Herb Awdanieckwiecień • maj • czerwiec – lipiec • sierpień • wrzesieńHerbarz Michalowickiej ZiemiPrezentujemy najbardziej związany z Michałowicamiherb, którym pieczętował sięśredniowieczny właściciel tych ziem – Michałz rodu Abdank lub Awdaniec (istnieją różnenazwy).Herb Awdaniec należy do najstarszychi najbardziej tajemniczych znaków. Przedstawiaon srebrną literę W w czerwonympolu, w klejnocie nad hełmem w koronieidentyczne wyobrażenie. Część heraldykówuważa jednak, że nie może być to W, gdyżw okresie, kiedy powstawały herby, taka literapo prostu nie istniała, bowiem po polskuwówczas nie pisano, używając wyłączniełaciny, gdzie występuje tylko V. Tłumaczono więc, że jest to odwróconeM (które – według prof. Wł. Semkowicza – znajdowałosię w herbie do końca XIII w. Ukształtowanie się herbu w obecnejpostaci nastąpiło na przełomie XII i XIV stulecia i związanebyło z umieszczeniem klejnotu w formie plastycznej na hełmie.Łękawicę w kształcie litery W dużo łatwiej było przymocować,niż formę poprzednią. Nowy wizerunek przeniesiono więc takżena tarczę). Niektórzy znak ten wywodzili z runów skandynawskich,co dowodziłoby, że przodek Awdańców mógł pochodzićod wikingów, z którymi – za pierwszych Piastów – utrzymywałaPolska dość ścisłe kontakty – nie tylko wojenne.dynawskiego imienia Audun. Słowo „audu”w języku staronorweskim oznaczało m.in.bogactwo, skarby, stąd w rodzie częste imięSkarbek. Byłby to dowód na pochodzenieAwdańców do wikingów.Ale jest jeszcze jedna legenda broniącapolskości tej familii. Otóż Krak, legendarnywładca Krakowa, za uratowanie grodu przedsmokiem, nadał szewcowi Skubie herbw kształcie W – pierwszej litery słowa wąż –smok lub jak chcą inni – Wawel. A możechodziło o Wisłę?Na podstawie: L. Chmielewski Tajemniceherbów polskich.Marta MarachaIstnieją przypuszczenia, jakoby pierwowzorem legendarnegoSkarbka był Jakub Skarbek z Góry herbu Abdank, któryw roku 1414 uczestniczył w poselstwie cesarza Zygmunta Luksemburczykado Turków. Dla potrzeb legendy zmieniono więcczas poselstwa na rok 1<strong>10</strong>9 oraz cel misji. Ta mała mistyfikacjanajwyraźniej miała na celu uczynienie rodu Skarbków bardziejstarożytnym gniazdem rycerskim. Zniekształcenie prawdy historycznejnastąpiło w momencie, kiedy godność rodziny urosłado rangi rodu senatorskiego, a Jakub Skarbek wszedł w poczetgrupy możnowładców, sprawujących rządy podczas niepełnoletniościkróla Władysława, zwanego później Warneńczykiem.RUNY – alfabet runiczny – używany przez ludy germańskie i celtyckie do zapisukrótkich inskrypcji w drewnie, metalu czy na kamieniach (tzw. kamienie runiczne).Kształt znaków w tym alfabecie (głównie linie proste, mało łuków) ułatwiałzapis na takich powierzchniachA co na to legendy, w których często tkwi źdźbło prawdy?Pierwsza, najbardziej popularna, tłumaczy jedynie nazwę herbu.Otóż, Bolesław Krzywousty miał wysłać do cesarza niemieckiegoHenryka, swego posła – Skarbka. Cesarz, chcąc pochwalićsię bogactwem zaprowadził go do skarbca i pokazał skrzyniepełne złota. Skarbek zdjął z palca pierścień i rzucając go na stoskosztowności powiedział: „Idź złoto do złota, my Polacy bardziejw żelazie się kochamy i żelazem bronić będziemy”. Zdumionycesarz wyrzekł jedno tylko słowo: „Hab – dank”, czyli dziękuję.Stało się ono nowym zawołaniem rodu, a od XVI w. także nazwąherbu znanego wcześniej jako Skarbek lub Awdaniec. Być może –jak sądzą niektórzy – pierwotna jego nazwa pochodzi od skan-Figurka rycerza herbu Awdaniec (wyk. Piotr Strzelecki – modelarz)Wiele takich zafałszowań miało miejsce w naszej historii, pozostawiając– w postaci legend – mnóstwo barwnych opowieścio dawnych czasach.Jan Długosz na temat Łękawicy wywodzi jeszcze inną teorię,dopatrując się w niej symbolu gwiazdozbioru Kasjopei. Zapoparciem tej tezy przemawiają proste fakty: przodek Awdańców– Skuba (imię powstałe zapewne wskutek błędnego odczytywaniaimienia Skarbek), był legendarnym pogromcą wawelskiegosmoka, Kasjopeja zaś, to matka mitycznej Andromedy wydanejsmokowi – potworowi na pożarcie, a ocalonej przez Perseusza.Gwiazdozbiór ten rzeczywiście układa się w kształt literyW lub rozstrzelonego M.4
kwiecień • maj • czerwiec – lipiec • sierpień • wrzesieńMapa nieba z Gwiazdozbiorem KasjopeiAbdaniec, Abdanek, Abdank, Awdancz, Awdaniec, Białkotka,Biłkotka, Czelejów, Habdaniec, Habdank, Haudaniec, Hawdaniec,Hebdank, Łąkotka, Łękawa, Łękawica, Skuba, Szczedrzyk– oto różne nazwy herbu znanego z pieczęci datowanychna rok 1212 (kasztelan kruszwicki Lupus), 1228 (wojewodasandomierski – komes Pakosław), 1243 (kasztelan krakow-ski – Michał), 1343 (Dobiesław – sędzia ziemi kaliskiej); pierwszawzmianka w źródłach pisanych z 1402 r.W roku 1413 przeniesiony na Litwę, herb ten przyjęty zostałprzez Jana Gasztołda. Z czasem posługiwało się nim blisko 200 rodzinszlacheckich.Herb Awdaniec, przez wiele lat stanowił podstawowy elementgodła prywatnego miasta Andrychowa (1767), należącego dorodziny Ankwiczów, pieczętujących się tym herbem (obecnegodło miasta nie ma z Łękawicą nic wspólnego). Hrabia JózefAnkwicz – marszałek Rady Nieustającej, czołowy „targowiczanin”,stracony podczas insurekcji kościuszkowskiej w 1794 r.,wcześniej – przez rok (1793) – był posiadaczem Michałowic,nabytych od posła ziemi krakowskiej – Karola Głębockiego h.Doliwa, który dobra te otrzymał od rządu rosyjskiego – jako jegosprzymierzeniec – po uprzednim odebraniu ich H. Kołłątajowiw 1792 r., pod pozorem niepłacenia przez niego czynszu. Michałowicewróciły do Kołłątaja dopiero w roku 18<strong>10</strong>, na dwa lataprzed jego śmiercią (więcej na ten temat – „NaddłubniańskiePejzaże” <strong>Nr</strong> 2/2004).Elżbieta Kwaśniewska(na podst. opracowania Dariusza von Gutter – Sprzyńskiego)Funkcją historii, między innymi, jest nieustanne wyzwalanie owego ładunku informacji, zawartego w otaczającym nas świecie,przez co poszerza się jego granice jak gdyby o czwarty wymiar.Ale to nie wszystko – świadomość własnych korzeni daje człowiekowi oparcie w teraźniejszości i wiarę w sensowność jego poczynańdla przyszłości. Albowiem nie można budować rzeczy trwałych, jak tylko przez afirmację i wiarę w trwanie.Jadwiga Żylińska 1964Zarówno podania, baśnie, jak i legendy tworzą w sumie ciąg chronologiczny i są niejako ludową wersją naszych dziejów, równoległąw stosunku do historii oficjalnej, pisanej. (...) W systemie więzi człowieka z otoczeniem – odgrywały rolę niepoślednią: ożywiałyi zaludniały tworami fantazji najbliższy krajobraz rodzinny i zabytki kultury, utrzymywały łączność z przeszłością, wybiegały marzeniamiw przyszłość i uczyły piękna ziemi rodzimej, rodzimych obyczajów. I może w tym leżał największy ich urok.Chciałbym, by podjęły one na nowo choć cząstkę dawnej swej funkcji społecznej i stały się ponownie owym serdecznym alfabetem,rozsypanym po całej ziemi rodzinnej, pozwalającym lepiej odczytać i ocenić tę harmonijną jedność społeczno-kulturową i przyrodniczą,którą przywykliśmy określać mianem Ojczyzny.Stanisław ŚwirkoZ przedmowy do Orle Gniazdo – podania, legendy i baśnie wielkopolskie, Wyd. Poznańskie 1971„Spotkanie u Źródeł”„SPOTKANIE u ŻRÓDEŁ” planowane jako plenerowa impreza historyczna– powiązana z elementami artterapii – zainicjowane i zorganizowanezostało przez mieszkańców i pracowników sieborowickiego DomuDziecka, przy współudziale Stowarzyszenia Przyjaciół Ziemi Michałowickiej„Nad Dłubnią” i Parafii św. JakubaApostoła w Więcławicach. Zgromadziłoono wielu wykonawców i współtwórcówtego barwnego widowiska.Uczestniczyli w nim licznie zaproszeniuczniowie z terenu całej Gminy, pensjonariuszez zaprzyjaźnionych DomówPomocy Społecznej (pow. krakowski),a także artyści z Krakowa – w osobachdam i rycerzy z Zakonu Sokoła, muzykanci i tancerze z „Beani Cracoviensis”– zespołu muzyki dawnej, działającego przy krakowskim Gimnazjumnr 1 oraz gimnastyczny zespół „Kropeczki” z Falniowa.Pomysł przygotowania kostiumowego widowiska, łączącego elementychrześcijańskich dziejów Polski (<strong>10</strong>40 rocznica Chrztu) ze140-leciem powstania gminy Michałowice (zgodnie z informacją widniejącąna stronach internetowych Gminy) – narodził się w czerwcu5ubiegłego roku w Sieborowicach, owocując zaproszeniem do udziałuw „SPOTKANIU” wymienionych już grup. Zważywszy na pradawną historiędziejów Michałowickiej Ziemi, połączenie tych dwóch jubileuszydawało możliwość przypomnienia ciekawych słowiańskich i średniowiecznychwątków, opowiadającycho związkach naszych okolic z ważnymiwydarzeniami w kraju i wplecionymiw nie znanymi nazwiskamiżyjących ówcześnie Polaków.Czerwcowe deszczowe prognozy,pod znakiem zapytania stawiającodbycie imprezy na terenie sieborowickiegoparku, spowodowały przeniesieniejej na stadion „Jakuba” do Więcławic, by w razie deszczu mócskorzystać z gościnnego dachu pobliskiej szkoły.Przygotowania do wspomnianego spektaklu trwały cały rok: pisanoscenariusze przedstawień teatralnych, szyto historyczne szaty, wykonywanozbroje rycerskie, kolczugi i szyszaki, trudzono się nad mieczami,toporami i tarczami dawnych wojów, wymyślano barwne ubiory dlawędrownych kuglarzy.cd.