Wojsko i Technika 4/2021
by ZBiAM
by ZBiAM
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
ABRAMS DLA POLSKI – CZY TO DOBRY POMYSŁ? ❙ ROSOMAK-AWR ❙ NOWE OKRĘTY PODWODNE WMF<br />
<strong>Wojsko</strong><br />
i <strong>Technika</strong><br />
4/<strong>2021</strong><br />
Kwiecień<br />
CENA 14,50 zł<br />
w tym 8% VAT<br />
INDEKS 407445<br />
ISSN 2450-1301<br />
WWW.ZBIAM.PL<br />
BEZPIECZEŃSTWO•UZBROJENIE•PRZEMYSŁ<br />
Węgry wzmacniają siły<br />
zbrojne i przemysł obronny<br />
Rafale – w kierunku<br />
standardu F4<br />
Od kilku lat trwa ambitny program<br />
Doskonalenie samolotu bojowego<br />
modernizacji Magyar Honvédség<br />
Dassault Aviation Rafale nieustannie trwa<br />
– Zrínyi 2026, którego celem jest budo-<br />
i po wprowadzeniu do służby w grudniu<br />
wa niewielkich, ale nowoczesnych<br />
2018 r. maszyn standardu F3-R,<br />
i efektywnych sił zbrojnych. Świadectwem<br />
w najbliższych latach przewidziane<br />
tego są zakupy nowych systemów<br />
jest przyjęcie jeszcze nowszego F4,<br />
uzbrojenia za granicą, ale także<br />
zaś po 2030 r. także F5.<br />
licencji na ich produkcję i towarzyszących<br />
im technologii.<br />
str. 34 str. 64
Od kilku lat trwa ambitny program<br />
modernizacji Magyar Honvédség<br />
– Zrínyi 2026, którego celem jest budowa<br />
niewielkich, ale nowoczesnych<br />
i efektywnych sił zbrojnych. Świadectwem<br />
tego są zakupy nowych systemów<br />
uzbrojenia za granicą, ale także<br />
licencji na ich produkcję i towarzyszących<br />
im technologii.<br />
Doskonalenie samolotu bojowego<br />
Dassault Aviation Rafale nieustannie trwa<br />
i po wprowadzeniu do służby w grudniu<br />
2018 r. maszyn standardu F3-R,<br />
w najbliższych latach przewidziane<br />
jest przyjęcie jeszcze nowszego F4,<br />
zaś po 2030 r. także F5.<br />
w tym 8% VAT<br />
INDEKS 407445<br />
ISSN 2450-1301<br />
12<br />
20<br />
Vol. VII, nr 4 (67)<br />
KWIECIEŃ <strong>2021</strong>, NR 4.<br />
Nakład: 14 990 egzemplarzy<br />
Spis treści<br />
<strong>Wojsko</strong><br />
i <strong>Technika</strong><br />
4/<strong>2021</strong><br />
Kwiecień<br />
CENA 14,50 zł<br />
WWW.ZBIAM.PL<br />
BEZPIECZEŃSTWO•UZBROJENIE•PRZEMYSŁ<br />
ABRAMS DLA POLSKI – CZY TO DOBRY POMYSŁ? ❙ ROSOMAK-AWR ❙ NOWE OKRĘTY PODWODNE WMF<br />
Spis treści WiT Kwiecień <strong>2021</strong><br />
Nowości z armii świata<br />
Bartłomiej Kucharski, Adam M. Maciejewski,<br />
Łukasz Pacholski str. 4<br />
Rosomak-AWR – ostatni element KMO Rak<br />
Andrzej Kiński str. 12<br />
Abrams dla Polski – czy to dobry pomysł?<br />
Bartłomiej Kucharski str. 20<br />
Izraelskie radary dla Słowacji<br />
Miroslav Gyűrösi str. 30<br />
Węgry wzmacniają siły zbrojne i odbudowują przemysł obronny<br />
Miroslav Gyűrösi str. 34<br />
Nowy północnokoreański pocisk „ziemia–ziemia”<br />
Tomasz Szulc str. 44<br />
Iskandery w wojnie o Górski Karabach – uzupełnienie<br />
Krzysztof Nicpoń str. 50<br />
Nowości z sił powietrznych świata<br />
Adam M. Maciejewski, Łukasz Pacholski str. 52<br />
O stanie Sił Powietrznych na sejmowej<br />
Komisji Obrony Narodowej<br />
Łukasz Pacholski str. 55<br />
Kolejne używane Herculesy przylecą do Polski<br />
Łukasz Pacholski str. 58<br />
Dokąd zmierza F-35?<br />
Łukasz Pacholski str. 60<br />
Rafale – w kierunku standardu F4<br />
Marek Łaz str. 64<br />
Nowości z flot wojennych świata<br />
Tomasz Grotnik str. 74<br />
Przyszłość rosyjskich sił podwodnych<br />
Andrzej Nitka str. 76<br />
Węgry wzmacniają siły<br />
zbrojne i przemysł obronny<br />
str. 34 str. 64<br />
Rafale – w kierunku<br />
standardu F4<br />
Na okładce: Czołg Abrams z 2. batalionu 12. pułku<br />
kawalerii 1. Brygadowego Zespołu Bojowego 1. Dywizji<br />
Kawalerii podczas ćwiczeń „Combined Resolve III”<br />
na terenie Niemiec.<br />
Fot. US Army/Capt. John Farmer.<br />
Redakcja<br />
Andrzej Kiński – redaktor naczelny<br />
andrzej.kinski@zbiam.pl<br />
Adam M. Maciejewski<br />
adam.maciejewski@zbiam.pl<br />
Tomasz Grotnik<br />
tomasz.grotnik@zbiam.pl<br />
Łukasz Prus<br />
lukasz.prus@zbiam.pl<br />
Korekta<br />
Monika Gutowska, zespół redakcyjny<br />
Redakcja techniczna<br />
Wiktor Grzeszczyk<br />
Stali współprawcownicy<br />
Piotr Abraszek, Jarosław Brach, Marcin Chała,<br />
Jarosław Ciślak, Robert Czulda, Maksymilian Dura,<br />
Miroslav Gyűrösi, Jerzy Gruszczyński,<br />
Przemysław Juraszek, Bartłomiej Kucharski,<br />
Hubert Królikowski, Krzysztof Nicpoń, Andrzej Nitka,<br />
Łukasz Pacholski, Paweł Przeździecki,<br />
Tomasz Szulc, Tomasz Wachowski,<br />
Michal Zdobinsky, Gabor Zord<br />
Wydawca<br />
Zespół Badań i Analiz Militarnych Sp. z o.o.<br />
ul. Anieli Krzywoń 2/155, 01-391 Warszawa<br />
office@zbiam.pl<br />
Biuro<br />
ul. Bagatela 10 lok. 19, 00-585 Warszawa<br />
Dział reklamy i marketingu<br />
Andrzej Ulanowski<br />
andrzej.ulanowski@zbiam.pl<br />
Dystrybucja i prenumerata<br />
office@zbiam.pl<br />
Reklamacje<br />
office@zbiam.pl<br />
44<br />
76<br />
Prenumerata<br />
realizowana przez Ruch S.A:<br />
Zamówienia na prenumeratę w wersji<br />
papierowej i na e-wydania można składać<br />
bezpośrednio na stronie<br />
www.prenumerata.ruch.com.pl<br />
Ewentualne pytania prosimy kierować<br />
na adres e-mail: prenumerata@ruch.com.pl<br />
lub kontaktując się z Telefonicznym<br />
Biurem Obsługi Klienta pod numerem:<br />
801 800 803 lub 22 717 59 59<br />
– czynne w godzinach 7.00–18.00.<br />
Koszt połączenia wg taryfy operatora.<br />
Copyright by ZBiAM <strong>2021</strong><br />
All Rights Reserved.<br />
Wszelkie prawa zastrzeżone<br />
Przedruk, kopiowanie oraz powielanie na inne<br />
rodzaje mediów bez pisemnej zgody Wydawcy<br />
jest zabronione. Materiałów niezamówionych,<br />
nie zwracamy. Redakcja zastrzega sobie prawo<br />
dokonywania skrótów w tekstach, zmian tytułów<br />
i doboru ilustracji w materiałach niezamówionych.<br />
Opinie zawarte w artykułach są wyłącznie opiniami<br />
sygnowanych autorów. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności<br />
za treść zamieszczonychogłoszeń i reklam.<br />
Więcej informacji znajdzieszna naszej nowej stronie:<br />
www.zbiam.pl<br />
www.facebook.com/wojskoitechnika<br />
www.zbiam.pl Kwiecień <strong>2021</strong> • <strong>Wojsko</strong> i <strong>Technika</strong> 3
Z P R E N U M E R A T Ą S A M E K O R Z Y Ś C I<br />
Atrakcyjna cena, w tym dwa numery gratis!<br />
Pewność otrzymania każdego numeru w niezmiennej cenie<br />
E-wydania dostępne są na naszej stronie oraz w kioskach internetowych<br />
<strong>Wojsko</strong> i <strong>Technika</strong>: cena detaliczna 14,50 zł<br />
Prenumerata roczna: 145,00 zł | zawiera 12 numerów<br />
Lotnictwo Aviation International: cena detaliczna 16,50 zł<br />
Prenumerata roczna: 165,00 zł | zawiera 12 numerów<br />
<strong>Wojsko</strong> i <strong>Technika</strong> Historia + numery specjalne: cena detaliczna 18,99 zł<br />
Prenumerata roczna: 190 zł | zawiera 12 numerów<br />
Prenumeratę zamów na naszej stronie internetowej www.zbiam.pl lub wpłać należność<br />
na konto bankowe nr 70 1240 6159 1111 0010 6393 2976<br />
Skontaktuj się z nami: office@zbiam.pl<br />
Zespół Badań i Analiz Militarnych Sp. z o.o.<br />
Biuro: ul. Bagatela 10/19 00-585 Warszawa
Wozy bojowe<br />
Elementy bojowe kompanijnego modułu ogniowego 120 mm moździerzy samobieżnych na podwoziu kołowym Rak. Na pierwszym planie Artyleryjski Wóz Rozpoznawczy<br />
(Rosomak-AWR) z masztem zestawu PZOR w położeniu roboczym, w środku Artyleryjski Wóz Dowodzenia (AWD), w głębi moździerz samobieżny M120K.<br />
Rosomak AWR – ostatni element KMO Rak<br />
Andrzej Kiński badań wstępnych oraz kwalifikacyjnych na podwoziu<br />
w układzie 4×4, zamawiający podjął decyzję<br />
Na początku tego roku badania<br />
o zmianie podwozia bazowego. Ze względów unifikacyjnych<br />
z innymi komponentami bojowymi<br />
kwalifikacyjne – z wynikiem<br />
pozytywnym – formalnie zakończył kompanijnego modułu ogniowego (KMO) Rak<br />
prototypowy Artyleryjski miał stać się nim kołowy transporter opancerzony<br />
Wóz Rozpoznawczy na podwoziu Rosomak w układzie 8×8, będący pojazdem bazowym<br />
także moździerzy samobieżnych M120K<br />
kołowego transportera opancerzonego<br />
Rosomak. Nic zatem nie stoi obecnie i wozów dowodzenia AWD. Decyzja ta poskutkowała<br />
jednak koniecznością zrealizowania najpierw<br />
na przeszkodzie, żeby ostatni<br />
wielu działań formalnych, a później prac projektowo-konstrukcyjnych,<br />
które wymagały czasu. Osta-<br />
brakujący dotąd element<br />
kompanijnego modułu ogniowego<br />
tecznie prototyp pojazdu skompletowano na początku<br />
2020 r. i w tym samym roku przeszedł<br />
120 mm moździerzy samobieżnych<br />
na podwoziu kołowym Rak wszedł badania wstępne (zakładowe) oraz rozpoczął kwalifikacyjne<br />
(państwowe). Zakończyły się one już<br />
do wyposażenia pododdziałów<br />
Wojsk Rakietowych i Artylerii. w bieżącym roku, co potwierdziło zatwierdzenie<br />
Fotografie w artykule: Rosomak S.A., 13 marca <strong>2021</strong> r. orzeczenia z badań kwalifikacyjnych.<br />
To zaś umożliwia rozpoczęcie negocjacji<br />
WB Electronics S.A., Andrzej Kiński.<br />
handlowych z przedstawicielami konsorcjum realizującego<br />
projekt, poprzedzających zawarcie umowy<br />
dostawy. Należy mieć nadzieję, że zostaną one<br />
przeprowadzone w szybkim tempie, ponieważ artylerzyści<br />
z utęsknieniem czekają na ostatni element<br />
KMO – podsystem rozpoznania, który jest<br />
kluczowy z punktu widzenia efektywnego użycia<br />
na współczesnym polu walki tak złożonego i nowoczesnego<br />
systemu uzbrojenia.<br />
Chociaż pierwsze moździerze samobieżne<br />
M120K Rak i Artyleryjskie Wozy Dowodzenia<br />
(AWD) trafiły do jednostek jeszcze<br />
w czerwcu 2017 r., na mocy umowy zawartej<br />
w kwietniu 2016 r., to na przeszkodzie w zakupie<br />
pozostałych elementów KMO w tym samym czasie<br />
stanęły względy formalne – niezakończone do<br />
tego momentu ich badania kwalifikacyjne. W przypadku<br />
Artyleryjskiego Wozu Remontu Uzbrojenia<br />
(AWRU) stało się to w 2017 r., a umowę na dostawę<br />
ośmiu takich pojazdów zawarto 28 grudnia 2017 r.<br />
Jeśli chodzi o Artyleryjskie Wozy Amunicyjne<br />
(AWA) badania kwalifikacyjne zakończyły się pod<br />
koniec 2018 r., co umożliwiło zawarcie umowy na<br />
dostawę 24 egzemplarzy 13 sierpnia 2019 r.<br />
W przypadku Artyleryjskiego Wozu Rozpoznawczego<br />
sprawa była bardziej skomplikowana, ponieważ<br />
w toku prac nad nim i po przeprowadzeniu<br />
❚ Pierwsze podejście<br />
Droga do pomyślnego zakończenia badań kwalifikacyjnych<br />
AWR na podwoziu Rosomaka była długa<br />
i wyboista. Rozpoczęła się formalnie 30 września<br />
2009 r., kiedy ówczesne Centrum Produkcji <strong>Wojsko</strong>wej<br />
Huty Stalowa Wola S.A. (obecnie Huta Stalowa<br />
Wola S.A.), jako główny wykonawca, zawarło<br />
z Departamentem Polityki Zbrojeniowej Ministerstwa<br />
Obrony Narodowej umowę na realizację<br />
pracy rozwojowej „Kompanijny moduł ogniowy<br />
120-mm moździerzy samobieżnych kryptonim Rak”.<br />
W jej ramach miały powstać i zostać przebadane<br />
prototypy: moździerzy samobieżnych na podwoziu<br />
kołowym (M120K) i gąsienicowym (M120G),<br />
dwóch odmian wozów dowodzenia (AWD) na<br />
podwoziu kołowym (d-cy kompanii wsparcia<br />
i d-cy plutonu ogniowego), dwóch odmian wozów<br />
dowodzenia na podwoziu gąsienicowym<br />
(jw.), artyleryjskiego wozu amunicyjnego (AWA),<br />
artyleryjskiego warsztatu remontu uzbrojenia<br />
(AWRU) i artyleryjskiego wozu rozpoznawczego<br />
(AWR) na podwoziu kołowym.<br />
Na tym etapie prac jako bazę AWR wybrano<br />
podwozie pojazdu Żubr 4×4 z AMZ-Kutno Sp. z o.o.<br />
(obecnie AMZ-KUTNO S.A.), zaś za dostawę i integrację<br />
wyposażenia specjalistycznego (systemy<br />
rozpoznania, łączności, komputery oraz<br />
oprogramowanie rozpoznania i Zautomatyzowanego<br />
Zestawu Kierowania Ogniem TOPAZ)<br />
odpowiadała firma WB Electronics Sp. z o.o.<br />
(obecnie WB Electronics S.A.).<br />
Pojazdem bazowym pierwszego AWR był<br />
Żubr WD 4×4 na podwoziu samochodu ciężarowo-terenowego<br />
Iveco Eurocargo. Jego kadłub<br />
wykonany był ze stali pancernej oraz szkła pancernego<br />
i zapewniał odporność balistyczną na<br />
poziomie 2 wg STANAG 4569A. Odporność przeciwminową<br />
wyspecyfikowano na poziomie 2a<br />
wg STANAG 4569B.<br />
Pojazd został uzbrojony w zdalnie sterowane<br />
stanowisko strzeleckie ZSMU 1276A3 z 7,62 mm<br />
karabinem maszynowym UKM-2000C z Zakładów<br />
Mechanicznych „Tarnów” S.A. Otrzymał także<br />
system ostrzegania przed opromieniowaniem<br />
laserem SSP-1 Obra-3C z PCO S.A. w wariancie<br />
12 <strong>Wojsko</strong> i <strong>Technika</strong> • Kwiecień <strong>2021</strong><br />
www.zbiam.pl
Wozy bojowe<br />
Co pewien czas powraca idea pozyskania dla polskich pododdziałów pancernych czołgów M1 Abrams z nadwyżek sprzętowych Sił Zbrojnych Stanów Zjednoczonych. Niedawno<br />
znów zaczęto ją rozważać w kontekście potrzeby szybkiego wzmocnienia potencjału Sił Zbrojnych RP na tzw. ścianie wschodniej. Na zdjęciu czołg M1A1 US Marine Corps.<br />
Abrams dla Polski – czy to dobry pomysł?<br />
Bartłomiej Kucharski<br />
Regularnie od niemal dwóch dekad<br />
powraca temat pozyskania przez Siły<br />
Zbrojne RP czołgów podstawowych<br />
M1 Abrams z nadwyżek Wojsk Lądowych<br />
Stanów Zjednoczonych. W ostatnich<br />
tygodniach pojawiły się informacje,<br />
oczywiście nieoficjalnie, że decydenci<br />
znów rozważają taką możliwość.<br />
Przeanalizujmy zatem wady<br />
i zalety tej koncepcji.<br />
Fotografie w artykule: US Marine Corps, US Marine<br />
Corps/Lance Cpl. Rachel K. Porter, US Army,<br />
US Army/Sgt. Mason Cutrer, US National Guard,<br />
US National Guard/Capt. Jessica Donnelly, US DoD,<br />
DGRSZ/18. DZ, MON/st. szer. Paweł Bednarczyk,<br />
Ministerstwo Obrony Egiptu, Honeywell, Internet.<br />
Według zwolenników zakupu Abramsów wozy te miałyby zastąpić przestarzałe T-72M/M1 (nawet zmodyfikowane<br />
do standardu M1R mają znikomą wartość bojową), a w dalszej perspektywie nieco nowocześniejsze PT-91.<br />
Zgodnie z informacjami przekazanymi<br />
przez Inspektorat Uzbrojenia zakup czołgów<br />
M1 Abrams połączony z ich modernizacją<br />
do jednego z dostępnych standardów jest<br />
jedną z opcji rozważanych w ramach fazy analityczno-koncepcyjnej,<br />
realizowanej w ramach programu<br />
Nowy Czołg Podstawowy kryptonim Wilk.<br />
Podczas dialogu technicznego, prowadzonego<br />
między połową 2017 a początkiem 2019 r., pracownicy<br />
IU spotykali się z przedstawicielami<br />
różnych firm i instytucji, które mogłyby zaangażować<br />
się w realizację tego programu. Przeprowadzono<br />
rozmowy z: Ośrodkiem Badawczo-<br />
-Rozwojowym Urządzeń Mechanicznych<br />
„OBRUM” Sp. z o.o., Krauss-Maffei Wegmann<br />
GmbH & Co. KG (niemieckiego współproducenta<br />
Leopardów 2 miały reprezentować <strong>Wojsko</strong>we<br />
Zakłady Mechaniczne S.A. z Poznania), Rheinmetall<br />
Defence (reprezentowany przez polski<br />
oddział Rheinmetall Defence Polska Sp. z o.o.),<br />
Hyundai Rotem Co Ltd. (reprezentowane przez<br />
H. Cegielski Poznań S.A.), BAE Systems Hägglunds<br />
AB, General Dynamics European Land Systems<br />
(GDELS) oraz Wojskami Lądowymi Stanów Zjednoczonych<br />
(US Army). Te dwie ostatnie pozycje<br />
interesować będą nas najbardziej, bowiem<br />
US Army może odpowiadać za przekazanie wozów<br />
ze swoich nadwyżek sprzętowych, zaś<br />
GDELS to europejski oddział producenta Abramsów<br />
– General Dynamics Land Systems (GDLS).<br />
Informacje te częściowo potwierdził w jednym<br />
z wywiadów Zbigniew Gryglas, podsekretarz<br />
stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych,<br />
nadzorujący Departament Nadzoru III, któremu<br />
podlega przemysł obronny. Stwierdził, że wśród<br />
opcji zakupu nowych czołgów dla Wojsk Pancernych<br />
i Zmechanizowanych Wojsk Lądowych<br />
są: turecki Altay, południowokoreański K2 (zapewne<br />
miał na myśli promowaną od kilku lat<br />
„środkowoeuropejską” wersję K2PL/CZ – faktycznie<br />
to nowy czołg), amerykański Abrams oraz wóz<br />
nazwany przez ministra Gryglasa „czołgiem włoskim”<br />
(Włochy oferowały kilku państwom, m.in.<br />
Polsce, wspólne opracowanie czołgu podstawowego<br />
nowej generacji). Co ciekawe, nie wymienił<br />
francusko-niemieckiego (z Wielką Brytanią o statusie<br />
obserwatora) programu Main Ground Combat<br />
System (MGCS).<br />
Celem artykułu nie jest jednak omawianie<br />
meandrów programu Wilk, więc nie będziemy<br />
się w te kwestie zanadto zagłębiać. Nowe czołgi<br />
miałyby zastąpić przede wszystkim przestarzałe<br />
T-72M/M1/M1R i PT-91 Twardy, a w dalszej perspektywie<br />
nowocześniejsze, choć także niemłode Leopardy<br />
2PL/A5. Zgodnie z analizami prowadzonymi<br />
20 <strong>Wojsko</strong> i <strong>Technika</strong> • Kwiecień <strong>2021</strong><br />
www.zbiam.pl
Obrona przeciwlotnicza<br />
Miroslav Gyűrösi<br />
Ministerstwo Obrony Republiki<br />
Słowackiej 25 marca <strong>2021</strong> r. podpisało<br />
z przedstawicielami Izraela<br />
dwie umowy dotyczące zakupu<br />
17 nowych trójwspółrzędnych stacji<br />
radiolokacyjnych dla Sił Zbrojnych<br />
Republiki Słowackiej. Jest to,<br />
po zamówieniu w grudniu 2018 r.<br />
samolotów wielozadaniowych<br />
Lockheed Martin F-16 Block 70,<br />
kolejny krok związany z budową<br />
nowych zdolności w sferze<br />
obrony przestrzeni powietrznej<br />
południowych sąsiadów Polski.<br />
Izraelskie radary dla Słowacji<br />
Fotografie w artykule: Miroslav Gyűrösi,<br />
ELTA Systems.<br />
Trójwspółrzędne ostrzegawcze stacje radiolokacyjne rodziny ELM-2084 izraelskiej firmy ELTA Systems.<br />
Dostawy nowych trójwspółrzędnych stacji<br />
radiolokacyjnych średniego, krótkiego i bliskiego<br />
zasięgu, a także towarzyszącego im<br />
sprzętu oraz usług mają zostać zrealizowane pomiędzy<br />
kwietniem 2022 r. a rokiem 2026. Z kolei<br />
płatności, zgodnie z zapisami umowy, zostaną<br />
rozdzielone na cztery transze w latach <strong>2021</strong>–2024.<br />
Pierwsza umowa dotyczy współpracy przemysłowej<br />
pomiędzy izraelską firmą ELTA Systems Ltd.<br />
a słowacką spółką Letecké opravovne Trenčín a.s.<br />
(LOTN a.s.). Ze strony słowackiego przedsiębiorstwa<br />
podpisał ją prezes zarządu i dyrektor generalny<br />
Ľubomír Galko, zaś z ramienia izraelskiej firmy<br />
Ejal Szapira, dyrektor Dywizji Systemów<br />
Obrony Przeciwlotniczej i Morskich ELTA Systems.<br />
Druga to zasadnicza umowa międzyrządowa<br />
dotycząca dostawy stacji radiolokacyjnych, którą<br />
podpisali szef Dyrektoriatu Ministerstwa<br />
Obrony Izraela ds. Współpracy Międzynarodowej<br />
i Eksportu Uzbrojenia (SIBAT), gen. bryg. rez.<br />
Ja’ir Kulas oraz krajowy dyrektor ds. uzbrojenia<br />
w Ministerstwie Obrony Republiki Słowackiej<br />
(MO RS) Jozef Zekucia.<br />
LOTN a.s. będzie głównym partnerem przemysłowym<br />
izraelskich producentów i dostawców<br />
sprzętu ze strony Słowacji, ale uczestniczyć w nim<br />
będą także inne lokalne firmy. Szczegóły udziału<br />
słowackiego przemysłu obronnego w tym przedsięwzięciu<br />
nie zostały dotąd ujawnione, ale ich<br />
udział zgodnie z zapisami umowy musi wynieść<br />
co najmniej 30% jej wartości. Podczas zorganizowanej<br />
przy okazji uroczystości podpisania umów<br />
konferencji prasowej, poinformowano, że w LOTN<br />
a.s. zostanie zorganizowany montaż modułów<br />
nadawczo-odbiorczych DTRM (Data Transmission<br />
Receiver Module) do nowych radarów, wspomniano<br />
również o uruchomieniu produkcji elementów<br />
mechanicznych platform obrotowych zespołów<br />
antenowych, a także wytwarzaniu i montażu innych,<br />
niewyspecyfikowanych zespołów.<br />
Należy dodać, że omówione wyżej wydarzenia<br />
poprzedzała robocza wizyta w Izraelu ministra<br />
obrony Jaroslava Naďa, która odbyła się<br />
w dniach 10–11 marca br. Głównym tematem<br />
rozmów z izraelskim ministrem obrony Binjaminem<br />
Gancem było właśnie ostateczne ustalenie<br />
warunków mającego zostać podpisanego za kilkanaście<br />
dni kontraktu, a także odwiedzenie kliku<br />
zakładów izraelskiego przemysłu obronnego. Po<br />
zakończeniu wizyty, 11 marca, MO RS wydało komunikat,<br />
że negocjacje związane z kontraktem<br />
radarowym zbliżają się do pomyślnego końca,<br />
a minister Naď stwierdził, że ocenia stopień gotowości<br />
dokumentów na 99%.<br />
13 stycznia <strong>2021</strong> r. minister Naď otrzymał zgodę<br />
Rządu Słowacji na prowadzenie negocjacji w trybie<br />
G2G z władzami Izraela, dotyczących zakupu nowych<br />
stacji radiolokacyjnych. MO SR swoją rekomendację<br />
wyboru oferty izraelskiej skierowało do<br />
międzyresortowej akceptacji Rządu Słowacji i Rady<br />
Bezpieczeństwa Republiki Słowackiej 15 grudnia<br />
2020 r. Oferta uzyskała bowiem najwyższą ocenę<br />
spośród złożonych ofert na finałowym etapie<br />
międzynarodowego przetargu. Na kolejnych pozycjach<br />
uplasowały się propozycje Wielkiej Brytanii<br />
i Francji. Ich oceny dokonał zespół złożony z 42 specjalistów<br />
różnych dziedzin z: Ministerstwa Obrony,<br />
Sztabu Generalnego SZ RS i Sił Powietrznych SZ RS.<br />
Udzielony ministrowi Naďowi, jako najwyższemu<br />
przedstawicielowi MO RS, mandat na przygotowanie<br />
i zawarcie międzyrządowej umowy<br />
z Izraelem upływał 31 marca <strong>2021</strong> r. Jeśli umowy<br />
nie udałoby się zawrzeć przed tym terminem,<br />
przedstawiciele MO RS mieli rozpocząć negocjacje<br />
z rządem Wielkiej Brytanii, a gdyby i te nie<br />
zostały zwieńczone podpisaniem kontraktu,<br />
z rządem Republiki Francuskiej.<br />
Dokumentacja przedłożona 15 grudnia 2020 r.<br />
przez MO RS została przygotowana na podstawie<br />
postanowienia Rządu RS nr 319/2020<br />
z 27 maja 2020 r. z terminem realizacji do<br />
31 grudnia 2020 r. Z powodu krótkiego czasu<br />
konsultacje międzyresortowe zostały przeprowadzone<br />
w przyspieszonym trybie, choć wydaje<br />
się, że były one formalnością wobec akceptacji<br />
rekomendacji resortu obrony.<br />
Celem programu była kompleksowa wymiana<br />
24 urządzeń radiolokacyjnych, w tym przestarzałych<br />
i trudnych do dalszego utrzymania w sprawności<br />
(ST-68MSK, P-37MSK, RL-4AM, PRW-17 – poza<br />
jednym urządzeniem, wszystkie stare stacje miały<br />
wyczerpany resurs techniczny), a także tych, które<br />
planowano w ostatnich latach kupić (aczkolwiek<br />
z różnych przyczyn do tego nie doszło), fabrycznie<br />
nowymi i nowoczesnymi trójwspółrzędnymi urządzeniami<br />
w liczbie 17. Z tego sześcioma średniego<br />
zasięgu (projekt P2-4), pięcioma małego/krótkiego<br />
zasięgu (projekt P2-5) i sześcioma bliskiego zasięgu<br />
(projekt P2-10). Budżet programu ustalono na<br />
155,09 mln EUR brutto.<br />
Pierwszym krokiem związanym z przygotowaniem<br />
zawarcia umowy była wideokonferencja<br />
30 <strong>Wojsko</strong> i <strong>Technika</strong> • Kwiecień <strong>2021</strong><br />
www.zbiam.pl
Siły zbrojne<br />
Prezentacja prototypu gąsienicowego bojowego wozu piechoty KF41 Lynx na poligonie Hajmáskér, podczas której Węgierskie Siły Zbrojne przeprowadziły liczne testy tej<br />
konstrukcji, była też okazją do wykonania wielu promocyjnych fotografii.<br />
Miroslav Gyűrösi<br />
Węgry od kilku lat realizują ambitny<br />
program modernizacji Magyar<br />
Honvédség (Węgierskie Siły Zbrojne),<br />
nazwany Zrínyi 2026, którego celem<br />
jest budowa niewielkich,<br />
ale nowoczesnych i w możliwie<br />
największym stopniu efektywnych<br />
bojowo sił zbrojnych. Świadectwem<br />
tego są potężne zakupy nowych<br />
systemów uzbrojenia za granicą,<br />
ale także licencji na ich produkcję<br />
i towarzyszących im technologii.<br />
Tak naprawdę, właśnie to jest<br />
najważniejsze, ponieważ Węgry<br />
na niespotykaną skalę odbudowują<br />
utracone niegdyś zdolności<br />
przemysłu obronnego, a inne<br />
tworzą od podstaw.<br />
Fotografie w artykule: Węgierskie Siły Zbrojne,<br />
Miroslav Gyűrösi, Gabor Zord, Embraer,<br />
Kongsberg, ELTA Systems.<br />
Węgry wzmacniają siły zbrojne<br />
i odbudowują przemysł obronny<br />
Po kilku dekadach upadku i faktycznej straty<br />
niemal wszystkich zdolności produkcyjnych<br />
oraz kompetencji przemysłu obronnego,<br />
Węgry, dzięki decyzjom obecnych władz<br />
politycznych oraz dowództwa sił zbrojnych, radykalnie<br />
zmieniły swe podejście do zagadnień związanych<br />
z obronnością i bezpieczeństwem, co<br />
skutkuje odbudową szeroko pojętej siły militarnej.<br />
Decydenci uświadomili sobie, że arsenał uzbrojenia<br />
i sprzętu Magyar Honvédség (MH) tworzą<br />
w absolutnej większości wzory zupełnie przestarzałe,<br />
a zatem nieprzystające do realiów współczesnego<br />
i przyszłego pola walki, ale przede<br />
wszystkim zdali sobie sprawę ze znaczenia dysponowania<br />
strategicznie istotnymi własnymi kompetencjami<br />
badawczo-rozwojowymi oraz wytwórczymi<br />
w sferze uzbrojenia oraz wyposażenia<br />
wojskowego. Kilka ostatnich lat stało pod znakiem<br />
istotnych inwestycji w tym sektorze gospodarki.<br />
Ważnym czynnikiem powodzenia wszystkich<br />
wspomnianych działań związanych z modernizacją<br />
techniczną sił zbrojnych i restytucją przemysłu<br />
obronnego jest ścisłe przestrzeganie niejawności<br />
(tajemnicy wojskowej i przemysłowej), a więc wyłączenie<br />
z domeny publicznej dyskusji na temat<br />
spraw wymagających od osób je procedujących,<br />
a także komentujących, odpowiednich kwalifikacji,<br />
wiedzy o specyfice biznesu militarnego i przebiegających<br />
w nim procesów – a zatem mediów<br />
– co z pewnością sprzyja spokojowi<br />
podejmowania decyzji, a także przeciwdziała<br />
wykorzystaniu informacji na temat strategicznie<br />
ważnych z punktu widzenia państwa projektów<br />
w codziennej walce politycznej, tak na szczeblu<br />
centralnym jak i lokalnym. Media dowiadują się<br />
o podjętych decyzjach, zainicjowanych procedurach,<br />
zawartych kontraktach i dostawach<br />
sprzętu dopiero w chwili wydania komunikatu<br />
prasowego przez Ministerstwo Obrony bądź<br />
Kancelarię Premiera. Nawet jednak w nich często<br />
nie są podawane informacje szczegółowe – dokładne<br />
liczby zamawianego sprzętu, wartość zawieranych<br />
kontraktów i inne szczegóły techniczne<br />
lub administracyjne z nimi związane.<br />
Oczywiście „blogosfera” zazwyczaj negatywnie<br />
komentuje taką filozofię działań, ale porównując<br />
to, co dzieje się w tym kontekście na Węgrzech,<br />
choćby z sytuacją w innych państwach V4, gdzie<br />
kwestie związane z obronnością i zakupami<br />
sprzętu komentują zazwyczaj – delikatnie mówiąc<br />
– niekompetentni politycy obydwu rządzących<br />
stron oraz szukający sensacji dziennikarze,<br />
można zaryzykować stwierdzenie, że takie podejście<br />
węgierskich polityków oraz dowódców<br />
można uznać za racjonalne i uzasadnione.<br />
Biorąc pod uwagę aktualny stan uzbrojenia<br />
i sprzętu MH, niezbędna jest całościowa wymiana<br />
generacyjna czy modernizacja w niemal każdym<br />
34 <strong>Wojsko</strong> i <strong>Technika</strong> • Kwiecień <strong>2021</strong><br />
www.zbiam.pl
Broń rakietowa<br />
Nowy północnokoreański pocisk „ziemia–ziemia”<br />
Tomasz Szulc<br />
Gdy w 2008 r. na defiladzie w Pjongjangu<br />
pojawiły się nieznane wcześniej<br />
samobieżne wyrzutnie z pociskami,<br />
łudząco podobnymi do radzieckich 9M79<br />
systemu Toczka, światowi analitycy<br />
i komentatorzy nie mieli większych<br />
wątpliwości – to atrapy wyrzutni,<br />
na których umieszczono albo makiety,<br />
naśladujące oryginalne pociski Toczki,<br />
albo prawdziwe rakiety zakupione<br />
w Rosji. Wiadomo było bowiem,<br />
że Koreańska Armia Ludowa dysponuje<br />
co najmniej kilkoma wyrzutniami 9P129,<br />
które albo otrzymała od Rosji,<br />
albo kupiła w którymś z państw<br />
poradzieckich, które dysponowało<br />
tą nowoczesną bronią.<br />
Fotografie w artykule KCNA.<br />
Odpalenie „Super Kimskandera” podczas jednego z dwóch testów 25 marca <strong>2021</strong> r.<br />
Gdy w lutym 2018 r. na defiladzie w stolicy<br />
Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej<br />
zadebiutowały pociski łudząco<br />
podobne do rosyjskich Iskanderów (patrz WiT<br />
3/2018, 6/2019), o łatwe wyjaśnienia było znacznie<br />
trudniej. Ten, deklarowany przez swych twórców<br />
jako supernowoczesny, system uzbrojenia<br />
nie był bowiem dotąd przedmiotem szeroko zakrojonego<br />
eksportu (jedynymi potwierdzonymi<br />
użytkownikami poza Rosją są Armenia i Algieria),<br />
a na dodatek nieliczne wyrzutnie 9P78E, które<br />
znalazły się poza granicami Rosji, pozostawały<br />
zapewne pod kontrolą rosyjskich służb. Oznacza<br />
to, że raczej niemożliwy był ich zakup „z drugiej<br />
ręki”. Istniało wobec tego kilka możliwych wyjaśnień<br />
zaskakującego faktu pojawienia się takich,<br />
lub łudząco podobnych, pocisków w KRLD.<br />
Pierwsze i najprostsze – w defiladzie wzięły<br />
udział atrapy pocisków i wyrzutni, niezdolne do<br />
działania, które mozolnie zbudowano, by wywołać<br />
światową sensację. Możliwość druga – były<br />
to zbudowane lokalnie, działające wyrzutnie<br />
i pociski, tylko zewnętrznie przypominające<br />
9M723 systemu Iskander, ale pod względem<br />
technicznym i technologicznym znacznie bardziej<br />
prymitywne, a zatem mające znacznie gorsze<br />
charakterystyki (celność, zasięg itp.). I znowu –<br />
– ich prezentacja miałaby zaniepokoić świat wizją<br />
posiadania przez państwo Kimów tej „supernowoczesnej”<br />
rosyjskiej broni. Możliwość trzecia<br />
– pociski i wyrzutnie zbudowano w KRLD, korzystając<br />
z rosyjskiej „cichej licencji”. Możliwość<br />
czwarta – były to zakupione w Rosji kompletne<br />
pociski wraz z systemami towarzyszącymi, zamontowane<br />
na lokalnych nośnikach. W przypadku<br />
możliwości trzeciej i czwartej najistotniejsza<br />
była odpowiedź na pytanie – jaki interes<br />
miałaby Moskwa uzbrajając KRLD w tak groźną<br />
i budzącą emocje na świecie broń? Wcześniej,<br />
poza nielicznymi wyjątkami, z ZSRR/Rosji do<br />
KRLD trafiało uzbrojenie starannie wyselekcjonowane<br />
i nie najnowocześniejsze (oczywiście<br />
mamy na myśli systemy sprzedawane sojusznikom),<br />
najwyraźniej dlatego, by nie irytować nadmiernie<br />
sąsiadów państwa Kimów. Po rozpadzie<br />
ZSRR ustały bądź znacząco osłabły rosyjskie<br />
działania o charakterze globalnym, których celem<br />
było wspieranie wszelkiej maści wrogów<br />
Stanów Zjednoczonych. Przestano również<br />
wspierać militarnie Koreańską Republikę Ludowo-Demokratyczną.<br />
Miało to często charakter<br />
dość gwałtowny – nie dokończono np. transferu<br />
dokumentacji produkcyjnej czołgów T-72M1,<br />
nie zrealizowano wcześniej uzgodnionych dostaw<br />
gotowego uzbrojenia… Gdyby jednak władze<br />
Federacji Rosyjskiej zdecydowały się niespodziewanie<br />
na zmianę kursu i udzielenie tak<br />
istotnej pomocy Kim Dzong Unowi, to zapewne<br />
bez trudności dokonano by kosmetycznych<br />
zmian w wyglądzie pocisków, aby uniknąć zarzutów<br />
ze strony „reszty świata” albo zakazano<br />
ich publicznych prezentacji.<br />
Nie można wykluczyć także możliwości powstania<br />
nowej połnocnokoreańskiej rakiety we<br />
współpracy z Ukrainą, która już wcześniej dostarczyła<br />
reżimowi Kimów silniki rakietowe na ciekły<br />
materiał pędny RD-250, napędzające m.in. pociski<br />
balistyczne Hwasong-12/14. Od lat ukraińskie<br />
KB Jużnoje z trudem kontynuuje prace nad własnym<br />
odpowiednikiem Iskandera – pociskiem<br />
Grom-2/Hrim-2. Są one jednak, nawet obecnie,<br />
znacznie mniej zaawansowane niż program realizowany<br />
w KRLD, a powinno być odwrotnie, gdyby<br />
taka kooperacja rzeczywiście miała miejsce.<br />
Możliwość pierwsza została wyeliminowana<br />
4 maja 2019 r., gdy północnokoreańskie media<br />
44 <strong>Wojsko</strong> i <strong>Technika</strong> • Kwiecień <strong>2021</strong><br />
www.zbiam.pl
Broń rakietowa<br />
Krzysztof Nicpoń<br />
W marcowym numerze „Wojska<br />
i Techniki” opublikowany został artykuł<br />
„Iskandery w wojnie o Górski Karabach<br />
– strzał w stopę”, przedstawiający<br />
sprawę użycia przez Armenię<br />
w ubiegłorocznej jesiennej wojnie<br />
z Azerbejdżanem systemu rakietowego<br />
Iskander-E i jego następstwa.<br />
Nieco ponad miesiąc od<br />
przedstawianych w artykule<br />
wydarzeń, możemy dopisać<br />
do nich kolejny rozdział.<br />
Iskandery w wojnie o Górski<br />
Karabach – uzupełnienie<br />
Fotografie w artykule: Ministerstwo Obrony Armenii,<br />
Kancelaria Prezydenta Armenii, ANAMA,<br />
Azer TAC, Trend News Agency.<br />
31<br />
marca <strong>2021</strong> r. w azerbejdżańskich mediach<br />
ukazała się informacja przedstawiciela<br />
Narodowej Agencji ds. Rozminowania<br />
(ANAMA, Azerbaijan National<br />
Agency for Mine Action), o tym, że 15 marca,<br />
podczas oczyszczania z niewybuchów i min<br />
Wyrzutnia 9P78E baterii systemu Iskander-E Sił Zbrojnych Armenii podczas tegorocznych ćwiczeń poligonowych.<br />
Dwa elementy pocisków znalezione w mieście Szusza, na których zidentyfikowano rosyjskie indeksy 9M723.<br />
Nawet wpisanie tego indeksu w wyszukiwarkę internetową pozwala przypisać je pociskom aerobalistycznym<br />
systemu Iskander.<br />
rejonu Szuszy, w dwóch odległych od siebie<br />
punktach miasta znaleziono szczątki pocisków<br />
balistycznych. Przy dokładniejszym ich sprawdzeniu<br />
na kilku elementach znaleziono oznaczenia<br />
– indeksy 9M723, które jednoznacznie<br />
wskazują, że pochodzą one z pocisków aerobalistycznych<br />
systemu Iskander. W informacji<br />
agencji podano dokładne współrzędne miejsc<br />
znalezienia szczątków i opublikowano ich wybrane<br />
zdjęcia.<br />
Informacja o znalezisku lotem błyskawicy<br />
obiegła światowe media, jednak żadnej oficjalnej<br />
reakcji czynników rosyjskich nie wywołała.<br />
W rosyjskiej blogosferze pojawiły się za to kolejne<br />
spekulacje, łącznie z wręcz kuriozalnymi<br />
wnioskami, że szczątki znalezione przy rozminowywaniu<br />
miasta Szusza to pozostałości pocisków<br />
Iskander, ale… wystrzelonych przez siły<br />
rosyjskie, a nie armeńskie, czego dowodem są<br />
właśnie indeksy 9M723 przynależne rzekomo<br />
tylko pociskom systemu Iskander-M, których<br />
Armenia nie ma!<br />
2 kwietnia przedstawiciele agencji ANAMA<br />
zorganizowali krótką prezentację części znalezisk<br />
dla przedstawicieli mediów, podczas której<br />
wystawiono je w Baku na terenie spółki<br />
Azerlandshaft. Wśród nich znalazły się m.in.:<br />
stalowy czepiec głowicy pocisku, korpusy<br />
dwóch części dennych wraz z centralnymi<br />
rurami kolektorów gazowych kasetowych głowic<br />
bojowych 9N722K5 i szczątki przedziału<br />
ogonowo-aparaturowego. Fakt, że pokazano<br />
przy okazji korpus silnika marszowego pocisku<br />
przeciwlotniczego 5W27 systemu S-125M Newa-M,<br />
nie najlepiej świadczy o specjalistach<br />
agencji ANAMA. Pozostałości dwóch rozcalonych<br />
korpusów kasetowych głowic bojowych,<br />
bez subamunicji znalezionej na miejscu upadku,<br />
to dowód, że wystrzelone pociski zadziałały<br />
normalnie i nie ma w tym wypadku mowy<br />
o niewybuchach czy też tylko częściowym<br />
zadziałaniu. Ponadto dwa korpusy głowic bojowych<br />
to dowód, że na Szuszę upadły dwa<br />
50 <strong>Wojsko</strong> i <strong>Technika</strong> • Kwiecień <strong>2021</strong><br />
www.zbiam.pl
Lotnictwo wojskowe<br />
O stanie Sił Powietrznych na sejmowej<br />
Komisji Obrony Narodowej<br />
Łukasz Pacholski<br />
13 kwietnia w Sejmie RP odbyło się<br />
posiedzenie sejmowej Komisji Obrony<br />
Narodowej poświęcone rozpatrzeniu<br />
informacji Ministerstwa Obrony<br />
Narodowej o obecnym stanie<br />
i planach rozwoju Sił Powietrznych RP.<br />
Towarzysząca temu debata, chwilami<br />
burzliwa, przyniosła szereg<br />
nowych informacji na temat<br />
dnia dzisiejszego i przyszłości tego<br />
rodzaju Sił Zbrojnych RP.<br />
Fotografie w artykule: Leszek Chemperek/CO MON.<br />
Informacja dotyczyła wszystkich komponentów<br />
Sił Powietrznych RP, a więc: lotnictwa bojowego,<br />
lotnictwa transportowego i szkolnego,<br />
śmigłowców, a także systemów bezzałogowych<br />
i obrony przeciwlotniczej.<br />
❚ Lotnictwo bojowe<br />
W przypadku lotnictwa bojowego wiedza przekazana<br />
we wspomnianej informacji jedynie uszczegółowiła<br />
dobrze znany stan. Obecnie w Siłach Powietrznych<br />
są 94 odrzutowe samoloty bojowe<br />
trzech typów (szczegóły w tabeli), które są podzielone<br />
pomiędzy sześcioma eskadrami. Największy<br />
potencjał mają wielozadaniowe samoloty bojowe<br />
Lockheed Martin F-16C/D Block 52+ Jastrząb. Pozostałe<br />
dwa typy, to maszyny pochodzenia sowieckiego,<br />
które wkrótce zakończą służbę w polskim<br />
lotnictwie: myśliwskie MiG-29 i myśliwsko-bombowe<br />
Su-22M4. Pierwsze z nich mają być eksploatowane<br />
na „zakładkę” do momentu wdrożenia do<br />
służby maszyn Lockheed Martin F-35A Lightning II,<br />
a więc do końca obecnej dekady. Do tego czasu<br />
będą pełnić zadania związane z zabezpieczeniem<br />
przestrzeni powietrznej kraju i sojuszników (w ramach<br />
misji Air Policing). Z kolei Su-22M4 mają ostatecznie<br />
zakończyć służbę do 2025 r. – to spowoduje,<br />
że Siły Powietrzne będą w tym momencie<br />
dysponować jedynie pięcioma eskadrami samolotów<br />
bojowych. Jak jednak zaznaczył inspektor Sił<br />
Powietrznych gen. dyw. pil. Jacek Pszczoła, w ramach<br />
programu Harpia zaplanowano docelowo<br />
zakup 64 nowych maszyn, co da możliwość sformowania<br />
dwóch dodatkowych eskadr. Zdaniem<br />
gen. Pszczoły decyzje o zakupie kolejnych 32 nowych<br />
samolotów wielozadaniowych powinny zapaść<br />
do końca obecnej dekady, co umożliwiłoby<br />
rozbudowę, a de facto odbudowę, potencjału Sił<br />
Powietrznych w latach 2030–2035.<br />
Wielozadaniowe samoloty bojowe Lockheed Martin F-16C/D Block 52+ Jastrząb to dziś główny oręż polskiego<br />
lotnictwa. Według informacji resortu obrony narodowej przekazanej parlamentarzystom, spośród 48 tych<br />
maszyn 41 jest w pełni operacyjnych.<br />
Jak wskazał sekretarz stanu w Ministerstwie<br />
Obrony Narodowej Wojciech Skurkiewicz, na program<br />
zakupu 32 F-35A wraz z usługami dodatkowymi<br />
zaplanowano w Planie Modernizacji Technicznej<br />
SZ RP na lata <strong>2021</strong>–2035 kwotę 28,6 mld<br />
PLN, która ma zostać wydatkowana do 2030 r.<br />
20 mld PLN ma pochłonąć zakup samych samolotów.<br />
Jak poinformowało wcześniej MON, pierwsi<br />
polscy piloci mają już za sobą zapoznawcze szkolenie<br />
symulatorowe, które odbyło się w siedzibie<br />
korporacji Lockheed Martin z udziałem instruktorów<br />
US Air Force z bazy Luke. Do tamtejszego międzynarodowego<br />
centrum szkolenia F-35 trafi<br />
wkrótce 24 polskich pilotów i 90 inżynierów oraz<br />
techników obsługi naziemnej, a także – przejściowo<br />
– nowe samoloty z biało-czerwonymi szachownicami<br />
z pierwszej transzy dostaw.<br />
Debata w SKON stała się okazją do omówienia<br />
innych problemów związanych z eksploatacją<br />
obecnie wykorzystywanych samolotów bojowych.<br />
Minister Skurkiewicz odniósł się do budzącej wiele<br />
emocji kwestii gotowości operacyjnej Jastrzębi. Według<br />
przedstawionych przez niego informacji, na<br />
dzień 12 kwietnia sprawnych było 41 spośród 48<br />
egzemplarzy F-16C/D Block 52+ Sił Powietrznych.<br />
To bardzo wysoki wskaźnik. Jeden egzemplarz<br />
(nr 4040) znajduje się w Stanach Zjednoczonych,<br />
gdzie poleciał w lutym br. Wciąż nie wiemy, w jakim<br />
celu. Jastrzębie są cały czas są intensywnie eksploatowane,<br />
a pierwszy z nich w czerwcu 2020 r. przeszedł<br />
pierwszą obsługę okresową po osiągnięciu<br />
2000 h nalotu – prace zrealizowano siłami personelu<br />
technicznego 31. Bazy Lotnictwa Taktycznego<br />
w Poznaniu-Krzesinach.<br />
Posłowie zapytali także o sprawność techniczną<br />
samolotów MiG-29, które miały czarną serię<br />
wypadków w latach 2016–2019. Według przedstawicieli<br />
resortu obrony obecnie eksploatowane<br />
maszyny są sprawne, piloci odbudowali zaufanie<br />
do nich, a personel techniczny baz w Mińsku Mazowieckim<br />
i Malborku oraz <strong>Wojsko</strong>wych Zakładów<br />
Lotniczych nr 2 S.A. w Bydgoszczy dokłada<br />
wszelkich starań, aby bezpiecznie służyły do momentu<br />
wdrożenia do służby ich następców.<br />
❚ Lotnictwo transportowe i szkolne<br />
Posiedzenie SKON 13 kwietnia było pierwszą okazją<br />
do poinformowania opinii publicznej o podpisaniu<br />
międzyrządowej umowy dotyczącej przejęcia<br />
od Stanów Zjednoczonych pięciu używanych<br />
samolotów transportowych Lockheed Martin<br />
C-130H Hercules w ramach procedury Excess Defense<br />
Articles. Poza tym, że samoloty przylecą do<br />
Polski w latach <strong>2021</strong>–2024 minister Skurkiewicz nie<br />
zdradził szczegółów projektu, szczególnie jeśli<br />
chodzi o prace, które mają zostać zrealizowane<br />
przy tych maszynach w WZL nr 2 (szerzej w artykule<br />
w tym samym numerze WiT).<br />
Dyskusja na temat transportu lotniczego<br />
i szkolenia została zdominowana przez temat nowych<br />
samolotów przeznaczonych do transportu<br />
VIP-ów, które będą eksploatowane przez 1. Bazę<br />
Lotnictwa Transportowego w Warszawie. Zgodnie<br />
z przekazanymi informacjami para samolotów<br />
Boeing BBJ2 zostanie dostarczona do Polski<br />
w maju–czerwcu tego roku. Obecnie przechodzą<br />
one ostatnie odbiory we Francji, gdzie –<br />
– w zakładach Sabena Technics w Bordeaux<br />
Mérignac – realizowana była zabudowa wyposażenia<br />
w docelowej konfiguracji. Opóźnienie w ich<br />
dostarczeniu jest wynikiem globalnej pandemii<br />
COVID-19. Z kolei pierwszy VIP-owski Boeing 737,<br />
dostarczony jeszcze w listopadzie 2017 r. w pasażerskiej<br />
wersji 737-800, przeleci do Francji<br />
21 czerwca br., gdzie przejdzie analogiczne doposażenie.<br />
Jego powrót jest planowany na grudzień.<br />
Jak poinformował gen. Pszczoła, obecnie<br />
1. BLT dysponuje trzema wyszkolonymi załogami<br />
www.zbiam.pl Kwiecień <strong>2021</strong> • <strong>Wojsko</strong> i <strong>Technika</strong> 55
Samoloty bojowe<br />
Wielkoseryjna produkcja samolotów F-35 nie może rozpocząć się z powodu niezakończenia wstępnych badań państwowych (Initial Operational Test and Evaluation,<br />
IOT&E). Termin ich zakończenia przesunięto na czas nieokreślony, a ostrożne szacunki części analityków wskazują, że decyzja może zapaść dopiero w 2022 r. Powodem<br />
jest niezakończony proces badań w locie i prób symulacyjnych w symulatorze Joint Simulation Environment (JSE).<br />
Dokąd zmierza F-35?<br />
Łukasz Pacholski<br />
W lutym i marcu tego roku administracja<br />
Stanów Zjednoczonych opublikowała<br />
nowe raporty, dotyczące stanu realizacji<br />
programu budowy i rozwoju<br />
wielozadaniowych samolotów<br />
bojowych 5. generacji Lockheed Martin<br />
F-35 Lightning II. Informacje i wnioski<br />
zawarte w nich powinny być także<br />
analizowane w Polsce, choćby<br />
ze względu na zakup 32 egzemplarzy<br />
takich maszyn dla Sił Powietrznych.<br />
Dodatkowo wskazują one, dlaczego<br />
w poprzednich latach zapadły<br />
w Stanach Zjednoczonych decyzje<br />
o wznowieniu zakupów<br />
maszyn 4. generacji.<br />
Fotografie w artykule: Lockheed Martin, US Air Force,<br />
NATO, Siły Obronne Izraela, US Navy, US Marine<br />
Corps, MON/Leszek Chemperek.<br />
Jednym z problemów programu są opóźnienia w harmonogramie dostaw gotowych samolotów. Pogłębia to<br />
pandemia COVID-19, a także kwestia znalezienia nowych poddostawców komponentów, które wcześniej<br />
dostarczał przemysł turecki.<br />
Opracowany przez korporację Lockheed<br />
Martin i produkowany z udziałem licznych<br />
partnerów zagranicznych F-35 Lightning<br />
II miał być odpowiedzią na pole walki jutra.<br />
W ten sposób wpisywał się w amerykański pęd<br />
do doskonałości, popychany przez rewolucję<br />
informatyczną, która wybuchła w latach 90.<br />
ubiegłego stulecia. Owocami tej filozofii były<br />
m.in. myśliwce Lockheed Martin F-22A Raptor,<br />
bombowce B-2 Spirit, niszczyciele typu Zumwalt,<br />
niedoszłe wozy bojowe Future Combat Systems<br />
(FCS) i Ground Combat Vehicle (GCV), wozy amfibijne<br />
Expeditionary Fighting Vehicle (EFV), radiostacje<br />
programowalne Joint Tactical Radio<br />
System (JTRS) Ground Mobile Radio (GMR), śmigłowce<br />
Boeing-Sikorsky RAH-66 Comanche, wielozadaniowe<br />
okręty nawodne Littoral Combat<br />
Ship i lotniskowiec typu Gerald R. Ford. Patrząc<br />
z perspektywy lat widać, że większość z nich<br />
zakończyła się dla Departamentu Obrony katastrofą<br />
w postaci znacznego przekroczenia budżetu,<br />
wysokiego stopnia komplikacji, nieosiągnięcia<br />
deklarowanych parametrów technicznych,<br />
a także znacznego okrojenia planowanych zakupów<br />
bądź całkowitego anulowania programu<br />
(RAH-66, FCS, GCV, EFV, JTRS GMR). Coraz<br />
więcej problemów dotyka także program F-35,<br />
należy jednak podkreślić, że w przypadku kilku<br />
innych, dziś cenionych, zaawansowanych samolotów<br />
wielozadaniowych w pierwszym<br />
okresie ich służby pojawiały się liczne zastrzeżenia<br />
odnośnie niespełniania wszystkich postawionych<br />
wymagań czy zbyt niskiej niezawodności,<br />
a po latach zyskały status bardzo<br />
udanych (choćby F-16 Fighting Falcon tego<br />
samego producenta).<br />
Co należy podkreślić na wstępie. Lockheed<br />
Martin dostarczył dotychczas ponad 600 samolotów<br />
wszystkich wersji, które wylatały blisko<br />
370 000 godzin (w tym część w warunkach bojowych<br />
na obszarze Bliskiego Wschodu i nad<br />
Afganistanem). Dotychczasowe straty objęły<br />
pięć maszyn (w tym jedną należącą do Japońskich<br />
Powietrznych Sił Samoobrony), a także<br />
kilka uszkodzeń, których naprawa przekroczy<br />
wartość 2 mln USD. Plany Departamentu Obrony<br />
obejmowały zakup do 2456 egzemplarzy<br />
wszystkich wersji, które pozwolą na zastąpienie<br />
większości samolotów bojowych 4. generacji.<br />
Wiadomo już, że w niektórych przypadkach będzie<br />
to jednak po prostu niemożliwe ze względu<br />
na opóźnienia i inne czynniki, które wystąpiły<br />
w ostatnich latach (o czym dalej). Zgodnie<br />
z deklaracjami, maszyny mają być eksploatowane<br />
do lat 70. bieżącego stulecia. Takie też są<br />
przewidywania polskiego Ministerstwa Obrony<br />
60 <strong>Wojsko</strong> i <strong>Technika</strong> • Kwiecień <strong>2021</strong><br />
www.zbiam.pl
Samoloty bojowe<br />
Rafale – w kierunku standardu F4<br />
Marek Łaz<br />
Francuski wielozadaniowy samolot<br />
bojowy Dassault Aviation Rafale ma<br />
za sobą ponad 20 lat służby<br />
i uczestnictwo w kilku konfliktach<br />
zbrojnych. Maszyna jest stale udoskonalana,<br />
a jej główni użytkownicy –<br />
– francuskie siły powietrzne i lotnictwo<br />
morskie – przygotowują się<br />
do wdrożenia nowej wersji samolotu,<br />
która będzie w pełni odpowiadać<br />
wymogom współczesnego pola walki,<br />
a zarazem będzie pozbawiona<br />
większości wad wciąż niedoskonałych<br />
maszyn tzw. 5. generacji.<br />
Fotografie w artykule: Dassault Aviation/ERIDIA<br />
Studio/A. Bonfort/V. Almansa/A. Pecchi/S.<br />
Randé/K. Tokunaga/P. Sagnes, Armée de l’air et<br />
d’espace, MBDA, Thales, SIRPA Air/C. Amboise.<br />
Jako samolot całkowicie francuskiej konstrukcji,<br />
dzięki swojej wszechstronności<br />
i niezawodności, Rafale zapewnia Siłom<br />
Zbrojnym Republiki Francuskiej zarówno bezpieczeństwo<br />
przestrzeni powietrznej Hexagonu,<br />
wypełnianie zadań strategicznych jako nosiciel<br />
broni nuklearnej, a także możliwość działań<br />
interwencyjnych poza granicami, zarówno samodzielnie,<br />
jak i w ramach koalicji z sojusznikami.<br />
Konstrukcja Rafale jest stale udoskonalana<br />
i po wprowadzeniu do służby w grudniu 2018 r.<br />
maszyn standardu F3-R, w najbliższych latach<br />
przewidziane jest wprowadzenie nowego standardu<br />
F4. Na tym jednak nie koniec ewolucji tej<br />
znakomitej konstrukcji – Generalna dyrekcja ds.<br />
Uzbrojenia (DGA, Direction générale de l’armement)<br />
już prowadzi prace związane z określeniem<br />
wymagań wobec kolejnego standardu,<br />
który miałby zostać wprowadzony do służby po<br />
2030 r. i jest określany jako F5.<br />
Proponowana konfiguracja Rafale standard F4 w „najcięższym” wariancie uzbrojenia (na zdjęciu maszyna<br />
F3-R). Samolot ma podwieszone: dwa pociski kierowane „powietrze–powietrze” średniego zasięgu MBDA<br />
MICA NG IR, dwa pociski kierowane „powietrze–powietrze” dalekiego zasięgu MBDA Meteor, trzy bomby<br />
kierowane Safran AASM 1000 i zasobnik celowniczy Thales TALIOS. Pod skrzydłami dwa dodatkowe zbiorniki<br />
paliwa o pojemności 2000 l każdy.<br />
❚ Rafale F3-R w służbie<br />
Od początku służby operacyjnej samolot wielozadaniowy<br />
(francuska terminologia – omni-rôle,<br />
czyli dosłownie wszechzadaniowy) Dassault<br />
Aviation Rafale systematycznie przechodzi rozliczne<br />
modernizacje, związane zarówno z wprowadzaniem<br />
nowego oprogramowania, jak i wyposażenia<br />
oraz uzbrojenia.<br />
Pierwsze egzemplarze w morskiej wersji Rafale M<br />
zostały dostarczone w grudniu 2001 r. w przejściowym<br />
wariancie standard LF1, o ograniczonych<br />
możliwościach bojowych. LF1 weszły do<br />
służby we Flotille 12F Les Lascars. Do samoobrony<br />
przenosiły jeszcze pociski kierowane „powietrze–<br />
–powietrze” MBDA R.550 Magic II, nie miały stałego<br />
30 mm działka Giat M791 i nie otrzymały<br />
charakterystycznego dla kolejnych wersji wyposażenia<br />
– czujników optoelektronicznych OSF<br />
(Optronique secteur frontal), zabudowanych<br />
przed wiatrochronem kabiny pilota. W czasie prowadzenia<br />
operacji nad Afganistanem (operacja<br />
„Héraclès”) działały tylko w ograniczonym zakresie,<br />
wykonując misje tankowania w powietrzu innych<br />
maszyn („nou-nou”) i zapewniały ochronę<br />
powietrzną francuskich okrętów.<br />
Kolejny wariant – standard F1, wprowadzony<br />
w czerwcu 2004 r., zwany również post-LF1 –<br />
– miał już możliwość przenoszenia najnowocześniejszych<br />
w ówczesnym francuskim arsenale<br />
pocisków rakietowych „powietrze–powietrze”<br />
średniego zasięgu MBDA MICA (Missile d’Interception<br />
et de Combat Aérien) w wersji EM (électromagnétique),<br />
naprowadzanej aktywnie radiolokacyjnie.<br />
W tym samym roku, w grudniu,<br />
pojawiły się w jednostkach maszyny standardu<br />
F2, mające dodatkowo możliwość wykonywania<br />
ataków na cele naziemne. Dysponowały one:<br />
centralnym komputerem misji EMTI (Ensemble<br />
Modulaire de Traitement de’Information), integrującym<br />
czujniki zabudowane na samolocie<br />
Zasobnik celowniczy nowej generacji Thales Optronique TALIOS podwieszony<br />
pod maszyną Rafale C101.<br />
Zasobnik rozpoznawczy Thales AREOS (podczas rozwoju znany jako Reco-NG)<br />
jest stosowany operacyjnie w ramach operacji „Chammal” nad terytorium Iraku<br />
i Syrii począwszy od końca marca 2020 r.<br />
64 <strong>Wojsko</strong> i <strong>Technika</strong> • Kwiecień <strong>2021</strong><br />
www.zbiam.pl
Okręty wojenne<br />
Najnowszy strategiczny okręt podwodny Kniaz’ Władimir zmodernizowanego proj. 955A Boriej-A wszedł do służby w ubiegłym roku. Według deklaracji dowódcy WMF adm. Nikołaja<br />
Jewmienowa, w bieżącym roku w jego ślady pójdzie kolejna jednostka – Kniaz’ Oleg. Okręty te mają bardziej dopracowany pod względem hydrodynamicznym kadłub.<br />
Przyszłość rosyjskich sił podwodnych<br />
Andrzej Nitka<br />
Obchodzony w Federacji Rosyjskiej<br />
19 marca dzień marynarza-podwodniaka<br />
był okazją przedstawienia przez<br />
dowódcę Wojenno-Morskowo Fłota,<br />
adm. Nikołaja Jewmienowa, w wywiadzie<br />
opublikowanym w czasopiśmie<br />
rosyjskich sił zbrojnych „Krasnaja<br />
Zwiezda”, planów na najbliższą<br />
przyszłość dotyczących sił podwodnych.<br />
To głównie dzięki nim rosyjska<br />
marynarka wojenna jest nadal jedną<br />
z najsilniejszych na świecie. Rosja<br />
utrzymała bowiem w służbie i nadal<br />
inwestuje w atomowe okręty podwodne,<br />
w tym uzbrojone w strategiczne pociski<br />
balistyczne, będące bardzo istotnym<br />
elementem jej triady jądrowej.<br />
Ilustracje w artykule: Ministerstwo Obrony Federacji<br />
Rosyjskiej, PO „Siewmasz”, Andrzej Nitka.<br />
Według Jewmienowa poziom praktycznego<br />
wyszkolenia załóg okrętów<br />
podwodnych Wojenno-Morskowo<br />
Fłota umożliwia im realizację skomplikowanych<br />
i zakrojonych na szeroką skalę zadań. Doskonalą<br />
oni swoje umiejętności zarówno w ćwiczeniach<br />
różnego stopnia, jak też w czasie rejsów bojowych.<br />
Rosyjskie okręty podwodne w 2020 r.<br />
spędziły łącznie w morzu 2700 dni, a przez dwa<br />
miesiące bieżącego roku już ponad 400. W latach<br />
2020–<strong>2021</strong> wykonały przeszło 60 ćwiczeń<br />
bojowych z praktycznym użyciem uzbrojenia torpedowego,<br />
rakietowego i minowego. Między innymi<br />
prowadzą wspólne szkolenia z jednostkami<br />
nawodnymi w zwalczaniu celów nawodnych,<br />
z wykorzystaniem pocisków rakietowych systemu<br />
3R14 Kalibr-PŁ. W tym roku planowany jest wzrost<br />
intensywności szkolenia bojowego okrętów<br />
podwodnych. Do tej pory wykonały one już<br />
około dziesięciu ćwiczeń tego rodzaju.<br />
❚ Nowe rosyjskie „boomery”<br />
Zgodnie z deklaracją dowódcy floty, do końca<br />
tego roku WMF wzmocniona zostanie przez trzy<br />
atomowe okręty podwodne budowane w stoczni<br />
PO „Siewmasz” w Siewierodwińsku. Będą to: strategiczny<br />
K-552 Kniaz’ Oleg proj. 955A Boriej-A oraz<br />
dwie jednostki wielozadaniowe proj. 885M Jasien´-M<br />
– K-561 Kazan’ i K-573 Nowosibirsk. W tym<br />
roku zostaną również położone stępki dwóch kolejnych<br />
okrętów podwodnych z pociskami balistycznymi<br />
proj. 955A – Dmitrij Donskoj i Kniaz’ Potiemkin.<br />
Równolegle z produkcją jednostek<br />
IV generacji z napędem jądrowym, trwają prace<br />
nad V pokoleniem wielozadaniowych i strategicznych<br />
atomowych okrętów podwodnych.<br />
Budowa i wprowadzanie do służby strategicznych<br />
okrętów podwodnych IV generacji typów<br />
Boriej/Boriej-A (proj. 955/955A) stanowią realizację<br />
zapisów doktryny morskiej Rosji, mają<br />
pozwolić na utrzymanie na właściwym poziomie<br />
liczebnym i technicznym strategicznego<br />
komponentu obydwu flot oceanicznych – Północnej<br />
i Oceanu Spokojnego. Dotychczas WMF<br />
zasiliły trzy jednostki pierwotnego proj. 955 Boriej<br />
– K-535 Jurij Dołgorukij, K-550 Aleksandr Niewskij<br />
i K-551 Władimir Monomach, na których bandery<br />
podniesiono w latach 2013–2014 oraz K-549<br />
Kniaz’ Władimir, będący pierwszą jednostką zmodernizowanego<br />
proj. 955A, która weszła do<br />
służby 12 czerwca 2020 r.<br />
Aktualnie w Siewierodwińsku trwa wyposażanie<br />
i budowa czterech kolejnych okrętów<br />
proj. 955A. Pierwszy z nich – Kniaz’ Oleg – został<br />
zwodowany 16 lipca 2020 r., natomiast stępki<br />
pozostałych: Gienieralissimusa Suworowa, Impieratora<br />
Aleksandra III i Kniazia Pożarskiego położono<br />
w latach 2014–2016. Umowa na budowę dwóch<br />
następnych „boomerów” proj. 955A, które jak<br />
wspomniano będą nosiły nazwy Dmitrij Donskoj<br />
i Kniaz’ Potiemkin, została podpisana w lipcu<br />
2020 r. Zawarcie tego kontraktu planowane<br />
było pierwotnie na 2019 r., zaś rozpoczęcie ich<br />
budowy miało nastąpić 9 maja 2020 r., aby<br />
uświetnić 75. rocznicę zwycięstwa nad hitlerowskimi<br />
Niemcami. Przydzielone zostaną im<br />
zapewne numery stoczniowe 209 i 210, ponieważ<br />
będą one szóstą i siódmą jednostką tego<br />
typu. Najprawdopodobniej ich stępki zostaną<br />
położone z rocznym opóźnieniem podczas obchodów<br />
kolejnego dnia zwycięstwa, czyli<br />
9 maja br. Należy się spodziewać, że okręty te<br />
76 <strong>Wojsko</strong> i <strong>Technika</strong> • Kwiecień <strong>2021</strong><br />
www.zbiam.pl