Budujemy populacjÄ owadów zapylajÄ cych - Sumi Agro
Budujemy populacjÄ owadów zapylajÄ cych - Sumi Agro
Budujemy populacjÄ owadów zapylajÄ cych - Sumi Agro
Transform your PDFs into Flipbooks and boost your revenue!
Leverage SEO-optimized Flipbooks, powerful backlinks, and multimedia content to professionally showcase your products and significantly increase your reach.
Akcja edukacyjna SUMI AGRO POLAND<br />
<strong>Budujemy</strong> populację<br />
owadów zapylających
<strong>Budujemy</strong> populację<br />
owadów zapylających<br />
<strong>Sumi</strong> <strong>Agro</strong> Poland<br />
2013
Spis treści<br />
Pod koniec 2006 roku zainicjowano, skierowaną do szerokiego grona rolników<br />
i ogrodników akcję „Ochrona roślin bezpieczna dla pszczół”. Inicjatorem<br />
i głównym organizatorem akcji był Instytut Sadownictwa i Kwiaciarstwa Oddział<br />
Pszczelnictwa w Puławach a zaangażowało się w nią prawie 30 ODR-ów<br />
z całej Polski. Trwająca do dziś kampania ma na celu nagłośnienie problemu<br />
i upowszechnianie wiedzy na temat znaczenia pszczół w produkcji roślinnej<br />
i możliwości ich lepszej ochrony poprzez stosowanie preparatów całkowicie<br />
bezpiecznych dla tych owadów. W 2008 roku patronat nad akcją objął Minister<br />
Rolnictwa i Rozwoju Wsi.<br />
Akcja „<strong>Budujemy</strong> populację owadów zapylających” jest kontynuacją powyższej<br />
inicjatywy. Mamy nadzieję, że jej efekty będą równie spektakularne.<br />
Organizatorzy akcji<br />
Wstęp ........................................................................4<br />
Prawie wszystko o owadach zapylających ..........................................6<br />
Pszczoła miodna owadem zapylającym .......................................... 15<br />
Praca i efektywność owadów zapylających ........................................ 22<br />
Pszczoła – murarka ogrodowa .................................................. 27<br />
Dzikie owady zapylające wobec chemicznej ochrony roślin ..........................32<br />
Zatrucia pszczół − straty nie tylko dla pszczelarstwa ...............................39<br />
Trzmiele nie tylko pod osłonami ................................................46<br />
Pamiętajmy o pszczołach .......................................................53<br />
2 3
Wstęp<br />
W dzisiejszych czasach, dobie chemizacji rolnictwa, nikt już nie zastanawia<br />
się nad tym, czy warto stosować środki ochrony roślin. Wiadome jest, że bez chemicznej<br />
ochrony uprawy nie można spodziewać się odpowiedniego plonu nasion<br />
i owoców, który to plon miałby satysfakcjonującą producenta jakość. Zarówno<br />
chemiczna ochrona roślin, jak i obecność na naszych plantacjach owadów zapylających<br />
zapewnia uzyskanie odpowiedniej wielkości i bardzo dobrej jakości plonu.<br />
Dlatego warto się zastanowić, jak w sposób bezpieczny dla człowieka, środowiska<br />
i owadów zapylających stosować środki ochrony roślin? Pomiędzy wszystkimi<br />
podmiotami pytania można postawić znak równości, ponieważ bezpieczeństwo<br />
użycia środków ochrony roślin w stosunku do człowieka znaczy tyle samo, co bezpieczeństwo<br />
użycia tych środków w stosunku dla środowiska i wreszcie dla owada<br />
zapylającego.<br />
Pamiętajmy, że owady zapylające na plantacjach roślin rolniczych czy w uprawach<br />
sadowniczych są nie tylko czynnikiem warunkującym uzyskanie odpowiedniego<br />
plonu, są one także niezbędnym elementem zachowania bioróżnorodności<br />
ekosystemu rolniczego. Apelujemy zatem o rozsądne, bezpieczne i zgodne<br />
z etykietą-instrukcją stosowania użycie środków ochrony roślin, sięgając w miarę<br />
możliwości jak najczęściej po preparaty o działaniu selektywnym. Wykonując zabiegi<br />
ochronne, pamiętajmy, aby robić to po ustaniu lotu owadów zapylających,<br />
w godzinach wieczornych, a nawet nocnych – i wreszcie pamiętajmy o okresach<br />
prewencji (te informacje także zawarte są w etykiecie-instrukcji stosowania danego<br />
środka).<br />
Pamiętajmy o pszczole miodnej, która stanowi od 75 do ponad 90% entomofauny<br />
zapylającej, o tym małym owadzie, który odgrywając tak istotną rolę w produkcji<br />
żywności, jest naszym sprzymierzeńcem w walce o przetrwanie ludzkości.<br />
Nie możemy dopuścić, aby ten powstały ponad kilkadziesiąt lat temu gatunek<br />
owada zniknął bezpowrotnie z naszej planety. Dajmy szansę pokoleniom, które<br />
nas zastąpią doznania fascynującej przygody – możliwości podziwiania tych owadów<br />
w ich ciężkiej, służącej dobru ludzkości pracy.<br />
Publikacja, którą oddajemy w Państwa ręce, ma charakter edukacyjny. Chcemy<br />
podzielić się z Państwem informacjami o znaczeniu pszczoły miodnej i innych<br />
gatunków z rodziny pszczołowatych, chcemy podzielić się wiedzą na temat owadów<br />
zapylających i wreszcie chcemy przybliżyć Państwu temat bezpieczeństwa<br />
stosowania środków ochrony roślin.<br />
Publikacja ta powstała dzięki firmie <strong>Sumi</strong> <strong>Agro</strong> Poland w ramach akcji „<strong>Budujemy</strong><br />
populację owadów zapylających”. Jesteśmy przekonani, że jeszcze nie raz<br />
w niedalekiej przyszłości usłyszycie Państwo o tej akcji, której celem jest edukowanie<br />
osób związanych z produkcją rolniczą i ogrodniczą na temat znaczenia<br />
owadów zapylających oraz sposobów zapewnienia im optymalnych warunków<br />
rozwoju.<br />
Zachęcamy do zaangażowania się w akcję „<strong>Budujemy</strong> populację owadów zapylających”.<br />
Więcej informacji o niej znajdziecie Państwo na: www.sumiagro.pl.<br />
Życzymy pożytecznej lektury!<br />
4 5
Fot. archiwum P. Teper<br />
Prawie wszystko<br />
o owadach zapylających<br />
Dr Dariusz Teper<br />
Owady zapylające są tak samo ważnym<br />
elementem produkcji ogrodniczej, jak agrotechnika,<br />
nawożenie czy ochrona roślin.<br />
O ich znaczeniu, bezpieczeństwie i problemach<br />
rozmawiałam z dr. Dariuszem Teperem,<br />
pracownikiem naukowym w Zakładzie<br />
Zapylania Roślin Oddziału Pszczelnictwa<br />
Instytutu Ogrodnictwa w Puławach.<br />
– Coraz częściej słyszymy o masowym zamieraniu rodzin pszczelich. Co, zdaniem<br />
Pana Doktora, może być tego przyczyną?<br />
Dariusz Teper: Jednoznaczna przyczyna masowego ginięcia rodzin pszczelich<br />
(ang. CCD – colony Collapse Disorder) jak dotąd nie została poznana. Naukowcy<br />
są zgodni, że najprawdopodobniej jest to zespół czynników, wśród których wymienia<br />
się: inwazję pasożyta Varroa destructor, choroby bakteryjne, wirusowe<br />
i grzybowe oraz toksyczne oddziaływanie środków ochrony roślin (ś.o.r.). Doniesienia<br />
z USA na temat atakowania pszczół przez muchówkę Apocephalus borealis<br />
nie zostały potwierdzone w Polsce.<br />
– Czy istnieją bezpieczne dla owadów zapylających środki ochrony roślin?<br />
DT: Nie istnieją chemiczne ś.o.r. całkowicie bezpieczne dla pszczół. Różnią<br />
się one jednak stopniem toksyczności dla owadów, o czym informuje etykieta-<br />
-instrukcja stosowania. Najbardziej niebezpieczne są insektycydy, ale fungicydy<br />
i herbicydy, w większości uchodzące za nieco mniej toksyczne dla owadów, także<br />
mogą być niebezpieczne. Bardzo ważny jest okres prewencji dla pszczół, który<br />
oznacza, ile godzin musi upłynąć od zabiegu do bezpiecznego kontaktu owada<br />
z chronioną rośliną.<br />
Stosując ś.o.r. należy bezwzględnie przestrzegać następujących zasad:<br />
• nie stosować środków toksycznych dla pszczół w okresie kwitnienia roślin;<br />
• unikać opryskiwania plantacji, na których występują kwitnące chwasty;<br />
• dobierać preparaty mało toksyczne dla pszczół;<br />
• przestrzegać okresów prewencji;<br />
• przeciwdziałać znoszeniu cieczy opryskowej podczas zabiegu;<br />
• wykonywać zabiegi późnym wieczorem lub nocą, po zakończonych lotach<br />
owadów;<br />
• zabezpieczać ule podczas wykonywania zabiegu, jeżeli istnieje zagrożenie<br />
kontaktu owadów z cieczą roboczą.<br />
– Czy stosowanie środków o działaniu selektywnym zabezpiecza owady zapylające<br />
przed zatruciami?<br />
DT: Podobnie jak nie ma ś.o.r. całkowicie bezpiecznych dla pszczół, nie ma<br />
także środków całkowicie selektywnych, czyli zwalczających wyłącznie szkodnika<br />
upraw, a nieszkodzących pszczołom. Możemy tu mówić o nieco większej tolerancji<br />
pszczół na substancję aktywną preparatu. Jednak podczas dłuższego działania<br />
kontaktowego na organizm pszczoły lub po pobraniu przez robotnicę do wola<br />
miodowego większej ilości skażonego nektaru może dojść do zatrucia. Również<br />
skażony pyłek gromadzony w komórkach plastrów w postaci pierzgi może być<br />
szkodliwy dla żywionych nim larw.<br />
– Czy można pogodzić stosowanie ś.o.r. z wykorzystaniem owadów zapylających?<br />
DT: Obecnie trudno sobie wyobrazić nowoczesne rolnictwo bez chemicznej<br />
ochrony roślin. Co prawda, coraz bardziej popularne stają się uprawy ekologiczne,<br />
propaguje się rolnictwo zrównoważone czy integrowane, jednak niższe koszty<br />
produkcji oraz wyższa wydajność konwencjonalnych gospodarstw powodują, że<br />
wytwarzane przez nie płody rolne są tańsze. Moim zdaniem, godzenie stosowania<br />
ś.o.r. z bezpieczeństwem zapylaczy na plantacjach jest możliwe. Jednak podstawowym<br />
warunkiem jest dostateczna świadomość producentów ś.o.r. oraz plantatorów<br />
wykorzystujących te środki, że zawsze należy brać pod uwagę dobro zapylaczy,<br />
ponieważ są one jednym z głównych czynników plonotwórczych. Rolnicy,<br />
poza stosowaniem podczas wykonywania zabiegów podstawowych zasad zacho-<br />
6 7
Fot. archiwum firmy<br />
wania bezpieczeństwa (o których wspomniałem wcześniej), powinni nauczyć się<br />
również określania progów szkodliwości gospodarczej szkodnika i wykonywać<br />
zabiegi tylko wtedy, gdy są one bezwzględnie konieczne.<br />
– Czy wykorzystanie innych owadów zapylających może być alternatywą dla rolników<br />
i ogrodników oraz zastąpić działalność zapylającą pszczoły miodnej?<br />
DT: Pszczoła miodna jest w naszych warunkach głównym zapylaczem upraw<br />
i prawdopodobnie to się nie zmieni. Szacuje się, że w warunkach klimatycznych<br />
Polski zapyla ona ponad 90% kwiatów roślin owadopylnych. Pozostałe kwiaty zapylają<br />
trzmiele, pszczoły samotnice, motyle, muchówki, chrząszcze i inne. Dominacja<br />
pszczoły miodnej w tym zakresie spowodowana jest jej liczebnością w środowisku.<br />
Jest to możliwe dzięki dobrze poznanym metodom hodowli. Poza tym<br />
tworzy ona trwałe, dyspozycyjne przez cały sezon rodziny liczące po kilkadziesiąt<br />
tysięcy pszczół. Dla porównania, jedna rodzinka trzmieli liczy, w szczytowym<br />
momencie rozwoju, maksymalnie kilkaset osobników. Natomiast naturalne kolonie<br />
pszczół samotnic także nie są zbyt liczne z powodu braku miejsc do zakładania<br />
gniazd, niszczenia przez rolników<br />
roślinności ruderalnej stanowiącej ciągłość<br />
bazy pożytkowej oraz inwazji pasożytów<br />
ograniczających rozwój kolonii.<br />
Jeżeli chodzi o możliwość zastępowania<br />
pszczoły miodnej jako zapylacza upraw,<br />
to oczywiście jest to możliwe, a nawet<br />
Trzmiel odwiedzający kwiaty rośliny z rodziny<br />
różowatych<br />
konieczne. Dzieje się tak w uprawach<br />
pod osłonami, gdzie głównym zapylaczem<br />
stał się trzmiel. Trzmiele doskonale<br />
sprawdziły się w zapylaniu upraw szklarniowych, ponieważ, w przeciwieństwie<br />
do pszczoły miodnej, bardzo dobrze znoszą zamkniętą przestrzeń, a poza tym<br />
w czasie zbioru pyłku wprawiają kwiat w wibracje, które zwiększają skuteczność<br />
zapylania.<br />
– Problem masowego ginięcia dotyczy innych owadów zapylających czy tylko<br />
pszczoły miodnej?<br />
DT: Pszczoła miodna jest gatunkiem występującym tylko w hodowli (w polskich<br />
warunkach), dlatego wszelkie problemy związane z jej zdrowotnością, zatruciami<br />
czy ginięciem są łatwe do uchwycenia. Stałego monitoringu dzikich gatunków<br />
pszczół w Polsce się nie prowadzi, stąd też nie znamy faktycznego stanu.<br />
Należy jednak przypuszczać, że jeżeli ś.o.r. mają negatywny wpływ na pszczołę<br />
miodną, to podobnie może być z dziką entomofauną.<br />
– Chyba najprościej wprowadzić do sadu rodziny pszczele, zwłaszcza że koszt wykorzystania<br />
tych owadów nie jest wysoki. Można zakupić rodziny trzmieli, kupować<br />
lub hodować murarkę ogrodową. Możliwości jest wiele, ale którą wybrać?<br />
DT: To prawda, najlepszym wyjściem jest wprowadzanie do sadu rodzin<br />
pszczoły miodnej, ze względu na liczebność kolonii i dyspozycyjność w całym<br />
sezonie. Jednak należy podkreślić, że rośliny sadownicze nie są atrakcyjnym pożytkiem<br />
pod względem wydajności miodowej. Z tego powodu pszczelarze wolą<br />
wywozić swoje pasieki na kwitnące w tym samym czasie plantacje rzepaku dające<br />
do 150 kg miodu z 1 ha. Aby zachęcić pszczelarzy do wynajęcia rodzin, należy<br />
zaproponować taką opłatę, która, choć w części, zrekompensuje mniejszy wziątek<br />
miodu z sadu. Inną kwestią są obawy pszczelarzy przed stosowaniem ś.o.r.<br />
w sadach. Ogrodnicy wykonujący zabiegi w czasie kwitnienia plantacji muszą<br />
zachować wszystkie możliwe względy bezpieczeństwa. W ostatnich latach coraz<br />
większą popularność zdobywa murarka ogrodowa. Jednak z powodu wciąż ograniczonej<br />
dostępności, nie może być ona jedynym zapylaczem. Dlatego polecamy<br />
ten gatunek jako zapylacza uzupełniającego. Natomiast rodzinki trzmiele, z uwagi<br />
na dość wysoką cenę, wykorzystywane są głównie tam, gdzie pszczoła miodna<br />
się nie sprawdza, a więc w uprawach szklarniowych oraz w uprawie truskawek<br />
w tunelach foliowych.<br />
– Czy można „pokusić” się o hodowlę trzmieli?<br />
DT: Hodowla trzmieli w amatorskich warunkach do wykorzystywania na<br />
większych areałach jest niemożliwa, ponieważ wymaga ona dużej wiedzy i wysokich<br />
nakładów finansowych. Co prawda przed laty opracowano w Oddziale<br />
Pszczelnictwa w Puławach metodę sezonowego chowu trzmieli na poletkach jasnoty<br />
białej, ale hodowlę tę można wykorzystywać na małą skalę do zapylania<br />
przydomowych ogrodów i działek.<br />
– Co jest przyczyną wzrastającego zainteresowania murarką ogrodową?<br />
DT: Jest kilka powodów wzrostu popularności tego owada. Jednym z nich jest<br />
stopniowy wzrost świadomości sadowników, którzy, mając dużą wiedzę o agrotechnice,<br />
poszukują innych czynników wpływających na wzrost plonu i poprawę<br />
8 9
jego jakości, a takim niewątpliwie jest zapylanie kwiatów. Poza tym ogrodnicy,<br />
znając stan pszczelarstwa w swojej okolicy, przy niedostatecznej liczbie rodzin<br />
pszczelich w pobliżu upraw, starają się uzupełniać niedobory zapylaczy. Kolejną<br />
przyczyną jest coraz większa ich dostępność w sprzedaży, która w dużej mierze<br />
opiera się na kokonach rozprowadzanych ostatnimi laty wśród ogrodników i rolników<br />
przez Oddział Pszczelnictwa IO w Puławach. Ponadto artykuły ukazujące<br />
się od czasu do czasu w prasie branżowej promują ten gatunek zapylacza. Na popularność<br />
murarki wpływa także stosunkowo łatwa hodowla, małe nakłady finansowe,<br />
a także, co ważne!, całkowity brak agresji u tej pszczoły.<br />
– Czy oprócz wymienionych wcześniej, można wykorzystywać jakieś inne owady<br />
zapylające?<br />
DT: Wykorzystywanie innych dzikich owadów pszczołowatych wiąże się<br />
z koniecznością ich rozmnażania do dużych populacji. Podejmowane są próby<br />
hodowli takich gatunków, jak: porobnica włochatka, nożycówka pospolita, wałczatka<br />
dwuguzka czy murarka rogata. Jednak nie zdobyły one, jak dotąd, takiej<br />
popularności, jak murarka ogrodowa czy trzmiel ziemny. Warto wspomnieć o hodowanej<br />
przed laty w Oddziale Pszczelnictwa w Puławach miesiarce lucernówce,<br />
której metoda hodowli jest dobrze poznana. Pszczoła ta jest znakomitym zapylaczem<br />
nasiennych plantacji lucerny, jednak z powodu drastycznego spadku zainteresowania<br />
rolników uprawą tej cennej rośliny pastewnej, zapotrzebowanie na tego<br />
zapylacza również spadło. W USA, gdzie uprawa lucerny jest wciąż popularna,<br />
miesiarka jest z powodzeniem wykorzystywana jako zapylacz tej rośliny.<br />
– Aby efektywnie zapylić 1 ha sadu, potrzeba odpowiedniej liczby rodzin pszczelich,<br />
ulików z trzmielami czy samic murarki. Jak przedstawiają się te normy dla<br />
poszczególnych gatunków roślin sadowniczych?<br />
DT: Najlepiej poznana jest obsada wymagana dla dobrego zapylenia upraw<br />
dla rodzin pszczoły miodnej (tabela). Brak jest dokładnych danych, jeżeli chodzi<br />
o liczbę kokonów murarki ogrodowej. Jednak im większa jest liczba kwiatów<br />
na jednostce powierzchni uprawy, tym liczba wykładanych kokonów (w efekcie<br />
liczba samic) także powinna być większa. Orientacyjnie można przyjąć, że jest<br />
to od około 2000–3000 kokonów/ha dla sadów jabłoniowych i gruszowych, do<br />
6000–8000 kokonów dla wiśniowych i czereśniowych. Podobną zależność można<br />
przyjąć dla rodzinek trzmieli, gdzie na uprawach o stosunkowo nielicznych<br />
kwiatach wystarczą 2–3 rodzinki/1ha, do 6–8 na plantacjach obficie kwitnących.<br />
W tym przypadku ma też znaczenie liczebność kolonii trzmieli. W sprzedaży dostępne<br />
są rodzinki o różnej sile.<br />
Tabela. Normy obsady plantacji rodzinami pszczelimi zapewniające efektywne zapylenie<br />
Uprawa<br />
jabłoń, grusza 3–4<br />
śliwa, wiśnia, czereśnia 2–3 (4)*<br />
brzoskwinia, morela, borówka, porzeczka 2–3<br />
malina 2–3 (5)<br />
truskawka, agrest 1–2 (3)<br />
* liczby w nawiasach oznaczają najwyższe podawane normy<br />
Liczba rodzin pszczelich/ha<br />
– Dlaczego jakość owoców wskutek zapylenia jest lepsza i jakie parametry owoców<br />
za tym przemawiają?<br />
DT: Dla konsumenta najważniejsze jest pierwsze wrażenie, jakie robią na nim<br />
oferowane owoce. Powinny one być dobrze wykształcone i ładnie wybarwione.<br />
I właśnie te cechy uzyskujemy dzięki zapyleniu kwiatów, bo tylko z kwiatów,<br />
w których wszystkie zarodki są zapłodnione, powstaje poprawnie ukształtowany<br />
owoc. Zapewne każdy spotkał się z jabłkami, truskawkami lub malinami o nieregularnym<br />
kształcie. Sprawia to, że wyglądają one nieatrakcyjne i mogą być sprzedawane<br />
jedynie jako tani surowiec dla przetwórstwa, a nie droższy owoc deserowy.<br />
Poza tym owoce z zapylonych kwiatów mają więcej suchej masy, witamin,<br />
cukrów i lepiej się przechowują.<br />
– Ile razy kwiat musi zostać odwiedzony przez pszczołę, aby doszło do efektywnego<br />
zapylenia?<br />
DT: Liczba wymaganych odwiedzin kwiatu przez pszczoły w celu dobrego zapylenia<br />
zależy głównie od liczby słupków w kwiecie. Na przykład u roślin śliwowych<br />
(wiśnia, czereśnia, śliwy i inne), u których występuje jeden słupek, wystarczą<br />
jedne lecz skuteczne odwiedziny, podczas których ziarno pyłku zostanie naniesione<br />
na znamię słupka. W przypadku odmian samobezpłodnych do zapylenia dojdzie<br />
tylko wtedy, gdy na znamię trafi pyłek z innej rośliny. U kwiatów o licznych<br />
słupkach, jak np. maliny czy truskawki, jednokrotne odwiedziny mogą nie wystarczyć<br />
do zapylenia wszystkich słupków. W tym przypadku kilkukrotne wizyty<br />
10 11
pszczół na kwiatach zwiększą prawdopodobieństwo zapłodnienia wszystkich zarodków,<br />
a to daje gwarancję powstania owocu najwyższej jakości. We wszystkich<br />
wymienionych przypadkach kilkukrotne odwiedziny kwiatów zwiększają szansę<br />
zapylenia obcym pyłkiem, dzięki czemu uzyskujemy efekt tzw. krzyżowego zapylenia.<br />
– W jakim stopniu kwiaty roślin sadowniczych są atrakcyjne dla owadów zapylających<br />
i od czego ta atrakcyjność zależy?<br />
DT: Atrakcyjność roślin dla pszczół zależy głównie od dostępności nektaru<br />
i pyłku w kwiatach. Produkcyjność roślin sadowniczych pod tym względem jest<br />
bardzo zróżnicowana. Wydajność nektarową wyraża się w kilogramach cukrów<br />
z 1 ha uprawy. Wynosi ona dla: maliny – 50-100 kg, porzeczki czarnej – 30-40 kg,<br />
czereśni – 20-30 kg, śliwy domowej – 10-30 kg, wiśni – 15-20 kg, jabłoni – 10-20 kg,<br />
gruszy – 4-5 kg, a truskawki zaledwie 2-5 kg. Dla porównania, wydajność cukrowa<br />
rzepaku sięga 120-150 kg/ha, facelii – 250-350 kg/ha, gryki – 100-250 kg/ha, natomiast<br />
robinii akacjowej – 50-100 kg/ha. Tak więc rośliny sadownicze, za wyjątkiem<br />
maliny, dostarczają znacznie mniej cukrów (nektaru) niż inne gatunki uprawne czy<br />
dziko rosnące. Nieco lepiej te proporcje układają się dla wydajności pyłkowej.<br />
– Czy może zdarzyć się, że na danym terenie jest zbyt dużo owadów zapylających?<br />
DT: Jest to zjawisko raczej niespotykane, ponieważ pszczoły same regulują<br />
zagęszczenie robotnic na kwiatach, dostosowując je do obfitości dostępnego pożytku.<br />
Taka sytuacja jest możliwa jedynie w uprawach pod osłonami. Zbyt duża<br />
liczba rodzin trzmieli w szklarni powoduje, że robotnice, których zadaniem jest<br />
dostarczenie rodzinie pyłku do wykarmienia larw, odwiedzają te same kwiaty<br />
wielokrotnie, powodując ich mechaniczne uszkodzenie. Zjawisko to nosi nazwę<br />
„zmęczenia kwiatów”. W takiej sytuacji może dojść do zasychania uszkodzonych<br />
kwiatów.<br />
Zbieraczka pszczoły miodnej odwiedzająca<br />
kwiaty rzepaku<br />
– Jak Polska wypada na tle innych krajów Europy czy świata, jeśli chodzi o wykorzystanie<br />
owadów zapylających?<br />
DT: Jeżeli chodzi o wykorzystanie trzmieli do zapylania, to prawdopodobnie<br />
nie odbiegamy od norm światowych. Taką sytuację wymusił rynek, ponieważ konsumenci<br />
wolą kupować owoce pomidora posiadające wewnątrz dojrzały i zdrowo<br />
wyglądający miąższ, powstałe w wyniku naturalnego zapylenia przez trzmiele niż<br />
przez hormonizację kwiatów, których miąższ był zielonkawy, nieapetyczny. Zainteresowanie<br />
innymi dzikimi pszczołami<br />
w Polsce wciąż rośnie, zwłaszcza murarką<br />
ogrodową. Natomiast jesteśmy zdecydowanie<br />
„w tyle”, jeżeli chodzi o odpłatny<br />
wynajem rodzin pszczoły miodnej do<br />
zapylania w stosunku do Europy Zachodniej<br />
czy USA. Myślę, że sadownicy, mimo<br />
stopniowej poprawy sytuacji, wciąż niedoceniają<br />
zapylenia kwiatów i rzadko decydują<br />
się na taką współpracę z pszczelarzami.<br />
Innym powodem może być brak odpowiedniej liczby dużych pasiek mogących<br />
świadczyć takie usługi.<br />
– Czy w naszym kraju są podejmowane jakieś działania promujące owady zapylające<br />
lub ich ochronę?<br />
DT: Od niedawna coraz częściej porusza się temat dopłat do zapylania, których<br />
beneficjentami byliby pszczelarze. Z pewnością takie działania wpłynęłyby<br />
na rozwój pszczelarstwa, a co za tym idzie, na poprawę zapylenia upraw. Innym<br />
działaniem, które ma na celu poprawę bezpieczeństwa pszczół, są próby wyeliminowania<br />
ś.o.r. uważanych za szkodliwe dla owadów.<br />
– Co mogą zrobić ogrodnicy, aby na terenie własnych gospodarstw zachować czy<br />
też odbudować populacje dzikich owadów zapylających?<br />
DT: Jednym z głównych czynników wpływających na zmniejszanie się liczby<br />
dzikich pszczół w przyrodzie, poza zatruciami pestycydami, jest intensyfikacja<br />
rolnictwa. Jej przejawem są monokulturowe uprawy na ogromnych areałach.<br />
Wiele z tych upraw jest całkowicie nieprzydatna dla pszczół, jak np. większość<br />
zbóż czy rośliny okopowe. Na takich terenach dzikie owady zapylające nie mogą<br />
w ogóle egzystować, ze względu na brak roślin pożytkowych. Ponadto zwykle<br />
w tych uprawach prowadzi się intensywną walkę z chwastami, które często są<br />
jedynym źródłem nektaru i pyłku dla pszczół. Również kilkusethektarowe sady<br />
nie są atrakcyjnym miejscem bytowania dzikich zapylaczy, ponieważ w naszym<br />
klimacie rośliny sadownicze kwitną najwyżej kilka tygodni, a owady potrzebują<br />
dłuższej taśmy pokarmowej celem wyhodowania maksymalnie licznego potomstwa.<br />
Żeby przeciwdziałać ginięciu pszczół w naturalnym środowisku, rolnicy<br />
i ogrodnicy powinni przywiązywać większą uwagę do zachowania różnorodności<br />
Fot. archiwum firmy<br />
12 13
oślin w okolicy gospodarstw i na ich terenie. Ogromne znaczenie mają tu kwitnące<br />
chwasty, które z jednej strony dostarczają owadom pokarmu przez cały sezon,<br />
a z drugiej, ich puste łodygi są naturalnym miejscem do zakładania gniazd.<br />
Należy również zwrócić uwagę na bezmyślne wypalanie traw i nieużytków wiosną.<br />
W ostatnim czasie proceder ten przybrał zastraszające rozmiary. A przecież<br />
te pożary niszczą ostatnie enklawy naturalnego występowania nie tylko dzikich<br />
pszczół, ale i innych pożytecznych organizmów.<br />
Dziękuję za rozmowę<br />
rozmawiała Joanna Klepacz-Baniak<br />
Pszczoła miodna<br />
owadem zapylającym<br />
Dr Zbigniew Kołtowski<br />
Instytut Ogrodnictwa, Oddział Pszczelnictwa w Puławach<br />
Rola pszczoły miodnej jako owada zapylającego staje się coraz ważniejsza,<br />
ponieważ w obecnej dobie powszechnej chemizacji rolnictwa<br />
i ogólnie dużego zanieczyszczenia środowiska zastraszająco szybko<br />
ubywa dzikich owadów pszczołowatych, tj. pszczół samotnic i trzmieli.<br />
Nawet pszczoły miodne w tych warunkach są zagrożone, choć człowiek<br />
potrafi je stosunkowo łatwo hodować.<br />
Szacuje się, że pszczoły miodne jako zapylacze roślin entomofilnych przynoszą<br />
gospodarce człowieka 10-, 30-, a nawet 100-krotnie więcej korzyści niż jako<br />
dostarczycielki miodu, pyłku, wosku, propolisu, mleczka pszczelego i jadu. Nawet<br />
gdyby nie można było pozyskiwać od rodzin pszczelich żadnego z tych produktów,<br />
to należałoby równie pieczołowicie się nimi opiekować, aby mogły zapylać<br />
rośliny owadopylne i zapewniać opłacalne plony.<br />
Zapylanie<br />
Powszechnie wiadomo, że do wydania przez roślinę owoców i nasion konieczne<br />
jest przeniesienie pyłku z pylników na znamię słupka w odpowiedniej fazie jego<br />
dojrzałości, a następnie skiełkowanie ziaren pyłkowych, wrośnięcie łagiewkami<br />
do zalążni i zapłodnienie komórki jajowej zalążka. Poza tym nie może to być pyłek<br />
z jakiejkolwiek rośliny (oczywiście tego samego gatunku), ale pochodzący z odpowiedniego<br />
partnera, gdyż wtedy dopiero istnieje szansa na powstanie dorodnych<br />
owoców i nasion, z których mogą wyrastać nowe pełne wigoru i obficie plonujące<br />
rośliny. Niektóre gatunki po zapyleniu własnym pyłkiem wydają dość dobry<br />
plon owoców i nasion. Są to gatunki tzw. samopłodne, czyli samopylne, ale jest ich<br />
w przyrodzie niewiele. Występują też gatunki samobezpłodne, czyli obcopylne,<br />
które mogą wydawać owoce i nasiona dopiero po zapyleniu kwiatów odpowied-<br />
14 15
nim pyłkiem obcym. Zdecydowana większość występujących w przyrodzie roślin<br />
kwiatowych to gatunki o niewystarczającym stopniu samopłodności. Oznacza to,<br />
że są one zdolne wydawać mniej lub bardziej mierne plony owoców i nasion, ale<br />
dobrze plonują dopiero po zapyleniu „dobrym” pyłkiem obcym. Także rośliny<br />
w wysokim stopniu samopłodne zawsze lepiej plonują, gdy są zapylone krzyżowo.<br />
Przenoszenie pyłku<br />
W toku tysiące lat trwającego procesu ewolucji rośliny same tworzyły cały szereg<br />
przystosowań utrudniających lub wręcz uniemożliwiających samozapłodnienie,<br />
a sprzyjających obcozapylaniu. Aby rośliny mogły owocować, rozmnażać się<br />
i wręcz w ogóle istnieć, niezbędne są „jakieś siły” powodujące przenoszenie pyłku<br />
z pylników na znamiona słupków. I „siły” takie istnieją − pochodzą od czynników<br />
abiotycznych, jak ciążenie grawitacyjne, wiatr, ruchy wody oraz od czynników<br />
biotycznych, jak zwierzęta, przede wszystkim owady, a zwłaszcza owady pszczołowate,<br />
z pszczołą miodną na czele.<br />
W naszych szerokościach geograficznych występują w zasadzie tylko rośliny<br />
wiatropylne, które stanowią około 22% gatunków i rośliny owadopylne, obejmujące<br />
aż 78% gatunków. Pierwsze wytwarzają duże ilości drobnego, lekkiego pyłku,<br />
który jest łatwo unoszony przez wiatr. Drugie charakteryzują się bardziej gruboziarnistym,<br />
ciężkim i lepkim pyłkiem, który jest przenoszony przez owady.<br />
Trochę botaniki<br />
Poziom, w jakim poszczególne uprawy potrzebują zapylania przez owady zależy<br />
od wielu czynników, m.in. od budowy morfologicznej kwiatów, stopnia samopłodności<br />
wykazywanego przez rośliny, rozmieszczenia kwiatów na roślinie,<br />
a także na roślinach sąsiadujących. Uprawy, które w największym stopniu potrzebują<br />
zapylenia przez owady wytwarzają kwiaty jednopłciowe, oddzielnie męskie<br />
i oddzielnie żeńskie, gdzie oba typy kwiatów występują często na różnych roślinach<br />
lub też na tej samej roślinie. W takich przypadkach owady, a w szczególności<br />
owady pszczołowate są bardzo ważnym wektorem przenoszenia pyłku z kwiatów<br />
męskich na kwiaty żeńskie. Przy wyższym stopniu samopłodności, rośliny wytwarzają<br />
kwiaty obupłciowe, jednakże pszczoły bardzo często skutecznie pomagają<br />
przy zapyleniu. Pozostała część roślin uprawnych, a w szczególności zboża,<br />
zapylana jest głównie przez wiatr lub dzięki siłom grawitacji, więc pszczoły nie<br />
odgrywają w tych przypadkach żadnej roli.<br />
Korzyści z zapylania: żywność…<br />
Aby uzmysłowić sobie rolę pszczoły miodnej, jaką odgrywa ona w zapylaniu<br />
roślin, nie tylko entomofilnych, należałoby przytoczyć kilka danych liczbowych,<br />
które są wynikiem szczegółowych opracowań. Obecnie 90% znanych na świecie<br />
narodowych zasobów żywności reprezentowanych jest przez 82 artykuły spożywcze,<br />
które możemy zakwalifikować do produktów roślinnych oraz 28 artykułów<br />
niebędących pochodzenia roślinnego. Pszczoły są zapylaczami aż 77% z tych 82<br />
artykułów spożywczych, z których dla 48% są najważniejszymi owadami zapylającymi.<br />
Ocenia się (i ta ocena wydaje sie być właściwa), że 1/3 produktów spożywanych<br />
przez człowieka jest zależna bezpośrednio lub pośrednio od zapylania przez<br />
owady. Ocena ta wydaje się być bardziej adekwatna dla społeczeństw w krajach<br />
rozwijających się.<br />
… i oszczędności<br />
Około 130 gatunków roślin rolniczych w USA zapylanych jest przez<br />
pszczoły. Znaczenie ekonomiczne tych owadów w postaci szacowanej rocznej<br />
wartości zapylania przez pszczoły miodne dla rolnictwa amerykańskiego<br />
oceniane jest na ponad 9 miliardów USD. Inne badania, w których brano pod<br />
uwagę rownież udział dzikich owadów pszczołowatych oraz stosowano bardziej<br />
rygorystyczne kryteria wykazały, że korzyści z tytułu zapylania przez<br />
pszczoły miodne wynoszą od 1,6 do 5,7 miliarda USD. Roczne korzyści dla<br />
gospodarki człowieka płynące z tytułu zapylania upraw w Kanadzie oceniono<br />
na 443 miliony dolarów kanadyjskich. W tym kraju aż 47 tys. rodzin pszczelich<br />
jest wynajmowanych właśnie do zapylania. Wyliczono, że każdy wydany<br />
dolar na wynajem pszczół miodnych do zapylania w stanie Quebec przynosi<br />
zwrot 41 dolarów na plantacjach borówki i aż 192 dolary na plantacjach jabłoni.<br />
W Wielkiej Brytanii co najmniej 39 gatunków roślin rolniczych uprawianych<br />
dla zbioru owoców lub nasion jest zapylanych przez owady. Pszczoły<br />
miodne i trzmiele są najczęściej spotykanymi owadami na kwiatach i są<br />
głównymi zapylaczami tych upraw. Oszacowano, że roczna wartość z tytułu<br />
zapylania przez owady wynosi w Wielkiej Brytanii 202 mln funtów. Z tej<br />
wielkości na pszczoły miodne przypada około 137,8 miliona funtów. Na terenie<br />
krajów Unii Europejskiej, w badaniach dotyczących 30 najważniejszych<br />
upraw entomofilnych, działalność pszczół jako zapylaczy tych upraw przynosi<br />
gospodarce człowieka rocznie około 5 mld Euro, z czego 4,3 mld przypada na<br />
pszczołę miodną.<br />
16 17
Poniżej prezentuję szacunkowe korzyści wynikające z zapylenia wybranych<br />
upraw w naszym kraju. Zwyżka plonu wynikająca z zapylenia kwiatów przez<br />
pszczoły przeliczana jest na realną wartość finansową.<br />
Szacunkowe korzyści wynikające z zapylania jabłoni w Polsce<br />
Powierzchnia upraw jabłoni* − 170 tys. ha*<br />
Średnia cena 1t jabłek deserowych na rynku hurtowym − 1,9 tys. zł**<br />
Średnia roczna produkcja jabłek − 1,9 mln ton<br />
Wartość produkcji − 3,5 mld zł<br />
Wielkość produkcji uzyskiwanej dzięki zapylaczom – 90% x 1,9 mln ton = 1,7 mln ton<br />
Wartość produkcji uzyskiwanej dzięki zapylaczom – 1,7 mln ton x 1,9 tys. zł/t = 3,2 mld zł<br />
Wartość plonu jabłek uzyskiwanego dzięki zapylaczom z 1 ha sadu – 19 tys. zł!!!<br />
* Rocznik Statystyczny Rolnictwa 2011; wyd. GUS<br />
** Rynek roślin oleistych, Nr 20/2012; biuletyn MRiRW<br />
Szacunkowe korzyści wynikające z zapylania rzepaku w Polsce<br />
Powierzchnia upraw rzepaku − 946 tys. ha*<br />
Średnia roczna produkcja nasion rzepaku − 2,2 mln ton<br />
Średnia cena 1 tony nasion rzepaku na rynku − 2 081 zł**<br />
Wartość produkcji nasion − 4,64 mld<br />
Wielkość produkcji uzyskiwanej dzięki zapylaczom – 30% x 2,2 mln ton = 743 tys. ton<br />
Wartość produkcji uzyskiwanej dzięki zapylaczom = 743 tys. ton x 2081 zł/t = 15,5 mld zł<br />
Wartość plonu nasion rzepaku uzyskiwanego z 1 ha plantacji dzięki zapylaczom<br />
− 15 tys. zł!!!<br />
* Rocznik Statystyczny Rolnictwa 2011; wyd. GUS<br />
** Rynek owoców i warzyw świeżych, Nr 20/2012; biuletyn MRiRW<br />
Jak wspomóc zapylanie?<br />
Korzyści z zapylania entomofilnych roślin uprawnych są niepodważalne.<br />
Stąd też duże zaintaresowanie naukowców jak również i świadomych producentów<br />
różnymi substancjami przyciągającymi owady, tzw. atraktantami. Stosuje<br />
się je w celu zwiększenia skuteczności zapylania. W wielu przypadkach udowodniono<br />
znaczny wzrost plonu, a co za tym idzie dochodu plantatora, przy stosowaniu<br />
atraktantów w stosunku do zapylania przez owady występujące w naturalnym<br />
zagęszczeniu.<br />
Pszczoły zbieraczki (pyłku i nektaru) cechują się m.in. tym, że najpierw wykorzystują<br />
rośliny znajdujące się najbliżej pasieki, a w miarę potrzeby dopiero zwiększają<br />
promień swego lotu. Na łanie kwitnącej rośliny entomofilnej pracuje jednocześnie<br />
tyle zbieraczek, dla ilu wystarcza pożytku, inne zaś lecą dalej. Literatura<br />
podaje, że zasięg lotu pszczół przy sprzyjającej pogodzie wynosi 2-3 km, ale może<br />
też przekraczać 5 km i więcej. Praca zbieraczek jako dostarczycielek pokarmu dla<br />
rodziny pszczelej w ulu i jako zapylaczy kwiatów jest tym efektywniejsza, im krótsza<br />
jest droga do źródła pożytku. Dlatego stosuje się podwożenie pasiek do upraw,<br />
ustawiając ule grupami po kilka lub pojedynczo, możliwie blisko kwitnących roślin<br />
lub nawet wewnątrz plantacji. Przewozu rodzin pszczelich dokonuje się późnym<br />
wieczorem, po zakończonych lotach lub nocą, aby rano pszczoły mogły się<br />
oblecieć na nowym miejscu i zacząć pracę na kwiatach. Aby zapobiec powrotom<br />
pszczół na stare miejsce należy przewozić je latem na odległość co najmniej 3 km,<br />
natomiast wiosną, kiedy jest chłodno, dopuszczalne są odległości dużo krótsze.<br />
A może wynająć pszczoły?<br />
W krajach wysoko rozwiniętych bardzo poważnym źródłem dochodu pszczelarza<br />
jest wynajem rodzin pszczelich do zapylania. W latach dziwięćdzisiątych<br />
ubiegłego stulecia obserwowano tam znaczący wzrost stawki za usługi zapylania.<br />
Należy przy tym pamiętać, że w przypadku upraw sadowniczych, gdzie plon<br />
główny stanowią owoce lub orzechy, dobre zapylanie przez owady jest jedynym<br />
zabiegiem umożliwiającym zwiększenie plonu. Tylko wówczas istnieje szansa na<br />
zwiększenie liczby zawiązywanych owoców. Wszystkie pozostałe zabiegi stosowane<br />
po momencie zapylenia, takie jak regulatory wzrostu, herbicydy, fungicydy<br />
czy insektycydy przyczyniają się nie tyle do wzrostu plonu, co do ograniczenia<br />
jego strat.<br />
Ze względu na te korzyści, zapylanie przez owady odgrywa bardzo ważną rolę<br />
w utrzymywaniu zrównoważonego i dochodowego rolnictwa przy całkowitym<br />
braku szkodliwości dla środowiska. Dobre zapylanie upraw entomofilnych, a dzięki<br />
temu uzyskiwanie optymalnego poziomu plonowania powinno być nieodłącznym<br />
warunkiem polityki rolnej w pełni przyjaznej dla środowiska.<br />
Pszczoła – indykatorem<br />
W związku z występującymi często zatruciami środowiska przyrodniczego<br />
pszczoła miodna spełnia inną niezmiernie ważną rolę. Stanowi bardzo czuły indykator<br />
stopnia zanieczyszczenia środowiska. Zbieraczki nektaru i pyłku z każdej<br />
18 19
pasieki penetrują teren o dużej powierzchni, bo w promieniu 3 km i więcej. W czasie<br />
zatruć pszczelarz ma natychmiast sygnał o tym w rodzinach pszczelich i może<br />
alarmować o zaistniałych faktach odpowiednie władze czy służby. Dzięki temu<br />
udaje się zapobiegać dalszemu nieszczęściu, zatruwaniu innych zwierząt i ludzi.<br />
Warto też wiedzieć, że pszczoły miodne mają zdolność oczyszczania w pewnym<br />
stopniu przynoszonego do ula skażonego wziątku nektarowego podczas przerabiania<br />
go na miód. Zanieczyszczenia np. metali ciężkich kumulują się w organizmach<br />
tych owadów i po ich śmierci są eliminowane z rodzin.<br />
Nie tylko wartość zapylająca pszczoły<br />
Ekonomiczna wartość zapylania przez owady pszczoławate wykracza ponad<br />
produkcję rolniczą, ponieważ pszczoły zapylają nie tylko rośliny uprawne. Wiele<br />
doniesień potwierdza, że pszczoły zapylają ponad 16% z wszystkich gatunków<br />
roślin kwiatowych na świecie. Zapylanie przez pszczoły zapewnia równowagę<br />
między gatunkami rodzimymi i nowo wprowadzanymi do ekosystemu, kontroluje<br />
erozję gruntów, wpływa na upiększanie środowiska życia człowieka i zwiększa<br />
wartość jego dochodów. Pszczoły zapylają rodzime gatunki roślin, które dostarczają<br />
żywności dziko żyjącym konsumentom, stanowiącym nieodłączny element<br />
naturalnego ekosystemu.<br />
Wszelkie wysiłki mające na celu określenie poziomu korzyści, które zapylanie<br />
przez pszczoły daje społeczeństwu, powinny przekonać sceptyków, jeśli takowi się<br />
znajdą. Jak widać, argumenty mają aspekt nie tylko ekonomiczny czy ekologiczny,<br />
ale także i filozoficzny. Dokonanie właściwej i rozsądnej oceny ekonomicznej<br />
wartości, jaką zapylanie przez pszczoły przynosi człowiekowi przy produkcji żywności,<br />
możliwe jest dzięki zinstytucjonalizowanemu gromadzeniu danych w sektorze<br />
rolnictwa. Jednak niektórych wartości nie da się niestety zmierzyć. O ile rośliny<br />
entomofilne będą obecne w życiu człowieka, człowiek będzie zawsze zależny<br />
od pszczół. Pszczoły mogą nie być konieczne dla życia człowieka, ale są konieczne<br />
dla życia w ogóle.<br />
Znaczenie pszczoły miodnej dla środowiska przyrodniczego i dla gospodarki<br />
człowieka jest ogromne. Trzeba żeby o tym wiedzieli nie tylko pszczelarze, ale całe<br />
społeczeństwo, by rozumiano potrzebę troski o te bezcenne owady.<br />
W tabeli przedstawiono procentowy poziom strat w plonowaniu niektórych roślin uprawnych<br />
w warunkach ograniczonego i braku udziału owadów zapylających w czasie kwitnienia,<br />
według różnych autorów.<br />
Roślina uprawna<br />
Poziom strat plonu (%) w przypadku<br />
Braku 50% pszczół Całkowitego braku pszczół<br />
Arbuz 10 40-70<br />
Awokado 10 20-100<br />
Bawełna nasiona 20 20-30<br />
Borówka wysoka - duży<br />
Brzoskwinia 10 20-60<br />
Buraki nasiona 0 10<br />
Cebula nasiona 20 30-100<br />
Dynia - 90<br />
Fasola zwyczajna 3 0-10<br />
Grusza 30 50-70<br />
Jabłonie 30 80-100<br />
Kapusta nasiona 50 90-100<br />
Koniczyna biała 10 20-ewidentny<br />
Koniczyna czerwona 12 25-ewidentny<br />
Koniczyna inkarnatka 30 50-duży<br />
Koniczyna szwedzka - ewidentny<br />
Lucerna 20 60-100<br />
Malina - nieznaczny<br />
Marchew nasiona 10 60-100<br />
Melon 50 70-80<br />
Migdały 50 90-100<br />
Nostrzyk 5 10<br />
Ogórek 30 60-90<br />
Rzepak - nieznaczny<br />
Słonecznik 50 80-100<br />
Soja 0 1-nieznaczny<br />
Szparagi nasiona 10 90-100<br />
Śliwa 30 50-70<br />
Truskawka 20 30-40<br />
Wiśnia 30 60-90<br />
Żurawina 30 40-100<br />
20 21
Praca i efektywność<br />
owadów zapylających<br />
Dr inż. Joanna Klepacz-Baniak<br />
Plantpress<br />
dni kwietnia do końca czerwca. Jednakże<br />
dzięki zimowaniu postaci dorosłych<br />
w kokonach można w odpowiednich<br />
warunkach temperaturowych sterować<br />
szybkością ich rozwoju, przyspieszając<br />
lub opóźniając ich wyloty, w zależności<br />
od terminu zakwitania roślin wymagających<br />
zapylenia.<br />
Fot. 3. Samica murarki ogrodowej odwiedzająca<br />
kwiat truskawki<br />
Fot. J. Klepacz-Baniak<br />
Fot. J. Klepacz-Baniak<br />
Fot. 1. Wczesną wiosną matki trzmiele szukają<br />
miejsc na gniazdowanie<br />
Fot. 2. W przypadku agrestu – wskutek odwiedzin<br />
kwiatów przez pszczoły plon owoców<br />
może być nawet o 50% wyższy<br />
Owady zapylające w uprawach ogrodniczych i rolniczych są czynnikiem<br />
pożądanym i koniecznym do uzyskania odpowiedniej jakości oraz<br />
wielkości plonu. Na drodze koewolucji (wspólnej ewolucji) przystosowanie<br />
morfologiczne kwiatów i odwiedzających je zwierząt sprawiły, że<br />
owady, zdobywając nektar i pyłek, stały się niezbędnym pośrednikiem<br />
w zapylaniu. Przenosząc pyłek z pręcików jednego kwiatu na znamię<br />
słupka drugiego, doprowadzają do zapylenia krzyżowego, które nawet<br />
u roślin wysoce samopłodnych powoduje wzrost plonu nasion i owoców<br />
oraz lepszą ich jakość. Pszczoła miodna (Apis mellifera), trzmiele (Bombus<br />
sp.) czy murarka ogrodowa (Osmia rufa) stanowią wzajemnie się<br />
uzupełniające grupy zapylaczy.<br />
W warunkach naturalnych loty<br />
zbieraczek pszczoły miodnej oraz początkowo<br />
matek a potem także robotnic<br />
trzmieli mają miejsce przez cały okres<br />
wegetacyjny. Zimowanie rodzin pszczelich<br />
w dużych koloniach zapewnia obecność<br />
wielu owadów zapylających (zbieraczek)<br />
wczesną wiosną, kiedy matki<br />
trzmieli (fot. 1) dopiero szukają miejsc<br />
na założenie gniazda. Dlatego zbieraczki<br />
pszczoły miodnej są nieodzownymi<br />
zapylaczami w uprawach roślin, bardzo<br />
wcześnie kwitnących (np. agrest – fot. 2,<br />
rzepak). Loty samic murarki ogrodowej<br />
(fot. 3) trwają zazwyczaj od pierwszych<br />
Pogoda, owady i kwiaty<br />
Istotnym czynnikiem warunkującym aktywność owadów zapylających są<br />
warunki atmosferyczne. Trzmiele mogą oblatywać kwiaty nawet gdy temperatura<br />
spadnie do 10°C. Z kolei zbieraczki pszczoły miodnej (fot. 4) w dni słoneczne<br />
i bezwietrzne wylatują z ula już w temperaturze 12°C, ale istotny wzrost ich aktywności<br />
ma miejsce dopiero w temperaturze 14-16°C. Samice murarki ogrodowej<br />
lubią ciepło i wylatują z gniazd dopiero przy temperaturze bliskiej 15°C, a ich największa<br />
aktywność przypada w najcieplejszych godzinach dnia. W deszczowe dni<br />
aktywność lotna pszczół miodnych i murarki ogrodowej ustaje. Trzmiele natomiast<br />
pracują także przy lekkich opadach deszczu. Także silne wiatry wpływają na<br />
ograniczenie prędkości lotów pszczół i liczby lotów po pokarm w ciągu dnia. Loty<br />
pszczół ustają kiedy prędkość wiatru jest większa niż 30 km/h. Trzmiele natomiast<br />
latają nawet gdy prędkość wiatru dochodzi do 70 km/h. Aktywność lotna pszczoły<br />
miodnej i dzikich pszczołowatych ograniczona<br />
jest także okresami całkowitego<br />
zachmurzenia, podczas gdy trzmiele latają<br />
nawet w takich warunkach. Trzmiele<br />
są więc wyjątkowo odporne na niekorzystne<br />
warunki atmosferyczne. Pracują<br />
w czasie niepogody, wiatru, niskiej temperatury<br />
i opadów, nawet trwających<br />
dłużej. Wykonują loty wtedy gdy inne<br />
owady zapylające nie latają. Najbardziej<br />
Fot. 4. Zbieraczka pszczoły miodnej (z obnóżami<br />
pyłkowymi na III parze odnóży) odwiedzająca<br />
kwiat truskawki<br />
wrażliwe na warunki atmosferyczne są dzikie pszczołowate, w tym murarka ogrodowa.<br />
Owady te w czasie niesprzyjających warunków pogodowych silnie redukują<br />
loty lub wcale ich nie wykonują.<br />
Fot. J. Klepacz-Baniak<br />
22 23
Fot. J. Klepacz-Baniak<br />
Fot. 5. Zbieraczka pszczoły miodnej (pobierająca<br />
nektar) na kwiecie aronii<br />
Warunkiem oblotu kwiatów jest także<br />
dostarczanie przez nie pożytku, czyli<br />
pokarmu dla owadów, w postaci nektaru<br />
(fot. 5) i pyłku. Gdy jest słonecznie i ciepło,<br />
rośliny nektarują lepiej niż w czasie<br />
chłodnych i wilgotnych dni. Wraz ze<br />
wzrostem temperatury, której zwykle towarzyszy<br />
spadek wilgotności powietrza,<br />
maleje ogólna ilość nektaru w kwiatach,<br />
ale wzrasta koncentracja zawartych w nim cukrów, a także bezwzględna ilość<br />
cukrów. Warunki atmosferyczne podczas kwitnienia roślin oddziałują także na<br />
liczbę nanoszonych na znamiona słupków ziarn pyłku oraz na jego kiełkowanie.<br />
Opady deszczu niszczą pyłek już rozwiniętych kwiatów i zmywają kleistą ciecz<br />
(ułatwiającą przylepianie się ziaren pyłku) ze znamion słupka, co uniemożliwia<br />
zapylenie. Kombinacja wilgotności względnej powietrza i temperatury ma duże<br />
znaczenie dla pękania pręcików i wysypywania się pyłku. Dlatego niska temperatura<br />
i wysoka wilgotność mają podwójny efekt redukujący: ograniczają aktywność<br />
pszczół i opóźniają uwalnianie się pyłku.<br />
Wierność kwiatowa<br />
Znaczenie w efektywności zapylania ma także wierność kwiatowa owadów zapylających.<br />
Pszczoła miodna odwiedza kwiaty tego samego gatunku nawet jeśli<br />
inne równocenne pod względem pokarmowym rośliny są w tym czasie dostępne<br />
(fot. 6). Sprzyja to szybkiemu i sprawnemu zapyleniu roślin, szczególnie dużych<br />
powierzchni upraw monokulturowych. Stałość w odwiedzaniu roślin znacznie<br />
silniej zaznacza się u pszczół miodnych niż u trzmieli. Samice murarki ogrodowej<br />
natomiast łatwo zmieniają odwiedzane rośliny. Wynika to z odmiennej strategii<br />
wykorzystywania bazy pokarmowej. Robotnice<br />
pszczoły miodnej porozumiewają<br />
się tańcem, dzieląc się informacjami<br />
dotyczącymi między innymi miejsca<br />
i atrakcyjności pożytku. Dlatego potrafią<br />
efektywniej wykorzystać większe skupiska<br />
roślin. Natomiast pszczoły samotne<br />
i trzmiele podczas poszukiwania i zbioru<br />
pokarmu nie wymieniają informacji<br />
Fot. 6. Zbieraczki pszczoły miodnej są wierne<br />
kwiatom i wykorzystują pożytek do końca<br />
kwitnienia uprawy<br />
Fot. J. Klepacz-Baniak<br />
między sobą. Penetrują teren otaczający gniazdo z jednakowym nasileniem we<br />
wszystkich kierunkach. Dużym zagrożeniem dla efektywnego zapylania roślin<br />
przez murarkę ogrodową są rosnące w pobliżu plantacji rośliny wiatropylne, takie<br />
jak orzech włoski, topola czy dąb. Rośliny te mają bardzo wysoką wydajność pyłkową,<br />
co powoduje że samice murarki się nimi interesują. Aby zmniejszyć odciągający<br />
wpływ roślin wiatropylnych gniazda murarki ustawia się w odległości co<br />
najmniej 350 m od wiatropylnych roślin.<br />
Odległość pożytku<br />
Ważnym czynnikiem efektywnego zapylania jest odległość gniazd owadów<br />
zapylających od kwitnących roślin. Pszczoły miodne zwykle nie wylatują na odległość<br />
większą niż 3 km od gniazda, a około 75% zbieraczek lata na odległość<br />
nie większą niż 1 km. Natomiast młode, niedoświadczone robotnice wylatują po<br />
pokarm nie dalej niż na kilkaset metrów od ula. Dlatego już w odległości 150 m<br />
od ula na kwitnących roślinach można zauważyć wyraźne zmniejszenie liczby<br />
pszczół. Podczas niekorzystnych warunków atmosferycznych zasięg lotów pszczół<br />
nie przekracza 30-50 m, a wówczas dobry plon owoców i nasion uzyskuje się z roślin<br />
znajdujących się w bezpośrednim sąsiedztwie rodzin pszczelich. Trzmiele w poszukiwaniu<br />
pokarmu nie wylatują daleko od gniazda. Zasięg ich lotu wynosi około<br />
1 km, a prawie 40% robotnic nie wylatuje na odległość większą niż 100–200 m od<br />
gniazda. Także murarka ogrodowa poszukuje pokarmu w niewielkiej odległości<br />
od gniazda. W korzystnych warunkach pogodowych i przy dużej obfitości pokarmu<br />
wylatuje na odległość 100–200 m od gniazda. Efektywność zapylania wszystkich<br />
przedstawionych zapylaczy jest więc tym większa im mniejsza jest odległość<br />
pożytku od gniazda czy ula. Dlatego ważne jest aby ule czy gniazda umieszczać<br />
blisko kwitnących roślin, w środku uprawy, najlepiej grupami.<br />
Czas pracy<br />
Kolejnym czynnikiem wpływającym na skuteczność zapylania jest czas pracy<br />
owadów zapylających na kwiatach. Trzmiele w ciągu dnia pracują dłużej niż zbieraczki<br />
pszczoły miodnej i samice murarki ogrodowej. Zaczynają obloty wcześniej<br />
kończą je nawet po zachodzie słońca. Powoduje to wydłużenie ich czasu pracy<br />
nawet o 2-3 godzin w ciągu dnia w porównaniu do pszczoły miodnej. Najkrócej<br />
na kwiatach pracują samice murarki ogrodowej, ale skuteczność zapylania<br />
jest równie wysoka jak pszczoły miodnej. Ciężar owoców przy zapyleniu murarką<br />
i pszczołą miodną jest porównywalny. Zarówno trzmiele jak i samice murar-<br />
24 25
Fot. J. Klepacz-Baniak<br />
ki w tym samym czasie odwiedzają więcej kwiatów niż pszczoły, krócej na nich<br />
pracując. Przez co ilość owadów potrzebnych dla dobrego zapylenia powierzchni<br />
uprawy ulega znacznemu zmniejszeniu. Samice murarki ogrodowej oraz trzmiele<br />
wylatując po pokarm zbierają jednocześnie nektar oraz pyłek. Odwiedzając kwiaty<br />
owady te kontaktują się z częściami generatywnymi kwiatu, przez co wskutek ich<br />
odwiedzin każdorazowo dochodzi do zapylenia. Ocierając się o pręciki powodują<br />
osypywanie pyłku, który łatwo się przyczepia do silnie owłosionego ciała i równie<br />
łatwo „przykleja się” do wydzieliny znamienia słupka kolejno odwiedzanego<br />
kwiatu. Natomiast w rodzinie pszczelej, wśród pszczół lotnych wyróżnić można<br />
zbieraczki nektaru, pyłku oraz obu tych surowców. Strategie zbioru nektaru<br />
i pyłku są odmienne. Zbieraczki pyłku są bardziej wartościowe w zapylaniu aniżeli<br />
zbieraczki nektaru: przenoszą na ciele więcej ziarn pyłku, odwiedzają kwiaty<br />
młodsze z receptywnym znamieniem słupka, krócej przebywają na kwiecie i co<br />
najważniejsze znacznie częściej mają kontakt ze znamieniem słupka. Doświadczone<br />
zbieraczki nektaru siadają na płatkach kwiatu i tylko pobierają słodką ciecz<br />
z nektarników, unikając kontaktu z częściami generatywnymi kwiatu, nie przenoszą<br />
pyłku na słupek.<br />
Brak lub niedostateczna liczba owadów zapylających nie tylko na plantacjach<br />
wielu roślin uprawnych, w tym rzepaku (fot. 7) skutkuje niedostatecznym zapyleniem<br />
kwiatów, co z kolei powoduje gorsze<br />
wykształcenie się owoców, gorszą jakość<br />
nasion o mniejszej sile kiełkowania. Dobrym<br />
przykładem jest truskawka, która<br />
bez udziału pszczół w zapylaniu wydaje<br />
podobną liczbę owoców jak w przypadku<br />
zapylenia kwiatów przez owady, ale plon<br />
Fot. 7. Zbieraczka pszczoły miodnej na kwiecie<br />
rzepaku<br />
tych owoców, które są zdeformowane<br />
i drobne jest nawet o 20% niższy.<br />
Pszczoła<br />
– murarka ogrodowa<br />
Dr inż. Joanna Klepacz-Baniak<br />
Plantpress<br />
Murarka ogrodowa (Osmia rufa) jest samotnie żyjącą, dziką pszczołą<br />
z rodziny miesiarkowatych (Megachilidae). Błonkówka ta występuje<br />
na terenie całej Polski. Nazwa „murarka” pochodzi od czynności związanych<br />
z zakładaniem gniazd, do których budowy używa ona gliny lub<br />
piasku zmieszanego ze śliną.<br />
Opis<br />
Murarka ogrodowa jest owadem, którego<br />
osobniki różnią się od siebie wielkością<br />
– samice mają przeciętną długość<br />
10-12 mm (fot. 1) i są większe od samców.<br />
U samic tułów i pierwsze 3 segmenty odwłoka<br />
są rdzawe lub rudoczerwone (stąd<br />
łacińska nazwa rufa), pozostałe segmenty<br />
i głowa – czarne. Na brzusznej stronie<br />
odwłoka samicy znajduje się szczoteczka<br />
Fot. 1. Murarka ogrodowa, pszczoła, która<br />
nie ma żądła<br />
brzuszna służąca do zbioru i przenoszenia pyłku. Tworzą ją żółtobrązowe, szczeciniaste<br />
włoski, ułożone w 4 lub 5 rzędów i skierowane ku tyłowi. Samiec, długości<br />
8–10 mm, ma brązowy odwłok z lekkim metalicznym połyskiem, tułów żółtawy<br />
lub rdzawy i charakterystyczny pęczek białych włosków na głowie.<br />
Fot. J. Klepacz-Baniak<br />
Rozwój<br />
Jest to jeden z najpospolitszych wiosennych gatunków pszczół, których loty<br />
trwają od pierwszych dni kwietnia do końca czerwca. Samce wylatują z gniazd<br />
kilka dni wcześniej niż samice, ale okres ich aktywności jest znacznie krótszy niż<br />
samic i trwa tylko 3 tygodnie. Długość życia samic wynosi 7-8 tygodni. Samice<br />
26 27
Fot. J. Klepacz-Baniak<br />
po wyjściu z gniazda kopulują (fot. 2)<br />
z kilkoma samcami, a unasienione przystępują<br />
do budowy gniazda, zbioru nektaru<br />
i pyłku oraz składania jaj. Po zakończonej<br />
reprodukcji samice giną. Ze<br />
złożonych w gniazdach jaj wylęgają się<br />
Fot. 2. Kopulująca para murarki ogrodowej larwy, które odżywiają się zapasem pokarmu<br />
zebranym przez samicę i ulokowanym<br />
w komórce, snują oprzędy i we wrześniu się przepoczwarzają. Zimę spędzają<br />
w postaci imaginalnej (dorosłej) w oprzędach. Wiosną wylatują i powtarzają<br />
jednoroczny cykl życiowy.<br />
Baza pokarmowa<br />
Źródłem pokarmu dla murarki jest ok. 150 gatunków roślin w tym również<br />
uprawne. Odwiedza ona m.in. wszystkie gatunki drzew owocowych, porzeczki,<br />
maliny, truskawki, jeżyny, rzepak, wykę czy mniszek. Jest ona powszechna<br />
w ogrodach przydomowych i sadach.<br />
Gniazdo<br />
Murarka zakłada gniazda w spróchniałych drzewach, drewnianych ścianach,<br />
belkach, słupach lub konarach, pustych łodygach roślin, takich jak: trzcina, ostrożeń,<br />
barszcz, czasami w pustych gniazdach os i pszczół, rzadziej w szczelinach<br />
skał i murów. W gnieździe, którego korpus stanowi rurkowata osłonka znajduje<br />
się od kilku do kilkunastu komórek (komór lęgowych), zlokalizowanych jedna za<br />
drugą i oddzielonych przegrodami z „zaprawy murarskiej”. Pojedynczą komórkę<br />
samica wyposaża w porcję pokarmu (fot. 3), a następnie składa jajo i ją zasklepia.<br />
W głębszych częściach gniazda samica składa zapłodnione jaja, z których wylęgają<br />
się samice. Z jaj niezapłodnionych, składanych jako ostatnie bliżej otworu<br />
Fot. 3. Przekrój przez rurkę gniazdową<br />
z wykształconymi kokonami, widoczna<br />
też różowej barwy porcja pokarmu pyłkowego,<br />
świadcząca o tym, że larwa zamarła<br />
i nie wykorzystała znajdującego się<br />
w komórce pożywienia<br />
Fot. J. Klepacz-Baniak<br />
wyjściowego, wylęgają się samce. Otwór wejściowy do gniazda samica „zamurowywuje”.<br />
Pojedynczą porcję pokarmu stanowi około 200 mg pyłku zmieszanego<br />
z nektarem. Zatem aby zaprowiantować 1 komorę lęgową (przygotować taką porcję),<br />
samica wykonuje około 40 lotów, odwiedzając 1200 kwiatów. Jedna samica,<br />
nawet w trudnych warunkach pogodowych, zakłada przeciętnie 5 komór lęgowych,<br />
na zaprowiantowanie których wykonuje 200 lotów, zapylając w ten sposób<br />
6000 kwiatów. W dobrych warunkach pogodowych 1 samica zakłada zwykle 15<br />
komór lęgowych.<br />
Hodowla<br />
Stworzenie murarce dogodnych warunków życia bądź nawet jej hodowla nie<br />
są skomplikowane. Do przygotowania gniazd dla tej błonkówki wykorzystać<br />
można naturalne „konstrukcje” – źdźbła trzciny pospolitej (fot. 4), puste w środku<br />
łodygi roślin z rodziny selerowatych<br />
(dawniej baldaszkowe), itp. „Rurki<br />
gniazdowe” powinny mieć długość 18-20<br />
cm i średnicę otworów 8 mm. W przypadku<br />
mniejszej średnicy otworów (5-6<br />
Fot. 4. Gniazdem murarki mogą być źdźbła<br />
trzciny, które po złożeniu jaj samica zasklepia<br />
ziemią zmieszaną ze śliną<br />
mm) ze złożonych jaj wylęga się większa<br />
liczba samców, zaś w łodygach o średnicy<br />
otworów 6-7 mm uzyskuje się równowagę<br />
płci lub przeważają samice (7-8 mm).<br />
Nie warto zatem zakładać gniazd z węższych<br />
rurek, gdyż w krzyżowym zapylaniu roślin aktywny udział biorą jedynie<br />
samice. Ponieważ murarki tolerują ścisłe ułożenie rurek gniazdowych, można<br />
tworzyć z nich pakiety. Rurki gniazdowe najlepiej umieszczać w drewnianych, zadaszonych<br />
skrzynkach celem zabezpieczenia ich przed deszczem i zawilgoceniem.<br />
W miejscu uprawy, którą pszczoły mają oblatywać, rurki gniazdowe przywiązuje<br />
się do drzew w taki sposób, aby nie były one narażone na podmuchy wiatru, lub<br />
umieszcza się je na przygotowanych do tego celu stojakach. Wysokość, na jakiej<br />
znajdują się rurki gniazdowe, nie ma większego znaczenia dla lotów pszczół. Natomiast<br />
ważne jest, aby ich otwory wylotowe skierowane były w stronę południową,<br />
względnie południowo-wschodnią lub południowo-zachodnią.<br />
Rurki gniazdowe można zasiedlić na dwa sposoby. W miejscach naturalnych<br />
skupisk murarki (najczęściej na południowych ścianach budynków, drewnianych<br />
stodół), gdy zakwitną pierwsze rośliny, wystawia się przygotowany wcześniej ma-<br />
Fot. J. Klepacz-Baniak<br />
28 29
Fot. J. Klepacz-Baniak<br />
teriał gniazdowy. Drugi sposób polega na zakupieniu kokonów tej pszczoły. Kokony<br />
zabezpieczone przed wilgocią oraz ptakami wystawia się w bezpośrednim<br />
sąsiedztwie rurek gniazdowych również po zakwitnięciu pierwszych roślin. Liczba<br />
rurek gniazdowych, które należy przygotować, zależy od liczby posiadanych<br />
kokonów. Zakładając, że struktura płci wynosi 1:1, a na każdą samicę powinny<br />
przypadać co najmniej 2 rurki gniazdowe, należy przygotować przynajmniej tyle<br />
rurek, ile mamy kokonów. Po wygryzieniu się pszczół z kokonów (fot. 5, czyli 2–3<br />
tygodni po ich wyłożeniu w naturalnych<br />
warunkach), resztki kokonów trzeba<br />
usunąć, ponieważ mogą stać się one źródłem<br />
pasożytów. Rurki gniazdowe należy<br />
w okresie lotów pszczół zabezpieczyć<br />
przed dostępem ptaków owadożernych,<br />
Fot. 5. Wygryzające się z kokonów pszczoły takich jak sikory i dzięcioły. W tym celu<br />
stosuje się siatkę o oczkach szerokości<br />
3-4 cm. Cały czas – zarówno w okresie aktywnych lotów murarek, jak i po ich<br />
ustaniu – należy dbać o to, aby gniazda nie uległy zawilgoceniu. Po ustaniu lotów<br />
murarek rurki gniazdowe można zabezpieczyć siatką o drobnych oczkach (fot. 6),<br />
która także chroni przed ptakami drapieżnymi i drobnymi gryzoniami (np. kuny),<br />
ale też ogranicza dostęp do gniazd innym owadom oraz pasożytom, często uniemożliwiając<br />
wylot pasożytom już zagnieżdżonym. Jesienią można przenieść rurki<br />
gniazdowe do suchego i czystego pomieszczenia, w którym panuje temperatura<br />
zbliżona do tej panującej w środowisku naturalnym, lub zabezpieczone przed wilgocią<br />
pozostawić w miejscu ich stacjonowania.<br />
Problemem ograniczającym hodowlę murarki są pasożyty. Do najczęściej występujących<br />
i najbardziej uciążliwych należą: złotolitka ognista (Chrysis ignita,<br />
Fot. 6. Zabezpieczone przed dostępem<br />
ptaków (siatka) i deszczem (dachówką)<br />
rurki gniazdowe zebrane<br />
w pakiety oraz drewniane pojemniki<br />
z kokonami, z których wylęgną się<br />
błonkówki<br />
Fot. J. Klepacz-Baniak<br />
fot. 7a, 7b) i szmeronia (Stelis phaeoptera).<br />
Aby zminimalizować śmiertelność<br />
pszczoły przeprowadza się w lutym, marcu<br />
selekcję kokonów. W tym celu wyjmuje<br />
się je z rurek. Oprzędy barwy ciemnokasztanowej,<br />
bez oznak zapleśnienia,<br />
o kształcie wydłużonego owalu, z wystającym<br />
białawym stożkiem na jednym<br />
biegunie świadczą o dobrej zdrowotności<br />
(fot. 8). Takie kokony przechowuje się<br />
w pojemnikach, w których możliwa jest<br />
wentylacja. Wszystkie oprzędy spasożytowane,<br />
spleśniałe i źle wykształcone oraz<br />
resztki gniazd należy usunąć i spalić.<br />
Na wiosnę kolejnego roku rurki z zimującą<br />
murarką bądź kokony wynosimy<br />
na zewnątrz, powtarzając cykl hodowlany.<br />
Biorąc pod uwagę szybkie rozmnażanie<br />
się osobników w kolonii, należy<br />
pamiętać o przygotowaniu odpowiedniej<br />
liczby nowych rurek gniazdowych,<br />
których powinno być co najmniej 2 razy<br />
więcej niż w roku poprzednim.<br />
Fot. 7a. Złotolitka ognista...<br />
Fot. 7b. ... i miejsca jej gniazdowania<br />
Fot. 8. Wyselekcjonowane, zdrowe kokony<br />
Zalety<br />
Murarka ogrodowa jest gatunkiem łatwo przystosowującym się do warunków<br />
stworzonych jej przez człowieka. Skłonność do zajmowania sztucznych gniazd,<br />
tworzenie kolonii oraz duża dynamika rozrodcza, szerokie preferencje pokarmowe<br />
i brak agresywności w stosunku do człowieka predysponują ją do chowu na<br />
większą skalę. Również niskie nakłady pracy oraz dobra znajomość hodowli tego<br />
owada sprzyjają rozpowszechnianiu murarki ogrodowej jako zapylacza roślin,<br />
w czym charakteryzuje się wysoką skutecznością.<br />
Fot. J. Klepacz-Baniak<br />
30 31
Dzikie owady zapylające wobec<br />
chemicznej ochrony roślin<br />
Dr Dariusz Teper<br />
Instytut Ogrodnictwa, Oddział Pszczelnictwa w Puławach<br />
Zapylanie kwiatów roślin uprawnych jest jednym z najważniejszych,<br />
a jednocześnie najtańszym czynnikiem plonotwórczym. Proces ten<br />
przebiega często bez naszej ingerencji, a czasem i wiedzy. Szacowane na<br />
setki miliardów dolarów globalne korzyści, jakie daje zapylanie kwiatów<br />
wielokrotnie przewyższają wpływy ze sprzedaży miodu i pozostałych<br />
produktów pszczelich razem wziętych.<br />
Ogromną rolę w zapylaniu upraw, oprócz pszczoły miodnej, odgrywają również<br />
dzikie pszczoły, których na świecie żyje około 25 000, a w Polsce ponad 450<br />
gatunków. Większość z nich, bo blisko 80% to samotnice. Znaczy to, że samica<br />
sama buduje gniazdo, gromadzi zapasy pyłku i na zgromadzonym pokarmie<br />
w oddzielnych komórkach składa pojedyncze jaja, po czym ginie zanim pojawi się<br />
jej potomstwo.<br />
Dzikie pszczoły w Polsce<br />
Nadrodzina pszczół (Apoidea) została podzielona przez systematyków na 10<br />
rodzin, z których 7 występuje w Polsce:<br />
• Lepiarkowate (Colletidae) – najbardziej prymitywne pszczoły nieposiadające<br />
aparatu do przenoszenia pyłku, dlatego transportują go w wolu. Gnieżdżą<br />
się w ziemi lub pustych łodygach roślin. W Polsce stwierdzono występowanie<br />
35 przedstawicieli tej rodziny.<br />
• Smuklikowate (Halictidae) – jest to jedna z największych rodzin pszczół,<br />
z której w naszym kraju występują 102 gatunki. Samice zakładają gniazda<br />
w ziemi tworząc często kolonie dużych rozmiarów, a pyłek zbierają na<br />
włoski porastające ich nogi. Pszczoły te chętnie oblatują rośliny z rodziny<br />
selerowatych (dawniej baldaszkowatych – Apiaceae).<br />
• Pszczolinkowate (Andrenidae)<br />
– ta ogromna rodzina ma swych<br />
przedstawicieli na wszystkich<br />
kontynentach oprócz Australii. Są<br />
to najczęściej pszczoły zakładające<br />
gniazda pojedynczo, chociaż<br />
nieliczne gatunki gnieżdżą się<br />
w koloniach. Samice transportują<br />
pyłek przy pomocy specjalnych<br />
włosków na goleniach (fot. 1).<br />
Fot. 1. Pszczolinka na kwiatach wiśni (na odnóżach<br />
widoczne ładunki pyłku)<br />
Fot. 2. Samica murarki ogrodowej odwiedzająca<br />
kwiat truskawki<br />
Fot. 3. Miesiarka lucernówka wycinająca skrawek<br />
liścia do budowy komórki gniazdowej<br />
• Spójnicowate (Melittidae) – to niezbyt liczna rodzina reprezentowana<br />
w naszym kraju przez 10 gatunków średnich i dużych pszczół gnieżdżących<br />
się w ziemi. Można je obserwować latem, kiedy tworzą kolonie czasem pokaźnych<br />
rozmiarów. Samice zbierają pyłek na włoski porastające golenie ich<br />
tylnych nóg.<br />
• Miesiarkowate (Megachilidae) –<br />
w Polsce stwierdzono występowanie<br />
89 przedstawicieli tej rodziny.<br />
Należą tu między innymi hodowana<br />
i wykorzystywana na coraz<br />
większą skalę murarka ogrodowa<br />
(fot. 2, Osmia rufa) – znakomity<br />
owad zapylający w sadach oraz<br />
miesiarka lucernówka (fot. 3, Megachile<br />
rotundata) – ceniony na<br />
całym świecie owad zapylający<br />
lucernę. Pszczoły te gnieżdżą się<br />
w spróchniałym drewnie, pustych<br />
łodygach roślin, ziemi, różnego<br />
rodzaju szczelinach murów czy<br />
skał, a nawet w pustych muszlach<br />
ślimaków. Komórki w gniazdach<br />
samice budują z pociętych żuwaczkami<br />
kawałków liści, płatków kwiatów, przeżutej masy roślinnej lub<br />
murują z wilgotnej gliny albo mułu. Pyłek natomiast transportują na szczoteczce<br />
gęstych włosków porastających brzuszną stronę ich odwłoka.<br />
fot. D. Teper<br />
fot. D. Teper<br />
32 33
• Porobnicowate (Anthophoridae)<br />
– jest to jedna z najliczniejszych<br />
rodzin pszczół (fot. 4) na świecie.<br />
W Polsce reprezentowana jest<br />
przez 84 gatunki. Samice zbierają<br />
pyłek na szczoteczkę włosków na<br />
goleniach tylnych nóg. Gnieżdżą<br />
się w ziemi, spróchniałym drewnie,<br />
suchych łodygach roślin lub<br />
polepach starych domów albo glinianych<br />
spoinach murów.<br />
Fot. 4. Pszczoła z rodziny porobnicowatych<br />
odwiedzająca kwiaty brzoskwini<br />
• Pszczołowate (Apidae) – ta rodzina, reprezentowana w Polsce przez 37<br />
gatunków, znajduje się na szczycie drabiny w systematyce pszczół między<br />
innymi ze względu na najwyższy stopień rozwoju społecznego. Należą tu:<br />
pszczoła miodna (Apis mellifera), trzmiel (Bombus) i trzmielec (Psithyrus)<br />
– pasożyt gniazdowy trzmiela nie budujący własnego gniazda. Transport<br />
pyłku odbywa się przy użyciu najdoskonalej rozwiniętego w tym celu aparatu<br />
– koszyczka.<br />
Jednak nie zawsze pszczoła miodna<br />
W większości przypadków dzikie pszczoły są uzupełniającymi zapylaczami<br />
w stosunku do pszczoły miodnej. Jednak część gatunków roślin jest niechętnie<br />
przez nią oblatywana jak na przykład lucerna. Pręcikosłupowie w kwiatach lucerny<br />
zamknięte jest przez zrośnięte płatki korony, tworzące tzw. łódeczkę. W momencie<br />
siadania owada na kwiecie, pręcikowie uwalniając się z łódeczki, z dużą<br />
siłą uderza go od dołu w głowę. Po kilku takich ciosach robotnice pszczół zniechęcają<br />
się do kwiatów lucerny, dlatego na masową skalę zaczęto wykorzystywać<br />
do jej zapylania dziką pszczołę samotnicę miesiarkę lucernówkę potrafiącą w porę<br />
uniknąć uderzenia, a otwierającą nawet 10 kwiatów w ciągu jednej minuty. Z kolei<br />
plantacje nasienne koniczyny czerwonej znacznie lepiej zapylają trzmiele niż<br />
pszczoła miodna. Przewaga trzmieli polega na tym, iż posiadają znacznie dłuższe<br />
języczki niż robotnice pszczół i bez trudu sięgają do nektaru zgromadzonego na<br />
dnie kwiatu o wąskiej, rurkowatej koronie i przy okazji go zapylają. Robotnice<br />
pszczoły miodnej natomiast nie mogąc dostać się normalną drogą do słodkiej wydzieliny<br />
nektarników często „rabują” nektar przez boczne otworki wygryzione<br />
np. przez chrząszcze, jednak nie dochodzi wtedy do zapylenia.<br />
fot. D. Teper<br />
Uprawy polowe i sadownicze zapylane są najczęściej przez pszczoły z okolicznych<br />
pasiek, rzadko zaś przez rodziny podwożone do kwitnących upraw. Problemy<br />
z wynajmem pszczół do zapylania wynikają między innymi z faktu, iż pszczelarze<br />
chętniej wywożą pasieki np. na plantacje<br />
rzepaku (fot. 5) czy gryki (fot. 6), gdzie<br />
mogą uzyskać duży wziątek miodu. Gorzej<br />
jest, gdy wymagające zapylenia gatunki<br />
nie dostarczają takich ilości nektaru<br />
(surowca do produkcji miodu). Taką<br />
rośliną jest np. truskawka (fot. 7), która<br />
jest szczególnie wymagająca w stosunku<br />
do owadów zapylających. Przy ich braku<br />
owoce są małe, zniekształcone i mogą<br />
być sprzedane jedynie jako tani surowiec<br />
dla przemysłu przetwórczego, a nie jako<br />
droższe owoce deserowe. Jeżeli plantator<br />
truskawek nie wynajmie (odpłatnie)<br />
rodzin pszczelich zdany jest tylko na<br />
pszczoły z pobliskich pasiek oraz na dzikie<br />
owady zapylające.<br />
Jak chronić?<br />
Ochrona chemiczna roślin jest obecnie czynnikiem, bez którego trudno sobie<br />
wyobrazić nowoczesne rolnictwo czy ogrodnictwo. Uprawa niektórych gatunków<br />
roślin bez intensywnej ochrony chemicznej w ogóle nie jest możliwa. W innych<br />
przypadkach stosowanie środków ochrony roślin powoduje znaczną zwyżkę plonów,<br />
a co za tym idzie osiągnięcie lepszego efektu finansowego. Wszystkie środki<br />
ochrony roślin zalicza się do środków<br />
chemicznych stanowiących potencjalne<br />
źródło zagrożeń toksykologicznych.<br />
Ich niewłaściwe stosowanie, a zwłaszcza<br />
środków owadobójczych, ma wiele<br />
negatywnych skutków. Często zaślepieni<br />
chęcią całkowitego wyeliminowania<br />
szkodników upraw powodujemy zagładę<br />
ogromnej liczby pożytecznych organi-<br />
Fot. 5. Pszczoła miodna odwiedzająca kwiat<br />
rzepaku<br />
Fot. 6. Pszczoła miodna odwiedzająca kwiat<br />
gryki<br />
Fot. 7. Zbieraczka pszczoły miodnej na kwiecie<br />
truskawki<br />
fot. D. Teper<br />
fot. D. Teper<br />
34 35
zmów. Najbardziej odczuwalny jest brak owadów zapylających na plantacjach entomofilnych<br />
roślin gdzie plony radykalnie spadają.<br />
O ile oszacowanie strat w pszczelarstwie spowodowanych zatruciem pszczół<br />
jest stosunkowo łatwe, to szkód wyrządzonych środowisku naturalnemu w prosty<br />
sposób wycenić się nie da. Dzięki zasądzanym przez sądy odszkodowaniom wypłacanym<br />
pszczelarzom możliwe jest choćby częściowe odnowienie pasiek. Przyroda<br />
natomiast w takich sytuacjach jest bezsilna. Szczególnie niebezpieczne są<br />
zatrucia dzikich owadów zapylających wiosną, ponieważ następuje to w momencie,<br />
kiedy zaczynają one zakładać swoje gniazda, a śmierć młodej samicy trzmiela<br />
czy pszczoły samotnicy sprawia, że nie wychowa ona następnego pokolenia tak<br />
cennych dla nas zapylaczy. Takie postępowanie może sprawić, że jednokrotne<br />
niewłaściwe wykonanie oprysku insektycydem zniszczy niemal całą pożyteczną<br />
entomofaunę w okolicy na wiele lat. Stosowanie toksycznych środków może również<br />
wpływać na zatrucia organizmów stojących wyżej w łańcuchu pokarmowym<br />
np. ptaków zjadających martwe szkodniki upraw. Wybierając preparaty do chemicznej<br />
ochrony roślin należy zwracać uwagę na to, żeby były one jak najbardziej<br />
selektywne i niszczyły jedynie szkodniki upraw, a były możliwie bezpieczne dla<br />
gatunków pożytecznych, w tym przede wszystkim pszczół.<br />
Stan dzikiej entomofauny<br />
Ostatnie badania zagęszczenia dzikich zapylaczy na plantacjach roślin entomofilnych<br />
wykazały, że naturalne, niezdegradowane przyrodniczo sąsiedztwo<br />
upraw wpływa na wielokrotnie wyższą liczebność dzikich zapylaczy. Podczas gdy<br />
na plantacjach znajdujących się w otoczeniu innych intensywnie prowadzonych<br />
upraw dominuje pszczoła miodna, a dzikich zapylaczy obserwuje się niewiele.<br />
Porównanie wyników badań liczebności dzikich owadów pszczołowatych<br />
sprzed 1980 r. w stosunku do późniejszych obserwacji na terenie Wielkiej Brytanii<br />
Pszczoły giną<br />
W naukowych doniesieniach z całego świata mówi się o stale malejącej liczbie<br />
owadów pszczołowatych, a także o zaniku niektórych gatunków na ogromnych<br />
obszarach. Taki stan rzeczy ma wiele przyczyn. Wpływa na to między innymi<br />
intensyfikacja rolnictwa, czego przejawem są ogromne areały monokulturowych<br />
upraw intensywnie chronionych chemicznie. Nie bez znaczenia jest także niszczenie<br />
roślinności ruderalnej będącej źródłem pożywienia dla owadów, a także<br />
miejscem ich gnieżdżenia. Wielkim problemem jest również wypalanie nieużytków,<br />
miedz i łąk. Miejsca te po pożarze stają się biologiczną pustynią, ponieważ<br />
ogień niszczy wszystkie przejawy życia na powierzchni ziemi, a także kilkanaście<br />
centymetrów w głąb.<br />
W celu zwiększania bioróżnorodności zniszczonego środowiska od pewnego<br />
czasu podejmowane są próby introdukcji wymarłych gatunków na tereny ich<br />
wcześniejszego występowania. Zabiegi te jednak nie zawsze przynoszą oczekiwane<br />
efekty i muszą być prowadzone z ogromną konsekwencją w niektórych przypadkach<br />
nawet wiele lat.<br />
36 37
i Holandii wykazało, że w niektórych miejscach liczba tych gatunków zmniejszyła<br />
się nawet o 80%, a wiele z pozostałych jest bliskich wyginięcia. Największe ubytki<br />
w stanie liczebnym obserwowano u taksonów związanych z jednym lub kilkoma<br />
gatunkami roślin występujących obecnie znacznie rzadziej niż przed laty. Jedynie<br />
w przypadku kilku pożytecznych muchówek z rodziny bzygowatych (Syrphidae)<br />
zapylających niektóre gatunki uprawne obserwowano niezmieniony poziom,<br />
a czasem nawet wzrost ich liczebności. W badaniach tych zaobserwowano również<br />
ciekawą zależność. Otóż gatunki rzadkie w przeszłości, po latach okazały się jeszcze<br />
rzadsze, natomiast liczne przed laty stały się jeszcze liczniejsze. Stwierdzono<br />
również jednoczesne znikanie niektórych owadopylnych gatunków roślin wraz<br />
z owadami, które je zapylały. Przeprowadzone badania dowiodły, że braki owadów<br />
zapylających mogą być poważnym problemem w niektórych rejonach, zwłaszcza,<br />
że ponad 80% europejskich upraw uzależnionych jest od zapylania kwiatów, a korzyści<br />
finansowe z tego płynące szacuje się na dziesiątki miliardów euro rocznie,<br />
tylko dla terenu Unii Europejskiej.<br />
Nie ma już zapewne odwrotu od stosowania środków chemicznych w produkcji<br />
roślinnej. Trzeba jednak korzystać z nich z wielką rozwagą tak, aby delikatna<br />
równowaga w przyrodzie nie została zachwiana. Pomóc w tym mogą pestycydy<br />
nowej generacji, bezpieczne dla naszych naturalnych sprzymierzeńców, w tym<br />
także i dzikich pszczół.<br />
Zatrucia pszczół − straty<br />
nie tylko dla pszczelarstwa<br />
Dr Piotr Skubida<br />
Instytut Ogrodnictwa, Oddział Pszczelnictwa w Puławach<br />
Zatrucia pszczół środkami ochrony roślin (ś. o. r.) stanowią nie od dziś<br />
poważny problem. Stosowanie tych środków w rolnictwie jest sprawą oczywistą<br />
i konieczną ze względu na utrzymywanie zdrowotności upraw rolniczych<br />
i ogrodniczych, co jest związane z wielkością uzyskiwanych plonów.<br />
Ale należy pamiętać także o tym, że podstawą odpowiedniego plonowania<br />
(także zwiększonego) jest właściwe zapylanie roślin przez owady, wśród których<br />
na pierwszym miejscu znajduje się pszczoła miodna (Apis mellifera).<br />
Działalność zapylająca pszczoły miodnej<br />
Efektem zapylania przez pszczołę miodną upraw rolniczych jest zawsze zwiększenie<br />
plonów nawet o kilkadziesiąt procent. Przyjmuje się, że w naszym kraju do<br />
efektywnego zapylania upraw rzepaku i sadów (bez uwzględniania innych roślin<br />
owadopylnych, które kwitną w tym samym okresie) potrzeba co najmniej 1,5 mln<br />
rodzin pszczelich, a ich liczba w chwili obecnej oscyluje w granicach 1,2 mln.<br />
Skala działalności zapylającej pszczoły miodnej jest w Polsce bardzo duża<br />
i obejmuje:<br />
• wśród uprawnych roślin polowych − około 50 gatunków,<br />
• wśród roślin ogrodniczych − około 140 gatunków, w tym:<br />
– 15 gatunków drzew i krzewów owocowych,<br />
– około 60 gatunków warzyw,<br />
– ponad 60 gatunków roślin leczniczych,<br />
• wśród roślin ozdobnych:<br />
– 50 gatunków drzew,<br />
– 90 gatunków krzewów ozdobnych,<br />
– ponad 120 gatunków bylin, roślin jednorocznych i dwuletnich ozdobnych<br />
z kwiatów.<br />
38 39
fot. D. Teper<br />
Skala zatruć<br />
Największe problemy z zatruciami pasiek występowały w Polsce w latach siedemdziesiątych<br />
ubiegłego stulecia, a stopień zatrucia pasiek wynosił od 50 do 70%<br />
w skali kraju. W latach osiemdziesiątych sytuacja uległa nieznacznej poprawie<br />
i odsetek zatrutych pasiek wahał się w granicach od 30 do 50%. W ostatnich latach<br />
na skutek wzrostu świadomości znaczenia pszczoły miodnej, a także odpowiednich<br />
przepisów prawnych, zatrucia pszczół nie są już tak powszechne jak kiedyś,<br />
ale w skali całego pszczelarstwa stanowią one istotny problem. Szczególnie wtedy,<br />
kiedy ś. o. r. są stosowane wbrew przepisom prawnym, czyli na kwitnące rośliny.<br />
Pierwsze zatrucia pszczół daje się zaobserwować od wczesnej wiosny, już w czasie<br />
kwitnienia drzew owocowych w sadach.<br />
Najwięcej jednak zatruć pszczół w skali<br />
kraju obserwowane jest podczas kwitnienia<br />
plantacji rzepaku (fot. 1), szczególnie<br />
podczas oprysków przeciwko<br />
słodyszkowi rzepakowemu oraz stosowania<br />
herbicydów na kwitnące chwasty<br />
Fot. 1. Plantacja rzepaku<br />
w uprawach ziemniaków (ognicha) czy<br />
zbóż (chaber bławatek). Bardzo często,<br />
głównie na skutek oprysków o niewłaściwej porze, do zatruć dochodzi w trakcie<br />
kwitnienia plantacji malin. Rzadziej zdarzają się zatrucia pszczół podczas wykorzystywania<br />
przez zbieraczki pszczoły miodnej pożytków występujących w lasach<br />
(malina, kruszyna, spadź liściasta lub iglasta), w których dokonuje się oprysków<br />
przeciw szkodnikom drzewostanu. Narażenie rodzin pszczelich na zatrucia ma<br />
miejsce w zasadzie w trakcie całego sezonu pszczelarskiego i trwa od miesiąca<br />
kwietnia aż do sierpnia. Według danych z wojewódzkich związków pszczelarskich<br />
(nie wszystkie zatrucia są zgłaszane) w ostatnich latach w kraju ok. 0,5% zatruć pasiek<br />
wystąpiło na pożytku rzepakowym, a drugie 0,5% na pozostałych uprawach.<br />
1% zatruć to niby niewiele, ale stanowi to ok. 12 000 rodzin pszczelich, co przy<br />
niemożności pozyskania chociażby samego miodu w granicach 15 kg/rodzinę daje<br />
straty (zakładając średnią cenę kilograma miodu 20 zł) w wysokości ok. 3,6 mln<br />
zł – a to już suma niebagatelna. Gdyby doliczyć straty rodzin pszczelich, matek,<br />
pyłku, wosku, kwota ta niewątpliwie uległaby co najmniej podwojeniu. Nie wspominając<br />
już o tym, że straty gospodarcze wynikające z niezapylenia upraw przez<br />
pszczoły szacuje się na 2,3–2,5 mld zł, bez uwzględniania strat spowodowanych<br />
brakiem tych owadów w środowisku przyrodniczym.<br />
Środek ochrony roślin a pszczoła…<br />
Relacja ta nie jest sprawą prostą i jednoznaczną. Nie można twierdzić, że każde<br />
użycie ś. o. r. jest jednoznaczne ze śmiercią pszczoły i na tym sprawę zakończyć.<br />
Rozważania należy prowadzić wielokierunkowo, w różnych płaszczyznach.<br />
Przede wszystkim na rodzinę pszczelą należy spojrzeć jako na złożony superorganizm,<br />
w którym funkcjonują różne postaci pszczół (matka pszczela, robotnice,<br />
trutnie) oraz istnieje wśród nich konkretny podział obowiązków (karmicielki,<br />
woszczarki, strażniczki oraz zbieraczki). Zwrócenie uwagi na zróżnicowanie<br />
czynności w rodzinie pszczelej jest konieczne do późniejszego, pełnego zrozumienia<br />
mechanizmu zatruć pszczół i następstw<br />
z tym faktem związanych. Należy<br />
pamiętać także o tym, że pszczoły<br />
wykazują tzw. wierność kwiatową, która<br />
wyraża się tym, że raz odkryte źródło<br />
pożytku (np. kwitnący łan rzepaku, fot.<br />
2) zbieraczki wykorzystują do końca i nie<br />
interesują się rozkwitającymi w tym czasie<br />
(nawet bliżej pasiek) innymi roślinami<br />
miododajnymi. Przyjmuje się, że promień lotu pszczół na pożytki wynosi ok. 3<br />
km, z czego za lot efektywny uznaje się lot pszczół na odległość 2 km. Pole o takim<br />
promieniu stanowi obszar o bardzo dużej powierzchni (1256 ha). Wiadomo też,<br />
iż im mniejsza jest odległość pasieki od upraw roślin miododajnych, tym wykorzystanie<br />
tych pożytków jest lepsze (tab. 1), a co za tym idzie bardziej intensywne<br />
i zmasowane są loty pszczół. Dlatego też pszczelarze ustawiają swoje pasieki, jeśli<br />
jest to możliwe, jak najbliżej pożytku. I tacy, w przypadku zatrucia pszczół, tracą<br />
najwięcej.<br />
Tabela 1. Wykorzystanie wziątku w zależności od odległości pasieki od pożytku<br />
Odległość od pasieki w km Stopień wykorzystania pożytku w %<br />
0<br />
do 0,5<br />
0,5 – 1,0<br />
1,0 – 1,5<br />
1,5 – 2,0<br />
ponad 2<br />
Fot. 2. Zbieraczka pszczoły miodnej od wie dzająca<br />
kwiat rzepaku<br />
100<br />
70<br />
40<br />
25<br />
5<br />
0<br />
fot. D. Teper<br />
40 41
Toksyczność środków ochrony roślin<br />
Zgodnie z nową klasyfikacją ś. o. r. ze względu na ryzyko zatrucia pszczół dzielimy<br />
na:<br />
• bardzo toksyczne,<br />
• toksyczne.<br />
Środków z takim oznakowaniem na etykiecie instrukcji staraj się unikać. Jeśli<br />
już je stosujesz, pamiętaj o określonej dla pszczół prewencji, a jest to czas, po jakim<br />
od wykonania zabiegu możliwy jest oblot przez pszczoły chronionej plantacji bez<br />
szkody dla tych owadów.<br />
Natychmiastowe i odległe efekty zatruć<br />
Działanie trucizn na rodzinę pszczelą może być natychmiastowe i od razu zauważalne<br />
bądź odległe, co daje się obserwować w pewnym przedziale czasowym.<br />
Natychmiastowy efekt to likwidacja całych rodzin, co czasami ma miejsce najczęściej<br />
przy zatruciach ostrych lub silne osłabienie rodziny w wyniku padania dużej<br />
liczby pszczół i zamierania czerwiu. Efekt odległy, początkowo o mniej uchwytnych<br />
objawach, powoduje takie same, a niejednokrotnie nawet większe straty niż<br />
w ostrych zatruciach. W obu przypadkach, kiedy nie dojdzie do zagłady rodziny,<br />
prowadzi to do jej osłabienia. Występuje tu, jak na ironię, pewien paradoks. Od<br />
początku sezonu pszczelarz dąży do uzyskania rodzin pszczelich o jak największej<br />
sile, ponieważ tylko takie rodziny gwarantują duże zbiory miodu i pyłku. W rodzinie<br />
jest duża liczba pszczół zbieraczek, które aktywnie uczestniczą w poszukiwaniu<br />
źródeł pożytku, penetrując większy teren. Ponieważ robotnice są w dobrej<br />
kondycji, pracując wydajniej − przynoszą do ula większe ładunki nektaru i pyłku.<br />
Jest to pozytywne w przypadku pełnej równowagi występującej w środowisku,<br />
w przypadku skażenia pożytku ś. o. r. – właśnie najsilniejsze rodziny są zagrożone<br />
w pierwszej kolejności. Można to tłumaczyć przynoszeniem do ula większych<br />
ilości skażonego wziątku, stanowiącego potencjalne niebezpieczeństwo dla czerwiu<br />
i pszczół pozostających w rodzinie. W pełni sezonu, podczas intensywnego<br />
rozwoju rodzin pszczelich do ich prawidłowego funkcjonowania niezbędna jest<br />
woda, na którą zapotrzebowanie dla jednej rodziny wynosi ok. 1,5-2 l dziennie.<br />
Łatwo sobie chyba wyobrazić skutki korzystania z wody, do której w konsekwencji<br />
zaniedbań w prowadzeniu zabiegów oprysków plantacji, dostały się ś. o. r.<br />
Działanie środków ochrony roślin na pszczoły<br />
W zależności od drogi przenikania ś. o. r. do organizmu pszczoły rozróżnić<br />
można trzy sposoby ich działania:<br />
• Działanie kontaktowe – uznawane jest za najczęstszą przyczynę zatruć<br />
pszczół w warunkach polowych. Środki kontaktowe uszkadzają układ nerwowy<br />
pszczół, a wnikając do organizmu przez oskórek powodują śmierć<br />
tych owadów. Tego typu zatrucia mogą wystąpić również podczas oprysków<br />
plantacji w pogodny dzień, znajdujących się na drodze przelotu pszczół<br />
z pasieki do źródła pożytku. W takim przypadku nawet ś. o. r. uznawane za<br />
nietoksyczne mogą przez bezpośrednie działanie na pszczołę spowodować<br />
jej zatrucie.<br />
• Działanie żołądkowe – do zatrucia dochodzi wtedy, kiedy pszczoła pobierze<br />
skażony pokarm. Może to być zarówno nektar, jak i pyłek oraz spadź<br />
ale także woda. Jeżeli zastosowany preparat jest silnie toksyczny, pszczoła<br />
może zginąć od razu lub w drodze do pasieki, jeśli mniej toksyczny –<br />
pszczoły mogą ginąć przed ulem, bądź w ulu. Wskazuje to jednoznacznie<br />
na to, że przynoszonym do ula skażonym pokarmem zatruwają się lub są<br />
podtruwane młode karmicielki i larwy oraz dochodzi do skażenia miodu.<br />
• Działanie fumigacyjne (gazowe) – substancje aktywne środków ochrony<br />
roślin wnikają do organizmu pszczoły przez drogi oddechowe. Faktem<br />
jest, że z tego rodzaju zatruciami lub podtruciami mamy do czynienia najrzadziej.<br />
Może do nich dochodzić podczas oprysku plantacji w upalne dni<br />
środkami charakteryzującymi się dużą prężnością par.<br />
Szacowanie strat<br />
W praktyce wskaźnikiem wielkości zatrucia jest przede wszystkim liczebny<br />
ubytek pszczół stwierdzony bezpośrednio po zastosowaniu toksycznych ś. o. r. Ale<br />
pszczelarz ponosi straty także podczas podtruć, kiedy osłabione pszczoły pozostają<br />
przy życiu. Analizując straty, pomijane są na ogół późniejsze skutki zastosowania<br />
ś. o. r. (opóźnienie rodzin w rozwoju, słabsze czerwienie matek). W przypadku<br />
zatruć wycenę strat prowadzi się, przyjmując, że określony procent zatrucia<br />
pszczół powoduje ograniczenie możliwości produkcyjnych w różnym okresie. Do<br />
strat spowodowanych ograniczeniem produkcji miodu w podanym wyżej okresie<br />
dolicza się proporcjonalnie utratę produkcji wosku, propolisu, mleczka pszczelego.<br />
Wartość utraconych produktów oblicza się na podstawie ceny, jaką pszczelarz<br />
osiągnąłby za te produkty. Celem przyspieszenia regeneracji zatrutych rodzin na-<br />
42 43
leży je podkarmić. Przyjmuje się, że rodziny zatrute w 40, 60 i 80% podkarmia<br />
się syropem cukrowym o zawartości cukru odpowiednio 1, 2 i 3 kg. Koszt cukru<br />
stanowi jego cena wraz z kosztami dostawy. Często do strat dolicza się wartość nie<br />
uzyskanych rodzin pszczelich, o które pasieka mogłaby być powiększona w przypadku<br />
nie wystąpienia zatrucia.<br />
Regeneracja rodziny po zatruciu<br />
Regeneracja rodziny pszczelej po zatruciu jest bardzo trudna, a pszczelarz<br />
niewiele może pomóc takiej rodzinie w powrocie do stanu pierwotnego (tab. 2).<br />
Zarówno w zatruciu o mniejszym stopniu, jak i całkowitym, straty finansowe<br />
są ogromne, nie tylko jeśli chodzi o same pszczoły. We wszystkich przypadkach<br />
w ulach znajdują się plastry ze skażonymi zapasami miodu i pyłku, które należy<br />
usunąć, gdyż dalsze ich wykorzystanie nie jest możliwe. Główna odpowiedzialność<br />
za pszczoły spoczywa więc na osobie przeprowadzającej opryski roślin, ponieważ<br />
nawet pszczelarz, który jest poinformowany o zamiarze przeprowadzanych<br />
zabiegów nie ma możliwości na ten moment przewiezienia pasieki w inne<br />
miejsce, ani też zamknięcia wylotów w ulach aby pszczoły nie miały możliwości<br />
oblotu (grozi to bowiem gwałtownym wzrostem temperatury w obrębie gniazda<br />
pszczelego, brakiem wentylacji, a w rezultacie osypaniem się rodziny).<br />
Tabela 2. Czas regeneracji rodziny pszczelej w zależności od procentu zatrucia pszczół<br />
Procent zatrucia pszczół<br />
40<br />
60<br />
80<br />
Okres regeneracji rodziny pszczelej<br />
1 miesiąc<br />
2 miesiące<br />
3 miesiące<br />
Zatrucie „odroczone”<br />
Na zdrowotność rodzin pszczelich oraz ich rozwój ujemnie wpływają wszelkie<br />
domieszki substancji aktywnych pochodzących ze ś. o. r. w zapasach pokarmu<br />
(miodu, pyłku) gromadzonego w ulu. Substancje toksyczne w małych ilościach<br />
niejednokrotnie nie zagrażają od razu życiu pszczół ale spożywane wraz z pokarmem<br />
przez pszczoły obniżają ich odporność, skracając w rezultacie ich życie.<br />
Substancje te są bardzo szkodliwe dla rozwijającego się czerwiu (hamują rozwój<br />
jaj i wzrost czerwiu, zaburzają wylinki), który w wyniku zatrucia może nie dać<br />
następnych pokoleń pszczół w sezonie. Niejednokrotnie po użyciu ś. o. r. o niskim<br />
stopniu toksyczności lecz stosowanych w pobliżu pasiek o niewłaściwej porze, obserwowano<br />
duże straty wśród matek hodowlanych. Matki nie wygryzały się z mateczników,<br />
bądź po wygryzieniu nie były akceptowane przez pszczoły, które je<br />
natychmiast okłębiały, co w konsekwencji prowadziło do dużych strat.<br />
Zaburzenia w fizjologii<br />
Niezależnie od drogi wnikania trucizny do organizmu owada, ulega ona<br />
w jego organizmie wielu procesom, które to obejmują adsorpcję, jej dystrybucję<br />
w tkankach i narządach, biotransformację na poszczególne składowe i wydalanie<br />
z organizmu. Niewielki odsetek trucizny dociera w formie niezmienionej do<br />
miejsca jej docelowego działania, zaburza określone szlaki metaboliczne i łączy się<br />
z receptorami komórek wrażliwych. Ponadto w sposób niespecyficzny substancje<br />
aktywne środków ochrony roślin mogą uszkadzać hemocyty, okrywę ciała, struktury<br />
przewodu pokarmowego, narządy produkujące hormony, przez co wpływają<br />
zaburzają mechanizmy warunkujące odporność pszczół. Mogą one zmieniać zachowanie<br />
pszczół i dezintegrować pracę rodziny, czego wyrazem są zaburzenia<br />
m.in. odporności behawioralnej. Każde zetknięcie się organizmu pszczoły ze ś. o.<br />
r., nawet o niewielkich stężeniach i przez krótki okres czasu, nie jest obojętne dla<br />
fizjologicznego stanu owada. Powtarzające się narażenia na ponowne zetknięcie<br />
się ze środkami ochrony roślin, poprzez właściwość kumulowania działania niektórych<br />
związków chemicznych, są bardzo niebezpieczne.<br />
Warto dążyć do wyeliminowania strat pszczół ponoszonych z tytułu używania<br />
w rolnictwie ś. o. r. i braku wyobraźni w ich stosowaniu − po pierwsze ze względu<br />
na korzyści płynące z działalności pszczół, związane z właściwym zapylaniem<br />
upraw i zwiększaniem plonów, po drugie ze względu na ponoszone duże straty<br />
ekonomiczne i po trzecie − mając na uwadze wysokie walory nieskażonego środowiska<br />
przyrodniczego, w którym żyje także człowiek.<br />
44 45
Fot. J. Klepacz-Baniak<br />
Trzmiele<br />
nie tylko pod osłonami<br />
Dr inż. Joanna Klepacz-Baniak<br />
Plantpress<br />
Trzmiele (Bombus spp.), obok pszczół miodnych stanowią najważniejszą<br />
grupę owadów zapylających. Obecne na polskim rynku firmy<br />
specjalizujące się w dziedzinie naturalnego zapylenia oferują szeroki<br />
asortyment uli z trzmielami wykorzystywanymi do zapylania upraw.<br />
W handlu znajdują się rodziny trzmiele różnej wielkości, które, w zależności<br />
od potrzeb, użytkowane są na plantacjach. Doskonalone są przy<br />
tym technologie związane z budową ula i jego dodatkowym wyposażeniem.<br />
W naturze<br />
Na terenie Polski stwierdzono występowanie blisko 30 gatunków trzmieli.<br />
W warunkach naturalnych w różnych kryjówkach (dziuplach, mysich i krecich<br />
norach, w szparach) zimują zapłodnione samice w stanie hibernacji, które wiosną<br />
szukają miejsc na gniazdowanie. Matki trzmiele pojawiają się, w zależności<br />
od gatunku oraz warunków pogodowych, od marca do pierwszej dekady maja.<br />
Samica po wyborze miejsca buduje gniazdo, przynosi pyłek (stanowiący pokarm<br />
dla larw) i składa pierwsze jaja. Larwy są wrażliwe na spadki temperatury i giną<br />
już przy 12°C, dlatego matka ogrzewa<br />
komórkę swoim ciałem. Rozwój larwalny<br />
trwa około 21 dni. Po pojawieniu się<br />
w gnieździe pierwszych robotnic, które<br />
już po 1-2 dniach wylatują po pokarm,<br />
matka zajmuje się już tylko składaniem<br />
jaj i pracą w gnieździe. Gdy w rodzinie<br />
Fot. 1. Kopulująca para trzmieli w izolatorze<br />
godowym w Gospodarstwie Polski Trzmiel<br />
liczba trzmieli wynosi (w zależności od<br />
gatunku) od kilkudziesięciu do kilkuset<br />
osobników, co ma miejsce najczęściej w połowie lata, pojawiają się młode samice<br />
i samce. Jednak tylko nielicznym matkom (20%) udaje się osiągnąć sukces rozrodczy,<br />
czyli wyprowadzić formy płciowe. Po kopulacji (fot. 1) zapłodnione samice<br />
szukają miejsca na przezimowanie, a samce giną w czasie pierwszych przymrozków.<br />
Hodowla<br />
Sztuczny chów trzmieli jest niejako odwzorowaniem ich życia w naturze. Prekursorami<br />
tej hodowli byli prawdopodobnie pasterze, którzy przenosili gniazda<br />
trzmiele blisko domostw i podglądali pracujące owady. W Polsce działania związane<br />
z chowem trzmieli zostały podjęte już w latach 60. i 70. ub. w., a na początku<br />
lat 80. wydano szersze opracowanie na ten temat. Pod koniec lat 80. XX w. rozpoczęto<br />
w Belgii i Holandii hodowlę trzmieli z wykorzystaniem samic zbieranych<br />
lokalnie. Przedstawiciele firm, z którymi rozmawiałam, deklarowali, że na polski<br />
rynek (tab. 1) do tworzenia rodzin trzmielich wykorzystywany jest podgatunek<br />
trzmiela ziemnego (Bombus terrestris ssp. terrestris) – spotykany w całej Europie,<br />
za wyjątkiem Wielkiej Brytanii, środkowej i północnej części Skandynawii, południowej<br />
Francji, Hiszpanii i Włoch. Firma Polski Trzmiel prowadzi hodowlę także<br />
trzmiela kamiennika (Bombus lapidarius), który do masowej sprzedaży zostanie<br />
wprowadzony nie wcześniej niż za 3 lata. Zapłodnione matki w stanie hibernacji<br />
są przechowywane w lodówkach lub pomieszczeniu hibernacyjnym. W zależności<br />
od potrzeb, matki zmuszane są do założenia gniazda w dowolnym czasie.<br />
Tabela 1. Firmy oferujące ule z trzmielami na polskim rynku<br />
Firma Na polskim rynku Pochodzenie<br />
Początek Gatunek<br />
materiału<br />
działalności trzmieli<br />
zarodowego<br />
(rok) wykorzystywany<br />
(kraj)<br />
w hodowli<br />
<strong>Agro</strong>consult 2003 Bombus terrestris Polska<br />
ssp. terrestris<br />
Kraj, w którym<br />
ule z trzmielami<br />
są produkowane<br />
Hiszpania<br />
(początkowy<br />
okres produkcji)<br />
Biobest<br />
1993/1994 nie podano Belgia<br />
(dystrybutor<br />
firma Biopartner)<br />
Koppert 1985 Słowacja Słowacja<br />
Polski Trzmiel 2003 Polska Polska<br />
Syngenta BioLine 2006 Europa Holandia<br />
46 47
Tabela 2. Charakterystyka uli dostępnych na rynku<br />
Firma<br />
<strong>Agro</strong>consult<br />
Materiał, z którego wykonany<br />
jest ul<br />
Warstwę zewnętrzną stanowi<br />
pudełko kartonowe, we wnętrzu<br />
ula plastikowy pojemnik.<br />
Dodatkowe wyposażenie<br />
nie podano<br />
Statywy<br />
nie podano<br />
Fot. J. Klepacz-Baniak<br />
Biobest<br />
Warstwę zewnętrzną stanowi<br />
pudełko kartonowe, we wnętrzu<br />
ula plastikowy pojemnik.<br />
Wentylacja opatentowana –<br />
ażurowy podwieszany karton<br />
(fot. 2) – dzięki temu w gorące<br />
dni temperatura w gnieździe<br />
jest niższa o 2–4°C niż na zewnątrz.<br />
Firma planuje wprowadzenie<br />
ula biodegradowalnego.<br />
dla multi uli kompaktowe<br />
opakowanie ze styropianu<br />
możliwość<br />
zakupu<br />
Fot. 2. Ażurowa wentylacja w ulu firmy Biobest<br />
Fot. 3. Ul firmy Koppert, (od lewej) pożywka,<br />
plastikowe pudełko i plastikowa część gniazda<br />
Koppert<br />
Warstwę zewnętrzną stanowi<br />
pudełko kartonowe, we wnętrzu<br />
ula plastikowy pojemnik<br />
(fot. 3).<br />
System dyspenserów (owad,<br />
który opuszcza ul, musi<br />
przejść przez system korytarzy,<br />
pobierając na swoje ciało<br />
znajdujący się tam pyłek<br />
odmiany zapylającej – po<br />
opuszczeniu ula przenosi pyłek<br />
na słupek kwiatu odmiany<br />
zapylanej).<br />
System WIRELESS BEEHO-<br />
ME (zdalne otwieranie uli).<br />
Izolacja styropianowa w ulach<br />
typu Tripol na początku sezonu<br />
(fot. 4 a, b).<br />
nie podano<br />
Fot. 4a, b. Izolacja styropianowa dla uli typu Tripol<br />
Polski<br />
Trzmiel<br />
Warstwę zewnętrzną stanowi<br />
pudełko kartonowe, we wnętrzu<br />
ula płyty pilśniowe (fot.<br />
5a, b), drewniane listewki (materiał<br />
przyjazny środowisku,<br />
zapewniający warunki bytowania<br />
zbliżone do tych, jakie<br />
panują w środowisku naturalnym).<br />
Ul opatentowany na podstawie<br />
testów ponad 100 prototypów.<br />
nie podano<br />
dwustanowiskowe,<br />
spawane, ażurowe<br />
konstrukcje<br />
z drewnianym<br />
daszkiem,<br />
wysokości<br />
ok. 1 m,<br />
przeznaczone<br />
pod ule<br />
sadownicze<br />
Fot. 5a. Elementy ula firmy Polski Trzmiel:<br />
plastikowy pojemnik na syrop, tekturowa warstwa<br />
zewnętrzna i wykonana z płyt pilśniowych<br />
część gniazdowa<br />
Fot. 5b. Część gniazdowa wykonana jest z materiału<br />
przyjaznego środowisku – płyt pilśniowych<br />
Syngenta<br />
BioLine<br />
Warstwę zewnętrzną stanowi<br />
pudełko kartonowe, woskowane<br />
(częściowe zabezpieczenie<br />
przed wodą), we wnętrzu ula<br />
plastikowy pojemnik. W ulach<br />
przeznaczonych do upraw<br />
polowych całe poszycie zewnętrzne<br />
ula wykonane jest ze<br />
styropianu (ul ocieplony i wodoodoprny).<br />
nie podano<br />
statywy<br />
dostarczane przez<br />
firmy produkujące<br />
konstrukcje<br />
szklarniowe<br />
Ule (tab. 2), w których trzmiele trafiają do odbiorcy, są jednorazowego użytku,<br />
wszystkie wyposażone są w systemy wentylacyjne. Ponadto każdy ul zaopatrzony<br />
jest w pożywkę (syrop cukrowy) oraz pokarm białkowy – pyłek (niezbędny do<br />
karmienia larw). Oferowane w handlu ule mają dwa otwory wylotowe. Jeden wykorzystywany<br />
jest w warunkach standardowych – trzmiele mogą wchodzić do ula<br />
i z niego wychodzić. Drugi wykorzystywany jest w sytuacjach, kiedy konieczne<br />
jest wyłapanie trzmieli i zamknięcie gniazda (np. na czas wykonania zabiegu che-<br />
48 49
micznego) –trzmiele mogą wejść do ula, natomiast nie mogą z niego wyjść. W zależności<br />
od przeznaczenia, ule z trzmielami mogą różnić się liczbą robotnic (tab. 3)<br />
– te z większą ich liczbą wykorzystywane są do zapylania upraw polowych. Okres<br />
użytkowania ula z trzmielami wynosi zazwyczaj 4–8 tygodni, w tym czasie wzrasta<br />
liczba osobników w ulach. Pojawienie się form płciowych kończy efektywny<br />
okres pracy ula z trzmielami. Hodowla prowadzona jest przez cały rok, a sprzedaż<br />
w naszym kraju ma miejsce głównie od stycznia do końca września. W uprawach<br />
Tabela 3. Parametry oferowanych w handlu gniazd z trzmielami<br />
Firma<br />
Wielkość<br />
ula/rodziny<br />
Liczba<br />
robotnic<br />
<strong>Agro</strong>consult standardowy 50–100<br />
(średnio 75)<br />
powiększony<br />
– sadowniczy<br />
Okres<br />
aktywności<br />
(tygodnie)<br />
Powierzchnia<br />
uprawy (m 2 )<br />
6–8 2000–2500<br />
(szklarnie)<br />
120–170 2–3 1500–2500<br />
(uprawy<br />
sadownicze<br />
lub nasienne)<br />
Cena netto<br />
(zł)<br />
w bieżącym<br />
sezonie<br />
od 110<br />
od 150<br />
Biobest standardowy 50–60 6–8 1500–2500 nie podano<br />
super mini 50 4–5 500–600<br />
mini 50 4–5 300<br />
multi ul 300–350 4–6 2–3 ule/ha<br />
Koppert Natupol S 50–70 6–8 750–1250 nie podano<br />
Natupol N 50–70 8–12 1250–2500<br />
Natupol E 80–110 8–10 1250–2500<br />
Tripol 360–450 6–10 2000–10000<br />
Minipol 45–70 4–6 < 500/750<br />
(w zależności<br />
od liczby<br />
kwiatów)<br />
Polski rodzinka średnia 60–80 4–6 do 1500 100–120<br />
Trzmiel<br />
rodzinka duża 120–150 (250)<br />
< 2500 120<br />
dodatkowo<br />
30–50 trutni<br />
do rodzinek<br />
sadowniczych<br />
Syngenta Kod 0251-01 60 6–8 2500 nie podano<br />
BioLine<br />
Kod 0251-02 100 4–6 do 2500<br />
Kod 0251-03 70–100 4–6 do 2500<br />
Kod 0251-05 35 4–6 1250<br />
polowych trzmiele wykorzystywane<br />
są do zapylania roślin sadowniczych:<br />
drzew owocowych (szczególnie czereśni,<br />
brzoskwini, moreli), borówki wysokiej<br />
(fot. 6), maliny, truskawki i porzeczki.<br />
W mniejszym stopniu uliki służą do zapylania<br />
upraw polowych pomidora, dyni<br />
czy bobu. Wzrasta zainteresowanie zapylaniem<br />
przez trzmiele upraw nasiennych.<br />
Fot. 6. Trzmiel odwiedzający kwiat borówki<br />
wysokiej<br />
W uprawach pod osłonami, głównie w szklarniach, ale też w tunelach foliowych<br />
trzmiele wykorzystywane są najczęściej do zapylania pomidorów, a także truskawki<br />
i maliny. Najbardziej popularną formą dystrybucji uli są dostawy bezpośrednie,<br />
dowóz do odbiorcy przez firmy kurierskie, rzadko odbiór osobisty przez klienta.<br />
Dlaczego trzmiele?<br />
Obecnie trzmiele wykorzystywane są na całym świecie do zapylania wielu gatunków<br />
roślin uprawnych. Najpowszechniej używane są one w uprawach pomidorów<br />
pod osłonami, w których pszczoła miodna okazała się całkowicie nieprzydatna<br />
– źle znosi zamknięte przestrzenie. Przy próbie wylotu na zewnątrz, pszczoły giną,<br />
uderzając o ściany obiektów. Poza tym nie dla wszystkich roślin są one odpowiednimi<br />
owadami zapylającymi. Trzmiele, odwiedzając kwiaty i zdobywając pyłek, charakterystycznie<br />
brzęczą, poruszają skrzydłami, odwłokiem i tułowiem. Wprowadza<br />
to kwiat w wibrację o stałej częstości drgań. Dochodzi w ten sposób do wysypywania<br />
się pyłku przez bardzo małe otwory w pylnikach. W czasie pozyskiwania pyłku<br />
trzmiel przytrzymuje się w kwiecie odnóżami lub żuwaczkami, pozostając z nim<br />
w ścisłym kontakcie, a pyłek osypuje przede wszystkim głowę i grzbietową część<br />
tułowia owada. Mechanizm ten nosi nazwę zapylania wibracyjnego i dotyczy około<br />
500 gatunków roślin, w tym borówki wysokiej. Dlatego trzmiele są bardzo skutecznymi<br />
zapylaczami na plantacjach tej rośliny. Oprócz specyficznego mechanizmu<br />
zapylania wibracyjnego duże znaczenie w zapylaniu roślin ma długość języczka<br />
trzmiela. Zapylanie kwiatów o długiej rurce korony nie stanowi dla trzmiela problemu.<br />
Z takimi kwiatami znakomicie sobie radzi, gdyż długość jego języczka wynosi<br />
do 24 mm. Ponadto trzmiele są wydajnymi owadami zapylającymi, gdyż w tym samym<br />
czasie odwiedzają dwa razy więcej kwiatów niż pszczoły. Ponadto u owadów<br />
tych nie występuje system komunikacji (w przeciwieństwie do pszczoły miodnej),<br />
co jest zaletą w zapylaniu upraw szklarniowych. Robotnice nie przekazują sobie in-<br />
Fot. J. Klepacz-Baniak<br />
50 51
formacji o źródle pokarmu i nawet jeśli pojedyncze osobniki znajdą pokarm poza<br />
obiektem, nie informują o tym pozostałych. Trzmiele są owadami sprawdzającymi<br />
się w zapylaniu roślin nawet w czasie niekorzystnych warunków atmosferycznych,<br />
także w szklarniach, gdzie panuje wyższa wilgotność i temperatura.<br />
Praktyczne uwagi:<br />
• Ule z trzmielami należy ustawiać w miejscu: zacienionym, suchym, nienarażonym<br />
na przeciągi, w którym stężenie dwutlenku węgla nie jest wyższe<br />
od przeciętnego poziomu (gaz ten osłabia aktywność trzmieli).<br />
• Ule najlepiej umieszczać na wysokości 1–1,5 m, rozkładając je równomiernie<br />
i oddzielnie.<br />
• W uprawach polowych bardzo często stosuje się zabezpieczanie uli przed<br />
deszczem i rosą, stawiając ul na odwróconej skrzynce, kładąc na ul kolejno<br />
skrzynkę, styropian (który służy jako daszek) i kamień (aby zabezpieczyć<br />
daszek przed wiatrem).<br />
• Ważna jest ochrona przed mrówkami, które wchodzą do gniazd trzmieli<br />
zwabione zapachem pokarmu rabują syrop. W tym celu statyw, na którym<br />
stoi ul, w miejscu stykania się go z podłożem można zabezpieczyć na szerokości<br />
10 cm smarem.<br />
• Należy dostosować liczbę uli do wielkości plantacji oraz liczby kwitnących<br />
roślin. Zbyt dużo owadów na jednostce powierzchni może powodować efekt<br />
„zmęczenia kwiatów”. Nazbyt intensywne odwiedziny kwiatów, oprócz ich<br />
czernienia i zasychania, mogą prowadzić także do powstania owoców pomidora,<br />
które pękają jeszcze przed dojrzewaniem.<br />
• Zapas pokarmu (syropu cukrowego) w ulikach przewidziany jest na całe<br />
życie rodziny trzmielej.<br />
Pamiętajmy<br />
o pszczołach<br />
Dr inż. Joanna Klepacz-Baniak<br />
Plantpress<br />
Fot. 1. Zbieraczka pszczoły miodnej odwiedzająca<br />
kwiat jabłoni<br />
O owady zapylające i ich bezpieczeństwo należy dbać cały sezon, a nie<br />
tylko w okresie zwalczania wybranych chorób czy szkodników, czy też<br />
w trakcie kwitnienia chronionych upraw (fot.1). Maj i czerwiec to miesiące<br />
najintensywniejszego rozwoju rodzin pszczelich. W tym czasie liczą<br />
one 30–50 (a nawet 80) tysięcy robotnic, a matka składa od 1000 do<br />
2500 jaj w ciągu doby (fot. 2). W tym czasie rodzina zużywa około 15–20<br />
kg miodu i 6,5–8 kg pyłku. Jeśli minął już okres kwitnienia drzew owocowych<br />
i rzepaku, których kwiaty stanowiły cenne źródło pokarmu dla<br />
pszczół, owady te nadal obecne są w środowisku i korzystają z dostępnej<br />
bazy pokarmowej: nektaru, pyłku i spadzi. Dlatego w dalszym ciągu koniczna<br />
jest dbałość o ich bezpieczeństwo.<br />
CCD a zatrucia środkami ochrony roślin<br />
CCD, czyli syndrom masowego ginięcia rodzin pszczelich (ang. Colony Collapse<br />
Disorder) jest zjawiskiem coraz powszechniejszym na świecie, także w Europie.<br />
Uważa się, że zjawisko wynika ze współdziałania kilku nakładających się<br />
Fot. J. Klepacz-Baniak<br />
Zadbajmy o trzmiele<br />
We własnym zakresie warto zadbać o obecność i ochronę trzmieli na plantacjach.<br />
Bierny sposób polega na nie niszczeniu ich gniazd, nie wyrywaniu roślin,<br />
na których znajdują pokarm i ograniczeniu stosowania środków ochrony roślin.<br />
Ochrona czynna obejmuje sianie roślin żywicielskich, zakładanie budek w których<br />
trzmiele mogą się zagnieździć, nie wypalanie trawy, dbanie o miedze i zadrzewienia<br />
śródpolne.<br />
Materiał został w dużej mierze opracowany na podstawie informacji uzyskanych od przedstawicieli<br />
firm: <strong>Agro</strong>consult, Biopartner, Koppert, Polski Trzmiel i Syngenta BioLine<br />
Fot. 2. Matka pszczela (oznaczona<br />
niebieskim znaczkiem) oraz robotnice<br />
na plastrze, w komórkach widoczny<br />
czerw<br />
Fot. J. Klepacz-Baniak<br />
52 53
Fot. J. Klepacz-Baniak<br />
Fot. 3. Zgromadzony w plastrach pyłek<br />
także może zawierać pozostałości ś. o.<br />
r. – na zdjęciu różnokolorowa pierzga<br />
w komórkach niezasklepionych<br />
czynników, takich jak: chemizacja środowiska, w tym skażenie środkami ochrony<br />
roślin, obecność patogenów pszczół, nieskuteczność środków zwalczających patogeny<br />
pszczół, niedobory pokarmowe, źle prowadzona gospodarka pasieczna,<br />
korzystanie przez pszczoły z pyłku roślin modyfikowanych genetycznie. Objawy<br />
masowego ginięcia rodzin pszczelich obejmują: • brak w rodzinie pszczół lotnych<br />
(w ulu pozostaje matka z niewielką liczbą pszczół ulowych oraz nieproporcjonalnie<br />
do liczby pszczół – dużą liczbą larw); • brak martwych pszczół w gnieździe<br />
oraz w bezpośrednim sąsiedztwie ula; • opóźniona inwazja szkodników ulowych<br />
(np. motyle barciaków), • brak objawów rabunku.<br />
Zjawiska masowego ginięcia rodzin pszczelich nie można jednak łączyć z innym<br />
„zjawiskiem” nieodpowiedniego stosowania środków ochrony roślin (ś. o. r.)<br />
i zatruciami lub podtruciami pszczół. Aczkolwiek istnieją hipotezy zakładające, że<br />
zatrucia mogą przyczyniać się do powstawania syndromu masowego ginięcia rodzin<br />
pszczelich. Zatrucie spowodowane ś. o. r., w przeciwieństwie do objawów zamierania<br />
rodzin pszczelich objawia się obecnością dużej liczby martwych pszczół<br />
przed ulem, których aparat gębowy jest charakterystycznie wysunięty i podwinięty.<br />
Większość zatrutych pszczół wraca do pasieki, zbieraczki siadają na trawie,<br />
przed wylotkam i tam giną. Pszczoły z objawami zatrucia łatwo zweryfikować<br />
przed wejściem do ula, owady charakteryzują się utratą zdolności lotu, paraliżem,<br />
zwracaniem zawartości wola miodowego. Najczęściej zjawisko takie obserwowane<br />
jest we wszystkich rodzinach na pasiece. Objawy zatrucia mogą być także odsunięte<br />
w czasie. Ponieważ podtrute zbieraczki przynoszą skażony pokarm do ula,<br />
wskutek jego wykorzystania mogą ginąć także robotnice ulowe, zamierać larwy.<br />
Pozostałości ś. o. r. znajdowane są także pyłku (fot. 3) i nakropie lub miodzie zgromadzonym<br />
w plastrach a nawet w wosku. Podtruta rodzina gorzej się rozwija, jest<br />
bardziej podatna na choroby oraz mniej produktywna.<br />
Rodzina do wynajęcia<br />
Zmniejszająca się liczba pszczół odbija się niekorzystnie na zapylaniu upraw.<br />
Problemy braku owadów zapylających dotyczą USA, czy niektórych krajów Europy<br />
Zachodniej. W Polsce liczba rodzin pszczelich wynosi obecnie ponad 1,2<br />
mln, podczas gdy potrzeby zapylania są co najmniej dwukrotnie wyższe. Pewnym<br />
rozwiązaniem, funkcjonującym w USA czy w krajach Europy Zachodniej jest odpłatna<br />
możliwość korzystania z usług pszczelarzy dysponujących pasiekami, które<br />
mogą zostać przewiezione na uprawę wymagającą zapylenia. W Jednakże polscy<br />
plantatorzy, w przeciwieństwie do producentów z krajów Europy Zachodniej czy<br />
Stanów Zjednoczonych z tej usługi korzystają bardzo rzadko. Wynika to po części<br />
z nieznajomości tematu dotyczącego tego ważnego elementu uprawy roślin,<br />
jakim jest ich zapylenie. Także pszczelarze z niechęcią odnoszą się do możliwości<br />
użyczenia rodzin pszczelich producentom owoców, co z kolei spowodowane jest<br />
obawą przed zatruciem pszczół nieracjonalnie stosowanymi środkami ochrony<br />
roślin na plantacjach. W naszym kraju sytuacja dotycząca owadów zapylających<br />
jest jeszcze na tyle dobra, że producenci owoców nie są zainteresowani płatnym<br />
wypożyczaniem pasieki na plantacje. Z kolei pszczelarze coraz częściej domagają<br />
się opłat za tę usługę.<br />
Ważne: czytanie etykiety<br />
Ochrona roślin jest niezbędnym elementem produkcji, gwarantującym wysokiej<br />
jakości i odpowiedniej ilości plon owoców i nasion. Prawidłowe prowadzenie<br />
zabiegów ś. o. r. nie powinno powodować zatruć owadów zapylających, aczkolwiek<br />
rokrocznie do nich dochodzi, nie tylko wiosną podczas kwitnienia sadów, czy rzepaku<br />
ale przez cały sezon. Nieodzownym elementem bezpiecznie prowadzonej<br />
ochrony roślin jest stosowanie preparatów zgodnie z etykietą-instrukcją stosowania<br />
(w odpowiednich dawkach, terminach, na wskazanych uprawach). Niezbędne<br />
jest przestrzeganie prewencji, czyli czasu jaki musi upłynąć od wykonania zabiegu<br />
do momentu oblotu chronionej uprawy przez pszczoły. Należy zatem wykorzystywać<br />
środki o krótkim okresie prewencji.<br />
54 55
Zabieg – tylko wieczorem<br />
Konieczne jest prowadzenie zabiegów ochronnych po ustaniu lotów pszczół,<br />
w godzinach wieczornych lub nocnych. Pszczoły w poszukiwaniu pokarmu latają<br />
nawet na odległość 3 km. Dlatego jeśli na plantacji znajdują się kwitnące rośliny<br />
(np. chwasty) lub owady spadziujące, mimo braku na jego terenie uli i jeśli zabiegi<br />
ochrony roślin będą wykonywane w ciągu dnia może dochodzić do zatruć pszczół<br />
z okolicznych pasiek. Należy także pamiętać o dzikich pszczołowatych, które bytują<br />
w różnych miejscach na plantacji lub w jej pobliżu, a zabieg w ciągu dnia może<br />
skutkować śmiercią tych owadów. Jeśli konieczne jest wykonanie zabiegu w ciągu<br />
dnia należy o tym wcześniej (około 3 dni) poinformować pszczelarza, aby mógł<br />
zabezpieczyć rodziny przed zatruciem. Najskuteczniejszą metodą jest przewiezienie<br />
rodzin na odległość 4–5 km od miejsca wykonywania zabiegu. Jednak w tym<br />
samych czasie w wielu miejscach wykonywane są opryski, ponadto przed transportem<br />
pszczelarz musi wykonać miodobranie, a sam transport stanowi dodatkowe<br />
koszty i problemy organizacyjne. Zatem idealnym rozwiązaniem i na pewno<br />
bezpiecznym, nie tylko dla pszczoły miodnej (której rodziny można w pewien<br />
sposób ochronić) ale i dla innych pszczołowatych oraz organizmów pożytecznych<br />
(np. dorosłych bzygów, biedronek i złotooków) jest wykonywanie zabiegów po<br />
ustaniu aktywności lotnej tych owadów.<br />
W ciągu dnia i w czasie ekspozycji słonecznej promienie UV powodują szybszy<br />
rozkład substancji aktywnej ś. o. r., a tym samym krótszy czas jej działania. Słońce<br />
oraz wiatr osuszają krople cieczy. Z kolei przy większej wilgotności powietrza, co<br />
ma miejsce nocą lepiej wchłaniane są preparaty układowe. Wieczorne wykonywanie<br />
zabiegów selektywnymi insektycydami powierzchniowymi (np. stosowanymi<br />
przeciwko mszycom) wpływa na ograniczenie liczebności populacji motyli nocnych,<br />
(np. zwójkówek, owocówki jabłkóweczki), które aktywne są po zachodzie<br />
słońca.<br />
Wybór środka<br />
Istotne znaczenie ma wykonywanie zabiegów tylko w przypadku przekroczenia<br />
przez agrofaga progu ekonomicznej szkodliwości i o ile to możliwie wykorzystanie<br />
do wykonania zabiegu środków o działaniu selektywnym.<br />
Ważne jest aby unikać stosowania preparatów z grupy syntetycznych pyretroidów<br />
w pełni sezonu, a stosować je tylko jeśli jest to konieczne, jeden raz w sezonie,<br />
najlepiej wczesną wiosną, przed kwitnieniem roślin. Środki te, o działaniu<br />
totalnym oprócz potencjalnych szkodników działają toksycznie także na organizmy<br />
pożyteczne, w tym pszczołowate. Zniszczenie populacji pszczoły miodnej,<br />
dzikich pszczołowatych i trzmieli powoduje straty zarówno w ilości mniejszego<br />
i gorszej jakości plonu (mniej zapylonych kwiatów) nie tylko w danym sezonie,<br />
ale także w kolejnych latach. Środkami bardzo toksycznymi lub toksycznymi dla<br />
pszczół (o czym także informuje etykieta-instrukcja stosowania) nie należy wykonywać<br />
zabiegów na uprawach, których kwitnienie może rozpocząć się przed<br />
zakończeniem prewencji.<br />
Środki ochrony roślin, które pod względem stwarzania zagrożenia dla pszczół<br />
nie są klasyfikowane ze względu na niskie ryzyko, których etykieta-instrukcja stosowania<br />
nie określa prewencji, także mogą stanowić niebezpieczeństwo dla owadów<br />
jeśli stosowane są w czasie ich lotu. Znajdująca się w zasięgu stosowania preparatu<br />
zbieraczka opryskana cieczą roboczą przejmuje jej zapach przez co może<br />
zostać nie wpuszczona do gniazda przez robotnice pełniące funkcję strażniczek.<br />
Ponadto zmoczenie owada uniemożliwia jego lot. Pszczoły, trzmiele i inne owady<br />
są także wciągane przez wentylatory opryskiwaczy i giną.<br />
Chwasty<br />
Obecność kwitnących chwastów na<br />
plantacjach roślin uprawnych jest niekorzystna<br />
nie tylko w okresie kwitnienia<br />
upraw, ale po zakończeniu kwitnienia<br />
roślin uprawnych. W miesiącach późnowiosennych<br />
i wczesnoletnich w sadach<br />
mogą kwitnąć między innymi mniszek<br />
lekarski (fot. 4), koniczyna biała (fot.<br />
5), jasnota różowa, bluszczyk kurdybanek,<br />
maruna bezwonna, rumianek (fot.<br />
6) i inne chwasty, które ze względu na<br />
swoją miodo i pyłkodajność chętnie odwiedzane<br />
są przez pszczoły. Wskutek<br />
chemicznego zwalczania tej niechcianej<br />
roślinności dochodzi do zatruć pszczół.<br />
Dlatego zaleca się niedopuszczanie do<br />
zakwitania tych roślin w sadzie, poprzez<br />
ich koszenie, a dopiero potem wykona-<br />
Fot. 4. Mniszek lekarski, o dużej wydajności<br />
pyłkowej wynoszącej około 260 kg/ha i miodowej<br />
około 20 kg/ha jest cennym pożytkiem<br />
dla pszczoły miodnej<br />
Fot. 5. Koniczyna biała jej kwitnienie rozpoczyna<br />
lato w pasiece, w sadzie roślina ta jest<br />
uporczywym chwastem, jednak chętnie odwiedzanym<br />
przez pszczołę miodną<br />
Fot. J. Klepacz-Baniak<br />
56 57
Fot. J. Klepacz-Baniak<br />
Fot. 6. Robotnica pszczoły miodnej<br />
(widoczne obnóże pyłkowe na III parze<br />
odnóży) na kwiecie rumianku<br />
nie zabiegu chwastobójczego. Ponadto podczas<br />
wykonywania oprysków przeciwko agrofagom<br />
często dochodzi do znoszenia cieczy użytkowej<br />
także na inne rośliny, w tym kwitnące<br />
chwasty. Konsekwencją tego może być podtruwanie<br />
pszczół, które z tych właśnie roślin<br />
zbierają pokarm.<br />
Notatki<br />
Spadź<br />
Istotne znaczenie ma także obserwacja roślin pod kątem występowania spadzi<br />
na liściach. Mimo, że spadź z roślin różowatych (wiele gatunków roślin sadowniczych)<br />
nie jest chętnie zbierana przez pszczoły, w okresie kiedy pożytek jest ubogi,<br />
a źródło spadzi zostanie odnalezione przez zbieraczki i znajduje się blisko rodzin<br />
pszczelich jest ono także wykorzystywane. Mszyce i czerwce bardzo intensywnie<br />
wydalają spadź nocą, wtedy też najwięcej tej substancji gromadzi się na liściach.<br />
Także większa wilgotność powietrza nocą sprzyja utrzymywaniu się kropel spadzi<br />
na liściach. Pszczoły najintensywniej wykorzystują spadź w godzinach rannych<br />
i do południa. Dlatego nie należy wykonywać oprysków roślin pokrytych spadzią,<br />
ponieważ działanie takie prowadzi do zatruć tych owadów.<br />
Przed i po zabiegu<br />
Miejsce, w którym przygotowywana jest ciecz robocza, a po zabiegu przepłukiwany<br />
jest zbiornik oraz rozpylacze nie powinno znajdować się w pobliżu zbiorników<br />
wodnych, szczególnie otwartych, niezabezpieczonych, ponieważ istnieje<br />
ryzyko skażenia wody. W czasie intensywnego rozwoju rodziny pszczelej dzienne<br />
zapotrzebowanie na wodę wynosi nawet 2 l na rodzinę. Zazwyczaj na pasieczysku<br />
znajdują się poidła, z których pszczoły czerpią wodę. Ale mogą one także korzystać<br />
z innych źródeł wody, dlatego dla tych owadów niebezpieczna może być nawet<br />
skażona woda w kałuży (powstałej np. po czyszczeniu sprzętu, którym wykonywany<br />
był zabieg).<br />
Dbałość o bezpieczeństwo owadów zapylających jest koniecznością i wymogiem<br />
dzisiejszych czasów, szczególnie w dobie zagrożenia masowym ginięciem<br />
rodzin pszczelich.<br />
Jak twierdzą badacze wymieranie pszczół może prowadzić do wielomiliardowych<br />
strat w rolnictwie świtowym, spadku produkcji żywności, a w konsekwencji<br />
także zwiększenia liczby głodujących ludzi. ■<br />
58
Notatki
Akcja „<strong>Budujemy</strong> populację owadów zapylających” ma na celu<br />
edukowanie środowiska rolniczego i ogrodniczego odnośnie<br />
znaczenia owadów zapylających w produkcji roślinnej.<br />
Wraz ze specjalistami w tej dziedzinie chcemy podzielić się z Państwem<br />
wiedzą na temat owadów zapylających i ich roli w kształtowaniu<br />
plonu roślin uprawnych.<br />
W ramach akcji przekażemy również 1000 gniazd murarki<br />
ogrodowej – łatwego w hodowli gatunku dzikiej pszczoły<br />
świetnie sprawdzającej się w roli owada zapylającego.<br />
Zainteresowanych otrzymaniem takiego gniazda prosimy o zapoznanie<br />
się z informacją na załączonym kuponie.<br />
Zachęcamy do zaangażowania się w akcję! Więcej informacji o niej<br />
znajdziecie Państwo na: www.sumiagro.pl.<br />
Organizatorzy akcji