Poza Toruń nr 244
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
BEZPŁATNA GAZETA REGIONU TORUŃSKIEGO | NR 244 | 12 SIERPNIA 2022 | ISSN 4008-3456 | NAKŁAD 30 000 EGZ. |
www.pozatorun.pl
Z kajakiem po medale
KST Włókniarz Chełmża to kuźnia sportowych
talentów. Zawodnicy klubu udowodnili to w Poznaniu
Chełmża na sportowo
Pływają, biegają i jeżdżą na rowerze - Lotto Triathlon
Energy już w najbliższy weekend zawita do Chełmży
Jest źle,
będzie
gorzej
Drożyzna dotyka nas coraz bardziej.
Dziś są problemy z cukrem, jutro ma zabraknąć węgla.
Jak przeżyć? Co nas czeka zimą?
Poza Toruń . 12 sierpnia 2022
2 FELIETONY
CHŁOP POTĘGĄ JEST I BASTA
Quo vadis, Europo?
JAN KRZYSZTOF ARDANOWSKI
Poseł na Sejm RP
Chcecie pieniędzy z UE? Jesteście
„roszczeniowymi żebrakami”,
czyli jak wraca polexit
RADOSŁAW SIKORSKI
Poseł do Parlamentu Europejskiego
Lewicowa ideologia pseudoekologów
zagraża bezpieczeństwu żywnościowemu
Europy w sposób bardzo poważny. Niedawno
gazety w Niemczech i w USA podały,
że największe organizacje ekologiczne
w Europie, działające także w Polsce, od lat
są finansowane przez Rosję. W pierwszej
kolejności ma być zlikwidowana produkcja
mięsna. Komisja Europejska zarejestrowała
inicjatywę stworzenia prawa zabraniającego
wykorzystywania zwierząt, pod którą
zbierane są podpisy w Europie. To otwarcie
furtki nie tylko likwidującej produkcję
mięsną, ale i zagrożenie dla produkcji mleka,
bo jest wiele głosów ekologów, że krowy
również bardzo cierpią, kiedy są dojone,
a aktywistki prozwierzęce wręcz twierdzą,
że krowy są gwałcone w procesie hodowli.
Miód także może zniknąć z naszego menu,
bo podobno jest on kradziony pszczołom.
Cóż, drodzy czytelnicy, nawiedzeni, ekologiczni
idioci organizują nam świat inny niż
ten, który znaliśmy, gdzie „kraina mlekiem
i miodem płynąca” była bajkowym synonimem
dobrobytu. Tyle tylko, że ograniczenie
produkcji w Europie spowoduje zwiększenie
produkcji w innych rejonach świata,
gdzie te zwierzęta będą miały o wiele gorsze
warunki. Tak jest np. ze zwierzętami futerkowymi,
wypchnięcie ich hodowli z Europy
nie spowoduje, że popyt na futra się zmniejszy.
Zwierzęta będą hodowane w gorszych
warunkach poza Europą. Zresztą zjadanie
mięsnych odpadów poubojowych przez
norki jest najbardziej ekologicznym sposobem
ich utylizacji, bo alternatywą jest spalanie
odpadów w piecach, głównie przez
niemiecką firmę, która weszła do Polski,
licząc na wielkie zyski po zakazie hodowli
norek. Zakazy hodowli różnych gatunków
zwierząt, które mają uspokoić sumienia
Europejczyków, są podszyte ogromną hipokryzją.
Pozbawianie się produkcji rolnej
powoduje, że Europa uzależni się już nie
tylko od rosyjskiego gazu i ropy, ale i żywności
spoza Starego Kontynentu.
Kiedy parę lat temu przestrzegałem, że
nacjonalistyczna definicja suwerenności
jako „wolnoć Tomku w swoim domku”
MUSI doprowadzić do polexitu, nie wszyscy
mi wierzyli. Dziś obóz władzy i jego
medialni lokaje już nawet nie próbują się
kryć ze swoimi zamiarami.
„Nie wierzę w zmianę myślenia elit
unijnych. One są tak zepsute, że nie należy
się po nich spodziewać niczego dobrego”,
mówi Zbigniew Ziobro w tygodniku „Do
Rzeczy”. Jego zdaniem Unia „rzuca nam
żyłkę na szyję i konsekwentnie ją zaciska”.
Inny luminarz obozu władzy, Bronisław
Wildstein, wzywa do porzucenia starań
o miliardy euro, jakie miały popłynąć do
Polski na realizację Krajowego Planu Odbudowy.
I dodaje, że pieniądze z UE „rozregulowują
rynek” oraz – uwaga – „wyzwalają
w Polakach roszczeniowo-żebracze nastawienie”.
A dodajmy, że pisze to pracownik
tygodnika „Sieci” zasysającego miliony złotych
od Spółek Skarbu Państwa.
W tym samym piśmie mamy także wywiad
z Jarosławem Kaczyńskim, a w nim
kolejne zapowiedzi wojny z Unią i straszenie
Polaków Niemcami. Nie miejsce tu na
analizowanie antyniemieckiej obsesji szefa
PiS. Ale jedno jest pewne – nawet gdyby
Niemcy miały wobec Polski tak wrogie zamiary,
jak twierdzi, najlepszym sposobem
na ograniczenie ich ambicji jest wzmacnianie
naszej pozycji w Unii, a nie z niej
wychodzenie! Jakie narzędzia do walki
z Niemcami o nasze interesy zyskamy,
opuszczając UE? Takie pytanie oczywiście
nie pada, bo odpowiedź brzmi – żadnych.
Nasi eurofobowie są na najlepszej drodze,
aby zrealizować anegdotę z czasów
negocjowania traktatu rozwodowego pomiędzy
Wielką Brytanią a Unią, mianowicie,
że za wyjście z Unii Brytyjczycy muszą
zapłacić 40 miliardów euro, ale nas wywalą
za darmo.
Pożegnanie z Unią
Węglowe zadłużanie
PRZEMYSŁAW TERMIŃSKI
przedsiębiorca, Senator IX kadencji
MARCIN SKONIECZKA
Wójt gminy Płużnica | Ekonomista
Codziennie jesteśmy zalewani nowymi
informacjami. Politycy i różne grupy interesu
nieustannie domagają się naszej uwagi,
a w zalewie informacji łatwo przegapić to,
co naprawdę ważne. A ostatnie wypowiedzi
polityków obozu władzy jednoznacznie
wskazują, że jeśli PiS zostanie przy władzy,
to Polska może wystąpić z Unii Europejskiej.
Sprawa polexitu wraca jak bumerang, najczęściej
w sytuacjach, kiedy unijne instytucje
wytykają rządowi PiS np. łamanie praworządności.
Warto zauważyć, że brexit też długo
uważano za nierealny, aż w końcu Wielka
Brytania opuściła Unię.
W ostatnim wywiadzie Jarosław Kaczyński
zapowiedział zmiany w stosunkach z UE,
które PiS po wygranych wyborach „będzie
musiał ułożyć na nowo”. „Coraz bardziej jest
oczywiste, że tu nie ma sensu zważać na Unię
Europejską, bo ona i tak ma inny plan. Unia
nie wykonuje swoich obowiązków wobec
Polski, nie przestrzega żadnych reguł (...) to
my nie mamy powodów wykonywać swoich
zobowiązań wobec UE” - powiedział prezes
PiS. Nie wskazał dokładnie, co rozumie przez
zmianę podejścia w kontekście Unii, ale raczej
nie wróży to nic dobrego i w mojej ocenie
jest jednoznaczną deklaracją wyprowadzenia
Polski z europejskiej wspólnoty.
W podobnym tonie wypowiedział się
Mateusz Morawiecki, który w artykule opublikowanym
w „Die Welt” stwierdził też, że
imperializm unijny należy zwalczać równie
mocno jak imperializm rosyjski.
Jeśli dwóch najważniejszych polityków
pozwala sobie na takie wypowiedzi, to trzeba
brać pod uwagę, że szykują polexitowy scenariusz.
Skutki wyjścia z Unii pogrążonej w głębokim
kryzysie gospodarczym Polski byłyby
katastrofalne, zarówno w sensie ekonomicznym,
jak i również cywilizacyjnym. Jeśli nie
Unia, to co? Pozostaje nadzieja, że społeczeństwo
polskie, które w większości jest prounijne,
w następnych wyborach pokaże panom
czerwoną kartkę, a zamiast dyskutować
o wyjściu ze struktur europejskich, politycy
wezmą się do roboty i zaczną odbudowywać
nasz kraj po latach fatalnych rządów.
W lipcu premier Morawiecki w końcu
przyznał, że „mamy chroniczny niedobór
węgla”. Rządzący przespali kilka miesięcy
i teraz naprędce szukają rozwiązania problemu.
Jednym z pomysłów było wprowadzenie
rekompensaty dla przedsiębiorców
sprzedających węgiel po ustalonej przez
rząd cenie maksymalnej. Nic to jednak nie
dało. Przyjęte w ustawie stawki oznaczały,
że pośrednicy musieliby dokładać do tego
biznesu z własnych środków. Premier zamiast
przyznać się do błędu, stwierdził, że
„w składach węgla nie ma woli współpracy”.
Po tygodniu od opublikowania stosownych
przepisów minister klimatu
i środowiska zapowiedziała likwidację tego
rozwiązania i zastąpienie go dodatkiem
węglowym. Każde gospodarstwo domowe,
które ma odpowiedni piec, otrzyma trzy
tysiące złotych. Z niewiadomych powodów
bez wsparcia pozostawiono osoby, które
wymieniły kopciuchy na bardziej ekologiczne
kotły ogrzewane gazem ziemnym,
olejem opałowym czy pelletem drzewnym.
Dodatku nie otrzymają również rodziny,
które korzystają z ciepła systemowego albo
kotłowni obsługiwanych przez wspólnoty
lub spółdzielnie mieszkaniowe.
Ta wybiórcza dopłata to po prostu kolejny
transfer pieniędzy, który przyczyni
się do wzrostu inflacji. Nie rozwiąże ona
problemu braku węgla. Ponadto zostanie
sfinansowana z Funduszu Przeciwdziałania
COVID-19, choć to działanie nie ma
nic wspólnego z pandemią koronawirusa.
Obecny rząd często wykorzystuje ten mechanizm,
umożliwiający dalsze zadłużanie
naszego kraju, poza budżetem państwa
i bez żadnego limitu.
Po raz kolejny politycy Prawa i Sprawiedliwości
pożyczają i wydają ogromne
pieniądze w nieprzemyślany i niesprawiedliwy
sposób, a prawdziwe problemy pozostawiają
nierozwiązane.
stopka redakcyjna
Redakcja „ Poza Toruń”
Złotoria, ul. 8 marca 28
redakcja@pozatorun.pl
Wydawca
Fundacja MEDIUM
Prezes Fundacji
Radosław Rzeszotek
Redaktor naczelny
Radosław Rzeszotek
Sekretarz redakcji
Kinga Baranowska (tel. 796 302 471)
Redaktor wydania
Łukasz Piecyk
REDAKCJA
Łukasz Buczkowski
Monika Chmielewska
Piotr Gajdowski
Arkadiusz Włodarski
Zdjęcia
Łukasz Piecyk
Korekta
Piotr Gajdowski
REKLAMA
Kinga Baranowska
(GSM 796 302 471).
Justyna Tobolska
(GSM 724 861 093),
reklama@pozatorun.pl
Skład
Studio Poza Toruń
Druk
Drukarnia Polska Press Bydgoszcz
ISSN 4008-3456
Redakcja nie odpowiada za treść ogłoszeń.
Treści przedstawiane przez felietonistów są
wyłącznie ich poglądami a nie oficjalnym
stanowiskiem redakcji
***
Na podstawie art.25 ust. 1 pkt 1b ustawy z dnia 4 lutego
1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
Fundacja MEDIUM zastrzega, że dalsze rozpowszechnianie
materiałów opublikowanych w “Poza Toruń”
jest zabronione bez zgody wydawcy.
REKLAMA: strona 3
Poza Toruń . 12 sierpnia 2022
REKLAMA
3
Urzeczywistnij swoje marzenia
Zakup auta albo maszyny rolniczej przerasta Twoje możliwości? Firma Superi z Torunia ma na to rozwiązanie. Proste i korzystne
Ostatnie zmiany podatkowe pokrzyżowały
plany wielu przedsiębiorcom.
Na rynku są jednak
dostępne rozwiązania zaradcze.
Jednym z nich jest znalezienie
zewnętrznej formy finansowania,
dopasowanej do potrzeb, oczekiwań
i możliwości klienta. Pomoc
w takich sytuacjach oferuje toruńska
firma Superi.
Leasing auta osobowego jest
najczęściej wybieraną formą finansowania,
ponieważ z reguły
dużo łatwiej go uzyskać niż kredyt
- szybciej i bez zbędnych formalności.
Co jednak istotniejsze, takie
rozwiązanie umożliwia dokonywanie
odliczeń podatkowych, co ma
niebagatelne znaczenie w rzeczywistości
szybko zmieniających się, nie
zawsze na korzyść przedsiębiorców,
przepisów podatkowych.
- Leasing zawierany jest na podstawie
stosownej umowy. Może
zostać przyznany nawet dopiero
co otwartym firmom. Wiarygodność
leasingobiorcy sprawdzana
jest m.in. w BIK-u i KRD. Leasing
jest opłacalny nawet pomimo niedawnych
zmian w przepisach, a co
więcej nie obniża zdolności kredytowej
- tłumaczy Piotr Krzywdziński,
właściciel firmy Superi.
Klienci mogą zdecydować się
na dwa rodzaje leasingu. Operacyjny
lub finansowy. W pierwszym
przypadku właścicielem auta przez
cały okres trwania kontraktu jest
firma leasingująca i to ona dokonuje
amortyzacji. Leasingobiorca ma
z kolei możliwość wykupu samochodu
po zakończeniu umowy.
- To, co charakteryzuje tę formę
leasingu, to możliwość odliczenia
przez przedsiębiorcę podatku. Leasing
operacyjny jest traktowany
jako usługa, a podatek jest naliczany
od każdej raty - i można go
wrzucić w koszty i odliczyć - tłumaczy
Piotr Krzywdziński.
Inaczej wygląda kwestia leasingu
finansowego, bo tutaj z kolei
przedsiębiorca jest właścicielem
pojazdu i to na nim spoczywają
koszty amortyzacyjne. Cały podatek
VAT należy zapłacić z góry, a do
kosztów można wrzucić tylko odsetki.
Atutem tej opcji jest jednak
fakt, że po zakończeniu umowy
Monika Chmielewska | fot. Łukasz Piecyk
auto automatycznie przechodzi na
własność leasingobiorcy bez żadnych
dodatkowych kosztów.
- Za i przeciw przy każdej opcji
jest sporo, dlatego tak ważna jest
rola doradcy przy odpowiednim
dobraniu oferty na dany pojazd czy
maszynę - przestrzega Piotr Krzywdziński.
Finansowanie leasingiem aut
osobowych to jednak niejedyna
opcja. Warto także wiedzieć, że
doradcy finansowi z firmy Superi
pomagają uzyskać leasing maszyn
i urządzeń rolniczych. Nie jest tajemnicą,
że prowadzenie działalności
rolniczej w obecnych czasach
wiąże się z ogromnymi kosztami,
aby nadążyć za zmieniającymi się
warunkami. Nie każdy rolnik jest
w stanie pozwolić sobie na jednorazowe,
duże wydatki. W takich
sytuacjach z pomocą przychodzi
leasing maszyn rolniczych.
- Przedsiębiorcy rolni, korzystając
z takiej formy wsparcia swojej
działalności, nie muszą martwić się
o źródło finansowania. Mogą skupić
się na rozwoju swojego przedsiębiorstwa
i budowaniu przewagi
konkurencyjnej, co bez nabywania
nowych maszyn jest nierealne - dodaje
Piotr Krzywdziński. - Leasing
maszyn rolniczych w niektórych
opcjach nie wymaga wkładu własnego,
możliwy jest nawet do 96
miesięcy i można w jego ramach
nabyć zarówno maszyny nowe, jak
i używane.
Oczywiście, w tym wypadku
również wszystkie opłaty leasingowe
można zaliczyć w koszty i tym
samym obniżyć podstawę opodatkowania.
Warto jednak wiedzieć, że
leasing na maszyny rolnicze opłaca
się zarówno czynnym podatnikom
VAT, jak również tym gospodarzom,
którzy rozliczają się na zasadach
zryczałtowanego podatku.
Czy jednak leasing to jedyna
droga?
- Alternatywą dla leasingu może
być pożyczka leasingowa. To rozwiązanie
łączące zalety kredytu
i leasingu. W skrócie, to taki kredyt,
ale udzielany przez firmę leasingową,
a nie bank. Można dzięki
niemu sfinansować środki trwałe,
takie jak m.in. samochody osobowe
i dostawcze, maszyny rolnicze czy
sprzęt medyczny - wymienia Piotr
Krzywdziński. - W tym wypadku
nie trzeba być podatnikiem VAT,
a właścicielem nabytego przedmiotu
pożyczki jest pożyczkobiorca.
Co istotne, pożyczki leasingowe
mogą być stosowane w przypadku
projektów dotowanych przez UE.
Takiej możliwości nie ma przy tradycyjnym
leasingu.
Co jednak w sytuacji, gdy nie jesteśmy
przedsiębiorcą? Nie mamy
wówczas żadnej możliwości skorzystania
z zewnętrznego finansowania?
- Wręcz przeciwnie - zapewnia
Piotr Krzywdziński. - Osoby fizyczne
mogą skorzystać z oferty wielu
banków oferujących kredyty samochodowe.
Są one znacznie tańsze
niż kredyty gotówkowe. Takie
rozwiązanie pozwala sfinansować
zakup pojazdu nowego, jak i używanego
- praktycznie bez ograniczenia
do roku produkcji. Okres
kredytowania jest tutaj dłuższy, bo
możliwy nawet do 10 lat, co oznacza
niższe raty oraz zachowanie
zdolności kredytowej. Poza tym
kredytować można auta nabyte od
prywatnych sprzedawców, a takiej
opcji leasing nie uwzględnia.
Na koniec warto wspomnieć, że
duże zalety ma także samo nabywanie
aut poleasingowych. Szeroką
ofertę takich pojazdów można znaleźć
w ofercie firmy Superi na stronie
www.after-lease.pl. Wszystkie
auta pochodzą z polskich sieci dealerskich,
mają historię serwisową
i potwierdzoną bezwypadkowość.
Na każdy pojazd Superi udziela
gwarancji.
- Zatem w jednym miejscu
można nabyć pojazd oraz go sfinansować
dowolnym produktem
bankowym - podsumowuje Piotr
Krzywdziński.
LEASINGI
SUPERI Leasing
ul. Lubicka 33
87-100 Toruń
www.superi.pl
tel. 511 553 333
SPRZEDAŻ AUT
After Lease
ul. Słupska 1
87-100 Toruń
www.after-lease.pl
tel. 791 553 333
Poza Toruń . 12 sierpnia 2022
4 TEMAT NUMERU
W ostatnich tygodniach internet
obiegają zdjęcia sklepowych
półek, które świecą pustkami.
W marketach trudno o cukier,
nawet mimo wprowadzanych
przez nie limitów. Problem dało
się zauważyć również w naszym
regionie, gdzie często cukru po
prostu kupić się nie dało. A jeśli
już w którymś sklepie udało się go
znaleźć, to jego cena biła po portfelach.
Słodzimy nim herbatę, dodajemy
go do wypieków, a w ostatnim
czasie głównie szukamy go w sklepach.
Sytuacja z cukrem przypomina
tę z początków pandemii,
kiedy ludzie masowo robili zapasy
artykułów spożywczych, przygotowując
się na przeczekanie wirusa
w domach. Wtedy w sklepach brakowało
nawet papieru toaletowego.
Tym razem jednak nie grozi nam
kolejna pandemia. Dlaczego więc
cukier stał się tak trudno dostępny?
Cukier stał się towarem pożądanym.
Do tego stopnia, że wiele
popularnych sieci marketów wprowadziło
limity na jego zakup. To
jednak nie opanowało sytuacji. Cukier
wciąż był trudno dostępny.
Na zdjęcia pustych półek postanowiła
odpowiedzieć Krajowa Grupa
Spożywcza, która zapewnia, że
dostarcza cukier do sklepów zgodnie
z zakontraktowanymi zamówieniami
i nie ma zakłóceń w dostawach.
Dodaje jednak przy tym,
że większą część rynku obsługują…
niemieckie firmy.
- Spółka chciałaby podkreślić,
REKLAMA
Płacić jak za cukier
W sklepach cukru brak, a jeśli już jest, to trzeba za niego słono zapłacić. Z czego wynika cukrowy problem?
Łukasz Buczkowski | fot. Łukasz Piecyk
Jednym z czynników wpływających na ceny cukru jest spadek upraw buraków cukrowych.
że zaopatrywaniem sklepów sieci
handlowe zajmują się samodzielnie,
a Krajowa Grupa Spożywcza
S.A. jako dostawca produktów
nie ma na to wpływu - czytamy
w oświadczeniu spółki. - Krajowa
Grupa Spożywcza S.A. zaopatruje
około 40 proc. odbiorców cukru
w Polsce. Pozostałe ok. 60 proc. cukru
jest produkowane i dostarczane
do klientów w Polsce przez trzy
koncerny, których właścicielami są
firmy niemieckie.
Krajowa Grupa Spożywcza przyrównuje
obecną sytuację do czasu
pandemii i podkreśla, że zarówno
wtedy, jak i teraz obawy są nieuzasadnione.
Braku cukru mamy się
nie obawiać.
- Podobna sytuacja miała miejsce
2 lata temu podczas wybuchu
epidemii COVID-19, gdzie również
zaobserwowana była niepewność
u konsumentów o dostępność
towarów w sklepach, która powodowała
masowe wykupywanie
produktów spożywczych na zapas.
Obawy były nieuzasadnione, a produkty
spożywcze były uzupełniane
na bieżąco. Wszystko wskazuje,
że i tym razem pojawiła się nieuzasadniona
obawa o dostępność
w przyszłości cukru. Obecnie nie
ma zagrożeń, że w naszym kraju
zabraknie cukru - dodaje KGS.
Spółka podkreśla też, że zwiększone
zapotrzebowanie na cukier
to latem nic dziwnego, bo to czas,
kiedy robi się przetwory. Krajowa
Grupa Spożywcza szacuje, że jesienią
zapotrzebowanie spadnie.
Inną sprawą są zapewnienia,
a inną praktyka. Hasło „cukru nam
nie zabraknie” kontrastuje ze zdjęciami
pustych półek. W ostatnim
czasie odwiedziliśmy kilka marketów
w Toruniu i okolicach by
sprawdzić, czy rzeczywiście kupienie
cukru jest takie trudne. W sporej
części z nich rzeczywiście go
brakowało. Widniały za to kartki
informujące o limitach.
- Wszystko wykupione, na razie
cukru nie ma. Jak będzie dostawa,
to będzie - usłyszeliśmy w jednym
z marketów.
Tam, gdzie cukier można było
kupić, uwagę przykuwały ceny.
W niektórych przypadkach wzrosły
nawet dwukrotnie. Cukru albo
więc nie ma, albo jest bardzo drogi.
Do sytuacji odniósł się niedawno
także Marcin Lechowski, prezes
zarządu Nordzucker Polska,
do którego należy m.in. cukrownia
w Chełmży.
- Obecne zawirowania związane
z ograniczoną dostępnością cukru
w sklepach najprawdopodobniej
są efektem obawy klientów przed
szybko rosnącą inflacją oraz perspektywą
rosnących cen, a co za
tym idzie potrzebą zapewnienia
zapasów tego surowca na przyszłość.
Obecnie jesteśmy na etapie
kontraktacji dostaw cukru naszym
klientom na kolejny sezon. Obecne,
wyższe niż w ubiegłorocznej kampanii
ceny są odzwierciedleniem
sytuacji rynkowej - tłumaczy prezes
Nordzucker Polska.
Zdaniem Marcina Lechowskiego
na ceny cukru wpływ ma nie
tylko popyt, ale też ogólny spadek
upraw buraków, przez co są trudniej
dostępne. Dodatkowym problemem
jest susza, która daje się we
znaki rolnikom.
- Wzrost cen energii, paliwa,
logistyki i pozostałych kosztów
prowadzenia działalności również
muszą znaleźć odzwierciedlenie
w cenie w obecnie podpisywanych
kontraktach. W tej kwestii spotykamy
się jednak z pełnym zrozumieniem
ze strony naszych partnerów
biznesowych - dodaje Marcin Lechowski.
Pozostaje jedynie mieć nadzieję,
że cukrowy problem rzeczywiście
niedługo dobiegnie końca. Póki co
jednak na zakupach trzeba uzbroić
się w cierpliwość i liczyć, że cukru
nam nie zabraknie.
Poza Toruń . 12 sierpnia 2022
Zainwestuj na
pewnym gruncie!
• W pełni uzbrojone tereny
przy autostradzie A1
• Atrakcyjna cena – 40 zł/m 2
• Elastyczny podział działek
inwestuj@pluznica.pl | 730 729 417 | www.inwestuj.pluznica.pl
6 TEMAT NUMERU
Czym będziemy palić?
Nadchodzący sezon grzewczy może być trudny, jeśli chodzi o ogrzewanie węglem
Arkadiusz Włodarski | fot. Łukasz Piecyk
Wakacje na półmetku, jednak sen
z powiek wielu spędza kwestia
zbliżającego się sezonu grzewczego.
Nadal trudno dostać węgiel,
a jeśli już w którymś składzie się
go znajdzie, należy przygotować
się na spore wydatki. Nie ma też
pewności, czy dodatek węglowy,
nad którym pracuje parlament,
będzie wystarczającą pomocą
przy obecnych cenach za tonę.
Już w marcu zauważalne były
problemy z opałem. Ich przyczyną
było ograniczenie dostaw
z Rosji, spowodowane nałożeniem
embarga po rozpoczęciu
przez siły rosyjskie inwazji na
Ukrainę. Wtedy za tonę węgla
trzeba było zapłacić około 2 tys.
zł. Teraz cena wzrosła o kolejny
1 tys. zł, choć są miejsca, gdzie
jest to wydatek nawet 3,5 tys. zł.
Dla porównania – średnia cena
węgla w zeszłym roku według
danych Głównego Urzędu Statystycznego
to 996 zł, zaś dwa
lata temu – 887 zł za tonę.
Postanowiliśmy sprawdzić,
jak wygląda sytuacja w składach
węgla w regionie.
- Żadnego węgla praktycznie
nie mamy – mówi przedstawiciel
toruńskiej Spółki Rakoczy. - Skład
jest pusty. Nie sprowadzamy go, bo
to nam się obecnie nie opłaca. Samo
sprowadzenie jest drogie, więc żeby
nam to się opłacało, musielibyśmy
sprzedawać tonę po cenie 4 tys. zł.
Jednak wtedy nikt by tego już nie
kupił.
Podobna sytuacja występuje
także w innych składach węgla. Na
dostawy – jeśli są – trzeba czekać
nawet miesiąc lub dłużej, jednak
nawet wtedy większość dostarczanego
surowca nie nadaje się do wykorzystania
jako opał w domach.
Transport i odsianie węgla spowodują
kolejne koszty, a co za tym
idzie, konieczność dalszej zwyżki
cen.
Węgiel sprzedawany w składach
pochodzi z importu, gdyż ten wydobywany
w Polsce wykorzystywany
jest, po zablokowaniu dostaw
zza wschodniej granicy, do ogrzewania
elektrociepłowni.
Wiele osób, które ogrzewają
swoje mieszkania węglem, czeka
na wejście w życie ustawy o dodatku
węglowym. Ma być to forma
wsparcia ze strony rządu w tej trudnej
sytuacji. Początkowo mówiono
o dopłatach dla składnic węgla i cenie
regulowanej, jednak odrzucono
ten pomysł, tłumacząc to brakiem
współpracy ze strony przedsiębiorców
zajmujących się handlem węglem.
Ci z kolei argumentowali, że
i tak po otrzymaniu rekompensaty
musieliby dokładać do interesu.
Zgodnie z zapisami ustawy,
którą Sejm przyjął pod koniec lipca,
dopłata w wysokości 3 tys. zł
będzie przysługiwać każdemu gospodarstwu
domowemu, w którym
głównym źródłem ogrzewania jest
węgiel. Nie ma żadnego kryterium
dochodowego.
- Te 3 tys. zł będzie można wydać
albo na tonę węgla, albo na bieżącą
konsumpcję, na wakacje, na cokolwiek,
więc tak naprawdę to nie jest
pomoc w zakupie węgla, tylko jest
to następny dodatek socjalny – komentowała
to rozwiązanie Iwona
Michałek, posłanka Porozumienia,
podczas konferencji prasowej.
Jej zdaniem
rodziny, które
używają węgla
do ogrzewania,
powinny otrzymać
bon, a potem
się z niego
‘‘- Program „Czyste powietrze”
właściwie idzie w rozsypkę, bo nikt nie ma
wątpliwości, że jak przyjdą trudne chwile, to
ludzie będą palili wszystkim, czym się da [...].
rozliczyć. Posłanka
przedstawiła
również
dane pochodzące
ze statystyk
Węgla w składnicach brakuje, gdyż jego sprowadzanie jest mało
opłacalne.
Izby Gospodarczej
Sprzedawców
Polskiego Węgla. Wynika
z nich, że w tym roku deficyt węgla
wyniesie nawet 11 mln ton, z czego
5 mln ton to węgiel określany jako
komunalno-bytowy.
- Rząd ustami premiera Mateusza
Morawieckiego do czerwca
zapewniał, że węgla mamy pod dostatkiem.
Jednak już w lutym, zaraz
po agresji Rosjan na Ukrainę, minister
finansów Anna Moskwa informowała
premiera, że węgla zabraknie.
Wszystko to bardzo zwiększy
inflację, z którą podobno rząd walczy
– dodała Michałek.
Z kolei Robert Kwiatkowski
z Polskiej Partii Socjalistycznej zauważa,
że poszkodowani mogą być
ci, którzy wymieniali piece na ekologiczne:
- Program „Czyste powietrze”
właściwie idzie w rozsypkę, bo nikt
nie ma wątpliwości, że jak przyjdą
trudne chwile, to ludzie będą palili
wszystkim, czym się da, a kryterium
dochodowego jak rząd PiS nie
wprowadził, tak nie wprowadza.
Pomagać trzeba przede wszystkim
najbardziej potrzebującym.
Ustawa trafiła do prac w Senacie
- tam złożono poprawki umożliwiające
udzielenie pomocy także
tym, którzy ogrzewają swoje domy
w inny sposób, np. ekologicznym
pelletem drzewnym. Sejm jednak je
odrzucił, tak więc ustawa, w wersji
dającej wsparcie tylko dla ogrzewających
węglem, czeka już jedynie na
podpis prezydenta. Jednocześnie
rząd zapowiedział prace nad osobną
ustawą o dodatku na inne źródła
ogrzewania, w tym także gaz. Miałaby
ona wejść w życie w październiku.
- Uważam, że ten dodatek nie
rozwiąże problemu – mówi nasz
rozmówca ze składu węgla przy
ul. Batorego. - Jedna tona kosztuje
właśnie te 3 tys. zł, więc jeśli ktoś
potrzebuje na przykład 3 tony, to
musi wydać 9 tys. zł, więc ten dodatek
niewiele pomoże.
Jego zdaniem nie powinno być
żadnego dodatku:
- To nie jest dobra droga. Rząd
przegapił moment, w którym można
było gromadzić węgiel w magazynach,
ale tego teraz nie da się
nadrobić poprzez wypłacanie pieniędzy.
O zainteresowaniu pieniędzmi
na zakup węgla świadczy fakt, że
już pod koniec lipca toruński Urząd
Miasta musiał wydać specjalne
oświadczenie o tym, że aktualnie
nie prowadzi składania wniosków,
gdyż nie ma jeszcze odpowiednich
przepisów. Podobny komunikat
pojawił się także na stronach Urzędu
Gminy Lubicz.
Dodatek węglowy ma wejść
w życie dzień po podpisaniu przez
prezydenta Andrzeja Dudę ostatecznej
wersji ustawy.
REKLAMA
Poza Toruń . 12 sierpnia 2022
8 TEMAT NUMERU
Drożej w autobusie
Bilety za przejazdy autobusowe i kolejowe są coraz droższe. Z czego to wynika?
Arkadiusz Włodarski | fot. Łukasz Piecyk
Od początku sierpnia pasażerowie
korzystający z usług Arriva
Bus Transport Polska muszą
płacić więcej za bilety. Podwyżka
dotyczy zarówno tych jednorazowych,
jak i miesięcznych. Czy
podwyżki spowodują odpływ pasażerów?
Więcej za bilety zapłacą pasażerowie
z gmin Łubianka
i Wielka Nieszawka. Na linii
Toruń – Wielka Nieszawka
– Kąkol – Wielka Nieszawka
– Toruń ceny biletów ‘‘- Uznaliśmy,
jednorazowych wzrosły o 50
gr, co stanowi 50-procentowy
wzrost w stosunku do
niedawnej ceny. Natomiast
bilety miesięczne na linii
w gminie Wielka Nieszawka
zdrożały o 15 zł (dla biletów,
które do tej pory kosztowały
30 zł) i o 20 zł (dla pozostałych
biletów).
Wzrost cen biletów nastąpił
także na liniach Toruń – Pigża –
Brąchnowo – Zamek Bierzgłowski
– Bierzgłowo – Łubianka – Toruń
oraz Toruń – Pigża – Brąchnowo
– Warszewice – Łubianka – Pigża
– Toruń. Tutaj bilety jednorazowe
są droższe o 1 zł lub 1,5 zł. Z kolei
bilety miesięczne podrożały o 25 zł
i o 30 zł.
Jak można było oczekiwać,
mieszkańcy nie przyjęli tych informacji
z radością.
- W gminie Łubianka ceny
że wypracowane w trakcie
rozmów podwyżki rekompensują firmie Arriva
wzrost kosztów, głównie cen paliw i części
zamiennych, będąc jednocześnie do zaakceptowania
przez pasażerów.
u tego przewoźnika od dawna są
najwyższe w powiecie. A większość
mieszkańców gminy, którzy korzystają
z transportu publicznego do
Torunia, już dawno się określiła, że
czeka na MZK – ocenia na Facebooku
jeden z pasażerów.
Inny zaś podkreśla istotną kwestię:
- Przykre, że nie pomyślą, żeby
więcej kursów było.
Pojawiają się także głosy, iż bilet
na trasie Toruń – Wybcz jest już
droższy niż kurs z Bydgoszczy do
Torunia, choć ta ostatnia droga jest
dłuższa o 25 km.
Postanowiliśmy zapytać w urzędach
gmin o to,
skąd wynikają takie
wzrosty cen biletów.
- Firma Arriva
konsultowała
z gminą proponowane
podwyżki
– odpowiada
Wojciech Konstanty,
zastępca wójta
gminy Łubianka.
- Uznaliśmy, że wypracowane
w trakcie
rozmów podwyżki rekompensują
firmie Arriva wzrost kosztów,
głównie cen paliw i części zamiennych,
będąc jednocześnie do zaakceptowania
przez pasażerów.
Zdaniem Konstantego zmiany
Ceny jednorazowych biletów w Arrivie wzrosły nawet o 1,50 zł,
miesięczne zaś kosztują do 30 zł więcej.
cen biletów nie będą wpływać na
to, ilu będzie pasażerów korzystających
z usług przewoźnika:
- Uważamy, że podwyżki te
są najmniejsze z możliwych i nie
wpłyną na liczbę pasażerów, a wręcz
przeciwnie, korzystanie z autobusów
firmy Arriva będzie bardziej
opłacalne w porównaniu z innymi
formami dojazdu.
Władze gminy nie przewidują
także wzrostu kosztów obsługi tych
linii.
- Celem jest przewiezienie
w dobrym komforcie pasażerów,
głównie młodzieży szkolnej i akademickiej,
do Torunia. Będziemy
wspólnie z Arrivą monitorować sytuację
w pierwszych dniach września
i w miarę możliwości szybko
reagować na obłożenie poszczególnych
kursów, np. poprzez wysyłanie
„bisów” (dodatkowych autobusów)
– dodaje zastępca wójta.
Podwyżki objęły nie tylko kursy
autobusowe. Od 1 lipca bilety kolejowe
w pociągach obsługiwanych
przez PolRegio oraz Arrivę są droższe
o 15 proc. Jeśli jednak zdecydujemy
się na kupienie ich w formie
elektronicznej, zapłacimy tylko 7,5
proc. więcej niż przed wakacjami.
To efekt wniosku złożonego przez
Urząd Marszałkowski w Toruniu.
REKLAMA
PROGRAM DLA OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH
„AKTYWNY SAMORZĄD” 2022 ROK
Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Toruniu informuje, że
trwa nabór wniosków w ramach programu
„AKTYWNY SAMORZĄD”
finansowanego ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych
PROGRAM OBEJMUJE NASTĘPUJĄCE OBSZARY WSPARCIA:
Moduł I - likwidacja barier utrudniających aktywizację społeczną i zawodową:
OBSZAR A – likwidacja bariery transportowej:
Zadanie 1 i 4: zakup i montaż oprzyrządowania do posiadanego samochodu,
Zadanie 2 i 3: pomoc w uzyskaniu prawa jazdy,
OBSZAR B – likwidacja barier w dostępie do uczestnictwa w społeczeństwie informacyjnym:
Zadanie 1, 3, 4: zakup sprzętu elektronicznego lub jego elementów oraz oprogramowania,
Zadanie 2: szkolenie w zakresie obsługi nabytego sprzętu elektronicznego i oprogramowania,
Zadanie 5: pomoc w utrzymaniu sprawności technicznej posiadanego sprzętu elektronicznego
OBSZAR C – likwidacja barier w poruszaniu się:
Zadanie 1: pomoc w zakupie wózka inwalidzkiego o napędzie elektrycznym
Zadanie 2: pomoc w utrzymaniu sprawności technicznej posiadanego skutera lub wózka inwalidzkiego o napędzie elektrycznym,
Zadanie 3: pomoc w zakupie protezy kończyny (na co najmniej III poziomie jakości),
Zadanie 4: pomoc w utrzymaniu sprawności technicznej posiadanej protezy kończyny (na co najmniej III poziomie jakości),
Zadanie 5: pomoc w zakupie skutera inwalidzkiego o napędzie elektrycznym lub oprzyrządowania elektrycznego do wózka ręcznego,
OBSZAR D – pomoc w utrzymaniu aktywności zawodowej poprzez zapewnienie opieki dla osoby zależnej;
Moduł II – pomoc w uzyskaniu wykształcenia na poziomie wyższym poprzez dofinansowanie kosztów nauki w szkole policealnej, wyższej lub kolegium.
Terminy przyjmowania wniosków:
1. Moduł I – od 1 marca 2022 r. do 31 sierpnia 2022 r.
2. Moduł II – od 1 września 2022 r. do 10 października 2022 r.
Szczegółowe informacje można uzyskać w siedzibie PCPR w Toruniu lub na stronie
BIP PCPR bądź telefonicznie pod numerem 56 662 87 54 lub 56 662 87 50
Poza Toruń . 12 sierpnia 2022
SPORT
9
Z kajakiem po medale
KST Włókniarz Chełmża to kuźnia sportowych talentów. Zawodnicy klubu udowodnili to w Poznaniu
Arkadiusz Włodarski | fot. facebook
Końcówka lipca była bardzo udana
dla zawodników KST Włókniarza
Chełmża. Podczas odbywających
się w Poznaniu zawodów
ogólnopolskich, w tym Olimpiady
Młodzieży, kajakarze zdobyli
osiem medali.
Klaudia Górzyńska i Zofia
Więcławska zostały Mistrzyniami
Polski Juniorek Młodszych
w konkurencji K2 500 m i była to
pierwsza w historii chełmżyńskiej
drużyny wygrana w tej kategorii.
Tytuł mistrzowski wśród młodzików
w kanadyjkowej dwójce na dystansie
2000 m wywalczyli Bartosz
Osiński i Antoni Poeplau. Z kolei
na tym samym dystansie wicemistrzostwo
młodziczek zdobyły
Maja Górska i Zosia Ucińska.
Po srebrne medale sięgnęli dwukrotnie
kanadyjkarze i kanadyjkarki
startujący w konkurencji C1
2000 m młodzików i młodziczek.
Na podium stanęli Maja Górska
i Bartosz Osiński.
Mistrzostwo Polski Juniorek
Młodszych w olimpijskiej konkurencji
K1 500 m wywalczyła Zofia
Klaudia Górzyńska i Zofia Więcławska zostały Mistrzyniami Polski
Juniorek Młodszych w konkurencji K2 na dystansie 500 m.
Więcławska.
- Indywidualne konkurencje
zawsze są najtrudniejsze, więc to
zwycięstwo świadczy też o skali odniesionego
sukcesu – mówi Tomasz
Szwed, trener KST Włókniarza
Chełmża.
Dla klubu jest to historyczny
triumf, gdyż Zofia jest trzecią
w historii klubu (i pierwszą wśród
kobiet) osobą, która zdobyła indywidualnie
tytuł mistrzowski Ogólnopolskiej
Olimpiady Młodzieży.
- Pierwsze dwa złote medale
w K1 500 m i K1 1000 m zdobył,
dokładnie 20 lat temu, Mariusz
Kujawski, z kolei trzeci złoty medal
zdobył - i tym samym został
drugim indywidualnym Mistrzem
Polski juniorów młodszych w K1
500 m - Bartosz Grabowski w 2016
r. – dodaje trener chełmżyńskich
sportowców. – Olimpiada Młodzieży
jest bardzo prestiżową imprezą,
gdyż rywalizacja odbywa się w najważniejszych
konkurencjach, także
w kajakarstwie, zaś uczestnicy
otrzymują wsparcie finansowe.
Ostatniego dnia rywalizacji zawodnicy
z Chełmży zdobyli dwa
brązowe medale kanadyjkowych
czwórek – w kategorii młodzików
i młodziczek. Łączny dorobek
sportowców Włókniarza z weekendu
w Poznaniu to trzy złote, cztery
srebrne i dwa brązowe medale.
Koniec jednych zawodów to
jednocześnie początek przygotowań
do dalszej rywalizacji. Zofia
Więcławska, reprezentantka Polski
w kategorii juniorek, szykuje się już
do najważniejszej imprezy w sezonie,
czyli Mistrzostw Świata Juniorów,
które odbędą się na początku
września w węgierskim mieście
Szeged.
- W czerwcu Zosia startowała
w Mistrzostwach Europy Juniorów
w Belgradzie. Zajęła tam 7. miejsce
w kategorii K1 na dystansie 200 m;
była tam najmłodsza, jej rywalki
były starsze o około dwa lata, tak
więc jest to dobry rezultat – chwali
młodą zawodniczkę trener Szwed. -
Zosia ma już mocną pozycję w kadrze
narodowej.
Obecnie we wszystkich kategoriach
wiekowych chełmżyńskiego
klubu trenuje około 60 osób. Wiele
z nich po zakończeniu juniorskiego
etapu kontynuuje przygodę z kajakarstwem
w innych zespołach.
- Nasi najwybitniejsi wychowankowie,
jak np. Bartosz Grabowski
czy Antoni Łapczyński, nadal
uprawiają kajakarstwo w Olsztynie.
Bartosz rywalizował w Kanadzie,
gdzie występował na Mistrzostwach
Świata. Z kolei Julia Górska
i Martyna Szkadzińska reprezentują
barwy Zawiszy Bydgoszcz i są
w młodzieżowej reprezentacji Polski
– wyjaśnia trener.
REKLAMA
Poza Toruń . 12 sierpnia 2022
10 REGION
Chełmża na sportowo
Pływają, biegają i jeżdżą na rowerze - Lotto Triathlon Energy już w najbliższy weekend
ponownie zawita do Chełmży
Łukasz Buczkowski | fot. nadesłane
Już w najbliższy weekend do
Chełmży powróci Lotto Triathlon
Energy, czyli impreza, która każdego
roku cieszy się sporym zainteresowaniem.
Sportowcy rywalizować
będą w wodzie i na lądzie,
a mieszkańcy będą musieli liczyć
się z utrudnieniami w ruchu.
W sobotę i niedzielę Chełmża
kolejny raz będzie gospodarzem
Lotto Triathlon Energy. Wyścig
podzielony zostanie na trzy etapy
- pływacki, rowerowy i biegowy.
Uczestnicy będą mogli wziąć
w nich udział na trzech dystansach,
przez co impreza będzie atrakcyjna
zarówno dla doświadczonych
triathlonistów, jak i tych, którzy
dopiero zaczynają swoją przygodę
z tą dyscypliną.
Chełmża jest kolejnym przystankiem
całego cyklu Lotto Triathlon
Energy. Poprzednie zawody z serii
odbywały się w lipcu.
- Triathloniści doceniają atrakcyjne
lokalizacje i wysoki poziom
organizacyjny, to dla nich kluczowe
aspekty przy planowaniu kalendarza
startów. Doskonale widać
to było w trakcie niedawnych zawodów
w Lublinie czy Starogardzie.
Imprezy spod znaku Lotto
Triathlon Energy to dla startujących
znak jakości, z czego jestem
bardzo dumny. Zapraszam wszystkich
do Chełmży, w której już 14
sierpnia czeka nas piękna sportowa
przygoda. Warto spędzić długi
weekend w gronie sportowych zapaleńców
i w pięknych okolicznościach
przyrody - mówi Adam Greczyło,
dyrektor i organizator Lotto
Triathlon Energy.
Zawodnicy wystartują z plaży
miejskiej od etapu pływackiego. Po
Stowarzyszenie MOF Toruń
We władzach samorządowcy z powiatu
wyjściu z Jeziora Chełmżyńskiego
uczestnicy wsiądą na rowery i wyjadą
za miasto. Po powrocie rozpocznie
się ostatni etap - biegowy.
Meta znajdować się będzie na chełmżyńskim
Rynku. Organizatorzy
zapewniają, że podczas imprezy
każdy znajdzie coś dla siebie.
- Zależy nam zawsze na tym,
żeby zapewnić uczestnikom wiele
atrakcji. Sport to nie tylko rywalizacja,
ale przede wszystkim dobra
zabawa i zdrowie. Mam nadzieję, że
zaszczepiamy pasję do niego u kolejnych
osób. Dlatego też przy okazji
zawodów triathlonowych organizujemy
Energy KidsRun, zawody
biegowe dla dzieci, które odbędą się
na zabytkowym Rynku w Chełmży.
Wierzymy, że młodzież złapie smykałkę
do sportu i wychowamy pokolenie
„Ironmanów” - podkreśla
Adam Greczyło.
W trakcie zawodów mieszkańcy
Chełmży powinni przygotować się
miasto Toruń. Celem inicjatywy
jest współpraca na rzecz zrównoważonego
rozwoju.
Po wyjściu z Jeziora Chełmżyńskiego uczestnicy wsiądą na
rowery.
na utrudnienia w ruchu. W sobotę
i w niedzielę na Rynku obowiązywał
będzie zakaz parkowania. Od
godz. 16.00 w sobotę do godz. 16.30
w niedzielę nie będzie można natomiast
parkować przy ul. Tumskiej
i ul. Chełmińskiej. W niedzielę
w godz. 8.00-13.30 całkowicie wyłączone
z ruchu będą ulice Rynek,
Hallera, Polna na odcinku od Hallera
do Chełmińskiego Przedmieścia.
Z kolei w godz. 10.00-15.30 całkowicie
wyłączona z ruchu zostanie
ul. Sądowa, a także wszystkie ulice
przyległe. Czasowych utrudnień
spodziewać się można także poza
miastem. Dotkną one miejscowości
Skąpe, Dubielno, Drzonowo, Drzonówko
a wyłączona z ruchu będzie
biegnąca przez nie droga powiatowa,
od skrzyżowania z ul. Chełmińskie
Przedmieście.
- Gwarantujemy dobrą zabawę,
wysoki poziom organizacji, atrakcyjne
trasy i nagrody od naszych
sponsorów dla najwytrwalszych
uczestników - zapowiada Adam
Greczyło.
Jeziora bez łodzi silnikowych
Inaugurację działalności Stowarzyszenia
MOF Toruń zorganizowano
9 sierpnia w Dworze
Artusa w Toruniu. Wybrano na
niej członków zarządu i komisji
rewizyjnej. W ich składzie znaleźli
się m.in. starosta Marek Olszewski,
burmistrz Chełmży Jerzy
Czerwiński, wójt gminy Obrowo
Andrzej Wieczyński i wójt gminy
Łysomice Piotr Kowal.
MOF Toruń. Co to takiego?
Miejski Obszar Funkcjonalny
Torunia powstał 18 czerwca 2021
r. W jego skład weszło 36 samorządów
– wszystkie gminy powiatów:
aleksandrowskiego, chełmińskiego,
golubsko-dobrzyńskiego, toruńskiego,
samorządy powiatowe oraz
Kolejny etap
Powołanie Stowarzyszenia MOF
Toruń to kolejny etap. Konieczny,
aby ubiegać się o środki finansowe
w ramach ZIT w nowej unijnej perspektywie
finansowej. To ponad 88
mln euro wsparcia, które samorządy
będą mogły spożytkować m.in.
na budowę ścieżek rowerowych,
infrastruktury sportowej czy termomodernizację.
Na inauguracji
powstania stowarzyszenia wybrano
także jego władze. Wiceprezesem
zarządu został starosta Marek Olszewski.
Wśród członków zarządu
z kolei znaleźli się m.in. burmistrz
Chełmży Jerzy Czerwiński i wójt
gminy Obrowo Andrzej Wieczyński.
Z kolei wójt gminy Łysomice
Piotr Kowal został członkiem Komisji
Rewizyjnej.
Inauguracja powstania Stowarzyszenia
MOF Toruń odbyła się 9
sierpnia w Dworze Artusa.
(MC)
Najlepsze inicjatywy z funduszy sołeckich. Trwa konkurs
Do 15 listopada sołectwa mogą
zgłaszać się do udziału w wojewódzkim
konkursie na najlepsze
inicjatywy realizowane w ramach
funduszu sołeckiego. Laureaci
otrzymają nagrody finansowe,
których łączna pula wynosi 12 tys.
zł.
“Fundusz sołecki – najlepsza
inicjatywa” to konkurs, która ma na
celu promocję idei funduszu sołeckiego.
Zgłoszenia na konkurs może
w imieniu sołectwa dokonywać sołtys
wsi, członek rady sołeckiej lub
wójt. Do konkursu można zgłosić
tylko jeden projekt z danego sołectwa.
W konkursie udział mogą wziąć
sołectwa, które zrealizowały projekty
sfinansowane ze środków funduszu
sołeckiego bądź kiedy fundusz
sołecki stanowił wkład własny.
Zgłoszenia można nadsyłać do
15 listopada.
(ŁB)
Poza Toruń . 12 sierpnia 2022
Od 1 sierpnia obowiązuje nowa
uchwała Rady Powiatu Toruńskiego
dotycząca zakazu korzystania
z łodzi silnikowych i innych jednostek
pływających posiadających
silnik. Za złamanie zakazu grożą
grzywny.
Całkowity zakaz poruszania się
tego typu pojazdami dotyczy trzynastu
jezior:
– Archidiakonka – miasto
i gmina Chełmża,
– Głuchowo – gmina Chełmża,
– Grodno – gmina Chełmża,
– Dźwierzno – gmina Chełmża,
– Dzikowo – gmina Obrowo,
– Kozielec – gmina Łubianka,
– Kamionki – gmina Łysomice,
– Górsk – gmina Zławieś
Wielka,
– Józefowo – gmina Lubicz,
– Zacisze – gmina Czernikowo,
– Kijaszkowo – gmina
Czernikowo,
– Steklin – gmina Czernikowo,
– Liciszewy – gm. Czernikowo.
Z kolei na jeziorach Chełmżyńskim
i Osiek zakaz obowiązuje od
21:00 do 3:00, z wyłączeniem skuterów
wodnych, które na tych dwóch
akwenach są całkowicie zabronione.
Zakaz obowiązuje w lipcu
i sierpniu między 9:00 a 18:00
w odległości 150 metrów od linii
brzegowej następujących kąpielisk
Jeziora Chełmżyńskiego:
1) Plaży miejskiej Ustronie przy
ul. Łaziennej;
2) Plaży tzw. „Płatnej” w Parku
Miejskim przy ul. 3 Maja;
3) Plaży „Stolbud” przy
ul. Kościuszki;
4) Plaży „Nowej” poniżej Orlika
przy ul. 3 Maja;
5) Plaży w Mirakowie;
6) Plaży „Głównej”
i „Wojskowej” w Zalesiu.
Służby ratunkowe oraz ochrony
środowiska, są wyłączone z tych
wszystkich ograniczeń, podobnie
jak ekspedycje naukowe (za zgodą
starosty). Zakaz nie obowiązuje
także podczas organizacji zawodów
sportowych. Za złamanie tych
przepisów grozi grzywna.
Starostwo prosi użytkowników
jednostek z napędem spalinowym
o zachowanie szczególnej ostrożności
w poruszaniu się po jeziorach
w miesiącach letnich. Wytwarzanie
fali przez łódź z napędem spalinowym
jest niebezpieczne i grozi
spowodowaniem nieszczęśliwego
wypadku.
(AW)
GMINA POZYTYWNIE
11
Potrzeba nam nowych liderów
Ceni sobie pracę z ludźmi i stara się wspierać rozwój lokalnych inicjatyw.
Katarzyna Orłowska opowiedziała nam o codziennej pracy na rzecz gminy Chełmża
Łukasz Buczkowski | fot. Łukasz Piecyk
Z samorządem związana jest całe
życie. Na co dzień zajmuje się promocją
gminy Chełmża i chętnie
włącza się w organizację wydarzeń.
- Bardzo cenię sobie kontakty
i relacje z ludźmi - mówi
Katarzyna Orłowska, insp. ds.
promocji Urzędu Gminy Chełmża.
Katarzyna Orłowska całą zawodową karierę spędziła
w samorządzie.
Katarzyna Orłowska z gminą
Chełmża związana jest od urodzenia.
To tutaj zbierała pierwsze szlify
w pracy w samorządzie i przez lata
coraz lepiej poznawała nie tylko
różne zakątki gminy, ale przede
wszystkim jej mieszkańców.
- Z uwagi na charakter mojej
pracy, bardzo cenię sobie kontakty
i relacje z ludźmi. Wymaga ona ode
mnie bieżącej wiedzy o lokalnym
samorządzie, mieszkańcach i tym
wszystkim, co w danym czasie zadziało
się lub się zadzieje - mówi
Katarzyna Orłowska.
Na co dzień odpowiada za promocję
gminy Chełmża. To ona
zarządza gminnymi mediami społecznościowymi,
redaguje gminną
„Kurendę” i współpracuje z lokalnymi
mediami.
- Dbam o dobry przepływ informacji.
Bardzo lubię pokazywać ciekawe
inicjatywy lokalne z udziałem
naszych mieszkańców i ich samych,
będących autorami interesujących
przedsięwzięć - dodaje. - Poprzez
pokazywanie tego wszystkiego chcę
sprawić, że kolejni mieszkańcy
będą „zarażali się” tym, co dobre
i również podejmowali aktywne
działania. A to z kolei sprzyja budowaniu
lokalnego potencjału społecznego.
Katarzyna Orłowska w gminie
Chełmża zajmuje się także organizacją
wydarzeń sportowych i kulturalnych.
Pomaga Kołom Gospodyń
Wiejskich i klubom sportowym
w pisaniu wniosków o granty, czy
też właśnie przy organizacji imprez.
- Bardzo cenię sobie partnerstwo.
Dzięki temu zawsze wspierają
mnie wartościowi i fajni ludzie, organizacje
czy też instytucje - podkreśla
Katarzyna Orłowska. - Moi
rówieśnicy powinni już dzisiaj myśleć,
kto po nich przejmie aktywną
działalność w ich lokalnych środowiskach.
Potrzeba nam nowych
liderów. Mam na myśli chociażby
lokalne organizacje społeczne działające
w naszej gminie jak OSP czy
KGW. To one skupiają największą
liczbę społeczników, to one budują
nasz lokalny potencjał kulturowy.
Wspieranie organizacji ma więc
sens, bo jest to podstawa do budowania
społeczeństwa obywatelskiego.
To jednak wymaga wyjścia z inicjatywą,
ale też przede wszystkim
stałego kontaktu z ludźmi i chęci
wspierania ich w działaniach.
- Wspólnie z grupą osób pracujących
w samorządzie staramy się
podtrzymywać „ducha działalności
społecznej”. W tym kierunku szkolimy
się, nawiązujemy współpracę
z innymi partnerami, aby dzielić
się nowościami z naszymi lokalnymi
liderami. Jako specjalista od PR
bardzo często powtarzam naszym
organizacjom, aby pamiętały, że ich
poprawny wizerunek w środowisku
lokalnym to połowa sukcesu. Przypominam
im o stałych kwestiach,
jak podziękowania dla sponsorów,
dobre relacje z otoczeniem. To też
buduje ich potencjał w lokalnym
środowisku - dodaje nasza rozmówczyni.
Jak sama mówi, jej praca nie
kończy się o godz. 15.00. Często
zajęć nie brakuje po godzinach.
W ostatnim czasie zaangażowała
się w organizację Święta Ziemniaka
w Głuchowie, gdzie mieszka na co
dzień.
- W ostatnich latach wspieram
też wszelkimi działaniami rekreację
wśród mieszkańców, za sprawą
upowszechniania i promowania
programu „Gmina Chełmża - zdrowa
gmina” - podkreśla.
Po pracy zdarzają się jednak
także wolne chwile. Te lubi spędzać
aktywnie.
- Chętnie jeżdżę rowerem. Przejażdżka
okolicznymi drogami daje
mi dużo satysfakcji. Udało się już
przepedałować trochę długich kilometrów,
ale to tylko na zdrowie -
śmieje się Katarzyna Orłowska.
Dostrzegamy potrzeby uczniów
Na pracę z młodzieżą poświęcił ostatnich kilkanaście lat. Od kilku zarządza Szkołą Podstawową w Łysomicach.
Jan Kalinowski opowiedział nam o pracy nauczyciela i o tym, jak zachęcać młodzież do aktywności społecznej
Łukasz Buczkowski | fot. Łukasz Piecyk
Szkoła poza spełnianiem podstawowych
zadań powinna także
wychodzić naprzeciw potrzebom
uczniów. Musi dbać o kształtowanie
postaw i o to, by młodzież
mogła rozwijać swoje zainteresowania.
- Jako nauczyciele i pedagodzy
dostrzegamy ogromne
potrzeby uczniów - mówi Jan Kalinowski,
dyrektor Szkoły Podstawowej
w Łysomicach.
Jan Kalinowski ze szkołą w Łysomicach związany jest od 15 lat.
Jan Kalinowski pierwsze lata zawodowej
kariery spędził w szkołach
podstawowych w Turznie i Sławkowie.
Ze Szkołą Podstawową w Łysomicach
związany jest od 2007 r.
Młodzież nauczał tu języka polskiego,
historii i wiedzy o społeczeństwie.
W 2014 r. awansował na
wicedyrektora, by przed trzema laty
objąć funkcję dyrektora.
- Praca nauczyciela to zajęcie,
które daje wiele satysfakcji. Zanim
zostałem wicedyrektorem, zawsze
pełniłem funkcję wychowawcy klasowego.
To dawało mi pole do realizacji
zawodowej, ale też możliwość
kształtowania postaw uczniów.
Z tego powodu czułem dużą odpowiedzialność.
Każda lekcja, każde
działanie musi być ukierunkowane
na ucznia - tłumaczy obecny dyrektor
szkoły w Łysomicach.
W ostatnich latach szkoła znacznie
się zmieniła. Nie tylko jeśli chodzi
o metody, formy i warunki nauczania.
Zdaniem dyrektora, coraz
większą uwagę trzeba przykładać
do wychowania.
- Szkoła realizuje swoje podstawowe
funkcje - dydaktyczną, wychowawczą
i opiekuńczą. Na przestrzeni
ostatnich lat mojej pracy
widzę, że na czoło wysuwa się funkcja
wychowawcza szkoły - zauważa
Jan Kalinowski. - Jako nauczyciele
i pedagodzy dostrzegamy w tym
obszarze ogromne potrzeby. Nie
ma co ukrywać, że obecnie mamy
do czynienia z kryzysem wartości,
rodziny, a rodzice w dzisiejszych
czasach nie zawsze mają czas dla
swoich dzieci, co też wcale nie zawsze
jest ich winą. Dlatego szkoła
musi w coraz większej mierze
przejmować niektóre obowiązki
wychowawcze.
Jednym z takich obowiązków
jest kształtowanie postaw społecznych
tak, by po ukończeniu nauki
młodzież wyszła ze szkoły nie tylko
z wiedzą, ale i inicjatywą. Placówka
stara się zaktywizować swoich
uczniów m.in. zajęciami pozalekcyjnymi.
- Moim zdaniem jest to obszar,
który szkoły powinny szczególnie
rozwijać. Staramy się wprowadzać
dodatkowe zajęcia, w których
uczeń nie czuje obciążenia
z powodu konieczności wykazania
się wiedzą, ale musi pochwalić się
swoją inicjatywą i kreatywnością -
podkreśla dyrektor łysomickiej placówki.
- Duży nacisk kładziemy na
obcowanie wychowanka z kulturą,
uczestniczymy w obchodach świąt
narodowych, propagujemy współczesne
formy patriotyzmu. Staramy
się też wyczulać na potrzeby drugiego
człowieka, choćby poprzez
działalność w wolontariacie. Chcemy
wyrobić wśród młodzieży poczucie
potrzeby niesienia pomocy
drugiemu człowiekowi.
O tym, że młodzież potrzebuje
czegoś więcej niż podstawowe nauczanie,
świadczą osiągane wyniki.
Te w Łysomicach są bardzo dobre,
a dyrekcja zauważając potrzeby
uczniów, stara się stwarzać im odpowiednie
warunki.
- W naszej szkole mamy prawie
pół tysiąca uczniów. Drzemie
w nich chęć zdobywania wiedzy
i nowych umiejętności, o czym
świadczy uczestnictwo w licznych
konkursach i odnoszone w nich
sukcesy. Gdyby nie było chęci rozwijania
się, to nie byłoby sukcesów
artystycznych, matematycznych, językowych
czy sportowych - dodaje
Jan Kalinowski.
Poza Toruń . 12 sierpnia 2022
12 GMINA POZYTYWNIE
Cieszę się, kiedy mogę pomóc
Zarówno jako samorządowiec, jak i strażak, działa na rzecz mieszkańców.
- Wychowano mnie, by w miarę możliwości pomagać ludziom - mówi nam Piotr Skiba
Łukasz Buczkowski | fot. Łukasz Piecyk
Piotr Skiba pracę w samorządzie rozpoczął w 1994 r.
Na co dzień działa w Radzie Powiatu
Toruńskiego. Po pracy pełni
służbę w jednostce OSP w rodzinnym
Brąchnowie, a o historii
swojego regionu mógłby opowiadać
godzinami.
Piotr Skiba w Radzie Powiatu
Toruńskiego zasiada od 2018 r.,
choć z samorządem związany jest
od ponad ćwierć wieku. Większość
tego czasu spędził w gminie Łubianka,
gdzie pełnił funkcje m.in.
radnego i sekretarza gminy. W Radzie
Powiatu jest obecnie przewodniczącym
Komisji Rewizyjnej oraz
Członkiem Komisji Skarg, Wniosków
i Petycji. Jak sam mówi, motywacją
do pracy w samorządzie
jest dla niego możliwość
niesienia pomocy drugiemu
człowiekowi.
- Od urodzenia
mieszkam na wsi
‘‘- i jestem związany z tym Nasza
środowiskiem. Wychowano
mnie, by w miarę
możliwości pomagać ludziom.
Cieszę się, kiedy
mogę pomóc. Nie chodzi
tu tylko o wielkie
projekty społeczne, ale też o mniejsze,
z pozoru proste sprawy. Samorząd
jest odpowiednim miejscem
do takich działań. To wspólnota
lokalna, w której każdy się zna i łatwo
nawiązuje się kontakty - mówi
Piotr Skiba.
Jako samorządowiec uczestniczył
w przebudowie drogi powiatowej
w centrum sołectwa Brąchnowo
w gminie Łubianka. Tym
zadaniem zajmował się zarówno
jeszcze jako kierownik referatu
w Urzędzie Gminy, jak i jako radny
powiatowy. Do końca obecnej
kadencji chciałby jeszcze przeprowadzić
modernizację drogi powiatowej
z Wymysłowa do Warszewic.
W inwestycjach doświadczenie
zbierał nie tylko jako samorządowiec,
ale też jako główny specjalista
ds. inwestycji, remontów Oddziału
Terenowego Krajowego Ośrodka
praca została doceniona przez
organy samorządowe i Państwową Straż
Pożarną, dzięki czemu jesteśmy już blisko
zakupu średniego samochodu strażackiego.
Wsparcia Rolnictwa w Bydgoszczy.
Od 1995 r. jest także członkiem
Ochotniczej Straży Pożarnej
w Brąchnowie, gdzie strażacka tradycja
jest głęboko zakorzeniona.
Przez pierwszych 10 lat był prezesem
jednostki, a potem stery przekazał
dalej. Wciąż jednak jest aktywnym
druhem.
- Służba w OSP wiąże się z dużym
ryzykiem. Strażacy życzą sobie
tyle samo powrotów, co wyjazdów -
to hasło chyba najlepiej odzwierciedla,
jak niebezpieczne potrafi być
to zajęcie. W naszej miejscowości
jesteśmy wielką strażacką rodziną.
Około 20 lat temu w jednostce powstała
drużyna kobieca, co zaowocowało
kilkoma małżeństwami,
w tym moim - uśmiecha się Piotr
Skiba.
Obecnie jednostka stara się
o zakup nowego samochodu, którym
druhowie mogliby wyjeżdżać
na akcje. Niewykluczone, że pojazd
pojawi się w remizie już w przyszłym
roku.
- Nasza praca została doceniona
przez organy samorządowe
i Państwową Straż Pożarną, dzięki
czemu jesteśmy już blisko zakupu
średniego samochodu strażackiego
- dodaje nasz rozmówca.
Poza działalnością w OSP, Piotr
Skiba jest także pasjonatem lokalnej
historii. Zainteresował się nią
jeszcze w latach 80., kiedy uczęszczał
do liceum w Chełmży.
- Zaczęło się od polonisty i historyka,
którzy zaszczepili we mnie
tę pasję. Później rozwijałem tę ciekawość
i choć nie mam historycznego
wykształcenia, to jest to coś,
w czym czuję się dobrze. Od kilku
lat zbieram materiały dotyczące sołectw
terenu mojej parafii i noszę
się z zamiarem spisania tego w formie
książki. Małe doświadczenie
w czymś takim już mam, bo przed
laty uczestniczyłem w przygotowywaniu
pierwszej monografii gminy
Łubianka - dodaje Piotr Skiba.
Staram się być wzorem dla pacjentów
Na co dzień przyjmuje pacjentów
w swoim gabinecie. Szczególnie
ceni sobie pracę z dziećmi i nie
kryje, że innego zajęcia sobie nie
wyobraża. Przykład zdrowego
trybu życia daje jednak także poza
gabinetem, pokonując półmaratony.
- Bieganie, podobnie jak
praca, wymaga sporo samodyscypliny
- mówi dr Ewa Pikus.
Lekarzem pediatrą jest od 27
lat. Karierę zaczynała w przychodni
w Turznie, gdzie spędziła 2 lata.
Później rozpoczęła pracę w Samodzielnym
Publicznym Ośrodku
Zdrowia w Zelgnie. Tutaj przyjmuje
pacjentów do dziś. Od samego
początku pracuje również na Oddziale
Dziecięcym Szpitala Powiatowego
w Chełmży.
- W każdym zawodzie, nie tylko
lekarza, praca z ludźmi nie jest łatwa.
Mają różne charaktery, a i my
możemy mieć różne nastroje. Podejścia
do zawodu i do ludzi uczy
życie i czas. Im więcej pracujemy,
tym więcej nabieramy szacunku do
zawodu. Pacjentów staram się traktować
tak, jak sama chciałabym być
potraktowana w gabinecie. To moja
dewiza, którą od lat stosuję i myślę,
Pacjentów w gabinecie traktuje tak, jak sama chciałaby być potraktowana. Po pracy czas spędza aktywnie.
Ewa Pikus, pediatra z gminy Chełmża, opowiedziała nam o swoim powołaniu
Ewa Pikus w zawodzie pracuje od 27 lat.
że to się sprawdza. Powinniśmy
mieć w sobie cierpliwość, starać się
być uśmiechniętymi, ale też sprawiać,
żeby pacjenci mieli poczucie,
że przyszli do drugiego człowieka -
mówi dr Ewa Pikus.
Pomaganie wpisane jest w zawód
lekarza. To zajęcie angażujące
i czasochłonne, które wymaga
Łukasz Buczkowski | fot. Łukasz Piecyk
wielu poświęceń. O czas wolny jest
trudno, nawet w święta.
- Często mamy dyżury i nie
ma nas w domu. Nasze dzieci były
przyzwyczajone, że często na święta
brakuje nas przy rodzinnym stole.
Po latach jednak przyzwyczajamy
się do tego i traktujemy to jako normalną
rzecz, bo innej możliwości
Poza Toruń . 12 sierpnia 2022
nie ma. Kiedy mam wolny weekend,
staram się poświęcać go rodzinie.
Nie jest to natomiast łatwe
- dodaje nasza rozmówczyni.
Lekarskie powołanie w tym
przypadku jest rodzinne - w zawodzie
pracują także jej mąż i syn.
- Z mężem w święta staramy się
brać dyżury w tym samym dniu, bo
inaczej w ogóle nie widzielibyśmy
się przy rodzinnym stole - uśmiecha
się lekarka.
Mimo to trudno byłoby jej sobie
wyobrazić inne zajęcie. Ku uciesze
małych pacjentów i ich rodziców.
- Uważam, że dla mnie to zawód
idealny. Bardzo lubię dzieci i wydaje
mi się, że mam z nimi dobry
kontakt. Staram się traktować ich
przyjacielsko, nie boją się i odwzajemniają
sympatię - nie kryje dr
Ewa Pikus.
Z pacjentami nawiązuje na tyle
dobry kontakt, że w okolicy stała
się już rozpoznawalna. Pomogły
w tym też lata pracy i niesienia pomocy.
- Kontakt z ludźmi jest ważny.
Znam się dobrze z rodzinami i nieco
ułatwia to pracę. Spotykam się
z dużą sympatią ze strony pacjentów.
Zdarza się, że ktoś na ulicy poprosi
o poradę. System służby zdrowia
obecnie wygląda jednak tak, że
potrzebujemy do tego komputera.
Staram się nie udzielać porad poza
przychodnią, ale jeśli ktoś pyta o jakąś
drobnostkę, to nie robię z tego
problemu. Choć większe konsultacje
na ulicy nie powinny się odbywać
- podkreśla.
Lekarka do dbania o zdrowie zachęca
również poza pracą. W swojej
okolicy zainicjowała grupę biegową,
w ramach której wraz ze znajomymi
pokonują kolejne kilometry.
- Lubię aktywny sposób wypoczynku.
W grupie dużo łatwiej się
zebrać i zmotywować do biegania.
Staram się też być w ten sposób
wzorem dla pacjentów. Nie tylko
zachęcam ich do aktywności, ale też
sama pokazuję, że można - mówi dr
Ewa Pikus.
Maratonu co prawda jeszcze nie
przebiegła, ale na koncie ma już
całkiem sporo półmaratonów, co
nie jest małym osiągnięciem.
- Bieganie, podobnie jak praca,
wymaga sporo samodyscypliny.
A dla mnie oba te zajęcia są satysfakcjonujące
- dodaje.
GMINA POZYTYWNIE
13
Kocham swoją pracę
Na wieś przyjechała ze stolicy. Dziś w Łubiance z powodzeniem prowadzi fundację
działającą na rzecz aktywizacji społecznej
Łukasz Buczkowski | fot. Łukasz Piecyk
Fundacja Akademia Rozwoju od
lat prowadzi działania wspierające
lokalne społeczności. Realizowane
przez nią projekty młodzieży
pomagają rozwijać swoje pasje
i talenty, a dorosłym wrócić na
rynek pracy. Anna Kruszyk, założycielka
fundacji, opowiedziała
nam o tym, w jaki sposób
niesie pomoc innym.
8 lat temu przeprowadziła
się z Warszawy w okolice Łubianki.
Tutaj od 4 lat prowadzi
fundację, która - jak sama
mówi - zajmuje się szeroko
rozumianym rozwojem.
- Pochodzę ze świata korporacji,
ale ciągle pracuję
z ludźmi. Pomysł na założenie
organizacji pozarządowej zrodził
się w momencie, kiedy moje
dziecko pojawiło się na świecie.
Wiedziałam, że nie wrócę już do
korporacji, ale jednocześnie chciałam
wykorzystać swoją wiedzę -
tłumaczy Anna Kruszyk.
Fundacja Akademia Rozwoju
‘‘- Dla młodzieży najbardziej liczy
się to, że mają miejsce, w którym mogą
się spotykać. Nie potrzebują nawet nas,
prowadzących.
zajmuje się zarówno dziećmi, jak
i seniorami. Współpracuje także
z innymi organizacjami społecznymi.
Wszystko jednak ma wspierać
rozwijanie swoich umiejętności
i kreatywne spędzanie czasu.
- Naszym celem jest to, żeby
projekt się zakończył, ale jego efekty
zostały na przyszłość. Dzięki
naszym spotkaniom ludzie się integrują,
spotykają się ze sobą i utrzymują
relacje - dodaje założycielka
fundacji.
Obecnie Akademia Rozwoju
prowadzi m.in. projekt skierowany
do dzieci, który ma pomóc im
oraz ich rodzicom w komunikacji
po pandemicznym zamknięciu.
W zajęciach uczestniczą specjaliści,
psycholodzy i terapeuci. Z kolei dla
dorosłych zajęcia skupiają się na
aktywizacji zawodowej. By mogli
wejść i odnaleźć się na rynku pracy.
- Zdecydowana większość naszych
programów to te skierowane
do osób wykluczonych społecznie.
To osoby, które w jakiś sposób
sobie nie radzą, korzystają z pomocy
GOPS-u lub jest przesłanka,
że warto danej osobie pomóc
- wyjaśnia Anna Kruszyk.
Praca z ludźmi jest dla niej
najważniejsza. I choć wiele inicjatyw
udało się już zrealizować,
to wciąż docierają sygnały, że
tego typu inicjatyw potrzeba
więcej.
- Problemem, który często
zgłaszają rodzice, jest logistyka.
Nie każdy może zawsze dowieźć
dziecko do innej miejscowości. Na
wsiach widać utrudnienia, których
nie mają mieszkańcy miast. Dlatego
w statucie fundacji znajduje się
zapis o wyrównywaniu szans między
miastem i wsią - mówi Anna
- Dzięki naszym spotkaniom ludzie się integrują, spotykają się
ze sobą i utrzymują relacje - mówi Anna Kruszyk, założycielka
Akademii Rozwoju.
Kruszyk.
Na zajęciach dużo zyskują najmłodsi.
Dla nich zajęcia są szansą
na rozwój, ale też na integrację,
której szczególnie w ostatnim czasie
brakowało.
- Dla młodzieży najbardziej liczy
się to, że mają miejsce, w którym
mogą się spotykać. Nie potrzebują
nawet nas, prowadzących. Często
chcą po prostu ze sobą porozmawiać,
bo w okolicach nie ma miejsc,
w których mogliby się spotkać. My
im to miejsce dajemy - dodaje założycielka
Akademii Rozwoju.
Fundacja współpracuje z lokalnymi
samorządami, które udostępniają
swoje świetlice na potrzeby
spotkań z młodzieżą czy z seniorami.
Zajęcia odbywają się jednak nie
tylko na wsiach, ale i w miastach
- Chełmży czy Toruniu. Akademia
Rozwoju jest też otwarta na oddolne
inicjatywy.
- Jeśli ktoś ma jakiś ciekawy pomysł,
jak najbardziej może się do
nas zgłosić i o nim opowiedzieć.
Będziemy mogli pomóc w napisaniu
projektu i być może powstanie
z tego coś fajnego - mówi Anna
Kruszyk. - Kocham swoją pracę
i zawsze czuję się zmotywowana do
działania. Cieszy mnie pozytywny
odbiór, z jakim się spotykamy
i mam nadzieję, że przed nami jeszcze
wiele inicjatyw.
Woda moją pasją
Zdjęcia rowów melioracyjnych przywiózł nawet z podróży poślubnej. Jakub Skonieczny
w Gminnej Spółce Wodnej w Chełmży dba o to, by nie zabrakło nam wody
Łukasz Buczkowski | fot. Łukasz Piecyk
Na co dzień pracuje w Gminnej
Spółce Wodnej w Chełmży i stara
się uświadamiać, jak ważne jest
oszczędzanie wody. Po pracy
działa w Kole Gospodyń Wiejskich
i organizuje wydarzenia dla
mieszkańców. - Staram się kierować
zasadą, że zawsze daję z siebie
wszystko - mówi Jakub Skonieczny.
Jakub Skonieczny z Gminną
Spółką Wodną związany
jest od niemal dekady. Wcześniej
swoich sił próbował w innych
zawodach - był kierowcą
autobusu, operatorem koparko-ładowarki
czy magazynierem.
Jednak to właśnie Gminna
Spółka Wodna okazała się
być nie tylko pracą, ale i pasją.
- Do zarządu spółki zostałem
wybrany społecznie, jako
delegat wiejski i zajmowałem się
nią przez kolejnych 5 lat. Z czasem
zaczęło mi brakować urlopu
i zarząd zdecydował o zatrudnieniu
mnie na stanowisku. Interesowałem
się sprawami związanymi
z melioracją i cieszyłem się, że mogłem
tę wiedzę wykorzystywać. Staram
się kierować zasadą, że zawsze
daję z siebie wszystko - mówi Jakub
Skonieczny.
Swoją pasję rozwija od lat.
W tym czasie dostrzegł wiele problemów,
jakim musimy stawiać
czoła w kwestii oszczędzania wody.
- Musimy troszczyć się o wodę,
bo jest jej coraz mniej. Od lat mamy
suszę, opady są coraz mniejsze, więc
‘‘- To stowarzyszenie ponad podziałami.
Są tu zrzeszone gminy, wójtowie,
burmistrzowie, związki wędkarskie, Wody
Polskie - każdy, kto ma styk z wodą.
musimy starać się ją zatrzymywać
i gromadzić - tłumaczy. - Można
powiedzieć, że woda jest moją pasją
i staram się dużo robić w tym temacie.
Nawet z podróży poślubnej
z moją żoną przywiozłem ze sobą
zdjęcia rowów melioracyjnych.
W zeszłym roku został także
przewodniczącym Lokalnych Partnerstw
Wodnych Powiatu Toruńskiego.
To kolejna funkcja, dzięki
której może dbać o to, by wody
nam nie zabrakło.
- To stowarzyszenie ponad podziałami.
Są tu zrzeszone gminy,
wójtowie, burmistrzowie, związki
wędkarskie, Wody Polskie - każdy,
kto ma styk z wodą. Stowarzyszenie
powstało, by wspierać działania
sprzyjające zatrzymywaniu
wody w obiegu. Chcemy
uświadamiać w tym temacie,
diagnozować problemy,
Poza Toruń . 12 sierpnia 2022
- Musimy troszczyć się o wodę, bo jest jej coraz mniej - mówi
Jakub Skonieczny.
możliwości. Staramy się proponować
zmiany w przepisach,
by wszystko działało
lepiej i ochrona wody była
priorytetem. To dopiero początki,
ale staramy się działać
i pierwsze efekty już są. Dzięki
temu, że jesteśmy zrzeszeni,
nasz głos staje się słyszalny
- podkreśla Jakub Skonieczny.
To jednak działania systemowe,
ale dla sprawy przysłużyć się możemy
także oddolnie. Jak?
- Przede wszystkim nie szkodzić
- nie zasypywać rowów, bo to też są
zbiorniki wodne. Powinno się także
wykorzystywać stawy śródpolowe,
gdzie można złapać dużo wody
i można ją później wykorzystać -
wyjaśnia nasz rozmówca.
Jakub Skonieczny działa również
społecznie. Jest jednym z założycieli
Koła Gospodyń Wiejskich
w Dziemionach. Wcześniej koło
działało tu nieoficjalnie, ale w zeszłym
roku zostało zarejestrowane
i teraz ma już na koncie pierwsze
sukcesy.
- Wcześniej w naszym kole
brakowało środków na działania.
Wtedy dowiedzieliśmy się, że możemy
się zarejestrować i pozyskać
pieniądze. Dzięki dofinansowaniu
z ARiMR udało nam się kupić
wyposażenie. Na razie są to nasze
początki, ale już mamy czym się
chwalić. W tym roku zrobiliśmy już
piknik wiejski, który chcielibyśmy,
aby stał się wydarzeniem cyklicznym.
To, co nietypowe, to fakt, że
w Kole Gospodyń Wiejskich
w Dziemionach działają nie tylko
panie, ale też panowie.
Kiedy zakładaliśmy koło, chcieliśmy
trochę zerwać z utartym wizerunkiem
Kół Gospodyń Wiejskich.
Mamy bardzo dużo panów,
którzy aktywnie działają, a nie
brakuje też zaangażowania ze strony
mieszkańców. W innych kołach
mężowie pomagają swoim żonom
w przygotowywaniu wydarzeń. My
natomiast sami jesteśmy członkami
koła i jesteśmy z tego dumni - dodaje
Jakub Skonieczny.
14 GMINA POZYTYWNIE
Lubię kontakt z ludźmi
Śpiewała w zespole Polskie Kwiaty, działa w Kole Gospodyń Wiejskich, a na co dzień jest
spełnioną matką. Marzena Kucharczyk opowiedziała nam o swoim społecznym
zaangażowaniu
Łukasz Buczkowski | fot. Łukasz Piecyk
Wieczorami chodzi na urodziny
i wesela, gdzie jej fotolustro robi
furorę. W dzień razem z Kołem
Gospodyń Wiejskich z Bielczyn
planuje imprezy dla mieszkańców
gminy Chełmża. - Dla mnie
najważniejsze jest, że mogę zrobić
coś dobrego - mówi nam Marzena
Kucharczyk.
Na co dzień zajmuje się domem.
Pomaga też mężowi w prowadzeniu
przedsiębiorstwa w branży budowlanej.
Pracy na pełen etat podjąć nie
może, bo przy dwójce dzieci trudno
znaleźć wystarczająco dużo czasu.
Mimo to często można ją spotkać
na weselach czy urodzinach, za
sprawą jej dodatkowego biznesu -
fotolustra.
- To lepsza wersja fotobudki.
Stajemy przed takim lustrem, ono
robi nam zdjęcie, mówi do nas,
ma tematyczne animacje - weselne,
świąteczne, eventowe. Świetnie
sprawdza się na różnego rodzaju
- Działać zaczęłam jeszcze zanim zostałam żoną i matką
i wkręciłam się w to na tyle, że trudno byłoby przestać - mówi
Marzena Kucharczyk.
imprezach i z doświadczenia mogę
powiedzieć, że cieszy się dużym zainteresowaniem
- mówi Marzena
Kucharczyk.
Na pomysł wpadła przypadkiem,
będąc na urodzinach u znajomego.
- Zobaczyłam tam fotolustro.
Spodobało mi się to i uznałam, że
będzie to dobry pomysł na biznes.
A póki zajmuję się domem i nie
mogę wrócić do pracy, to korzystam
z tej możliwości i zajmuję się
tym wieczorami i w weekendy. Mąż
w dzień buduje, a ja wieczorami
chodzę na imprezy - śmieje się nasza
rozmówczyni.
Sprzęt jest sporych rozmiarów
- sam ekran ma 70 cali i waży ponad
100 kg. Pomoc męża jest więc
niezbędna w przetransportowaniu
go na imprezy. Marzena Kucharczyk
na weselach zapewnia jednak
nie tylko zdjęcia, ale i oprawę - wytwornice
dymu i tematyczne napisy.
- Podczas pierwszego tańca wypuszczamy
dym i para przenosi się
w chmury. Daje to świetny efekt -
dodaje. - Poza tym użyczamy też
metrowych napisów „Love” czy
„Pan&Pani”. Ładnie się prezentują
w tle.
Zanim pojawiły się dzieci, czasu
było więcej, więc można było
pozwolić sobie na więcej aktywności.
Przez 5 lat Marzena Kucharczyk
śpiewała w gminnym zespole
Polskie Kwiaty, z którym nagrała
płytę. Ostatecznie z zespołu odeszła
w 2020 r. Wciąż jednak działa
w Kole Gospodyń Wiejskich Kobiety
Aktywne Od-Nova w Bielczynach.
- To stosunkowo młode koło, bo
działamy dopiero od 2015 r., choć
mamy już na koncie sporo imprez.
Staramy się współpracować z gminą
i z Centrum Inicjatyw Kulturalnych
Gminy Chełmża. Przez
pandemię nasza działalność trochę
ucichła, bo mieliśmy ograniczone
możliwości, ale teraz znów działamy
- mówi.
W ostatnim czasie koło zorganizowało
imprezę biegową pod
hasłem „Biegamy razem z Bielczynami”,
w którym udział wzięło ponad
90 osób. Co roku przygotowuje
także obchody Dnia Kobiet - za
każdym razem o innej tematyce.
- To imprezy przebierane, na
których staramy się zapewnić wiele
atrakcji - wyjaśnia Marzena Kucharczyk.
- Wydaje mi się, że to, co
robimy, na tyle się ludziom podoba,
że do nas wracają. Mieszkańcy
sami też pomagają nam w organizacji
wydarzeń. W kole jest nas 10,
każda ma inne pomysły, inicjatywy.
Świetnie się uzupełniamy i chcemy
nie tylko same być zadowolone
z naszych działań, ale żeby i mieszkańcy
z tego czerpali. Dla nas najważniejsze
jest to, że przychodzą na
nasze imprezy.
Pomysły na kolejne inicjatywy
pojawiają się w czasie spotkań koła.
Tam wspólnymi siłami wypracowywane
są pomysły, które przeradzają
się w inicjatywy.
- Lubię kontakt z ludźmi. Działać
zaczęłam, jeszcze zanim zostałam
żoną i matką i wkręciłam się
w to na tyle, że trudno byłoby przestać.
Dla mnie najważniejsze jest, że
mogę zrobić coś dobrego - podkreśla
Marzena Kucharczyk.
Przeżywamy renesans bartnictwa
Na czym polega bartnictwo i dlaczego pszczoły wracają do lasów? O hodowli pszczół miodnych
rozmawiamy z Grzegorzem Nalazkiem, leśnikiem Leśnictwa Gutowo
Łukasz Buczkowski | fot. Łukasz Piecyk
Bartnictwo w Polsce nie wydaje się
zbyt popularne.
Tradycja bartnictwa w Polsce zamarła.
Dopiero od paru lat coś
w tym temacie zaczyna się dziać.
Zaczęły być powoływane stowarzyszenia
zajmujące się dzianiem kłód
bartnych. Kłody bartne pojawiają
się też coraz częściej w lasach, na
coraz większą skalę. Niektóre nadleśnictwa
mają na swoich terenach
nawet po kilkaset kłód bartnych.
Można powiedzieć, że od około
5 lat przeżywamy mały renesans
bartnictwa.
A jak wyglądamy na tle zagranicy?
Na zachodzie bartnictwo praktycznie
upadło. Była to działalność nieopłacalna,
bo miodu z kłody bartnej
zbyt wiele nie ma, a dochodziło
też do kradzieży miodu. W rejonie
Torunia mówimy o upadku bartnictwa
już w 1765 r. Lepiej wygląda
to na wschodzie - Białoruś czy
Ukraina to miejsca, gdzie tradycje
bartnicze wciąż się kultywowało.
Czym właściwie jest bartnictwo?
Bartnictwo polega na tym, że sprowadziliśmy
pszczołę z powrotem
do lasu. Do 2013 r. pszczół miodnych
brakowało, a w lasach szczególnie.
Stamtąd wyeliminowały je
szerszenie i osy, czyli owady prowadzące
gospodarkę rabunkową. Od
kiedy leśnicy i przedstawiciele stowarzyszeń
zaczęli wytwarzać kłody
bartne, pszczoły na tym zyskały.
W gospodarstwach rolnych uprawy
są monokulturowe, z czego pszczoła
nie ma pożytku. Tam potrzebny
jest człowiek, który będzie je dokarmiał,
regulował populację. Las jest
bioróżnorodny i tutaj dzika pszczoła
może utrzymać się bez ingerencji
człowieka. 87 proc. roślin czy
drzew jest zapylanych przez owady.
Jestem leśnikiem od 33 lat i mogę
powiedzieć, że od dłuższego czasu
nie widziałem pszczelej rodziny.
Szerszenie i osy tak, ale pszczół
miodnych nie było. Kiedyś prowadziłem
pasiekę przy leśniczówce.
Z uwagi na monokulturowe pola,
gdzie mamy kilkaset hektarów
rzepaku czy pszenicy, pszczoły nie
miały skąd zebrać pożytku i często
ginęły. Problemem były też opryski
stosowane przez rolników.
Czy można zrobić coś, by samemu
wspomóc pszczoły?
Bardzo ważne jest zakładanie łąk
kwietnych. Jeśli ktoś ma kawałek
gruntu, to zachęcam, by to robić.
Wystarczy kilkadziesiąt miododajnych
nasion, by pomóc pszczołom
i innym owadom zapylającym.
Taka łąka cieszy też oko. Inaczej
wygląda to w przypadku trawy, która
nie przynosi większego pożytku.
We wrześniu we współpracy z Fundacją
Leśna Droga organizujemy
warsztaty na terenie mojego leśnictwa.
Fundacja zajmuje się właśnie
zakładaniem łąk kwietnych i dwa
razy do roku prowadzi warsztaty
z dziania barci i hodowli pszczoły
miodnej.
Czy warsztaty to próba zbudowania
tradycji bartniczej na nowo?
Myślę, że ta tradycja bartnicza już
powstała. Zaangażowało się w to
wiele stowarzyszeń i w całej Polsce
się to rozwija. Póki co jednak mówimy
jedynie o stowarzyszeniach
i Lasach Państwowych, przy dotacjach
unijnych na zakładanie kłód
bartnych na terenie własnego nadleśnictwa.
Po takich warsztatach można założyć
własną kłodę bartną?
To nie taka prosta sprawa. Trzeba
zapoznać się z biologią pszczoły,
zwracać uwagę na dużo niuansów.
Trudno utrzymać kłodę bartną,
choć generalnie nie powinno się
w nią ingerować. Czasem jednak
jest to konieczne, bo rodzina
pszczela może się wyprowadzić, co
nie zdarza się tak rzadko. Pszczoła
szuka miejsc, gdzie mogłaby utrzymać
rodzinę. Pszczelarze po sezonie,
kiedy na polach i w lasach brakuje
pożytku, mogą je dokarmiać.
My takiej możliwości nie mamy, bo
kłoda bartna jest zabudowana.
Poza Toruń . 12 sierpnia 2022
OBROWO
15
Weselnie na tarasie
Po trzech latach przerwy na taras widokowy w Stajenczynkach powróci Przegląd
Tradycyjnych Kapel Weselnych. Gmina Obrowo zachęca do udziału mieszkańców i gości
Łukasz Buczkowski | fot. Paulina Florkowska
W czasie wydarzenia wystąpią zespoły z regionu.
Za dwa tygodnie w Stajenczynkach
w podtoruńskiej gminie
Obrowo odbędzie się kolejny
Przegląd Tradycyjnych Kapel
Weselnych. Widzowie będą mogli
zobaczyć występ aż siedmiu
weselnych zespołów. Wydarzenie
zwieńczy koncert, podczas którego
ze sceny wybrzmią dobrze
znane przeboje polskiej muzyki.
To powrót Przeglądu do kalendarza
gminnych imprez po przerwie
wymuszonej pandemią.
Przegląd Tradycyjnych Kapel
Weselnych to wydarzenie, którego
gmina Obrowo będzie gospodarzem
już po raz 13. Za jego organizację
odpowiada Gminny Ośrodek
Kultury w Obrowie. W sobotę
20 sierpnia na tarasie widokowym
nad Wisłą w Stajenczynkach swoje
umiejętności zaprezentuje siedem
kapel weselnych z regionu. Impreza
rozpocznie się o godz. 15.00 i według
zapowiedzi potrwa do późnych
godzin wieczornych.
Gospodarza Przeglądu, gminę
Obrowo, reprezentować będą trzy
zespoły - Kawęczynianki, Kapela
Ludowa im. Kamińskich i chór
seniora Sami Swoi. Kapele swoją
muzyką porywać będą do tańca
i zapewnią dobrą zabawę. Gmina
zachęca do udziału w wydarzeniu
nie tylko swoich mieszkańców, ale
także gości z innych zakątków naszego
regionu, w tym także Torunia.
Przegląd Tradycyjnych Kapel
Weselnych będzie ucztą nie tylko
dla ucha.
- Tańce i wspólne śpiewanie są
na naszym festiwalu jak najbardziej
wskazane. Powiedziałbym nawet,
że ze względu na weselną i naszą
gminną tradycję są nakazane - żartuje
wójt gminy Obrowo Andrzej
Wieczyński. - Zapraszam wszystkich
naszych mieszkańców i ich
gości na taras widokowy. Będzie
okazja także posmakować pysznych
wyrobów od kół gospodyń
wiejskich z terenu naszej gminy.
Jako pierwsi na scenę wyjdą
seniorzy z obrowskiego chóru
Sami Swoi. Po nich wystąpi chór
Wspomnienie z Małej Nieszawki.
Następny w kolejności będzie natomiast
Zespół Ludowy Kawęczynianki.
Na każdy z tych występów
przewidziano około pół godziny.
O godz. 16.30 rozpoczną się występy
kapel. Dla zgromadzonej publiczności
zagrają kolejno Chłopaki
do Wzięcia, Kapela Ludowa im.
Kamińskich, Bobrowiacy, kapela
Sami Swoi i Dolina Drwęcy.
Zwieńczeniem wydarzenia będzie
koncert zespołu Trzy Korony,
zaplanowany na godz. 22.00. Jest to
zespół wykonujący utwory Krzysztofa
Klenczona i Czerwonych Gitar.
Nie zabraknie więc dobrze znanych
przebojów i dobrej zabawy.
Przegląd Tradycyjnych Kapel
Weselnych do gminy Obrowo powraca
po trzech latach. Ostatnia
taka impreza odbyła się w 2019 r.
Dla publiczności zgromadzonej
przed tutejszym tarasem widokowym
zagrało wtedy kilkanaście zespołów.
Część z nich będzie można
zobaczyć ponownie już 20 sierpnia
w Stajenczynkach.
Organizację 13. edycji Przeglądu
trzeba było przekładać z powodu
wybuchu pandemii, która wymusiła
przerwę w wielu tego typu
wydarzeniach. Teraz wszystko
wskazuje na to, że odbędzie się bez
przeszkód, a występujący na scenie
artyści zadbają o dobrą zabawę do
późnej nocy. O to może postarać
się także publiczność, przybywając
licznie na wydarzenie z kapelami
weselnymi w roli głównej.
Sukces w przyszłości
Dodatkowe zajęcia dla uczniów i nowy sprzęt dla szkół - gmina Obrowo chce podnieść
kompetencje uczniów gminnych szkół
Łukasz Buczkowski | fot. Paulina Florkowska
Uczniowie szkół gminy Obrowo
od zeszłego roku korzystają z realizowanego
przez gminę projektu
podnoszenia kompetencji.
Z jednej strony są to dodatkowe
godziny zajęć, a z drugiej - nowoczesny
sprzęt wspierający naukę.
Gmina do tej pory na realizację
projektu wydała prawie 250
tys. zł. To kolejne środki
przeznaczone na edukację
młodych mieszkańców gminy.
mentu. Od października do końca
czerwca odbyło się już 896 godzin
zajęć rozwijających umiejętności
matematyczno-przyrodnicze. To
m.in. lekcje fizyki, chemii, geografii,
matematyki, biologii i przyrody.
Osobne zajęcia przygotowano dla
uczniów ze specjalnymi potrzeba-
‘‘Inwestycje w oświatę to bowiem nie
„Wyższe kompetencje tylko inwestycje w infrastrukturę. To
uczniów - sukces w przyszłości.
Kompleksowy system także dbanie o wysoką jakość nauczania
wsparcia 5 szkół podstawowych
z gminy Obrowo” - taką i ciekawe lekcje.
nazwę nosi projekt, który
gmina Obrowo realizuje od
sierpnia ubiegłego roku. Zgodnie
z nazwą, ma on na celu podniesienie
kompetencji uczniów - na dwa
mi rozwojowymi i edukacyjnymi.
W tym przypadku zrealizowano
923 godziny zajęć rozwijających
sposoby.
umiejętności społeczno-emocjonalne,
Pierwszym są nowatorskie zajęcia,
korekcyjno-kompensacyj-
prowadzone metodą eksperyne,
terapeutyczne i logopedyczne.
Z oferty skorzystało łącznie 544
uczniów ze wszystkich gminnych
szkół podstawowych. 90 z nich to
uczniowie z opinią o specjalnych
potrzebach edukacyjnych, a 13
z orzeczeniem o niepełnosprawności.
Dodatkowe zajęcia prowadzone
są przez nauczycieli gminnych
szkół, ale odbywają się poza
standardowymi godzinami
nauki. Dla uczniów jest to
więc szansa na zdobycie dodatkowej
wiedzy i rozwinięcie
swoich zainteresowań.
- W ramach projektu na dodatkowe
zajęcia naszych dzieci
przeznaczyliśmy już dokładnie
247 773,25 zł - wylicza wójt
gminy Obrowo Andrzej Wieczyński.
- Inwestycje w oświatę
to bowiem nie tylko inwestycje
w infrastrukturę. To także dbanie
o wysoką jakość nauczania i ciekawe
lekcje.
Drugą część projektu stanowi
nowoczesny sprzęt, jaki został
Poza Toruń . 12 sierpnia 2022
W ramach projektu odbywają się dodatkowe zajęcia.
zakupiony dla szkół. W ramach
projektu wzbogaciły się one o nowoczesne
materiały dydaktyczne
i sprzęt komputerowy, jak laptopy,
komputery stacjonarne, monitory
interaktywne, tablety, rzutniki
multimedialne z ekranami, tablice
interaktywne, projektory i wizualizery.
Gmina kupiła też wyposażenie
pracowni, pomoce naukowe
oraz sprzęt do indywidualnej pracy
z dziećmi ze specjalnymi potrzebami
edukacyjnymi i rozwojowymi.
Sprzęt i pomoce dydaktyczne, jakie
otrzymały szkoły, są wynikiem zamówień
złożonych przez poszczególne
placówki.
Całkowita wartość projektu to
1,76 mln zł. Środki gmina Obrowo
pozyskała w ramach RPO Województwa
Kujawsko-Pomorskiego.
Są to kolejne duże pieniądze, które
gmina Obrowo przeznacza na
sektor oświaty. Przypomnijmy, że
obecnie w trakcie jest przebudowa
Szkoły Podstawowej w Brzozówce,
na którą gmina Obrowo przeznaczyła
rekordowe 12 mln zł. To
największa inwestycja w historii
gminy. Wszystko po to, by uczniom
zapewnić jak najlepsze warunki do
nauki. Natomiast projekty takie
jak „Wyższe kompetencje uczniów
- sukces w przyszłości” podnoszą
jakość kształcenia i odpowiadają na
potrzeby edukacyjne uczniów.
Asfaltowe drogi z poboczami,
oświetlone przejścia dla pieszych,
tereny zachęcające do wypoczynku
niemal w każdej miejscowości.
Gmina Łysomice ma się czym
pochwalić, a wszystkie przedsięwzięcia
realizowane są z myślą
o lokalnych społecznościach.
„Wsłuchujemy się w głosy mieszkańców”,
zapewnia wójt gminy
Łysomice Piotr Kowal.
Gmina Łysomice kolejny rok
z rzędu znalazła się na 1. miejscu
najzamożniejszych gmin wiejskich
w powiecie toruńskim. Tutaj mieszkańcom
po prostu dobrze się żyje.
Wpływ na to mają przede wszystkim
realizowane inwestycje. A tych
jest sporo.
Drogi gminne
- Istotne z punktu widzenia
mieszkańców są zadania związane
z infrastrukturą drogową, które
nie tylko poprawiają komfort jazdy,
ale przede wszystkim wpływają na
wzrost bezpieczeństwa pieszych
i kierowców - tłumaczy Piotr Kowal,
wójt gminy Łysomice. - Sukcesywnie
w związku z tym przebudowujemy
gminne drogi.
Mieszkańcy mogą natknąć się
na drogowców m.in. na ul. Wypoczynkowej
w Kamionkach Małych,
ul. Daglezjowej i ul. Lipowej w Papowie
Toruńskim oraz ul. Polnej
w Zakrzewku. Już niedługo na tych
Wszystko dla mieszkańców
Sprawdzamy, co aktualnie się dzieje na placach budowy w gminie Łysomice
drogach pojawią się komfortowe
nawierzchnie asfaltowe. Gmina Łysomice
współfinansuje także budowę
drogi powiatowej Świerczynki
- Ostaszewo. Prace przy tej drodze
zakończą się jeszcze w sierpniu.
Wszystko wskazuje też na to, że nie
będą to jedyne zadania realizowane
w kooperacji z innymi samorządami.
- Kilka projektowanych właśnie
zadań będziemy realizować przy
wsparciu partnerów, m.in. Torunia
czy województwa kujawsko-pomorskiego.
To m.in. przebudowa
drogi wojewódzkiej i ul. Spółdzielczej
w Papowie Toruńskim, a także
połączenie tej ostatniej z ul. Kościelną
- wymienia Krzysztof Sulecki,
kierownik Referatu Rozwoju
Gospodarczego, Inwestycji i Remontów
w Urzędzie Gminy Łysomice.
Ścieżki rowerowe
Drogi to jednak nie wszystko.
- To, na czym bardzo zależy
mieszkańcom, to także budowa
ścieżek rowerowych. Staramy się
odpowiadać na ich potrzeby -
mówi Krzysztof Sulecki. - Aktualnie
budujemy ścieżkę z Ostaszewa
do Kowrozu, a w trakcie projektowania
jest kolejna droga rowerowa,
która będzie prowadzić z Gostkowa
do Papowa Toruńskiego.
Rozbudowa sieci ścieżek rowerowych
w gminie nie tylko popra-
Sierpień 2022
Monika Chmielewska | fot. nadesłane
wia komfort jazdy na jednośladzie, Niedługo prace rozpoczną się także Sulecki.
ale przede wszystkim bezpieczeństwo
rowerzystów. Zachęca także to nie koniec - dodaje wójt Piotr Tereny rekreacyjne i sportowe
w Tylicach i możemy zapewnić, że
do korzystania z tego ekologicznego
środka transportu.
dernizowanie stacji uzdatniania jest zagospodarowywanie terenów
Kowal. - W planach mamy też zmo-
Kolejnym priorytetem gminy
wody w Gostkowie i Świerczynach. rekreacyjnych oraz doposażenie
Przejścia dla pieszych
Ostatnie z wymienionych zadań placów zabaw i siłowni. Jednym
Nie mniej ważna jest również jest właśnie projektowane w formule
„Zaprojektuj i wybuduj” w ra-
GS-ie w Łysomicach. Roboty już
z takich miejsc jest teren po byłym
budowa przejść pieszych wraz z ich
oświetleniem. Mieszkańcy mogą mach umowy z wykonawcą. ruszyły, a celem tej rewitalizacji
już korzystać z nowych, oświetlonych
przejść w Gostkowie i w Papo-
Szkoły, świetlice, remizy
kultury. 14 lipca podpisano także
jest powstanie gminnego centrum
wie Toruńskim - Osiekach. Budowa Gmina Łysomice nie zapomina
także o najmłodszych miesz-
rekreacji i wypoczynku w Turznie,
umowę na stworzenie miejsca do
przejścia w Papowie Toruńskim
- Osiekach pochłonęła łącznie 166 kańcach. To właśnie z myślą a plac budowy już został przekazany
wykonawcy.
tys. zł, ale w 80 proc. była dofinansowana
z Rządowego Funduszu prace w obiektach oświatowych. - W dalszym ciągu rewitalizu-
o nich każdego roku prowadzi
Rozwoju Dróg.
W Szkole Podstawowej w Turznie
wymieniony zostanie w tym mionkach Małych. Powstanie tam
jemy też teren wokół jeziora w Ka-
Wodociągi i kanalizacja
roku dach, a w Szkole Podstawowej
w Łysomicach przebudowana znajdą się ogólnodostępne sani-
wielofunkcyjny budynek, w którym
Gmina Łysomice rozbudowuje
także sieć wodociągowo-kanalizacyjną.
Możliwe to jest m.in. dzięki kształt zyska też niedługo świetli-
i ratownika oraz taras widokowy -
będzie kuchnia. Zupełnie nowy tariaty, pomieszczenia dla policji
dofinansowaniom zewnętrznym. ca wiejska w Zakrzewku. Już można
podziwiać jej nową elewację. rekreacyjne dla mieszkańców po-
wyjaśnia Krzysztof Sulecki. Tereny
28 lipca wójt Piotr Kowal odebrał
symboliczną promesę na 2 mln zł Takie zmiany czekają też świetlicę
w Kamionkach Dużych - lada - Osiekach, a w dalszej kolejności
wstaną też w Papowie Toruńskim
z Rządowego Funduszu Polski Ład
- w Zęgwircie i Koniczynce.
- Zakończyliśmy także adaptację
pomieszczeń magazynowych sali
gimnastycznej przy Szkole Podstawowej
w Ostaszewie z przeznaczeniem
dla klubu „Mustang” - dodaje
Krzysztof Sulecki.
Włodarze gminy Łysomice aktywnie
pozyskują środki zewnętrzne
na realizację tych inwestycji,
m.in. z programów rządowych czy
unijnych. Pozostałe koszty pokrywane
są z budżetu gminy Łysomice.
- Nie jest tajemnicą, że powodzenie
realizacji tych przedsięwzięć
zależy od uzyskanych środków finansowych,
wpływów do budżetu,
realizacji umów. Istotnym czynnikiem
jest stabilna sytuacja gospodarcza
kraju. Wzrost cen usług,
z przeznaczeniem na budowę sieci chwila rozpoczną się poszukiwania materiałów budowlanych i innych
wodociągowej oraz przepompowni firmy remontowej.
składowych nie jest okolicznością
ścieków sanitarnych.
- Gminne jednostki OSP także
mogą liczyć na wsparcie gminy. przetargowe pokażą, czy w obec-
sprzyjającą. Kolejne postępowania
- Sukcesywnie kanalizujemy
kolejne obszary gminy. Chodzi Zakończyliśmy właśnie rozbudowę nych warunkach możliwe będzie
o to, aby jak najwięcej mieszkańców garażu w remizie w Gostkowie. Potem
przyjdzie czas na budynki OSP przedsięwzięć. Jesteśmy dobrej my-
zrealizowanie zaplanowanych
miało dostęp do sieci kanalizacyjnej.
Aktualnie budujemy kanalizację
w Świerczynkach i Różankowie. Toruńskim - zapewnia Krzysztof ki.
w Kamionkach Dużych i Papowie śli - podsumowuje Krzysztof Sulec-
Poza Toruń . 12 sierpnia 2022
Zakończenie na wesoło
Mieszkańcy gminy Łysomice wzięli udział w uroczystym zakończeniu dwóch projektów
realizowanych przez GOPS
Monika Chmielewska | fot. nadesłane
Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej
w Łysomicach zakończył
drugi z realizowanych projektów
społecznych. Gościem specjalnym
wydarzenia była finalistka programu
MasterChef. Atrakcji nie
zabrakło także dla najmłodszych.
Pierwszy z realizowanych przez
łysomicki GOPS projektów to
„Dzieci i młodzież naszą przyszłością”.
Uczestniczyło w nim 15 osób
w wieku 6-18 lat. Zajęcia w ramach
tego projektu prowadzone były
w Klubie Młodzieżowym w świetlicy
wiejskiej w Wytrębowicach. Były
to m.in. korepetycje z jęz. polskiego,
jęz. angielskiego i matematyki,
ale także warsztaty cyrkowe, kulinarne
i rękodzielnicze oraz zajęcia
sportowe z elementami samoobrony.
Projekt oficjalnie zakończył się
29 czerwca.
- W pierwszej części odbyło się
oficjalne rozdanie dyplomów i nagród
dla wszystkich uczestników
Lato z biblioteką
Wakacje dla bibliotek z gminy Łysomice to nie czas
odpoczynku. Dużo się dzieje w każdej z filii
Monika Chmielewska | fot. nadesłane
Gminna Biblioteka Publiczna
w Łysomicach i wszystkie jej filie
prężnie działają także w wakacje.
Najmłodsi mieszkańcy gminy
Łysomice nie mogą narzekać na
nudę. Czekają na nich różnorodne
zajęcia edukacyjne i kreatywne
warsztaty.
Wakacje w bibliotece to idealny
sposób na aktywne spędzenie letnich
miesięcy - w oderwaniu od
smartfona i laptopa. W wysiłkach
organizowania dzieciom wolnego
czasu nie ustaje m.in. biblioteka
projektu. Po części oficjalnej na
dzieci czekało mnóstwo atrakcji
i zabaw, m.in. zabawa z animatorem,
wata cukrowa, tatuaże brokatowe,
bańki mydlane, mini disco,
udział w mini loterii oraz losowanie
upominków z worka rozmaitości
- wymienia Anna Tokarska,
kierownik GOPS-u w Łysomicach.
GOPS w Łysomicach realizował
także projekt „Lider dla rodzin”.
Uczestniczyło w nim 25 osób, a zajęcia
prowadzone były w nowo wyremontowanym
budynku po byłym
GS-ie w Łysomicach. Uczestnicy
brali udział w zajęciach z terapeutą
rodzinnym, psychologiem, socjoterapeutą,
terapeutą ds. uzależnień
oraz z dietetykiem. Zorganizowane
zostały także ciekawe warsztaty
i wyjazdy.
- Celem projektu była integracja
rodzin i kreatywne spędzenie
czasu. Rodzice mogli się nauczyć,
jak twórczo spędzać czas z dziećmi
i poprzez zabawę rozwijać ich
w Turznie. Zajęcia plastyczne, puszczanie
wielkich baniek mydlanych,
ćwiczenia na plenerowej siłowni to
tylko niektóre z propozycji. Do tego
skręcanie balonów, skakanie przez
skakankę i w gumę, a nawet…
spacer z krasnoludkami. Dzieci na
trasie Łysomice - Lulkowo miały
za zadanie odnaleźć 7 ukrytych
krasnali i rozwiązać kilka zadań.
Marsz zakończył się przy bibliotece
w Lulkowie piknikiem i ogniskiem
z kiełbaskami. Na uczestników czekały
lody, słodycze i upominki. Impreza
została zorganizowana m.in.
Sierpień 2022
umiejętności - mówi Anna Tokarska.
Uroczyste zakończenie drugiego
z projektów zorganizowano 27
lipca. Na wydarzeniu pojawili się
wójt gminy Łysomice Piotr Kowal,
skarbnik gminy Emilia Zielińska,
przedstawiciel Rady Gminy Łysomice
Artur Lubomski i prezes LGD
Ziemia Gotyku Mariola Epa-Pikuła.
- W pierwszej części nastąpiło
oficjalne rozdanie dyplomów i nagród
oraz poczęstunek dla wszystkich
uczestników projektu. Po
części oficjalnej odbyły się warsztaty
kulinarne z Marleną Cichocką,
finalistką 8. edycji programu
„MasterChef ”. Dzieci także i w tym
przypadku mogły liczyć na zabawy
i animacje - podsumowuje Anna
Tokarska.
Na uroczystych zakończeniach
projektów obecne były także dzieci
i młodzież, które nie brały udziału
w projektach. Możliwa była dzięki
temu integracja społeczności lokalnych.
dzięki finansowemu wsparciu przewodniczącego
Rady Gminy Łyso-
Budują formę
mice Roberta Kożuchowskiego.
- Dużo działo się także w bibliotece
w Lulkowie. Wykonywanie
mozaiki z plasteliny i masy solnej,
zajęcia z żywicy epoksydowej,
eksperymenty, malowanie motylki
lakierami do paznokci i dzień
z Harrym Potterem to tylko niektóre
z zajęć - wymienia Agnieszka
Ziemba, dyrektorka Gminnej Biblioteki
Publicznej w Łysomicach.
Różnorodne zajęcia organizowała
także biblioteka w Łysomicach
- m.in. malowanie na płótnie
czy tworzenie własnych mydełek.
Guzikowe obrazki, malowanie na
szkle, krzyżówki i skarpetkowe potworki
to z kolei aktywności, przygotowane
przez bibliotekę w Ostaszewie.
Biblioteki w Zakrzewku, Członkowie Kolarskiego Klubu tor powstania szkółki kolarskiej
Kamionkach Dużych i Gostkowie Sportowego nie zwalniają tempa. w gminie Łysomice.
także działają pełną parą.
Intensywnie trenują i biorą udział Pozostali członkowie klubu
- Filia w Kamionkach Dużych w zawodach, osiągając liczne sukcesy.
Na czoło wybija się zwłasz-
w konsultacjach sportowych w Li-
z kategorii młodzików brali udział
w sierpniu zaprasza na zajęcia
z masy solnej, nakładanie farb gąbką,
wykonywanie witraży z bibuły,
cza Wiktoria Marzec.
dzbarku Welskim. Kategoria żaków
piaskowe wyklejanki i warsztaty
z kolei trenowała w Tleniu w Borach
Tucholskich. Kolejna konsul-
Kolarski Klub Sportowy Łysomice
i gmina Łysomice po raz
z robienia breloczków i bransoletek
- dodaje Agnieszka Ziemba.
tacja zaplanowana jest pod koniec
pierwszy reprezentowane były na
Ciekawie zapowiada się także
sierpnia w Bystrzycy Kłodzkiej.
wyścigu Tour de Pologne Junior.
zakończenie wakacji w łysomickich
bibliotekach. Filia w Ostaszetrzymałość
siłową i budować formę
Tam zawodnicy będą ćwiczyć wy-
W zawodach brała udział Wiktoria
Marzec.
wie zaprasza 25 sierpnia rodziców - Wiktoria jechała w składzie
przed ostatnią częścią sezonu.
z dziećmi i młodzież na grę terenową.
Start o 16.00 przy bibliotece łożeniem było zebranie doświad-
będziemy regularnie startować
UKS Copernicus i jej głównym za-
- We wrześniu i październiku
w Zakrzewku, a meta przy orliku czenia po to, aby w przyszłym roku w wyścigach szosowych, zaliczanych
do Ligi Uczniowskich Klu-
w Ostaszewie. Na uczestników będzie
czekać do rozwiązania kilka chodziło o to, aby zobaczyła, jak bów Sportowych. Mamy do prze-
wystartować jako liderka. Teraz
zadań. Nie zabraknie atrakcyjnych wyglądają ogólnopolskie wyścigi
i ile trzeba w nie włożyć pracy Trzymamy kciuki za naszych zajechania
łącznie ok. 10 wyścigów.
zabaw dla najmłodszych, lodów,
gofrów i ogniska z kiełbaskami. Na - mówi Błażej Janiaczyk, trener wodników - podsumowuje Błażej
wydarzenie obowiązują wcześniejsze
zapisy.
i UKS Copernicus Toruń, inicja-
(MC)
w Szkole Mistrzostwa Sportowego Janiaczyk.
Poza Toruń . 12 sierpnia 2022
18 MIASTO CHEŁMŻA
Światła na nowo
Już niedługo w Chełmżyńskim Ośrodku Kultury
pojawi się nowe oświetlenie sceniczne. Poznaliśmy
szczegóły inwestycji
Łukasz Buczkowski | fot. ilustracyjne
Niedawno informowaliśmy o nowym
oświetleniu, jakie ma się pojawić
w sali Chełmżyńskiego
Ośrodka Kultury. Teraz poznaliśmy
firmę, która będzie odpowiedzialna
za dostawę i montaż instalacji,
a także termin, w którym
zostanie ona oddana do użytku.
Dzięki oświetleniu instytucja zyska
nowe możliwości i poszerzy
swoją ofertę kulturalną. Na wymianę
instalacji miastu udało się
pozyskać dofinansowanie z środków
unijnych.
Dla Chełmżyńskiego Ośrodka
Kultury nowe oświetlenie to krok
zarówno w kierunku widza, jak
i artystów. Jakość oprawy wydarzeń
będzie dużo lepsza, co będzie
niemałym udogodnieniem dla
zgromadzonej w sali publiczności.
Nowe wyposażenie zwiększy funkcjonalność
sali ChOK-u i pozwoli
przyciągać większe grono artystów.
- Będziemy mieli profesjonalny
sprzęt oświetleniowy, który przybliży
nas do tego, byśmy mogli wypełniać
wymogi techniczne większej
ilości artystów, którzy mogą
pojawić się na naszej scenie. Liczę,
że z czasem uda nam się także wymienić
nagłośnienie, dzięki czemu
będziemy mogli organizować koncerty
czy spektakle teatralne na
najwyższym poziomie i przyciągać
coraz lepszych artystów - mówił
nam niedawno Artur Stankiewicz,
dyrektor Powiatowej i Miejskiej Biblioteki
Publicznej, pod którą podlega
Chełmżyński Ośrodek Kultury.
Na początku czerwca w siedzibie
Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu
burmistrz Jerzy Czerwiński
podpisał umowę na dofinansowanie
nowego oświetlenia dla sali
ChOK-u. Wiadomo było, że kwota
dofinansowania ze środków unijnych
sięgnie nieco ponad 38 tys.
zł i pokryje blisko połowę kosztów.
Chełmża chce bowiem przeznaczyć
na realizację tego zadania niespełna
75 tys. zł. Dofinansowanie miasto
otrzymało w ramach Programu
Dzięki nowej instalacji oferta kulturalna ChOK-u ma się poszerzyć.
Rozwoju Obszarów Wiejskich na
lata 2014-2020. Teraz poznaliśmy
już nieco więcej szczegółów na temat
tej inwestycji.
Za dostawę i montaż nowej instalacji
oświetleniowej odpowiedzialna
będzie firma Handlowo-
-Usługowa MIDI z Siedlec. Sama
zaś instalacja składać się będzie
z ruchomych głów ledowych typu
SPOT, reflektorów teatralnych, listew
typu LED BAR oraz reflektorów
LED. Połączenie technologii
LED z reflektorami o tradycyjnym
źródle światła pozwoli zastosować
więcej efektów scenicznych. To
profesjonalny sprzęt oświetleniowy,
który będzie miał szerokie zastosowanie
i spełniał będzie więcej
wymogów scenicznych.
Zaprojektowany układ będzie
stwarzał możliwość szerokiej konfiguracji
oświetlenia, zarówno
pod względem artystycznym, jak
i technicznym. Cały park oświetleniowy
ma być sterowany w prosty
sposób, za pośrednictwem kontrolera
generującego sygnał DMX. To
powszechny i podstawowy sygnał
sterujący systemami oświetlenia
scenicznego, w którego odbiorniki
wyposażona jest większość urządzeń
scenicznych wiodących producentów
sprzętu.
Zgodnie z przyjętym przez
miasto harmonogramem realizacji
inwestycji nowe oświetlenie ma
zostać oddane do użytku już we
wrześniu. Oznacza to, że chełmżanie
z nowej jakości opraw koncertów
i innych wydarzeń będą mogli
korzystać już w najbliższym czasie.
I najprawdopodobniej szybko zauważą
różnicę.
Wsparcie inwestycji w tworzenie
i rozwój działalności pozarolniczej
oprac. Piotr Gajdowski | fot. pixabay
Nawet 500 tys. zł wsparcia może
otrzymać przedsiębiorca wykonujący
lub podejmujący działalność
usługową związaną z rolnictwem
lub leśnictwem. Pomoc przyznawana
jest w formie refundacji
kosztów poniesionych na zakup
lub leasing nowych maszyn, narzędzi
i urządzeń, a także sprzętu
komputerowego i oprogramowania.
Termin przyjmowania
wniosków w ramach Programu
Rozwoju Obszarów Wiejskich
poddziałanie 6.4 „Wsparcie inwestycji
w tworzenie i rozwój
działalności pozarolniczej” został
przedłużony do 21 października
2022 r.
O pomoc może ubiegać się podmiot,
który: jako osoba fizyczna,
osoba prawna, wspólnicy spółki
cywilnej lub jednostka organizacyjna
nieposiadająca osobowości
prawnej, która jako mikro- lub
małe przedsiębiorstwo, w rozumieniu
załącznika I do rozporządzenia
Komisji (UE) nr 651/2014,
wykonuje działalność
gospodarczą obejmującą
działalność usługową
związaną z rolnictwem
lub usługową związaną
z leśnictwem przez okres
co najmniej dwóch lat poprzedzających
dzień złożenia
wniosku o przyznanie
pomocy, a w przypadku
działalności usługowej
związanej z rolnictwem
w zakresie zabezpieczania
lub utrzymania urządzeń wodnych,
działalności usługowej związanej
z rolnictwem i leśnictwem w zakresie
mycia i dezynfekcji oraz działalności
usługowej związanej z rolnictwem
w zakresie wykorzystania
technologii cyfrowych wykonuje
bądź zamierza podjąć taką działalność.
Pomoc jest udzielana w formie
refundacji części poniesionych
kosztów kwalifikowalnych operacji.
Refundacji podlegają koszty
inwestycji kwalifikującej się do
‘‘Pomoc jest udzielana w formie refundacji
części poniesionych kosztów kwalifikowalnych
operacji. Refundacji podlegają koszty inwestycji
kwalifikującej się do wsparcia uzasadnionej
ekonomicznie, poniesione przez beneficjenta [...].
wsparcia uzasadnionej ekonomicznie,
poniesione przez beneficjenta,
w wysokości do: 50 proc. kosztów
kwalifikowalnych w przypadku: działalności
usługowej związanej z rolnictwem,
działalności usługowej
związanej z leśnictwem, działalności
usługowej związanej z rolnictwem
i leśnictwem w zakresie
mycia i dezynfekcji; 65 proc. kosztów
kwalifikowalnych w przypadku: działalności
usługowej związanej z rolnictwem
w zakresie zabezpieczania
lub utrzymania urządzeń wodnych,
działalności usługowej związanej
z rolnictwem w zakresie wykorzystania
technologii cyfrowych.
Pomoc przyznaje się i wypłaca
do wysokości limitu 500 000 zł na jednego
beneficjenta.
Podmioty ubiegające się o przyznanie
pomocy mają również możliwość
korzystania z zaliczek na realizację
operacji.
O kolejności przysługiwania
pomocy decydować będzie suma
uzyskanych punktów przyznanych
na podstawie kryteriów wyboru
operacji określonych w przepisach
rozporządzenia wykonawczego.
Wnioski można składać w oddziałach
regionalnych ARiMR właściwych
ze względu na miejsce
realizacji inwestycji. Dokumenty
można składać osobiście lub przez
upoważnioną osobę albo przesyłką
rejestrowaną nadaną w placówce
Poczty Polskiej lub w formie dokumentu
elektronicznego za pośrednictwem
platformy e-PUAP.
Szczegółowe informacje można
uzyskać pod numerem bezpłatnej
infolinii 800 38 00 84 oraz
https://www.gov.pl/web/arimr.
Poza Toruń . 12 sierpnia 2022
Kulturowe Plażowanie
Spotkanie z archeologiem, spacery z przewodnikiem i…
plażowanie. W Chełmży tegoroczne lato jest pełne atrakcji
Łukasz Buczkowski | fot. CHOK
Pierwsze wydarzenia już się odbyły.
Kulturowe Plażowanie - taką nazwę
nosi projekt, w ramach którego
w Chełmży odbywa się seria
wydarzeń z historią w tle. W programie
znalazły się m.in. spacery
i rekonstrukcje historyczne,
a nawet pokaz ogniowy. Pierwsze
atrakcje już za nami, a kolejne potrwać
mają do końca wakacji. Co
będzie się działo??
Lato to czas, kiedy szczególną
popularnością cieszą się wydarzenia
plenerowe. Po lipcowym święcie
miasta w Chełmży przyszedł
czas na Kulturowe Plażowanie,
które rozpoczęło się już 17 lipca.
Wtedy to odbył się pierwszy z zaplanowanych
dwóch spacerów historycznych
z przewodnikiem,
który wyruszył z miejskiego Rynku
ulicami miasta.
- Wydarzenie miało charakter
szczególny, gdyż rozegrało się
w dwóch wymiarach: wizualnym
i werbalnym. Już wcześniej umieszczono
w ślepych oknach niektórych
chełmżyńskich kamienic piękne
portrety różnych postaci, niektórych
wszystkim dobrze znanych,
ale niektórych mniej. Założeniem
projektu było przybliżenie chełmżanom
sylwetek osób, które odcisnęły
mocne piętno na historii
naszego miasta, ale wiemy o nich
mało albo nic - relacjonowała Powiatowa
i Miejska Biblioteka Publiczna
w Chełmży.
Trzy dni później odbyło się drugie
i do tej pory ostatnie wydarzenie
- spotkanie z archeologią. Na
plaży przy ul. 3 Maja odbyły się zajęcia
archeologiczne, poprowadzone
przez prof. Dariusza Polińskiego
z Instytutu Archeologii Uniwersytetu
Mikołaja Kopernika w Toruniu.
Zajęcia skierowane były do
dzieci, które mogły poznać tajniki
pracy archeologa, ale także samodzielnie
spróbować swoich sił w tej
dziedzinie. Nie była to jedyna tego
dnia atrakcja. Spotkaniu towarzyszyły
lekcje strzelania z łuku, a także
inne gry i zabawy.
W programie Kulturowego Plażowania
znalazły się jeszcze dwa
tego typu wydarzenia. Pierwsze odbędzie
się w piątek 19 sierpnia od
godz. 10.00 na plaży przy ul. Plażowej,
a drugie w niedzielę 21 sierpnia
od godz. 13.00 na plaży przy
Bulwarze 1000-lecia. W planach są
m.in. rekonstrukcje historyczne czy
gry i zabawy z dawnych czasów.
Zwieńczeniem całego projektu
będzie impreza zaplanowana na
sobotę 27 sierpnia. O godz. 19.00
z Rynku w centrum miasta wyruszy
kolejny spacer historyczny z przewodnikiem.
Po godzinie dotrze na
plażę Ustronie, gdzie przybyłych
czeka Nocne Plażowanie. Tutaj będzie
można zobaczyć widowiskowy
pokaz ogniowy w wykonaniu grupy
artystycznej. Następnie uczestnicy
w wyjątkowym klimacie przy ognisku
będą mogli wysłuchać baśni
i legend.
Najbliższe dni w Chełmży zapowiadają
się więc ciekawie. Korzystając
z kończącego się lata, miasto
zaprasza mieszkańców na plażę,
gdzie nie tylko oferuje atrakcje dające
rozrywkę, ale też przekazuje
wiedzę - w tym wypadku historyczną.
Projekt realizowany jest przez
Powiatową i Miejską Bibliotekę Publiczną
w Chełmży, wraz z Towarzystwem
Przyjaciół Chełmży. Na
jego realizację udało się pozyskać
dofinansowanie ze środków Programu
Rozwoju Obszarów Wiejskich.
MIASTO CHEŁMŻA
19
Możesz pomóc
W Chełmży ruszył nabór wolontariuszy
do kolejnej edycji Szlachetnej
Paczki. Dzięki akcji każdego
roku do potrzebujących rodzin
w całym kraju trafia wsparcie.
Szlachetna Paczka na rzecz potrzebujących
działa już od ponad
20 lat. Obecnie trwa nabór wolontariuszy,
którzy czuwać będą nad
przebiegiem akcji w swojej okolicy.
Zadaniem wolontariuszy jest
przygotowywanie paczek i kontakt
z rodziną, której się pomaga.
W ramach wolontariatu można
także skorzystać ze szkoleń z zakresu
zarządzania czy komunikacji.
Można więc w ten sposób nie tylko
pomagać, ale też rozwijać się.
Wolontariusze zgłaszać się
mogą poprzez stronę internetową
www.superw.pl lub bezpośrednio
do lidera zespołu w danej okolicy.
W Chełmży liderką Szlachetnej
Paczki jest w tym roku Natalia Jeziorska.
Finał Szlachetnej Paczki
odbywa się w grudniu, około dwa
tygodnie przed Bożym Narodzeniem.
To tzw. Weekend Cudów,
podczas którego paczki trafiają do
rodzin. Dzięki nim na świątecznych
stołach znajdują się podstawowe
produkty.
(ŁB)
REKLAMA
Poza Toruń . 12 sierpnia 2022
20 GMINA CHEŁMŻA
Historia głuchowskiego ziemniaka
Dawny sprzęt rolniczy do obróbki ziemniaka czy stare fotografie ze zbiorów
- m.in. to będzie można zobaczyć na zbliżającej się wystawie poświęconej historii ziemniaka
Łukasz Buczkowski | fot. nadesłane
W Głuchowie odbędzie się kolejna
edycja Kartofliska, czyli
corocznego święta ziemniaka.
Towarzyszyć mu będzie wystawa
poświęcona właśnie historii ziemniaka.
Gmina Chełmża zaprasza
chętnych wystawców do udziału
w powstawaniu ekspozycji. Przekazać
można zarówno dawny
sprzęt rolniczy, jak i stare fotografie.
„Historia głuchowskiego ziemniaka”
to wystawa przygotowywana
przez Koło Gospodyń Wiejskich
w Głuchowie. Opowie o jego uprawie
i obróbce dawniej i dziś. Organizatorzy
zachęcają, by ci, którzy
mają taką możliwość, sami włączyli
się w jej przygotowanie, przekazując
dawny i współczesny sprzęt
rolniczy do uprawy ziemniaków,
narzędzia do ich obróbki czy też
stare fotografie dotyczące zbiorów
i przetwarzania ziemniaków.
- Jednocześnie z wystawą odbywać
się będzie doroczny festyn
„Święto ziemniaka - Kartoflisko”.
A wystawa to najważniejszy punkt
Kartoflisko w Głuchowie odbywa się co roku.
tego wydarzenia. Warto, szczególnie
młodemu pokoleniu, pokazać,
jak w gospodarstwach rolnych wyglądała
i wygląda praca przy uprawie
ziemniaka, podstawowego produktu
do potraw w polskiej kuchni
- mówi Katarzyna Orłowska, insp.
ds. promocji Urzędu Gminy Chełmża.
Wystawę będzie można obejrzeć
już 10 września przed budynkiem
świetlicy wiejskiej w Głuchowie.
Osoby zainteresowane wzięciem
udziału w wystawie powinni zgłosić
się do 16 sierpnia mailowo pod
adres: korlowska@gminachelmza.
pl lub telefonicznie pod nr 723
056 590 lub 668 989 871. Uczestnicy
będą musieli jednak zadbać
o przetransportowanie sprzętu na
wystawę na własną rękę. Otrzymają
oni jednak pamiątkowe statuetki
i szansę na zdobycie nagrody.
Organizatorzy planują bowiem
nagrodzić najstarszy i najlepiej zachowany
sprzęt rolniczy do uprawy
ziemniaków, najstarszy sprzęt do
obróbki ziemniaków oraz najciekawszą
i jednocześnie najstarszą
fotografię dotyczącą uprawy lub
zbiorów ziemniaków.
Poza wystawą przewidziano
także inne atrakcje. Nie zabraknie
tematycznej strefy zabaw i konkursów,
a także strefy kulinarnej,
w której królował będzie oczywiście
ziemniak.
- Odpowiedniej oprawy wystawie,
jak na prawdziwy festyn przystało,
nadadzą oczywiście dobra
muzyka, degustacje lokalnych potraw,
a to wszystko podczas wspólnej
wiejskiej biesiady - dodaje Katarzyna
Orłowska.
Na festynie będzie można nie
tylko dobrze się bawić, ale też poszerzyć
swoją wiedzę. Część wystawienniczą
swoimi opowieściami
i ciekawostkami historycznymi dotyczącymi
ziemniaka uzupełni pasjonat
historii i kustosz Regionalnej
Izby Historii i Tradycji w Łysomicach
Adam Kozłowski.
Wystawa współfinansowana
jest w ramach tegorocznej edycji
programu „Działaj Lokalnie” przez
Akademię Rozwoju Filantropii
w Polsce i Polsko-Amerykańską
Fundację Wolności oraz gminę
Chełmża. Jej organizatorami są
KGW w Głuchowie, w partnerstwie
z gminą Chełmża, Centrum Inicjatyw
Kulturalnych Gminy Chełmża,
a także tutejszym sołectwem.
Kwota pozyskanego dofinansowania
to 5 650 zł. Wystawa „Historia
głuchowskiego ziemniaka” to jeden
z czterech projektów realizowanych
w gminie Chełmża w ramach tegorocznej
edycji programu „Działaj
Lokalnie”.
Podziękują za plony
Zbliżają się tegoroczne dożynki gminy Chełmża.
Poznaliśmy już program wydarzenia
Łukasz Buczkowski | fot. nadesłane
W ostatnią sobotę sierpnia mieszkańcy
gminy Chełmża będą
świętować. Dożynki gminne tym
razem odbędą się w sołectwie
Windak i wiele wskazuje na to,
że będzie to wielkie wydarzenie.
Poznaliśmy już szczegółowy program
tegorocznego święta plonów.
Nie zabraknie koncertów,
konkursów i innych atrakcji.
Sołectwo Windak 27 sierpnia
opanuje świąteczna atmosfera.
Gminne dożynki rozpoczną się tradycyjnym
korowodem, który rozpocznie
przemarsz o godz. 13.30.
Na godz. 14.00 zaplanowana jest
uroczysta msza św., w podzięce za
tegoroczne zbiory.
- Szczegółowy program uroczystości
jest już zaplanowany. Jesteśmy
przekonani, że wśród wielu
atrakcji przewidzianych na ten
dzień każdy znajdzie coś dla siebie.
Gwiazdą dożynek tym razem będzie
zespół Bayer Full, który wystąpi
o godz. 17.00 - informuje Katarzyna
Orłowska, insp. ds. promocji
Urzędu Gminy Chełmża.
W programie wydarzenia znalazły
się także występ gminnego
zespołu Polskie Kwiaty, dożynkowe
konkursy, stoiska lokalnych Kół
Gospodyń Wiejskich i rękodzielników,
pokaz starych aut czy loteria.
Nie zabraknie także wielu atrakcji
przygotowanych z myślą o najmłodszych
uczestnikach dożynek.
- Dożynki to doroczne święto
gminy Chełmża i najpiękniejszy
obrzęd związany z pracą rolnika,
kultywujący tradycje rolniczej
gminy Chełmża. W naszej gminie
dożynki są przepełnione staropolską
symboliką ludową, czego
dowodzą piękne i okazałe wieńce,
dekoracje i chleby dożynkowe. To
święto wszystkich rolników, a nade
wszystko mieszkańców - dodaje
Katarzyna Orłowska.
W sołectwie Windak przygotowania
do dożynek trwają już od
kilku tygodni. Współgospodarzami
wydarzenia będą wspólnie wójt
gminy Chełmża Jacek Czarnecki
i mieszkańcy sołectwa Windak.
Nad organizacją święta plonów
czuwa Centrum Inicjatyw Kulturalnych
Gminy Chełmża. Podobnie
jak w poprzednich latach, powołany
został Społeczny Komitet Dożynkowy,
który wspiera przygotowania.
- W imieniu organizatorów
serdecznie zapraszam na wspólne
świętowanie i uczczenie zakończenia
tegorocznych żniw - dodaje Katarzyna
Orłowska.
Dożynki gminy Chełmża zapowiadają
się na wielkie wydarzenie,
będące zwieńczeniem pracy na polach.
W zeszłym roku gospodarzem
imprezy były Dziemiony.
Poza Toruń . 12 sierpnia 2022
W budowie
Coraz bliżej końca przebudowy
drogi powiatowej z Trzebcza Szlacheckiego
do Głuchowa. To kolejna
inwestycja drogowa na terenie
gminy Chełmża.
Obecnie na drodze zostały już
wykonane zjazdy do posesji, chodniki,
parkingi oraz zatoki i perony
autobusowe w Głuchowie i Parowie
Falęckiej. Jezdnia została poszerzona,
a za nami już także roboty brukarskie.
Ostatnia warstwa asfaltowa
na drodze jest już wyłożona i obecnie
wykonawca przystępuje do prac
wykończeniowych. Realizacją inwestycji
zajmuje się Zakład Drogowo-Budowlany
z Rogowa.
Na przebudowę drogi udało się
pozyskać dofinansowanie z Programu
Inwestycji Strategicznych Polski
Ład. Część środków wyłożyła
także gmina Chełmża. Całkowity
koszt przebudowy sięga ponad 6,7
mln zł.
Jest to już kolejna inwestycja
przyczyniająca się do poprawy jakości
dróg przebiegających przez
gminę Chełmża. Dzięki przebudowywaniu
dróg poprawia się nie tylko
komfort jazdy kierowców, ale też
ich bezpieczeństwo.
(ŁB)
ZŁAWIEŚ WIELKA
21
Wakacje z kulturą
Półkolonie, warsztaty ekologiczne, zajęcia plastyczne. Dom Kultury w Górsku wie, jak zwalczyć letnią nudę
Monika Chmielewska | fot. nadesłane
Dom Kultury w Górsku, jak co
roku, organizuje wakacyjne zajęcia
dla dzieci. Jedną z form proponowanych
aktywności są półkolonie.
W tym roku wzięło w nich
udział 90 dzieci. Wycieczki krajoznawcze,
zoo i kino to tylko niektóre
z przygotowanych atrakcji.
Na zakończenie wakacji z kolei
zaplanowany został koncert muzyki
hiszpańskiej.
Wakacje w Domu Kultury
w Górsku to recepta na letnią
nudę. Bardzo dużą popularnością
cieszyły się zwłaszcza półkolonie,
zorganizowane w tym roku razem
ze Stowarzyszeniem Inicjatyw Społecznych
„Razem dla Przyszłości”.
Na trzech turnusach półkolonii bawiło
się łącznie 90 dzieci w wieku
od 7 do 11 lat. Wszystkie miejsca
zapełniły się już w pierwszy dzień
zapisów. Półkolonie zostały dofinansowane
z funduszy Gminnej
Komisji Przeciwdziałania Problemom
Alkoholowym.
- Dzieci każdego dnia wyjeżdżały
w inne miejsca. Odwiedziły
ZOO w Myślęcinku, Family Park
w Bydgoszczy, były na basenach
w Plenerowym Centrum Rozrywki
w Papowie Toruńskim. Poznały też
ginące zawody w Lipkuszu pod Koronowem.
Oczywiście półkolonie
nie mogły się odbyć bez obowiązkowej
wizyty w Cinema City - wymienia
Renata Dobrowolska, dyrektorka
Domu Kultury w Górsku.
- Pobyt na półkoloniach przyniósł
dzieciom wiele radości, pomógł
zawrzeć nowe przyjaźnie i nauczył
bawić się w grupie.
Półkolonie to jednak niejedyna
forma aktywności, proponowana
w wakacje przez Dom Kultury
w Górsku. Placówka zorganizowała
także dwa turnusy warsztatów ekologicznych
„Ekowakacje”. Uczestniczyło
w nich 40 osób w wieku od 7
do 12 lat. Dzieci m.in. wykonywały
przedmioty z materiałów pochodzących
z recyklingu, ale nie tylko.
- Uczestnicy warsztatów brali
udział w grach terenowych, propagujących
prawidłową segregację
odpadów i dających możliwość
przebywania „na powietrzu”,
a także poznawania okolic Górska.
Oglądali także film o tematyce ekologicznej.
Wykonywali portrety
kolegów z warzyw i owoców, które
potem można było zjeść. Każda
grupa wykonywała herby, które
były oceniane na Facebooku poprzez
lajkowanie. Najlepsze prace
były zawsze nagradzane - dodaje
Renata Dobrowolska.
„Ekowakacje” zostały dofinansowane
przez Starostwo Powiatowe
w Toruniu.
Dom Kultury w Górsku zorganizował
także warsztaty we współpracy
z filią Gminnej Biblioteki Publicznej
w Górsku.
- Uczestnicy wykonywali różnego
rodzaju prace plastyczne, robili
wiatraczki, które później wypróbowali
na wietrze, barwili tkaniny,
pracowali z masą solną. Ostatnie
dwa dni to gry terenowe, które cieszą
się bardzo dużym zainteresowaniem
wśród uczestników wszystkich
form letniego wypoczynku
- opowiada Renata Dobrowolska.
Wszystkie zajęcia, zarówno
w ramach półkolonii, jak i warsztatów,
prowadzone były przez wykwalifikowanych
wychowawców
i pedagogów: Wiktorię Affelt, Violettę
Pankowską, Monikę Chojnacką
i Joannę Przekwas-Dydowicz.
- Mamy nadzieję, że każdy
z uczestników znalazł coś interesującego
dla siebie w tych różnorodnych
formach wypoczynku i że
dzieci zapamiętają te wakacje jako
miłe wydarzenie - podsumowuje
Renata Dobrowolska.
To jednak nie koniec atrakcji.
Już 21 sierpnia odbędzie się koncert
muzyki hiszpańskiej. Na scenie
zaprezentuje się kwartet z Pampeluny.
Uczestnicy wydarzenia będą
też mogli spróbować hiszpańskiego
wina. Udział w koncercie jest bezpłatny,
a sama impreza uzyskała
dofinansowanie marszałka województwa
kujawsko-pomorskiego.
Liczba miejsc jest jednak ograniczona,
więc obowiązują wcześniejsze
zapisy.
Wójt gminy Zławieś Wielka zaprasza na Dożynki Gminne 2022, które
odbędą się w dniu 03.09.2022 r. Impreza rozpocznie się o godz. 16.00
mszą świętą przy amfiteatrze w Złejwsi Małej. Oficjalne otwarcie
dożynek o 17.00. Na godz. 18.00 zapraszamy na koncert Tribute to
Maanam, natomiast o 19.30 odbędzie się koncert gwiazdy wieczoru –
Czadoman. Na 20.30 planowane jest rozpoczęcie imprezy tanecznej,
która zakończy się o godz. 2.00. Serdecznie zapraszamy.
REKLAMA
Poza Toruń . 12 sierpnia 2022
22
WIELKA NIESZAWKA i CZERNIKOWO
Grano o medale i puchary
Najlepsze juniorki w Polsce walczyły o tytuł mistrzowski w Wielkiej Nieszawce
Arkadiusz Włodarski | fot. nadesłane
Wielka Nieszawka stoi w tym sezonie
siatkówką plażową. Na boiskach
kompleksu Olender Beach
Volley Club odbywają się turnieje
piłki siatkowej, w tym także te
w randze Półfinałów i Finałów
Mistrzostw Polski.
23 i 24 lipca zorganizowano finał
Mistrzostw Polski Juniorek.
W zawodach wzięło udział szesnaście
najlepszych par w kraju, nie
było jednak wśród nich reprezentantek
regionu kujawsko-pomorskiego.
Pierwsze mecze rozpoczęły
się w sobotę o godz. 9.00. Po rozegraniu
dwóch pierwszych kolejek
uroczyście otwarto zawody. Wójt
gminy Wielka Nieszawka Krzysztof
Czarnecki podziękował wszystkim
za udział w turnieju oraz nawiązał
nieco do historii miejsca, w którym
odbywa się turniej. Uroczystego
otwarcia dokonał starosta toruński
Marek Olszewski.
Następnie wznowiono rozgrywki,
które trwały bez większych
przeszkód, choć około 15.00 nastąpiły
opady deszczu, które nieco
schłodziły boiska. Po krótkiej
chwili słońce powróciło, a komisja
Śniadanie po menonicku
Będzie poczęstunek, a także pieśni o Wiśle. To już 14 sierpnia
Arkadiusz Włodarski | fot. Urząd Gminy w Czernikowie
W chacie we Włęczu ruszył pierwszy etap prac ciesielskich.
Włęcz znalazł się w programie tegorocznej
edycji Festiwalu Wisły,
który odbędzie się w dniach 12-15
sierpnia. To za sprawą drewnianej
chaty kantora i jej okolic. Sam zabytek
właśnie przechodzi renowację.
Rywalizacja dostarczyła wiele emocji zarówno zawodniczkom, jak i kibicom.
W ramach Festiwalu Wisły zaplanowano
wydarzenie „Zróbmy
śpiewająco śniadanie menonickie”.
Rozpocznie się ono 14 sierpnia
o godz. 11.00 na starorzeczu Wisły
między Włęczem a Osiekiem.
Celem organizatorów – gminy
Czernikowo oraz Stowarzyszenia
Czyż-Nie - jest przybliżenie mieszkańcom
i turystom wiślanych tra-
sędziowska nie zdecydowała się
na przerwanie rywalizacji. Odbywała
się ona „systemem brazylijskim”,
w którym drużyna odpada
z dalszych rozgrywek po przegraniu
dwóch spotkań.
Magdalena Ciężkowska i Urszula
Łunio oraz Julia Radelczuk i Julia
Czurło wywalczyły sobie awans do
fazy medalowej już podczas sobotnich
gier.
- Kompleks boisk Olender Beach
Volley Club rozwija się prężnie
w Wielkiej Nieszawce. Władze
samorządowe wspierają inicjatywę
miejscowych działaczy. Pozyskano
środki. Funkcjonują trzy boiska.
Turniej zasługuje na wysoką ocenę
- powiedział członek zarządu Polskiego
Związku Piłki Siatkowej Stanisław
Kwiatkowski, który śledził
rywalizację najlepszych juniorek.
W niedzielę do rywalizacji stanęło
sześć najlepszych par, które
walczyły o to, aby znaleźć się w ścisłej
czwórce finałowej. Ostatecznie
dycji.
- Jest to jednocześnie promocja
chaty włęckiej (pomenonickiej),
którą od kilku lat odbudowujemy.
Najważniejsze jest przyciągnięcie
ludzi nad Wisłę, by obok flisaków,
których gościmy, przybyli mieszkańcy
gminy, by mogli obejrzeć
łodzie i razem się spotkać – stwierdzają
organizatorzy.
O p r ó c z
przygotowanego
wcześniej
poczęstunku
dla flisaków od-‘‘będą się 1
warsztaty
kulinarne
i konkurs na
potrawę menonicką.
Zaplanowano
także
wspólne śpiewanie piosenek o Wiśle.
Poprzez przygotowanie śpiewnika
zawierającego utwory poświęcone
najdłuższej rzece w Polsce
będzie można pokazać, w jaki
sposób funkcjonowała ona w kulturowych
wytworach pisanych. Na
śniadanie zaproszony ma być także
chór ewangelicki oraz młodzież
grająca na instrumentach, które do
swojego działania nie potrzebują
Poza Toruń . 12 sierpnia 2022
tytuł Mistrzyń Polski zdobyły Magdalena
Ciężkowska i Urszula Łunio,
które pokonały w finale swoje rywalki,
Julię Radelczuk i Julię Czurło
2:0 (w setach było to 21:12 oraz
21:16).
- Srebro w Wielkiej Nieszawce
jest na pewno wielkim sukcesem
Radelczuk i Czuryło. Cieszą dobre
występy zawodniczek SMS PZPS
w Spale. Widać, jak ogromną pracę
wykonały. Zresztą niektóre z tych
par już dobrze zaprezentowały się
sierpnia teren budowy przekazano firmie
ciesielskiej, dzięki czemu ruszył pierwszy etap prac w tym
zakresie. Na ten cel otrzymaliśmy dotację ministra kultury
i dziedzictwa narodowego w wysokości 242 tys. zł.
prądu.
Drewniana chata kantora we
Włęczu, wraz ze znajdującym
się niedaleko cmentarzem oraz
dzwonnicą, stanowi ważny dokument
historyczny, potwierdzający
rozwój osadnictwa menonickiego
na terenach ziem polskich i jest jedynym
tego typu obiektem in situ
(co oznacza, że nie był nigdzie przenoszony
z pierwotnej lokalizacji)
w regionie. Zachowana chata kantora
bez wątpienia stanowi obiekt
unikatowy, o bogatej wartości historycznej,
naukowej i kulturowej.
- 1 sierpnia teren budowy przekazano
firmie ciesielskiej, dzięki
czemu ruszył pierwszy etap prac
w tym zakresie – wyjaśnia Przemysław
Pujer z Urzędu Gminy Czernikowo.
- Na ten cel otrzymaliśmy
dotację ministra kultury i dziedzictwa
narodowego w wysokości 242
tys. zł.
W przyszłości obiekt stanie się
izbą tradycji i pamięci, pełnić ma
także funkcje muzealne. Będzie to
miejsce do organizowania żywych
lekcji historii. Dla ewangelików
z kolei obiekt zostanie miejscem
kultu.
w tym sezonie w turniejach seniorskich
– powiedział trener srebrnych
medalistek Rafał Szternel.
Zaciętą walkę można było obserwować
w meczu o trzecie miejsce.
Rywalizowały w nim Emilia
Malkiewicz i Oliwia Caputa oraz
Julia Kielak i Maja Kruczek. Pierwszy
set, już z wynikiem „na przewagi”
(22:20) wygrała para Malkiewicz/Caputa,
jednak w następnych
partiach inicjatywę przejęły Kielak
i Kruczek, wyrównując w drugim
secie wynik meczu poprzez wygraną
21:18 i doprowadzając do
tie-breaka o brązowy medal, w którym
zwyciężyły 15:13.
To jednak nie koniec emocji. 7
sierpnia odbył się Turniej o Puchar
Wójta Gminy Wielka Nieszawka
w Siatkówce Plażowej Kobiet. Najlepsza
okazała się para Julia Figura/
Julia Wolska, która wygrała 400 zł
w bonach podarunkowych oraz pamiątkowy
puchar. Na drugim miejscu
znalazły się Karolina Chyłek
i Martyna Majewska, zaś najniższy
stopień podium zajęły Paulina Piórecka
i Natalia Kwaśniewska.
Początek
przebudowy
Ruszyły prace przy przebudowie
dróg gminnych w Makowiskach
i Kiełpinach. Środki na
ten remont pochodzą z Rządowego
Funduszu Rozwoju
Dróg.
Zakres robót obejmuje wykonanie
nawierzchni asfaltowej,
poboczy, zjazdów i odwodnienia
(rowów) na trzech odcinkach
dróg o łącznej długości 4
km.
Najkorzystniejszą ofertę
w postępowaniu przetargowym
– o wartości 4 797 298,94
zł - złożył Zakład Drogowo-
-Budowlany Mariusza Wilczyńskiego
z Rogowa, który będzie
odpowiedzialny za wykonanie
zleconego zadania. Całkowita
wartość obejmuje też koszty
nadzoru inwestorskiego oraz
tablic informacyjnych.
Rządowy Fundusz Rozwoju
Dróg to obecnie kluczowy dla
rozwoju infrastruktury drogowej
program wsparcia. Dzięki
niemu udało się w tym roku oddać
do użytku wyremontowane
odcinki dróg w Kijaszkowie, łączące
się z drogą powiatową nr
2132C.
(ŁB)
ŁUBIANKA i LUBICZ
23
DK 10 coraz bliżej
Wiemy, kto zajmie się opracowaniem dokumentacji projektowej przebudowy drogi krajowej nr 10. GDDKiA poinformowała o wynikach przetargu
Łukasz Buczkowski | fot. Łukasz Piecyk
Rozbudowa drogi krajowej nr 10
opracowanie projektu i nadzór nad jakie będą rozwiązania komunikacyjne,
zarówno pomiędzy rondami,
w Lubiczu coraz bliżej. Generalna
jednym z najistotniejszych zadań
Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad
poinformowała o podpisatwie
Torunia na DK 10, które słu-
Przypomnijmy, że gmina Lubicz
na sieci realizowanych w sąsiedz-
jak i drogami dojazdowymi.
niu umowy na opracowanie dokumentacji
projektowej i nadzór
powstających w godzinach szczy-
swój pomysł - budowę kontrowerżyć
będzie rozładowaniu zatorów na rozładowanie korków miała też
autorski nad inwestycją. Wiemy
tu i poprawie
już tym samym, która firma zajmie
się przygotowaniem projektu
pieszych - po-
bezpieczeństwa
i kiedy rozpoczną się w tym miejscu
faktyczne prace budowlane.
dni temu Seba-‘‘- W związku z dużym natężeniem ruchu,
wiedział kilka
stian Borowiak,
Szczególnie w ostatnich miesiącach
dyrektor Od-
przekraczającym 24 tys. pojazdów na dobę, i mieszaniem
głośno zrobiło się o próbach
działu GDDKiA się ruchu tranzytowego z lokalnym, na tym odcinku
odkorkowania DK 10 w Lubiczu.
w Bydgoszczy.
często dochodzi do zatorów
Wszystko za sprawą planów jej
- Potwierdziły
drogowych.
przebudowy. Prace mają objąć
się wcześniej-
skrzyżowanie DK 10 z ul. Toruńską
i Dworcową oraz skrzyżowanie Od lat problemem na tym odcinku są korki.
wa S10 nie będzie przebiegać przez decyzji o przebudowie DK 10, nie
sze doniesienia, że droga ekspresosyjnego
mostu na Drwęcy. Mimo
z ul. Nową i Lipnowską. To newralgiczne
miejsce, na które kierowcy z lokalnym, na tym odcinku często mentacji projektowej rozbudowy. notowujemy więc fakt przystąpie-
teren naszej gminy. Z radością od-
zamierza jednak porzucać tych
planów. Przeciw budowie mostu
narzekają od lat. Ruch w tym miejscu
jest duży i w godzinach szczy-
tłumaczy Generalna Dyrekcja Dróg ła na tę część inwestycji przeznanych
z modernizacją drogi krajowej
dochodzi do zatorów drogowych - Przypomnijmy, że GDDKiA chciania
do prac projektowych związa-
protestują m.in. mieszkańcy Nowej
tu trudno jest nie trafić na korki. Krajowych i Autostrad. - Inwestycja czyć 1,7 mln zł. Do przetargu stanęło
pięć firm, z których tylko trzy naszej gminy - mówi wójt gminy mostu przebiegać będzie pod okna-
DK 10 przebiegającej przez teren
Wsi, którym droga dojazdowa do
Niedługo problem ten ma zostać ma doprowadzić do udrożnienia
rozwiązany, a receptą jest właśnie ruchu i zwiększenia bezpieczeństwa
pieszych. Szczegółowe roznie
wybrano warszawskie biuro na jest budowa dwóch rond w miej-
Prace budowlane rozpoczną się
mieściły się w tej granicy. Ostatecz-
Lubicz Marek Nicewicz. - Planowami.
przebudowa drogi.
- W związku z dużym natężeniem
ruchu, przekraczającym etapie opracowania dokumentacji. nierzy, które swoje usługi wyceniło momentu opracowania koncepcji tacji dla przebudowy DK 10. Począwiązania
w tej kwestii poznamy na projektowe Schuessler - Plan Inżyscu
istniejących skrzyżowań. Do dopiero po opracowaniu dokumen-
24 tys. pojazdów na dobę, i mieszaniem
Teraz poznaliśmy firmę, która na około 1,5 mln zł.
projektu nie ma jednak pewności, tek prac w terenie zaplanowano na
się ruchu tranzytowego zajmie się opracowaniem doku-
- Dziś podpisaliśmy umowę na jakiego typu będą to ronda oraz 2024 r.
ganizatorzy zadbali o to, by atrakcji
i koła gospodyń wiejskich powiatu
nie brakowało. Dziać się będzie toruńskiego oraz sołectwa gminy
sporo i wiele wskazuje na to, że Łubianka.
tegoroczne gminno-powiatowe Jurorzy wybierając najlepszy
święto plonów będzie wielkim wydarzeniem.
wieniec, oceniać będą estetykę
wykonania, spójność kompozycji
- Nie zabraknie dzielenia chleba, oraz nawiązania do tradycji dożynkowej.
Każdy ze zgłoszonych do
czyli najważniejszej tradycji z dożynkowego
ceremoniału. Chcemy, udziału wieńców będzie można podziwiać
m.in. w trakcie wspomnia-
Łukasz Buczkowski | fot. Agnieszka Niwińska Powiat Toruński
aby tego dnia rolnicy z naszego powiatu,
którzy cały rok ciężko pracują,
mogli się spotkać i święnego
wcześniej korowodu.
tować - zapewnia starosta
toruński Marek Olszewski.
Co znalazło się w programie
dożynek? W trakcie ‘‘- Nie zabraknie dzielenia chleba, czyli
wydarzenia swoje wyroby
najważniejszej tradycji z dożynkowego
zaprezentują lokalni artyści,
rękodzielnicy i członkinie
ceremoniału. Chcemy, aby tego dnia rolnicy
kół gospodyń wiejskich. Dla z naszego powiatu, którzy cały rok ciężko
dzieci stanie dmuchany plac pracują, mogli się spotkać i świętować.
zabaw, na którym najmłodsi
za darmo będą mogli poskakać. Z kolei w Gminnym Parku
Ważną częścią wydarzenia będzie Kultury będzie można korzystać
z usług stoisk promocyjnych.
część artystyczna. Wystąpią lokalne
Kapela Łubianioki i Polskie W tym przypadku oceniane będą
Kwiaty, ale też znani w całej Polsce m.in. pomysł, staranność wykonania
i jakość obsługi.
wykonawcy. Publiczność do tańca
porwie grający disco polo zespół W tym roku starostami dożynek
Power Play, a gwiazdą wieczoru będzie
Zenek Martyniuk z zespołem cza i Janusz Sadowski z Bierzgło-
zostali Agata Lewandowska z Wyb-
W trakcie dożynek wybrany zostanie najlepszy wieniec.
Akcent.
wa. Organizatorami wydarzenia są
W przedostatnią sobotę sierpnia rek Olszewski.
wiona w kościele pw. bł. ks. Jerzego
Popiełuszki w Łubiance. Msza
Dożynki to także tradycyjne Starostwo Powiatowe w Toruniu
wieńce i ozdoby. Te najlepsze tradycyjnie
wybierane są w drodze powiat toruński współorganizo-
i gmina Łubianka. W zeszłym roku
w Łubiance odbędą się tegoroczne
dożynki. W tym roku gminne Dla mieszkańców gminy Łubianka
będzie to wielkie święto. po niej na ulice wyjdzie tradycyj-
razem. W trakcie dożynek wybrane których gospodarzem był Toruń.
rozpocznie się o godz. 15.00. Tuż
konkursu. Nie inaczej będzie tym wał także dożynki wojewódzkie,
święto plonów połączone będzie
z dożynkami powiatowymi. - W tym roku będą bowiem gospodarzami
dożynek powiatowych. Te Na jego czele przemaszeruje Powe
i najbardziej pomysłowe stoiska
ny, barwny korowód dożynkowy. zostaną najlepsze wieńce dożynko-
Tegoroczne gminno-powiatowe
Chcemy, aby tego dnia rolnicy
z naszego powiatu, którzy cały rok rozpoczną się w sobotę 20 sierpnia wiatowa i Miejska Orkiestra Dęta promujące gminę, koło gospodyń
ciężko pracują, mogli się spotkać dziękczynną mszą św. w intencji z Chełmży. Pochód skieruje się do wiejskich czy sołectwo. W obu konkursach
i świętować - mówi starosta Ma-
rolników, która zostanie odpra-
Gminnego Parku Kultury, gdzie or-
mogą brać udział gminy
Najlepsze pod słońcem
Gminno-powiatowe dożynki tym razem odbędą się w Łubiance. Gwiazdą wydarzenia
będzie Zenek Martyniuk z zespołem Akcent
dożynki zapowiadają się równie
ciekawie - zgodnie z hasłem przewodnim
będą to „najlepsze dożynki
pod słońcem”.
Ceny zabiegów z medycyny estetycznej Medical Clinic Babiarz
NOWOŚĆ!!!
Kriolipoliza - Wykorzystuje kontrolowane chłodzenie, aby zamrozić i wyeliminować
niechciane komórki tłuszczowe. Zabieg jest bezinwazyjny, bezpieczny i skuteczny
Kriolipoliza
1 pad – 1 zabieg 60 min. 300 zł 250,00 zł
2 pady – 1 zabieg 60 min. 500 zł 450,00 zł
4 pady (większe okolice zabiegowe) * – 1 zabieg
* wykonane 2 zabiegi
po 60 min . 2 padami jednorazowo (uzyskujemy lepsze efekty wyszczuplania)
900 zł 550,00 zł
Lipolaser - Wykorzystuje technologię laserową do pobudzania naturalnego procesu organizmu do uwalniania
zgromadzonej tkanki tłuszczowej. Wiązka światła powoduje rozbicie trójglicerydów na wolne kwasy tłuszczowe
i glicerol, które przekazywane są do układu limfatycznego i następnie naturalną drogą usuwane z organizmu
Lipolaser
1 zabieg ( 30 min.) 170 zł 110,00 zł
5 zabiegów ( po 30 min.) 500 zł 400,00 zł
10 zabiegów (po 30 min.) 1200 zł 550,00 zł
Liposukcja kawitacyjna to zabieg specjalną głowicą, która wytwarza falę ultradźwiękową
o częstotliwości 40 000 Hz. Dzięki temu następuje redukcja tkanki tłuszczowej organizmu
Liposukcja
kawitacyjna
1 zabieg ( 30 min.) 170 zł 110,00 zł
5 zabiegów ( po 30 min.) 700 zł 500,00 zł
10 zabiegów (po 30 min.) 1200 zł 800,00 zł
Fale radiowe wnikają w strukturę skóry na głębokość 2 cm, nagrzewając tym samym komórki tłuszczowe
oraz włókna kolagenowe. Temperatura sprawia, że komórki tłuszczowe wydzielają kwasy tłuszczowe,
a włókna kolagenowe kurczą się „podciągając” zwiotczałą skórę
Fale radiowe
1 zabieg ( 30 min.) 170 zł 110,00 zł
5 zabiegów ( po 30 min.) 700 zł 500,00 zł
10 zabiegów (po 30 min.) 1000 zł 800,00 zł
Bony upominkowe
już od 50 zł
Miejscowa redukcja
tkanki tłuszczowej
od 15 do 40%
Pakiet Medycyny estetycznej na 1 okolicę
rozpisany w odstępach czasowych:
1 zabieg kriolipoliza – 1 pad (60 min.)
1 zabieg lipolaser (30 min.)
1 zabieg fala radiowa ( 30 min.)
1 zabieg liposukcja kawitacyjna (30 min.)
1 zabieg kriolipoliza – 2 pady(60 min.)
1 zabieg lipolaser (30 min.)
1 zabieg fala radiowa ( 30 min.)
1 zabieg liposukcja kawitacyjna (30 min.)
850 zł 470,00 zł
980 zł 650,00 zł
Medical Clinic Babiarz
ul. Dolina Drwęcy 47a
87-162 Krobia
tel. 600 507 535
pn-pt 8.00-18.00
od 18.00 do 20.00*
*czynne po wcześniejszym umówieniu wizyty
1 zabieg kriolipoliza – 4 pady
(większa okolica zabiegu 2 x po 60 min 2 padami jednorazowo )
1 zabieg lipolaser (30 min.)
1 zabieg fala radiowa ( 30 min.)
1 zabieg liposukcja kawitacyjna (30 min.)
1400 zł 800,00 zł