WITH_spec_4_24_promo
by ZBiAM by ZBiAM
MONOGRAFIA PANCERNA 1 Tomasz Basarabowicz Transporter Carrier Początki, warianty, struktury, służba W 1934 r. na czele biura konstrukcyjnego firmy Vickers-Armstrongs odpowiedzialnego za nowe projekty wozów bojowych stał 36-letni inżynier Sir John Carden. W tym samym roku zbudowano prototyp jednego z najbardziej udanych produktów firmy, czyli bohatera naszego artykułu. Sir Johnowi nie było jednak dane być świadkiem tego sukcesu – zginął tragicznie w 1935 roku. I choć w latach 1935-36 Vickers-Armstrongs otrzymał z War Office zamówienia opiewające na łączną liczbę 59 prototypowych i przedprodukcyjnych wozów w odmianach rozpoznawczo-patrolowej, kawaleryjskiej oraz transportera dla ciężkiego karabinu maszynowego 1 , na paradoks zakrawa fakt, że w latach drugiej wojny światowej firma nie wyprodukowała ani jednego wozu tego typu. Należy w tym miejscu odnotować, że według niektórych nowszych opracowań 2 liczba wyprodukowanych w pierwszym etapie (w latach 1935-36) carrierów wzrasta do 110 egzemplarzy, wliczając w to prototyp z 2-funtową armatą przeciwpancerną 3 oraz 50 wozów w wariancie Cavalry, które zostały co prawda zamówione, lecz nie ma pewności czy i kiedy zamówienie zostało zrealizowane. A wszystko zaczęło się od pomysłu na lekki ciągnik gąsienicowy, mogący być także nośnikiem karabinu maszynowego, który został opracowany przez Sir Johna Cardena i podlegające mu biuro z własnej inicjatywy oraz na wewnętrzne początkowo potrzeby firmy, choć bez wątpienia z myślą o War Office jako potencjalnym nabywcy. Był to pojazd wywodzący się poniekąd od tankietki Carden-Loyd Mk VI, która przysporzyła producentowi sporych sukcesów komercyjnych i prestiżowych, na skalę międzynarodową. Konstrukcja, nosząca firmowe oznaczenie VAD50 – od Vickers-Armstrongs Development – była pojazdem zasadniczo 2-osobowym, przeznaczonym do wypełniania zadań ciągnika uzbrojenia oraz nośnika zespołowej broni maszynowej. W tylnej części wozu umieszczono sześć siedzisk dla przewożonej obsługi. Podobnie jak w przypadku tankietki Carden-Loyd, na dużą skalę wykorzystane zostały komercyjnie dostępne elementy produkcji Forda. Tej marki był na przykład umieszczony centralnie silnik V8, a także skrzynia biegów czy mechanizm różnicowy, pochodzące z samochodów ciężarowych. Pomimo, że układ jezdny przypominał nieco skrócone o jedną parę kół podwozie typu Horstmann, zastosowane w eksportowych czołgach lekkich Vickers-Carden-Loyd oraz ciągnikach Dragon, użyto w nim rozwiązania, które wskazuje na niepoślednią inwencję jego twórcy. Mowa o układzie kierowniczym, który, obok standardowych hamulców bocznych, wykorzystywał poprzeczny drą- 36 Prototyp ciągnika Vickers-Armstrongs VAD50 (Vickers-Armstrongs Development 50), protoplasta wszystkich carrierów Bren i Universal.
MONOGRAFIA PANCERNA 38 Dwie fotografie prototypu Carrier, Cavalry. Żołnierze zajęli miejsca twarzami do siebie, co miało miejsce w przypadku jazdy w warunkach niebojowych. Tuż przed spieszeniem się żołnierze siadali plecami do siebie, a widoczna metalowa siatka chroniła ich nogi. Litery MM na tablicy rejestracyjnej oznaczają tzw. Wielki Londyn, zaś litera C to rocznik 1936. (T2531-T2621), Morris (T2832-T2982), Aveling- -Barford (T3231-T3291) oraz Sentinel Waggon (T3716 – T3915). Wszystkie te carriery zostały po wybuchu wojny przebudowane do standardu Carrier, Bren. W tym samym czasie pojawił się także pojazd pierwszej serii przerobiony do wariantu Carrier, Cavalry, Mk I. Pod wieloma względami był to pojazd niezwykły. Przednia część była podobna do wersji Carrier, Machine-Gun, jednak tylna była zupełnie otwarta. Na dwóch trzyosobowych siedziskach ławkowych można było przewozić sześciu ludzi. Pomysł wywodził się z francuskiej idei cavalerie porteé, choć dzisiaj wobec tej klasy pojazdów używa się raczej określenia battle taxi. Cavalry Carrier podwozić miał sześcioosobową drużynę/sekcję wraz z uzbrojeniem w postaci pięciu karabinów oraz rusznicy Boys, a zamontowano w tym celu specjalne uchwyty. Ręczny karabin maszynowy Bren znajdował się na stanowisku strzelca/dowódcy, lecz mógł zostać zdemontowany i użyty poza pojazdem. Podczas jazdy w normalnych warunkach żołnierze podróżowali twarzami do siebie, co narażało ich na przykre sąsiedztwo umieszczonego centralnie, rozgrzanego silnika. Przed spieszeniem się „desant” zmieniał pozycje i żołnierze siadali twarzami w kierunku jazdy. Od tej chwili oparcia pod plecy znajdowały się przed żołnierzami, zabezpieczając ich przed wypadnięciem. Ich nogi były w tej pozycji chronione dzięki osłonie z siatki drucianej, izolującej gąsienice. Przed opadami atmosferycznymi chronić miał brezentowy okap, którym można było osłonić zarówno stanowiska strzelca i kierowcy, jak również przewożonych żołnierzy. Prototyp testowany był przez 9th Queen’s Royal Lancers i w ślad za tym zamówiono w firmie Nuffield 50 egzemplarzy seryjnych, którym z góry przydzielone zostały numery seryjne W.D. z bloku T3916-T3965. Według późniejszych meldunków nie znaleziono jednak odpowiedniego modus operandi dla tego wariantu pojazdu, nie był aktywnie wykorzystywany i tym samym koncepcja spieszonej kawalerii – przynajmniej w tej formie – została zarzucona. Pominąwszy wszystkie mniej lub bardziej owocne eksperymenty, samą koncepcję carriera uznawano za bardzo udaną, obiecującą i perspektywiczną. Był to pojazd szybki i zwrotny, a przy tym o nie rzucającej się w oczy sylwetce, który na dodatek mógł zostać niewielkim kosztem zaadaptowany do pełnienia różnorakich zadań. I wówczas właśnie, w obliczu nieuchronnego wybuchu wojny, Vickers-Armstrongs wypadł z gry jeśli chodzi o produkcję seryjną carrierów. Powód był prosty – brak mocy przerobowych, bowiem firma zajęta była nadrabianiem zaległości w zakresie produkcji czołgów na potrzeby Armii. Ale to tematy na inną opowieść. Zamówienia rządowe powędrowały zatem do firm takich jak Aveling-Barford, Morris Motors, Nuffield Mechanisation and Aero, Sentinel Waggon Company czy Thornycroft. Zamówiono dwie podstawowe wersje carriera, z których większość stanowił wariant Machine-Gun, No 2, Mk I, gdzie zamiast ckm Vickers montowano rkm Bren. To właśnie dzięki temu pojazdy zyskały popularne i stosowane powszechnie miano Bren Carrier, zupełnie niezależnie od rzeczywistego wariantu czy modelu, który reprezentowały. Wóz noszący oryginalną nazwę Tractor with 40 mm Equipment, czyli VAD50 z przednim wózkiem bocznym już w odwróconym położeniu, przebudowanym nadwoziem i pierwszą próbą zainstalowania 40 mm armaty przeciwpancernej (2-funtowej). Oprócz tego zamówiono pewną liczbę pojazdów Carrier, Scout, Mk I. Jeżeli chodzi o konfigurację tylnej części wozu, było to swego rodzaju lustrzane odbicie Bren Carriera. W jego wypadku otwarta była lewa strona przedziału, zaś prawa zamknięta, czyli odwrotnie niż pamiętamy z wariantu
- Page 1 and 2: www.zbiam.pl Transporter Carrier NU
- Page 3 and 4: Latem 1942 r. nad terytorium Rzeszy
- Page 5: MONOGRAFIA LOTNICZA Marek J. Muraws
- Page 9 and 10: Jędrzej Korbal Działa samobieżne
- Page 11: Jędrzej Korbal Zanim polecą bomby
MONOGRAFIA PANCERNA<br />
1<br />
Tomasz Basarabowicz<br />
Transporter Carrier<br />
Początki, warianty, struktury, służba<br />
W 1934 r. na czele biura konstrukcyjnego firmy Vickers-Armstrongs<br />
odpowiedzialnego za nowe projekty wozów bojowych<br />
stał 36-letni inżynier Sir John Carden. W tym samym roku<br />
zbudowano prototyp jednego z najbardziej udanych produktów<br />
firmy, czyli bohatera naszego artykułu. Sir Johnowi nie<br />
było jednak dane być świadkiem tego sukcesu – zginął tragicznie<br />
w 1935 roku. I choć w latach 1935-36 Vickers-Armstrongs<br />
otrzymał z War Office zamówienia opiewające na łączną liczbę<br />
59 prototypowych i przedprodukcyjnych wozów w odmianach<br />
rozpoznawczo-patrolowej, kawaleryjskiej oraz transportera dla<br />
ciężkiego karabinu maszynowego 1 , na paradoks zakrawa fakt,<br />
że w latach drugiej wojny światowej firma nie wyprodukowała<br />
ani jednego wozu tego typu. Należy w tym miejscu odnotować,<br />
że według niektórych nowszych opracowań 2 liczba wyprodukowanych<br />
w pierwszym etapie (w latach 1935-36) carrierów<br />
wzrasta do 110 egzemplarzy, wliczając w to prototyp z 2-funtową<br />
armatą przeciwpancerną 3 oraz 50 wozów w wariancie<br />
Cavalry, które zostały co prawda zamówione, lecz nie ma pewności<br />
czy i kiedy zamówienie zostało zrealizowane.<br />
A<br />
wszystko zaczęło się od pomysłu<br />
na lekki ciągnik gąsienicowy, mogący<br />
być także nośnikiem karabinu maszynowego,<br />
który został opracowany przez<br />
Sir Johna Cardena i podlegające mu biuro<br />
z własnej inicjatywy oraz na wewnętrzne początkowo<br />
potrzeby firmy, choć bez wątpienia<br />
z myślą o War Office jako potencjalnym nabywcy.<br />
Był to pojazd wywodzący się poniekąd<br />
od tankietki Carden-Loyd Mk VI, która<br />
przysporzyła producentowi sporych sukcesów<br />
komercyjnych i prestiżowych, na skalę<br />
międzynarodową.<br />
Konstrukcja, nosząca firmowe oznaczenie<br />
VAD50 – od Vickers-Armstrongs Development<br />
– była pojazdem zasadniczo<br />
2-osobowym, przeznaczonym do wypełniania<br />
zadań ciągnika uzbrojenia oraz nośnika<br />
zespołowej broni maszynowej. W tylnej<br />
części wozu umieszczono sześć siedzisk dla<br />
przewożonej obsługi. Podobnie jak w przypadku<br />
tankietki Carden-Loyd, na dużą skalę<br />
wykorzystane zostały komercyjnie dostępne<br />
elementy produkcji Forda. Tej marki był<br />
na przykład umieszczony centralnie silnik V8,<br />
a także skrzynia biegów czy mechanizm różnicowy,<br />
pochodzące z samochodów ciężarowych.<br />
Pomimo, że układ jezdny przypominał<br />
nieco skrócone o jedną parę kół podwozie<br />
typu Horstmann, zastosowane w eksportowych<br />
czołgach lekkich Vickers-Carden-Loyd<br />
oraz ciągnikach Dragon, użyto w nim rozwiązania,<br />
które wskazuje na niepoślednią inwencję<br />
jego twórcy. Mowa o układzie kierowniczym,<br />
który, obok standardowych hamulców<br />
bocznych, wykorzystywał poprzeczny drą-<br />
36<br />
Prototyp ciągnika Vickers-Armstrongs VAD50 (Vickers-Armstrongs Development 50), protoplasta<br />
wszystkich carrierów Bren i Universal.