11.07.2015 Views

(April) 2007r. No 07 (925) - Nowy Kurier

(April) 2007r. No 07 (925) - Nowy Kurier

(April) 2007r. No 07 (925) - Nowy Kurier

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

Strona 41-15 /04/ 20<strong>07</strong> N o <strong>07</strong> (<strong>925</strong>)Jerzy PrzystawaUniwersytet Wroc³awskicjonalny sposób, odrzucili wca³oœci pezetpeerowsk¹ listêkrajow¹. W wyborach do Senatu,które jedynie mia³y charakterwolnych wyborów, mandat uzyska³tylko jeden przedstawicielPZPR - Henryk Stok³osa. Wpierwszych wyborach samorz¹dowych:w ca³ej Polsce kandydatówzwi¹zanych z upad³ymre¿imem ciêto bezlitoœnie i jedyniew formie szcz¹tkowej dostalisiê oni do organów samorz¹duterytorialnego. By³o wiêc oczywistym,¿e tzw. wybory proporcjonalnestanowi¹ racjê stanupostkomunistycznej formacji.Ruch Obywatelski na rzeczJOW wyrós³ nie tylko z przeœwiadczenia,¿e wybory w okrêgachjednomandatowych jest tolepszy system wyborczy, któryoferuje spo³eczeñstwu mechanizmpozytywnej selekcji do elity politycznej,ale tak¿e z uœwiadomieniasobie, ¿e jest to jedynaskuteczna droga do zdekomunizowaniapañstwa i odciêcia pêpowiny³¹cz¹cej wolne i demokratycznepañstwo z PRL. Œwiadomoœætê mia³y (i maj¹) pookr¹g³osto³oweelity polityczne i odroku 1989 robi¹ one wszystko,aby prawdê tê ukryæ przed spo-³eczeñstwem i nie dopuœciæ dokoniecznej reformy pañstwa.Jak mo¿na, w wolnym demokratycznymkraju, walczyæ z postulatemwprowadzenia systemuwyborczego, jakim od ponaddwustu lat pos³uguj¹ siê nasinajwiêksi sojusznicy, Amerykanie,Anglicy, Kanadyjczycy,Francuzi itd. itp.? Jak przekonaæPolaków, którzy z urodzenia niejakos¹ anglo - czy amerykanofilami,¿e system wyborczy, jakitam dzia³a nieprzerwanie od czasówTadeusza Koœciuszki, jest dlaPolski z³y i nie do przyjêcia?To trudne zadanie elity partyjnerealizuj¹ przede wszystkim drog¹nieustêpliwej blokady tematu wmediach, uniemo¿liwiaj¹c - jakdot¹d skutecznie - wszelk¹ dyskusjêpubliczn¹ i wyjaœnieniesprawy spo³eczeñstwu, któreprzecie¿ nie koñczy³o studiów politologicznychi ma prawo niewiedzieæ, jakie systemy wyborczes¹ stosowane w innych krajach i zjakimi skutkami? W tym wypadkupostawa kolejnych ekip rz¹dz¹cychjest solidarna i niezmienna- bez wzglêdu na to czy rz¹dzilewica czy prawica, postsolidarnoœciowcyczy postkomuniœci,obojêtnie czy na czele telewizji iradia stoj¹ bohaterscy dzia³aczeopozycji czy nominaci pezetpeerowskichsekretarzy - tematordynacji wyborczej jest trwalenieobecny w mediach.Jednak¿e w wolnym kraju, wktórym obowi¹zuje wolnoœæ s³owa,zgromadzeñ i innych swobódobywatelskich, blokada taka niemo¿e byæ zbyt szczelna i co razwiêcej obywateli polskich dowiadujesiê, ¿e wybory mo¿na przeprowadzaæinaczej, ¿e obywatelew innych krajach mog¹ kandydowaædo parlamentu bez ³aski iprzyzwolenia partyjnych baronów,procedura wyborcza mo¿ebyæ prosta i zrozumia³a, a wybranipos³owie musz¹ siê liczyæze swoimi wyborcami, dbaæ onich i reprezentowaæ ich interesy.Wobec tego blokadê medialn¹uzupe³nia siê sprytn¹ socjotechnik¹,która ma zniechêciæPolaków do ogl¹dania siê zainnym sposobem wy³aniania elitypolitycznej. Przyjrzyjmy siê temu,jakie chwyty znalaz³y tutaj zastosowanie.(1)„Wywracanie kota ogonem”,a wiêc straszenie nieuniknionymzwyciêstwem postkomunistów wprzypadku wprowadzenia JOW.Jak by to absurdalnie nie brzmia³ochwyt ten od pocz¹tku stosuj¹ liderzy„lewicy” eseldowskiej. Rekordnale¿y tu niew¹tpliwie doby³ego sekretarza generalnegoSLD Krzysztofa Janika, którymia³ czelnoœæ publicznie powiedzieæ,¿e wprowadzenie JOWoznacza³oby, ze SLD zdobywa conajmniej 420 mandatów! Ale inninie pozostawali specjalnie w tyle.Pomys³ polega wiêc na wpieraniunam, ¿e wyborcy polscy s¹ takdurni i tak zsowietyzowani, ¿egdyby wyboru nie dokonali zanich partyjni liderzy, to na pewnog³osy swoje oddaliby na swoichwczorajszych komunistycznychpanów! Aleksander Kwaœniewskiwrêcz oœwiadczy³, ¿e spo³eczeñstwopolskie do takiej formywyborów „jeszcze nie dojrza³o”.(2) Ugrupowania po-solidarnoœciowenajchêtniej przyjmuj¹filozofiê wyra¿on¹ przezprof. Geremka: „pacta suntservanda” - umów trzeba dotrzymywaæ!Dlatego oni wszyscybardzo chcieliby wprowadzeniaJOW, ale nie mo¿na tego zrobiæ,bo uzgodniona z AleksandremKwaœniewskim konstytucja zawieraprzykry zapis, ¿e wyborydo Sejmu maj¹ byæ „proporcjonalne”i kropka. Natomiastkonstytucji w ¿aden sposóbzmieniæ siê nie da, bo do tegopotrzebna jest niewyobra¿alnawiêkszoœæ sejmowa, a tej nigdynie bêdzie. Przecie¿ bardzochcieli JOW, wpisywali tenpostulat zarówno do „obywatelskiegoprojektu konstytucji”,pod którym zebrano podobno ok.2 milionów podpisów. PostulatJOW wpisany te¿ zosta³ do programuwyborczego AWS. Kiedyjednak AWS obj¹³ w³adzê tozapomnieli ca³kowicie o JOW idopiero pod sam koniec kadencji,kiedy rozpad AWS by³ ju¿ faktem,Jerzy Buzek, Marian Krzaklewskii inni, zaczêli wspominaæpublicznie, ¿e to by³a ich propozycjaprogramowa. W gruncierzeczy podobnie przedstawia siêspraw¹ z Platform¹ Obywatelsk¹,która nawet zebra³a ponad 750tysiêcy podpisów pod wnioskiemo referendum, gdzie jednym zpostulatów by³ JOW. Up³ynê³yjednak ju¿ prawie trzy lata i nicsiê w tej sprawie nie dzieje. Naostatniej konferencji prasowej (4kwietnia) Donald Tusk oskar¿y³ oto kolejnych marsza³ków Sejmu,którzy jakoby ignoruj¹ tenwniosek obywatelski. Trudno wto uwierzyæ, zwa¿ywszy wielkoœætej partii i liczbê pos³ów. Wgruncie rzeczy podobnie zachowujesiê i Samoobrona, która ju¿ponad 10 lat temu wpisa³a... lecz wiêkszym przyjacielem jest prawdaAby w pe³ni zrozumieæ sens iznaczenie postulatu JOW trzebasiê cofn¹æ do roku 1989, a wiêcdo pocz¹tków tzw. transformacjiustrojowej. Procedura wyborczaoparta o system list partyjnych(tzw. ordynacja proporcjonalna)w du¿ych, wielomandatowychokrêgach wyborczych by³a lin¹ratunkow¹, bez którego pezetpeerowskanomenklatura nie mia³aszans przetrwania. Zwyciêstwo wtakich wyborach wymaga wielkichpieniêdzy i rozbudowanychstruktur w ca³ym kraju, a tymidysponowali wówczas jedyniespadkobiercy PZPR. W roku 1989spo³eczeñstwo polskie domaga³osiê zerwania ze wszystkim cowi¹za³o siê z komunizmem.Rozumieli to doskonale negocjatorzyw Magdalence i przyOkr¹g³ym Stole i st¹d wziê³a siêfarsa tzw. wyborów kontraktowycha potem machinacje maj¹cezapewniæ wybór Wojciecha Jaruzelskiegona prezydenta pañstwa.„Negocjatorzy” zawarli pakt zkomunistami i byle zdecydowanidotrzymaæ tego paktu bez wzglêduna wolê obywateli. Pacta suntservanda - grzmia³ Bronis³awGeremek, kiedy wyborcy, w emo-APELZwracam siê z serdeczn¹ gor¹c¹ proœb¹ o pomocdla podopiecznych Fundacji.Jako Fundacja nios¹ca pomoc ponad 4.000chorych i niepe³nosprawnych dzieci, wszelkieœrodki pochodz¹ce z ofiarnoœci spo³ecznejprzekazujemy na ich leczenie i rehabilitacjê nazakup lekarstw i sprzêtu medycznego. Potrzebystale rosn¹cej liczby dzieci, które wspieramy, s¹coraz wiêksze, a polskie spo³eczeñstwo nienale¿y do bogatych, dlatego oœmielamy siêzaapelowaæ o pomoc wœród Polonusówmieszkaj¹cych w Kanadzie.Nasi podopieczni to dzieci z pora¿eniem mózgowym,dystrofi¹ miêœniow¹, autyzmem, choruj¹cena nowotwory. Nawet najmniejsze wp³atymog¹ pomóc im odzyskaæ zdrowie i sprawnoœæ.Wierzymy, ¿e s¹ Pañstwo wra¿liwi na cierpienienajm³odszych i odpowiedz¹ przychylnie na nasz¹proœbê.Przesy³am najlepsze ¿yczenia i serdecznepozdrowienia,Urszula BogobowiczDyrektor Centrum CharytatywnegoFundacji Dzieciom“Zd¹¿yæ z Pomoc¹”u.bogobowicz@dzieciom.pltel. 004822 499 32 52, 0048 600 316 110Zachêcam do zapoznania siê z nasz¹ stron¹internetow¹: www.dzieciom.plPOLSKA SZKO£A MUZYCZNAThe Frederic ChopinMusic Schoolpostulat JOW do swojego programu.(3) W takiej sytuacji pewnenovum stanowi postawa BraciKaczyñskich, którzy, w odró¿-nieniu od liderów innych partii,otwarcie g³osz¹, ze postulat JOWjest szkodliwy, a nawet, ze takisposób wyboru jest „niedemokratyczny”.To otwarcie wrogie stanowiskoPrezydenta i Premiera jest zarównozaskoczeniem dla zwolennikówJOW, jak i dzia³a wsposób demobilizuj¹cy. Albowiemwiêkszoœæ dotychczasowychuczestników Ruchu wywodzisiê z opozycji antykomunistyczneji wi¹¿e z osobamiLecha i Jaros³awa Kaczyñskich, zhas³em IV Rzeczypospolitej,najró¿niejsze nadzieje. St¹d g³oszenienaszego postulatu postrzeganejest jako atak na nich i ichreformatorskie zamiary. Wywo-³uje to w¹tpliwoœci co do s³usznoœciobranej przez nas drogi ikonflikt sumienia.Róbmy swoje!Staro¿ytni mawiali: „AmicusPlato, sed magis amica veritas” -„Przyjaciel Plato, lecz wiêkszymprzyjacielem jest prawda”.Prawda jest taka, ¿e Jaros³awKaczyñski jest 13. premierem RPod roku 1989, co oznacza, ¿ejeden premier wypada u nas namniej ni¿ pó³tora roku. Takwyj¹tkowo d³uga œrednia jestprzede wszystkim zas³ug¹ JerzegoBuzka, któremu uda³o siê przetrwaæprawie ca³¹ kadencjê. Tzw.koalicja wiêkszoœciowa przyka¿dym g³osowaniu w Sejmie maproblemy ze zdobyciem wiêkszoœcii przeprowadzeniem zamierzonychustaw.W efekcie mamy s³abe pañstwo,z którym siê nikt nie liczy iktóre dryfuje w bli¿ej nieokreœlonymkierunku. Wszystko tos¹ skutki niew³aœciwego systemuwyborczego. Sympatykom i zwolennikomobecnej koalicji rz¹dz¹cejpozostaje mieæ nadziejê, ¿ePrezydent i Premier zechc¹ tozrozumieæ i zmieni¹ swoje nastawienie.A póki co: róbmy swoje!Fortepian/pianino•Skrzypce•Gitara •Emisjag³osu (Vokal)•Flet•Tr¹bka•Klarnet•Akordeon• Teoria - wszystkie poziomyKOMPOZYCJA•IMPROWIZACJA•DYRYGOWANIE- dla zaawansowanychRYTMIKA i UMUZYKALNIENIE dla dzieci od 4-go roku ¿ycia2399 Cawthra Rd. East, Unit 101, MississaugaTel. (905) 279-7761


N o <strong>07</strong> (<strong>925</strong>) 1-15/04/20<strong>07</strong>Strona 5Stanis³aw Lem - w pierwsz¹ rocznicê œmierciJerzy BulikMyœlê, ¿e wiele osób z poœródPañstwa zetkê³o siê z twórczoœci¹Lema, albo czytaj¹c któr¹œ z jegoksi¹¿ek, albo ogl¹daj¹c jakiœ filmzrealizowany na podstawie jednejz nich, albo po prostu s³ysz¹c ojego pisarstwie. Napisa³ kilkadziesi¹tksi¹¿ek oraz setki krótszychprac, esejów, felietonówitp. Jego najbardziej znane ksi¹¿-ki to Astronauci, Cyberiada (BajkiRobotów), Cz³owiek z Marsa,Ob³ok Magellana, Opowieœci opilocie Pirxie, Powrót z gwiazd,Solaris, Summa technologiae,Szpital Przemienienia. Szeregjego ksi¹¿ek zosta³o przeniesionychna ekrany filmowe i telewizyjne,jak np.: Astronauci,Ob³ok Magellana, Opowieœci opilocie Pirxie, Szpital Przemienienia,a Solaris nawet dwukrotnie,raz przez sowieckiego re-¿ysera Tarkowskiego w 1972-im idrugi raz przez amerykañskiegore¿ysera Stevena Soderbergha, w2002-im. Stanis³aw Lem zaliczanyjest zwykle do pisarzy gatunku„science fiction”, ale jest to tylkoczêœæ prawdy. Rzeczywiœcie wielez wymienionych powy¿ejksi¹¿ek przenosi czytelnika wœwiat fantastyki naukowej. Jednaknawet tam Lem przedstawia ianalizuje problemy, które nale¿¹do filozofii nauki i filozofiiludzkiego poznania jak np. istotainteligencji i miejsce cz³owiekawe wszechœwiecie oraz zarysowuj¹cesiê problemy spo³eczne ipsychologiczne czekaj¹ce ludzkoœæw przysz³oœci, gdy np. dojdziedo pierwszego kontaktu zistotami inteligentnymi z innychœwiatów i cywilizacji. Niektóre zjego ksi¹¿ek poœwiêcone s¹ wy-³¹cznie rozwa¿aniom na tematprzysz³oœci nauki i naszej cywilizacji; tak¹ jest np. „Summa technologiae”- zbiór esejów o postêpietechnologicznym w przysz-³oœci, w którym przewidzia³ m.in.powstanie in¿ynierii genetycznej inadejœcie rzeczywistoœci wirtualnej.Jerzy Jarzebski, krytyk i historykliteratury, napisa³ o Lemie:„By³ to przede wszystkim wielkimyœliciel, który równie¿ by³ pisarzem,a pisarstwo s³u¿y³o mu dotego, ¿eby mówiæ rzeczy wa¿nena temat ca³ego œwiata i cz³owieka”.Kim by³ Lem? Spójrzmy najego ¿ycie. Stanis³aw, jedynedziecko Sabiny i Samuela Lemów,przyszed³ na œwiat dnia 12wrzeœnia 1921 roku, we Lwowie,w mieszkaniu przy ul. Brajerowskiej4. Mieszkanie to znane jestdobrze czytelnikom jego niezwyk³ejksi¹¿ki autobiograficznej„Wysoki Zamek”, w której je dok³adnieopisa³.Rodzice przysz³ego pisarza zarêczylisiê jeszcze przed I wojn¹œwiatow¹, œlub jednak musia³ zostaæod³o¿ony, bowiem SamuelLem, lwowski lekarz, zmobilizowanyzosta³ do armii austriackieji po upadku twierdzy Przemyœltrafi³ do niewoli rosyjskiej,do obozu jenieckiego w AzjiŒrodkowej. Po powrocie do Lwowazosta³ asystentem na WydzialeMedycznym Uniwersytetu JanaKazimierza. By³ cenionym laryngologiem,za m³odu zaœ - jakwspomina³ syn - para³ siê tak¿eliteratur¹; publikowa³ wiersze iprozê w lwowskiej prasie.We wrzeœniu 1939-ego Stanis³awLem skoñczy³ akurat 18 lat,by³ œwie¿o upieczonym maturzyst¹i posiadaczem dopiero co zdobytegoprawa jazdy. Pisze w swojejautobiografii, ¿e p³aka³ gdypatrzy³ jak ¿o³nierze sowieccyrozbrajali na ulicy Sykstuskiejpu³k artylerii polskiej stacjonuj¹cyw lwowskiej cytadeli.Po wygaœniêciu kampanii 39-ego roku, zakoñczonej przejêciempolskich terenów wschodnichprzez Zwi¹zek Sowiecki, zdawa³na Politechnikê Lwowsk¹, ale niezosta³ przyjêty ze wzglêdu naswoje bur¿uazyjne pochodzenie.Dziêki znajomoœciom ojca uda³omu siê dostaæ na studia na wydzialelekarskim uniwersytetu,przemianowanego przez Sowietówna Instytut Medyczny. Gdyukoñczy³ pierwszy rok studiówNiemcy zaatakowali swego dotychczasowegosowieckiego sojusznikai w zdobytym przez nichlatem 1941-ego Lwowie rozpoczê³asiê okupacja niemiecka.Studia trzeba by³o zamieniæ napracê mechanika w gara¿achniemieckiej firmy Rohstofferfassung,zajmuj¹cej siê odzyskiwaniemsurowców. „W tym okresie- napisa³ po latach w „Autobiografii”- w sposób bardzo bezpoœrednii »praktyczny« dowiedzia³emsiê, ¿e nie jestem czystejkrwi »Aryjczykiem«. Dowiedzia-³em siê, ¿e moi przodkowie byli¯ydami, choæ ja nie mia³em pojêciaani o judaiŸmie, ani, niestety,o kulturze ¿ydowskiej. W³aœciwiedopiero nazistowskiemu ustawodawstwurasowemu zawdziêczamœwiadomoœæ mojego pochodzenia.Dziêki fa³szywym dokumentom,uda³o nam siê jednakunikn¹æ uwiêzienia w getcie izdo³aliœmy, ja wraz z rodzicami,przetrwaæ szczêœliwie czas niemieckiejokupacji Lwowa.”.Stanis³aw Lem uczestniczy³ wtym czasie w polskim ruchuoporu. W swoich wspomnieniachpisze o tym jak wykrada³amunicjê z magazynu niemieckiejjednostki lotniczej, do któregomia³ dostêp z tytu³u swojej pracyw niemieckiej firmie oraz jakprzenosi³ pod p³aszczem broñ poulicach Lwowa.Gdy w 1944-ym Armia Czerwonazajê³a ponownie LwówLem wróci³ krótko na studia.Zbli¿a³ siê jednak nieodwo³alnieczas wyboru. Lem sam tak o tympisze: „Rodzice moi, a zw³aszczaojciec, tak mocno wierzyli waliantów, którzy uratuj¹ dla PolskiLwów, ¿e siedzieliœmy tam o wieleza d³ugo. Wyjechaliœmy dopiero,gdy nam powiedziano: “albojedziecie do Polski, albo bierzeciesowieckie paszporty”. Wyjechaliwiêc - z kilkoma skrzyniami baga¿u,utraciwszy dorobek ca³egoswego dotychczasowego ¿ycia.Tak wiêc w roku 1946-ym rodzinaLemów przyjecha³a do Krakowai zamieszka³a w niewielkimmieszkaniu przy ul. Œl¹skiej. Sytuacjamaterialna rodziny by³atrudna. Ojciec Stanis³awa, mimozaawansowanego wieku i chorobyserca, musia³ podj¹æ pracê w szpitalu.Stanis³aw, który w czasiewojny zdoby³ kwalifikacje spawaczamóg³by œwietnie zarabiaæwykonuj¹c ten zawód i trochê togo nêci³o. Jednak jego ojciec by³bardzo za³amany myœl¹ o tym, ¿esyn przerwie studia i Lem ostateczniewst¹pi³ na medycynê naUniwersytecie Jagielloñskim.Studia skoñczy³ w zasadzie w roku1948-ym. „W zasadzie”, gdy¿zdecydowa³ siê nie z³o¿yæ ostatnichegzaminów, zadowoliæ siêzaœwiadczeniem o uzyskaniuabsolutorium i nie uzyskaæ dyplomulekarza. Wszyscy jegoDokoñczenie na stronie 16


Strona 6Obserwacje z USAAndrzej TargowskiWestern Michigan UniversityOd polskoœci do ograniczonegopatriotyzmu (okres 966 - 1861)wych (1794, 1830, 1863), w którychpolskoœæ by³a nadrzêdn¹wartoœci¹, wa¿niejsz¹ od ludzkiego¿ycia. Powstania by³yzrywami elity, z wyj¹tkiem InsurekcjiKoœciuszkowskiej (1794),która porwa³a ch³opstwo, aczkol-Pojêcie polskoœci jest œciœlezwi¹zane z histori¹ Polski. Wprzeci¹gu 1000. lat istnienia Polski,tylko w okresie 200 lat mia³miejsce wzglêdny pokój (1410-1606), pozosta³e 800 lat to licznekonflikty i wojny, szeroko opisanew polskiej historiozofii. Kolejnedynastie raz trac¹, a raz odbudowuj¹Polskê. Polskie spo³eczeñstwodo drugiej po³owy XIXw. (1861) by³o mocno zhierarchizowane,tak naprawdê tylko 10proc. spo³eczeñstwa (arystokracjai szlachta) mia³o pe³ne prawaobywatelskie. Z tej górnej warstwyrekrutowali siê wojskowi,biskupi i kardyna³owie oraz wy¿-szej rangi funkcjonariusze.Ch³opstwo musia³o odpracowywaæpañszczyznê na rzecz dworui dziesiêcinê na rzecz kleru.Mieszczañstwo nie potrafi³o zorganizowaæsiê w ¿adn¹ polityczn¹si³ê, co jest dziwne, zwa¿ywszyna liczne szlaki handlowe prowadz¹ceprzez Polskê. Wyt³umaczeniempasywnoœci mieszczañstwabyæ mo¿e by³a ich „obcoœæ.”Wiêkszoœæ warstwy mieszczañskiejstanowili bowiem obcokrajowcy,tacy jak Niemcy i ¯ydzi.Ziemianie natomiast nie byli skorzydzieliæ siê z nimi prawami.W tym stanie rzeczy, pojêciepolskoœci by³o pozytywnie odczuwanetylko przez 10 proc. Polaków,a mo¿e nawet i przezmniejszy procent. Z pewnoœci¹magnateria przedk³ada³a niskoœæpodatków ponad umacnianie polskiegopañstwa, czyli polskoœci.Czego wyrazem by³o liberum vetoi elekcja zagranicznych królów,którzy gwarantowali niskie podatki.Warto zauwa¿yæ, ¿e wówczaspolska „nomenklatura” pisa³ai czyta³a po ³acinie. DopieroMiko³aj Rej (1506 - 69) zauwa-¿y³, ¿e „Polacy nie gêsi i swój jêzykmaj¹”, a Jan Kochanowski(1530 - 84) stworzy³ do dziœtrwaj¹cy kanon literatury w jêzykupolskim. Literatura pisana popolsku ³atwiej trafia³a do czytelnika,ale raczej pochodz¹cego zowej 10 procentowej czêœci spo³eczeñstwa.Przynios³o to efekty wpostaci trzech powstañ narodowieknie zdawa³o ono sobie sprawy,¿e Tadeusz Koœciuszko zosta³wybrany na wodza powstaniaprzez arystokracjê, bowiem zagwarantowa³jej status quo.Lata 1772-75 to okres trzechrozbiorów i walki o nowoczesn¹1-15 /04/ 20<strong>07</strong> N o <strong>07</strong> (<strong>925</strong>)Konstytucjê 3 Maja, który charakteryzujesiê transformacj¹ polskoœciw patriotyzm, zwi¹zany znostalgi¹ za niepodleg³¹ ojczyzn¹.Ma to miejsce w Europie, wktórej w XIX w. powstaje wielepañstw narodowych z obywatelami,którzy nie s¹ ju¿ podleg³ymi„króla,” a tylko cz³onkami pañstwa.<strong>No</strong>stalgiê tê potêguj¹ sukcesyrewolucji angielskiej (1647-1649), amerykañskiej (1776-1789), francuskiej (1789-1815),przemys³owej (1780-1780) iWiosny Ludów (1848-1849).Wszystkie one omijaj¹ Polskê,która cierpi na tym i têskni zaniepodleg³oœci¹ i wolnoœci¹ ludzi.Dopiero w 1861 zostaje zniesionapañszczyzna na polskich ziemiach,która de facto polega³a naekonomicznym niewolnictwie i tow œrodku Europy, gdzie na jejpó³nocnym-zachodzie rozwija³asiê demonstracyjnie wolnoœæcz³owieka.Fakt, ¿e tyle nowoczesnych rewolucjiominê³o Polskê ma wielkiwp³yw na wspó³czesne funkcjonowaniePolski. Wydaje siê, ¿eowe rewolucje w jakiejœ zagregowanejformie zachodz¹ obecnie wPolsce, w formie tzw. transformacjiz PRL w III RP. St¹dmo¿e tyle frustracji w polskimspo³eczeñstwie, które dopiero wXXI wieku przechodzi jakby fazê„z¹bkowania” spóŸnionej demokracji.Jak wiemy nie tylko zw³asnej winy.Miejsce naPañstwaog³oszenie


Strona 81-15/04/ 20<strong>07</strong> N o <strong>07</strong> (<strong>925</strong>)Dziewczyna z “Uliczki w Barcelonie”na KasztanowejZenowiusz PonarskiKiedy w 1935 r. Polska AkademiaUmiejêtnoœci wyda³a pierwszytom „Polskiego S³ownikaBiograficznego”(PSB), trudnoby³o s¹dziæ, ¿e S³ownik jeszczebêdzie nie zakoñczony w XXIwieku. Dot¹d ukaza³ siê tom obejmuj¹cyliterê “S”(nie ca³¹). Wprzedmowie do tomu 1 - go czytamy:” Przeznaczony dla szerokichkó³ inteligencji, S³ownik mana celu wy³¹cznie informacjê anie szerzenie jakichkolwiek zasadczy programów”. G³ównym zadaniemPSB by³o rzetelne przedstawianie¿yciorysów wybitnychosób. Ka¿dy biogram wymagadok³adnej znajomoœci przedstawianego¿yciorysu i epoki, wktórej osoba ta ¿y³a i dzia³a³a,oraz dobrej znajomoœci literaturyprzedmiotu.Przekona³em siê o tym, gdymój znajomy, prof. Wac³aw Szyszkowski,pisa³ biogram czwartegoprezydenta RP, W³adys³awaRaczkiewicza. (PBS t. XXIV).Profesor pewne mia³ w¹tpliwoœci,co do jego przesz³oœci. Zw³aszcza,¿e £oza podawa³ (Czy wiesz,kto to jest?), ¿e urodzi³ siê wMiñszczyŸnie i jego rodzicówpomin¹³. Widzia³em radoœæ profesora,gdy ustali³ ¿e urodzi³ siêwe Kutaisi, na Kaukazie jako synJózefa, prawnika i sêdziego carskiegowojskowego s¹du.. Wielokrotnyminister i marsza³ek Senatuukrywa³ tê okolicznoœæ Przekona³emsiê osobiœcie, ile truduwymaga³o napisanie biogramuwileñskiego bpa Edwarda Roppa(póŸniej arcybpa Mohilewskiego ica³ej Rosji).Wspominam o tym ze wzglêduna przykre b³êdy w biogramieHanki Ordonówny (PSB t.XXIV): „Zwolniona (z Pawiaku),przedosta³a siê w lutym lub marcu1940 przez „zielon¹ granicê” doWilna …”. Nie wymaga³o trudu,ustalenie rzeczywistego stanu rzeczy.Nale¿a³o siêgn¹æ do „<strong>Kurier</strong>aWileñskiego” (dalej „ K.W. z 1marca 1940 r.), znajduj¹cego siêw bibliotekach polskich i dostêpnegow Wilnie. Jest tam informacjao jej przyjeŸdzie do Wilna”;„Ju¿ od kilku dni kr¹¿y³a wsferach artystycznych wiadomoœæ;o rych³ym przybyciu do Wilna:”I oto wczoraj, w godzinach popo-³udniowych, poci¹giem z Kowna,artystka przyjecha³a do Wilna. Naspotkanie Ordonówny przybyli nadworzec nieomal wszyscy artyœci„Lutni” z pp. Palmirsk¹, Piaseck¹,Owidzk¹, Dembowskim, Sempoliñskim,Wyrwiczem i re¿yseremJuliczem na czele. Artystkawygl¹da³a nie tylko dobrze, alepiêknie. Z szczer¹ radoœci¹ witawszystkich. Z kole¿ankami ca³ujesiê serdecznie. Ze wszech stronpadaj¹ s³owa niek³amanegopodziwu dla jej fascynuj¹cegowygl¹du. Ubrana jest w paltokaraku³owe, na g³owie modnyczarny kapelusz z woalk¹– Jakprzesz³a droga - pytam. Artystkauœmiecha siê. - Dobrze. Przyje¿-d¿am z Warszawy via Berlin iKowno. – Czy mo¿na bêdzieporozmawiaæ z pani¹ niecoobszerniej? – Bardzo chênie, aleza dzieñ – dwa. Muszê trochêwypocz¹æ po prze¿yciach ostatnichmiesiêcy”Rozmawia³ z Ordonk¹ Mieczys³awSzczêsny, o którym AleksanderMaliszewski napisa³:„dziennikarz z Warszawy, drukuj¹cyw peryferyjnych czasopismachrecenzje filmowe, a czasemteatralne, zosta³ powo³any nastanowisko dyrektora teatru muzycznego;nominacja ta jest dlawszystkich niespodziank¹”. ( Naprzekór nocy, W.1967). Maliszewskiwspomina³ ¿e otrzyma³od Ordonówy liœcik: „ przyjdŸ domnie koniecznie jutro o jedenastejna rozmowê ze Szczêsnym”.Osobnik ten wed³ug niego: „Zbezkompromisowoœci¹ ludzim³odych Szczêsny, nie licz¹c siêzupe³nie ze zwyczajami i oporamiœrodowiska, postanowi³ zrewolucjonizowaæ;„Lutniê”, zmieni³jej profil, spêdzi³ ze sceny „baronówcygañskich” i „weso³ewdówki”. Bywalcy renomowanejkawiarni Rudnickiego, mówili, ¿enie ma poczucia humoru, nie znasiê na muzyce i nie szczêdzili muostrych s³ów, takich jak, ”³obuz”.Zosta³ dyrektorem „Lutni”, gdysprawami teatralnymi zajmowa³siê, wice-komisarz oœwiaty, LiudasGira. Bêd¹c szefem Saugumy(S³u¿by Bezpieczeñstwa), rozgromi³Polsk¹ Organizacjê Wojskow¹(POW) na Litwie. AdoratorSmetony, sta³ siê orêdownikiemZSRR, a w koñcu zosta³sowieckim dygnitarzem. Nieoficjalnyprzedstawiciel Polski naLitwie, Tadeusz Katelbach, przyzna³¿e by³ jego p³atnym informatorem.Józef Mickiewicz pozna³go w Kownie w redakcji „ChatyRodzinnej”, kiedy redaktor ¿artowa³sobie z jego przysz³ej karierybolszewickiej. „To pan prezes(Zw. Pisarzy) przyczepi sobieczerwon¹ gwiazdê – mówi³ mu –zostanie komisarzem oœwiaty…Gira che³pi³ siê zaufaniem prezydentaRepubliki Antoniego Smetony”(Prawda w oczy nie kole,Londyn, 2002). I sta³o siê, pó³roku póŸniej zosta³ wice- komisarzem.Tak go wspomina³ jegozwierzchnik, Antanas Venclova:„… do gabinetu wszed³ LiudasGira i mówi z zapa³em: Wiecietowarzyszu komisarzu – lubi³tytu³y – Wszêdzie wrze i kot³ujesiê … Wielu Polaków odwiedzamnie… Przed kilkoma dniamibyli z propozycj¹ otwarcia teatrów.Podliczy³em (do Wilnaprzyjecha³o wielu Polaków), ¿emo¿na otworzyæ 18 nowych teatrów!… Osiemnaœcie teatrów?Sk¹d tyle publicznoœci? Kto mo¿eutrzymaæ tyle teatrów? - <strong>No</strong>,mo¿e 18 teatrów polskich w Wilnie...to przesada. Ale wszyscyoni bardzo chc¹ pracowaæ –t³umaczy³ Gira, - otó¿ niektórymobieca³em materialn¹ pomoc. – Aprzecie¿ teatry nie s¹ w waszejgestii. Jak mogliœcie? – obru-szy³em siê.- Proszê mi wybaczyæ,towarzyszu komisarzu, ¿e nieuzgodni³em tego z wami. W³aœniezamierzam to uczyniæ (Burza wpo³udnie, Moskwa 1971, ros.).Wówczas nikogo nie dziwi³yawanse jakie zdarza³y siê wteatralnym œwiatku.Ale wracamy do wywiaduSzczêsnego, skromnego dziennikarza,któremu jeszcze nie œni³ siêdyrektorski fotel nawet w podrzêdnymteatrzyku. Spotka³ siê odrazu z Ordonk¹ gdy przyby³a doWilna. Wyjecha³a z Warszawy doBerlina, gdzie w litewskim konsulacieczeka³ na ni¹ paszport.Granicê przekroczy³a w Kibartach,w poci¹gu miêdzynarodowymBerlin – Kowno. Stamt¹dszybko dotar³a do Wilna, gdzie naDworcu G³ównym czeka³o j¹gor¹ce przywitanie. Po czympojecha³a na Kasztanow¹ urocz¹uliczkê w œródmieœciu, gdziemia³a mieszkanie (na rogu ul. 3Maja). Bywa³ tam Maliszewski:”Piêknie urz¹dzone mieszkaniepañstwa Tyszkiewiczów; okna naplac £ukiski, koœció³ œwiêtegoJakuba, a z boku srebrna szramaWilii”. “U Hanki Ordonówny” –taki jest tytulik wywiadu Szczêsnego;( „K. W.” z 10 marca1940): „ Minuty niecierpliwegoczekania d³u¿¹ siê niepomiernie.Za chwilê mam rozmawiaæ zHank¹ Ordonówn¹, która przedkilku dniami przyby³a z Warszawy,gdzie prze¿y³a ca³¹ tragediênieszczêœliwej stolicy, po czym,bez ma³a 4 miesi¹ce przebywa³aw wiêzieniu. Jak wygl¹da? Copowie? Czy przygas³y piêkneradosne oczy jasnej dziewczyny z„Uliczki w Barcelonie”. Czyzmartwia³ jej czaruj¹cy, zniewalaj¹cyuœmiech, którym przyozdobi³apiosenkê uroczej „Mimozy”?W salonie cisza. Tylko w k¹cie,na mahoniowym meblu staryzegar pó³szeptem odmierza swójrytm”Po tym wstêpie, rzec mo¿nabanalnym, czytamy; „Wesz³a.Spokojna, pó³ uœmiechniêta. Z³ociste-jasne fale w³osów, sp³ywaj¹cedoko³a owalu twarzy, odcinaj¹siê od g³êbokiej czerniskromnej sukni. Usiad³a. Obokniej na pod³odze leniwie u³o¿y³siê brunatno-bia³y przyjaciel, piesbernardyn”. – Przygl¹da siê panmojej sukni? W Warszawiewszystkie kobiety nosz¹ suknieczarne suknie, moda ³atwo zrozumia³a.Powiedzia³a to prosto, tak- bezgranicznie prosto, ¿e s³owajej straci³y na grozie. – Jakipanuje tam nastrój? Wszyscy s¹spokojni. Godnie nosz¹ ukryty wsercach dramat. Nikt siê nieskar¿y, nikt jawnie nie p³acze.Nieprawd¹ jest – powiedzia³a zmoc¹ - co opowiadaj¹ o naszychkobietach. Zachowuj¹ siê tak, ¿enigdy nie bêd¹ siê tego wstydziæ.– Opowiadaj¹ o heroizmieniektórych m³odych kobiet, np..Lidia Zahorska... - Takich by³olegion bohaterek. To przecie¿takie proste. Czy¿ mog³o byæ inaczej?W ogóle podczas oblê¿eniabyliœmy jedn¹ wielk¹ rodzin¹.Jeden drugiemu by³ sobie bratem,siostr¹. Na rogach ulic sta³y³ó¿ka, wyniesione przez mieszkañców.Wszêdzie punkty opatrunkowe,ka¿dy dawa³ co mia³,bez reszty”.Kim by³a ta bohaterskakobieta? Tadeusz Dzier (pseudonim)zapisa³; w dzienniku 10listopada 1939: „ Za zdzieranieafiszów, (czyli sabota¿) straconopewn¹ studentkê;” ( A mnie siêzdaje ¿e to by³o wczoraj, W.1979). W rozplakatowanym wdwóch jêzykach: ”Bekanntmachung”- „Obwieszczenie”czytamy: „ Wyrokiem polowegos¹du wojennego skazano naœmieræ: wdowê Eugeniê W³odarzoraz studentkê El¿bietê Zahorsk¹za zamach na ¿o³nierza niemieckiego,wzglêdnie sabota¿ tzn.zrywanie plakatów. KOMEN-DANTURA. Warszawa, dnia3.XI.1939”. A Leon Wanat wspomina³:„Zahorska El¿bieta, córkaAnny, s¹dzona przez s¹d wojennyza zerwanie plakatu propagandowego„Anglio! Twoje dzie³o!”,rozstrzelana w dniu 3 listopada1939 r.”( Za murami Pawiaka,W.1985).Podaj¹c nazwisko m³odej bohaterki,Ordonówna niew¹tpliwiepomyli³a jej imiê „WileñskiS³ownik Biograficzny” podaje:”Zahorska El¿bieta (1915-1939)studentka polonistyki USB,skazana na œmieræ za zrywanieplakatów niemieckich w Warszawiei stracona 2.(sic!)11.1939,jedna z pierwszych ofiar terroruhitlerowskiego” (Bydgoszcz2002).El¿bieta – Maria Zahorskaurodzi³a siê w Rosji jako córkapublicysty, Gustawa Fostowicz –Zahorskiego i literatki Anny –Antoniny, (ps. Savitri). Pracowa³aw Wilnie na poczcie i studiowa³apolonistykê na USB. We wrzeœniu1939 r. uczestniczy³a w obronieWarszawy, a po kapitulacjiby³a schwytana przez Niemców,gdy niszczy³a sprzêt bojowy.Przywieziona do ¯yrardowa,zdo³a³a uciec. Poszukiwana listemgoñczym, ukrywa³a siê u rodziców.Powtórnie aresztowana po15 paŸdziernika 1939, podczaszerwania niemieckiego plakatu.S¹dzona przez s¹d wojskowy w£odzi, i rozstrzelona w forciemokotowskim, w pierwszej egzekucjikobiet w Warszawie. Dokoñca zachowa³a siê bohatersko.Nie pozwoli³a sobie zas³oniæ oczyi wznios³a po niemiecku okrzyk:”Jeszcze Polska nie zginê³a”. Poœmiertnieodznaczona „Krzy¿emWalecznych”. (S³ownik uczestniczekwalki o niepodleg³oœæPolski 1939 – 1945, W.,1988).Po tej dygresji historycznej, powracamydo wywiadu: „Ordonównawsunê³a siê w fotel. – Takdziwne ¿ycie maj¹ teraz mojekole¿anki. Przewa¿nie pracuj¹jako kelnerki. To praca nie ³atwa.Proszê pomyœleæ nasza kochanapani Æwikliñska. Ca³y dzieñ musibiegaæ miêdzy stolikami, us³ugiwaæ,obnosiæ ciê¿kie tace. Amimo to uœmiech nie znika ztwarzy ani na chwilê”. Zupe³nienie przesadzi³a, gdy przedstawi³atrudn¹ sytuacjê artystów.Tadeusz Dzier, w dzienniku 2grudnia 1939 odnotowa³:”WejdŸmy np. w podwoje„Cafe Bodo”. Miejsce zawodowychkelnerów zajêli popularniartyœci wileñscy … W „KawiarniArtystów” mo¿na spotkaæ Romanównê,Lindorfównê i Æwikliñsk¹.Paniom us³uguje mistrzLeszczyñski, Dymsza, Weso³owski”.Historyk Tomasz Szarotapodaje; „Pocz¹wszy od jesieni1939 r. aktorzy, muzycy œpiewacy,Pozbawieni swego warsztatupracy … znajdowali zatrudnieniew lokalach gastronomicznychjako kelnerzy, szatniarze, personeladministracyjny …W kawiarniach warszawskichus³ugiwali m.in. El¿bieta Barczewska,£ubieñska, Jan Kreczmar,Marian Wyrzykowski”(Okupacyjnej Warszawy dzieñpowszechny, W., 1973).Dalsza rozmowa dotyczy sprawosobistych. Zapytana, czy uratowa³aswe toalety sceniczne, odpowiedzia³a.:Tak, chwa³a Bogu uratowa³amprawie wszystkie”. Odpowiadaj¹cna pytanie, jak wype³nia³asobie czas w wiêzieniu,rzek³a krótko - pisaniem. A dalejsnuje rozwa¿ania; „Nastrój samotnoœciwywo³uje ca³kiem niecodziennerefleksje, Proces myœleniaodbywa siê wed³ug innych,wyj¹tkowych norm. Wra¿liwoœæzaostrza siê i budzi w sercu uœpionetêsknoty …W tym nastrojuszuka siê innej, powiedzia³abym,odœwiêtnej formy wypowiedzenia… wiêc poezje? Znam taki zbióroryginalnych utworów, którychautork¹ by³a Hanka Ordonówna.Uœmiechnê³a siê wdziêcznie zszczer¹ skromnoœci¹: - Tak, to ju¿by³o dawno i wiersze by³y inne,choæ i tu i tam jest mowa o mi-³oœci, o œmierci, i krew i œmieræ…Z trudem uda³o siê mi uprosiæartystkê aby da³a do przeczytania,choæ jeden z wielu najœwie¿szychjej utworów, pisanych w wiêzieniu”.W zakoñczeniu powiedzia³a;” -Pozwólcie mi trochê odpocz¹æ.Zdaje mi siê zas³u¿y³am na to. Wostatnich dniach pobytu w Warszawiechorowa³am, i to powa¿-nie. Organizm z trudem przyjmowa³pokarmy, trzeba by³o jadaæ z³y¿eczki… pomyœlê co mam dalejrobiæ. O moich planach jednakzbyt wczeœnie jest mówiæ. Staryzegar nieustannie przesuwa³wskazówki naprzód. Trzeba by³okoñczyæ. Gdy wraca³em do domu,sz³y za mn¹ echa dawnych dni,dawnych wspomnieñ o HanceOrdonównie, o jej piosence, o„Uliczce” i dzwoni³ refren;„Bo¿e, jakie dawne to czasy… ”Twórc¹ tej piêknej piosenki by³m¹¿ pani Hanki, hr. Micha³ Tyszkiewicz”.I przypomnieniem refrenupiêknej piosenki, zakoñczy³a siêrozmowa z Ordonk¹. Wracaj¹ wpamiêci inne s³owa tej uroczejpiosenki, nawi¹zuj¹ce do Kasztanowej,g³uchej uliczki nieopodalWilii; /Bardzo lubiê chodziæ poniej, /Gdy mnie ju¿ znu¿y œródmieœciagwar …Cdn.


N o <strong>07</strong> (<strong>925</strong>) 1-15/04/20<strong>07</strong>Kaja od Rados³awa, czylihistoria Hubalowego krzy¿a (15)HubalczycyAleksandra Zió³kowska-BoehmW drugiej po³owie paŸdziernikaodwiedzi³y Kajê na Pu³awskiejdwie dziewczyny: Gienka Ruban iLudka ¯ero z wieœciami o jej bracie:Modest Iljin ¿y³. By³ w OddzialeWydzielonym WojskaPolskiego majora Henryka Dobrzañskiego,który nie odda³ broni,nie pos³ucha³ rozkazu poddaniasiê, tylko przyj¹³ pseudonim„Hubal” i w lasach kieleckichwalczy³ wraz ze swoimi ¿o³nierzami.Modest przybra³ pseudonim„Klin”, nie zdj¹³, jak inni Hubalczycy,munduru. To by³o, jakmówiono, prawdziwe polskiewojsko, pierwsza partyzantka.Jak¿e to dzia³a³o na wyobraŸniê,jak dodawa³o ducha i swoistejdumy uciskanemu narodowi, doktórego dochodzi³y wieœci o walcz¹cychz Niemcami po lasachzorganizowanych pod jednym dowództwem¿o³nierzach polskich.Gienka i Ludka by³y ³¹czniczkami,dowozi³y do oddzia³u Hubalaleki, ciep³¹ bieliznê. Przywioz³yotuchê, ¿e jest jeszcze kawa³ekPolski, który siê nie podda³.Oto jak w swojej ksi¹¿ce „Hubalczycy”pisze na temat ModestaIljina Melchior Wañkowicz:„Podporucznik Iljin, prawy Polak,konstruktor lotniczy, oficer rezerwy.Zwarty, o stalowych nerwach”.(...)Kawalerka Kai by³a chêtnieodwiedzanym punktem kontaktowymHubalczyków. Otrzyma³aswoj¹ nazwê: „Pu³awska”. Bywaliw niej miêdzy innymi: Modest(który zachorowa³ na iszjas i wróci³do Warszawy, sk¹d dzia³a³ narzecz oddzia³u Hubala), MarekSzymañski, psudonim „Sêp”,Józef Alicki pseudonim. „Józio”,Romuald Rodziewicz pseudonim„Roman”, Zygmunt MorawskiKURSY DLA KONTRAKTORÓWI NIE TYLKOpseudonim „Bem”, ma³y TadzioMadej pseudonim „Nawrocki”,Marianna Cel pseudonim „Teresa”,kurierka-¿o³nierz od Hubala.„Pu³awska” by³a tak¿e schronieniemdla wielu z nich w czasachpóŸniejszych, ju¿ po œmierci „Hubala”.W korytarzu, z którego wchodzi³osiê do czterech kawalerek,na gazomierzu le¿a³ klucz domieszkania Kai. Gdy siê wesz³o,dla wszystkich zawsze by³a ugotowanazupa do zjedzenia, i materacedo spania. „Ch³opcy”, jaknazywa³o siê kolegów w konspiracji,chêtnie wpadali tak¿e dlatego,¿e by³a tam niezwyk³a atmosfera,¿artów, œmiechu i m³odoœci.By³y lata okupacji, wiadomoœcizewsz¹d przygnêbia³y, alem³odoœæ mia³a swoje prawa iwcale nie by³o ponuro na Pu³awskiej.Po latach niezwyk³¹ atmosferêpanuj¹c¹ na Pu³awskiejbêdzie wspomina³ Roman Rodziewicz,Hubalczyk (póŸniej ¿o³nierzkonspiracji, póŸniej wiêzieñOœwiêcimia i Buchenewaldu,póŸniej emigrant w Anglii).(Przyp.22) Szczególnie ciep³owspomina³ czekaj¹cy zawszegarnek pysznej zupy, na któr¹sk³ada³y siê warzywa, kawa³kimiêsa (czêsto to by³a jedynie dostêpnakonina), i zupê nazywa³osiê „normaln¹”.Wspólnie z Iljinówn¹ pocz¹tkowomieszka³a Halina Krzywiec.Obie studiowa³y w tajnym nauczaniu,Kaja robi³a absolutoriumna wydziale architektury PolitechnikiWarszawskiej, a Halina pracuj¹cjako wolontariuszka wszpitalu na Woli na P³ockiej 26,gdzie równie¿ by³o tajne nauczanie,koñczy³a tam medycynê.Atmosfera w mieœcie panowa³ataka, ¿e ludzie ¿yli buntem. Zawi¹zywa³asiê konspiracja. Codziennoœæprzynosi³a z³e wieœci,walki tocz¹ce siê na innych frontachnie przynosi³y dobrych wieœcitak¿e. W mieœcie raz po razurz¹dzano ³apanki, zagarniêtychludzi wywo¿ono albo na tzw. robotydo Niemiec, albo do obozówkoncentracyjnych, na przyk³ad doOœwiêcimia, albo rozstrzeliwanona miejscu. Gdy zgin¹³ zastrzelonyprzez ¿o³nierzy Armii Krajowejjeden Niemiec, rozstrzeliwanonatychmiast dziesiêciu zatrzymanychprzypadkowo na ulicyprzechodniów. Je¿eli zatrzymanyprzez Niemców Polak mia³ przysobie papiery pracy, puszczano gowolno. Kaja kilkakrotnie zatrzymanaw ³apance, mia³a przy sobiepapiery pracy w „Polstephanie”,które j¹ ratowa³y.Kaja pocz¹tkowo jako wolnystrzelec, podejmowa³a siê wci¹¿nowych prac konspiracyjnych.Jak wczeœniej w Zamoœciu. Maj¹cw firmie „Polstephan” dostêp dooryginalnych blankietów i przepustek,tzw. durchlasszajnow, podrabia³awstawiaj¹c na oryginalnychdrukach nazwiska polskichuciekinierów z obozów i wiêzieñ,którzy musieli siê przemieszczaæna wschód. Firma prowadzi³a pracerównie¿ w Miñsku Litewskim,i do wozów, które tam jecha³y zmateria³ami budowlanymi, podspodem ³adowa³o siê materia³ywybuchowe, broñ i amunicjê.Wed³ug Cezarego Chlebowskiego,autora ksi¹¿ki „Wachlarz”,kierowcy firmy: Edward Pobudkiewiczpseudonim ”Monter”,oraz Antoni Langner pseudonim„Douglas”, zajmowali w „Wachlarzu”wysok¹ pozycjê.W ramach wyjazdów s³u¿bowychsama czêsto jeŸdzi³a doWilna, gdzie byli jej rodzice isiostra. Po wybuchu wojny Bronis³awêi Modesta Iljinów wysiedlonodo folwarku w ma³ej miejscowoœciOstaszki, oko³o dwadzieœciakilometrów od Wilna.Kaja odwiedza³a ich doœæ regularnieid¹c d³ug¹ drog¹ przez las.Wraca³a zwykle id¹c trzy kilometrydo stacji Bezdany, sk¹ddoje¿d¿a³a do Wilna, i dalej doWarszawy. Wiadomoœci lokalnetak¿e by³y zastraszaj¹ce. Wilno wczerwcu 1940 ponownie zajêteprzez Rosjan, sta³o siê stolic¹ LitewskiejSRR. Przeœladowania ideportacje w g³¹b ZSRR objê³yoko³o 35 tysiêcy mieszkañcówWilna i okolic, g³ównie Polaków.W czerwcu 1941 zajête przezNiemców, w masowych egzekucjachw pobliskich Ponarach zginê³ooko³o 100 tysiêcy mieszkañców,g³ównie ¯ydów.W Wilnie widywa³a siê czasamiz Wand¹ £awrynowicz, siostr¹Haliny, przyjació³ki - ³y¿wiarkiod wileñskich „Orzeszkówek”.Wanda prosi³a zwykle Kajê, byzabra³a ze sob¹ do Warszawy pieni¹dzedla ¿ony Zygmunta Berlinga.Wczeœniej robi³ to sam Berling,ale od wrzeœnia 1939 rokuby³ w niewoli radzieckiej, w wiêzieniuw Starobielsku.ARESZTOWANIEMODESTAPracowa³a wtedy przy remonciezbombardowanego budynku naulicy Bagatela 10. Jej kawalerkaprzy Pu³awskiej by³a punktemkontaktowym Hubalczyków, a poœmierci majora, który zgin¹³ podAnielinem 30 kwietnia 1940 roku,ich schronieniem. Zna³ ten adresrównie¿ Hubalczyk, pseudonim„Samson” (porucznik Mas³owski),ale myœla³, ¿e to jest kawalerkabrata Kai. Modest prosi³ siostrê,aby nie dawaæ „Samsonowi”adresu do niego, bo chodzi³ywieœci, ¿e ten siê upija w knajpie iprzechwala, ¿e by³ w oddzialeHubala. By³o to niebezpieczne igrozi³o konsekwencjami.Pamiêta, by³ 9 lipca 1940 rok.Wysz³a do pracy rano, gdy „Tereska”,Marianna Cel, i „Sêp”,Marek Szymañski, którzy tej nocyzostali w kawalerce, jeszcze spali.Oko³o godziny 10-ej wpad³a nachwilê do domu. Tu¿ za ni¹ przysz³oGestapo. Oficer w mundurzei ma³y szpicel, cywil mówi¹cy popolsku. Marek by³ ju¿ ubrany,Tereska by³a w jej szlafroku. Napó³ce wœród ksi¹¿ek wystawa³Jerry J.OuelletteM.P.P. - Oshawa170 Athol St. EastOshawa, On., L1H 1K1Phone: 905-723-2411Fax: 905-723-1054email:jerry_ouelletteco@ontla.ola.orgWebsite: www.oshawampp.comStrona 9brzeg wielkiej fotografii z le¿¹cymna ko¿uchu martwym majoremHubalem, znana potem powojnie fotografia. Sytuacja by³abardzo groŸna, nie wiedzia³a, pokogo przyszli. Musia³a zrobiæcoœ, aby siê ich szybko pozbyæ,aby nie rozgl¹dali siê wko³o. Zapytalio jej brata. Zapewni³a ich,¿e brat nie mieszka u niej, poda³aim adres na ulicê Piêkn¹. By³ toadres, pod którym Modest mieszka³przed wojn¹, wiedzia³a, ¿etam obecnie nie bywa³. Maj¹cadres, szybko wyszli. Chwyci³aza s³uchawkê i zadzwoni³a naPiêkn¹ z ostrze¿eniem, ¿e zaraztam bêdzie Gestapo, ¿eby powiedzieli,¿e Modest wyjecha³.Cdn.• WHIMIS in Construction• Propane in Construction• Basics of Fall Protection• Traffic Control Person• TDG - Transportation of Dangerous GoodsCezary Giluk 416-830-1531cezaryroman@hotmail.comwww.nowykurier.com


Strona 10Dokoñczenie ze strony 1powierzone tak m³odej osobie mazapewne oznaczaæ, ¿e PiS stoi‘frontem do m³odzie¿y’. MinisterDziedziczak czyta i opiniuje pismawp³ywaj¹ce do KancelariiPrezydenta, na przyk³ad takie, jakproœba o wywiad z Premierem dlaCzytelnikow „<strong>No</strong>wego <strong>Kurier</strong>a”.Niestety jak dot¹d nie doczeka³asiê ona ¿adnej, nie mówi¹c ju¿ okonstruktywnej, odpowiedzi,podobnie jak oficjalnepodanie o wywiadz PrezydentemLechem Kaczyñskim.Przegl¹daj¹crachunek mojegopolskiego telefonukomórkowego doszed³emdo wniosku,¿e „follow-up”by³ tyle kosztownyco bezu¿yteczny.W przeciwieñstwiedo kontaktów zaparatem PiS, wBiurze Prasowym MinisterstwaRolnictwa i Rozwoju Wsi czu³emsiê „Jak u Pana Boga za piecem”,szczegó³, ¿e ... samego AndrzejaLeppera tam nie by³o! W ostatniejchwili nast¹pi³a zmiana planów ipolecia³ na obchody górniczejBarbórki na Œl¹sk. Wziê³o w niejudzia³ wielu czo³owych polityków,szczególnie licznie z uwagina fakt, ¿e by³o to wkrótce postrasznej katastrofie w KopalniHalemba w Rudzie Œl¹skiej. Wywiadudla „<strong>No</strong>wego <strong>Kurier</strong>a” wicepremierAndrzej Lepper obieca³udzieliæ w tym samym miejscu iczasie w dniu nastêpnym, 5-egogrudnia, 2006 co niestety równie¿nie nast¹pi³o z powodu wybuchu... „Seks-afery”.W reporta¿u w “Du¿ym Formacie”,w dodatku do „GazetyWyborczej” by³a radna „Samoobrony”AnetaKrawczyk wyjawi³a,jakoby otrzyma³a pracê nastanowisku dyrektora biura poselskiegow zamian za us³ugi seksualneœwiadczone Stanis³awowi£y¿wiñskiemu i Andrzejowi Lepperowi.Podobnych przypadkówkariery politycznej mia³o byæ w„Samoobronie” wiêcej. W wynikupowy¿szych rewelacji, wszystkiekontakty ze œrodkami masowegoprzekazu zosta³y zawieszone,wywiady odwo³ane, a AndrzejLepper zapad³ siê pod ziemiê. Liczyliœmy,¿e zobaczymy go narozdaniu z³otych szabel i z³otychtarcz finalistom konkursu „Agrobiznesmenaroku 2006”. Zaproszeniadla Danieli, Leny Wojciewskieji dla mnie otrzyma³emw Biurze Prasowym MRiRW odPana Leona Wawreniuka, wspó³organizatoratej wspania³ej imprezyi redaktora miesiêcznika„Agrobazar”. Uroczystoœæ i wytwornybankiet, po³¹czony w ekspozycj¹,degustacj¹, a nawet„take-out” polskich produktówspo¿ywczych odbywa³y siê w GaleriiJana Paw³a II na Elektoralnejprzy Placu Bankowym, w czasachPRL przemianowanym na „PlacDzier¿yñskiego”. Nie ma siê codziwiæ, ¿e Europa Zachodnia importujemnóstwo wyrobów polskiegoagrobiznesu. Z przyjemnoœci¹zauwa¿yliœmy, ¿e estetykaopakowañ i walory smakowepolskich produktów od kawy powyroby cukiernicze bij¹ na g³owêto z czym spotykamy siê nacodzieñ w Kanadzie i to nawet wdro¿szych supermarketach. Inn¹rzecz¹ jest wielkoœæ opakowañ idostêpnoœæ produktów w stosunkudo dochodów ludnoœci. Tutajporównania miêdzy Kanad¹ iPolsk¹ jeszce d³ugo bêd¹ wysocejednoznaczne. „Z³ote szable” zaZ³ote szable Agrobiznesmenów roku 2006najlepsze osi¹gniêcia w rolnictwiei przemyœle przetwórczym od kilkunastulat wrêcza Minister Rolnictwai tak by³o w programie.Niestety, zamiast Andrzeja Lepperapojawi³ siê tam jeden z wiceministrów.O tzw. „seks-aferze” odbiorcapolsko-kanadyjski nas³ucha³ siêju¿ doœæ w mediach polonijnych iretransmitowanych polskich.Chcia³bym jednak w skrócie przekazaæatmosferê pierwszychdwóch tygodni grudnia 2006.Aneta Krawczyk, by³a urzêdniczkai dzia³aczka „Samoobrony”wraz z reporterem „Gazety Wyborczej”,swoj¹ adwokatk¹ i hord¹dziennikarzy insynuowali, ¿eojcem dziecka obywatelki Krawczykby³ Stanis³aw £y¿wiñski.Zastrzegano siê przy tym, ¿e jeœlinie on, to zapewne Andrzej Lepper.Poniewa¿ samo robienienieœlubnych dzieci nie jest wIII/IV R.P. przestêpstwem, obywatelkaKrawczyk oskar¿y³aliderów „Samoobrony” o to, ¿estanowiska w partii uzyska³adziêki pomocy pewnej czêœci cia-³a. Postanowi³a tego nie wyjawiaædopóki by³a radn¹ z ramienia „Samoobrony”.Teraz kiedy ju¿ radn¹nie jest, odczuwa wewnêtrznyimperatyw aby powiedzieæ ca³¹prawdê. Na temat obywatelkiKrawczyk nie bêdê siê d³u¿ej rozwodzi³,ale fizjonomia dziennikarza„Wyborczej”, który j¹ wylansowa³nie wzbudza³a we mniespecjalnego zaufania. Kiedy, ju¿w Kanadzie zwierzy³em siê z tegoodczucia mojej Szefowej, oœwiadczy³a,¿e moje obserwacje by³ychybione. ¯aden dziennikarz nienapisze bowiem tego co zakwes-tionowa³by redaktor naczelny, aten z kolei reprezentuje interesywydawcy. Z perspektywy 20 latjako wydawca i redaktor naczelnyJolanta Cabaj uwa¿a, ¿e tekstyukazuj¹ce siê w prasie pozbawio-nej formalnej cenzury nie s¹ by-najmniej przypadkowe. To co wPRL za³atwia³ urz¹d na Mysiej,obecnie za³atwi¹j¹ pieni¹dze od-powiedniej grupy interesów, czês-to równoznacznej z grup¹ kapita-³ow¹ finansuj¹c¹ dany tytu³. Je¿eliktoœ taki jak n.p. Bronis³awWildstein zrobi coœ co nie le¿y winteresie grupy kapita³owej, którajest w³aœcicielem n.p. „Rzeczpospolitej”,to siê ¿egna z prac¹. Inn¹spraw¹ jest czy zarzuty prezentowanes¹ w sposób kulturalny.Kulturê polskich mediów najlepiejilustruje ok³adka „TygodnikaWprost” z Andrzejem Lepperem,okrytym wy³¹cznie bia³o-czerwonymkrawatem. Ok³adka takrólowa³a w grudniu 2006 wszklanych wiatach przystankówMZK (przepraszam... ZTM) wca³ym Œródmieœciu, co, tak namarginesie, nie jest przedsiêwziêciemtanim. Sytuacja sta³a siêjeszcze bardziej groteskowa kiedyRzecznik Prasowy Rz¹du, JanDziedziczak oœwiadczy³, ¿e je¿elizarzuty o pracê w partii ‘Samoobrona”za seks siê potwierdz¹, toPan Premier nie widzi mo¿liwoœcidalszej wspó³pracy w koalicji rz¹dowejz osobami, które siê tegodopuœci³y. W tej sytuacji ca³yprogram Koalicji, budowa IVR.P. itd. pozostawione zosta³ywynikom testów DNA, którympodda³ siê Stanis³aw £y¿wiñski iktórych wynik by³ zreszt¹ negatywny.Oczywiœcie nie usatysfakcjonowa³oto krêgów sympatyzuj¹cychz wiadomymi oœrodkami„myœli liberalnej”. Natychmiastrozpoczêto realizowanie „PlanuB” czyli: ‘Jak nie £y¿wiñski, noto ‘musi’ Lepper!”. Czeka³em najak¹œ wyrazist¹ ripostê ze stronyRz¹du, ale taka nie pad³a.Po pewnym przesileniu „seksafery”,przemili pracownicy BiuraPrasowego Ministerstwa Rolnictwa,kilkakrotnie starali siê zorganizowaæmój wywiad z AndrzejemLepperem. Dzwoniono domnie, potem odwo³ywano w ostatniejchwili z niek³amanym zawodem.Widzia³em jak bardzoBiuro Prasowe by³o zainteresowane¿eby ten wywiad dla „<strong>No</strong>wego<strong>Kurier</strong>a” doszed³ do skutkui wysoko ceniê ich wysi³ki. Nieuda³o siê. Na przeszkodzie stan¹³harmonogram obrad ministrówrolnictwa w Brukseli. Ostatni¹szans¹ by³ „Op³atek” w MinisterstwieRolnictwa, na który naszaproszono. Istotnie, AndrzejLepper na nim siê zjawi³, ale donaszego wywiadu nie dosz³o zuwagi na nadzwyczajnie liczn¹grupê Biskupów i ksiê¿y, którymspotkania Wicepremier Leppernie móg³ odmówiæ. Zamiast wywiadu,przedstawiê wiêc Pañstwuprzemówienie Andrzeja Lepperado pracowników MinisterstwaRolnictwa. Wyg³osi³ je jak zwyklez pamiêci, „bez kratki” i nie1-15/04/ 20<strong>07</strong> N o <strong>07</strong> (<strong>925</strong>)Na tropach Andrzeja LepperaKultura polskich mediówjest wykluczone, ¿e nagranie namagnetofonie „<strong>No</strong>wego <strong>Kurier</strong>a”jest jedynym istniej¹cym zapisemtej wypowiedzi.„Serdecznie witam wszystkichPañstwa, Ekscelencjê ks. BiskupaJana Styrnê, duszpasterza rolników,witam przyby³ych z Ekscelencj¹ksiê¿y, witam MinistrówRolnictwa, którzy tu, w tym budynkubyli przede mn¹ i tychprzysz³ych, którzy bêd¹ po mnie,bo z tego grona na pewno ktoœnim bêdzie. Witam serdeczniewszystkich pracowników ResortuRolnictwa, przedstawicieli Zwi¹zkówZawodowych, Izb Rolniczych,stowarzyszeñ zwi¹zanychz rolnictwem, pracujacych narzecz i w otoczeniu rolnictwa.Szanowni Pañstwo... Œwiêta Bo-¿ego Narodzenia... Œwiêta w tradycjipolskiej, w historii, w naszejwierze, g³êbokiej wierze Polakówgdzie ta tradycja jest bardzo szanowanai przestrzegana. Z okazjitych Œwi¹t spotykamy siê na licznychspotkaniach, ³amiemy siêop³atkiem, sk³adamy sobie ¿yczenia.Ja chcia³bym wszystkim tuobecnym z³o¿yæ ¿yczenia. Ja pracêresortu oceniam dobrze. Mo-¿naby zapytaæ, dlaczego niebardzo dobrze?Bardzo dobrzenie oceniamswojej pracy,tak¿e nikt z naschyba nie powie,¿e wszystkozrobi³ conale¿y idealniei bardzo dobrze.Ale resortwywi¹zuje siêze swoich zadañ,pewneniedoci¹gniêciazawsze s¹, dlategote¿ uwzglêdniaj¹cto, po raz pierwszy wtym resorcie otrzymali Pañstwo wtym roku nagrody nie takie jak wpoprzednich latach, gdzie by³o500 z³. œrednio, ale w ci¹gu tegoroku, jest œrednio oko³o czterechtysiêcy z³otych. Tak, ¿e cieszê siê,¿e mogliœmy wygospodarowaædla Pañstwa takie œrodki, którepomimo trudnoœci znaleŸliœmy wresorcie i równie¿ wszystkim Pañstwuz tego miejsca dziêkujê zapracê. Oczywiœcie nasze, waszepensje, bo nie mówiê o mojej, ones¹ bardzo niskie w porównaniunawet z innymi resortami, ale jakbêdzie mi dane byæ w tym resorcie,to na pewno zrobiê wszystkoaby te pensje wyrównaæ dopoziomu innych resortów, bowiadomo, ¿e dzisiaj w tejsytuacji ciê¿kiej, przy tychnerwach, przy tych kosztachutrzymania rodziny, ka¿depieni¹dze s¹ przydatne w domu.Szanowni Pañstwo, ¿yczêPañstwu pogodnych,radosnych i spokojnychŒwi¹t, sk³adam ¿yczenia dlaZwi¹ków Zawodowych, StowarzyszeñRolniczych, dlaprzedsiêbiorców, przetwórców,prze-mys³u rolno-spo-¿ywczego, dla wszystkich,którzy dzia³aj¹ w otoczeniu ina rzecz rolnictwa. Z okazji<strong>No</strong>wego Roku, chcia³bym¿yczyæ aby ten 20<strong>07</strong>. by³ rokiemlepszym. Mamy trudnoœci, októrych wszyscy wiemy, zwi¹zanez traktatem akcesyjnym, zwi¹zanez interesami pojedyñczychpañstw-cz³onków Unii. Dzisiajwróci³em z Brukseli, wczorajszerozmowy na temat handlu zRosj¹, nie s¹ one korzystne dokoñca dla nas, dzisiaj bêdziemywiedzieæ po po³udniu co i jakzosta³o za³atwione w Moskwie. Zinformacji wstêpnych widzimy,¿e nie ma jednak tej solidarnoœci,nie ma tego wspólnego dzia³aniadla dobra ca³ej Unii tylko ka¿depañstwo patrzy jak za³atwiæ swójinteres najlepiej, ¿eby na nim niestraciæ. Martwi¹ siê o to, ¿e onistrac¹ jeœli Rosja zamknie rynek,a my jako Polska tracimy codziennie,co powiedzia³em wczoraj,milion Euro, dlatego, ¿e niemo¿emy z Rosj¹ handlowaæ. Tak,¿e tych problemów jest bardzodu¿o i dlatego, w tym nowymroku ¿yczy³bym sobie i namwszystkim aby wspó³praca miêdzynami uk³ada³a siê dobrze, abytu, w Resorcie Rolnictwa panowa³aatmosfera wzajemnegozrozumienia, pracy na rzecz rolnictwa,atmosfera rodzinna. Niejest to ³atwo, ale zróbmy wszystkoabyœmy byli jedn¹ wielk¹rodzin¹ nie tylko tu w resorcie,ale jako Polacy. Abyœmy byliludŸmi, którzy g³êboko wierz¹ wto, ¿e mo¿na zrobiæ du¿o wiêcej iOp³atek z Andrzejem Lepperembêd¹ robiæ du¿o wiêcej dla dobraPolski i Polaków. Dziêkujê bardzo”.Wypada dodaæ, ¿e powy¿szes³owa wypowiedzia³ polityk,który przez trzy poprzednie tygodnieby³ literalnie zaszczutyprzez tzw. „liberalne” œrodkimasowego przekazu. By³ tak¿eobiektem coraz to nowych oskar-¿eñ obywatelki Krawczyk.Czy ktoœ Andrzeja Leppera lubiczy nie, musi przyznaæ, ¿e wykaza³on w ca³ej sprawie maksymaln¹iloœæ zimnej krwi, a tak¿edu¿y takt okreœlaj¹c w swoichwypowiedziach obywatelkêKrawczyk wy³¹cznie jako ‘pani¹’.Dariusz Witold KulczyñskiPolskie wyroby cukiernicze -Agrobiznesmen roku 2006


N o <strong>07</strong> (<strong>925</strong>) 1-15/04/20<strong>07</strong>Wies³aw PiechockiNie jest tu tak zimno, aby niesiedzieæ na ³awce w parku. Siedzêniemal w cieniu pa³acu królewskiego,który niestety jest zamkniêty.Znowu pech: zwiedzamwszak zim¹ to prowincjonalnemiasto portugalskie. Kiedy znowutu zawitam? Évora le¿y 200 kmna po³udniowy wschód odLizbony. Zap³aci³em bilet autobusowyi zaliczy³em jeszcze jedn¹atrakcjê: w Lizbonie trzeba by³oprzejechaæ na po³udnie przezcudo techniki – most na Tagu,zainaugurowany w lipcu 1966roku, jeszcze oczywiœcie za czasówprezydenta Salazara, przedRewolucj¹ GoŸdzików. Autobuselegancki, szybki i sprawny.Most jest daleko, rozpiêtywysoko nad narodow¹ rzek¹Portugalii. W Évora nie widzê¿adnej rzeczki, ale po drodze by³adoskona³a autostrada (znowusubwencje Unii Europejskiej?)wiele wzgórz, ³agodnych dolinek,lasów, gdzie rosn¹ dêby korkowe,pomarañcze i cytryny.Produkcja korka to bardzo wa¿-na tradycyjnie bran¿a w Portugalii.Przypomina mi siê wywiadw tutejszej telewizji z AntónioAmorim, szefem koncernu eksportówkorka. Aktualna konkurencjajest wielka: coraz czêœciej zamykasiê na œwiecie butelki albo korkamiplastikowymi albo zakrêtkamiz metalu na gwint.Zamkniêty zim¹ pa³ac królewskimnie denerwuje, bo ostrzy-³em sobie na niego zêby, ale i takwidzia³em sporo jak na jedendzieñ. Ktoœ, kto chce poznaæ portugalsk¹przesz³oœæ, konieczniepowinien tu zawitaæ i pochodziæpo tym spokojnym mieœcie. Czujesiê na jego krzywych ulicach,krêtych zau³kach i cienistych zakamarkachto s³owo, o którymPortugalczycy mówi¹, ¿e jestnieprzet³umaczalne, mianowicie„a saudade“, czyli „nostalgia,têsknota“ – tak jest w moim s³ownikuportugalsko-polskim. Têsknotaza czym? Portugalczycywiedz¹ za czym: za wspania³¹przesz³oœci¹, za zdobywaniemmórz, za koloniami, których jestcoraz mniej. Kiedyœ by³o ichsporo, kiedyœ byli panami oceanów.Jak leczyæ ten kompleks?Jak przypominaæ ci¹gle œwiatu, ¿e„my byliœmy naprawdê kiedyœpotê¿ni, znacz¹cy i wielcy“?Dwie godziny wstecz siedzia-³em na g³ównym placu w Évora,Praça do Giraldo, gdzie pi³empierwsz¹ kawê. Teraz jest cicho ispokojnie, ale do 1821 roku(koniec z w³adz¹ Inkwizycji)palono tu skazañców. Mo¿esiedzê, mieszaj¹c cukier w kawie,na miejscu, gdzie pali³ siê powolistos a skazaniec krzycza³ potwornie,bo ju¿ liza³y go œmiertelnep³omienie? Na tym placu, wdzisiejszym budynku biura informacjiturystycznej, urodzi³a siê iumar³a królowa Izabela (1387-1455). A przedtem siedzia³emokrakiem przy murach miejskich,wysoko osadzonych na esplanadzie,z której widaæ okolice. S¹doœæ biedne do dziœ. Bieda topowracaj¹cy motyw tego regionu(Alentejo) w literaturze portugalskiej,równie¿ u noblisty(1998) José Saramago. Przymurach, oplataj¹cych zreszt¹ ca³ynukleon starówki, jest mi³o, bowidaæ jak na d³oni ³agodne wzgórzai akwedukt, zaczêty jeszczeprzez Rzymian, funkcjonuj¹cy dodziœ, sprowadzaj¹cy czyst¹ wodêz odleg³oœci 17 km do Évora.W tym mieœcie przeplata siêci¹gle historia z teraŸniejszoœci¹.Ale robi¹ to dyskretnie. Miastonie jest du¿e a posiada uniwersytet.On te¿ nie jest du¿y, ale stary,za³o¿ony przez króla (1559),który nie chcia³ byæ królem. Alemusia³. Nazywa³ siê Henryk(Henriques) i by³ kardyna³em. Toby³o jego powo³aniem. Alepolityka go wci¹gnê³a. Stojêprzed jego grobem w koœcieleuniwersyteckim – Igreja doEspíritu Santo po portugalsku,czyli „koœció³ Ducha Œwiêtego“.Ten¿e s³usznie mia³ oœwiecaæumys³y ca³ych pokoleñ profesorówi studentów. Grób królajest niebywale prosty. W nim jesttylko koœæ z jego piêty w z³otymnaczyniu, bo sam kaza³ siê pochowaæw Lizbonie. Miasto Évorazawdziêcza zatem uniwersytetkrólowi-kardyna³owi oraz ma³¹uliczkê o uroczej nazwie: „Ruadas Amas do Cardenal“ (wymowa„HU-a daz A-masz du karde-NA£“), co znaczy „ulica MamekKardyna³a“. Kiedy by³ ju¿ bardzostary, trzeba by³o króla-kardyna³aod¿ywiaæ mlekiem prosto z piersiStrona 11Evora - zimowy spacermamek...Jak to siê odbywa³o? Nieby³em przy tym. Pozostawiam tofantazji czytelników...W skali œwiatowej ciekawostk¹jest tu Œwi¹tynia Diany, czyliresztki rzymskiej œwi¹tyni, bardzozgrabnej, wybudowanej oko³oroku 250 naszej ery. Spogl¹damw górê na smuk³ych 14 kolumn(ca³oœæ liczy³a kiedyœ 18) okorynckich, czyli ju¿ bardzo wyszukanych,eleganckich i manierystycznychwrêcz kapitelach. Tupretorzy siê modlili gor¹co dorzymskich bogów, aby jak najd³u¿ejzachowali pañstwowoœæImperium Romanum a zw³aszczatutejszej prowincji Lusitania. Niewiedzieli, ¿e przyjd¹ tu potem, wtrakcie epok Wizygoci, Arabowiea nawet Francuzi – wszyscy jakonajeŸdŸcy! Kolumny w liczbieczternastu kojarz¹ mi siê z 14stacjami Via Dolorosa w Jerozolimielub z 14 linijkami ka¿-dego sonetu, w Portugalii uprawianegoz artyzmem przez LuisaCamoesa, „portugalskiego JanaKochanowskiego“. Obok staro-¿ytnej œwi¹tynki ogl¹dam wielkikompleks budowlany sprzedstuleci: wspania³y pa³ac Cadaval,niegdyœ w³asnoœæ rodziny deMelo, klasztor z kru¿gankiem,koœció³ œw. Jana Ewangelisty,bibliotekê (samych inkunabu³ówma 505). To wszystko jest bardzoœciœle ze sob¹ po³¹czone. Naprzyk³ad by³y klasztor z kru¿-gankiem, z³¹czony z koœcio³em,to „a pousada“ (wymowa: a po-ZA-da), czyli luksusowy hotel.Takich „pousadas“ jest w tejchwili 43 w Portugalii i jest toodrêbna, pañstwowa sieæ hotelowao wysokiej jakoœci. Odpowiadaona w Hiszpanii znanym/te¿ drogim/ „los paradores“.Siedz¹c teraz ju¿ po dwukawach w parku w cieniu zamkniêtegopa³acu i obserwuj¹cptaszki pij¹ce wodê z fontanny(im nikt nie podaje mleka dodziobków...), myœlê o ostatnimkoœciele, zwiedzonym przezemnie. Stoi opodal, za bram¹-krat¹wejœciow¹ do parku. To IgrejaReal Sao Francisco, czyli Królewskikoœció³ œw. Franciszka,typowy portugalski renesans.Wewn¹trz s¹ dwie ciekawostki:grób Gil Vicente, twórcy teatrunarodowego z XVI wieku orazpoza koœcio³em usytuowana„Capela dos Ossos“, czyli „KaplicaKoœci“. Jest to kaplica, wykonana(o³tarz, wszystkie œciany,sufity, nisze) z koœci i czaszekmnichów. Franciszkanie rozpoczêlibudowê jej w XVI w.Samych czaszek jest tu ponoæ5000. Nie liczy³em. Sfotografowa³emje banalnie tak jak torobi tysi¹ce turystów, p³ac¹cychwstêp. ¯egna mnie napis nadwejœciem-portalem do kaplicy:„nós ossos que aqui estamos /pelos vossos esperamos“, czyli„My, tu zebrane koœci, czekamyna wasze“. Chodzi mi po g³owiemoja wersja wolnego t³umaczenia:„My pogrzebane koœci,czekamy na dalszych goœci...“Kalkuluj¹c, ¿e teraz tam siê ju¿nikogo nie chowa, kontrolujêswoj¹ pamiêæ, usi³uj¹c sobieprzypomnieæ, gdzie ju¿ widzia³empodobne kaplice w stylu filozofii„memento mori“, dosadniewykonane nie z kamienia i cementu,lecz z czaszek i piszczeli.Kr¹¿¹c po Europie zw³aszcza,mo¿na siê natkn¹æ w wielukrajach na analogiczne wizualniedrastyczne przyk³ady cmentarnejarchitektury.Robi¹c bilans na ³awce, marz¹co trzeciej kawie (wszêdzie bardzodobra w Portugalii), wstajê iruszam przez ostatni plac miastaw kierunku dworca autobusowego.Oby mi autobus nie uciek³,bo ju¿ mi dano rano miejscówkêw Lizbonie do konkretnegopojazdu. Plac jest mi³y i poœrodkuniego tkwi „sfera armilarna“ zmarmuru, symbol odkryæ portugalskich,jeszcze jeden symptom„saudade“, wspomnianej nieuleczalnejszczególnej tutaj nostalgiiza straconym panowaniem nadœwiatem. Sfera jest globusem,kul¹ marmurow¹, renesansow¹ z1555 roku, przypominaj¹c¹ globusopleciony po³udnikami jakwstêgami. Ten motyw powtarzasiê wszêdzie w by³ej Luzytanii,czyli dzisiejszej Portugalii. To ichnieustraszeni zdobywcy odkrywalidla Europy, nabijaj¹c przyokazji kiesê kolejnych królów,nastêpne nieznane kontynenty,egzotyczne terytoria i ukryteprzesmyki miêdzy oceanami.Autobus nie uciek³. Uciec mo¿etylko historia. Portugalczycywiedz¹ o tym...XIII Œwiatowe Letnie IgrzyskaPolonijne Slupsk - 20<strong>07</strong>Igrzyska Polonijne maja d³ug¹ tradycjê. Pierwsze odby³y siê wsierpniu 1934 roku w Warszawie.Napiêta sytuacja miêdzynarodowa, potem wybuch II WojnyŒwiatowej, oraz okres rz¹dów “ w³adzy ludowej “ nie sprzyja³akontaktom z Polakami, których losy rozrzuci³y po ca³ym œwiecie.Po trwaj¹cej 40 lat przerwie - II Œwiatowe Letnie IgrzyskaPolonijne odby³y siê w 1974 roku w Krakowie. W sierpniu 2005roku Warszawa wita³a sportowców polonijnych z ca³ego œwiata naXII Œwiatowych Letnich Igrzyskach Polonijnych, którychorganizacja zajê³o siê Stowarzyszenie “ Wspólnota Polska “, orazTelewizja Polonia( TVP ), a patronat nad Igrzyskami obj¹³ówczesny prezydent Warszawy - Lech Kaczyñski. Poloniereprezentowali uczestnicy z 28 krajów. Polska reprezentacjaKanady zdoby³a 48 medali ( 22 z³ote, 7 srebrnych, 19 br¹zowych ) -co pozwoli³o nam na zajêcie wspania³ego III miejsca w klasyfikacjiogólnej. Od roku dzia³a Komitet Organizacyjny Polonijnej ReprezentacjiKanady na XIII Œwiatowe, Letnie Igrzyska Polonijne 20<strong>07</strong>.Konsul Generalny RP w Toronto obj¹³ patronatem przygotowaniaekipy, która bêdzie reprezentowa³a Poloniê kanadyjsk¹ podczasIgrzysk w Polsce, które odbêd¹ siê w S³upsku od 28 lipca - do 4sierpnia 20<strong>07</strong> roku.Igrzyska odbêd¹ siê w nastêpuj¹cych dyscyplinach sportowych:Gry zespo³owe: pi³ka no¿na, koszykówka, siatkówka, siatkówkapla¿owa. Lekka atletyka: biegi, skok w dal, skok wzwy¿, pchnieciekula, rzut oszczepem, rzut dyskiem. P³ywanie: stylem klasycznym,dowolnym, grzbietowym i motylkowym. Pozosta³e dyscypliny:badminton, bryd¿, kajakarstwo kolarstwo górskie ³ucznictwo, ringo,szachy, tenis sto³owy, tenis ziemny, wêdkarstwo morskie,wêdkarstwo sp³awikowe, strzelectwo, windsurfing, ¿eglarstwo iwielobój rodzinny.Wszyscy uczestnicy jak w latach ubieg³ych sami pokrywaj¹koszty rejestracji, przelotu i utrzymania. Zapraszamy serdecznie dowziêcia udzia³u XIII Œwiatowych, Letnich Igrzyskach PolonijnychSlupsk - 20<strong>07</strong>. Jest to wspania³a impreza, któr¹ warto prze¿yæ. Dozobaczenia w S³upsku ! Swój udzia³ w Igrzyskach prosimy zg³aszaædo: Zbyszka Jozwiaka -kierownik sportowy tel: 416-222-5638Marty Palush koordynacja i sekretariat - tel.: 416-730-1255fax:(416) 730-9781


Strona 121-15/04/ 20<strong>07</strong> N o <strong>07</strong> (<strong>925</strong>)Bodome Flooring Canada Inc.Zaprasza71 Portland Street, TorontoMamy w sprzeda¿ywysokiej jakoœciw dobrej cenie:d¹b, klon, buklaminatZapraszamy wszystkichz bran¿y budowlanej i osobyprywatne do odwiedzenianaszego sklepu.Bodome Flooring Canada71 Portland St., TorontoThe QueenswayQEW Gardiner ExpresswayPortland St.Poniedzia³ek-Pi¹tek 10:00-16:00Je¿eli chcesz odwiedziæ nas wsobotê lub w innych godzinachsobotê lub w innych godzinachdzwoñ 416 606 - 0813


N o <strong>07</strong> (<strong>925</strong>) 1-15/04/20<strong>07</strong>Strona 13W obiektywie Zofii Lachowicz- spotkanie kobiet biznesu z okazji MiêdzynarodowegoDnia Kobiet i pierwszego dnia wiosny w Konsulacie RPW dniu 20 marca 20<strong>07</strong> rokuw Konsulacie RP w Torontoodby³o siê spotkanie pt.: TraditionalBusinesswomen meeting onthe occasion of the InternationalWomen’s Day and the First Dayof Spring.Zaproszono Panie dzia³aj¹ce whandlu polsko kanadyjskim orazprzedstawicielki instytucji kanadyjskichwspierajacych stosunkigospodarcze i dzia³alnoœæ ma³ychi œrednich przedsiêbiorstw.Spotkanie zorganizowa³a PaniWanda Samborska, konsul RP d/shandlowych (Consul & TradeCommissioner).Na tym trzecim ju¿ w historii,spotkaniu, by³y promowane towaryz Polski - w celu dotarcia dokanadyjskiego rynku,Dziêki staraniom Pani KonsulWandy Samborskiej mieliœmyOd lewej: Konsul RP d/s handlowych Pani Wanda Samborska i przedstawicielki biznesuktóre reprezentowali Margaret iMark Grodzki, mro¿onki warzywnei in.Gdyby ktoœ chcia³ siê skontaktowaæw sprawach handlowychpodajemy adres do Dzia³u HandlowegoKonsulatu RP w TorontoConsulate General of Poland,Economic section3300 Bloor Street WestCentre Tower suite 2250Toronto, ON, M8X 2X3,Canadaphone/tel: (416) 233 6571fax: (416) 233 9578Jolanta Cabaj i Wojcieh Inglot (z lewej strony)mo¿liwoœæ zapoznania siê zkosmetykami Polskiej firmyInglot, któr¹ reprezentowali:Wojciech Inglot, w³aœciciel iprezes, Joanna Kobry³o, wiceprezesd/s miêdzynarodowych i PaniCindy <strong>No</strong>rman. Profesjonalnypokaz makija¿u wykona³a AimeeAdams z Londynu (GB), obecniepracuj¹ca dla Inglot.Wysokiej jakoœci polskie kremypielêgnacyjne firmy Dermika prezentowa³yEl¿bieta Niedzielska iMonika Tomaszewska.Urszula Lipiñska, w³aœcicielkasklepu zielarskiego w Torontoprzygotowa³a ekspozycjê polskichherbat zio³owych i owocowych -doskona³ej jakoœci.Zespó³ Pieœni i Tañca “RadoœæJoy” pod kierownictwem AniPiwowarczyk uprzyjemni³ czasuczestnikom spotkania tañcem iœpiewem utworów polskich wystêpuj¹cw piêknych strojachludowych.Wszystkie osoby przy wejœciuotrzyma³y plakietki ze swoimnazwiskiem i nazw¹ firmy, któr¹reprezentowa³y, co umo¿liwi³o³atwiejszy kontakt. Po oficjalnejmerytorycznej czêœci Pani Konsulzaprosi³a wszystkich na poczêstunek,którego menu by³o bardzowyszukane.Spotkanie prowadzone by³o wjednym jêzyku, jêzyku angielskim,W poprzednich latach promowaneby³o m.in. polskie obuwie zwww.polishembassy.cawww.poland-canada.orgwww.poland.pl***Konsulat RP w Toronto,Wydzia³ Ekonomiczny3300 Bloor Street WestCentre Tower suite 2250Toronto, ON, M8X 2X3,Canadaphone/tel: (416) 233 6571fax: (416) 233 9578www.polishembassy.cawww.poland-canada.orgwww.poland.pl


Strona 14Z teczki niepoprawnego optymisty/From files of the notorious optimistSztuka wizualna Polski i PoloniiVisual Arts from Poland and from Polish Diaspora1-15/04/20<strong>07</strong> N o <strong>07</strong> (<strong>925</strong>)pable enthusiasm and encouragementof Consul AndrzejKrezel) and those collectors whohave been kind enough to loanJan Jakie³ekPisz¹c w paŸdzierniku o festiwalufimowym westchn¹³em, ¿emo¿e przysz³oœæ kina le¿y ...”niew katarynkach propagandy czyte¿ pseudo-psychologicznego glêdzenia,lecz w piêknie uderzaj¹cychi zmuszaj¹cych do myœleniaobrazów”. Pewien zapalony kolekcjonertwierdzi, ¿e sztuka wizualna,jak i pisana, maj¹ t¹ przewagê,¿e nie ha³asuje. Mo¿naprzy niej wzruszaæ siê, kontemplowaælub medytowaæ bez zak³óceñdzwiêkowych.Sztukê mo¿emy podzieliæ napisan¹, wizualn¹, audio, orazwszelkie kombinacje tych¿e (n.p.film, czyli mieszanka audio-wizualna).Na liœcie sztuk wizualnychmo¿na wymieniæ rysunki,obrazy, rzeŸby, architekturê,fotografiê, grafikê, a tak¿e takiesztuki dekoracyjne jak ceramika,architektura (w tym terenu w³¹czaj¹cartystyczne ogrody), wnêtrzai meble, bi¿uteria, metaloplastyka,tkaniny, czy te¿ ozdoby zdrzewa.Trzy zdjêcia pokazuj¹ przyk³adysztuki dekoracyjnej zastosowanejw barze, kawiarni i restauracji.Dwa zdjêcia pokazuj¹ dwarzadziej znane przyk³ady sztukiwizualnej: Poziomy obraz, budowanyz piasku, specjalnoœæ klasztorówtybetañskich, i ogródartystyczny.Na temat co to jest sztukazdania s¹ podzielone. Wiêkszoœæsiê jednak zgadza, ¿e sztuka mabudziæ w odbiorcy wzruszenia.Jakie? To zale¿y od tego, co twórcachce pokazaæ, a chyba jeszczebardziej od tego, co odbiorca chcewidzieæ. Sztuka ma te¿ zaspokajaænasze potrzeby estetyczne. Manam dostarczaæ wyj¹tkowegopiêkna. Spe³nia t¹ rolê zarówno$1,000,000 dzie³o Van Gogha, jaki $9.99 jeleñ na rykowisku lub uwodopoju czy te¿ podobnie kosztuj¹caporcelanowa g³owa Elvisa.Pomiêdzy podanymi powy¿ejprzyk³adami mieœci siê ca³a plejadadzie³ sztuki, reprodukcji i kiczów.12 wizualnych majstersztykówmo¿na by³o ostatnio zobaczyæ wGallery 1313 na 1313 QueenStreet West w Toronto. Wystawa“Polska Wspó³czesna Sztuka wPrywatnych Kolekcjach” trwa³aod 27 marca do 1 kwietnia. Wystawêuda³o siê zorganizowaæ dziêkipoparciu Konsulatu w Toronto(szczególnie pe³nego pomys³ów ienergii konsula Andrzeja Krê¿ela),jak równie¿ kolekcjonerów,którzy byli sk³onni do wypo¿yczeniaprac ze swoich kolekcji.Wa¿na by³a pomoc sponsorówtego wydarzenia - polonijnychfirm i osób prywatnych. Katalogwystawy by³ sponsorowany przezEuropean Fine Foods. Jednym zorganizatorów wystawy by³aGra¿yna Kabat, która równie¿ jestzwi¹zana z “Gallery 1313”.Wœród organizatorów wystawywyró¿nili siê szczególnie kuratorAnia Biczysko oraz Jarek i JoannaD¹browscy.W dniu 28 marca w Galery1313 odby³ siê wspania³y wernisa¿,na którym goœcie poza dzie-³ami mieli okazjê porozmawiaæ,przy winie, ekskluzywnych kanapkachi muzyce niezast¹pionegozespo³u Baltic Trio z oœmiomaartystami, zamieszka³ymi w GTAautorami wystawionych exponatów.Byli to Wojtek Biczysko,Edward Gajdel, Jaga Jarosiewicz,Jerzy Ko³acz, Irena Ko³odziej(Iriko), Ryszard Litwiniuk, AniaMachudera i Hania Rumiñska.Poza t¹ ósemk¹ by³y tak¿ecztery prace wysoko notowanychartystów z Polski: MagdalenyAbakanowicz, Henryka Czeœnika,Waldemara Marsza³ka i MariiTargoñskiej.Magdalena Abakanowicz jestjedn¹ z najbardziej znanych wœwiecie polskich artystek - zajmujesiê rzeŸb¹, która w jej ujêciuznacznie przekracza konwencjonalneramy dyscypliny. Studiowa-³a w warszawskiej AkademiiSztuk Piêknych. Szybko odkry³aw³asn¹ drogê - przestrzenne tkaniny,a w³aœciwie miêkkie formyrzeŸbiarskie, które od jej nazwiskazyska³y miano abakanów.Intrygowa³a j¹ faktura materii:abakany, wykonane z barwionego,sizalowego w³ókna, na wystawachpodwieszane u sufitu.Abakany dra¿ni³y ludzi, by³y toformy magiczne, skomplikowaneogromne. Zarazem jednak abakanybudzi³y podziw i sta³y siê jejprzepustk¹ do œwiatowych salonów.PóŸniejsze prace to równie¿rozmaite aran¿acje wielkichrzeŸb. Na zdjêciu artystka wœródswoich rzeŸb na wystawie w SanFrancisco.Henryk Czeœnik mieszka w Sopocie.Absolwent Malarstwa wGdañsku, bra³ udzia³ w ponad stuwystawach indywidualnych wrenomowanych galeriach œwiata.Obecnie profesor ASP w Gdañsku.Waldemar Marsza³ek to jeden zbardziej znanych i cenionych malarzyna polskim rynku sztuki.Wykszta³cony w Gdansku, mia³szereg wystaw w licz¹cych siêgaleriach Polski, jak i pozagranicami.Maria Targoñska zajmuje siêrysunkiem, malarstwem; jest profesoremAkademii Sztuk Piêknychw Gdañsku. Jej malarstwosnuje metaforyczne opowieœci omiejscach ludziom szczególniebliskich. W jej rysunkach, powsta³ychna granicy skojarzeñ i abstrakcji,wy³aniaj¹ siê odrealnionekrajobrazy, pulsuj¹ce intryguj¹-cym, tajemniczym rytmem. DlaMarii Targonskiej sens miejscaokreœla przestrzeñ powietrza,wibruj¹ca, zmieniaj¹ca swoj¹gêstoœæ i materiê.Czas cofn¹æ siê w czasie. Opisanapowy¿ej wystawa to tylkopocz¹tek wielkich zamierzeñgrupy inicjuj¹cej Canadian PolishInitiatives 20<strong>07</strong> - Ania Biczysko,Wojtek Biczysko, Joanna D¹browska,Jarek D¹browski, JerzyKo³acz, Ma³gorzata Przygrodzka.Grupa ta, w wewnêtrznych duskusjach,okreœli³a cele propagacjisztuki wizualnej w oparciu o promocjei mediacje handlowe pomagaj¹cepolskim artystom nawejœcie ze swoimi pracami narynek pó³nocnoamerykañski.1 marca 20<strong>07</strong> w godzinach wieczornychodby³o siê w torontoñskimKonsulacie RP spotkanieinauguruj¹ce the Canadian PolishInitiatives 20<strong>07</strong>. Gospodarzemwieczoru by³ Konsul d/s Polonii,Andrzej Krê¿el. Mimo panuj¹cegozimowego sztormu do goœcinnejwilli polskiej placówki dyplomatycznejdotar³o prawie czterdziesciosób, a wiêc prawie coczwarty z zaproszonych goœci.Canadian Polish Initiatives 20<strong>07</strong>d¹¿y do ukazania „sztuki polskiej”(tworców krajowych i polonijnych)jako partnera w kanadyjskimdialogu z odbiorcami.Wa¿n¹ czêœcia tej inicjatywy jestapel do odbiorców sztuki - nabywców,kolekcjonerów i sponsorów.Przedstawiaj¹c artystów, Wies³awaPiku³a - nauczycielka wychowaniaplastycznego, a zarazemartystka konceptualna - orazJulia Jarosiewicz (studentka torontoñskiegoOCAD) opowiedzia³yo celach Canadian PolishInitiatives 20<strong>07</strong>. Na tym spotkaniupokazano elektroniczne obrazkidzie³ nastepuj¹cych twórców:Bo¿ena Bar, Wojtek Biczysko,Ilona Biernot, Tadeusz Biernot,Kuba Bryzgalski, Joanna D¹browska,Iwona Dufaj, KazimierzG³az, Tamara Jaworska, EwaKo³acz, Jerzy Ko³acz, MarzenaKotapska, Ryszard Litwiniuk,Wojtek Macherzyñski, Ania Machudera,Marysia Pikula, WiesiaPiku³a, Ma³gorzata Przygrodzka,Hanna Rumiñska, Leszek Wyczó³kowski.Ca³oœæ wypad³a imponuj¹coi wiadomo, ¿e pokaz tenbêdzie uzupe³niony o nastêpnenazwiska. Grupa liczy na przy³¹czeniesiê jak najwiêkszej iloœciartystów wizualnych w GTA.Nastêpn¹ wystaw¹ bêdziepokaz dzie³ torontoñskiego malarzaKuby Bryzgalskiego.*******Arts can be roughly dividedinto audible, visual, and performance(usually a mix of the firsttwo). The visual arts are thosecreations we can just look at, hereis a partial list: drawing, painting,sculpture, architecture, photography,printmaking, plus the decorativearts such as: ceramics,architecture and landscaping,including artistic gardens, furnitureand interior design, jewelrymaking, metal crafting, tapestryand wood working. Examples ofdecorative art are shown on picturesapplications for a bar, cafe andAWStudio - Bar Wine BottleRack - Metal workAWStudio - CafeAWStudio - Restaurant - muralrestaurant.More unique visual arts applicationsare shown on pictures ofhorizontal picture made of sand,Visual Art - Sand Mandala Builtby Tibetan Monksand anartisticgarden.A uniqueset of 12works wason displayMarch 27-31, 20<strong>07</strong> atGallery1313 locatedatVisual Art - ArtisticGarden1313 QueenStreetWest in Toronto. The exhibitionPolish Contemporary Art inCanadian Collections presentedthe concept of bringing together asmall, but powerful collection ofworks created by artists whileliving in Canada or in Poland.This show, curated by AniaBiczysko, has been made possibleby the generous support of thePolish Consulate (with unstop-Consul Krezel’s SpeechCurator Biczysko andConsul Krezel’Great InterestArt DiscussedMore DiscussionJarek Dabrowski helping Mayaunder sculpture attackFrom right - exhibiting JerzyKolacz and Ania MachuderaJaga Jarosiewicz and WojtekBiczyskoContinued on page 15


N o <strong>07</strong> (<strong>925</strong>) 1-15/04/20<strong>07</strong> Strona 15Continued from page 14Baltic Trio provided great musicsome of their favourite works.8 artists, whose works areshown below, live in GTA andwere present at the officialWojtekBiczysko- Untitled- metalsculptureEdwardGajdel -LeonardCohen -silvergelatinprintJaga Jarosiewicz - #3 Diptych -acrylic on canvasAnia Machedura - Untitled -acrylic on plexiglassHanna Ruminski - Piramidal1, Piramida2, - mixed emdiaopening on March 28, 20<strong>07</strong>.Well established artists fromPoland, Magdalena Abakanowicz,Henryk Czeœnik, WaldemarMarsza³ek i Maria Targoñskawere represented by four worksas shown below.Magdalena Abakanowicz, oneof the most known polish artistsinternationally, studied at theWarsaw Academy of Fine Arts.Her first major independentachievement were the threedimensionaltextiles - softsculptures in fact - known as“Abakans”.At exhibitions theywere suspended from the ceiling,the artist breaking away from thetradition of flat surfaces ofdecorative textiles hung againstthe walls. Abakans” reflected wellAbakanowicz’s sculptor-likeapproach to fabric and totechnical possibilities of mouldingit. Later she created arrangementsof large sculptures, suchMagdalena Abakanowicz at HerExhibition in San Franciscoone shown on the picture.Henryk Czeœnik graduated fromthe Faculty of Painting in theAcademy of fine Arts in Gdañsk.He participated in over 100 onemenexhibitions in the mostfamous gallerires of the world.Henryk Czeœnik is a professor inCanadian Polish Initiatives 20<strong>07</strong> -an action initiated by the group ofPolish artists in the GTA - AniaBiczysko, Wojtek Biczysko,Joanna Dabrowska, Jarek Dabrowski,Jerzy Kolacz, MalgorzataPrzygrodzka. They initiateda process of organized introductionof the visual arts, createdby Polish and Polish-Canadianartists, to the <strong>No</strong>rth-Americanmarket. As we speak, other Polish-Canadianartists are beinginvited to join this group andaction.On March 1, 20<strong>07</strong>, despite ofthe disabling snow storm, thePolish Consulate in Toronto was ahost to the group of some 40people, artists and art fans. Anintroduction of the CanadianPolish Initiatives 20<strong>07</strong> by ConsulAndrzej Krezel and artistWieslawa Pikula was followed bythe display of electronic picturesby Polish-Canadian artists: BozenaBar, Wojtek Biczysko, IlonaBiernot, Tadeusz Biernot, KubaBryzgalski, Joanna Dabrowska,Iwona Dufaj, Kazimierz Glaz,Tamara Jaworska, Ewa Kolacz,Jerzy Kolacz, Marzena Kotapska,Ryszard Litwiniuk, Wojtek Macherzynski,Ania Machudera,Marysia Pikula, Wiesia Pikula,Malgorzata Przygrodzka, HannaRuminska, and Leszek Wyczol-Magdalena Abakanowicz - Abacan <strong>No</strong>ir - 3D tapestryJerzy Kolacz - Archeology 2 -mixed media on canvasHenryk Czesnik - Untitled - mized media on broken mirrorHenryk Czesnik’s mixed mediathe Academy of Fine Arts.Waldemar Marszalek is one ofthe most known and appreciatedcontemporary polish painters.Professor in the Academy of FineArts, Gdañsk, participated in thenumerous national and internationalexhibitions.Konsul Krezel starts Polish -Canadian Initiatives 20<strong>07</strong>Maria Targonska is alsoProfessor in the Academy of FineArts in Gdañsk, Poland. Herpaintings, reflecting unreal landscapesand mysterious rhythm, arehighly appreciated in Poland andKolacz Equation for Canadian -Polish Initiatives 20<strong>07</strong>Irena Kolodziej (Iriko) - MusicaVecchia - oil on canvasWaldemar Marszalek - Raid #3 - diptych acrylic on canvasRyszard Litwiniuk - Untitled -wood and metal sculptureMaria Targonska - Untitled diptych mixed media on rice paperMaria Targonska - Dylizans -akrylinternationally.Going back in time, the abovedescribed exhibition was just afirst step on the way of theFun in the Polish Consulatekowski.The next exhibition will befeaturing works of a Torontonianpainter Kuba Bryzgalski.


Strona 16Oriental MYTHNaturalny zio³owy œrodekprzeznaczony dla mê¿czyzn ikobiet(416) 787-2959Wraz ze starzeniem nasze ¿ycieseksualne i nasz poziom hormonówsiê obni¿a. W oparciu o badanianaukowe, u mê¿czyzn, poziomtestosteronu mo¿e siê zredukowaædo 40% w ich czterdziestcew porównaniu do dwudziestki.Testosteron jest hormonem po¿¹dania.Jest wa¿ny zarówno dlakobiet i mê¿czyzn. Faktem jest ¿epoci¹g seksualny u kobiet i podnieceniezale¿y od testosteronuDr Hani medycyna naturalnanie estrogenu. Du¿o kobiet zaczynamieæ niedobór testosteronu wpocz¹tkach menopauzy.W po³owie 1990 roku drLuheng Han odkrywa na nowostarodawny chiñski przepis. Obecnie,najbardziej powszechne wu¿yciu chemiczne leki w³aœniezmieniaj¹ kr¹¿enie krwi w organachseksualnych i maj¹ kilkaubocznych efektów. OrientalMyth ma na celu poprawiæ zdrowiei ¿ycie seksualne to znaczypo¿¹danie, podniecenie, rozkosz, iprzyjemnoœæ z seksu i nie powoduje¿adnych ubocznych efektów.Œrodek jest sporz¹dzany manualniew oparciu o starodawn¹ dokumentacjê.Nie ma ¿adnychchemicznych procesów i nie ma¿adnych dodanych hormonów!A oto przyk³ady zastosowaniatego preparatu:Mark - mê¿czyzna 46-letni.Rok temu zauwa¿y³ zmniejszaniesiê zainteresowanie seksem orazsymptomy zaburzenia zdolnoœcido erekcji i stopniowo to siê pogarsza³o.Po kilku nieefektywnychpróbach za¿ywania chemicznychleków zacz¹³ za¿ywaæOriental Myth. Po czterech tygodniach,seksualny wigor i energiapowróci³y w pe³ni.Janet, kobieta 43-letnia, pracownikzdrowia. Cierpia³a z powoduniskiej pobudliwoœci od 5lat i z tego powodu mia³a stres wma³¿eñstwie. Zanim u¿y³a OrientalMyth próbowa³a innych zio-³owych œrodków które mia³ypomóc, ale nie zadzia³a³y. Powziêciu Oriental Myth doœwiadczy³aseksualnej przyjemnoœci poraz pierwszy od piêciu lat.Andrew, 52 letni kierowcaciê¿arówek. Mia³ kompletn¹dysfunkcjê erekcji. Po 17 dniachbrania Oriental Myth jego zdolnoœæseksualna powróci³a .Przez ostatnie kilka latOriental Myth pomog³o wieluludziom. Na szczêœcie OrientalMyth mo¿e pomóc odzyskaæzdolnoœæ i pe³n¹ radoœæ z ¿yciaseksualnego i poprawiæ stanzdrowia. Oriental Myth jeststarodawn¹ m¹droœci¹ odkryt¹ w1-15/04/ 20<strong>07</strong> N o <strong>07</strong> (<strong>925</strong>)nowoczesnych czasach.Po wiêcej informacji o OrientalMyth i Dr Han, proszê odwiedŸwww.acmclinic.comlub zadzwoñ pod nuemery:416-787-2959 905-883-0153Stanis³aw Lem wpierwsz¹ rocznicê œmierciDokoñczenie ze strony 5koledzy, którzy zostali lekarzamikierowani byli na sta³e do pracy wwojsku. Lem nie chcia³ podzieliæich losu. Zacz¹³ natomiast pracowaæjako m³odszy asystent wKonwersatorium Naukoznawczymprowadzonym przez doktoraMieczys³awa Choynowskiego.Jeszcze w czasie studiów stara³siê wesprzeæ skromny bud¿etrodzinny. Odkry³, ¿e mo¿e trochêzarobiæ pisaniem. Pisa³ fraszki dlaœl¹skiego „Kocyndra”, drukowa³w „KuŸnicy” i w „¯o³nierzu Polskim”.W „<strong>No</strong>wym Œwiecie publikowa³w odcinkach napisanegojeszcze we Lwowie „Cz³owieka zMarsa”, pierwszy swój utwór zgatunku fantastyki naukowej,który wydania ksi¹¿kowego doczeka³siê dopiero pó³ wiekupóŸniej. W jakimœ momencietrafi³ do „Tygodnika Powszechnego”.Pierwsze jego teksty w „TygodnikuPowszechnym”, opowiadania„Obcy” i „Dzieje jednegoodkrycia” oraz proza poetycka„Dzieñ siódmy”, ukaza³y siê podkoniec 1946 roku. Przez nastêpnedwa lata Lem sporo publikowa³ w„Tygodniku Powszechnym”; by³yto wiersze, a tak¿e kolejne opowiadanieoraz recenzje. Lemzawsze bardzo ciep³o wspomina³ówczesny zespó³ redakcyjny„Tygodnika”: ksiêdza Piwowarczyka,który z powodu wierszadedykowanego przez Lema pewnejMarysi wyrzuca³ jemu, ¿eu¿ywa ³amów katolickiego pismado uwodzenia dziewcz¹t; Go³ubiewai Jasienicê porozumiewaj¹cychsiê cytatami z „Trylogii”;„nadludzko dobr¹” pani¹ Starowieysk¹-Morstinow¹,która wjego „Astronautach” dostrzeg³a„œlad lwiego pazura”... , a przedewszystkim redaktora naczelnegoJerzyego Turowicza, o którymnapisa³ po jego œmierci w 1999 r.,¿e nale¿a³ do „ma³ej garstki ludziprawdziwie niezast¹pionych”.W 1951 Lem wyda³ pierwsz¹ksi¹¿kê, powieœæ fantastycznonaukow¹„Astronauci”. A oto jaksam opisuje jak dosz³o do powstaniatej ksi¹¿ki: „W tysi¹cdziewiêæset piêædziesi¹tym rokuw Domu Literatów w Zakopanemspotka³em siê z jakimœ grubympanem, z którym poszliœmy naspacer do Czarnego Stawu. By³ toJerzy Pañski - prezes Spó³dzielniWydawniczej “Czytelnik”. Wtrakcie naszych górskich rozmówporuszaliœmy temat nieobecnoœcipolskiej fantastyki, w trakciektórej on zapyta³ mnie, czy gdybymdosta³ umowê wydawnicz¹,podj¹³bym siê wykonania takiejpracy. A ja, nie wiedz¹c dobrze zkim mam do czynienia, bo by³ onpo prostu dla mnie jakimœ grubympanem, który podobnie jak jakrêci³ siê po “Astorii”, odpowiedzia³em,¿e tak. Po jakimœ czasie,ku swojemu zdziwieniu, otrzyma-³em rzeczywiœcie umowê. Niewiedz¹c jeszcze, co to bêdzie,napisa³em tytu³ Astronauci ... i wstosunkowo krótkim czasie napisa³emksi¹¿kê”. I tak to siêzaczê³o.(dokoñczenie w nastêpnymnumerze)Jerzy Bulik jestwspó³pracownikiem Radia„PolMyœl”. Powy¿szy tekstpochodzi z cyklu felietonów„Polacy nie gorsi”.www.nowykurier.comParlament na ObczyŸnieC.d. z Nru 5(923) 1-15 Marca20<strong>07</strong>Edward So³tys„W razie wojny okres urzêdowaniaPrezydenta Rzeczypospolitejprzed³u¿a siê do up³ywutrzech miesiêcy od zawarciapokoju; Prezydent Rzeczpospolitejosobnym aktem og³oszonymw gazecie rz¹dowej, wyznaczywówczas swego nastêpcê nawypadek opró¿nienia siê urzêduprzed zawarciem pokoju”.Co wiêcej, wed³ug Art. 12a,prezydent mia³ prawo mianowaniawed³ug swego uznania PrezesaRady Ministrów i, na jegowniosek, mianowania ministrów.Tak wiêc pod wzglêdem czystoprawnym polskie w&³adze wPary¿u by³y legalne. Z punktuwidzenia konstytucji ¿adne okolicznoœcizewnêtrzne nie mia³ynajmniejszego znaczenia dlalegalnoœci tych w³adz.Drug¹ przes³ank¹ by³ nielegalnycharakter traktatu Ribbentrop-Mo³otow, którego zawarciebezpoœrednio poprzedza³o atak naPolskê. Nie móg³ on byæ legalny,gdy¿ jego istot¹ by³o to, ¿e dwapañstwa wspólnie podejmowa³ydecyzjê likwidacji trzeciegopañstwa, które by³o niepodleg³e.Trzeci¹ i najwa¿niejsz¹ zpunktu widzenia prawa miêdzynarodowegoprzes³ank¹ by³opostanowienie Konwencji Haskiejz 19<strong>07</strong> r., wed³ug której sytuacjaprawna okupowanego pañstwaby³a ca³kowice uniezale¿niona odwoli i decyzji okupanta. Okupowanepañstwo nie traci³o suwerennoœcibez wzglêdu na jakiekolwiekdeklaracje okupanta.Kluczowe znaczenie dla w³adzpolskich na emigracji mia³aczwarta przes³anka (niektórzyteoretycy prawa przypisuj¹ jejznaczenie fundamentalne), jak¹by³a postawa pañstw trzecich.Wobec mo¿liwoœci swobodnegowyboru interpretacji zaistnia³ychfaktów, pañstwa trzecie mog³yopowiedzieæ siê za wersj¹;g³oszon¹ przez okupantów b¹dŸprzyj¹æ stanowisko korzystne dlasprawy polskiej. Pañstwa, którenie zaakceptowa³y podbojuPolski, formalnie rzecz bior¹c, niemusia³y wystêpowaæ z ¿adnymideklaracjami,poniewa¿statusprawnypañstwapolskiegonie uleg³zmianie. Je-¿eli jednakz takimideklaracjamiwystêpowano,totylko na zasadziereakcjina oœwiadczeniaokupantów,przy czymnie mog³yto byæ oczywœcieaktyuznania rz¹dupolskiego,bo tewydanoprzed laty,uznaj¹cw³adze odrodzonejPolski. Wystêpowanowiêc jedynie z potwierdzeniemuznania statusu prawnego,wymuszonym przez okolicznoœci.High Park + Park Lawn AREAAsk for Special !!!1 Bdrm $7991 Month free rent1 Headerdale RoadCall today to set upa viewing appointment!416-252-3857*Free storage lockers*Well maintained,charming lowriseon a quiet residential street* Newly decorated withgleaminghardwood floors* Freshly painted* new windows* On-site laundry facilities* Indoor and outdoorparking available* Friendly on-site staff* Easy access to QEW* Close to Lake Ontario* Schools & shoppingnearby* Close to Bloor Village* Plus Extra


N o <strong>07</strong> (<strong>925</strong>) 1-15/04/20<strong>07</strong>KLINIKA REGENERACJI NATURALNEJ“QuantumMed”Dr. T. Szczêsny Andrews, Ph.D•Akupunktura•Walka z bólem, stanami alergicznymi•Homeopatia•Komputerowa analiza diety i alergenów•Zio³olecznictwo•Elektroniczna identyfikacja oraz detoksy-•Irydologiafikacja jelita grubego, krwi i limfy•Dietetyka•Programy odwykowe•Skuteczne metody odchudzania •Przypadki trudne i przewlek³eBezp³atny “Toll free” Tel. spoza Toronto i Mississauga: 1-877-949-9993Mississauga: “Natural Regeneration Clinic”, 1755 Rathburn Rd. E., Unit #60Tel. (905) 602-4191Tel. 1-877-949-9993 e-mail: natural.medicine@sympatico.caGdy chorujemy na nerkiMEDYCYNA NATURALNARedaguje Dr.T.SzczêsnyAndrews, Ph.D.Liczne listy i telefony s¹ zazwyczajwyk³adnikiem zainteresowaniaCzytelników dan¹ tematyk¹,tak te¿ by³o ostatnio, gdyotrzyma³em wiele zapytañ i próœbo wyjaœnienie niektórych zagadnieñ,zwi¹zanych z MedycynaNiekonwencjonaln¹ oraz miejscem,jakie zajmuje w niej sprawachorych nerek. I tak powsta³ kolejnyfragment naszych spotkañw kolumnie Medycyny NaturalnejNerki s¹ zespo³em filtrów,których zadaniem jest eliminacjatoksyn z krwi. Nerki reguluj¹tak¿e zmiany w iloœci kr¹¿¹cejkrwi oraz spe³niaj¹ istotn¹ rolê wwymianie mineralnych elektrolitów– te dwie funkcjê maj¹ niezwyklewa¿ny wp³yw na ca³oœæprzemian zachodz¹cych w ¿ywymustroju.Nerki eliminuj¹ organiczne izbêdne produkty odpadowe zkrwi oraz sole nieorganiczne,dwutlenek wêgla oraz nadmiarciep³a. Krew pod wp³ywem wytworzonegociœnienia jest filtrowanaw tym unikalnym systemienerkowym, w czasie którego p³yni komórki s¹ rozdzielone. Wiêkszoœæp³ynów powraca do krwi,pozostawiaj¹c w nerkach produktyodpadowe oraz wodê. Takwiêc na drodze wielokrotnegoprzep³ywu krwi przez nerki,procesu filtrowania i ponownegowtórnego wch³aniania dochodzido zagêszczenia filtratu, któryfinalnie nosi nazwê moczu.Mówi¹c bardzo ogólnie to wci¹gu doby przez nerki przefiltrowanejest ponad 200 litrówkrwi, aby wyprodukowaæ niecoponad 1 litr moczu. W czasiepowtórnego wch³aniania p³ynóww nerkach, wszelkie u¿yteczne ipotrzebne sk³adniki powracaj¹ dokrwi, zaœ odpady i toksyny s¹usuwane z moczem. Procedura tapozwala na utrzymanie sta³ejrównowagi kwasowo-alkalicznejwe krwi. Jak wynika z tego krótkiegoomówienia fizjologicznychfunkcji nerek, ich choroby ostrelub przewlek³e odbijaj¹ siêzazwyczaj bardzo powa¿nie naogólnym stanie zdrowia. Dodatkowonerki odgrywaj¹ istotn¹rolê w procesie syntezy cz¹steczekglukozy w czasie g³odówek,wydzielaj¹ hormony zwi¹zane ztworzeniem czerwonych cia³ekkrwi oraz syntetyzuj¹ calcitrol,aktywn¹ formê witaminy D.Wiêkszoœæ chorób nerek przebiegaw formie lekkiej lub podklinicznejnie prowadz¹c do trwa-³ych i powa¿nych uszkodzeñ. Nachoroby nerek mog¹ chorowaæzarówno dzieci jak i doroœli.Jednym z czêœciej spotykanychschorzeñ jest pyelonephritis.Objawy pocz¹tkowo dotycz¹pocz¹tkowo najczêœciej jednejnerki, obejmuj¹ bóle tzw. dolnegokrzy¿a (lower-back pain), gor¹czkêoraz objawy ze stron pêcherzamoczowego. Czêste parcie namocz i ból w czasie jego oddawanias¹ wskazaniami na obecnoœæstanu zapalnego. Mocz jestmêtny i mo¿e byæ lekko ró¿owawy.Przy stanach przewlek³ychwystêpuj¹ nudnoœci, wymiotyoraz bóle g³owy. Inne zapalenie,dotycz¹ce zazwyczaj obydwunerek nosi nazwê glomerulonephritis,jest to najczêœciejzapalenie wywo³ane bakteriami,podobnymi do tych, które wywo-³uj¹ ropne zapalenie gard³a.Prócz objawów ju¿ wy¿ej opisanychmog¹ wyst¹piæ: brak apetytu,podwy¿szenie ciœnieniakrwi, obrzêki oraz tendencja dozatrzymywania wody w organiŸmie,szczególnie w okolicachoczu, policzków i kostek u nóg.Stany ostre zapalenia, gdy nieleczone lub nierozpoznane ³atwoprzechodz¹ w postaci chroniczne,które mog¹ trwaæ miesi¹cami. S¹to ju¿ bardzo powa¿ne komplikacjeprowadz¹ce do trwa³ego inieodwracalnego uszkodzeniatzw. nefronów i wiod¹ce dopowstania nerczycy oraz uremii.Uremia jest stanem patologicznym,podczas którego mocznik,produkt uboczny przy rozk³adziebia³ek nie jest usuwany z moczem,wskutek zatrzymaniafunkcji filtracyjnej nerek. Poniewa¿jest to produkt toksyczny wwysokich stê¿eniach we krwi,prowadzi do zatrucia organizmu,objawiaj¹cego siê miêdzy innymiwystêpowaniem zapachu moczuna skórze i w oddechu. W takiejsytuacji ratunkiem jest pod-³¹czenie chorego do urz¹dzeniadializuj¹cego krew. Przyczyn¹zapaleñ nerek s¹ najczêœciejbakterie na drodze wstêpuj¹cej odpêcherza moczowego do nerek.Kamienie nerkowe, które ograniczaj¹przep³yw moczu i prowadz¹czêstokroæ do jego stagnacjis¹ tak¿e czêsto przyczyn¹powstawania procesów zapalnych.Z tego samego powoduograniczenia w spo¿ywaniu p³ynówprzyczyniaj¹ siê do wystêpowaniazapaleñ nerek. Przeziê-bienia okolic nerek oraz stres, s¹czynnikami sprzyjaj¹cymi tymchorobom.Mianem kamicy nerkowejokreœla siê stan polegaj¹cy natworzeniu siê w kielichach imiedniczkach nerkowych twardychtworów, z³o¿onych g³ówniez soli mineralnych, wysalaj¹cychsiê w moczu. Do kamicy prowadziæmog¹ wrodzone zaburzeniametaboliczne (skaza moczanowa,szczawianowa, cystynowa) oraz stany przebiegaj¹ce znadmiarem wapnia w moczu lubwe krwi. Zwiêkszone wydalaniewapnia z moczem sprzyja tworzeniusiê kamieni, lecz nie madecyduj¹cego znaczenia, gdy¿kamicê nerkow¹ spotyka siê przyprawid³owej zawartoœci wapniaw moczu, a niektóre stany przebiegaj¹cez hiperkalcemi¹ (np.nadczynnoœæ gruczo³u tarczowego,przerzuty raka do koœci)stosunkowo rzadko wik³aj¹ siêkamic¹. Zwiêkszone wydalaniekwasu moczowego z moczem,np. w przebiegu dny lub niektórychchorób krwi (bia³aczki,czerwienicy), mo¿e wieœæ do jegowysalania siê w drogach moczowych,a ponadto sprzyja kamicywapniowej. Du¿¹ rolê w tworzeniusiê kamieni zw³aszcza fosforanowo-wapniowychi fosforanowo-magnezowo-amonowych,odgrywa zaka¿enie dróg moczowychbakteriami rozk³adaj¹cymimocznik i alkalizuj¹cymi mocz.Kamienie wapniowe i moczanowepowstaj¹ niekiedy u osóbprzewlekle odwodnionych, np. wprzebiegu d³ugotrwa³ej biegunki.Kamica moczowa wystêpuje2.5 raza czêœciej u mê¿czyzn ni¿u kobiet i mo¿e przebiegaæbezobjawowo, lub te¿ powodowaæburzliwy obraz kliniczny.Typowe przypadki cechuj¹ siêbólami w okolicy lêdŸwiowejb¹dŸ têpymi, ci¹g³ymi, b¹dŸ te¿przybieraj¹cymi charakter kolkinerkowej. Napad kolki nerkowejpolega na wyst¹pieniu bardzosilnych bólów w okolicy nerek,promieniuj¹cych do podbrzusza,pachwin, j¹der lub warg sromowych,a nawet dalej w dó³,wzd³u¿ przyœrodkowych powierzchniud, a¿ do kolan. Sta³y,silny ból okresowo siê nasila.Czas jego trwania wynosi zazwyczajkilka godzin. Towarzysz¹mu czêsto nudnoœci, wymioty,obfite poty, czêste oddawaniemoczu, nieraz krwistego. Gdysprawie podstawowej towarzyszyzaka¿enie dróg moczowych, doobjawów tych do³¹cza siê gor¹cz-ka o typie trawi¹cym oraz wstrz¹saj¹cedreszcze.Kamica nerkowa mo¿e ust¹piæpo pierwszym napadzie i powydaleniu kamienia. Czêstojednak napady powtarzaj¹ siê itworz¹ siê coraz to nowe z³ogi;powstaje wodo- i roponercze,niszcz¹ce mi¹¿sz nerkowy ipowoduj¹ce niewydolnoœæ nerek.Tworzeniu siê kamieni nerkowychzapobiega energiczne leczeniechorób do nich prowadz¹cych,wczesne uruchamianie chorych,zw³aszcza ortopedycznych, przestrzeganieodpowiedniej dietyoraz dbanie o du¿¹ diurezê (oddawanie moczu ). Ograniczeniadietetyczne maj¹ na celu zmniejszeniedowozu do organizmuwysalaj¹cych siê sk³adników orazich prekursorów. W kamicy moczanowejnie zezwala siê na spo-¿ywanie: w¹tróbki, cynader, mó¿-d¿ku, makreli, tuñczyka, sardynek,ostryg, homarów, œledzi,kakao, czekolady, mocnej herbatyi napojów alkoholowych.W kamicy szczawianowejwy³¹cza siê: szczaw, szpinak,rabarbar, figi, szparagi, ziemniaki,groch, fasolê, rzepê, mleko i jegoprzetwory. Dla niedopuszczeniado wysalania siê z³ogów z moczupodaje siê du¿e iloœci p³ynów.Rokowanie przy kamicy nerkowejzale¿y w znacznej mierze odprzyczyny i rodzaju kamienia, odstanu czynnoœciowego nerek orazewentualnie wspó³istniej¹cychpowik³añ. Przebieg jest zazwyczajprzewlek³y, a nawroty kamicyspotyka siê w oko³o 10% przypadków.Kamica ponadto sprzyjazaka¿eniu dróg moczowych.Szybkoœæ wzrostu z³ogów trudnojest przewidzieæ. Kamienie ma³e,do wielkoœci grochu, mog¹ wydalaæsiê samoistnie. W czasie wêdrówkiprzez drogi moczowekamienie mog¹ powodowaæ urazyz nastêpczymi zbliznowaceniami,upoœledzaj¹cymi odp³yw moczu isprzyjaj¹cymi zaka¿eniu, któreznacznie pogarsza rokowanie.Nisko-bia³kowa dieta jest wskazanaw celu zwalczania nagromadzonegoi toksycznego mocznikawe krwi. Nale¿y unikaæ spo¿ywaniaczerwonego miêsa, produktówmlecznych i rafinowanych orazsoli, która zatrzymuje zdolnoœcifiltracyjne nerek. Trzeba ograniczyæ,a nawet lepiej wyeliminowaæspo¿ycie kawy. Nale¿y po³o-¿yæ nacisk na spo¿ywanie fasoli,grochu, soczewicy, produktówsojowych. Zawieraj¹ one du¿oStrona 17witaminy B-6, która stabilizujepoziom mocznika. Nale¿y jeœædu¿o surowych warzyw i owoców,wœród nich asparagus, broccoli,zielon¹ paprykê, brzoskwinieoraz cantaloupe, które bogates¹ w potas, witaminê A i C orazprzyczyniaj¹ siê do aktywnegowydalania mocznika. Wa¿nymjest spo¿ywaæ du¿o p³ynów, jakwoda, soki jarzynowe oraz herbatyzio³owe. Aby zapobiec nawrotominfekcji wskazane jest piæsoki z pietruszki i czosnku, którewzmacniaj¹ nerki, w¹trobê iœledzionê. Raz jeszcze okazuje siêbardzo wskazanym spo¿ywaæ soklub bez cukrow¹ konfiturê z¿urawiny (cranberry), która przyczyniasiê do regeneracji uszkodzonychk³êbuszków nerkowych.Medycyna Naturalna stosuje wprzypadkach chorób nerek suplementywitaminy A, E, oraz Cwraz z bioflavonoidami. Wa¿nyjest dodatek witaminy B-6 orazB-complex.Przydatne w terapii i zapobieganiuchorobom nerek jestuzupe³nienie diety Wapniem iMagnezem oraz Cynkiem. Jakociekawostkê mo¿na dodaæ, ¿ewyci¹g z alg morskich pod komercyjn¹nazw¹ Aqua Spirulinajest bardzo dobrze wykorzystanyw wypadku zatruæ nerkowychspowodowanych ubocznym dzia-³aniem leków oraz rtêci (Hg).Bardzo skutecznie w chorobachnerek pomaga zastosowanie akupunktury,poniewa¿ w filozofiiMedycyny Chiñskiej rola nerekjest niezwykle wysoko ocenianaw hierarchii wzajemnego oddzia³ywaniasystemów obronnych inarz¹dów. Po³¹czenie terapiiodtruwaj¹cej, zio³owej lecz¹cejoraz akupunktury jako elementuwzmocnienia obronnoœci organizmuoraz systemu wydalniczegoprzynosi doskona³e wynikiw wielu bardzo nawet ciê¿kichprzypadkach klinicznych. Wœródzió³ szczególne zastosowaniemaj¹: Goldenrod, Juniper berries,Marshmallow, Nettle, Parsley,Red clover, Uva ursi, Buchu orazwiele specyficznych w kierunkunerek preparatów zio³owych.Osoby zainteresowane powy¿-sz¹ tematyk¹, jak równie¿ lecze-niem naturalnym zapraszam dokonsultacji w Klinice RegeneracjiNaturalnej w Mississauga, Hamil-ton . Telefon : 905 602-4191, lubbezp³atny „toll-free” spoza To-ronto i Mississauga : 1- 877- 949-9993.TEST KOMPUTEROWEJOCENY ZDROWIA“Total Health CyberScan”Opis i wykresy graficzneNajnowoczeœniejsza metoda dostarczaj¹ca informacjina temat szczegó³owego stanu zdrowia,w tym wielu narz¹dów wewnêtrznych cz³owieka:serca, w¹troby, ¿o³¹dka, p³uc, tarczycy, nerek, nadnerczy, trzustki,narz¹dów p³ciowych, gruczo³ów sutkowych, prostaty i wielu innych.Badanie jest bezpieczne, wygodne, bezbolesne, szybkie, bezinwazyjne.Warto znaæ odpowiedŸ, aby: poznaæ stan swego zdrowia, unikn¹æniebezpiecznych chorób, na czas wykryæ pocz¹tki schorzenia i rozpocz¹ækuracjê, dobraæ odpowiednie lekarstwa.Dok³adna, cyfrowa, oparta o bio-feedback ocena stanu zdrowia.Podczas badania jest mo¿liwoœæ obejrzenia analizowanego organu namonitorze komputera.Nie zwlekaj z decyzj¹, zadzwoñ jeszcze dziœ i umów siê na wizytê.MedQuantum Research Laboratory1755 Rathburn Rd. E. Unit # 60, Mississauga, Ont.Tel.: 416.804.3934 lub 1.877.949.9993


Strona 18tym okresie czasu, o czym wielokrotnies³yszeliœmy tutaj, nadalaktualnie uczestniczy. Jak niewieluzna pan wszystkie meandryi alianse globalnych graczy rynkupieniê¿nego i kapita³owego. Czyposiada³ œwiadek tê œwiadomoœækoniecznoœci przeprowadzenianorm prawnych zabezpieczaj¹cychotwarty, wolny rynek, dojakiego Polska przygotowywa³a...przystêpowa³a i na jaki siê otwiera³aprzed graczami globalnymistosuj¹cymi wszelkie alianse strategiczne,w celu intratnych przejêæpoziomych lub pionowych, anawet wrogich? Czy œwiadekzdawa³ sobie sprawê, ¿e, tworz¹cprawo bez mechanizmów zabezpieczaj¹cychprzed sztuczkamigraczy, czyli aliansami strategicznymi...strategiczniewrogimi, nara¿aproces przebudowy, restrukturyzacjigospodarki na wszelkieszkody wymierne, trudno wymiernei czasem niewymierne?”,koniec cytatu. Opieraj¹c siê napracy Prof. Stanis³awa Gomu³kipt. “Teoria innowacji i wzrostugospodarczego”, pos³anka Kantorzarzuci³a Leszkowi Balcerowiczowiskrajnie restrykcyjny‘monetaryzm’, to znaczy politykêwysokich stóp procentowych iœwiadomie uruchomionej wysokiejinflacji na skutek uwolnieniacen w 1989 i 1990. Doda³a, ¿egospodarki stosuj¹ce tak¹ politykêwesz³y w okres depresji gospodarczej,porównywalny z WielkimKryzysem w latach 1929-1933.Wielce zdenerwowany PrezesBalcerowicz oœwiadczy³, ¿e badanianaukowe pokazuj¹, i¿Polska osi¹gnê³a dziêki przeobra-¿eniom rozpoczêtym w 1989 r.„czo³owe miejsce pod wzglêdemwzrostu produktu krajowegobrutto”. W numerze 23 (2006)opisa³am szczegó³owo, ¿e wzrostPKB polskiej gospodarki ró¿newiarygodne Ÿród³a podaj¹ zrozbie¿noœci¹ rzêdu 100% (artyku³„Prawda i Dobrobyt” – NK23-2006). Podstawowy problempolega na tym, ¿e Produkt KrajowyBrutto i jego wzrost obejmujewartoœæ us³ug natomiast si³¹rzeczy nie obejmuje tzw. „szarejstrefy” gospodarki. Prawid³oweobliczenie wzrostu PKB w gospodarcerynkowej jest bez porównaniatrudniejsze ni¿ wzrostdochodu narodowego w gospodarceplanowej. Dodam, ¿e tenwzrost by³ jak najbardziej planowany,a my wszyscy pracuj¹cy wPRL musieliœmy wykonaæ planalbo by³o „po premii”. Mówi¹c owysokim wzroœcie PKB w Polsce,Profesor Balcerowicz swoimzwyczajem nie poda³ liczb, boliczby mo¿na zawsze podwa¿yæchyba, ¿e jest to wartoœæ d³ugu. Wtej materii wierzyciele s¹ bezwzglêdniedok³adni i tym nale¿ywyt³umaczyæ wœciek³oœæ Balcerowiczakiedy Pos³anka Kantorwymieni³a 440 mld z³ d³ugupublicznego i 180 mld kosztówobs³ugi tego d³ugu jako stanwyjœciowy Polski w styczniu2005.Istnieje ca³y szereg tematówpokrewnych, które zwi¹zane by³y1-15/04/ 20<strong>07</strong> N o <strong>07</strong> (<strong>925</strong>)Balcerowicz mo¿e odejœæDokoñczenie ze strony 1Jak ju¿ pisa³am w poprzednichodcinkach, dolar by³ stale wartoko³o 10,000 starych z³otych, wzwi¹zku z tym w ci¹gu zaledwietrzech lat 1989-1991 stania³ wPolsce prawie dziesiêciokrotnie!W zwi¹zku z tym, si³a nabywczaz³otówki ros³a wobec towarówimportowanych. <strong>No</strong> i nie trzebabyæ geniuszem ¿eby zauwa¿yæ, ¿ez pañstwa silnie protekcjonistycznegoPolska sta³a siê gospodark¹proimportow¹, niemal¿e nienasyconymrynkiem dla dostawcówtak z Zachodu jak i ze Wschodu.Pó³ki zape³niono istotnie z dnia nadzieñ, szczegó³, ¿e importowanymitowarami. W perspektywiekilku lat doprowadzi³o to domasowego bezrobocia.Oczywiœcie ono w koñcu zaczê³ospadaæ, w koñcu do Polskinap³ynê³y tak¿e uczciwe pieni¹dze,na uczciwe inwestycje imiejmy nadziejê, ¿e sytuacja siêbêdzie poprawiaæ. Wiele osóbporównuje to do sytuacji powojnie, kiedy przecie¿ Polacyzaczynali od zera, a jednak odbudowalikraj i du¿o osi¹gnêli. Tyle,¿e z d³ugiem przesz³o pó³ bilionaz³otych (lub pó³ tryliona, u¿ywaj¹cpó³nocno-amerykañskiejnomenklatury) wzrost poziomu¿ycia Polaków bêdzie skuteczniehamowany przez dziesiêciolecia.To w³aœnie, z mizernym zreszt¹skutkiem, stara³a siê w styczniu2005 roku wyt³umaczyæ PrezezesowiLeszkowi Balcerowiczowipos³anka Ewa Kantor podczasposiedzenia Sejmowej KomisjiŒledczej do zbadania prawid³owoœciprywatyzacji PowszechnegoZak³adu Ubezpieczeñ Spó³kaAkcyjna. Wypowiedzia³a onawiele zdañ zbie¿nych z krytyk¹ zjak¹ wobec Balcerowicza wystêpowa³ju¿ wiele lat temu Prof.Kazimierz Z. Poznañski na ³amachswoich ksi¹¿ek, felietonóww „<strong>No</strong>wym <strong>Kurier</strong>ze”, a tak¿epodczas spotkañ z Polakami wToronto i w Mississaudze. Myœlê,¿e wypowiedzi Ewy Kantor wartoprzypomnieæ: „Czy a¿ tak¹ cenêogromnych d³ugów publicznych iprywatnych nale¿a³o p³aciæ zape³ne pó³ki towarów? Jak panchce to naprawiæ? Bo spo³eczeñ-stwo ju¿ tego nie sp³aci poprzezci¹g³y wzrost podatków poœred-nich. Jest postêpuj¹ca degradacjaspo³eczna. Pó³ki nale¿a³o zape³-niaæ, ale inaczej. I czy ma pan têœwiadomoœæ teraz?Wiemy równie¿, ¿e zawodowigracze inwestycyjni, instytucjefinansowe i banki inwestycyjneupatruj¹ sobie na rynkach otwartychró¿ne podmioty gospodarczeich interesuj¹ce, tworz¹ z nimialianse strategiczne, aby na ichaktywach zarobiæ w myœl zasadyrynkowej: tanio kupiæ, dro¿ejsprzedaæ. Tworz¹c infrastrukturêprawn¹ organów w³adzy ustawodawczej,organy w³adzy ustawodawczejnie wprowadzi³y ¿adnychmechanizmów zabezpieczaj¹cychprzed utrat¹ aktywów lub sprzeda¿¹za 5 do 10% ich wartoœci.Pan równie¿, a nawet przedewszystkim uczestniczy³ w tworzeniuprawa gospodarczego wz dzia³alnoœci¹ Leszka Balcerowicza.Jeden z nich to brak, przezbardzo wiele lat, rynku obligacjipañstwowych, dziêki którym samiPolacy mogliby finansowaædeficyty bud¿etowe R.P. WKanadzie, w warunkach przesz³oczterdziesto miliardowego deficytubud¿etowego wczesnych lat90-tych, Bank of Canada wyemitowa³setki miliardów dobrzeoprocentowanych Canada SavingsBonds. Ich poda¿ i oprocentowaniegwa³townie spad³y w warunkachfederalnej nadwy¿ki bud¿etowej.Otó¿ Balcerowicz takiegorynku obligacji nie stworzy³ ani wlatach 1989-1991 ani w latach1997-2000, natomiast sprywatyzowa³polskie banki. W wynikutego, zagraniczne banki komercyjnefinansowa³y przez ca³y czasdeficyt bud¿etowy przy gwarancjachpañstwowych. Podatek oddochodu z odsetek wprowadzonodopiero od 2002 roku, co oznacza,¿e Polaków w³asne pañstwopozbawi³o mo¿liwoœci bezpodatkowegozarobienia na obligacjachfinansuj¹cych deficyt umo¿liwiaj¹cto jednoczeœnie hojniepodmiotom zagranicznym. Ten„³atwy chleb” z kolei powodowa³niechêæ podejmowania jakiegokolwiekryzyka przez banki komercyjne;kredytowanie polskiejgospodarki by³o zawsze trudnoosi¹galne i drogie.Z dostêpnych mi materia³ówwy³ania siê wizerunek LeszkaBalcerowicza jako typowego,PZPR-owskiego karierowicza,wyniesionego przez pewne krêgido rangi „mê¿a opacznoœciowego”.Nie wiemy czy w Polsceby³oby lepiej gdyby tzw. „transformacji”dokonano inaczej ni¿ tozrobi³ Balcerowicz, ale oczywiœcienie ma tak¿e dowodów nato, ¿e by³oby gorzej. WskaŸnikimakro-ekonomiczne s¹ œredniowiarygodne;niew¹tpliwe s¹ jedyniewyniki pewnych procesów.Pó³ bilionowy d³ug PañstwaPolskiego jest faktem, trzycyfrowezyski procentowe na warszawskiejgie³dzie, od których PañstwoPolskie nie nalicza³o i nie naliczaani grosza podatku, to równie¿fakt. Resztê w Polsce po prostuwidaæ, jeœli siê chce uwa¿nie obserwowaæ.Demografowie obliczyli,¿e za kilka lat iloœæ mieszkañcówPolski bêdzie wynosi³a35 milionów, czyli o prawie 4miliony mniej ni¿ obecnie.Oczywiœcie mo¿na twierdziæ, ¿eto... z bogactwa. Balcerowiczzrobi³ swoje, Balcerowicz mo¿eodejœæ, mo¿e te¿ powróciæ. Toczy postawi¹ go przed now¹komisj¹ œledcz¹, Trybuna³emStanu czy te¿ namaszcz¹ go kiedyœna prezydenta R. P., bêdzieju¿ obecnie mia³o znikomywp³yw na ¿ycie Polaków. Makroprocesygospodarcze, a zw³aszczafinansowe, maj¹ w dzisiejszymœwiecie charakter nieodwracalny.Warto o tym pamiêtaæ s³ysz¹c okolejnych nagrodach przyznawanychLeszkowi Balcerowiczowiprzez ró¿ne gremia.Jolanta CabajNATIONAL HOMESTEAD REALTY INC. BROKERAGEERIK TURSKIBROKER OF RECORDTEL.: 905-624-48<strong>07</strong> www.POWEROFSALE.TK$117,000 Etobicoke dwu syp. Apt z balkonem w poblizu Jeziora$229,000 Etobicoke wolnostoj¹cy dom, 2 piêtra blisko Royal York$249,000 Mississauga 4 sypialniowy dom, 2 ³azienki.$399,000 Etobicoke 5 sypialniowy bungalow plus podwojny gara¿z.$3,600,000 Motel 100 unit plus restauracja i banquet hall.Mississauga - 20,000 Sq.Ft budynek przemys³owy do kupna lub wynajêcia.Mississauga- nowe domy I townhomes w rejonie Applewoof od$ 349,000Mississauga $219,000 Bungalow na du¿ej parceliKonsulat GeneralnyRzeczypospolitej Polskiejw Torontouprzejmie informuje, i¿ wzorem latubieg³ych £om¿yñski Oddzia³ Stowarzyszenia„Wspólnota Polska" organizuje w dniach 22-28czerwca 20<strong>07</strong> roku VII Polonijne IgrzyskaM³odzie¿y Szkolnej im. Jana Szypu³y.Honorowy patronat nad Igrzyskami objêli m.in.:Senat RP, Minister Sportu, Prezes Stowarzyszenia„Wspólnota Polska"- prof. Andrzej Stelmachowskioraz Wojewoda Podlaski. Patronat medialnybêdzie sprawowaæ Telewizja Polonia.Zawody sportowe bêd¹ rozgrywane w dwunastudyscyplinach: tenis sto³owy, minikoszykówka,siatkówka, p³ywanie, pi³ka no¿na, szachy,zawody lekkoatletyczne, taekwondo, pi³ka rêczna,strzelectwo, karate i zapasy.<strong>No</strong>wy Metropolita Warszawski,Abp. Kazimierz NyczKazimierz Nycz urodzi³ siê 1 lutego1950 w Starej Wsi ko³o Oœwiêcimia. Zmocy decyzji Ojca Œwiêtego BenedyktaXVI od 3 marca 20<strong>07</strong> jest arcybiskupemnominatem metropolit¹ warszawskim.Œwiêcenia kap³añskie otrzyma³ 20 maja1973 roku. Po ukoñczeniu studiówdoktoranckich na Katolickim UniwersytecieLubelskim zacz¹³ pracê wWydziale Katechetycznym Kurii Metropolitarnejw Krakowie, a od roku 1981pomaga³ w duszpasterstwie w skawiñskiej parafii pw. Mi³osierdziaBo¿ego. W roku 1987 zosta³ wicerektorem krakowskiegoseminarium duchownego. 16 kwietnia 1988 roku, z woli OjcaŒwiêtego Jana Paw³a II, mianowany biskupem pomocniczymkrakowskim (biskup tytularny Villa Del Re). Konsekrowany 4czerwca 1988 r. Od 26 listopada 1999 roku jest przewodnicz¹cymKomisji Episkopatu Polski do Spraw Wychowania. 9 czerwca 2004r. mianowany przez Papie¿a Jana Paw³a II biskupem diecezjalnymkoszaliñsko-ko³obrzeskim. Od grudnia 2004 jest cz³onkiem RadySta³ej Konferencji Episkopatu Polski.W wywiadzie dla TVP, ksi¹dz Isakiewicz-Zaleski przypomnia³, ¿ew swojej ksi¹¿ce opisa³ szczegó³owo jak pomimo dwunastoletnich,czêsto brutalnych zabiegów ze strony bezpieki ks. Kazimierz Nycznie uleg³ SB, która chcia³a go zwerbowaæ. Szymon Ho³ownia,dziennikarz tygodnika „Newsweek-Polska” w rozmowie zreporterami „Wiadomoœci TVP”, podkreœli³, ¿e Bp. Kazimierz Nyczjest wierz¹cym ksiêdzem, co jest niezwykle wa¿ne. Motto ¿ycioweBiskupa Nycza, demonstrowane w dzia³aniu przez kilkadziesi¹t lat,brzmi: „ex Hominibus, pro Hominibus” (z ludu i dla ludu).Kazimierz Nycz by³ przez wiele lat najbli¿szym wspó³pracownikiemmetropolity krakowskiego Franciszka kardyna³aMacharskiego i piastowa³ urz¹d biskupa pomocniczego Krakowa.W³aœnie w tym charakterze kilka lat temu udzieli³ RedaktorowiMarkowi Pacholikowi obszernego wywiadu dla „<strong>No</strong>wego <strong>Kurier</strong>a”,a tak¿e przekaza³ ¿yczenia naszym Czytelnikom.Redakcja i Wydawcy „<strong>No</strong>wego <strong>Kurier</strong>a” wyra¿aj¹ niezmiern¹wdziêcznoœæ Ojcu Œwiêtemu Benedyktowi XVI za tak doskona³ywybór nowego metropolity warszawskiego, a ks. Abp. KazimierzowiNyczowi serdecznie gratulujemy.


N o <strong>07</strong> (<strong>925</strong>) 1-15/04/20<strong>07</strong>Kaja od Rados³awa czyli historiaHubalowego krzy¿aDokoñczenie ze strony 1tak¿e ludzi w niej ¿yj¹cych dobrowolnie,b¹dŸ z nakazu lub wyroku.Wœród tych ostatnich by³owielu Polaków, szczególnie poPowstaniu roku 1863. Wielu znich nie traci³o czasu, badaj¹cSyberiê. Niektórzy dochodzili wswych pracach naukowych doniezwykle cennych osi¹gniêæ. Otonp. Benedykt Dybowski - lekarz,spo³ecznik, zaœ w Syberii zajmuj¹cysiê antropologi¹. Po wyjeŸdziez niej zosta³ profesorem antropologiina UniwersytecieLwowskim. Jego imiê nosiwzniesienie na Wyspach Komandorskich;Jan Czerski prowadzi³w Syberii badania z zoologii, paleontologiii geologii. Nazwiskiemjego nazwano trójkê zwierz¹twykopaliskowych. S¹ GóryCzerskiego nad Bajka³em i w Jakucji,jest Dolina Czerskiego ustóp Sajonów, „Stanowisko”Czerskiego w pobli¿u Irkucka.Jest i miasto Czersk.Pozwolê sobie na ma³¹ dygresjê:gdy w przerwie lotu do Chin,stan¹³em w Irkucku nad Bajka³emo wczesnej rannej godzinie, zach³ysn¹³emsiê czystym, œwie¿ympowietrzem pe³nym ozonu. By³oto coœ niezwyk³ego, niezapomnianego.Jakbym wypi³ szklankêjakiegoœ wspania³ego ch³odnegood¿ywczego napoju.Kolejnym s³awnym i znanymPolakiem Sybirakiem jest AleksanderCzekanowski - badaczminionych epok geologicznych wpobli¿u Bajka³u. Imieniem jegonazwano pasmo gór w Jakucji. Acó¿ powiedzieæ o synu polskiegozes³añca Konstantym Jastrzêbcu -Cio³kowskim, prekursorze i twórcykosmonautyki rosyjskiej ! OBronis³awie Pi³sudskim, któregobadania etnologiczne i lingwistyczneplemion Syberii: Ajnów,Niwchów, Oroków osi¹gnê³y niezwyk³erezultaty. Na Sachaliniejest Góra Bronis³awa Pi³sudskiego- starszego brata marsza³ka JózefaPi³sudskiego. Piêkny film dokumentalnyo nim nakrêci³ StefanSzlachtycz.Przytoczy³em „odskoczniê”Pani Aleksandry w zakresie Syberii.Jest tych „odskoczni” wiele winnych czêœciach narracji o PaniCezarii - „Kaji”. Mo¿na przetopowiedzieæ, ¿e poprzez „Kajê odRados³awa” poznajemy, wzglêdnieprzypominamy sobie historiênaszego narodu, wielu ludzi, wieluzdarzeñ.Na Syberii znalaz³ siê te¿ synzes³añca politycznego ModestIljin - polski patriota o rosyjskimnazwisku. Pozna³ tam Bronis³awêSzemiotównê, przyby³¹ w odwiedzinydo swego brata. Sporo przetojest stron o rodzinach Iljinów iSzemiotów.Córk¹ Bronis³awy i Modestajest w³aœnie Cezaria. Starszym jejbratem jest Modest jr, m³odsz¹siostr¹ Wiktoria - Wika. W roku1920 rodzina Iljinów przyjecha³ado Polski - do Bia³egostoku, potemdo Wilna, w którym ojciecModest pracowa³ w kuratoriumszkolnym, dzieci ukoñczy³y gimnazja(córki Gimnazjum ElizyOrzeszkowej na ulicy A. Mickiewicza),potem Modest i Cezariaprzyjechali na studia do Warszawy,do Politechniki Warszawskiej- Cezaria w Wydziale Architektury.M³odsza siostra zaczê³astudia w Krakowie, w WydzialeRzeŸby Ksawerego Dunikowskiegow Akademii Sztuk Piêknych.Warszawa sta³a siê miastemd³u¿szego pobytu brata i siostry.Kawalerka Cezarii przy ul. Pu-³awskiej 33 stanie siê miejscemkontaktowym grupy powstañczejzaœ póŸniej Hubalczyków.Powstanie - wiele niezwyk³ychmomentów na pograniczu œmierci.Przejœcie kana³ami, wykonywanierozkazów niemal niemo¿-liwych do wykonania i wreszcie -jak siê zdawa³o - wolnoœæ.„Kaja” przeprawia siê przezWis³ê, jedzie „kombinowymitrasami” do Bia³egostoku, wpadarozradowana do mieszkania rodziców,a wnet za ni¹ kilku enkawudystów.Kocio³. Wy³apuj¹m³odzie¿, Akowców, powstañców...Miesiêczna jazda w towarowychwagonach, w ka¿dym po 40osób obojga p³ci z „koz¹” - piecykiem¿elaznym z d³ug¹ rur¹ -do obozu NKWD nr 41 w Ostaszkowie.By³ koniec listopada, mróz siarczysty,zaspy œnie¿ne, a dziewczêtaw letnich lub jesiennych ubraniach,w pantoflach lub sanda-³ach...”Kaja” wy¿y³a dziêki schowanejz³otej piêciorublówce zamienionejna buty i ko¿uch. Wielum³odzieñców - bohaterskichpowstañców - umiera w drodze.Okrutny by³ to obóz.Nadszed³ rok 1946 - wiêŸniowiemogli wróciæ do Polski. Powrótbarwnie przez Autorkê opisanytrwa³ tak¿e miesi¹c. „Kaja”wróci³a z malari¹ i tyfusem, wa-¿¹c 38 kilogramów!Jednak i tym razem wy¿y³a,d³ugo dochodz¹c do siebie przypomocy siostry Wiki i przyjació³.Odzyska³a sw¹ kawalerkê i zaczê-³a odbudowywaæ Warszawê jakoceniony architekt.Doje¿d¿a³ do niej jej brat Modest- Hubalczyk „Klin”, doje¿-d¿ali te¿ inni „od Hubala”. Jedenz nich ranny, potrzebuj¹cywszechstronnej pomocy, kapitanMarek Szymañski - „Sêp”, mimofatalnego stanu zdrowia zostajearesztowany przez UB i wiêzionyw Lublinie oraz we Wronkach.Zwolniony na mocy amnestii -znów aresztowany, a¿ w lipcu1950 roku zwolnioy - zostaje mê-¿em „Kaji”.Autorka œmia³o kreœli czasPRL, niczego nie skrywaj¹c.W ci¹gu ca³ej frapuj¹cej opowieœciAutorki wije siê niæ Hubalai jego bojowego orderu VirtutiMilitari. A by³o z nim tak:odlutowa³o siê kó³ko od orderu,na nim zaœ uczepiona by³a wst¹¿-ka liliowa z czarnymi paskami,któr¹ siê zawiesza³o na mundurze.Hubal poleci³ Mariannie Cel -„Teresie” - jedynej kobiecie woddziale z karabinem w rêku - zanieœæten krzy¿ do zaufanegowarsztatu, celem przylutowania.„Teresa” usi³owa³a polecenie wykonaæ,lecz gdy wróci³a do oddzia³u- Hubal ju¿ nie ¿y³, oddzia³by³ w rozsypce, dopiero niecopóŸniej zebra³ siê pod dowództwemkpt. Marka Szymañskiego -”Sêpa”. „Teresa” czas jakiœ ukrywa³asiê we wsi, potem przyjecha³ado Warszawy i krzy¿ zostawi³a(w maju 1940 r.) u „Kaji”,siostry podporucznika. ModestaIljina - „Klina”. On zaœ, aresztowanyprzez gestapo, zgin¹³ wAuschwitz w 1941 r.”Teresa”zginê³a bez wieœci. Krzy¿ Hubalowyzosta³ u „Kaji”, z nim wyruszy³ado Powstania, ocali³a go zpo¿ogi p³on¹cego Starego Miasta,przenios³a go kana³ami ze Starówkido Œródmieœcia, wreszcie zatakowanego z trzech stronCzerniakowa przez Wis³ê. Krzy¿by³ z „Kaj¹” piêædziesi¹t czterylata pod panterk¹ w Powstaniu, wszpitalu polowym w Aninie, wczasie wêdrówki do Wilna, wpiwnicach NKWD w Bia³ymstoku,w obozie w Ostaszkowie.Szewc zdo³a³ zrobiæ mu kryjówkêw obcasie buta „Kaji” wraz z urwanymkó³kiem i wst¹¿k¹. Wróci³do Polski w r. 1946. By³ potem -jak pisze „Kaja” - wraz z ni¹ wwielu krajach Europy. Nie rozstawa³asiê z nim, by³ jej amuletem.Obecnie znajduje siê w IzbiePamiêci majora Henryka Dobrzañskiego- „Hubala” - w TomaszowieMazowieckim.W „Kaji od Rados³awa, czylihistorii Hubalowego krzy¿a” jestwiele innych w¹tków – jest wstêp„przes³anie” Isaaca B.Singera,jest o Melchiorze Wañkowiczu , oSzymonie Kobyliñskim, o Hubalczykach,o pu³kowniku Berlingu,o wielu innych znanych osobach.Zdawa³o by siê wiêc, ¿e jest toswoiste „silva rerum”; „las” wieluludzi i spraw. Tak, lecz przez nich„utkana zosta³a tragediami historiaPolski” - tak, jak biografiaC.Iljin-Szymañskiej jest jakbyswoistym, cennym „zlepkiem”ró¿nych wyj¹tkowych i zwyk-³ych, szarych postaci polskich mi-Strona 19nionego czasu. Mnie zaœ ci¹gle¿enuje i gnêbi to, ¿e najlepsi m³odzipolscy ludzie, szczerzy patrioci,walcz¹cy o niepodleg³oœæ Ojczyzny,byli przeœladowani, mêczeni,zg³adzani przez Polaków -braci narodowych - lecz z innegopochodz¹cy „obozu”. Bratobójczahistoria, która tkwi w naszym narodziew³aœciwie do dziœ, gdy obserwujesiê ¿ycie polityczne obecnegonaszego kraju. Czy tak by³ozawsze? Tak bêdzie i w przysz-³oœci? Nieszczêsny kraj, posiadaj¹cytylu znakomitych, œwiatowejmiary ludzi. Prywata stale jest -niestety - wa¿niejsza od dobra iszczêœcia ogó³u . Mo¿e jest to tylko„osad” wojny i okupacji?Ksi¹¿ka Aleksandry Zió³kowskiej-Boehmjest wielowarstwowa,przejrzysta, opowiedzianazosta³a jêzykiem ¿ywym, barwnymo ludziach i sprawach wielkichi przeciêtnych; jest pouczaj¹ca,syntetyzuj¹ca obszerny kr¹gnaszego ¿ycia, naszych zmagañ;jest o œmierci wielu bliskich i drogichnam osób. Poprzez ¿ycie,walkê i pracê kilku osób poznajemywzglêdnie przypominamysobie ubieg³y czas, zaœ Hubalowykrzy¿ towarzyszy nam w trakcieczytania „Kaji od Rados³awa”,o¿ywia opis i narracjê od¿ywczymtchnieniem.Jerzy JasieñskiWarszawa15 kwietnia 20<strong>07</strong> rokuSprzedajemy œwierki Colorado-<strong>No</strong>rwaywhite spruce 3 do 5 Ft - 10 dolbrzozy 5-10 Ft- 15-25 dolInfo: Tadeusz or CelestynaTel.: 519-<strong>925</strong>-6544www.nowykurier.com


Strona 201-15 /04/ 20<strong>07</strong> N o <strong>07</strong> (<strong>925</strong>)Silniki lotnicze. Silniki odrzutowe zrewolucjonizowa³y lotnictwoJanusz BujnowskiPrace zaczê³y szybciej postêpowaæi prototyp Gloster E28/29W4041 z jednym silnikiem umieszczonymw œrodku kad³uba zakabin¹ pilota by³ gotowy do próbnaziemnych ko³owania z uproszczonymsilnikiemW1X. Próby rozpoczê³y siê 7kwietnia 1941 r. Projekt by³œciœle tajny i dla zamaskowaniatypu samolotu dobudowanoz przodu podrobioneœmig³o. Silnik W1X wymienionona pe³n¹ wersjê silnikaW.1. rozwijaj¹c¹ ci¹g rzêdu850 funtów i oblatano pierwszyraz 15 maja 1941 r. Próbywypad³y b. pomyœlnie i w jednejsamolot osi¹gn¹³ pu³ap 25 tys.stóp.Nie by³ jednak szybki, tylko544 km/godz.Tak wiêc pierwszym brytyjskimsamolotem odrzutowym by³prototyp Gloster E28/29 z silnikiemWhittle. U¿ywa siê te¿ nazwyGlosterWhittle, G.40 alboPioneer.Zbudowano dwa takie prototypy.Jednak Niemcy wyprze-dzili Anglików o prawie 17 miesiêcy.Warto trochê wiêcej powiedzieæo historii pierwszych seryjnychsamolotów odrzutowych.By³y to oczywiœcie samolotywojskowe: niemiecki MesserschmittMe 262 i brytyjski GlosterMeteor. Inne kraje te¿ w³¹czy³ysiê w ten wyœcig ale ich konstrukcjealbo by³y nieudane albo wzorowanena powy¿szych i w dzia-³aniach bojowych wojny nie bra³yudzia³u. Zacznê od historii pierwszegoseryjnego brytyjskiego samolotuodrzutowego, bowiemPrzekrój silnika Derwentwi¹¿e siê nie tylko z silnikiemw/wym konstruktora Whittle ale iz pierwszym sformowanym dywizjonem(squadron) bojowym atak¿e i z naszym pilotem doœwiadczalnymJanuszem ¯urakowskim.Jak ju¿ wzmiankowanobrytyjskie Air Ministry z³o¿y³ozamówienie na samolot myœliwskidwusilnikowy. Pocz¹tkowomia³ mieæ nazwê Thunderbolt aleponiewa¿ Amerykanie mieli 2DRYWALL AND TAPING &HOME RENOVATIONS. WE LISTEN TO YOUR NEEDS2. FIND THE BEST SOLUTION3. PRESENT YOU WITH WRITTEN ESTIMATEWORK COMPLETED TOYOUR SATISFACTIONCALL US FOR YOURRENOVATION PROJECTSCELL: (416) 731-1804Mówimy po polskuBulletin JJB Exp 1/20<strong>07</strong> samoloto tej nazwie wiêc zmieniono naMeteor. Zamówiono 12 prototypówale zbudowano tylko 8. Nanich montowano i testowanoró¿ne silniki. Silniki sprawia³yk³opoty w produkcji. By³y toprzecie¿ zupe³nie nowe konstrukcje,nowe wymagania i nowemateria³y. Kolejny silnik WhittleW.2 a potem W.2B by³ znaczniepotê¿niejszy i bardziej dopracowany.Dawa³ do 2500 funtów ci¹gu(1130 kg albo 11.0 kN) w finalnychwersjach. Poniewa¿ mia³y t¹Janusz ¯urakowski na drabincesam¹ œrednicê wiêc mog³y byæmontowane i do prototypowejwersji wczeœniejszej G.40 i wpróbach drugi prototyp osi¹gn¹³prêdkoœæ 750 km/godz. By³y te¿silniki od innych producentów i oinnej konstrukcji jak de Havilland“Halford H.1” /bazowana na patencieWhittle/ potem po modyfikacjachnazwana Goblin,WellandI /ulepszona wersja W.2B produkowanaprzez Rolls-Royce/, DerwentI. Wszystkie one by³y zesprê¿arkami odœrodkowymi. Niemniejto wszystko by³o za ma³o ado tego nie by³o jasnej koncepcjido czego ma s³u¿yæ Gloster Meteor.Nie by³o te¿ wolnych mocyprodukcyjnych na nowe niesprawdzonemodele, bo pe³ne moceprodukcyjne by³y zaanga-¿owane w produkcjê typów samolotówbior¹cych udzia³ w wal-Silnik GEI-Akach. Pierwszy oblot wykonanona pi¹tym prototypie z silnikiemGloster Meteor i silnik WB23H.1 w dniu 5 marca 1943 r. SilnikiW2 stwarza³y problemy imusia³y byæ dopracowane. Pierwszylot prototypu z silnikami W.2odby³ siê 17 czerwca 1943 r.Kilka z tych prototypów rozbi³osiê w dalszych próbach. Poni¿ejzamieszczone zdjêcie pokazujesilnik W2 na tle odrestaurowanegosamolotu Gloster Meteor. Naprzyœpieszenie projektu GlosterMeteor wp³ynê³y informacje odwywiadu z po³owy 1943 roku, ¿eNiemcy maj¹ zaawansowane pracenad samolotami odrzutowymi ipociskami rakietowymi.Pierwszy seryjny Gloster MeteorF 1 inaczej zwany „Mark I(G-41A)” z silnikami W.2B /Welland I produkcji Rolls-Roycewzniós³ siê w powietrze 12 stycznia1944 roku. Silniki rozwija³yci¹g 1700 funtów /7.56 kN/ ka¿dydaj¹c samolotowi maksymaln¹prêdkoœæ 670 km/godz na wysokoœci3000 m. Maksymalny ciê-¿ar startowy samolotu wynosi³6,260 kg. Wyprodukowano 20sztuk tych samolotów do oceny wwarunkach operacyjnych. PóŸniejsilniki by³y produkowane przezRolls-Royce. Kwietniowe próby z1941 r. pierwszego brytyjskiegosamolotu Gloster E 28/39 obserwowaliAmerykanie i w ramachporozumien dostali dokumentacjena silnik W.1. Bazuj¹c na konstrukcjiWhittle i kontrakcie z USAir Force /z 1 wrzeœnia 1941/firma General Electric wyprodukowa³aw ci¹gu 6 miesiêcy silnikikopie I-A / z ci¹giem 1250 funtów.U¿yto ich w pierwszym prototypowymsamolocie odrzutowymBell XP-59A Airacomet /1paŸdziernik 1942/ i ta datawyznacza wejœcie Ameryki w erêodrzutowców. Samolot by³ nieudanyi produkcja by³a minimalna.Niemniej w GE rozpoczêto pracenad kolejnymi wersjami silnikówW.1 i W.2B pod nazwami I- 16 apotem J-31 i I-40 a¿ po dwulatach do J33 z ci¹giem 4000funtów. Ten ostatni po niewielkiejprodukcji zosta³ przekazanyfirmie Allison Engine Company zIndianapolis /filia GeneralMotors/ do produkcji. By³y oneprodukowane do 1955 roku wiloœci oko³o 7000. Silniki J33u¿yto do pierwszego amerykañskiegomyœliwca P-80 ShootingStar, który w 1947 roku ustanowi³rekord szybkoœci 620 mil/godz.Warto zaznaczyæ, ¿e dzisiaj najwiêkszysilnik odrzutowy firmyGE ma ci¹g blisko 100 razy wiêkszyni¿ pierwszy I-A. Tak wiêcpierwszym brytyjskim ale tak¿e ialianckim myœliwskim samolotemodrzutowym by³ Gloster Meteor.Wszed³ do s³u¿by RAFu wpo³owie 1944 roku. Pewne Ÿród³apodaj¹, ¿e Gloster Meteor by³ nawyposa¿eniu jako operacyjnydywizjon wczeœniej ni¿ Me 262 o3 miesi¹ce, inne, ¿e prawie 8 miesiêcypo Me 262 co jest w¹tpliwe.Kolejne zród³o podaje, ¿e Me 262wszed³ do s³u¿by 30 czerwca1944 r. Kolejny silnik Derwent Ido Gloster Meteor III produkcjiRolls Royce pokazuje poni¿szezdjêcie. Konstrukcja silnikówW.2 by³a nietypowa i skomplikowana.Powietrze z wlotu by³o kierowanena sprê¿arkê odœrodkow¹która dziêki sile odœrodkowej t³oczy³apowietrze do kolektorów nazewn¹trz silnika sk¹d sz³o do 10dzbanowych komór spalaniaumieszczonych wokó³ silnikazmieniajac przy tym kierunek o180 stopni.Cdn.POLISH-CANADIANINDEPENDENT COURIERSEMI-MONTHLYWYDAWCA-PUBLISHER<strong>No</strong>wy <strong>Kurier</strong> Inc.REDAKTOR NACZELNY:JolantaCabajZASTÊPCAREDAKTORA NACZELNEGO/DEPUTY CHIEF EDITORDariusz Witold KulczyñskiDZIA£ REKLAM/ADVERTISINGDyrektor/Manager -Zbigniew KoprowskiTel (416) 259-4353Cell: 647-886-1804Email: zkopc549@rogers.comADRES REDAKCJI/ADDRESSOF EDITORIAL BOARD:12 Foch Ave, Toronto, ONM8W 3X1 (Canada)Tel. (416) 259-4353E-mail: zkopc549@rogers.comwebsite:www.nowykurier.comPUBLICYSCI/CONTRIBUTORS:Wies³aw Blaschke (Polska),Majka Bochnia, Izabella Bukraba-Rylska (Polska), Winicjusz Gurecki,Jan Jekie³ek, Jerzy Jasieñski(Polska), El¿bieta Marciñczak-Leppek, Wies³aw Piechocki(Austria), Krzysztof Raczyñski,Tomasz Pompowski (Polska),Zenowiusz Ponarski, Kazimierz Z.Poznañski (USA), Jerzy Przystawa(Polska), Barbara Sharratt, KrystynaStarczak-Koz³owska, Jan Szarycz,Tadeusz Szczêsny, AndrzejTargowski (USA), AleksandraZió³kowska -Boehm (USA), JanuszZuziak (Polska)ZDJÊCIA/PHOTOGRAPHER:Daniela KulczyñskaRedakcja nie odpowiada za treœæzamieszczonych og³oszeñ.Teksty zawieraj¹ce numery telefonóws¹ tekstami reklamowymi.Zamieszczone materia³y nie zawszeodzwierciedlaj¹ pogl¹dy Redakcji.Przedruk bez zezwolenia RedakcjizabronionyZa³o¿ona/Established in 1972


N o <strong>07</strong> (<strong>925</strong>) 1-15/04/20<strong>07</strong>Strona 21W Polskê idziemyBóg œpi na Mazurach...Dokoñczenie ze strony 1bezpieczeñstwo. Mroczna tajemnicaprzyciaga i turyœci wal¹tu dziœ „drzwiami i oknami”.Ale dajmy spokój tej mro¿¹cejkrew w ¿y³ach grozie „czasówpogardy”, przejdŸmy do legend³agodnych i ³askawych. UrokMazur œci¹gn¹³ tu nawet psotnegoduszka, K³obuka z Kszub, stworawielce tajemniczego, który podbierajajka z kurnika, koniom pl¹czegrzywy, wêdkarzom odrywaryby z haczyka - a ostatnio sprowadzi³siê na Warmiê i Mazury -mo¿e tu, nad jeziorami, znalaz³wiekow¹ i prawiekow¹ przyrodê,nie ska¿on¹ brudami cywilizacji?Przecie¿ w tej krainie w³aœnie zachowa³ysiê pradawne fragmentyPuszczy Boreckiej, Romnickiej,Piskiej, obfituj¹ce w ostêpy i mateczniki,a w nich ¿ubry, ³osie, jelenie,wilki, rysie, bobry, borsuki,potê¿ne or³y bielniki, chybkie rybo³owy…Tu zachowa³y siê unikalneroœliny i ca³e zespo³y roœlinnoœci,o których istnieniu Europazachodnia ju¿ nie pamiêta… <strong>No</strong> ioczywiœcie na soczystych zielonych³¹kach wszêdzie widzisznasze poczciwe bociany. Legendamówi, ¿e bociek to rybak zamienionyprzez Boga w ptaka zawybawienie wê¿y, które Stwórcakaza³ utopiæ…***Na bursztynowym szlaku£yny wyrós³ Olsztyn, LidzbarkWarmiñski, Bartoszyce...Genius loci tej krainy na pó³nocnymwschodzie Polski, akonkretnie Fromborka i Olsztynapozwoli³ Kopernikowi ju¿ w XVIwieku odkryæ, ¿e Ziemia obracasiê dooko³a S³oñca. Ten wielkiPolak odwa¿y³ siê „wstrzymaæS³oñce a ruszyæ Ziemiê”, zaœ wdwa wieki póŸniej EmmanuelKant sformu³owa³ w pobliskichInflantach sw¹ s³ynn¹ maksymê:„có¿ mo¿e byæ piêkniejszego, ni¿niebo gwiaŸdziste nade mn¹ iprawo moralne we mnie”. Gdy siêg³êbiej zastanowiæ - to naprawdênie ma na œwiecie nic bardziejgodnego uwagi - spróbujcie naMazurach spojrzeæ w czyste,gwiaŸdziste niebo…O tych magicznych stronachpoeta, ks. Jan Twardowski, powiedzia³,¿e s¹ pami¹tk¹ po raju iludzie sami s¹ winni, ¿e opuszczaj¹raj… Gospodarze województwawziêli pod uwagê s³owapoety - a poniewa¿ Unia Europejskaprzysz³a im w sukurs,postanowili stworzyæ tu turystycznyraj. Region mazurski ci¹glejest do koñca nieodkryty, nieodgadnionyi turystyka jest jegonajwiêksz¹ perspektyw¹ rozwojow¹.- Korzystamy z Unijnych œrodkówi zmian œwiadomoœciowychw Europie, by w pe³ni wydobyæwszystkie atuty turystyczne regionu- powiedzia³ Marsza³ekwoj. warmiñsko-mazurskiego,Andrzej Ryñski - Warto wiedzieæ,¿e z 253 regionów UniiEuropejskiej najbardziej dynamicznychwybrane zostaly 34 i wtej liczbie znalaz³o siê 14 polskichregionów - a Warmia uplasowa³asiê na pierwszych miejscach zewzglêdu na swój wielki potencja³rozwojowy, zwi¹zany z turystyk¹.I rzeczywiœcie Warmia i Mazuryto letnia stolica Polski. WKrainie Tysi¹ca Jezior mno¿¹ siêdziœ hotele, motele, stanice wodne,campingi, odbywaj¹ siê napotêgê festiwale, regaty, sp³ywy…My te¿ p³ynêliœmy statkiem poWielkich Jeziorach Mazurskich ,sp³ywaliœmy Krutyni¹, krêt¹, nieska¿on¹rzek¹ w sercu tej krainy.Zwiedziliœmy wiele miast i warmiñsko-mazurskichkurortów.My - uczestnicy XIV SwiatowegoForum Mediów Polonijnych,którzy we wrzeœniu przyjechaliœmyze wszystkich Polonii œwiata -najpierw tradycyjnie do Tarnowa,a potem na Warmiê i Mazury.G³ównym celem œwiatowychspotkañ polonijnych dziennikarzy,organizowanych regularnieod 1993 roku przez Ma³opolskieForum Wspó³pracy z Poloni¹w Tarnowie, na czele z niezast¹pionymdyrektorem Forum, Stanis³awemLisem - jest prezentacjakolejnych regionów Polski. Dlaprzyk³adu: cztery lata temu ŒwiatoweForum Mediów Polonijnychgoœci³o w woj. œwiêtokrzyskim,przed trzema laty na LubelszczyŸnie,dwa lata temu na Pomorzu.Przedostatnie Forum by³o penetracj¹Ziemi Œl¹skiej, a ostatnie -Mazursko-Warmiñskiej.Patronat honorowy Marsza³kaSenatu RP, Ministra SprawZagranicznych, Ministra Kultury iDziedzictwa Narodowego œwiadczy³o randze tego XIV-ego ju¿spotkania z Macierz¹. Bo odbywasiê dziêki temu nie tylko sentymentalnerande-vous dziennikarzypolonijnych z Ojczyzn¹, aleotwiera siê przed nimi zarównopotencja³ rozwojowy dzisiejszejPolski, jak i jej narodowe dziedzictwo- a to naprawdê trzebapropagowaæ w œwiecie.od Olsztyna, gdzie odby³a siêinauguracja XIV Œwiatowego ForumMediów Polonijnych. Opróczgospodarzy województwa i miastawita³ nas sam Kopernik, czyliolsztyñski aktor z Teatru im. Jaracza,Marian Czarkowski, przebranyza genialnego uczonego. Ten-¿e „Kopernik” prowadzi³ nas pomonumentalnym olsztyñskimzamku, jego komnatach o kryszta-³owych sklepieniach - bo rzeczywiœciewielki astronom, urodzonyw 1473 roku w Toruniu, zostajeprzyjêty do kapitu³y warmiñskiej iza poœrednictwem pe³nomocnikówobejmuje kanonikat fromborski.W Olsztynie przez 5 lat rezydowa³jako administrator dóbrkapitu³y warmiñskiej. Tutaj powsta³aI cz. jego wiekopomnegodzie³a „O obrotach sfer niebieskich”.W zamkowych kru¿gankachogl¹damy wmurowan¹ wœcianê tablicê astronomiczn¹ (140na 105 cm) wykonan¹ jego rêk¹ –wynik jego badañ zwi¹zanych zrzeczywist¹ d³ugoœci¹ roku iustaleniem równonocy, czylizrównaniu dnia z noc¹. Tablicaprzetrwa³a 5 stuleci, wiele niszczycielskichwojen i do dziœ zadziwiaprecyzj¹.Archiwum Archidiecezji Warmiñskiejzachowa³o wiele listówKopernika, obszerny inwentarzarchiwaliów kapitu³y przezeñsporz¹dzony, a przede wszystkimnajwiêkszy - rêkopis tzw. „lokacji³anów opuszczonych”. Sam uczonyjeŸdzi³ do wielu wsi na Warmii,w których lokowa³ ch³opówna opuszczonych wskutek wojnygospodarstwach - 136 nazw osobowychw zwi¹zku z tym zapisa³,przewa¿nie przybyszy z Mazowszai co ciekawe, polskie imiona inazwiska zapisywa³ fonetycznie.Zna³ doskonale polski jêzyk. Ajakim by³ dobrym cz³owiekiem -dowiem siê podczas zwiedzaniakatedry we Fromborku.Ale jeszcze w Olsztynie przypomniku wielkiego astronomanieopodal zamku, a potem przy£aweczce Kopernika zaduma³amsiê nad rol¹ jednostki w dziejachludzkoœci, bo kierunek tym dziejomnadaj¹ nie masy, lecz wielcyprzywódcy i myœliciele. Kopernikdzie³em „De revolutionibus” zapocz¹tkowa³rozwój nowo¿ytnejnauki i nowe spojrzenie na tematmiejsca cz³owieka we wszechœwiecie.Warto doprawdy z tak¹refleksj¹ przemierzyæ Szlak Kopernikowski,który bierze swójpocz¹tek przy Wysokiej Bramiew Olsztynie i wiedzie przez DobreMiasto, Lidzbark Warmiñski,Pieniê¿no, Braniewo do Fromborka…Na razie jesteœmy nadal w Olsztynie,stolicy Warmii i Mazur,gród o ponad 650-letniej historii,zachwyca mnie œredniowiecznyuk³ad miasta z przeœlicznie odnowion¹Starówk¹ z niezwyk³ymdawnym ratuszem, który ostatniopoddano remontowi zrzucaj¹cgrub¹ warstwê nowo¿ytnych tynków- i oto ukaza³a siê stylowabudowla gotycka z ozdobnyminadporo¿ami w kszta³cie oœlichgrzbietów …Takie to tajemnicekryje w sobie architektonicznaprzesz³oœæ Olsztyna. Koloroweuliczki Starówki zdaj¹ siê byæjeszcze bardziej barwne od faliwielojêzycznych turystów z ró¿-nych stron Europy.Olsztyn - to miasto, w którymprzyroda i historia splot³y siê wnajbardziej harmonijn¹ symfoniêpiêkna. Przez centrum miastaprzep³ywa wspomniana rzeka£yna tworz¹c malownicze prze-³omy, a 11 jezior le¿y sobie w jegogranicach - st¹d sp³ywy kajakoweprzez miasto pn. „£yn¹przez Olsztyn”, kwitnie ¿eglarstwo,kajakarstwo, a zim¹ bojlery.Proszê sobie wyobraziæ: po³owapowierzchni administracyjnejmiasta - to jeziora i lasy! Rozmieszczonynad jeziorami w KortowieUniwersytet Warmiñsko-Mazurski, gdzie studiuje 45 tys. -to uniwersytet najpiêkniej wPolsce po³o¿ony. Miasto przyjaznem³odzie¿y (ogó³em 70 tysiêcystudiuj¹cych na ró¿nych uczelniach)i turystom - lato tu pe³nes³oñca zachêca do przemierzaniawodnych i leœno-parkowychszlaków, wrzesieñ najpiêkniejszy,ale zima te¿ ogromnie malowniczai sporty zimowe kwitn¹.40 biur turystycznych, 147 restauracji,barów i kawiarni czekaw Olsztynie na turystów, adooko³a oœrodki wypoczynkowe,hotele, pensjonaty, leœniczówki,campingi… Prezydent miasta ,Czes³aw Jerzy Ma³kowski zapraszana spacery w parkach pod£yn¹, wêdrówki w olsztyñskichlasach, na „Czwartki z Miko³ajemKopernikiem” i spotkania zhistori¹ miasta, no i przedewszystkim na Olsztyñskie LatoArtystyczne, które pe³ne koncertów,kabaretów, spektakli teatralnychtrwa na zamku, nauliczkach i placach StaregoMiasta od czerwca do wrzeœnia…Dziœ nie ma tu œladu po przys³owiowejPolsce B. Przed namiroztacza siê piêkne miasto europejskie,którego klimat tworzywiele kultur. ¯yj¹cy obok siebieprzez wieki Polacy, Niemcy,Ukraiñcy, Litwini, Romowietworz¹ jedyny w swoim rodzajutygiel kulturowy. Tê wielokulturow¹tradycjê wnosi Olsztyn dozachodniej Europy. Jest miastemdynamicznym i boleœnie odczuwa,jak ca³e województwo - brakdu¿ego lotniska, jest tylko ma³e, aw³adze zabiegaj¹ o wielkie, którema powstaæ ko³o Szczytna.Równie mêcz¹ca jest kiepskajakoœæ dróg w województwie -gros unijnych pieniêdzy na ich renowacjêzostanie przekazana, bezma³a miliard euro pójdzie na tencel. Œrodki unijne s¹ bardzo przydatnei niebagatelne - w tej chwiliprzypada ich 722 euro na jednegomieszkañca. Po likwidacji komunydu¿a fala bezrobocia przetoczy³asiê przez tê ziemiê i to by³najwiêkszy problem - dochodzi³odo 30%. Od trzech lat obni¿y³osiê o 7%. Nast¹pi³y charakterystyczneprzemiany - zanika tradycyjnyzawód rybaka, natomiastpojawili siê specjaliœci od gospodarkirybackiej. Tworz¹ siê nowemiejsca pracy, zwi¹zane zus³ugami hotelarskimi, gastronomicznymi.Zg³aszaj¹ si¹ powa¿niinwestorzy polscy i zagraniczni,np. IKEA…***Prosto z Olsztyna udaliœmy siêw kierunku najwiêkszej atrakcjidawnej techniki hydrograficznejwoj. warmiñsko-mazurskiego -nad Kana³ Elbl¹ski. Zaprojektowanyprzez holenderskiego in-¿yniera Georga Jakoba Seenkegoi wybudowany w latach 1848-1872 ten szlak wodny ma ³¹czn¹d³ugoœæ 129 km i sk³ada siê ztrzech odcinków zasadniczychoraz wielu bocznych. Brzmi toniewinnie, tymczasem najwiêkszymproblemem technicznymby³o pokonanie 90-metrowejró¿nicy poziomu wód miêdzyjeziorami Dru¿no pod Elbl¹giem,a jeziorem Pniewo na przestrzeni11 km.Koncepcja Seenkego, niezwykleoryginalna, funkcjonuje do dziœniezmieniona: dwie œluzy i piêæ***Kto z nas nie odczuwa³ kiedyœwielkiego przyciagania Warmii iMazur? Kto nie odbywa³ tu wêdrówekpo lasach, sp³ywów podu¿ych i ma³ych jeziorach, ktonie s³ucha³ piosenki wykonywanejprzez Szczepanika: „naWielkich Jeziorach wiatr…” Pod³ugim czasie poczu³am znowu,jak bije têtno tej ziemi. Na pewnoinaczej ni¿ kiedyœ przed laty,gdy jeŸdzi³am od czasu do czasu,jak wiêkszoœæ rodaków, na Mazury…Postaram siê to moje odczuciewyjaœniæ, ale najpierw trochêstatystyki: woj. mazursko-warmiñskie,czwarte co do wielkoœciw kraju, tym siê charakteryzuje,¿e 45% jego powierzchni zajmuj¹tereny turystyczne -przybywatu 5 mln turystów rocznie.Jest 2700 jezior. Sam szlakWielkich Jezior - to 1200 m ¿eglugi!Oko³o 12 tys. ³ódek p³ywapo jeziorach…Ale zacznijmy od pocz¹tku - Dokoñczenie na stronie 22


Strona 221-15 /04/ 20<strong>07</strong> N o <strong>07</strong> (<strong>925</strong>)W Polskê idziemyBóg œpi na Mazurach...Dokoñczenie ze strony 21pochylni niweluj¹ ró¿nicê poziomówwody o 99 metrów! Statkipokonuj¹ pochylnie na specjalnychwózkach. Nie mogê siênadziwiæ spozierajac na PochylniJelenie na to cudo XIX-wiecznejtechniki (st¹d odbywamy spacerwzd³u¿ szlaku kana³u), ¿e napêdpochylni jest taki sam jak 150 lattemu – ko³a wodne o œrednicy 9metrów i turbiny napêdzane s¹ poprostu wod¹ z jeziora Pniewo ikana³ami pomocniczymi. Zagl¹damdo maszynowni - sprawnieporuszaj¹ siê ogromne , dobrzenaoliwione tryby wielkiej maszynerii…Tylko w Kanadzie istniejeodpowiednik Kana³u Elbl¹skiego,ale podobny kana³ napêdzany jesttam energi¹ elektryczn¹ – a tuwykorzystywana jest tylko si³apêdz¹cej wody, poruszaj¹cejpó³tora wieku bez ¿adnej awariiczy usterki, wielkie ko³a…Genialny Kana³ budowaliNiemcy, Polacy, Mazurzy – wcelach gospodarczych oczywiœcieaby do Gdañska i Zalewu Wiœlanegosp³awiaæ zbo¿e i drewno zMazur Zachodnich. A dziœ mo-¿emy pop³yn¹æ statkiem wycieczkowymz Ostródy doElbl¹ga tym jedynym w œwiecieszlakiem wodnym, który jest takwielk¹ atrakcj¹ turystyczn¹ wskali œwiatowej, ¿e Unia Europejskada na jego konserwacjê 2,5mld z³otych.xxxA oto prastary Frombork –malownicze miasto nad ZalewemWislanym, bêd¹ce od XIII wiekuduchow¹ stolic¹ Warmii i Mazur,siedzib¹ kapituly warminskiej. NaWzgorzu Katedralnym najwy¿-szej klasy zabytki: pa³ac biskupi,dzwonnice, kurie, w zakolu murówobronnych wynios³a Wie¿aKopernika i najwiêksza œwi¹tyniagotycka na Warmii - potê¿na archikatedra,gdzie spoczywa genialnyastronom, który we Fromborkuukoñczy³ swe najwiêkszedzie³o: „O obrotach cia³ niebieskich”.W 2005 roku, po czterech ipó³ wiekach od pochówku zmar-³ego i 200 latach poszukiwañwreszcie odkryto w archikatedrze,przy o³tarzu œw. Krzy¿a, przy któryms³u¿y³ Kopernik, jego domniemanygrób. Znaleziono mianowicieszcz¹tki kostne mê¿czyzny70-letniego, tzn. w wieku, wktórym umar³ Kopernik. Dziêkidobrze zachowanej czaszce mo-¿na by³o zrobiæ w policyjnym laboratoriumkryminologicznym wWarszywie rekonstrukcjê wygl¹dumê¿czyzny i otrzymany wizerunekwykazywa³ podobieñstwodo malowanych portretówuczonego, niemniej pewnoœcimieæ nie mo¿na bez sprawdzeniakodu genetycznego. W tym celupostanowiono odszukaæ gróbopiekuj¹cego siê Miko³ajem jegowuja, biskupa warmiñskiego,£ukasza Watzenrode, pochowanegow krypcie pod prezbiteriumkatedry, by stwierdziæ podobieñstwogenetyczne. Praca nie³atwa ibardzo uci¹¿liwa, jako ¿e prezbiteriumkatedry wype³nione jestogromn¹ iloœci¹ trumien zmar³ychkanoników. Dopiero po usuniêciuwszystkich trumien i dotarciu donajstarszej, XV-wiecznej kryptybiskupów, co nast¹pi z koñcemlata 20<strong>07</strong>, bêdzie mo¿na zakoñczyæbadania.Nawiasem mówi¹c ów biskup,wuj Kopernika, ufundowa³ jedenz o³tarzy oraz wielk¹, przepiekn¹renesansow¹ figurê Matki BoskiejFromborskiej w czerwonej sukni,której niezwyk³y kolor uzyskanoprzez dodanie do farby z³ota.Uwa¿a siê, ¿e to Ona uratowa³akatedrê od wysadzenia w powietrzeprzez Rosjan, bo by³ taki rozkazwydany, ale nie wykonanyprzez 349 pu³k radzieckiej altyleriipod koniec II wojny œwiatowej.Rosjanie przez dwa lata stacjonowaliw katedrze fromborskiej,pijani i rozbestwieni zabawialisiê strzelaj¹c wewn¹trzœwi¹tyni do wszystkiego, nawetdo postaci Madonny - przestrzelilijej policzek. I dziœ widniej¹ na Jejpromiennej renesansowej twarzydelikatne blizny...A znane dziœ ze wspania³ychMi¹dzynarodowych FestiwaliMuzyki Organowej, jedne z najs³ynniejszychw kraju barokoweorgany z 1683 roku, znajduj¹cesiê w archikatedrze, zosta³y podkoniec II wojny zdewastowane w60%...<strong>No</strong> có¿, sam Fromborkzniszczony by³ wówczas w 70%,a dziœ jaœnieje w s³oñcu niczymgród z 1000 i jednej nocy...Stoj¹c jeszcze w archikatedrzew miejscu, gdzie 2,60 m w g³¹b,pod posadzk¹ le¿¹ prochy Kopernika,doznajemy przejmuj¹cegouczucia dotykania pieczêci czasu,owych bez ma³a piêciu wieków,które nie by³y w stanie zamkn¹æsiê bez reszty nad tym geniuszemi myœlicielem. Dowiadujemy siêod naszego bardzo kompetentnegoprzewodnika, jakim dobrym izacnym cz³owiekiem by³ Kopernik.Jego dewiza: „Kochajcie siêwzajemnie i czyñcie sobie dobrze”warta jest chyba przypomnieniai wcielania w ¿ycie wepoce rozpasanego terroryzmu,podobie jak ciagle aktualna jestjego modlitwa za m³odzie¿, „bynie niszczy³a naszego dorobku”.Inna jego maksyma, zwi¹zana ztym, ¿e by³ równie¿ lekarzem(nawet osobistym lekarzem biskupaw Lidzbarku) i mia³ doktorat zmedycyny, te¿ jest trafna i brzmijak przekad³o: „jesteœ tym cojesz”.Dla mi³oœników wielkiegouczonego - na trasie upamiêtniaj¹cejjego ¿ycie i dzia³alnoœæ,Frombork zajmuje wa¿ne miejscerównie¿ ze wzglêdu na pokaŸneMuzeum Kopernika w PalacuBiskupim, obfituj¹ce w jego przyrz¹dyastronomiczne, ksiêgi,r¹kopisy, recepty, które wydawa³jako lekarz... To ciekawe, jak nobilitujenas i w ogóle ludzk¹ egzystencjêobcowanie choæby poup³ywie wieków z tym, co pozostawi³apo sobie osobowoœæ takwyj¹tkowa ...Dziœ Frombork jest baz¹ ¿eglarsk¹i portem, ³¹cz¹cym MorzeBa³tyckie z Kana³em Elbl¹sko-Ostrudzkim i dalej Mazurami, zRosj¹... Dziêki portowi miastodysponuje po³¹czeniami wodnymizarówno z Krynic¹ Morsk¹ jak i zKaliningradem, Swiet³ym... Zderzenieklimatu morskiego z kontynentalnymstwarza du¿¹ zawartoœæjodu w powietrzu, warto udaæsiê na pla¿ê, czy uprawiaæ jachtinglatem, a zim¹ - boliery….***Dziw tylko, ¿e dot¹d brak naWarmii i Mazurach Parku Narodowego,co mo¿e w pewien sposóbograniczaæ turystykê. Jestnatomiast 8 parków krajobrazowych,a¿ 100 rezerwatów i2300 pomników przyrody. <strong>No</strong> ijeszcze kilka danych: 1800kmszlaków pieszych, 1200km - rowerowychi 2260km szlakówwodnych.Mo¿e wiêc na chwilê do Miko-³ajek - wielkiego centrum ¿eglarstwaw granicach MazurskiegoParku Krajobrazowego. To stare(pierwsza wzmianka : 1444)miasto wœród jezior i lasów,spowite w najczystsze w œwieciepowietrze - wywodzi sw¹ nazwêod œw. Miko³aja, który, jak wiemy,by³ czu³ym opiekunem¿eglarzy i przejœæ wodnych. Niemniej¿ywa jest tu tradycja „KrólaSielaw” i centralny punkt miastastanowi rynek z fontann¹ przedstawiajac¹królewsk¹ rybê, sielawê,w koronie, zgrabnie unosz¹c¹siê na w³asnym ogonie wœródwytryskuj¹cych wko³o wodnychfajerwerków. Wi¹¿e siê z tymprzepiêkna XVI-wieczna legenda,któr¹ sami pañstwo powinniœciezg³êbiæ, faktem jest, ¿e od lat 30-tych XX wieku odbywa siê, podczashucznie obchodzonych DniMiko³ajek coroczne „WodowanieKróla Sielaw”Obecnie ta srebrzysta ryba wkoronie na b³êkitnym tle stanowiherb miasta. Godne uwagi nietylko ¿eglarzy s¹ festiwale Piosenki¯eglarskiej, Shanties, jakiesiê tu odbywaj¹, czy MistrzostwaPolski Dziennikarzy w ¯eglarstwie,Regaty Aktorów...S¹ i atrakcje ca³kowicie unikalne:oddalony zaledwie 5 km odmiasta rezerwat Jezioro £uknajno,uznany za wyj¹tkowy obiekt ornitologiczny.W 1977 roku w³¹czonogo do miêdzynarodowej siecirezerwatów biosfery pod egid¹UNESCO. Jest tu najwiêksze wPolsce skupisko ³abêdzia niemego,które liczy w okresie przelotówdo 2500 osobników. Biednenieme ³abêdzie, chcia³oby siê powiedzieæ- czy¿by nie wydawa³y zsiebie w ostatnim tchnieniu nawettzw. „³abêdziego œpiewu”…?***17 km. od unijnej granicy zRosj¹ witaj¹ nas Bartoszyce -usytu³owane w czu³ym dorzeczu£yny, malownicze 27-tysiêcznemiasteczko, za³o¿one przez Krzy-¿aków, którzy w XIII wieku wybudowalitu jeden z pierwszychwarownych zamków w Prusach.St¹d wiedzie najkrótsze przejœciegraniczne do Kaliningradu i przezto swoje pogranicze. Bartoszycestaj¹ siê wa¿nym oœrodkiem tranzytowym,byæ mo¿e dla ca³ej ZjednoczonejEuropy. Rola wêz³atransportowego dla turystyki indywidualneji grupowej? - jak zapewnianas burmistrz miasta,Krzysztof F. Na³êcz - tê szansêBartoszyce wykorzystuj¹ w ka¿-dym calu, podobnie jak przynale¿noœædo Warmiñsko-MazurskiejSpecjalnej Strefy Ekonomicznej,która polega na dzia-³aniach zmierzaj¹cych do utworzenianowych miejsc pracy, awiêc ró¿nych ulgach i preferencjachdla tworzonych tu przedsiêbiorstw.Dynamicznie rozwija siêbaza gastronomiczna, hotelowa ius³ugowa… Dziêki temu, a tak¿efunduszom unijnym, wydzielonymna nowoczesn¹ kanalizacjêsanitarn¹ - Bartoszyce prze¿ywaj¹dziœ swoj¹ drug¹ m³odoœæ i trudnoje poznaæ, gdy by³o siê tu kiedyœ…Mnie najbardziej interesuje to„kiedyœ” - dalekie, ukryte w pomrocedziejów. A zw³aszcza „Bartki”czyli Kamienne Baby - dwaspowite mg³¹ tajemnicy pos¹gi zkamienia, stoj¹ce obok kamiennejmisy w wielowiekowej zadumiena bartoszyckim skwerze, podobnowykonane jeszcze przez plemionastaropruskie i owiane legend¹o podstêpach u¿ytych przezwojownicz¹ kobietê w walceplemion Bartów z Krzy¿akami.Nale¿¹ b¹dŸ co b¹dŸ do najstarszychpostaci ludzkich, wyrzeŸbionychna tych terenachprzez cz³owieka. Czy trzeba dodawaæ,¿e stanowi¹ ogromn¹atrakcjê turystyczn¹? Przygl¹damsiê bli¿ej i w twarzy KamiennejBaby dostrzegam czujne i badawczeoczy, wpatrzone we mnie jakbyz niemym pytaniem: wróg czyprzyjaciel? - Nigdy nic nie wiadomo,kochana „prehistoryczna”Babo, tyle nauczy³a nas historia,ale dziœ, w dobie ZjednoczonejEuropy wierzymy, ¿e odmieni³ysiê dzieje…Kultura pogranicza wyziera zka¿dego zak¹tka i mo¿e to w³aœniejest najwiêkszym bogactwemduchowym Bartoszyc? Wœródmniejszoœci narodowych s¹ tuNiemcy, Ukraiñcy, Litwini, Rosjanie.St¹d coroczny festiwal„Kaziuki-Wilniuki”, a hucznieobchodzone „Dni Bartoszyc”przebiegaj¹ zawsze z udzia³emmiast partnerskich (Bagrationowsk,Pioniersk, Nienburg, Emmabody…)Dla integracji i wielokulturowoœciBartoszyce zdobywaj¹siê na akcje niezwyk³e. Greko-katolickiksi¹dz, Juliusz Kraweckiopowiedzia³ nam o „WigiliiS³owa” - w drug¹ niedzielê grudniawszystkie grupy etniczne iwyznania spotykaj¹ siê zawsze naDokoñczenie na stronie 23


N o <strong>07</strong> (<strong>925</strong>) 1-15/04/20<strong>07</strong>Strona 23Ile ciekawych, czasem trwa-³ych przyjaŸni z dziennikarzamiró¿nych Polonii œwiata zawrzeæmo¿na na Œwiatowym ForumMediów Polonijnych, jak krzepi¹cajest coroczna wymiana doœwiadczeñ,pomys³ów na propagowaniepolskoœci w œwiecie! Jestczas i na zabawê, naprawdê dobrzebawi³ nas dziennikarski forumowykabaret dEFEKT. Natomiast¿arliwoœci patriotycznejmo¿na siê by³o uczyæ od dziennika³otak¹ s³awê, ¿e ogl¹da je corocznie70 tys. widzów …Dla polonijnych dziennikarzyte¿ odby³a siê inscenizacja „bitwy”,o wiele skromniejsza, zudzia³em kilkudziesiêciu m³odzieñcówprzebranych za rycerzy,ale chwilami walka by³a tak zaciêta,¿e jak to mówi¹, „krew w¿y³ach mro¿¹ca”…***Ale mo¿na te¿ spêdziæ czas wzaciszu sanktuariów - rozwija siêna du¿¹ skalê turystyka pielgrzymkowa,bo w warmiñskomazurskimfunkcjonuje a¿ 29tzw. bazylik mniejszych i 24 sanktuaria.To¿samoœæ Warmii zwi¹zanajest bowiem z katolicyzmem.Znamienne, ¿e w XIX wieku,podczas rz¹dów Bismarcka ibardzo okrutnych restrykcji wobecpolskiej mowy, stosowanychprzezeñ w ówczesnym zaborzepruskim - Matka Boska, któraprzez kilka miesiêcy objawia³a siêdzieciom w Gietrzwa³dzie (objawieniazatwierdzone przez Koœció³!),mówi³a do nich po polsku ito by³o najwiêkszym prze¿yciemdla mieszkañców Warmii. Coroczniemiejsce kultu Maryjnegow Gietrzwa³dzie, gdzie opróczkapliczki na miejscu objawieñ icudownego Ÿróde³ka znajduje siêw koœciele cudowny, s³yn¹cy³askami mój ulubiony obraz Madonnyz Dzieci¹tkiem - odwiedzaponad milion pielgrzymów.Tymczasem mieszkañcy Mazurbyli w wiêkszoœci protestantami.Ten trwaj¹cy wieki uk³ad dwóchkrain zosta³ zmieniony po IIwojnie œwiatowej poprzez „AkcjêWis³a”: na tereny pó³nocnej Warmiii Mazur przesiedlono kilkadziesi¹ttysiêcy ludnoœci o pochodzeniuukraiñskim i wierze grekokatolickiej,która do dziœ zachowa³aswoj¹ kulturê, jêzyk, religiêi liczy sobie trzy dekanaty (olsztyñski,elbl¹ski, wêgorzewski) i32 parafie …My na koniec zmierzamy doŒwiêtej Lipki - po³o¿onego koj¹cowœród lasów, na styku Warmiii Mazur, miêdzy Reszlem a Kêtrzynemprzedziwnie piêknegosanktuarium Maryjnego, a jednoczeœniejednego z najcenniejszychbarokowych zabytków sztuki sakralnejw Polsce. Wewn¹trz uderzanas typowa dla tego okresu wsztuce wybuja³oœæ i przepych,pe³na jednak harmonii, bo wzniesionarêk¹ mistrzów. Zw³aszczabarokowe organy przyci¹gaj¹wzrok i chyba nie maj¹ sobierównych, nale¿¹ te¿ zreszt¹ donajwspanialszych w Polsce; podczaskoncertu, którym nas przyjêto,œledzimy z luboœci¹, jakdzieci (bo cz³owiek zawsze ma wsobie coœ z dziecka) jak w czasiegry poruszaj¹ siê niemal taneczniefigurki, anio³ gra na mandolinie, acherubinki z fanfarami obracaj¹ zgracj¹ i wdziêkiem siê niczem¿ywe. W takiej aurze s³uchaæ koncertów,które tu odbywaj¹ siê latem- to prawdziwa uczta artystycznadla ducha i dla oka…***Mo¿na by jeszcze pisaæ o wyj¹tkowym,czterogwiazdkowymHotelu Ryn, mieszcz¹cym siê wpotê¿nym XIV-wiecznym, piêknieodnowionym gotyckim zamkuw Rynie, gdzie jest 500 miejschotelowych i 5 sal konferencyjnych,a zadaszony dziedziniecDokoñczenie ze strony 22specjalnej Wigilii Narodów, bydzieliæ siê dobrym s³owem, zwyczajamii potrawami.Bartoszyce nale¿¹ do „EuroregionuBa³tyk” i miejscowy DomKultury dziêki funduszom europejskimws³awi³ siê ju¿ dwomaprojektami, przeprowadzanymiwspólnie z partnerskimi miastamiBagrationowsk i Pioniersk. Otoich tytu³ jednego z nich, streszczaj¹cyideê przewodni¹: „Ba³tyckapaleta barw od wielokulturowoœcido jednoczenia narodów” -a drugi projekt: „Zrozumieæ siê izaprzyjaŸniæ - wielokulturowoœæbogactwem krajów przygranicznych”- te¿ nie wymaga komentarza.***Tradycje wielokulturowoœcitak¿e w ludowej sztuce i rzemioœlenajlepiej obrazuje Olsztynek,dok¹d wkraczamy w s³onecznejaurze pierwszych z³otych wrzeœniowychliœci. Ca³y, usytuowanyw ogromnym parku skansen budownictwaludowego tych stronobejmuje 39 ha i nale¿y do najwiêkszychw Polsce. W pejza¿parkowo-leœny wkomponowanotu kilkadziesi¹t ryglowych cha-³up, spichlerze, drewniany koœció-³ek, kiedyœ protestancki (za o³tarzemkryje siê namalowana naœcianie postaæ Lutra) dziœ katolicki,a tak¿e karczmy, budynkigospodarcze - wszystko przeniesionetu z Warmii, Mazur, Powiœlai Pruskiej Litwy z zachowaniemautentycznych wnêtrz i wra-¿eniem spokojnego wiejskiego¿ycia, co potêguje obecnoœæ takichzwierz¹t domowych, jakkozy, owce, koniki polskie, ptactwo.Uwijaj¹ siê dziewczêta, kobietyi mê¿czyŸni w ludowych strojach- to przewodnicy. Snuj¹ przedgrupami wycieczkowiczów sweopowieœci ciekawie i ze znawstwem.Ale najwiêksze wra¿enie wOlsztynku sprawia na mnie prawdziwakolekcja wspania³ychdrewnianych wiatraków, rozkraczonychna ³¹kach niczem wielkienadludzkie stwory. Tu mia³by zczym walczyæ bohater powieœciCervantesa, Don Kichote….***Olsztynek le¿y na po³udniowyzachód od Olsztyna, a st¹d niedalekodo Grunwaldu, gdzie ju¿wita nas ca³a armia rycerzy i s³ugw pe³nym rynsztunku. Na tychs³ynnych grunwaldzkich polachrozegra³a siê jedna z najwa¿niejszychbitew œredniowiecznejEuropy, uwieñczona monumentalnympomnikiem, u którego stópstoimy. W 1410 roku polskolitewskiewojska w sile 29 tys.jazdy i 2,5 tys. piechoty pod dowództwempolskiego króla, W³adys³awaJagie³³y, w ci¹gu 10 godzinodnios³y zwyciêstwo (niestetynie wykorzystane jak nale¿y)nad krzy¿ack¹ 20-tysiêczn¹ armi¹.Co roku 15 lipca, w rocznicêtych wiekopomnych dla losówEuropy wydarzeñ, odbywa siê napolach Grunwaldu inscenizacjabitwy, w której bior¹ udzia³ nietylko Polacy i Litwini, lecz tak¿eprzebrani za rycerzy Czesi, Bia³orusini,Szkoci, W³osi, Niemcy,Austriacy, jednym s³owem Europejczycy- razem 5 tys. rycerzy is³ug, choæ w samej bitwie uczestniczytylko 1500. Widowisko zysmo¿epomieœciæ 900 osób. Urz¹dzasiê tu imprezy dla 2500 osób- bo nastrojowe i na wysokim poziomieutrzymane zamczysko - tojednoczeœnie nowoczesne MazurskieCentrum Kongresowo-Wypoczynkowe.A ko³o Miko³ajek, na skrzy-¿owaniu dróg wiod¹cych z Gi¿ycka,we wsi WoŸnice rozgoœci³siê „Komtur” - nawi¹zuj¹ca dotradycji rycerskiej AgencjaTurystyki uruchomi³a tu sw¹Stra¿nicê, by bawiæ goœci wklimacie œredniowiecznej epoki.„Spotkania z Komturem” - toznakomite biesiady w œredniowiecznymstylu, bêd¹ce jednoczeœniedobrze pomyœlanymizabawami integracyjnymi dlagrup z kraju i zagranicy. Otoczonyprzebranymi w rycerzy, trubadurówi trefnisiów Komtur (FranciszekRodak) wraz z ksiê¿n¹(Mariola <strong>No</strong>wicka) przenieœli nasna zamku w Rynie w atmosferêdawno minionych czasów. By³yzapasy rycerskie, w ruch sz³y tarczei topory, walka na p³on¹cew³ócznie, by³y te¿ przepiêknetañce dzieci z p³omieniami … <strong>No</strong>i oczywiœcie znakomite jad³o i napitek.A kuchnia wschodnio-pruskaobfituje w œmietanê, kluski, ziemniaczaneplacki, zapiekanki, ryby,no i do tego, wiadomo, ca³y bukietprzypraw… Mo¿na napawaæsiê zapiekank¹ ze szczupaka,troci¹ œwie¿o uwêdzon¹, rarytasem-wêgorzem,babk¹ ziemniaczan¹z miêsem. Marsza³ek województwa,Andrzej Ryñski, poinformowa³nas o funkcjonowaniuEuropejskiej Sieci RegionalnegoDziedzictwa Kulinarnego (pomys³powsta³ w Szwecji), z czegokorzysta tak¿e omawiany region,jest to bowiem wa¿ny sk³adnikdziedzictwa kulturowego. „Produkt¿ywnoœciowy”, czyli tradycyjnepotrawy, najlepiej takie„prosto z pola”, odpowiednio podanepodczas œwi¹t i uroczystoœci,stwarzaj¹ klimat, nastrój igraj¹ du¿¹ rolê w promocji danejkrainy, nie mówi¹c ju¿ o tym, ¿epodnosz¹ jej potencja³ gospodarczy,ale oczywiœcie koniecznajest wspó³praca miêdzy lokalnymiproducentami ¿ywnoœci a jejprzetwórstwem, a tak¿e hotelami,restauracjami i sklepami. Obecniedo Sieci nale¿y 300 firm z 20regionów europejskich. Warmiñsko-mazurskie,gdzie ta idea jestbardzo ¿ywa i realizowana, jakopierwsze w Polsce, w 2004 rokuprzyst¹pi³o do Europejskiej SieciRegionalnego Dziedzictwa Kulinarnego.Karczmy, hotele, popasystoj¹ w gotowoœci. Najlepsze znich oznakowane s¹: „DziedzictwoKulinarne Warmia- Mazury-Powiœle”- proszê zwróciæ na touwagê.***karzy polskich przyby³ych z Bia-³orusi, Kirgizji czy Ukrainy, którzywiele wnosz¹ sw¹ obecnoœci¹na Forum. To oni nas ucz¹, jakkochaæ Polskê i ¿e marzenia oNiej mog¹ zakwitn¹æ wszêdzie…Marsza³ek Senatu RP, BogdanBorusewicz, otwieraj¹c XIV Forummówi³ o wa¿nym dla krajuzacieœnianiu wiêzi miêdzy oczyzn¹a 17 milionami rodaków, rozsianymipoza jej granicami. Tutrudna do przecenienia jest rolamediów polonijnych, które sprawiaj¹,¿e na obczyŸnie wytwarzasiê jakby skrawek ojczyzny. Mo-¿e m.in. poprzez kontakt z pras¹czêœæ z rodaków zechce wróciæ,czy zainwestowaæ w kraju, a wka¿dym b¹dŸ razie nie odwrócisiê na zawsze od rodzinnej ziemi…W umacnianiu poczuciajednoœci narodowej wielk¹ rolêodgrywa jêzyk ojczysty - naród¿yje dopóki jego jêzyk ¿yje:pozwala zachowaæ kulturê,obyczaje, a co za tym idzie -œwiadomoœæ narodow¹… Wiemy,¿e z Polski do krajów UniiEuropejskiej wyje¿d¿aj¹ tysi¹cePolaków „za prac¹” - i oni nieczuj¹ siê tam ludŸmi znik¹drównie¿ dziêki wartoœciom, jakiewpajaj¹ im polonijne media.Mi³o by³o s³yszeæ te s³owa. Ao czym chcielibyœmy przekonaæPolaków za oceanem po ostatnimForum, owym „przelocie” nadKrain¹ Tysi¹ca Jezior”? Ja osobiœciewróci³am zafascynowanatym, jak nasza ojczyzna zmieniaswoje oblicze, piêknieje woczach, jak do Unii EuropejskiejPolska wkroczy³a dumnie ze sw¹tradycj¹, fantastyczn¹ przesz³oœci¹kulturow¹, barwn¹ teraŸniejszoœci¹…Bo nie tylko pomnikiprzesz³oœci zachwycaj¹ krajecz³onkowskie Unii, ale i niezwyk³ykrajobraz Polski tak urozmaicony,porywaj¹cy w ka¿dym regioniesw¹ odmiennoœci¹, naszaumiejêtnoœæ szukania zarównog³êbszych wartoœci jak i beztroskiejzabawy…Rosn¹ perspektywy turystycznekraju. A te zwi¹zane s¹ na pewnoz m¹drze pojêtymi inwestycjami,które Unia aprobuje i wydzielapowa¿ne œrodki finansowe. Warmiñsko-mazurskienauczy³o siê,zapewnia Marsza³ek Województwa,jak wykorzystywaæ funduszestrukturalne. Województwo jestœwietnie przygotowane do absorbcjitych funduszy.”Wp³ynê³y donas wnioski z zapotrzebowaniemna œrodki o 10 razy wiêksze ni¿mieliœmy do dyspozycji”- podkreœli³.Oczywiœcie kluczowe plany- to drogi, infrastruktura tak¿enaukowa, ale równie¿ obszarydot¹d najbardziej zdegradowane...Rozmach jest wielki - samorz¹dwojewództwa podpisa³ wci¹gu paru lat umowy o wspó³pracyz tyloma obwodami w Europie,¿e trudno wymieniæ, poszerzaj¹cj¹ o Federacjê Rosyjsk¹ iUkrainê, bo przecie¿ w³aœnie towojewództwo jest przys³owiowymoknem na Rosjê, a kilkudziesiêciotysiêcznamniejszoœæukraiñska, zamieszkuj¹ca Warmiêi Mazury mówi sama za siebie.TeraŸniejszoœæ - to dynamika iwzrost znaczenia tak wa¿nego, atak nieciekawie nazwanego przezfachowców od turystyki „produktuturystycznego”, jakim s¹ dlaPolski Warmia i Mazury w swejniezwyk³ej urodzie - b³êkitu zatopionegow zieleni i zieleni zanurzonejw b³êkicie bezkresnychjezior i nieba... Jak w piosence:Hej, Mazury, jak wy cudne,gdzie jest taki drugi kraj?Tu zapomnisz chwile trudne,tu prze¿yjesz ¿ycia maj.Do namiotu od ogniska trzebawracaæ, pora , czas,Ju¿ nadchodzi nocka bliska,hej, Mazury, witam was…KrystynaStarczak-Koz³owska


Strona 241-15 /04/ 20<strong>07</strong> N o <strong>07</strong> (<strong>925</strong>)

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!