12.07.2015 Views

1 Historya Polska w Ameryce, tom II - Liturgical Center

1 Historya Polska w Ameryce, tom II - Liturgical Center

1 Historya Polska w Ameryce, tom II - Liturgical Center

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

6 <strong>Historya</strong> <strong>Polska</strong> w <strong>Ameryce</strong>, <strong>tom</strong> <strong>II</strong>stulecia — powinna by wynosić 26,000,000, wynosi zaś 11,000,000. Niewątpliwie przy brakuorganizacyi katolickiego życia, szkół, prasy i duszpasterstwa w pierwszej połowie XIX wiekuwiększość katolickich emigrantów lub ich dzieci, straconą została dla Kościoła. Obecnieniebezpieczeństwo podobne nie istnieje. Katolicy mają duszpasterstwo zabezpieczone, a wwierze podtrzymuje ich dobrze zorganizowane szkolnictwo parafialne, wraz z parafialnemistowarzyszeniami” (lwowska „Gazeta Katolicka”).Otóż więc przyczyna, dla której tylu członków ubyło Kościołowi: brak duszpasterzy,zwłaszcza z początku emigracyi. Katolicy emigrowali masami, a duszpasterze za nimi nie szli,chyba wykolejeni. Wysyłano z Europy misyonarzy do Chin, Afryki i niewiedzieć gdzie, a nieposyłano ich w ślad za emigracyą własnych rodaków. Czyja w tem wina? Czy amerykańskiej„tolerancyi wyznaniowej”? Czyżby nie wiedziano, że trzoda bez pasterza rozproszyć się musi?W braku opieki polskiej, Niemcy nami się zajmowali. Oto na Boże Narodzenie r. 1867taki ks. J. M. Gartner, V. G. (Niemiec czeski), opuszcza stanowisko profesora filozofii w Seminaryumw St. Francis, Wis., aby — na żądanie biskupa Henni’ego — zaopiekować sięopuszczonymi Polakami, Czechami i w ogóle Słowianami. Ks. Gartner stwarza „SłowiańskiZakład Misyjny pod opieką Boskiego Serca”, kolektuje po całej <strong>Ameryce</strong> i na rzecz missyisłowiańskich zbiera w lecie 1868 w Nowym Yorku i Bostonie, $2,764.90 (przy pomocy księżyA. Lang i F. Heller), w lecie zaś r. 1869 w Illinois i Missouri kolektuje $2,380.54, później wCincinnati, Reading, Dayton i Hamilton, O., zgarnia $4,352.20. Z tych pieniędzy stawia wMilwaukee „macierzysty kościół missyjny” (czeski św. Jana Nep.), organizuje „Kongregacyęmissyonarzy Boskiego Serca”, których rozklasyfikował na tymczasowych (temporaere) iapostolskich. Już atoli 1. Grudnia r. 1872 zwija cały ten interes misyjny, gdyż — dodaje — takCzesi jak i Polacy już sami sobie dają radę. W swojem „Schlusz-Bericht ueber die slavischeMission” ks. Gartner daje Polakom takie świadectwo:„Hatte ich bisher mehr den Boehmen, als dem numerisch staerkeren Bestandtheile der slavischenBevoelkerung des Landes mich zugewendet, so fuehle ich mich gedrungen, die Aufmerksamkeitjetzt auf die in ungeahnter Menge einwandernden Polen hinzulenken, ein edles, glaubensinniges,opferfreudiges Volk, das unsere waermste, regste Theilnahme und Unterstuetzung verdient,und zwą r nicht bloss aus Mitgefuehl mit ihrer nationalen und religioesen Unterdrueckung inihrem ungluecklichen Vaterlande, sondern auch aus Dankbarkeit gegen die Nachkommenjener Helden, die vor noch kaum 200 Jahren unter ihrem tapfern Koenige Johann Sobieskidas durch Religionskriege zerrissene und blutende Deutschland vor der Verwnestung undUnterjochung durch die Tuerken retteten. Sie kommen jetzt zu uns nach Amerika die Soehneund Toechter unserer einstigen Glaubensretter, damit wir ihnen hier den Glauben bewahrenhelfen, um den man sie im alten Vaterlande mit List und Gewalt zu bringen sucht; siekommen zu uns hilflos und arm zwar, aber mit unverwuestlicher Treue und Hingebung anden heiligen Glauben, fuer den sie so schwere Drangsale erlitten und das Joch der Knechtschafttrugen. Lernet sie kennen und Ihr werdet sie alsbald lieben. Hatte ich und jeder Priester beiden Boehmen so manchen bitteren Leidenskelch zu leeren, bevor wir einigen Erfolg erringenkonnten, so bereiteten mir die armen, guten Polen, wo auch immer ich sie traf und sounvollkommen ich auch ihre Sprache rede, stets nur Trost und Freude. Ihre kindliche Ehrfurchtund Ergebenheit gegen den Priester, ihre Freigebigkeit fuer kirchliche Zwecke, verbundenmit einer tiefen, oft naiven Froemmigkeit, erwerben ihnen allerwaerts die Zuneigunganders redender Glaubensgenossen, und alle Priester die ich noch sprach, aeusseren sich vollMitleid und Anerkennung ueber sie."

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!