18.03.2019 Views

Wojsko i Technika - Historia 2/2019

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

www.zbiam.pl<br />

Sycylia 1943<br />

2/<strong>2019</strong><br />

Marzec-Kwiecień<br />

cena 18,50 zł (VAT 5%)<br />

INDEX 407739<br />

ISSN 2450-2480<br />

W NUMERZE:<br />

Operacja „Dragoon”<br />

Lądowanie zachodnich aliantów<br />

w południowej Francji 15 sierpnia<br />

1944 r. w ramach operacji „Dragoon”<br />

jest u nas zupełnie nieznane.<br />

A tymczasem jest to przykład<br />

spektakularnego zwycięstwa<br />

aliantów, które mocno przyczyniło<br />

się do ostatecznej klęski<br />

Niemiec…<br />

Dornier Do 217<br />

Był to jeden z najbardziej uniwersalnych<br />

samolotów Luftwaffe<br />

użytkowanych w okresie II wojny<br />

światowej. Pełnił rolę klasycznego<br />

bombowca, bombowca wysokościowego,<br />

bombowca nocnego<br />

samolotu rozpoznawczego oraz<br />

nocnego myśliwca i samolotu<br />

niszczycielskiego…<br />

ISSN 2450-2480 Index 407739


1<br />

Lądowanie zachodnich aliantów<br />

w południowej Francji 15 sierpnia<br />

1944 r. w ramach operacji „Dragoon”<br />

jest u nas zupełnie nieznane.<br />

A tymczasem jest to przykład<br />

spektakularnego zwycięstwa<br />

aliantów, które mocno przyczyniło<br />

się do ostatecznej klęski<br />

Niemiec…<br />

Był to jeden z najbardziej uniwersalnych<br />

samolotów Luftwaffe<br />

użytkowanych w okresie II wojny<br />

światowej. Pełnił rolę klasycznego<br />

bombowca, bombowca wysokościowego,<br />

bombowca nocnego<br />

samolotu rozpoznawczego oraz<br />

nocnego myśliwca i samolotu<br />

niszczycielskiego…<br />

Vol. V, nr 2 (22)<br />

Marzec-Kwiecień <strong>2019</strong>; Nr 2<br />

www.zbiam.pl<br />

Sycylia 1943<br />

2/<strong>2019</strong><br />

Marzec-Kwiecień<br />

cena 18,50 zł (VAT 5%)<br />

INDEX 407739<br />

ISSN 2450-2480<br />

2/<strong>2019</strong><br />

W NUMERZE:<br />

Operacja „Dragoon”<br />

Dornier Do 217<br />

ISSN 2450-2480 Index 407739<br />

Na okładce: niszczyciel czołgów M10.<br />

Rys. Arkadiusz Wróbel<br />

INDEX 407739<br />

ISSN 2450-2480<br />

Nakład: 14,5 tys. egz.<br />

Redaktor naczelny<br />

Jerzy Gruszczyński<br />

jerzy.gruszczynski@zbiam.pl<br />

Redakcja techniczna<br />

Dorota Berdychowska<br />

dorota.berdychowska@zbiam.pl<br />

Korekta<br />

Stanisław Kutnik<br />

Współpracownicy<br />

Władimir Bieszanow, Michał Fiszer, Tomasz Grotnik,<br />

Andrzej Kiński, Leszek Molendowski,<br />

Marek J. Murawski, Tymoteusz Pawłowski,<br />

Tomasz Szlagor, Maciej Szopa, Mateusz Zielonka<br />

Wydawca<br />

Zespół Badań i Analiz Militarnych Sp. z o.o.<br />

Ul. Anieli Krzywoń 2/155<br />

01-391 Warszawa<br />

office@zbiam.pl<br />

Biuro<br />

Ul. Bagatela 10/19<br />

00-585 Warszawa<br />

Dział reklamy i marketingu<br />

Andrzej Ulanowski<br />

andrzej.ulanowski@zbiam.pl<br />

Dystrybucja i prenumerata<br />

office@zbiam.pl<br />

Reklamacje<br />

office@zbiam.pl<br />

Prenumerata<br />

realizowana przez Ruch S.A:<br />

Zamówienia na prenumeratę w wersji<br />

papierowej i na e-wydania można składać<br />

bezpośrednio na stronie<br />

www.prenumerata.ruch.com.pl<br />

Ewentualne pytania prosimy kierować<br />

na adres e-mail: prenumerata@ruch.com.pl<br />

lub kontaktując się z Telefonicznym<br />

Biurem Obsługi Klienta pod numerem:<br />

801 800 803 lub 22 717 59 59<br />

– czynne w godzinach 7.00–18.00.<br />

Koszt połączenia wg taryfy operatora.<br />

Copyright by ZBiAM <strong>2019</strong><br />

All Rights Reserved.<br />

Wszelkie prawa zastrzeżone<br />

Przedruk, kopiowanie oraz powielanie na inne<br />

rodzaje mediów bez pisemnej zgody Wydawcy<br />

jest zabronione. Materiałów niezamówionych,<br />

nie zwracamy. Redakcja zastrzega sobie prawo<br />

dokonywania skrótów w tekstach, zmian tytułów<br />

i doboru ilustracji w materiałach niezamówionych.<br />

Opinie zawarte w artykułach są wyłącznie<br />

opiniami sygnowanych autorów. Redakcja nie ponosi<br />

odpowiedzialności za treść zamieszczonych<br />

ogłoszeń i reklam. Więcej informacji znajdziesz<br />

na naszej nowej stronie:<br />

www.zbiam.pl<br />

spis treści<br />

OPERACJE DESANTOWE<br />

Tomasz Szlagor<br />

Operacja „Husky”. Brytyjsko-amerykańska inwazja na Sycylię (1) 4<br />

MONOGRAFIA LOTNICZA<br />

Marek J. Murawski<br />

Samolot Dornier Do 217 (1) 20<br />

BITWY I KAMPANIE<br />

Michał Fiszer, Jerzy Gruszczyński<br />

Operacja „Dragoon”. Aliancka operacja desantowa<br />

w południowej Francji 36<br />

BITWY I KAMPANIE<br />

Kamil Anduła<br />

Kaszubska pułapka: pancerne boje pod Sławnem,<br />

Słupskiem, Lęborkiem i Wejherowem (2) 52<br />

LOTNICTWO<br />

Leszek A. Wieliczko<br />

Japoński przemysł lotniczy do 1941 r. 70<br />

GRY WOJENNE<br />

Robert Czulda<br />

War Thunder – wojenny grzmot uderza 84<br />

WOJNA W POWIETRZU<br />

Leszek Molendowski<br />

Regia Aeronautica na froncie wschodnim: 1941-1943 86<br />

www.facebook.com/wojskoitechnikahistoria 3


Tomasz Szlagor<br />

1<br />

Operacja „Husky”:<br />

brytyjsko-amerykańska inwazja<br />

na Sycylię<br />

Z perspektywy późniejszych batalii,<br />

którym historia przypisała donioślejsze<br />

znaczenie, jak operacja „Overlord”, desant<br />

aliantów na Sycylię może się wydać wydarzeniem<br />

pośledniej wagi. Latem 1943 r.<br />

nikt tak jednak nie myślał. Operacja „Husky”<br />

była pierwszym zdecydowanym krokiem<br />

aliantów zachodnich ku wyzwoleniu<br />

Europy. Przede wszystkim jednak była<br />

to pierwsza na tak dużą skalę operacja<br />

połączonych sił morskich, powietrznych<br />

i lądowych – w praktyce wielka próba<br />

generalna przed lądowaniem w Normandii,<br />

które miało nastąpić w następnym<br />

roku. Obarczona złymi doświadczeniami<br />

z kampanii w Afryce Północnej i wyniesionymi<br />

stamtąd wzajemnymi uprzedzeniami<br />

sojuszników, miała się również okazać<br />

jednym z największych zgrzytów w historii<br />

angloamerykańskiego przymierza.<br />

Feldmarszałek Albert Kesselring, utalentowany oficer lotnictwa<br />

(podczas bitwy o Anglię dowodził jedną z flot powietrznych<br />

Luftwaffe), a od 1942 r. dowódca wszystkich niemieckich<br />

wojsk w basenie Morza Śródziemnego i Afryce Północnej<br />

(Oberbefehlshaber Süd).<br />

Na przełomie 1942 i 1943 r. Roosevelt i Churchill znajdowali<br />

się pod stale rosnącą presją ze strony Stalina.<br />

Właśnie trwała bitwa o Stalingrad i Rosjanie domagali<br />

się jak najszybszego utworzenia „drugiego frontu” na zacho-<br />

4<br />

dzie Europy, który ich odciąży. Tymczasem siły angloamerykańskie<br />

nie były gotowe do inwazji przez kanał La Manche,<br />

co boleśnie unaocznił desant pod Dieppe w sierpniu 1942 r.<br />

Jedynym miejscem w Europie, gdzie alianci zachodni mogli<br />

zaryzykować walkę z Niemcami na lądzie, były południowe<br />

rubieże kontynentu.<br />

„Staniemy się pośmiewiskiem”<br />

Pomysł przeprowadzenia desantu na Sycylii po raz pierwszy<br />

ujrzał światło dzienne w Londynie latem 1942 r., kiedy Połączony<br />

Sztab Planowania Gabinetu Wojennego zaczął rozważać<br />

możliwe operacje brytyjskich wojsk w 1943 r. W rejonie<br />

Morza Śródziemnego wyłoniono wówczas dwa strategicznie<br />

ważne cele, Sycylię i Sardynię, którym nadano kryptonimy<br />

Husky i Brimstone. Znacznie słabiej bronioną Sardynię można<br />

było zdobyć kilka miesięcy wcześniej, ale była celem mniej<br />

perspektywicznym. Chociaż nadawała się do prowadzenia<br />

stamtąd operacji lotniczych, wojskom lądowym mogła posłużyć<br />

co najwyżej jako baza wypadowa komandosów do ataków<br />

na południową Francję i Włochy kontynentalne. Główną wadą<br />

Sardynii z wojskowego punktu widzenia był brak portów i plaż<br />

nadających się do przeprowadzenia desantu z morza.<br />

Chociaż zwycięstwo Brytyjczyków pod El Alamein i udane<br />

lądowanie aliantów w Maroku i Algierii (operacja „Torch”)<br />

w listopadzie 1942 r. dały aliantom nadzieję na szybkie zakończenie<br />

walk w Afryce Północnej, Churchill grzmiał: Staniemy<br />

się pośmiewiskiem, jeśli wiosną i latem 1943 r. okaże się,<br />

że żadne angielskie czy amerykańskie wojska lądowe nie walczą<br />

nigdzie z Niemcami ani Włochami. Ostatecznie więc o wyborze<br />

Sycylii na cel następnej kampanii przesądziły względy polityczne<br />

– planując działania na 1943 r., Churchill musiał brać<br />

pod uwagę skalę każdej operacji, aby móc ją przedstawić


OPERACJE DESANTOWE<br />

Wyładowana po brzegi barka desantowa typu LCM odbija<br />

od burty transportowca USS Leonard Wood, kierując się<br />

ku plażom Sycylii; 10 lipca 1943 r.<br />

Stalinowi jako wiarygodny substytut inwazji we Francji.<br />

Wybór padł więc na Sycylię – mimo, że już na tym etapie<br />

perspektywa przeprowadzenia tam operacji desantowej<br />

nie budziła niczyjego entuzjazmu.<br />

Ze strategicznego punktu widzenia, błędem było rozpoczęcie<br />

całej kampanii włoskiej, a lądowanie na Sycylii okazało<br />

się początkiem drogi donikąd. O tym, jak trudne i niepotrzebnie<br />

krwawe było natarcie w górę wąskiego, górzystego<br />

Półwyspu Apenińskiego, najlepiej świadczy bitwa o Monte<br />

Cassino. Perspektywa obalenia Mussoliniego stanowiła marne<br />

pocieszenie, gdyż Włosi jako sojusznik byli dla Niemców<br />

bardziej ciężarem niż atutem. Z czasem upadł również argument<br />

dorobiony nieco post factum – wbrew nadziejom<br />

Sprzymierzonych, ich późniejsze ofensywy w rejonie śródziemnomorskim<br />

nie związały znaczących sił przeciwnika i nie<br />

odciążyły w istotny sposób innych frontów (wschodniego,<br />

a później zachodniego).<br />

Brytyjczycy, chociaż sami nie mieli przekonania do inwazji<br />

na Sycylię, musieli teraz nakłonić do tego pomysłu jeszcze<br />

bardziej sceptycznych Amerykanów. Okazją ku temu była<br />

konferencja w Casablance w styczniu 1943 r. Tam Churchill<br />

„urobił” Roosevelta (Stalin demonstracyjnie odmówił przyjazdu),<br />

by operację „Husky” przeprowadzić, w miarę możliwości,<br />

już w czerwcu – bezpośrednio po spodziewanym zwycięstwie<br />

w Afryce Północnej. Wątpliwości pozostały. Jak to ujął<br />

kpt. Butcher, adiutant morski Eisenhowera: Biorąc się za Sycylię,<br />

tylko skubiemy po bokach.<br />

„To on powinien być naczelnym<br />

dowódcą, nie ja”<br />

W Casablance lepiej przygotowani do tych rozmów Brytyjczycy<br />

odnieśli jeszcze jeden sukces kosztem sojusznika. Chociaż<br />

naczelnym dowódcą był gen. Dwight Eisenhower, pozostałe<br />

kluczowe stanowiska objęli Brytyjczycy. Zastępcą Eisenhowera<br />

oraz głównodowodzącym alianckich wojsk lądowych na czas<br />

kampanii w Tunezji i późniejszych, włącznie z Sycylią, został<br />

gen. Harold Alexander. Siły morskie oddano pod komendę<br />

adm. Andrew Cunninghama, dowódcy Royal Navy na obszarze<br />

śródziemnomorskim. Z kolei pieczę nad lotnictwem powierzono<br />

marszałkowi Arthurowi Tedderowi, dowódcy sił powietrznych<br />

aliantów w rejonie Morza Śródziemnego.<br />

W praktyce Eisenhower pełnił tylko formalną rolę<br />

zwierzchnika. Człowiek, który rok później, podczas przygotowań<br />

do operacji „Overlord”, emanował pewnością siebie, całkowicie<br />

panując nad sytuacją, na początku 1943 r. był niepewny<br />

podejmowanych decyzji i wyobcowany w roli zwierzchnika<br />

Ósma Armia Montgomery’ego po kampanii w Afryce Północnej była najbardziej doświadczoną formacją wojsk aliantów<br />

zachodnich. Żołnierze na zdjęciu, wykonanym podczas walk w Tunezji w kwietniu 1943 r., obsługują zdobyczny niemiecki karabin<br />

maszynowy MG 42 kal. 7.92 mm.<br />

ludzi górujących nad nim wieloletnim doświadczeniem w piastowaniu<br />

wysokich stanowisk i na polu walki. Brak silnego<br />

przywództwa sprawił, że skłóceni podwładni Eisenhowera nie<br />

potrafili sami dojść między sobą do porozumienia. Ułomność<br />

tego, co gen. Patton nazwał „wojną komitetową” w połączeniu<br />

z brakiem nadzoru nad tworzeniem planów operacji wkrótce<br />

wywołały poważny kryzys w obozie aliantów.<br />

Na potrzeby planowania operacji „Husky” Eisenhower<br />

utworzył w swoim dowództwie osobny sztab. Pod koniec<br />

Głównodowodzący i jego „triumwirat”; od lewej: generał Dwight Eisenhower, marszałek lotnictwa Arthur Tedder, generał Harold<br />

Alexander i admirał Andrew Cunningham.<br />

stycznia 1943 r. powstała grupa planistów, która przyjęła<br />

nazwę zespołu 141, nawiązującą do numeru pokoju w hotelu<br />

w Algierze, gdzie odbyło się pierwsze spotkanie. Wojska<br />

wyznaczone do zdobycia Sycylii podzielono na dwa zgrupowania<br />

operacyjne: wschodnie i zachodnie (Eastern i Western<br />

Task Force). Chociaż każde z nich miało w swoim składzie<br />

różne rodzaje wojsk, wschodnie było w całości brytyjskie<br />

a zachodnie amerykańskie. W połowie lutego Szefowie Połączonych<br />

Sztabów zatwierdzili kandydatury dowódców, które<br />

zgłosił Eisenhower. Na czele wojsk lądowych obu zgrupowań,<br />

odpowiednio wschodniego i zachodniego, stanęli gen. Bernard<br />

Montgomery i gen. George Patton. Ich bezpośrednim<br />

zwierzchnikiem był gen. Alexander, piastujący stanowisko<br />

dowódcy 15. Grupy Armii (będącej również z nazwy sumą<br />

amerykańskiej Siódmej Armii Pattona i brytyjskiej Ósmej Armii<br />

Montgomery’ego).<br />

Tymczasem w Afryce działy się rzeczy, które poważnie<br />

zaważyły na przyszłości operacji „Husky”. Pod koniec lutego<br />

Rommel zadał duże straty Amerykanom w bitwie na przełęczy<br />

Kasserine. Eisenhower, zajęty ogarnianiem kryzysowej<br />

sytuacji w Tunezji, w rozmowie z szefem zespołu 141 dał<br />

wyraźnie do zrozumienia, że nie chce, by mu teraz zawracano<br />

głowę operacją „Husky”. Także dowódcy wojsk lądowych<br />

obu zgrupowań – Montgomery i Patton – byli bez reszty pochłonięci<br />

walkami w Tunezji i przez to oderwani od prac nad<br />

planami operacji „Husky”.<br />

Kolejnym efektem ówczesnej sytuacji w Afryce Północnej<br />

było, pokutujące jeszcze długo, przekonanie Brytyjczyków,<br />

że ich sojusznicy są słabym wojskiem i nie należy im powierzać<br />

działań kluczowych dla powodzenia operacji. Tę protekcjonalną<br />

postawę nikt nie uosabiał bardziej od ekscentrycznego,<br />

szorstkiego w obyciu i niepoprawnego politycznie<br />

Montgomery’ego. Dowódca Ósmej Armii, owiany sławą zwycięzcy<br />

spod El Alamein, górował nad Amerykanami kilkuletnim<br />

doświadczeniem w walkach z Niemcami.<br />

5


Marek J. Murawski<br />

1<br />

Dornier Do 217<br />

Bombowiec Dornier Do 217 był jednym z najbardziej uniwersalnych samolotów użytkowanych<br />

przez niemiecką Luftwaffe podczas II wojny światowej. Pełnił rolę klasycznego<br />

bombowca, bombowca wysokościowego, bombowca nocnego, samolotu rozpoznawczego,<br />

nocnego myśliwca, samolotu niszczycielskiego oraz szkolnego i doświadczalnego.<br />

Wśród większości personelu latającego nie cieszył się dobrą opinią, piloci nadali<br />

mu nieoficjalny przydomek „Schwangere Wanze” (ciężarna pluskwa) z uwagi na duże<br />

obciążenie powierzchni nośnej i związane z tym nienajlepsze własności pilotażowe.<br />

Samolot miał tendencję do przepadania podczas lotów z małą prędkością, co było<br />

przyczyną licznych wypadków podczas lądowania, szczególnie podczas szkolenia pilotów.<br />

Wszystko to powodowało, że do wyszkolenia pilota Do 217 potrzeba było około<br />

30 proc. godzin lotu więcej, aniżeli do wyszkolenia pilota Ju 88 czy He 111. Pomimo<br />

tych wad doświadczeni piloci uzyskali liczne sukcesy operując za sterami tych maszyn,<br />

z których najbardziej znanym jest zatopienie włoskiego pancernika Roma.<br />

konstrukcji przeznaczonej dla lotnictwa morskiego. Miał<br />

to być bombowiec dostosowany do wykonywania ataków<br />

z lotu nurkowego z możliwością zwalczania samolotów nieprzyjacielskich,<br />

jako ciężki myśliwiec. Maszyna miała zostać<br />

wyposażona w dwa pływaki, jej zasięg wynosić miał 1500 km,<br />

a prędkość maksymalna 400 km/h. W przedniej części kadłuba<br />

miało zostać zamontowane stałe uzbrojenie złożone<br />

z czterech karabinów maszynowych lub działek przeznaczonych<br />

do zwalczania celów powietrznych i morskich. Uzbrojenie<br />

bombowe miało składać się z jednej bomby 500 kg<br />

lub dwóch bomb 250 kg.<br />

6 stycznia 1938 r. RLM przekazało opracowane założenia<br />

techniczne firmom Dornier, Heinkel i Junkers. Ponieważ już<br />

w lutym 1938 r. Technisches Amt (wydział techniczny) Ministerstwa<br />

Lotnictwa Rzeszy nabrał poważnych wątpliwości<br />

Na początku 1938 r. Reichsluftfahrtministerium (RLM<br />

– Ministerstwo Lotnictwa Rzeszy) opublikowało założenia<br />

techniczno-taktyczne Nr 1323 dotyczące wymagań<br />

stawianych przed nowym dwusilnikowym samolotem,<br />

który mógłby pełnić rolę bombowca, samolotu do rozpylania<br />

sztucznej mgły i maszyny dalekiego rozpoznania. Jako jednostkę<br />

napędową przyjęto dwa silniki rzędowe chłodzone cieczą<br />

Daimler-Benz DB 601 B o mocy maksymalnej 1075 KM każdy.<br />

Projekt firmy Dornier oparty został na konstrukcji bombowca<br />

Dornier Do 17 M z przednią, całkowicie przeszkloną<br />

częścią kadłuba pochodzącą z samolotu Do 17 Z. W kadłubie<br />

wygospodarowano miejsce na powiększoną komorę<br />

bombową, która mieściła maksymalnie dwie bomby o masie<br />

po 500 kg i 10 bomb o masie po 50 kg, w sumie 1500 kg<br />

ładunku. Rozpiętość skrzydeł, w porównaniu do Do 17 M,<br />

powiększono do 19,0 m (dokładnie o 1,0 m). Pod skrzydłami<br />

umieszczono wysuwane hamulce aerodynamiczne do lotu<br />

nurkowego. Nowy samolot, przy masie startowej 10 200 kg<br />

miał osiągać prędkość maksymalną 520 km/h.<br />

W wersji rozpoznawczej maszyna miała zostać wyposażona<br />

w kamerę Rb 50/30 umieszczoną w kadłubie przed głów-<br />

20<br />

nym dźwigarem skrzydła oraz w kamerę Rb 20/30 znajdującą<br />

się w tylnej części komory bombowej. W przedniej części<br />

komory umieszczony miał zostać dodatkowy zbiornik paliwa.<br />

W wersji służącej do rozpylania sztucznej mgły samolot miał<br />

zostać wyposażony w dwie wytwornice mgły typu S 200.<br />

W tym samym czasie Luftwaffenispektion Marineflieger<br />

(Inspekcja Sił Powietrznych ds. Lotnictwa Marynarki) ogłosiła<br />

wymagania dotyczące nowego samolotu jednopłatowego<br />

o konstrukcji metalowej, który mógłby wykonywać różnorodne<br />

zadania w ramach wojny morskiej. Wcześniej przeprowadzono<br />

testy bombardowania za pomocą betonowych<br />

bomb ćwiczebnych, okrętu celu, którym był stary pancernik<br />

Zähringen. Okręt poruszał się z niewielka prędkością, nie<br />

wykonywał żadnych manewrów obronnych, a pomimo tego<br />

bombardowanie z lotu poziomego okazało się całkowitą porażką,<br />

tylko 2 proc. zrzuconych bomb trafiło w cel. Tymczasem<br />

naloty przeprowadzone przez bombowce nurkujące typu<br />

Junkers Ju 87 zakończyły się znaczącym sukcesem, aż 40 proc.<br />

zrzuconych bomb trafiło w cel.<br />

Zgodnie z wynikami prób Luftwaffeninspektion Marineflieger<br />

zmodyfikowała swoje założenia dotyczące nowej<br />

Do 217 V4 napędzany był dwoma silnikami rzędowymi Junkers<br />

Jumo 211 A-1 o mocy maksymalnej 950 KM każdy z metalowymi,<br />

czterołopatowymi śmigłami typu VDM.


Dornier Do 217 E-1, W.Nr. 1037, TC+ZK podczas prób fabrycznych<br />

wiosną 1941 r.<br />

Dornier Do 217 V4, W.Nr. 690, D-AMSD, który wykonał pierwszy lot w maju 1939 r.<br />

związanych z planowaną zbyt wysoką prędkością lądowania<br />

projektów pływakowych wersji samolotów Junkers Ju 88<br />

i Dornier Do 217, wymagania techniczne przekazano również<br />

firmie Blohm & Voss, która miała przygotować nurkującą wersję<br />

swojego wodnosamolotu Ha 140.<br />

8 marca 1938 r. Dornier przedstawił projekt P.85. Był<br />

to 3-miejscowy wodnosamolot, którego stałe uzbrojenie<br />

złożone było z dwóch działek MG 204 kal. 20 mm z zapasem<br />

amunicji po 200 naboi oraz dwóch karabinów maszynowych<br />

MG 17 kal. 7,92 mm z zapasem po 500 naboi. Alternatywnie<br />

działko MG 204 mogło być zastąpione przez działko MG FF<br />

lub MG 151. Uzbrojenie obronne składało się z dwóch pojedynczych<br />

karabinów maszynowych MG 15 kal. 7,92 mm<br />

umieszczonych po jednym w tylnej części osłony kabiny<br />

oraz w podkadłubowej wannie. Uzbrojenie bombowe złożone<br />

było z jednej bomby 500 kg lub dwóch bomb 250 kg<br />

albo ośmiu bomb 50 kg.<br />

Do 217 V4 podczas prób na lotnisku Friedrichshafen-Löwental.<br />

Pływaki posiadały pojemność 8100 l i podzielone zostały<br />

wewnętrznie licznymi grodziami zapewniającymi niezatapialność.<br />

W każdym z pływaków znajdował się również dodatkowy<br />

zbiornik paliwa o pojemności 550 l. Pod zewnętrznymi<br />

częściami skrzydeł znajdowały się wysuwane hamulce aerodynamiczne<br />

lotu nurkowego.<br />

Jako jednostkę napędową zastosowano dwa silniki<br />

rzędowe Daimler-Benz DB 601 G o maksymalnej mocy<br />

1300 KM każdy. Zbiorniki paliwa mieściły 2000 l benzyny oraz<br />

190 l oleju silnikowego.<br />

Przy średniej masie startowej oraz prędkości przelotowej<br />

360 km/h zasięg samolotu wynosić miał 1880 km. Zasięg<br />

maksymalny, przy prędkości przelotowej 270 km/h na wysokości<br />

4000 m, określono na 2800 km.<br />

Drewniane atrapy nowej konstrukcji, oznaczone<br />

Do 217 WV 1 i Do 217 WV 2, przedstawiono w Friedrichshafen<br />

specjalnej komisji technicznej RLM, która w kwietniu i maju<br />

1938 r. dokonała ich inspekcji.<br />

Wiosną 1938 r., po pierwszych ocenach projektów przeprowadzonych<br />

przez Technisches Amt, podjęto wstępne<br />

decyzje, że do wykonywania zadań wsparcia Kriegsmarine<br />

podczas wojny na morzu najlepiej nadającym się samolotem<br />

bazującym na lądzie będzie Junkers Ju 88. W związku z powyższym<br />

6 stycznia 1939 r. zawieszono wszystkie dalsze prace<br />

nad rozwojem nurkujących bombowców morskich.<br />

Obok wielkich łodzi latających zadania samolotów morskich<br />

wykonywać miały również samoloty o dużym zasięgu<br />

i silnym uzbrojeniu obronnym. 8 lipca 1939 r. Dornier przedstawił<br />

propozycję takiego samolotu opartą na zmodyfikowanym<br />

projekcie P.85. Nowa maszyna miała być 4-miejscowa<br />

z możliwością zrzutu bomb w locie nurkowym pod kątem<br />

do 50° z maksymalna prędkością 680 km/h.<br />

Uzbrojenie defensywne składało się z trzech pojedynczych,<br />

ruchomych karabinów maszynowych MG 15 kal. 7,92 mm umieszczonych<br />

w stanowiskach A-Stand, B-Stand i C-Stand. 1 Uzbrojenie<br />

ofensywne złożone było z dwóch bomb SC 500 i dwóch SC 250<br />

lub czterech SC 250. Możliwe było również zabranie do komory<br />

bombowej miny lotniczej LMB III lub torpedy F 5.<br />

W międzyczasie konstruktorzy firmy Dornier pracowali<br />

nad nowym samolotem bombowym mającym zastąpić<br />

produkowany już seryjnie samolot Dornier Do 17. Projekt<br />

oparto na płatowcu Do 17 M ze zmodernizowanym wyposażeniem,<br />

silnikami o większej mocy oraz silniejszym uzbrojeniem.<br />

Jako nową jednostkę napędową wybrano dwa silniki<br />

rzędowe Daimler-Benz DB 601 A-1 o maksymalnej mocy<br />

startowej 1075 KM każdy. Kadłub samolotu wyposażono<br />

w nową część przednią przypominającą rozwiązania zastosowane<br />

w modelu Do 17 Z.<br />

Prototypy wariantu Do 217 A-0<br />

Pierwszy prototyp nowej maszyny oznaczony Dornier<br />

Do 217 V1, W.Nr. 687, swój pierwszy lot odbył 4 października<br />

1938 r. Tydzień później, 11 października, podczas prób<br />

sterowności w locie na jednym silniku samolot stracił sterowność<br />

i rozbił się pod Tettnang nad Jeziorem Bodeńskim.<br />

W katastrofie zginął Dipl.-Ing. Rolf Koeppe oddelegowany<br />

z ośrodka doświadczalnego, Erprobungsstelle Rechlin oraz<br />

mechanik firmy Dornier, Eugen Bausenhart.<br />

Kolejny prototyp, Do 217 V2, W.Nr. 688, D-ABWC, później<br />

CN+HJ, przeznaczony był początkowo do prób osiągów<br />

i właściwości pilotażowych, a następnie do testów kabiny<br />

ciśnieniowej. Samolot oblatano 5 listopada 1938 r. Jego<br />

napęd stanowiły dwa silniki rzędowe Daimler-Benz DB 601<br />

A-1 o maksymalnej mocy startowej 1075 KM każdy. W mar-<br />

Widok od przodu samolotu Do 217 V4 z poszerzoną komorą bombową.<br />

Ostatnią próbą powrotu do koncepcji wodnosamolotu cu 1939 r. w Löwenthal przeprowadzono próby stabilności<br />

był przedstawiony na początku 1940 r. projekt Do 217 G określany,<br />

jako Schwimmer-Seekampfflugzeug, czyli pływakowy sażyć maszynę w fotel wyrzucany wraz z mechanizmem<br />

w locie. Do testów w locie nurkowym planowano wypo-<br />

bombowiec morski. Był to 4-miejscowy bombowiec napędzany<br />

dwoma silnikami gwiazdowymi BMW 801 Ma-1 o mocy Od czerwca 1939 r. próby stabilności i osiągów kon-<br />

odrzucania dachu kabiny.<br />

maksymalnej 1500 KM każdy. Masa startowa samolotu wynosiła<br />

14 900 kg, rozpiętość 21,80 m, długość 18,70 m, a wysotyp<br />

powrócił do zakładów w Friedrichshafen, gdzie został<br />

tynuowano w E-Stelle Rechlin. Po ich zakończeniu protokość<br />

6,50 m. cechą wyróżniającą maszyny miał być pojedynczy<br />

statecznik pionowy o trapezowym kształcie. Również i ten sokościowego samolotu rozpoznawczego wyposażonego<br />

przebudowany w celu przeprowadzenia testów w roli wy-<br />

projekt nie został zakwalifikowany do realizacji.<br />

w kabinę ciśnieniową, a napędzanego silnikami rzędowymi<br />

21


Michał Fiszer, Jerzy Gruszczyński<br />

Operacja „Dragoon”.<br />

Aliancka operacja desantowa<br />

w południowej Francji<br />

Lądowanie w południowej Francji 15 sierpnia<br />

1944 r. w ramach operacji „Dragoon”,<br />

a następnie działania ofensywne 6. Grupy<br />

Armii, która praktycznie wyzwoliła większą<br />

część Francji są u nas zupełnie nieznane.<br />

A jest to przykład spektakularnego<br />

zwycięstwa aliantów, które przyczyniło się<br />

do ostatecznej klęski Niemiec. W operacji<br />

uczestniczyły wojska amerykańskie, brytyjskie,<br />

francuskie oraz kanadyjskie.<br />

Latem 1943 r. stało się jasne, że inwazja na Europę Zachodnią<br />

może mieć miejsce nie wcześniej niż wiosną 1944 r.<br />

Było to spowodowane tym, że trzeba było przerzucić wojska<br />

wraz z środkami desantowymi z basenu Morza Śródziemnego<br />

do Wielkiej Brytanii, a ponadto rozbudować siły inwazyjne<br />

i ich zaplecze do poziomu pozwalającego na rozwinięcie<br />

wielkiego frontu na kontynencie europejskim. Tak długi okres<br />

oczekiwania z wielu przyczyn był nie do zaakceptowania, walka<br />

musiała być prowadzona ciągle. Była to jedna z głównych<br />

przyczyn dla których prezydent USA Franklin D. Roosevelt<br />

zdecydował się na przyjęcie brytyjskiej propozycji lądowania<br />

we Włoszech. Pomimo sprzeciwu amerykańskiego Komitetu<br />

Szefów Sztabów, który nie widział w tym większego sensu.<br />

Wiosną 1944 r. planowano wreszcie to, na czym zależało<br />

Amerykanom i na co nalegał Stalin – lądowanie w północnej<br />

Francji przez kanał La Manche. Już od konferencji w Queebecu<br />

(17-24 sierpnia 1943 r.) równolegle z lądowaniem w północnej<br />

Francji, planowano pomocniczy desant w południowej<br />

Francji. Celem tej operacji było odciągnięcie niemieckich<br />

wojsk od głównego lądowania na północy, a ponadto zdobycie<br />

portów, przez które dodatkowo mogłoby docierać zaopatrzenie<br />

dla wojsk walczących we Francji.<br />

Losy operacji ważyły się do ostatniej chwili. A wszystko<br />

miało swoje źródło w sporze, jaki toczyli brytyjscy<br />

i amerykańscy planiści, co do dalszego postępowania.<br />

Amerykanie nalegali na jak najszybsze lądowanie w północnej<br />

Francji oraz zdecydowane rozwinięcie natarcia do serca<br />

Niemiec. Brytyjczycy preferowali wykrwawienie przeciwnika<br />

na drugorzędnych teatrach działań wojennych, nie spiesząc<br />

się ze szturmem na III Rzeszę. Nie bez znaczenia było zabezpieczenie<br />

brytyjskich interesów w basenie Morza Śródziemnego.<br />

Marzeniem Churchilla był desant na Bałkanach, w celu<br />

uniemożliwienia dojścia ZSRR do tego obszaru. Brytyjczykom<br />

udało się przekonać Amerykanów do lądowania w Afryce Północnej<br />

w listopadzie 1942 r., a następnie do desantu na Sycylii<br />

w lipcu 1943 r. Od tego momentu Amerykanie chcieli<br />

przerzucić większość sił do Wielkiej Brytanii i podjąć wreszcie<br />

atak na północną Francję. Szef Sztabu US Army, gen. George<br />

C. Marshall, postrzegał natarcie przez Francję w kierunku Niemiec<br />

jako najszybszy sposób na pokonanie wroga.<br />

36<br />

Przygotowanie barek desantowych do załadunku żołnierzami przy burcie transportowca USS Samuel Chale; 15 sierpnia 1944 r.<br />

przed południem. Za chwilę zacznie się lądowanie na francuskich plażach.


Lądowanie w południowej Francji nie miało tak dramatycznego<br />

przebiegu jak desant na plażach Normandii. Opór niemiecki<br />

był tu o wiele słabszy.<br />

Zaopatrywanie sił zbrojnych niezbędnych do prowadzenia<br />

działań ofensywnych na tak dużym froncie, jak ten planowany<br />

we Francji, było poważnym problemem. Zdecydowanie<br />

do tego celu był potrzebny duży port z odpowiednią przepustowością,<br />

ze sprawnymi urządzeniami przeładunkowymi.<br />

W rejonie kanału La Manche jedynymi takimi portami<br />

były Le Havre i Brest, ale szanse na ich zdobycie w stanie<br />

nadającym się do szybkiego użycia były niewielkie. W tej<br />

sytuacji trzeba było polegać na mniejszych portach, takich<br />

jak Calais, Cherbourg, Saint-Malo czy Dunkierka. A te z kolei<br />

nie były w stanie przyjąć takiej ilości ludzi i ładunków, jakich<br />

potrzebowało duże zgrupowanie wojsk wielkości kilku armii,<br />

zakładając, że te porty również mogłyby być w jakimś<br />

stopniu zniszczone. Dlatego odciążenie tego wąskiego gardła<br />

przez porty południowej Francji uznano za ważną kwestię.<br />

Kolejna sprawa to fakt, że część wojsk znajdujących się<br />

w basenie Morza Śródziemnego, a zwłaszcza sporą armię<br />

Francuski okręt liniowy Lorraine wchodzący w skład grupy wsparcia ogniowego Task Force 86 zabezpieczającej lądowanie grupy<br />

komandosów. Okręt operował na zachodnim skrzydle lądującego na plażach zgrupowania desantowego.<br />

francuską z północnej Afryki, ciężko było przetransportować<br />

do Wielkiej Brytanii, łatwiej było je wysadzić wprost<br />

w południowej Francji.<br />

Jesienią 1943 r. rozczarowanie wolnymi postępami<br />

w kampanii włoskiej przełożyło się na spadek zaangażowania<br />

w operację „Anvil”, jak nazwano lądowanie w południowej<br />

Francji. Front we Włoszech potrzebował coraz więcej<br />

sił i plany operacji systematycznie modyfikowano. W pewnym<br />

momencie przewidywano nawet przeprowadzenie<br />

jedynie dywersyjnego ataku siłami jednej dywizji. Przepychanka<br />

między aliantami dotycząca strategii i ponowna<br />

próba przeforsowania ataku w rejonie Bałkanów w trakcie<br />

konferencji w Kairze (USA – Wielka Brytania – Chiny,<br />

22-26 listopad 1943 r.) i w Teheranie (USA – Wielka Brytania<br />

– ZSRR, 28 listopada – 1 grudnia 1943 r.), znów wywołała<br />

spory. Zostały one jednak rozstrzygnięte na rzecz utrzymania<br />

planu lądowania w Normandii w maju 1944 r. i równoczesnego,<br />

lub nieco późniejszego lądowania w południowej<br />

Francji, w rejonie Tulonu – Marsylii.<br />

Podjęta 22 stycznia 1944 r. morska operacja desantowa<br />

pod Anzio-Nettuno we Włoszech pochłonęła kolejne siły,<br />

co zmusiło aliantów do zastanowienia się nad rezygnacją<br />

z lądowania w południowej Francji. Jednak w tym czasie<br />

silną presję wywierał czwarty sojusznik: Wolni Francuzi.<br />

Chociaż Amerykanie nie uznawali gen. Charlesa de Gaulle<br />

za przywódcę państwa francuskiego, to jednak uznawali<br />

go za dowódcę wojskowego. Za przywódcę państwa ciągle<br />

formalnie uznawali Pierre Lavala, szefa rządu Vichy – państwa<br />

Krążownik lekki USS Brooklyn wchodził w skład grupy wsparcia ogniowego Task Force 87, która zabezpieczała lądowanie amerykańskiej<br />

36. Dywizji Piechoty.<br />

nadal funkcjonującego, choć od listopada 1942 r. pod niemiecką<br />

okupacją. W sprawach politycznych za odpowiedniego<br />

przedstawiciela uznawali adm. François Darlana, a po jego<br />

zabójstwie w grudniu 1942 r. – gen. Henri Girauda. Do czasu<br />

jego odejścia w listopadzie 1943 r. Wówczas, co było konieczne,<br />

omawiano z gen. Charlesem de Gaulle, pozostawiając<br />

inne kwestie na okres powojenny, choć od 20 sierpnia 1944 r.<br />

gen. de Gaulle formalnie stał już na czele rządu stopniowo<br />

wyzwalanej Francji. Od tego momentu to on, a nie Laval, stał<br />

na czele uznawanego rządu Francji.<br />

Mimo wszystko głosu gen. Charlesa de Gaulle nie lekceważono,<br />

a ten nalegał na to, by wojska francuskie we Włoszech<br />

i w północnej Francji skierować do południowej Francji<br />

wraz z rozpoczęciem operacji „Overlord” w Normandii. Cel<br />

gen. de Gaulle był jasny – jak najszybsze wyzwolenie całej<br />

Francji, a także to by w tym procesie udział wojsk francuskich<br />

był maksymalny. Od stycznia do kwietnia 1944 r., cały<br />

czas trwały różnego rodzaju przymiarki i studia do lądowania<br />

w południowej Francji. Ostateczna decyzja była uzależniona<br />

od rozwoju sytuacji na froncie włoskim. W kwietniu<br />

1944 r. jednak odwołano operację „Anvil”, ponieważ do tego<br />

momentu Rzym nie zdobyto i uznano, że nie można sobie<br />

pozwolić na zatrzymanie alianckiej ofensywy, a bez tego<br />

Desant 142. i 143. pułku piechoty z amerykańskiej 36. Dywizji Piechoty. Jak widać, nawet pierwsza lądująca fala desantu dotarła<br />

do plaż bez większych przeszkód, przy wyjątkowo słabym przeciwdziałaniu Niemców.<br />

37


Kamil Anduła<br />

2<br />

Kaszubska pułapka:<br />

pancerne boje pod Sławnem, Słupskiem,<br />

Lęborkiem i Wejherowem<br />

1. Armia Pancerna Gwardii potrzebowała<br />

48 godzin na ściągnięcie z rejonu Recza<br />

pod Koszalin urządzeń tyłowych oraz<br />

składów. Czas ten wykorzystano na krótkie<br />

remonty i przywracanie sprzętu do gotowości<br />

bojowej. Wraz z opanowaniem<br />

Słupska przez 3. Korpus Pancerny Gwardii,<br />

zaistniały warunki do wprowadzenia tego<br />

silnego związku operacyjnego do walki.<br />

Trzon 1. APanc gw. stanowiły dwa korpusy: 11. Korpus Pancerny<br />

Gwardii i 8. Korpus Zmechanizowany Gwardii (KZmech<br />

gw.). Ponadto w skład armii wchodziły: 64. Brygada Pancerna<br />

Gwardii (BPanc gw.), 19. Brygada Artylerii Pancernej, 197. Brygada<br />

Artylerii Lekkiej, 14. Brygada Artylerii Pancernej, 17. Brygada<br />

Saperów, 11. pułk czołgów ciężkich gwardii i szereg innych<br />

mniejszych jednostek zabezpieczania i wsparcia.<br />

8. KZmech gw. był dowodzony przez gen. mjr. Iwana<br />

Driemowa. W skład korpusu wchodziły 1 : dowództwo i sztab;<br />

Kolumna samochodów z 1. BPanc gw.<br />

19. Brygada Zmechanizowana Gwardii (17 T-34-85, 10 armat<br />

kal. 76 mm i 7 kal. 57 mm, 5 moździerzy kal. 120 mm<br />

i 23 kal. 82 mm); 20. Brygada Zmechanizowana Gwardii<br />

(20 T-34-85, 10 armat kal. 76 mm i 10 kal. 57 mm, 2 moździerze<br />

kal. 120 mm i 21 kal. 82 mm); 21. Brygada Zmechanizowana<br />

Gwardii (21 T-34-85, 8 armat kal. 76 mm i 4 kal. 57 mm,<br />

4 moździerze kal. 120 mm i 20 kal. 82 mm ); 1. Brygada Pancerna<br />

Gwardii (22 T-34-85); 155. batalion łączności gwardii<br />

(2 T-34-85); 133. batalion saperów gwardii; 561. polowa baza<br />

1. Armia Pancerna Gwardii<br />

Początkowo marsz. Rokossowski planował wykorzystać<br />

1. APanc gw. do rozbicia niemieckiej obrony wzdłuż Łupawy.<br />

Szerokość koryta tej rzeki dochodziła niekiedy nawet do 20 m,<br />

a wiosenny przybór wód czynił z niej niebezpieczną przeszkodę<br />

na drodze sowieckich wojsk. Dowódca 2. Frontu Białoruskiego<br />

(FB) obawiał się, że Niemcy wykorzystają walory rzeki<br />

do organizacji trwałej obrony, której przełamanie będzie kosztować<br />

dużo czasu i istnień ludzkich. Jednak po zajęciu Słupska,<br />

okazało się, że opór Niemców jest dużo słabszy niż początkowo<br />

podejrzewano. Oddziały niemieckie odstępowały na wschód,<br />

osłaniając się ariergardami, i nie podjęły próby budowy stałej<br />

linii obronnej na rzece Łupawa. 9 marca 3. KPanc gw. przekroczył<br />

rzekę rozpoczynając marsz na Lębork. W tym momencie<br />

dowódca 2. FB zrozumiał, że nieprzyjaciel będzie próbował<br />

zorganizować obronę w oparciu o zalesione wzgórza wokół<br />

Gdyni i Gdańska. Nowym zadaniem 1. APanc gw. miało być<br />

niedopuszczenie do takiego rozwoju wypadków.<br />

52


BITWY I KAMPANIE<br />

Czołgi średnie T-34-85 z sowieckiej 1. Brygady Pancernej<br />

Gwardii; Pomorze, 1945 r.<br />

remontu czołgów; 562. polowa baza remontu samochodów;<br />

138. piekarnia polowa; 1775. kasa banku polowego;<br />

2310. poczta polowa.<br />

Ponadto dowództwu 8. KZmech gw. został podporządkowany<br />

szereg pododdziałów wzmocnienia: 353. pułk artylerii<br />

pancernej gwardii (16 SU-76M); 400. pułk artylerii pancernej<br />

gwardii (9 SU-85); 265. pułk moździerzy (30 moździerzy<br />

kal. 120 mm); 358. pułk artylerii przeciwlotniczej gwardii<br />

(16 armat plot kal. 37 mm i 12 wkm 12,7 mm); 8. batalion motocyklowy<br />

gwardii (6 T-34-85 i 3 SU-57); 405. dywizjon rakietowy<br />

gwardii (6 wyrzutni rakietowych BM-13 kal. 132 mm).<br />

12 marca 1945 r. 8. KZmech gw., wraz z pododdziałami<br />

wzmocnienia, dysponował siłą 88 czołgów T-34-85,<br />

16 SU-76M, 9 SU-85 i 3 SU-57, a ponadto 49 armatami,<br />

105 moździerzami, 6 wyrzutniami rakiet i 28 armatami plot<br />

i wkm-ami. Warto dodać, że korpus był znacząco słabszy<br />

od luzowanego pod Wejherowem 3. KPanc gw 2 .<br />

Nieoczekiwanie, 8 marca 1945 r., armia pancerna gen. Katukowa<br />

otrzymała „wzmocnienie” w postaci polskiej 1. BPanc<br />

im. Bohaterów Westerplatte 3 .<br />

wieckie brygady pancerne w tym okresie, jednostka przeszła<br />

reorganizację do nowego etatu nr 010/500-506. Od września<br />

1944 r. skład 1. BPanc im. Bohaterów Westerplatte był następujący:<br />

dowództwo, kompania sztabowa, trzy bataliony czoł-<br />

1. Warszawska Brygada Pancerna<br />

im. Bohaterów Westerplatte<br />

Decyzja o skierowaniu 1. BPanc im. Bohaterów Westerplatte 4<br />

do bitwy o Pomorze Gdańskie miała charakter polityczny. Polscy<br />

komuniści zdawali sobie sprawę z siły symboli. Po wojnie,<br />

legenda o polskich żołnierzach bijących się o Wejherowo,<br />

Gdynię i Gdańsk, miała na stałe zawitać do szkolnych podręczników.<br />

Dużą rolę odgrywał fakt, że brygada nosiła imię<br />

„Bohaterów Westerplatte”, co z przyczyn propagandowych<br />

Czołgiści 1. Armii Pancernej Gwardii.<br />

predestynowało ją do walki o Gdańsk. Nie ma pewności czy<br />

inicjatywa włączenia brygady w skład 2. FB została wysunięta<br />

przez stronę polską czy sowiecką. Niemniej wydaje się pewne,<br />

że musiano zyskać aprobatę Stalina dla tego pomysłu.<br />

Wybór 1. BPanc im. Bohaterów Westerplatte spośród jednostek<br />

1. Armii Wojska Polskiego wynikał również z charakteru<br />

narodowościowego jednostki, jej doświadczenia bojowego<br />

i szeregu innych czynników.<br />

1. Warszawska Brygada Pancerna im. Bohaterów Westerplatte<br />

została sformowana 19 sierpnia 1943 r. na terenie ZSRS.<br />

Kolumna z 1. BPanc gw. Zwraca uwagę holowany moździerz wz. 1943 kal. 120 mm.<br />

Od samego początku istnienia jednostki, największą bolączką<br />

był brak specjalistów broni pancernej. Oficerów, którzy<br />

przed wojną służyli w wojskach pancernych wymordowano<br />

w Katyniu w 1940 r., toteż bez wzmocnienia oficerami sowieckimi<br />

jednostka nie mogłaby powstać. Według meldunków<br />

statystycznych, Polacy stanowili 80,9% stanu osobowego<br />

1. BPanc im. Bohaterów Westerplatte, z czego w korpusie<br />

oficerskim było ich już mniej – 65,3% 5 . W momencie podporządkowania<br />

dowództwu 1. APanc gw. brygadą dowodził<br />

oficer narodowości rosyjskiej – płk Aleksander Malutin, który<br />

język polski znał słabo.<br />

Wyższy, niż w innych polskich jednostkach, odsetek<br />

oficerów i podoficerów odkomenderowanych z Armii Czerwonej<br />

powodował, że 1. BPanc im. Bohaterów Westerplatte<br />

chętnie włączano w struktury sowieckich związków operacyjnych,<br />

gdy tylko wymagała tego sytuacja frontowa. Nie jest<br />

zatem przypadkiem, że 1. BPanc im. Bohaterów Westerplatte<br />

swój chrzest bojowy przeszła pod Studziankami wspierając<br />

sowiecką 8. Armię Gwardii. Po bitwie, podobnie jak inne so-<br />

gów, batalion fizylierów zmotoryzowanych, kompania zaopatrzenia<br />

technicznego. Etat jednostki opiewał na 1446 ludzi<br />

i 65 czołgów T-34-85 6 .<br />

Poczynając od stycznia 1945 r. 1. BPanc im. Bohaterów<br />

Westerplatte przeszła szlak bojowy od Warszawy po Wał<br />

Pomorski. Również podczas tych walk brygada czynnie<br />

wspierała sowieckie jednostki z 2. Korpusu Kawalerii Gwardii,<br />

47. Armii i 3. Armii Uderzeniowej. Doświadczenie bojowe<br />

we współdziałaniu z Armią Czerwoną walnie wpłynęło na decyzję<br />

o wytypowaniu jej jako jednostkę reprezentującą <strong>Wojsko</strong><br />

Polskie w walce o Pomorze Gdańskie.<br />

Od 1 marca 1945 r. 1. BPanc im. Bohaterów Westerplatte<br />

działała w awangardzie 1. Armii WP, wychodząc na tyły<br />

okrążanego zgrupowania wojsk niemieckich pod Świdwinem.<br />

7 marca 1945 r. brygada ześrodkowała się we wsi<br />

Dębica – 22 km na południe od Kołobrzegu. W tym momencie<br />

1. BPanc im. Bohaterów Westerplatte była cieniem<br />

jednostki, która trzy miesiące wcześniej wyruszyła znad<br />

Wisły w kierunku Pomorza. W efekcie popełnionych błędów,<br />

niedostatecznego wsparcia ze strony piechoty i nieregulaminowego<br />

dzielenia pododdziałów pomiędzy różne polskie<br />

i sowieckie jednostki, brygada poniosła ciężkie starty. Tym<br />

samym w Dębicy skoncentrowało się jedynie 9 z 65 czołgów<br />

przewidzianych etatem.<br />

Według etatu trzon 1. BPanc im. Bohaterów Westerplatte<br />

stanowiły trzy bataliony czołgów, każdy po 21 czołgów<br />

T-34 lub T-34-85, jednak w toku ciężkich walk wszystkie<br />

bataliony poniosły straty:<br />

<br />

1. batalion czołgów dysponował jedynie 4 gotowymi<br />

do akcji czołgami, 7 było w remoncie lub czekało<br />

na remont. Jeden T-34 utknął po drodze w Nowym Worowie<br />

– 55 km od Dębicy i potrzeba było kilku dni zanim powrócił<br />

w ugrupowanie<br />

<br />

2. batalion czołgów stracił 20 z 21 czołgów. 12 zostało<br />

zniszczonych i spłonęło w toku walk, 4 doznały ciężkich<br />

uszkodzeń i zostały uznane za straty bezpowrotne,<br />

4 kolejne znajdowały się w remoncie, bez szans na rychły<br />

powrót do jednostki. 3 marca 1945 r. ostatni ocalały czołg<br />

53


Leszek A. Wieliczko<br />

W chwili wybuchu wojny na Dalekim Wschodzie w grudniu<br />

1941 r. Nakajima Ki-27 był podstawowym samolotem myśliwskim<br />

lotnictwa Wojsk Lądowych. Był to pierwszy seryjny armijny<br />

myśliwiec w układzie wolnonośnego dolnopłata.<br />

Dziesięć lat później Ninomiya przedstawił opis i rysunki<br />

zaprojektowanego przez siebie samolotu dawnemu koledze<br />

z wojska, generałowi Yoshinori Shirakawie. Po konsultacjach<br />

ze specjalistami Shirakawa doszedł do wniosku, że założenia<br />

techniczne były poprawne i powiększony Tamamushi byłby<br />

pierwszym japońskim samolotem, niczym nieustępującym<br />

konstrukcjom braci Wright, Santosa-Dumonta i innych pionierów<br />

lotnictwa. W uznaniu osiągnięć i miejsca w historii<br />

japońskiej aeronautyki, we wrześniu 1925 r. Ninomiya otrzymał<br />

odznaczenie od ministra komunikacji Kenzō Adachiego,<br />

a w maju 1926 r. kolejne od prezesa Cesarskiego Towarzystwa<br />

Lotniczego Kuniyoshiō Kuninomiyi. Z kolei generał Gaishi Nagaoka<br />

osobiście odwiedził Ninomiyę i publicznie przeprosił<br />

go za to, że wiele lat wcześniej odrzucił jego pomysł.<br />

Tego, czego nie udało się Ninomiyi, dokonali inni japońscy<br />

pasjonaci lotnictwa. Od początku drugiej dekady XX wieku<br />

powstało wiele samolotów, zbudowanych własnymi siłami<br />

przez konstruktorów-amatorów. Część z nich było zupełnie<br />

nieudanych – nie były w stanie oderwać się od ziemi lub rozbiły<br />

się w jednym z pierwszych lotów. Pierwszą maszyną skonstruowaną<br />

samodzielnie w Japonii, którą udało się oblatać, był<br />

samolot Numer 2 zbudowany przez Sanji Naraharę (Narahara-<br />

-shiki Dai-ni-gōki). W pierwszym locie, przeprowadzonym<br />

Japoński przemysł<br />

lotniczy do 1941 r.<br />

Pierwsze wytwórnie lotnicze powstały<br />

w Japonii pod koniec drugiej<br />

dekady XX wieku – znacznie później<br />

niż np. we Francji, Wielkiej Brytanii, Niemczech,<br />

Włoszech i Stanach Zjednoczonych.<br />

W dwudziestoleciu międzywojennym<br />

rozwój japońskiego lotnictwa i przemysłu<br />

lotniczego był stymulowany przez siły<br />

zbrojne. Wreszcie po latach uporczywych<br />

i długotrwałych prac japońskim konstruktorom<br />

udało się stworzyć wiele typów<br />

samolotów i silników na światowym poziomie,<br />

niewiele lub niczym nieustępujących<br />

podobnym konstrukcjom zagranicznym.<br />

Pominąwszy różne uskrzydlone postacie z japońskich<br />

mitów i ludowych opowieści oraz nierealne średniowieczne<br />

pomysły budowy machin latających, pierwszy<br />

lot człowieka odbył się w Japonii w 1877 r. Instruktorzy<br />

i studenci Akademii Marynarki Wojennej w Tsukiji pod kierunkiem<br />

Sukekichi Asō zbudowali balon na gaz węglowy.<br />

21 maja 1877 r. Shinpachi Baba wzniósł się nim na wysokość<br />

ponad 200 m. Ten i następny balon zamierzano wykorzystać<br />

do nawiązania łączności z oddziałami wojsk rządowych, oblężonymi<br />

przez rebeliantów generała Takamori Saigō w zamku<br />

Kumamoto na Kiusiu podczas tzw. wojny na południowym<br />

70<br />

zachodzie. Zanim wszakże do tego doszło, powstanie zostało<br />

stłumione. Zainteresowanie Japończyków balonami jednak<br />

nie wygasło, a pod koniec XIX wieku – po publicznych pokazach<br />

w Tokio w 1890 r. balonów Brytyjczyka Charlesa Spencera<br />

i Amerykanina Thomasa Baldwina – wzrosło do rozmiarów<br />

niespotykanych w innych krajach.<br />

Twórcą pierwszego japońskiego aparatu latającego cięższego<br />

od powietrza z własnym napędem, czyli samolotu (ściślej:<br />

modelu samolotu), był Chūhachi Ninomiya. 29 kwietnia<br />

1891 r. zbudowany przez niego model o rozpiętości 45 cm<br />

i długości 35 cm, nazwany Karasu, napędzany śmigłem pchającym<br />

poruszanym zwiniętą gumową taśmą, samodzielnie<br />

wystartował po trzymetrowym rozbiegu i wykonał lot o długości<br />

10 m. Następnego dnia, po starcie z ręki, model przeleciał<br />

36 m. W październiku 1893 r. Ninomiya zbudował kolejny<br />

model, nazwany Tamamushi. Tym razem był to dwupłat (czy<br />

raczej: półtorapłat) ze śmigłem pchającym napędzanym stalowymi<br />

sprężynami z zegarów. Ninomiya dostrzegł potencjał<br />

takich aparatów i po powołaniu do wojska w sierpniu 1894 r.<br />

przedstawił swój pomysł przełożonym. Oficer sztabowy Brygady<br />

Ōshima pułkownik Gaishi Nagaoka nie wykazał jednak<br />

zainteresowania. Według Nagaoki nie było szans na budowę<br />

w Japonii samolotu, a nawet, gdyby udało się go zbudować,<br />

to nie miałby on wojskowego zastosowania. Po odejściu<br />

z wojska w 1898 r. Ninomiya podjął pracę w branży farmaceutycznej,<br />

zbierając fundusze na budowę pełnowymiarowego<br />

samolotu z silnikiem spalinowym, zdolnego unieść człowieka.<br />

W 1909 r. porzucił wszakże ten zamiar.<br />

5 maja 1911 r. na lotnisku w Tokorozawie, samolot przeleciał<br />

odległość 60 m na wysokości czterech metrów. W odróżnieniu<br />

od Francji, Wielkiej Brytanii czy Stanów Zjednoczonych<br />

ta amatorska działalność konstruktorska nie przerodziła się<br />

jednak w komercyjną i nie miała praktycznie żadnego wpływu<br />

na rozwój japońskiego lotnictwa. Decydujące znaczenie<br />

w tym zakresie miały bowiem poczynania sił zbrojnych.<br />

Pierwszą japońską instytucją powołaną w celu eksploracji<br />

tej nowej wówczas dziedziny było Tymczasowe<br />

Towarzystwo Badań Balonów <strong>Wojsko</strong>wych (Rinji Gun’yō<br />

Kikyū Kenkyūkai – Provisional Military Balloon Research<br />

Association, PMBRA). Zostało utworzone 30 lipca 1909 r.<br />

w strukturze Cesarskich Wojsk Lądowych (Dai Nippon Teikoku<br />

Rikugun – Imperial Japanese Army) na wniosek ministra<br />

armii generała Masatake Terauchiego. Jego pierwszym przewodniczącym<br />

został generał Gaishi Nagaoka. Wśród 14 członków-założycieli<br />

byli przedstawiciele Wojsk Lądowych, Marynarki<br />

Wojennej, Cesarskiego Uniwersytetu Tokijskiego<br />

i Centralnego Obserwatorium Meteorologicznego (Chūō<br />

Kishōdai – Central Meteorological Observatory). Na potrzeby<br />

PMBRA w październiku tego samego roku kupiono niewielki<br />

teren w mieście Tokorozawa w prefekturze Saitama, około<br />

30 km na północny zachód od ówczesnego centrum Tokio,<br />

gdzie w kwietniu 1911 r. utworzono pierwsze w Japonii lotnisko.<br />

Wbrew nazwie PMBRA zajmowało się nie tylko i nawet<br />

nie przede wszystkim balonami. Od początku największe<br />

zainteresowanie budziły bowiem samoloty, ich napędy,<br />

układy sterowania i wyposażenie.


LOTNICTWO<br />

W marcu 1910 r. PMBRA postanowiło wysłać dwóch<br />

młodych oficerów do Francji i Niemiec, aby odbyli szkolenie<br />

w pilotażu i zakupili po jednym samolocie. Kapitan Yoshitoshi<br />

Tokugawa wyjechał do Francji, gdzie kupił dwupłatowy samolot<br />

Henriego Farmana. Kapitan Kumazō Hino przywiózł<br />

Chūhachi Ninomiya (1866–1936) oraz…<br />

natomiast z Niemiec jednopłatowy samolot Hansa Grade.<br />

11 grudnia na placu parad wojskowych Yoyogi w Tokio rozpoczęto<br />

montowanie obu maszyn, 13 grudnia przeprowadzono<br />

próby silników, a 14 grudnia podczas kołowania samolot<br />

Grade z Hino za sterami oderwał się od ziemi i na wysokości<br />

dwóch metrów przeleciał około 100 m. Nie zostało to wszakże<br />

uznane za pierwszy oficjalny lot. Ten zaszczyt przypadł kpt.<br />

Tokugawie, który 19 grudnia rano, na oczach stutysięcznego<br />

tłumu, wystartował swoim Farmanem, wzniósł się na wysokość<br />

70 m, wykonał dwa okrążenia placu Yoyogi, pokonując<br />

w czasie około czterech minut odległość ponad 3000 m<br />

z prędkością około 50 km/h, po czym bezpiecznie wylądował.<br />

To wydarzenie weszło do historii japońskiego lotnictwa<br />

jako pierwszy oficjalny lot samolotu na terenie Japonii z japońskim<br />

pilotem za sterami. Tego samego dnia po południu<br />

krótki lot wykonał także kpt. Hino samolotem Grade.<br />

Pokazy na placu Yoyogi uświadomiły wyższym dowódcom<br />

armii możliwości tkwiące w samolotach. W 1911 r. kupiono<br />

więc za granicą kolejne maszyny, a PMBRA rozpoczęło<br />

projektowanie i budowę samolotów na potrzeby Wojsk<br />

Lądowych. Pierwszym z nich był PMBRA Numer 1 (Kai-shiki<br />

ichi-gōki; znak kanji kai był ostatnim znakiem japońskiej nazwy<br />

PMBRA – towarzystwo), skonstruowany przez kpt. Yoshitoshi<br />

Tokugawę (z tego powodu początkowo był określany<br />

jako Tokugawa-shiki) na bazie dwupłata Henriego Farmana.<br />

Jego budowa rozpoczęła się w lipcu 1911 r., a 13 października<br />

Tokugawa dokonał oblotu z lotniska w Tokorozawie. W marcu<br />

1912 r. przystąpiono do budowy kolejnego samolotu<br />

PMBRA Numer 2 (Kai-shiki ni-gōki).<br />

Skupienie się na samolotach armijnych wywołało niezadowolenie<br />

Cesarskiej Marynarki Wojennej (Dai Nippon<br />

Teikoku Kaigun – Imperial Japanese Navy), która wycofała<br />

swoich przedstawicieli z PMBRA i 26 czerwca 1912 r. utworzyła<br />

własny Komitet Badań Lotniczych Marynarki Wojennej (Kaigun<br />

Kōkūjutsu Kenkyū Iinkai – Naval Aeronautical Research<br />

Committee). W ten sposób drogi obu rodzajów sił zbrojnych<br />

w dziedzinie lotnictwa rozeszły się, zapoczątkowując wzajemną<br />

rywalizację. W lipcu tego samego roku Marynarka Wojenna<br />

utworzyła w Oppama koło Yokosuki swoją pierwszą bazę<br />

lotniczą. Kilku oficerów wysłano za granicę – do Stanów Zjednoczonych<br />

i Francji – aby zdobyli licencje pilota i kupili wodnosamoloty<br />

Curtissa i Farmana. Jednym z nich był kpt. mar. Aéronautique Internationale, FAI).<br />

członkiem Międzynarodowej Federacji Lotniczej (Fédération<br />

Chikuhei Nakajima, były członek PMBRA, który po powrocie W czerwcu 1915 r. na Cesarskim Uniwersytecie Tokijskim<br />

(Tōkyō Teikoku Daigaku – Tokyo Imperial University)<br />

z USA zaprojektował pierwszy wodnosamolot dla Marynarki<br />

Wojennej (Nippon Kaigun-shiki suijōki), znany także jako Numer<br />

8 (Kaigun Dai-hachi-gōki). Zbudowano go jesienią 1913 r. techniki lotniczej. W kwietniu następnego roku na Uniwer-<br />

w Etchūjima w Tokio zorganizowano pierwszy kurs z zakresu<br />

w Fabryce Samolotów (Kōkūki Kōjō – Airplane Factory), sytecie sformowano Komitet Badań Lotniczych (Kōkūgaku<br />

utworzonej w maju w Wydziale Uzbrojenia (Zōheibu – Ord- Chōsa Iinkai – Aeronautical Research Committee), który<br />

nanace Department) Arsenału Marynarki Wojennej w Yokosuce<br />

(Yokosuka Kaigun Kōshō, zwanego w skrócie Yokoshō Lotniczych (Kōkū Kenkyūsho – Aeronautical Research Insti-<br />

11 lipca 1921 r. przekształcono w samodzielny Instytut Badań<br />

– Yokosuka Naval Arsenal).<br />

tute). We wrześniu 1918 r. na wydziale inżynierii Uniwersytetu<br />

utworzono kierunek „lotnictwo”. Jego absolwenci zasilili<br />

12 listopada 1912 r. – w pierwszym roku ery Taishō – dwa<br />

wodnosamoloty uczestniczyły w przeglądzie floty na wodach<br />

Zatoki Tokijskiej. Trzy dni później samoloty i sterowce czyniając się do rozwoju japońskiego lotnictwa. Wielu z nich<br />

w kolejnych latach raczkujący przemysł lotniczy, walnie przy-<br />

po raz pierwszy wzięły udział w wielkich ćwiczeniach Wojsk zyskało później światową sławę jako konstruktorzy bardzo<br />

Lądowych w dystrykcie Kawagoe w prefekturze Saitama. udanych samolotów i silników lotniczych.<br />

25 listopada utworzono Japońskie Towarzystwo Lotnicze Impulsem do rozbudowy ilościowej lotnictwa wojskowego<br />

i nadania mu ram organizacyjnych stała się pierwsza<br />

(Nihon Kōkū Kyōkai – Japan Aeronautic Association), będące<br />

pierwszą w Japonii instytucją zajmującą się lotnictwem wojna światowa, w której Japonia opowiedziała się po stronie<br />

cywilnym. W styczniu 1913 r. powstało konkurencyjne Cesarskie<br />

Towarzystwo Lotnicze (Teikoku Hikō Kyōkai – Imperial 16 samolotów, a Marynarka Wojenna – 12. 29 września 1914 r.<br />

Ententy. W chwili wybuchu wojny Wojska Lądowe miały tylko<br />

Flying Association). 23 kwietnia oba towarzystwa połączyły Marynarka skierowała w rejon Tsingtao (Qingdao) w Chinach<br />

się, przyjmując nazwę tego drugiego. Pierwszym prezesem transportowiec wodnosamolotów Wakamiya z czterema<br />

został generał Gaishi Nagaoka. 12–14 czerwca 1914 r. na torze<br />

wyścigów konnych w Naruo koło Osaki odbył się pierwnów<br />

wykonał pierwszy lot rozpoznawczy, a następnego dnia<br />

wodnosamolotami Farman. Już 5 września jeden z Farmaszy<br />

zlot samolotów cywilnych pod patronatem Cesarskiego pierwszy lot bojowy z zadaniem zbombardowania niemieckich<br />

okrętów. 21 września loty operacyjne z Lungkou w Chi-<br />

Towarzystwa Lotniczego i wydawnictwa prasowego Asahi<br />

Shimbun. Ponieważ regulamin zlotu dopuszczał udział tylko<br />

pilotów mających międzynarodową licencję, więc wzięło den Nieuport. 10 grudnia 1915 r. w ramach Wojsk Lądowych<br />

nach podjęły również samoloty armijne – cztery Farmany i je-<br />

w nim udział zaledwie pięciu pilotów. Mimo to dwudniowe<br />

pokazy zgromadziły w sumie 270 tys. obserwatorów! nia 1916 r. Marynarka Wojenna sformowała Grupę Powietrz-<br />

utworzono Batalion Powietrzny (Kōkū Daitai). Z kolei 1 kwiet-<br />

W lipcu 1919 r. Cesarskie Towarzystwo Lotnicze zostało ną Yokouska (Yokosuka Kaigun Kōkūtai). Były to pierwsze<br />

…zbudowane przez niego modele samolotów – jednopłatowy Karasu z 1891 r. i dwupłatowy Tamamushi z 1893 r.<br />

71


Robert Czulda<br />

War Thunder<br />

– wojenny grzmot uderza<br />

Jeżeli kiedykolwiek ktoś myślał o służbie<br />

wojskowej, ale z różnych powodów nie<br />

było mu to dane, to namiastkę tego może<br />

doświadczyć w wirtualnej rozgrywce pod<br />

tytułem „War Thunder”, pozwalającej zmierzyć<br />

się z innymi graczami w śmiertelnym<br />

i pasjonującym pojedynku czołgów,<br />

okrętów lub samolotów.<br />

84<br />

Miłośnicy militariów będą usatysfakcjonowani,<br />

gra bowiem oferuje uzbrojenie aż siedmiu<br />

nacji – Stanów Zjednoczonych, Wielkiej<br />

Brytanii, III Rzeszy/Niemiec, Włoch, Związku Sowieckiego/Rosji,<br />

Japonii i Francji. Gra oferuje zarówno<br />

pojazdy lądowe – czołgi, wozy opancerzone jak i działa<br />

samobieżne, okręty różnych typów i klas, a także<br />

samoloty. Wybór ścieżki zależy wyłącznie od gracza,<br />

a dostępność jednostek rośnie wraz z godzinami grania.<br />

Każda nacja opiera się o tak zwane drzewko rozwoju<br />

– wraz z postępami w grze, zdobytym doświadczeniem<br />

i punktami, gracz może rozwijać dostępny<br />

park maszynowy i nabywać za wirtualną walutę nową<br />

broń. Łącznie istnieje ponad 1,2 tys. czołgów, dział,<br />

samolotów i okrętów. Każdy pojazd posiada własne,<br />

unikalne parametry techniczne, w tym prędkość,<br />

uzbrojenie, mocne i słabe strony. Jednostki charakteryzują<br />

się także różnymi rodzajami uzbrojenia, których<br />

dobór jest kluczowy do zniszczenia konkretnego<br />

przeciwnika – tak jak w rzeczywistości należy trafić<br />

go w odpowiednie, najmniej opancerzone miejsce,<br />

i to pod odpowiednim kątem.<br />

Zaimplementowany w grze silnik fizyczny jest<br />

bardzo realistyczny, a grafika naprawdę urzeka – grając<br />

faktycznie czuć można masę pojazdu, okrętu,<br />

czy samolotu, którym aktualnie dowodzimy. Każdy<br />

pojazd ma własną załogę, którą również można<br />

rozwijać. Ich utrata na polu bitwy wpływa na efektywność<br />

naszych działań. Celny ostrzał przeciwnika<br />

może prowadzić do pożaru, uszkodzenia silnika lub<br />

w przypadku okrętu zalania i zatonięcia. Możemy


GRY WOJENNE<br />

stracić możliwość prowadzenia. Amunicja ma nie<br />

tylko swoje własne parametry, ale również zasięg<br />

działania i prędkość, co należy wziąć pod uwagę<br />

atakując przeciwnika. Gra posiada trzy tryby. Mamy<br />

więc uproszczony tryb zręcznościowy – idealny dla<br />

początkujących, w którym kierowanie danym pojazdem<br />

jest łatwiejsze. Przykładowo, w tym trybie<br />

samolot nie będzie borykał się z zagrożeniem przeciągnięcia,<br />

a amunicja jest nieograniczona. W trybie<br />

realistycznym fizyka jest dużo bliższa rzeczywistości,<br />

a amunicja może nam się skończyć. W trybie symulacji<br />

drążek zachowuje się jak w prawdziwym samolocie,<br />

a komputer nie wyrównuje za nas lotu. Gracz<br />

widzi wówczas pole gry jak prawdziwy pilot – jedynie<br />

z kabiny. Grając w tym trybie czołgami nie widzimy<br />

celownika i sami musimy określić odległość przeciwnika<br />

i odpowiednio nakierować armatę.<br />

Zaletą gry jest to, że mierzymy się z innymi graczami,<br />

a nie z komputerem. Oznacza to, że nie sposób<br />

jest stworzyć jednej i zawsze zwycięskiej taktyki.<br />

Grając nawet setny raz na tej samej mapie nigdy nie<br />

wiemy, jak zakończy się nasza potyczka. Podczas<br />

jednej z własnych rozgrywek zginąłem trzykrotnie<br />

w przeciągu dwóch minut, co było moim najgorszym<br />

wynikiem w krótkiej karierze z „War Thunder”.<br />

Podczas następnej bitwy udało mi się uzyskać osobisty<br />

rekord – zniszczyłem siedemnaście pojazdów<br />

przeciwnika (po czym zabrakło mi amunicji). Każda<br />

rozgrywka jest inna, bowiem inni są gracze, z którymi<br />

przychodzi nam grać – zarówno w naszej drużynie,<br />

jak i przeciwnej. Co istotne, gra tak ustawia graczy,<br />

by ci byli na tym samym poziomie rozwoju swoich<br />

maszyn. Nie będzie więc sytuacji, gdy „War Thunder”<br />

rzuci naszą załogę czołgu PzKpfw II przeciwko graczom<br />

dysponującym Panterami i Tygrysami.<br />

Co istotne, gra „War Thunder” jest darmowa (tak<br />

zwane „Free-to-Play”). Oznacza to, że aby delektować<br />

się pojedynkami z innym graczami z całego<br />

świata wystarczy komputer osobisty z systemem<br />

operacyjnym Windows, Mac OS, Linux, albo też<br />

konsola najnowszej generacji – Playstation 4 lub<br />

Xbox One. Konieczny jest oczywiście dostęp do Internetu.<br />

O ile wiele współczesnych gier sieciowych<br />

opiera się na modelu „Pay-to-Win”, a więc wymusza<br />

dokonywanie płatności, by ją zakończyć lub rozwinąć<br />

swoją postać do odpowiedniego poziomu, „War<br />

Thunder” posiada jedynie opcjonalne zakupy. Oznacza<br />

to, że chętni gracze mogą nabyć materiały klasy<br />

Premium, a więc mało spotykane i elitarne pojazdy,<br />

kamuflaże, oznaczenia. Mogą również zaopatrzyć się<br />

w konto Premium, co pozwala szybciej usprawniać<br />

posiadaną broń i szybciej zdobywać nową. Nie jest<br />

to jednak konieczne i bez problemów można cieszyć<br />

się rozgrywką w całości darmową. •<br />

85


Leszek Molendowski<br />

Regia Aeronautica<br />

na froncie wschodnim: 1941-1943<br />

30 lipca 1941 r., dwadzieścia pięć dni po<br />

tym jak na front wschodni wyruszył Włoski<br />

Korpus Ekspedycyjny (Corpo di Spedizione<br />

Italiano in Russia, CSIR) pod dowództwem<br />

gen. Giovanni Messego, Commando<br />

Supremo postanowiło wzmocnić korpus<br />

lotnictwem. Do wsparcia wydzielono trzy<br />

dywizjony podporządkowane Dowództwu<br />

Lotnictwa Włoskiego Korpusu Ekspedycyjnego<br />

(Commando Aviazione del<br />

Corpo di Spedizione Italiano in Russia) pod<br />

dowództwem płk. Carlo Drago.<br />

Jako pierwszy na wschód wyruszył 22. dywizjon myśliwski<br />

(Gruppo Caccia Terrestre). Jednostka dowodzona<br />

przez mjr. Giovanniego Borzoniego była wyposażona<br />

w samoloty Macchi MC.200. Na rumuńskie lotnisko w Tudora<br />

dywizjon przybył 12 sierpnia 1941 r.<br />

22. dywizjon myśliwski składał się z czterech eskadr (Squadriglia):<br />

359. (dowódca kpt. Vittorio Minguzzi), 362. (kpt. Germano<br />

La Ferla), 369. (kpt. Giorgio Iannicelli) i 371. (kpt. Enrico<br />

Meille). Samolot myśliwski MC.200 był konstrukcją udaną,<br />

która rozwijała prędkość maksymalną w granicach 500 km/h<br />

i była uzbrojona w dwa karabiny maszynowe Breda-SAFAT<br />

kal. 12,7 mm. Dywizjon dysponował 51 myśliwcami tego typu,<br />

których wsparcie stanowiły 3 samoloty transportowo-łącznikowe<br />

Caproni Ca.311 i 2 transportowe Savoia-Marchetti SM.81.<br />

Eskadry 359., 362. i 369. pochodziły z 52. pułku myśliwskiego<br />

(52. Stormo Caccia Terrestre) i zostały przerzucone z lotniska<br />

Tirana w Albanii, 371. zaś – z lotniska Valona we Włoszech.<br />

22. dywizjon stacjonował w Albanii od 9 marca 1941 r., biorąc<br />

udział w kampanii greckiej i jugosłowiańskiej.<br />

Starania Mussoliniego, aby Włoski Korpus Ekspedycyjny<br />

otrzymał jak najlepsze uzbrojenie i sprzęt odbiły się na<br />

Rozpoznawczo-bombowy Caproni Ca.311 z 116. eskadry z 71. dywizjonu rozpoznawczego. Samoloty Ca.311 zastąpiły przestarzałe,<br />

trzysilnikowe górnopłaty Caproni Ca.133.<br />

86<br />

dostawach dla innych teatrów operacyjnych włoskich sił<br />

zbrojnych, szczególnie w Afryce. W Berlinie między przedstawicielem<br />

Naczelnego Dowództwa Sił Zbrojnych Niemiec,<br />

gen. Wilhelmem Keitlem, a przedstawicielem Commando<br />

Supremo, którym był attache wojskowy ambasady włoskiej<br />

gen. Elfiso Marras, została podpisana umowa o współpracy<br />

na nowym teatrze działań wojennych. Tego samego dnia<br />

doszło do podpisania podobnego dokumentu między<br />

przedstawicielem Luftwaffe, mjr. Gottschlingiem, a włoskim<br />

attache Królewskich Sił Powietrznych (Regia Aeronautica),<br />

płk. pil. Giuseppe Teuccinim.<br />

Zgodnie z nimi włoskie jednostki lotnicze miały podlegać<br />

Dowództwu 4. Floty Powietrznej, a operacyjnie V. Korpusowi<br />

Lotniczemu. Z drugiej strony Włosi mieli mieć znaczną swobodę<br />

w działaniu. Dowódca Dowództwa Lotnictwa Korpusu<br />

Ekspedycyjnego, płk Carlo Drago, bezpośrednio podlegał<br />

Dowództwu Włoskiego Korpusu Ekspedycyjnego, a jego<br />

głównym zadaniem było zapewnienie wsparcia wojskom<br />

lądowym. Bezpośredni kontakt z nimi mieli zapewnić oficerowie<br />

łącznikowi kierowani do dywizji, w celu uzyskania maksymalnej<br />

harmonizacji współdziałania.<br />

61. dywizjon rozpoznawczy (Gruppo Oservazione<br />

Aerea) był wyposażony w 32 dwusilnikowe samoloty lekkie<br />

Ca.311 wykorzystywane do zadań rozpoznawczych, bombowych,<br />

transportowych, sanitarnych i łącznikowych oraz<br />

1 trzysilnikowy samolot średni SM.81 do zadań transportowych<br />

dalekiego zasięgu. Jednostka dowodzona przez ppłk.<br />

Bruno Ghierini składała się z trzech eskadr: 34. (kpt. Cesare<br />

Bonino), 119. (kpt. Giovanni Disegna) i 128. (kpt. Igino Mendini).<br />

W momencie otrzymania rozkazu wylotu na wschód<br />

od 22 maja 1941 r. 61. dywizjon rozpoznawczy stacjonował<br />

na lotnisku w Mostarze będąc zaangażowany w działania<br />

przeciwpartyzanckie. Niewiele jest natomiast wiadomo<br />

o wykorzystaniu przez dywizjon samolotów obserwacyjno-<br />

-łącznikowych Caproni Ca.164, których na froncie wschodnim


WOJNA W POWIETRZU<br />

Bombowiec Fiat BR.20M Cicogna z 71. dywizjonu rozpoznawczego<br />

w locie nad Rosją latem 1942 r.<br />

na pewno użyto trzech. Niemcy poza tym udostępnili sojusznikowi<br />

dwa samoloty o analogicznym przeznaczeniu, Fiesler<br />

Fi 156. 61. dywizjon rozpoznawczy na lotnisko w Tudora<br />

przybył 16 sierpnia 1941 r.<br />

Następnie do 22. dywizjonu myśliwskiego i 61. dywizjonu<br />

rozpoznawczego na froncie wschodnim dołączyły dwie<br />

samodzielne eskadry transportowe wyposażone w samoloty<br />

SM.81, dysponujące łącznie 20 transportowcami tego typu.<br />

Były to 245. eskadra (kpt. Ernesto Caprioglio) i 246. eskadra<br />

(kpt. Nicola Fattibene). 245. została sformowana 1 września<br />

1941 r. na lotnisku w Bukareszcie i przejęła dwa samoloty<br />

transportowe SM.81 od 22. dywizjonu myśliwskiego. Z kolei<br />

246. dotarła na front wschodni z Viterbo dopiero 25 listopada<br />

1941 r. Jedna z eskadr dysponowała również samolotami<br />

bombowymi CANT Z.1007 bis. Personel naziemny<br />

Dowództwa Lotnictwa Korpusu Ekspedycyjnego liczył<br />

1900 żołnierzy, w tym 140 oficerów i 180 podoficerów, a park<br />

samochodowy składał się z 300 pojazdów ciężarowych,<br />

osobowych i motocykli.<br />

22 sierpnia 1941 r. płk Carlo Drago spotkał się z gen. Giovannim<br />

Messe i z gen. Kurtem Menzlem, dowódcą lotnictwa<br />

w sektorze, w którym Włosi mieli wykonywać swoje zadania.<br />

Drago został w sztabie niemieckiego generała przyjęty bardzo<br />

serdecznie. Do włoskiego sztabu został oddelegowany<br />

jako łącznik płk Rudolf Bassenge. Dowódca włoskiego lotnictwa<br />

skierował również dwóch oficerów łącznikowych<br />

do sztabu Włoskiego Korpusu Ekspedycyjnego: mjr. Guido<br />

Fae i por. Enrico Romana Minoję.<br />

Szybkie tempo niemieckiego przemieszczania się<br />

na wschód spowodowało, że wkrótce trzeba było dokonać<br />

przebazowania włoskiego lotnictwa na terytorium sowieckie.<br />

Włoski MC.200 oraz samolot bombowy CANT Z.1007 bis latem 1942 r. na wschodzie. Obok nich rumuńskie myśliwce IAR- 80.<br />

Przenosiny 22. dywizjonu myśliwskiego na lotnisko w Krzywym<br />

Rogu rozpoczęto 27 sierpnia 1941 r. Z kolei eskadry<br />

z 61. dywizjonu rozpoznawczego dotarły tu 31 sierpnia.<br />

27 sierpnia 1941 r. piloci 22. dywizjonu myśliwskiego<br />

wykonali pierwszy lot bojowy osłaniając niemieckie bombowce<br />

nurkujące Ju 87. Przeciwnika nie spotkano. Z kolei<br />

28 sierpnia w 362. eskadrze doszło do wypadku i pierwszej<br />

śmiertelnej ofiary wśród włoskich lotników. W czasie lądowania<br />

rozbił się ppor. Mario Longoni. Następnego dnia został<br />

zaatakowany i ciężko uszkodzony samolot Ca.311, którego<br />

załoga została zmuszona do przymusowego lądowania niedaleko<br />

wsi Borodajewka. Na szczęście wieś ta znajdowała<br />

się bardzo blisko pozycji zajmowanych przez włoski 81. pułk<br />

piechoty. Członkowie załogi: pilot – sierż. sztab. Enzo Valzania,<br />

obserwator z wojsk lądowych – kpt. Elio Turati oraz ranny<br />

mechanik – sierż. Luigi Bazzoni, zostali zabrani do szpitala<br />

polowego Dywizji „Pasubio”.<br />

Jednak pierwszym pilotem jaki dotarł na lotnisko<br />

w Krzywym Rogu z 61. dywizjonu rozpoznawczego był kpt.<br />

Cesare Bonino, który przyleciał dzień przed resztą jednostki<br />

– 30 sierpnia. Tego samego dnia wyruszył na swoją pierwszą<br />

misję bojową, aby rozpoznać ugrupowanie przeciwnika<br />

przed frontem Włoskiego Korpusu Ekspedycyjnego. W czasie<br />

tej misji jego Ca.311 został zaatakowany przez trzy sowieckie<br />

myśliwce I-16. Na pokładzie samolotu znajdowali się sierż.<br />

sztab. Bruno Cattaneo, por. Renato Gei oficer – obserwator<br />

z wojsk lądowych oraz nieznany z imienia i nazwiska oficer,<br />

który przejął zadania strzelca pokładowego. Udało mu się<br />

strącić jednego z napastników a pozostali się oddalili.<br />

Włosi nie byli zachwyceni tym co zastali w bazie lotniczej<br />

w Krzywym Rogu, ze względu na niemal zupełny<br />

brak infrastruktury. W dodatku okazało się, że włoskie<br />

służby logistyczne nie są w stanie zapewnić zaopatrzenia<br />

na odpowiednim poziomie.<br />

Podobnie jak lotnictwo rumuńskie i węgierskie także włoskie<br />

zostało podporządkowane niemieckiej 4. Floty Powietrznej<br />

(dowódca: gen. Aleksander Löhr). Stąd wkrótce po przybyciu<br />

na front wschodni płk Carlo Drago otrzymał dodatkowe<br />

rozkazy, dotyczące nawiązania ścisłej współpracy z Luftwaffe.<br />

Włoskie lotnictwo myśliwskie miało zapewnić osłonę lotów<br />

rozpoznawczych oraz działań bojowych niemieckich samolotów<br />

bombowych i bombowców nurkujących. Pierwsze loty<br />

operacyjne lotnictwo włoskie wykonało jeszcze zanim przebazowanie<br />

do Krzywego Rogu zostało zakończone.<br />

Początkowa współpraca Włochów z niemieckim dowództwem<br />

nie układała się najlepiej. Jednak z biegiem<br />

czasu, kiedy lotnicy zaczęli się „docierać” i bliżej poznawać,<br />

te kontakty nabrały sympatyczniejszego charakteru. W ciągu<br />

pierwszych kilku dni od przybycia na Ukrainę włoscy piloci<br />

ograniczali się do patrolowania w powietrzu i ataków na sowieckie<br />

wojska lądowe. Włoskie myśliwce osłaniały również<br />

niemieckie bombowce.<br />

W jednym z lotów natrafili jednak na sporą formację<br />

sowieckich bombowców osłanianych przez myśliwce nad<br />

wsiami Timofiejewka i Polskaja. W czasie nawiązanej walki<br />

zestrzelono sześć bombowców SB i dwa myśliwce I-16, które<br />

część pilotów bardzo dobrze znało z hiszpańskiej wojny<br />

Ca.133 był samolotem stosowanym do zadań rozpoznawczych, bombowych, transportowych, sanitarnych i łącznikowych. Na zdjęciu: Caproni Ca.133 w wariancie bombowym; pierwsza zima<br />

włoskiego lotnictwa na froncie wschodnim.<br />

87

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!