02.11.2017 Views

WiT 11_2017 (27)_promo

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

ZMODERNIZOWANE CZOŁGI T-90M I T-80BWM ❙ ZAPAD-<strong>2017</strong> ❙ RAKIETOWE KARAKURTY<br />

Wojsko<br />

i Technika<br />

CENA 9,90 zł<br />

w tym 5% VAT<br />

INDEKS 407445<br />

ISSN 2450-1301<br />

WWW.ZBIAM.PL<br />

BEZPIECZEŃSTWO•UZBROJENIE•PRZEMYSŁ<br />

<strong>11</strong>/<strong>2017</strong><br />

Listopad<br />

Wystawa<br />

AUSA <strong>2017</strong><br />

Sprawozdanie z największego<br />

przedsięwzięcia<br />

wystawienniczego branży<br />

zbrojeniowej w Stanach<br />

Zjednoczonych, będącego<br />

najlepszym miejscem<br />

do zapoznania się<br />

z aktualnymi trendami<br />

w sferze modernizacji<br />

technicznej US Army.<br />

str. 13<br />

Północnokoreański<br />

Hwaseong 14<br />

Przeprowadzone na przestrzeni<br />

ostatnich tygodni w KRLD próby<br />

rakietowe i test nuklearny<br />

wskazują, że reżim Kim Dzong<br />

Una dokonał przełomu<br />

technicznego umożliwiającego<br />

przeprowadzenie skutecznego<br />

ataku na większość swoich<br />

przeciwników. Czy świat<br />

ma już się bać?<br />

str. 40<br />

Październik <strong>2017</strong> • Wojsko i Technika 1


Ceny <strong>promo</strong>cyjne prenumeraty obowiązują do 31 grudnia <strong>2017</strong><br />

Prenumeratę zamów na naszej stronie internetowej<br />

www.zbiam.pl lub wpłać należność na konto bankowe<br />

nr 70 1240 6159 <strong>11</strong><strong>11</strong> 0010 6393 2976<br />

Atrakcyjna cena, w tym dwa numery gratis!<br />

Pewność otrzymania każdego numeru<br />

w niezmiennej cenie<br />

E-wydania dostępne są<br />

na naszej stronie oraz<br />

w kioskach internetowych<br />

Wojsko i Technika:<br />

cena detaliczna 9,90 zł<br />

Prenumerata roczna: 97,00 zł<br />

Lotnictwo Aviation<br />

International:<br />

cena detaliczna 12,99 zł<br />

Prenumerata roczna: 130,00 zł<br />

Wojsko i Technika Historia + numery specjalne:<br />

cena detaliczna 14,99<br />

Prenumerata roczna: 150,00 zł<br />

Morze:<br />

cena detaliczna 13,99 zł<br />

Prenumerata roczna: 140,00 zł<br />

Skontaktuj się z nami: office@zbiam.pl<br />

Zespół Badań i Analiz Militarnych Sp. z o.o.<br />

Biuro: ul. Bagatela 10/19 00-585 Warszawa


Sprawozdanie z największego<br />

przedsięwzięcia<br />

wystawienniczego branży<br />

zbrojeniowej w Stanach<br />

Zjednoczonych, będącego<br />

najlepszym miejscem<br />

do zapoznania się<br />

z aktualnymi trendami<br />

w sferze modernizacji<br />

technicznej US Army.<br />

Przeprowadzone na przestrzeni<br />

ostatnich tygodni w KRLD próby<br />

rakietowe i test nuklearny<br />

wskazują, że reżim Kim Dzong<br />

Una dokonał przełomu<br />

technicznego umożliwiającego<br />

przeprowadzenie skutecznego<br />

ataku na większość swoich<br />

przeciwników. Czy Świat<br />

ma już się bać?<br />

w tym 5% VAT<br />

INDEKS 407445<br />

ISSN 2450-1301<br />

Październik <strong>2017</strong> • Wojsko i Technika 1<br />

24 40<br />

Spis treści <strong>WiT</strong> Listopad <strong>2017</strong><br />

Warto być na Warsaw Security Forum!<br />

Ze Zbigniewem Pisarskim, Prezesem Fundacji im. Kazimierza<br />

Pułaskiego, rozmawia Kamil Ł. Mazurek str. 4<br />

2,5% PKB na obronność już w roku 2030<br />

Kamil Ł. Mazurek str. 5<br />

Nowości z armii świata<br />

Bartłomiej Kucharski, Adam M. Maciejewski,<br />

Łukasz Pacholski str. 6<br />

Polska otrzyma bezprecedensowy transfer technologii<br />

i niedoścignione możliwości dotyczące Patriota<br />

Z Johnem Bairdem, wiceprezesem ds. zintegrowanych<br />

systemów obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej na<br />

Polskę w Raytheon Integrated Defense Systems rozmawia<br />

Adam M. Maciejewski str. 12<br />

Wystawa AUSA <strong>2017</strong><br />

Robert Czulda str. 13<br />

T-90M – nowy czołg rosyjskiej armii<br />

Paweł Przeździecki str. 24<br />

Zapad-<strong>2017</strong><br />

Marcin Gawęda str. 32<br />

Północnokoreański Hwaseong 14 – realne zagrożenie<br />

Tomasz Szulc str. 40<br />

Moździerz ANTOS – doskonały środek wsparcia<br />

Wojsk Obrony Terytorialnej<br />

Tomasz Wachowski str. 50<br />

Polska może być dla nas bardzo ważnym partnerem<br />

Z Jego Ekscelencją Ambasadorem Związku Australijskiego w<br />

Rzeczypospolitej Polskiej Paulem Wojciechowskim rozmawia<br />

Andrzej Kiński str. 54<br />

Sprzęt przeprawowy GDELS dla polskich saperów<br />

Zbigniew Borecki str. 56<br />

Szkol się tak, jakbyś walczył – taktyczne systemy<br />

symulacji pola walki Rheinmetalla<br />

Tomasz Wachowski str. 60<br />

Stokrotka – system obrony przed bezzałogowcami i nie tylko<br />

Bartłomiej Kucharski, współpraca Tomasz Wachowski str. 68<br />

Jastrząb – łowca bezzałogowców<br />

Zygmunt Rafał Trzaskowski str. 72<br />

Nowości z sił powietrznych świata<br />

Łukasz Pacholski str. 76<br />

Nadciąga rój – bojowe bezzałogowce firmy Kratos<br />

Maciej Szopa str. 78<br />

Centrum serwisowe wszystkich śmigłowców Sił Zbrojnych RP<br />

Z Marcinem Nocuniem, Prezesem Zarządu Wojskowych<br />

Zakładów Lotniczych Nr 1 S.A., rozmawiają<br />

Jerzy Gruszczyński i Maciej Szopa str. 84<br />

Piąta Anakonda wróciła do Brygady Lotnictwa MW<br />

Łukasz Pacholski str. 86<br />

Nowości z flot wojennych świata<br />

Marcin Chała, Tomasz Grotnik, Andrzej Nitka,<br />

Łukasz Pacholski str. 92<br />

Priorytetowe Karakurty<br />

Tomasz Grotnik<br />

str.94<br />

86 94<br />

Vol. III, nr <strong>11</strong> (<strong>27</strong>)<br />

LISTOPAD <strong>2017</strong>, Nr <strong>11</strong>.<br />

Nakład: 14 990 egzemplarzy<br />

Wystawa<br />

AUSA <strong>2017</strong><br />

str. 13<br />

Spis treści<br />

WojskoCENA 9,90 zł<br />

WWW.ZBIAM.PL<br />

BEZPIECZEŃSTWO•UZBROJENIE•PRZEMYSŁ<br />

ZMODERNIZOWANE CZOŁGI T-90M I T-80BWM ❙ ZAPAD-<strong>2017</strong> ❙ RAKIETOWE KARAKURTY<br />

i Technika<br />

<strong>11</strong>/<strong>2017</strong><br />

Listopad<br />

Północnokoreański<br />

Hwaseong 14<br />

Na okładce: Szkolenie poligonowe z wykorzystaniem<br />

60 mm ultralekkiego moździerza LRM vz. 99<br />

ANTOS. Fot. Works <strong>11</strong>.<br />

Redakcja<br />

Andrzej Kiński – redaktor naczelny<br />

andrzej.kinski@zbiam.pl<br />

Adam M. Maciejewski<br />

adam.maciejewski@zbiam.pl<br />

Maciej Szopa<br />

maciej.szopa@zbiam.pl<br />

Tomasz Grotnik – redaktor działu morskiego<br />

tomasz.grotnik@zbiam.pl<br />

Korekta<br />

Monika Gutowska, zespół redakcyjny<br />

Redakcja techniczna<br />

Wiktor Grzeszczyk<br />

Stali współprawcownicy<br />

Piotr Abraszek, Jarosław Brach,<br />

Marcin Chała, Jarosław Ciślak, Robert Czulda,<br />

Maksymilian Dura, Miroslav Gyűrösi,<br />

Jerzy Gruszczyński, Bartłomiej Kucharski,<br />

Hubert Królikowski, Kamil Ł. Mazurek,<br />

Mateusz J. Multarzyński, Andrzej Nitka,<br />

Łukasz Pacholski, Krzysztof M. Płatek,<br />

Paweł Przeździecki, Tomasz Szulc, Tomasz Wachowski,<br />

Michal Zdobinsky, Gabor Zord<br />

Wydawca<br />

Zespół Badań i Analiz Militarnych Sp. z o.o.<br />

ul. Anieli Krzywoń 2/155, 01-391 Warszawa<br />

office@zbiam.pl<br />

Biuro<br />

ul. Bagatela 10 lok. 19, 00-585 Warszawa<br />

Dział reklamy i marketingu<br />

Anna Zakrzewska<br />

anna.zakrzewska@zbiam.pl<br />

Dystrybucja i prenumerata<br />

Elżbieta Karczewska<br />

office@zbiam.pl<br />

Reklamacje<br />

office@zbiam.pl<br />

Prenumerata<br />

realizowana przez Ruch S.A:<br />

Zamówienia na prenumeratę w wersji<br />

papierowej i na e-wydania można składać<br />

bezpośrednio na stronie<br />

www.prenumerata.ruch.com.pl<br />

Ewentualne pytania prosimy kierować<br />

na adres e-mail: prenumerata@ruch.com.pl<br />

lub kontaktując się z Telefonicznym<br />

Biurem Obsługi Klienta pod numerem:<br />

801 800 803 lub 22 717 59 59<br />

– czynne w godzinach 7.00–18.00.<br />

Koszt połączenia wg taryfy operatora.<br />

Copyright by ZBiAM <strong>2017</strong><br />

All Rights Reserved.<br />

Wszelkie prawa zastrzeżone<br />

Przedruk, kopiowanie oraz powielanie na inne<br />

rodzaje mediów bez pisemnej zgody Wydawcy<br />

jest zabronione. Materiałów niezamówionych,<br />

nie zwracamy. Redakcja zastrzega sobie prawo<br />

dokonywania skrótów w tekstach, zmian tytułów<br />

i doboru ilustracji w materiałach niezamówionych.<br />

Opinie zawarte w artykułach są wyłącznie opiniami<br />

sygnowanych autorów. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności<br />

za treść zamieszczonychogłoszeń i reklam.<br />

Więcej informacji znajdzieszna naszej nowej stronie:<br />

www.zbiam.pl<br />

www.facebook.com/wojskoitechnika<br />

str. 40<br />

www.zbiam.pl Listopad <strong>2017</strong> • Wojsko i Technika 3


Przemysł obronny<br />

Stryker ICVD (Infantry Carrier Vehicle Dragoon), czyli wóz M1296 ze zdalnie sterowaną wieżą Kongsberg MCT-30.<br />

Wystawa AUSA <strong>2017</strong><br />

Robert Czulda<br />

Tegoroczna wystawa <strong>2017</strong> Association<br />

of the United States Army Annual<br />

Meeting & Exposition, która odbyła się<br />

w dniach 9–<strong>11</strong> października<br />

w Waszyngtonie, upłynęła<br />

pod znakiem rozbudowy<br />

i modernizacji armijnych jednostek<br />

obrony przeciwlotniczej oraz<br />

przeciwrakietowej krótkiego zasięgu.<br />

Istotne miejsce zajęły na niej<br />

także wielozadaniowe lądowe<br />

pojazdy bezzałogowe.<br />

Fotografie w artykule Robert Czulda.<br />

Bodaj najciekawsza była prezentacja zmiennowirnikowca<br />

Bell Helicopter V-280 Valor,<br />

a właściwie jego makiety w skali 1:1. Podczas<br />

AUSA <strong>2017</strong> potwierdzono, że wszystkie testy<br />

naziemne – w tym pracy silników – zakończyły się<br />

powodzeniem, a badania w locie (krótki zawis na<br />

uwięzi miał miejsce 8 października) są przewidziane<br />

na koniec roku. Najpierw jednak dokończone<br />

zostaną pozostałe próby naziemne, w tym systemów<br />

pokładowych, w zakładach Bell Helicopter<br />

w teksaskim Amarillo. Według producenta, V-280<br />

może osiągnąć wstępną gotowość produkcyjną<br />

ok. 2025–2026 r., a wstępną gotowość operacyjną<br />

ok. 2030 r., a więc na kilka lat przed terminami zakładanymi<br />

przez US Army. Bell Helicopter ujawnił,<br />

że cena jednostkowa V-280 ma mniej więcej odpowiadać<br />

cenie AH-64 Apache bez uzbrojenia,<br />

a więc ok. 35 mln USD. To połowa ceny V-22<br />

Osprey, przekonywał przedstawiciel koncernu.<br />

Konkurent grupy Bell Helicopter, zespół pod<br />

przewodnictwem Boeinga i Sikorskiego, na AUSA<br />

<strong>2017</strong> nie wystawił makiety swego konkurenta<br />

Valora – SB-1 Defiant. Nie ujawniono także jego<br />

szacowanej ceny. Potwierdzono jednocześnie, że<br />

próby naziemne prototypu mają odbyć się w ciągu<br />

najbliższych kilku miesięcy. Oba projekty biorą<br />

udział w programie demonstratora technologii<br />

JMR-TD (Joint Multi-Role Technology Demonstrator).<br />

US Army planuje sprawdzić obie konstrukcje<br />

i dopiero na podstawie badań porównawczych<br />

doprecyzować wymagania do programu śmigłowca<br />

nowej generacji (Future Vertical Lift). Zamówienie<br />

US Army ma opiewać nawet na 2000<br />

maszyn, począwszy od lat 30., a program FLV<br />

miałby zostać zainicjowany w 2019 r. Zakończenie<br />

prac projektowych nad zwycięską konstrukcją<br />

przewidziano w 2025 r.<br />

Obrona przeciwlotnicza<br />

Dużo miejsca poświęcono koncepcji M-SHORAD<br />

(Maneuver SHORAD), a więc mobilnych systemów<br />

obrony przeciwlotniczej krótkiego zasięgu.<br />

Jak przyznano na AUSA <strong>2017</strong>, US Army nie ma<br />

obecnie nowoczesnych systemów zapewniających<br />

osłonę przed zagrożeniami z powietrza, mogących<br />

towarzyszyć przemieszczającym się oddziałom.<br />

Aktualnie jedynym wykorzystywanym<br />

systemem tej kategorii jest Boeing AN/TWQ-1<br />

Avenger z wyrzutniami pocisków Raytheon FIM-92<br />

Stinger na podwoziu HMMWV, który ma zostać<br />

www.zbiam.pl Listopad <strong>2017</strong> • Wojsko i Technika 13


Wozy bojowe<br />

T-90M – nowy czołg rosyjskiej armii<br />

Paweł Przeździecki<br />

9 września, w przeddzień Dnia Czołgisty,<br />

na poligonie Ługa położonym<br />

niedaleko Sankt Petersburga, odbył się<br />

pierwszy publiczny pokaz nowej wersji<br />

czołgu podstawowego T-90. Pierwszy<br />

egzemplarz zmodernizowanego pojazdu,<br />

który otrzymał oznaczenie T-90M,<br />

wziął udział w jednym z epizodów<br />

ćwiczenia Zapad-<strong>2017</strong>. Wkrótce wozy<br />

takie trafić mają w większej ilości<br />

do liniowych jednostek Wojsk Lądowych<br />

Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej.<br />

Fotografie w artykule: UWZ, UKBTM, MO FR, Urząd<br />

Prezydenta FR, I.W. Borodulin, Władimir Zamjatin,<br />

Decoder/otvaga2004.ru<br />

Nowa odmiana „dziewięćdziesiątki” – T-90M – od czoła prezentuje się bardzo efektownie. Dobrze widoczne moduły<br />

pancerza reaktywnego Rielikt i głowice przyrządów obserwacyjno-celowniczych systemu kierowania ogniem Kalina.<br />

Nieco wcześniej, w ostatnim tygodniu sierpnia,<br />

podczas moskiewskiego forum Armija-<strong>2017</strong><br />

(patrz <strong>WiT</strong> 10/<strong>2017</strong>) Ministerstwo<br />

Obrony Federacji Rosyjskiej zawarło kilka umów<br />

z producentem czołgów, korporacją UrałWagonZawod<br />

(UWZ). Na mocy jednej z nich Wojska Lądowe<br />

SZ FR mają otrzymać liczbę wozów pozwalających<br />

na uzbrojenie batalionu pancernego, a dostawy<br />

mają rozpocząć się już w przyszłym roku. Zamówienie<br />

T-90M to kolejny etap konsekwentnie realizowanego<br />

programu modernizacji rosyjskich czołgów,<br />

znajdujących się od lat w służbie liniowej, którego<br />

symbolem jest masowa modernizacja wozów T-72B<br />

do standardu B3 (patrz <strong>WiT</strong> 8/<strong>2017</strong>), choć w tym<br />

przypadku chodzi najprawdopodobniej o zakup<br />

fabrycznie nowych wozów. Na początku roku pojawiła<br />

się informacja o planach zmodernizowania do<br />

nowego standardu wszystkich czołgów T-90 służących<br />

w SZ FR, czyli. ok. 400 wozów. Możliwa jest<br />

również produkcja nowych wozów.<br />

Nowy czołg powstał w ramach projektu badawczo-rozwojowego<br />

o kryptonimie Proryw-3 i stanowi<br />

wariant rozwojowy T-90/T-90A. Najważniejszym<br />

założeniem była znacząca poprawa głównych parametrów<br />

decydujących o wartości bojowej czołgu,<br />

tzn. siły ognia, przeżywalności i charakterystyk<br />

trakcyjnych. Wyposażenie elektroniczne miało pozwalać<br />

na działanie w środowisku sieciocentrycznym<br />

i korzystanie z przewag, jakie daje szybka wymiana<br />

informacji taktycznej.<br />

Pierwszy wizerunek T-90M ujawniono w styczniu<br />

<strong>2017</strong> r. Potwierdził, że czołg jest bardzo zbliżony<br />

do T-90AM (oznaczenie eksportowe T-90MS),<br />

opracowanego w ramach projektu Proryw-2 pod<br />

koniec pierwszej dekady XXI wieku. O ile jednak<br />

tamten wóz, wobec braku zainteresowania rosyjskiego<br />

wojska, rozwijany był w odmianie eksportowej,<br />

to T-90M powstał dla SZ FR. W omawianym<br />

czołgu zastosowano wiele rozwiązań nieużywanych<br />

wcześniej na „dziewięćdziesiątkach”, lecz<br />

znanych wcześniej m.in. z różnych propozycji<br />

modernizacyjnych.<br />

Anatomia T-90M i przeżywalność<br />

Najbardziej zauważalnym i istotnym punktem<br />

modernizacji jest nowa wieża. Ma ona konstrukcję<br />

spawaną i sześciokątny narys. Od wieży zastosowanej<br />

w T-90A/T-90S różni się m.in. układem<br />

otworów do wyprowadzenia głowic urządzeń<br />

celowniczych, obecnością niszy i płaską tylną<br />

ścianą zamiast dotychczas stosowanej giętej. Zrezygnowano<br />

z obrotowej wieżyczki dowódcy, zastępując<br />

ją stałym wieńcem z peryskopami. Do<br />

tylnej ściany wieży przytwierdzony został pojemny<br />

zasobnik, w którym przewożona jest m.in.<br />

część jednostki ognia.<br />

Od momentu ujawnienia pierwszych informacji<br />

na temat projektu Proryw-3 spekulowano, że T-90M<br />

otrzyma nową osłonę reaktywną Małachit. Ze<br />

zdjęć skompletowanego czołgu wynika, że zdecydowano<br />

się jednak na zastosowanie pancerza Rielikt.<br />

W przedniej strefie, rozciągającej się na ok. 35°<br />

na lewo i prawo od płaszczyzny wzdłużnej wieży,<br />

pancerz zasadniczy czołgu ekranują ciężkie moduły<br />

Rielikta. Kasety umieszczono również na powierzchni<br />

stropu. Wewnątrz znajdują się komórki<br />

reaktywne 2S23. Ponadto, na ścianach bocznych<br />

wieży, w miejscu chronionym przez stosunkowo<br />

cienkie płyty stalowe, zawieszono pudełkowate<br />

moduły, zawierające wkłady 2S24. Podobne rozwiązanie<br />

zaprezentowano niedawno na najnowszej<br />

odmianie T-73B3. Moduły zostały zakryte lekką<br />

blaszaną obudową.<br />

Komórki Rielikta mają identyczne wymiary jak<br />

poprzednik, Kontakt-5, lecz zastosowano w nich<br />

inną kompozycję materiału wybuchowego.<br />

Główna różnica polega na użyciu nowych ciężkich<br />

kaset, odsuniętych od pancerza zasadniczego.<br />

Ich zewnętrzne ściany zostały wykonane<br />

z grubych na ok. 20 mm arkuszy stalowych. Zachowany<br />

odstęp między kasetą a pancerzem<br />

czołgu sprawia, że na trafiający penetrator oddziałują<br />

obie płyty, a nie – jak w przypadku Kontakta-5<br />

– tylko zewnętrzna ścianka. Płyta wewnętrzna,<br />

po detonacji komórki poruszająca się<br />

w kierunku pojazdu, napiera na penetrator lub<br />

strumień kumulacyjny dłużej. Co więcej, z uwagi<br />

na asymetrię procesu formowania krateru w silnie<br />

pochylonych arkuszach, na pocisk oddziałuje<br />

mniej naruszona krawędź przestrzeliny. Ocenia<br />

24 Wojsko i Technika • Listopad <strong>2017</strong><br />

www.zbiam.pl


Siły zbrojne<br />

Klucz bombowców Su-34 biorących udział w ćwiczeniach Zapad-<strong>2017</strong> w efektownym ujęciu w trakcie odpalania pułapek termicznych.<br />

Zapad-<strong>2017</strong><br />

Marcin Gawęda<br />

Ćwiczenia strategiczne Zapad, odbywające<br />

się cyklicznie co cztery lata – ostatnio<br />

w 2009 i 2013 r. – każdorazowo traktowane<br />

były przez Federację Rosyjską jako element<br />

wojny informacyjnej z NATO, chociaż nigdy<br />

nie budziły aż tylu kontrowersji,<br />

co w tym roku. Pomijając kwestie<br />

polityczno-propagandowe, Zapad-<strong>2017</strong><br />

miały być zwieńczeniem cyklu letnich<br />

ćwiczeń i sprawdzeniem stopnia<br />

interoperacyjności białorusko-rosyjskiej<br />

w ramach bilateralnej<br />

tzw. Regionalnej Grupy Wojsk.<br />

Fotografie w artykule: MO FR,<br />

Urząd Prezydenta FR, Internet.<br />

Scenariusz ćwiczeń zakładał agresję z terenów<br />

Polski i państw bałtyckich, czyli z rejonów<br />

fikcyjnych państw Wejsznorii, Besbarii<br />

i Lubenii, z których to terenów przeniknęły<br />

na teren Białorusi siły wroga. Państwa Związkowe<br />

– Białoruś i Rosja – przystąpiły do zbrojnej likwidacji<br />

agresorów. Formalnie ćwiczenia rozgrywano<br />

w dwóch etapach. Pierwszy zakładał<br />

powstrzymanie przeciwnika na głównych kierunkach<br />

ataku, jego osłabienie przez siły własne<br />

i zatrzymanie ofensywy. Etap drugi związany był<br />

z podciągnięciem własnych sił głównych (Zachodniej<br />

Grupy Wojsk SZ FR) i wielką kontrofensywą<br />

na umownym froncie o szerokości ok.<br />

600 km, która miała doprowadzić do likwidacji<br />

broniących się już wówczas sił przeciwnika.<br />

Zgodnie z praktyką ostatnich lat, przeciwnikiem<br />

ćwiczących wojsk były tzw. nielegalne formacje<br />

zbrojne i ugrupowania terrorystyczne, co<br />

jednakże jest czystą teorią, bowiem „grupy terrorystyczne”<br />

miały dysponować umownymi<br />

zdolnościami wojsk regularnych, w tym np.<br />

komponentem powietrznym, który „wymuszał”<br />

zaangażowanie dużych sił własnej obrony przeciwlotniczej.<br />

W ćwiczeniach Zapad-<strong>2017</strong> oficjalnie zaangażowano<br />

ok. 12 700 żołnierzy (7200 białoruskich<br />

i 5500 rosyjskich, przy czym na terytorium Białorusi<br />

ok. 3000), 70 samolotów i śmigłowców, 680<br />

wozów bojowych (w tym 250 czołgów), 200 jednostek<br />

artylerii (lufowej i rakietowej oraz moździerzy)<br />

i 10 okrętów bojowych. Liczby te są<br />

rzecz jasna umowne i de facto nieweryfikowalne,<br />

przykładowo tylko w jednym epizodzie,<br />

w operacji powietrznodesantowej na poligonie<br />

Ługa niedaleko Sankt Petersburga, udział wzięło<br />

– według danych oficjalnych – 50 samolotów<br />

i 30 śmigłowców.<br />

Problem z oceną skali przedsięwzięcia szkoleniowego<br />

polega m.in. także na tym, że nie można<br />

w sposób wyraźny odznaczyć, jaka aktywność<br />

wojskowa była elementem ćwiczeń Zapad-<strong>2017</strong>,<br />

a jaka innych, realizowanych równolegle przez<br />

siły zbrojne Federacji Rosyjskiej i Republiki Białorusi.<br />

Trzeba bowiem zaznaczyć, że Zapad-<strong>2017</strong><br />

w sensie wojskowym był tylko częścią – regionalnie<br />

bardzo ważną – niemal nieprzerwanie prowadzonych<br />

na terenie całej Federacji Rosyjskiej ćwiczeń<br />

i szkoleń. Przykładowo poligon Kapustin Jar<br />

w obwodzie astrachańskim nijak miał się do oficjalnego<br />

zakresu ćwiczeń Zapad-<strong>2017</strong>, tymczasem<br />

odbywające się na nim strzelania rakietowe,<br />

w tym z wykorzystaniem pocisków odpalanych<br />

przez system Iskander-M, uznawane były za element<br />

szkoleniowy w ramach Zapad-<strong>2017</strong>. O tym,<br />

że sytuacja na terenie Białorusi jest „płynna” i wydzielanie<br />

sił oraz środków na Zapad-<strong>2017</strong> jest nieco<br />

sztuczne, świadczy też fakt, że 25 września, już<br />

po zakończeniu manewrów, do Mińska przybyły<br />

rosyjskie jednostki powietrznodesantowe. Rozpoczęły<br />

się wówczas dwustronne ćwiczenia białorusko-rosyjskich<br />

wojsk desantowych i specjalnych,<br />

które trwały do 8 października. Warto<br />

dodać, że szkolenia tego typu odbywały się także<br />

przed rozpoczęciem ćwiczeń Zapad-<strong>2017</strong>, jako<br />

element przygotowawczy do zasadniczego<br />

przedsięwzięcia.<br />

Tym, co wyróżniało Zapad-<strong>2017</strong> od ćwiczeń<br />

w innych okręgach wojskowych SZ FR było wprowadzenie<br />

rosyjskich wojsk na terytorium Białorusi,<br />

przy czym równie wielka – jeśli nie większa – aktywność<br />

poligonowa miała miejsce na terenie<br />

Rosji. W ćwiczeniach, poza wojskami regularnymi,<br />

uczestniczył także białoruski komponent wojsk<br />

terytorialnych, a ze strony rosyjskiej grupy operacyjne<br />

innych resortów siłowych: Ministerstwa<br />

Spraw Wewnętrznych, Ministerstwa Sytuacji Nadzwyczajnych,<br />

Federalnej Służby Bezpieczeństwa<br />

i Rosgwardii – niedawno powołanej z Wojsk Wewnętrznych<br />

MSW.<br />

Zgodnie z planem, ćwiczenia Zapad-<strong>2017</strong> poprzedzały<br />

ćwiczenia dowództw, wojsk tyłowych<br />

i logistycznych, trwające w dniach 21–25 sierpnia.<br />

Miały one charakter bilateralnego szkolenia<br />

32 Wojsko i Technika • Listopad <strong>2017</strong><br />

www.zbiam.pl


Broń rakietowa<br />

Tomasz Szulc<br />

Koreańska Republika Ludowo-<br />

-Demokratyczna robi rekordowe<br />

i niepokojąco szybkie postępy w dziedzinie<br />

budowy rakiet balistycznych. Inżynierowie<br />

z kraju latającego konia Chollima zajmują się<br />

wprawdzie techniką rakietową już<br />

co najmniej 40 lat, ale przez pierwszych<br />

30 raczej nie mieli się czym chwalić,<br />

gdyż udało się im tylko nieznacznie<br />

poprawić osiągi jednego typu pocisków<br />

„ziemia–ziemia”, czyli starych radzieckich<br />

8K14, popularnych Scudów.<br />

Nie mieli żadnych osiągnięć w dziedzinie<br />

innych klas rakiet. Powtarzane<br />

przez północnokoreańskie media<br />

groźby wobec sąsiadów i Stanów<br />

Zjednoczonych brzmiały w tym<br />

kontekście zupełnie<br />

nieprzekonywająco.<br />

Fotografie w artykule: KCNA, US DoD, Internet.<br />

Północnokoreański Hwaseong 14<br />

– realne zagrożenie<br />

Zupełnie nieoczekiwanie, około pięciu lat ZSRR. O ile Federacja Rosyjska tylko przez stosunkowo<br />

krótki czas (do końca lat 90.) osłabiła kontro-<br />

temu sytuacja zaczęła się szybko zmieniać.<br />

Koreańczycy z Północy chwalili się lę nad przepływem wielu kluczowych technologii<br />

militarnych, to byłe republiki do dziś są w tej<br />

przed światem kolejnymi udanymi próbami nowych<br />

rakiet, co potwierdzały źródła wywiadowcze<br />

Republiki Korei, Japonii i USA. Testowano jednak bardzo zróżnicowane. W niektórych nie-<br />

kwestii nadal bardzo „liberalne”. Ich zasoby są<br />

głównie pociski „ziemia–ziemia”, ale też pociski mal nie było przemysłu zbrojeniowego, a jedynie<br />

przeciwokrętowe i przeciwlotnicze. Nie było przy magazyny uzbrojenia, w innych funkcjonowały<br />

tym wątpliwości, że postęp dokonuje się w dużej zakłady-kooperanci, produkujące wyłącznie poszczególne<br />

podzespoły, a w innych zakłady mon-<br />

mierze za sprawą intensyfikacji kontaktów międzynarodowych.<br />

Od dawna było wiadomo, że tażu końcowego, wymagające dostaw ze wszystkich<br />

stron wielkiego niegdyś państwa. Tylko<br />

KRLD usiłuje kupować za granicą kompletne pociski<br />

różnych klas i ich wyrzutnie, a także stara się w jednej byłej republice projektowano i produkowano<br />

niemal kompletne pociski różnych klas.<br />

zdobyć dostęp do technologii rakietowych, a nawet<br />

próbuje nakłonić do współpracy zagranicznych<br />

inżynierów. Oczywistymi obszarami pół-<br />

głównym obiektem zainteresowania północno-<br />

Wiele wskazuje na to, że to właśnie ten kraj był<br />

nocnokoreańskich poszukiwań były i są kraje koreańskich służb specjalnych (o czym dalej).<br />

trzeciego świata, które kupowały, często bez realnej<br />

potrzeby, nowoczesną broń w ZSRR, choć pewne wręcz kluczowa, jest reakcja władz Chiń-<br />

Dla świata i KRLD nadzwyczaj istotna, a za-<br />

często nie były w stanie zapewnić jej należytej skiej Republiki Ludowej na północnokoreańskie<br />

obsługi. Drugi obszar, to kraje byłego bloku testy rakiet i ładunków jądrowych, przeprowadzane<br />

wbrew kolejnym rezolucjom Organizacji<br />

wschodniego, choć część z nich, szczególnie po<br />

wejściu do zachodnich struktur (NATO i Unia Europejska),<br />

zadbała o kontrolę nad przepływem bie z 29 sierpnia ostrzegły one świat przed po-<br />

Narodów Zjednoczonych. Niezwłocznie po pró-<br />

takich materiałów i informacji. Najbardziej obiecujący<br />

był i po części nadal jest obszar byłego KRLD, a następnego dnia, już ustami<br />

dejmowaniem zdecydowanych kroków wobec<br />

ministra<br />

40 Wojsko i Technika • Listopad <strong>2017</strong><br />

www.zbiam.pl


Artyleria<br />

Moździerz ANTOS – doskonały środek<br />

wsparcia Wojsk Obrony Terytorialnej<br />

Tomasz Wachowski<br />

Ultralekki moździerz LRM vz. 99 ANTOS<br />

to broń dobrze znana polskim żołnierzom<br />

i ciesząca się ich doskonałą opinią.<br />

Od 2010 r. Antosy są używane przez<br />

pododdziały bojowe jednostek Wojsk<br />

Specjalnych Sił Zbrojnych RP. Stały się<br />

cennym środkiem wsparcia polskich<br />

„specjalsów” także podczas akcji<br />

bojowych realizowanych w ramach<br />

misji ekspedycyjnych.<br />

W 2016 r. moździerze tego typu<br />

trafiły również do jednostek<br />

aeromobilnych, a duże zainteresowanie<br />

nimi – ze względu na niewielkie rozmiary<br />

i masę, bogaty zestaw amunicji,<br />

łatwość użycia oraz prostotę szkolenia<br />

– przejawiają także Wojska<br />

Obrony Terytorialnej.<br />

Fotografie w artykule: Andrzej Kiński, Works <strong>11</strong>.<br />

Katowicka firma Works <strong>11</strong>, będąca wyłącznym<br />

przedstawicielem czeskiego producenta<br />

moździerzy rodziny ANTOS w Polsce,<br />

tylko w tym roku zawarła dwie umowy na<br />

dostawy kolejnych partii tych moździerzy, a pod<br />

koniec roku liczba Antosów dostarczonych SZ RP<br />

przekroczy 200. Od niedawna moździerze te są<br />

produkowane w Polsce, choć ich zasadnicze zespoły<br />

pochodzą jeszcze z importu, niemniej<br />

– w przypadku uzyskania większych zamówień<br />

– realne jest zwiększenie stopnia ich polonizacji<br />

i uruchomienie wytwarzania w naszym kraju także<br />

kluczowych elementów, w tym lufy – taką<br />

propozycję złożono Hucie Stalowa Wola S.A.<br />

Moździerze LRM vz. 99 ANTOS są od 2010 r. użytkowane przez Siły Zbrojne RP. Poza pododdziałami bojowymi<br />

Wojsk Specjalnych, od niedawna wykorzystywane są przez żołnierzy wojsk aeromobilnych, a duże zainteresowanie<br />

przejawiają nimi Wojska Obrony Terytorialnej.<br />

Moździerz dla „specjalsów” i spadochroniarzy<br />

Moździerz ANTOS powstał w drugiej połowie<br />

lat 90. w czeskim Wojskowym Instytucie Technicznym<br />

Uzbrojenia i Amunicji (Vojenský technický<br />

ústav výzbroje a munice, VTÚVM) ze Slavičína.<br />

Opracowano go w związku z zapotrzebowaniem<br />

Sił Zbrojnych Republiki Czeskiej na lekki moździerz<br />

o standardowym w NATO kalibrze 60,7 mm, przeznaczony<br />

dla pododdziałów specjalnych i aeromobilnych,<br />

stąd muszący cechować się niewielkimi<br />

rozmiarami i masą (długość poniżej 1 metra,<br />

masa w położeniu bojowym ok. 5 kg), krótkim<br />

czasem osiągnięcia gotowości do strzelania, dużą<br />

poręcznością, prostotą konstrukcji oraz użycia.<br />

Duże znaczenie miano położyć na redukcję oddziaływania<br />

ciśnienia, fali dźwiękowej i siły odrzutu<br />

powstających podczas wystrzału na strzelca,<br />

a także efektów dymno-świetlnych mogących<br />

zdemaskować stanowisko ogniowe. Minimalna<br />

donośność broni miała być mniejsza niż 100 m,<br />

zaś maksymalna przekraczać 1000 m (ogień półpośredni,<br />

z bezpośrednią widocznością celu).<br />

W związku ze swym zasadniczym przeznaczeniem<br />

moździerz miał zostać przystosowany do desantowania<br />

na spadochronie wraz ze strzelcem, a nie<br />

tylko w zasobniku. W dalszej kolejności broń miała<br />

wejść do zestawu wyposażenia wozów bojowych<br />

Moździerz ANTOS wraz z zestawem amunicji (od lewej): nabój ćwiczebny Masa Antosa niewiele przekracza 5 kg, a długość to nieco ponad 90 cm.<br />

PRACT, treningowy JUMP, oświetalający ILL, dymny SMK, odłamkowy HEF<br />

i termobaryczny HEI.<br />

50 Wojsko i Technika • Listopad <strong>2017</strong><br />

www.zbiam.pl


Sprzęt inżynieryjny<br />

Prom złożony z sześciu amfibii M3 (British Army i Bundeswehry) przewożący transportery rozpoznawcze US Army M<strong>11</strong><strong>27</strong> RV Stryker podczas ćwiczeń Anakonda 16.<br />

Zbigniew Borecki<br />

Wiosną ubiegłego roku Inspektorat<br />

Uzbrojenia MON ogłosił rozpoczęcie<br />

analizy rynku, która ma doprowadzić<br />

do zakupu nowych środków<br />

przeprawowych, mających zastąpić<br />

obecny park pontonowy PP-64 Wstęga.<br />

Naprzeciw potrzebom polskich saperów<br />

wychodzi koncern General Dynamics<br />

European Land Systems – producent<br />

najnowocześniejszych rozwiązań tego<br />

typu, czyli parku pontonowego IRB<br />

i amfibijnego promu M3.<br />

Ilustracje w artykule: Bundeswehr (Dominic King/<br />

/Marco Dorow/Jana Neumann), MON, GDELS,<br />

Master Sgt. Denice Rankin/US Air Force,<br />

US Army (Master Sgt. Michel Sauret/ Spc. Kevin<br />

Wang/Spc. Reese Von Rogatsz), Spc. Donald<br />

E. Williams/US Army National Guard, US Marine<br />

Corps (Cpl. Justin T. Updegraff/Cpl. Drew Tech),<br />

Adam M. Maciejewski.<br />

Jednostki inżynieryjne Wojska Polskiego są nadal<br />

wyposażone w parki pontonowe PP-64<br />

Wstęga. Sprzęt ten został skonstruowany<br />

w latach 60., jest przestarzały technicznie i wyeksploatowany,<br />

a jego nośność nie pozwala na przeprawianie<br />

większości nowoczesnego sprzętu<br />

Wojsk Lądowych, w tym 155 mm armatohaubic<br />

Krab czy czołgów Leopard 2, a nawet PT-91 Twardy.<br />

PP-64 nie może także zabezpieczać działań sojuszników<br />

na terenie Polski. Na dodatek, nie dość,<br />

że przestarzała, to Wstęga jest bardzo trudna<br />

w eksploatacji. Dla przykładu, postawienie 100 m<br />

mostu PP-64 wymaga ok. 100 osób obsługi i aż 54<br />

pojazdów. Tymczasem nowoczesny most pontonowy<br />

General Dynamics European Land Systems<br />

(GDELS) IRB rozstawi 46 żołnierzy, korzystających<br />

z 24 samochodów ciężarowych. W przypadku<br />

Sprzęt przeprawowy GDELS<br />

dla polskich saperów<br />

awangardowego promu amfibijnego M3 jest to<br />

tylko osiem samobieżnych pojazdów… Zresztą<br />

IRB i M3 to nie jedyny sprzęt przeprawowy GDELS,<br />

którym może zainteresować się Wojsko Polskie.<br />

Poza tym koncern jest gotowy nawiązać współpracę<br />

przemysłową z Polską Grupą Zbrojeniową<br />

S.A., dzięki czemu możliwa byłaby polonizacja<br />

wyrobów GDELS i jego wspólne dostawy sprzętu<br />

dla Sił Zbrojnych RP.<br />

IRB – nowa Wstęga<br />

IRB (Improved Ribbon Bridge – Udoskonalony<br />

Most Pontonowy) to następca używanych przez<br />

dekady w US Army i US Marine Corps parków<br />

pontonowych typu SRB (Standard Ribbon Bridge)<br />

i FSB (Floating Support Bridge). O ironio, SRB zwany<br />

potocznie w US Army Ribbon Bridge (ribbon –<br />

pol. wstęga), to amerykańska kopia z lat 70. sowieckiego<br />

parku pontonowego PMP. Zatem jego<br />

konstrukcyjny rodowód jest taki sam, co PP-64<br />

Wstęga. Główną różnicą było zastosowanie przez<br />

Amerykanów stopów aluminium zamiast stali<br />

w konstrukcji SRB.<br />

Doświadczenia z eksploatacji SRB pozwoliły inżynierom<br />

GDELS skonstruować pod koniec XX w.<br />

nowy park pontonowy, czyli IRB. Wraz z jednostkami<br />

US Army i US Marine Corps IRB przeszły<br />

chrzest bojowy podczas inwazji Iraku w 2003 r.<br />

Zasadnicze zmiany w konstrukcji IRB dotyczyły:<br />

zwiększenia nośności parku pontonowego, tak aby<br />

odpowiadała stale rosnącej masie amerykańskich<br />

pancernych wozów bojowych, zwiększenia niezawodności<br />

i łatwości użycia parku, zredukowania<br />

liczebności obsługi, obniżenia masy oraz tzw.<br />

śladu logistycznego. Jednocześnie IRB musiał<br />

pozostać interoperacyjny ze starszym SRB. Udowodniły<br />

to m.in. ćwiczenia Anakonda 16, gdy jednostki<br />

inżynieryjne US Army i Bundeswehry z IRB<br />

współdziałały z duńskimi saperami, którzy dysponowali<br />

SRB.<br />

Dane taktyczno-techniczne IRB<br />

Szerokość użyteczna jezdni [m]:<br />

– nośność MLC 20T/14W<br />

– nośność MLC 80T/96W<br />

Prędkość prądu wody<br />

(maks.) [m/s]<br />

Czas budowy [min]:<br />

– 100 m mostu<br />

– promu<br />

Wymagana liczba sprzętu<br />

pływającego na 100 m<br />

mostu:<br />

Donośność przy ładunku<br />

pełnym* [m]<br />

Minimalna głębokość<br />

wody [m]<br />

Maksymalna wysokość<br />

brzegu od poziomu<br />

wody [m]<br />

6,75<br />

4,50<br />

3,15<br />

ok. 30÷45<br />

ok. 15<br />

6 kutrów<br />

(1 na 2–3 pontony)<br />

13 pontonów<br />

pływających<br />

2 pontony brzegowe<br />

(załadowcze)<br />

200÷1230<br />

0,70<br />

2,35<br />

56 Wojsko i Technika • Listopad <strong>2017</strong><br />

www.zbiam.pl


Szkolenie wojsk<br />

Tomasz Wachowski<br />

W grudniu 2015 r. Inspektorat Uzbrojenia<br />

rozpoczął procedurę przetargową,<br />

mającą wyłonić dostawcę taktycznych<br />

systemów symulacji pola walki, które<br />

umożliwić mają szkolenie rzeczywiste<br />

oraz konstruktywne pododdziałów<br />

Wojsk Pancernych i Zmechanizowanych.<br />

To z pewnością wyraz zrozumienia<br />

kierownictwa Ministerstwa Obrony<br />

Narodowej i dowództwa Sił Zbrojnych RP<br />

dla znaczenia w procesie szkolenia wojsk<br />

najnowocześniejszych metod i środków<br />

w rzeczywistym środowisku<br />

i warunkach polowych.<br />

Ilustracje w artykule: Rheinmetall Defence, BMVg.<br />

Żołnierze Bundeswehry podczas szkolenia na terenie Gefechtsübungszentrum Heer w Letzlingen. Na karabinkach<br />

G36 założone mają laserowe urządzenia symulacji strzelań 1W (SALT), zaś na hełmach i oporządzeniu czujniki<br />

„trafień” i sygnalizatory.<br />

Szkol się tak, jakbyś walczył – taktyczne<br />

systemy symulacji pola walki Rheinmetalla<br />

Efektem postępowania ma być dostawa<br />

trzech, wzajemnie się uzupełniających, systemów<br />

symulacji pola walki:<br />

❚ jednego kompleksowego systemu symulacji<br />

pola walki (KSSPW) do szkolenia wzmocnionego<br />

batalionu;<br />

❚ czterech zestawów laserowych symulatorów<br />

strzelań (LSS) do montażu na sprzęcie znajdującym<br />

się w wyposażeniu Wojsk Pancernych<br />

i Zmechanizowanych, do szkolenia na szczeblu<br />

wzmocnionej kompanii;<br />

❚ pięciu symulatorów taktycznych współczesnego<br />

pola walki (STWPW) dla Wojsk Pancernych<br />

i Zmechanizowanych.<br />

Systemy STWPW, poprzez wykorzystanie symulacji<br />

komputerowej, przeznaczone miałyby<br />

być do organizacji i realizacji ćwiczeń, szkoleń<br />

i planowania działań taktycznych (szkolenie<br />

konstruktywne). Zlokalizowane miałyby być<br />

w obiektach szkoleniowych 10. BKPanc, 12., 15.,<br />

17. brygad zmechanizowanych i 21. Brygady<br />

Strzelców Podhalańskich. Mają być one kompatybilne<br />

z już wykorzystywanym w SZ RP „sztabowymi”<br />

systemami symulacji, np. z systemem<br />

JCATS (Joint Conflict and Tactical Simulation).<br />

Urządzenia wchodzące w skład KSSPW i LSS<br />

instalowane miałyby być na wybranym uzbrojeniu<br />

i sprzęcie wojskowym. Mają zapewnić<br />

praktyczną weryfikację zaplanowanych ćwiczeń<br />

taktycznych – do szczebla batalionu<br />

– w rzeczywistych warunkach terenowych i atmosferycznych.<br />

Towarzyszące im systemy<br />

miałyby pozwolić na: zarządzanie przydzielonymi<br />

symulowanymi środkami bojowymi, wzajemną<br />

komunikację, doskonalenie umiejętności<br />

w zakresie kierowania ogniem podczas<br />

wykonywania zadań ogniowych, symulację rażenia<br />

celu i ocenę trafienia celu, zobrazowanie<br />

sytuacji i archiwizację rezultatów. Systemy<br />

KSSPW i LSS miałyby zostać wyposażone<br />

w oprogramowanie zawierające narzędzia<br />

wspomagające ćwiczący sztab (dowództwo,<br />

zespół) w wypracowaniu decyzji oraz ocenę<br />

przeprowadzonego ćwiczenia.<br />

KSSPW ulokowany miałby zostać na terenie<br />

Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych Drawsko, zaś<br />

zestawy LSS w ośrodkach szkolenia poligonowego<br />

w Orzyszu, Wędrzynie, Żaganiu i Nowej Dębie.<br />

Łącznie przedmiotem zamówienia ma być ok.<br />

1300 urządzeń laserowych, które miałyby zostać<br />

przystosowane m.in. do montażu na: czołgach Leopard<br />

2 i PT-91/T-72, bojowych wozach piechoty<br />

BWP-1, kołowych wozach bojowych i transporterach<br />

opancerzonych Rosomak, 122 mm haubicoarmatach<br />

samobieżnych 2S1 Goździk, 98 i 60 mm<br />

moździerzach, wyrzutniach ppk Spike-LR, przenośnych<br />

przeciwlotniczych zestawach rakietowych<br />

Nadajnik laserowy systemu 1W (SALT) zamontowany na 5,56 mm karabinku<br />

STM556.<br />

W skład indywidualnego zestawu wyposażenia ćwiczącego żołnierza wchodzi także wyświetlacz/panel<br />

stanu – czy jest w pełni gotów do walki, „obezwładniony”, „ranny” lub „zabity”.<br />

60 Wojsko i Technika • Listopad <strong>2017</strong><br />

www.zbiam.pl


Obrona przeciwlotnicza<br />

Wieloprowadnicowy zestaw rakietowy ZRN-01 Stokrotka to wspólne dzieło polskich i ukraińskich przedsiębiorstw przemysłu obronnego. Na obecnym etapie potencjalnym<br />

kontrahentem są Siły Zbrojne Ukrainy, ale może on znaleźć także odbiorców w wielu innych krajach.<br />

Bartłomiej Kucharski, współpraca<br />

Tomasz Wachowski<br />

Jednym z największych wyzwań<br />

konfliktów zbrojnych XXI w. jest<br />

znalezienie skutecznych i efektywnych<br />

kosztowo środków walki z coraz<br />

powszechniejszymi bezzałogowymi<br />

systemami powietrznymi. Są one<br />

wykorzystywane nie tylko do zadań<br />

rozpoznawczych, ale także misji<br />

uderzeniowych – z wykorzystaniem<br />

podwieszonego uzbrojenia bądź<br />

samobójczych. Wraz ze skalą<br />

zastosowania latających bezzałogowców,<br />

maleje także ich cena i wzrasta<br />

dostępność. Propozycję odpowiedzi<br />

na pytanie – jak walczyć<br />

z bezzałogowcami – zaprezentowała<br />

na tegorocznym MSPO WB Group<br />

wraz z ukraińskim<br />

UkrOboronPromem.<br />

Fotografie w artykule: Miroslav Gyűrösi,<br />

Andrzej Kiński, Bartłomiej Kucharski.<br />

Stokrotka – system obrony<br />

przed bezzałogowcami i nie tylko<br />

Współczesne konflikty pokazują, że paradoksalnie<br />

większym zagrożeniem od<br />

bezzałogowców klasy MALE, a więc<br />

dużych maszyn takich typów jak MQ-1 Predator<br />

czy MQ-9 Reaper, są znacznie mniejsze i tańsze<br />

aparaty, np. polskie DragonFly i Warmate. Mogą<br />

one bowiem pełnić, zależnie od zabieranego ładunku<br />

użytecznego, rolę środków rozpoznania, ale<br />

także „amunicji krążącej”. Modułowa konstrukcja<br />

i szybkowymienne głowice przeznaczone do różnych<br />

zadań i rażenia różnych celów sprawiają, że<br />

w pewnych warunkach te niewielkie, a więc trudne<br />

do wykrycia i trafienia, statki powietrzne mogą<br />

być śmiertelnie groźną bronią. Choćby w Syrii<br />

uczestnicy obu stron konfliktu wykorzystują zmodyfikowane<br />

komercyjne bezzałogowce, jakie dziś<br />

można kupić nawet w supermarkecie, do zrzucania<br />

niewielkich bomb zbudowanych na bazie<br />

ogólnie dostępnej amunicji i elementów aerodynamicznych<br />

poprawiających celność.<br />

Zwalczanie bezzałogowców<br />

Równolegle z rozpowszechnieniem powietrznych<br />

bezzałogowców wielu producentów uzbrojenia<br />

przystąpiło do opracowywania rozwiązań<br />

specjalnie przeznaczonych do ich neutralizacji<br />

(nie tylko fizycznej likwidacji). Wiele sił zbrojnych<br />

z całego świata ogłosiło zapotrzebowanie na tego<br />

typu rozwiązania (m.in. Inspektorat Uzbrojenia<br />

MON zainicjował w ubiegłym roku procedurę<br />

związaną z potencjalnym zakupem środków niekinetycznego<br />

zwalczania BSP). Na początku próbowano<br />

prostych adaptacji istniejącego uzbrojenia,<br />

ale w większości przypadków nie uzyskano oczekiwanej<br />

skuteczności, w każdym razie przy akceptowalnych<br />

kosztach „strzału”. Stąd też koncepcje<br />

różnorodnych urządzeń, często z pogranicza science-fiction,<br />

od początku pomyślanych do ochrony<br />

przed BSP, zaczęły trafiać na podatny grunt.<br />

Wśród nich rozróżnić można dwie podstawowe<br />

grupy środków – obezwładniające i niszczące.<br />

Środki obezwładniające to głównie różnorodne<br />

urządzenia zakłócające, w tym przenośne. Przede<br />

wszystkim oddziałują one na systemy nawigacji<br />

(orientacji) i łączności bezzałogowca, blokując je<br />

wiązką fal elektromagnetycznych o odpowiedniej<br />

modulacji i częstotliwości, co ma spowodować<br />

jego upadek na ziemię. Coraz więcej BSP, także<br />

komercyjnych, dysponuje jednak trybem zapamiętywania<br />

trasy i powrotu do miejsca startu,<br />

68 Wojsko i Technika • Listopad <strong>2017</strong><br />

www.zbiam.pl


Przemysł obronny<br />

Jastrząb – łowca bezzałogowców<br />

Mobilna wersja systemu Jastrząb z dookólnym radarem na platformie samochodowej i operatorem wyposażonym w elektromagnetyczny neutralizator.<br />

Zygmunt Rafał Trzaskowski<br />

Bezzałogowe systemy powietrzne,<br />

do niedawna wykorzystywane tylko<br />

przez wojsko i innych użytkowników<br />

instytucjonalnych, w ostatnich latach<br />

wdarły się przebojem prawie<br />

do wszystkich sfer życia. Bezsprzecznie<br />

ich zastosowanie przynosi wiele korzyści<br />

w różnych sferach gospodarki,<br />

przedsiębiorczości, a nawet rozrywki.<br />

W rękach terrorystów i przestępców<br />

mogą jednak poczynić wiele szkód,<br />

czy stanowić zagrożenie dla zdrowia<br />

i życia ludzi. Stąd coraz większego<br />

znaczenia zaczynają nabierać systemy<br />

pozwalające zakłócić systemy ich sterowania<br />

i nawigacji, zmusić do lądowania<br />

we wskazanym miejscu, czy nawet<br />

umożliwiające ich zniszczenie. Także<br />

polscy konstruktorzy mogą pochwalić się<br />

osiągnięciami w tej dziedzinie, czego<br />

przykładem może być system Jastrząb<br />

firmy Hertz Systems.<br />

Ilustracje w artykule: Hertz Systems,<br />

Andrzej Kiński.<br />

Bezzałogowe systemy/statki powietrzne (BSP),<br />

zwane potocznie dronami, są coraz powszechniej<br />

wykorzystywane przez wojskowych<br />

i cywilów. Mnogość ich zastosowań wynika<br />

z coraz większej dostępności platform i zaawansowanego<br />

technicznie wyposażenia, które aparaty<br />

takie mogą zabrać na pokład. W najlżejszej i najtańszej<br />

konfiguracji są to kilkukilogramowe cztero- lub<br />

sześciowirnikowce z „modelarskim” systemem zdalnego<br />

sterowania, kontrolowane przez operatora.<br />

Maszyny bojowe, na przykład amerykański MQ-1<br />

Predator cechuje masa użyteczna około 1 tony i zasięg<br />

1000 km, a największe, latające na wysokości<br />

20 km, 10-tonowe platformy Global Hawk, mogą<br />

utrzymać się w powietrzu 36 godzin i przelecieć<br />

dystans 20 000 km. Dla prostszych konstrukcji istnieje<br />

wiele potencjalnych cywilnych zastosowań<br />

np. obserwacja z małych wysokości i za pomocą<br />

kamer dużej rozdzielczości, mogąca znaleźć zastosowanie<br />

w leśnictwie, rolnictwie i ochronie środowiska.<br />

Takie aparaty wypełniają lukę pozostawioną<br />

przez satelity (rzadkie przeloty, pokrywa chmur<br />

przeszkadzająca w prowadzeniu obserwacji) i samoloty<br />

(drogie usługi, planowanie z dużym wyprzedzeniem).<br />

Inne zastosowanie bezzałogowców<br />

to sytuacje kryzysowe, w których wspomagają one<br />

nie tylko ocenę szybko zmieniającej się sytuacji<br />

w terenie poprzez obserwację w czasie rzeczywistym,<br />

ale mogą wspierać też systemy łączności lub<br />

dostarczać niewielkie przesyłki do służb kryzysowych<br />

lub do potrzebujących. Stąd już tylko krok do<br />

systemów budowanych w ramach technologii podwójnego<br />

zastosowania, np. dla potrzeb zapewnienia<br />

bezpieczeństwa imprez masowych poprzez<br />

monitoring z powietrza, ochrony obiektów<br />

wojskowych i cywilnych o szczególnym znaczeniu,<br />

patrolowania obszarów przygranicznych. Typowo<br />

wojskowe zastosowania to obserwacja<br />

pola walki, ale także agresywne użycie w charakterze<br />

nosicieli uzbrojenia lub do ataków „samobójczych”.<br />

Łączna wartość światowego przemysłu<br />

BSP oceniana była w 2015 r. na 3,3 mld USD<br />

i zgodnie z przewidywaniami ma wzrosnąć do<br />

90 mld USD w 2025 r. W Polsce mówimy o rynku<br />

wartym obecnie ponad 200 mln PLN.<br />

To, co z punktu widzenia sił zbrojnych i służb<br />

ochrony porządku publicznego jest uważane za<br />

znakomite narzędzie wsparcia ich działań, może<br />

stać się wielkim zagrożeniem, gdy jest wykorzystywane<br />

przez przeciwnika lub osoby nieuprawnione.<br />

BSP mogą stać się źródłem zagrożeń wywołanych<br />

przez trzy kręgi użytkowników: amatorów<br />

próbujących zastosować je do nietypowych celów,<br />

na ogół z pogwałceniem przepisów prawnych;<br />

grupy przestępcze, które wykorzystują je, by<br />

pokonać bariery, które bez ich pomocy byłyby nie<br />

do pokonania, np. mury więzień czy granice; terrorystów,<br />

dla których bezzałogowce są łatwo dostępnym<br />

i tanim środkiem ataków bombowych.<br />

Kilka przykładów z ostatnich miesięcy i lat pokazuje<br />

powagę sytuacji i zakres zagrożenia.<br />

W wojnie z Daesz w Syrii i Iraku siły rządowe<br />

wiele razy były celem ataków z powietrza, w których<br />

prymitywne bezzałogowce terrorystów<br />

zrzucały granaty lub własnej konstrukcji bomby<br />

na ich pozycje i pojazdy. Tak było, na przykład,<br />

podczas walk o odbicie Mosulu.<br />

Służby policyjne i więzienne Wielkiej Brytanii<br />

powołały specjalną wspólną jednostkę antydronową,<br />

która ma przeciwdziałać bardzo już rozwiniętemu<br />

procederowi przemytu narkotyków i telefonów<br />

komórkowych do więzień. Wymierzono<br />

surowe kary kilku złapanym organizatorom takiego<br />

przemytu. Podobne zjawisko występuje we Francji.<br />

Ostatnio bezzałogowiec dostarczył przesyłkę<br />

do więzienia w Valence na południu Francji. Służbom<br />

więziennym udało się przejąć aparat, ale<br />

przesyłka dotarła wcześniej do adresata. Był to<br />

czwarty tego typu incydent we Francji w krótkim<br />

czasie. Władze obawiają się, że po narkotykach i telefonach<br />

przyjdzie kolej na przemyt broni i materiałów<br />

wybuchowych, mogących być bardzo pomocnymi<br />

podczas prób ucieczki z więzień.<br />

Lotniska i otaczająca je przestrzeń powietrzna<br />

stanowią obszar szczególnie wrażliwy na niekontrolowane<br />

loty bezzałogowców. Dwa zdarzenia<br />

opisane przez prasę ilustrują dobitnie, jak niewiele<br />

brakuje niekiedy do katastrofy. Na jednym z najbardziej<br />

ruchliwych lotnisk, JFK w Nowym Jorku, już<br />

kilka razy zaobserwowano bezzałogowce w strefie<br />

72 Wojsko i Technika • Listopad <strong>2017</strong><br />

www.zbiam.pl


Systemy bezzałogowe<br />

Wizja bojowych bezzałogowców XQ-222 Valkyrie dominujących na polu walki przyszłości. Do jakości i zaawansowanych rozwiązań technicznych dołączyła liczebność…<br />

Nadciąga rój – bojowe bezzałogowce firmy Kratos<br />

Maciej Szopa<br />

Od lat mówi się o wojnach przyszłości,<br />

w których w powietrzu walkę będą<br />

toczyły roje bezzałogowych statków<br />

powietrznych, kontrolowane z ziemi<br />

bądź z pokładów załogowych myśliwców<br />

tworzących jądro ich „roju”, albo<br />

– o zgrozo – działające autonomicznie.<br />

Ten czas właśnie nadchodzi. W czerwcu<br />

na paryskim salonie lotniczym<br />

zaprezentowano koncepcje dwóch<br />

rodzajów takich maszyn, stworzonych<br />

przez działającą na zlecenie<br />

Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych<br />

firmę Kratos Defence & Security<br />

Solutions Inc. z San Diego<br />

w Kalifornii.<br />

Ilustracje w artykule: Kratos, USAF.<br />

Nie są to bynajmniej tylko komputerowe<br />

„wizje artystyczne”, przedstawiające świat<br />

za kilkadziesiąt lat. <strong>11</strong> lipca 2016 roku Kratos<br />

Defence & Security Solutions Inc., po pokonaniu<br />

w rywalizacji siedmiu innych amerykańskich firm,<br />

otrzymała zlecenie na budowę demonstratora taniego<br />

bezzałogowego systemu uderzeniowego<br />

(Low-Cost Attritable Strike Unmanned Aerial System<br />

Demonstration – LCASD), który wpisuje się<br />

w szerzej zakrojoną inicjatywę opanowania rozwiązań<br />

technicznych umożliwiających budowę<br />

tanich samolotów (Low Cost Attritable Aircraft<br />

Technology – LCAAT). Zleceniodawcą było Laboratorium<br />

Badawcze Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych<br />

(Air Force Research Laboratory – AFRL),<br />

a firma otrzymała ze środków rządowych dofinansowanie<br />

w wysokości 7,3 mln USD na, wyceniony<br />

łącznie na 40,8 mln USD, projekt (pozostałe<br />

33,5 mln USD Kratos na tym etapie inwestuje ze<br />

środków własnych). Kwota ta dotyczyła jednak tylko,<br />

obliczanego na 2,5 roku prac, projektu wstępnego,<br />

który powinien zostać zakończony na przełomie<br />

2018 i 2019 r. Koszt dalszych prac, mających<br />

poskutkować powstaniem maszyn w konfiguracji<br />

do produkcji seryjnej, ocenia się dzisiaj w przybliżeniu<br />

na dalszych 100 mln USD i tym razem będą<br />

to już przede wszystkim środki rządowe.<br />

Założenia<br />

Program LCASD ma zaowocować opracowaniem<br />

maszyny o wysokiej prędkości maksymalnej,<br />

sięgającej niemal prędkości dźwięku, i o niewiele<br />

niższej przelotowej. Na razie ma to być<br />

„idealny skrzydłowy” załogowych myśliwców,<br />

w domyśle należących do US Air Force. Założono,<br />

że aparaty tego rodzaju będą wielorazowego<br />

użytku, ale ich cykl życia nie musi być długi.<br />

Z tego powodu, a także niskiego kosztu wytworzenia,<br />

będzie można „bez żalu” wysyłać je w niebezpieczne<br />

misje, w które dowództwo wahałoby<br />

się wysłać myśliwiec załogowy. Wśród innych<br />

założeń dotyczących LCASD znalazły się: zdolność<br />

do przenoszenia przynajmniej 250 kg<br />

uzbrojenia (w wewnętrznej komorze, co idzie<br />

w parze z wymogiem trudnowykrywalności dla<br />

radarów), promień operacyjny >2500 km, a także<br />

zdolność do operowania niezależnie od lotnisk.<br />

Co chyba jednak najważniejsze i najbardziej rewolucyjne,<br />

nowe maszyny mają charakteryzować<br />

się niespotykanie niską ceną. Miałaby się ona wahać<br />

od „poniżej 3 mln USD”, w przypadku zamówienia<br />

poniżej 100 egzemplarzy, do „poniżej<br />

2 mln USD” w przypadku zamówienia opiewającego<br />

na większą ich liczbę. Założenie to wydaje<br />

się dziś czymś wprost nieprawdopodobnym, biorąc<br />

pod uwagę, że w czasie całego dotychczasowego<br />

rozwoju lotnictwa bojowego cena statków<br />

powietrznych systematycznie rosła, osiągając<br />

w przypadku 4. i 5. generacji naddźwiękowych<br />

myśliwców wielozadaniowych niebotyczne sumy.<br />

Z tego powodu na samoloty wielozadaniowe<br />

zdolne do skutecznego operowania nad współczesnym<br />

polem walki może pozwolić sobie dzisiaj<br />

coraz mniej państw świata. Wiele z nich ma obecnie<br />

tylko symboliczną liczbę takich maszyn i nawet<br />

taka potęga jak Stany Zjednoczone musi się<br />

liczyć z tym, że będzie miała w przyszłości lotnictwo<br />

umożliwiające kontrolę jedynie wybranej<br />

części przestrzeni powietrznej w rejonie konfliktu.<br />

Tymczasem niewielka cena nowych bezzałogowców,<br />

o parametrach porównywalnych z myśliwcami<br />

odrzutowymi, miałaby odwrócić te<br />

niekorzystne trendy i zapewnić Amerykanom<br />

„wystarczającą” obecność we wszystkich wymaganych<br />

rejonach, a także wyrównanie przewagi<br />

liczebnej, jaką mogłyby mieć nad nimi współpracujące<br />

ze sobą siły powietrzne globalnych rywali<br />

(Chińskiej Republiki Ludowej i Federacji Rosyjskiej).<br />

UTAP-22 Mako<br />

Niska cena ma zostać osiągnięta dzięki zastosowaniu<br />

istniejących rozwiązań „z półki” i tutaj właśnie<br />

należy upatrywać źródeł potencjalnego<br />

sukcesu Kratosa. Firma specjalizuje się bowiem<br />

78 Wojsko i Technika • Listopad <strong>2017</strong><br />

www.zbiam.pl


Lotnictwo morskie<br />

Łukasz Pacholski<br />

7 października wiceminister obrony<br />

narodowej Bartosz Kownacki<br />

poinformował, że do 44. Bazy<br />

Lotnictwa Morskiego w Darłowie<br />

przybył śmigłowiec ratowniczy<br />

W-3WARM Anakonda o numerze<br />

burtowym 0505, który jest ostatnim<br />

spośród pięciu wiropłatów, które<br />

przeszły rozległą modernizację<br />

w zakładach WSK PZL-Świdnik S.A.<br />

Fotografie w artykule: kpt. Mariusz Kalinowski/BLMW,<br />

Łukasz Pacholski, archiwum Mirosława Orzeszka,<br />

MO Kanady.<br />

Przylot śmigłowca do darłowskiej bazy oznacza<br />

zakończenie, szeroko zakrojonego, projektu<br />

gruntownej modernizacji i ujednolicenia<br />

wyposażenia pokładowego, pięciu spośród<br />

ośmiu, śmigłowców ratowniczych W-3 Anakonda,<br />

eksploatowanych przez lotnictwo morskie. Umowy<br />

pomiędzy WSK PZL-Świdnik S.A. i Inspektoratem<br />

Uzbrojenia, dotyczące przeprowadzenia remontów<br />

głównych oraz prac modernizacyjnych,<br />

podpisano w kwietniu 2014 r. Wówczas zakładano,<br />

że cała piątka powróci nad Bałtyk do końca<br />

kwietnia 2016 r., a koszt całego pakietu prac oszacowano<br />

na kwotę ok. 230 mln PLN brutto. Niestety,<br />

na przeszkodzie w terminowej realizacji umowy<br />

stanęły czynniki, które trudno było wówczas<br />

przewidzieć. Opóźnieniu uległ proces remontów<br />

i modernizacji, a później, podczas kolejnych lotów<br />

w ramach prób odbiorczych pierwszych maszyn,<br />

odnotowano wzmożone wibracje śmigłowca.<br />

Ostatecznie problemy udało się rozwiązać na<br />

początku bieżącego roku – pierwsza maszyna,<br />

o numerze 0209 wróciła na macierzyste lotnisko<br />

w połowie lutego, a w ciągu ośmiu kolejnych<br />

miesięcy do 43. BLM w Gdyni i 44. BLM w Darłowie<br />

przybyła ze Świdnika cała piątka (szerzej<br />

w <strong>WiT</strong> 3/<strong>2017</strong>).<br />

Operacyjny debiut zmodernizowanych śmigłowców<br />

W-3WA Anakonda miał miejsce 24 lipca<br />

br., kiedy maszyna należąca do 43. Bazy Lotnictwa<br />

Morskiego w Gdyni przeprowadziła akcję SAR<br />

polegającą na ewakuacji pracownika platformy<br />

wiertniczej w wyłącznej strefie ekonomicznej. Do<br />

końca października maszyny przeprowadziły kolejnych<br />

sześć akcji nad Morzem Bałtyckim. Obecnie<br />

spośród pięciu śmigłowców, trzy stacjonują<br />

w 43. Bazie Lotnictwa Morskiego w Gdyni<br />

Obok trzech W-3RM, które zmodernizowano do wersji W-3WARM, proces ten przeszły także dwa W-3T, które<br />

obecnie noszą oznaczenie W-3WA Anakonda i także służą do działań SAR nad Bałtykiem, pomimo braku<br />

pływaków pneumatycznych.<br />

W październiku do Darłowa powróciła Anakonda nr 0505, ostatnia z pięciu, których remont i modernizację zakontraktowano<br />

jeszcze w 2014 roku.<br />

Piąta Anakonda wróciła<br />

do Brygady Lotnictwa MW<br />

(nr 0209, 0304 i 05<strong>11</strong>), a pozostałe dwa w 44. Bazie<br />

Lotnictwa Morskiego w Darłowie (nr 0505 i 0506).<br />

Te ostatnie wspiera także pojedynczy Mi-14PŁ/R<br />

(nr 1009).<br />

Pomiędzy grudniem 2016 r. a sierpniem <strong>2017</strong> r.<br />

do zakładów WSK PZL-Świdnik S.A. trafiły trzy kolejne<br />

maszyny W-3WARM Anakonda, wyprodukowane<br />

w latach 1998–2002. Jest to związane z drugim<br />

etapem programu modernizacji i utrzymania<br />

lotnictwa SAR. Na mocy umowy podpisanej<br />

10 czerwca 2016 r. świdnickie zakłady przeprowadzą<br />

remonty główne, połączone z pełną unifikacją<br />

wyposażenia z wcześniej wyremontowanymi<br />

maszynami oraz doposażeniem w sprzęt specjalistyczny<br />

i ratowniczy. Według planów prace te<br />

mają zakończyć się na przełomie 2018 i 2019 r.<br />

Wówczas Brygada Lotnictwa Marynarki Wojennej<br />

będzie dysponować ujednoliconą flotą śmigłowców<br />

rodziny W-3, co ma ułatwić wsparcie ich eksploatacji,<br />

a także szkolenie personelu.<br />

Zewnętrzną cechą odróżniającą zmodernizowane<br />

maszyny jest nowy wzór malowania, w którym<br />

dominuje odcień szary. W nosowej części<br />

zainstalowano optoelektroniczną głowicę obserwacyjną<br />

FLIR Systems Star SAFIRE III, której obraz<br />

może być wyświetlany na dwóch ekranach w kabinie<br />

(o czym dalej), a także reflektor-szperacz SX-16<br />

amerykańskiej firmy Spectrolab. Na lewej burcie,<br />

na wysokości bocznych drzwi, zainstalowano<br />

wciągarkę o udźwigu <strong>27</strong>2 kg, w dolnej części kadłuba<br />

zmieniono konstrukcję stopni do kabiny<br />

ładunkowej, które w obecnej postaci mają ułatwiać<br />

pracę ratownika i operatora wciągarki. Na<br />

86 Wojsko i Technika • Listopad <strong>2017</strong><br />

www.zbiam.pl


Lotnictwo morskie<br />

Śmigłowce rodziny W-3 Sokół/Anakonda polskiego lotnictwa morskiego<br />

Wersja<br />

Rok<br />

dostawy<br />

Numer<br />

seryjny<br />

Numer<br />

boczny<br />

Bałtyckim w niemal każdych warunkach atmosferycznych.<br />

Obecnie są to dwa Mi-14PŁ/R, które<br />

miały zostać wycofane w ciągu najbliższych<br />

miesięcy. Ostatecznie podjęto jednak decyzję<br />

o wydłużeniu okresu ich eksploatacji na kolejne<br />

cztery lata – stosowne prace weryfikacyjne rozpoczęły<br />

się już na pierwszym z dwóch egzemplarzy<br />

(1012), który trafił do Wojskowych Zakładów<br />

Lotniczych nr 1 S.A. w Łodzi. Według<br />

planów ma on spędzić tam około pół roku, a po<br />

jego powrocie do Darłowa analogiczną procedurę<br />

przejdzie 1009.<br />

Obecnie Inspektorat Uzbrojenia prowadzi<br />

przetarg w sprawie wyboru nawet ośmiu śmigłowców<br />

ZOP/SAR dla lotnictwa morskiego.<br />

W procedurze tej, opisanej szerzej w <strong>WiT</strong> 10/<strong>2017</strong>,<br />

bierze udział dwóch europejskich producentów<br />

śmigłowców tej klasy: Airbus Helicopters<br />

z H225M Caracal i Leonardo z AW101. Najprawdopodobniej<br />

decyzja o wyborze zwycięzcy zapadnie<br />

w drugiej połowie przyszłego roku,<br />

a śmigłowce powinny trafić do rąk polskich lotników<br />

pod koniec wydłużonego okresu służby<br />

Mi-14PŁ/R. Biorąc pod uwagę wieloletnie doświadczenia<br />

w realizacji zadań SAR, ale także<br />

Uwagi<br />

W-3T 1989 310209 0209 Zmodernizowany do standardu W-3WA,<br />

powrót do jednostki 21.02.<strong>2017</strong><br />

W-3T 1989 310304 0304 Zmodernizowany do standardu W-3WA,<br />

powrót do jednostki 31.03.<strong>2017</strong><br />

W-3RM 1992 390505 0505 Zmodernizowany do standardu<br />

W-3WARM, powrót do jednostki<br />

07.10.<strong>2017</strong><br />

W-3RM 1992 390506 0506 Zmodernizowany do standardu<br />

W-3WARM, powrót do jednostki<br />

02.06.<strong>2017</strong><br />

W-3RM 1993 3905<strong>11</strong> 05<strong>11</strong> Zmodernizowany do standardu<br />

W-3WARM, powrót do jednostki<br />

17.03.<strong>2017</strong><br />

W-3WARM<br />

W-3WARM<br />

1998<br />

1999<br />

360813<br />

360815<br />

0813<br />

0815<br />

Remont i modernizacja w zakładach<br />

WSK PZL-Świdnik S.A., planowany<br />

powrót do służby na przełomie<br />

2018 i 2019 r.<br />

W-3WARM 2002 360906 0906<br />

w walce z okrętami nawodnymi i podwodnymi,<br />

idealnym kandydatem do roli następcy Mi-14<br />

wydaje się być właśnie AW101.<br />

n<br />

AW101 […] uważam taki śmigłowiec za jeden z najlepszych<br />

na świecie, a na pewno w Europie do działań morskich<br />

Z kpt. mar. rez. Mirosławem Orzeszkiem, lotnikiem z ponad<br />

30-letnim stażem, rozmawia Łukasz Pacholski.<br />

Panie kapitanie, przez wiele lat był Pan ratownikiem<br />

pokładowym, służącym w Brygadzie Lotnictwa<br />

MW. Czy mógłby Pan podzielić się z nami doświadczeniami,<br />

jakie zebrał Pan w czasie służby?<br />

Wywodzę się z rodziny z bogatymi tradycjami wojskowymi.<br />

Mój ojciec, bracia, moi krewni, wszyscy byli<br />

i są żołnierzami. Mnie przypadła zaszczytna służba<br />

w jednostkach specjalnych, a następnie w służbie<br />

ratowniczej Gdyńskiej Brygady Lotnictwa MW. Przesłużyłem<br />

ponad 32 lata w wojsku, z czego 26 lat<br />

w służbie ratowniczej w charakterze ratownika pokładowego.<br />

Dużo widziałem, niejedno przeżyłem,<br />

doświadczyłem scen grozy i niebezpieczeństwa, ratowałem<br />

ludzi z morza i ze statków, często dzieci,<br />

sam nie wiem, jak to się udawało. Wykonywałem<br />

swoją służbę z pasją i z pełnym zaangażowaniem.<br />

Poświęciłem „gwiazdki” i zaszczyty, by ratować ludzi,<br />

zdobyłem ogromne doświadczenie w odzyskiwaniu<br />

ludzi z morza i terenów trudno dostępnych. W momencie,<br />

kiedy mogłem wiedzę i doświadczenie<br />

oddać innym, a nie mogłem kontynuować misji<br />

z powodów administracyjno-prawnych – etatu,<br />

który zajmowałem – zabroniono mi latać. Na stanowisku<br />

szefa Zabezpieczenia Wysokościowo-Ratowniczego,<br />

szkoliłem również personel latający w radzeniu<br />

sobie w sytuacjach szczególnych nad<br />

morzem, ewakuacji z tonących śmigłowców, wykonywania<br />

ratowniczych skoków spadochronowych.<br />

Szkoliłem ratowników i lekarzy pokładowych w technikach<br />

podejmowania ludzi z pokładu śmigłowca<br />

oraz technikach alpinistycznych wykorzystywanych<br />

w ratownictwie z powietrza. Podczas służby zdobyłem<br />

uprawnienia instruktora spadochronowego klasy<br />

mistrzowskiej, płetwonurka ratownictwa II klasy,<br />

uprawnienia kierownika nurkowania oraz instruktora<br />

ratownika. To bardzo wiele, jak na jednego człowieka,<br />

ale służba w wojsku na stanowiskach związanych<br />

z ratowaniem ludzi wymaga poświęcenia i ciągłego<br />

samodoskonalenia zawodowego.<br />

Brałem udział w ponad 40 akcjach ratowniczych,<br />

które wszystkie pamiętam do dzisiaj, a także w ratowaniu<br />

ofiar powodzi w 1997 r. Ratowałem swoich<br />

świetnie wyszkolonych kolegów z jednostki sił specjalnych<br />

Formoza, którzy na Zalewie Wiślanym potrzebowali<br />

pomocy i szybkiego ratunku, w wodzie wyglądali<br />

jak każdy z nadzieją na pomoc z powietrza. Za<br />

akcje ratownicze odznaczony zostałem licznymi odznaczeniami<br />

i medalami, ale najbardziej czuję się zaszczycony<br />

odznaczeniem mnie „Krzyżem za Dzielność”,<br />

i to dwukrotnie, przez kolejnych Prezydentów RP.<br />

Jak ocieniłby Pan przydatność śmigłowców typu<br />

W-3RM Anakonda w działaniach SAR nad Morzem<br />

Bałtyckim?<br />

Moje oceny w odpowiedzi na zadane pytanie nie<br />

mogą i nie będą obiektywne, kierują mną pobudki<br />

emocjonalne – moje przeżycie i emocje. W-3RM Anakonda,<br />

kochane Sokoły z lat 90. – one robiły „potężną<br />

robotę”. To był cudowny sprzęt na tamte czasy. Nie<br />

było innego. Do tego dodajmy świetnie wyszkolonych<br />

pilotów, doskonałych techników, lekarzy i ratowników.<br />

Czasami występowała tak zwana „niemoc<br />

techniczna”, albo zdarzały się sytuacje, kiedy z przyczyn<br />

pogodowych czy technicznych śmigłowiec nie<br />

88 Wojsko i Technika • Listopad <strong>2017</strong><br />

www.zbiam.pl


Okręty wojenne<br />

Uragan, czyli prototypowy okręt projektu 22800 tuż przed wodowaniem. Dobrze widoczne umiejscowienie pionowej wyrzutni pocisków kierowanych za nadbudówką mieszczącą<br />

anteny ścianowe systemu radiolokacyjnego.<br />

Tomasz Grotnik<br />

Wojenno-Morskoj Fłot Federacji<br />

Rosyjskiej wciąż eksploatuje<br />

12 małych okrętów rakietowych projektu<br />

1234.1 Owod i 25 dużych kutrów<br />

rakietowych trzech odmian projektu<br />

1241 Mołnija. Opracowywano je<br />

w latach 60. i 70. ubiegłego wieku,<br />

i choć najmłodsze z tych jednostek<br />

mają „tylko” po kilkanaście lat,<br />

to większość jest znacznie starsza<br />

– technicznie i moralnie, stąd<br />

konieczność ich zastąpienia stała się<br />

aż nader widoczna. Także<br />

ich zasadnicze systemy uzbrojenia,<br />

w tym najnowocześniejszy z nich<br />

– P-<strong>27</strong>0 Moskit – nie stanowią już<br />

istotnego zagrożenia dla potencjalnego<br />

przeciwnika. 29 lipca bieżącego roku<br />

Rosjanie postawili kamień milowy<br />

na drodze modernizacji lekkich sił<br />

uderzeniowych WMF, wodując<br />

Uragana – prototypowy mały okręt<br />

rakietowy projektu 22800 Karakurt.<br />

Ilustracje w artykule: Pełła, balancer.ru,<br />

Tomasz Grotnik, Alieksandr Karpienko,<br />

Wojennyj Parad, Arsienał, Rosoboroneksport.<br />

Wspadku po ZSRS, rosyjskiej flocie pozostała<br />

znaczna liczba okrętów o wypornościach<br />

rzędu 500÷900 t, będących<br />

przedstawicielami różnych klas – jednostek rakietowych,<br />

małych przeciwpodwodnych, przeciwminowych<br />

czy patrolowych, klasyfikowanych wspólnie<br />

jako okręty nawodne III rangi (bliskiej strefy morskiej).<br />

Priorytetowe Karakurty<br />

Najwięcej typów, które trafiły do seryjnej, a czasem<br />

wielkoseryjnej produkcji, opracowało Centralne<br />

Morskie Biuro Konstrukcyjne Ałmaz. Nic dziwnego,<br />

że w obliczu potrzeby względnie taniej i szybkiej wymiany<br />

tego parku, wynikającej z trudnych czasów<br />

upadku gospodarczego Federacji Rosyjskiej, petersburski<br />

Ałmaz zaproponował koncepcję prowadzącą<br />

zarówno do redukcji czasu potrzebnego do przygotowania<br />

nowych wariantów projektu i budowy okrętów,<br />

jak również kosztów tych przedsięwzięć.<br />

Platforma bazowa<br />

Idea polegała na zaprojektowaniu „wspólnego kadłuba”,<br />

jako bazy dla jednostek różnego przeznaczenia.<br />

Wbrew pozorom, nie było to zupełnie<br />

nowe podejście do tych zagadnień w ZSRS i Rosji.<br />

CMKB Ałmaz, ale nie tylko, miało już na koncie<br />

konstrukcje, bazujące na wspólnych platformach.<br />

Można tu wspomnieć choćby kutry torpedowe<br />

proj. 183 i powstałe na ich kadłubach kutry rakietowe<br />

proj. 183R czy ścigacze ZOP proj. 199 lub<br />

kutry rakietowe proj. 205 Cunami i bazujące na<br />

nich dozorowce pogranicza proj. 205P Tarantul,<br />

albo inną parę – kutry rakietowe proj. 1241.1 Mołnija<br />

i małe okręty ZOP proj. 1241.2. Powstały one<br />

jednak w odmiennych realiach i współcześnie takie<br />

proste modyfikacje nie pozwalały na poszerzenie<br />

gamy klas okrętów opartych na wspólnych<br />

rozwiązaniach.<br />

Na przełomie wieków konieczne do przeprowadzenia<br />

były zabiegi na szerszą skalę, począwszy od<br />

etapu projektowania. Mimo trudności gospodarczych,<br />

rosyjskie biura konstrukcyjne zaczęły wdrażać<br />

cyfrowe oprogramowanie wspomagania projektowania<br />

– w przypadku Ałmaza najpierw był to<br />

AutoCAD, a potem Tribon. Z jego pomocą analiza<br />

licznych danych, ich gromadzenie w bazach i przetwarzanie,<br />

wydatnie skracało pracę inżynierów.<br />

Program pozwalał na modelowanie 3D brył kadłubów,<br />

obliczenia hydrostatyczne, ale co nie mniej<br />

ważne, umożliwiał wirtualne układanie instalacji,<br />

armatury, czy wyposażenia. Z takim narzędziem<br />

Ałmaz przystąpił do opracowywania platformy bazowej<br />

dla okrętu o wyporności około 500 t, zaś jednym<br />

ze wzorów poddanych analizie był duński<br />

system modułowy Standard Flex 300.<br />

W toku prac określono zasadnicze obszary,<br />

w których występowały problemy z unifikacją.<br />

Pierwszym był kształt podwodnej części kadłuba.<br />

Pełnotliwe (zaoblone) przekroje wrężnicowe, typowe<br />

dla jednostek poruszających się z małymi<br />

prędkościami, nie były optymalne dla okrętów<br />

szybkobieżnych, mających zwykle wręgi „ostre”,<br />

w kształcie litery V na dziobie, spłaszczające się ku<br />

rufie. Problem ten wiązał się z doborem siłowni.<br />

Wyniki analiz komputerowych poddawano badaniom<br />

modelowym na basenach testowych. Rozważano<br />

ponadto różne materiały konstrukcyjne<br />

– od stali okrętowej, przez stopy lekkie, do materiałów<br />

niemetalowych, co miało związek z koniecznością<br />

ograniczenia wartości pól fizycznych<br />

(głównie magnetycznego, ale też akustycznego)<br />

w przypadku wariantu przeciwminowego i wydłużenia<br />

czasu jego eksploatacji. Za optymalny<br />

uznano kompozyt na bazie włókna szklanego.<br />

Wreszcie, aby uzyskać efekt obniżenia kosztów<br />

produkcji i zwiększenia tempa budowy, niezbędna<br />

była standaryzacja wyposażenia ogólnookrętowego,<br />

jak również – w miarę możliwości – specjalnego<br />

i uzbrojenia, a ponadto zapewnienie ich<br />

94 Wojsko i Technika • Listopad <strong>2017</strong><br />

www.zbiam.pl

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!