Eksperci o motywacji pracowników
portal nf.pl Eksperci o motywacji pracowników Ebook na temat sposobów skutecznego motywowania Warszawa 2014 Publikacja przygotowana przez Nowoczesna Firma S.A. - właściciela portalu nf.pl
- Page 2 and 3: Eskperci o motywacji pracowników Z
- Page 4 and 5: czyli wszyscy członkowie zespołu.
- Page 6 and 7: Otóż: • Nie mają możliwości
- Page 8 and 9: 8. Dbaj o dobrą atmosferę Przekaz
- Page 10 and 11: Indywidualne traktowanie pracownik
- Page 12 and 13: Mam już tego dość! Dość stresu
- Page 14 and 15: Zorganizuj dedykowane szkolenie dla
- Page 16 and 17: ędą ośmieszeni i wyśmiani. Życ
- Page 18 and 19: To Twoja recepta na rozczarowanie?
- Page 20 and 21: Nie atakujesz personalnie. A w życ
- Page 22 and 23: Jesteś i reporterem, i zajmujesz s
- Page 24 and 25: 4 style pracy w zespole Aby twój z
portal nf.pl<br />
<strong>Eksperci</strong> o <strong>motywacji</strong> <strong>pracowników</strong><br />
Ebook na temat sposobów skutecznego motywowania<br />
Warszawa 2014<br />
Publikacja przygotowana przez Nowoczesna Firma S.A. - właściciela portalu nf.pl
Eskperci o <strong>motywacji</strong><br />
<strong>pracowników</strong><br />
Zmotywowany pracownik to gwarancja sukcesu firmy!<br />
W dzisiejszych czasach pełnych zmian, kluczem do sukcesu organizacji staje się zmotywowany zespół, który<br />
jest w stanie realizować strategię firmy, uczyć się i wprowadzać innowacje, dzięki którym możliwe jest osiągnięcie<br />
przewagi nad konkurencją. Aby zainspirować podwładnych, trzeba jednak wiedzieć, co najbardziej<br />
motywuje ich do aktywności. Liczy się przecież nie tylko wysokość zarobków.<br />
Na motywację bezpośrednio najbardziej wpływa satysfakcja z wykonywanej pracy wpływa Jest wiele narzędzi,<br />
którymi pracodawcy mogą zwiększać satysfakcję swoich <strong>pracowników</strong>, ale należy dobierać je indywidualnie<br />
do potrzeb firmy i osób. W naszym ebooku przedstawiamy kilka sposobów skutecznego motywowania.<br />
Zapraszamy do lektury<br />
Grzegorz Popławski<br />
redaktor naczelny portalu nf.pl<br />
tel. 22 379 47 30<br />
grzegorz.poplawski@nf.pl<br />
portal.nf.pl<br />
2
Jak wyzwolić zaangażowanie<br />
w zespole?<br />
Co zrobić, gdy sukces przedsięwzięcia zależy od zaangażowania<br />
całego zespołu? Czy zaangażowanie<br />
zespołu może mieć większe znaczenie, niż jakość<br />
pomysłu?<br />
Wyobraźmy sobie projekt oparty na bardzo dobrym<br />
pomyśle, którego nikt nie realizuje. Czy taki<br />
projekt może zakończyć się sukcesem? Co z tego,<br />
że pomysł jest dobry skoro brakuje działań i zaangażowania?<br />
Można uruchomić różne działania, aby<br />
zaangażować zespół. W zaangażowaniu zespołu<br />
pomocny może być też coaching zespołowy. Coaching<br />
wspiera uczestnictwo i zaangażowanie. Pozwala<br />
uruchomić kreatywne myślenie. Wpływa na<br />
odkrycie i uruchomienie <strong>motywacji</strong>.<br />
Cele, które angażują<br />
Pierwszym krokiem prowadzącym do wzrostu<br />
zaangażowania będzie uczestnictwo członków<br />
zespołu w stawianiu celów projektu. Uczestnictwo<br />
sprzyja budowaniu zaangażowania. Często<br />
bardziej angażujemy się w realizację celów, które<br />
sami sobie stawiamy niż w realizację celów, które<br />
są nam narzucone. Znacznie bardziej utożsamiamy<br />
się z projektami, które współtworzymy. Czujemy<br />
się mocno związani i odpowiedzialni za ich<br />
realizację. Stajemy się współtwórcami i współwłaścicielami<br />
projektu. To już tak jest, że najbardziej<br />
dbamy o to, co do nas należy. Na przykład wiele<br />
osób bardziej dba o własne auto niż o auto z wypożyczalni.<br />
Wartość odmiennych perspektyw<br />
i punktów widzenia<br />
W kolejnym kroku zespół przeprowadza diagnozę,<br />
określa szanse, zagrożenia, słabe i mocne strony.<br />
Zespół przygląda się dotychczasowym strategiom<br />
działania i poszukuje takich, które najlepiej sprawdziły<br />
się w podobnych sytuacjach. Ten etap pozwala<br />
przygotować się do skutecznego działania. Praca<br />
zespołowa umożliwia spojrzenie na sytuacje z różnych<br />
perspektyw i punktów widzenia. Dobrze, jeśli<br />
do głosu dojdą optymiści, realiści i krytycy. Każde<br />
spojrzenie jest cenne. Każde doświadczenie może<br />
wnieść coś nowego. Warto przed podjęciem działań<br />
przeprowadzić dogłębną analizę. To trochę tak<br />
jak w zawodzie lekarza. Dobry lekarz najpierw bada<br />
pacjenta a dopiero później przepisuje lekarstwo.<br />
Kreatywność<br />
Sukces projektu często zależy od przyjętych sposobów<br />
realizacji. Dlatego kolejnym ważnym krokiem<br />
będzie wypracowanie pomysłów, które pozwolą<br />
zrealizować projekt. Można przeprowadzić burzę<br />
mózgów. Cenne będzie uruchomienie wyobraźni<br />
a nawet pobudzenie myślenia abstrakcyjnego.<br />
Warto, by w przygotowaniu pomysłów uczestni-<br />
portal.nf.pl<br />
3
czyli wszyscy członkowie zespołu. Takie podejście<br />
jeszcze bardziej zwiększy zaangażowanie. Bardzo<br />
często ludzie chętniej stosują metody, które sami<br />
wymyślili niż metody, które pochodzą z zewnątrz.<br />
Oczywiście można zapytać, co w sytuacji, jeśli zespół<br />
wymyśli mało skuteczne sposoby? Jest takie ryzyko.<br />
Dlatego warto upewnić się, jakich zasobów będzie<br />
potrzebował zespół, do tego by wymyślić skuteczne<br />
metody prowadzące do realizacji celu. Kto jeszcze<br />
powinien zostać zaangażowany w pracę zespołu,<br />
by uzyskać najwyższą, jakość? Taka droga prowadzi<br />
do budowania samodzielnych i skutecznych zespołów.<br />
Wraz ze zdobytym doświadczeniem zespół będzie<br />
budował coraz to lepsze metody prowadzące<br />
do realizacji projektów.<br />
Podjęcie działań<br />
W kolejnym kroku zespół zobowiązuje się do realizacji<br />
konkretnych zadań. To czas, by zastanowić się<br />
nad przeszkodami, które mogą się pojawić i nad<br />
metodami ich pokonania.<br />
Podjęte działania mogą prowadzić do sukcesu lub<br />
porażki. Porażka może być źródłem cennych wniosków,<br />
które pozwolą na zmianę dotychczasowego<br />
sposobu myślenia i działania. To cenne lekcje, które<br />
budują potencjał na przyszłość. Sukces to okazja do<br />
wspólnego świętowania i budowania podwalin pod<br />
kolejne projekty.<br />
Podsumowanie<br />
Zaangażowanie uczestników projektu jest kluczem<br />
prowadzącym do uzyskania sukcesu. Może<br />
stanowić o przewadze konkurencyjnej przedsiębiorstwa.<br />
Samodzielne zespoły szybciej i efektywniej<br />
osiągają cele. Potrafią wyciągać wnioski<br />
i wprowadzać zmiany. Wymagają mniejszej kontroli.<br />
Mogą być źródłem wartościowych pomysłów.<br />
Uczestnictwo w pełni wykorzystuje potencjał<br />
ludzki. Praca w samodzielnym zespole może<br />
przynosić satysfakcję i dumę.<br />
Bartłomiej Kukuła<br />
portal.nf.pl<br />
4
Jak zatrzymać cennych ludzi<br />
w firmie?<br />
Czy słyszałeś kiedyś o tym, że pracownicy zatrudniają<br />
się w firmie, ale odchodzą od szefa? Nie?<br />
Nikt Ci o tym wcześniej nie powiedział? No to będę<br />
pierwsza! Ale nie bój się, nie zostawię Cię z tym problemem.<br />
wielce prawdopodobne, że starają się uzyskać taką<br />
informację od odchodzących <strong>pracowników</strong>. Musisz<br />
wiedzieć koniecznie, że podawane przez odchodzących<br />
przyczyny rozstania się z firmą są najprawdopodobniej<br />
najbardziej wiarygodną informacją,<br />
Jeśli Twoi pracownicy odchodzą i masz poczucie, że<br />
nic na to nie możesz poradzić, mam dla Ciebie dobrą<br />
wiadomość! W dużej mierze to Ty jesteś za to<br />
jakiej zatrudnieni udzielają. Dlaczego? Bo kiedy odchodzą,<br />
to tak naprawdę nie mają już nic do stracenia!<br />
Pamiętaj o tym, kiedy będziesz analizować te<br />
informacje.<br />
odpowiedzialny jako szef! A skoro jesteś odpowiedzialny,<br />
MOŻESZ TO ZMIENIĆ!<br />
No dobrze, to zacznijmy od poznania powodów,<br />
dla których ludzie najczęściej odchodzą z firmy. Jeśli<br />
pracujesz w dużej firmie i chcesz wiedzieć, jak<br />
to u Was jest, możesz zasięgnąć języka w HR-ach.<br />
Oni tam najprawdopodobniej wiedzą, jest bowiem<br />
Dlaczego pracownicy odchodzą?<br />
Pracujesz w mniejszej firmie, w której nie ma HR?<br />
A może jesteś właścicielem małej ale prężnej firmy<br />
i nie masz skąd wziąć takiej informacji? Nie szkodzi.<br />
Za chwilę podam Ci najważniejsze powody, dla których<br />
ludzie rozstają się ze swoimi pracodawcami.<br />
portal.nf.pl<br />
5
Otóż:<br />
• Nie mają możliwości dalszego rozwoju zawodowego.<br />
• Mają trudne relacje z przełożonym.<br />
• Nie są zadowoleni ze swojego zakresu obowiązków<br />
– mają poczucie, że nie realizują tego, co<br />
naprawdę lubią i co chcą robić.<br />
• Brakuje im nowych wyzwań.<br />
• Tak naprawdę nie wiedzą, jakie są wobec nich<br />
oczekiwania i jakie stawia się przed nimi cele.<br />
• Mają poczucie, że są zbyt nisko wynagradzani<br />
– nieadekwatnie do osiąganych wyników.<br />
• Nie widzą perspektyw otrzymania wyższego wynagrodzenia.<br />
• Brakuje im jasnych zasad nagradzania za dobrze<br />
wykonaną pracę.<br />
• Mają trudności we współpracy w firmie (najczęściej<br />
związane z rozwiązaniami organizacyjnymi,<br />
np. źle funkcjonujące kanały komunikacyjne,<br />
procedury lub systemy informatyczne utrudniające<br />
wykonywanie zadań).<br />
• Czują się niedoceniani.<br />
• Brakuje im konstruktywnych informacji zwrotnych<br />
na temat ich pracy.<br />
I co? Zaskoczony? Jakbyś tak się dokładnie przyjrzał<br />
i zastanowił, na które z tych powodów masz wpływ,<br />
to okaże się, że tak naprawdę bardzo dużo jak nie<br />
wszystko jest w Twoich rękach. No dobrze, nie piszę<br />
Ci o tym, żeby wpędzić Cię w poczucie winy, ale<br />
żeby uświadomić Ci, jak wiele od Ciebie zależy. Tak<br />
więc dbaj o swoich <strong>pracowników</strong>, dawaj im wsparcie,<br />
buduj zaufanie - pamiętaj, że mają wolny wybór<br />
i w każdej chwili mogą od Ciebie odejść.<br />
No dobrze, pewnie sobie pomyślisz, ale jak to zrobić?<br />
Oto kilka wskazówek, co możesz zrobić, żeby<br />
zatrzymać cennych ludzi przy sobie:<br />
1. Buduj kulturę organizacji<br />
Mów często swoim ludziom o tym, co jest dla Was<br />
ważne, co jest ważne dla Waszych klientów, co będzie<br />
ważne w przyszłości. Angażuj ich w ustalanie<br />
reguł działania. Opowiadaj im o wizji firmy, rozmawiajcie<br />
o roli każdego z Was w realizacji tej wizji.<br />
Spraw, by Twoi ludzie angażując się w realizację<br />
wizji firmy mieli poczucie, że uczestniczą w czymś<br />
ważnym i wartościowym, dzięki temu będą bardziej<br />
zaangażowani i lojalni.<br />
2. Określaj oczekiwania i dawaj wsparcie<br />
Ludzie potrzebują wiedzieć, czego się od nich oczekuje,<br />
żeby jeszcze lepiej mogli realizować swoje<br />
zadania. Mów więc, czego oczekujesz i dawaj im<br />
ciągłe wsparcie. Zadawaj pytania i słuchaj swoich<br />
podwładnych. Pytaj często o to, co Ty możesz zrobić<br />
ze swojej strony, żeby Twoi ludzie osiągali lepsze<br />
rezultaty? Dowiedz się też, co sądzą o: relacjach<br />
w zespole, relacji z przełożonym, rozwoju procesów<br />
w firmie, systemach motywacyjnych w firmie, planowaniu,<br />
innowacyjności, możliwościach poprawy<br />
efektywności itp.<br />
3. Wspieraj rozwój<br />
Przez cały czas szukaj nowych wyzwań zapewniających<br />
rozwój. Pomagaj w zdobyciu nowych umiejętności,<br />
dziel się swoją wiedzą i doświadczeniem.<br />
Wychowuj swoich następców. Nie obawiaj się konkurencji<br />
z ich strony. Pomyśl, że nie będziesz mógł<br />
portal.nf.pl<br />
6
awansować, jeśli nie będziesz miał nikogo, kto<br />
mógłby Cię zastąpić. Twórz w swoim zespole kulturę<br />
wzajemnego uczenia się, dzielenia się wiedzą.<br />
Ułatwiaj ludziom odnoszenie sukcesów. Wpieraj<br />
rozwój kariery w swoim zespole, ale też w innych<br />
działach firmy. Wspieraj kreatywność i pozwól ludziom<br />
znajdować własne rozwiązania.w firmie, systemach<br />
motywacyjnych w firmie, planowaniu, innowacyjności,<br />
możliwościach poprawy efektywności<br />
itp.<br />
4. Udzielaj informacji zwrotnych<br />
Kiedy dajesz informacje zwrotne (te pozytywne<br />
i te negatywne), pokazujesz, że dbasz o relacje<br />
w zespole. Wpływasz w ten sposób na zwiększenie<br />
<strong>motywacji</strong> i efektywności. Dzięki temu pracownicy<br />
mogą się rozwijać i wiedzą też, jakich zachowań od<br />
nich oczekujesz. Jak udzielać informacji zwrotnych?<br />
Zbierz fakty. Udziel informacji zwrotnej tak szybko,<br />
jak to będzie możliwe. Krytykuj na osobności, ale<br />
chwal publicznie. Okaż dobre intencje. Przedstaw<br />
sprawę obiektywnie, unikaj wyrażania opinii. Bądź<br />
konkretny, koncentruj się na faktach. Wskaż wpływ<br />
zachowań na realizację celów biznesowych, satysfakcję<br />
klientów, koszty itp. Opisz swoje uczucia. Zapytaj<br />
pracownika o jego ocenę sytuacji i uważnie<br />
wysłuchaj. Pozwól mu przedstawić własne propozycje<br />
rozwiązań. Poproś o wprowadzenie zmian<br />
i zaproponuj wsparcie.<br />
5. Regularnie rozmawiaj<br />
Pytaj często o to, czego Twoi pracownicy potrzebują,<br />
co chcą zmienić w swojej pracy, jakie mają pomysły<br />
na lepsze zaspokajanie potrzeb klientów, co<br />
chcieliby zmienić w firmie lub w dziale, czego chcą<br />
portal.nf.pl<br />
się nauczyć, jak się dzisiaj czują itp. Odpowiedzi na<br />
te pytania uwzględniaj w planowaniu zmian i przydzielaniu<br />
zadań. Dzięki temu dajesz pracownikom<br />
poczucie, że są ważni i że mają wpływ na to, co się<br />
dzieje wokół.<br />
6. Szanuj rodzinę<br />
Nie chodzi tu bynajmniej o to, żebyś szanował ojca<br />
swego i matkę swoją, chociaż to też niewątpliwie<br />
jest ważne, ale o to, żeby wspierać <strong>pracowników</strong><br />
w równoważeniu pracy z ich życiem prywatnym.<br />
Unikaj sytuacji, w których pracownik będzie zmuszony<br />
dokonywać wyboru między pracą a rodziną.<br />
Zobacz w nim człowieka, czyjegoś męża, ojca, córkę.<br />
Okazuj zainteresowanie i wsparcie. Bądź wyrozumiały<br />
w trudnych chwilach.<br />
7. Traktuj jednakowo i bądź sprawiedliwy<br />
Nikogo nie faworyzuj. Nagradzaj sprawiedliwie za<br />
osiągnięte wyniki. Naucz się „przyłapywać” ludzi na<br />
dobrej pracy i nagradzaj ich za to pochwałą, premią,<br />
nagrodą, dodatkowym urlopem, gadżetem firmowym.<br />
Pamiętaj, że ludzie pracują po to, żeby zarabiać<br />
pieniądze, dlatego ustalaj jasne i sprawiedliwe<br />
reguły dotyczące wynagradzania i premiowania.<br />
8. Dbaj o dobrą atmosferę<br />
Bądź pozytywnie nastawiony, wprowadzaj dobry<br />
nastrój, eliminuj stres. Pamiętaj o tym, że ludzie<br />
dużo lepiej pracują w przyjemnej atmosferze,<br />
w której jest miejsce na poczucie humoru i optymizm.<br />
W takiej atmosferze mają lepszy dostęp do<br />
kreatywności i mogą pełniej wykorzystywać swój<br />
potencjał.<br />
7
8. Dbaj o dobrą atmosferę<br />
Przekazuj swoim pracownikom informacje na temat<br />
rynku, wyników firmy na tle konkurencji, opinii<br />
i oczekiwań klientów, planowanych zmian w organizacji,<br />
strategii itp. Dzięki temu będą czuli się ważni<br />
i potrzebni, a to wyzwoli ich większe zaangażowanie<br />
i chęć pozostania dłużej w organizacji.<br />
10. Buduj atmosferę zaufania<br />
Przede wszystkim wierz we własne możliwości<br />
i umiejętności. Nie bój się zatrudniać ludzi lepszych<br />
od siebie. Bądź lojalny. Dziel się swoją wiedzą<br />
i doświadczeniem. Deleguj ambitne zadania, dajesz<br />
przez to możliwość rozwoju i samorealizacji. Dbaj<br />
o rozwój zawodowy swoich <strong>pracowników</strong>. Monitoruj<br />
efekty pracy. Sprawiedliwie oceniaj i nagradzaj<br />
wyniki. Zawsze dotrzymuj danego słowa (nie musisz<br />
zawsze mówić o tym, co robisz, ale zawsze rób<br />
to, o czym mówisz). Traktuj wszystkich jednakowo<br />
i bądź sprawiedliwy. Przyznawaj się do swoich błędów<br />
i przejmuj odpowiedzialność za błędy popełniane<br />
w zespole (szczególnie za te spowodowane<br />
niejasnymi oczekiwaniami, brakiem odpowiedniego<br />
przeszkolenia, brakiem odpowiednich narzędzi).<br />
Słuchaj tego, co pracownicy chcą Ci o sobie powiedzieć.<br />
Trochę się tego, jak widzisz, zebrało. Reguły są<br />
proste, trudniej może być z realizacją. Jednak nie<br />
zniechęcaj się. Trening czyni mistrza. Masz w ręku<br />
narzędzia, które pomogą Ci zatrzymać w firmie<br />
cennych <strong>pracowników</strong>. Ale pamiętaj, nic na siłę. Bywają<br />
takie sytuacje, kiedy niektórym pracownikom<br />
trzeba pozwolić a nawet pomóc odejść, żeby, jak to<br />
mawiał mój były szef, „swoim odejściem wzmocnili<br />
konkurencję”. Po czym poznasz, że pracownik musi<br />
odejść? Po tym, że nie realizuje celów, nie pasuje do<br />
zespołu, psuje atmosferę pracy, wszystko krytykuje<br />
i demotywuje innych swoim zachowaniem. Ale pamiętaj<br />
– traktuj każdego odchodzącego pracownika<br />
z należytym szacunkiem i wykaż maksimum dobrej<br />
woli, aby ułatwić mu tą sytuację i to bez względu na<br />
to, kto podjął decyzję o jego odejściu z firmy. Ci, co<br />
zostają z Tobą będą Cię bacznie obserwować, żeby<br />
sprawdzić, czy potrafisz z klasą rozstać się z pracownikiem,<br />
bo dzięki temu będą wiedzieli, czego<br />
mogą się po Tobie spodziewać w przyszłości.<br />
Kamila Malanowicz<br />
portal.nf.pl<br />
8
Pracownik lubi wybór, czyli jak<br />
motywować skutecznie<br />
Nagradzanie wszystkich <strong>pracowników</strong> tak samo<br />
i „po równo” jest może wygodne dla firmy, ale efekt<br />
motywacyjny takiego działania jest wątpliwy. Pracownik<br />
czuje się naprawdę doceniony tylko wtedy,<br />
gdy dostanie od szefa to, na czym mu najbardziej<br />
zależy.<br />
Takim narzędziem jest system kafeteryjny, w ramach<br />
którego pracodawca dokonuje zamówienia<br />
świadczeń pracowniczych mając do dyspozycji<br />
wiele różnorodnych kategorii. Wybrać może zajęcia<br />
sportowe, pakiet dodatkowego ubezpieczenia<br />
zdrowotnego dla <strong>pracowników</strong> i ich rodzin, kartę<br />
lunchową, vouchery na weekendowe wyjazdy i dodatkowo<br />
– bilety do teatru oraz kina. Komponuje<br />
Przykładów nietrafionych benefitów jest wiele –<br />
choćby karnet na basen podarowany osobie, która<br />
nie lubi pływać czy rodzinne ubezpieczenie zdrowotne<br />
dla singla „z wyboru”. Jak najlepiej zatem wykorzystać<br />
budżet ZFŚS do motywowania ludzi? To<br />
pytanie spędza sen z powiek wielu pracodawcom<br />
i pracownikom działów HR. Zastanawianie się komu<br />
dać bon na zakupy, a komu bardziej odpowiadałby<br />
bilety do kina, to niepotrzebny wysiłek i strata czasu.<br />
Ryzyko nietrafienia w gust konkretnej osoby jest<br />
duże, a ponadto można się narazić na zarzut naruszenia<br />
zasady równości w traktowaniu <strong>pracowników</strong>.<br />
ofertę świadczeń pozapłacowych, biorąc pod uwagę<br />
potrzeby <strong>pracowników</strong> oraz budżetu firmy.<br />
Pracownik dostaje narzędzie, dzięki któremu sam<br />
może wybierać benefity z pakietu przyznanego<br />
przez pracodawcę. To zdecydowanie wpływa na<br />
podniesienie jego <strong>motywacji</strong> do pracy. Wie, że dostał<br />
coś, czego aktualnie potrzebuje i na czym mu<br />
zależy. Ma także świadomość, że jeśli jego potrzeby<br />
się zmienią, następnym razem może wybrać zupełnie<br />
coś innego. Pracodawca natomiast ma pełną<br />
kontrolę nad świadczeniami – to on ustala kwotę,<br />
jaką chce przeznaczyć dla jednego pracownika oraz<br />
pakiet świadczeń, który będzie mu przysługiwał.<br />
Taki system daje pewność, że środki przeznaczone<br />
Czy jest rozwiązanie idealne?<br />
Najbliższym ideału jest narzędzie zapewniające<br />
pracownikom samodzielny wybór świadczeń. To<br />
rozwiązanie najwygodniejsze i najlepiej odpowiadające<br />
na potrzeby obu stron – zarówno pracodawców,<br />
jak i <strong>pracowników</strong>.<br />
na benefity będą wykorzystane zgodnie z przeznaczeniem.<br />
Jak wzmocnić skuteczność <strong>motywacji</strong>?<br />
System kafeteryjny daje możliwość wyboru szerokiego<br />
wachlarza benefitów, odpowiadającego rozpiętości<br />
zainteresowań i potrzeb <strong>pracowników</strong> każdej<br />
firmy.<br />
portal.nf.pl<br />
9
Indywidualne traktowanie <strong>pracowników</strong> przynosi<br />
najlepsze rezultaty motywacyjne. Dla ludzi młodych<br />
i bezdzietnych, skoncentrowanych na realizacji pasji,<br />
idealnym świadczeniem, którego nie powinno<br />
zabraknąć w ofercie pracodawcy, jest karta MultiSport,<br />
umożliwiająca codzienną aktywność fizyczną<br />
– od ćwiczeń fitness aż po treningi sztuk walki.<br />
Karta MultiWeekend to idealna propozycja dla<br />
osób, które potrzebują regeneracji sił, a także lubią<br />
zwiedzać, chętnie ruszają się z miejsca, cenią komfort<br />
w hotelach i pensjonatach oraz dobrą kuchnię.<br />
Dla <strong>pracowników</strong>, którzy założyli już rodziny oraz<br />
tych w dojrzalszym wieku, cennym dodatkiem do<br />
wynagrodzenia będzie dodatkowe ubezpieczenie<br />
zdrowotne, dzięki któremu bez problemu skorzystają<br />
z porady lekarza specjalisty.<br />
Eugeniusz Benjamin Chyłek<br />
portal.nf.pl<br />
10
Jak oddziaływać na czyjąś<br />
motywację<br />
Podejmując działania napotykamy różne przeszkody.<br />
W konsekwencji nasza motywacja spada. Czasami<br />
sytuacja jest tak trudna, że słowo „motywacja”<br />
w ogóle znika z naszego słownika.<br />
by wspierać <strong>pracowników</strong> w drodze do osiągnięcia<br />
celu. Chętnie dzieli się swoją wiedzą. Jest życzliwy<br />
i cierpliwy. Dotrzymuje obietnic. Jeśli coś idzie nie<br />
tak, preferuje otwartą i szczerą rozmowę. Zanim<br />
sam powie i oceni uważnie słucha, po to by zrozumieć.<br />
Nie obmawia innych za plecami. Potrafi dochować<br />
tajemnicy. Egzekwuje zobowiązania nawet<br />
wtedy, gdy jest to nieprzyjemne. Jest sprawiedliwy,<br />
wymagający i konsekwentny. Mocno zorientowany<br />
na celu i na wynikach. To sprawia, że podwładni<br />
może nie zawsze go lubią, ale mają do niego zaufanie.<br />
Jednak warto pamiętać, że wytrwałość i wiara w sukces<br />
mogą wszystko zmienić.<br />
- Co zrobić, gdy motywacja spada?<br />
- Jak ją podtrzymać?<br />
- Jak wspierać motywację u innych?<br />
Jako szefowie możemy podejmować działania, by<br />
wspierać motywację podwładnych. To ambitne zadanie.<br />
Do uzyskania pozytywnych rezultatów nie<br />
wystarczą same umiejętności menadżerskie. Ważne<br />
są relacje w zespole, poczucie bezpieczeństwa,<br />
zaufanie, dobre intencje u obu stron, chęć do zmiany.<br />
Chcesz żeby ktoś coś zrobił? Postaraj się wzbudzić<br />
w nim szczere chęci. Zrobi to naprawdę dobrze tylko,<br />
jeśli sam będzie tego chciał. Odwołaj się, więc do jego<br />
osobistego interesu - Dale Carnegi.<br />
W zespole Jana pracował Piotr...<br />
...jeden z bardziej doświadczonych i utalentowanych<br />
telemarketerów. Piotr przechodził kryzys zawodowy.<br />
Jan szybko zauważył pochmurną minę<br />
Piotra. Martwił się tym, że Piotrowi spadają wyniki<br />
sprzedażowe. Jan zaprosił Piotra na rozmowę. Zapytał<br />
go o to, co się dzieje. Piotr ufając swojemu<br />
szefowi niemal wykrzyczał:<br />
Jan z zasadami<br />
Jan, coach i szef działu telemarketingu, opowiada,<br />
jaka była jego droga do wspierania <strong>motywacji</strong><br />
u swojego podwładnego. Warto zrozumieć, jakim<br />
szefem jest Jan. Jan potrafi budować atmosferę zaufania<br />
w pracy. Jego podwładni mówią, że jest „Janem<br />
z zasadami”. Kieruje się dobrymi intencjami,<br />
portal.nf.pl<br />
11
Mam już tego dość! Dość stresu i napięcia! Mam<br />
dość tych wrednych klientów! Wyprowadzają mnie<br />
z równowagi! Jestem napięty i boli mnie brzuch. Lubię<br />
tę robotę, potrafię mieć wyniki, ale nie wtedy jak<br />
mi emocje szaleją. Kiedyś to było inaczej. Panowałem<br />
nad sobą. A dzisiaj? Chyba się wypaliłem!<br />
Jan siedział spokojnie i słuchał. Słuchał nie po, to by<br />
odpowiedzieć, ale po to by zrozumieć. Chciał nawet<br />
poczuć, to, co w tej chwili czuł jego pracownik.<br />
Telemarketer jeszcze przez kolejne piętnaście minut<br />
opowiadał o tym jak to jest. Jan nie oceniał. Nie<br />
radził i nie negował. To sprawiło, że Piotr wyrzucił<br />
z siebie, to, co go gnębiło. W pewnym momencie<br />
szef zadał ważne pytanie.<br />
Czego chcesz w zamian?<br />
Zadał to pytanie, ponieważ chciał żeby Piotr wyobraził<br />
sobie to w jaki sposób chciałby pracować.<br />
To trochę tak jak z budową domu. Zanim zaczniemy<br />
budowę, wyobrażamy sobie jak dom ma wyglądać.<br />
Później idziemy do architekta, który przelewa naszą<br />
wizję na papier. Nie zastanawiamy się w pierwszej<br />
kolejności, w jaki sposób dom wybudować. Nie biegniemy<br />
też od razu z łopatą, by rozpocząć budowę.<br />
Myślimy raczej o tym, gdzie chcemy mieszkać,<br />
ilu potrzebujemy pokoi i jak urządzonych. Liczymy<br />
koszty, planujemy itd.. Janowi chodziło o to, by Piotr<br />
zobaczył jak chce by wyglądała jego praca w przyszłości.<br />
Telemarketer odpowiedział, że chce pracować<br />
normalnie, panować nad emocjami, cieszyć się<br />
pracą i utrzymać spokój wewnętrzny.Rozmawiali<br />
jeszcze jakiś czas ze sobą. Jan zainspirował Piotra,<br />
portal.nf.pl<br />
by ten wyobraził sobie taką idealną sytuację, gdy<br />
pracuje „normalnie”. Pracownik zobaczył siebie<br />
opanowanego i cierpliwego. Zobaczył też inne niż<br />
do tej pory relacje z klientami. Poczuł jak napięcie<br />
spada. Był to moment przełomowy dla Piotra. To<br />
była inspirująca i motywująca wizja przyszłości. Coś,<br />
co sprawiło, że chciał zaplanować działania. Ta wizja<br />
powstała w głowie Piotra. Tu narodziła się motywacja<br />
wewnętrzna.<br />
W trakcie dalszej rozmowy Jan zapytał:<br />
Co możesz zrobić, by pracować normalnie?<br />
Telemarketer wygenerował bardzo długą listę pomysłów.<br />
W budowaniu tej listy pomocne było kolejne<br />
pytanie zadane przez szefa:<br />
Co w przeszłości pomagało Ci osiągać stan opanowania<br />
i równowagi?<br />
Piotr przypomniał sobie, że kilka lat wcześniej nie<br />
miał problemu z panowaniem nad nerwami. Jednak<br />
dużo wtedy ćwiczył - biegał, grał w siatkówkę, jeździł<br />
na nartach. To pomagało odreagować stres. Z czasem<br />
nawał obowiązków spowodował, że zrezygnował<br />
z ćwiczeń. Dodatkowe wyzwania w pracy, coraz<br />
większa konkurencja na rynku wywierały ogromną<br />
presję. Stwierdził, że to nie czas na własne przyjemności.<br />
Teraz doszedł do wniosku, że akurat w jego<br />
sytuacji, to podejście kompletnie zawiodło.<br />
Gdy lista zapełniła się pomysłami, szef zapytał?<br />
Jaki będzie Twój pierwszy krok?<br />
Jan wiedział, że teraz jest czas na pytanie związane<br />
z działaniami. To dobry czas, ponieważ Piotr wiedział,<br />
czego pragnie, miał mnóstwo pomysłów i był<br />
zmotywowany do działania. Tu chodziło o to, by<br />
pracownik zdecydował się na pierwszy krok, który<br />
będzie prowadził do celu. Jan wiedział, że jeśli Piotr<br />
12
pozostanie z tak długą listą, to być może nigdy nie<br />
rozpocznie działań.<br />
Piotr spojrzał na listę i zakreślił zielonym pisakiem<br />
słowo „siatkówka w czwartki”. Postanowił powrócić<br />
do gry, którą kiedyś tak bardzo uwielbiał. W każdy<br />
czwartek po 20:00 zbierała się jego stara drużyna.<br />
Wielokrotnie zapraszali go na treningi. Decyzja zapadła<br />
- czwartki o 20:00. Zanim jednak przystąpił<br />
do działania.<br />
Jan zadał kolejne pytanie:<br />
Co może stanąć Ci na drodze?<br />
Czasami tak już bywa, że mamy w sobie entuzjazm,<br />
postanawiamy, że coś zrobimy, jednak nigdy tego<br />
nie robimy. Czasami jest tak, że są obiektywne przeszkody.<br />
Jeśli sobie je uświadomimy i zaplanujemy<br />
jak je ominąć, będzie nam łatwiej dotrzymać słowa.<br />
Okazało się, że akurat w czwartki o 20:00, Piotr<br />
uczestniczył w spotkaniach lokalnego Klubu Biznesu.<br />
Gra w siatkówkę w innym dniu odpadała – cały<br />
zespół od lat spotykał się właśnie w czwartki. Wtedy<br />
Piotr zastanowił się czy spotkania biznesowe mają<br />
jakiś wpływ na jego życie. Doszedł do wniosku, że<br />
nic do niego nie wnoszą. Pomimo tego, że wielu<br />
innym służyły, dla Piotra były jedynie stratą czasu.<br />
Postanowił, że zrezygnuje ze spotkań na rzecz siatkówki.<br />
Podjęte działania, włożony wysiłek i zaangażowanie<br />
zaczęły przynosić pierwsze efekty. Rozmowy<br />
z klientami stały się bardziej wyważone. Telemarketer<br />
był opanowany i cierpliwy. W ślad za<br />
tym wzrosła wydajność. To jeszcze bardziej zmotywowało<br />
Piotra do działania. Osiągnął to sam. Sam<br />
siebie zmotywował. Zrobił to, bo tego chciał i sam<br />
znalazł sposób by to osiągnąć. Wspierał go w tym<br />
Jan.<br />
portal.nf.pl<br />
Przedstawiona sytuacja nasuwa pytania, jakie<br />
każdy szef może zadać podwładnemu, by oddziaływać<br />
na jego motywację:<br />
• Czego pragnę, czego chcę?<br />
• Czego nie chcę?<br />
• Czego chcę w zamian?<br />
• Co dobrego przyniesie mi ta zmiana?<br />
• Jak by to było, gdybym już to osiągnął? Jak bym<br />
się wtedy czuł?<br />
• Jak wyobrażam sobie taką idealną sytuację?<br />
• Co mogę zrobić, by osiągnąć cel? Jakie mam<br />
możliwości?<br />
• Jak radziłem sobie z tym w przeszłości?<br />
• Co zamierzam zrobić? Jakie chcę podjąć działanie?<br />
• Kiedy to zrobię?<br />
• Jakie mogę napotkać przeszkody?<br />
• Ta sytuacja nasuwa także pytania związane<br />
z budową zaufania w zespole:<br />
• Czym jest zaufanie w zespole?<br />
• Jak zdobywać i utrzymywać zaufanie?<br />
• Jakie znaczenie w procesie wspierania <strong>motywacji</strong><br />
ma charakter szefa?<br />
• Co mogę robić, by zasługiwać na zaufanie innych?<br />
• Po czym poznam, że naprawdę potrafię słuchać<br />
innych?<br />
• Jak pracować nad byciem cierpliwym?<br />
Bartłomiej Kukuła<br />
13
Zorganizuj dedykowane szkolenie dla swoich <strong>pracowników</strong><br />
Zwiększ ich zaangażowanie!<br />
Zapewniamy szkolenia z zakresu:<br />
• Motywowania <strong>pracowników</strong><br />
• Kierowania zespołem (menadżerskie)<br />
• Zwiększania sprzedaży<br />
• Umiejętności Interpersonalnych<br />
Dowiedz się więcej<br />
Zapytaj doradcę o szkolenia:<br />
www.superszkolenia.pl<br />
tel.: 696 918 316<br />
Jak sprawić,<br />
by pracownicy<br />
mieli więcej energii<br />
i zapału do<br />
pracy???
Jestem grzeczny, czyli sposób na<br />
sukces Mariusza Szczygła<br />
Jako jedynak nie lubi współautorstwa i nie podzieli<br />
się batonikiem. W złym tekście znajdzie jedno dobre<br />
zdanie, a z ludźmi, których zwolnił, pisuje miłe<br />
esemesy.<br />
wałem, że ludzi, którzy są mili i sympatyczni – zabrzmi<br />
to jak banał, ale to jest moja prawda – spotyka<br />
więcej fajnych propozycji. A ci, którzy są histeryczni,<br />
drobiazgowi i niemili, propozycji dostają mniej. Podejrzewam,<br />
że inni chcą ze mną współpracować,<br />
ponieważ jestem pozytywnie nastawiony do ludzi.<br />
Z Mariuszem Szczygłem – dziennikarzem, reporterem,<br />
pisarzem i współzałożycielem Fundacji<br />
Instytutu Reportażu, rozmawia Olimpia Wolf<br />
Dasz jakiś przykład?<br />
Gdy prowadziłem w telewizji program „Na każdy<br />
temat”, nie mieliśmy prawie żadnych kłopotów<br />
Czy według Ciebie można mieć wpływ na<br />
swoją karierę, a tym samym na lepsze<br />
zarobki?<br />
Jasne. Pracowałem w wielu redakcjach i zaobserwo-<br />
z pozyskiwaniem gości, którzy opowiadali rzeczy<br />
bardzo intymne – np. o amputacji piersi czy o nietypowych<br />
upodobaniach seksualnych. Wydaje mi<br />
się, że powodował to niekopniakowy sposób prowadzenia<br />
programu. Ludzie mieli poczucie, że nie<br />
portal.nf.pl<br />
15
ędą ośmieszeni i wyśmiani. Życzliwy sposób bycia<br />
sprawdza się w moim życiu. Akceptuję ludzi i oni<br />
to czują. Współpracownicy w mediach garną się do<br />
mnie. A niektórzy pomagają mi często bezinteresownie<br />
w pracy.<br />
Bezinteresownie?<br />
Czasami proszę kogoś o pomoc w zrobieniu researchu<br />
do jakiegoś tematu, znalezieniu wycinków prasowych<br />
w bibliotece, albo zadzwonieniu w moim<br />
imieniu do kilku osób i zapytaniu ich o coś. Chętnie<br />
bym za to zapłacił, ale nie chcą. Myślę, że robią to<br />
z życzliwości, że procentuje moja życzliwość do ludzi.<br />
Ale czasami w pracy – jako redaktor -<br />
musisz podjąć przykre dla innych decyzje.<br />
Na przykład odrzucić komu tekst.<br />
Kiedy byłem redaktorem, dostawałem czasem złe<br />
teksty, ale nigdy się nie zdarzyło, żeby ktoś był urażony<br />
moją recenzją. Znam redaktorów, którzy krzyczą:<br />
to jest beznadzieja, wyrzucam do kosza, napisz<br />
jeszcze raz. Też jestem w stanie to powiedzieć, ale<br />
nie w taki sposób, żeby ktoś miał żal, czuł się podle<br />
i źle o sobie myślał. Krytykując tekst zaczynam od<br />
tego, co jest w nim dobre, bo nie chcę, żeby autor<br />
czuł się zdołowany.<br />
Skąd się wzięło Twoje pozytywne<br />
podejście do ludzi?<br />
Gdy byłem mały, miałem lęk przed podwórkiem<br />
i większą grupą ludzi – do dziś jako reporter nie<br />
lubię podchodzić do tłumów. Wytworzyłem sobie<br />
wtedy metodę sympatycznego podejścia do obcych<br />
i podwórka. Żeby było mi lepiej. Wyrachowałem<br />
sobie w dzieciństwie, że lepiej być miłym niż<br />
niemiłym. Że to się bardziej opłaca. A potem weszło<br />
mi w krew.<br />
A rodzice?<br />
Na pewno wpłynęli, bo mama zawsze mi kazała być<br />
grzecznym. Choć ja bardzo lubię być niegrzeczny.<br />
Niegrzeczny?<br />
To, że jestem z małego miasteczka i to, że wywodzę<br />
się z bogobojnej i tradycyjnej rodziny spowodowało,<br />
że lubię prowokować. Z tej grzeczności wypuszczam<br />
powietrze. Przejawia się to na przykład w tym,<br />
co piszę. Na początku lat 90. jako młody reporter<br />
napisałem tekst „Onanizm polski” o stosunku Polaków<br />
do masturbacji. 21 lat temu był to wstrząs<br />
obyczajowy! A przy okazji moja prowokacja wobec<br />
małego miasteczka i rodziny. A w 1995 roku jako<br />
pierwsi w telewizji w programie „Na każdy temat”<br />
poprosiliśmy seksuologa, żeby pokazał publicznie,<br />
jak zakładać prezerwatywę na banana. Ale to był rodzaj<br />
prowokacji, który uchodził mi na sucho.<br />
Dlaczego?<br />
Dlatego, że wypowiedzi opatrywałem przyjemnymi<br />
komunikatami. Dla wielu byłem miłym facetem,<br />
który zajmuje się „tymi wszystkimi obrzydliwościami”.<br />
Gdy prowadziłem „Na każdy temat” napisano<br />
o mnie: „U niego nawet morderczyni jest osobą,<br />
której się współczuje, a nie taką, którą chce się napiętnować”.<br />
Czyli ten niekopniakowy sposób prowadzenia<br />
programu powodował, że goście czuli się<br />
bezpiecznie.<br />
I taki sposób bycia procentuje: inni chcą ze mną<br />
portal.nf.pl<br />
16
współpracować, a jak chcą współpracować, to moja<br />
kariera rozwija się.<br />
A co Ci utrudnia rozwój zawodowy?<br />
Kiedyś - nieśmiałość. Bardzo często nie udało mi<br />
się dostać fajnego tematu w redakcji, bo się do niego<br />
nie zgłosiłem. Gdyby nie nieśmiałość, mógłbym<br />
w wielu przypadkach zebrać jeszcze lepszy materiał.<br />
Ale minęła Ci.<br />
Walczyłem z nią. Potem znalazłem metodę. Zawsze<br />
przed spotkaniem z większą grupą ludzi przygotowywałem<br />
anegdotę lub dowcip. Pamiętam jak miałem<br />
19 lat i szliśmy z kolegą na imprezę. Mówię:<br />
o czym będziemy tam rozmawiać? Kolega: co się<br />
martwisz, zobaczymy. Ja: jak to, to ty nie masz nic<br />
przygotowanego? On: a co miałbym mieć? Ja: bo ja<br />
mam przygotowane dwie historyjki.<br />
Brało się to z moich kompleksów, bo wydawało mi<br />
się, że jestem nieciekawy i nieatrakcyjny towarzysko.<br />
To się zmieniło. Dzisiaj nie mam już wielkich<br />
kłopotów z nieśmiałością. Wszędzie wejdę, ale i tak<br />
każdą sytuację staram się rozładować dowcipem.<br />
A coś jeszcze przeszkadza Ci w karierze?<br />
Jest jedna rzecz, która przeszkodziła mi w karierze<br />
międzynarodowej. Podczas sukcesów moich książek<br />
za granicą mógłbym mieć więcej przyjemności<br />
i korzyści. Nie tylko finansowych. Często zapraszają<br />
mnie na festiwale literackie, proponują stypendium.<br />
Miałem kiedyś propozycję darmowego pobytu we<br />
Francji przez trzy miesiące i nie przyjąłem.<br />
Bo?<br />
Bo nie znam angielskiego, a tym bardziej francuskiego.<br />
Brak znajomości języka angielskiego jest<br />
największą przeszkodą w mojej karierze.<br />
Z czego on wynika?<br />
Uczyłem się z 15 nauczycielami i z każdym doszedłem<br />
do 15 lekcji. Dalej nie jestem w stanie. Gdy<br />
znajdę się w międzynarodowym towarzystwie –<br />
a nie ma tłumacza – mówię: I don’t speak English,<br />
but I understand little”. Mój kolega Wojtek Tochman<br />
(reporter – przyp. red.) powiedział mi, że tak<br />
się nie mówi. Ale gdy ja tak mówię, oni mnie rozumieją.<br />
Najważniejsze to nie przejmować się aż tak,<br />
bo żyłka może pęknąć w głowie.<br />
I nie pojechałem do Francji, z obaw, że się nie dogadam<br />
i będzie to dla mnie żenujące i poniżające.<br />
Takich fajnych propozycji, których nie podejmuję,<br />
mam mnóstwo. Wiele redakcji prosi mnie o teksty –<br />
oczywiście drukuję czasami w gazetach na Ukrainie,<br />
w Czechach albo we Włoszech w La Repubblica, ale<br />
to są teksty tłumaczone. Gdybym pisał po angielsku,<br />
to sądząc z recenzji moich książek za granicą,<br />
mógłbym zrobić karierę międzynarodowego reportera.<br />
Żałujesz?<br />
Dziwne, lecz wcale mnie to nie dopinguje, żeby uczyć<br />
się angielskiego. Nie idzie mi ten język i nie uzależniam<br />
wszystkiego od kariery międzynarodowej. Ona<br />
powolutku i tak się toczy. Książki wychodzą i to już<br />
mi daje satysfakcję. Powiem ci, że ja się zadowalam<br />
„małym”. To znaczy staram się w życiu nie mieć wielkich<br />
oczekiwań tylko nastawiam się na małe.<br />
portal.nf.pl<br />
17
To Twoja recepta na rozczarowanie?<br />
Tak. Potrafię zadowolić się małym sukcesem czy<br />
osiągnięciem. To mi przynosi satysfakcję i nie jestem<br />
rozgoryczony. Przypomniała mi się historia<br />
z tym związana. Jesienią 1999 roku byłem we Włoszech.<br />
Wszedłem do pięknej księgarni w Rzymie,<br />
w której książki miały wspaniałe okładki. Pomyślałem<br />
wtedy: ale fajnie być autorem książki, która jest<br />
na półce w takiej księgarni. Ale nie postanowiłem:<br />
moja książka będzie na tej półce. Ostatnio byłem<br />
w tej samej księgarni. Patrzę – a tam trzy moje<br />
książki. Obawiam się jednak, że gdybym postawił<br />
sobie za zadanie, że muszą być tam moje książki<br />
w ciągu 10 lat – nie wyszłoby.<br />
To jak działasz, gdy chcesz osiągnąć<br />
sukces zawodowy, np. napisać książkę?<br />
Wyznaczam sobie małe zadania – takie szczebelki<br />
do pokonania. Czyli że spróbuję napisać książkę na<br />
polski rynek. Nie zakładam od razu, że będzie przetłumaczona<br />
na obce języki.<br />
Można więc powiedzieć, że<br />
nie wyznaczasz sobie celów<br />
długoterminowych tylko krótsze. Czy<br />
jest tak też w biznesie, którego jesteś<br />
współwłaścicielem?<br />
Tak, zawsze mam krótsze cele. Gdy założyliśmy<br />
Fundację Instytutu Reportażu, bardzo się cieszyłem,<br />
że udało się nam otworzyć księgarnię „Wrzenie<br />
Świata”, kupić w miarę dobrze wyglądające meble<br />
i zapłacić pracownikom za pierwszy miesiąc.<br />
A gdy pierwszego dnia przyszło tylko 15 osób, nie<br />
narzekałem: „przegraliśmy pierwszy dzień”. Cieszyłem<br />
się, że mimo braku reklamy przyszło aż 15. Ale<br />
mój wspólnik fundacji i kolega Wojtek Tochman, zawsze<br />
ma wielkie wizje. On jak Stanisław Wyspiański<br />
„teatr swój widzi ogromny”. I ma na przykład wizję,<br />
że Fundacja Instytut Reportażu będzie w przyszłości<br />
dużym koncernem wydawniczym, zajmującym<br />
się literaturą faktu. I ja mu tego życzę, ale osobiście<br />
nie kokietuję takich myśli.<br />
To nie jest łatwe na co dzień cieszyć się<br />
małymi rzeczami.<br />
Co więcej – ja umiem się cieszyć nawet porażkami.<br />
Albo inaczej: porażki przekuwać w sukcesy. Nauczyłem<br />
się tego od dwóch ludzi. Pierwszy to reżyser<br />
Witold Orzechowski, który wymyślił talk show<br />
„Na każdy temat”. On zawsze uważał, że z każdej<br />
wady należy zrobić zaletę. Pewnego razu redaktorka<br />
programu powiedziała na zebraniu: Witku,<br />
czy ty zauważyłeś, że on (Szczygieł – red.) okropnie<br />
siada i wstaje? Rzeczywiście siadałem niezgrabnie<br />
– jak grzmot. A wstawałem jak niedołęga. I wtedy<br />
Witek powiedział coś, co zrobiło na mnie ogromne<br />
wrażenie: dobrze, postaramy się z Mariuszem nad<br />
tym popracować, ale trzeba by się zastanowić, czy<br />
czasem to nie jest sposób siadania, który jest tak<br />
charakterystyczny, że przypadnie ludziom do gustu<br />
i jeżeli my to za pół roku zmienimy, to widzowie zaczną<br />
za tym tęsknić. Już pomijam, czy to zmieniliśmy<br />
czy nie, ale zobacz, jak on to powiedział! Nie<br />
poniżył mnie, nie stwierdził, że jestem debilem, co<br />
nie umie usiąść. I jeszcze starał się wyciągnąć z tej<br />
ewidentnej wady telewizyjnej jakąś potencjalną zaletę.<br />
I to było fajne.<br />
Innym razem do programu o naturystach, którzy<br />
mieli wystąpić nago, przyjechało troje gości, a miało<br />
portal.nf.pl<br />
18
yć siedmioro. Trudniej jest zrobić godzinny program<br />
z trzema osobami. No i teraz co? Zawalili nam<br />
program? Nie. Witold Orzechowski mówi: z wady<br />
robimy zaletę. Powiesz: „Temat naturyzmu w dalszym<br />
ciągu w Polsce jest takim tematem tabu, że<br />
proszę sobie wyobrazić, że w ostatniej chwili cztery<br />
osoby zrezygnowały ze strachu. A jednej pani<br />
nawet rodzina nie pozwoliła przyjechać do telewizji.<br />
I dlatego tym bardziej przywitajmy tych, którzy<br />
przyjechali, wielkimi brawami…” Rozumiesz? Nagle<br />
ci urastają do rangi bohaterów, a to, że jest mniej<br />
gości, staje się wartością.<br />
A druga osoba?<br />
Drugą osobą, która zawsze z wady wyciągała zaletę<br />
był Tomasz Bata – pierwszy Bata, który założył<br />
obuwnicze imperium Batów (M.Sz. opisał Batę<br />
w „Gottlandzie” – przyp. red.). Podczas wielkiego<br />
kryzysu Bata nie miał skóry, a buty robiło się wtedy<br />
tylko ze skóry. Miał za to dużo płótna. I on z wady<br />
zrobił zaletę. Wymyślił buty płócienne. Te wszystkie<br />
płócienne buty, co teraz mamy, (po czesku lodiczki,<br />
czyli łódeczki) są wymysłem Baty. Pomysłem, który<br />
wziął się z rozpaczy. Te dwa przykłady były dla mnie<br />
bardzo dobrą szkołą.<br />
przejrzystość i wolę, żeby stało równo. Ale gdyby<br />
taki drobiazg miał mnie wyprowadzić z równowagi,<br />
byłoby to poniżające dla mojego człowieczeństwa.<br />
Z czego to się bierze?<br />
Z tego, że sam mam dużo wad: spóźniam się, źle<br />
stawiam różne rzeczy, robię błędy. Ale też i z tego,<br />
że zawsze widzę człowieka w drugiej osobie. Tak jak<br />
w sobie widzę człowieka i daję sobie taryfę ulgową.<br />
Nie, nie umiem być faszystą samego siebie.<br />
A zwolniłeś kiedyś <strong>pracowników</strong>?<br />
We „Wrzeniu Świata” zwolniłem trzy osoby. To była<br />
nasza wspólna decyzja ze wspólnikami, ale ja ją<br />
przekazywałem. Myślę, że nie poczuły się urażone.<br />
Dalej się znamy i wysyłamy sobie miłe esemesy.<br />
Czyli mówisz przykre rzeczy, ale<br />
nieinwazyjnie?<br />
Tak, muszę czasem powiedzieć prawdę, która jest<br />
bolesna lub niemiła, ale nie chcę uderzać w człowieka,<br />
bo sam się boję uderzenia w siebie. Gdy ktoś<br />
mi zrobi przykrość, to się z tym strasznie źle czuję.<br />
I być może tym pozytywnym działaniem chcę to<br />
uprzedzić. To jest moja tarcza obronna.<br />
A jaki jesteś jako szef?<br />
Nie umiem mówić przykrych rzeczy. Pracownicy<br />
czasem zastanawiają się, czy to jest szczere, że zawsze<br />
jestem miły. Ale to jest szczere. Ja po prostu<br />
mam bardzo niski poziom agresji. Żebym się zdenerwował,<br />
to musiałby się chyba zawalić budynek<br />
z „Wrzeniem świata”. Uważam, że drobiazgi nie<br />
mają prawa mnie wyprowadzić z równowagi. Na<br />
przykład pracownik postawi coś krzywo, a ja lubię<br />
portal.nf.pl<br />
Więc jak zwracasz im uwagę?<br />
Na przykład mówię: słuchaj, wczoraj mi genialnie zaparzyłaś<br />
w ekspresie kawę, ale nie możesz trzymać<br />
filiżanki za brzeg palcami, bo z tego miejsca będzie<br />
pił klient. Albo: w tamtym tygodniu ze wszystkim się<br />
wyrabiałeś i jeszcze szukałeś klientom książek dodatkowo,<br />
a dziś jesteś na dyżurze trzecią godzinę,<br />
a toaleta jest nieposprzątana. Wiedzą, że to nie jest<br />
atak na nich, tylko krytyka sytuacji i działania.<br />
19
Nie atakujesz personalnie.<br />
A w życiu! A poza tym czasami kupuję im drobne<br />
prezenciki. Tak po prostu, nie z jakiejś okazji. Na<br />
przykład jednemu z naszych kolegów bardzo podobała<br />
się pewna książka, ale wiedziałem, że nie ma<br />
na nią pieniędzy. Więc mu kupiłem za tydzień.<br />
Mówisz że obawiasz się ataków i krytyki.<br />
To jak sobie z nimi radzisz?<br />
Teraz już wiem, że jestem dobrym autorem i oddanym<br />
kolegą – więc krytyka już mniej mnie dręczy.<br />
Kiedyś gorzej ją znosiłem, bo byłem niedowartościowany<br />
i miałem więcej kompleksów i wątpliwości<br />
co do swojej osoby. A teraz – zwłaszcza po psychoterapii<br />
– znam swoją wartość, swoje ograniczenia<br />
i możliwości. Zaakceptowałem ograniczenia i krytyka<br />
już nie jest aż tak bolesna. Krytyka boli tylko niepewnych<br />
swojej wartości. Staram się z każdej krytycznej<br />
uwagi wyciągnąć coś pozytywnego. Czasami<br />
piszę do recenzentów i dziękuję im za krytykę moich<br />
książek. Piszę, że naprawdę sobie to przemyślałem<br />
albo, że biorę to pod uwagę. Albo tłumaczę im,<br />
dlaczego oni się mylą. Że nie mogłem zrobić, tak jak<br />
oni by chcieli, ponieważ byłoby to z jakiś powodów<br />
niemożliwe. Przysyłają odpowiedzi, że przepraszają,<br />
a nawet, że tak naprawdę to nie chcieli krytykować<br />
książki, ale tak wyszło…<br />
Co jeszcze zyskałeś po psychoterapii?<br />
To, że umiem mówić „nie” i jestem asertywny. Kiedyś<br />
ludzie wchodzili mi na głowę i każdy mógł nawrzucać<br />
wszystko. Teraz nawet potrafię powiedzieć<br />
„sprzeprzaj”. Oczywiście rzadko to używam. Potrafię<br />
powiedzieć: bardzo przepraszam, ale nie jestem<br />
w stanie tego wysłuchać. Nie daje pieniędzy na ulicach,<br />
bo umiem powiedzieć: przepraszam, nie daję<br />
pieniędzy na ulicy.<br />
Czy asertywność pomogła ci w karierze?<br />
Teraz nie robię tego, czego nie chcę. Szkoda mi na<br />
to życia. I żałuję, że umiem odmawiać dopiero teraz.<br />
Gdy ktoś mi proponuje jakiś temat, tekst, projekt,<br />
który mi się nie podoba, to choćby nie wiem<br />
co – odmówię. Kiedyś nie umiałem poradzić sobie<br />
z nadmiarem zadań – nie wyrabiałem, niedosypiałem<br />
i skończyłbym chyba w psychiatryku. Teraz<br />
umiem powiedzieć „nie”.<br />
Komu ostatnio odmówiłeś?<br />
Niedawno największy polski reżyser zaproponował<br />
mi współpracę scenariuszową. Spotkam się z nim,<br />
ale odmówię.<br />
Dlaczego?<br />
Nie chcę pisać scenariuszy. Piszę reportaże. Wielu<br />
reporterów powiedziałoby, że scenariusza łatwo się<br />
nauczyć. Spróbuj. Ale ja nie chcę próbować.<br />
Inaczej widzisz swoją drogę zawodową?<br />
Chcę być reporterem i pisać teksty sam. Nie lubię<br />
współautorstwa i duetów. Źle bym zniósł, że razem<br />
jesteśmy współautorami. Chcę być sam dyrektorem<br />
swojego pisania. Jestem niezależnym typem<br />
jedynaka. Nawet batonikiem nie lubię się dzielić.<br />
Wolę kupić drugi.<br />
portal.nf.pl<br />
20
A miałbyś jakieś rady dla osób, które<br />
chcą odnieść sukces w pracy?<br />
Jest jedna rzecz w drodze do zadowolenia życiowego<br />
i sukcesu. Zauważyłem, że warto być dobrym<br />
w jednej rzeczy, góra w dwóch, trzech. Nie trzeba<br />
być dobrym we wszystkim.<br />
Chodzi o to, żeby się nie rozdrabniać?<br />
Tak. Jak będę dobry w jednej rzeczy czy dziedzinie,<br />
to będzie mój kapitał.<br />
I prędzej czy później zaprocentuje.<br />
To mogą być dwie dziedziny, trzy, ale nie chodzi<br />
o to, żeby być we wszystkim najlepszym. Nie muszę<br />
być dobrym reporterem, ale mogę być dobrym<br />
wywiadowcą. Nie muszę być dobrym reporterem<br />
i wywiadowcą, mogę dobrze pisać newsy. Albo nie<br />
muszę być dziennikarzem, tylko mogę świetnie gotować.<br />
Ostatnio byłem pod Koszalinem na spotkaniu<br />
z gimnazjalistami. Jeden z uczniów zapytał: jak<br />
przeżyć szkołę? Powiedziałem, że wcale nie miałem<br />
najlepszych ocen ze wszystkiego. Co więcej – z matematyki<br />
zawsze miałem lufę. Na pierwszy semestr<br />
– niedostateczny. Na drugi – ledwo dostateczny.<br />
A na maturze pomagał mi w zadaniach mój nauczyciel<br />
i dyrektor szkoły. Byłem bardzo dobry z polskiego<br />
i dyrektorowi zależało, żebym zdał maturę i poszedł<br />
na dobre studia humanistyczne. W związku<br />
z tym, radzę wam, jak przeżyć szkołę: nie musicie<br />
się uczyć bardzo dobrze ze wszystkiego. Wystarczy,<br />
że dostatecznie. Ale musicie mieć jedną dziedzinę,<br />
w której jesteście bardzo dobrzy. Albo przynajmniej<br />
dobrzy.<br />
Jeśli jesteśmy dobrzy w jakiejś dziedzinie<br />
i lubimy ją, to łatwiej o motywację<br />
wewnętrzną. Co Ciebie motywuje?<br />
Napędzają mnie formalne rzeczy, czyli umowa z wydawnictwem<br />
albo to, że obiecałem w redakcji, że<br />
będzie tekst.<br />
Czyli motywacja zewnętrzna motywuje?<br />
Tak, a jeśli nie mam zewnętrznej <strong>motywacji</strong>, motywuje<br />
mnie złe samopoczucie, że czegoś nie napisałem.<br />
Że jestem bezczynny i bezproduktywny. Ale<br />
częściej są to motywacje zewnętrzne. Na przykład<br />
obiecałem bohaterom, że o nich napiszę. Przez długi<br />
czas bardzo mnie motywowało ujrzenie swojego<br />
nazwiska w druku. Jak już zachłysnąłem się miłością<br />
własną, to teraz motywuje mnie to, że pisanie jest<br />
rozmową z czytelnikami. Mam pewną grupę czytelników<br />
– kilkadziesiąt tysięcy osób. Część z nich do<br />
mnie piszę, rozmawia, kontaktuje się. Czekają na<br />
moje książki. Między nami jest niepisana umowa, że<br />
chcę im znowu coś powiedzieć, a oni wiernie czekają.<br />
Ale często mam taką motywację – jako reporter<br />
– że zobaczyłem czy usłyszałem coś naprawdę<br />
wspaniałego i chcę się tym podzielić.<br />
Czyli masz motywację wewnętrzną.<br />
Tak, taką wewnętrzną, pierwotną, myślę, że każdy<br />
to przeżył. Był w fajnym miejscu i natychmiast chciał<br />
zaesemesować lub wysłać ememesa do żony czy<br />
znajomego. Tak samo jest ze mną reporterem –<br />
chcę natychmiast podzielić się z innymi.<br />
portal.nf.pl<br />
21
Jesteś i reporterem, i zajmujesz się<br />
biznesem. Osiąganie sukcesu w biznesie<br />
wiąże się z odwagą – wkraczamy<br />
w coś nowego, nie mamy pewności,<br />
czy przedsięwzięcie się uda. Powiedz,<br />
jak to było w Twoim przypadku, gdy<br />
zaczynaliście? Byłeś odważny czy bałeś<br />
się?<br />
Gdy planowaliśmy założenie Instytutu Reportażu,<br />
który miał za zadanie gromadzić książki na temat<br />
polskiego reportażu, bałem się trochę. Wojtek Tochman<br />
powiedział: słuchaj, ale kto nam sfinansuje<br />
bibliotekę? Ja na to: nie wiem. To wymyśliliśmy, że<br />
założymy księgarnię, żeby na siebie zarabiała. Ale<br />
potem zorientowaliśmy się, że księgarnia sama na<br />
siebie nie zarobi. Trzeba być siecią typu Empik lub<br />
Matras, żeby wyjść na swoje. Więc Wojtek wymyślił,<br />
że będziemy kluboksięgarnią, czyli że będzie można<br />
u nas napić się kawy, zjeść ciasto i przekąski. A potem<br />
jeszcze doszło wino i piwo. Obawiałem się też,<br />
czy ktokolwiek do nas przyjdzie, bo jesteśmy na tyłach<br />
Nowego Światu. Mówiłem do Wojtka: popatrz,<br />
wcześniej w tym miejscu był sklep z nietypowymi<br />
sukienkami i kawiarnia. Nikt tam nie przychodził<br />
i zbankrutowali. Więc jaka jest pewność, że my osiągniemy<br />
sukces? A on na to: zaprosimy swoich znajomych,<br />
a oni zaproszą swoich znajomych. W ten<br />
sposób spróbujemy. I Wojtek miał rację. Nie bał się.<br />
Założenie biznesu – ale też i pisanie<br />
– wiążą się nie tylko z odwagą, ale<br />
z ewentualną porażką. Jak sobie radzisz<br />
z niepowodzeniem?<br />
Gdy porażka spotyka mnie z mojej winy i umiem<br />
z niej wyciągnąć wniosek, bardzo często powtarzam<br />
go niemalże na głos: np. pamiętaj, że drugim<br />
razem nie możesz wydrukować tekstu, jeśli nie miałeś<br />
pewności, że ten człowiek chciał to powiedzieć.<br />
Jeśli nie przeczytałeś mu tego na głos przez telefon.<br />
Nigdy więcej tego nie zrób, bo następna osoba się<br />
obrazi. I już więcej nie popełniam takiej gafy. Przestaję<br />
o tym myśleć – nie zadręczam się tym, bo nie<br />
jestem męczennikiem.<br />
Masz hrabalowskie podejście do życia.<br />
Tak, nie wstydzę się przyznać do błędów i ułomności.<br />
U mnie nie ma tematów tabu. Bohumil Hrabal<br />
mówił „codziennie zrzucam siebie z piedestału”.<br />
I o to chodzi: nie mam nabożnego stosunku do własnej<br />
osoby. Potrafię np. powiedzieć, że studiowałem<br />
aż 16 lat, bo powtarzałem lata. Albo że gdy zdałem<br />
na studia dziennikarskie, to myślałem, że Kafka<br />
to mała kawa, a nie pisarz. Wydaje mi się, że mam<br />
już takie osiągnięcia, że nie muszę się tego wstydzić.<br />
Ale moja mama twierdzi, że to skandal mówić<br />
o tym publicznie. Że sobie umniejszam, poniżam<br />
się przed ludźmi. A ja uważam, że to jest moja siła.<br />
Bo wtedy nikt mnie nie zaatakuje. Nie powie: „jesteś<br />
głupi”, skoro sam o sobie tak mówię.<br />
Takiej postawy nauczyła Cię Zofia<br />
Czerwińska?<br />
Tak, Zofia Czerwińska – aktorka i moja przyjaciółka<br />
– ma niesamowity dystans do siebie samej. Ona wypuszcza<br />
z siebie powietrze i zarządza śmiechem na<br />
własny temat. Na przykład mówi: „Z dnia na dzień<br />
brzydnę coraz bardziej, o ile to w ogóle jeszcze jest<br />
możliwe” I to jest świetne. Bo wtedy nikt nie może<br />
jej skrzywdzić i zrobić przykrości. Bo największą<br />
„przykrość” sama sobie robi. I w dodatku dowcipnie.<br />
Ostatnio, jak się spotkaliśmy, powiedziałem: Zosiu,<br />
portal.nf.pl<br />
22
jakoś chłodno tutaj jest. A ona: to już ode mnie taki<br />
trupi chłód. I to mi się strasznie podoba, bo mało<br />
jest ludzi, którzy mają takie podejście do siebie. Wydaje<br />
mi się, że umieją to wypracować ci, którzy mieli<br />
kompleksy w młodości i musieli dojść do ładu ze<br />
wszystkimi lękami, niedociągnięciami i deficytami.<br />
w niskiej brunetce, a pani bardzo chce mi wcisnąć<br />
do ożenku wysoką blondynkę. Ona jest piękna, ale<br />
ja jej nie kocham. „Ojej, no to mnie pan ma” – odpowiadała.<br />
Wymyślanie takich argumentów w sytuacjach<br />
krytycznych przychodzi mi bez trudu. I na<br />
pewno pomaga w karierze zawodowej.<br />
Zmierzyć się ze sobą.<br />
Tak. Natomiast ludzie, którzy byli rozpieszczani<br />
przez rodziców, wszystko się im udawało, częściej<br />
są drażliwi na swoim punkcie. W przeciwieństwie<br />
do mnie i do Zosi – nie umieją przyjmować żadnych<br />
uwag. Nawet dowcipnych.<br />
Skończyłeś niedawno pracę nad<br />
antologią pt. „100/XX. Antologia<br />
polskiego reportażu XX wieku”. Miałeś<br />
kontakt z ponad 100 autorami. Czy Twoje<br />
nastawienie do ludzi ułatwiło Ci pracę?<br />
Czasem naprawdę było trudno. Zwłaszcza starsze<br />
reporterki o dominujących osobowościach, chciały<br />
dać mi tekst, który im się podoba, a nie mnie. A antologia<br />
jest według mojego wyboru. Znalazłem na<br />
to prosty sposób. Kiedy jedna z reporterek mówiła:<br />
panie Mariuszu już przygotowałam tekst do antologii<br />
– to jest najlepszy mój tekst. A jaki pan chce? Gdy<br />
podałem tytuł, to powiedziała: nie, to jest słabe, nie<br />
zgadzam się. Ja na to – żeby nie używać argumentu<br />
„no to ja w takim razie rezygnuję z pani osoby<br />
w antologii”, mówię: szanowna pani, proszę sobie<br />
wyobrazić, że pani ma 12 córek. Ja się zakochałem<br />
Zewnętrzne oznaki Twojego sukcesu to<br />
m.in. liczba wydanych książek, program<br />
„Na każdy temat”, Fundacja Instytutu<br />
Reportażu oraz tytuł Dziennikarza<br />
Roku 2013. A czym on jest dla Ciebie<br />
wewnętrznie?<br />
Tym, że nie muszę wstawać o siódmej rano, jeśli<br />
tego nie chcę. Że mogę odmówić i odrzucić fantastyczne<br />
propozycje finansowe, bo nie mam hopla<br />
na punkcie forsy. Od 13 lat kilka razy w roku dostaję<br />
propozycje prowadzenia programu telewizyjnego.<br />
Zawsze odmawiam. I to jest ten sukces, że mogę<br />
sobie na to pozwolić. Moje pisanie mnie utrzymuje.<br />
Sukces dla mnie jest tym, że mogę żyć, jak chcę.<br />
Że nie muszę pożyczać pieniędzy i jestem samowystarczalny.<br />
To dla mnie bardzo ważne, bo jestem<br />
z rodziny, która nigdy nie miała za dużo grosza.<br />
I powiem ci, że mam takie poczucie, że zostawiony<br />
nago na Marszałkowskiej – bez środków do życia<br />
– poradziłbym sobie. Nie mam lęku przed przyszłością.<br />
I to jest dla mnie sukces. Życzyłbym tego każdemu.<br />
Olimpia Wolf<br />
portal.nf.pl<br />
23
4 style pracy w zespole<br />
Aby twój zespół działał efektywnie, musisz określić,<br />
co każdy z <strong>pracowników</strong> rozumie przez pracę.<br />
Istnieją cztery podstawowe style pracowania. Reprezentanci<br />
różnych podejść często kłócą się, czy<br />
lepiej jest pracować ciężko, czy sprytnie oraz czy<br />
dokładne przemyślenie wszystkich działań nie jest<br />
marnowaniem czasu i niepotrzebnym przedłużaniem.<br />
Znacznie lepiej jest przeznaczyć czas marnowany<br />
na kłótnie na dokładne określenie, jaki styl pracy<br />
reprezentują poszczególni pracownicy. Aby zespół<br />
działał efektywnie należy dobrać <strong>pracowników</strong> rozsądnie<br />
i w sposób dopasowany do zadania.<br />
Robienie<br />
Ci, którzy przez pracę rozumieją robienie ożywają<br />
dopiero, gdy zadania są wykonane a projekty doprowadzone<br />
do końca. Zazwyczaj się koncentrują<br />
na swoich zadaniach.<br />
Mogą być tak pochłonięci swoim zadaniem, że zaniedbują<br />
komunikację z resztą zespołu. Mają też<br />
skłonność do lekceważenia planowania.<br />
Przewodzenie<br />
Liderzy tworzą wizję i inspirują innych do podążania<br />
za nią. Nie da się lekceważyć ich podejścia – bez<br />
niego zespół byłby tylko grupą chomików, które się<br />
bez celu kręcą w swoich kółkach.<br />
portal.nf.pl<br />
24
Liderzy potrafią być oderwani od reszty i nie zawsze<br />
rozumieją praktyczne aspekty wdrażania wizji<br />
w życie. A przez to, że idą jako pierwsi, czasem zapominają,<br />
by oglądać się na resztę.<br />
Relacje<br />
Niektórzy skupiają się na budowaniu relacji w zespole.<br />
Ciężko pracują, aby atmosfera w grupie była<br />
dobra, a konflikty zakończone kompromisem.<br />
Osoby skupione na relacjach mogą sobie nie radzić<br />
z pracą wymagającą więcej uwagi. Pozostawieni<br />
sami sobie dbają o dobro zespołu, ale ich praca<br />
może być mało efektywna.<br />
Jednak bez dobrej drużyny nie są w stanie wprowadzić<br />
swoich znakomitych planów w życie. Ich praca<br />
jest bezpośrednio uzależniona od wyzwań, jakie<br />
przed nimi stoją. A konkretnie od ich rzeczywistego,<br />
a nie teoretycznego rozwiązania.<br />
Każdy z tych odmiennych stylów sprawdza się<br />
w połączeniu z innymi. Dopiero dzięki wzajemnemu<br />
wspieraniu się każdy z <strong>pracowników</strong> ma szansę<br />
pokazać swój prawdziwy potencjał. Dlatego lepiej<br />
jest dokładnie poznać słabe i mocne strony swojego<br />
zespołu, zamiast wskazywać kto pracuje mniej,<br />
a kto więcej.<br />
Nauka<br />
To typ inżyniera i badacza. Lubią dokładnie poznać<br />
problem ze wszystkimi jego niuansami. Są zdyscyplinowani<br />
i myślą bardziej strategicznie niż większość<br />
ludzi.<br />
Opracowane na podstawie tekstu Shelley Prevost<br />
z inc.com<br />
Konrad Budek<br />
portal.nf.pl<br />
25