You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
TEMAT NUMERU<br />
3<br />
Ścigał go tylko mąż<br />
Zaatakowaną przez seksualnego napastnika kobietę policjanci pytali, dlaczego nie<br />
wszczęła za nim pościgu, gdy udało się jej wyrwać. Zboczeńca spłoszyła postawa ofiary<br />
i zwalniające przypadkowe auto<br />
Patryk Rzeszotek | fot. Łukasz Piecyk<br />
To mogło skończyć się dla pani<br />
Małgorzaty najgorzej. Biegnąc<br />
wzdłuż ścieżki rowerowej<br />
w Jedwabnie w gminie Lubicz,<br />
została zaatakowana. Napastnik<br />
najpierw zaczął ją siłą obmacywać,<br />
a potem próbował wciągnąć<br />
w przydrożne zarośla. „Nie słyszałam<br />
go, musiał biec za mną<br />
jakiś czas” - relacjonuje niedoszła<br />
ofiara. Czy biegaczki z podtoruńskich<br />
miejscowości są bezpieczne?<br />
Pogoda w miniony, sobotni poranek<br />
dopisywała, a wielu biegaczy<br />
– w tym Małgorzata z Lubicza<br />
Górnego – wybrało się na poranny<br />
bieg. Mogła wybrać wiele tras, ale<br />
najlepsze są te, gdzie jest mało aut.<br />
Małgorzata pobiegła dlatego z Lubicza<br />
przez Jedwabno. Na pewnym<br />
etapie trasy zaczął biec za nią mężczyzna.<br />
Kobieta nie mogła go słyszeć<br />
– miała słuchawki. Była zbyt<br />
skupiona na utrzymaniu oddechu.<br />
- Złapał mnie za pas i zaczął<br />
szarpać – mówi Małgorzata z Lubicza.<br />
– Potem chwytał mnie za pośladki.<br />
Wyrwałam mu się i tego<br />
się chyba nie spodziewał. Pewnie<br />
myślał, że zamrozi mnie ze strachu.<br />
Krzyczałam, przeklinałam,<br />
groziłam, a on patrzył wystraszony.<br />
Gdyby zaatakował mnie kilka metrów<br />
dalej, nie wiem, czy udałoby<br />
mi się uciec. Tam nie było pobocza.<br />
Wepchnąłby mnie w rów i nie miałabym<br />
dokąd uciec.<br />
Biegaczka nie włożyła telefonu<br />
do kieszeni – cały czas trzymała go<br />
w ręku. Po chwili napastnik zaczął<br />
uciekać, a Małgorzata krzyczała, że<br />
ma jego zdjęcia i wie, jak wygląda.<br />
- Jak usłyszał, że mam jego zdjęcia,<br />
zawrócił – opowiada kobieta. –<br />
Nie miałam tych zdjęć. Nie byłam<br />
w stanie nawet włączyć telefonu.<br />
Nie wiem, co chciał mi wtedy zrobić.<br />
Zabić i pozbyć się dowodów?<br />
Nie wiem. Na szczęście rozmyślił<br />
się i uciekł. Zadzwoniłam do męża<br />
– przyjechał po pięciu minutach.<br />
Później zadzwoniłam na policję –<br />
oni przyjechali po trzydziestu pięciu...<br />
Policja zadała kilka pytań, w tym<br />
o ubiór mężczyzny – szare dresy,<br />
szara czapka i czerwona koszulka.<br />
Metr osiemdziesiąt wzrostu. Mniej<br />
więcej czterdziestolatek. Uznali, że<br />
taki opis im wystarczy.<br />
- Wyrwała mu się pani – miał<br />
spytać policjant. – Czemu pani za<br />
nim nie pobiegła? Nie spróbowała<br />
złapać?<br />
Policjanci zostawili kobietę na<br />
miejscu, a sami mieli pojechać szukać<br />
napastnika. Niedługo później<br />
po niedoszłą ofiarę przyjechał mąż,<br />
który na własną rękę chciał znaleźć<br />
sprawcę. Po ataku zrobił kilka<br />
okrążeń wokół terenu – nikogo<br />
nie znalazł. Małżeństwo odjechało<br />
z miejsca zdarzenia – przypadek<br />
chciał, że jechali tuż za wezwanym<br />
na miejsce radiowozem.<br />
- Policjanci nie wiedzieli, że za<br />
nimi jadę - mówi mąż biegaczki. –<br />
Wątpię, że zrobili cokolwiek, żeby<br />
znaleźć tego zboczeńca, bo przy<br />
pierwszej okazji skręcili w stronę<br />
- Myślałam, że wszystko jest w porządku, ale od dnia ataku ciągle<br />
budzę się w nocy – mówi ofiara ataku.<br />
komisariatu. Żona zapamiętała, jak<br />
napastnik wygląda oraz jego charakterystyczny<br />
chód. Rozpozna go.<br />
Wystarczy, żeby policja go ujęła...<br />
Do ataku doszło w minioną sobotę,<br />
a mieszkanki Jedwabna boją<br />
się wychodzić same na ulice. Sąsiedzi<br />
potraktowali sprawę poważnie<br />
i już po kilku dniach mieli kilka godzin<br />
nagrań z monitoringów z domów<br />
sąsiadów.<br />
- Przybyli na miejsce policjanci<br />
opatrolowali wskazany przez zgłaszającą<br />
teren, jednak opisanego<br />
przez nią mężczyzny nie napotkali<br />
– stwierdza asp. Dominika Bocian,<br />
rzecznik prasowy Komendy Miejskiej<br />
Policji w Toruniu. – Zgłaszająca<br />
została powiadomiona o możliwości<br />
złożenia zawiadomienia.<br />
W związku z zaistniałym zdarzeniem<br />
w tym rejonie pojawiły się<br />
dodatkowe patrole policji.<br />
Na nagraniach przekazanych<br />
niedoszłej ofierze przez sąsiadów<br />
widać, że mężczyzna ucieka w stronę<br />
Lubicza Górnego lub pobliskich<br />
działek. Na jednej z posesji jest jednak<br />
kamera, która musiała nagrać<br />
uciekającego napastnika. Jeśli policja<br />
nie schwyta agresora, być może<br />
uczynią to sami mieszkańcy Lubicza<br />
i okolic.<br />
REKLAMA<br />
<strong>Poza</strong> <strong>Toruń</strong> . 26 września 2024