13.08.2020 Views

Lotnictwo Aviation International 8/2020 short

Magazine by ZBiAM

Magazine by ZBiAM

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

Spod znaku Eurocopter • System bezzałogowy Inochodziec<br />

ISSN 2450-1298 INDEX 407437<br />

www.zbiam.pl<br />

SIERPIEŃ 8/<strong>2020</strong><br />

Indyjski sukces<br />

Su-30MKI<br />

Cena: 16,50 zł, w tym 8% VAT


PRZEMYSŁ LOTNICZY<br />

Eurocopter<br />

Współpraca zakończona<br />

sukcesem<br />

Leszek A. Wieliczko<br />

Dzieje firmy Eurocopter, utworzonej w styczniu 1992 r. przez francuską Aérospatiale i niemiecką MBB w celu<br />

projektowania, rozwoju, produkcji i sprzedaży śmigłowców, to już zamknięty rozdział historii lotnictwa. Chociaż<br />

trudno wyobrazić sobie lepszą nazwę dla europejskiego producenta wiropłatów niż Eurocopter, to w styczniu<br />

2014 r. firma została przemianowana na Airbus Helicopters. Od tej pory kontynuuje działalność jako część<br />

koncernu Airbus. Nazwa Eurocopter pozostała natomiast jednym z symboli przemian, jakie zaszły w europejskim<br />

przemyśle lotniczym w ostatnich dekadach XX wieku.<br />

Program śmigłowca<br />

bojowego Tigre/Tiger<br />

był pierwszym realizowanym<br />

wspólnie<br />

przez Aérospatiale<br />

i MBB i stał się impulsem<br />

do utworzenia<br />

firmy Eurocopter.<br />

Na zdjęciu: pierwszy<br />

egzemplarz seryjny<br />

wersji HAD dla sił<br />

zbrojnych Francji.<br />

Pierwszym śmigłowcem<br />

noszącym oznaczenie<br />

AS zamiast SA<br />

był AS350 Écureuil,<br />

którego prototyp<br />

oblatano 27 czerwca<br />

1974 r. (na zdjęciu).<br />

Najnowsze wersje<br />

rodziny Écureuil/Fennec<br />

są produkowane<br />

do dziś.<br />

Rozpoczęty w 1936 r. proces nacjonalizacji<br />

i konsolidacji francuskiego przemysłu<br />

lotniczego – przerwany przez<br />

II wojnę światową i wznowiony wkrótce po<br />

jej zakończeniu – doprowadził w drugiej połowie<br />

lat 50. do utworzenia dwóch dużych<br />

państwowych spółek lotniczych: Société<br />

nationale de constructions aéronautiques<br />

Sud-<strong>Aviation</strong> i Nord-<strong>Aviation</strong>. Pod koniec<br />

lat 60., na mocy decyzji francuskiego rządu,<br />

nastąpił podział zadań: Sud-<strong>Aviation</strong> zajęła<br />

się głównie cywilnymi i wojskowymi samolotami<br />

transportowymi i śmigłowcami,<br />

a Nord-<strong>Aviation</strong> – pociskami rakietowymi.<br />

Do kolejnego etapu konsolidacji doszło<br />

w styczniu 1970 r. Najpierw 1 stycznia Sud<br />

-<strong>Aviation</strong> przejęła udziały w firmie SEREB<br />

(Société d'étude et de réalisation d’engins<br />

balistiques), a następnie 26 stycznia 1970 r.,<br />

dekretem prezydenta Francji, Sud-<strong>Aviation</strong><br />

i Nord-<strong>Aviation</strong> zostały połączone w jedną<br />

firmę Société nationale industrielle aérospatiale<br />

(SNIAS), od 1984 r. znaną jako Aérospatiale.<br />

Pierwszym prezesem zarządu nowej<br />

spółki został Henri Ziegler.<br />

Aérospatiale odziedziczyła po Sud-<strong>Aviation</strong><br />

fabrykę w Marignane koło Marsylii,<br />

w której kontynuowała produkcję śmigłowców<br />

wielozadaniowych SA313/318 Alouette<br />

II, SA315B Lama, SA316/319 Alouette III<br />

i SA340/341 Gazelle oraz transportowych<br />

SA321 Super Frelon i SA330 Puma (Gazelle<br />

i Puma zostały skonstruowane wspólnie<br />

z brytyjską firmą Westland Helicopters).<br />

Gazelle zasługuje na szczególną uwagę ze<br />

względu na zastosowanie kilku nowinek<br />

technicznych. Jedną z nich było obudowane<br />

wielołopatowe śmigło ogonowe, nazwane<br />

początkowo Fenestrou, a ostatecznie Fenestron.<br />

Jego twórcami byli inżynierowie Paul<br />

Fabre i René Mouille (ten drugi był od 1963 r.<br />

głównym konstruktorem wydziału śmigłowcowego<br />

Sud-<strong>Aviation</strong>, a potem SNIAS/<br />

Aérospatiale). Fenestron zapewnia większe<br />

bezpieczeństwo podczas lotu i obsługi naziemnej<br />

śmigłowca oraz znacząco redukuje<br />

poziom hałasu. Jako pierwszy dostał je<br />

drugi prototyp SA340, oblatany 12 kwietnia<br />

1968 r. Śmigło Fenestron zostało certyfikowane<br />

w 1972 r. i wkrótce stało się znakiem<br />

rozpoznawczym śmigłowców Aérospatiale,<br />

a następnie Eurocopter i Airbus Helicopters,<br />

choć z różnych przyczyn nie był i nie jest stosowany<br />

we wszystkich modelach.<br />

Pierwszym śmigłowcem od początku<br />

wyposażonym w śmigło Fenestron był<br />

SA360 Dauphin, którego prototyp oblatano<br />

16<br />

<strong>Lotnictwo</strong> <strong>Aviation</strong> <strong>International</strong> SIERPIEŃ <strong>2020</strong>


WYWIAD<br />

Łukasz Prus<br />

Wojskowe Zakłady Lotnicze Nr 1 S.A.:<br />

rekordowe wyniki finansowe, rozwojowe plany na przyszłość<br />

Ostatnie lata to okres silnego rozwoju Wojskowych Zakładów Lotniczych Nr 1 S.A. (WZL1). Spółka generuje<br />

rekordowe zyski, tworzy miejsca pracy, pozyskuje kolejnych klientów i poszerza swoją aktywność na nowe<br />

obszary działalności. Wszystko to przekłada się na kolejne sukcesy firmy.<br />

Wojskowe Zakłady<br />

Lotnicze Nr 1 S.A.<br />

osiągnęły rekordowe<br />

wyniki finansowe:<br />

ponad 231 mln zł<br />

przychodu i 29,5 mln<br />

zł zysku netto.<br />

Wojskowe Zakłady<br />

Lotnicze Nr 1 S.A.<br />

stały się jednym z liderów<br />

Polskiej Grupy<br />

Zbrojeniowej S.A.<br />

zarówno w obszarze<br />

organizacji jak i finansowym<br />

uwzględniając<br />

rosnące<br />

przychody, zysk oraz<br />

wartość majątku.<br />

Łukasz Prus, ZBiAM: W 2019 r. Wojskowe<br />

Zakłady Lotnicze Nr 1 S.A. osiągnęły rekordowe<br />

wyniki finansowe: ponad 231 mln zł<br />

przychodu i 29,5 mln zł zysku netto. Spółka<br />

co roku odnotowywała stały wzrost zysku,<br />

ale uzyskiwane wskaźniki nigdy nie były tak<br />

wysokie. Co wpłynęło na osiągnięcie tak dobrych<br />

wyników?<br />

Marcin Nocuń, Prezes Zarządu, Dyrektor<br />

Naczelny Wojskowych Zakładów Lotniczych<br />

Nr 1 S.A. (WZL1): Wyniki finansowe,<br />

jakie Spółka zanotowała za 2019 r., oceniamy<br />

jako rekordowe. Po raz pierwszy w historii<br />

WZL1 uzyskały ponad 200 mln zł przychodu<br />

netto. Również odnotowany zysk – ponad<br />

29,5 mln zł netto – interpretujemy jako zdecydowanie<br />

ponadprzeciętny. Na osiągnięcie<br />

takich wskaźników finansowych złożyło<br />

się wiele czynników. Duże znaczenie miała<br />

realizacja celów zarządczych, które założyliśmy,<br />

a także bardzo duże zaangażowanie<br />

pracowników w wykonywanie powierzonych<br />

zadań. Całej załodze zależało, żebyśmy<br />

w czasie zrealizowali podpisane umowy, aby<br />

Siły Zbrojne RP mogły zabezpieczać swoje<br />

zdolności.<br />

Wyniki finansowe, które uzyskaliśmy<br />

w 2019 r. wskazują na doskonały standing<br />

finansowy Spółki. Dla porównania wskażę,<br />

jak wyglądały one w nieodległej przeszłości.<br />

Jeszcze w 2016 r. mieliśmy ponad 106 mln<br />

zł przychodu i 5,5 mln zł zysku. Te dane pokazują,<br />

że Wojskowe Zakłady Lotnicze Nr 1<br />

S.A. w ciągu ostatnich lat osiągnęły znaczący<br />

progres rozwojowy. Innym czynnikiem, który<br />

obrazuje pozytywne zmiany zachodzące<br />

w Zakładach jest fakt, że udało nam się zre-<br />

alizować bardzo wiele celów. Nie sposób ich<br />

wszystkich wymienić.<br />

Bardzo dobre wyniki finansowe oznaczają,<br />

że WZL1 stać na realizację kluczowych<br />

inwestycji. W 2019 r. otworzyliśmy nowoczesny<br />

hangar lotniczy oraz oddaliśmy do<br />

użytku własne lądowisko. Obecnie powstaje<br />

Centrum Badawczo Rozwojowe (CBR WZL1).<br />

Oceniam, że największy wpływ na wysokie<br />

zyski w 2019 r. miał wybór odpowiedniego<br />

stylu zarządzania, konsekwentne<br />

dążenie do realizacji celów, a także duże<br />

zaangażowanie pracowników firmy oraz<br />

zrozumienie realizowanych przez nich procesów.<br />

Ogromny wpływ na poprawę efektywności<br />

w firmie miało wdrożenie systemu<br />

Lean Management. Wynik ten cieszy tym<br />

bardziej, że w tym roku przypada jubileusz<br />

75-lecia istnienia WZL1.<br />

Podsumowując, w 2019 r. Wojskowe<br />

Zakłady Lotnicze Nr 1 S.A. stały się jednym<br />

z liderów Polskiej Grupy Zbrojeniowej S.A.<br />

zarówno w obszarze organizacji jak i finansowym<br />

uwzględniając rosnące przychody,<br />

zysk oraz wartość majątku.<br />

ŁP: W ubiegłym roku w Wojskowych Zakładach<br />

Lotniczych Nr 1 S.A. wdrożono system<br />

Lean Management, co zresztą do dzisiaj<br />

stanowi ewenement wśród firm polskiego<br />

przemysłu obronnego. W jaki sposób implementacja<br />

tego systemu przełożyła się na<br />

funkcjonowanie Spółki?<br />

MN: Dzisiaj po upływie prawie dwóch lat od<br />

24<br />

<strong>Lotnictwo</strong> <strong>Aviation</strong> <strong>International</strong> SIERPIEŃ <strong>2020</strong>


PRZEMYSŁ LOTNICZY<br />

Piotr Butowski<br />

Najbliższe wydarzenia<br />

w lotnictwie rosyjskim<br />

3 sierpnia <strong>2020</strong> r. Jurij Sliusar, dyrektor generalny Połączonej Korporacji Lotniczej (OAK) został przyjęty przez<br />

prezydenta Federacji Rosyjskiej Władimira Putina, któremu złożył raport o sytuacji w przemyśle lotniczym<br />

i zapowiedział kilka najbliższych wydarzeń.<br />

W ub. roku MO Rosji<br />

złożyło zamówienie<br />

na 76 myśliwców<br />

Su-57 do 2028 r., ale<br />

większość miała być<br />

wyprodukowana w<br />

drugiej połowie tego<br />

okresu, teraz przesunięto<br />

produkcję na<br />

wcześniejsze terminy.<br />

Również w przypadku<br />

uderzeniowego samolotu<br />

bezzałogowego<br />

S-70B MO Rosji postawiło<br />

zadanie, aby<br />

rozpocząć dostawy już<br />

w 2024 r.<br />

Poprzednia duża narada z Putinem poświęcona<br />

sytuacji w lotnictwie odbyła<br />

się nie tak dawno, 13 maja. Sliusar<br />

poinformował, że podjęte wtedy decyzje<br />

dwukrotnie zwiększyły obciążenie pracą naszych<br />

przedsiębiorstw wojskowych i poleciły<br />

wcześniejsze dostawy sprzętu lotniczego. Według<br />

Sliusara, zakład w Komsomolsku nad<br />

Amurem (KnAAZ) dzięki tej decyzji faktycznie<br />

podwoił obciążenie w obecnym okresie; teraz<br />

mamy praktycznie pełne obciążenie pracą<br />

tego zakładu do 2028 roku włącznie, a siły powietrzne<br />

zyskują nowoczesny kompleks wielkoseryjny.<br />

Nie jest z tego jasne, co dokładnie<br />

Sliusar miał na myśli. Czy zamówienie<br />

na myśliwce Su-57 (to jest główny produkt<br />

zakładu KnAAZ) podwojono, czy tylko przesunięto<br />

jego wykonanie na wcześniejszy<br />

termin? Przypomnijmy, że rok wcześniej,<br />

w lipcu 2019 r. Ministerstwo Obrony Federacji<br />

Rosyjskiej złożyło zamówienie na wyprodukowanie<br />

76 myśliwców Su-57 do 2028 r.,<br />

ale większość samolotów miała być wyprodukowana<br />

w drugiej połowie tego okresu;<br />

teraz przesunięto produkcję na wcześniejsze<br />

terminy.<br />

W ciekawy sposób Sliusar powiedział<br />

o drugim produkcie KnAAZ, myśliwcu Su-<br />

35, akcentując jego przeznaczenie eksportowe.<br />

Jak dotąd, 24 takie myśliwce otrzymały<br />

Chiny, a teraz gotowe są pierwsze z 31<br />

samolotów zamówionych przez Egipt. Rosyjskie<br />

siły powietrzne zamówiły wcześniej<br />

łącznie 98 myśliwców Su-35S; ten kontrakt<br />

będzie ukończony w tym roku. Tydzień po<br />

spotkaniu z Putinem, 12 sierpnia Jurij Sliusar<br />

był w zakładzie KnAAZ razem z ministrem<br />

obrony Siergiejem Szojgu. Jak podaje<br />

komunikat OAK, Siergiej Szojgu ogłosił, że<br />

przed końcem roku Ministerstwo Obrony<br />

podpisze z Suchojem dodatkowy kontrakt<br />

na dostawę myśliwców wielozadaniowych<br />

Su-35S. Wśród osiągnięć ubiegłego roku<br />

Jurij Sliusar wyróżnił wykonanie pierwszego<br />

lotu przez ciężki uderzeniowy samolot<br />

bezzałogowy Ochotnik; demonstrator S-70B<br />

Ochotnik 071 wystartował 3 sierpnia 2019 r.<br />

w Achtubinsku. Również w tym przypadku,<br />

powiedział Jurij Sliusar, Ministerstwo Obrony<br />

postawiło zadanie przyspieszenia tego<br />

programu, tak aby rozpocząć dostawy już<br />

w 2024 roku. Rok 2024 to bardzo ambitny<br />

cel, zwłaszcza, jeśli mieć na uwadze przebieg<br />

innych dużych programów bezzałogowych<br />

w Rosji, Inochodca i Altiusa, które nie<br />

dotrzymały żadnego z ogłaszanych wcześniej<br />

terminów.<br />

Z drugiej strony, S-70 Ochotnik ma<br />

lżejsze zadanie, gdyż idzie szlakiem przetartym<br />

przez Su-57. Jest to duże „latające<br />

skrzydło” o masie około 20 t napędzane<br />

przez jeden silnik turboodrzutowy 117BD,<br />

czyli pozbawioną dopalacza wersję silnika<br />

AL-41F1 (117) od Su-57. Ochotnik przenosi<br />

uzbrojenie w dwóch komorach wewnętrznych,<br />

takich samych jak komory uzbrojenia<br />

Su-57. Samo uzbrojenie jest także wspólne<br />

dla Su-57 i S-70. Radar dla Ochotnika robi ta<br />

sama firma Tichomirow NIIP; jest on prostszą<br />

odmianą radaru z Su-57. Charakteryzując<br />

Ochotnika Sliusar podkreślił jego bardzo<br />

duży promień działania oraz szeroką nomenklaturę<br />

uzbrojenia.<br />

Kolejna zapowiedź złożona przez Sliusara<br />

dotyczyła zmodernizowanego bombowca<br />

strategicznego Tu-95MSM. Mam<br />

nadzieję, że długo oczekiwany, głęboko zmodernizowany<br />

Tu-95 wystartuje w Taganrogu<br />

przed końcem sierpnia, powiedział, co oznacza,<br />

że samolot powinien już latać, gdy będziecie<br />

czytać ten tekst. Samolot Tu-95MSM<br />

zmodernizowany przez zakład Beriewa<br />

w Taganrogu ma nowy radar NW1.021,<br />

system nawigacyjny S-021 i „szklaną” kabinę<br />

SOI-021. Skrzydło zostało wzmocnione;<br />

silniki NK-12MPM mają zwiększoną<br />

żywotność i niezawodność, podczas gdy<br />

nowe śmigła AW-60T mają wyższą sprawność<br />

i mniejsze wibracje. Według Sliusara,<br />

potencjał bojowy samolotu wzrósł dokładnie<br />

dwukrotnie w wyniku tej modernizacji.<br />

Prawdopodobnie do postaci MSM będzie<br />

zmodernizowanych około 35 bombowców<br />

wersji Tu-95MS Sprut.<br />

28<br />

<strong>Lotnictwo</strong> <strong>Aviation</strong> <strong>International</strong> SIERPIEŃ <strong>2020</strong>


BEZZAŁOGOWCE<br />

Piotr Butowski<br />

Rosyjski system<br />

bezzałogowy Inochodziec<br />

Nikołaj Dołżenkow, konstruktor generalny firmy Kronsztadt Technologie, powiedział 20 kwietnia <strong>2020</strong> r. agencji<br />

TASS, że firma przekazała Ministerstwu Obrony Federacji Rosyjskiej pierwszy lotniczy zestaw bezzałogowy<br />

Orion z trzema aparatami latającymi. W ten sposób, trzydzieści lat po amerykańskim Predatorze, rosyjska<br />

armia dostała swojego Predatorskiego.<br />

Samolot Orion,<br />

a w głębi makieta<br />

większego Syriusza;<br />

firma Kronsztadt<br />

uważa, że 5-tonowy<br />

Syriusz optymalnie łączy<br />

niewielkie koszty<br />

i większy niż u Oriona<br />

zestaw wyposażenia<br />

i uzbrojenia.<br />

Dołżenkow dodał jednak, że: wojsko<br />

zgłosiło dodatkowe wymagania,<br />

o których początkowo nie było mowy.<br />

Wobec tego, weźmiemy zestaw z powrotem<br />

i dopracujemy go zgodnie z dodatkowym<br />

zadaniem odbiorcy, co oznacza, że faktyczne<br />

przekazanie zestawu siłom zbrojnym nastąpi<br />

nieco później. W lutym <strong>2020</strong> r. zakład produkcji<br />

aparatów bezzałogowych Kronsztadt<br />

w Moskwie odwiedził Dmitrij Miedwiediew,<br />

kiedyś premier, a obecnie wiceprzewodniczący<br />

Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej;<br />

w czasie jego wizyty poinformowano,<br />

że Orion ukończył pierwszy etap prób państwowych,<br />

co jest formalnym wymaganiem<br />

dla przekazania go do testowej eksploatacji<br />

w wojsku.<br />

Historia programu<br />

Po prawie dwudziestu latach bezczynności<br />

od rozpadu ZSRR, po wojnie z Gruzją<br />

w sierpniu 2008 r. rosyjskie siły zbrojne<br />

ponownie na poważnie zajęły się systemami<br />

bezzałogowymi. Na krótką metę Rosja<br />

uruchomiła montaż izraelskich aparatów<br />

Searcher II (jako Forpost). Równocześnie<br />

w 2010 r. rosyjskie Ministerstwo Obrony<br />

określiło wymagania wobec nowej generacji<br />

własnych lotniczych systemów bezzałogowych<br />

w kilku kategoriach i przedstawiło<br />

je potencjalnym wykonawcom. Konkurs<br />

na jednotonowy samolot bezzałogowy<br />

klasy MALE (Medium Altitude Long Endurance)<br />

został rozstrzygnięty w 2011 r. na<br />

rzecz firmy Tranzas, później przekształconej<br />

w Kronsztadt, z St. Petersburga. W październiku<br />

2011 r. firma otrzymała od Ministerstwa<br />

Obrony Rosji kontrakt o wartości 2,279 mld<br />

rubli (70 mln USD, według ówczesnego kursu)<br />

na wykonanie pracy badawczo-rozwojowej<br />

Inochodziec; pierwszy samolot miał<br />

wystartować przed końcem 2014 r. Później,<br />

gdy samolot pokazano publicznie, nadano<br />

mu nazwę Orion; obie nazwy używane są<br />

zamiennie, chociaż wojskowi nazywają go<br />

tylko Inochodziec.<br />

W kwietniu 2016 r., a więc ze sporym<br />

opóźnieniem, pierwszy eksperymentalny<br />

egzemplarz Inochodźca z numerem 01 został<br />

przewieziony do ośrodka prób w locie<br />

w Żukowskim pod Moskwą, gdzie 26 lipca<br />

wykonał pierwszy z kilku podlotów, na<br />

chwilę odrywając się od pasa startowego.<br />

Jednakże Kronsztadt nie dostał zgody na<br />

wykonywanie lotów dużego samolotu bezzałogowego<br />

w pobliżu Moskwy (i Kremla),<br />

wobec czego przeniósł dalsze próby na<br />

niewielkie lotnisko Protasowo koło Riazania,<br />

180 km za Moskwą. Kronsztadt ulokował<br />

w Protasowo swoją bazę doświadczalną<br />

i w latach 2016-2019 wybudował tam cztery<br />

hangary dla Inochodźców, każdy o rozmiarach<br />

20 x 20 m. Tam właśnie, 15 października<br />

2016 r. Inochodziec wykonał swój<br />

pierwszy lot.<br />

Przebieg i wyniki prób Inochodźca<br />

znamy tylko wyrywkowo. W maju 2017 r.<br />

samolot osiągnął wysokość 5700 m. Latem<br />

2017 r. na poligonie Dubrowiczi koło Riazania<br />

Inochodziec po raz pierwszy użył uzbrojenia.<br />

16 listopada 2019 r. samolot z nume-<br />

Stanowisko kierowania lotem Inochodźca. Na<br />

ekranach jest wyświetlana sytuacja taktyczna,<br />

wskazania przyrządów pokładowych i aparatury<br />

kontrolnej, a także obraz z kamery na pokładzie<br />

samolotu.<br />

32 <strong>Lotnictwo</strong> <strong>Aviation</strong> <strong>International</strong> SIERPIEŃ <strong>2020</strong>


KOSMOS<br />

Waldemar Zwierzchlejski<br />

W dniach 5 do 8 maja Chiny przeprowadziły<br />

kompleksowe próby<br />

jednocześnie kilku elementów, kluczowych<br />

dla ich przyszłego programu<br />

kosmicznego. Przetestowano w nich<br />

kolejno – rakietę nośną w wersji do<br />

budowy modułowej stacji kosmicznej,<br />

prototyp nowego załogowego statku<br />

kosmicznego, który w zależności od<br />

wielkości sekcji serwisowej obsługiwać<br />

będzie wspomniana stację, bądź<br />

posłuży do lotów w stronę Księżyca,<br />

oraz eksperymentalną nadmuchiwaną<br />

osłonę termiczną, która może znacząco<br />

ułatwić zwożenie na Ziemię ładunków<br />

z orbity okołoziemskiej.<br />

Debiut statku<br />

załogowego<br />

„Made in China”<br />

Wyjazd rakiety na kompleks startowy.<br />

Ciężka rakieta kosmiczna Chang Zheng-5 (Długi<br />

Marsz-5) startowała dotąd trzykrotnie, w różnych<br />

konfiguracjach i ze zmiennym powodzeniem.<br />

W debiucie 3 listopada 2016 r. zastosowano<br />

od razu jej najbardziej skomplikowaną wersję. Rakieta<br />

o numerze seryjnym Y1 składała się z czterech<br />

rakiet pomocniczych (każda z nich była napędzana<br />

dwoma silnikami YF-100), pierwszego stopnia<br />

z dwoma silnikami YF-77, drugiego z parą silników<br />

YF-75D oraz dodatkowego stopnia Yuanzheng-2<br />

z dwoma silnikami wielokrotnego uruchomienia YF-<br />

-50D. Taka wersja, nazywana CZ-5/YZ-2 jest używana<br />

do wynoszenia satelitów bezpośrednio na orbitę<br />

geostacjonarną. Jej moc wystarcza do umieszczania<br />

tam ładunków o masie do 4500 kg. W locie drugim<br />

(2 lipca 2017 r.), rakieta CZ-5 Y2 została zmontowana<br />

bez dodatkowego stopnia YZ-2. Taka konfiguracja<br />

jest wykorzystywana do umieszczania satelitów<br />

o masie do 13000 kg na orbicie przejściowej<br />

do geostacjonarnej o nominalnym pułapie 200-<br />

-46 000…68 000 km i inklinacji 19,5°.<br />

W przypadku ładunku umieszczanego na orbicie<br />

zsynchronizowanej z pozornym ruchem Słońca<br />

(heliosynchronicznej) o pułapie 600…900 km i inklinacji<br />

98°, jego masa może sięgać 15 000 kg. Lot<br />

drugiej CZ-5 przebiegał prawidłowo aż do momentu<br />

T+347 s, kiedy to doszło do awarii turbopompy<br />

jednego z silników YF-77. Rakieta osiągnęła wysokość<br />

170 km i rozpadła się po ponownym wtargnięciu<br />

w atmosferę. Przeprojektowanie silnika,<br />

jego przetestowanie i ponowna certyfikacja zajęły<br />

ponad dwa lata. Powrót do służby CZ-5 Y3 wykonała<br />

27 grudnia 2019 r. Nowo użyta CZ-5B jest<br />

najprostszą wersją rakiety z tej rodziny. Składa się<br />

jedynie z pierwszego stopnia i czterech rakiet pomocniczych.<br />

Wersja taka jest w stanie umieścić na<br />

niskiej orbicie okołoziemskiej o pułapie ok. 200 km<br />

ładunek o masie do 23 000-25 000 kg. Zostanie ona<br />

użyta do wyniesienia trzech modułów planowanej<br />

stacji orbitalnej Tiangong oraz do wynoszenia załogowych<br />

statków kosmicznych nowego pokolenia<br />

do tejże stacji oraz do lotów w kierunku Księżyca.<br />

Mierząca 53,7 m Chang Zheng-5B ma masę startową<br />

ponad 900 t i rozwija ciąg około 1,2 MN. Dla<br />

ochrony jej ładunku została zbudowana dwusegmentowa<br />

osłona aerodynamiczna o średnicy 5,2 m<br />

i długości 20,5 m. Dla rakiet rodziny CZ-5 zbudowany<br />

został w ośrodku kosmicznym Wenchang Satellite<br />

Launch Center na wyspie Hajnan dedykowany<br />

kompleks startowy LP-101.<br />

Statek nowego pokolenia<br />

Pierwsze informacje na temat istnienia projektu nowego<br />

chińskiego statku kosmicznego pojawiły się<br />

w maju 2016 r., przy okazji pierwszego startu rakiety<br />

CZ-7. Rakieta ta wystartowała z kompleksu startowego<br />

LP-201 ośrodka kosmicznego Wenchang<br />

Satellite Launch Center na wyspie Hajnan 25 czerwca<br />

2016 r. Był to dla Chińczyków start przełomowy<br />

– zadebiutowały w nim nie tylko nowy kosmodrom<br />

i nowa, ekologicznie czysta rakieta, ale przetestowano<br />

też szereg technologii, technik i urządzeń dla<br />

potrzeb załogowego programu kosmicznego Państwa<br />

Środka. Podstawowym ładunkiem użytecznym<br />

był zmniejszony do 60% rzeczywistych wymiarów<br />

model technologiczny kabiny przyszłego statku<br />

kosmicznego, przeznaczonego do lotów na i poza<br />

orbitę Ziemi. Miał on wysokość 2,3 m, średnicę 2,6 m<br />

i masę 2600 kg. Wyposażony był jedynie w system<br />

nawigacji, osłonę termiczną, spadochrony oraz<br />

system łączności. Dzień po starcie, wykorzystując<br />

do wyhamowania stopień Yuanzheng-1A (kabina<br />

nie miała dołączonej sekcji serwisowej z silnikiem),<br />

kabina wylądowała w Siziwang Qi w Mongolii Wewnętrznej,<br />

zwyczajowym miejscu lądowań statków<br />

Shenzhou. Lot demonstratora wypadł pomyślnie,<br />

wobec czego można było przystąpić do projektowania<br />

właściwego statku i budowy jego elementów.<br />

Jak już wspomniałem, nowy statek będzie występował<br />

w dwóch wersjach. Lżejsza, o masie startowej<br />

ok. 14 000 kg, będzie używana do lotów do<br />

planowanej stacji orbitalnej Tiangong. Wersja cięższa,<br />

o masie startowej 21 600 kg, posłuży jako statek<br />

do lotów księżycowych. Będzie składać się z dwóch<br />

podstawowych elementów – kabiny i sekcji serwisowej.<br />

Kabina będzie miała kształt ściętego stożka<br />

o wysokości 3,0 m i średnicy 3,3 m. Przeznaczona<br />

będzie dla maksymalnie 6-osobowej załogi, lub<br />

3-osobowej i ładunku o masie do 500 kg. Wyposażona<br />

będzie w androgyniczny węzeł cumowniczy<br />

typu iLIDS (international Low Impact Docking System)<br />

co – przynajmniej teoretycznie – umożliwi jej<br />

połączenie z Międzynarodową Stacją Kosmiczną<br />

bądź planowaną okołoksiężycową LOP-G (Lunar<br />

Orbital Platform-Gateway). W kapsule zastoso-<br />

36<br />

<strong>Lotnictwo</strong> <strong>Aviation</strong> <strong>International</strong> SIERPIEŃ <strong>2020</strong>


monografiA<br />

Leszek A. Wieliczko<br />

Su-30MKI<br />

Podstawowy indyjski myśliwiec<br />

Su-30MKI to obecnie<br />

najliczniejszy i podstawowy<br />

typ samolotu<br />

bojowego Indyjskich<br />

Sił Powietrznych.<br />

Hindusi kupili<br />

w Rosji i zbudowali na<br />

licencji łącznie 272<br />

Su-30MKI.<br />

We wrześniu minie 18 lat od chwili przyjęcia do uzbrojenia Indyjskich Sił Powietrznych pierwszych<br />

samolotów myśliwskich Su-30MKI. W tym czasie Su-30MKI stał się najliczniejszym<br />

i podstawowym typem samolotu bojowego indyjskiego lotnictwa i pomimo zakupu także innych<br />

myśliwców (LCA Tejas, Dassault Rafale) utrzyma ten status jeszcze przez co najmniej<br />

kilkanaście lat. Program zakupu i produkcji licencyjnej Su-30MKI zacieśnił współpracę wojskowo-przemysłową<br />

Indii z Rosją i przyniósł korzyści indyjskiemu, jak i rosyjskiemu przemysłowi<br />

lotniczemu.<br />

W<br />

połowie lat 80. XX wieku w Biurze<br />

Doświadczalno-Projektowym im.<br />

P.O. Suchoja (Opytno-konstruktorskoje<br />

biuro [OKB] P.O. Suchogo) przystąpiono<br />

do projektowania dwumiejscowej<br />

wersji bojowej najnowszego wówczas radzieckiego<br />

myśliwca Su-27, przeznaczonej<br />

dla lotnictwa Wojsk Obrony Powietrznej<br />

Kraju (Protiwowozdusznaja oborona, PWO).<br />

Drugi członek załogi miał pełnić funkcje nawigatora<br />

i operatora systemu uzbrojenia,<br />

a w razie potrzeby (na przykład podczas<br />

długich przelotów) mógł też pilotować samolot,<br />

odciążając w ten sposób pierwszego<br />

pilota. Ponieważ w północnych regionach<br />

Związku Radzieckiego sieć naziemnych stanowisk<br />

naprowadzania myśliwców była bardzo<br />

rzadka, więc oprócz podstawowej funkcji<br />

myśliwca przechwytującego dalekiego<br />

zasięgu nowy samolot miał też służyć jako<br />

powietrzne stanowisko kierowania (punkt<br />

uprawlenija, PU) jednomiejscowymi myśliwcami<br />

Su-27. W tym celu miał być wyposażony<br />

w łącze wymiany danych taktycznych, za<br />

którego pomocą informacje o wykrytych celach<br />

powietrznych miały być przekazywane<br />

jednocześnie do maksymalnie czterech myśliwców<br />

Su-27 (stąd fabryczne oznaczenie<br />

nowego samolotu 10-4PU).<br />

Bazą dla nowego myśliwca, oznaczonego<br />

najpierw nieoficjalnie Su-27PU, a ostatecznie<br />

Su-30 (T-10PU; w kodzie NATO: Flanker-C),<br />

była dwumiejscowa wersja szkolno-bojowa<br />

Su-27UB. Dwa prototypy (demonstratory)<br />

Su-27PU powstały w latach 1987–1988<br />

w Irkuckich Zakładach Lotniczych (Irkutskij<br />

awiacyonnyj zawod, IAZ) poprzez modyfikację<br />

piątego i szóstego prototypu Su-27UB<br />

(T-10U-5 i T-10U-6; po modyfikacji T-10PU-5<br />

i T-10PU-6; numery boczne 05 i 06). Pierwszy<br />

z nich został oblatany pod koniec 1988,<br />

a drugi na początku 1989 r. W porównaniu<br />

z seryjnymi jednomiejscowymi Su-27 samo-<br />

Su-30K (SB010) z No. 24 Squadron „Hawks”<br />

podczas ćwiczeń „Cope India” w 2004 r. W 1996<br />

i 1998 r. Hindusi kupili 18 Su-30K. Samoloty<br />

zostały wycofane ze służby w 2006 r., a w następnym<br />

roku zastąpione przez 16 Su-30MKI.<br />

40<br />

<strong>Lotnictwo</strong> <strong>Aviation</strong> <strong>International</strong> SIERPIEŃ <strong>2020</strong>


Śmigłowce<br />

Miłosz Rusiecki<br />

60 lat śmigłowców<br />

w Lotnictwie Marynarki Wojennej<br />

III<br />

Ostatnie dziesięć lat Lotnictwa Marynarki Wojennej to czas, który powinien być wykorzystany na stopniowe<br />

i spokojne wprowadzanie do służby następców niemłodych już śmigłowców opisanych w poprzednich częściach<br />

monografii. Niestety, zmienne i nieoczekiwane decyzje polityków zmusiły dowództwo do poszukiwania<br />

rozwiązań doraźnych, które jedynie na krótki czas i to nie w pełni pozwolą utrzymać zdolność lotnictwa morskiego<br />

do wykonywania statutowych zadań.<br />

Zmodernizowane<br />

W-3WARM Anakonda<br />

stanowią obecnie<br />

podstawowy typ<br />

śmigłowców ratowniczych<br />

Lotnictwa<br />

Marynarki Wojennej.<br />

Na zdjęciu ćwiczenia<br />

we współpracy ze<br />

statkiem SAR 1500<br />

Tajfun Morskiej<br />

Służby Poszukiwawczo-Ratowniczej.<br />

Fot. BB<br />

Był to także czas kolejnych zmian organizacyjnych.<br />

W 2011 r. rozformowano<br />

wszystkie eskadry, które zostały<br />

wchłonięte w struktury funkcjonujących od<br />

2003 r. baz lotniczych. Na lotnisku Gdynia<br />

-Babie Doły stacjonuje od tego czasu 43 „Oksywska”<br />

Baza Lotnictwa Morskiego im. kmdr.<br />

por. pil. Edwarda Stanisława Szystowskiego,<br />

natomiast 44 „Kaszubsko-Darłowska” Baza<br />

Lotnictwa Morskiego objęła swoją strukturą<br />

dwa lotniska – w Siemirowicach i Darłowie,<br />

na których statki powietrzne podporządkowane<br />

są Grupom Lotniczym, odpowiednio:<br />

„Kaszubskiej” i „Darłowskiej”. Struktura ta<br />

funkcjonuje także obecnie.<br />

Zrozumienie złożoności zadania, jakie<br />

stanęło przed łódzkim zespołem, wymaga<br />

uświadomienia sobie, że przebudowa wymagała<br />

nie tylko demontażu starego i instalacji<br />

nowego wyposażenia specjalnego.<br />

Aby nowy śmigłowiec rzeczywiście nadawał<br />

się do podejmowania z wody i podnoszenia<br />

na pokład ludzi w koszu a szczególnie<br />

na noszach, konieczne było dwukrotne<br />

powiększenie światła drzwi kabiny ładunkowej<br />

(docelowy rozmiar otworu to 1700 x<br />

1410 mm). Można to było uzyskać jedynie<br />

drogą poważnej ingerencji w strukturę płatowca<br />

z naruszeniem siłowych elementów<br />

konstrukcji kadłuba, w tym jednej z wręg<br />

wspierających zarazem płytę nośną zespołu<br />

napędowego.<br />

W tym celu zaprojektowano specjalne<br />

stoisko, które stabilizowało konstrukcję kadłuba<br />

przez cały okres prac, zapobiegając<br />

groźnym naprężeniom i odkształceniom<br />

szkieletu. Do współpracy zaproszono specjalistów<br />

z Ukrainy, którzy po ukończeniu<br />

prac dokonali skanowania kadłuba w celu<br />

Dwa przebudowane<br />

do wersji ratowniczej<br />

śmigłowce Mi-14PŁ/R<br />

rozpoczęły służbę<br />

w latach 2010-2011,<br />

wzmacniając siły SAR<br />

na kolejną dekadę.<br />

Widoczna zewnętrzna<br />

wciągarka oraz osłona<br />

radaru Buran na<br />

nosie. Fot. MR<br />

Darłowskie „Pałery”<br />

W latach 2008-2010 planowo wycofano<br />

z eksploatacji wysłużone śmigłowce poszukiwawczo-ratownicze<br />

Mi-14PS. Zakup<br />

ich następców wydawał się być wówczas<br />

kwestią niedalekiej przyszłości. Powiódł się<br />

także śmiały projekt rozwiązania pomostowego<br />

– pełnej przebudowy dwóch „PŁ-ów”<br />

na wersję ratowniczą. Wybrano śmigłowce<br />

o numerach taktycznych 1009 i 1012, ze<br />

znacznym zapasem resursu godzinowego,<br />

lecz nie objęte wcześniejszą modernizacją<br />

systemów zwalczania okrętów podwodnych.<br />

Pierwszy (a ściślej drugi) z nich trafił<br />

do WZL Nr 1 w kwietniu 2008 r.<br />

52<br />

<strong>Lotnictwo</strong> <strong>Aviation</strong> <strong>International</strong> SIERPIEŃ <strong>2020</strong>


Siły powietrzne<br />

Adam Gołąbek<br />

Andrzej Wrona<br />

Polskie rozpoznanie powietrzne:<br />

1945-<strong>2020</strong><br />

III<br />

Rozpoznanie jest jednym z głównych czynników zapewniających sukces prowadzonych operacji wojskowych<br />

umożliwiających doprowadzenie do zwycięstwa na współczesnym polu walki. O ile omówione we wcześniejszych<br />

częściach artykułu środki i elementy rozpoznania bezpośrednio wpływają na zakres i jakość pozyskanych<br />

danych, to do osiągnięcia pełnego sukcesu potrzebne są również platformy powietrzne przystosowane<br />

do wykonywania konkretnych zadań rozpoznawczych.<br />

Nie jest znana liczba<br />

Ił-2KR użytkowanych<br />

w Polsce. Natomiast<br />

w ostatnich dostarczonych<br />

szturmowcach<br />

Ił-2 standardowo<br />

było zabudowane<br />

stanowisko AFA-1M<br />

w lewej gondoli podwozia<br />

głównego.<br />

Jak-1 polskiego lotnictwa<br />

wojskowego.<br />

Ciekawostką jest fakt,<br />

że większość samolotów<br />

myśliwskich tego<br />

typu miało stelaż pod<br />

zabudowę aparatu<br />

fotograficznego.<br />

W<br />

omawianym okresie czasu rozpoznanie<br />

w Siłach Zbrojnych RP<br />

należy postrzegać w aspekcie<br />

rzeczowym i czynnościowym. W ujęciu<br />

rzeczowym rozpoznanie to potencjał rozpoznawczy,<br />

przeznaczony do pozyskiwania,<br />

zdobywania i gromadzenia danych z rozpoznania,<br />

ich przetwarzania w dane syntetyczne,<br />

kluczowe informacje czy wiadomości<br />

rozpoznawcze, a następnie przekazania dowództwom<br />

i sztabom.<br />

W ujęciu czynnościowym rozpoznanie<br />

powietrzne, to ciągły proces zdobywania<br />

i gromadzenia danych dotyczących rozmieszczenia<br />

wojsk przeciwnika, jego najważniejszych<br />

zgrupowań bojowych oraz infrastruktury<br />

i tym samym określenie możliwości<br />

prowadzenia walki z aktualnym stanem sił<br />

i środków bojowych na konkretnym obszarze.<br />

Zdobyte informacje po odpowiednim<br />

przetworzeniu w wiadomości rozpoznawcze<br />

służą także dowództwom i sztabom w układzie<br />

narodowym i sojuszniczym.<br />

Dla usystematyzowania tematu dotyczącego<br />

nosicieli systemów rozpoznawczych,<br />

zdecydowaliśmy się dokonać podziału statków<br />

powietrznych wykorzystywanych przez<br />

polskie lotnictwo wojskowe do zadań rozpoznawczych<br />

ze względu na ich generację<br />

(rok wprowadzenia do uzbrojenia) oraz czas<br />

użytkowania przez lotnictwo polskie.<br />

Pierwsze lata powojenne:<br />

od Jak-1 do Jak-9<br />

Pierwsze samoloty rozpoznawcze powojennego<br />

lotnictwa wojskowego wywodziły się<br />

z okresu wojennego. W ich przypadku nie<br />

określono historycznie generacji, jednak<br />

w tym opracowaniu przyjęto ten czas powstania<br />

konstrukcji jako generację „zero”.<br />

Powstały one na bazie samolotów myśliwskich,<br />

szturmowców i bombowców nurkujących.<br />

W kategorii myśliwców, były to:<br />

Jak-1, Jak-7 i Jak-9.<br />

Samolot myśliwski Jak-1 był przystosowany<br />

do zabudowy lotniczego aparatu fotograficznego<br />

typu AFA-1M. W momencie<br />

zakończenia II wojny światowej na stanie<br />

lotnictwa polskiego znajdowało się ponad<br />

40 myśliwców tego typu, przypisanych do:<br />

1. Pułku Lotnictwa Myśliwskiego (plm) – 23<br />

(w tym 8 w dwóch kluczach przystosowanych<br />

do rozpoznania ze stelażami pod<br />

aparaty fotograficzne), 9. plm – 3 (w tym<br />

1 samolot wyposażony w stanowisko) oraz<br />

10. plm – 2 (w tym 1 samolot z AFA-1M).<br />

Pewną ilością Jak-1 dysponował 11. plm,<br />

jednak nie wiadomo, czy miał egzemplarze<br />

wyposażone w stanowiska pod zabudowę<br />

lotniczych aparatów fotograficznych (LAF).<br />

Poza lotnictwem myśliwskim Jak-1 znajdowały<br />

się po 1 egzemplarzu w dowództwie<br />

1. Dywizji Lotnictwa Bombowego, 2. Dywizji<br />

Lotnictwa Szturmowego, 3. Dywizji Lotnictwa<br />

Myśliwskiego i 4. Mieszanej Dywizji Lotniczej.<br />

Żaden z nich nie posiadał zabudowanego<br />

stelaża pod LAF typu AFA-1M. Ponadto<br />

w jednostkach szkolnych było 6 samolotów<br />

tego typu w 15. Zapasowym Pułku Lotniczym<br />

oraz od 2 do 3 w Wojskowej Szkole<br />

Pilotów w Dęblinie.<br />

W końcu czerwca 1945 r. większość<br />

Jak-1 została odesłana do Dęblina, gdzie<br />

poddano je remontom głównym. W dniu<br />

1 października na stanie 1. plm znajdowało<br />

się 6 maszyn tego typu, jednak żadna nie<br />

posiadała stanowiska pod aparat AFA-1M.<br />

Do końca lutego 1946 r. spisano je ze stanu<br />

pułku, a pozostające na stanie kluczy<br />

rozpoznawczych LAF zachowano do dal-<br />

62<br />

<strong>Lotnictwo</strong> <strong>Aviation</strong> <strong>International</strong> SIERPIEŃ <strong>2020</strong>


HISTORIA<br />

Mariusz Niestrawski<br />

Polskie lotnictwo<br />

w operacji warszawskiej<br />

II<br />

Toczone w dniach 13-15 sierpnia 1920 r. walki związały w rejonie Warszawy trzy armie Frontu Zachodniego<br />

(3., 15. i 16.). Ponadto prawoskrzydłowa 4. Armia szybko zbliżała się do dolnej Wisły, nie napotykając większego<br />

polskiego przeciwdziałania. Całkowicie odsłonięte było natomiast lewe skrzydło Tuchaczewskiego. W tak<br />

korzystnych dla Wojska Polskiego okolicznościach 16 sierpnia zaczął się manewr uderzeniowy znad Wieprza.<br />

Jego celem było rozbicie Grupy Mozyrskiej i wyjście na tyły frontu Tuchaczewskiego. W efekcie musiało dojść<br />

do zagłady Frontu Zachodniego.<br />

Samolot Bréguet XIV<br />

(nr CWL 10.89,<br />

nr boczny 5). Tuż po<br />

zakończeniu zbrojnego<br />

kształtowania<br />

granic II RP był wykorzystywany<br />

w 12. Eskadrze<br />

Wywiadowczej.<br />

Samolot Bristol F.2B<br />

Fighter (nr brytyjski<br />

H974, nr CWL 20.29).<br />

W czasie operacji<br />

warszawskiej latał<br />

w składzie 1. Eskadry<br />

Wywiadowczej.<br />

Atakujące znad Wieprza armie mogły<br />

pierwotnie liczyć na wsparcie czterech<br />

eskadr lotniczych: 2., 3. i 10. Eskadry<br />

Wywiadowczej oraz 21. Eskadry Niszczycielskiej.<br />

Z czasem do Grupy Uderzeniowej<br />

dołączono Toruńską Eskadrę Wywiadowczą.<br />

Wśród wyżej wymienionych pięciu eskadr<br />

tylko 10. Eskadra Wywiadowcza posiadała<br />

pełne stany. Do 15 sierpnia sytuacja lotnictwa<br />

poprawiła się przynajmniej na odcinku<br />

3. Armii. 2. Eskadra Lotnicza miała wówczas<br />

8 samolotów, a 21. Eskadra Niszczycielska<br />

– 9. Dodatkowo dwoma samolotami dysponował<br />

mjr pil. Jerzy Kossowski.<br />

Pierwszy lot na korzyść atakującej Grupy<br />

Uderzeniowej wykonała załoga ze składu<br />

4. Armii. 16 sierpnia mjr pil. Jerzy Kossowski<br />

i por. obs. Aleksander Łaguna zaatakowali,<br />

wywołując popłoch, nieprzyjacielskie<br />

tabory w Żelechowie, a później ostrzelali<br />

napotkane na drodze z Kocka do Radzynia<br />

oddziały piechoty i kawalerii. Kolejny lot wykonali<br />

por. pil. Marian Romeyko i pchor. obs.<br />

Włodzimierz Bula (Bréguet XIV nr 10.35). Lot<br />

obejmował rejony Maciejowic, Garwolina<br />

i Żelechowa. Po drodze lotnicy zaatakowali<br />

przy okazji napotkanego nieprzyjaciela.<br />

Ich meldunek wskazywał, że przeciwnik na<br />

przedpolu Grupy Uderzeniowej znajduje się<br />

w pospiesznym odwrocie na północ – na<br />

Garwolin (57. DS) i na Siedlce. Czerwonoarmiści<br />

z Żelechowa cofali się na Stoczek Łukowski.<br />

Wróg szedł też od Warszawy w kierunku<br />

na Brześć. Droga na Kałuszyn była<br />

zapchana taborami. Prawdopodobnej tego<br />

przyczyny należało szukać w akcji 15. DP.<br />

Po Romeyce i Buli w powietrze wznieśli<br />

się ppor. pil. Józef Krzyczkowski i ppor. obs.<br />

Józef Sieczkowski na Bristol Fighterze (nr<br />

20.7). Wykonali oni rozpoznanie Garwolina<br />

i Łukowa, a przy okazji obrzucili nieprzyjaciela<br />

bombami. Wszyscy czterej lotnicy<br />

wchodzili w skład 3. Eskadry Wywiadowczej.<br />

Późnym popołudniem kolejne zadanie<br />

wykonała załoga mjr Kossowski – por. Łaguna.<br />

Pod Latowiczem celnie rzuconą bombą<br />

rozbiła ona kolumnę taborową. W Kałuszynie<br />

Łaguna zrzucił następne trzy bomby na<br />

tabory i piechotę. Pod Garwolinem załoga<br />

zauważyła bolszewików, którzy po podpaleniu<br />

mostu na Wildze próbowali to zrobić<br />

72<br />

<strong>Lotnictwo</strong> <strong>Aviation</strong> <strong>International</strong> SIERPIEŃ <strong>2020</strong>

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!