13.05.2018 Views

WiT 5_2018 promo

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

JĄDROWY GUZIK PREZYDENTA TRUMPA ❙ POJAZDY RODZINY BMP-3 ❙ NOWE MYŚLIWCE DLA CHORWACJI I SŁOWACJI<br />

Wojsko<br />

i Technika<br />

5/<strong>2018</strong><br />

Maj<br />

CENA 12,99 zł<br />

w tym 5% VAT<br />

INDEKS 407445<br />

ISSN 2450-1301<br />

WWW.ZBIAM.PL<br />

BEZPIECZEŃSTWO•UZBROJENIE•PRZEMYSŁ<br />

Rakietowe<br />

uderzenie w Syrię<br />

W nocy 14 kwietnia Stany<br />

Zjednoczone, Francja i Wielka<br />

Brytania w skoordynowany sposób<br />

zaatakowały Syrię rakietowymi<br />

pociskami manewrującymi.<br />

Atakujący i zaatakowani mają<br />

sprzeczne opinie, czy atak ten<br />

był sukcesem, czy też<br />

spektakularnym blamażem.<br />

str. 22<br />

ILA <strong>2018</strong>, czyli Europa<br />

ponad wszystko<br />

Tegoroczny salon lotniczy ILA Berlin<br />

Air Show stanowił starcie dwóch<br />

potęg gospodarczo-militarnych świata<br />

zachodniego – Unii Europejskiej<br />

i Stanów Zjednoczonych. Obie są<br />

zainteresowane dostarczeniem<br />

Berlinowi nowych typów uzbrojenia<br />

w ramach programów modernizacji<br />

technicznej Luftwaffe.<br />

str. 84


Nie trać czasu, Zamów PRENUMERATĘ już dziś<br />

Prenumeratę zamów na naszej stronie internetowej<br />

www.zbiam.pl lub wpłać należność na konto bankowe<br />

nr 70 1240 6159 1111 0010 6393 2976<br />

Atrakcyjna cena, w tym dwa numery gratis!<br />

Pewność otrzymania każdego numeru<br />

w niezmiennej cenie<br />

E-wydania dostępne są<br />

na naszej stronie oraz<br />

w kioskach internetowych<br />

Wojsko i Technika:<br />

cena detaliczna 12,99 zł<br />

Prenumerata roczna: 130,00 zł<br />

Lotnictwo Aviation<br />

International:<br />

cena detaliczna 14,99 zł<br />

Prenumerata roczna: 150,00 zł<br />

Wojsko i Technika Historia + numery specjalne:<br />

cena detaliczna 14,99<br />

Prenumerata roczna: 150,00 zł<br />

Morze:<br />

cena detaliczna 14,99 zł<br />

Prenumerata roczna: 150,00 zł<br />

Skontaktuj się z nami: office@zbiam.pl<br />

Zespół Badań i Analiz Militarnych Sp. z o.o.<br />

Biuro: ul. Bagatela 10/19 00-585 Warszawa


W nocy 14 kwietnia Stany<br />

Zjednoczone, Francja i Wielka<br />

Brytania w skoordynowany sposób<br />

zaatakowały Syrię rakietowymi<br />

pociskami manewrującymi.<br />

Atakujący i zaatakowani mają<br />

sprzeczne opinie, czy atak ten<br />

był sukcesem, czy też<br />

spektakularnym blamażem.<br />

Tegoroczny salon lotniczy ILA Berlin<br />

Air Show stanowił starcie dwóch<br />

potęg gospodarczo-militarnych świata<br />

zachodniego – Unii Europejskiej<br />

i Stanów Zjednoczonych. Obie są<br />

zainteresowane dostarczeniem<br />

Berlinowi nowych typów uzbrojenia<br />

w ramach programów modernizacji<br />

technicznej Luftwaffe.<br />

w tym 5% VAT<br />

INDEKS 407445<br />

ISSN 2450-1301<br />

Spis treści<br />

Spis treści <strong>WiT</strong> Maj <strong>2018</strong><br />

14 46<br />

Vol. IV, nr 6 (33)<br />

MAJ <strong>2018</strong>, Nr 5.<br />

Nakład: 14 990 egzemplarzy<br />

JĄDROWY GUZIK PREZYDENTA TRUMPA<br />

Wojsko<br />

❙ POJAZDY RODZINY BMP-3 ❙ NOWE MYŚLIWCE DLA CHORWACJI I SŁOWACJI<br />

i Technika<br />

5/<strong>2018</strong><br />

Maj<br />

CENA 12,99 zł<br />

WWW.ZBIAM.PL<br />

BEZPIECZEŃSTWO•UZBROJENIE•PRZEMYSŁ<br />

Rakietowe<br />

uderzenie w Syrię<br />

str. 22<br />

ILA <strong>2018</strong>, czyli Europa<br />

ponad wszystko<br />

str. 84<br />

Nowości z armii świata<br />

Jarosław Brach, Andrzej Kiński, Bartłomiej Kucharski,<br />

Łukasz Pacholski str. 4<br />

Produkty Law Enforcement Rheinmetall Defence z oferty<br />

Griffin Group Defence w Zielonce<br />

Tomasz Wachowski str. 58<br />

Na okładce: Przedseryjne śmigłowce Sikorsky<br />

CH-53K King Stallion w komplecie.<br />

<br />

Fot. Lockheed Martin.<br />

Spełniamy marzenia budowniczych Zakładów Południowych<br />

Z Bernardem Cichockim rozmawia Andrzej Kiński str. 10<br />

Kluczowe umowy w ramach pierwszego etapu Wisły<br />

podpiszemy do końca roku<br />

Z Johnem Bairdem rozmawiają Andrzej Kiński<br />

i Adam M. Maciejewski str. 12<br />

Jądrowy guzik prezydenta Trumpa cz. 1<br />

Adam M. Maciejewski str. 14<br />

Rakietowe uderzenie w Syrię<br />

Adam M. Maciejewski str. 22<br />

Ewolucja rodziny pojazdów BMP-3 cz. 1<br />

Tomasz Szulc str. 30<br />

Rosomaki-WRT w komplecie<br />

Andrzej Kiński str. 38<br />

Samobieżna armatohaubica Eva w nowej odsłonie<br />

Miroslav Gyűrösi str. 42<br />

Państwa bałtyckie przed i po 2014 r. cz. 2<br />

Maciej Szopa str. 46<br />

Military Leaders i inne oferty pracy dla byłych wojskowych<br />

w Amazon<br />

Z Gillian Russell rozmawia Maciej Szopa str. 55<br />

„Talent ważniejszy niż reguły” – konferencja w Dowództwie<br />

Wojsk Obrony Terytorialnej<br />

Kamil Ł. Mazurek str. 56<br />

Ku koordynacji i spójności w planowaniu obronnym UE<br />

Kamil Ł. Mazurek str. 60<br />

AUSA Global Force <strong>2018</strong> – o przyszłości US Army<br />

Bartłomiej Kucharski str. 64<br />

Nowości z sił powietrznych świata<br />

Łukasz Pacholski str. 72<br />

Baraki dla chorwackiego lotnictwa<br />

Łukasz Pacholski str. 74<br />

Słowacja poszukuje następców MiG-ów-29<br />

Michal J. Stolár, Martin Stolár str. 78<br />

ILA <strong>2018</strong>, czyli Europa ponad wszystko<br />

Łukasz Pacholski str. 84<br />

Nowości z flot wojennych świata<br />

Marcin Chała, Tomasz Grotnik, Andrzej Nitka,<br />

Łukasz Pacholski str. 90<br />

Orka z Paryża<br />

Tomasz Grotnik str. 92<br />

National Shipbuilding Strategy. Próba wyjścia brytyjskiego<br />

przemysłu stoczniowego na otwarte wody rynków eksportowych<br />

Antoni Pieńkos <br />

str.96<br />

78 92<br />

Redakcja<br />

Andrzej Kiński – redaktor naczelny<br />

andrzej.kinski@zbiam.pl<br />

Adam M. Maciejewski<br />

adam.maciejewski@zbiam.pl<br />

Maciej Szopa<br />

maciej.szopa@zbiam.pl<br />

Tomasz Grotnik – redaktor działu morskiego<br />

tomasz.grotnik@zbiam.pl<br />

Kamil Ł. Mazurek<br />

kamil.mazurek@zbiam.pl<br />

Korekta<br />

Monika Gutowska, zespół redakcyjny<br />

Redakcja techniczna<br />

Wiktor Grzeszczyk<br />

Stali współprawcownicy<br />

Piotr Abraszek, Jarosław Brach,<br />

Marcin Chała, Jarosław Ciślak, Robert Czulda,<br />

Maksymilian Dura, Miroslav Gyűrösi,<br />

Jerzy Gruszczyński, Bartłomiej Kucharski,<br />

Hubert Królikowski, Mateusz J. Multarzyński,<br />

Andrzej Nitka, Łukasz Pacholski, Krzysztof M. Płatek,<br />

Paweł Przeździecki, Tomasz Szulc, Tomasz Wachowski,<br />

Michal Zdobinsky, Gabor Zord<br />

Wydawca<br />

Zespół Badań i Analiz Militarnych Sp. z o.o.<br />

ul. Anieli Krzywoń 2/155, 01-391 Warszawa<br />

office@zbiam.pl<br />

Biuro<br />

ul. Bagatela 10 lok. 19, 00-585 Warszawa<br />

Dział reklamy i marketingu<br />

Anna Zakrzewska<br />

anna.zakrzewska@zbiam.pl<br />

Dystrybucja i prenumerata<br />

Elżbieta Karczewska<br />

office@zbiam.pl<br />

Reklamacje<br />

office@zbiam.pl<br />

Prenumerata<br />

realizowana przez Ruch S.A:<br />

Zamówienia na prenumeratę w wersji<br />

papierowej i na e-wydania można składać<br />

bezpośrednio na stronie<br />

www.prenumerata.ruch.com.pl<br />

Ewentualne pytania prosimy kierować<br />

na adres e-mail: prenumerata@ruch.com.pl<br />

lub kontaktując się z Telefonicznym<br />

Biurem Obsługi Klienta pod numerem:<br />

801 800 803 lub 22 717 59 59<br />

– czynne w godzinach 7.00–18.00.<br />

Koszt połączenia wg taryfy operatora.<br />

Copyright by ZBiAM <strong>2018</strong><br />

All Rights Reserved.<br />

Wszelkie prawa zastrzeżone<br />

Przedruk, kopiowanie oraz powielanie na inne<br />

rodzaje mediów bez pisemnej zgody Wydawcy<br />

jest zabronione. Materiałów niezamówionych,<br />

nie zwracamy. Redakcja zastrzega sobie prawo<br />

dokonywania skrótów w tekstach, zmian tytułów<br />

i doboru ilustracji w materiałach niezamówionych.<br />

Opinie zawarte w artykułach są wyłącznie opiniami<br />

sygnowanych autorów. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności<br />

za treść zamieszczonychogłoszeń i reklam.<br />

Więcej informacji znajdzieszna naszej nowej stronie:<br />

www.zbiam.pl<br />

www.facebook.com/wojskoitechnika<br />

www.zbiam.pl Maj <strong>2018</strong> • Wojsko i Technika 3


Siły zbrojne<br />

Jądrowy guzik prezydenta Trumpa cz. 1<br />

Adam M. Maciejewski<br />

W trakcie retorycznej wymiany<br />

dyplomatycznych uprzejmości na linii<br />

Pjongjang–Waszyngton prezydent Stanów<br />

Zjednoczonych Donald Trump z dumą<br />

ogłosił, że choć przywódca Koreańskiej<br />

Republiki Ludowo-Demokratycznej Kim<br />

Dzong Un ma już dostęp do „atomowego<br />

guzika”, to taki guzik prezydenta Stanów<br />

Zjednoczonych jest znacznie większy.<br />

Nikt nie wątpił w zapewnienia prezydenta<br />

Trumpa. Jednak po niedawnej prezentacji<br />

analogicznego instrumentu przez<br />

prezydenta Federacji Rosyjskiej Władimira<br />

Putina (<strong>WiT</strong> 4/2017), guzik prezydenta<br />

Stanów Zjednoczonych wydał się leciwy<br />

i już bez takiej mocy, jak parę dekad temu.<br />

Fotografie w artykule: DoD (PO2 Dominique A. Pineiro,<br />

Gerry Winey, PH1 Anderson), Lockheed Martin,<br />

NNSA, USAF (Joe Davila, SSGT Adam R. Wooten,<br />

SSGT Bob Simons, SSGT Roidan Carlson,<br />

A1C Kristoffer Kaubisch).<br />

Stany Zjednoczone i Federacja Rosyjska są<br />

dwoma największymi mocarstwami nuklearnymi.<br />

Obydwa państwa dysponują nie tylko<br />

tysiącami głowic termojądrowych, ale też pełną<br />

gamą strategicznych środków ich przenoszenia. Zarówno<br />

w przypadku Rosji, jak i Stanów Zjednoczonych<br />

systemy przenoszenia są pogrupowane według<br />

koncepcji tzw. triady jądrowej, czyli nosicieli<br />

powietrznych, lądowych i morskich. W praktyce odpowiednio<br />

oznacza to bomby lub pociski manewrujące<br />

zrzucane lub odpalane z bombowców (część<br />

lotnicza triady), pociski manewrujące lub balistyczne<br />

odpalane z wyrzutni lądowych – stacjonarnych lub<br />

ruchomych (lądowa) oraz pociski manewrujące odpalane<br />

z okrętów nawodnych lub podwodnych i balistyczne<br />

z podwodnych (morska). Podział jest dość<br />

arbitralny i różni się w szczegółach w przypadku Rosji<br />

i Stanów Zjednoczonych. Jednak bez względu na<br />

różnice techniczne, wszystkie środki przenoszenia<br />

broni jądrowej obu państw można pogrupować<br />

według tego schematu. Żadne inne państwo dysponujące<br />

bronią jądrową, poza Chińską Republiką<br />

Ludową i w mniejszym stopniu Indiami, nie ma ambicji,<br />

aby do tego stopnia rozbudowywać swoje siły<br />

jądrowe.<br />

Doktor Strangelove pół wieku<br />

później<br />

Przedstawienie pełnego potencjału nuklearnego<br />

Stanów Zjednoczonych jest trudne. Głównie ze<br />

względu na złożoność zagadnienia i tajemnicę wojskową.<br />

Trzeba uwzględnić nie tylko oficjalnie publikowane<br />

dane, ale też programy zbrojeniowe, które<br />

Start pocisku balistycznego Minuteman III z Vandenberg Air Force Base w Kalifornii. Tamtejsze pojedyncze stanowiska<br />

startowe mają status testowych i nie są traktowane jako bojowe. Minuteman III ma trzystopniowy napęd na paliwo stałe<br />

i masę startową ok. 35 t.<br />

wpływają na nuklearną równowagę między mocarstwami,<br />

system obustronnych umów rozbrojeniowych<br />

(który od czasów prezydentury George’a<br />

W. Busha szybko eroduje), jak również głoszoną<br />

doktrynę ewentualnego użycia broni jądrowej.<br />

W przypadku Stanów Zjednoczonych broń jądrowa<br />

jest podzielona między dwa rodzaje sił zbrojnych<br />

– US Air Force (USAF) i US Navy (USN). Pierwszy<br />

z nich trzyma pieczę nad lądową i lotniczą częścią<br />

triady, a USN nad morską.<br />

Jednak broń nuklearna Stanów Zjednoczonych<br />

to tylko w części domena Departamentu Obrony.<br />

Można powiedzieć, że Pentagon odpowiada<br />

głównie za środki przenoszenia i systemy dowodzenia.<br />

Jednak konstruowanie i produkcja ładunków<br />

termojądrowych oraz materiałów rozszczepialnych<br />

do nich leży w gestii Departamentu<br />

Energii (Department of Energy, DOE), w tym<br />

wchodzącej w jego skład Narodowej Administracji<br />

Bezpieczeństwa Jądrowego (National Nuclear<br />

Security Administration, NNSA), czyli instytucji odpowiadającej<br />

za wojskowe wykorzystanie osiągnięć<br />

fizyki jądrowej. Tym samym do budowy<br />

i utrzymania amerykańskiego arsenału jądrowego<br />

obecnie są zaangażowane następujące ośrodki<br />

DOE i NSSA: Savannah River Site (k. Aiken, Karolina<br />

Południowa), Y-12 National Security Complex (Oak<br />

Ridge, Tennessee), Oak Ridge National Laboratory<br />

(Oak Ridge, Tennessee), Kansas City Plant (Kansas<br />

City, Missouri), Pantex (k. Amarillo, Teksas), Waste<br />

Isolation Pilot Plant (k. Carlsbad, Nowy Meksyk),<br />

Los Alamos National Laboratory (Los Alamos,<br />

Nowy Meksyk), Sandia National Laboratories<br />

(Albuquerque, Nowy Meksyk), Nevada National<br />

Security Site (k. Las Vegas, Nevada) i Lawrence Livermore<br />

National Laboratory (Livermore, Kalifornia).<br />

Dobrą okazją do wglądu w stan zbrojeń nuklearnych<br />

Stanów Zjednoczonych dał na początku tego<br />

roku dokument Nucear Posture Review (NPR <strong>2018</strong>).<br />

Opublikowany w lutym, powstawał od stycznia<br />

14 Wojsko i Technika • Maj <strong>2018</strong><br />

www.zbiam.pl


Konflikty<br />

Adam M. Maciejewski<br />

14 kwietnia między godziną 03.42 a 05.10<br />

czasu syryjskiego (02.42–04.10 polskiego)<br />

Stany Zjednoczone, Francja i Wielka<br />

Brytania w skoordynowany sposób<br />

zaatakowały Syrię rakietowymi<br />

pociskami manewrującymi. W zasadzie<br />

jest to jedyna cząstka tej historii,<br />

co do której nie ma rozbieżności<br />

między napadającymi, napadniętymi<br />

i obserwatorami. W tym ostatnim gronie<br />

należy przede wszystkim wymienić<br />

państwa zaangażowane w obronę Syrii,<br />

czyli Rosję i Iran. Co do całej reszty,<br />

to każda ze stron przedstawia własną<br />

wersję wydarzeń, acz nie każda podpiera<br />

swoje twierdzenia dowodami.<br />

Ich weryfikacja to jeszcze inna sprawa.<br />

Podobnie jak wiarygodność<br />

zaangażowanych stron – w niektórych<br />

przypadkach tak znikoma, że zmieściłaby<br />

się w fiolce, którą swego czasu<br />

Colin Powell potrząsał na posiedzeniu<br />

Rady Bezpieczeństwa Organizacji<br />

Narodów Zjednoczonych.<br />

Ilustracje w artykule: Armée de l’air (Christophe Kelsen),<br />

Ministère des Armées, Ministerstwo Obrony FR,<br />

US DoD, USAF (TSgt Lynette Hoke/A1C Cary Smith),<br />

USN (LTJG Matthew Daniels/MC3 Kallysta Castillo),<br />

Internet.<br />

Nie będziemy w artykule poruszać kwestii<br />

broni chemicznej i jej użycia podczas wojny<br />

w Syrii, której prawdziwe lub domniemane<br />

stosowanie przez Syryjską Armię Arabską<br />

służy Stanom Zjednoczonym za pretekst do atakowania<br />

syryjskiego wojska bez rezolucji ONZ czy<br />

wypowiedzenia wojny. Tak było i tym razem, gdy<br />

do jej użycia miało jakoby dojść w Dumie. Pozostaje<br />

tylko powtórzyć słowa prezydenta Chińskiej<br />

Republiki Ludowej Xi Jinpinga, który w rozmowach<br />

telefonicznych z brytyjską premier Theresą<br />

May i prezydentem Turcji Recepem Tayyipem<br />

Erdoğanem przypomniał, że sprawę ataków<br />

chemicznych powinno wyjaśnić bezstronne<br />

międzynarodowe dochodzenie. Tymczasem<br />

atak 14 kwietnia utrudnił dostęp do Dumy i opóźnił<br />

pracę inspektorów z Organizacji ds. Zakazu<br />

Broni Chemicznej (ang. OPCW – Organisation for<br />

the Prohibition of Chemical Weapons).<br />

Atak<br />

Pierwsza rozbieżność, choć drobna, dotyczy liczby<br />

użytych skrzydlatych pocisków manewrujących.<br />

A musiała być ona duża, biorąc pod uwagę, ile nosicieli<br />

zaangażowano do ich odpalenia. O ile atak na<br />

lotnisko wojskowe Szajrat (właściwie Asz-Sza’irat)<br />

Rakietowe uderzenie w Syrię<br />

Krążownik rakietowy USS Monterey (CG 61) typu Ticonderoga odpala pocisk Tomahawk z wyrzutni dziobowej w nocy<br />

14 kwietnia <strong>2018</strong> r.<br />

w kwietniu ubiegłego roku wykonały dwa niszczyciele<br />

rakietowe typu Arleigh Burke (USS Ross<br />

i USS Porter), odpalając 60 pocisków Tomahawk, to<br />

teraz tylko do odpalania Tomahawków Stany<br />

Zjednoczone zaangażowały niszczyciel, krążownik<br />

i okręt podwodny o napędzie jądrowym. A prócz<br />

tego były jeszcze samoloty odpalające pociski<br />

JASSM. Za oficjalny komunikat Waszyngtonu może<br />

uchodzić oświadczenie sekretarza obrony Jamesa<br />

Mattiza dla amerykańskich mediów, który tego samego<br />

dnia poinformował, że tym razem użyto dwa<br />

razy więcej pocisków niż przed rokiem, co daje<br />

~120 sztuk. Oficjalnie francuskie i brytyjskie resorty<br />

obrony podały, że użyły odpowiednio czternastu<br />

i ośmiu pocisków. Jednak okazało się, że liczby te<br />

najwyraźniej dotyczyły pocisków, które planowano<br />

odpalić, a nie odpalono. A i to nie jest pewne. Zestawienie<br />

sił i środków użytych wg Departamentu<br />

Obrony Stanów Zjednoczonych do zaatakowania<br />

Syrii zawiera poniższa tabela.<br />

Łącznie daje to 105 pocisków rakietowych. Uzupełnijmy,<br />

że cztery brytyjskie samoloty Tornado,<br />

każdy z dwoma pociskami, wystartowały z bazy<br />

Akrotiri na Cyprze, więc dystans do strefy odpalenia<br />

był raczej niewielki. Zarówno pociski francuskie,<br />

jak i brytyjskie miały wlecieć w syryjską przestrzeń<br />

powietrzną od strony Libanu. Pozycje ogniowe<br />

amerykańskich okrętów nawodnych nie dziwią.<br />

Układy nawigacyjne Tomahawków wymagają<br />

(najwyraźniej nadal) pokonania dużego dystansu<br />

nad dokładnie skartowanym terenem i w miarę<br />

urozmaiconym. Rok temu do celu doleciało tylko<br />

ok. 23 z 60 wystrzelonych Tomahawków (leciały<br />

znad wschodniego Morza Śródziemnego via Izrael<br />

i nad południową Syrią) przy braku przeciwdziałania<br />

obrony przeciwlotniczej, a teraz też widać,<br />

że problem z tamtymi pociskami nie leżał<br />

tylko po stronie ich resursów. Tym razem z Morza<br />

Śródziemnego odpalał je tylko okręt podwodny.<br />

Użyte obecnie Tomahawki najprawdopodobniej<br />

Siły użyte do ataku na Syrię 14 kwietnia <strong>2018</strong> r. wg Pentagonu<br />

Nosiciel Przynależność Pociski Miejsce odpalenia<br />

krążownik typu Ticonderoga Stany Zjednoczone 30 Tomahawków Morze Czerwone<br />

USS Monterey (CG 61)<br />

niszczyciel typu Arleigh Burke Stany Zjednoczone 7 Tomahawków Morze Czerwone<br />

USS Laboon (DDG 58)<br />

niszczyciel typu Arleigh Burke Stany Zjednoczone 23 Tomahawki Zatoka Perska<br />

USS Higgins (DDG 76)<br />

okręt podwodny typu Virginia Stany Zjednoczone 6 Tomahawków Morze Śródziemne<br />

USS John Warner (SSN 785)<br />

2 B-1B Stany Zjednoczone 19 AGM-158A JASSM znad wschodniej Syrii<br />

5 Rafale Francja 9 SCALP EG Morze Śródziemne<br />

fregata typu FREMM D653 Francja 3 MdCN Morze Śródziemne<br />

Languedoc<br />

4 Tornado GR.4A Wielka Brytania 8 Storm Shadow Morze Śródziemne<br />

22 Wojsko i Technika • Maj <strong>2018</strong><br />

www.zbiam.pl


Wozy bojowe<br />

Ewolucja rodziny pojazdów BMP-3 cz. 1<br />

Tomasz Szulc<br />

Wszystkie cechy nowego wozu bojowego<br />

są kompromisem między wymaganiami<br />

użytkownika, konstrukcyjno-technologicznymi<br />

możliwościami jego twórców<br />

i oczywiście budżetem. Wymagania<br />

użytkownika ulegają stopniowym zmianom<br />

– są wynikiem ewolucji doktryny wojennej,<br />

a także analiz przebiegu toczących się<br />

konfliktów i obserwacji nowych konstrukcji<br />

zagranicznych. Możliwości konstrukcyjno-<br />

-technologiczne zwykle rosną stopniowo,<br />

choć czasami zdarza się ich skokowy wzrost.<br />

Oceniając sprzęt bojowy należy pamiętać<br />

o tych wyznacznikach jego kształtu<br />

i możliwości.<br />

Fotografie w artykule: Tomasz Szulc, Witalij Kuzmin,<br />

Kurganmasz, MO Federacji Rosyjskiej, Internet.<br />

Na początku lat 60. w ZSRR opracowano<br />

pierwszy na świecie bojowy wóz piechoty<br />

BMP-1. Formalnie był to nadal transporter<br />

opancerzony dla drużyny piechoty, ale<br />

bardzo silnie uzbrojony i dysponujący co najmniej<br />

równymi możliwościami trakcyjnymi w terenie,<br />

jak ówczesne czołgi średnie. Na dodatek pojazd<br />

był pływający i umożliwiał desantowi prowadzenie<br />

ognia z jego wnętrza. Warto pamiętać, że<br />

w owym czasie najbardziej popularnymi gąsienicowymi<br />

transporterami opancerzonymi na świecie<br />

były: amerykański M113, brytyjski FV432 Trojan,<br />

francuski AMX-13 VTT i niemiecki SPz lang HS 30<br />

– żaden z nich nie był pojazdem pływającym, żaden<br />

nie dysponował wyrzutnią przeciwpancernych<br />

pocisków kierowanych itd. BMP-1<br />

(Obiekt 765 sp 1) został przyjęty na uzbrojenie<br />

w 1965 r., a w 1967 r. w Kurgańskich Zakładach<br />

Przemysłu Maszynowego uruchomiono jego masową<br />

produkcję na potrzeby Armii Radzieckiej<br />

i na eksport (w latach 1966–1967 produkowany<br />

był, w stosunkowo niedużej liczbie, także w Czelabińskiej<br />

Fabryce Traktorów). W 1980 r. pojawił się<br />

w wojskach BMP-2 (Obiekt 675) – kombinacja nieznacznie<br />

zmodyfikowanego kadłuba BMP-1 późnych<br />

serii z nową, dwuosobową większą wieżą<br />

i zmienionym, silniejszym uzbrojeniem.<br />

W 1987 r. do służby wszedł zupełnie nowy<br />

i znacząco odmienny bojowy wóz piechoty –<br />

BMP-3 (Obiekt 688M). Pod wieloma względami<br />

bardziej przypominał powstałe nieco później bojowe<br />

wozy desantu BMD-1/-2 (Obiekt 915/916) niż<br />

BMP-1/-2. Miał silnik z tyłu kadłuba, przedział desantowy<br />

w części centralnej i trzy stanowiska (kierowcy<br />

i dwóch strzelców) z przodu. Wóz otrzymał<br />

rekordowo silne uzbrojenie: 100 mm armatę<br />

BMP-3 w pierwszej konfiguracji seryjnej z laserowym dalmierzem KDT-2 nad łożem armaty.<br />

BMP-3 w chwili swego wejścia do linii był wyjątkowym w swej klasie wozem bojowym – miał bardzo silne uzbrojenie:<br />

100 mm armatę 2A70 zdolną do odpalania ppk, sprzężoną z 30 mm armatą automatyczną 2A72 i 7,62 mm km PKT,<br />

miał doskonałe charakterystyki trakcyjne, pływał i był – jak na ówczesne standardy – relatywnie dobrze opancerzony.<br />

średniociśnieniową 2A70 zdolną do odpalania<br />

ppk 9M117 systemu 9K116-3 Basnja, sprzężoną<br />

z 30 mm armatą automatyczną 2A72 i 7,62 mm<br />

karabinem maszynowym PKT. Wóz był doskonale<br />

wyważony, na tyle lekki by pływać i relatywnie<br />

dobrze opancerzony (kadłub wykonano z balistycznego<br />

stopu aluminium).<br />

Ceną za nową jakość BMP-3 był ciasny i niefunkcjonalny<br />

przedział desantowy, którego główną<br />

wadą było znaczące utrudnienie wsiadania<br />

i wysiadania desantu w porównaniu z BMP-1/-2,<br />

choć żołnierze mogli go opuszczać przez ukształtowaną<br />

w rodzaj korytarza przestrzeń nad silnikiem,<br />

osłoniętą dodatkowo odchylanymi na boki<br />

skrzydłami włazu. Najwyraźniej funkcja wsparcia<br />

ogniowego zdominowała funkcję transportową<br />

– BMP-3 był mniej podobny do transportera niż<br />

BMP-1/-2. Można byłoby go wręcz nazwać lekkim<br />

czołgiem z możliwością przewożenia desantu.<br />

Wóz powstawał zgodnie z wymaganiami Ministerstwa<br />

Obrony ZSRR i doskonale wpisywał się<br />

w ofensywną doktrynę pełnoskalowego konfliktu<br />

z silnie uzbrojonym przeciwnikiem. Tymczasem<br />

doświadczenia wojny w Afganistanie wskazywały<br />

na potrzebę zapewnienia nowemu<br />

wozowi bojowemu innych cech: odporności na<br />

ostrzał ze wszystkich kierunków, odporności na<br />

wybuchy min oraz podwyższonego komfortu dla<br />

załogi i desantu podczas długich misji patrolowych<br />

i eskortowych. Z czasem okazało się, że<br />

konflikty podobne do afgańskiego i nazwane<br />

później asymetrycznymi stały się normą, a „wojna<br />

totalna” między równorzędnymi przeciwnikami<br />

była coraz mniej prawdopodobna. Z tych powodów<br />

po 1991 r. rosyjscy wojskowi gwałtownie<br />

stracili entuzjazm dla BMP-3. Nie bez znaczenia<br />

była także wysoka cena nowego wozu i bardzo<br />

30 Wojsko i Technika • Maj <strong>2018</strong><br />

www.zbiam.pl


Pojazdy wojskowe<br />

Andrzej Kiński<br />

Pod koniec ubiegłego roku zakłady<br />

Rosomak S.A. z Siemianowic Śląskich,<br />

należące do Polskiej Grupy Zbrojeniowej S.A.,<br />

bez rozgłosu zakończyły dostawy<br />

kolejnej wersji specjalistycznej kołowych<br />

transporterów opancerzonych rodziny<br />

Rosomak – Wozów Rozpoznania<br />

Technicznego. To pierwszy z zasadniczych<br />

elementów systemu wsparcia technicznego<br />

dla pododdziałów Rosomaków, który trafił<br />

do eksploatacji w wojsku. W najbliższych<br />

latach uzupełnią go kolejne dwa, także<br />

powstające w Rosomak S.A. – Ciężkie<br />

Kołowe Pojazdy Ewakuacji i Ratownictwa<br />

Technicznego oraz Wozy Pomocy<br />

Technicznej.<br />

Ilustracje w artykule: Rosomak S.A., Andrzej Kiński.<br />

Dostawę zrealizowano przed terminem,<br />

ponieważ umowa między Inspektoratem<br />

Uzbrojenia i Rosomak S.A., zawarta<br />

20 czerwca 2014 r., zakładała budowę i przeprowadzenie<br />

badań kwalifikacyjnych drugiego prototypu<br />

(w ramach kontynuacji pracy rozwojowej z lat<br />

2009–2012), przygotowanie dokumentacji technicznej<br />

na wykonanie i odbiór partii próbnej, a także<br />

dostawę w sumie 33 wozów, zakończenie etapu<br />

badawczo-rozwojowego do końca 2015 r., zaś dostawy<br />

wozów seryjnych w latach 2016–<strong>2018</strong>. Wartość<br />

zamówienia opiewała na 233,5 mln PLN brutto,<br />

ale w tej wartości nie ujęto kosztów zakupu<br />

Rosomaków w wersji bazowej, które pochodziły<br />

z zasobów SZ RP i zostały wcześniej dostarczone<br />

(w większości wyprodukowane w 2012 r.). Meandry<br />

rozwoju Rosomaka-WRT zostały szczegółowo<br />

omówione w artykule w <strong>WiT</strong> 12/2016.<br />

Produkcja seryjna i dostawy<br />

Spośród wspomnianych 33 wozów, 31 to pojazdy<br />

seryjne, a dwa to egzemplarze produkcyjne zbudowane<br />

na podstawie Dokumentacji Technicznej<br />

Wyrobu w ramach partii próbnej (pierwszy<br />

Rosomaki-WRT w komplecie<br />

Pierwsze Rosomaki-WRT przekazano wojsku pod koniec 2016 r., a w 2017 r. wzięły udział po raz pierwszy<br />

w szkoleniach poligonowych w składzie macierzystych pododdziałów. Na zdjęciu pojazd 12. Brygady Zmechanizowanej<br />

podczas ćwiczeń na poligonie Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych Drawsko. Na drugim planie inny<br />

wóz specjalistyczny na bazie KTO Rosomak – WEM.<br />

powstał z przebudowy prototypu, poddawanego<br />

kolejnym modyfikacjom, natomiast drugi został<br />

zbudowany od podstaw i przeszedł rozszerzone<br />

komisyjne badania zdawczo-odbiorcze).<br />

Dostawy pojazdów do jednostek, w których pośredniczyły<br />

Rejonowe Warsztaty Techniczne z Jastrzębia<br />

4. Rejonowej Bazy Logistycznej z Wrocławia,<br />

rozpoczęły się w ostatnich dniach grudnia<br />

2016 r. (partia 17 pojazdów przekazanych 27 grudnia<br />

2016 r.), były kontynuowane w 2017 r. (pięć wozów<br />

31 sierpnia, cztery 22 września) i formalnie zakończyły<br />

się 29 listopada 2017 r., kiedy producent<br />

przekazał ostatnią partię siedmiu pojazdów. Zgodnie<br />

z etatem każda kompania pojazdów rodziny<br />

Rosomak powinna dysponować jednym takim pojazdem.<br />

Dziś Rosomaki-WRT są wykorzystywane<br />

przez pododdziały 12. Brygady Zmechanizowanej<br />

im. gen. broni Józefa Hallera ze Szczecina i 17. Wielkopolskiej<br />

Brygady Zmechanizowanej im. gen. broni<br />

Józefa Dowbora-Muśnickiego z Międzyrzecza,<br />

pozostałe są wykorzystywane w szkoleniu i doskonaleniu<br />

kwalifikacji żołnierzy Wojsk Lądowych.<br />

Poza egzemplarzami partii próbnej, które przejęto<br />

wcześniej (2009 i 2014 r.), 31 kolejnych pojazdów<br />

bazowych przeznaczonych pod zabudowę wersji<br />

specjalnej wzięto z ośrodków składowania sprzętu<br />

w 2015 i 2016 r. Na etapie przygotowań do rozpoczęcia<br />

kompletacji wozów seryjnych podjęto decyzję,<br />

że w Rosomak S.A. powstaną pojazdy partii<br />

próbnej i trzy kolejne wozy seryjne, zaś pozostałe<br />

w Zakładach Mechanicznych Bumar-Łabędy S.A.<br />

we współpracy z Ośrodkiem Badawczo-Rozwojowym<br />

Urządzeń Mechanicznych OBRUM Sp. z o.o.<br />

z Gliwic, którego specjaliści, na bazie dokumentacji<br />

technicznej opracowanej w Rosomak S.A., przygotowali<br />

wykonawczą dokumentację technologiczną,<br />

niezbędną do uruchomienia produkcji seryjnej.<br />

Analiza obciążenia poszczególnych firm wówczas<br />

realizowanymi i spodziewanymi zamówieniami<br />

wykazała, że zdolności wytwórcze zakładów z Łabęd,<br />

do momentu rozpoczęcia procesu modernizacji<br />

czołgów Leopard 2A4 do standardu PL, nie<br />

będą w pełni wykorzystane, stąd szczególnie<br />

w 2016 i 2017 r., za celowe uznano przeniesienie tam<br />

części prac związanych z zadaniami wykonywanymi<br />

przez dwie pozostałe firmy „śląskiej grupy pancernej”,<br />

a wynikających z samodzielnie podpisanych<br />

przez nie umów. Tak stało się m.in.<br />

Rosomak-WRT w konfiguracji seryjnej z wysięgnikiem hydraulicznym 017T-2 w położeniu<br />

roboczym – widok ogólny.<br />

Ten sam, w pełni ukompletowany, wóz od tyłu. Widoczne kliny stabilizujące, zamocowane<br />

w czasie transportu do tylnej płyty kadłuba.<br />

38 Wojsko i Technika • Maj <strong>2018</strong><br />

www.zbiam.pl


Artyleria<br />

Samobieżna armatohaubica Eva w nowej odsłonie<br />

155 mm armatohaubica samobieżna na podwoziu samochodu ciężarowego Eva 8×8 w położeniu bojowym. Kabina nośnika jest opancerzona. Po lewej stronie lufy widoczny<br />

jest blok optoelektroniczny Safran CM3 MR do prowadzenia ognia na wprost, po prawej antena stacji radiolokacyjnej do pomiaru prędkości początkowej pocisku.<br />

Miroslav Gyűrösi<br />

Najmłodszym dzieckiem słowackiej spółki<br />

Konštrukta-Defence a.s. z Dubnicy nad<br />

Váhom, należącej do grupy przemysłowej<br />

DMD Group, jest nowy 155 mm samobieżny<br />

system artyleryjski Eva z lufą o długości<br />

52 kalibrów, wykorzystujący podwozie<br />

samochodu ciężarowego wysokiej<br />

ładowności i mobilności.<br />

Fotografie w artykule Miroslav Gyűrösi.<br />

Powstanie działa w takim układzie konstrukcyjnym<br />

właśnie w tej firmie nie<br />

jest oczywiście przypadkiem, bowiem<br />

w Konštrukcie-Defence a.s. na przestrzeni kilkudziesięciu<br />

lat skonstruowano liczną rodzinę samobieżnych<br />

lufowych systemów artyleryjskich<br />

według wymagań najpierw armii czechosłowackiej,<br />

a potem słowackiej, a także odbiorców zagranicznych.<br />

Chlubna historia<br />

Zapoczątkowała ją, jeszcze na początku lat 70., niezwykle<br />

udana – w latach swego powstania wręcz<br />

rewolucyjna – 152 mm haubicoarmata DANA<br />

(Dělo automobilní nabíjené automaticky), którą<br />

w 1977 r. przyjęto do uzbrojenia Czechosłowackiej<br />

Armii Ludowej jako 152 mm SkKH vz. 77. Poza ówczesną<br />

Czechosłowacją (410, z dwoma prototypami)<br />

Dany w latach 80. zakupiły także: Związek Sowiecki<br />

(126), Polska (111) i Libia (25–27). W 1989 r.<br />

Závody ťažkého strojárstva (ZTS) Dubnica nad<br />

Váhom opuściło ostatnie, 672. seryjne działo tego<br />

typu. DANA została wyposażona w działo z lufą<br />

o długości 36,5 kalibrów i z komorą nabojową<br />

o objętości 12,5 l, a jej maksymalna donośność wynosi<br />

20 km. Nośnikiem było specjalne podwozie<br />

w układzie 8×8, bazujące na samochodzie ciężarowym<br />

Tatra T815. Zautomatyzowany system ładowania<br />

pocisków i ładunków miotających zapewniał<br />

szybkostrzelność 4 strz./min. Pod koniec lat 80.<br />

zaawansowane były próby prototypu następcy<br />

Dany – samobieżnej armatohaubicy Ondava, także<br />

na kołowym podwoziu. Zachowała ona standardowy<br />

w Układzie Warszawskim kaliber 152 mm, ale<br />

długość lufy zwiększono do 47 kalibrów, zaś objętość<br />

komory nabojowej do 19,7 l, dzięki czemu donośność<br />

wzrosła do 32 km (amunicja z gazogeneratorem).<br />

Zmiana sytuacji politycznej, a potem<br />

rozpad bloku socjalistycznego, Układu Warszawskiego,<br />

a wreszcie i Czechosłowacji, skłoniły konstruktorów<br />

do przekonstruowania systemu i dostosowania<br />

go do strzelania standardową w NATO<br />

amunicją kal. 155 mm. W ten sposób powstała samobieżna<br />

armatohaubica Zuzana, którą pod oznaczeniem<br />

155 mm ShKH vz. 2000 wprowadzono do<br />

uzbrojenia Armii Republiki Słowackiej (dziś Siły<br />

Zbrojne Republiki Słowackiej), która używa 16 dział.<br />

W Zuzanie wykorzystano system artyleryjski kal.<br />

155 mm, z lufą o długości 45 kalibrów i komorą nabojową<br />

o objętości 23 l. Jej maksymalny zasięg<br />

przy wykorzystaniu amunicji z gazogeneratorem<br />

wynosi 39 km. Na początku XXI w. 12 Zuzan kupiła<br />

Grecja, która rozlokowała je na Cyprze. Łącznie powstało<br />

28 seryjnych dział tego typu.<br />

W reakcji na zapytania potencjalnych kontrahentów<br />

zagranicznych, na bazie systemu Zuzana<br />

powstał także prototyp 155 mm armatohaubicy<br />

samobieżnej Himalaya, z przekonstruowaną wieżą<br />

zamontowaną na zmodyfikowanym gąsienicowym<br />

podwoziu czołgu T-72M1.<br />

Czas nie stoi jednak w miejscu, a ewolucja<br />

techniki i technologii stawia przed nowymi wyzwaniami<br />

także przemysł obronny. Kolejnym<br />

ogniwem w rozwoju systemów artyleryjskich<br />

z Konštrukty-Defence stało się działo Zuzana-2.<br />

Zachowano w nim oczywiście kal. 155 mm, komorę<br />

nabojową o objętości 23 l, ale zgodnie z zapisami<br />

porozumienia JBMoU zastosowano nową<br />

lufę o długości 52 kalibrów. Ze względu na wzrost<br />

masy całego systemu użyto w nim nową odmianę<br />

podwozia w układzie 8×8 z jednoosobową<br />

42 Wojsko i Technika • Maj <strong>2018</strong><br />

www.zbiam.pl


Siły zbrojne<br />

Żołnierze łotewskiej piechoty wspierani przez zakupiony w Wielkiej Brytanii transporter gąsienicowy rodziny CVR(T). Jeden z żołnierzy jest uzbrojony w granatnik przeciwpancerny<br />

Carl Gustaf M2.<br />

Maciej Szopa<br />

Trzy kraje bałtyckie to obecnie jedyni<br />

członkowie Sojuszu Północnoatlantyckiego<br />

znajdujący się na dawnym terytorium<br />

Związku Sowieckiego, którego do 1991 r.<br />

były częścią. Natomiast obecnie graniczą<br />

z Federacją Rosyjską, politycznie<br />

skonfliktowaną z NATO, niewahającą się<br />

przed użyciem agresji militarnej<br />

jako narzędzia swej polityki.<br />

Z tego powodu sytuacja militarna Litwy,<br />

Łotwy i Estonii jest skomplikowana<br />

i potencjalnie skrajnie niekorzystna.<br />

W poprzedniej części artykułu<br />

przedstawiliśmy ewolucję sił zbrojnych<br />

Estonii. Teraz czas na Łotwę i Litwę.<br />

Fotografie w artykule: Fot. MO Łotwy, MON Litwy,<br />

US Army Europe, Kecko.<br />

Państwa bałtyckie<br />

przed i po 2014 r. cz. 2<br />

Litwa i Łotwa to państwa większe od Estonii<br />

(patrz <strong>WiT</strong> 4/<strong>2018</strong>), stąd też dysponujące<br />

większym potencjałem gospodarczym, ludnościowym,<br />

a w przypadku Litwy także militarnym.<br />

Również i one podjęły w ostatnim okresie<br />

konkretne działania zmierzające do wzmocnienia<br />

swych sił zbrojnych, tak poprzez wzrost wydatków,<br />

jak i konkretne zakupy nowego sprzętu.<br />

Łotwa<br />

Łotwa liczy obecnie 1,95 mln mieszkańców. Do<br />

2008 r. pełna mobilizacja na wypadek wojny miała<br />

zapewnić na Łotwie powołanie pod broń<br />

32 300 ludzi, a w tej chwili mówi się już o 50 000.<br />

Podstawę Narodowych Sił Zbrojnych Łotwy<br />

(Latvijas Nacionālie bruņotie spēki) stanowią wojska<br />

lądowe – Sauszemes spēki – liczące w czasie<br />

pokoju 5600 żołnierzy zawodowych, mogących<br />

liczyć w razie potrzeby na wsparcie ok. 9000<br />

członków Gwardii Narodowej (Zemessardze)<br />

i 3000 rezerwistów. Ludzie ci mogą zostać powołani<br />

w bardzo szybkim trybie i doprowadzić do<br />

pełnego stanu jedyny łotewski związek taktyczny<br />

– brygadę piechoty. Dysponuje ona trzema batalionami<br />

bojowymi: piechoty zmechanizowanej,<br />

piechoty i wsparcia, a także batalionem logistycznym.<br />

Do tego dochodzą trzy brygady Gwardii<br />

Narodowej, liczące łącznie 18 batalionów piechoty,<br />

trzy bataliony logistyczne (po jednym na brygadę),<br />

batalion inżynieryjny, batalion OPL, batalion<br />

obrony przed bronią masowego rażenia<br />

i dywizjon artylerii.<br />

Stosunkowo liczna, choć bez większego znaczenia<br />

w przypadku konfliktu, jest marynarka<br />

wojenna – Jūras spēki – dysponująca 11 patrolowcami<br />

(pięcioma nowej budowy typu Skrunda<br />

i sześcioma, przejętymi od Szwecji i Finlandii,<br />

typu KBV), pięcioma niszczycielami min typu Tripartite<br />

i okrętem pomocniczym. Jej zadania są<br />

podobne, jak w przypadku marynarki estońskiej.<br />

Siły powietrzne – Gaisa spēki – dysponują jedynie<br />

czterema śmigłowcami transportowymi Mi-17<br />

i komponentem naziemnej obrony przeciwlotniczej<br />

z trzema bateriami pocisków bliskiego zasięgu<br />

(18 wyrzutni RBS 70).<br />

Narodowe Siły Zbrojne Łotwy są więc skromne<br />

nawet w porównaniu z estońskimi, co nie dziwi<br />

biorąc pod uwagę, że Łotwa była do dziś tą z tych<br />

trzech republik nadbałtyckich, która wydawała<br />

najmniej na obronność. W 1993 r. jej budżet na te<br />

cele wyniósł równowartość 81,6 mln USD,<br />

o 20 mln więcej niż estoński, ale już w 1996 r. odnotowano<br />

tam po raz pierwszy drastyczny spadek<br />

wydatków, który utrzymywał się przez trzy<br />

lata i budżet z 1995 r. (92,4 mln USD) udało się<br />

przekroczyć dopiero w 1999 r. kwotą 97 mln USD.<br />

46 Wojsko i Technika • Maj <strong>2018</strong><br />

www.zbiam.pl


Technika wojskowa<br />

Produkty Law Enforcement Rheinmetall Defence<br />

z oferty Griffin Group Defence w Zielonce<br />

Tomasz Wachowski<br />

19 kwietnia na poligonie<br />

w podwarszawskiej Zielonce odbyła się,<br />

zorganizowana przez Griffin Group S.A.<br />

Defence Sp.k., prezentacja amunicji<br />

i wyrobów pirotechnicznych grupy<br />

Rheinmetall Defence dla przedstawicieli<br />

służb ochrony porządku publicznego,<br />

ale także Sił Zbrojnych RP,<br />

w tym jednostek specjalnych.<br />

Fotografie w artykule: Andrzej Kiński,<br />

Marcin Górka/MGPR.<br />

Griffin jest od wielu lat dystrybutorem różnorodnych<br />

produktów Rheinmetall Defence,<br />

w tym także zaliczanych do kategorii<br />

pirotechniki specjalnej i amunicji specjalnego<br />

przeznaczenia. Chociaż są wśród tych wyrobów<br />

takie, których wyłącznym odbiorcą są Siły Zbrojne<br />

RP, np. amunicja do okrętowych wyrzutni celów<br />

pozornych, to przeważają te, których używać<br />

mogą w ramach swych zadań oraz szkolenia<br />

żołnierze, ale także funkcjonariusze różnych<br />

służb ochrony porządku publicznego. Właśnie<br />

wyrobom kategorii Law Enforcement (dosłownie<br />

egzekwowanie prawa) poświęcona była prezentacja,<br />

zorganizowana na terenie Wojskowego Instytutu<br />

Technicznego Uzbrojenia, która obejmowała<br />

część multimedialną i pokaz poligonowy.<br />

Rheinmetall Defence znany jest przede wszystkim<br />

jako producent i globalny dostawca uzbrojenia<br />

i wyposażenia oraz amunicji dla sił zbrojnych,<br />

niemniej kompetencje w sferze amunicji oraz<br />

Detonacja granatu EhGr 08 z modułem z ładunkiem kumulacyjnym (Cutting Charge Module).<br />

wyrobów pirotechnicznych dla wojska pozwoliły<br />

niemieckiemu koncernowi także na rozwinięcie<br />

biznesu produktów dla służb ochrony porządku<br />

publicznego, z których wiele może zostać wykorzystanych<br />

także przez siły zbrojne – np. jednostki<br />

specjalne, a w przypadku innych mogą zostać<br />

użyte w procesie szkolenia. Z kolei środki pozoracji<br />

pola walki, zadymiania czy oświetlające mają<br />

uniwersalne zastosowanie. W ofercie Rheinmetalla<br />

dla służb porządku publicznego znajdują się<br />

także: pojazdy i ich osłony balistyczne, indywidualne<br />

środki ochrony, środki detekcji i analizy skażeń,<br />

rozwiązania ze sfery cyberbezpieczeństwa,<br />

a także środki neutralizacji bezzałogowców.<br />

Rheinmetall jest w przypadku amunicji specjalnego<br />

przeznaczenia i środków pirotechnicznych<br />

jednym z liderów światowego rynku, a Wojsko<br />

Polskie i formacje podległe innym resortom siłowym<br />

są od lat użytkownikami jego produktów.<br />

Kwietniowy pokaz służył nie tylko przypomnieniu<br />

bogatej oferty krajowego dystrybutora, ale był<br />

także okazją do przedstawienia nowych linii produktowych<br />

i wyrobów.<br />

Generalnie prezentacja dotyczyła czterech<br />

zasadniczych grup wyrobów: amunicji LV do<br />

40×46 mm granatników jednostrzałowych<br />

i wyrzutni, granatów hukowo-błyskowych, granatów<br />

bojowych oraz pirotechniki specjalnej<br />

(środki sygnalizacji, zadymiania i oświetlające).<br />

W kategorii 40 mm amunicji granatnikowej<br />

linia wyrobów obejmuje m.in.: granaty detonujące<br />

o zredukowanym do minimum efekcie<br />

6-hukowy ręczny granat hukowo-błyskowy…<br />

…i efekty jego użycia.<br />

Skalowalny granat ręczny EhGr 08 może zostać skompletowany<br />

z od 1 do 3 modułów „zwykłych”, do których<br />

dołączyć można moduł z ładunkiem kumulacyjnym<br />

(Cutting Charge Module).<br />

58 Wojsko i Technika • Maj <strong>2018</strong><br />

www.zbiam.pl


Polityka obronna<br />

Kamil Ł. Mazurek<br />

Zaprezentowana w czerwcu 2016 r.<br />

Strategia Globalna Unii Europejskiej<br />

wzywa państwa członkowskie<br />

do stopniowej synchronizacji i wzajemnej<br />

adaptacji narodowych systemów<br />

planowania obronnego oraz działań<br />

w zakresie rozwoju zdolności obronnych.<br />

Celem jest wzrost strategicznej<br />

konwergencji między państwami UE<br />

i <strong>promo</strong>wanie współpracy w obszarze<br />

obronności. Przekuwając słowa z poziomu<br />

dokumentu natury strategicznej<br />

na poziom operacyjny, europejscy<br />

decydenci zdecydowali się<br />

na uruchomienie kolejnego, obok stałej<br />

współpracy strukturalnej (Permanent<br />

Structured Cooperation, PESCO, więcej<br />

w <strong>WiT</strong> 2/<strong>2018</strong>) i Europejskiego Funduszu<br />

Obronnego (European Defence Fund,<br />

więcej w <strong>WiT</strong> 1/<strong>2018</strong>), mechanizmu<br />

wzmacniania bezpieczeństwa na Starym<br />

Kontynencie, znanego pod nazwą<br />

skoordynowanego corocznego przeglądu<br />

w zakresie obronności (Coordinated<br />

Annual Review on Defence, CARD).<br />

Ku koordynacji i spójności<br />

w planowaniu obronnym UE<br />

NATO-wski proces planowania obronnego jest uważany za wzór tego rodzaju wspólnych działań, choć sam w sobie<br />

ma istotne ograniczenia i nie sposób go zaimplementować na potrzeby Unii Europejskiej. Na zdjęciu stara siedziba<br />

Sojuszu, z której obecnie trwa przeprowadzka do nowego kompleksu.<br />

Fotografie w artykule: Rada Europejska,<br />

Europejska Partia Ludowa, MSZ Norwegii,<br />

US Army Europe, European Air Transport Command.<br />

Ostatnie dwa lata (a szczególnie 2017 r.)<br />

były dla Unii Europejskiej czasem przygotowywania<br />

nowych, poważnych inicjatyw<br />

w zakresie Wspólnej Polityki Bezpieczeństwa<br />

i Obrony (WPBiO), która jeszcze niedawno<br />

miała drugo-, jeśli nie trzeciorzędne znaczenie<br />

w politykach realizowanych przez Unię. Agresywna<br />

postawa Rosji wobec sąsiadów i szeroko pojętych<br />

państw Zachodu, wybór Donalda Trumpa na<br />

prezydenta Stanów Zjednoczonych, a zwłaszcza<br />

referendum w Wielkiej Brytanii dotyczące wyjścia<br />

tego państwa z UE spowodowały, że sama Wspólnota<br />

i jej państwa członkowskie zmuszone zostały<br />

do ożywienia idei wspólnej polityki obronnej. Chociaż<br />

trudno obecnie mówić o istnieniu takowej,<br />

rozpoczęte w ubiegłym roku procesy stałej współpracy<br />

strukturalnej i okna badań Europejskiego<br />

Funduszu Obronnego, wskazują na nowy początek<br />

europejskiej obronności. Obok dwóch powyższych<br />

inicjatyw, decydenci polityczni UE, zupełnie<br />

słusznie, dążą do zmierzenia się z jedną z głównych<br />

przeszkód na drodze do szerszej współpracy zbrojeniowej<br />

na Starym Kontynencie, tj. różnic w cyklach<br />

planowania obronnego. Właśnie by rozwiązać<br />

ten problem postanowiono stworzyć CARD,<br />

czyli trzeci i ostatni z nowo utworzonych mechanizmów<br />

wzmacniania obronności UE.<br />

Mimo iż CARD ma swoje źródła w Strategii Globalnej<br />

UE, zaprezentowanej w czerwcu 2016 r.,<br />

w praktyce aż do maja 2017 r. trwały prace w Europejskiej<br />

Agencji Obrony (European Defence<br />

Agency, EDA), we współpracy z szeregiem innych<br />

instytucji nad sformułowaniem dokumentu koncepcyjnego<br />

CARD. Wtedy to Rada UE zaaprobowała<br />

ustanowienie nowego mechanizmu i zdecydowano<br />

o jego próbnym wdrożeniu we wrześniu<br />

ubiegłego roku, z założeniem, że owa próba<br />

zakończy się po nieco ponad roku, tj. tej jesieni.<br />

Ów test ma m.in. dać czas państwom członkowskim<br />

UE na prawno-administracyjne zaadaptowanie<br />

się do nowej inicjatywy, bez zasłaniania się<br />

własną niewiedzą.<br />

Posiedzenie Rady Sterującej Europejskiej Agencji Obrony. EDA jest kluczową instytucją w zakresie prowadzenia<br />

działań związanych z CARD.<br />

Koordynacja planowania obronnego<br />

w Europie – NATO i UE<br />

Zanim omówimy nowy mechanizm, warto wspomnieć<br />

o obecnym planowaniu obronnym na poziomie<br />

NATO i UE. W przypadku Sojuszu Północnoatlantyckiego<br />

skupia się on na wkładzie państw<br />

członkowskich w kolektywną obronę i odbywa się<br />

w czteroletnich cyklach. Ambicją NATO jest, aby<br />

60 Wojsko i Technika • Maj <strong>2018</strong><br />

www.zbiam.pl


Technika wojskowa<br />

AUSA Global Force <strong>2018</strong> – o przyszłości US Army<br />

Być może tak będzie wyglądał czołg na bazie NGCV, następca Abramsa.<br />

Bartłomiej Kucharski<br />

W dniach 26–28 marca w Centrum<br />

von Brauna w Huntsville w Alabamie<br />

odbyło się sympozjum AUSA Global<br />

Force. Celem organizatora tej corocznej<br />

imprezy jest przedstawienie kierunków<br />

rozwoju US Army i koncepcji z tym<br />

związanych. W tym roku tematami<br />

przewodnimi były bezzałogowe<br />

pojazdy bojowe i artyleria.<br />

Ilustracje w artykule: BAE Systems, Concurrent<br />

Technologies, General Atomics, HK, US Army,<br />

Bartłomiej Kucharski, Internet.<br />

Istniejąca od 1950 r. AUSA (Association of the<br />

United States Army, Stowarzyszenie Wojsk Lądowych<br />

Stanów Zjednoczonych) jest organizacją<br />

pozarządową, mającą na celu udzielanie<br />

różnorakiego wsparcia US Army, skierowanego<br />

tak do żołnierzy, jak i pracowników cywilnych,<br />

a także polityków i przemysłu obronnego.<br />

Wśród celów statutowych wskazać można: działalność<br />

edukacyjną (znaczenie i kształt współczesnej<br />

wojny lądowej w kontekście zadań<br />

Wojsk Lądowych Stanów Zjednoczonych), informacyjną<br />

(rozpowszechnianie wiedzy o US Army)<br />

i łącznikową (pomiędzy US Army a resztą społeczeństwa<br />

i państwa amerykańskiego). 121 placówek,<br />

ulokowanych także poza granicami Stanów<br />

Zjednoczonych, przekazuje corocznie 5 mln<br />

USD na nagrody, stypendia i wsparcie dla żołnierzy<br />

oraz ich rodzin. Promowane przez organizację<br />

wartości to: innowacyjność, profesjonalizm,<br />

integralność, zdolność do reakcji, dążenie do<br />

doskonałości oraz komunikacji US Army i pozostałej<br />

części amerykańskiego społeczeństwa.<br />

AUSA Global Force jest jedną z okazji do rozpowszechniania<br />

takiej wiedzy, również na temat<br />

US Army, ze szczególnym uwzględnieniem kierunków<br />

rozwoju w odpowiedzi na stawiane<br />

przed jej żołnierzami zadania. Lokalizacja jest<br />

nieprzypadkowa – w pobliżu Huntsville znajduje<br />

się 909 oddziałów różnych przedsiębiorstw,<br />

biorących udział w programach obronnych wartych<br />

5,6 mld USD. Tematem tegorocznego<br />

przedsięwzięcia była „Modernizacja i wyposażenie<br />

amerykańskich wojsk lądowych dziś i jutro”<br />

(Modernizing and Equipping America’s Army for<br />

Today and Tomorrow).<br />

Duża Szóstka (i Jedynka)<br />

Przyszłość US Army jest silnie związana z tzw. Dużą<br />

Szóstką plus Jedynką (dosłownie Big 6+1). Jest to<br />

wyraźne nawiązanie do amerykańskiej Dużej Piątki<br />

(Big 5) z przełomu lat 70. i 80., w skład której wchodziły:<br />

nowy czołg (M1 Abrams), nowy bojowy wóz<br />

piechoty (M2 Bradley), nowy śmigłowiec wielozadaniowy<br />

(UH-60 Black Hawk), nowy śmigłowiec<br />

bojowy (AH-64 Apache) i rakietowy system przeciwlotniczy<br />

Patriot. Dziś Dużą Szóstkę tworzą:<br />

rodzina nowych śmigłowców (Future Vertical Lift),<br />

nowe wozy bojowe (zwłaszcza programy AMPV,<br />

NGCV/FT i MPF), obrona przeciwlotnicza, zarządzanie<br />

polem walki (zwłaszcza podczas misji zagranicznych,<br />

z uwzględnieniem walki elektronicznej<br />

i w cyberprzestrzeni) oraz systemy autonomiczne<br />

i zdalnie sterowane. Wszystkie one wspólnie mają<br />

współdziałać w ramach tzw. Wieloaspektowej Bitwy<br />

(Multi-Domain Battle), tj. wykorzystania połączonych<br />

sił manewrowych do stworzenia chwilowej<br />

przewagi w wielu rejonach w celu uchwycenia,<br />

utrzymania i wykorzystania inicjatywy. Gdzie<br />

w tym wszystkim jest wspomniana Jedynka? Pomimo<br />

postępu w rozwoju elektroniki, łączności,<br />

siły ognia, opancerzenia i mobilności, podstawą<br />

wojsk lądowych wciąż jest żołnierz: jego umiejętności,<br />

wyposażenie i morale. Są to główne obszary<br />

zainteresowania amerykańskich planistów i z nimi<br />

związane są najważniejsze programy modernizacyjne<br />

US Army, zarówno w nieco krótszej perspektywie,<br />

jak i bardzo odległej. Pomimo określenia<br />

„mapy drogowej” dla US Army przed kilkoma laty<br />

(np. Strategia Modernizacji Pojazdów Bojowych<br />

z 2014 r.), budowa samej „drogi” wciąż nie jest zakończona,<br />

o czym niżej.<br />

Aby skuteczniej zarządzać projektami Dużej<br />

Szóstki, 3 października 2017 r. US Army powołała<br />

nowe dowództwo o bardzo wymownej nazwie –<br />

Dowództwo Przyszłości (Future Command). Jest<br />

ono podzielone na sześć interdyscyplinarnych zespołów<br />

roboczych CFT (Cross Functional Team).<br />

Każdy z nich, pod komendą oficera w stopniu generała<br />

brygady (z doświadczeniem bojowym), ma<br />

w swoim składzie specjalistów z różnych dziedzin.<br />

Tworzenie zespołów miało zakończyć się po 120<br />

dniach, licząc od 9 października 2017 r. Dzięki CFT<br />

proces modernizacji amerykańskich wojsk lądowych<br />

ma postępować szybciej, być tańszy i bardziej<br />

elastyczny. Obecnie rola CFT jest ograniczona<br />

i sprowadza się do sporządzania swoistych „list życzeń”,<br />

które są kluczowe dla każdego z głównych<br />

obszarów modernizacji US Army. Mają także – co<br />

prawda obok tradycyjnych instytucji, jak TRADOC<br />

64 Wojsko i Technika • Maj <strong>2018</strong><br />

www.zbiam.pl


Samoloty bojowe<br />

Samoloty F-16C Barak Block 30 na jednym z lotnisk w Izraelu, wkrótce część z nich trafi do Chorwacji. Łącznie Chorwaci przejmą 10 jednomiejscowych F-16C i dwa F-16D,<br />

które po 2022 r. zastąpią w linii obecnie eksploatowane MiG-i-21.<br />

Baraki dla chorwackiego lotnictwa<br />

Łukasz Pacholski<br />

27 marca chorwacka Rada<br />

Bezpieczeństwa Narodowego<br />

zatwierdziła raport z oceną ofert<br />

złożonych Chorwacji przez państwa<br />

oferujące sprzedaż naddźwiękowych<br />

wielozadaniowych samolotów bojowych.<br />

Raport rekomendował zakup maszyn<br />

F-16C/D Barak z nadwyżek sprzętowych<br />

Hel HaAwir. Tym samym potwierdził<br />

– nieoficjalne dotąd – informacje,<br />

które wyciekały do mediów przez<br />

kilka tygodni przed tym<br />

wydarzeniem.<br />

Fotografie w artykule: Siły Obronne Izraela,<br />

MO Chorwacji, MO Chorwacji/Tomislav Brandt.<br />

Decyzja centralnego organu kierującego<br />

i nadzorującego sprawy bezpieczeństwa<br />

narodowego, w którym zasiadają m.in.:<br />

prezydent, ministrowie resortów strategicznych,<br />

szefowie agencji wywiadowczych, szef sztabu<br />

generalnego sił zbrojnych i przewodniczący parlamentu,<br />

otwiera drogę do podpisania umowy<br />

międzypaństwowej, która jeśli zostanie zawarta<br />

w tym roku, pozwoli na rozpoczęcie dostaw<br />

w 2020 r. To zaś umożliwi wycofanie z eksploatacji<br />

przestarzałych maszyn MiG-21 bisD/UMD,<br />

których ostatni remont na Ukrainie zakończył się<br />

skandalem (o czym dalej). Izraelska oferta,<br />

wsparta przez Stany Zjednoczone, pokonała<br />

w finałowym pojedynku Szwedów. Koncern<br />

Saab oferował Chorwatom fabrycznie nowe<br />

wielozadaniowe samoloty bojowe JAS 39C/D<br />

Gripen w najnowszej konfiguracji wyposażenia<br />

MS20. Tym samym Chorwacja stanie się kolejnym<br />

państwem Europy Centralnej, które zdecydowało<br />

się na zastąpienie sowieckiego sprzętu<br />

maszynami rodziny F-16 – dotychczas trafiły one<br />

do eksploatacji w Polsce (48 nowych F-16C/D<br />

Block 52+) i Rumunii (12 z nadwyżek sprzętowych<br />

Portugalii i Stanów Zjednoczonych). Wcześniej<br />

z rywalizacji odpadły oferty Grecji (używane<br />

F-16 nieznanej wersji) i Stanów Zjednoczonych<br />

(nowe F-16V Block 70/72) – obie nie spełniały wymagań<br />

zamawiającego. Co ciekawe, analiza wymagań<br />

strony chorwackiej spowodowała, że<br />

w rywalizacji nie wzięła udziału Republika Korei,<br />

której władze otrzymały zaproszenie do złożenia<br />

oferty opartej na samolocie KAI F/A-50 Golden<br />

Eagle.<br />

Decyzja odnośnie formalnego ogłoszenia wyboru<br />

zwycięzcy była odkładana od kilku tygodni,<br />

co było związane z procedurami – Chorwaci wymagali<br />

od Izraelczyków, aby uzyskali gwarancje<br />

administracji amerykańskiej odnośnie wsparcia<br />

logistycznego kupowanych samolotów. Zielone<br />

światło z Waszyngtonu pozwoliło na dopełnienie<br />

wszelkich formalności.<br />

Aby rozwiać wątpliwości, 2 kwietnia Ministerstwo<br />

Obrony Chorwacji upubliczniło część informacji<br />

dotyczących oferty izraelskiej. Umowa<br />

zostanie zawarta w ramach porozumienia międzyrządowego<br />

z pełnymi gwarancjami realizacji,<br />

a jej koszt wyniesie ok. 480 mln USD. Dwanaście<br />

maszyn reprezentuje standard Block 30, dziesięć<br />

jest jednomiejscowych, a dwie dwumiejscowe<br />

(dostarczone do Izraela jako fabrycznie nowe<br />

w latach 1986–1988 w ramach programu Peace<br />

74 Wojsko i Technika • Maj <strong>2018</strong><br />

www.zbiam.pl


Samoloty bojowe<br />

Słowacja poszukuje następców MiG-ów-29<br />

Dziś jedyne samoloty bojowe Sił Powietrznych Sił Zbrojnych Republiki Słowackiej to tuzin myśliwców MiG-29, z których w pełni sprawnych jest 6–7. Na zdjęciu maszyna MiG-29AS<br />

z podwieszonymi czterema pociskami kierowanymi „powietrze–powietrze” R-73E i dwoma zbiornikami dodatkowymi o pojemności po 1150 litrów.<br />

Michal J. Stolár, Martin Stolár<br />

Siły Zbrojne Republiki Słowackiej<br />

w najbliższym okresie muszą przejść<br />

proces zasadniczych zmian i modernizacji<br />

uzbrojenia, aby były nadal zdolne pełnić<br />

zadania wynikające z członkostwa<br />

w Sojuszu Północnoatlantyckim.<br />

Po 25 latach zaniedbań resort obrony<br />

miałby doczekać się wreszcie wdrożenia<br />

nowych wozów bojowych, systemów<br />

artyleryjskich, trójwspółrzędnych stacji<br />

radiolokacyjnych kontroli obszaru<br />

powietrznego czy wreszcie nowych<br />

wielozadaniowych samolotów bojowych.<br />

Fotografie w artykule: Michal J. Stolár, Alexander Golz.<br />

1stycznia 1993 r., w dniu powstania Republiki<br />

Słowackiej i jej sił zbrojnych, na stanie Lotnictwa<br />

Wojskowego i Obrony Powietrznej było<br />

168 samolotów i 62 śmigłowce. Wśród samolotów<br />

było 114 maszyn bojowych: 70 MiG-ów-21 (13 MA,<br />

36 MF, 8 R, 11 UM i 2 US), 10 MiG-ów-29 (9 9.12A<br />

i 9.51), 21 Su-22 (18 M4K i 3 UM3K) oraz 13 Su-25 (12 K<br />

i UBK). W latach 1993–1995, w ramach kompensaty<br />

części długów Związku Sowieckiego, Federacja Rosyjska<br />

dostarczyła 12 kolejnych MiG-ów-29 (9.12A)<br />

i dwa MiG-i-29UB (9.51).<br />

Obecny stan parku samolotów<br />

bojowych słowackiego lotnictwa<br />

Po kolejnych reorganizacjach i redukcjach w <strong>2018</strong> r.<br />

na liście sprzętu Sił Powietrznych Sił Zbrojnych Republiki<br />

Słowackiej (SP SZ RS) pozostało formalnie<br />

12 samolotów myśliwskich MiG-29 (10 MiG-29AS<br />

i dwa MiG-29UBS), w rezerwie technicznej pozostają<br />

trzy dalsze maszyny tego typu (dwa MiG-29A<br />

i MiG-29UB). Spośród tych samolotów w pełni<br />

sprawnych (a więc zdolnych do wykonywania lotów<br />

bojowych) pozostawało jedynie 6–7. Maszyny<br />

te w najbliższym czasie wymagają następców.<br />

Chociaż w okresie swej eksploatacji żadna nie przekroczyła<br />

określonego przez producenta resursu<br />

technicznego 2800 godzin lotu, to mają one już od<br />

24 do 29 lat. Pomimo przeprowadzenia zabiegów<br />

„odmładzających“ – zmian w zestawie systemów nawigacyjnych<br />

i urządzeń łącznościowych, a także modyfikacji<br />

środowiska informacyjnego poprawiających<br />

komfort pracy pilota – samoloty te nie przeszły żadnej<br />

poważnej modernizacji zwiększającej ich możliwości<br />

bojowe: systemowej zmiany awioniki,<br />

modernizacji stacji radiolokacyjnej czy systemów<br />

uzbrojenia. Faktycznie samoloty te nadal odpowiadają<br />

standardowi technicznemu lat 80. minionego<br />

stulecia, co oznacza brak możliwości skutecznej realizacji<br />

misji bojowych we współczesnym środowisku<br />

informacyjnym. Równocześnie bardzo wzrosły<br />

nakłady na wsparcie eksploatacji sprzętu i utrzymanie<br />

go w gotowości bojowej. Ministerstwo Obrony<br />

Republiki Słowackiej eksploatuje MiG-i-29 na bazie<br />

umowy serwisowej z rosyjską firmą RSK MiG (bez<br />

późniejszych aneksów, w pierwotnym brzmieniu,<br />

obowiązującą w okresie od 3 grudnia 2011 r. do 3 listopada<br />

2016 r., o wartości 88.884.000,00 EUR). Ocenia<br />

się, że roczne nakłady na wsparcie eksploatacji<br />

78 Wojsko i Technika • Maj <strong>2018</strong><br />

www.zbiam.pl


Przemysł lotniczy<br />

ILA <strong>2018</strong>, czyli Europa ponad wszystko<br />

Sikorsky CH-53K King Stallion był prezentowany po raz pierwszy poza Stanami Zjednoczonymi, co pokazuje wagę, jaką amerykański producent przywiązuje do rywalizacji<br />

w Niemczech, mogącej mieć kluczowe znaczenie dla eksportowych sukcesów śmigłowca.<br />

Łukasz Pacholski<br />

Tegoroczny międzynarodowy<br />

salon lotniczy ILA Berlin Air Show<br />

stanowił starcie dwóch potęg<br />

gospodarczo-militarnych świata<br />

zachodniego – Unii Europejskiej<br />

i Stanów Zjednoczonych. Obie są<br />

zainteresowane dostarczeniem<br />

Berlinowi nowych typów uzbrojenia,<br />

co ma związek z realizowanymi<br />

i planowanymi programami modernizacji<br />

technicznej Bundeswehry. Jednym<br />

z głównych argumentów firm<br />

ze Starego Kontynentu był imperatyw<br />

wsparcia produktów „Made in EU”,<br />

ale nie we wszystkich przypadkach<br />

przemawia to do niemieckich<br />

decydentów.<br />

Fotografie w artykule: Łukasz Pacholski,<br />

Miroslav Gyűrösi, Andrzej Kiński,<br />

Airbus, Eurofighter, Boeing.<br />

Niemiecka Bundeswehra, po okresie redukcji<br />

i zastoju w pierwszej dekadzie wieku,<br />

zmienia się i reformuje. Stojąc przed wyzwaniami<br />

współczesnego i przyszłego pola walki,<br />

a także zaostrzeniem relacji NATO z Rosją (choć<br />

Niemcy mają na to nieco inne spojrzenie niż kilku<br />

ich sojuszników, choćby Polska i państwa nadbałtyckie),<br />

muszą inwestować w nowy sprzęt. Bardzo<br />

wyraźnie widać to w przypadku lotnictwa wojskowego,<br />

które w najbliższych latach czeka kilka programów<br />

generacyjnej wymiany statków powietrznych.<br />

Wśród najważniejszych jest wybór następcy<br />

samolotów bojowych Panavia Tornado IDS/ECR<br />

(planowane do wycofania do 2030 r.), a także ciężkich<br />

śmigłowców transportowych VFW-Sikorsky<br />

CH-53GS/GA/GE (planowane do wycofania do<br />

końca 2025 r.). Oba projekty były przewodnim wątkiem<br />

militarnej części salonu ILA <strong>2018</strong> i zostaną opisane<br />

poniżej. Dodatkowo, powyższą listę można<br />

rozszerzyć o kwestię interwencyjnego zakupu<br />

średnich samolotów transportowych Lockheed<br />

Martin C-130J Super Hercules, nowych wiropłatów<br />

dla jednostek ratowniczych czy wyboru następcy<br />

pokładowych śmigłowców Westland Sea Lynx<br />

Mk 88/88A. Nie należy także zapominać o międzynarodowej<br />

kooperacji, w postaci europejskiego<br />

zakupu samolotów Airbus A330MRTT (już<br />

w toku), a także o planowanej budowie następcy<br />

maszyn patrolowych bazowania lądowego<br />

czy samolotu bojowego nowej generacji FCAS<br />

(Future Combat Air System). Niemal wszystkie te<br />

wątki zostały zaakcentowane na tegorocznym<br />

salonie, który odbył się w dniach 25–29 kwietnia<br />

w obiektach Berlin ExpoCenter Airport na podberlińskim<br />

lotnisku Berlin-Brandenburg. W tej relacji<br />

skupimy się jednak na dwóch kluczowych<br />

i już procedowanych.<br />

Amerykańsko-amerykański pojedynek<br />

śmigłowcowy<br />

O ile w większości wspomnianych programów<br />

modernizacyjnych Luftwaffe może dojść do rywalizacji<br />

przemysłu europejskiego z amerykańskim,<br />

to wybór następcy śmigłowców CH-53G<br />

może być wyłącznie starciem dwóch amerykańskich<br />

gigantów – Lockheed Martina i Boeinga.<br />

Według deklaracji politycznych, projekt zakupu<br />

nowych wiropłatów kategorii ciężkiej/półciężkiej<br />

(w nomenklatorze amerykańskiej CH-47 Chinook<br />

jest bowiem klasyfikowany jako maszyna średnia)<br />

ma objąć 45–60 wiropłatów „z półki” i to wyprodukowanych<br />

za granicą. Biorąc pod uwagę harmonogram,<br />

a także dążenie do redukcji ryzyka<br />

projektu, Niemcy od dawna nie liczyli na opracowanie<br />

śmigłowca tej klasy przez koncern Airbus<br />

i zakładali pojedynek amerykańskich producentów,<br />

którzy jako jedyni na Zachodzie produkują<br />

tej klasy konstrukcje. Jeśli aktualny harmonogram<br />

postępowania zostanie dotrzymany, zaproszenie<br />

do składania ofert powinno zostać wystosowane<br />

do końca grudnia, a pierwsze śmigłowce miałyby<br />

zostać dostarczone w 2023 r. Wartość programu<br />

84 Wojsko i Technika • Maj <strong>2018</strong><br />

www.zbiam.pl


Przemysł obronny<br />

Suffren, czyli pierwsza Barracuda w hali stoczni Naval Group w Cherbourgu. Zdjęcie zostało ocenzurowane. Usunięto m.in. anteny boczne z kadłuba.<br />

Orka z Paryża<br />

Tomasz Grotnik<br />

Po szwedzkim i niemieckim oferencie<br />

w programie okrętu podwodnego<br />

nowego typu pod kryptonimem<br />

Orka, francuski koncern stoczniowy<br />

Naval Group przedstawił polskim<br />

dziennikarzom swoją propozycję dla<br />

Ministerstwa Obrony Narodowej.<br />

Pomiędzy 17 a 19 kwietnia mogli oni<br />

dodatkowo zapoznać się z postępami<br />

prac nad jednostkami typu Barracuda<br />

dla Marine nationale w stoczni<br />

w Cherbourgu i sposobem<br />

serwisowania okrętów podwodnych<br />

w stoczni w Tulonie, a ponadto spotkać<br />

się z przedstawicielami Dyrekcji<br />

Generalnej ds. Uzbrojenia (DGA)<br />

paryskiego Ministerstwa Obrony<br />

i koncernu MBDA, produkującego<br />

uzbrojenie rakietowe. To ostatnie<br />

odróżniało francuski pokaz<br />

od prezentacji konkurencji.<br />

Fotografie w artykule: Naval Group, MBDA,<br />

Tomasz Grotnik, Marine nationale.<br />

Rzeczywiście, wszakże oferta Paryża jako jedyna<br />

łączy okręty i pociski manewrujące,<br />

których kilka dni przed wizytą polskich<br />

dziennikarzy we Francji użyto po raz pierwszy<br />

w warunkach bojowych przeciwko celom w Syrii.<br />

Potwierdzono w ten sposób ich dojrzałość operacyjną,<br />

choć przebieg tego wydarzenia sprowokował<br />

pewne kontrowersje, o których piszemy<br />

w tym samym numerze <strong>WiT</strong>. Niemniej ważnymi<br />

składnikami propozycji Naval Group są także<br />

transfer technologii produkcji okrętów i zapewnienie<br />

ciągłości szkolenia kadry Dywizjonu Okrętów<br />

Podwodnych po wycofaniu Kobbenów, czyli<br />

tzw. gap filler (wypełniacz).<br />

AIP zamiast reaktora<br />

Prezentację otworzyła wizyta w stoczni w normandzkim<br />

Cherbourgu. Zakład ten to dawny arsenał<br />

Marine nationale, podobnie zresztą jak inne<br />

stocznie koncernu. Do 1991 r. działały one pod<br />

szyldem DCAN (Direction Technique des Constructiones<br />

Navales) i były podporządkowane<br />

DGA. W tym roku zmieniono nazwę na DCN<br />

(Direction des Constructiones Navales), a dopiero<br />

w 2003 r. powstała spółka akcyjna z większościowym<br />

udziałem skarbu państwa, działająca na<br />

w pełni rynkowych zasadach, także za granicami<br />

Francji. W 2007 r., po wykupieniu aktywów w morskich<br />

częściach Thalesa i Armarisa, firma zmieniła<br />

nazwę na DCNS. W ubiegłym roku dokonano kolejnego<br />

„rebrandingu” i od tamtej pory spółka nazywa<br />

się Naval Group. Stocznia w Cherbourgu<br />

odpowiada za budowę serii sześciu wielozadaniowych<br />

okrętów podwodnych z napędem jądrowym<br />

typu Barracuda, mających zastąpić we francuskiej<br />

marynarce tę samą liczbę starych jednostek<br />

typu Rubis (w służbie 1983–1993). Obecnie w końcowej<br />

fazie wyposażania jest prototypowy Suffren,<br />

obok w zaawansowanym etapie budowy kadłuba<br />

stoi Duguay-Trouin, zaś zespoły Tourville`a są montowane<br />

w tej samej hali. Od razu nasuwa się pytanie,<br />

po co nam wiedza na temat jednostek atomowych<br />

powstających dla Marine nationale? Wbrew<br />

pozorom, nie jest ono bezpodstawne…<br />

Okrętem oferowanym Polsce jest Scorpène 2000,<br />

jednostka o napędzie konwencjonalnym, wyposażona<br />

dodatkowo w system napędowy AIP. W wariancie<br />

proponowanym Marynarce Wojennej RP<br />

będzie się różniła od znanych nam Scorpène zbudowanych<br />

lub powstających dla: Chile (2 okręty),<br />

Malezji (2), Indii (6) i Brazylii (4), z których pierwsze<br />

rozpoczęły służbę już ponad dekadę temu. Wersja<br />

dla naszej floty miałaby mieć za to sporo wspólnego<br />

właśnie z Barracudami, i to dlatego Francuzi<br />

w swoich – często u nas opacznie rozumianych –<br />

prezentacjach odwołują się do swojego programu<br />

okrętów klasy SSN. Chodzi tu o układ hydrodynamiczny,<br />

elementy systemu walki, w tym obserwacji<br />

technicznej, jak też uzbrojenie.<br />

„Nowy” Scorpène 2000 będzie miał rufowe stery<br />

zanurzenia w układzie „X”, co ma ograniczyć ich<br />

podatność na uszkodzenie w płytkich wodach.<br />

92 Wojsko i Technika • Maj <strong>2018</strong><br />

www.zbiam.pl


Przemysł obronny<br />

Niszczyciele typu 45 to przykład skomplikowanych okrętów o znikomym lub wręcz żadnym potencjale eksportowym.<br />

National Shipbuilding Strategy<br />

Próba wyjścia brytyjskiego przemysłu stoczniowego na otwarte wody rynków eksportowych<br />

Antoni Pieńkos<br />

Wielka Brytania jest powszechnie<br />

kojarzona jako państwo morskie,<br />

intensywnie korzystające ze swojego<br />

wyspiarskiego położenia, które<br />

wpływało i wpływa na sferę<br />

gospodarczą, a także na politykę<br />

bezpieczeństwa prowadzoną<br />

przez Londyn. Mniej więcej<br />

od końca XVII w. i wygranych wojen<br />

o supremację morsko-handlową<br />

z Holandią aż do wybuchu II wojny<br />

światowej Royal Navy panowała<br />

w sposób niepodzielny na morzach<br />

i oceanach świata. Chociaż<br />

czasy te bezpowrotnie minęły<br />

i kolejne dekady XX i XXI wieku<br />

wiązały się z ograniczeniami<br />

ilościowymi brytyjskich sił morskich,<br />

to jednak Królewska Marynarka<br />

nadal odgrywa ważną rolę<br />

w świadomości Brytyjczyków<br />

i musi zabezpieczać szeroką gamę<br />

interesów narodowych państwa,<br />

w tym stanowić o jego wciąż<br />

istotnych globalnych<br />

aspiracjach.<br />

Fotografie w artykule: BAE Systems, MoD,<br />

Tomasz Grotnik.<br />

Historia od drugiej połowy XX w. do chwili<br />

obecnej to jednak także utrata wiodącej<br />

roli floty pośród rodzajów sił zbrojnych<br />

Wielkiej Brytanii. Chociaż realizuje ona bardzo<br />

ważne zadania, jak: odstraszanie nuklearne, obrona<br />

przeciwrakietowa, projekcja siły czy ochrona<br />

terytoriów zamorskich i szlaków komunikacyjnych,<br />

to nie ma ona już w zakresie swoich potrzeb<br />

absolutnego pierwszeństwa przed British Army,<br />

a szczególnie Royal Air Force [Niemniej, choć<br />

Royal Navy jest najmniej licznym rodzajem brytyjskich<br />

sił zbrojnych, to w ostatniej dekadzie, dzięki<br />

budowie nowych lotniskowców i zakupie samolotów<br />

F-35B, nakłady na okręty i statki powietrzne<br />

dla Royal Navy parokrotnie przewyższają wydatki<br />

na sprzęt British Army – przyp. red.]. Ta refleksja jest<br />

istotna dla dalszych rozważań, ponieważ oznacza,<br />

że utrzymanie i budowa sił okrętowych w czasach<br />

ograniczeń budżetowych i szukania oszczędności<br />

musi mieć uzasadnienie ekonomiczne. Elementem<br />

takiego uzasadnienia ekonomicznego jest<br />

niewątpliwe przemysł stoczniowy, którego skuteczne<br />

działanie może przyczyniać się do relatywnie<br />

tańszego i szybszego realizowania programów<br />

okrętowych, a także co bardzo istotne, ma<br />

on dźwignię społeczną – tysiące etatów (sektor<br />

stoczniowy zatrudnia więcej pracowników niż lotniczy<br />

i lądowy razem wzięte), których utrzymanie<br />

zależy od zakupu nowych okrętów, potrafią działać<br />

na wyobraźnię polityków walczących o głosy<br />

w wyborach. To wszystko spowodowało, że we<br />

wrześniu 2017 r. brytyjskie Ministerstwo Obrony<br />

(MoD) zdecydowało się uporządkować tę sferę<br />

i opublikować dokument „National Shipbuilding<br />

Strategy: the Future of Naval Shipbuilding in the<br />

UK” i połączone z nim w pewnym stopniu wytyczne,<br />

dotyczące nowych fregat typu 31: „Request<br />

For Information (RFI) to support Type 31e (T31e)<br />

Market Testing”. Działania te były spowodowane<br />

także słabą pozycją, jaką na rynkach eksportowych<br />

zajmuje, działający prężnie na rynku krajowym,<br />

brytyjski przemysł stoczniowy.<br />

Różnice pomiędzy wojskowym i cywilnym<br />

budownictwem okrętowym<br />

Zanim jednak zostaną szerzej omówione wspomniane<br />

dokumenty, warto wspomnieć o wcześniejszej<br />

o ponad dekadę publikacji, zamówionej<br />

przez MoD w amerykańskim ośrodku analitycznym<br />

RAND Corporation, a mianowicie o opracowaniu<br />

„Differences Between Military and Commercial<br />

Shipbuilding: Implications for the United Kingdom’s<br />

Ministry of Defence”, którego głównym celem było<br />

właśnie zbadanie perspektyw brytyjskiego przemysłu<br />

stoczniowego na rynkach eksportowych.<br />

Takie założenie wynikało z coraz głębszego uzależnienia<br />

tego sektora gospodarki od zamówień ze<br />

strony rodzimego resortu obrony. Autorzy dokumentu<br />

dokonali następujących spostrzeżeń, które<br />

mają w istocie charakter mocno uniwersalny:<br />

- w okresie od końca lat 80. popyt na statki cywilne<br />

wzrastał, co pozwoliło odbudować się stoczniom<br />

we Francji, Holandii czy Niemczech, a brytyjskie<br />

niemal całkowicie wypadły z tej rywalizacji;<br />

- stworzenie w wyniku tego relacji: jeden dostawca<br />

(brytyjskie stocznie, których rząd nie chce pozbawić<br />

zamówień) – jeden klient (MoD), osłabia<br />

motywację do utrzymywania wysokich standardów,<br />

poszukiwania innowacji i dotrzymywania<br />

terminów;<br />

96 Wojsko i Technika • Maj <strong>2018</strong><br />

www.zbiam.pl

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!