Lotnictwo Aviation International 9/2019 promo
by ZBiAM
by ZBiAM
- No tags were found...
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
W numerze<br />
Vol. V, nr 9(50)<br />
Wrzesień <strong>2019</strong><br />
Numer 9<br />
ISSN 2450–1298<br />
nakład: 14.5 tys egz.<br />
Zdjęcie okładkowe:<br />
samolot myśliwski F-35A Lightning II. Fot. Lockheed Martin<br />
Redaktor naczelny<br />
Jerzy Gruszczyński<br />
jerzy.gruszczynski@zbiam.pl<br />
Korekta<br />
Stanisław Kutnik<br />
Redakcja techniczna<br />
Adam Mojski,<br />
redakcja.techniczna@zbiam.pl<br />
Stali współprawcownicy<br />
Piotr Abraszek, Paweł Bondaryk, Piotr Butowski,<br />
Robert Czulda, Jerzy Gotowała, Paweł Henski,<br />
Andrzej Kiński, Jerzy Liwiński, Marek Łaz, Edward Malak,<br />
Łukasz Pacholski, Michał Petrykowski,<br />
Miłosz Rusiecki, Robert Senkowski.<br />
Wydawca<br />
Zespół Badań i Analiz Militarnych Sp. z o.o.<br />
ul. Anieli Krzywoń 2/155<br />
01-391 Warszawa<br />
office@zbiam.pl<br />
Biuro<br />
ul. Bagatela 10/19<br />
00-585 Warszawa<br />
Dział reklamy i marketingu<br />
Andrzej Ulanowski<br />
andrzej.ulanowski@zbiam.pl<br />
Dystrybucja i prenumerata<br />
office@zbiam.pl<br />
Reklamacje<br />
office@zbiam.pl<br />
Prenumerata<br />
realizowana przez Ruch S.A:<br />
Zamówienia na prenumeratę w wersji<br />
papierowej i na e-wydania można<br />
składać bezpośrednio na stronie<br />
www.prenumerata.ruch.com.pl<br />
Ewentualne pytania prosimy kierować<br />
na adres e-mail: prenumerata@ruch.com.pl lub<br />
kontaktując się z Telefonicznym<br />
Biurem Obsługi Klienta pod numerem:<br />
801 800 803 lub 22 717 59 59<br />
– czynne w godzinach 7.00–18.00.<br />
Koszt połączenia wg taryfy operatora.<br />
Copyright by ZBiAM <strong>2019</strong><br />
LOTNICTWO AVIATION INTERNATIONAL WRZESIEŃ <strong>2019</strong><br />
All Rights Reserved.<br />
Wszelkie prawa zastrzeżone<br />
Przedruk, kopiowanie oraz powielanie na inne rodzaje<br />
mediów bez pisemnej zgody Wydawcy<br />
jest zabronione. Materiałów niezamówionych,<br />
nie zwracamy. Redakcja zastrzega sobie prawo<br />
dokonywania skrótów w tekstach, zmian tytułów<br />
i doboru ilustracji w materiałach niezamówionych.<br />
Opinie zawarte w artykułach są wyłącznie opiniami<br />
sygnowanych autorów. Redakcja nie ponosi<br />
odpowiedzialności za treść zamieszczonych ogłoszeń<br />
i reklam. Więcej informacji znajdziesz na naszej<br />
nowej stronie:<br />
www.zbiam.pl<br />
Wyświetlacze nahełmowe HMD • Włoski koncern Leonardo<br />
I SN 2450-1298 INDEX 407437 www.zbiam.pl<br />
WRZESIEŃ 9/<strong>2019</strong><br />
Cena: 14, 9 zł, w tym 5% VAT<br />
72<br />
86<br />
Przyszłość<br />
Royal Air Force<br />
Działalność kosmiczna<br />
Profesora Piotra Wolańskiego<br />
W obronie Balearów<br />
Polskie skrzydła<br />
Aktualności wojskowe<br />
Paweł Henski, Stanisław Kutnik....... 4<br />
F-35 Lightning II. Europejska<br />
Inicjatywa Odstraszająca<br />
Ben Gorski, Patrick Roegies............. 6<br />
LUZES V/D seria V. Unifikacja<br />
zasilaczy elektroenergetycznych<br />
w lotnictwie Sił Zbrojnych RP<br />
Jerzy Gruszczyński........................... 8<br />
Dodatkowe BSP FlyEye dla<br />
Wojsk Obrony Terytorialnej<br />
Stanisław Kutnik..............................10<br />
Wojskowe Zakłady Lotnicze<br />
Nr 1 S.A. wdrażają strategię<br />
Lean Management<br />
Łukasz Prus...................................... 12<br />
Pierwszy moduł silnika<br />
F100-PW-229 do samolotu F-16<br />
Jastrząb wyremontowany<br />
w WZL Nr 4 S.A.<br />
Jerzy Gruszczyński.......................... 14<br />
Aktualności z kosmosu<br />
Waldemar Zwierzchlejski................16<br />
Pokazy lotnicze LOTOS Gdynia<br />
Aerobaltic <strong>2019</strong><br />
Łukasz Pacholski..............................18<br />
Aktualności cywilne<br />
Paweł Bondaryk.............................. 20<br />
Przyszłość Royal Air Force.<br />
Siły powietrzne mniejsze,<br />
ale sprawniejsze<br />
Michał Fiszer<br />
Jerzy Gruszczyński......................... 24<br />
Program FARA. Nowa platforma<br />
zwiadowcza dla US Army<br />
Paweł Henski................................... 38<br />
Zapraszamy na nasz fanpage<br />
facebook.com/lotnictwoaviationinternational<br />
50<br />
Wyświetlacze nahełmowe HMD<br />
Paweł Henski...................................44<br />
Luchtmachtdagen <strong>2019</strong>.<br />
Jesteśmy Siłami Powietrznymi<br />
Mike Schoenmaker,<br />
Niels Hoogenboom.........................50<br />
Przyszłość Royal Air Force<br />
Siły powietrzne mniejsze, ale sprawniejsze 24<br />
38<br />
Międzynarodowe zawody<br />
lotnicze Awiadarts <strong>2019</strong><br />
Piotr Butowski................................. 54<br />
Włoski koncern Leonardo<br />
Leszek A. Wieliczko........................ 58<br />
Marina Militare.<br />
Morska obrona Włoch<br />
Erik Bruijns, Mark de Greeuw.........66<br />
W obronie Balearów<br />
Carlo Kuit, Paul Kievit..................... 72<br />
Działalność kosmiczna Profesora<br />
Piotra Wolańskiego<br />
Jerzy Gruszczyński......................... 76<br />
Artemis siostra Apolla (część II)<br />
Waldemar Zwierzchlejski...............80<br />
84<br />
Focke-Wulf Fw 190. Wersje<br />
myśliwsko-bombowe<br />
i szturmowe (część II)<br />
Marek J. Murawski..........................84<br />
www.zbiam.pl <strong>Lotnictwo</strong> <strong>Aviation</strong> <strong>International</strong> 3
Aktualności wojskowe<br />
Ben Gorski, Patrick Roegies<br />
F-35 Lightning<br />
Europejska Inicjatywa Odstraszająca<br />
Ostatnio wielozadaniowe samoloty myśliwskie o cechach utrudnionej wykrywalności Lockheed Martin F-35A<br />
Lightning II zostały przebazowane do Europy, by wziąć udział w ćwiczeniach wraz z sojusznikami Stanów Zjednoczonych,<br />
w ramach programu European Deterrence Initiative.<br />
Rozpoczęły się prace<br />
budowlane w bazie<br />
RAF w Lakenheath.<br />
W ich efekcie ma<br />
powstać infrastruktura<br />
niezbędna do<br />
stacjonowania na<br />
jej terenie dwóch<br />
dywizjonów F-35<br />
USAF. Będzie to<br />
pierwsza stała baza<br />
amerykańskich<br />
myśliwców tego typu<br />
w Europie.<br />
Jest to już drugie przebazowanie do Europy.<br />
Po raz pierwszy samoloty F-35A<br />
z 34. Dywizjonu Myśliwskiego z 388.<br />
Skrzydła Myśliwskiego Sił Powietrznych<br />
Stanów Zjednoczonych z bazy Hill w Utah<br />
przyleciały do bazy Lakenheath w Wielkiej<br />
Brytanii w kwietniu 2017 r. 421. Dywizjon<br />
Myśliwski, także z 388. Skrzydła Myśliwskiego,<br />
to ostatnia jednostka wyposażona<br />
w F-35A i to jest jej pierwsze przebazowanie<br />
po wyposażeniu w te trudnowykrywalne<br />
samoloty wielozadaniowe.<br />
Myśliwce F-35A przyleciały do bazy<br />
Aviano we Włoszech 23 maja, gdzie wzięły<br />
one udział w ćwiczeniach „Astral Knight”,<br />
w których brały też udział kontyngenty<br />
państw sojuszniczych: Chorwacji, Włoch<br />
i Słowenii.<br />
Z kolei 11 czerwca 12 samolotów F-35A<br />
przeleciało do bazy Spangdahlem w Niemczech,<br />
gdzie miały one wziąć udział w ćwiczeniach<br />
oraz prowadzić szkolenie z innymi<br />
samolotami stacjonującymi w Europie, w ramach<br />
programu Theater Security Package<br />
(TSP). Program ten jest ukierunkowany na<br />
rotowanie większych sił amerykańskich<br />
w Europie, by odstraszyć potencjalnych<br />
agresorów, takich jak Federacja Rosyjska,<br />
a także zapewnić sojuszników i partnerów<br />
Stanów Zjednoczonych, że są one zaangażowane<br />
w zapewnienie bezpieczeństwa<br />
w regionie.<br />
421. Dywizjon Myśliwski „Black Widow”<br />
otrzymał pierwsze F-35A około sześć miesięcy<br />
temu i jest najmłodszym dywizjonem<br />
Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych<br />
na tym typie. Dywizjon przybył do Europy<br />
wraz z personelem z innych jednostek regularnych<br />
i rezerwowych z bazy Hill, w tym<br />
z 466. Dywizjonu Myśliwskiego. Grupa składała<br />
się z około 300 członków personelu<br />
latającego i naziemnego, w tym 26 pilotów<br />
oraz z 12 samolotów.<br />
Ppłk Richard Orzechowski, dowódca<br />
421. Dywizjonu Myśliwskiego wyznał, że<br />
cały personel jednostki był bardzo podekscytowany<br />
perspektywą uczestnictwa<br />
w szkoleniu TSP w Europie, szczególnie<br />
wobec faktu, że upłynęło zaledwie sześć<br />
miesięcy od czasu otrzymania pierwszych<br />
F-35A przez jego jednostkę.<br />
Przebazowanie to pozwoli na identyfikację<br />
ewentualnych problemów, szczególnie<br />
w komunikowaniu się w czasie działań<br />
z innymi samolotami amerykańskimi<br />
i sojuszniczymi, tak by rzeczywiste działania<br />
bojowe poszły na tyle sprawnie, na ile jest<br />
to możliwe. Ppłk Orzechowski powiedział:<br />
Dla naszych F-35A, które po raz pierwszy<br />
weszły do walki tej wiosny, rozwiązywanie<br />
problemów obsługowych za granicą jest wyzwaniem,<br />
a szczególnie kwestia terminowej<br />
dostawy części zamiennych.<br />
F-35A były też przebazowane do bazy<br />
Los Llanos pod Albacete w Hiszpanii,<br />
by wziąć udział w szkoleniu lotniczym<br />
w ramach Kursu 19-2 Tactical Leadership<br />
Programme (program szkolenia dowódczo-taktycznego).<br />
W czasie kursu TLP sa-<br />
6<br />
<strong>Lotnictwo</strong> <strong>Aviation</strong> <strong>International</strong> WRZESIEŃ <strong>2019</strong>
BEZZAŁOGOWCE<br />
Stanisław Kutnik<br />
Według przedstawicieli armii amerykańskiej, Siły Zbrojne<br />
RP dysponują „unikatowym” systemem kierowania ogniem<br />
artylerii zintegrowanym z BSP FlyEye, co zostało zauważone<br />
w oficjalnym komunikacie US Army wydanym po ćwiczeniach<br />
elementów brygady pancernej rozmieszczonej w rejonie<br />
Żagania w 2017 r.<br />
Dodatkowe BSP FlyEye<br />
dla Wojsk Obrony Terytorialnej<br />
3 grudnia 2018 r. Inspektorat Uzbrojenia Ministerstwa Obrony Narodowej, w imieniu Skarbu Państwa, podpisał<br />
umowę o wartości 10 282 137,40 zł brutto ze spółką WB Electronics (Grupa WB) na dostawę trzech systemów<br />
bezzałogowych statków powietrznych typu FlyEye, z opcją na dziewięć kolejnych. Jeden taki system<br />
składa się z czterech bezzałogowych aparatów latających.<br />
Jeszcze w tym samym roku zakupione systemy typu<br />
FlyEye dostarczono Wojskom Obrony Terytorialnej<br />
(19 grudnia 2018 r.), które skierowały je do brygad<br />
OT z województw: podlaskiego, lubelskiego oraz podkarpackiego.<br />
18 lipca bieżącego roku minister Obrony Narodowej,<br />
Mariusz Błaszczak, poinformował o podjęciu decyzji<br />
o zakupie kolejnych systemów bezzałogowych<br />
statków powietrznych typu FlyEye. Wojska Obrony Terytorialnej<br />
otrzymają dodatkowe 9 systemów z 36 bezzałogowymi<br />
aparatami latającymi, które dołączą do 3<br />
zestawów z 12 bezzałogowymi aparatami latającymi<br />
zamówionymi 3 grudnia 2018 r. Jest to zatem realizacja<br />
prawa opcji do tej umowy podpisanej ze spółką WB<br />
Electronics. Dodatkowo zapewniona została także dostawa<br />
dwóch zestawów naprawczych, oraz wsparcie<br />
techniczne i regularne szkolenia dla operatorów i techników<br />
bezzałogowych aparatów latających.<br />
W kolejne systemy typy FlyEye mają być wyposażone<br />
brygady Obrony Terytorialnej z województw:<br />
mazowieckiego, warmińsko-mazurskiego, świętokrzyskiego,<br />
łódzkiego, wielkopolskiego, pomorskiego,<br />
kujawsko-pomorskiego, małopolskiego i śląskiego.<br />
Transakcja opiewa na kwotę 34 268 823,48 zł, a dostawa<br />
ma zostać dokonana w latach <strong>2019</strong>-2020.<br />
Biorąc pod uwagę fakt, że brygad OT ma być w perspektywie<br />
piętnaście, można się spodziewać zamówienia<br />
na następne trzy systemy typu FlyEye.<br />
System bezzałogowych statków powietrznych Fly-<br />
Eye jest modułowym systemem, który wykazuje się łatwością<br />
złożenia i demontażu. Gotowość do startu jest<br />
osiągana w czasie krótszym niż 10 minut. Start z ręki,<br />
bez użycia dodatkowych przyrządów jest możliwy<br />
w wąskich i ograniczonych przestrzeniach. Bezzałogowy<br />
aparat latający waży 11 kg, ma 1,8 m długości i dwa<br />
razy więcej rozpiętości. Cichy silnik elektryczny zasilany<br />
z akumulatorów litowo-polimerowych pozwala latać<br />
na wysokości 3500 m z prędkością 120 km/h przez<br />
150 minut (w sprzyjających warunkach pogodowych).<br />
Główne funkcjonalności dostarczonego WOT systemu<br />
BSP FlyEye, to modułowa konstrukcja, możliwość<br />
przenoszenia wariantu podstawowego systemu<br />
w dwóch plecakach, wcześniejszego zaprogramowania<br />
trasy oraz zmiany trasy w trakcie lotu i sterowania<br />
systemem z dwóch oddzielnych stacji kontroli i kierowania<br />
(ręczna kontrola lotu może odbywać się na<br />
odległość do 30 km). FlyEye posiada również cyfrowe<br />
łącze do dwukierunkowej transmisji sterowania, danych<br />
i wideo, może również odbierać sygnał wideo<br />
oraz przekazywać dane telemetryczne do naziemnej<br />
stacji kontroli i kierowania w czasie rzeczywistym. Lot<br />
jest niezwykle cichy z uwagi na fakt, że większa część<br />
trwania lotu bezzałogowego aparatu latającego to<br />
szybowanie. Tuż przed lądowaniem podkadłubowa<br />
sekcja z głowicą obserwacyjną jest odrzucana kilkanaście<br />
metrów nad ziemią i bezpiecznie opada na spadochronie.<br />
Reszta aparatu ląduje samodzielnie lotem<br />
szybowym w zadanym miejscu.<br />
Systemy bezzałogowych statków powietrznych<br />
klasy mini FlyEye dostarczane obecnie WOT należą do<br />
trzeciej generacji systemów tej rodziny (FlyEye 3.0).<br />
Odróżniają się one nową głowicą optoelektroniczną,<br />
a także akumulatorami o większej pojemności, co<br />
przekłada się na większy zasięg i długotrwałość lotu.<br />
Zmodernizowano także pozostałe elementy systemu:<br />
stację kontroli i kierowania, zespół nadawczo-odbiorczy<br />
oraz plecaki i skrzynie.<br />
Żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej będą używać<br />
systemów FlyEye do różnorodnych zadań, na przykład<br />
do prowadzenia rozpoznania wskazanych rejonów,<br />
podczas działań kryzysowych i poszukiwawczych<br />
oraz wykonywania zadań na rzecz innych rodzajów<br />
sił zbrojnych. Skądinąd wiadomo, że jeden system<br />
tego typu z wykorzystaniem termowizyjnego kanału<br />
obserwacji (standardowe wyposażenie stanowi głowica<br />
dualna wyposażona w kamerę światła dziennego<br />
i termowizyjną) jest w czasie działań poszukiwawczych<br />
ekwiwalentem kilkudziesięciu-kilkuset ludzi przeczesujących<br />
teren.<br />
Pierwsze systemy bezzałogowych statków powietrznych<br />
typu FlyEye weszły na wyposażenie Sił<br />
Zbrojnych RP na podstawie umowy z 2010 r. obejmującej<br />
2 systemy z 8 bezzałogowymi aparatami latającymi<br />
i trafiły do Jednostki Wojskowej NIL (Wojska<br />
Specjalne), która wykorzystała je w misjach bojowych<br />
w Afganistanie. W 2012 r. podpisano umowę na dostawę<br />
kolejnych 12 systemów (48 BAL), z których 9 trafiło<br />
do JW NIL, a 3 pozostałe do Dywizjonu Rozpoznania<br />
Powietrznego 1. Brygady Lotnictwa Wojsk Lądowych<br />
oraz jednostek Wojsk Rakietowych i Artylerii. Rok<br />
później podpisano umowę na zakup jeszcze jednego<br />
systemu o czym Inspektorat Uzbrojenia MON poinformował<br />
4 lipca 2014 r.<br />
Grupa WB to największy polski prywatny koncern<br />
projektujący zaawansowane rozwiązania i technologie<br />
w obszarach łączności, dowodzenia i kierowania<br />
uzbrojeniem, systemów bezzałogowych statków powietrznych<br />
i infrastruktury. Oferowane technologie<br />
bazują na wieloletnim doświadczeniu wynikającym<br />
z wniosków z eksploatacji rozwiązań wdrożonych<br />
przez klientów z całego świata. Główną zaletą systemów<br />
oferowanych przez Grupę WB jest ich modularność<br />
i skalowalność. Umożliwia to budowę wielu<br />
konfiguracji łączących wszystkie oferowane produkty<br />
w jedno kompleksowe narzędzie zarządzania wielowymiarowym<br />
polem walki oraz rozwiązanie dla operacji<br />
zarządzania kryzysowego.<br />
Stanisław Kutnik<br />
System bezzałogowych statków powietrznych FlyEye jest<br />
modułowym systemem, który wykazuje się łatwością złożenia<br />
i demontażu. Gotowość do startu jest osiągana w czasie<br />
krótszym niż 10 minut. Start z ręki, bez użycia dodatkowych<br />
przyrządów jest możliwy w wąskich i ograniczonych przestrzeniach.<br />
10<br />
<strong>Lotnictwo</strong> <strong>Aviation</strong> <strong>International</strong> WRZESIEŃ <strong>2019</strong>
PRZEMYSŁ LOTNICZY<br />
Łukasz Prus<br />
Wojskowe Zakłady<br />
Lotnicze Nr 1 S.A.<br />
w Łodzi umacniają<br />
pozycję na rynku.<br />
Zarząd Spółki wprowadza<br />
nowe instrumenty<br />
zarządcze, żeby<br />
podnieść efektywność<br />
i osiągać coraz lepsze<br />
wyniki.<br />
Wojskowe Zakłady Lotnicze Nr 1 S.A.<br />
wdrażają strategię Lean Management<br />
Wdrożenie strategii Lean Management w Wojskowych Zakładach Lotniczych Nr 1 S.A. w Łodzi wynosi efektywność<br />
procesów technologicznych na nowy poziom. Nowe narzędzia zarządcze wdrażane przez szefów<br />
Spółki przekładają się na radykalną poprawę wszystkich wskaźników efektywności.<br />
Jesteśmy otwarci na<br />
nawiązanie współpracy<br />
nie tylko z nowymi<br />
partnerami krajowymi,<br />
ale również tymi<br />
zagranicznymi – mówi<br />
Marcin Nocuń, Prezes<br />
Zarządu, Dyrektor<br />
Naczelny Wojskowych<br />
Zakładów Lotniczych<br />
Nr 1 S.A.<br />
Łódzkie Wojskowe Zakłady Lotnicze Nr 1<br />
S.A. wraz z oddziałem w Dęblinie to jedna<br />
z wiodących spółek Polskiej Grupy<br />
Zbrojeniowej. Ich aspiracje sięgają jednak<br />
wyżej niż rynek lokalny. Firma chce być jednym<br />
z kluczowych zakładów lotniczych w Europie.<br />
Dzisiaj w Łodzi zakumulowano szereg<br />
kompetencji o charakterze remontowo-serwisowym<br />
i modernizacyjnym. Dotyczą one<br />
przede wszystkim śmigłowców z rodziny Mi<br />
(Mi-8, Mi-14, Mi-17, Mi-24), silników lotniczych<br />
TW3-117. Spółka naprawia i usprawnia<br />
agregaty lotnicze, a także zajmuje się obsługami<br />
okresowymi samolotów TS-11 Iskra.<br />
WZL 1 mają również zdolności w zakresie<br />
lotnictwa cywilnego. Chodzi np. o produkcję<br />
kompozytów, wiązek elektrycznych, pokryć<br />
galwanicznych, metrologię, obróbkę mechaniczną<br />
czy badania nieniszczące.<br />
Lean wchodzi do zbrojeniówki<br />
Jako nowoczesna firma mamy świadomość<br />
otaczających nas zmian, do których musimy<br />
się dostosować. Chcąc być innowacyjną Spółką<br />
świadczącą usługi najwyższej jakości musimy<br />
stale rozwijać się i dopasowywać nasze<br />
standardy do wymagań klientów krajowych<br />
i zagranicznych. W dzisiejszych czasach nie<br />
wystarczy już być po prostu dobrym. Trzeba<br />
inicjować zmiany, które wpłyną na efektywność<br />
funkcjonowania całej Spółki i bezpośrednio<br />
przełożą się na pozyskanie przewagi<br />
konkurencyjnej w ujęciu globalnym – mówi<br />
Krzysztof Stencel, kierownik ds. optymalizacji<br />
procesów przemysłowych w Wojskowych<br />
Zakładach Lotniczych Nr 1. Doskonale<br />
zdaje sobie z tego sprawę Zarząd WZL 1.<br />
Skrupulatnie wdrażając rozwiązania modernizacyjne<br />
w firmie wprowadza ją nie tylko<br />
na podium najlepszych Spółek Polskiej Grupy<br />
Zbrojeniowej, ale także w grono najbardziej<br />
liczących się graczy wśród firm branży lotniczej<br />
w skali światowej – dodaje.<br />
Z kolei prezes zarządu WZL Nr 1 Marcin<br />
Nocuń tłumaczy, że myśląc o optymalizacji<br />
działalności Spółki, zarząd szukał dobrego<br />
rozwiązania, które będzie skutecznie funkcjonować<br />
w przedsiębiorstwie z branży<br />
zbrojeniowej.<br />
Chcieliśmy wdrożyć podejście, które pozwoli<br />
nam maksymalnie i efektywnie wykorzystać<br />
wszystkie zasoby Spółki oraz przyspieszyć,<br />
ustandaryzować realizowane procesy<br />
przy jednoczesnym utrzymaniu świadczonych<br />
usług – mówi Marcin Nocuń, prezes WZL<br />
Nr 1. Jesteśmy firmą, która nie chce i nie<br />
może stać w miejscu. Widzimy potrzebę<br />
wprowadzania ciągłych zmian i doskonalenia<br />
się, przy zachowaniu mocnej pozycji<br />
na rynku. Wszystkie te założenia doskonale<br />
odzwierciedla stosowana w Wojskowych<br />
Zakładach Lotniczych Nr 1 strategia Lean<br />
Management – podkreśla Nocuń.<br />
O co chodzi w Lean Management?<br />
Lean Managment to nie tylko racjonalne<br />
usprawnienie procesu produkcji, ale<br />
również zmiana funkcjonowania całej organizacji.<br />
Geneza koncepcji wywodzi się<br />
z Japonii. Powstała w oparciu o Toyota Production<br />
System, którego najistotniejszym<br />
założeniem było eliminowanie strat i tzw.<br />
marnotrawstwa w procesie produkcji. Przez<br />
dekady koncepcja ewaluowała, tworząc<br />
ostatecznie strategię Lean Management.<br />
Jej ideą jest wypracowanie jak największej<br />
wartości dla klienta przy wykorzystaniu jak<br />
12<br />
<strong>Lotnictwo</strong> <strong>Aviation</strong> <strong>International</strong> WRZESIEŃ <strong>2019</strong>
PRZEMYSŁ LOTNICZY<br />
Jerzy Gruszczyński<br />
Pierwszy moduł silnika<br />
F100-PW-229 do samolotu F-16 Jastrząb<br />
wyremontowany w WZL Nr 4 S.A.<br />
Wojskowe Zakłady Lotnicze Nr 4 S.A. (WZL Nr 4 S.A.) od początku swojego istnienia (1951 r.) są ściśle związane<br />
z lotnictwem Sił Zbrojnych RP. Firma posiada ogromny potencjał i możliwości rozwoju, nieustannie inwestuje w<br />
nowe technologie, infrastrukturę techniczną, pracowników oraz nowe metody zarządzania i standardy pracy,<br />
dążąc do poszerzenia wachlarza usług, a w efekcie utrzymania dotychczasowych klientów i pozyskania nowych.<br />
Po ponad dziesięciu<br />
latach eksploatacji<br />
w Polsce wielozadaniowych<br />
samolotów<br />
bojowych F-16<br />
Jastrząb, a co za<br />
tym idzie jednostek<br />
napędowych<br />
F100-PW-229 do<br />
nich, nadszedł czas<br />
przeprowadzenia<br />
planowych remontów<br />
głównych modułów<br />
silników.<br />
Czwartek 1 sierpnia <strong>2019</strong> r. był ważnym<br />
dniem w historii Wojskowych Zakładów<br />
Lotniczych Nr 4 S.A. w Warszawie.<br />
Tego dnia WZL Nr 4 S.A. przekazał użytkownikowi<br />
– 31. Bazie Lotnictwa Taktycznego<br />
w Poznaniu-Krzesinach – pierwszy w historii<br />
moduł wentylatora dwuprzepływowego,<br />
turbinowego silnika odrzutowego Pratt &<br />
Whitney F100-PW-229 do wielozadaniowego<br />
samolotu bojowego F-16 Jastrząb wyremontowany<br />
w Wojskowych Zakładach Lotniczych<br />
Nr 4 S.A. dla Sił Powietrznych.<br />
Po ponad dziesięciu latach eksploatacji<br />
w Polsce wielozadaniowych samolotów F-16<br />
Jastrząb, a co za tym idzie silników do nich,<br />
nadszedł czas przeprowadzenia planowych<br />
remontów głównych modułów silników. Do<br />
tej pory WZL Nr 4 S.A. prowadziły jedynie testy<br />
oraz niektóre obsługi i naprawy polskich<br />
silników F100-PW-229.<br />
Amerykański silnik Pratt & Whitney F100<br />
napędza odrzutowe samoloty bojowe F-15<br />
i F-16. Jest to sprawdzona jednostka napędowa<br />
i w różnych wersjach używana od<br />
ponad czterdziestu lat w kilkudziesięciu krajach<br />
świata. Produkcja modelu F100-PW-229<br />
rozpoczęła się w 1989 r. (ciąg maksymalny<br />
79,20 kN i 129,40 kN z dopalaczem).<br />
Silnik odrzutowy F100 jest silnikiem<br />
modułowym, co oznacza, że jego główne<br />
składowe, czyli pięć modułów (wentylator,<br />
moduł główny, turbina napędu wentylatora,<br />
dopalacz oraz skrzynka napędu agregatów),<br />
mogą być dowolnie zamieniane między silnikami.<br />
Umożliwia to większą elastyczność<br />
ich eksploatacji, co przekłada się na większą<br />
sprawność floty silników.<br />
Na podstawie umowy wieloletniej podpisanej<br />
w ubiegłym roku z 3. Regionalną<br />
Bazą Logistyczną w Krakowie – Wydziałem<br />
Techniki Lotniczej w Kutnie, WZL Nr 4 S.A.<br />
rozpoczęły remont modułów silników F100-<br />
PW-229, czego efektem jest zakończony niedawno<br />
remont pierwszego modułu.<br />
WZL Nr 4 S.A. posiadają dwie stacje<br />
prób silników lotniczych, dzięki którym są<br />
w stanie prowadzić próby: produkcyjne,<br />
eksploatacyjne oraz regulacyjne napędów<br />
lotniczych po naprawach i remontach, tak<br />
dla statków powietrznych wojskowych, jak<br />
i cywilnych.<br />
Stacja prób silników lotniczych samolotów<br />
wojskowych konstrukcji rosyjskiej eksploatowanych<br />
w lotnictwie Sił Zbrojnych<br />
RP, tzw. stanowisko nr 1 w Zielonce, funkcjonuje<br />
od 1992 roku. Aktualnie wykonywane<br />
są tam są próby regulacyjne silników po<br />
remoncie głównym typów: AŁ-21F3 (napęd<br />
samolotów myśliwsko-bombowych Su-22)<br />
i RD-33 (napęd samolotów myśliwskich<br />
MiG-29).<br />
Uzyskane w czasie próby parametry stanowią<br />
ocenę jakości wykonanego remontu<br />
i montażu silnika, dlatego ocena ta powinna<br />
być jak najwyższa, co dla zakładu jest normą.<br />
Od 2003 r. WZL Nr 4 S.A. posiadają jedyną<br />
w Polsce stację prób silników odrzutowych<br />
14<br />
<strong>Lotnictwo</strong> <strong>Aviation</strong> <strong>International</strong> WRZESIEŃ <strong>2019</strong>
IMPREZY LOTNICZE<br />
Pokazy lotnicze<br />
LOTOS Gdynia Aerobaltic <strong>2019</strong><br />
Łukasz Pacholski<br />
Zespół akrobacyjny<br />
„Orlik” był jednym<br />
z reprezentantów<br />
Sił Powietrznych na<br />
tegorocznych pokazach<br />
LOTOS Gdynia<br />
Aerobaltic.<br />
W dniach 16-18 sierpnia Gdynia stała się miejscem święta lotnictwa. Wszystko za sprawą kolejnej<br />
edycji pokazów lotniczych LOTOS Gdynia Aerobaltic, która ponownie ściągnęła tysiące<br />
fanów lotnictwa, a także ciekawe konstrukcje latające – jak określili to organizatorzy, pobito<br />
przy tym ubiegłoroczny rekord frekwencji, czyli ponad 200 tys. widzów. Jednym z patronów<br />
medialnych LOTOS Gdynia Aerobaltic był miesięcznik „<strong>Lotnictwo</strong> <strong>Aviation</strong> <strong>International</strong>”.<br />
Zabytkowy samolot<br />
myśliwski Hawker<br />
Hunter był jednym<br />
z trzech bojowych<br />
odrzutowców muzealnych,<br />
które wykonywały<br />
dynamiczny<br />
pokaz w powietrzu.<br />
Grupa WB, jeden ze<br />
sponsorów LOTOS<br />
Gdynia Aerobaltic<br />
<strong>2019</strong>, zaprezentował<br />
na ziemi swoje<br />
bezzałogowe aparaty<br />
latające. Jeden z nich<br />
– FlyEye – wykonał<br />
lot, z którego obraz<br />
był prezentowany na<br />
telebimach.<br />
Podobnie jak w przeszłości, LOTOS Gdynia<br />
Aerobaltic to wydarzenie klasyczne,<br />
odbywające się na terenie lotniska Gdynia<br />
Babie Doły (pokazy w sobotę oraz niedzielę<br />
w godzinach dziennych, wystawa statyczna<br />
oraz atrakcje dla najmłodszych), a także zapierająca<br />
dech w piersiach wieczorna sesja<br />
w powietrzu nad wodami Zatoki Gdańskiej<br />
(w piątek oraz sobotę). Łącznie publiczność,<br />
w dziesięciu blokach, mogła oglądać 20<br />
godzin pokazów w wykonaniu najlepszych<br />
pilotów ze świata.<br />
Organizatorzy, dzięki wsparciu sponsorów,<br />
ściągnęli do Gdyni wiele ciekawostek<br />
– wśród największych gwiazd należy wymienić<br />
przede wszystkim zespół akrobacyjny<br />
„Saudi Hawks” z Królewskich Saudyjskich<br />
Sił Powietrznych (dla którego był to jedyny<br />
występ w bieżącym roku w Europie, co<br />
ciekawe zespół „zameldował się” w Gdyni<br />
tydzień przed pokazami, a czas został poświęcony<br />
m.in. na przelot nad Warszawą<br />
oraz trening, wsparcie naziemne przyleciało<br />
m.in. wyczarterowanym samolotem<br />
transportowym An-12) oraz silną ekipę<br />
z Ukrainy, która składała się z dwóch samolotów<br />
myśliwskich Su-27, taktycznego<br />
bombowego Su-24M oraz transportowego<br />
Ił-76MD. Jeden z Su-27 wykonywał dynamiczny<br />
pokaz w powietrzu. Obok nich prezentowały<br />
się także historyczne maszyny<br />
odrzutowe – Hawker Hunter, Saab JA-37<br />
Viggen oraz PZL-Mielec TS-11 Iskra.<br />
Ta ostatnia z Tadeuszem Zaworskim za<br />
sterami m.in. ścigała się z samochodem<br />
sportowym Lamborghini Huracan, za kierownicą<br />
którego zasiadał czołowy polski<br />
kierowca rajdowy Kajetan Kajetanowicz.<br />
W niedzielę rywalizację z samochodami<br />
podjął Artur Kielak, który na swoim samo-<br />
18 <strong>Lotnictwo</strong> <strong>Aviation</strong> <strong>International</strong><br />
WRZESIEŃ <strong>2019</strong>
Siły powietrzne<br />
Przyszłość Royal Air Force<br />
Siły powietrzne mniejsze, ale sprawniejsze<br />
Michał Fiszer<br />
Jerzy Gruszczyński<br />
Ciekawe spotkanie<br />
na pograniczu Morza<br />
Norweskiego i Morza<br />
Północnego – rosyjski<br />
lotniskowiec Admirał<br />
Fłota Sowietskogo<br />
Sojuza Kuzniecow<br />
i krążownik rakietowy<br />
Piotr Wielikij z samolotami<br />
myśliwskimi<br />
Typhoon FGR.4 z bazy<br />
w Lossimouth.<br />
Od grudnia 2017 r. Królewskie Siły Powietrzne (Royal Air Force, RAF) Wielkiej Brytanii budują<br />
Next Generation Air Force, których mottem przewodnim są trzy I – Information, Integration,<br />
Innovation. Cztery główne zadania RAF pozostają bez zmian: walka o przewagę w powietrzu,<br />
rozpoznanie i tworzenie pełnego obrazu sytuacji, atakowanie przeciwnika dla uzyskania efektu<br />
strategicznego, samodzielnie bądź we współpracy z siłami lądowymi i siłami morskimi oraz<br />
mobilność powietrzna zapewniająca całym siłom zbrojnym przemieszanie sił i środków, a także<br />
zabezpieczenie logistyczne. Teraz chodzi jednak o to, by te zadania wykonywać w oparciu<br />
o pełny obraz sytuacji z maksymalnie efektywnym wykorzystaniem posiadanych sił i środków,<br />
w pełnej integracji z pozostałymi rodzajami sił zbrojnych, z wykorzystaniem nowych<br />
metod walki, nowego uzbrojenia i sprzętu wojskowego.<br />
Imponujący ładunek<br />
bojowy – sześć bomb<br />
kierowanych laserowo<br />
GBU-16 Paveway II<br />
(wagomiaru 454 kg)<br />
podwieszonych pod<br />
samolotem Typhoon<br />
FGR.4 w czasie<br />
ćwiczeń „Green Flag”<br />
w Stanach Zjednoczonych.<br />
Na centralnym<br />
zaczepie podkadłubowym<br />
– optoelektroniczny<br />
zasobnik<br />
obserwacyjno-celowniczy<br />
Litening II.<br />
Brytyjskie lotnictwo wojskowe na stulecie<br />
swojego istnienia, przechodzi<br />
transformację na niespotykaną dotąd<br />
skalę. W skali ostatnich 10-15 lat następuje<br />
niemal całkowita wymiana eksploatowanych<br />
systemów, pod kątem zwiększenia<br />
możliwości rozpoznania, uzyskania przewagi<br />
informacyjnej i pełnej integracji z pozostałymi<br />
rodzajami sił zbrojnych Wielkiej<br />
Brytanii oraz przygotowania personelu do<br />
innowacyjnego myślenia, budowania motywacji<br />
do zwiększania swoich umiejętności<br />
i wiedzy oraz ofiarnej służby przy maksymalnym<br />
wysiłku na rzecz wykonania zadania.<br />
Królewskie Siły Powietrzne mają wspierać<br />
wraz z innymi rodzajami sił zbrojnych politykę<br />
państwa, której jednym z celów jest<br />
kształtowanie otaczającego Wielką Brytanię<br />
środowiska bezpieczeństwa w taki sposób,<br />
by stworzyć korzystne warunki dla normalnego<br />
funkcjonowania i rozwoju państwa.<br />
W jaki sposób kształtować to środowisko<br />
bezpieczeństwa i wpływać na nie? Poprzez<br />
reagowanie na zidentyfikowane zagrożenia<br />
dla interesów Wielkiej Brytanii. Reagowanie<br />
środkami „twardymi” i „miękkimi” – hard power<br />
i soft power. Do pierwszych zaliczamy<br />
środki militarne, w tym także agresywne<br />
działania informacyjne w cyberprzestrzeni<br />
oraz typowe cyberataki. Natomiast do<br />
środków miękkich zaliczane są działania<br />
ekonomiczne, polityka informacyjna rządu<br />
i agencji rządowych, odstraszanie militarne,<br />
dyplomacja, w tym dyplomacja siłowa<br />
(poparta groźbą użycia siły), zdobywanie<br />
sojuszników i izolowanie przeciwników na<br />
drodze dyplomatycznej i informacyjnej.<br />
Zgodnie z obecnie obowiązującą narodową<br />
strategią bezpieczeństwa, National<br />
Security Strategy and Security and Defence<br />
Strategy Review 2015, zidentyfikowano<br />
cztery główne zagrożenia. Są to:<br />
›› rosnące zagrożenie terroryzmem, ekstremizmami<br />
i niestabilnością;<br />
›› odradzanie się zagrożeń ze strony niektórych<br />
państw oraz wzrastająca i szerzej<br />
zakrojona rywalizacja między państwami;<br />
24<br />
<strong>Lotnictwo</strong> <strong>Aviation</strong> <strong>International</strong> WRZESIEŃ <strong>2019</strong>
Na tropach postępu<br />
Paweł Henski<br />
Program FARA<br />
Nowa platforma zwiadowcza dla US Army<br />
2 października<br />
2018 r. US Army<br />
ogłosiła ostateczną<br />
specyfikację programu<br />
FARA. W kwestii<br />
rodzaju statku powietrznego<br />
jaki mógł<br />
zostać zgłoszony<br />
do programu armia<br />
pozostawiła całkowitą<br />
dowolność – mógł<br />
to być klasyczny<br />
śmigłowiec, śmigłowiec<br />
z napędem<br />
mieszanym lub<br />
samolot z obracanymi<br />
wirnikami (zmiennowirnikowiec).<br />
Pomimo wdrożenia<br />
nowej technologii<br />
i ogólnie pozytywnych<br />
wniosków<br />
z kooperacji na linii<br />
AH-64 Apache – bezzałogowe<br />
samoloty<br />
rozpoznawcze, US<br />
Army przyznała<br />
ostatecznie, że śmigłowce<br />
szturmowe<br />
typu Apache nie do<br />
końca sprawdzają<br />
się w roli śmigłowca<br />
rozpoznawczego.<br />
Powrócono zatem do<br />
sprawdzonej koncepcji<br />
lekkiej platformy<br />
zwiadowczej, rozpoczynając<br />
na początku<br />
2018 r. program<br />
FARA.<br />
W połowie ubiegłego roku Armia Stanów Zjednoczonych (US Army) rozpoczęła program<br />
budowy nowego samolotu szturmowo-rozpoznawczego nazwany FARA (Future Attack Reconnaissance<br />
Aircraft). Jest to już piąta próba pozyskania przez US Army lekkiej platformy<br />
zwiadowczej, która ma wypełnić lukę po wycofanych w 2017 r. śmigłowcach OH-58D Kiowa<br />
Warrior.<br />
Pierwszy program budowy „dedykowanego”<br />
śmigłowca zwiadowczego Armia<br />
Stanów Zjednoczonych rozpoczęła pod<br />
koniec lat 80. XX wieku. W 1991 r. wybrano<br />
projekt śmigłowca RAH-66 Commanche<br />
opracowany przez konsorcjum Boeing-Sikorsky.<br />
RAH-66 miał być szybkim, opancerzonym<br />
śmigłowcem szturmowo-rozpoznawczym<br />
o niskim prawdopodobieństwie<br />
wykrycia. W jego konstrukcji wykorzystano<br />
technologię stealth oraz zastosowano chowane<br />
w kadłubie belki z uzbrojeniem „powietrze-ziemia”.<br />
Powstały dwa prototypy,<br />
które testowano w latach 1996-2004.<br />
US Army planowała zakup 650 sztuk.<br />
Jednak w 2002 r. program znacznie przekroczył<br />
zakładany budżet i ostatecznie dwa<br />
lata później został skasowany pochłonąwszy<br />
6,9 mld USD.<br />
Oprócz ewidentnych problemów budżetowych<br />
program padł również ofiarą zmiany<br />
koncepcji taktycznego zwiadu powietrznego<br />
armii amerykańskiej. Pierwotnie przewidywano,<br />
że śmigłowiec RAH-66 będzie wykonywał<br />
misje głębokiego zwiadu – nawet<br />
do 200 km za linią frontu. Przeżywalność<br />
miały mu zapewnić: szybkość i opancerzenie<br />
oraz własności stealth i środki zakłócania<br />
elektronicznego. Taką wizję działania śmigłowców<br />
zwiadowczych szybko rozwiała inwazja<br />
na Irak w 2003 r., a szczególnie przypadek<br />
tzw. przesmyku karbalskiego. W miejscu<br />
tym, położonym w pobliżu miasta Najaf, 32<br />
śmigłowce szturmowe AH-64 Apache miały<br />
dokonać zaskakującego ataku na pozycje<br />
irackie. Wywiad amerykański nie zapewnił<br />
jednakże odpowiednich informacji na temat<br />
rozmieszczenia i wielkości sił przeciwnika.<br />
Przeprowadzony bez przygotowania oraz<br />
należytego wsparcia atak śmigłowców zakończył<br />
się fiaskiem. Jeden Apache został<br />
zestrzelony, a większość śmigłowców została<br />
uszkodzona do tego stopnia, że atak musiano<br />
przerwać.<br />
Armia doszła do wniosku, że skoro ciężkie<br />
śmigłowce szturmowe nie są w stanie<br />
przetrwać w głębi ugrupowania przeciwnika,<br />
tym bardziej nie przetrwają lekkie śmigłowce<br />
zwiadowcze. Nowa platforma miała<br />
więc wykonywać dokładnie te same zadania<br />
jakie wykonywały śmigłowce OH-58D Kiowa<br />
Warrior: zapewniać zwiad jednostkom<br />
naziemnym wielkości batalionu czy brygady<br />
na bliskich dystansach, zgodnie z doraźnymi<br />
potrzebami pola walki i odpowiednio do sytuacji<br />
taktycznej. Śmigłowce OH-58D przenosiły<br />
oczywiście uzbrojenie ofensywne<br />
takie jak niekierowane rakiety „powietrzeziemia”<br />
typu Hydra kal. 70 mm czy przeciwpancerne<br />
pociski kierowane typu Hellfire,<br />
jednakże służyły ono raczej do samoobrony<br />
w momencie wykrycia przez przeciwnika<br />
niż do prowadzenia działań szturmowych.<br />
Najważniejszym zadaniem OH-58D nie było<br />
zwalczanie sił przeciwnika tylko ich wykrywanie,<br />
ewentualnie sprowokowanie ich ataku<br />
i bezpieczne wycofanie się.<br />
W 2004 r. ruszył program nazwany ARH<br />
(Armed Reconnaissance Helicopter), którego<br />
celem było wdrożenie nowych śmigłowców<br />
zbudowanych na bazie relatywnie<br />
taniej, istniejącej już konstrukcji komercyjnej.<br />
Boeing zaproponował wówczas model<br />
MH-6M MELB (Mission Enhanced Little Bird),<br />
natomiast firma Bell Helicopter – zmilitaryzowaną<br />
wersję śmigłowca Bell 407. Wygrał<br />
Bell, którego śmigłowiec otrzymał oznacze-<br />
38<br />
<strong>Lotnictwo</strong> <strong>Aviation</strong> <strong>International</strong> WRZESIEŃ <strong>2019</strong>
aWIONIKA<br />
Wyświetlacze HMD<br />
powinny być tak<br />
zaprojektowane, aby<br />
były łatwe w użyciu<br />
i utrzymaniu. Nie<br />
wymagały regularnych<br />
napraw czy<br />
konserwacji. Dodatkowo<br />
powinny być<br />
wyposażone w moduł<br />
szybkiego montażu<br />
gogli noktowizyjnych.<br />
Wyświetlacze nahełmowe HMD<br />
Paweł Henski<br />
Hełm lotniczy stanowił niegdyś jedynie<br />
ochronę dla głowy pilota. Obecnie dzięki<br />
zastosowaniu wyświetlaczy nahełmowych,<br />
nowoczesnych technologii śledzenia ruchów<br />
głowy oraz miniaturyzacji podzespołów<br />
elektronicznych hełm stał się nieodzownym<br />
narzędziem wspomagającym pilota podczas<br />
walk powietrznych oraz atakowania obiektów<br />
naziemnych. Wyświetlacze nahełmowe przyczyniły<br />
się do zwiększenia efektywności działań<br />
pilotów podobnie jak kiedyś wyświetlacze<br />
przezierne HUD.<br />
Wyświetlacze HMD są<br />
szczególnie przydatne<br />
podczas śledzenia<br />
celu techniką „off<br />
boresight”, gdy cel<br />
nie znajduje się bezpośrednio<br />
przed samolotem.<br />
Informacje<br />
o celu są wyświetlane<br />
na wizjerze hełmu<br />
w postaci symboli,<br />
które zawsze znajdują<br />
się w polu widzenia<br />
pilota. Dzięki temu<br />
może on bez przeszkód<br />
skoncentrować<br />
się na manewrowaniu<br />
i obsłudze uzbrojenia.<br />
Wyświetlacze nahełmowe (Helmet<br />
Mounted Display, HMD) wykorzystywane<br />
w samolotach oraz śmigłowcach<br />
bojowych stanowią logiczne rozwinięcie<br />
koncepcji celownika refleksyjnego<br />
oraz żyroskopowego, a później celownika<br />
przeziernego HUD.<br />
Pierwsze, prymitywne celowniki HUD<br />
(Head-Up Display) pojawiły się w samolotach<br />
bojowych (np. bombowych Blackburn<br />
Buccaneer czy myśliwskich BAC Lightning)<br />
pod koniec lat 50. XX wieku. Nie wyświetlały<br />
one jeszcze parametrów lotu takich<br />
jak wysokość, prędkość, kierunek czy kąt<br />
natarcia. Były raczej zaawansowanymi celownikami<br />
sprzężonymi z pokładowymi<br />
stacjami radiolokacyjnymi, pomagającymi<br />
śledzić cel i pokazywać jego przewidywaną<br />
pozycję. Na początku lat 70. wprowadzono<br />
na wyposażenie samolotów myśliwskich<br />
celowniki HUD wyświetlające pełne spektrum<br />
parametrów lotu (wraz z położeniem<br />
samolotu w przestrzeni i stopniem przeciążenia)<br />
oraz informacje o rodzajach i zapasie<br />
uzbrojenia.<br />
Dzięki HUD pilot teoretycznie nie musiał<br />
już okresowo przenosić wzroku z obserwacji<br />
otoczenia na tablicę przyrządów pokładowych,<br />
gdyż wszystkie istotne informacje<br />
miał wyświetlane przed oczami. Dzięki HUD<br />
piloci myśliwców mogli w pełni skupić się<br />
na walce manewrowej oraz obserwacji<br />
przestrzeni na zewnątrz samolotu. Od tej<br />
pory HUD można z powodzeniem nazywać<br />
nie tyle celownikiem, co przeziernym wyświetlaczem<br />
danych. Jednym z pierwszych<br />
myśliwców, który otrzymał wielofunkcyjny<br />
HUD był amerykański myśliwiec podkładowy<br />
Grumman F-14A Tomcat.<br />
Jednakże HUD był nadal rodzajem celownika<br />
„na sztywno” sprzężonym z samolotem.<br />
Pilot musiał manewrować całym<br />
statkiem powietrznym i utrzymywać przeciwnika<br />
„w celowniku” przed, w trakcie i po<br />
odpaleniu pocisków „powietrze-powietrze”<br />
– szczególnie tych naprowadzanych radiolokacyjnie.<br />
Kolejnym krokiem było więc „odłączenie”<br />
celownika HUD od samolotu, tak aby<br />
pilot miał celownik cały czas przed oczami,<br />
nie musząc patrzeć wyłącznie wzdłuż osi podłużnej<br />
samolotu.<br />
W 1962 r. firma Hughes Aircraft Company<br />
opracowała „Electrocular”, czyli montowany<br />
do hełmu lotniczego telewizyjny<br />
system kineskopowy (Cathode Ray Tube,<br />
CRT). System miał postać dość masywnego<br />
ramienia zakończonego ustawianym<br />
przed okiem pilota monoklem kolimatorowym,<br />
na który był rzutowany obraz telewizyjny.<br />
W połowie lat 70. XX wieku firma<br />
Honeywell Corp. rozwinęła ten pomysł<br />
opracowując celownik kineskopowy nazwany<br />
VTAS (Visual Targeting Acquisition<br />
System). Celownik mógł być montowany<br />
na standardowym hełmie lotniczym typu<br />
APH-6. Obraz „wirtualnego” celownika był<br />
rzutowany na cienki, przezroczysty monokl<br />
kolimatorowy (celownik) ustawiany<br />
przed okiem pilota. Była to znacznie lżejsza<br />
i wygodniejsza konstrukcja niż „Electrocular”.<br />
Systemem VTAS zainteresowała się Marynarka<br />
Wojenna Stanów Zjednoczonych,<br />
która w latach 1974-1978 testowała go<br />
w myśliwcach F-4 Phantom II oraz F-14A<br />
Tomcat. VTAS pozwalał na wskazywanie celów<br />
naprowadzanym na podczerwień pociskom<br />
„powietrze-powietrze” AIM-9 Sidewinder.<br />
Pomimo pozytywnej oceny systemu,<br />
był on jedynie eksperymentalnie wykorzystywany<br />
w F-4 Phantom II.<br />
Pierwszym celownikiem nahełmowym,<br />
który nie tylko wszedł do służby operacyjnej,<br />
ale w dodatku przeszedł chrzest bojowy,<br />
był południowoafrykański celownik<br />
HMS (Helmet Mounted Sight). Został on<br />
opracowany w latach 70. przez firmę Denel<br />
Optronics i konstrukcyjnie przypominał<br />
amerykański system VTAS. HMS miał współdziałać<br />
z naprowadzanymi na podczerwień<br />
południowoafrykańskimi pociskami „powietrze-powietrze”<br />
Kentron V3B Kukri. Tandem<br />
HMS-Kukri wszedł na wyposażenie samolotów<br />
myśliwskich Mirage F1AZ południowoafrykańskich<br />
sił powietrznych (SAAF). Gdy<br />
w latach 1981-1982 doszło do tzw. wojny<br />
granicznej z Angolą, dał on przewagę pilotom<br />
SAAF w starciach z angolańskimi myśliwcami<br />
MiG-21.<br />
Amerykańskie doświadczenia z systemem<br />
VTAS, a szczególnie zwycięstwa południowoafrykańskich<br />
sił powietrznych, nie<br />
44<br />
<strong>Lotnictwo</strong> <strong>Aviation</strong> <strong>International</strong> WRZESIEŃ <strong>2019</strong>
Siły powietrzne<br />
Mike Schoenmaker<br />
Niels Hoogenboom<br />
Luchtmachtdagen <strong>2019</strong><br />
Jesteśmy Siłami Powietrznymi<br />
W 2016 r. Królewskie Holenderskie Siły Powietrzne ogłosiły, że kolejne Dni Sił Powietrznych<br />
zostaną zorganizowane w 2017 r. Jednakże przedsięwzięcie to zostało odwołane. Główną tego<br />
przyczyną było zbyt duże zaangażowanie holenderskiego lotnictwa wojskowego w ćwiczenia na terenie kraju<br />
i operacje zagraniczne, co notabene ciągnie się od kilku lat. Dopiero w piątek, 14 czerwca i sobotę, 15 czerwca<br />
<strong>2019</strong> bieżącego roku, holenderskie lotnictwo zaprezentowało się publiczności w bazie Volkel pod hasłem: „Jesteśmy<br />
Siłami Powietrznymi”.<br />
Samolot myśliwski<br />
F-16AM o numerze<br />
seryjnym J-642,<br />
z okolicznościowym<br />
malowaniem na stateczniku<br />
upamiętniającym<br />
40 lat służby<br />
samolotów tego typu<br />
w RNLAF.<br />
Takie hasło skłania do zadania pytania:<br />
czym są holenderskie siły powietrzne<br />
i czym się zajmują? Mówiąc krótko:<br />
Królewskie Holenderskie Siły Powietrzne<br />
(Royal Netherlands Air Force, RNLAF) są nowoczesnym<br />
rodzajem sił zbrojnych wyposażonych<br />
w najnowszy sprzęt, która to służba<br />
wnosi wkład w umacnianie wolności, bezpieczeństwa<br />
i prosperity na świecie.<br />
RNLAF tworzy doskonale wyszkolony<br />
personel, samoloty, śmigłowce i inne systemy<br />
uzbrojenia, a wszyscy pracują jak jeden<br />
dobrze zgrany i rozumiejący się zespół. Ale<br />
jest jeszcze wiele do dodania...<br />
W imieniu dowódcy Królewskich Holenderskich<br />
Sił Powietrznych, gen. por.<br />
Dennisa Luyta, kilkunastu członków personelu<br />
RNLAF wyjaśniało czym jest ta<br />
organizacja i służba, w filmie regularnie<br />
wyświetlanym na czterech dużych ekranach.<br />
W skrócie, powiedzieli oni, że RN-<br />
LAF chroni bezpieczeństwo obywateli<br />
Holandii, broniąc przestrzeni powietrznej<br />
państwa i infrastruktury krytycznej wielozadaniowymi<br />
samolotami bojowymi F-16.<br />
Obecnie jest to główny system uzbrojenia<br />
RNLAF, choć właśnie zaczął się proces jego<br />
stopniowego zastępowania samolotami<br />
F-35A. Ochrona wybrzeża morskiego jest<br />
natomiast realizowana samolotami patrolowymi<br />
Dornier Do 228. Do zadań transportowych<br />
w skali operacyjnej i strategicznej,<br />
RNLAF używa samolotów C-130H<br />
i C-130H-30 oraz KDC-10.<br />
Śmigłowce Królewskich Holenderskich<br />
Sił Powietrznych służą do transportu ludzi,<br />
ładunków i sprzętu, ale także do działań<br />
przeciwpożarowych. Śmigłowce szturmowe<br />
AH-64D eskortują śmigłowce transportowe<br />
i udzielają wsparcia ogniowego wojskom<br />
lądowym, a także pomagają policji państwowej,<br />
kiedy siły zbrojne zostaną o to poproszone.<br />
Aby wykonanie tych wszystkich<br />
zadań było możliwe, istnieje też wiele jednostek<br />
wsparcia i zabezpieczenia: obsługi<br />
technicznej, administracji, sztabowo-planistycznych,<br />
logistycznych, służby kierowania<br />
ruchem lotniczym, nawigacyjnego i meteorologicznego<br />
zabezpieczenia, ochrony baz<br />
lotniczych, policji wojskowej i wojskowej<br />
straży pożarnej itd.<br />
RNLAF odgrywa wielką rolę w opanowywaniu<br />
międzynarodowych konfliktów,<br />
zapewniając bezpieczeństwo oraz wykonując<br />
transport różnych ładunków i ludzi oraz<br />
działania z zakresu ewakuacji medycznej.<br />
Odbywa się to we współpracy z innymi rodzajami<br />
sił zbrojnych i z wojskami innych<br />
państw, z NATO bądź z misji ONZ. Królewskie<br />
Holenderskie Siły Powietrzne pomagają też<br />
ofiarom klęsk żywiołowych i działań wojennych.<br />
Biorąc udział w tych operacjach RNLAF<br />
wnosi istotny wkład w utrzymanie światowej<br />
stabilizacji. Stabilny świat to pokój, co jest<br />
również bardzo ważne z punktu widzenia<br />
międzynarodowej wymiany handlowej oraz<br />
bezpieczeństwa samej Holandii. Obecnie<br />
zagrożenia nie tylko dotyczą lądów, mórz<br />
Przy głównej bramie wejściowej do bazy Volkel,<br />
a także na czterech wielkich ekranach publiczność<br />
była witana hasłem „Jesteśmy Siłami<br />
Powietrznymi”.<br />
50<br />
<strong>Lotnictwo</strong> <strong>Aviation</strong> <strong>International</strong> WRZESIEŃ <strong>2019</strong>
SZKOLENIE lotnicze<br />
Międzynarodowe<br />
zawody lotnicze Awiadarts <strong>2019</strong><br />
Piotr Butowski<br />
Awiadarts to organizowane przez Federację<br />
Rosyjską międzynarodowe współzawodnictwo<br />
załóg samolotów i śmigłowców wojskowych.<br />
Po raz pierwszy urządzono je w 2013 r. jako<br />
konkurs tylko rosyjski. W tegorocznych<br />
międzynarodowych zawodach lotniczych, jakie<br />
odbyły się z Riazaniu od 3 do 17 sierpnia <strong>2019</strong> r.<br />
uczestniczyły 22 załogi z Federacji Rosyjskiej<br />
i 21 załóg z Chińskiej Republiki Ludowej, Białorusi<br />
i Kazachstanu.<br />
Wyżej: Su-34 z 4<br />
Ośrodka Przygotowania<br />
Personelu<br />
Latającego i Prób<br />
Wojskowych w Lipiecku<br />
- zwycięzca w kategorii<br />
samolotów<br />
bombowych.<br />
Obok: Rosyjski myśliwiec<br />
Su-35S i chiński,<br />
ciężki samolot transportowy<br />
Ił-76MD.<br />
Niżej: Tu-22M3<br />
z rosyjskiego 200<br />
lotniczego pułku<br />
bombowców ciężkich<br />
- zwycięzca w tej<br />
kategorii sprzętu.<br />
Konkurs rozgrywano w tym roku w siedmiu<br />
nominacjach: samolotów myśliwskich,<br />
szturmowych, bombowych,<br />
bombowych ciężkich i transportowych,<br />
oraz śmigłowców bojowych i transportowo-bojowych.<br />
W konkursie samolotów<br />
myśliwskich uczestniczyły Su-30SM i Su<br />
-35S z Rosji, Su-30SM z Kazachstanu i J-10A<br />
z ChRL. W konkurencjach samolotów szturmowych<br />
występowały Su-25 z Kazachstanu,<br />
Su-25SM i SM3 z Rosji oraz Jak-130<br />
z Białorusi. Taktyczne samoloty bombowe<br />
były reprezentowane przez Su-34 z Rosji<br />
i JH-7A z Chin, bombowce ciężkie – przez<br />
Tu-22M3 z Rosji i H-6K z Chin, a samoloty<br />
transportowe – przez Ił-76M i MD z Rosji<br />
oraz Ił-76MD i Y-9 z Chin. W kategorii śmigłowców<br />
bojowych uczestniczyły rosyjskie<br />
Ka-52 i Mi-28N, białoruskie Mi-24P oraz<br />
kazachskie Mi-35M, a śmigłowców transportowo-bojowych<br />
– rosyjskie Mi-8AMT-<br />
Sz-W i Mi-8MTW-5, białoruskie Mi-8MTW-5<br />
oraz kazachskie Mi-171Sz.<br />
Wyłanianie rosyjskich uczestników międzynarodowego<br />
finału przechodziło w kilku<br />
etapach; najpierw w poszczególnych okręgach<br />
wojskowych, a potem na rosyjskim finale,<br />
który odbył się od 24 maja do 8 czerwca<br />
tego roku na Krymie.<br />
W międzynarodowej części konkursu<br />
Awiadarts <strong>2019</strong> najpierw oceniono przygotowanie<br />
fizyczne załóg. Część lotna podzielona<br />
była na dwa etapy. W pierwszym<br />
oceniano wykonanie lotu po trasie, technikę<br />
pilotowania oraz prowadzenie rozpoznania<br />
wzrokowego. Zadania różniły się szczegółami<br />
w zależności od kategorii. Na przykład,<br />
od załóg myśliwskich wymagano wykonania<br />
parą samolotów figur wyższego pilotażu,<br />
podczas gdy od załóg samolotów szturmowych<br />
i śmigłowców – prostych manewrów<br />
na małej wysokości oraz prowadzenia rozpoznania<br />
wzrokowego, a od bombowców<br />
taktycznych – przelotu po trasie ze zmiennym<br />
profilem. Samoloty myśliwskie i szturmowe<br />
oraz śmigłowce wykonywały zadania<br />
parami; samoloty bombowe i transportowe<br />
działały pojedynczo.<br />
W najwyżej klasyfikowanym etapie finałowym<br />
oceniano dokładność wykonania<br />
zadań bojowych przeciwko celom naziemnym:<br />
strzelania z działek i rakiet niekierowanych,<br />
bombardowania, a w przypadku<br />
54<br />
<strong>Lotnictwo</strong> <strong>Aviation</strong> <strong>International</strong> WRZESIEŃ <strong>2019</strong>
PRZEMYSŁ LOTNICZY<br />
Modele AW139, AW169 i AW189 (na zdjęciu) tworzą rodzinę śmigłowców<br />
Leonardo (AWFamily) o zbliżonej konstrukcji i takim samym wyposażeniu<br />
kokpitu, różniących się wielkością, pojemnością i udźwigiem.<br />
Leszek A. Wieliczko<br />
Włoski koncern Leonardo<br />
Leonardo jest przykładem zarówno udanej<br />
współpracy międzynarodowej wynikającej<br />
z globalizacji, jak i postępującej konsolidacji przemysłu<br />
lotniczo-kosmicznego, zbrojeniowego<br />
i elektronicznego w celu sprostania zaostrzającej<br />
się konkurencji na światowych rynkach. Firma<br />
powstała 71 lat temu, ale jej tradycje sięgają<br />
przedsiębiorstw założonych w XIX wieku. Szeroki<br />
asortyment produktów oraz nacisk na innowacyjność<br />
(nowe technologie, nowatorskie rozwiązania<br />
techniczne) znalazły wyraz w zmianie nazwy<br />
z Finmeccanica na imię genialnego artysty<br />
i wizjonera z okresu renesansu Leonarda da Vinci.<br />
Myśliwiec z napędem<br />
odrzutowym Aerfer<br />
Sagittario 2 był<br />
pierwszym samolotem<br />
włoskiej konstrukcji,<br />
który przekroczył<br />
prędkość dźwięku<br />
w locie nurkowym.<br />
Leonardo jest jedną z wiodących w świecie<br />
firm lotniczo-kosmicznych, zbrojeniowych<br />
i elektronicznych. Działa na<br />
skalę globalną – ma zakłady produkcyjne<br />
we Włoszech, Wielkiej Brytanii, Stanach<br />
Zjednoczonych i Polsce oraz spółki zależne<br />
i joint venture w kilkunastu innych krajach<br />
(zarządzane przez holding Leonardo <strong>International</strong><br />
SpA). Jej produkty i usługi wykorzystywane<br />
są przez klientów wojskowych,<br />
instytucjonalnych, korporacyjnych i prywatnych<br />
w około 150 krajach na całym świecie.<br />
Asortyment produktów i usług obejmuje:<br />
śmigłowce, zmiennowirnikowce, samoloty,<br />
części i podzespoły konstrukcji samolotów<br />
dla innych producentów, bezzałogowe<br />
statki powietrzne (BSP), urządzenia i systemy<br />
elektroniczne i kosmiczne oraz systemy<br />
i rozwiązania z zakresu bezpieczeństwa.<br />
Działalność produkcyjna koncernu obejmuje<br />
cztery sektory (obszary biznesowe):<br />
śmigłowce (Helicopters), samoloty (Aeronautics),<br />
elektronikę obronną i bezpieczeństwo<br />
(Defence Electronics & Security) oraz<br />
kosmos (Space). W sektorze Helicopters<br />
funkcjonuje wydział Helicopters Division.<br />
Sektor Aeronautics obejmuje wydziały Aircraft<br />
Division i Aerostructures Division oraz<br />
spółkę joint venture ATR (po 50% udziałów<br />
Leonardo i Airbus). W sektorze Defence<br />
Electronics & Security działają wydziały Electronics<br />
Division i Cyber Security Division,<br />
spółki zależne Leonardo DRS (dawna DRS<br />
Technologies, Inc.; w 100% własność Leonardo),<br />
Vitrociset (100%) i Elettronica (31,33%)<br />
oraz spółka joint venture MBDA (po 37,5%<br />
Airbus i BAE Systems, 25% Leonardo). Sektor<br />
Space obejmuje natomiast dwie spółki joint<br />
venture Telespazio (67% Leonardo, 33% Thales)<br />
i Thales Alenia Space (67% Thales, 33%<br />
Leonardo) oraz firmę Avio (25,88%).<br />
Leonardo ma też udziały w wielu innych<br />
spółkach i przedsięwzięciach na całym świecie,<br />
m.in. w europejskich konsorcjach Eurofighter<br />
Jagdflugzeug GmbH (21%) i NHIndustries<br />
(32%).<br />
Leonardo SpA (Società per azioni) jest<br />
publiczną spółką akcyjną, przy czym 30,2%<br />
akcji posiada włoskie Ministerstwo Gospodarki<br />
i Finansów (Ministero dell’Economia<br />
e delle Finanze), 51,2% inwestorzy instytucjonalni,<br />
a 17,2% inwestorzy indywidualni<br />
(pozostałe 1,4% to akcje własne i inwestorzy<br />
niezidentyfikowani). Akcje firmy notowane<br />
są na giełdzie papierów wartościowych<br />
w Mediolanie. Przewodniczącym 12-osobowej<br />
rady dyrektorów (zarządu) jest Giovanni<br />
De Gennaro, a dyrektorem generalnym<br />
Alessandro Profumo. Siedziba zarządu znajduje<br />
się w Rzymie. 31 grudnia 2018 r. firma<br />
zatrudniała 46 462 pracowników (w tym<br />
około 10,7 tys. inżynierów), z czego 29 244<br />
we Włoszech, 6986 w Wielkiej Brytanii, 6520<br />
w Stanach Zjednoczonych, 2622 w Polsce<br />
i 1090 w pozostałych krajach. Zatrudnienie<br />
w poszczególnych sektorach wyglądało następująco:<br />
Helicopters – 11 596 osób, Aeronautics<br />
– 10 659, Defence Electronics & Security<br />
– 22 860, inne – 1347.<br />
W 2018 r. Leonardo osiągnęła skonsolidowany<br />
przychód (bez spółek joint venture)<br />
w wysokości 12,240 mld euro (wzrost o 4,3%<br />
58<br />
<strong>Lotnictwo</strong> <strong>Aviation</strong> <strong>International</strong> WRZESIEŃ <strong>2019</strong>
<strong>Lotnictwo</strong> MORSKIE<br />
Marina Militare Morska obrona Włoch<br />
Erik Bruijns i Mark de Greeuw<br />
Głównym zadaniem<br />
bazy w Luni jest<br />
zapewnienie wsparcia<br />
logistycznego i prowadzenie<br />
szkolenia<br />
standaryzującego<br />
dla dwóch dywizjonów<br />
śmigłowców<br />
włoskiego lotnictwa<br />
morskiego. Dodatkowo<br />
baza zabezpiecza<br />
działania śmigłowców<br />
pokładowych Sił<br />
Morskich Włoch oraz<br />
wykonujących zadania<br />
na odległych teatrach<br />
operacyjnych.<br />
Włoskie lotnictwo<br />
morskie dysponuje 18<br />
śmigłowcami EH-101<br />
w trzech różnych<br />
wersjach: SH-101A<br />
– do zwalczania<br />
okrętów nawodnych<br />
i podwodnych (6),<br />
EH-101A – dozoru radiolokacyjnego<br />
przestrzeni<br />
powietrznej<br />
i powierzchni morza<br />
(4) i UH-101A – do<br />
zadań transportowo<br />
-desantowych (8).<br />
Maristaeli (Marina Stazione Elicotteri – Baza Śmigłowców Marynarki Wojennej) w Luni (terminal<br />
śmigłowcowy Sarzana-Luni) to jedna z trzech baz lotnictwa Sił Morskich Włoch – Marina<br />
Militare Italiana (MMI). Od 1999 r. nosi ona imię admirała Giovanni Fiorini, jednego z twórców<br />
lotnictwa śmigłowcowego, włoskiego lotnictwa morskiego oraz bazy Maristaeli Luni.<br />
Baza Luni ma stosunkowo krótką historię,<br />
jako że jej budowa została zrealizowana<br />
w latach 60. XX wieku, obok<br />
istniejącego już lotniska. Baza uzyskała<br />
gotowość do działania 1 listopada 1969 r.,<br />
kiedy to sformowano tu 5° Gruppo Elicoterri<br />
(5. Dywizjon Śmigłowców) wyposażony<br />
w wiropłaty Agusta-Bell AB-47J. W maju<br />
1971 r. został tu też przebazowany z Catania<br />
-Fontanarossa na Sycylii dywizjon 1° Gruppo<br />
Elicoterri, wyposażony w wiropłaty Sikorsky<br />
SH-34. Od tego czasu obie jednostki śmigłowcowe<br />
prowadzą z Maristaeli Luni swoje<br />
działania operacyjne i logistyczne.<br />
Szkolenie<br />
Część infrastruktury bazy stanowią dwa bardzo<br />
ważne komponenty, które prowadzą<br />
szkolenie zarówno personelu latającego,<br />
jak i obsługowego. Załogi mają możliwość<br />
korzystania z symulatora śmigłowca Agusta-<br />
-Westland EH-101. Symulatory Full Mission<br />
Flight Simulator (FMFS) oraz Rear Crew Trainer<br />
(RCT) dostarczone w 2011 r. zapewniają<br />
kompleksowe szkolenie załóg śmigłowców<br />
tego typu wszystkich wersji, pozwalając<br />
uczniom-pilotom oraz już wyszkolonym lotnikom<br />
na zdobywanie bądź doskonalenie<br />
swoich umiejętności. Pozwalają one także<br />
na przećwiczenie szczególnych przypadków<br />
w locie, szkolenie w lotach z wykorzysta-<br />
niem gogli nocnego widzenia, lądowania na<br />
pokładach okrętów oraz szkolenie w działaniach<br />
taktycznych.<br />
Symulator RCT to stanowisko szkoleniowe<br />
operatorów systemów zadaniowych<br />
zabudowanych na śmigłowcu EH-101 w odmianie<br />
do zwalczania okrętów podwodnych<br />
i nawodnych, na którym podtrzymują i doskonalą<br />
swoje umiejętności także już wyszkolone<br />
załogi. Oba symulatory mogą być<br />
używane oddzielnie, albo mogą być połączone,<br />
zapewniając jednoczesne szkolenie<br />
całej załogi, zarówno pilotów, jak i operatorów<br />
systemów zadaniowych. W przeciwieństwie<br />
do załóg EH-101, załogi śmigłowców<br />
NH Industries SH-90 w bazie Luni nie mają<br />
tu swojego symulatora i na szkolenia muszą<br />
wyjeżdżać do ośrodka symulatorowego<br />
konsorcjum NH Industries.<br />
Baza Luni jest także wyposażona w tzw.<br />
helo-dunker. Budynek ten, mieszczący centrum<br />
szkolenia w przetrwaniu STC (Survival<br />
66<br />
<strong>Lotnictwo</strong> <strong>Aviation</strong> <strong>International</strong> WRZESIEŃ <strong>2019</strong>
Ochrona PRZECIWPOŻAROWA<br />
Carlo Kuit, Paul Kievit<br />
43. Grupo Sił Powietrznych Hiszpanii jest wyposażona w osiemnaście samolotów-amfibii,<br />
w tym czternaście CL-215T (UD-13) i cztery CL-415 (UD-14)…<br />
W obronie Balearów<br />
W okresie letnim w szczycie sezonu<br />
przeciwpożarowego na Balearach<br />
w bazie Pollensa na wyspie<br />
Mallorca stacjonuje jeden<br />
samolot Canadair CL-215T z 43.<br />
Grupo. Dyżur przeciwpożarowy<br />
jest zwykle pełniony w okresie<br />
od 1 czerwca do 30 września.<br />
Jest on zabezpieczany przez personel<br />
43. Grupo stacjonującej<br />
w bazie lotniczej Torrejon.<br />
Wspomniana jednostka jest jedynym<br />
użytkownikiem dwóch typów<br />
samolotów przeciwpożarowych<br />
używanych przez Siły Powietrzne Hiszpanii,<br />
Canadair Ltd (obecnie Viking Air) CL-215T<br />
i CL-415. Największym wyzwaniem jest<br />
utrzymywanie przez te samoloty dyżurów<br />
przeciwpożarowych w różnych częściach<br />
kraju, by efektywnie walczyć z pożarami lasów<br />
w okresie letnim.<br />
43. Grupo (grupa lotnicza) podlega bezpośrednio<br />
dowództwu sił powietrznych<br />
MAGEN, ale pod względem operacyjnym<br />
podlega wojskowej jednostce ratowniczej<br />
UME. Pod względem funkcjonalnym zaś 43.<br />
Grupo jest kierowana przez Ministerstwo<br />
Rolnictwa, Rybołówstwa i Żywności – MAPA,<br />
Ministerio de Agricultura, Pesca y Alimentación,<br />
literally.<br />
Kpt. Maroto wyjaśnia: Pierwszym wyzwaniem<br />
dla nas jest walka z pożarami, do których<br />
to działań kieruje nas MAPA, ale ponieważ<br />
jesteśmy jednostką wojskową, konkretne rozkazy<br />
przychodzą od dowództwa wojskowego,<br />
czyli w naszym przypadku od jednostki UME.<br />
W ubiegłym roku miało miejsce mniej pożarów,<br />
głównie z powodu pogody. Nazywamy<br />
to dobrym rokiem przeciwpożarowym – podsumowuje<br />
kpt. Maroto, jeden z pilotów który<br />
pełni dyżur w bazie Pollensa. Kpt. Maroto<br />
służy w 43. Grupo od ponad dwunastu lat.<br />
Kontynuuje on: Mieliśmy tylko jeden mały<br />
pożar tu na wyspie, inaczej niż w poprzednich<br />
latach. Dyżury samolotów CL-215 na wyspie<br />
Majorka zaczęły się wiele lat temu; mieszkający<br />
w pobliżu bazy Pollensa dobrze znają<br />
żółto-czerwone samoloty. Tylko turyści na<br />
plażach czy na łodziach spoglądają z niejakim<br />
zdziwieniem, kiedy widzą samolot lądujący<br />
na wodzie. Baza Pollensa nie ma pasa startowego,<br />
więc lądowanie na wodzie, to jedyne<br />
rozwiązanie.<br />
Dyżur przeciwpożarowy na wyspie Majorka<br />
pełnią dwie załogi przez okres co najmniej<br />
15 dni. Następnie załogi zmieniają się,<br />
rotowany jest także samolot. Kpt. Maroto<br />
dodaje: Ten okres, tak jest to w moim przypadku,<br />
może zostać wydłużony do miesiąca.<br />
Pierwsze dwa samoloty CL-215 zostały<br />
zakupione w 1971 r. i stacjonowały w Getafe,<br />
w składzie 803. Dywizjonu. Pierwszym<br />
zadaniem CL-215 było wypełnianie zadań<br />
poszukiwawczo-ratowniczych, pierwsze takie<br />
zadanie zostało wykonane na zachód od<br />
Przylądka Finisterre 11 marca 1971 r. Natomiast<br />
pierwsza misja przeciwpożarowa została<br />
przeprowadzona 9 lipca 1971 r. w prowincji<br />
La Coruña, przez mieszaną załogę<br />
(kanadyjsko-hiszpańską). Z kolei pierwsza<br />
misja przeciwpożarowa została wykonana<br />
przez załogę całkowicie hiszpańską 23 marca<br />
1973 r. w prowincji Cantabria.<br />
W 1980 r. w bazie Torrejon została sformowana<br />
43. Grupo. Po wyposażeniu posiadanych<br />
samolotów w turbinowe silniki<br />
śmigłowe (teraz oznaczono je CL-215T),<br />
jednostka osiągnęła 100 tys. godzin nalotu<br />
w 1999 r. Ze względu na zapotrzebowanie na<br />
środki przeciwpożarowe zakupiono kolejne<br />
samoloty i w 2006 r. do służby wszedł pierwszy<br />
CL-415. Rok później operacyjną kontrolę<br />
nad 43. Grupo przejęła Wojskowa Jednostka<br />
Ratownicza – Unidad Militar de Emergencias<br />
(UME). W 2013 r. kolejny samolot CL-415 został<br />
zakupiony przez Ministerstwo Środowiska,<br />
Terenów Wiejskich i Gospodarki Morskiej<br />
…Tylko trzy samoloty-amfibie<br />
CL-415 są<br />
własnością Ministerstwa<br />
Obrony Hiszpanii,<br />
właścicielem<br />
pozostałych<br />
(14 CL-215T<br />
i 1 CL-415) jest Ministerstwo<br />
Rolnictwa,<br />
Rybołówstwa<br />
i Żywności.<br />
72<br />
<strong>Lotnictwo</strong> <strong>Aviation</strong> <strong>International</strong> WRZESIEŃ <strong>2019</strong>
KOSMOS<br />
Jerzy Gruszczyński<br />
Profesor był współorganizatorem<br />
nowego<br />
kierunku nauczania<br />
„<strong>Lotnictwo</strong> i Kosmonautyka”<br />
na Politechnice<br />
Warszawskiej.<br />
Zainicjował nauczanie<br />
astronautyki oraz<br />
opiekuje się działalnością<br />
studencką<br />
z tego zakresu.<br />
Działalność kosmiczna<br />
Profesora Piotra Wolańskiego<br />
Lista osiągnięć Profesora Wolańskiego jest długa: wynalazki, patenty, badania naukowe, projekty ze studentami.<br />
Podróżuje po całym świecie z odczytami i wykładami i wciąż otrzymuje wiele ciekawych propozycji<br />
w ramach międzynarodowej współpracy. Profesor przez wiele lat był opiekunem grupy studentów Politechniki<br />
Warszawskiej, która zbudowała pierwszego polskiego studenckiego satelitę PW-Sat. Realizuje wiele międzynarodowych<br />
projektów związanych z budową silników odrzutowych, jest ekspertem światowych instytucji<br />
zajmujących się badaniem i wykorzystaniem kosmosu.<br />
Automatyczny<br />
Marsjański Pojazd<br />
Badawczy Skarabeusz<br />
został skonstruowany<br />
przez studentów<br />
Studenckiego Koła<br />
Astronautycznego<br />
działającego przy Wydziale<br />
Mechanicznym<br />
Energetyki i Lotnictwa<br />
Politechniki Warszawskiej<br />
oraz członków<br />
Mars Society Polska.<br />
W prace nad prototypem<br />
włączył się<br />
także Przemysłowy<br />
Instytut Automatyki<br />
i Pomiarów. AMPB<br />
Skarabeusz to rodzaj<br />
robota, który może<br />
poruszać się w trudnych<br />
warunkach<br />
Czerwonej Planety,<br />
prowadzić eksplorację<br />
jej powierzchni oraz<br />
realizować zadania<br />
podobne do tych,<br />
które wykonują<br />
roboty na innych<br />
planetach. Pojazd<br />
został skonstruowany<br />
z przeznaczeniem<br />
na zawody łazików<br />
marsjańskich University<br />
Rover Challenge<br />
oraz European Rover<br />
Challenge. Konkursy<br />
te mają na celu<br />
wyłonienie przyszłych<br />
twórców sukcesów<br />
w podboju Kosmosu.<br />
Profesor Piotr Wolański urodził się 16<br />
sierpnia 1942 r. w Milówce, na Żywiecczyźnie.<br />
W szóstej klasie szkoły podstawowej,<br />
w kinie „Tęcza” w Milówce, oglądając<br />
Kronikę Filmową zobaczył start amerykańskiej<br />
rakiety badawczej Aerobee. To wydarzenie<br />
wywarło na nim tak ogromne wrażenie,<br />
że stał się entuzjastą techniki rakietowej i kosmicznej.<br />
Wystrzelenie pierwszego sztucznego<br />
satelity Ziemi Sputnika-1 (wyniesiony na<br />
orbitę przez ZSRR 4 października 1957 r.) tylko<br />
umocniło go w tym przekonaniu.<br />
Po wystrzeleniu pierwszego i drugiego<br />
sputnika, redakcja „Świata Młodych”, tygodnika<br />
dla młodzieży szkolnej, ogłosiła ogólnopolski<br />
konkurs o tematyce kosmicznej:<br />
„Astroekspedycja”. W konkursie tym zajął 3<br />
miejsce i w nagrodę wyjechał na miesięczny<br />
obóz pionierski do miejscowości Złote Piaski<br />
pod Warną w Bułgarii.<br />
W 1960 r. został studentem wydziału Mechanicznego<br />
Energetyki i Lotnictwa (MEiL)<br />
Politechniki Warszawskiej. Po trzech latach<br />
studiów wybrał specjalizację „Silniki lotnicze”<br />
a studia ukończył w 1966 r. uzyskując<br />
dyplom magistra inżyniera ze specjalnością<br />
Mechanika.<br />
Tematem Jego pracy dyplomowej była<br />
konstrukcja przeciwpancernego pocisku<br />
kierowanego. W ramach pracy dyplomowej<br />
chciał robić projekt rakiety kosmicznej, ale dr<br />
Tadeusz Litwin, który był prowadzącym, nie<br />
zgodził się na ten temat mówiąc, że taka rakieta<br />
nie zmieści się na desce kreślarskiej. Ponieważ<br />
obrona pracy dyplomowej wypadła<br />
bardzo dobrze, Piotr Wolański otrzymał od<br />
razu propozycję pozostania na Politechnice<br />
Warszawskiej, którą przyjął z dużym zadowoleniem.<br />
Już na pierwszym roku studiów zapisał się<br />
do Oddziału Warszawskiego Polskiego Towa-<br />
rzystwa Astronautycznego (PTA). Oddział ten<br />
organizował comiesięczne spotkania w sali<br />
kinowej „Muzeum Techniki”. Bardzo szybko<br />
włączył się do aktywnej działalności tego<br />
towarzystwa, początkowo przedstawiając na<br />
comiesięcznych zebraniach „aktualności kosmiczne”.<br />
Wkrótce został członkiem Zarządu<br />
Oddziału Warszawskiego, następnie wice-sekretarzem,<br />
sekretarzem, wiceprezesem i prezesem<br />
Oddziału Warszawskiego.<br />
Podczas studiów miał możliwość uczestniczyć<br />
w Kongresie Astronautycznym <strong>International</strong><br />
Astronautical Federation (IAF),<br />
zorganizowanym w Warszawie w 1964 r. To<br />
właśnie podczas tego kongresu po raz pierwszy<br />
miał styczność z prawdziwą światową<br />
nauką i techniką, oraz spotkał ludzi, którzy<br />
tworzyli te niezwykłe wydarzenia.<br />
W latach 70. Profesor był często zapraszany<br />
do Polskiego Radia aby komentować najważniejsze<br />
wydarzenia kosmiczne takie jak:<br />
loty księżycowe z programu Apollo a następnie<br />
lot Sojuz-Apollo. Po locie Sojuz-Apollo<br />
w Muzeum Techniki zorganizowano specjalną<br />
wystawę poświęconą tematyce kosmicznej,<br />
której tematem przewodnim był właśnie<br />
ten lot. Został wtedy Kuratorem tej wystawy.<br />
W połowie lat 70. Profesor Piotr Wolański<br />
opracował hipotezę powstania kontynentów<br />
w wyniku zderzenia bardzo dużych asteroidów<br />
z Ziemią w zamierzchłej przeszłości,<br />
oraz hipotezę powstania Księżyca, jako efektu<br />
podobnego zderzenia. Jego hipoteza dotycząca<br />
wyginięcia gadów olbrzymów (dinozaurów)<br />
oraz wielu innych katastroficznych<br />
zdarzeń w historii Ziemi opiera się na twierdzeniu,<br />
że było to wynikiem zderzeń dużych<br />
obiektów kosmicznych, takich jak asteroidy<br />
czy komety z Ziemią. Została ona przez niego<br />
zasugerowana na długo przed uznaniem<br />
teorii Alvareza o wyginięciu dinozaurów. Dziś<br />
te scenariusze są powszechnie akceptowane<br />
przez naukowców, ale wtedy nie udało się mu<br />
opublikować swoich prac ani w „Nature” ani<br />
w „Science” tylko w „Postępach Astronautyki”<br />
oraz w czasopiśmie naukowym „Geofizyka”.<br />
Gdy w Polsce zaczęły być dostępne szybkie<br />
komputery razem z prof. Karolem Jachem<br />
76<br />
<strong>Lotnictwo</strong> <strong>Aviation</strong> <strong>International</strong> WRZESIEŃ <strong>2019</strong>
KOSMOS<br />
Waldemar Zwierzchlejski<br />
Artemis<br />
siostra Apolla (2)<br />
30 kwietnia dyrektor<br />
programów załogowych<br />
NASA William Gerstenmeier<br />
przedstawił wstępny wariant<br />
planu lotu na Księżyc we<br />
wskazanym przez prezydenta<br />
Stanów Zjednoczonych, Donalda<br />
Trumpa, terminie. Na papierze<br />
wygląda on realistycznie –<br />
powiedział, po czym dodał: Plan<br />
jest trudny i ryzykowny.<br />
Rakieta SLS w wersji<br />
transportowej.<br />
Start rakiety<br />
do testu AA-2 –<br />
sprawdzenia działania<br />
systemu ratunkowego<br />
LAS, oddzielającego<br />
kabinę statku kosmicznego<br />
Orion od<br />
rakiety w wypadku<br />
zagrożenia.<br />
Pod znakiem Artemidy<br />
W celu wypełnienia zadania przewidziane są<br />
zaledwie trzy starty superciężkiej rakiety SLS<br />
(Space Launch System). Tak, jak wcześniej,<br />
celem pierwszego lotu EM-1 (Exploration<br />
Mission – 1) będzie przetestowanie nowej<br />
rakiety i statku Orion w locie do Księżyca i na<br />
jego orbicie. Lot załogowy EM-2 na orbitę<br />
Księżyca zaplanowano na 2022 r., a lądowanie<br />
na Księżycu – już w misji EM-3 w 2024 r.<br />
Dla przypomnienia: pierwsze lądowanie<br />
człowieka na Księżycu w lipcu 1969 r. było<br />
wykonane w szóstym starcie Saturna-5,<br />
a przed nim zrealizowano cztery loty załogowe<br />
statku Apollo.<br />
Tymczasem rakieta SLS jest daleka od<br />
gotowości, a data jej pierwszego startu nie<br />
jest ustalona. Data wskazana w dyrektywie<br />
dla NASA (lipiec 2020 r.) jest już nierealna.<br />
W najlepszym razie, rzekł Gerstenmeier, do<br />
startu może dojść w końcu 2020 r., jednak o<br />
wiele bardziej prawdopodobne jest, że dopiero<br />
gdzieś w roku 2021. Jednak w NASA<br />
uważa się, że to opóźnienie w żaden sposób<br />
nie odbije się na dalszym przebiegu programu,<br />
ponieważ pomiędzy pierwszą a drugą<br />
misją i tak jest roczny zapas czasu.<br />
Obecnie podstawowe problemy superciężkiej<br />
rakiety związane są z przygotowaniem<br />
sekcji silnikowej bloku centralnego:<br />
aby skompensować związane z tym opóźnienia,<br />
inżynierowie zaproponowali rzecz<br />
dla NASA niezwykłą – montaż rakiety w położeniu<br />
poziomym, zamiast zwyczajowo pionowym.<br />
Jednakże w każdym przypadku,<br />
przed pierwszym lotem koniecznie trzeba<br />
wykonać odpalenie próbne na hamowni –<br />
czynności tej nie wolno pominąć nie tylko<br />
dlatego, że taka jest ogólnoświatowa praktyka,<br />
ale i zdanie Rady Konsultacyjnej ds.<br />
Bezpieczeństwa dla Lotnictwa i Astronautyki<br />
ASAP (Aerospace Safety Advisory Panel).<br />
Tymczasem agencja rozważa możliwość<br />
zastąpienia pełnego odpalenia na hamowni<br />
w Centrum Kosmicznym im. Stennisa<br />
na krótkie, przez zaledwie 10-sekundowe<br />
odpalenie klastera silników bezpośrednio<br />
na wyrzutni kompleksu LC-39B w Centrum<br />
Lotów Kosmicznych im. Kennedy’ego, choć<br />
Gerstenmeier przyznaje, że nie da ono odpowiedzi<br />
na wszystkie kwestie z nim związane.<br />
Równolegle ze „szlifowaniem” SLS<br />
w warunkach ostrego deficytu czasu rozpoczyna<br />
się opracowywanie infrastruktury dla<br />
pilotowanego lądowania na Księżycu. Znów<br />
przypomnijmy: od podpisania kontraktu<br />
z firmą Grumman na lądownik LM w listopadzie<br />
1962 r. do jego pierwszego lotu na orbicie<br />
okołoziemskiej minęło ponad pięć lat.<br />
W tej chwili właśnie tyle pozostaje do daty<br />
lądowania, zawartej w dyrektywie!<br />
NASA otrzymuje już od firm aerokosmicznych<br />
propozycje według tzw. scenariusza<br />
zintegrowanego, w skład którego<br />
wchodzi środek transportu pomiędzy stacją<br />
okołoksiężycową Gateway i niską orbitą<br />
okołoksiężycową oraz modułu lądującego<br />
i powrotnego z możliwością dotankowania.<br />
Gerstenmeier odpowiada im na to: Zapraszamy…<br />
w sprawie kompleksowego rozwiązania<br />
usług lądowania. Konkurs NextSTEP-2<br />
(Next Space Technologies for Exploration<br />
Partnerships) początkowo był ogłoszony<br />
przez NASA dla wyboru propozycji komercyjnej<br />
w celu dostarczenia na powierzchnię<br />
Księżyca ładunków o różnych masach, ale<br />
już 7 lutego bieżącego roku został uzupełniony<br />
o lądownik załogowy.<br />
Propozycje były przyjmowane do 25<br />
marca (cóż za tempo!), a 16 maja oznajmiono<br />
nazwy jedenastu firm (Aerojet Rocketdyne,<br />
Blue Origin, Boeing, Dynetics, Lockheed<br />
Martin, Masten Space Systems, Northrop<br />
Grumman Innovation Systems, OrbitBeyond,<br />
Sierra Nevada Corporation, SpaceX<br />
i SSL), które w ciągu sześciu miesięcy mają<br />
rozpracować wybrane przez siebie elementy<br />
infrastruktury, za co otrzymają łącznie<br />
45,5 mln USD. Wśród opracowywanych<br />
elementów nie ma powrotu z Księżyca, ten<br />
temat będzie przedmiotem osobnego konkursu,<br />
który ma zostać dopiero ogłoszony<br />
w najbliższym czasie.<br />
Należy tu dodać, że pierwsze lądowanie<br />
będzie dosyć spartańskie, z małym lądownikiem,<br />
zapewne bez żadnego środka lokomocji<br />
w rodzaju LRV z programu Apollo oraz<br />
krótkotrwałe (maksymalnie trzy doby) i z minimalnym<br />
programem naukowym. W krótkim<br />
czasie musi też zostać opracowany, wykonany<br />
i przetestowany nowy skafander dla<br />
selenonautów.<br />
Jest oczywistością, że nowe inicjatywy<br />
prezydenta Trumpa są niewykonalne<br />
bez znacznego wzrostu budżetu. Zaproponowany<br />
11 marca budżet agencji na<br />
rok finansowy 2020 w sumie 21,019 mld<br />
USD jest jawnie niewystarczający tym bardziej,<br />
że w bieżącym roku budżetowym<br />
agencja rozporządza kwotą nieco większą<br />
(21,5 mld USD). Administrator NASA James<br />
Bridenstine na przesłuchaniach w senackim<br />
komitecie ds. wydatków 1 maja<br />
zapewnił prawodawców, że dodatkowa<br />
kwota, o która poprosi agencja nie będzie<br />
80<br />
<strong>Lotnictwo</strong> <strong>Aviation</strong> <strong>International</strong> WRZESIEŃ <strong>2019</strong>
monografiA<br />
Marek J. Murawski<br />
Focke-Wulf Fw 190<br />
Wersje myśliwsko-bombowe i szturmowe (2)<br />
Już wiosną 1940 r. sztab generalny Luftwaffe rozkazał sprawdzić możliwości przenoszenia bomb przez samoloty<br />
myśliwskie Messerschmitt Bf 109 E. Pomysł okazał się możliwy do realizacji, pod kadłubem myśliwca, pomiędzy<br />
goleniami podwozia głównego zamontowano wyrzutnik bombowy ETC 500, pod którym podwieszano bombę<br />
SC 250 o masie 250 kg. W ten sposób powstały warianty myśliwsko-bombowe oznaczone Bf 109 E-1/B<br />
(wyprodukowane w ilości 110 szt.) oraz Bf 109 E-4/B (wyprodukowany w ilości 226 szt.).<br />
Oblt. Fritz Schröter,<br />
dowódca III,/SKG 10<br />
w kabinie swojego<br />
samolotu, Fw 190<br />
A-4, W.Nr. 0142 327,<br />
„czarny
Nie trać czasu, Zamów PRENUMERATĘ już dziś<br />
Prenumeratę zamów na naszej stronie internetowej<br />
www.zbiam.pl lub wpłać należność na konto bankowe<br />
nr 70 1240 6159 1111 0010 6393 2976<br />
Atrakcyjna cena, w tym dwa numery gratis!<br />
Pewność otrzymania każdego numeru<br />
w niezmiennej cenie<br />
E-wydania dostępne są<br />
na naszej stronie oraz<br />
w kioskach internetowych<br />
Wojsko i Technika:<br />
cena detaliczna 12,99 zł<br />
Prenumerata roczna: 130,00 zł<br />
<strong>Lotnictwo</strong> <strong>Aviation</strong><br />
<strong>International</strong>:<br />
cena detaliczna 14,99 zł<br />
Prenumerata roczna: 150,00 zł<br />
Wojsko i Technika Historia + numery specjalne:<br />
cena detaliczna 18,50<br />
Prenumerata roczna:185,00 zł<br />
Skontaktuj się z nami: office@zbiam.pl<br />
Zespół Badań i Analiz Militarnych Sp. z o.o.<br />
Biuro: ul. Bagatela 10/19 00-585 Warszawa