Wojsko I Technika Historia numer specjalny 5/2024
by ZBiAM
by ZBiAM
- TAGS
- wwwzbiampl
- artylerii
- dywizjon
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
www.zbiam.pl<br />
NUMER SPECJALNY 5/<strong>2024</strong><br />
Wrzesień-Październik<br />
cena 25,00 zł (VAT 8%)<br />
INDEX 409138<br />
ISSN 2450-3495<br />
Wrzesień<br />
1939<br />
INDEX: 409138<br />
ISSN: 2450-3495<br />
W NUMERZE:<br />
Ćwiczenie OPL 1937<br />
Jesienią 1937 r. polskie lotnictwo<br />
i artyleria plot. znajdowały<br />
się w przebudowie. W życie<br />
wchodziły przyjęte w ramach<br />
KSUS programy rozbudowy<br />
poszczególnych broni stanowiące<br />
części składowe ogólnego planu<br />
rozbudowy i modernizacji WP…<br />
Morze Jawajskie<br />
Powołany do istnienia 2 lutego<br />
1942 r. w siedzibie ABDAFLOAT<br />
w Lembangu na Jawie aliancki<br />
Zespół Uderzeniowy ABDA<br />
często zmieniał swój skład, ale<br />
od początku dowodził nim 53-letni<br />
holenderski kadm. Karel Willem<br />
Frederik Marie Doorman…
Zespół Badań<br />
i Analiz Militarnych<br />
CZASOPISMA<br />
SPECJALISTYCZNE<br />
WWW.ZBIAM.PL<br />
PORTAL INFORMACYJNY<br />
RAPORTY SPECJALNE<br />
I ANALIZY<br />
z b i a m . p l
Jesienią 1937 r. polskie lotnictwo<br />
i artyleria plot. znajdowały<br />
się w przebudowie. W życie<br />
wchodziły przyjęte w ramach<br />
KSUS programy rozbudowy<br />
poszczególnych broni stanowiące<br />
części składowe ogólnego planu<br />
rozbudowy i modernizacji WP…<br />
Powołany do istnienia 2 lutego<br />
1942 r. w siedzibie ABDAFLOAT<br />
w Lembangu na Jawie aliancki<br />
Zespół Uderzeniowy ABDA często<br />
zmieniał swój skład, ale od początku<br />
dowodził nim 53-letni<br />
holenderski kadm. Karel Willem<br />
Frederik Marie Doorman…<br />
Vol. X, nr 5 (53)<br />
www.zbiam.pl<br />
NUMER SPECJALNY 5/<strong>2024</strong><br />
Wrzesień-Październik<br />
cena 25,00 zł (VAT 8%)<br />
INDEX 409138<br />
ISSN 2450-3495<br />
Wrzesień<br />
1939<br />
NUMER SPECJALNY 5/<strong>2024</strong> 1<br />
INDEX: 409138<br />
I SN: 2450-3495<br />
W NUMERZE:<br />
Ćwiczenie OPL 1937<br />
Morze Jawajskie<br />
Na okładce: piechota polska 1939.<br />
Rys. Jarosław Wróbel<br />
INDEX 409138<br />
ISSN 2450-3495<br />
Nakład: 14,5 tys. egz.<br />
Redaktor naczelny<br />
Jerzy Gruszczyński<br />
jerzy.gruszczynski@zbiam.pl<br />
Redakcja techniczna<br />
Dorota Berdychowska<br />
dorota.berdychowska@zbiam.pl<br />
Korekta<br />
Stanisław Kutnik<br />
Współpracownicy<br />
Władimir Bieszanow, Michał Fiszer,<br />
Tomasz Grotnik, Andrzej Kiński,<br />
Leszek Molendowski, Marek J. Murawski,<br />
Tymoteusz Pawłowski, Tomasz Szlagor<br />
Wydawca<br />
Zespół Badań i Analiz Militarnych Sp. z o.o.<br />
Ul. Anieli Krzywoń 2/155<br />
01-391 Warszawa<br />
office@zbiam.pl<br />
Biuro<br />
Ul. Bagatela 10/17<br />
00-585 Warszawa<br />
Dział reklamy i marketingu<br />
Andrzej Ulanowski<br />
andrzej.ulanowski@zbiam.pl<br />
Dystrybucja i pre<strong>numer</strong>ata<br />
office@zbiam.pl<br />
Reklamacje<br />
office@zbiam.pl<br />
Pre<strong>numer</strong>ata<br />
realizowana przez Ruch S.A:<br />
Zamówienia na pre<strong>numer</strong>atę w wersji<br />
papierowej i na e-wydania można składać<br />
bezpośrednio na stronie<br />
www.pre<strong>numer</strong>ata.ruch.com.pl<br />
Ewentualne pytania prosimy kierować<br />
na adres e-mail: pre<strong>numer</strong>ata@ruch.com.pl<br />
lub kontaktując się z Telefonicznym<br />
Biurem Obsługi Klienta pod <strong>numer</strong>em:<br />
801 800 803 lub 22 717 59 59<br />
– czynne w godzinach 7.00–18.00.<br />
Koszt połączenia wg taryfy operatora.<br />
Copyright by ZBiAM <strong>2024</strong><br />
All Rights Reserved.<br />
Wszelkie prawa zastrzeżone<br />
Przedruk, kopiowanie oraz powielanie na inne<br />
rodzaje mediów bez pisemnej zgody Wydawcy<br />
jest zabronione. Materiałów niezamówionych,<br />
nie zwracamy. Redakcja zastrzega sobie prawo<br />
dokonywania skrótów w tekstach, zmian tytułów<br />
i doboru ilustracji w materiałach niezamówionych.<br />
Opinie zawarte w artykułach są wyłącznie<br />
opiniami sygnowanych autorów. Redakcja nie ponosi<br />
odpowiedzialności za treść zamieszczonych<br />
ogłoszeń i reklam. Więcej informacji znajdziesz<br />
na naszej nowej stronie:<br />
www.zbiam.pl<br />
w <strong>numer</strong>ze:<br />
HISTORIA<br />
Tymoteusz Pawłowski<br />
A więc wojna! Europejska polityka i zbrojenia w drugiej<br />
połowie lat 30. XX wieku<br />
MONOGRAFIA LOTNICZA<br />
Marek J. Murawski<br />
Focke-Wulf Fw 190 D-9. Długonosa Dora (2) 20<br />
MONOGRAFIA PANCERNA<br />
Tomasz Basarabowicz<br />
Transporter Carrier. Początki, warianty, struktury, służba (2) 36<br />
WOJNA NA MORZU<br />
Tadeusz Kasperski<br />
Dramatyczne bitwy morskie w obronie Jawy: 27 lutego<br />
– 1 marca 1942 r. (1)<br />
OBRONA POWIETRZNA<br />
Jędrzej Korbal<br />
Wielka gra OPL z roku 1937 (2) 68<br />
BITWY I KAMPANIE<br />
Jacek Fiszer, Jerzy Gruszczyński<br />
Obrona Leningradu. Zniesienie blokady miasta 82<br />
www.facebook.com/wojskoitechnikahistoria<br />
4<br />
50<br />
3
Tymoteusz Pawłowski<br />
A więc wojna!<br />
Europejska polityka i zbrojenia<br />
w drugiej połowie lat 30. XX wieku<br />
4<br />
II wojna światowa wybuchła<br />
85 lat temu i ten czas wystarczył<br />
na dokładne zbadanie<br />
wydarzeń. Większość<br />
istotnych faktów jest znana,<br />
nie zawsze jednak człowiek<br />
XXI wieku potrafi je właściwie<br />
zinterpretować. Największą<br />
przeszkodą jest różnica w doświadczeniach<br />
i wiedzy, jaka<br />
narosła w ciągu tych 85 lat.<br />
Sytuacja polityczna w Europie lat 20. i 30.<br />
XX wieku była znacząco różna od współczesnej.<br />
Niemal wszystkie państwa<br />
były wzajemnie skłócone, a nawet najwięksi<br />
sojusznicy z czasów Wielkiej Wojny – Francja<br />
i Wielka Brytania – konkurowali ze sobą,<br />
mocno ochłodzili wzajemne stosunki, zawiesili<br />
konsultacje wojskowe i uwzględniali<br />
siebie wzajemnie w planowaniu wojskowym<br />
jako najbardziej prawdopodobnych wrogów.<br />
W Paryżu uważano, że skoro Francja osiągnęła<br />
hegemonię na kontynencie, to jedynym<br />
zagrożeniem jest Wielka Brytania – tak jak<br />
działo się to wielokrotnie we wcześniejszych<br />
wiekach. W Londynie uważano, że skoro<br />
Francja osiągnęła hegemonię na kontynencie,<br />
to tylko ona może zagrozić Anglii – tak<br />
jak działo się, to wielokrotnie we wcześniejszych<br />
wiekach.<br />
Francja utrzymywała jednak sojusze<br />
z kilkoma państwami europejskimi, przede<br />
wszystkim z Belgią. Sojusz ten Brytyjczycy<br />
uznawali za dodatkowe zagrożenie – Anglię<br />
najłatwiej zaatakować z Belgii. Właśnie<br />
dlatego wkroczenie Niemców do Belgii<br />
w 1914 roku sprawiło, że Londyn przystąpił<br />
do wojny, a teraz, po Wielkiej Wojnie, Belgia<br />
była słaba i zależna od Paryża. Podobnie<br />
wyglądała sytuacja w Czechosłowacji, której<br />
wojsko i największe przedsiębiorstwa były<br />
kontrolowane bezpośrednio przez Francuzów,<br />
oraz w Jugosławii o nieco większym<br />
stopniu swobody. Rumunia znajdowała się<br />
z dala od Francji, zachowała swoją państwowość<br />
w latach 1914–1918, ale jej sytuację pogarszał<br />
brak traktatu pokojowego ze Związkiem<br />
Sowieckim. Najsłabiej kontrolowanym<br />
sojusznikiem Paryża była Polska: nie dość,<br />
że państwo największe, to jeszcze takie, które<br />
udowodniło, że jest w stanie funkcjonować<br />
samodzielnie. W ciągu lat 20. i 30. sojusznicy<br />
Francji stopniowo zwiększali swój stopień<br />
niezależności od Paryża.<br />
Francuskie sojusze były jednym z filarów<br />
europejskiego systemu bezpieczeństwa. Kolejnym<br />
była Liga Narodów, w której zresztą<br />
Francja miała spore wpływy. Liga Narodów<br />
cieszy się niezasłużenie złą sławą, co w zawdzięcza<br />
komunistycznej propagandzie:<br />
Związek Sowiecki nie był jej założycielem<br />
(przystąpił w 1934 r.), potem został z niej<br />
wyrzucony (w 1939 r., jako jedyne państwo),<br />
więc na wszelkie możliwe sposoby ośmieszał<br />
działania tej organizacji. W latach dwudziestych<br />
była to instytucja bardzo skuteczna,<br />
Prawdziwy koniec Cesarstwa Niemieckiego, nastąpił w marcu 1920 r., gdy nieudany pucz Kappa-<br />
-Lüttwitza nie zdołał obalić Republiki Weimarskiej.
Marek J. Murawski<br />
Focke-Wulf Fw 190 D-9<br />
Długonosa Dora<br />
2<br />
20<br />
Fatalne warunki atmosferyczne<br />
ograniczyły działania<br />
w powietrzu w pierwszej<br />
dekadzie lutego 1945 roku.<br />
Z tego powodu do pierwszej<br />
większej operacji III./JG 54<br />
doszło dopiero po południu<br />
13 lutego. Około godziny<br />
16:30 w powietrze wzbiło się<br />
14 samolotów myśliwskich<br />
Fw 190 D-9 z zadaniem przepędzenia<br />
myśliwców bombardujących<br />
nieprzyjaciela<br />
z rejonu Limburg – Gießen<br />
– Merzhausen.<br />
Fw 190 D w służbie III./JG 54:<br />
1-25 lutego 1945 r.<br />
Wkrótce Niemcy napotkali 12 samolotów<br />
myśliwskich P-47 Thunderbolt z amerykańskiego<br />
22nd FS. Jak zapisał w raporcie bojowym<br />
Oblt. Dortenmann:<br />
O 16:53 dostrzegłem lecąc na wysokości<br />
3300 m pomiędzy dwoma pasmami chmur<br />
kursem północno zachodnim formację około<br />
14 Thunderboltów znajdujących po lewej<br />
stronie pod nami i lecących na południowy<br />
zachód. O 16:55 wraz z resztą zespołu rozpocząłem<br />
atak z góry od tyłu i o 16:56 ostrzelałem<br />
z odległości 80-40 m jeden z samolotów<br />
nieprzyjaciela wykonujący wiraż. Dostrzegłem<br />
trafienia w silnik, kadłub i skrzydła. Po krótkim<br />
skręcie Thunderbolt przepadł przez lewe<br />
skrzydło i ciągnąc za sobą smugę czarnego<br />
dymy spadał na ziemię. Uderzenia w ziemię<br />
nie mogłem obserwować z uwagi na toczącą<br />
się wokół bitwę powietrzną. Spadochronu również<br />
nie zauważyłem.<br />
Po tym, jak o 16:56 zestrzeliłem w kwadracie<br />
QQ 3 jednego Thunderbolta, stoczyłem jeszcze<br />
krótką potyczkę w powietrzu, a następnie zauważyłem<br />
innego Thunderbolta siedzącego<br />
na ogonie Fw 190 i strzelającego do niego.<br />
Nadlatując od dołu półobrotem w prawo<br />
usadowiłem się pod nim w pozycji dogodnej<br />
do oddania strzałów i z tej pozycji otworzyłem<br />
ogień do nieprzyjacielskiego myśliwca. Ten natychmiast<br />
zaczął płonąć, ogień wydobywał się<br />
z silnika i kabiny i runął pionowo w dół. Spadł<br />
na ziemię o 17:00 na zbocze znajdujące się<br />
na skraju niewielkiego miasteczka 1 .<br />
Amerykański pilot 2/Lt David I. Swope<br />
z 22nd FS uratował się skokiem na spadochronie<br />
i trafił do niewoli. Piloci P-47 nie<br />
pozostali jednak dłużni i chwilę później zestrzelony<br />
został Fw 190 D-9, który pilotował<br />
Uffz. Günther Koch z 9./JG 54. Niemiecki<br />
pilot zginął podczas próby przymusowego<br />
lądowania. Drugim straconym Fw 190 D-9<br />
był samolot z 12./JG 54, który pilotował Uffz.<br />
Hermann Rathje. Miał on sporo szczęścia ponieważ<br />
wyskoczył na spadochronie, stracił<br />
przytomność, spadł na duże drzewo odnosząc<br />
ogólne obrażenia i trafił do szpitala, ale<br />
uniknął poważniejszych ran.<br />
21 lutego warunki atmosferyczne poprawiły<br />
się i 11 Fw 190 D-9 z III./JG 54 wystartowało<br />
z lotniska Babenhausen kierując<br />
się do bazy Varrelbusch. Po drodze para<br />
zamykająca formację zaatakowana została<br />
przez 15 P-47 z 378th FS. Ofw. Siegfried<br />
Müller i Uffz. Kurt Hein rozpaczliwie się<br />
bronili, każdemu z nich udało się nawet zestrzelić<br />
po jednym z atakujących ich P-47,<br />
ale po chwili nadlatujący od dołu Thunderbolt<br />
(pilot: 2/Lt. Burling) trafił samolot „żółta<br />
10”, którą pilotował Ofw. Müller. Niemiecki<br />
pilot zginął na miejscu. Jego boczny, Uffz.<br />
Hein zdołał umknąć pokonując na małej<br />
wysokości 30 km.<br />
Jeszcze tego samego dnia późnym popołudniem<br />
z Varrelbusch wystartowało<br />
kilkanaście Fw 190 D-9 z III./JG 54 aby zapewnić<br />
osłonę lądującym w Rheine-Bentlage<br />
i w Hopsten odrzutowym samolotom<br />
myśliwsko-bombowym Me 262 należącym<br />
do I. i II./KG 51. Kiedy Fw 190 krążyły na wysokości<br />
5000 m nad lotniskiem Rheine-Bentlage<br />
zostały zaatakowane od góry przez<br />
grupę około 15 myśliwców Mustang. Ogromne<br />
szczęście miał Ofw. Friedrich Ungar, który<br />
obchodził tego dnia urodziny. Nawet nie zauważył,<br />
że za jego ogonem usadowił się Mustang,<br />
który jednak zanim otworzył do niego<br />
ogień sam został zestrzelony. Jak wspominał<br />
Oblt. Hans Dortenmann:<br />
Podczas walki kołowej, które się rozpoczęła<br />
usadowiłem się za ogonem Mustanga, który<br />
sam znajdował się za ogonem jakiegoś Fw 190<br />
i ostrzelałem go z odległości 80-20 m. Zaobserwowałem<br />
trafienia w skrzydła, silnik i kadłub.<br />
W odległości około 20 m ode mnie nieprzyjacielski<br />
pilot opuścił maszynę na spadochronie.<br />
Samolot spadał stromo i o 17:30 uderzył<br />
w ziemię wybuchając jasnym płomieniem<br />
i spalił się na południowy zachód od Rheine<br />
w kwadracie HP 2-5.<br />
Podczas walki po jednym Mustangu zestrzelili<br />
również Oblt. Heilmann i Uffz. Rey.<br />
Dywizjon nie poniósł strat.<br />
Dobra pogoda 22 lutego umożliwiła intensywne<br />
działania w powietrzu obydwu stronom.
Tomasz Basarabowicz<br />
2<br />
Transporter Carrier<br />
Początki, warianty, struktury, służba<br />
36<br />
Carriery wchodziły w skład wielu rodzajów broni i służb Armii<br />
Brytyjskiej – przede wszystkim piechoty, artylerii, a także pododdziałów<br />
saperów czy nawet pododdziałów patrolowo-wartowniczych<br />
RAF Regiment i pociągów pancernych. Na krótko<br />
bywały też częścią jednostek należących do broni pancernej<br />
(Royal Armoured Corps - RAC). Pierwszy raz miało to miejsce<br />
w latach 1939-1940, kiedy wraz z czołgami lekkimi tworzyły<br />
rozpoznawcze pułki kawalerii dywizyjnej. Trzeba w tym miejscu<br />
dodać, że gdy 10 maja 1940 r. wojska Brytyjskiego Korpusu<br />
Ekspedycyjnego we Francji ruszyły na spotkanie Niemców,<br />
wykonując tzw. manewr Dyle, wymienione wyżej pułki kawalerii<br />
poruszały się na czele brytyjskich kolumn i to one jako pierwsze<br />
weszły w kontakt z przeciwnikiem.<br />
Od momentu otrzymania rozkazu<br />
opuszczenia linii rzeki Dyle, wszystkie<br />
kroniki pułkowe brzmią podobnie<br />
– walki opóźniające, kontratak, wysadzenie<br />
mostu, odwrót. Przeciwnatarcia prowadzone<br />
były w stylu kawaleryjskich szarż, w których<br />
– obok czołgów lekkich Mk VI B i C – brały<br />
udział Scout Carriery. Nic zatem dziwnego,<br />
Omówiony w poprzedniej części kanadyjski ciągnik Windsor Carrier. Był dłuższy o 50 cm od amerykańskiego<br />
T16, toteż łatwo go odróżnić przez większy odstęp pomiędzy obydwoma wózkami. Nadal<br />
montowano w nim brytyjski drążek holowniczy Stacey’a.<br />
że już po kilku dniach pułki stopniały do rozmiaru<br />
szwadronów, a nieliczne z wozów, które<br />
walki odwrotowe przetrwały, zniszczone zostały<br />
pod Dunkierką czy Malo-les-Bains…<br />
Drugi raz carriery znalazły się w wyposażeniu<br />
pułków i batalionów pancernych<br />
Royal Armoured Corps na podstawie piętnastostronicowego<br />
etatu z jesieni 1942 r. 1 ,<br />
który jednak obowiązywał niespełna rok.<br />
Otóż w szwadronie dowodzenia znajdował<br />
się pluton rozpoznawczy liczący dziesięć<br />
carrierów w wersji Universal, które kolejnym<br />
rozkazem zastąpione zostały w 1943 r. przez<br />
11 czołgów lekkich Stuart.<br />
Zgodnie z etatem z jesieni 1942 r. struktura<br />
plutonu rozpoznawczego pułku pancernego<br />
przedstawiała się następująco:<br />
<br />
carrier nr 1 – podporucznik, kierowca,<br />
operator radiostacji;<br />
<br />
carrier nr 2 – sierżant, kierowca, operator<br />
radiostacji;<br />
<br />
carriery nr 5 i 8 – kapral, kierowca,<br />
operator radiostacji;<br />
<br />
carriery nr 3, 4, 6, 7, 9 i 10 – kierowca,<br />
mechanik/kierowca zapasowy, szperacz;<br />
<br />
drużyna gospodarcza – 10 ludzi.<br />
Łącznie w plutonie rozpoznawczym pułku<br />
pancernego było: 30 ludzi, 10 pistoletów .38<br />
(kal. 9,65 mm), 10 karabinów .303 (7,7 mm),<br />
10 ręcznych karabinów maszynowych Bren<br />
(7,7 mm), 4 radiostacje nadawczo-odbiorcze<br />
No 18 lub No 38.<br />
W skład broni pancernej wchodziły też<br />
carriery niektórych jednostek rozpoznawczych,<br />
ale tylko tych, które organizacyjnie<br />
należały do Royal Armoured Corps, nie zaś<br />
do utworzonego w 1941 r. Reconnaissance<br />
Corps, bowiem ten był osobną jednostką organizacyjną.<br />
I tak od 1942 r. w skład każdej
WOJNA NA MORZU<br />
Tadeusz Kasperski<br />
1<br />
Dramatyczne bitwy morskie<br />
w obronie Jawy: 27 lutego – 1 marca 1942 r.<br />
27 lutego 1942 r. na Morzu Jawajskim doszło do ośmiogodzinnej<br />
bitwy alianckiego Zespołu Uderzeniowego dowodzonego<br />
przez kadm. Karela Doormana z trzema bardzo silnymi japońskimi<br />
zespołami (kadm. Takeo Takagiego, Raizō Tanaki i Shōji<br />
Nishimury) osłaniającymi konwój 41 transportowców, kierujących<br />
się z desantem wojska w stronę Jawy. Mimo bardzo dzielnej<br />
postawy alianckich załóg w starciu dziennym i nocnym, zespół<br />
Doormana został rozbity, a on sam zginął na holenderskim<br />
flagowym krążowniku lekkim De Ruyter. Stosunek sił od początku<br />
był korzystniejszy dla strony japońskiej, a do tego desantu<br />
na Jawę nie sposób było powstrzymać, ponieważ Japończycy<br />
skierowali dla zajęcia tej wyspy dwa osobne konwoje inwazyjne<br />
i każdy miał bardzo mocną osłonę.<br />
Do tej pory alianckie siły morskie, próbując<br />
przeciwdziałać japońskim posunięciom,<br />
częściej ponosiły porażki niż uzyskiwały sukcesy.<br />
24 stycznia 1942 r. czterem niszczycielom<br />
amerykańskim (John. D. Ford, Paul Jones,<br />
Parrott i Pope) pod dowództwem kmdr. por.<br />
50<br />
Po japońskim ataku na amerykańską<br />
bazę morską Pearl Harbor na Hawajach<br />
7 grudnia 1941 r. i znacznym osłabieniu<br />
floty Stanów Zjednoczonych na Pacyfiku, Japończycy<br />
skupili się na ofensywie, która miała<br />
doprowadzić do zajęcia obszaru Malajów<br />
i Holenderskich Indii Wschodnich. Priorytetem<br />
były holenderskie złoża roponośne, ponieważ<br />
bez zapewnienia zdobycznego paliwa<br />
japońska flota wojenna nie byłaby w stanie<br />
kontynuować wojny dłużej niż rok.<br />
Po zatopieniu w bitwie pod Kuantanem<br />
10 grudnia 1941 r. brytyjskiego pancernika<br />
HMS Prince of Wales i krążownika liniowego<br />
HMS Repulse, sytuacja sił alianckich na tym<br />
obszarze jeszcze bardziej się pogorszyła,<br />
bo do obrony Malajów i Holenderskich Indii<br />
Wschodnich nie było większych jednostek<br />
niż krążowniki. By hamować postępy ofensywy<br />
japońskiej, gromadzono naprędce okręty<br />
różnych bander (amerykańskie, brytyjskie,<br />
holenderskie i australijskie 2 ) o rozmaitej<br />
sprawności bojowej. Były to zarówno w miarę<br />
nowoczesne okręty, jak i zbudowane jeszcze<br />
podczas I wojny światowej lub niedługo<br />
po jej zakończeniu. Tak zróżnicowanymi<br />
narodowościowo i niezgranymi we wspólnych<br />
działaniach jednostkami trudno było<br />
dowodzić. Jednostki te nie mogły (wobec<br />
wielkiej przewagi sił lotniczych i morskich<br />
przeciwnika) zatrzymać japońskiej ofensywy,<br />
co najwyżej mogły one prowadzić<br />
działania opóźniające.<br />
Japońska flota była na tyle silna, że równocześnie<br />
mogła kontynuować kampanie<br />
na Malajach 3 i w Holenderskich Indiach<br />
Wschodnich, jak i atakować bronione uporczywie<br />
przez Amerykanów Filipiny. Z pomocą<br />
różnych wydzielonych do tego zadania<br />
zespołów operacyjnych floty Japończycy<br />
oprócz zajęcia Malajów opanowali Borneo<br />
(z cennymi bazami i złożami ropy w Tarakan<br />
i Balikpapan) a następnie Celebes 4 . Po zajęciu<br />
Sumatry i opanowaniu lotniska na wyspie<br />
Bali wzięli w kleszcze także samą Jawę i kolejny<br />
szybki atak na nią był pewny.<br />
Kontradmirał Karel Doorman – dowódca Zespołu<br />
Uderzeniowego ABDA. Zginął na flagowym<br />
krążowniku De Ruyter w nocy 27 lutego 1942 r.<br />
Paula Talbota udało się zaskoczyć zakotwiczony<br />
pod Balikpapanem konwój japońskich<br />
transportowców. Amerykanom pomógł<br />
wcześniejszy atak holenderskiego okrętu<br />
podwodnego K XVIII. Holendrzy chybili atakowany<br />
krążownik lekki Naka (flagowiec<br />
kadm. Nishimury) ale trafili i zatopili transportowiec<br />
Tsuruga Maru (7289 BRT). Ten atak
WOJNA NA MORZU<br />
Bitwa stoczona 27 lutego 1942 r. podczas II<br />
wojny światowej, między flotami aliancką i japońską<br />
na Morzu Jawajskim, na północ od Jawy<br />
zakończyła się zwycięstwem Japonii i zniszczeniem<br />
trzonu floty holenderskiej na obszarze Azji<br />
Południowo-Wschodniej.<br />
spowodował, że krążownik Nishimury i jego<br />
eskorta – uciekły z kotwicowiska. Dlatego<br />
okręty Talbota atakując torpedami i artylerią<br />
od 2:55 zatopiły trzy transportowce (Sumanura<br />
Maru, Kuretake Maru i Tatsukami Maru)<br />
o łącznej pojemności 16 658 BRT i trafieniami<br />
torped zniszczyły 940-tonowy eskortowiec<br />
Nr 37, który został spisany na straty 5 . Jeden<br />
z transportowców (Nana Maru, 6764 BRT)<br />
zatopił wcześniej bombowiec typu Martin<br />
B-10. Ale później akcje przeciwko desantom<br />
i okrętom japońskim przynosiły spore<br />
straty, a sukcesy były nikłe.<br />
Powołany do istnienia 2 lutego w siedzibie<br />
ABDAFLOAT w Lembangu aliancki Zespół<br />
Uderzeniowy ABDA często zmieniał swój<br />
skład, ale od początku dowodził nim 53-letni<br />
holenderski kadm. Karel Willem Frederik Marie<br />
Doorman. Gdy wyruszył on z zespołem<br />
złożonym z 1 krążownika ciężkiego, 3 krążowników<br />
lekkich i 7 niszczycieli na wieść<br />
o pojawieniu się japońskich jednostek wojennych<br />
i transportowych w cieśninie Karimata<br />
(była to niepotwierdzona informacja<br />
o 3 krążownikach, kilku niszczycielach<br />
i 20 transportowcach), jego okręty zostały<br />
zaatakowane 4 lutego w cieśninie Madura<br />
przez 37 japońskich bombowców. Doorman<br />
niepotrzebnie rozproszył szyk, dlatego<br />
atakujący poszczególne okręty Japończycy<br />
uszkodzili trzema trafieniami bomb krążownik<br />
lekki USS Marblehead oraz krążownik<br />
ciężki USS Houston, który otrzymał trafienie<br />
bomby w rufową trzydziałową wieżę<br />
kal. 203 mm (została zniszczona i poległa jej<br />
obsługa) 6 . Uszkodzony Marblehead po tej<br />
akcji został odesłany 15 lutego na remont<br />
do Stanów Zjednoczonych, ale Houston pozostał<br />
nadal w składzie zespołu Doormana,<br />
bo był mu wyjątkowo potrzebny.<br />
Doorman próbował także akcji przeciwko<br />
konwojowi japońskiemu zmierzającemu<br />
do Palembangu na Sumatrze (zgromadził<br />
wtedy 5 krążowników, wraz z HMS Exeter).<br />
Jego zamiary zniweczyły japońskie samoloty<br />
rozpoznawcze, które 15 lutego naprowadziły<br />
na zespół Doormana bombowce z lotniskowca<br />
Ryūjō. Tym razem alianckie okręty broniły<br />
się w zwartym szyku i Japończycy nie zdołali<br />
ich trafić 7 . Jednak atakowane okręty alianckie<br />
wycofały się ku Jawie i dzień później Palembang<br />
zajęli Japończycy…<br />
Jeszcze jedną bitwę w Zatoce Badung<br />
okręty kadm. Doormana stoczyły w nocy<br />
z 19 na 20 lutego 1942 r., gdy Japończycy desantowali<br />
wojsko na wyspie Bali. Krążowniki<br />
lekkie De Ruyter i Java nieskutecznie zaatakowały<br />
artylerią transportowiec Sasago Maru<br />
osłaniany przez niszczyciele Asashio i Ōshio.<br />
Tylko transportowiec został lekko uszkodzony,<br />
a japońskie niszczyciele w kontrataku<br />
okazały się groźne, gdy rozpoczęły<br />
walkę z holenderskim niszczycielem Piet<br />
Hein i amerykańskimi John D. Ford i Pope.<br />
Trafiony torpedą z Ōshio niszczyciel Piet<br />
Hein poszedł na dno z 64 osobami, a okręty<br />
pierwszej alianckiej grupy wycofały się bez<br />
sukcesu. W drugiej fazie bitwy holenderski<br />
krążownik lekki Tromp i 4 niszczyciele amerykańskie<br />
(Stewart, Parrott, John D. Edwards<br />
i Pillsbury) stoczyły bitwę ze wspomnianymi<br />
japońskimi jednostkami wzmocnionymi<br />
o dodatkowo przybyłe niszczyciele Arashio<br />
i Michishio. W walce uszkodzenia od 11 pocisków<br />
japońskich odniósł Tromp (tracąc 10 zabitych<br />
i 30 rannych) oraz niszczyciel Stewart<br />
(1 zabity, 1 ranny) 8 . Jednak holenderski krążownik<br />
i amerykańskie niszczyciele „odkuły<br />
się” w tej fazie bitwy Japończykom, ciężko<br />
uszkadzając i unieruchamiając niszczyciel<br />
Michishio (13 zabitych i 84 rannych) a także<br />
lżej niszczyciele Ōshio (7 zabitych) i Asashio<br />
(4 zabitych i 11 rannych). Zsumowane straty<br />
Japończyków w tej bitwie wyniosły 24 zabitych<br />
i 94 rannych i miały być poważniejsze,<br />
niż w późniejszej walnej bitwie na Morzu<br />
Jawajskim. Dlatego dowódcy japońscy nie<br />
lekceważyli przeciwnika i spodziewali się<br />
dalszych ciężkich bojów.<br />
Japońskie plany ataku na Jawę<br />
Japończycy do opanowania Jawy zgromadzili<br />
siły tak potężne, że w porównaniu z nimi siły<br />
alianckie mające bronić wyspy wydawały się<br />
słabe. Do przeprowadzenia operacji zajęcia<br />
Jawy powołano Połączony Zespół, dzielący<br />
się na Zespół dla Zachodniej Jawy i Zespół dla<br />
Wschodniej Jawy. Dowódcą całości mianowano<br />
wiceadm. Ibou Takahashiego, zaokrętowanego<br />
na krążowniku ciężkim Ashigara<br />
(towarzyszył mu krążownik ciężki Myōkō,<br />
niszczyciele Ikazuchi i Abekono).<br />
Zespół dla Zachodniej Jawy zgromadził<br />
do operacji desantowej 56 transportowców,<br />
przewożących siły lądowe gen. Hitoshiego<br />
Immamury (dowództwo 16. Armii, 2 Dywizja,<br />
230. pułk piechoty). Bezpośrednią<br />
eskortę konwoju stanowiły siły kadm. Akisaburo<br />
Hary, złożone z krążowników lekkich<br />
Natori i Yura, 5. Dywizjonu Niszczycieli (Asakaze,<br />
Harukaze, Hatakaze), 11. Dywizjonu<br />
Niszczycieli (Fubuki, Shirayuki, Hatsuyuki),<br />
6. Dywizjonu Niszczycieli (Hibiki i Akatsuki),<br />
22. Dywizjonu Niszczycieli (Satsuki, Fumitsuki,<br />
Nagatsuki, Minazuki), 21. Dywizjonu<br />
Torpedowców (Hatsukari i Chidori). Przejście<br />
Strzelają dziobowe armaty kal. 150 mm holenderskiego krążownika HNLMS De Ruyter.<br />
w polach minowych miały zagwarantować<br />
okręty zespołu bazowego kadm. Hirose; stawiacz<br />
min Shirataka i 1. Dywizjon Trałowców<br />
(W 1, W 2, W 3, W 4 i W 5). Konwój wyruszający<br />
18 lutego 1942 r. z Zatoki Camranh miał<br />
wysadzić desanty w Meraku, Zatoce Banten<br />
i w Eretan Wetan.<br />
Zespół osłony kadm. Takeo Kurity składał<br />
się z flagowego krążownika ciężkiego Mikuma<br />
i pozostałych okrętów 7. Dywizjonu Krążowników:<br />
krążowników ciężkich Mogami,<br />
Suzuya, Kumano oraz niszczycieli Akebono<br />
i Ikazuchi. Wsparcie zapewniała grupa lotnicza<br />
kadm. Kakuyi Kakuty z lotniskowcem lekkim<br />
Ryūjō i niszczycielem Shikinami.<br />
Zespół dla Wschodniej Jawy posiadał<br />
w swoim składzie 41 transportowców, przewożących<br />
na swoich pokładach 48. Dywizję<br />
i brygadę płk. Sakaguchiego.<br />
Eskortę konwoju stanowiły siły kadm.<br />
Shōji Nishimury (krążownik lekki Naka),<br />
9. Dywizjon Niszczycieli (Asagumo, Minegumo,<br />
Natsugumo 9 ) i 2. Dywizjon Niszczycieli<br />
(Murasame, Yudachi, Harusame,<br />
Samidare), jak również siły kadm. Raizō<br />
Tanaki; flagowy krążownik lekki Jintsū,<br />
okręty 16. Dywizjonu Niszczycieli (Yukikaze,<br />
Tokitsukaze, Amatsukaze, Hatsukaze)<br />
oraz 24. Dywizjonu Niszczycieli (Umikaze,<br />
Yamakaze i Kawakaze).<br />
51
Jędrzej Korbal<br />
Wielka gra OPL z roku 1937<br />
2<br />
68<br />
Zdecydowanie największym przedsięwzięciem jakie przeprowadziło<br />
WP w roku 1937 były rozegrane na pograniczu Wielkopolski<br />
i Kujaw manewry międzydywizyjne, tzw. manewry pomorskie.<br />
Pierwsza tak duża koncentracja ludzi, zwierząt i sprzętu<br />
(w tym licznych czołgów i oddziałów motorowych) stanowi<br />
wdzięczny temat do badań i analiz. W ostatnich latach przedstawione<br />
zostało, poprzedzające właściwe manewry pomorskie,<br />
ćwiczenie doświadczalne „Opoczno”. W ramach niego debiutowała<br />
nie tylko zmotoryzowana już 10. BK ale szereg innych<br />
oddziałów i jednostek o eksperymentalnym charakterze . W obu<br />
przedsięwzięciach aktywnie uczestniczyło zarówno lotnictwo<br />
jak i artyleria przeciwlotnicza, przed którymi stała jeszcze jedna<br />
próba. Między 23-27 października w gmachu Generalnego<br />
Inspektoratu Sił Zbrojnych w Warszawie odbyła się pod kierownictwem<br />
Inspektora Obrony Powietrznej Państwa (IOPP) gen.<br />
bryg. Józefa Zająca gra wojenna lotnictwa i OPL. W zaplanowanym<br />
doświadczalnym ćwiczeniu sztabowym wzięli również<br />
udział: komendant Wyższej Szkoły Lotnictwa z absolwentami<br />
rocznika 1936/37, dowódcy jednostek lotnictwa i artylerii przeciwlotniczej,<br />
oficerowie łączności, saperów (reflektory, balony)<br />
oraz personel odpowiedzialny za transport oddziałów koleją.<br />
16 czerwca o godzinie 4:45…<br />
Pięciodniowa rozgrywka doświadczalna rozpoczęła<br />
się w budynku przy Alejach Ujazdowskich<br />
3 po dwóch dniach przygotowań.<br />
25 października, po krótkim powitaniu, poszczególnie<br />
strony i wyznaczone wśród nich<br />
ekipy otrzymały komplety założeń oraz map<br />
i udały się do przypisanych im pomieszczeń.<br />
Całość prac natury organizacyjno-administracyjnej,<br />
np. opracowywanie wszelkich<br />
dokumentów dotyczących przebiegu rozgrywki<br />
(rozkazy, komunikaty, meldunki<br />
o sytuacji itd.), miały powstawać w myśl<br />
wytycznych dla sztabów zawartych w „Vademecum<br />
dla prac z zakresu taktyki lotnictwa”<br />
wydanym przez Wyższą Szkołę Lotniczą<br />
rok wcześniej. Po odprawie rozpoczętej<br />
o 9:00 w sali konferencyjnej GISZ przyjęto,<br />
że od 15:00 uczestnicy gry będą funkcjonować<br />
pod datą 1 lipca. Podstawą planowanej<br />
przez gen. Zająca rozgrywki były przypisane<br />
poszczególnym stronom wytyczne. Choć zaznaczano,<br />
że są one oparte na fikcyjnych założeniach,<br />
to ich konfrontacja z rzeczywistym<br />
stanem ówczesnego polskiego lotnictwa czy<br />
artylerii przeciwlotniczej budzić mogła nawet<br />
ówcześnie znaki zapytania.<br />
W materiałach dla strony „czerwonej”<br />
(Niemcy) dotyczących położenia ogólnego<br />
stwierdzano, że 1 czerwca wypowiedziano<br />
wojnę Polsce i Francji. Koncentracja niemiecka<br />
miała zostać ukończona 15 i 16 czerwca,<br />
po czym nieprzyjaciel rozpoczął działania<br />
wojenne. W założeniu ogólnym do gry wojennej<br />
IOPP zapisał, że od pierwszych dni<br />
wojny przeciwko Polsce („niebiescy”) Niemcy<br />
wystawili 4 brygady lotnicze, z tego 2 na froncie<br />
południowo-wschodnim i 2 na froncie<br />
północno-wschodnim, poza tym 1 dywizjon<br />
bombowców nurkujących (tzw. dyon nurkowy).<br />
Zadaniem lotnictwa frontu północno-<br />
-wschodniego było na początku współdziałanie<br />
z armią w celu połączenia z Prusami<br />
Wschodnimi. W początkowej fazie lotnictwo<br />
działało z rejonu Stettin (Szczecin – przyp.<br />
aut.) przy czym: lotnictwo nurkowe skierowane<br />
było do niszczenia Gdyni i floty polskiej,<br />
natomiast lotnictwo bombardujące<br />
miało na początku zniszczyć lotnictwo polskie<br />
w Warszawie, Poznaniu i Toruniu, a później<br />
pokrzyżować koncentrację polską na południu<br />
i południowym-wschodzie.<br />
Rozkazy wydane lotnictwu frontu południowo-wschodniego<br />
dotyczyły początkowo<br />
zniszczenia lotnictwa polskiego w Dęblinie<br />
i Krakowie, a później zaburzania działań<br />
koncentracyjnych w rejonie Sieradz – Kalisz.<br />
W pierwszych dwóch tygodniach Luftwaffe<br />
miała osiągnąć następujące rezultaty:<br />
<br />
duże sukcesy w niszczeniu polskich<br />
lotnisk w nakazanych miejscowościach, przy<br />
czym same jednostki lotnicze zostały przez<br />
polskie dowództwo wcześniej ewakuowane<br />
na lotniska polowe (nierozpoznane);<br />
<br />
poważne sukcesy w dezorganizacji<br />
koncentracji na północnym zachodzie państwa<br />
(do 3 dni opóźnienia w przewozach)<br />
przez ustawiczne bombardowanie tras kolejowych<br />
i poszczególnych węzłów. Nikłe
OBRONA POWIETRZNA<br />
72<br />
<br />
na tyłach frontu (etapy) broniono poszczególnych<br />
ośrodków sprzętem będącym<br />
w dyspozycji dowódców frontów. Tutaj wskazywano<br />
na: Białystok, Kutno, Łódź, Ząbkowice,<br />
Kalisz i Sieradz;<br />
<br />
obszar krajowy posiadał własne środki<br />
OPL, przede wszystkim miasta: Warszawa<br />
(b. silne), Dęblin, Radom, Łódź, Lublin<br />
i Górny Śląsk;<br />
<br />
dowódcy OPL kraju podlegała jedna<br />
brygada lotnictwa pościgowego (á 2 dyony)<br />
z własną siecią dozorowania na falach radiowych<br />
ultrakrótkich;<br />
<br />
sieć dozorowania kraju funkcjonowała<br />
równolegle od pierwszego dnia mobilizacji;<br />
<br />
Naczelny Wódz dysponował w odwodzie<br />
3 brygadami lotnictwa bombardującego<br />
średniego, które rozlokowano na polowych<br />
lotniskach w rejonie Koło – Koluszki<br />
oraz pewną ilością dział 75 mm, 40 mm, reflektorów<br />
itd.<br />
Wobec przedstawionej przez NW sytuacji<br />
dowódca OPL kraju płk dypl. Włodzimierz<br />
Ludwig jeszcze tego samego dnia około<br />
17:00 przedstawił pierwsze kalkulacje i propozycje<br />
działań, które zostały zaaprobowane<br />
przez dowódcę OPL przy Naczelnym<br />
Wodzu. Następnie zarządzono przesunięcie<br />
poszczególnych jednostek OPL transportami<br />
kolejowymi lub marszami kołowymi.<br />
W przypadku ugrupowania „niebieskich” najważniejsze<br />
były trzy elementy: służba dozorowania<br />
wraz z siecią łączności, artyleria<br />
przeciwlotnicza oraz lotnictwo myśliwskie.<br />
Pierwszy z elementów miał za zadanie zbieranie<br />
wiadomości o działaniach lotnictwa<br />
nieprzyjacielskiego i przekazywanie ich dalej<br />
odpowiednim organom OPL. Sieć dozorowania<br />
(łączności) była również wykorzystywana<br />
jako element łączności dowództwa<br />
z poszczególnymi jednostkami artylerii.<br />
Wszyscy dowódcy z chwilą rozpoczęcia gry<br />
otrzymali informacje o rozlokowaniu posterunków<br />
sieci dozorowania w ich najbliższym<br />
otoczeniu. Element drugi czyli sprzęt artylerii<br />
przeciwlotniczej. Tutaj charakterystyki sprzętu<br />
przypisanego „niebieskim” były naturalnie<br />
dokładniejsze niż te jakim dysponowali „czerwoni”<br />
w wyniku rozpoznania:<br />
<br />
dywizjon artylerii przeciwlotniczej<br />
stałej z armatami 105 mm: 3 baterie á 4 działa<br />
i 2 nasłuchowniki. Praktyczna wysokość<br />
ognia 6000 m przy odległości poziomej celu<br />
Przyjęta w grze organizacja OPL obejmowała m.in. baterie nowoczesnych armat 75 mm. W praktyce<br />
jesienią 1937 r. podstawą OPL kraju były przestarzałe armaty wz. 97/25.<br />
9000 m. Z racji stałego charakteru (stanowiska<br />
w działobitniach betonowych). Amunicja<br />
była przygotowana już w czasie pokoju<br />
W założeniach gry wśród uzbrojenia OPL wymieniano<br />
m.in. nigdy nie stosowane w kraju<br />
armaty 105 mm. W praktyce ich zakupu, jako<br />
przestarzałych nawet nie planowano.<br />
i zmagazynowana w obrębie stanowisk dywizjonu<br />
(jednostka ognia 40 naboi). Kompania<br />
reflektorów 3 plutony á 3 stacje świetlne<br />
z możliwością holowania przez przydzielone<br />
ciągniki. Zasięg słupa świetlnego – wysokość<br />
3000 m przy odległości 7000 m. Środki transportowe<br />
dywizjon ciężkich armat przeciwlotniczych<br />
posiadał jedynie w formie szczątkowej,<br />
głównie do celów gospodarczych 16 ;<br />
<br />
dywizjon artylerii przeciwlotniczej<br />
półstały 75 mm: 3 baterie á 4 działa i 2 nasłuchowniki.<br />
Pułap maksymalny około 6000 m,<br />
praktyczna wysokość ognia 3000 m przy odległości<br />
poziomej celu 5500 m. Na wypadek<br />
przesunięć działa można było transportować<br />
po rozebraniu na samochodach ciężarowych<br />
lub platformach o zaprzęgu konnym. Czas<br />
potrzebny na rozebranie i załadowanie baterii<br />
– 6 godzin. Czas potrzebny na zmontowanie<br />
baterii na stanowisku około 8 godzin<br />
(zależnie od gleby, w której wykonywano<br />
działobitnie). Amunicję zgromadzono zawczasu<br />
na stanowiskach (jednostka ognia<br />
60 naboi) z możliwością dowozu. Środki<br />
transportowe dywizjon półstały armat<br />
75 mm posiadał jedynie w formie szczątkowej,<br />
głównie do celów gospodarczych;<br />
<br />
dywizjon artylerii przeciwlotniczej<br />
półruchomy 75 mm: 3 baterie á 4 działa<br />
i 2 nasłuchowniki. Praktyczna wysokość ognia<br />
5000 m przy odległości poziomej celu<br />
8000 m. Baterie nie posiadały organicznych<br />
środków lokomocji. Amunicję dowożono<br />
zawczasu lub uzupełniano w miarę potrzeb<br />
transportem doraźnym (jednostka ognia<br />
60 naboi). Bateria posiadała jeden ciągnik,<br />
którym można było przeciągać kolejno<br />
po jednym dziale na niewielkie odległości<br />
(kilka kilometrów). Zaletą dywizjonu była<br />
możliwość jego „motoryzacji” poprzez przydział<br />
większej liczby ciągników lub ciężkich<br />
samochodów osobowych do holowania<br />
dział. W tej sytuacji jednostka mogła się przemieszczać<br />
w tempie 15 km/godz. Zajęcie<br />
stanowiska ogniowego przez baterię w marszu<br />
zajmowało około 10-15 minut, zwinięcie<br />
– około 5-10 minut. Dywizjon posiadała kompanię<br />
reflektorów o średnicy lustra 150 cm:<br />
3 plutony á 3 stacje świetlne;<br />
<br />
dywizjon artylerii przeciwlotniczej<br />
ruchomy 75 mm: 3 baterie á 4 działa i 2 nasłuchowniki.<br />
Praktyczna wysokość ognia<br />
5000 m przy odległości poziomej celu<br />
8000 m. Baterie posiadały organiczne środki<br />
lokomocji pozwalające na marsz w tempie<br />
30 km/godz. Zajęcie SO 10-15 min, zwinięcie<br />
SO 5-10 minut. Dyon przewoził na własnych<br />
pojazdach 6 jednostek ognia (360 naboi<br />
na działo), w tym 2 w bateriach i 4 w kolumnie<br />
dywizjonu;<br />
<br />
dywizjon artylerii przeciwlotniczej<br />
samochodowej 75 mm: 3 baterie á 4 działa,<br />
brak nasłuchowników. Praktyczna wysokość<br />
3000 m, pozioma odległość od celu 5500 m.<br />
Działa posiadały poziomy kąt martwy 120 o .<br />
Przy organicznych środkach transportu starego<br />
typu baterie mogły przemieszczać się<br />
z szybkością 20 km/godz. Czas zajęcia SO<br />
7-10 minut. Dyon przewoził na własnych<br />
pojazdach 6 jednostek ognia (360 naboi<br />
na działo), w tym 2 w bateriach i 4 w kolumnie<br />
dywizjonu;<br />
<br />
bateria działek 40 mm ruchoma<br />
(dla frontu): 4 samowystarczalne plutony<br />
á 2 działka. Praktyczna wysokość ognia w stosunku<br />
do odległości 2000/3000 m. Baterie
Jacek Fiszer, Jerzy Gruszczyński<br />
82<br />
Obrona Leningradu<br />
Zniesienie blokady miasta<br />
Sowiecka operacja „Iskra” zakończona w styczniu 1943 r. poprawiła<br />
sytuację obrońców Leningradu, ale nie był to jeszcze<br />
całkowity koniec niemieckiej blokady miasta, na to trzeba było<br />
poczekać kolejny rok. Regularnie ponawiane natarcia Armii<br />
Czerwonej nadal nie były pasmem sukcesów, pokazując liczne<br />
braki w zakresie umiejętności planowania, przygotowania<br />
i prowadzenia operacji militarnych. Właściwie pierwsze poważne<br />
operacje ofensywne zaczęły się Rosjanom udawać dopiero<br />
w 1944 roku. Dlatego Niemcy mogli wytrwać pod Leningradem<br />
aż do początków 1944 r., mimo że już pół roku wcześniej ponieśli<br />
ciężką klęskę na Łuku Kurskim.<br />
Oficjalnie operacja „Iskra” zakończyła się<br />
18 stycznia, kiedy wojska Frontu Leningradzkiego<br />
na zachodzie i wojska<br />
Frontu Wołchowskiego na wschodzie spotkały<br />
się na północny wschód od Siniawina,<br />
zyskując niewielki pas terenu przylegający<br />
do południowego brzegu jeziora Ładoga.<br />
Biegła tam nawet linia kolejowa, ale problem<br />
polegał na tym, że nad tym terenem dominowały<br />
Wzgórza Siniawińskie znajdujące się tuż<br />
na południe od uzyskanego połączenia obu<br />
sowieckich frontów.<br />
Najwyższe Naczelne Dowództwo Armii<br />
Czerwonej, miało jednak pomysł na przeprowadzenie<br />
jeszcze jednej operacji ofensywnej,<br />
która miała zostać zrealizowana<br />
siłami dwóch armii, jednej z Frontu Leningradzkiego<br />
i jednej z Frontu Wołchowskiego.<br />
Miało zostać wykorzystane położenie<br />
wojsk na południowy-wschód od Leningradu,<br />
które pozwalało na podjęcie próby odcięcia<br />
niemieckiego włamania w kierunku<br />
jeziora Ładoga.<br />
Bezpośrednio na południe od Leningradu<br />
broniła się sowiecka 42. Armia (dowódca:<br />
gen. mjr Gieorgij K. Buchowiec) wchodząca<br />
w skład wojsk Frontu Leningradzkiego (gen.<br />
płk Leonid A. Goworow). Natomiast, dalej<br />
na wschód, w rejonie miejscowości Kołpino,<br />
aż do południowego brzegu rzeki Newa, pozycje<br />
zajmowała 55. Armia (gen. por. Władimir<br />
P. Swiridow) również wchodząca w skład<br />
Frontu Leningradzkiego. W tym miejscu warto<br />
wspomnieć, że Newa płynęła tu łukiem<br />
wygiętym na południe, wypływając z jeziora<br />
Ładoga w kierunku na południe, skręcając<br />
następnie na zachód i przed Kołpino skręcając<br />
na północny-zachód płynąc przez Leningrad<br />
do Zatoki Fińskiej. Z kolei sowieckie<br />
wojska zajmowały pozycje w „podkowę”, z łukiem<br />
skierowanym czubkiem na południe.<br />
Na północny-wschód od niej, w tym łuku<br />
Newy oraz na jej wschodnim brzegu na odcinku<br />
przy jeziorze Ładoga (tu, gdzie znajdowała<br />
się twierdza Szlisselburg na wschodnim<br />
Pociągi pancerne były używane w rejonie Leningradu przez obie walczące strony, dominowały<br />
tu bowiem tereny bardzo trudno dostępne, nawet dla bojowych pojazdów gąsienicowych.