WiT 3_2019 (43) promo
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
IDEX <strong>2019</strong> ❙ ZIMA F-35 ❙ ARKTYCZNE PATROLOWCE<br />
Wojsko<br />
i Technika<br />
3/<strong>2019</strong><br />
Marzec<br />
CENA 12,99 zł<br />
w tym 5% VAT<br />
INDEKS 407445<br />
ISSN 2450-1301<br />
WWW.ZBIAM.PL<br />
BEZPIECZEŃSTWO•UZBROJENIE•PRZEMYSŁ<br />
Missile Defense<br />
Review <strong>2019</strong><br />
W styczniu Departament Obrony<br />
Stanów Zjednoczonych opublikował<br />
„Missile Defense Review”, czyli<br />
przegląd obrony (przeciw)rakietowej.<br />
Ten jawny dokument opisuje kierunek<br />
rozwoju amerykańskich systemów<br />
przeciwbalistycznych obrany przez<br />
administrację prezydenta<br />
Donalda Trumpa.<br />
str. 12<br />
W West Point<br />
o czołgach<br />
W styczniu na stronie internetowej<br />
Akademii Wojskowej Stanów Zjednoczonych<br />
w West Point ukazał się<br />
interesujący artykuł, prezentujący<br />
poglądy oficera US Army na mobilność<br />
amerykańskich pojazdów<br />
w kontekście obecnego pola walki.<br />
Niedługo później opublikowano<br />
polemikę wobec tych poglądów.<br />
Str. 20
Nie trać czasu, Zamów PRENUMERATĘ już dziś<br />
Prenumeratę zamów na naszej stronie internetowej<br />
www.zbiam.pl lub wpłać należność na konto bankowe<br />
nr 70 1240 6159 1111 0010 6393 2976<br />
Atrakcyjna cena, w tym dwa numery gratis!<br />
Pewność otrzymania każdego numeru<br />
w niezmiennej cenie<br />
E-wydania dostępne są<br />
na naszej stronie oraz<br />
w kioskach internetowych<br />
Wojsko i Technika:<br />
cena detaliczna 12,99 zł<br />
Prenumerata roczna: 130,00 zł<br />
Lotnictwo Aviation<br />
International:<br />
cena detaliczna 14,99 zł<br />
Prenumerata roczna: 150,00 zł<br />
Wojsko i Technika Historia + numery specjalne:<br />
cena detaliczna 18,50<br />
Prenumerata roczna: 185,00 zł<br />
Morze:<br />
cena detaliczna 14,99 zł<br />
Prenumerata roczna: 150,00 zł<br />
Skontaktuj się z nami: office@zbiam.pl<br />
Zespół Badań i Analiz Militarnych Sp. z o.o.<br />
Biuro: ul. Bagatela 10/19 00-585 Warszawa
W styczniu Departament Obrony<br />
Stanów Zjednoczonych opublikował<br />
„Missile Defense Review”, czyli<br />
przegląd obrony (przeciw)rakietowej.<br />
Ten jawny dokument opisuje kierunek<br />
rozwoju amerykańskich systemów<br />
przeciwbalistycznych obrany przez<br />
administrację prezydenta<br />
Donalda Trumpa.<br />
W styczniu na stronie internetowej<br />
Akademii Wojskowej Stanów Zjednoczonych<br />
w West Point ukazał się<br />
interesujący artykuł, prezentujący<br />
poglądy oficera US Army na mobilność<br />
amerykańskich pojazdów<br />
w kontekście obecnego pola walki.<br />
Niedługo później opublikowano<br />
polemikę wobec tych poglądów.<br />
w tym 5% VAT<br />
INDEKS 407445<br />
ISSN 2450-1301<br />
Spis treści<br />
Vol. V, nr 3 (<strong>43</strong>)<br />
MARZEC <strong>2019</strong>, NR 3.<br />
Nakład: 14 990 egzemplarzy<br />
IDEX <strong>2019</strong> ❙ ZIMA F-35 ❙ ARKTYCZNE PATROLOWCE<br />
Wojsko<br />
i Technika<br />
3/<strong>2019</strong><br />
Marzec<br />
CENA 12,99 zł<br />
WWW.ZBIAM.PL<br />
BEZPIECZEŃSTWO•UZBROJENIE•PRZEMYSŁ<br />
12 28<br />
Missile Defense<br />
Review <strong>2019</strong><br />
str. 12<br />
W West Point<br />
o czołgach<br />
Na okładce: Samochód opancerzony<br />
Nimr Ajban 440A 4x4 z zamontowanym systemem<br />
antydronowym chińskiej firmy Shen Zhou<br />
Ming Da High Technology Co Ltd.<br />
<br />
Fot. Miroslav Gyűrösi.<br />
Redakcja<br />
Andrzej Kiński – redaktor naczelny<br />
andrzej.kinski@zbiam.pl<br />
Adam M. Maciejewski<br />
adam.maciejewski@zbiam.pl<br />
Tomasz Grotnik – redaktor działu morskiego<br />
tomasz.grotnik@zbiam.pl<br />
Kamil Ł. Mazurek<br />
kamil.mazurek@zbiam.pl<br />
Korekta<br />
Monika Gutowska, zespół redakcyjny<br />
Redakcja techniczna<br />
Wiktor Grzeszczyk<br />
Stali współprawcownicy<br />
Piotr Abraszek, Jarosław Brach,<br />
Marcin Chała, Jarosław Ciślak, Robert Czulda,<br />
Maksymilian Dura, Miroslav Gyűrösi,<br />
Jerzy Gruszczyński, Bartłomiej Kucharski,<br />
Hubert Królikowski, Mateusz J. Multarzyński,<br />
Andrzej Nitka, Łukasz Pacholski, Paweł Przeździecki,<br />
Maciej Szopa, Tomasz Szulc, Tomasz Wachowski,<br />
Michal Zdobinsky, Gabor Zord<br />
Wydawca<br />
Zespół Badań i Analiz Militarnych Sp. z o.o.<br />
ul. Anieli Krzywoń 2/155, 01-391 Warszawa<br />
office@zbiam.pl<br />
Biuro<br />
ul. Bagatela 10 lok. 19, 00-585 Warszawa<br />
Dział reklamy i marketingu<br />
Andrzej Ulanowski<br />
andrzej.ulanowski@zbiam.pl<br />
Dystrybucja i prenumerata<br />
office@zbiam.pl<br />
Reklamacje<br />
office@zbiam.pl<br />
Prenumerata<br />
realizowana przez Ruch S.A:<br />
Zamówienia na prenumeratę w wersji<br />
papierowej i na e-wydania można składać<br />
bezpośrednio na stronie<br />
www.prenumerata.ruch.com.pl<br />
Ewentualne pytania prosimy kierować<br />
na adres e-mail: prenumerata@ruch.com.pl<br />
lub kontaktując się z Telefonicznym<br />
Biurem Obsługi Klienta pod numerem:<br />
801 800 803 lub 22 717 59 59<br />
– czynne w godzinach 7.00–18.00.<br />
Koszt połączenia wg taryfy operatora.<br />
Copyright by ZBiAM <strong>2019</strong><br />
All Rights Reserved.<br />
Wszelkie prawa zastrzeżone<br />
Przedruk, kopiowanie oraz powielanie na inne<br />
rodzaje mediów bez pisemnej zgody Wydawcy<br />
jest zabronione. Materiałów niezamówionych,<br />
nie zwracamy. Redakcja zastrzega sobie prawo<br />
dokonywania skrótów w tekstach, zmian tytułów<br />
i doboru ilustracji w materiałach niezamówionych.<br />
Opinie zawarte w artykułach są wyłącznie opiniami<br />
sygnowanych autorów. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności<br />
za treść zamieszczonychogłoszeń i reklam.<br />
Więcej informacji znajdzieszna naszej nowej stronie:<br />
www.zbiam.pl<br />
www.facebook.com/wojskoitechnika<br />
Str. 20<br />
Spis treści <strong>WiT</strong> Marzec <strong>2019</strong><br />
Nowości z armii świata<br />
Andrzej Kiński, Bartłomiej Kucharski, Kamil Ł. Mazurek,<br />
Łukasz Pacholski str. 5<br />
Plan Modernizacji Technicznej Sił Zbrojnych RP na lata<br />
2017–2026 podpisany<br />
Kamil Ł. Mazurek str. 9<br />
Missile Defense Review <strong>2019</strong><br />
Adam M. Maciejewski str. 12<br />
Oficerowie US Army o potrzebach pola walki<br />
– pojazdy i ich dostosowanie do aktualnych potrzeb<br />
Bartłomiej Kucharski str. 20<br />
Salon IDEX <strong>2019</strong> cz. 1<br />
Miroslav Gyűrösi str. 28<br />
China International Aviation & Aerospace Exhibition 2018<br />
cz. 4 Wozy bojowe, obrona przeciwlotnicza i sprzęt<br />
wojsk lądowych<br />
Tomasz Szulc str. 36<br />
Łączność wojskowa w erze cyfrowej<br />
– relacja z konferencji MDC <strong>2019</strong><br />
Kamil Ł. Mazurek str. 48<br />
Nowości z sił powietrznych świata<br />
Łukasz Pacholski str. 50<br />
Powrót do przeszłości, czyli modernizacja Mi-24<br />
Łukasz Pacholski str. 52<br />
Zimowy letarg? Nie w przypadku F-35 Lightning II<br />
Łukasz Pacholski str. 54<br />
Najnowsze odmiany Dassault Rafale cz. 2<br />
Marek Łaz str. 58<br />
Nowości z flot wojennych świata<br />
Tomasz Grotnik str. 68<br />
HMAS Attack – strategiczne partnerstwo zawarte<br />
Łukasz Pacholski str. 70<br />
Arktyczny patrol<br />
Marcin Chała str. 72<br />
Zmiany na globalnym rynku okrętowym a stocznie europejskie<br />
Antoni Pieńkos str. 78<br />
58 72<br />
4 Wojsko i Technika • Marzec <strong>2019</strong><br />
www.zbiam.pl
Polityka obronna<br />
Plan Modernizacji Technicznej Sił Zbrojnych RP<br />
na lata 2017–2026 podpisany<br />
Kamil Ł. Mazurek<br />
28 lutego w Dowództwie Generalnym<br />
Rodzajów Sił Zbrojnych minister obrony<br />
narodowej Mariusz Błaszczak podpisał<br />
jeden z najważniejszych dokumentów<br />
planistycznych Wojska Polskiego – „Plan<br />
Modernizacji Technicznej Sił Zbrojnych<br />
RP na lata 2017–2026 r.” Dokument<br />
zakłada wydatkowanie w tym okresie<br />
185 mld PLN. Obejmuje programy<br />
dla wszystkich rodzajów sił zbrojnych,<br />
a szczególny nacisk kładzie na pozyskanie<br />
samolotu wielozadaniowego<br />
nowej generacji (Harpia), obronę przeciwlotniczą<br />
krótkiego zasięgu (Narew)<br />
i śmigłowce uderzeniowe (Kruk).<br />
Fotografie w artykule: MON, US Army, USAF,<br />
Lockheed Martin, MW Indii.<br />
Po odprawie szefa MON z kadrą dowódczą SZ<br />
RP odbyło się spotkanie z mediami, podczas<br />
którego Mariusz Błaszczak wskazywał na to, że<br />
nowy PMT ma w sumie budżet aż o 55 mld PLN większy<br />
aniżeli poprzedni, obejmujący lata 2013–2022 (i to<br />
przed jego korektą), co uznane zostało zarówno za<br />
szansę, jak i wyzwanie dla rozwoju zdolności obronnych<br />
Wojska Polskiego. Minister ocenił, że zawarte<br />
w dokumencie programy modernizacyjne odzwierciedlają<br />
wyzwania, przed jakimi stoją SZ RP, m.in.<br />
wzmocnienie wschodniej flanki, m.in. poprzez sformowanie<br />
18. Dywizji Zmechanizowanej. Z jego polecenia<br />
„co do zasady” nowoczesny sprzęt będzie<br />
kierowany właśnie tam.<br />
Minister Błaszczak podkreślił, że nowy PMT jest<br />
logiczną kontynuacją poprzednich dokumentów<br />
opracowanych przez obecne kierownictwo resortu<br />
obrony i rząd, tj. przyjętych w czerwcu ubiegłego<br />
roku przez Radę Ministrów „Szczegółowych kierunków<br />
przebudowy i modernizacji technicznej Sił<br />
Zbrojnych na lata 2017–2026” oraz później, już na poziomie<br />
MON, w listopadzie „Programu Rozwoju Sił<br />
Zbrojnych na lata 2017–2026”. Zapewnił, iż w sposób<br />
zdecydowany i skuteczny będzie zmieniał oblicze<br />
Wojska Polskiego i dążył do wyposażenia go w nowoczesny<br />
sprzęt. PMT będzie swoistą „mapą drogową”<br />
do realizacji tego celu. Jednocześnie minister<br />
Błaszcak wskazał, iż jego kolejnym, acz powiązanym<br />
z tym dokumentem celem, jest zwiększenie liczebności<br />
Wojska Polskiego.<br />
Z kolei dla szefa Sztabu Generalnego WP gen.<br />
broni Rajmunda Andrzejczaka najważniejszym efektem<br />
nowego PMT ma być dostarczenie nowych<br />
zdolności do rażenia przeciwnika. Podkreślił on, że<br />
Konferencja prasowa ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka i szefa Sztabu Generalnego WP gen. broni<br />
Rajmunda Andrzejczaka po podpisaniu Planu Modernizacji Technicznej SZ RP na lata 2017–2026. Obaj panowie wskazywali<br />
na wagę tego dokumentu dla rozwoju Sił Zbrojnych RP.<br />
we wszystkich programach przewija się kwestia rażenia,<br />
czyli skuteczność operacyjna dla dowódców<br />
pododdziałów, oddziałów i związków taktycznych,<br />
a także najważniejszy z punktu widzenia strategicznego<br />
element, czyli odstraszanie. Jako główne elementy<br />
tego priorytetu wymienił m.in. zakup bezzałogowych<br />
wież do wozów bojowych, systemu<br />
rakietowego HIMARS, a także przeciwpancernych<br />
pocisków kierowanych Spike.<br />
Programy PMT 2017–2026<br />
Chociaż sam PMT jest dokumentem niejawnym, to<br />
jak wynika zarówno z wypowiedzi min. Błaszczaka<br />
i opublikowanego na stronie internetowej MON dokumentu<br />
„Plan Modernizacji Technicznej do 2026 r.<br />
Wybrane zadania”, resort obrony wylicza w nim 16<br />
kluczowych dla obronności państwa programów<br />
modernizacyjnych.<br />
Harpia – pozyskanie 32 samolotów wielozadaniowych<br />
nowej generacji, mających wprowadzić nową<br />
jakość do działań powietrznych. Nowe samoloty<br />
mają operować w środowisku antydostępowym<br />
i sieciocentrycznym oraz współpracować z siłami<br />
powietrznymi państw sojuszniczych. Warto zaznaczyć,<br />
że w dokumencie znajdującym się na stronie<br />
MON mowa jest o „samolocie nowej generacji” bez<br />
uszczegółowienia, o którą generację chodzi. Jest to<br />
różnica w porównaniu do słów min. Błaszczaka, który<br />
wskazywał kilkakrotnie na „samolot 5. generacji”.<br />
Narew – planuje się pozyskanie baterii przeciwlotniczych<br />
zestawów rakietowych krótkiego zasięgu,<br />
zdolnych do zwalczania m.in. bezzałogowych statków<br />
powietrznych i pocisków rakietowych. MON<br />
planuje znaczące wykorzystanie krajowego przemysłu<br />
obronnego przy realizacji programu i transfer<br />
technologii obejmujący m.in. produkcję pocisków<br />
rakietowych.<br />
Kruk – program pozyskania nowoczesnych śmigłowców<br />
uderzeniowych dla lotnictwa wojsk lądowych.<br />
Cyber.mil – pozyskanie krajowych narzędzi i oprogramowania,<br />
które pozwolą na realizację skutecznych<br />
operacji w cyberprzestrzeni. W ramach tego<br />
programu planuje się wdrożenie polskich technologii<br />
kryptograficznych. Jako główne podmioty do<br />
współpracy wymieniono Polską Grupę Zbrojeniową<br />
S.A. i spółkę Exatel S.A. Całość programu ma być<br />
warta 3 mld PLN.<br />
Wisła – dostawy przeciwlotniczych i przeciwrakietowych<br />
zestawów rakietowych średniego zasięgu.<br />
28 marca 2018 r. podpisano umowę na realizację<br />
I etapu tego programu.<br />
Pustelnik – program pozyskania lekkich, niewymagających<br />
skomplikowanego szkolenia, zestawów<br />
przeciwpancernych pocisków kierowanych wraz<br />
z amunicją.<br />
Regina – wdrożenie w Wojskach Lądowych 155 mm<br />
dywizjonowych modułów ogniowych zwiększających<br />
zdolność wsparcia ogniowego na szczeblu taktycznym.<br />
Chodzi o pozyskanie kolejnych, prócz już<br />
zamówionych, modułów dywizjonowych. Jako wykonawcę<br />
wskazuje się Hutę Stalowa Wola S.A.<br />
Rak – kontynuacja zakupu kompanijnych modułów<br />
ogniowych 120 mm moździerzy samobieżnych. Produkcją<br />
tego sprzętu zajmuje się konsorcjum firm<br />
HSW S.A. i Rosomak S.A.<br />
Homar – w ramach tego programu planuje się pozyskanie<br />
dywizjonowych modułów wieloprowadnicowych<br />
wyrzutni rakietowych M142 HIMARS, które będą<br />
w stanie razić cele oddalone o do 75 lub do 300 km.<br />
Międzyrządową polsko-amerykańską umowę o wartości<br />
ok. 1,58 mld PLN dotyczącą zakupu sprzętu<br />
pierwszego dywizjonu podpisano w lutym br.<br />
Miecznik – program pozyskania nawodnych okrętów<br />
obrony wybrzeża, które mają zastąpić wycofywane<br />
www.zbiam.pl Marzec <strong>2019</strong> • Wojsko i Technika 9
Polityka obronna<br />
Adam M. Maciejewski<br />
17 stycznia <strong>2019</strong> r. Departament Obrony<br />
Stanów Zjednoczonych opublikował<br />
„Missile Defense Review”, czyli przegląd<br />
obrony (przeciw)rakietowej. Ten jawny<br />
dokument opisuje kierunek rozwoju<br />
amerykańskich systemów przeciwbalistycznych<br />
obrany przez administrację<br />
prezydenta Donalda Trumpa.<br />
Przegląd, choć ogólnikowy, jest<br />
ciekawy, gdyż pozwala ocenić rezultaty<br />
rozwoju amerykańskich systemów<br />
przeciwbalistycznych z perspektywy<br />
dwóch dekad. A także potwierdza<br />
– raczej w niezamierzony sposób – prawdziwe<br />
intencje i wybiórczość<br />
Waszyngtonu w podejściu do przestrzegania<br />
traktatów rozbrojeniowych<br />
z epoki zimnej wojny.<br />
Fotografie w artykule: US MDA, US DoD,<br />
US Navy/Mass Communication Specialist 1 st Class<br />
Jeremy Starr, Lockheed Martin, CCTV.<br />
Missile Defense Review <strong>2019</strong> (MDR) jest<br />
interesujący też z wielu innych, drobniejszych<br />
powodów. Choćby dlatego, że jest<br />
to pierwszy dokument tej rangi podpisany przez<br />
obecnie urzędującego, nowego sekretarza obrony<br />
Patricka M. Shanahana, który zastąpił w styczniu Jamesa<br />
Mattisa. Jednak MDR w większości musiał powstać<br />
jeszcze pod kierownictwem poprzednika.<br />
Natomiast zamieszanie wokół rezygnacji lub zwolnienia<br />
Jamesa Mattisa, jak zapewne interpretuje to<br />
obecny gospodarz Białego Domu, prawdopodobnie<br />
opóźniło publikację MDR. W paru miejscach rzucają<br />
się w oczy sformułowania odnośnie planowanych<br />
działań (testy, produkcja itd.) w 2018 r., i który<br />
choć minął, to MDR nie zawiera żadnych informacji<br />
odnośnie realizacji tych zamierzeń, a nawet wskazówek,<br />
czy w ogóle spróbowano dotrzymać terminów.<br />
Tak jakby MDR był kompilacją materiałów powstających<br />
przez dłuższy czas.<br />
Nie będziemy skupiać się na sprawach politycznych,<br />
zasygnalizowanych już na wstępie artykułu.<br />
Choć MDR jest nimi przepełniony. W zasadzie jest<br />
to bardziej uzasadnienie polityki zbrojeń Stanów<br />
Zjednoczonych, niż raport z przebiegu rozwoju poszczególnych<br />
systemów. Dlatego przywołamy najciekawsze<br />
użyte przez autorów MDR argumenty.<br />
Obrona także poprzez atak<br />
Pentagon zaznacza, że ogłoszony MDR wynika<br />
z założeń „National Defense Strategy” (NDS) z 2017<br />
oraz 2018 r., i jest zgodny z wytycznymi ubiegłorocznego<br />
„Nuclear Posture Review” (NPR). Jest to<br />
w zasadzie prawda. Z NPR 2018 wykorzystano nawet<br />
część infografik odnośnie czterech państw,<br />
które Waszyngton uważa za swoich adwersarzy.<br />
MDR <strong>2019</strong> powstał: […] aby przeciwdziałać rosnącemu<br />
zagrożeniu rakietowemu ze strony państw<br />
Missile Defense Review <strong>2019</strong><br />
Obecnie podstawą amerykańskiego systemu obrony przeciwbalistycznej są pociski serii SM-3 (na zdjęciu SM-3<br />
Block IB odpalany z krążownika USS Lake Erie) systemu Aegis Afloat/Ashore. Najnowsza wersja SM-3 Block IIA ma<br />
być w tym roku użyta do próbnego zestrzelenia pocisku międzykontynentalnego. Dalszy rozwój SM-3 może być<br />
związany z powodzeniem programu MKOV.<br />
zbójeckich i rewizjonistycznych mocarstw dla nas,<br />
naszych sojuszników i partnerów, wliczając w to pociski<br />
balistyczne i manewrujące oraz hipersoniczne.<br />
Słownictwo i gramatyka tego zdania – niczym<br />
z przemówień tow. Wiesława lub George’a W. Busha<br />
– jest na tyle urocza, że nie odmówiliśmy sobie<br />
cytatu. Zresztą cały MDR jest napisany takim<br />
językiem. Oczywiście „państwa zbójeckie” (ang.<br />
rouge states) to Islamska Republika Iranu i Koreańska<br />
Republika Ludowo-Demokratyczna, natomiast<br />
„rewizjonistyczne mocarstwa” (revisionist<br />
powers) to Federacja Rosyjska i Chińska Republika<br />
Ludowa.<br />
Ale zostawmy język politycznej propagandy na<br />
boku, gdyż MDR <strong>2019</strong> zawiera o wiele bardziej<br />
przykuwające uwagę stwierdzenia. Już na wstępie<br />
mamy wyłożone explicit verbis przeciwko komu<br />
skierowany jest program amerykańskiej obrony<br />
przeciwbalistycznej – Rosji i Chinom. Rosyjscy politycy<br />
(i chińscy zapewne też) mają w końcu satysfakcję,<br />
że jakiś amerykański dokument rządowy potwierdza<br />
ich formułowane od lat zarzuty odnośnie<br />
12 Wojsko i Technika • Marzec <strong>2019</strong><br />
www.zbiam.pl
Wozy bojowe<br />
Oficerowie US Army o potrzebach pola walki<br />
– pojazdy i ich dostosowanie do aktualnych potrzeb<br />
Bartłomiej Kucharski<br />
W styczniu na stronie internetowej<br />
Akademii Wojskowej Stanów<br />
Zjednoczonych w West Point<br />
(United States Military Academy<br />
at West Point) ukazał się interesujący<br />
artykuł, prezentujący poglądy oficera<br />
US Army na mobilność amerykańskich<br />
pojazdów w kontekście obecnego<br />
pola walki. Niedługo później<br />
opublikowano tamże tekst będący<br />
polemiką wobec tych poglądów.<br />
Ilustracje w artykule: US Army, GDLS, BAE Systems,<br />
US Marine Corps, Achates Power,<br />
Meggit Defence, Rafael, Boston Dynamics.<br />
Autorami obu artykułów są czynni oficerowie<br />
US Army, aczkolwiek bardzo różniący<br />
się w swych poglądach. Na pierwszy rzut<br />
oka może to dziwić, ale wiele wyjaśniają różne doświadczenia<br />
życiowe – autor pierwszego artykułu,<br />
kpt. Harrison (Brandon) Morgan, służył co prawda<br />
na Bliskim Wschodzie (jako dowódca plutonu broni<br />
wsparcia w Iraku podczas operacji Inherent Resolve),<br />
ale później został przeniesiony do Europy do<br />
2 nd ABCT, gdzie służył podczas operacji Atlantic Resolve<br />
w Atlantic Resolve Mission Command Element<br />
Liaison na Litwie. Obecnie pełni funkcję brigade<br />
battle captain (oficer taktycznego centrum<br />
operacyjnego batalionu, nadzorujący podoficerów<br />
odpowiedzialnych za obserwowanie przebiegu<br />
starcia; biorący także udział w planowaniu działań).<br />
Polemikę z nim podjął kpt. Kevin Zhang,<br />
podczas operacji Spartan Shield dowódca plutonu<br />
Kapitan Harrison Morgan należy do tych oficerów US Army, którzy zwracają uwagę na problemy wynikające z rosnącej<br />
masy wozów bojowych – czołg podstawowy M1A2C waży już około 70 t.<br />
czołgów i oficer operacyjny w 4-10 CAV (4. szwadronie<br />
10. pułku kawalerii) ze składu 3. ABCT, później<br />
służył w Republice Korei (w 1-8 CAV, 2. ABCT, na podobnym<br />
stanowisku jak kpt. Morgan), gdzie obecnie<br />
dowodzi kompanią kawalerii. Obydwaj ukończyli<br />
West Point (odpowiednio w 2013 i 2012 r.). Ich<br />
artykuły były często komentowane, stanowią też<br />
ciekawy przyczynek do dyskusji o przyszłości wozów<br />
bojowych US Army, tym bardziej, że… poglądy<br />
żadnego z nich nie wpisują się ściśle w programy<br />
modernizacyjne amerykańskich wojsk lądowych,<br />
stanowiąc miejscami dość ostrą – choć nie bezpośrednią<br />
– ich krytykę.<br />
„Lekko, mobilnie i wiele – przemyślenia<br />
o przyszłości pancerza”<br />
Punkt wyjścia dla artykułu Morgana, opublikowanego<br />
3 stycznia <strong>2019</strong> r., stanowi teza o rosnącej<br />
Problem rosnącej masy, niekorzystnie wpływającej także na zużycie pojazdów czy ich walory trakcyjne, dotyczy również<br />
innych wozów bojowych US Army.<br />
masie amerykańskich wozów bojowych, zwłaszcza<br />
czołgów. I rzeczywiście, z generacji na generację<br />
wozy bojowe stają się coraz cięższe: o ile M4<br />
Sherman w końcowym okresie II wojny światowej<br />
ważył ok. 30 t, to M1 Abrams już 54,5 t, zaś najnowszy<br />
jego wariant – M1A2C – około 70 t. Według<br />
Morgana, podczas działań w Iraku duża masa amerykańskich<br />
wozów bojowych nie była przeszkodą,<br />
z racji suchego klimatu, specyfiki terenu i prowadzenia<br />
działań przede wszystkim w oparciu o sieć<br />
dróg łączących główne ośrodki miejskie. Zupełnie<br />
inne wymagania stawia przed US Army obecna<br />
koncepcja operacji wieloaspektowej (Multi-Domain<br />
Operation), której teatrem działań może być<br />
w szczególności Europa Środkowo-Wschodnia<br />
i Azja Wschodnia. Zdaniem autora szczególnie niekorzystna<br />
dla amerykańskich wojsk lądowych sytuacja<br />
występuje w Europie. Po pierwsze, US Army<br />
nie dysponuje już w Europie kilkoma dywizjami, jak<br />
w czasach zimnej wojny, lecz zaledwie kilkoma<br />
brygadowymi zespołami bojowymi, w dodatku<br />
zazwyczaj obecnymi tam rotacyjnie. Oznacza to,<br />
w razie eskalacji kryzysu, konieczność dostarczenia<br />
posiłków z USA. Także transport na miejscu, w Europie,<br />
może być zdaniem Morgana problematyczny.<br />
Jako przykład podaje tzw. przesmyk suwalski,<br />
mityczne wąskie gardło NATO – istnieją tylko dwie<br />
drogi łączące Polskę z Litwą (i dalej z Łotwą oraz<br />
Estonią), z czego tylko jedna może bezproblemowo<br />
zapewnić przerzut ciężkich wozów bojowych.<br />
Sam przesmyk, z racji niewielkiej szerokości, będzie<br />
łatwy do zablokowania przez przeciwnika, choćby<br />
ogniem artylerii. Podobnie transport kolejowy ma<br />
być, zdaniem Morgana, wyzwaniem, z racji różnej<br />
szerokości torów w Polsce i w postsowieckich<br />
20 Wojsko i Technika • Marzec <strong>2019</strong><br />
www.zbiam.pl
Przemysł obronny<br />
Miroslav Gyűrösi<br />
W dniach 17–21 lutego w stolicy<br />
Zjednoczonych Emiratów Arabskich Abu<br />
Zabi odbyła się po raz czternasty jedna<br />
z najważniejszych światowych imprez<br />
wystawienniczych sektora obronnego<br />
i bezpieczeństwa International Defence<br />
Exhibition (IDEX) <strong>2019</strong>.<br />
Salon IDEX <strong>2019</strong> cz. 1<br />
Fotografie w artykule: Miroslav Gyűrösi,<br />
Lockheed Martin.<br />
Organizatorzy przedsięwzięcia nadali mu<br />
jubileuszowy charakter, ponieważ od<br />
pierwszej wystawy IDEX w ubiegłym<br />
roku upłynęło 25 lat. IDEX-owi towarzyszyła także,<br />
po raz kolejny, specjalizowana wystawa morska<br />
NAVDEX (Naval Defence Exhibition).<br />
Z racji ulokowania w jednym z najważniejszych<br />
z punktu widzenia militarnego, gospodarczego<br />
i finansowego, a od pewnego czasu także innowacji<br />
oraz nowych technologii, regionów świata,<br />
IDEX zawsze miał ambicje by wyróżniać się spośród<br />
podobnych światowych wystaw, a jego organizatorzy<br />
zawsze starali się, by zaliczany był do<br />
„segmentu premium”. A że wśród państw położonych<br />
na Półwyspie Arabskim i w jego sąsiedztwie<br />
na nowe uzbrojenie dla sił zbrojnych i wyposażenie<br />
służb porządku publicznego wydaje się całkiem<br />
sporo, stąd oferta salonu w Abu Zabi zwykle<br />
jest bardzo bogata, choć przede wszystkim ukierunkowana<br />
na rynki bogatych państw Zatoki Perskiej.<br />
IDEX pokazuje dobitnie, jak poważnie władze<br />
ZEA traktują sektor obronności i bezpieczeństwa<br />
oraz jak konsekwentnie dążą do budowy własnych<br />
zdolności produkcyjnych i badawczo-rozwojowych<br />
w tej sferze.<br />
Skala wystawy jest ogromna i robi wrażenie<br />
nawet na stałych bywalcach paryskiego Eurosatory<br />
czy wielkich zachodnich salonów lotniczych,<br />
stąd do omówienia nawet głównych nowości tegorocznego<br />
IDEX-u nie wystarczy pojedynczy<br />
artykuł. W pierwszej części naszej relacji skupimy<br />
się na wozach bojowych i pojazdach wojskowych,<br />
systemach artyleryjskich, a także obronie<br />
przeciwlotniczej. Do niektórych z pewnością<br />
wrócimy w odrębnych materiałach w kolejnych<br />
numerach „Wojska i Techniki”.<br />
Fińska Patria zaprezentowała kołowy wóz bojowy AMV XP 8×8 z wieżą Leonardo Defence Systems HITFACT ze<br />
120 mm armatą gładkolufową L/45 o zredukowanym odrzucie.<br />
Lokalny przemysł<br />
Przed dwoma laty gorącą nowością wśród kołowych<br />
wozów bojowych był Rabdan 8×8, który<br />
powstał we współpracy firm z ZEA i Turcji. W tym<br />
roku dwa takie pojazdy – w konfiguracji seryjnej<br />
– uczestniczyły w pokazie dynamicznym, a kolejny<br />
prezentowany był na ekspozycji statycznej.<br />
Wszystkie były wyposażone w wieże zdemontowane<br />
z bojowych wozów piechoty BMP-3.<br />
Tegoroczną nowością w tej kategorii wozów<br />
bojowych był prototyp EDM1 (Engineering Development<br />
Model) pojazdu Wahash prezentowany<br />
w stoisku firmy Calidus z emiratu Abu Zabi. Powstały<br />
dwa prototypy pojazdu (EDM1 i EDM2),<br />
które są dziełem specjalistów z ZEA i ich partnerów<br />
z Republiki Południowej Afryki. Projekt zainicjowano<br />
w 2017 r., a obecnie jego autorzy deklarują<br />
pomyślne zakończenie badań odporności<br />
balistycznej i przeciwminowej.<br />
Wahash ma samonośną konstrukcję i kadłub<br />
ukształtowany w taki sposób by zapewniał jak<br />
największy poziom ochrony przed ostrzałem<br />
i wybuchami. Elementy zawieszenia i układu<br />
Nowy kołowy bojowy wóz piechoty Rabdan 8×8 Sił Zbrojnych ZEA z wieżą przejętą z BMP-3. Goście wystawy<br />
mogli zapoznać się z trzema takimi pojazdami – dwa codziennie brały udział w pokazie dynamicznym, zaś trzeci<br />
wystawiony był w stoisku tureckiej firmy Otokar.<br />
jezdnego zamontowano na zewnątrz kadłuba, co<br />
z jednej strony zwiększa odporność tego ostatniego<br />
na wybuchy, ale także ułatwia naprawy<br />
w warunkach polowych. Pojazd w układzie 8×8<br />
ma długość 8,5 m, szerokość 3,2 m i wysokość do<br />
stropu 2,7 m. Prześwit wynosi 450 mm. Twórcy<br />
pojazdu deklarują masę bojową Wahasha na<br />
32 100 kg (masa własna ok. 22 t, dodatkowe osłony<br />
balistyczne i przeciwminowe zapewniające<br />
odporność na poziomie 4 STANAG 4569A/B,<br />
trzech członków załogi i ośmiu żołnierzy desantu,<br />
wieża BMP-3, amunicja, paliwo, zachowana zdolność<br />
pływania), przy czym ładowność ma sięgać<br />
7500 kg. Chroniona przestrzeń wewnątrz ma objętość<br />
13,5 m³. Podczas swej premiery Wahash został<br />
wystawiony z ukraińską wieżą bezzałogową<br />
BM-3 Szturm.<br />
Napęd zapewnia silnik wysokoprężny Scania<br />
DI13 o mocy maksymalnej 540 kW/735 KM,<br />
współpracujący z automatyczną skrzynią biegów<br />
ZF 7 AP 2600 SP i skrzynią rozdzielczą Katsa<br />
MKAT100539. Jak wspomniano, pojazd został<br />
przystosowany do pływania, a napęd w wodzie<br />
zapewniają mu dwa pędniki wodnostrumieniowe<br />
TDTS T900.<br />
Bazowy 2. poziom ochrony balistycznej można<br />
zwiększyć poprzez montaż opancerzenia dodatkowego<br />
do poziomu 4 STANAG 4569A, także system<br />
dodatkowych osłon podwozia umożliwia<br />
zwiększenie stopnia ochrony przeciwminowej do<br />
poziomu 4A/B wg STANAG 4569B.<br />
Wahash ma dwie przednie osie kierowane, zaś<br />
w opcji jest wykonanie także z czwartą osią kierowaną,<br />
co ma przełożyć się na wzrost manewrowości<br />
i zmniejszenie promienia skrętu. Ten ostatni parametr<br />
wynosi 23 m w wersji z dwoma osiami<br />
kierowanymi, zaś z trzema zmniejsza się do 18 m.<br />
28 Wojsko i Technika • Marzec <strong>2019</strong><br />
www.zbiam.pl
Przemysł obronny<br />
China International Aviation<br />
& Aerospace Exhibition 2018<br />
Tomasz Szulc<br />
Salon w Zhuhai miał być w zamyśle<br />
organizatorów wystawą i miejscem<br />
pokazów sprzętu lotniczego, technologii<br />
kosmicznych, ale także uzbrojenia.<br />
To ostatnie było przez kilka lat<br />
reprezentowane głównie przez systemy<br />
przeciwlotnicze, artylerię rakietową<br />
sprzęt radiolokacyjny. Naśladowano<br />
w ten sposób inne światowe imprezy<br />
o lotniczej orientacji – Le Bourget,<br />
Farnborough, MAKS. W ostatnich latach<br />
w ekspozycji jest jednak coraz więcej<br />
typowego sprzętu wojsk lądowych:<br />
artylerii lufowej, wozów bojowych,<br />
pojazdów wojskowych i broni strzeleckiej.<br />
Ubiegłoroczna wystawa nie była<br />
pod tym względem wyjątkiem.<br />
Fotografie w artykule Internet.<br />
Cz. 4 wozy bojowe, obrona przeciwlotnicza<br />
i sprzęt wojsk lądowych<br />
W<br />
Zhuhai tradycyjnie już pojawia się<br />
dużo nowinek z dziedziny obrony<br />
przeciwlotniczej. Można byłoby<br />
uznać to za nadrabianie trwających kilka dziesięcioleci<br />
opóźnień w tej sferze, gdyby nie fakt, że<br />
łączna liczba ujawnionych w ciągu ostatnich kilku<br />
lat systemów i zestawów przeciwlotniczych<br />
nie tylko przekracza potrzeby największych nawet<br />
sił zbrojnych, ale i liczbę podobnego uzbrojenia<br />
opracowywanego w tym samym czasie na<br />
całym świecie! Jest to więc kolejny obszar,<br />
Lekki czołg VT-5, przyjęty na uzbrojenie ChALW jako Typ 15.<br />
w którym Chiny zostały dotknięte „przekleństwem<br />
urodzaju”.<br />
Obrona przeciwlotnicza<br />
W ubiegłym roku największą nowością – dosłownie<br />
i w przenośni – był zestaw samobieżny JRVG-1,<br />
opracowany wspólnie przez Jiangsu Automation<br />
Research Institute, Zhengzhou Electromechanical<br />
Engineering Research Institute (CSIC) i Yangzhou<br />
Marine Electrical Instruments Institute. Jest to 76 mm<br />
samobieżna armata przeciwlotnicza na nośniku kołowym.<br />
Chińczycy skopiowali w ten sposób koncepcję<br />
włoskiego zestawu Oto Melara Draco. Nawet<br />
wybór uzbrojenia w postaci armaty okrętowej powtarza<br />
tamto rozwiązanie. Chińskim konstruktorom<br />
nie udało się jednak zredukować masy<br />
komponentów okrętowej armaty PJ-26 w stopniu<br />
wystarczającym do zainstalowania całości na typowym<br />
nośniku. Wskutek tego trzeba było go skonstruować<br />
od podstaw. Nowe podwozie BK-9003S<br />
ma układ pięcioosiowy (10×10), choć kształt kadłuba<br />
pojazdu odpowiada transporterom 8×8.<br />
Takie rozwiązanie, czyli wydłużenie kadłuba i dodanie<br />
jednej pary kół, nie jest niczym oryginalnym<br />
– z powodzeniem zrealizowano je np. ćwierć wieku<br />
temu w przypadku jeszcze wówczas szwajcarskiej<br />
Piranhii 10×10. Chiński pojazd waży podobno<br />
32 t, ma długość 9,4 m i jest napędzany silnikiem<br />
o mocy 330 kW/450 KM. Załogę stanowią trzy osoby:<br />
kierowca, dowódca i celowniczy.<br />
Lufę armaty umieszczono w modnym ostatnio,<br />
zewnętrznym szkielecie usztywniającym. Na wieży<br />
został zainstalowany blok przyrządów optoelektronicznych,<br />
najwyraźniej przeznaczony do precyzyjnego<br />
śledzenia celu i ścianowa antena radaru wykrywania<br />
celów. W ulotce informacyjnej podano,<br />
Samobieżne działo przeciwlotnicze JRVG-1 kalibru 76 mm.<br />
JRVG-1 z anteną stacji radiolokacyjnej w położeniu roboczym.<br />
36 Wojsko i Technika • Marzec <strong>2019</strong><br />
www.zbiam.pl
Przemysł obronny<br />
Kamil Ł. Mazurek<br />
W dniach 31 stycznia – 1 lutego br.<br />
w warszawskim hotelu Marriott<br />
odbyła się cykliczna międzynarodowa<br />
specjalistyczna konferencja „Mobile<br />
Deployable Communications”.<br />
W dwunastym już, zorganizowanym<br />
przez brytyjską firmę SMI Group Ltd,<br />
wydarzeniu wzięli udział przedstawiciele<br />
sił zbrojnych, administracji publicznej,<br />
organizacji międzynarodowych i<br />
przedsiębiorstw z kilkudziesięciu państw.<br />
Patronem medialnym MDC był<br />
miesięcznik „Wojsko i Technika”.<br />
Fotografie Kamil Ł. Mazurek.<br />
Dwudniową konferencję otworzył i prowadził<br />
płk Grzegorz Szmit z Zarządu Kierowania<br />
i Dowodzenia P-6 Sztabu Generalnego<br />
WP, a składała się ona z trzech głównych elementów<br />
– ponad 20 prezentacji firm, przedstawicieli służb<br />
łączności sił zbrojnych różnych państw i reprezentantów<br />
organizacji międzynarodowych; dwóch sesji<br />
panelowych; a także dyskusji w specjalnie wydzielonej<br />
do tego części hotelu, gdzie sponsorzy<br />
MDC mieli również swoje stoiska <strong>promo</strong>cyjne.<br />
Odnośnie wspomnianych prezentacji, wśród<br />
podmiotów, których przedstawiciele mieli swoje<br />
wystąpienia należy wymienić: Sztab Generalny<br />
WP; Generalną Dyrekcję ds. Uzbrojenia (DGA) Ministerstwa<br />
ds. Sił Zbrojnych Republiki Francuskiej;<br />
Sztab Generalny Sił Zbrojnych Rumunii; Federalne<br />
Biuro ds. Wyposażenia, Technologii Informacyjnych<br />
i Wsparcia (BAAINBw) Ministerstwa Obrony<br />
Republiki Federalnej Niemiec; Siły Zbrojne Królestwa<br />
Belgii; Departament Obrony Kanady; Korpus<br />
Piechoty Morskiej Stanów Zjednoczonych czy<br />
Dowództwo Operacji Specjalnych NATO. Z kolei<br />
do najciekawszych prezentacji przedsiębiorstw<br />
zaliczyć można te wygłoszone przez przedstawicieli:<br />
Airbus, General Dynamics Mission Systems,<br />
ViaSat, Comtech Systems, a także wspólną prezentację<br />
Base Camp Connect i REDCOM.<br />
W zorganizowanej w Warszawie konferencji Mobile Deployable Conference <strong>2019</strong> wzięło udział ok. 150 uczestników<br />
z kilkunastu państw, zarówno przedstawicieli wojska, przemysłu, organizacji międzynarodowych, jak i mediów.<br />
Łączność wojskowa w erze cyfrowej<br />
– relacja z konferencji MDC <strong>2019</strong><br />
Drugim elementem konferencji były sesje panelowe,<br />
w których uczestniczyli przedstawiciele sił<br />
zbrojnych, NATO i Sztabu Wojskowego Unii Europejskiej.<br />
Pierwszy panel, zatytułowany „Europejska<br />
łączność strategiczna i taktyczna”, odnosił się do<br />
kwestii współdziałania pomiędzy ośrodkami wojskowymi<br />
Unii Europejskiej i Sojuszu Północnoatlantyckiego,<br />
interoperacyjności grup bojowych<br />
w Europie Środkowej i Wschodniej, zapewnienia<br />
bezpiecznego przesyłania danych, a także planów<br />
zwiększenia harmonizacji wymagań i roli przemysłu<br />
w tym zakresie. Drugi z paneli dotyczył tematu<br />
mobilnych systemów łączności w operacjach taktycznych<br />
i dominowały w nim kwestie tworzenia<br />
sieci komunikacyjnych we wspólnych operacjach<br />
bojowych, kompatybilności terminali z nowym<br />
systemem łączności satelitarnej, zapobieganiu paraliżowi<br />
komunikacyjnemu w wyniku ataków informatycznych,<br />
a także optymalizacji przyszłego systemu<br />
wojskowej łączności mobilnej.<br />
Biorąc pod uwagę mnogość prezentacji i poruszanych<br />
tematów nie sposób wymienić w krótkiej<br />
Oprócz wystąpień i paneli na MDC <strong>2019</strong> istniała możliwość zapoznania się z produktami firm-sponsorów. Oprócz dużych<br />
podmiotów, jak np. Airbus czy General Dynamics Mission Systems, wystawili się też mniejsi gracze, np. Thuraya.<br />
relacji wszystkich kwestii omawianych podczas<br />
MDC <strong>2019</strong>, jednak większość mówców odnosiła się<br />
do kilku spraw, które wydaje się, iż obecnie dominują<br />
w problematyce wojskowych systemów łączności<br />
mobilnej, tj. koncepcji federacyjnych sieci łączności<br />
w misjach; bezpieczeństwa danych; równowagi<br />
między bezpieczeństwem przesyłanych informacji,<br />
ich dostępnością, a łatwością w użytkowaniu; zastosowania<br />
sztucznej inteligencji i sieci neuronowych<br />
w wojskowej łączności; redundancji platform i sposobów<br />
łączności, w szczególności w warunkach<br />
bojowych; możliwości wykorzystania pasm komercyjnych<br />
w wojskowej łączności; koncepcji otwartej<br />
architektury łącznościowej i problemu hierarchiczności;<br />
uniwersalnego interfejsu dla żołnierzy; a także<br />
interoperacyjności w łączności pomiędzy sojusznikami,<br />
a także różnymi rodzajami wojsk.<br />
W sumie w konferencji wzięło udział ok. 150 uczestników<br />
reprezentujących kilkanaście państw, głównie<br />
z Europy, ale także Stanów Zjednoczonych i Kanady.<br />
Sponsorami wydarzenia byli z kolei zarówno giganci<br />
branży zbrojeniowej i telekomunikacyjnej: Airbus,<br />
General Dynamics czy Viasat, jak również mniejsze<br />
firmy, obecne głównie na rynkach zachodnich,<br />
a chcące zaprezentować swoje możliwości, ofertę<br />
w Polsce, i szerzej – w Europie Środkowej: Blackned,<br />
Comtech Systems, Global Infrastructure & Security<br />
Solutions, Hytec Inter, Thuraya, a także wspomniane<br />
już Base Camp i REDCOM. MDC <strong>2019</strong> jako konferencja<br />
wysoce specjalistyczna, przeznaczona głównie<br />
dla osób zawodowo zajmujących się tematyką wojskowej<br />
łączności, stwarzała również dogodną przestrzeń<br />
dla networkingu, za co należą się słowa uznania<br />
organizatorom. Możliwość wymiany poglądów<br />
i doświadczeń pomiędzy uczestnikami również<br />
poza głównym obiegiem, na sali konferencyjnej, stanowiła<br />
mocną stronę wydarzenia i była przyczyną<br />
pojawienia się na niej licznego grona specjalistów<br />
branży łączności wojskowej.<br />
n<br />
48 Wojsko i Technika • Marzec <strong>2019</strong><br />
www.zbiam.pl
Wiropłaty wojskowe<br />
Powrót do przeszłości, czyli modernizacja Mi-24<br />
Według oficjalnych danych w połowie 2018 r. Siły Zbrojne RP dysponowały 28 śmigłowcami bojowymi Mi-24D i W.<br />
Łukasz Pacholski<br />
Wydawać się mogło, że problem<br />
modernizacji śmigłowców bojowych<br />
Mil Mi-24D/W eksploatowanych<br />
w Siłach Zbrojnych RP przestał<br />
być aktualny po fiasku w 2003 r.<br />
międzynarodowego programu<br />
mającego objąć wiropłaty państw<br />
Grupy Wyszehradzkiej. Nic bardziej<br />
mylnego, po latach, 21 stycznia<br />
<strong>2019</strong> r., Inspektorat Uzbrojenia MON<br />
opublikował zaproszenie do udziału<br />
w dialogu technicznym dotyczącym<br />
modernizacji śmigłowców<br />
właśnie tego typu.<br />
Fotografie w artykule: Andrzej Kiński,<br />
Jakub Rozentalski, Mirosław Wasielewski.<br />
Według treści ogłoszenia, dialog ma<br />
zostać przeprowadzony w okresie lipiec–wrzesień<br />
<strong>2019</strong> r., który to czas<br />
może ulec wydłużeniu w przypadku nieuzyskania<br />
zadowalających rezultatów. Podmioty zainteresowane<br />
udziałem mogły składać deklaracje<br />
udziału w przedsięwzięciu do 8 lutego br. Swoje<br />
zgłoszenia do Inspektoratu Uzbrojenia nadesłało<br />
aż 15 podmiotów z całego świata: MBDA UK<br />
Ltd., Paramount Aerospace Systems (PTY) Ltd.,<br />
Megmar Logistics & Consulting Sp. z o.o., Elbit<br />
Systems Ltd. Advanced Technology Center, Israel<br />
Aerospace Industries Ltd., LOM Praha Trade<br />
s.s., Aselsan Elektronik Sanayi ve Ticaret A.S., Polska<br />
Grupa Zbrojeniowa S.A., Green Aviation Sp.<br />
z o.o. (reprezentant Motor Sicz), IBCOL Polska Sp.<br />
z o.o., Elbit Systems EW and SIGINT – Elisra Ltd.,<br />
SCAT Security Consulting and Training, BAE Systems<br />
Inc., SAAB Technologies Poland Sp. z o.o. i<br />
Roketsan A.S. Po weryfikacji wybrane podmioty<br />
otrzymają szczegółowe zapytanie o informację<br />
(RFI), która ma objąć następujące zagadnienia:<br />
systemy uzbrojenia, łączności, ochrony, identyfikacji,<br />
nawigacji i walki radioelektronicznej.<br />
Ważnym wymogiem postawionym przez Inspektorat<br />
Uzbrojenia są kompetencje w sferze<br />
obsług, napraw i modyfikacji bądź modernizacji<br />
śmigłowców Mi-24D/W. Powyższy zapis ma pozwolić<br />
na ograniczenie listy do kilku podmiotów<br />
krajowych i zagranicznych. Wspomniane<br />
ogłoszenie otwiera drogę do spekulacji odnośnie<br />
spojrzenia decydentów na potrzeby Lotnictwa<br />
Wojsk Lądowych i braku perspektyw na<br />
szybki zakup śmigłowców bojowych nowej generacji<br />
w ramach programu Kruk, którego faza<br />
analityczno-koncepcyjna rozpoczęła się jeszcze<br />
latem 2014 r. Choć program ten ujęty został w<br />
Planie Modernizacji Technicznej Sił Zbrojnych<br />
RP na lata 2017–2026, to szczegóły na temat<br />
jego obecnego zakresu i planowanego harmonogramu<br />
pozostają nieznane.<br />
Tak szeroki zakres prac zaplanowanych<br />
w przypadku Mi-24 może wskazywać na chęć<br />
dość gruntownej modernizacji tych leciwych<br />
wiropłatów, włącznie z ich dozbrojeniem<br />
w uzbrojenie kierowane. Te ostatnie może objąć<br />
ciężki pocisk przeciwpancerny (projekt Karabela)<br />
bądź lekkie pociski, powstałe na bazie<br />
rakiet niekierowanych wyposażonych w blok<br />
naprowadzania na odbite światło laserowe.<br />
Oczywiście, nie można wykluczyć, że wiedza<br />
zebrana na etapie dialogu technicznego skutecznie<br />
wybije z głów urzędników pomysł<br />
o szeroko zakrojonej modernizacji, choćby już<br />
po analizie relacji koszt–efekt (wzorem choćby<br />
decyzji odnośnie „modyfikacji”, a nie „modernizacji”<br />
czołgów T-72M1).<br />
Mi-24D/W w Wojsku Polskim<br />
Pierwsze cztery śmigłowce Mi-24D trafiły do Wojska<br />
Polskiego w 1978 r., dostawy maszyn reprezentujących<br />
wersję D kontynuowano w 1981 r. (9),<br />
1982 r. (5), 1983 r. (6), 1984 r. (7) i zakończono<br />
w 1985 r. (2). W 1986 r. dostarczono 16 zmodernizowanych<br />
maszyn Mi-24W, a w 1991 r. jeszcze jedną,<br />
w zamian za śmigłowiec utracony w 1987 r.<br />
jeszcze w okresie obowiązywania gwarancji. Śmigłowiec<br />
z numerem 956 stał się ostatnim fabrycznie<br />
nowym śmigłowcem tej klasy, który zasilił<br />
Wojsko Polskie.<br />
W grudniu 1994 r. Polska otrzymała w prezencie<br />
od Republiki Federalnej Niemiec 18 Mi-24D,<br />
które wcześniej służyły w Narodowej Armii Ludowej<br />
NRD, dostarczonych pomiędzy grudniem<br />
1994 a lutym 1995 r. 16 z nich trafiło po remoncie<br />
do eksploatacji w pułku w Pruszczu Gdańskim.<br />
Opracowane na przełomie lat 60. i 70. sowieckie<br />
maszyny, pomimo swoich niezaprzeczalnych atutów,<br />
już w chwili wprowadzenia do linii miały także<br />
liczne braki, które skutecznie ograniczały ich możliwości<br />
operacyjne. Można wśród nich wymienić<br />
przestarzałe uzbrojenie wersji D, brak optoelektronicznych<br />
systemów obserwacji i celowania czy<br />
mało zaawansowane środki łączności. Większość<br />
tych braków zidentyfikowano na przełomie wieków<br />
i uruchomiono program Pluszcz, zakładający<br />
gruntowną modernizację Mi-24D/W. Miał to być<br />
projekt międzynarodowy, a swoje maszyny do zunifikowanego<br />
standardu, poza Polską, zamierzali<br />
zmodernizować także Czesi, Słowacy i Węgrzy.<br />
W grę wchodziło zrealizowanie prac na ok. 100 maszynach.<br />
Z tego też względu wzbudził on spore<br />
zainteresowanie światowych liderów rynku, oferujących<br />
pakiety modernizacyjne do tych wiropłatów.<br />
Ostatecznie program Pluszcz upadł w 2003 r.<br />
– wśród powodów był brak porozumienia partnerów<br />
co do zakresu modernizacji, a także zmiana<br />
kierunków modernizacji technicznej Wojska Polskiego,<br />
choć ostatni cios przedsięwzięciu zadali<br />
Rosjanie, proponując Czechom zakup fabrycznie<br />
nowych Mi-35.<br />
Wraz z rosnącą liczbą żołnierzy biorących udział<br />
w misjach zagranicznych w Iraku i Afganistanie, do<br />
służby poza Polską zaczęto kierować także śmigłowce.<br />
Wśród nich znalazły się także Mi-24D/W,<br />
które wspierały oba kontyngenty. Udział w misjach<br />
ekspedycyjnych unaocznił decydentom<br />
wcześniejsze zaniedbania – brak precyzyjnych<br />
52 Wojsko i Technika • Marzec <strong>2019</strong><br />
www.zbiam.pl
Samoloty bojowe<br />
Zimowy letarg? Nie w przypadku F-35 Lightning II<br />
Łukasz Pacholski<br />
Wielozadaniowy samolot bojowy<br />
5. generacji Lockheed Martin F-35<br />
Lightning II budził, budzi i będzie<br />
budzić emocje jeszcze przez wiele lat.<br />
Ma to związek z kwestiami dotyczącymi<br />
jego rozwoju, kosztów programu,<br />
eksportu czy też bieżącej eksploatacji<br />
i zastosowania bojowego. To wszystko<br />
powoduje, że już w tym roku nie<br />
brakuje nowych wydarzeń związanych<br />
z tym programem, które zasługują<br />
na szersze omówienie na łamach<br />
„Wojska i Techniki”.<br />
Fotografie w artykule: Lockheed Martin,<br />
USAF, Mike Hanna.<br />
Ze względu na mnogość wątków, które muszą<br />
zostać poruszone, ich prezentacja została<br />
uszeregowana kontynentami – F-35 jest<br />
już bowiem produktem globalnym, który ma szansę<br />
na wiele lat zdominować rynek wielozadaniowych<br />
samolotów bojowych świata zachodniego.<br />
Europa<br />
10 stycznia Ministerstwo Obrony Zjednoczonego<br />
Królestwa ogłosiło, że samoloty Lockheed Martin<br />
F-35B Lightning II Royal Air Force osiągnęły wstępną<br />
gotowość operacyjną. Brytyjskie lotnictwo wojskowe<br />
jest piątą formacją lotniczą, która dotąd podała<br />
do wiadomości taką decyzję (po USAF, USMC, Hel<br />
HaAwir i Aeronautica Militare). Uroczystość miała<br />
miejsce w bazie lotniczej Marham, w której stacjonuje<br />
dziś dziewięć samolotów tego typu, należących<br />
do 617. Dywizjonu RAF. W ciągu najbliższych<br />
lat F-35B mają stać się jednym z dwóch podstawowych<br />
samolotów bojowych RAF – obok maszyn<br />
Eurofighter Typhoon – wypełniając lukę po wycofywanych<br />
właśnie samolotach uderzeniowych Panavia<br />
Tornado GR.4. Na przestrzeni najbliższych miesięcy<br />
brytyjskie Lightningi II mają operować głównie<br />
z baz lądowych. Dopiero w przyszłym roku planowane<br />
jest ich pełne przystosowanie do bazowania<br />
617. Dywizjon RAF, pierwszy przezbrojony w F-35B, osiągnął wstępną gotowość operacyjną na początku stycznia<br />
<strong>2019</strong> r., w kolejnych miesiącach tego roku jednostka zwiększy stan samolotów i ma rozpocząć intensywne szkolenie,<br />
także nad kontynentalną Europą.<br />
na lotniskowcach, także z racji trwającego szkolenia<br />
pilotów i personelu technicznego. Z tego też<br />
względu w pierwszy rejs operacyjny HMS Queen<br />
Elizabeth, zaplanowany na wodach Morza Śródziemnego<br />
oraz Oceanu Indyjskiego i Pacyfiku, wyruszy<br />
z samolotami USMC na pokładzie.<br />
Stacjonujące w Marham F-35B mają już za sobą<br />
pierwsze ćwiczenia z sojusznikami – Amerykanami<br />
i Francuzami. W tym roku, w miarę dostaw kolejnych<br />
maszyn, planowane jest rozszerzenie przedsięwzięć<br />
szkoleniowych, głównie o udział w ćwiczeniach<br />
nad kontynentalną Europą. W styczniu<br />
RAF formalnie dysponował 16 F-35B. Dziewięć stacjonuje<br />
w Marham, a pozostałe znajdują się w Stanach<br />
Zjednoczonych, gdzie są wykorzystywane<br />
do szkolenia oraz w procesie badań i rozwoju.<br />
25 stycznia okazało się, że nowym kierunkiem<br />
<strong>promo</strong>cji F-35 na Starym Kontynencie stała się<br />
Szwajcaria. Władze tego kraju opublikowały listę oferentów,<br />
które wraz ze swymi rządami (formuła G2G),<br />
złożyły wstępne oferty dotyczące sprzedaży wielozadaniowych<br />
samolotów bojowych nowego pokolenia.<br />
W przeciwieństwie do poprzedniej procedury,<br />
zakończonej unieważnieniem planów zakupu JAS-<br />
-39E/F Gripen w 2014 r., Lockheed Martin wystawił do<br />
walki o szwajcarskie zamówienie swój najnowszy<br />
Dopiero w 2020 r. planowane jest pełne przystosowanie brytyjskich F-35B do bazowania na lotniskowcach.<br />
Z tego też względu w pierwszy rejs operacyjny lotniskowiec HMS Queen Elizabeth wyruszy z samolotami<br />
USMC na pokładzie.<br />
produkt, czyli F-35A. Zapotrzebowanie oszacowano<br />
na maksymalnie 40 samolotów, a wybór dostawcy<br />
ma nastąpić w połowie 2020 r. Ważnym elementem<br />
wyboru mają być próby operacyjne, a także ocena<br />
możliwości taktyczno-technicznych, zaoferowany<br />
system wsparcia logistycznego czy też propozycje<br />
kooperacji z lokalnym przemysłem. W przypadku<br />
F-35 próby na terytorium Szwajcarii zaplanowano na<br />
czerwiec.<br />
Bieżący rok to także znaczne przyspieszenie<br />
programu F-35A dla Holandii. Do końca ubiegłego<br />
roku Koninklijke Luchtmacht miał dwie maszyny,<br />
które służyły do badań, natomiast na liniach montażowych<br />
w Fort Worth i Cameri prowadzono prace<br />
nad montażem operacyjnych samolotów.<br />
Pierwszy z nich (AN-3) został formalnie przekazany<br />
30 stycznia br. W ciągu kolejnych tygodni w Fort<br />
Worth oblatano pięć holenderskich F-35A (ostatni<br />
21 lutego) – są to wszystkie maszyny dla tego użytkownika,<br />
które zostaną zmontowane w Stanach<br />
Zjednoczonych. Od egzemplarza AN-8 wszystkie<br />
będą już dostarczane z Cameri. Dotychczas Holendrzy,<br />
pomimo zapowiedzi medialnych, nie zdecydowali<br />
się na ogłoszenie rozszerzenia kontraktu na<br />
F-35 ponad 37 już zamówionych egzemplarzy.<br />
Azja<br />
Wielkimi krokami zbliża się dzień, kiedy F-35A trafią<br />
na stałe na Półwysep Koreański. Co wiąże się<br />
z zaplanowanym na marzec przelotem do macierzystej<br />
bazy pierwszych dwóch maszyn dla Sił<br />
Powietrznych Republiki Korei. Łącznie Seul<br />
w marcu 2014 r. zamówił 40 samolotów – dotychczas<br />
Lockheed Martin wyprodukował sześć, które<br />
stacjonują w bazie Luke, gdzie wykorzystywane są<br />
do szkolenia. Pierwsi południowokoreańscy piloci<br />
trafili do Stanów Zjednoczonych pod koniec 2017 r.,<br />
natomiast pierwsze loty wykonali w lipcu 2018 r.<br />
Według aktualnych planów, co miesiąc do Republiki<br />
Korei mają trafiać dwa F-35A. Ich przeloty będą<br />
54 Wojsko i Technika • Marzec <strong>2019</strong><br />
www.zbiam.pl
Samoloty bojowe<br />
Najnowsze odmiany Dassault Rafale cz. 2<br />
Marek Łaz<br />
Rozgrywające się w wielu częściach<br />
świata działania bojowe, w tym operacje<br />
lotnicze, odbywają się zazwyczaj<br />
w ramach konfliktów asymetrycznych.<br />
Przede wszystkim stosowane jest w nich<br />
uzbrojenie klasy „powietrze–ziemia”,<br />
zarówno w postaci konwencjonalnych<br />
bomb, jak również broni kierowanej<br />
laserowo lub korygowanej satelitarnie.<br />
Wkrótce sytuacja ta może jednak ulec<br />
zmianie, choćby ze względu<br />
na powstające samoloty 5. generacji,<br />
rozwój środków walki elektronicznej<br />
i konieczność skoncentrowania się<br />
na broni kierowanej optoelektronicznie<br />
(w tym laserowo) z racji możliwości<br />
zakłócenia przez przeciwnika sygnałów<br />
nawigacji satelitarnej. W działaniach<br />
tego typu bierze udział również Francja<br />
– samodzielnie i w koalicji z innymi<br />
państwami. Okazało się, że w wielu<br />
aspektach wyposażenie francuskiego<br />
lotnictwa odbiegało od ideału i dopiero<br />
aktualnie wprowadzana modernizacja<br />
podstawowego samolotu bojowego,<br />
jakim jest Dassault Rafale, pozwoli<br />
dostosować się w pełni do warunków<br />
współczesnego pola walki.<br />
Fotografie w artykule: Dassault Aviation/Anthony<br />
Pecchi/V. Almansa/Katsuhiko Tokunaga/Alex<br />
Paringaux, Thales/Eric Raz, Ministère des armées,<br />
MBDA, MBDA UK, EMA, SIRPA Air/Cyril Amboise,<br />
Armée de l’air, Marine nationale.<br />
Przy wykorzystaniu nowych bądź zmodernizowanych<br />
systemów pokładowych, wyposażenia<br />
i uzbrojenia samolot Rafale w odmianie<br />
F3-R stanie się pełnowartościowym „koniem<br />
roboczym” francuskiego lotnictwa strategicznego,<br />
wojskowego i morskiego. W pełni będzie zasługiwał<br />
na miano, jakim określano go od chwili rozpoczęcia<br />
projektowanie – „avion omnirôle”.<br />
Rafale F3-R w konfiguracji myśliwskiej z podwieszonym uzbrojeniem w postaci kierowanych pocisków rakietowych<br />
„powietrze-powietrze” średniego zasięgu MICA IR/ER, dalekiego zasięgu Meteor oraz trzema zbiornikami<br />
paliwa o pojemności po 1250 l.<br />
Rafale standard F3-R – nowe możliwości<br />
bojowe<br />
Cechą charakterystyczną i najważniejszą programu<br />
wprowadzenia standardu F3-R są dwa<br />
aspekty: integracja pocisku kierowanego „powietrze–powietrze”<br />
dalekiego zasięgu MBDA<br />
Meteor i zasobnika celowniczego Thales TALIOS.<br />
Bez wątpienia systemem rewolucyjnym, który<br />
uczynił z samolotu Rafale pełnowartościowy samolot<br />
myśliwski jest, wprowadzony do uzbrojenia<br />
właśnie wraz z F3-R, pocisk rakietowy „powietrze–powietrze”<br />
dalekiego zasięgu Meteor klasy<br />
BVRAAM (Beyond Visual Range Air-to-Air Missile),<br />
naprowadzany przez pokładową stację radiolokacyjną<br />
Thales RBE2 AA z anteną AESA. Jego<br />
zastosowanie zrewolucjonizuje możliwości<br />
Rafale w zakresie walki powietrznej, ponieważ<br />
Meteor pozwoli Rafale zwalczać cele w odległości<br />
ok. 100 km (MICA EM ok. 50 km).<br />
Projekt zakupów na 2018 r. przewidywał dostawę<br />
69 pocisków tego typu dla francuskich sił<br />
zbrojnych, a projekt budżetu na <strong>2019</strong> r. PLF <strong>2019</strong><br />
(Projet de loi de finances) mówi o zamówieniu 60<br />
i dostawie 31 sztuk.<br />
Drugą cechą wyróżniającą F3-R jest możliwość<br />
przenoszenia nowego zasobnika celowniczo-nawigacyjnego<br />
TALIOS firmy Thales. Wcześniej samoloty<br />
Rafale korzystały z zasobników Damoclès,<br />
ale w ramach programu modernizacyjnego zdecydowano<br />
o wyposażeniu Rafale w nowy zasobnik,<br />
początkowo znany pod nazwą PDL-NG (Pod<br />
de désignation laser nouvelle génération). Niedługo<br />
po ogłoszeniu decyzji o kwalifikacji wariantu<br />
F3-R, Generalna dyrekcja ds. Uzbrojenia (DGA)<br />
w komunikacie opublikowanym 19 listopada<br />
2018 r. poinformowała również o kwalifikacji zasobnika<br />
celowniczego TALIOS. Zadaniem zasobnika<br />
jest prowadzenie rozpoznania, identyfikacja<br />
celów powietrznych i naziemnych, a także wskazywanie<br />
i podświetlanie celów, umożliwiające<br />
użycie uzbrojenia kierowanego laserowo.<br />
Zasobnik został wyposażony w wysokiej rozdzielczości<br />
czujniki telewizyjne i termowizyjne,<br />
układy stabilizacji pola widzenia i linii celowania,<br />
a zdolności przetwarzania obrazu zapewniają<br />
identyfikację celów w misjach „powietrze–powietrze”,<br />
jak i przy atakowaniu celów naziemnych<br />
w każdym warunkach pogodowych, zarówno<br />
w dzień, jak i w nocy. TALIOS ma również możliwości<br />
NTISR (Non-Traditional Information, Surveillance<br />
and Reconnaissance), a więc pozwala na<br />
prowadzenie rozpoznania, przekazując zgromadzone<br />
informacje w czasie rzeczywistym innym<br />
użytkownikom, co ułatwia współdziałanie pomiędzy<br />
załogą Rafale a oddziałami naziemnymi.<br />
Według Thalesa kwalifikację przeszedł również<br />
system wsparcia eksploatacji zasobnika, czyli zarówno<br />
inteligentne zarządzanie sprzętem, jego<br />
serwisem (Smart Fleet), tak aby zapobiec potencjalnym<br />
awariom w trakcie misji i zwiększyć<br />
58 Wojsko i Technika • Marzec <strong>2019</strong><br />
www.zbiam.pl
Okręty wojenne<br />
Jak ostatecznie będą wyglądały okręty podwodne typu Attack, na razie nie wiadomo. Ich szczegółowy projekt dopiero powstanie. Na razie są one przedstawiane<br />
identycznie, jak francuskie Suffreny.<br />
Łukasz Pacholski<br />
11 lutego w Canberze odbyła się<br />
uroczystość podpisania porozumienia<br />
o partnerstwie strategicznym (Strategic<br />
Partnering Agreement) w realizacji<br />
programu budowy okrętów podwodnych<br />
typu Attack dla Royal Australian Navy.<br />
Stronami umowy są: rząd Związku<br />
Australijskiego i francuski państwowy<br />
koncern stoczniowy Naval Group.<br />
Ten pierwszy reprezentowany był przez<br />
premiera Scotta Morrisona<br />
i ministra obrony Christophera Pyne’a,<br />
zaś przedstawicielami drugiej strony<br />
byli minister sił zbrojnych Republiki<br />
Francuskiej Florence Parly i Hervé<br />
Guillou, prezes zarządu Naval Group.<br />
Ilustracje w artykule: Naval Group, RAN.<br />
HMAS Attack – strategiczne<br />
partnerstwo zawarte<br />
Umowa określa zasady współpracy między<br />
oboma stronami przy realizacji programu<br />
SEA 1000, dotyczącego budowy serii okrętów<br />
podwodnych, przeznaczonych do zastąpienia<br />
jednostek typu Collins. Program zakłada pozyskanie<br />
dla Royal Australian Navy (RAN) 12 okrętów<br />
typu Attack, a wraz z tym przekazanie Australii nowych<br />
rozwiązań technicznych i zaawansowanych<br />
technologii produkcyjnych w celu uzyskania przez<br />
nią pełnej autonomiczności w zakresie budowy<br />
serii jednostek, skutkującej powstaniem bezpośrednich<br />
i pośrednich miejsc pracy w Australii,<br />
a także możliwością długoterminowego planowania<br />
obciążenia przemysłu z tego tytułu. Dzięki<br />
temu australijskie firmy zaangażowane w program<br />
SEA 1000 będą mogły inwestować w zdolności<br />
potrzebne do wspierania ich udziału w pracach<br />
konstrukcyjnych, a później serwisowych<br />
i modernizacyjnych. Pomimo że jednostki zostaną<br />
zbudowane przez lokalny przemysł, dostawcą<br />
know-how i know-why będzie Naval Group.<br />
Lutowe porozumienie jest konsekwencją decyzji<br />
z 26 kwietnia 2016 r., kiedy to ówczesny australijski<br />
premier Malcolm Turnbull ogłosił wybór<br />
DCNS (obecnie Naval Group) jako preferowanego<br />
dostawcy okrętów podwodnych nowego pokolenia.<br />
W pokonanym polu zostały oferty: niemieckiego<br />
holdingu stoczniowego thyssenkrupp Marine<br />
Systems (typ 216) i japońskiego koncernu Mitsubishi<br />
Heavy Industries (typ Sōryū). Japończycy, ze<br />
względu na wsparcie polityczne własnego rządu<br />
i przetestowaną jednostkę będącą przedmiotem<br />
oferty, na dodatek operującą na tym samym<br />
akwenie i w podobnych warunkach co okręty<br />
RAN, byli uznawani za faworytów. Niemniej ich<br />
ofertę odrzucono ze względu na brak doświadczenia<br />
w sferze, kluczowego dla Australijczyków,<br />
transferu technologii, zaś niemiecką z powodu<br />
braku doświadczenia tkMS w projektowaniu dużych<br />
okrętów podwodnych klasy oceanicznej.<br />
W ramach programu SEA 1000 Francuzi zaoferowali<br />
projekt Shortfin Barracuda Block 1A. Bazuje<br />
on – w pewnym uproszczeniu – na konstrukcji<br />
wielozadaniowych okrętów z napędem jądrowym<br />
typu Suffren (Barracuda), budowanych dla Marine<br />
nationale. Jednostki serii Attack będą jednymi<br />
z największych konwencjonalnych okrętów podwodnych<br />
na świecie. W praktyce określono już<br />
wstępne wymiary okrętów i zakończono studium<br />
wykonalności projektu. Prace te zrealizowano we<br />
Francji przy udziale inżynierów australijskich. Według<br />
obecnie dostępnych, choć uogólnionych,<br />
danych ich wyporność nawodna ma sięgać 4500 t,<br />
długość całkowita 97 m, zaś szerokość 8,8 m. Załogi<br />
będą liczyły do 60 osób, a autonomiczność<br />
oszacowano na 80 dni.<br />
13 grudnia 2018 r., dowódca RAN wadm. Mike<br />
Noonan, ogłosił że pierwszy nowy okręt otrzyma<br />
nazwę HMAS Attack i od niego cały typ będzie<br />
znany jako Attack. Mają one zastąpić sześć jednostek<br />
typu Collins, których projekt na przełomie lat<br />
80. i 90. XX w. dostarczył szwedzki Kockums, a ich<br />
budowę w latach 1990–2003 zrealizowała państwowa<br />
stocznia Australian Submarine Corporation<br />
Pty Ltd. z Osborne na przedmieściach Adelaide.<br />
Globalna wartość programu Attack ma sięgać<br />
50 mld AUD. Kwota ta obejmuje przygotowania<br />
do budowy i samą budowę oraz koszty serwisowania<br />
i utrzymania w linii tuzina okrętów. Jest to<br />
najdroższy i najbardziej kompleksowy program<br />
modernizacji technicznej Australijskich Sił Obrony.<br />
Wejście do służby prototypu przewidziano na początek<br />
lat 30., a cała seria ma powstać do 2050 r.<br />
Długa droga<br />
Dwa lata pomiędzy wyborem dostawcy a podpisaniem<br />
porozumienia o partnerstwie strategicznym<br />
poświęcono na zacieśnienie więzów kooperacyjnych.<br />
Pierwszą umowę podpisano 6 czerwca 2016 r.,<br />
kiedy to zawarto porozumienie o współpracy<br />
70 Wojsko i Technika • Marzec <strong>2019</strong><br />
www.zbiam.pl
Okręty wojenne<br />
To nie fotomontaż. W takich warunkach w rejonie Grenlandii operują duńskie patrolowce arktyczne zbudowane przy udziale polskich stoczni. Na zdjęciu Ejnar Mikkelsen.<br />
Marcin Chała<br />
Podczas zimnej wojny Arktyka stanowiła<br />
naturalny bufor oddzielający dwa<br />
zantagonizowane supermocarstwa.<br />
Wraz z jej zakończeniem i związanymi<br />
z tym zmianami w układzie<br />
geopolitycznym, ten jeden z najbardziej<br />
niedostępnych i niegościnnych rejonów<br />
globu został zapomniany na ponad<br />
dekadę. Od początku obecnego wieku<br />
możemy jednak zauważyć stopniową<br />
i konsekwentną zmianę tego trendu.<br />
Obecnie bowiem, w związku<br />
z ocieplaniem się klimatu, a co za tym<br />
idzie, cofaniem się pokrywy lodowej<br />
oraz zmniejszaniem jej grubości, obszar<br />
ten staje się coraz bardziej atrakcyjny,<br />
przede wszystkim z ekonomicznego<br />
punktu widzenia.<br />
Ilustracje w artykule: Troels Sundwall/Søværnet,<br />
Kystvakten, Irving Shipbuilding,<br />
Admirałtiejskije Wierfi.<br />
Arktyczny patrol<br />
Gra toczy się nie tylko o złoża paliw kopalnych,<br />
metali czy kamieni szlachetnych, janego”<br />
przejścia przez Kanał Sueski.<br />
Europy (nawet o 40%) w porównaniu do „klasyczkie<br />
skrywa dno Oceanu Arktycznego Istotną i zarazem sporną kwestią jest status prawny<br />
Arktyki, który nigdy nie został uregulowany<br />
(ostrożne szacunki agencji United States Geological<br />
Survey z 2006 r. podają, że może się tam znajdować<br />
od 13 do nawet 22% światowych zapasów sunku do tego regionu stosuje się natomiast dwa<br />
umową międzynarodową czy konwencją. W sto-<br />
ropy naftowej, do 30% gazu ziemnego, a także rozwiązania, które w praktyce zapewniają stabilizację<br />
– tzw. teorię morza pełnego (według której<br />
klatratu metanu, bogate zasoby rzadkich metali<br />
oraz znaczne pokłady innych złóż naturalnych, w rejonie Arktyki obowiązuje wolność żeglugi, tak<br />
w tym diamentów), ale i znacznie łatwiejszy dostęp<br />
do alternatywnych szlaków żeglugowych: rozwiązanie, po raz pierwszy zaproponowane przez<br />
jak na pełnym morzu) i teoria sektorów. To drugie<br />
Północnej Drogi Morskiej oraz, wytyczonego Kanadę w 1925 r., de facto podzieliło koło podbiegunowe<br />
pomiędzy pięć państw leżących nad brze-<br />
wzdłuż wybrzeży Kanady, tzw. przejścia północno-zachodniego.<br />
Trzecią, wciąż dostępną w bardzo<br />
ograniczonym zakresie i jedynie w eskorcie go z sektorów jest biegun północny, a granicami<br />
giem Oceanu Arktycznego. Wierzchołkiem każde-<br />
ciężkich lodołamaczy, jest przebiegająca dokładnie<br />
przez biegun północny, transpolarna droga pokrywające się z granicami lądowymi danego<br />
bocznymi linie poprowadzone wzdłuż południków<br />
morska (w 2010 r. dostępna była zaledwie przez 10 państwa. Jedynym państwem, które leży w tym obszarze,<br />
a którego nie uwzględniono w podziale, jest<br />
dni). Wykorzystanie tych, do niedawna nieosiągalnych<br />
lub wymagających asysty lodołamaczy szlaków,<br />
umożliwia znaczne skrócenie rejsu z Azji do z Królestwem Danii, które w jej imieniu<br />
Islandia. Była wówczas bowiem w unii personalnej<br />
prowadziło<br />
72 Wojsko i Technika • Marzec <strong>2019</strong><br />
www.zbiam.pl
Przemysł obronny<br />
Czy zmiana polityki eksportu uzbrojenia jest w stanie uczynić z Japonii istotnego gracza na rynku okrętowym? Rozbudowa rodzimej marynarki na pewno będzie dalej napędzać<br />
rozwój stoczni i firm kooperujących.<br />
Zmiany na globalnym rynku<br />
okrętowym a stocznie europejskie<br />
Antoni Pieńkos<br />
Jeszcze kilkanaście lat temu pozycja<br />
europejskiego sektora stoczniowego<br />
na międzynarodowym rynku budowy<br />
okrętów wydawała się trudna<br />
do podważenia. Jednak zbieg kilku<br />
czynników, m.in. transferu technologii<br />
w ramach programów eksportowych<br />
czy geograficznego rozłożenia wydatków<br />
na nowe okręty i zapotrzebowania<br />
na nie spowodował, że chociaż możemy<br />
nadal mówić o tym, iż kraje europejskie<br />
są liderami branży, to jednak widać<br />
coraz mocniejsze kwestionowanie tego<br />
stanu rzeczy przez nowych graczy.<br />
Fotografie w artykule: Mitsubishi Heavy<br />
Industries, Hyundai Heavy Industries,<br />
Naval Group, Internet.<br />
Sektor budowy nowoczesnych okrętów bojowych<br />
jest bardzo nietypowym segmentem<br />
światowego rynku uzbrojenia, co wynika<br />
z kilku przesłanek. Po pierwsze – co może<br />
wydawać się dosyć oczywiste, ale jednocześnie ma<br />
ważne konsekwencje – łączy w sobie dwie specyficzne<br />
branże, znajdujące się zwykle pod silnym<br />
wpływem władz państwowych – przemysły zbrojeniowy<br />
i stoczniowy. W obecnych realiach za<br />
realizację programów okrętowych najczęściej<br />
odpowiedzialne są wyspecjalizowane koncerny<br />
stoczniowe skupione na produkcji specjalnej (np.<br />
Naval Group), grupy stoczniowe o mieszanej produkcji<br />
(np. Fincantieri) lub grupy zbrojeniowe, mające<br />
w swoim składzie również stocznie (np. BAE<br />
Systems). Ten trzeci model staje się powoli najbardziej<br />
popularny na świecie. W każdym z tych wariantów<br />
rola stoczni (rozumianej jako zakład odpowiedzialny<br />
za budowę i wyposażenie platformy)<br />
maleje kosztem firm odpowiedzialnych za integrację<br />
systemów elektronicznych i uzbrojenia.<br />
Po drugie proces projektowania i budowy nowych<br />
jednostek cechuje się dużymi kosztami jednostkowymi,<br />
długim okresem od decyzji o pozyskaniu<br />
do wprowadzenia do służby (ale też<br />
odpowiednio długim okresem późniejszej eksploatacji)<br />
i szerokim kompetencyjnie spektrum<br />
zaangażowanych w cały proces podmiotów gospodarczych.<br />
Dla zobrazowania tej sytuacji warto<br />
przytoczyć przykład znanego programu francusko-włoskich<br />
fregat typu FREMM, gdzie koszt jednostkowy<br />
okrętu to ok. 500 mln EUR, czas od położenia<br />
stępki do wejścia do służby to mniej<br />
więcej pięć lat, a wśród zaangażowanych w program<br />
firm wskazać można takich gigantów przemysłu<br />
zbrojeniowego jak: Leonardo, MBDA czy<br />
Thales. Prawdopodobny czas służby okrętów<br />
tego typu to jednak co najmniej 30–40 lat. Podobne<br />
cechy znajdziemy także w innych programach<br />
pozyskania wielozadaniowych bojowych okrętów<br />
nawodnych – w wypadku jednostek podwodnych<br />
te wskaźniki mogą być jeszcze wyższe.<br />
Czynione powyżej uwagi odnoszą się w głównej<br />
mierze do okrętów bojowych, a jedynie<br />
w mniejszym stopniu do jednostek pomocniczych,<br />
zabezpieczenia logistycznego i bojowego,<br />
chociaż szczególnie te dwie ostatnie grupy<br />
w ostatnich latach przeszły znaczącą przemianę<br />
78 Wojsko i Technika • Marzec <strong>2019</strong><br />
www.zbiam.pl