Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
7REŚCI0F0RM KA ZAKRĘCIE 301<br />
silem się nad epiką prozaiczną, żeby wykazać bezsens artystyczny epiki wierszem,<br />
ale przecież powieść właśnie, naw et ona, ten beniaminek wśród rodzajów<br />
literackich przeżywa kryzys. Cóż z tego, że Szołochow każdym zakończeniem<br />
każdego z kilkudziesięciu rozdziałów swej powieści bije (nie domyślając<br />
się) na łeb wszystkich naszych speców od rymowanych opisów trzech<br />
westchnień na tle przyrody, cóż z tego, że Celine pisząc współczesne „Piekło”<br />
prozą, potrafi któryś rozdział zakończyć od niechcenia porównaniem kuperków<br />
tańczących girls do niezmożonej, beznadziejnej pracy transatlantyków,<br />
cóż po tych wszystkich „spięciach”, dowodach potencji artystowskiej, gdy<br />
i tam już raczej z góry w iadom o: kilkaset stron druku, wysiłku oczu, koszt<br />
czasu, a rezultat niemal że przewidziany. Ileż bardziej rewelacyjny jest autentyk,<br />
praw da, czy złuda prawdy. Wielkie firm y wydawnicze, produkujące na<br />
gwałt powieści biograficzne, pisma i życiorysy wielkich ludzi, wiedzą, jak<br />
silne są te potrzeby. Życiorysy, nie reportaże, jak jeszcze do niedaw na!<br />
A więc tu przenosi się akcen t: w stosunku świata zewnętrznego do wewnętrznego.<br />
Dziś ten drugi więcej nas zajmuje, trudniej jakoś z nim poradzić. W poszukiwaniu<br />
kryteriów rozpoznawczych i norm regulujących zwracamy się<br />
do tych, którzy swą partię rozegrali z honorem. Śledzimy ich dni, prace,<br />
motywy, przyglądamy się słowu o treści niemal zapom nianej: — osobowość.<br />
Okres poprzedni, który nie był okresem przebudowy, zostawił nam wspaniałe<br />
powieści, wirtuozowską analizę psychologiczną, posuniętą już do „fantazjotwórstwa”,<br />
do komponowania i dowolności. Osobowość była rozbita na<br />
elementy, zdeterminowane przeróżnie — n a m iarę wykształcenia, zmysłu<br />
obserwacji i rzetelności pisarza. Biologia i materializm filozoficzny scałkowały<br />
to wszystko z powrotem prosto, ale... nieskutecznie — nie dostarczyły bodźca,<br />
odpowiedzi na pytanie: po co Między człowieka a świat otaczający musi<br />
wejść znowu jakieś porozumienie. O parte na trzeźwości! Nie bójcie się tego<br />
słowa — trzeźwość zna również swoje upojenia. „Tw arz w grubej okładce,<br />
tułów nabity na dwa nieruchome trzony, lecz myśl czytelna jak zegar uliczny<br />
w nocy, oświetlony od wewnątrz” — m ało chyba wierszy równie uczciwych<br />
i równie optymistycznych, jak ten cytat z Peipera, oddzielnie wzięty<br />
i traktowany. Dzisiejsza organizacja świata nakłada na nas przymusy, które<br />
prowadzą wielu do nastrojów panicznych. Ale przymus jest wtedy straszny,<br />
gdy nie powszechny i nie skompensowany. Natom iast powszechność przymusu,<br />
jednakowa dla wszystkich staje się czymś w rodzaju praw a naturalnego,<br />
to znaczy z klasy tych, które człowiek — istota ciepłokrwista — uczy<br />
się szybko neutralizować i kompensować. Kompensacja zaś jest możliwa jedynie<br />
przy wysokiej klasie życia psychicznego. Spójrzmy w siebie, spójrzmy<br />
dokoła, spójrzmy w naszą przeszłość ■— ostatecznie jest o co walczyć<br />
i nie żałować zachodu. Jestem głęboko przekonany, że z wiary w moc natury<br />
ludzkiej możemy czerpać głęboką ufność w losy przyszłe, a ta ufność powinna<br />
stać się gwarantką naszej rozumnej dzisiejszości. Pisałem niedawno,<br />
że bez m itu długo już nie podychamy, tylko cała sztuka w tym, żeby się go<br />
dopracować, a nie — doigrać. Przez m it rozumiem to właśnie upojenie<br />
trzeźwością, ten jakby stan łaski — powszechne i trwałe poczucie godności<br />
życia i naszej w nim roli.<br />
Jakież rysują się praw a dla literatury — Przede wszystkim zasadnicze poniechanie<br />
jej koncepcji abstrakcyjnej, formalistycznej. T o dobre jako metoda<br />
badań i tylko w odniesieniu do okresów zamkniętych. U progu każdej no-