Przemyślanie – uczestnicy bitwy pod Monte Cassino
Przemyślanie – uczestnicy bitwy pod Monte Cassino
Przemyślanie – uczestnicy bitwy pod Monte Cassino
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
— Bałem się, że jakiż szaleniec niemiecki wygarnie do nas z ruin z miotacza ognia, więc przed<br />
samym wejściem do klasztoru powiedziałem Wróblewskiemu, aby zatrzymał się z rkmem<br />
i obserwował moje wejście, ale odparł: gdzie ty, tam. ja. W efekcie ubezpieczał ich miody<br />
<strong>pod</strong>chorążak. Zresztą nie chodziło o ubezpieczenie, gdyż mogło okazać się wątpliwe, ale<br />
o świadka; gdyby tamtym coś się przytrafiło po drodze.<br />
Wszedłem do klasztoru jako, trzeci. Pierwszy wdrapał się po moich ramionach ułan Wadas<br />
i on właśnie otworzył drzwi do lazaretu niemieckiego. Wyszło kilkunastu obdartych żołnierzy.<br />
Co czują. zwycięzcy patrząc na wroga, który przez tyle dni prał z murów klasztornych<br />
żelaznym gradem, niosąc śmierć — Gdy się widzi pokonanego przeciwnika, to się myśli:<br />
jesteś skończony, nie jesteś już tym, kim byłeś, jesteś niczym, a do bezbronnego nie będę<br />
strzelał. Wtedy opada gorączka odwetu, wtedy się czuje inaczej .<br />
W kazamatach klasztornych znaleźliśmy jeszcze czterech - bardzo ciężko rannych, których nie<br />
byliśmy w stanie wyprowadzić, więc zostawiliśmy ich z niemieckim sanitariuszem<br />
w oczekiwaniu na ewakuację właściwą.<br />
O czym myślał Kazimierz .Guribiel wśród ruin klasztornych na <strong>Monte</strong> <strong>Cassino</strong>? —<br />
Zastanawiałem się, czy nasz trud wojenny wyda jakieś owoce. I czy ta bitwa przybliżyła nam<br />
powrót do wolnej i nie<strong>pod</strong>ległej Polski? Ale bitwa nie była jeszcze skończona, choć padł<br />
klasztor. Dla badaczy zamierzchłej przeszłości Piedimonte było średniowieczną- forteca.<br />
Dla strategów kampanii włoskiej — było ważnym punktem oporu .<br />
Dla mnie pozostało miejscem, w którym przeżyłem dzień swego największego w życiu<br />
strachu.<br />
Ksiądz kapelan Jan Merta<br />
W roku 1987 w Przemyślu z okazji Nadania nazwy jednej z ulic Mante <strong>Cassino</strong><br />
i równocześnie odsłonięcia obelisku w „ Życiu Przemyskim” w Nr 22 ukazał się artykuł<br />
poświęcony kapelanowi s<strong>pod</strong> <strong>Monte</strong> <strong>Cassino</strong> .<br />
Z brewiarzem w ręku<br />
25 czerwca 1943 roku .przebywający we Włoszech 31-latek z Zawiercia rodem, otrzymał<br />
upragnione święcenia kapłańskie. Wkrótce, z grupą młodych księży, skierowany został do-<br />
II Korpusu .Polskich Sil Zbrojnych na Zachodzie wchodzącego do walki z zaciekle<br />
broniącymi „włoskiego buta" faszystami. W obliczu krwawych bitew żołnierzom, prócz<br />
czołgów dział ,bardzo: potrzebni byli r6wnież kapelani...<br />
Po zakończeniu kampanii włoskiej, ks.-Merta był jednym z. sześciu kapelanów w pobliskim<br />
szpitalu w miasteczku Casamassima.<br />
Był, zgodnie ze swym powołaniem, „lekarzem duszy", wspierał rannych i ciężko chorych,<br />
cieszył się z każdego uratowanego. życia, ale tez często, musiał stawać na czele żałobnego<br />
konduktu i odprowadzać na... przyszpitalny cmentarzyk tych, którym nie dane było 'przeżyć.<br />
Rozpoczęły się przygotowania do rozwiązania korpusu. Należało uporządkować polskie<br />
mogiły w Casamasima, a tych wciąż przybywało, choć nie padały już strzały. Z różnych stron<br />
Włoch zwożono .tu ekshumowane żołnierskie ciała.. Ambicją i patriotycznym obowiązkiem<br />
kapitana w sutannie było zadbanie o to, by groby te były wiecznym, nieprzemijającym<br />
dowodem heroizmu żołnierza polskiego — po raz, któryś w burzJiwej historii, narodu<br />
wiernemu do śmierci hasłu „Za Waszą i Naszą Wolność". I tak się też stało. Przez następne<br />
22- lata, do chwili powrotu do ojczyzny był ks. Merta opiekunem tego .cmentarza.<br />
On go poświęcił, a później w przeddzień każdych Zaduszek, na łamach gazety włoskiej<br />
wychodzącej w Bari, wzywał miejscowe władze i osiadłych w tych stronach Polaków do