04.02.2014 Views

ReLease

ReLease

ReLease

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

Nr 2(6) Nr 1(9) kwiecień-maj-czerwiec styczeń-luty-marzec 2007 2008<br />

<strong>ReLease</strong><br />

Magazyn Partnerów LeasePlan Fleet Management (Polska)<br />

Temat numeru:<br />

Kierunki rozwoju<br />

branży CFM<br />

w Polsce<br />

Rajd Dakar<br />

Rajska wyspa<br />

Kiedyś ludowe,<br />

dziś kultowe


REdakcja<br />

Drodzy Czytelnicy,<br />

Sławomir Wontrucki<br />

Dyrektor Zarządzający<br />

LeasePlan<br />

Fleet Management (Polska)<br />

Pierwszy kwartał to zwykle czas podsumowywania wydarzeń minionego roku. Rynek Car Fleet<br />

Management w 2007 roku w Polsce rozwijał się, podobnie jak w latach ubiegłych, w bardzo dynamicznym<br />

tempie, na poziomie 25 procent. Dzięki temu zachowany został proces szybkiego upodabniania<br />

się branży i rynku zewnętrznego zarządzania flotami samochodowymi w naszym kraju<br />

do bardziej rozwiniętych struktur zachodnioeuropejskich. W pierwszym tegorocznym numerze<br />

kwartalnika „<strong>ReLease</strong>” prezentujemy zatem podsumowanie działalności branży CFM w minionym<br />

roku oraz wskazujemy kierunki i prognozy jej rozwoju w najbliższych latach.<br />

Wraz z nowym rokiem firma LeasePlan stawia sobie również nowe wyzwania. W ramach prowadzonej<br />

przez nas polityki proekologicznej angażujemy się w szereg akcji związanych z propagowaniem<br />

ekologicznego stylu jazdy i większej dbałości o środowisko naturalne. W tym numerze<br />

polecamy Wam relację z CEO Forum, które zorganizowaliśmy wspólnie z American Chamber of<br />

Commerce. Specjalne z tej okazji, na zaproszenie LeasePlanu, przyjechał do Polski światowej sławy<br />

ekspert w dziedzinie ekologii w biznesie, Adam Werbach.<br />

Przybliżamy Wam również wspaniałą świąteczną akcję – Auto od Mikołaja. W myśl idei Fundacji<br />

Iskierka – istnieje wiele możliwości aby pomagać innym, a wielkie rzeczy zaczynają się od rzeczy<br />

zupełnie malutkich. W tym roku postanowiliśmy przekazać środki finansowe ze świątecznego budżetu<br />

właśnie na ten cel. LeasePlan Fleet Management ufundował Fundacji Iskierka samochód,<br />

który będzie wykorzystywany m.in. do przewozu pacjentów, rodzin, wolontariuszy i lekarzy oraz<br />

organizacji imprez. Auto zostało przekazane Fundacji podczas Balu Karnawałowego na początku<br />

lutego 2008 roku.<br />

Nowy rok zaskoczył wszystkich nieprzewidzianym wydarzeniem – tegoroczny Rajd Dakar nie odbędzie<br />

się. Po raz pierwszy w trzydziestoletniej historii tej imprezy podjęto taką decyzję. Stało się tak<br />

na skutek zagrożenia atakami terrorystycznymi. Dla uczestników Dakaru decyzja o jego odwołaniu<br />

była ogromnym zawodem, w szczególności dla tej grupy zawodników, którzy w tym roku mieli<br />

wziąć w nim udział po raz pierwszy. Tematem pierwszego numeru 2008 miała być właśnie relacja<br />

z tego rajdu. W tych okolicznościach postanowiliśmy nie poddawać się łatwo i przybliżyć Wam<br />

historię tego wydarzenia oraz porozmawiać z jego polskimi uczestnikami.<br />

LeasePlan Fleet Management nieustannie się rozwija, aby zapewnić wszystkim swoim klientom<br />

jak najwyższą jakość obsługi. Jesteśmy znani z tego, iż bardzo dbamy o szczegóły. Staramy się<br />

również stale udoskonalać nasz kwartalnik. Specjalnie dla Was, pierwszy w tym roku numer<br />

ReaLease zainauguruje nowy cykl artykułów. W każdym wydaniu znana osoba opowie nam o swoich<br />

ulubionych książkach, filmach, jedzeniu oraz miejscach w kraju i za granicą. Serię rozpocznie<br />

popularna dziennikarka i prezenterka telewizyjna – Beata Sadowska.<br />

Miłej lektury<br />

<strong>ReLease</strong> l Nr 1 styczeń-luty-marzec 2008<br />

1


SPIS TREŚCI<br />

1 Słowo wstępne<br />

3-5 Kierunki rozwoju branży CFM w Polsce<br />

Podsumowanie roku 2007 i perspektywy rozwoju<br />

rynku zewnętrznego zarządzania samochodami flotowymi<br />

na najbliższe lata<br />

6-7 Środowisko: integralna część biznesu<br />

Relacja z CEO Forum zorganizowanego przez Amerykańską Izbę<br />

Handlową we współpracy z LeasePlan<br />

8-9 „Green” - kolor biznesu, kolor życia<br />

Wywiad z Adamem Werbachem,<br />

światowej sławy ekspertem ekologii w biznesie<br />

10-11 Auto od Mikołaja<br />

Finał gwiazdkowej akcji firmy LeasePlan<br />

12-13 Jedna marka – jedno oblicze dla klienta<br />

DHL klientem LeasePlan<br />

14-15 Rajd Dakar<br />

Starcie z naturą, maszyną i samym sobą<br />

16-17 Jeźdźcy pustyni<br />

Dakar – we wspomnieniach i marzeniach kierowców<br />

18-19 Poznajmy się – Radosław Wnuk<br />

Wywiad z dyrektorem operacyjnym LeasePlan (Polska)<br />

20-23 Rajska wyspa<br />

Rastamani i Reggae<br />

24-25 Na białym szlaku<br />

Narciarstwo biegowe<br />

26-27 Beata Sadowska poleca<br />

Książka, film, miejsce<br />

28-29 Mobilność i inne rozwiązania<br />

Gadżety<br />

30-32 Kiedyś ludowe, dziś kultowe<br />

Fiat 500, Volkswagen „garbus”, Morris Mini<br />

MAGAZYN RELEASE<br />

wydawany jest na zlecenie<br />

3-4<br />

Temat numeru:<br />

Kierunki rozwoju branży CFM w Polsce<br />

14–15<br />

Potęga pustyni<br />

20–23<br />

Rajska wyspa<br />

30–32<br />

LeasePlan Fleet Management (Polska) Sp. z o.o.<br />

02-672 Warszawa, ul. Domaniewska 52<br />

Redakcja i skład<br />

MULTIMAC Ewa Tarczoń<br />

ul. Reymonta 11, 05-120 Legionowo<br />

tel. 022 425 93 04, 0602 794 893<br />

Projekt i przygotowanie do druku<br />

Adam Nieścioruk<br />

Kiedyś ludowe, dziś kultowe<br />

2<br />

<strong>ReLease</strong> l Nr 1 styczeń-luty-marzec 2008


REzultat<br />

Kierunki rozwoju<br />

branży CFM w Polsce<br />

Podsumowanie roku 2007 i perspektywy<br />

rozwoju rynku zewnętrznego zarządzania<br />

samochodami flotowymi na najbliższe lata<br />

Jak wyglądał rynek zewnętrznego zarządzania samochodami<br />

flotowymi w Polsce w 2007 roku? Jakie są perspektywy rozwoju<br />

branży CFM (Car Fleet Management) w naszym kraju na najbliższe<br />

lata? Co decyduje o rozwoju tego sektora usług? Sławomir<br />

Wontrucki, Dyrektor Zarządzający LeasePlan podsumowuje<br />

2007 rok i wskazuje na możliwości rozwoju tego rynku.<br />

W minionym roku polski rynek leasingu operacyjnego full service rozwijał<br />

się bardzo dynamicznie. Wzrost gospodarczy w Polsce miał duży wpływ<br />

na funkcjonowanie branży CFM i przyczynił się do wzrostu zainteresowania<br />

firm usługami w zakresie zewnętrznego zarządzania flotą. Jednocześnie<br />

nastąpiła stabilizacja cen samochodów używanych, które znacząco<br />

wpływają na sytuację firm z tej branży.<br />

Rynek Car Fleet Management w Polsce, rozwijał się, podobnie<br />

jak w latach ubiegłych, w bardzo dynamicznym tempie, na poziomie<br />

25%. Dzięki temu zachowany został proces szybkiego<br />

upodabniania się branży i rynku zewnętrznego zarządzania<br />

flotami samochodowymi w naszym kraju do bardziej rozwiniętych<br />

struktur zachodnioeuropejskich. W 2008 roku należy<br />

się spodziewać tempa wzrostu tego rynku na podobnym,<br />

ponad 20-procentowym poziomie – mówi Sławomir Wontrucki,<br />

Dyrektor Zarządzający LeasePlan Fleet Management<br />

(Polska). W minionym roku ciągle obserwowaliśmy wzmożony<br />

import samochodów używanych z zagranicy. Jednakże,<br />

w odróżnieniu od lat poprzednich, w roku 2007 ustabilizowały<br />

się na polskim rynku wtórnym ceny aut, w szczególności<br />

pojazdów 3–4-letnich. Dla firm CFM jest to korzystna sytuacja,<br />

bowiem sprzedawane przez nie samochody po okresie<br />

leasingowania są zazwyczaj właśnie w tym wieku. Stabilizacja<br />

cen na rynku pozwala już na etapie zawierania umowy<br />

na trafne przewidywanie wartości odsprzedaży aut po okresie<br />

leasingowania – dodaje Sławomir Wontrucki.<br />

W 2007 na polskim rynku, podobnie jak w przeszłości, interesy firm<br />

zarządzających flotami skutecznie reprezentował Polski Związek Wynajmu<br />

i Leasingu Pojazdów. Ta organizacja branżowa, która skupia<br />

firmy CFM funkcjonujące w Polsce, prowadziła edukację na temat<br />

branży CFM oraz popularyzowała ją w naszym kraju. Przykładem takich<br />

działań jest m.in. zorganizowany w październiku przez PZWLP<br />

wspólnie z miesięcznikiem Forbes kongres „Fleet and leasing”. Wśród<br />

tematów pojawiających się na tym wydarzeniu były m.in. regulacje<br />

prawne dotyczące branży oraz zmiany na rynku ubezpieczeniowym.<br />

Rosnące ceny ubezpieczeń<br />

mogą spowodować przyśpieszenie<br />

wprowadzania<br />

przez firmy CFM własnych<br />

ubezpieczeń dla obsługiwanych<br />

przez nie flot – wyjaśnia<br />

Sławomir Wontrucki<br />

z LeasePlan. – W tej chwili<br />

jedynie LeasePlan oferuje<br />

swoim klientom taką usługę.<br />

Można także przypuszczać,<br />

że w kolejnych latach<br />

nastąpią zmiany przepisów<br />

w zakresie odliczalności VAT<br />

od zakupu i leasingu pojazdów<br />

oraz kosztów paliwa.<br />

Świadomość ekologiczna i automatyzacja branży CFM<br />

Mimo, że polski sektor CFM zaczął rozwijać się dużo później niż w innych<br />

krajach europejskich, to w 2007 roku oferował już większość usług dostępnych<br />

na rynkach międzynarodowych. W minionym roku miała miejsce<br />

rosnąca popularność ekologicznych rozwiązań w motoryzacji, w tym<br />

również we flotach samochodów służbowych. Nacisk na ochronę środowiska<br />

widoczny był zarówno u producentów aut, jak również wśród firm<br />

korzystających z flot. W przypadku przedsiębiorstw szczególnie widoczne<br />

było to na przykładzie zainteresowania i wyboru możliwie najbardziej<br />

przyjaznych środowisku aut służbowych. Zainteresowanie branży CFM<br />

<strong>ReLease</strong> l Nr 1 styczeń-luty-marzec 2008<br />

3


zagadnieniami z zakresu ochrony środowiska pokazuje funkcjonowanie<br />

usługi ekologicznej GreenPlan, firmy LeasePlan. Oferta ta polega z jednej<br />

strony na redukowaniu emisji zanieczyszczeń powodowanej przez<br />

auta firmowe, a z drugiej na rekompensacie negatywnych dla przyrody<br />

skutków eksploatacji pojazdów.<br />

Decydując się na usługę GreenPlan, klienci LeasePlan mogą<br />

zrównoważyć emisję dwutlenku węgla (CO 2<br />

) własnej floty<br />

poprzez finansowanie sadzenia i utrzymania drzew. Idea<br />

polega na tym, że klient utrzymuje dokładnie tyle drzew, ile<br />

jest w stanie całkowicie zniwelować negatywne skutki emisji<br />

zanieczyszczeń posiadanych przez niego pojazdów. W 2007<br />

roku usługa ta została rozszerzona o internetowe raporty<br />

dla klientów, informujące o wielkości emisji CO 2<br />

powodowanej<br />

przez ich flotę oraz każde auto wchodzące w jej skład<br />

z osobna. Ponadto, GreenPlan został wzbogacony również<br />

o doradztwo w zakresie szkoleń z ekologicznego prowadzenia<br />

pojazdów – wyjaśnia Sławomir Wontrucki, Dyrektor Zarządzający<br />

LeasePlan Fleet Management (Polska).<br />

Na przestrzeni 2007 roku można było zaobserwować rosnące zainteresowanie<br />

przedsiębiorstw nowoczesnymi narzędziami internetowymi,<br />

które wspomagają administrację flotą. Przykładem takich rozwiązań jest<br />

wprowadzony przez LeasePlan pod koniec 2007 roku portal kliencki LeasePlan<br />

Online. Za jego pośrednictwem użytkownik ma dostęp do trzech<br />

narzędzi: Fleet Reporting – system raportujący o wszelkich elementach<br />

związanych z flotą: kosztach, przebiegach, naprawach, czy też tankowaniach;<br />

Administrator Floty – umożliwia codzienną administrację flotą<br />

przez Internet, w takich kwestiach jak na przykład zgłoszenie zagubienia<br />

karty paliwowej, dowodu rejestracyjnego, czy zmiana danych personalnych<br />

kierowcy; Kalkulacja Internetowa – pozwala na samodzielne obliczenie<br />

wysokości raty leasingowej za dowolne auta w ofercie LeasePlan.<br />

Perspektywy i kierunki rozwoju branży CFM w Polsce w najbliższych<br />

latach<br />

Wraz z pojawieniem się w Polsce nowych firm świadczących usługi w zakresie<br />

zewnętrznego zarządzania flotą może następować konsolidacja<br />

rynku. W najbliższych latach będziemy obserwować koncentrację firm<br />

CFM na dotarciu ze swoją ofertą do klientów z sektora małych i średnich<br />

firm. Jednocześnie rynek utrzyma swoje dotychczasowe tempo wzrostu.<br />

W najbliższych latach polski rynek CFM, zgodnie z tendencjami<br />

ewolucji w tej branży w całej Europie, będzie się rozwijał<br />

dynamiczniej od innych rodzajów leasingu. Szacuje się, iż<br />

w latach 2008 – 2010 roczny wzrost leasingu operacyjnego<br />

kształtować się będzie na poziomie 20 – 30% rocznie. Idzie<br />

to w parze z rosnącym udziałem leasingu w finansowaniu<br />

inwestycji. Obecnie wynosi on nieco powyżej 20%, w ciągu<br />

najbliższych lat powinien osiągnąć ok. 30% – wyjaśnia Sławomir<br />

Wontrucki, Dyrektor Zarządzający LeasePlan Fleet Management<br />

(Polska).<br />

4<br />

<strong>ReLease</strong> l Nr 1 styczeń-luty-marzec 2008


Kolejnym wyzwaniem rysującym się przed sektorem CFM, szczególnie<br />

w kontekście zawirowań na rynkach finansowych, będzie kwestia<br />

dostępu do relatywnie „taniego” kapitału. Podobnie jak w latach<br />

ubiegłych, branża swoją uwagę skupiać będzie na utrzymaniu odpowiedniego<br />

„scoringu” na rynkach kapitałowych, który wymaga<br />

sprostania wielu kryteriom np. zarządzania ryzykiem w ujęciu Basel II<br />

(zbiór zasad określających wymagania kapitałowe w zależności od ryzyk<br />

ponoszonych przez firmy, np. struktury klientów).<br />

Zmianie będą również podlegać relacje pomiędzy dostawcami i odbiorcami<br />

usług CFM – będzie to w coraz większym stopniu integracja<br />

wspólnych działań zmierzających do ograniczania kosztów floty.<br />

Przykładem takich zmian może być usługa Otwarta Kalkulacja wprowadzona<br />

na rynek pod koniec 2007 roku przez LeasePlan.<br />

W tradycyjnym modelu, firma CFM ustala stawkę miesięczną<br />

swojej usługi i wszelkie koszty ponad czy poniżej tej<br />

stawki stają się jej stratą lub zyskiem. Model współpracy<br />

oparty o Otwartą Kalkulację oznacza, że firma CFM przyjmuje<br />

na siebie ryzyko poniesienia kosztów ponad określoną<br />

z klientem ratę, natomiast wszelkimi wypracowanymi zyskami<br />

dzieli się z klientem – dodaje Sławomir Wontrucki,<br />

Dyrektor Zarządzający LeasePlan.<br />

Branża CFM w Polsce będzie zmierzać w kierunku tzw. telematyki, czyli<br />

wykorzystania możliwości telekomunikacji oraz informatyki w samochodach,<br />

w oparciu o możliwości technologii komórkowej. Ważnym<br />

elementem w zewnętrznym zarządzaniu flotą będzie system umożliwiający<br />

monitorowanie tras pojazdów, zabezpieczenie przed kradzieżą,<br />

kontrolę zużycia paliwa, stylu jazdy kierowców itp. Takie rozwiązania<br />

zaczynają pojawiać się już w Polsce, jednak na rynkach międzynarodowych<br />

stosowane są dużo częściej i w większym zakresie.<br />

Plany LeasePlan<br />

W 2008 roku LeasePlan planuje dalsze rozwijanie swojej oferty oraz<br />

zaciśnięcie współpracy z dostawcami.<br />

Jeśli chodzi o plany rozwoju polskiego oddziału firmy Lease-<br />

Plan w 2008 roku, to zamierzamy rozszerzyć ofertę Ubezpieczenia<br />

Flotowego LeasePlan. Planujemy również zautomatyzować<br />

proces współpracy z serwisami, co wpłynie na znaczne<br />

przyśpieszenie dokonywanych we flotowych autach napraw,<br />

przeglądów czy też wymian opon. Ponadto będziemy dalej<br />

rozwijać oferowane przez nas narzędzia internetowe. Wszystko<br />

po to, żeby mobilność naszych klientów stała się ich przewagą<br />

konkurencyjną – wyjaśnia Sławomir Wontrucki, Dyrektor<br />

Zarządzający LeasePlan Fleet Management (Polska).<br />

Działania planowane przez polski odział LeasePlan wpisują się w globalną<br />

strategię firmy i powinny prowadzić do dalszego umacniania<br />

jej pozycji rynkowej.<br />

<strong>ReLease</strong> l Nr 1 styczeń-luty-marzec 2008<br />

5


REzultat<br />

Środowisko:<br />

integralna część biznesu<br />

Relacja z CEO Forum zorganizowanego<br />

przez Amerykańską Izbę Handlową<br />

we współpracy z LeasePlan<br />

Jak pogodzić biznes z ekologią? Czy biznes jest bardziej potrzebny<br />

ekologii czy ekologia biznesowi? Jakie są najistotniejsze<br />

wyzwania ekologiczne, przed którymi stają państwa<br />

europejskie, w tym Polska? Nad odpowiedziami na te<br />

pytania oraz dobrymi praktykami w biznesie dyskutowali<br />

eksperci w ramach CEO Forum zorganizowanego przez Amerykańską<br />

Izbę Handlową (AmCham – American Chamber of<br />

Commerce). Odbyło się ono 24 stycznia br. w warszawskim<br />

Hotelu Marriott pod hasłem „Środowisko: integralna część<br />

biznesu”. Współorganizatorem oraz partnerem merytorycznym<br />

spotkania była firma LeasePlan Fleet Management<br />

(Polska). Na jej specjalne zaproszenie swoją obecnością<br />

spotkanie uświetnił Adam Werbach, światowej sławy ekspert<br />

w dziedzinie ekologii w biznesie.<br />

6<br />

<strong>ReLease</strong> l Nr 1 styczeń-luty-marzec 2008<br />

Od lewej: Dorota Dąbrowski, AmCham; Sławomir Wontrucki, LeasePlan;<br />

Erich Papke, BMW; Andrzej Kassenberg, Instytut na rzecz Ekorozwoju;<br />

Adam Werbach, ekolog biznesu; Richard Lada, AmCham


CEO Forum są to cykliczne spotkania poświęcone tematyce biznesowej,<br />

których organizatorem i pomysłodawcą jest American<br />

Chamber of Commerce. Pierwsze w tym roku CEO Forum dotyczyło<br />

zagadnień ekologii w biznesie oraz dobrych praktyk związanych<br />

z działalnością proekologiczną. W panelu dyskusyjnym wzięli<br />

udział: Adam Werbach, światowej sławy ekspert w dziedzinie ekologii<br />

w biznesie, Andrzej Kassenberg, przewodniczący Instytutu<br />

na rzecz Ekorozwoju, Sławomir Wontrucki, dyrektor zarządzający<br />

LeasePlan Fleet Management (Polska) oraz Erich Papke, dyrektor<br />

generalny BMW Polska.<br />

Dorota Dąbrowski, AmCham i George Thomas, First Data Corporation<br />

Adam Werbach<br />

CEO Forum było również inauguracją programu AmCham GreenYear<br />

2008. Akcja ta jest inicjatywą American Chamber of Commerce i będzie<br />

przez nią realizowana przez najbliższy rok. W ramach programu<br />

zaplanowano szereg konferencji, dyskusji z ekspertami w dziedzinie<br />

ochrony środowiska oraz dodatkowych atrakcji w postaci ekologicznych<br />

imprez na świeżym powietrzu.<br />

Uczestnicy CEO Forum<br />

Uczestnicy CEO Forum<br />

<strong>ReLease</strong> l Nr 1 styczeń-luty-marzec 2008<br />

7


REzultat<br />

Adam Werbach jest światowej sławy ekspertem w dziedzinie<br />

ekologii w biznesie. W wieku 23 lat został wybrany<br />

na prezesa Sierra Club, największej i najstarszej organizacji<br />

ekologicznej w USA. W 1998 roku, po odejściu z Sierra<br />

Club, założył organizację Act Now, której celem jest budowanie<br />

zaangażowania biznesu w ekologię. Act Now tworzy<br />

programy pozwalające zarówno na obniżanie kosztów,<br />

jak i na aktywną ochronę środowiska. Klientami organizacji<br />

są m.in. sieć sklepów Wal-Mart oraz Procter&Gamble.<br />

W 2007 roku Werbach wdrożył program ekologiczny, w który<br />

zaangażowało się 1,3 miliona pracowników sieci Wal-<br />

Mart. Adam Werbach jest członkiem sześcioosobowej międzynarodowej<br />

rady Greenpeace, prowadzi stałą współpracę<br />

z magazynem In These Times, jest autorem książki Act Now,<br />

Apologize Later, wydanej w 1997 roku.<br />

„Green”<br />

– kolor biznesu, kolor życia<br />

Wywiad z Adamem Werbachem, światowej<br />

sławy ekspertem ekologii w biznesie<br />

Kilka lat temu powiedziałeś, że dotychczasowe metody działania ekologów<br />

już się nie sprawdzają i że konieczna jest zmiana podejścia do problemów<br />

ochrony środowiska. Co dokładnie miałeś wtedy na myśli?<br />

Chodziło mi o różnicę podejścia do problemów ochrony środowiska.<br />

Zamiast być negatywne nastawionym i agresywnym proponujesz rozwiązania<br />

i szukasz sposobów rozwiązywania problemów.<br />

Ja wciąż działam w organizacjach ekologicznych, jestem w międzynarodowej<br />

radzie Greenpeace i w ramach tej działalności aktywnie wspieram<br />

choćby wprowadzanie zmian legislacyjnych. Uważam jednak,<br />

że dotychczasowe podejście większości ekologów nie jest przyszłościowe.<br />

Ich myślenie musi ewoluować. Ograniczanie się do rzucania<br />

oskarżeń pod adresem korporacji i zamknięta, roszczeniowa postawa<br />

nic nie przyniesie. Natomiast podejmując dialog, rozpoczynając współpracę,<br />

wskazując konkretne działania, można faktycznie coś zmienić.<br />

Czy dlatego rozpocząłeś współpracę z Wal-Mart?<br />

Teraz ta sytuacja wydaje mi się naturalna i sensowna. Jednak kiedy<br />

Wal-Mart kilka lat temu zaproponował mi współpracę nie rozumiałem<br />

jeszcze, że jest to okazja na wprowadzenie w życie tych wszystkich rzeczy,<br />

o które do tej pory walczyłem. Wal-Mart jest największym prywatnym<br />

pracodawcą w Stanach Zjednoczonych. Zdawałem sobie sprawę<br />

ze wszystkich złych rzeczy, które w tym czasie robili, jednak okazja jednoczesnego<br />

dotarcia do tak ogromnej grupy ludzi była niepowtarzalna.<br />

A czy ta współpraca nie miała działać na zasadzie – zwerbujemy<br />

tego człowieka, zapłacimy mu i nie będziemy musieli już nic właściwie<br />

robić, za to nasz wizerunek i tak się poprawi?<br />

Początkowo też się tego obawiałem. Jednak Wal-Mart od samego<br />

początku naszej współpracy zobowiązał się do realizowania trzech<br />

bardzo istotnych postanowień – po pierwsze do zmniejszania zużycia<br />

energii poprzez wykorzystanie źródeł energii odnawialnej, po drugie<br />

dąży do tego, aby ograniczyć do zera produkowanie odpadów<br />

i po trzecie zmienia asortyment sprzedawanych przez siebie produktów.<br />

Cel jest taki, aby wszystkie produkty w sieci Wal-Mart były ekologiczne.<br />

Te postanowienia są wprowadzane w życie i to jest ogromne<br />

osiągnięcie.<br />

Czym według Ciebie jest Green busines?<br />

Współczesne wielkie korporacje powstawały w czasie, kiedy nie istniały<br />

jeszcze problemy z surowcami naturalnymi. Nie było w tym zakresie<br />

żadnych ograniczeń, nikt nie myślał o tym, że może ich kiedyś zabraknąć.<br />

W tej chwil, kiedy zdajemy sobie sprawę z pogarszającej się kondycji<br />

atmosfery, wyczerpujących się zasobów ropy naftowej musimy<br />

zmienić również nasze podejście. W takiej sytuacji powinniśmy postawić<br />

sobie pytanie: Na oszczędzenie jakich zasobów naturalnych mogę<br />

wpłynąć w oparciu o prowadzoną przeze mnie działalność biznesową?<br />

Przejęcie na siebie odpowiedzialności za kondycję naszego środowiska,<br />

jest tym, co rozumiem pod pojęciem green business.<br />

8<br />

<strong>ReLease</strong> l Nr 1 styczeń-luty-marzec 2008


Trudno jest przedefiniować dotychczasowy sposób prowadzenia biznesu,<br />

zwłaszcza jeśli do tej pory się sprawdzał. Tak naprawdę nie istnieje całkowicie<br />

„zielona” korporacja, ale z całą pewnością jest coraz więcej takich,<br />

które w ramach działalności biznesowej podejmują inicjatywy ekologiczne.<br />

Warto zadać kolejne pytanie: – czy to co robią korporacje jest adekwatne<br />

do potrzeb? Nie. Czy jest to dobry początek? Absolutnie tak.<br />

W jaki sposób zatem przekonać ludzi, żeby wybrali „zielony” styl<br />

życia, wykreować modę?<br />

Moda przychodzi i odchodzi i jedynym rozwiązaniem, jeśli chcemy<br />

wyrobić trwałe nawyki, jest przekonanie ludzi do tego, że to rozwiązanie<br />

jest po prostu lepsze. Ważne jest, aby wzbudzić w ludziach potrzebę<br />

„zielonego” stylu życia, a to zależy od sposobu w jaki ludzie<br />

wartościują określone rzeczy. Im więcej zarabiamy, na tym wyższym<br />

poziomie żyjemy. Pytanie brzmi – w jaki sposób będziemy chcieli<br />

spożytkować nasze pieniądze? Przykładowo Bill Gates wspomaga<br />

walkę z malarią w Afryce. I nawet w dość ubogich krajach jak Indie czy<br />

Chiny, są osoby przeznaczające znaczne środki na szczytne cele, jak<br />

ochrona środowiska właśnie. A najśmieszniejsze jest to, że właśnie<br />

w tych krajach większość dobroczyńców pozostaje anonimowa.<br />

Globalne ocieplenie jest zjawiskiem, które dzieje się w tej chwili.<br />

Jesteśmy blisko kryzysu energetycznego i niezależnie od mody<br />

to są rzeczy, z którym prędzej czy później będziemy musieli się<br />

uporać. Dlatego główne obszary, w których powinniśmy podejmować<br />

działania to energia, budownictwo, odpady i przemysł. Opieka<br />

medyczna również daje szansę promocji ekologicznego stylu życia.<br />

Jeżdżąc na rowerze stajesz się zdrowszy – trudno o lepszy skutek<br />

uboczny działania na rzecz środowiska. W San Francisco czy w Amsterdamie<br />

dużo przyjemniej jeździ się rowerem. Jeśli jeździsz do pracy<br />

samochodem, wydajesz więcej na benzynę, przeglądy, naprawy. Jeśli<br />

zdecydujesz się pójść na piechotę nie kosztuje cię to nic. To są proste,<br />

oczywiste zależności, z których warto sobie zdać sprawę. Stojąc<br />

w korkach w Warszawie na pewno myślisz czasami, o ile szybciej byś<br />

dotarł na miejsce jadąc na rowerze. Szybciej, zdrowiej, po prostu lepiej.<br />

Ja też nie zawsze mogę sobie na to pozwolić.<br />

Wpływanie na konsumentów powinno się odbywać poprzez długofalowy<br />

marketing edukacyjny skierowany już do najmłodszych. Kiedy popatrzymy<br />

na to, w jaki sposób podejmuje decyzje trzynastolatek zauważymy,<br />

że dzieci w tym wieku mają może nie do końca jasne, ale zdecydowane<br />

kryteria odróżniania tego co jest dobre, od tego co złe. Sam mam dzieci<br />

i wiem, że jeśli nie są do czegoś przekonane to momentalnie to odrzucają.<br />

Jeżeli wytłumaczymy im, że poprzez wybieranie „zielonych” produktów<br />

dbają o jakość świata, w którym żyją i jeśli zrozumieją jakie to jest<br />

ważne, będą tak postępować, odrzucając inne modele zachowania.<br />

Ekologiczne produkty zazwyczaj są droższe. Czy to nie jest tak,<br />

że w rzeczywistości tylko bogate społeczeństwa są w stanie sobie<br />

pozwolić na bycie „zielonymi”?<br />

To nie tak, że tylko bogate kraje mogą dokonywać wyboru czy stać<br />

je na bycie zielonymi czy nie. Wydaje mi się, że to jest rozwiązanie,<br />

które musi być wprowadzane krok po kroku. Jest to kwestia znalezienia<br />

swojej specjalizacji. Ciekawym rozwiązaniem jest na przykład<br />

agroturystyka. Każde państwo może sobie na nią pozwolić, a przecież<br />

każdy kraj ma ciekawe rzeczy do pokazania.<br />

Poza tym to nie jest tak, że wszystko co ekologiczne musi być droższe.<br />

Działania, które ja wspieram najchętniej to te, które pozwalają<br />

ludziom oszczędzać pieniądze. Kiedy kupujesz energooszczędną<br />

żarówkę, płacisz za nią trochę więcej, ale ta żarówka obniża twoje<br />

wydatki na prąd i w ostatecznym rozliczeniu okazuje się, że oszczędzasz.<br />

Tak samo z domowymi elektrowniami wiatrowymi albo bateriami<br />

słonecznymi – początkowo jest to koszt, ale ten koszt się szybko<br />

zwraca, a ty zaczynasz oszczędzać.<br />

Jeden z moich mentorów powiedział mi, że muszę skończyć z myśleniem<br />

typu „albo, albo” i dojść do myślenia typu „to i to”. Zwłaszcza<br />

w przypadku ekologii, jeśli chcemy działać skutecznie, musimy szukać<br />

rozwiązań dla obu stron.<br />

Jak to się stało, że wybrałeś taki proekologiczny styl życia?<br />

To się zaczęło jak miałem 8 lat. Wpadła mi wtedy w ręce petycja<br />

przeciwko projektowi sprywatyzowania parków narodowych. Zabrałem<br />

ją do szkoły i przyłączyłem się do zbierania podpisów. Właściwie<br />

nie wiedziałem dokładnie co robię, ale już wtedy dotarła<br />

do mnie świadomość, że nie jestem bezczynny, mogę coś zdziałać.<br />

To jest właśnie ten wspaniały dar, który ekologia daje ludziom –<br />

niezależnie od tego czy przetwarzasz odpady, kupujesz ekologiczne<br />

produkty, korzystasz z energii odnawialnej czy jeździsz na rowerze,<br />

masz świadomość, że swoimi działaniami możesz wpłynąć na sytuację,<br />

że możesz coś zmienić. Ochrona środowiska daje ludziom<br />

siłę. To są działania prowadzące do sukcesu, który jest dostępny<br />

dla każdego.<br />

Motywatory do działania proekologicznego mogą być różne – odpowiedzialność<br />

społeczna, potrzeba, korzyści finansowe, ale generalnie<br />

biznes nie będzie istniał, jeśli nie będzie przynosił profitów. Nie<br />

mam nic przeciwko biznesowej perspektywie w spojrzeniu na ekologię<br />

– długoterminowa inwestycja, która przyniesie profity. Właśnie<br />

dlatego postanowiłem pójść o krok dalej, niż większość moich kolegów,<br />

w stronę biznesu.<br />

<strong>ReLease</strong> l Nr 1 styczeń-luty-marzec 2008<br />

9


REzultat<br />

Auto od Mikołaja<br />

Finał gwiazdkowej akcji firmy LeasePlan<br />

W ramach akcji Auto od Mikołaja, LeasePlan Fleet<br />

Management (Polska) ufundował Fundacji Iskierka<br />

samochód dostawczy. Auto zostało przekazane<br />

5 lutego br. na II Wielkim Karnawałowym Balu Integracyjnym<br />

organizowanym przez Fundację.<br />

Akcja Auto od Mikołaja jest autorskim projektem firmy<br />

LeasePlan, która postanowiła przekazać środki finansowe<br />

z gwiazdkowego budżetu na cele charytatywne. Celem tej<br />

inicjatywy jest wsparcie organizacji społecznych działających<br />

na rzecz wspólnego dobra. W ramach akcji Auto<br />

od Mikołaja firma przekazała wybranej organizacji samochód<br />

wraz z pakietem dodatkowych usług.<br />

Chcieliśmy pomóc tym, którzy sami niosą pomoc<br />

najbardziej potrzebującym. Przy czym zależało nam<br />

na niesieniu pomocy, która byłaby jak najsilniej<br />

związana z charakterem naszej działalności. Postanowiliśmy<br />

ufundować mały samochód dostawczy,<br />

który będzie ułatwiał Fundacji Iskierka codzienne<br />

funkcjonowanie – mówi Sławomir Wontrucki, dyrektor<br />

zarządzający LeasePlan Fleet Management.<br />

Ufundowane przez LeasePlan auto będzie służyło Fundacji<br />

m.in. do przewozu pacjentów, rodzin, wolontariuszy<br />

i lekarzy oraz organizacji imprez. Ta inicjatywa jest<br />

doskonałym przykładem tego, jak dzięki współpracy<br />

10<br />

<strong>ReLease</strong> l Nr 1 styczeń-luty-marzec 2008


Tym bardziej cieszymy się, że możemy pomóc w ich realizacji<br />

– powiedziała Aneta Kamińska z BENEFIA Towarzystwo Ubezpieczeń<br />

S.A. Vienna Insurance Group<br />

Rafał Nalborczyk, szef Działu Sprzedaży Peugeot Polska dodaje<br />

– Wspieranie przez Peugeot Polska inicjatywy podjętej przez<br />

LeasePlan świadczy o tym, że dobre kontakty profesjonalistów<br />

mogą się przekładać na działania o zgoła innym, szlachetnym<br />

wymiarze. Iskierka nadziei jest potrzebna nie tylko w działaniach<br />

czysto biznesowych. Dobry Partner jest do tego potrzebny.<br />

W realizację tej świątecznej inicjatywy zaangażowani byli również klienci<br />

LeasePlan. Na kartkach świątecznych, wysłanych do klientów, umieszczono<br />

zdjęcia podopiecznych Fundacji Iskierka. Kartka szczegółowo informowała<br />

o działalności Fundacji i zachęcała do zaangażowania w akcję.<br />

Odzew ze strony naszych klientów bardzo mile nas zaskoczył. Blisko<br />

czterdzieści firm współpracujących z LeasePlan zgłosiło chęć uczestnictwa<br />

w akcji. Logo tych firm zostało umieszczone na ufundowanym<br />

przez nas samochodzie – powiedział Sławomir Wontrucki.<br />

Sławomir Wontrucki, LeasePlan<br />

firma, wraz ze swoimi partnerami biznesowymi, może osiągać<br />

wspólne cele również na innych polach i pomagać innym – wyjaśnia<br />

Jolanta Czernicka, prezes zarządu Fundacji Iskierka.<br />

Do współpracy przy akcji Auto od Mikołaja 2007 zostali zaproszeni<br />

dostawcy LeasePlanu. Głównymi partnerami świątecznej inicjatywy<br />

zastały firmy: Orlen, Peugeot oraz Towarzystwo Ubezpieczeń BENE-<br />

FIA. Firma Orlen ufundowała kartę paliwową, z której będzie korzystać<br />

Fundacja w najbliższym roku.<br />

Firma LeasePlan Polska realizując akcję Auto od Mikołaja wprowadziła<br />

w życie swój autorski projekt. Świąteczna inicjatywa, która znalazła<br />

ogromne poparcie wśród klientów oraz partnerów firmy LeasePlan,<br />

będzie kontynuowana w następnych latach.<br />

Szczególne podziękowania za zaangażowanie się w projekt Auto od<br />

Mikołaja i wsparcie Fundacji Iskierka składamy: Peugeot Polska, PKN<br />

ORLEN, BENEFIA Towarzystwo Ubezpieczeń S.A. Vienna Insurance Group.<br />

fot. Mirosław Grzegrzółka<br />

To ważne, że nasza współpraca z firmą LeasePlan wykracza<br />

poza ramy czysto biznesowe. Ponieważ doceniamy wagę<br />

dobrych kontaktów z naszymi partnerami, tym bardziej cieszymy<br />

się, że dzięki zaangażowaniu w akcję organizowaną<br />

przez LeasePlan możemy przysłużyć się idei niesienia pomocy<br />

dzieciom – powiedział Paweł Doleciński, – Kierownik Zespołu<br />

Flot Mieszanych i Osobowych z Działu Sprzedaży Kart<br />

Flotowych PKN ORLEN.<br />

Wszyscy partnerzy zaangażowani w akcję Auto od Mikołaja,<br />

wsparli inicjatywę zgodnie z charakterem swojej działalności.<br />

Firma Peugeot zaproponowała preferencyjne warunki zakupu samochodu,<br />

natomiast Towarzystwo Ubezpieczeń BENEFIA ofiarowało<br />

Fundacji polisę ubezpieczeniową przygotowaną specjalnie<br />

z tej okazji.<br />

Charakter akcji organizowanej przez firmę LeasePlan jest silnie<br />

związany z zakresem naszej dotychczasowej współpracy.<br />

W związku z tym postanowiliśmy wspomóc akcję Auto od Mikołaja<br />

właśnie poprzez ufundowanie ubezpieczenia samochodu.<br />

Fundacja Iskierka stara się uświadamiać jak należy<br />

postępować i co ważne, uczy tego postępowania. Mamy<br />

świadomość, że tego typu działania są bardzo potrzebne.<br />

Jolanta Czernicka, Fundacja Iskierka, Sławomir Wontrucki, LeasePlan,<br />

Tomasz Matujewicz, LeasePlan<br />

<strong>ReLease</strong> l Nr 1 styczeń-luty-marzec 2008<br />

11


REalizacja<br />

Jedna marka<br />

– jedno oblicze<br />

dla klienta<br />

DHL klientem LeasePlan<br />

Flota firmy<br />

Na flotę outsourcingowaną przez DHL od LeasePlan składają<br />

się 84 samochody osobowe, które są użytkowane przez managerów<br />

różnego szczebla oraz przedstawicieli handlowych.<br />

We flocie DHL przeważają Fordy Focusy i Skody Octavie.<br />

Potrzeby firmy<br />

względem floty samochodów służbowych<br />

DHL Express jest klientem wymagającym i jasno precyzującym<br />

swoje oczekiwania. Firma korzysta z pełnoobsługowego<br />

leasingu operacyjnego. O zaufaniu firmy świadczy<br />

między innymi ubezpieczenie całej floty w Euro Insurances,<br />

czyli ubezpieczeniu własnym LeasePlan. Zastosowanie tego<br />

rozwiązania pozwala między innymi na korzystanie z szybkiej<br />

ścieżki likwidacji szkód i daje możliwość dokonania<br />

większości formalności przez telefon lub drogą e-mailową.<br />

Krzysztof Poznański<br />

W firmie DHL pracuje od kwietnia 2001 roku.<br />

Zaczynał od stanowiska specjalisty ds. floty.<br />

Przez kilka lat obserowował duże zmiany na rynku<br />

CFM. Dziś piastuje stanowisko kierownika floty.<br />

DHL jest światowym liderem na międzynarodowym<br />

rynku przesyłek ekspresowych. Firma, dzięki zasięgowi<br />

oraz doświadczeniu na rynkach globalnych,<br />

oferuje pełen zakres usług: od transportu przesyłek<br />

ekspresowych z wykorzystaniem frachtu lotniczego,<br />

morskiego i drogowego, po kompleksowe<br />

zarządzanie łańcuchem dostaw. Międzynarodowa<br />

sieć DHL obejmuje ponad 220 krajów. Jest ona częścią<br />

globalnej grupy DHL należącej do Deutsche<br />

Post World Net (DPWN) – największego koncernu<br />

na świecie oferującego usługi logistyczne.<br />

Pakiet obsługi technicznej został również specjalnie dobrany<br />

do potrzeb DHL Express. Dla grup managerskich<br />

LeasePlan świadczy usługę door-to-door w przypadku<br />

przeglądów i napraw. Poza tym, dzięki nowemu portalowi<br />

LeasePlan Online, firma ma stały dostęp do szczegółowych<br />

informacji na temat swojej floty, w tym kosztów, przebiegu,<br />

zmiany danych personalnych użytkownika auta.<br />

Wdrożenie usługi CFM<br />

Na współpracę LeasePlan i DHL Express składają się dwa etapy.<br />

Pierwszy kontrakt został podpisany z DHL International<br />

w 2002 roku, na podstawie przetargu międzynarodowego.<br />

Umowa pełnoobsługowego leasingu długoterminowego dotyczyła<br />

16 samochodów. Drugi kontrakt został podpisany w 2006<br />

roku już z DHL Express (czyli po połączeniu DHL International<br />

z Servisco) na podstawie przetargu lokalnego. W tej chwili flota<br />

zarządzana przez LeasePlan składa się z 84 samochodów.<br />

Co roku DHL ogłasza przetarg na kolejne partie samochodów<br />

bądź przedłuża dotychczasowy kontrakt.<br />

12<br />

<strong>ReLease</strong> l Nr 1 styczeń-luty-marzec 2008


Korzyści wynikające dla firmy z usługi CFM<br />

LeasePlan w każdej dziedzinie obsługi zapewnia nam optymalne<br />

rozwiązania, które mają bezpośredni wpływ na koszt utrzymania<br />

floty i jej stałą mobilność. Dla naszych klientów szybkość<br />

i jakość oferowanych usług jest najważniejsza. LeasePlan<br />

zapewnia nam właśnie taką obsługę. Oprócz standardowych<br />

numerów telefonów związanych z obsługą klienta posiadamy<br />

także kontakty do opiekunów kontraktów ze strony technicznej<br />

i handlowej.<br />

Wszystkie założenia, które zostały zapisane w umowie są realizowane<br />

we właściwy sposób, choć niejednokrotnie musimy szukać<br />

rozwiązań niestandardowych. Wtedy okazuje się, że LeasePlan<br />

ma elastyczne podejście do klienta i szybko reaguje na zmieniające<br />

się potrzeby, które często są podyktowane zmianami zachodzącymi<br />

na rynku.<br />

Czytelność i przejrzystość kosztów ułatwia nam planowanie wydatków<br />

oraz zakupów na kolejne lata. W związku z prowadzoną przez<br />

nas działalnością biznesową ciekawym rozwiązaniem jest dostęp<br />

do informacji online. Tutaj w każdej chwili możemy zobaczyć co się<br />

dzieje z danym pojazdem. Na podstawie zarejestrowanych danych<br />

możemy oszacować jakie koszty poniesiemy w przyszłości, czy też<br />

dokładnie zaplanować termin zmiany warunków kontraktu.<br />

LeasePlan jest dobrym partnerem biznesowym. Realizacja<br />

dotychczasowych założeń w połączeniu z innowacyjnymi<br />

i niestandardowymi rozwiązaniami umacnia naszego partnera<br />

w czołówce firm CFM. DHL Express (Poland) współpracuje<br />

z firmami, które w swojej branży są liderami, a tylko<br />

takie firmy swoimi działaniami określają kierunki rozwoju<br />

na rynku. LeasePlan bez wątpienia jest jednym z najważniejszych<br />

graczy branży CFM w Polsce i na świecie – mówi<br />

Krzysztof Poznański, kierownik floty DHL Express.<br />

<strong>ReLease</strong> l Nr 1 styczeń-luty-marzec 2008<br />

13


ekreacja<br />

Rajd<br />

Starcie z naturą, mas<br />

Bezkompromisowy, trudny, niezwykły, nieprzewidywalny.<br />

Największy sprawdzian ludzkich możliwości,<br />

z którymi kiedykolwiek w historii zmagali<br />

się kierowcy. Rajd, który stał się najbardziej kultowym<br />

wydarzeniem w kalendarzu sportów motorowych<br />

na świecie, przyciąga prawdziwych twardzieli,<br />

wśród których nie brakuje także kobiet. Przez<br />

cały rok trenują na całym świecie, przygotowują<br />

samochody, motocykle i ciężarówki po to, żeby<br />

spotkać się na starcie i rozpocząć walkę z trasą<br />

i swoimi słabościami.<br />

Skąd wziął się pomysł na tak ekstremalną przygodę? Zrodził<br />

się w umyśle człowieka, który nie miał spokojnej natury. Był<br />

awanturnikiem, poszukiwaczem przygód, świetnym motocyklistą<br />

i wciąż mało mu było adrenaliny. W 1977 roku Thierry<br />

Sabine, Francuz z ułańską fantazją, zgubił się podczas rajdu<br />

Abidżan-Nice na Pustyni Libijskiej. Tam walcząc o przetrwanie<br />

postanowił kiedyś powtórzyć tak niezwykłą wyprawę.<br />

I już 2 lata później, 26 grudnia 1979 roku z Placu Trocadero<br />

wyruszyło 182 śmiałków, których Sabine przywitał słowami:<br />

„Pokażę wam furtkę, za którą czeka wielka przygoda. Ale<br />

tylko od was zależy, czy ją przekroczycie”.<br />

przekroczyli furtkę do wielkiej przygody, o której mówił Thierry<br />

Sabine. Mieli ją przekraczać jeszcze wiele razy.<br />

Trasa rajdu z roku na rok była modyfikowana. Zawodnikom<br />

wciąż nowych wrażeń dostarczały nieprawdopodobnie ciężkie<br />

warunki w Algierii, Tunezji, Senegalu, Turcji, RPA, Maroko,<br />

Egipcie. Drugi rajd Paryż-Dakar rozrósł się o zespoły fabryczne.<br />

Koncerny samochodowe poczuły marketingową siłę tego<br />

ekstremalnego przedsięwzięcia i rozpoczęły wielką walkę<br />

o tytuł najlepszego. To właśnie dlatego, w świadomości zwyczajnych<br />

kierowców Mitsubishi tak bardzo kojarzy się z samochodem,<br />

który potrafi wszystko. Przecież wygrywa najtrudniejszy<br />

rajd świata! Za taki przekaz reklamowy warto zapłacić<br />

każde pieniądze. Wkrótce, do teamów fabrycznych dołączyli<br />

profesjonalni kierowcy, którzy dotąd zasiadali za kierownicą<br />

zupełnie innych maszyn. Paryż-Dakar okazał się rewelacyjną<br />

„emeryturą” dla zwycięzców WRC (World Rally Car), a także<br />

dla kierowców Formuły 1, którzy kończąc karierę nie chcie-<br />

Idea była jasna i klarowna: stworzyć piekielnie trudną i długą<br />

trasę z wieloma ciężkimi do przebycia etapami. „Wycieczkę”<br />

z Paryża przez Algier wprost do Dakaru przejechać chcieli<br />

wszyscy uczestnicy, jednak tylko 74 dojechało do mety.<br />

Zginął Patrick Dodin – ambitny motocyklista, który wyleciał<br />

na wydmie ze swojej maszyny. Zwyciężył motocyklista – Cyril<br />

Neveu jadący Yamahą 500 XT. Wśród samochodów najlepszy<br />

okazał się Range Rover, którego szczęśliwie do mety dowiózł<br />

Joseph Trebiaut. Wszyscy mieli jednak poczucie wygranej –<br />

14<br />

<strong>ReLease</strong> l Nr 1 styczeń-luty-marzec 2008


Dakar<br />

zyną i samym sobą<br />

li żegnać się ze sportem motorowym na zawsze. Wielkie sukcesy Ari<br />

Vatanena, Juhy Kannkunena, Carlosa Sainza czy Colina Mc Rae pokazały<br />

wyraźnie, że w tym rajdzie bardzo ważne jest doświadczenie. Młodzieńczy<br />

zapał i świetne umiejętności to nie wszystkie atuty niezbędne,<br />

żeby dojechać do mety. Trzeba być opanowanym, przewidującym<br />

i wytrwałym. Wiedzą to świetnie amatorzy, którzy co roku również walczą<br />

z żywiołem, z własnymi słabościami, usterkami maszyn i wszystkimi<br />

możliwymi niedogodnościami, z których siedząc przed telewizorem,<br />

nie zdajemy sobie sprawy nawet w połowie.<br />

Dakar to rajd, w którym kondycja fizyczna jest równie ważna jak kondycja<br />

psychiczna. Na pustyni łatwo się załamać, zmęczenie daje w kość.<br />

Brak snu i koncentracji można przypłacić życiem. Kierowcy, którzy<br />

startują w Dakarze często powtarzają, że to maraton, a nie sprint. Odcinki<br />

specjalne potrafią przekroczyć 500 kilometrów. Żeby zdać sobie<br />

sprawę z tej potęgi wystarczy świadomość, że to więcej niż jedna trasa<br />

eliminacji rajdowych mistrzostw świata! Czasu na regenerację sił jest<br />

jak na lekarstwo. Kierowcy mogą jednak na siebie liczyć. Zasady fair<br />

play podczas Dakaru są kolejnym wielkim atutem tego rajdu. Nikt nie<br />

przejedzie obojętnie obok kolegi, który ma kłopoty. Tu nie chodzi tylko<br />

o to, żeby wygrać, ważna jest ta niesamowita przygoda będąca udziałem<br />

wszystkich, których połączyła pasja i odrobina szaleństwa.<br />

Dakar to dziś ogromny mechanizm pracujący przez cały rok. Wyspecjalizowane<br />

firmy przygotowują samochody, zawodnicy trenują, a organizatorzy<br />

ze skrupulatnością księgowego pracują, żeby ogarnąć<br />

wszystkie niezbędne procedury. Należąca do francuskiej grupy prasowej<br />

organizacja ASO radzi sobie z tym przedsięwzięciem doskonale.<br />

Pod swoimi skrzydłami ma także Tour de France i Marathon de Paris.<br />

Wielki udział w rozwoju rajdu Dakar mają również media, dla których<br />

relacjonowanie na bieżąco jego przebiegu gwarantuje czasem lepszą<br />

oglądalność niż najpopularniejsza opera mydlana. 150 milionów<br />

widzów w samej tylko Europie informowanych jest przez około 700<br />

akredytowanych dziennikarzy. To jeden z tych przypadków, w których<br />

entuzjazm i wielkie zaangażowanie uczestników stworzyły medialną<br />

potęgę, a nie odwrotnie. Siła tkwi bowiem w tym, że to co oglądamy<br />

jest autentyczne, a nie wykreowane na potrzeby komercji.<br />

W tym roku potęgę Dakaru przerwali terroryści. Rajd został odwołany ze względu<br />

na zbyt wielkie zagrożenie na terenie Mauretanii. Dosłownie za pięć dwunasta,<br />

na starcie w Lizbonie, wszyscy uczestnicy dowiedzieli się, że nie pojadą<br />

dalej. 30 edycja pozostanie na długo w pamięci, bo nie wyjechała nawet poza<br />

Europę. To jednak nie koniec wielkiej przygody, do której 30 lat temu otworzył<br />

furtkę Thierry Sabin. Organizator zapewnia, że przyszłoroczna edycja odbędzie<br />

się na 100% i będzie to największy rajd Dakar w historii. Przecież nikt<br />

nie złamie takich twardzieli jak ci, którzy decydują się na starcie z naturą,<br />

maszyną i samym sobą.<br />

Joanna Zientarska<br />

Rajd Dakar 2009 odbędzie się od 3 do 18 stycznia w Argentynie i Chile<br />

<strong>ReLease</strong> l Nr 1 styczeń-luty-marzec 2008<br />

15


REFLEKTOR<br />

Jeźdźcy pustyni<br />

Dakar – we wspomnieniach<br />

i marzeniach kierowców<br />

Sercem Rajdu Dakar są ludzie – kierowcy, którzy<br />

co roku stawiają się na starcie pełni entuzjazmu<br />

i woli walki. To oni są bohaterami tego niezwykłego<br />

widowiska, na które z zapartym tchem patrzy cały<br />

świat przez ponad dwa tygodnie. Ale to nie sława,<br />

ani rozgłos są motorem, który ich motywuje. Łączy<br />

ich przede wszystkim wielka pasja, zaszczepiona<br />

przed laty przez Thierry Sabina. Przyglądając się<br />

bliżej postaciom, które na przestrzeni 30 lat odegrały<br />

istotną rolę w Rajdzie Dakar, jedno szczególnie<br />

przykuwa uwagę: siła charakteru. Tu nie<br />

ma miejsca dla słabych i niezdecydowanych. Jest<br />

za to ogromne pole do popisu dla poszukiwaczy<br />

przygód i miłośników adrenaliny!<br />

O kierowcach Rajdu Dakar można napisać książkę. Przede<br />

wszystkim dlatego, że ten rajd przyciągnął prawdziwe sławy<br />

sportów motorowych, które odnalazły w nim pasję i nowe<br />

wyzwanie. Ari Vatanen, który osiągnął podczas swojej rajdowej<br />

kariery wszystko co możliwe, spróbował swoich sił<br />

na pustyni po raz pierwszy w 1987 roku i wygrał. Powiedział<br />

wtedy: „Mój pierwszy rajd Paryż-Dakar pokazał mi,<br />

że ciągle żyję, choć myślałem, że wszystko już skończone.<br />

Żyłem normalnie, praktycznie nic się nie działo.<br />

Wygrana sama w sobie była tylko małym bonusem<br />

w porównaniu do poczucia własnej wartości. Ponownie<br />

jechałem w rajdzie po półtorarocznej przerwie –<br />

to było jak ponowne życie”. Rok po swoim „debiucie”<br />

Vatanen miał pecha – skradziono mu samochód, jednak<br />

w następnych latach wygrywał jeszcze trzykrotnie.<br />

Dakar zaraził swoją magią także innych wielkich i utalentowanych<br />

kierowców takich jak Juha Kannkunen, Jacky Ickx,<br />

Carlos Sainz czy Colin McRae. Do wyjątkowych osobowości<br />

zaliczyć trzeba Jean Louis Schlessera, byłego kierowcę F1,<br />

który od przygody z Rajdem Dakar rozpoczął konstruowanie<br />

pojazdów typu „buggy”, w czym do dziś jest absolutnie niedościgniony.<br />

Ostatnie lata wyłoniły kolejny fenomen w osobie<br />

Stephena Peterhansela, który na swoim koncie ma już 6 zwycięstw.<br />

Ciekawostką jest fakt, że wygrywał najpierw na motocyklu,<br />

a potem przesiadł się do Mitsubishi Pajero, w którym<br />

również jest bezkonkurencyjny. Sam o sobie mówi żartobliwie:<br />

„Yamaha była grubo cięższa ode mnie. Teraz po 40-tce<br />

wolę samochód – praca wyłącznie na siedząco”.<br />

Dakar przyciąga nie tylko mężczyzn, ale także kobiety,<br />

i to z wielkim powodzeniem. Najlepszym dowodem jest<br />

Jutta Kleinschmidt, zwyciężczyni rajdu z 2001 roku. Pustynia<br />

to po prostu jej żywioł. „Uwielbiam jeździć po bezdrożach<br />

samochodem terenowym” – mówi – „Kocham<br />

każdą pustynię, a w szczególności Saharę. Jest dzika<br />

i nieobliczalna. Wymaga wiedzy, nie wybacza błędów<br />

i amatorstwa”. Jedną z kobiet, którym udało się przejechać<br />

cały rajd jest Martyna Wojciechowska, która wraz z pilotem<br />

– Jarkiem Kazberukiem podjęła to wyzwanie w 2002 roku.<br />

Polacy na rajdzie Paryż-Dakar po raz pierwszy pojawili się<br />

w 1998 roku. Pojechały dwa zespoły Starami 266. Jerzy Mazur,<br />

Julian Obrocki, Tomasz Sikora i Jerzy Franek dotarli do mety<br />

przekraczając niestety dozwolony limit czasu. Ale i tak byli wygrani<br />

– jak każdy, komu uda się przejechać całą trasę.<br />

W zeszłym roku wszyscy kibicowaliśmy wspaniałemu polskiemu<br />

motocykliście – Jackowi Czachorowi, który jadąc rewelacyjnie<br />

ustanowił najlepszy wynik w historii startów Polaków<br />

zdobywając na jednym z odcinków drugie miejsce w swojej<br />

kategorii. O tym, co jest fascynującego w Dakarze opowiada:<br />

„Nigdy w życiu nie zobaczyłbym takich niesamowitych<br />

16<br />

<strong>ReLease</strong> l Nr 1 styczeń-luty-marzec 2008


i pięknych miejsc, gdybym pojechał prywatnie jako turysta. Trasy<br />

są poprowadzone przez organizatora, mamy mapy i nawigację.<br />

Zorganizowanie prywatnie takiej wycieczki byłoby niemożliwe!<br />

Są to jednak zawody sportowe gdzie ścigamy się przez 16 dni,<br />

po trasie liczącej 10 000 km. Nigdy wcześniej nie jeździłem tak<br />

długich dystansów. Jest to najtrudniejszy i jedyny w swoim rodzaju<br />

rajd na świecie. Dlatego jest taki fascynujący! Najtrudniejsze<br />

chwile? Oczywiście wypadki, o których zawodnik stara się nie<br />

myśleć, ale spotyka się je na trasie. Udzielanie pomocy drugiemu<br />

zawodnikowi jest bardzo trudne. Później, kiedy już się odjeżdża<br />

nie można przestać myśleć o tym co mu się przytrafiło. Z każdą<br />

inną rzeczą można sobie poradzić. Momentami euforii są dla mnie<br />

ostatnie kilometry „dojazdówki”, kiedy już dojeżdża się do Dakaru<br />

i myśli o przejechanych kilometrach i trudach, przez które musieliśmy<br />

przejść. Wtedy wielu zawodników się rozkleja...”.<br />

Łukasz Komornicki i Rafał Marton to doświadczony zespół. Jeżdżą razem<br />

od 2001 roku, aktualnie w barwach Diverse Extreme Team. Ich<br />

największym jak dotąd sukcesem było 14. miejsce w klasyfikacji generalnej<br />

w kategorii samochodów, które wywalczyli w 2004 roku. Jest<br />

to najlepsze miejsce Polaków w tej kategorii, w historii tego rajdu.<br />

O Dakarze mogliby mówić godzinami:<br />

– Dlaczego Dakar przyciąga jak magnes?<br />

Łukasz Komornicki: „Brałem udział w różnych dyscyplinach motorsportu<br />

i jestem pewien, że Dakar zawiera w sobie cechy wszystkich,<br />

a nawet więcej: Aby być dobrym w Dakarze trzeba być po trosze<br />

rajdowcem, żeglarzem, maratończykiem, dziesięcioboistą,<br />

zapaśnikiem itd. Nie da się opisać euforii, jaka towarzyszy człowiekowi<br />

na mecie tego rajdu, po kilkunastu dniach na pustyni”.<br />

Rafał Marton: „Na Dakarze każdy zawodnik walczy o jak najwyższe<br />

lokaty z innymi uczestnikami rajdu. Z racji różnic w budżetach<br />

niektórzy zawodnicy skazani są na niepowodzenie w walce<br />

o zwycięstwo, ale to nie zraża nikogo, ponieważ w Dakarze<br />

ta najważniejsza walka toczy się z samym sobą. Każdy następny<br />

dzień w rajdzie to kolejny sukces w tej walce, a meta to wielkie<br />

zwycięstwo i wiara w swoją wartość. Może Dakar jest jeden jedyny<br />

i nie ma nawet drugiego podobnego rajdu? Nie wiem, ale<br />

ja sam czekam na Dakar cały rok, a kiedy jestem już na rajdzie<br />

działam jak zaprogramowana maszyna i myślę tylko o mecie.<br />

Dopiero po rajdzie dociera do mnie to wszystko co przeszliśmy<br />

przez te ponad dwa tygodnie”.<br />

– Momenty największej radości na Dakarze?<br />

Rafał Marton: „Czasami zdarza się coś takiego (wypadek, awaria),<br />

że jesteś pewien, że to koniec rajdu, ale jakaś wewnętrzna<br />

siła każe nam próbować cos z tym zrobić. Gdy to się uda<br />

i kolejnego dnia stajesz na starcie następnego etapu to chyba<br />

jest największa radość. No, i oczywiście meta!”.<br />

Krzysztof Hołowczyc jest polskim przykładem utytułowanego kierowcy,<br />

który w Rajdzie Dakar odkrył nową jakość jazdy samochodem. Mistrz<br />

Polski i Mistrz Europy w rajdach samochodowych po raz pierwszy przemierzył<br />

pustynne wydmy w 2005 roku. Jest jednak wielka różnica pomiędzy<br />

pokonywaniem piaszczystych terenów na długich dystansach,<br />

a gnaniem jak najszybciej do mety oesu (odcinek specjalny).<br />

Krzysztof Hołowczyc: „Musiałem nauczyć się jeździć wolno.<br />

Ciągle próbuję posiąść tę umiejętność i to jest chyba najtrudniejsze.<br />

Na takich rajdach jak Dakar trzeba mieć pewność,<br />

że jeśli napotkasz na kamień, czy wielką dziurę będziesz<br />

w stanie to ominąć. Na szczęście Dakar staje się rajdem coraz<br />

szybszym. Organizatorzy z większą dokładnością przygotowują<br />

książki drogowe, które zawierają wiele szczegółowych<br />

informacji. To pomaga”.<br />

Czy polscy kierowcy, którzy musieli wrócić z Lizbony do domu po decyzji<br />

ASO o odwołaniu Rajdu Dakar, wierzą w jego przyszłość?<br />

Krzysztof Hołowczyc: „Nie ma takiej możliwości, żeby ten rajd<br />

przestał istnieć. Nikt przy zdrowych zmysłach nie odda imprezy,<br />

która warta jest setki milionów Euro”.<br />

Rafał Marton i Łukasz Komornicki: „Naszym zdaniem ten rajd jest<br />

wyjątkowy i wszyscy ludzie, zarówno zawodnicy jak i organizatorzy<br />

będą robić wszystko, aby Dakar istniał w obecnej formule<br />

lub w formie jak najbardziej zbliżonej. Mamy nadzieję,<br />

że ASO nie będzie zmuszone do organizacji rajdu na innym<br />

kontynencie, bo bardzo możliwe, że straciłby on swoją duszę.<br />

Istnieje wiele projektów przeniesienia rajdu do Ameryki Południowej,<br />

Ameryki Północnej lub Azji. Na pewno lepiej wystartować<br />

np. w Chile lub w Meksyku niż wcale, jednak my wierzymy,<br />

że będziemy ścigać się w Afryce!”.<br />

– Najniebezpieczniejsze momenty Dakaru to:<br />

Rafał Marton: „Chyba najgorsza jest chwila, w której zaczynasz<br />

myśleć, że wszystko jest świetnie i upajasz się tą myślą, dekoncentrujesz<br />

się i wtedy zaczynają się problemy”.<br />

Łukasz Komornicki: „Dla mnie to moment dekoncentracji na odcinku<br />

specjalnym, to może nas dużo kosztować, na trasie każdego<br />

odcinka czeka na nas wiele nieopisanych pułapek”.<br />

<strong>ReLease</strong> l Nr 1 styczeń-luty-marzec 2008<br />

17


eflektor<br />

Poznajmy się<br />

– Radosław Wnuk<br />

Wywiad z dyrektorem operacyjnym<br />

LeasePlan (Polska)<br />

Z początkiem lipca 2007 roku stanowisko dyrektora<br />

operacyjnego w firmie LeasePlan objął<br />

Radosław Wnuk. Doświadczenie zawodowe zdobywał<br />

pracując przez 6 lat jako Group Fleet Manager<br />

w Grupie Żywiec S.A. W plebiscycie organizowanym<br />

przez Fleet Management Institute i Magazyn<br />

„Flota” otrzymał tytuł Fleet Managera Roku 2004.<br />

Jego hobby to jazda na snowboardzie, windsurfing,<br />

koszykówka oraz pogłębianie wiedzy z zakresu<br />

motoryzacji i ekonomii.<br />

Co zadecydowało o tym, że postanowiłeś zmienić pracę?<br />

Pracowałem w Grupie Żywiec, jako Group Fleet Manager.<br />

Zarządzałem flotą prawie 3 tys. pojazdów w kilkunastu<br />

spółkach do niej należących. Przez te 6 lat udało mi się dostosować<br />

poziom zarządzania środkami transportu Grupy<br />

do możliwości oferowanych przez rynek motoryzacyjny i flotowy.<br />

Wtedy dostałem propozycję pracy w LeasePlan Fleet<br />

Management i postanowiłem z niej skorzystać, aby móc się<br />

dalej rozwijać. Odkąd pamiętam zawsze chciałem pracować<br />

w firmie, której core business’em jest car fleet management.<br />

Poza branżą CFM zarządzanie flotą jest na ogół procesem<br />

pomocniczym generującym koszty, a to bardzo utrudnia<br />

zdobywanie środków na rozwój działu.<br />

Zaraz po tym, jak w lipcu zeszłego roku objąłeś stanowisko<br />

dyrektora operacyjnego, powiedziałeś, że Twoim<br />

głównym celem biznesowym będzie rozwój kluczowych<br />

obszarów aktywności działu operacyjnego oraz nadanie<br />

strategicznego znaczenia rozwojowi sieci dostawców.<br />

Co to dokładnie znaczy i jak oceniasz postępy w realizacji<br />

tych założeń przez ostatnie pół roku?<br />

Główne obszary aktywności działu operacyjnego to zakupy<br />

samochodów i usług, zarządzanie serwisem, ubezpieczenia<br />

i likwidacje szkód oraz sprzedaż samochodów<br />

poleasingowych.<br />

W momencie objęcia stanowiska dyrektora operacyjnego<br />

zastałem dobrze zorganizowany i właściwie funkcjonujący<br />

18<br />

<strong>ReLease</strong> l Nr 1 styczeń-luty-marzec 2008


dział. Dzięki temu mogę się koncentrować<br />

na doskonaleniu działań firmy w obliczu<br />

nieustannie zwiększającej się skali naszej<br />

działalności. Firma rozwija się bardzo dynamicznie<br />

i te rozwiązania, które były przyjęte<br />

kilka lat temu, dzisiaj niekoniecznie są najbardziej<br />

efektywne i korzystne biznesowo.<br />

W związku z tym systematycznie korygujemy<br />

naszą politykę operacyjną wraz ze wzrostem<br />

liczby obsługiwanych samochodów. Jeśli chodzi<br />

o rozwój sieci dostawców, to korzystamy<br />

z ekonomii skali. Zdobywamy w ten sposób<br />

coraz silniejszą pozycję. Jesteśmy firmą bardzo<br />

szanowaną na rynku flotowym i dzięki<br />

temu możemy negocjować z dostawcami coraz<br />

lepsze warunki. Chcemy zarządzać tymi<br />

elementami w taki sposób, aby klienci mogli<br />

stale odczuwać jak najwyższą jakość oferowanego<br />

przez nas serwisu.<br />

A co nowy dyrektor operacyjny firmy LeasePlan<br />

robi w czasie wolnym?<br />

W wolnym czasie najbardziej pochłania mnie ostatnio budowa domu,<br />

a właściwie jego wykańczanie. Planuję przeprowadzić się do niego<br />

już w lutym. Na szczęście moja żona koordynuje większość spraw<br />

związanych z wyborem wyposażenia i dopilnowaniem szczegółów.<br />

Sama wszystko wybiera, a potem już tylko<br />

przedstawia mi różne opcje.<br />

Innymi słowy w tym zakresie pełnisz funkcje<br />

dyrektora operacyjnego również w domu, tak?<br />

Dokładnie (śmiech).<br />

Podobno pomimo wszystkich obowiązków<br />

służbowych i prywatnych zawsze znajdujesz<br />

czas na sport. Czy to prawda?<br />

Zamiłowanie do sportów pozostało mi jeszcze<br />

z czasów kiedy grałem w koszykówkę w Polonii<br />

Warszawa. Te treningi wyrobiły we mnie systematyczność.<br />

Do dziś gram w koszykówkę raz w tygodniu<br />

i regularnie chodzę na basen. Poza tym staram<br />

się co roku wygospodarować dwa tygodnie, żeby<br />

wyjechać na snowboard do Włoch. W lecie z kolei<br />

zamieniam deskę na windsurfing. W tym roku<br />

zaplanowałem dwa wyjazdy do Grecji. Ponieważ<br />

mam w planach dalszą naukę tego sportu wybieram<br />

się do mekki windsurfingowców, na Rodos.<br />

W takim razie życzę Ci realizacji wszystkich planów i dziękuję<br />

za rozmowę.<br />

Małgorzata Kenig<br />

Obecnie dwie nasze stacje to:<br />

6000 m kw. powierzchni użytkowej<br />

26 stanowisk mechanicznych<br />

14 stanowisk napraw powypadkowych<br />

4 stanowiska elektromechaniczne<br />

2 myjnie<br />

duże poczekalnie dla klientów<br />

barki z kawą i herbatą<br />

8 stanowisk w biurze obsługi klienta<br />

dwa przestrzenne sklepy i salony,<br />

w których staramy się prezentować<br />

pełną gamę modeli oferowanych<br />

przez Toyota Motor Poland<br />

Nasza stacja w Piasecznie zdobyła tytuł najlepszego<br />

dealera w kategorii CCS (Całkowitego Zadowolenia<br />

Klientów) , Toyota Ichiban Awards 2008.<br />

CHODZEŃ PIASECZNO<br />

ul. Puławska 52, tel.: (22) 757 00 25<br />

Salon: pn.-pt. 9.00 -19.00; sob. 10.00 -15.00<br />

Serwis: pn.-pt. 7.30 -18.00; sob. 8.00 -15.00<br />

CHODZEŃ WARSZAWA<br />

ul. Czerniakowska 102, tel.: (22) 851 51 51<br />

Salon: pn.-pt. 9.00 -19.00; sob. 10.00–15.00<br />

Serwis: pn.-pt. 7.30 -20.00; sob. 8.00-15.00<br />

<strong>ReLease</strong> l Nr 1 styczeń-luty-marzec 2008<br />

19


ekreacja<br />

Rajska wyspa<br />

Rastamani i Reggae<br />

O, wyspo słońca! Dalej, uśmiechnijcie się, jesteście<br />

na Jamajce!<br />

Bob Marley – fragm. Smile Jamaica<br />

Spotykamy się na warszawskim Okęciu, spakowani i gotowi<br />

na odkrywanie Jamajki. Na lotnisku dowiadujemy się, że nie<br />

możemy wylecieć z Warszawy, ponieważ nie mamy wizy<br />

amerykańskiej, a międzylądowanie jest w Miami. Wściekli<br />

na olbrzymie niedopatrzenie organizatora, zastanawiamy<br />

się co dalej. Rozdzwaniają się telefony i sprawdzamy co możemy<br />

zrobić. Po chwili cała sprawa się wyjaśnia. Okazuje<br />

się, że Polacy podczas międzylądowania, mogą przebywać<br />

na terenie Stanów Zjednoczonych 8 godzin bez ważnej wizy.<br />

Udało się!<br />

Szczęśliwi odprawiamy bagaże i przez Frankfurt lecimy<br />

do Miami, gdzie planowo czekamy kilka godzin na samolot<br />

na Jamajkę. Tu jednak czekają nas kolejne „atrakcje”.<br />

Wylot z Miami opóźnia się, a nasza podróż trwa już ponad 20<br />

godzin. Nie udziela nam się dobry humor innych oczekujących,<br />

którzy śpiewają i tańczą. Ich powiedzenie „Jamajka – no problem!”<br />

wręcz zaczyna denerwować. Zmęczeni podróżą i czekaniem,<br />

w końcu wsiadamy na pokład małego samolotu.<br />

Przesypiamy podawany posiłek, ale nagle budzi nas dziwne<br />

uczucie. Spadamy!? Obsługa stara się utrzymać wózki,<br />

20<br />

<strong>ReLease</strong> l Nr 1 styczeń-luty-marzec 2008


a nasi czarni współpasażerowie krzyczą przeraźliwie (jesteśmy jedynymi<br />

białymi na pokładzie). Turbulencje są tak wielkie, że nawet Ci,<br />

którzy są zwolennikami tego typu lotów, także mają strach w oczach<br />

i z przerażeniem przygryzają wargi. Na szczęście samolot wyrównuje<br />

lot. Po krótkim, ale jakże urozmaiconym locie bezpiecznie lądujemy<br />

na Jamajce. Przechodzimy odprawę, kupujemy wizy za 20$ i wychodzimy<br />

z lotniska. Podchodzi do nas kilku mężczyzn z wyciągniętymi<br />

rękami, którym szczęśliwi oddajemy szybko nasze bagaże, po czym<br />

dopiero wsłuchujemy się w to co mówią. A oni witają nas szczerym:<br />

„Welcome to Jamaica”.<br />

Jamajka leży w archipelagu Wielkich Antyli na Morzu Karaibskim. Jej<br />

powierzchnia wynosi ok.11,4 tys. km 2 . Ze wschodu na zachód rozciąga<br />

się na długości ok. 230 km od cypla Morant Point po Negril. Z północy<br />

na południe, w najszerszym miejscu, ma 82 km. Zamieszkuje<br />

ją 2,5 mln ludności – urodziwa mieszanka pochodzenia afrykańskiego,<br />

europejskiego, arabskiego, chińskiego i indiańskiego, która dała<br />

początek narodowemu mottu: „Jeden naród z wielu”.<br />

Kontury wyspy mają w sobie coś zmysłowego i falującego, przywodzącego<br />

na myśl palmy targane wiatrem i plaże omywane falami.<br />

W powietrzu pełnym szczebiotu i pogwizdywania ptaków, pełnym<br />

melodyjnej gwary tubylców jest coś hipnotyzującego. Wyspa bezustannie<br />

zdumiewa turystów zmianą swoich nastrojów i krajobrazów.<br />

Niezapomnianych przeżyć dostarcza wyprawa polną drogą w krainę<br />

Cockpit, wspinaczka po Górach Błękitnych lub wizyta w restauracji<br />

w Darliston. We wschodniej części wyspy znajduje się port Port Antonio.<br />

W cieniu błękitnych gór rozpościerają się wspaniałe pejzaże, bujna<br />

roślinność, wodospady, jaskinie, a także słynna błękitna laguna.<br />

Na Jamajce nie brakuje tradycyjnych bazarów, przez które nie da się<br />

przejść spokojnie. Tubylcy próbują sprzedać wszystko, od własnoręcznie<br />

robionych koralików, po popularną tutaj marihuanę.<br />

Przyjeżdżający na Jamajkę spotykają marihuanę na każdym kroku.<br />

Ziele pojawiło się na wyspie w połowie XIX w., w tobołkach najemnych<br />

robotników z Indii, którzy uznawali konopie indyjskie za „świętą<br />

roślinę”. Na wyspie pali ją 80% mężczyzn i 60% kobiet. Mimo, że jest<br />

nielegalna to nabycie jej nie jest tu żadnym problemem.<br />

Przydatne informacje:<br />

• Waluta – dolary amerykańskie, reszta wydawana jest często w dolarach<br />

jamajskich, warto więc mieć przy sobie małe nominały.<br />

• Wizy – Polacy nabywają je na granicy.<br />

• Huragany – od 1 czerwca do października to czas tropikalnych<br />

sztormów (największe huragany mają miejsce w sierpniu).<br />

• Ubranie – najlepiej letnie, na wieczór dobrze mieć cienki sweter.<br />

Niektóre restauracje hotelowe wymagają od mężczyzn marynarek<br />

z krawatem do kolacji.<br />

• Placówki dyplomatyczne – Kingston – konsul honorowy RP.<br />

• Napiwki – mile widziane.<br />

• Prawo – pamiętać należy, że posiadanie marihuany jest nielegalne.<br />

• Restauracja – Casablanca, dla upamiętnienia słynnego filmu<br />

z Humphreyem Bogartem w roli głównej.<br />

<strong>ReLease</strong> l Nr 1 styczeń-luty-marzec 2008<br />

21


Do dzisiejszego dnia sakramentalna praktyka palenia świętej marihuany<br />

jest jednym z najbardziej kontrowersyjnych aspektów ruchu rastafariańskiego,<br />

który jest symbolem Jamajki. Podstawowe elementy<br />

ruchu wywodzą się z poglądów Marcusa Garveya, który głosił hasło<br />

„Czarne jest piękne”. “Rasta men” wyróżniają się wiarą w reinkarnację<br />

i zamiłowaniem do marihuany. Długie dready – sfilcowane i wystylizowane<br />

strąki – najczęściej upinają i ukrywają pod kolorowymi czapkami<br />

zwanymi koronami. Jamajskie stroje najczęściej występują w kolorach<br />

czarnym, czerwonym, zielonym i złotym. Te barwy, to symbole. Czerwony<br />

oznacza przelaną krew, czarny to kolor skóry większości jej mieszkańców,<br />

zielony symbolizuje żyzność gleby na Jamajce, a złoto wyraża<br />

zwycięstwo nad ciemiężycielami. Rastafarianie negują zachłanność<br />

i nieuczciwość, zazdrość na tle seksualnym oraz wynaturzenia. Podtrzymują<br />

jednak dumę z „czarnej historii”, konkurencyjność w pracy,<br />

sportach i grach.<br />

Odwiedzamy Kingston, stolicę Jamajki. Kingstończycy sens i harmonię<br />

odnajdują w tym, co przybysze uznają za bałagan. Brakuje znaków,<br />

uliczki są wąskie i kończą się nagle, a pośród nędznych zaułków<br />

wałęsają się bezdomne zwierzęta. Nasz przewodnik odradza nam<br />

nocleg w tym mieście, dlatego wynajmujemy samochód terenowy<br />

i jedziemy dalej – w kierunku Gór Błękitnych, które obejmują najwyższe<br />

szczyty Jamajki. Docieramy do wioski Industry (pracowitość). Nazwa<br />

ta wzbudza naszą wesołość zwarzywszy na niewielką aktywność<br />

mieszkańców wioski. Okazuje się, że na Jamajce po prostu tak spokojne<br />

i beztroskie wydaje się życie. Okolice Gór Błękitnych to wymarzone<br />

miejsca do aktywnego spędzania czasu – wycieczek rowerowych.<br />

Piękne i ciekawe trasy wiodą przez plantacje kawy, bananów oraz kakao;<br />

lasy deszczowe, wodospady, strumienie i zatoczki. Decydujemy<br />

się na zwiedzenie jednego z najciekawiej położonych ogrodów botanicznych<br />

na świecie – Cinchona Botanical Gardens. Ta niezamieszkana<br />

obecnie rezydencja była kiedyś domem strażnika ogrodu. Pośród<br />

wijących się po ogrodzie ścieżek można spotkać wiele wspaniałych<br />

gatunków roślin, a cudowne widoki roztaczające się na wszystkie<br />

strony świata, pozwalają zapomnieć o problemach i troskach dnia<br />

codziennego. Optymalne warunki glebowe i klimatyczne sprawiają,<br />

że kawa uprawiana w Górach Błękitnych ma doskonały smak i należy<br />

do najdroższych i najbardziej poszukiwanych na świecie. Oczywiście<br />

korzystamy z możliwości i w jednej z niewielu małych firm kawowych<br />

raczymy się tym „boskim nektarem” wypijając po filiżance wspaniałej<br />

kawy. Następy punkt na naszej mapie to Rio Grande – najdłuższa<br />

rzeka wyspy, niegdyś wykorzystywana do transportu bananów i owoców,<br />

a obecnie słynna ze względu na całodzienne spływy. Wsiadamy<br />

na bambusowe tratwy z początku niepewnie, ale już po chwili ogarnia<br />

nas błogostan. Cichutko płyniemy w dół rzeki, mijając porośnięte paprociami<br />

gaje i płycizny. Po drodze zatrzymujemy się na mały piknik.<br />

Nasz spływ kończymy w Rafters’Rest koło mostu, gdzie rzeka wpada<br />

do Morza Karaibskiego.<br />

Zrelaksowani i wypoczęci, następnego dnia przemieszczamy się<br />

w kierunku Wschodniego Wybrzeża obfitującego w górzyste krajobrazy<br />

i najlepszy jamajski przysmak – wieprzowinę jerk. Jest to świnia<br />

przyprawiana ziołami i zielem angielskim, a pieczona na drewnie pimentowym.<br />

Wystarczy rozchylić papierową torebkę i jeść mięso palcami,<br />

koniecznie popijając piwem lub świeżym mlekiem kokosowym,<br />

bo ostry smak tego dania może zaskoczyć największych smakoszy.<br />

Następnie zatrzymujemy się w znanym kurorcie turystycznym – Ochio<br />

Rios. Jego główną atrakcją są efektowne wodospady Dunn’River Falls<br />

porośnięte bujną roślinnością. Zaopatrzeni przez wynajętego prze-<br />

22<br />

<strong>ReLease</strong> l Nr 1 styczeń-luty-marzec 2008


wodnika w odpowiednie buty wspinamy się razem z innymi grupami<br />

w górę wodospadu. Wszyscy trzymamy się za ręce tworząc długą<br />

kolumnę. Pomaga to unikać upadków. Nurt momentami jest bardzo<br />

ostry, a półki skalne śliskie i strome. To niebezpieczna wędrówka.<br />

Warto jednak na własne oczy ujrzeć kaskady i leżącą poniżej piaszczystą<br />

plażę. Na miejscu korzystamy jeszcze z możliwości uczestniczenia<br />

w zorganizowanej na potrzeby turystów wojnie korsarzy.<br />

Załogi dwóch katamaranów wypływają na morze, aby stoczyć bitwę<br />

na mączne kule, wyrzucane z przygotowanych drewnianych proc.<br />

Na koniec następuje pojednanie i wspólna nauka tańca, co nie jest<br />

łatwe. Nawet najmocniej zbudowane jamajskie kobiety potrafią tak<br />

zakręcić biodrami, że o naśladowaniu ich możemy tylko pomarzyć.<br />

W okolicy Ocho Rios znajduje się dobrze chroniona prywatna rezydencja<br />

zwana Golden-eye, własność Chrisa Blackwella. Wybudowana<br />

przez Iana Fleminga, autora 13 powieści o Jamesie Bondzie. Ciekawe<br />

jest źródło, z którego pisarz zapożyczył nazwisko swojego tajnego<br />

agenta. Dowiadujemy się, Fleming odnalazł nazwisko na okładce jednej<br />

ze swoich jamajskich biblii „Birds of thee West Indies” autorstwa<br />

Jamesa Bonda.<br />

Podczas naszej wizyty na Jamajce jedziemy także do muzeum na wolnym<br />

powietrzu – Columbus Park. Tu próbujemy trzciny cukrowej,<br />

a chętni kręcą starym kołem do wyciskania cukru. Odwiedzamy destylarnię<br />

wyśmienitego rumu, gdzie w cenę biletu wliczona jest degustacja,<br />

a następnie jedziemy do rezydencji Rose Hall Great House – jednej<br />

z największej atrakcji Jamajki. Musimy uiścić wysoką opłatę, aby zobaczyć<br />

wnętrze świetnie odrestaurowanego domu dawnych plantatorów<br />

i wysłuchać legendy o białej wiedźmie związanej z domostwem.<br />

W zachodniej części Jamajki leży Negri (niegdyś zwykła rybacka wioska),<br />

która oferuje turystom najwięcej uciech. Dziś w kawiarniach<br />

na plaży ciągle rozbrzmiewa muzyka reggae, a turyści rozkoszują<br />

się piwem Red Stripe. Negril słynie ze swej 10-cio kilometrowej plaży<br />

o śnieżnobiałym piasku i wielu hoteli, w których króluje reggae.<br />

Można tutaj wypożyczyć sprzęt do uprawiania sporów wodnych, zamówić<br />

kolorowe koktajle i podziwiać ciemnoskóre kelnerki o talii osy<br />

i pięknych rysach twarzy. Chcemy kilka kolejnych dni spędzić na słynnej<br />

plaży, zobaczyć jeszcze plantację trzciny cukrowej i koniecznie<br />

odwiedzić krainę krokodyli. Trzcina cukrowa osiąga na wyspie wysokość<br />

3 metrów, a jej twarda łodyga kryje miękkie i słodkie włókno.<br />

Specjalne walce wyciskają z trzciny mętny i zielonkawy sok, z którego<br />

wydzielają się złote kryształki cukru. Pozostała melasa wykorzystywana<br />

jest do produkcji jamajskiego rumu.<br />

Na koniec zwiedzania Jamajki wybieramy się na Great Morass (Wielkie<br />

Bagna), olbrzymie słodkowodne moczary, gdzie żyje największa<br />

na Jamajce populacja krokodyli. Niektóre z nich mają ponoć ok. 150<br />

lat i dorastają do 4 metrów długości. Po 2 godzinnym pobycie na małej<br />

łódce i podglądaniu wielkich gadów, chętnie schodzimy na ląd<br />

i oddalamy się na bezpieczną odległość od rzeki i wylegujących się<br />

potworów. Jeszcze tylko dwa dni na plaży, gdzie nabieramy sił i kończy<br />

się niestety nasz czas pobytu w tym rajskim zakątku. Choć wyspa<br />

nie jest wielka, zobaczyliśmy zaledwie niewielką jej część. Postanawiamy<br />

jeszcze kiedyś tu wrócić. Zaopatrzeni w zdjęcia i piękne wspomnienia<br />

musimy jeszcze tylko przeżyć powrotny lot. Na szczęście doskonały,<br />

jamajski rum pozwala na spokojną podróż do Polski.<br />

Maria Zed<br />

<strong>ReLease</strong> l Nr 1 styczeń-luty-marzec 2008<br />

23


ewelacja<br />

Na białym szlaku<br />

Narciarstwo biegowe<br />

Zima i wczesna wiosna to czas, kiedy marzy nam<br />

się aktywny wypoczynek w pięknych okolicznościach<br />

przyrody. Zamiast przenosić się z ruchliwych<br />

i hałaśliwych miast na jeszcze bardziej zatłoczone<br />

Krupówki, warto przeżyć białą przygodę<br />

w Bieszczadach i Karkonoszach, największych pasmach<br />

górskich Sudetów.<br />

Jeśli planujesz aktywny zimowy wypoczynek polecamy<br />

piękne karkonoskie i beskidzkie miejscowości. Doskonałe<br />

warunki do uprawiania sportów, fantastyczne widoki oraz<br />

świeże powietrze sprawią, że wrócisz do pracy z nowymi<br />

pokładami energii.<br />

Doskonałe i malownicze trasy do biegów narciarskich<br />

znajdziemy od okolic Karpacza, przez Szklarską Porębę,<br />

Jakuszyce po wyludnione po II Wojnie Światowej obszary<br />

dawnych beskidzkich wsi: Banicy, Izby czy Bartnego. Będąc<br />

w Karpaczu warto zwiedzić kościółek Wang, miasteczko<br />

Western City i Muzeum Zabawek. Natomiast na północ<br />

od centrum Kowar znajdują się doskonale przygotowane<br />

i oznakowane trasy o różnym stopniu trudności. W wielu<br />

miejscach przecinają się. Przewyższenie sięga 250 metrów.<br />

Ponad 20 km szlaków narciarskich wytyczono drogami<br />

leśnymi po stokach malowniczej Góry Wołowej oraz w rejonie<br />

Podgórza i położonej na wysokości 1046 m n.p.m.<br />

Przełęczy Okraj.<br />

Narciarstwo biegowe mimo wielu walorów jest w Polsce<br />

stosunkowo mało popularne, a szkoda. Jest to sport, który<br />

możemy uprawiać praktycznie od małego dziecka, aż<br />

do późnej starości. W Skandynawii nikogo nie dziwi 80-<br />

latek na biegówkach, a to dzięki temu, że jest to sport<br />

bezpieczny i mało urazowy, dający jednocześnie mnóstwo<br />

okazji do poznawania krajobrazów. Ruch narciarza biegowego<br />

jest wynikiem finezyjnego połączenia siły i techniki.<br />

Kiedyś ktoś pięknie powiedział, że jeżeli chodzi o pogodę,<br />

to do uprawiania narciarstwa biegowego potrzebna jest pogoda<br />

ducha.<br />

Historia narciarstwa biegowego jest zaskakująco długa,<br />

choć ma niewiele wspólnego z dzisiejszym pojęciem tej<br />

nazwy. Najstarsze ślady używania nart pochodzą sprzed<br />

5000 lat przed nasza erą, kiedy to używano ich do poruszania<br />

się po śniegu, przede wszystkim w celach myśliwskich.<br />

W Średniowieczu istniały pisemne wzmianki o nartach, które<br />

świadczyły o uprawianiu narciarstwa przez ludy północy<br />

w celach komunikacyjnych, myślistwa i technik wojennych.<br />

Dopiero wiek XIX rozpoczął nową erę w dziejach narciarstwa<br />

– już nie tylko jako środka lokomocji, ale również jako dyscypliny<br />

sportu. Za kolebkę narciarstwa uważa się Norwegię,<br />

gdzie w 1843 roku w miejscowości Tromso rozegrano pierwszy<br />

bieg narciarski na dystansie pięciu kilometrów. Pierwsza<br />

wiadomość o nartach w Beskidzie Śląskim sięga roku 1883.<br />

Na terenie Ośrodka Narciarstwa Biegowego w Jakuszycach<br />

koło Szklarskiej Poręby można miło spędzić czas<br />

na Polanie Jakuszyckiej, która w sezonie jest wieczorami<br />

jasno oświetlona, co umożliwia wieczorne biegi. Na początku<br />

stycznia 2008 roku otwarto nową trasę z Jakuszyc<br />

do Harrachova, na granicy Polski i Czech o długości<br />

pięciu kilometrów, która stanowi jednocześnie przejście<br />

graniczne dla narciarzy. Jak obiecują przedstawiciele<br />

Biura Stowarzyszenia Biegu Piastów, które objęło opiekę<br />

nad trasą, będzie ona również otwarta poza sezonem<br />

zimowym dla turystów pieszych. W szczycie sezonu w Sudetach<br />

do dyspozycji turystów jest blisko 80 km tras.<br />

Pustkowia Gór Izerskich czekają na narciarzy. Początkującym<br />

polecamy trasę z Jakuszyc do osady turystycznej<br />

Orle. Ponadto warto także udać się na dalsze wędrówki<br />

szlakami do Chatki Górzystów lub na Stóg Izerski, gdzie<br />

można zatrzymać się w schronisku. Pamiętajmy, że do Jakuszyc,<br />

czy na Stóg Izerski wywiezie nas kolej gondolowa<br />

ze Świeradowa.<br />

W Masywie Śnieżnika trasy biegowe wytyczone zostały<br />

w okolicach Kletna. Na długo w naszej pamięci pozostaną<br />

wędrówki narciarskie szlakami i leśnymi drogami w Górach<br />

Bialskich. Bardzo efektownie prezentują się również<br />

tereny Gór Bystrzyckich, Gór Kamiennych (okolice Andrzejówki<br />

to miejsce organizowanego kiedyś Biegu Gwarków)<br />

24<br />

<strong>ReLease</strong> l Nr 1 styczeń-luty-marzec 2008


oraz Góry Sowie, gdzie atrakcyjne są zwłaszcza tereny masywu<br />

Wielkiej Sowy.<br />

Beskidzkie szlaki nie ustępują karkonoskim. Chociaż w zimie spotkanie<br />

tu turysty na nartach jest rzadkością – poza najwyższymi partiami<br />

połonin. Pewnie dlatego, że nie wszyscy zdają sobie jeszcze sprawę,<br />

jak idealny jest ten teren pod turystykę narciarską. Dobre warunki<br />

śniegowe, a przede wszystkim tak ważna dla narciarzy przestrzeń,<br />

występują tu w nadmiarze. Wysokie, widokowe połoniny dają świetne<br />

możliwości odbywania wycieczek na nartach. Okolice Ustrzyk Dolnych,<br />

czy Arłamowa obfitują w liczne trasy dla narciarzy biegowych.<br />

W zeszłym roku w Woli Michowej odbył się I Rajd Narciarski Szlakami<br />

Bieszczadów i Beskidu Niskiego.<br />

Gdzie się zatrzymać?<br />

KARKONOSZE<br />

Hotel “Diament”, Szklarska Poręba, www.hotel-diament.pl – położony<br />

w odległości 500 m od dolnej stacji wyciągu krzesełkowego na Szrenicę,<br />

w sąsiedztwie Karkonoskiego Parku Narodowego.<br />

Villa Romantica, Szklarska Poręba, www.villaromantica.pl – otoczenie<br />

hotelu zachęca do aktywnego wypoczynku na świeżym powietrzu.<br />

BIESZCZADY<br />

Pensjonat Rusinowa Polana, Dwerniczek, www.rusinowa.pl – magiczne<br />

miejsce z widokiem na dolinę potoku Dwernik i Połoninę Wetlińską.<br />

Pensjonat „Pod Aniołami”, Czarna, www.pod-aniolami.pl – położony<br />

w czarującej scenerii Bieszczadów, pośród lasów i łąk.<br />

Jaki wybrać sprzęt?<br />

Zacznijmy od wydawałoby się mało ważnego elementu garderoby<br />

biegacza – okularów. Sport uprawiany w terenie zalesionym sprzyja<br />

urazowi oka, dlatego proponujemy okulary z odpowiednio dobranymi<br />

szkłami w zależności od warunków pogodowych.<br />

Również dobór właściwych nart biegowych jest rzeczą niezwykle ważną,<br />

gdyż decyzja ta będzie procentować w przyszłości. Przy wyborze<br />

sprzętu bierze się pod uwagę wzrost i wagę oraz sposób użytkowania<br />

sprzętu np. turystyka narciarska, biegi sportowe. Jako pierwszy<br />

sprzęt polecamy narty do jazdy klasycznej z łuską. Pamiętajmy jednak,<br />

że kupując narty używane trzeba sprawdzić, czy łuska nie jest<br />

stępiona, ponieważ nie ma możliwości jej regeneracji.<br />

Twardość nart. Twardość nart dobieramy do stopnia naszego zaawansowania<br />

w narciarstwie biegowym, masy ciała oraz warunków<br />

śniegowych. Na przykład na śniegi zlodowaciałe i mokre stosujemy<br />

nartę twardą, w warunkach śniegu lekkiego – nartę miękką. Najczęściej<br />

spotykamy się z oznaczeniami twardości L – narty turystyczne,<br />

A – narty biegowo-sportowe, S – narty biegowe wyczynowe. Szczegółowe<br />

opisy nart zawierają m.in. katalogi firmowe. Długość nart dobieramy<br />

odpowiednio do naszej masy ciała i wzrostu, jednak nie więcej<br />

niż 30 cm ponad nasz wzrost.<br />

Buty. Buty powinny być dobrane do stylu naszej jazdy i rodzaju nart.<br />

Jednak istotne jest, żeby były ciepłe i nieprzemakalne. Dlatego preferowane<br />

są modele z osłoniętym sznurowaniem. Najlepsze są buty<br />

mające częściowe usztywnienie w kostkach.<br />

Porady praktyczne<br />

Zanim kupimy narty pomyślmy o odpowiednim ubiorze, ponieważ<br />

ma to istotne znaczenie. Nie może być on zbyt luźny, ani za ciasny<br />

– krępujący ruchy. Powinien charakteryzować się dużą zdolnością<br />

oddawania wilgoci na zewnątrz, a jednocześnie musi chronić nas<br />

przed wiatrem, który nawet podczas bezwietrznej pogody wytwarzamy<br />

sami. Koniecznie chrońmy głowę, ręce i szyję. Osoby uprawiające<br />

narciarstwo biegowe podpowiadają, że można wykorzystać sporo<br />

ubrań rowerowych, jeśli takie posiadamy. Pierwsze kroki na nartach<br />

niewiele różnią się od naturalnego sposobu poruszania się człowieka,<br />

a polegają na równoległym prowadzeniu nart. Doświadczeni<br />

narciarze przestrzegają przed próbami naśladowania mistrzów<br />

i rozpoczynaniem od wyczynowych tras biegowych już na pierwszym<br />

spacerze. Powoduje to tylko utratę kondycji i zniechęcenie do tego<br />

pięknego sportu. „Założenie własnego śladu” w pobliskim lesie jest<br />

tańsze i sprawia więcej radości.<br />

Gdzie kupić sprzęt?<br />

Narty biegowe posiada w swojej ofercie większość dużych sklepów<br />

narciarskich. Są sprzedawane często w zmontowanych kompletach,<br />

czyli narta i wiązanie. Konkurencyjnym do oficjalnego źródłem zaopatrzenia<br />

w sprzęt narciarski jest tzw. „drugi obieg”, czyli giełdy i komisy<br />

turystyczne, a także internet.<br />

Kije. Bardzo ważnym elementem w narciarstwie biegowym są kije. Istotna<br />

jest ich wysokość – do barków oraz właściwy sposób trzymania. Kije<br />

nie powinny się uginać. Powinny być lekkie, a jednocześnie sztywne.<br />

Inne akcesoria. Wszelkie potrzebne na trasie osobiste drobiazgi możemy<br />

schować w tylnych kieszeniach kurtki lub w specjalnej torebce zapinanej<br />

w pasie. Ze względu na niewygodę nie jest polecana jazda z plecakiem.<br />

Dla wszystkich tych, którzy lubią się ścigać proponujemy stronę<br />

www.biegówki.pl, na której znajduje się kalendarium zawodów amatorskich,<br />

odbywających się od początku stycznia do końca marca.<br />

Dla tych, którzy chcą zobaczyć jak to robią najlepsi, proponujemy<br />

wpisać w wyszukiwarce www.youtube.com hasło „crosscountry<br />

sking”. Oprócz techniki samego biegu możemy znaleźć tam również<br />

inne, praktyczne wskazówki.<br />

Gdy mamy już cały ekwipunek, zarezerwowane miejsce w przytulnym<br />

pensjonacie, możemy śmiało wyruszyć – na ośnieżone karkonoskie<br />

lub beskidzkie szlaki. Tym wszystkim, którzy nie zdołają wyskoczyć<br />

na krótki urlop w góry, polecamy wędrówki na nartach biegowych<br />

w parkowo-leśnych terenach miejskich.<br />

Wystarczy trochę śniegu i pogody ducha!<br />

Edyta Bach<br />

<strong>ReLease</strong> l Nr 1 styczeń-luty-marzec 2008<br />

25


ekreacja<br />

Beata Sadowska<br />

poleca<br />

Książka, film, miejsce<br />

Beata Sadowska, dziennikarka<br />

i prezenterka telewizyjna.<br />

Swoją karierę<br />

zaczynała jako reporter polityczny<br />

w Radiu Kolor i Radiu<br />

ZET. W 1999 roku wyjechała<br />

do Londynu, skąd dla<br />

TVN-u prowadziła program<br />

Pepsi Chart. Następnie była<br />

prowadzącą programy rozrywkowe<br />

w MTV i TVN Style,<br />

gdzie prowadziła „Miasto<br />

Kobiet” oraz program kulturalny<br />

„Pałac Kultury”. Przez<br />

kilka lat współpracowała<br />

z dwutygodnikiem Viva!,<br />

do którego przeprowadzała<br />

wywiady ze słynnymi ludźmi, m.in z Jennifer<br />

Lopez, Nickiem Cavem, Melem Gibsonem, Naomi<br />

Campbell, Woody Allenem. Obecnie jest jedną<br />

z twarzy „Pytania na śniadanie” w TVP2.<br />

O tym, że Beata Sadowska jest utalentowana medialnie, przekonaliśmy<br />

się nieraz oglądając prowadzone przez nią programy.<br />

Błyskotliwą inteligencję możemy poznać czytając przeprowadzone<br />

przez nią wywiady. Choć dziennikarka chroni swoją<br />

prywatność, ciężko jednak nie dostrzec, że ma fantastyczne<br />

wyczucie smaku, elegancji i charakteryzuje ją pogoda ducha,<br />

która emanuje z każdego zdjęcia. Podróżuje, biega i uprawia<br />

zawód, który jest niewątpliwie jej pasją. Jej przyjaciele twierdzą,<br />

że jak nikt chłonie życie i umie je docenić. Dlatego to właśnie<br />

Beata Sadowska otwiera cykl, w którym znane postaci<br />

opowiadają o swoich ulubionych miejscach, rekomendują<br />

filmy oraz książki, zwierzają się ze swoich fascynacji.<br />

Książka, która wywarła ostatnio największe wrażenie:<br />

Beata Sadowska: Wiesław Myśliwski „Traktat o łuskaniu fasoli”, bo to sztuka mówić po prostu o najważniejszym.<br />

Tak jest najtrudniej, zwłaszcza jeśli to „po prostu” nie jest banalne i powierzchowne. A tu nie<br />

jest. Książka o stawianiu pytań i szukaniu odpowiedzi, które każdy z nas może znaleźć tylko w sobie.<br />

Jeśli będzie chciał. A przecież chcieć to też sztuka!<br />

Film godny polecenia:<br />

B.S.: „Michael Clayton”, czyli dowód na to,<br />

że George Clooney jest nie tylko ładny, ale<br />

też ładnie gra. Adwokat diabła, który na własnej<br />

skórze przekonuje się, co to znaczy być<br />

przyzwoitym. Akcja to przyspiesza, stawiając<br />

kolejne znaki zapytania, to zwalnia, żeby<br />

wprowadzić jeszcze więcej wątpliwości. Bez<br />

wątpienia jednak Clooney piękny jest!<br />

26<br />

<strong>ReLease</strong> l Nr 1 styczeń-luty-marzec 2008


Ulubione miejsce w Warszawie:<br />

B.S.: Wał nad Wisłą, za Konstancinem. Z jednej strony pola, z drugiej rzeka i plaża. Można biegać (z psem<br />

lub bez), albo spacerować godzinami (z psem lub bez). Przyjemny kawał natury tuż pod miastem.<br />

No i cisza. Lubię!<br />

Podróż, która zapadła w serce:<br />

B.S.: Mongolia. Przestrzeń. Jurty. Orle gniazda w górach. I kilkuletnie mongolskie dzieci pędzące stada koni przez step. Nigdy w ciszy, zawsze<br />

śpiewając.<br />

Najlepsze jedzenie:<br />

B.S. Japońskie, bo mniej znaczy więcej – czyli sushi. Włoskie, bo makaron i sałata. Tajskie, bo zioła i owoce<br />

morza.<br />

Miejsce w Polsce, do którego warto zawitać:<br />

B.S.: Bory Tucholskie, Białowieża, Bieszczady, bo tam ciągle można znaleźć ciszę i naturę, niezadeptaną<br />

przez radosnych turystów z puszką piwa w dłoni. Można usłyszeć, jak gada las i pogapić się w gwiazdy,<br />

które widać!<br />

Wysłuchała Joanna Zientarska<br />

maksimum przestrzeni<br />

i maksimum gwarancji<br />

Nowa Kia cee’d sw. Du˝o wi´ksza przestrzeƒ i du˝o dłu˝sza gwarancja<br />

w porównaniu z innymi samochodami na rynku. Wybierz Kia cee'd<br />

– Samochód Flotowy Roku 2007 – teraz tak˝e w wersji kombi.<br />

<strong>ReLease</strong> l Nr 1 styczeń-luty-marzec 2008<br />

27


ekwizyty<br />

Prototyp Eco Sensor Nokii<br />

Na rynku pojawił się prototyp Nokii Eco Sensor. Nowy model powinien zapewnić producentowi pierwsze miejsce w rankingu<br />

telefonów komórkowych. Ta niezwykle ekonomiczna komórka ma mieć możliwość powiadamiania użytkownika o prognozie<br />

pogody oraz dostarczania danych atmosferycznych – w tym wilgoci, powietrza, temperatury itp. Gadżet jest w początkowej<br />

fazie testów, ale już można ocenić, jakiej klasy urządzenia możemy się spodziewać w najbliższej przyszłości.<br />

źródło: techdigest.tv<br />

Projektor dla iPoda<br />

Nowość na rynku sprzętu elektronicznego – mini projektor dla iPpodów! OptiMax będzie oferował<br />

rozdzielczość 480 x 240 pikseli, podział ekranu 4:3 oraz 16:9 i maksymalną przekątną wyświetlanego<br />

obrazu 21 cali. Małe wymiary i niewielka waga (1,2 kilograma) w połączeniu z pilotem zdalnego<br />

sterowania i podłączeniem do iPoda, powinny zadowolić najbardziej wymagających odbiorców.<br />

źródło: www.genie-sys.com<br />

Wizja satelitarnych hamulców<br />

Nowości motoryzacyjne pojawiają się na tyle często, że niektóre z nich pozostają niezauważone. Jednak<br />

system kontroli Nissana, integrujący się z wbudowaną nawigacją satelitarną, zasługuje na uwagę.<br />

Zaletą, o której warto wspomnieć jest fakt, iż system może sugerować kierowcy zmniejszenie<br />

prędkości. W razie braku reakcji pedał gazu zostaje podniesiony, tym samym samochód redukuje<br />

prędkość. Może to pomysł na bezpieczniejszą jazdę?<br />

źródło: worldcarfans<br />

Pirelli na 2008 rok<br />

W tym roku obchodzimy jubileuszowe 35 wydanie kalendarza Pirelli. Tym razem wydawca na temat<br />

przewodni wybrał kraje orientu. Zapewne nie bez znaczenia jest fakt, że kalendarz prezentowany<br />

był po raz pierwszy w Azji. Jak zwykle zdjęcia przepiękne – pełne koloru, dynamiki i zmysłowych<br />

kobiet. Plenerem stała się francuska dzielnica Szanghaju i tereny dawnego poselstwa<br />

brytyjskiego. Autorem fotografii jest Patrick Demarchelier, który pierwszy raz wykonał zdjęcia<br />

do wydawnictwa Pirelli w 2005 roku.<br />

źródło: www.pirellical.com<br />

Torba naładuje laptopa?<br />

Na rynku jest już wiele urządzeń, które potrafią uzupełnić poziom energii naszych gadżetów dzięki bateriom<br />

słonecznym. Na tegorocznych targach CES 2008 (Consumer Electronics Show) w Las Vegas firma<br />

Voltaic pokazała jednak nowość, która zdecydowanie wyróżnia się na tle innych propozycji. Firma<br />

proponuje torbę na laptopa z wbudowaną baterią słoneczną, która potrafi wytworzyć aż 14,7 watów<br />

energii z pojedynczego panelu słonecznego w dniu pełnym słońca. Torba posiada również adaptery dla<br />

telefonów i urządzeń USB. Ponadto ma ona wbudowaną baterię do zbierania energii i wykorzystywania<br />

jej do ładowania urządzeń, kiedy słońca zdecydowanie brakuje.<br />

źródło: www. engadget.com<br />

28<br />

<strong>ReLease</strong> l Nr 1 styczeń-luty-marzec 2008


GPS bez ekranu!<br />

Firma NavStar pracuje obecnie nad bardzo nietypowym urządzeniem GPS dla kierowców. Dlaczego<br />

nietypowym? W przeciwieństwie do innych urządzeń tego typu NavarStar nie posiada ekranu. Kierunek<br />

podróży wybiera się mówiąc dokąd chcemy dojechać. Kierowca bazuje na komunikatach głosowych,<br />

podawanych przez system. Jest to możliwe tylko dzięki temu, że producent chce korzystać<br />

ze specjalnych, bardzo często aktualizowanych map. Czy sprawdzi się to na naszym rynku?<br />

źródło: www.engadget.com<br />

Pendrive z backupem on-line<br />

Nowy SanDisk Cruzer Titanium Plus to pozornie zwykły pendrive. Ma rozsądną – 4 GB pamięć, ale<br />

wyróżnia go „fabryczny” backup online danych z jego dysku. Wystarczy, że Cruzera Titanium Plus<br />

podłączymy do komputera z dostępem do Internetu i zainstalowaną odpowiednią aplikacją oraz<br />

założonym kontem w serwisie i już możemy kopiować dane. Zostaną one automatycznie wysłane<br />

na internetowy dysk online, jako dodatkowy backup jego zawartości.<br />

źródło: www.sandisk.com<br />

Książka przyszłości<br />

Największa na świecie księgarnia internetowa Amazona<br />

wchodzi w erę elektronicznego papieru. Czytnik e-booków<br />

Kindle daje nam możliwość korzystania z zasobów księgarni,<br />

co oznacza swobodny dostęp do 88 000 książek,<br />

w tym 100 tytułów z listy Best-seller New Timesa. Kindle<br />

nie posiada łączności WiFi, korzysta z usług operatora<br />

Sprint. Nie oznacza to jednak, że łączenie się z bogatymi<br />

zasobami księgarni będzie nas kosztować więcej niż tylko<br />

cenę produktu. Firma opłaca łączność swojego nowego<br />

urządzenia, więc użytkownicy będą mogli robić zakupy<br />

bez strachu o dodatkowe koszty. Kindle nie wymaga także<br />

jakiejkolwiek instalacji oprogramowania. Po wyjęciu z kartonu,<br />

czytnik jest gotowy do pracy.<br />

źródło: www. Amazon.com<br />

Nowe rozwiązania SanDisk<br />

Na targach PMA 2008 (Photo Marketing Association w Las<br />

Vegas w USA) firma SanDisk zaprezentowała ciekawe karty.<br />

SDHC o pojemności 32 i 16-gigabajta, oraz 8-gigabajtową<br />

kartę SDHC Plus. Nowe rozwiązania charakteryzują się<br />

szybkością odczytu i zapisu danych – 15MB/s. Idealnie<br />

nadają się do aparatów cyfrowych i na pewno uwiecznią<br />

wszystkie zdjęcia.<br />

źródło: www.sandisk.com<br />

<strong>ReLease</strong> l Nr 1 styczeń-luty-marzec 2008<br />

29


ewelacja<br />

Kiedyś<br />

ludowe,<br />

dziś kultowe<br />

Fiat 500,<br />

Volkswagen „garbus”, Morris Mini<br />

Fiat 500, Volkswagen „garbus” i Morris Mini powstały<br />

w trudnych – zwłaszcza dla motoryzacji<br />

– czasach. Każde z nich miało za zadanie zmotoryzować<br />

kraj swojego pochodzenia. Przypisaną<br />

im misję samochody te wykonały doskonale, będąc<br />

najpierw „autami dla ludu”, by później ewoluować<br />

do roli pojazdów kultowych. Dziś wiele<br />

osób patrzy na nie z wielkim sentymentem, a obok<br />

ich najnowszych wcieleń – czerpiących z tradycji<br />

to co najlepsze – fani motoryzacji nie mogą<br />

przejść obojętnie.<br />

podobne jednostki – także dwucylindrowe, o zbliżonej pojemności<br />

i znacznie większej mocy – napędzają mega skutery.<br />

Umieszczony z tyłu (jak w modelu 600 z 1955 roku)<br />

górnozaworowy silnik miał wał rozrządu w kadłubie (OHV)<br />

i był zblokowany ze skrzynią biegów i przekładnią główną.<br />

W czasie kilku modernizacji poprawiano silnik i zmieniono<br />

nieco nadwozie. W modelu 500 F z 1965 roku zawiasy drzwi<br />

przeniesiono na przednią krawędź. Powstało też kombi<br />

o nazwie Giardiniera z silnikiem z tyłu, ale z poziomo położonymi<br />

cylindrami. Fiata 500 z silnikiem boxer produkowano<br />

w Austrii pod marką Steyr-Puch.<br />

Fiat 500, Volkswagen „garbus” oraz Morris Mini to kultowe<br />

legendy motoryzacji. Całą trójkę łączy kilka wspólnych cech.<br />

Auta, które powstały, by sprostać zapotrzebowaniu na tani<br />

środek transportu i każde z nich sprzedało się w milionach<br />

egzemplarzy. Samochody te były niewielkich rozmiarów<br />

i wyposażone w silniki o małej pojemności, a co za tym<br />

idzie, niedrogie w eksploatacji. Prosta konstrukcja sprawiała,<br />

że nawet mniej obeznani z motoryzacją właściciele, byli<br />

w stanie samodzielnie naprawić swoje pojazdy.<br />

Tanie i oszczędne w eksploatacji<br />

Fiat 500 jest dobrym tego przykładem. Był to samochód<br />

o nieskomplikowanej konstrukcji i przystępny cenowo.<br />

Zresztą do dziś niewygórowane koszty zakupu i eksploatacji<br />

są mocną stroną włoskich aut. „Pięćsetka” to następca<br />

modelu Toppolino i protoplasta Fiata 126, czyli popularnego<br />

„malucha”.<br />

Model 500 był odpowiedzią na tanie, oszczędne niemieckie<br />

mikrosamochody. Konstruktorem Fiata był Dante Giacosa.<br />

Zaledwie 3-metrowy pojazd napędzał dwucylindrowy<br />

silnik o pojemności skokowej 479 cm 3 i mocy 13 KM. Dziś<br />

Ostatni model 500 R zszedł z taśm produkcyjnych w sierpniu<br />

1975 roku. Według różnych źródeł w latach 1957–1975<br />

wyprodukowano od ok 3,6 do 3,8 mln sztuk tego auta.<br />

Mini (pełna nazwa Morris Mini, a dziś po prostu Mini)<br />

to kolejne auto, które zapisało się w historii motoryzacji.<br />

Po nacjonalizacji Kanału Sueskiego na Starym Kontynencie<br />

brakowało paliwa. Szef działu konstruktorów firmy BMC<br />

Sir Alec Issigonis, otrzymał polecenie skonstruowania małego,<br />

prostego w budowie i oszczędnego samochodu.<br />

Długość Mini wynosiła 305 cm (o 5 cm więcej niż Fiata 500),<br />

a zespół napędowy znajdujący się z przodu miał zaledwie 60 cm<br />

długości. Jednostka o pojemności 848 cm 3 i mocy 34 KM zapewniała<br />

dobre osiągi. Mini – mimo, że tani – został nowocześnie<br />

zbudowany. Miał samonośne nadwozie z niezależnym zawieszeniem<br />

kół (o średnicy zaledwie 10 cali) oraz skrzynię biegów<br />

i przekładnię główną umieszczoną początkowo w misce olejowej,<br />

później już usytuowaną tradycyjnie. Silnik był umieszczony<br />

poprzecznie do kierunku jazdy i napędzał przednie koła.<br />

Mini doczekał się kilku generacji i wielu wersji nadwoziowych.<br />

Przełomem było pojawienie się Coopera, legendy w świecie aut<br />

30<br />

<strong>ReLease</strong> l Nr 1 styczeń-luty-marzec 2008


sportowych. Wersje Cooper i Cooper S – ze słynnymi białymi dachami –<br />

o świetnych osiągach i prowadzeniu, zjednały sobie wielu fanów. Brytyjskie<br />

pojazdy wsławiły się wieloma sukcesami w zawodach sportowych, w tym<br />

trzech zwycięstwach w Rajdzie Monte Carlo (w 1964, 1965 i 1967 roku).<br />

Inna legenda – Volkswagen Type 1 – znany jako „garbus” zmotoryzował<br />

nie tylko Niemcy, ale niemalże pół świata. Przez wszystkie lata produkcji<br />

do klientów trafiły blisko 22 miliony pojazdów! Był jednym z najliczniej<br />

i najdłużej produkowanych samochodów na świecie. Wśród Volkswagenów<br />

jego rekord sprzedaży udało się pobić tylko Golfowi. Pojazd zyskał<br />

wiele różnych przydomków. Nazywany był m.in. „chrabąszczem”, „żuczkiem”,<br />

„jajeczkiem”, choć w Polsce najczęściej określano go „garbusem”.<br />

Jego historia jest ciekawa. Genialny konstruktor Ferdinand Porsche, twórca<br />

sukcesu równie genialnej marki Porsche, 17 stycznia 1934 roku wystosował<br />

pismo do ministra transportu Niemiec w sprawie budowy taniego<br />

samochodu. Szczegóły techniczne i ogólne założenia projektu „niemieckiego<br />

samochodu ludowego” uzgodnił z rządem Adolfa Hitlera. Kanclerz<br />

Niemiec Adolf Hitler zalecił, by auto mogło przewieźć cztery osoby z bagażem<br />

i nie kosztowało więcej niż 1000 marek, co już w tamtych czasach<br />

było niedużą kwotą. Dla oszczędności wódz III Rzeszy zalecił zastosowanie<br />

silnika chłodzonego powietrzem, spalającego nie więcej niż 8 litrów<br />

na 100 km. Rozpisano przedpłaty i przyszli klienci wpłacali co miesiąc<br />

20 marek, by po czterech latach odebrać samochód. Za te pieniądze zbudowano<br />

fabrykę, która od 1940 r. miała wytwarzać samochód KdF-Wagen<br />

(Kraft durch Freude Wagen – siła przez radość). Jednak w 1939 roku wybuchła<br />

wojna i z fabryki wyjeżdżały przekonstruowane przez Ferdynanda<br />

pojazdy wojskowe. Dopiero w 1948 roku wznowiono produkcję modelu.<br />

Pojazd ewoluował. Głównie zwiększano w nim pojemność jednostki napędowej,<br />

udoskonalano wnętrze i zawieszenie. Kultowy Volkswagen miał<br />

silnik przeciwsobny (boxer), chłodzony powietrzem, umieszczony z tyłu<br />

i napędzający tylne koła. Dziś już takich aut niestety się nie produkuje.<br />

Ostatecznie z taśm produkcyjnych w Niemczech, Brazylii i Meksyku<br />

zjechały – do końca produkcji w 2003 r. – prawie 22 miliony sztuk.<br />

Ostatni egzemplarz o numerze 21 529 464 znajduje się w zakładowym<br />

muzeum miasteczka Volkswagen Autostadt w Wolfsburgu. Garbaty<br />

Volkswagen zajął czwartą pozycję – po Fordzie Model T, Mini<br />

i Citroënie DS – w konkursie Car of the Century (COTC).<br />

Kultowe samochody przyciągały nie tylko fanów motoryzacji, ale też znane<br />

osobistości. Przykładowo Mini Morrisami jeździli członkowie zespołu The<br />

Beatles i wielu innych artystów, a także król Jordanii – Hussein. Sportowe<br />

Coopery posiadali Niki Lauda, Enzo Ferrari oraz Steve McQueen. Mini szybko<br />

stały się ulubionymi pojazdami młodzieży z dobrych domów i przedstawicieli<br />

świata showbusinessu. Podobnie właścicielami „500-ek” i „garbusów”<br />

nierzadko byli sławni ludzie. Wszystkie trzy legendarne modele<br />

często pojawiały się w filmach, czasem w kinowych megahitach.<br />

Odwoływanie się do historii<br />

Firmy motoryzacyjne – zwłaszcza prestiżowe marki jak Mercedes,<br />

BMW czy Porsche – od dawna odwołują się do tradycji, bo tego<br />

oczekują ich klienci. Przykładowo, produkowane od blisko pół wieku<br />

Porsche 911, wciąż zachowuje podobny styl nadwozia, pod którym<br />

zmienia się oczywiście technika. Każda niewielka nawet zmiana kultowego<br />

pojazdu – jak nowy kształt reflektorów w poprzedniej generacji<br />

Carrery (996) – jest źle przyjmowana przez fanów marki i wywołuje<br />

ostrą krytykę. Producenci nie mają wyjścia – jeśli raz stworzyli genialny<br />

model, muszą być wierni jego koncepcji w kolejnych generacjach.<br />

To samo dotyczy wielu aut popularnych marek, chociażby następców<br />

Fiata 500, Mini i VW „garbusa”. Każde z ich nowych wcieleń garściami<br />

czerpie pomysły ze swoich protoplastów. I dobrze! Choć stary „garbus”<br />

powstał jako samochód dla szerokiego grona klientów, to dziś<br />

jego najnowsze wcielenie – New Beetle – podobnie zresztą jak Mini<br />

i „Pięćsetka” – pełni już inną rolę. Sama firma Volkswagen wbrew jej<br />

nazwie nie jest już marką „dla ludu”, a wręcz uchodzi – wśród popularnych<br />

producentów – za prestiżową.<br />

New Beetle debiutował w 1998 roku i jest oferowany jako dwudrzwiowy<br />

hatchback oraz kabriolet. Pojazd doczekał się kilku wersji specjalnych<br />

w tym usportowionej RSi. Nowy „garbus”, choć popularny w USA,<br />

w Europie nie zrobił furory. Jest to niezrozumiałe, bowiem samochód jest<br />

udany i dopracowany. Atrakcyjnie stylizowany, dobrze wykonany, z nowoczesnymi<br />

silnikami i bogatym wyposażeniem pojazd, upodobały sobie<br />

szczególnie kobiety. Głównymi rywalami „nowego żuczka” są Chrysler<br />

PT Cruiser i Chevrolet HHR.<br />

Mini produkowane jest nadal w Wielkiej Brytanii, ale już przez koncern<br />

BMW. Pierwsza generacja modelu zaprojektowana od początku przez niemieckich<br />

inżynierów debiutowała w 2001 roku, a 6 lat później do sprzedaży<br />

trafiła druga generacja. BMW tchnęło w kultowego Brytyjczyka nowoczesną<br />

technikę i wysoką jakość wykonania. W segmencie B nie ma drugiego<br />

auta prezentującego tak wysokie standardy jakościowe. Mini oferowane<br />

jest jako dwudrzwiowy hatchback i kabriolet. Od niedawna do oferty dołączył<br />

Clubman – z wydłużonym o kilkadziesiąt centymetrów nadwoziem.<br />

Najatrakcyjniejsze wersje Mini to oczywiście sportowe odmiany Co-<br />

<strong>ReLease</strong> l Nr 1 styczeń-luty-marzec 2008<br />

31


oper i Cooper S. Szczególnie ta druga zachwyca osiągami i fenomenalnymi<br />

właściwościami jezdnymi.<br />

Wielki sukces jaki od kilku lat odnosi Mini, zachęcił Audi do stworzenia<br />

podobnego modelu. Niedługo debiutujące Audi A1 ma być<br />

pierwszym bezpośrednim konkurentem dla malucha koncernu BMW.<br />

Podobne auto szykuje też Alfa Romeo.<br />

wyjątkowym w gamie Fiata, dlatego Włosi dla swoich klientów otworzyli<br />

w kraju dwa specjalne salony. W warszawskiej Galerii Mokotów<br />

i w Silesia City Center w Katowicach powstały salony dedykowane<br />

Fiatowi 500. Specjalnie wyposażone punkty sprzedaży pozwalają<br />

na skonfigurowanie wymarzonej „pięćsetki” i jej rezerwację przy<br />

wsparciu doradcy Fiata. W tych dwóch punktach dilerskich czeka<br />

na fanów modelu wiele atrakcji z nim związanych.<br />

Fiat ze swoją „500” również liczy na odniesienie podobnego sukcesu<br />

co Mini. Firma sukcesywnie podnosi jakość wykonania i niezawodność<br />

swoich produktów. Po wpadkach jakościowych w latach 90-tych<br />

odzyskuje zaufanie klientów i poprawia swoją reputację. Dobrym<br />

przykładem zmian na lepsze jest Panda, która okazała się w testach<br />

długodystansowych tygodnika „Auto Świat” pojazdem solidnym<br />

i niezawodnym. „Pięćsetka” to w pewnym sensie „nowa jakość” Fiata<br />

– kolejny model znów lepszy od poprzednich. Pod względem jakości<br />

wykonania wnętrza, „500” to model godny pochwały. Dobre tworzywa,<br />

porządny montaż – nie ma się absolutnie do czego przyczepić.<br />

To zdecydowanie jedno z najlepiej wykonanych aut w segmencie A.<br />

Włosi są pewni swojego produktu i chcą spróbować z „500” – „Samochodem<br />

Roku 2008” – swoich sił także w USA.<br />

Konstruując „pięćsetkę” Fiat zdecydowanie postawił na nostalgię.<br />

Stylowy samochód to drugi model – obok New Beetla – który z pewnością<br />

spodoba się paniom. To nie będzie auto dla Kowalskiego.<br />

Przeciętny klient – chociażby ze względu na większą praktyczność<br />

– będzie prawdopodobnie wolał większe Grande Punto. „Pięćsetka”<br />

jest modelem dla indywidualistów – ludzi, którym zależy na atrakcyjnym<br />

designie czy samochodzie nawiązującym do przeszłości. Moda<br />

na tego typu pojazdy wciąż trwa, czego dobrym przykładem jest Chrysler<br />

PT Cruiser utrzymany w stylu retro.<br />

Właściciele „500-ki” to osoby chcące się wyróżniać na drodze, dlatego<br />

Fiat postawił na szerokie możliwości personalizacji nowego<br />

auta. Klient ma do wyboru 12 kolorów nadwozia, 3 odmiany tapicerki<br />

(w 3 kolorach), 9 rodzajów obręczy (w tym 7 z lekkich stopów). Indywidualizować<br />

można jeszcze parę innych elementów, w sumie<br />

daje to 500 000 różnych kombinacji – wszystko po to, żeby nikt inny<br />

na drodze nie miał identycznego Fiata.<br />

Stara „500-ka” ważyła zaledwie pół tony, nowa ok. 900 kg. Oczywiście<br />

są to dwa różne samochody, tak pod względem technicznym, jak<br />

również w kwestii wymiarów zewnętrznych. „500” jest samochodem<br />

Włoski maluch podoba się nie tylko klientom, ale został doceniony także<br />

przez specjalistów motoryzacyjnych. Tyski zakład nie nadąża z jego produkcją,<br />

która wysprzedana jest na kilka miesięcy do przodu. W ciągu 4<br />

miesięcy tylko we Francji i Włoszech złożono ponad 105 tys. zamówień.<br />

Nie przeszkadza to jednak nowemu maluchowi w zbieraniu jednej nagrody<br />

za drugą. Fiacik uzyskał już uznanie w konkursach Auto Europa<br />

2008, EuroCarBody 2007, Auto Trophy i wielu innych. Do tych sukcesów<br />

dołączył tytuł najlepszego samochodu miejskiego uzyskany w plebiscycie<br />

BBC Top Gear Awards 2007. Włosi otrzymali kolejny prestiżowy tytuł<br />

„Car of the Year”. W ciągu 40 lat koncern zdobył ten tytuł aż osiem razy.<br />

Nowy maluch jest dziewiątym laureatem tej marki w historii.<br />

Cała trójka oferuje wysokie standardy wyposażenia. Również nie<br />

oszczędzano w nich na bezpieczeństwie. W crashtestach EuroNCAP<br />

najnowsze Mini uzyskało 5 gwiazdek w ochronie dorosłych pasażerów<br />

(poprzednia generacja – 4). Zaskakująco dobrze wypadł Fiat,<br />

również kończąc crashtest wynikiem pięciu gwiazdek (dla porównania<br />

Panda otrzymała „tylko” trzy gwiazdki). Bezpieczeństwo bierne<br />

w Volkswagenie zostało ocenione „tylko” na 4 gwiazdki, ale trzeba<br />

pamiętać, że jest to model obecny na rynku od 10 lat.<br />

Oryginalne, stylowe, świetnie wykonane i dobrze wyposażone auto<br />

wcale nie musi być drogie. Ceny New Beetla zaczynają się od 68<br />

390 zł (1.4, 75 KM). Mini startuje z niemal identycznego pułapu cenowego.<br />

Wersja One 1.4 (95 KM) to wydatek 68 500 zł, co również nie<br />

jest wygórowaną kwotą. Najtańszy jest oczywiście maluch z Włoch,<br />

jego ceny zaczynają się od 34 500 zł (1.2 Naked, 69 KM).<br />

Na całą trójkę otrzymamy dwa lata gwarancji mechanicznej (w Fiacie<br />

jest możliwość przedłużenia gwarancji do pięciu lat). Klienci indywidualni,<br />

którzy zdecydują się na zakup „500” w kredycie Fiat Bank,<br />

otrzymają rozszerzoną gwarancję do pięciu lat (limitowaną przebiegiem<br />

500 tys. km) bez dopłaty.<br />

Robert Steinbarth<br />

32<br />

<strong>ReLease</strong> l Nr 1 styczeń-luty-marzec 2008


PRZEJRZYJ SI W LUKSUSIE NOWEGO VOLVO V70<br />

ZAPOMNIJ O PRZYZWYCZAJENIACH I WEJD DO WY¯SZEGO WYMIARU DOSKONA£OCI. USI¥D, ODETCHNIJ<br />

KRYSTALICZNYM POWIETRZEM I ROZSMAKUJ SIÊ W LUKSUSOWYCH DETALACH. ZAW£ADNIJ WYRAFINOWAN¥<br />

PRZESTRZENI¥, BEZ KOMPROMISÓW. POCZUJ KOMFORT BEZPIECZNEJ JAZDY, DZIÊKI AKTYWNEMU ZAWIESZENIU<br />

„FOUR-C“. ZRELAKSUJ SIÊ PRZY DWIÊKACH ULUBIONEJ MUZYKI, P£YN¥CEJ Z EKSKLUZYWNEGO ZESTAWU PREMIUM<br />

SOUND DYNAUDIO. POKOCHASZ TO UCZUCIE!<br />

SPRAWD NA WWW.VOLVOCARS.PL LUB POD NUMEREM INFOLINII:<br />

0 801 1 VOLVO (0 801 1 86586), 0 502 2 VOLVO (0 502 2 86586)

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!