26.02.2013 Views

Biuletyn Nr 1/2011 - Podkarpacka Izba Lekarsko-Weterynaryjna

Biuletyn Nr 1/2011 - Podkarpacka Izba Lekarsko-Weterynaryjna

Biuletyn Nr 1/2011 - Podkarpacka Izba Lekarsko-Weterynaryjna

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

Pytaj o Ofertę Specjalną u naszych Partnerów<br />

Rekomendowani Partnerzy ELZAB<br />

PRZEMYŚL<br />

FHU ALFA-NET Z.Karpiński, ul. Wyb. Ojca Św JP II 24, tel. 604 535 927,<br />

alfanet@neostrada.pl<br />

FHU B&B, ul. Mickiewicza 44, tel. 508 299 813, www.art-code.pl<br />

BRZOZÓW<br />

FHU DEF, ul. Zdrojowa 13, tel. 601 927 002, kasy@def.net.pl<br />

INFOBI, ul. Rynek 8, tel. 13 434 0115, 13 434 01 16,<br />

www.infobi.eu, biuro@infobi.eu<br />

JAROSŁAW<br />

ER-TEL , ul.Słowackiego 22, tel. 16 621 09 96, ul. Grucy 4,<br />

tel. 16 621 63 08, www.er-tel.pl<br />

JASŁO<br />

SIMKAS Bogdan Radoń, tel. 508 378 961, 13 445 57 65, simkas@op.pl<br />

OPTIMEKS Sp. z o.o., ul. Słowackiego 5, tel. 13 448 55 71,<br />

optimeks@optimeks.com.pl<br />

Przyjazne<br />

użytkownikom<br />

kasy fiskalne<br />

www.elzab.com.pl<br />

Jedyne na rynku kasy z antybakteryjną obudową!<br />

•<br />

•<br />

•<br />

•<br />

•<br />

niezawodna kasa z intuicyjną<br />

obsługą<br />

skróty klawiszowe<br />

najpopularniejszych usług,<br />

raportów, funkcji<br />

bezpieczny zapis kopii<br />

elektronicznej znacznie<br />

obniżający koszty eksploatacji<br />

przystępna cena kasy<br />

autoryzowany serwis (instalacje,<br />

szkolenia, obligatoryjne<br />

przeglądy) blisko użytkownika<br />

ŁAŃCUT<br />

CREATIVIUM Piotr Gawron, ul. 3Maja 3/1, tel. 691 491 975,<br />

www.creativium.pl<br />

MIELEC<br />

PI-SYSTEM, ul. Moniuszki 8 , tel. 17 582 58 20, 601 839 821,<br />

www.pisystem.com.pl<br />

RZESZÓW<br />

SYRIUSZ Sp. z o.o., ul. Sportowa 3, tel. 17 863 15 55, www.syriusz.eu<br />

COMP-LAN Sp. J., ul. Jagiellońska 32, tel. 17 852 86 45,<br />

www.complan.com.pl<br />

ERTIM Tomasz Warzocha, ul. Hoża 2, tel. 600 803 178, 17 862 70 36,<br />

biuro@ertim.pl<br />

PRONET s.c., ul. Rejtana 10A, tel. 17 862 28 58, www.pronet.rzeszow.pl<br />

SANOK<br />

INTERQ s.c., ul. Cerkiewna 8, tel. 13 464 58 51, www.interq.pl<br />

STALOWA WOLA<br />

CENTRUM MULTIMEDIALNE ORION, ul. K.E.N 12/8, tel.15 843 90 06,<br />

www.orion2.pl<br />

KROSNO<br />

2<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby TARNOBRZEG <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej<br />

FPHU KASY FISKALNE W. Such, ul. Niepodległości 16a,<br />

TARNOTECH Henryk Skiba, ul. Wyspiańskiego 9, tel. 15 822 64 01,<br />

tel. 13 492 75 66, biuro@kasy.info.pl<br />

tarnotech@poczta.onet.pl


BIULETYN<br />

PODKARPACKIEJ IZBY LEKARSKO-WETERYNARYJNEJ<br />

nr 1 / <strong>2011</strong> r.


4<br />

PODKARPACKA IZBA LEKARSKO-WETERYNARYJNA<br />

Biuro Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej<br />

jest czynne codziennie, poza dniami ustawowo wolnymi od pracy<br />

od poniedziałku do piątku - w godz: 7:30 - 15:30<br />

Adres: ul. Lwowska 7 A, 37-700 Przemyśl, tel. /016/ 676 85 00<br />

e-mail: poilw@republika.pl<br />

strona internetowa: www.poilw.com.pl<br />

Konto: <strong>Podkarpacka</strong> <strong>Izba</strong> <strong>Lekarsko</strong> - <strong>Weterynaryjna</strong><br />

PKO BP I O/Przemyśl<br />

66 1020 4274 0000 1002 0045 5154<br />

Biuro zatrudnia:<br />

Kierownik Biura: Alicja Basta<br />

Pracownik administracyjny: Katarzyna Tomaszewska<br />

Księgowość: Biuro Usług Finansowo-Księgowych<br />

Magdalena Kołodziej<br />

Prezes Rady Podkarpackiej<br />

Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej lek. wet. Roman Strokoń<br />

Radca prawny: mgr Joanna Zarańska<br />

przyjmuje zainteresowanych w biurze Izby<br />

w środy w godz. 12-13:30<br />

Wiceprezesi: dr n. wet. mgr inż. Władysław Rutkowski,<br />

tel. kom. +48 602 731 108<br />

lek.wet. Adam Tenerowicz, tel. kom. +48 605 278 387<br />

Rzecznik Podkarpackiej Izby<br />

<strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej lek.wet. Andrzej Smyka, przyjmuje po uzgodnieniu<br />

telefonicznym w I- szy wtorek miesiąca w godz. 11:00-13:00<br />

<strong>Biuletyn</strong> Informacyjny redaguje<br />

zespół: dr n wet.mgr inż. Władysław Rutkowski – redaktor naczelny,<br />

lek.wet. Anna Wacko<br />

lek.wet. Anna Rogowska<br />

lek.wet. Adam Tenerowicz<br />

lek.wet. Magdalena Machaj<br />

lek.wet. Piotr Rucki<br />

lek.wet. Zdzisław Wąsala<br />

* Na przedruk, kopiowanie lub powielanie w części lub całości wymagana jest pisemna zgoda<br />

redakcji.<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej


SPIS TREŚCI<br />

Od redakcji<br />

Od redakcji ...............................................................................................................<br />

Koleżanki i Koledzy .................................................................................................<br />

Dwa Słowa ...............................................................................................................<br />

Władze i organy Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej ........................<br />

Uchwały<br />

Uchwały podjęte przez PILW w Przemyślu w dniu 13 grudnia 2010 r. .......................<br />

Uchwały podjęte przez PILW w Przemyślu w dniu 28 stycznia <strong>2011</strong> r. ....................<br />

Uchwały podjęte przez PILW w Przemyślu w dniu 3 marca <strong>2011</strong> r. ..........................<br />

Aktualności<br />

Protokół NR 13 (83) z XIII posiedzenia III kadencji Rady PILW .............................<br />

Protokół NR 14 (84) z XIV posiedzenia III kadencji Rady PILW .............................<br />

Protokół NR 15 (85) z XV posiedzenia III kadencji Rady PILW ..............................<br />

Komunikat w sprawie wyroku Sądu Najwyższego ..................................................<br />

Komunikat Prezesa Krajowej Rady <strong>Lekarsko</strong> - Weterynaryjnej ................................<br />

Nie taka kasa straszna… A nawet przyjazna! .........................................................<br />

Jak reformować urzędowy nadzór nad żywnością .....................................................<br />

Praktyka weterynaryjna<br />

Dywagacje na temat etyki ..........................................................................................<br />

Wścieklizna – wciąż aktualne zagrożenie! .................................................................<br />

Wspomnienia<br />

Autobiografia i garść wspomnień .............................................................................<br />

Z historii weterynarii<br />

Uboje rytualne w rzeźni w Sanoku w latach 1937 - 1939 .........................................<br />

Rok <strong>2011</strong> – Światowym Rokiem Weterynarii ...........................................................<br />

Z historii samorządu weterynaryjnego Podkarpacia .................................................<br />

Z weterynarii sądowej<br />

Dura lex, sed lex (Twarde prawo, ale prawo) ............................................................<br />

Przedstawiamy<br />

Powiatowy Inspektorat Weterynarii w Tarnobrzegu ..................................................<br />

Pasje, zainteresowania, wydarzenia<br />

Rozmowa z Włodzimierzem Kłaczyńskim ................................... .............................<br />

Pyszczaki z jeziora Malawi .........................................................................................<br />

Motovet .....................................................................................................................<br />

Wiersze . ....................................................................................................................<br />

Spis treści<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej 5<br />

6<br />

8<br />

11<br />

14<br />

15<br />

20<br />

23<br />

25<br />

28<br />

32<br />

35<br />

38<br />

40<br />

44<br />

47<br />

49<br />

55<br />

64<br />

70<br />

73<br />

80<br />

82<br />

88<br />

98<br />

102<br />

107


6<br />

Od REdakCjI<br />

To już piąty numer naszego biuletynu. Oddajemy go do<br />

Waszych rąk w czasie, gdy odbywa się Zjazd Podkarpackiej<br />

Izby <strong>Lekarsko</strong> – Weterynaryjnej. Ale i w czasie przedświątecznym,<br />

kiedy sprawy zawodowe odchodzą na plan dalszy<br />

a przychodzą spotkania rodzinne przy wielkanocnym stole.<br />

W dzisiejszym numerze polecamy szczególnie informacje<br />

dotyczące okrągłej rocznicy powstania naszej izby. W związku<br />

z tym zamieszczamy trochę historii, trochę wspomnień.<br />

Jest też w biuletynie kolejny fragment opowieści dr Zygmunta<br />

Wolwowicza. Przedstawiamy również Powiatowy Inspektorat<br />

Weterynarii w Tarnobrzegu. Tradycyjnie mamy dla<br />

Was materiały historyczne, wśród których polecamy artykuł dotyczący ubojów rytualnych.<br />

Mamy też rozmowę z.. Tym razem jest to wywiad z kolegą lekarzem weterynarii,<br />

pisarzem dr Włodzimierzem Kłaczyńskim. Rozpoczynamy też nowy cykl, zatytułowany<br />

„Z weterynarii sądowej”, który jak sądzimy, zasługuje na uwagę. Nie mogliśmy<br />

pozostawić biuletynu bez informacji odnoszącej się do występujących obecnie<br />

zagrożeniach związanych z wścieklizną Poza tym piszemy o pasjach i zainteresowaniach<br />

naszych kolegów. Są też w tym biuletynie aktualności izbowe, a w nich uchwały<br />

i protokoły z posiedzeń Rady. Przypominamy też, że rok <strong>2011</strong> jest światowym rokiem<br />

weterynarii.<br />

Przed nami Wielkanoc. Przyjmijcie więc z tej okazji najlepsze życzenia świąteczne.<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej<br />

dr Władysław Rutkowski


Niech te Święta Wielkanocne<br />

będą pełne nadziei i wiary,<br />

Niech Chrystus Zmartwychwstały<br />

przyniesie wiosenne kwiaty radości,<br />

miłości, spokoju i szczęścia.<br />

Ciepłych, pełnych radosnej nadziei<br />

Świąt Zmartwychwstania Pańskiego,<br />

rodzinnego ciepła, radosnych spotkań<br />

przy wielkanocnym stole<br />

oraz smacznego święconego jajka<br />

życzy Redakcja<br />

Od redakcji<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej 7


8<br />

kOlEżankI I kOlEdzy<br />

Ubiegłe tygodnie były dość burzliwym okresem<br />

w życiu naszej społeczności weterynaryjnej.<br />

Środowisko nasze podjęło działania mające na celu<br />

zwrócenie uwagi „władz” na nieadekwatność wynagradzania<br />

lekarzy weterynarii w stosunku do rangi i odpowiedzialności<br />

wykonywania zawodu, zawodu zaufania<br />

publicznego.<br />

Początki okresu faktycznego obniżania się wynagrodzeń<br />

za ich pracę miały miejsce po wejściu kraju do<br />

Unii Europejskiej. To wówczas zadania lekarzy weterynarii,<br />

zarówno tych zatrudnionych w Inspekcji jak również<br />

lekarzy wolnej praktyki uległy znacznemu rozszerzeniu.<br />

Było to związane z dostosowywaniem prawa polskiego i jego wdrażaniem do<br />

prawa UE w zakresie nadzoru nad bezpieczeństwem żywności jak i ochrony zdrowia<br />

zwierząt. Już w tym okresie przyjęto stawki wynagrodzeń nieodpowiadające faktycznemu<br />

nakładowi pracy. Kolejne lata to dalsze / raczej kosmetyczne/ zmiany zarówno<br />

opłat pobieranych przez Inspekcję lub w jej imieniu przez lekarzy wyznaczonych ale<br />

przede wszystkim brak podwyższenia stawek wynagrodzeń.<br />

Na taką sytuację środowisko lekarzy weterynarii zwracało kilkakrotnie uwagę czy to<br />

w spontanicznie zorganizowanej w 2007 r. akcji protestacyjnej na ulicach Warszawy<br />

czy wielokrotnie wnoszonych przez Krajową Radę <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjną propozycjach<br />

zmian dotychczasowych przepisów regulujących wynagrodzenia.<br />

W odpowiedzi raczono nas propozycjami zmian przepisów nie tyko nie prowadzących<br />

do poprawy tej niekorzystnej sytuacji ale niosącymi realne zagrożenia dla sprawowania<br />

właściwego nadzoru nad bezpieczeństwem żywności i ochroną zdrowia zwierząt.<br />

Wymienię tu chociażby projekty ustaw o „łączeniu inspekcji działających przy<br />

Ministerstwie Rolnictwa”, czy „ konsolidacji” wojewódzkich inspektoratów weterynarii<br />

z urzędami wojewodów.<br />

Z negatywnym oddźwiękiem spotkało się wydanie przez Ministra Rolnictwa i Rozwoju<br />

Wsi rozporządzenia, które w sposób drastyczny obniżyło niektóre opłaty a tym<br />

samym wynagrodzenia dla lekarzy weterynarii wykonujących czynności a następnie<br />

po protestach środowiska - kolejnego rozporządzenia, które zniosło obowiązek wydawania<br />

świadectw zdrowia dla trzody kierowanej do uboju.<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej


Od redakcji<br />

Sytuacja taka spowodowała, że Krajowa Rada <strong>Lekarsko</strong>-<strong>Weterynaryjna</strong> wykonując<br />

zapisy ustawy o Zawodzie Lekarza Weterynarii i <strong>Izba</strong>ch <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnych<br />

podjęła uchwały mające na celu obronę interesów członków tychże Izb.<br />

Były to uchwały, początkowo wzywająca do powstrzymywania się od zawierania<br />

umów z powiatowymi lekarzami weterynarii na wykonywanie w <strong>2011</strong> r. czynności<br />

urzędowych, a następnie do wypowiadania uprzednio podpisanych umów. Podjęte<br />

uchwały spotkały się z powszechną aprobatą środowiska lekarzy weterynarii. Środowisko<br />

to po raz kolejny wykazało solidarność i determinację w dążeniu do celu. Ocenia<br />

się, że w skali kraju około 80 % lekarzy nie podpisało w tym czasie umów z powiatowymi<br />

lekarzami weterynarii, a 90 % wcześniej podpisanych – zostało wypowiedzianych.<br />

Efektem tego było podjęcie przez Ministra Rolnictwa negocjacji z zespołem negocjacyjnym<br />

powołanym uchwałą KRL-W. W wyniku negocjacji doszło do porozumienia<br />

ze stroną ministerialną a w efekcie – przyjęcia przez KRL-W uchwały w sprawie akceptacji<br />

jej wyników .<br />

Podejmując uchwałę KRL-W brała pod uwagę zobowiązanie się Ministra do wydania<br />

rozporządzeń dot. stawek opłat i wynagrodzeń na czynności zlecone, korzystnych<br />

dla lekarzy weterynarii oraz podjęcia działań w kierunku regulacji wynagrodzeń pracowników<br />

Inspekcji Weterynaryjnej.<br />

Podjęcie powyższej uchwały spotkało się z bardzo zróżnicowanymi ocenami środowiska.<br />

Zważywszy na to, że realizacja podjętych przez Ministerstwo zobowiązań nie<br />

zmaterializowała się w postaci wydania konkretnych aktów prawnych – Krajowa<br />

Rada <strong>Lekarsko</strong>-<strong>Weterynaryjna</strong> podjęła uchwałę o zwołaniu Nadzwyczajnego Zjazdu<br />

Izby na dzień 28 lutego<strong>2011</strong> r. Zjazd miał dokonać analizy i oceny działań Rady związanych<br />

z „protestem” środowiska. Jednakże, z uwagi na skierowanie przez Ministra<br />

Rolnictwa skarg na uchwały KRL-W jako wydanych z naruszeniem prawa i ustaleniem<br />

daty ich rozpoznania po terminie Nadzwyczajnego Zjazdu , podjęto uchwałę o<br />

jego odwołaniu. Podejmowanie bowiem na Zjeździe uchwał, w sytuacji możliwego<br />

uznania przez sąd ich prawnej wadliwości, stworzyłoby niezręczną dla samorządu sytuację<br />

prawną.<br />

W najbliższym czasie zostanie ustalony kolejny termin Nadzwyczajnego Zjazdu, który<br />

dokona gruntownej, rzeczowej analizy i oceny działań Rady oraz określi perspektywy<br />

funkcjonowania zawodu w zaistniałej sytuacji.<br />

Wobec toczących się, opisanych powyżej ważkich wydarzeń, uwadze samorządu<br />

uszedł fakt, że w roku bieżącym obchodzimy 20-lecie powołania Izb <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnych.<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej 9


10<br />

W ramach obchodu tej rocznicy zorganizowana będzie w czerwcu <strong>2011</strong> r. ogólnopolska<br />

konferencja historyczna z udziałem przedstawicieli wszystkich Izb Okręgowych.<br />

Poszczególne Izby, w różnej formie upamiętnią te rocznicę.<br />

<strong>Podkarpacka</strong> <strong>Izba</strong> <strong>Lekarsko</strong>-<strong>Weterynaryjna</strong> wraz z obchodami 20-lecia samorządu obchodzić<br />

będzie 10-lecie swego istnienia. ( w dalszej części biuletynu krótki rys historyczny<br />

na ten temat ).<br />

Z tej okazji Rada PIL-W podjęła uchwałę o ustanowieniu medalu okolicznościowego<br />

upamiętniającego 10-lecie jej istnienia. Zostanie on wręczony osobom zasłużonym<br />

dla rozwoju naszego samorządu podczas XI Zjazdu Sprawozdawczego, który odbędzie<br />

się 15 kwietnia <strong>2011</strong> r. w Dubiecku.<br />

Szczegółowe relacje ze Zjazdu jak i tej uroczystości znajdą się w kolejnym wydaniu<br />

biuletynu.<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej<br />

Z koleżeńskim pozdrowieniem<br />

Prezes<br />

Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej<br />

Roman Strokoń


dwa SłOwa<br />

Od redakcji<br />

Wiele sprzecznych informacji związanych<br />

z obowiązkami właścicieli zakładów leczniczych<br />

związanych z gospodarką odpadami krąży obecnie<br />

w naszym środowisku.<br />

Postaram się uporządkować te informacje oraz<br />

przybliżyć obowiązki ciążące na wytwórcach odpadów.<br />

Podstawowym aktem prawnym regulującym gospodarkę<br />

odpadami jest ustawa o odpadach z dnia<br />

27.04.2001<br />

Przywołana wyżej ustawa nakłada na posiadaczy<br />

odpadów obowiązek polegający na złożeniu informacji<br />

o wytwarzanych odpadach oraz sposobach<br />

gospodarowania wytworzonymi odpadami.<br />

W przypadku działalności weterynaryjnej organem<br />

właściwym dla złożenia informacji jest starosta, ściśle wydział ochrony środowiska<br />

starostwa.<br />

Właściwość miejscową organu ustala się na podstawie miejsca wytworzenia odpadu.<br />

Informację taką należy złożyć w terminie 30 dni przed dniem rozpoczęcia działalności<br />

powodującej powstanie odpadów lub dniem zmiany tej działalności wpływającej<br />

na ilość lub rodzaj wytwarzanych odpadów.<br />

Informację sporządza się w czterech egzemplarzach i powinna zawierać:<br />

• wyszczególnienie rodzajów odpadów przewidzianych do wytwarzania<br />

• określenie ilości odpadów poszczególnych rodzajów, przewidzianych do wytwarzania<br />

w ciągu roku<br />

• informacje wskazujące sposoby zapobiegania powstawaniu odpadów lub ograniczania<br />

ich ilości i negatywnego wpływu na środowisko<br />

• opis dalszego sposobu gospodarowania odpadami<br />

• wskazanie miejsca i sposobu oraz rodzaju magazynowanych odpadów<br />

Powyższe obowiązki dotyczą podmiotów wytwarzających do 100 kg odpadów niebezpiecznych<br />

w ciągu roku (niebezpieczne odpady weterynaryjne kod 18 02 02, 18 02 05,<br />

18 02 07), lub powyżej 5 ton odpadów innych niż niebezpieczne, czyli jak sądzę wększości<br />

zakładów leczniczych wpisanych do rejestru prowadzonego przez naszą izbę.<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej 11


12<br />

Podmioty wytwarzające odpady niebezpieczne w ilości powyżej 100 kg rocznie zobowiązane<br />

są do uzyskania decyzji zatwierdzającej program gospodarki odpadami niebezpiecznymi.<br />

Decyzję na wniosek podmiotu wydaje starosta i podlega ona opłacie<br />

w kwocie 505 PLN, przy czym powyższą opłatę należy odprowadzić na rachunek<br />

urzędu gminy właściwego dla miejsca wytworzenia odpadów. Wniosek o wydanie decyzji<br />

zatwierdzającej program gospodarki odpadami niebezpiecznymi należy złożyć<br />

w terminie 30 dni przed dniem rozpoczęcia działalności powodującej powstanie odpadów<br />

lub dniem zmiany tej działalności wpływającej na ilość lub rodzaj wytwarzanych<br />

odpadów.<br />

Podmioty które złożyły powyższą informację lub uzyskały decyzję, podlegają kolejnemu<br />

obowiązkowi polegającemu na sporządzeniu na odpowiednim formularzu określonym<br />

w Rozp. Min. Środowiska, zbiorczego zestawienia danych o rodzajach i ilości<br />

odpadów, oraz przekazania marszałkowi województwa w terminie do dnia 15 marca<br />

za poprzedni rok kalendarzowy.<br />

Od marca 2010 za niezłożenie lub złożenie po terminie tego zestawienia, nakładana<br />

jest grzywna w wysokości 10 000 PLN.<br />

Logiczne wydaje się jednak , by obydwie czynności przeprowadzić chronologicznie,<br />

ponieważ obowiązek raportowania (marszałek województwa) powstaje w następstwie<br />

zgłoszenia lub decyzji (starosta).<br />

W związku z powyższym wszystkie podmioty prowadzące zakłady lecznicze, które<br />

złożyły w roku ubiegłym informację w starostwie lub uzyskały decyzję, miały obowiązek<br />

do 15 marca <strong>2011</strong>r. złożyć w urzędzie marszałkowskim wyżej wspomniane<br />

zestawienie.<br />

Za rok 2010 zestawienie należało złożyć na formularzu określonym w nieobowiązującym<br />

już Rozporządzeniu Ministra Środowiska z 25 maja 2007.<br />

Pewne wątpliwości budzi także klasyfikacja zwłok zwierząt padłych oraz poddanych<br />

eutanazji, a pozostawionych do utylizacji przez zakład leczniczy. W sytuacji kiedy<br />

tego rodzaju zdarzenia mają miejsce często, ilość odpadów niebezpiecznych łatwo<br />

może przekroczyć 100 kg rocznie.<br />

Odpady tego rodzaju sklasyfikowane zostały w grupie odpadów z rolnictwa, sadownictwa,<br />

upraw hydroponicznych, leśnictwa, łowiectwa i rybołówstwa<br />

02 01 80 – Zwierzęta padłe ubite z konieczności oraz odpadowa tkanka zwierzęca, wykazujące<br />

właściwości niebezpieczne.<br />

Tylko zwłoki zaklasyfikowane do tej grupy zaliczane są do odpadów niebezpiecznych.<br />

W kolejnych punktach jako odpady inne niż niebezpieczne sklasyfikowano kolejno:<br />

02 01 81 – Zwierzęta padłe i odpadowa tkanka zwierzęca stanowiące materiał szczególnego<br />

i wysokiego ryzyka inne niż wymienione w 02 01 80, oraz<br />

20 01 82 – Zwierzęta padłe i ubite z konieczności<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej


Od redakcji<br />

Jako grupa zawodowa posiadająca wykształcenie fachowe uprawniające do określania<br />

stopnia zagrożenia powodowanego przez zwłoki padłych lub uśmierconych zwierząt,<br />

możemy na podstawie posiadanej wiedzy klasyfikować takie odpady jako niebezpieczne<br />

lub nie, a naszą decyzję trudno będzie podważyć organom kontroli, szczególnie<br />

jeśli właściwie zadbamy o prowadzoną dokumentację.<br />

Źródła prawa:<br />

• Ustawa z dnia 27.04.2001 O odpadach - tekst jednolity Dz.U 2010.185.1243<br />

• Rozporządzenie w sprawie katalogu odpadów Dz.U 2001.112.1206<br />

• Rozporządzenie w sprawie zakresu informacji (nieobowiązujące) tylko za rok<br />

2010 Dz.U 2007.101.686<br />

• Rozporządzenie w sprawie zakresu informacji (zestawienie za <strong>2011</strong> składamy<br />

w 2012) Dz.U 2010.249.1674<br />

Pozdrawiam<br />

Adam Tenerowicz<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej 13


14<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej<br />

Władze Izby<br />

WładzE i ORgany POdkaRPaCkIEj Izby lEkaRSkO-wETERynaRyjnEj<br />

Prezes Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej - Roman Strokoń<br />

Wiceprezes Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej - Władysław Rutkowski<br />

Wiceprezes Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej - Adam Tenerowicz<br />

Rada POdkaRPaCkIEj Izby lEkaRSkO-wETERynaRyjnEj<br />

Roman Strokoń - prezes<br />

Władysław Rutkowski - wiceprezes<br />

Adam Tenerowicz - wiceprezes<br />

Adam Halkiew - skarbnik<br />

Magdalena Machaj - sekretarz<br />

Ojak Ziemowit - członek prezydium<br />

Rucki Piotr - członek prezydium<br />

Kaczor Stanisław - członek rady<br />

Kuś Piotr - członek rady<br />

Rogowska Anna - członek rady<br />

Wąsala Zdzisław - członek rady<br />

kOmISja REwIzyjna POdkaRPaCkIEj Izby lEkaRSkO-wETERynaRyjnEj<br />

Bartler Elżbieta - przewodnicząca<br />

Golec Mariusz - wiceprzewodniczący<br />

Barket Przemysław - sekretarz<br />

Sąd lEkaRSkO-wETERynaRyjny<br />

Kopeć Jerzy - przewodniczący<br />

Liszewski Janusz - wiceprzewodniczący<br />

Oleś-Bizoń Katarzyna - wiceprzewodnicząca<br />

Członkowie: Dacko Jan, Kobylarz Paweł, Kopeć Antoni, Kościesza Wiesław,<br />

Muszyński Tadeusz, Sochacki Stefan<br />

RzECznIk OdPOwIEdzIalnOŚCI zawOdOwEj<br />

Smyka Andrzej - rzecznik odpowiedzialności zawodowej<br />

Chmielowiec Krzysztof - z-ca rzecznika<br />

Czuchman Jerzy - z-ca rzecznika<br />

Duch Marian - z-ca rzecznika<br />

Włodek Wojciech - z-ca rzecznika


UChwały POdjęTE PRzEz PIlw w PRzEmyŚlU<br />

w dnIU 13 gRUdnIa 2010 R.<br />

<strong>Nr</strong> uchwały Treść uchwały<br />

UCHWAŁA<br />

NR 179/<br />

III/01/2010<br />

UCHWAŁA<br />

NR 172/<br />

III/12/2010<br />

UCHWAŁA<br />

NR 173/<br />

III/12/2010<br />

w sprawie przyznania prawa wykonywania zawodu<br />

lekarza weterynarii:w<br />

Przyznaje się lekarzowi weterynarii Damianowi<br />

Szumie ur. w dniu 26.04.1985 r. w Rymanowie posiadającemu<br />

dyplom lekarza weterynarii nr 49927 z<br />

dnia 04.11.2010 r. wydany przez Uniwersytet Przyrodniczy<br />

w Lublinie prawo wykonywania zawodu<br />

lekarza weterynarii o numerze 25201. Wpisuje się<br />

lekarza weterynarii Damiana Szumę do rejestru lekarzy<br />

weterynarii posiadających prawo wykonywania<br />

zawodu prowadzonego przez Radę Podkarpackiej<br />

Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej w Przemyślu.<br />

w sprawie wpisu do rejestru lekarzy weterynarii<br />

uprawnionych do wydania paszportów i pobierania<br />

próbek w celu określenia miana przeciwciał<br />

w rozumieniu przepisów rozporządzenia 998/2003:<br />

upoważnia się lekarza weterynarii Tomasza Garbala<br />

członka Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej,<br />

posiadającego prawo wykonywania zawodu<br />

numer 25085 świadczącego usługi weterynaryjne<br />

w Gabinecie Weterynaryjnym w Dębicy, ul. Kosynierów<br />

Racławickich 10 do wydawania paszportów<br />

i pobierania próbek w celu określenia miana przeciwciał<br />

w rozmieniu rozporządzenia 998/2003<br />

w sprawie : wpisu zakładu do ewidencji zakładów<br />

leczniczych dla zwierząt – Lecznica dla Zwierząt<br />

„LABRADOR” Leszek Komorowski, 35-051 Rzeszów<br />

ul. Staszica 15A, kierownik lek. wet. Krzysztof<br />

Komorowski, nr ewidencyjny 301<br />

Data<br />

podjęcia<br />

uchwały<br />

Uchwały<br />

13 grudnia<br />

2010 r.<br />

13 grudnia<br />

2010 r.<br />

13 grudnia<br />

2010 r.<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej 15


16<br />

UCHWAŁA<br />

NR 174/<br />

III/12/2010<br />

UCHWAŁA<br />

NR 175/<br />

III/12/2010<br />

UCHWAŁA<br />

NR 176/<br />

III/12/2010<br />

UCHWAŁA<br />

NR 177/<br />

III/20/2010<br />

UCHWAŁA<br />

NR 178/<br />

III/12/2010<br />

o wykreśleniu zakładu z ewidencji zakładów leczniczych<br />

dla zwierząt: wykreśla się Gabinet Weterynaryjny<br />

lek. wet. Bogdan Szafraniec z ewidencji<br />

zakładów leczniczych dla zwierząt prowadzonej<br />

przez Radę Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej<br />

w Przemyślu wpisany pod numerem ewidencyjnym<br />

112 z dniem 31 grudnia 2010 - na wniosek<br />

podmiotu prowadzącego zakład<br />

w sprawie przyznania zapomogi bezzwrotnej: przyznaje<br />

się zapomogę bezzwrotną w kwocie 1000,00<br />

PLN z Funduszu Pomocy Koleżeńskiej<br />

w sprawie przyznania zapomogi bezzwrotnej: przyznaje<br />

się zapomogę bezzwrotną w kwocie 1000,00<br />

PLN z Funduszu Pomocy Koleżeńskiej żonie zmarłego<br />

lek. wet. Adama Zielińskiego członka Podkarpackiej<br />

Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej<br />

w sprawie upoważnienia Prezydium Rady Podkarpackiej<br />

Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej do podjęcia<br />

uchwały o przesunięciach finansowych w budżecie<br />

izby na 31.12.2010<br />

w sprawie przyznania nagrody pracownikom biura<br />

Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej Alicji<br />

Baście i Katarzynie Tomaszewskiej<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej<br />

13 grudnia<br />

2010<br />

13 grudnia<br />

2010<br />

13 grudnia<br />

2010<br />

13 grudnia<br />

2010<br />

13 grudnia<br />

2010


UCHWAŁA<br />

NR 179/<br />

III/01/<strong>2011</strong><br />

UCHWAŁA<br />

NR 180/<br />

III/01/<strong>2011</strong><br />

UCHWAŁA<br />

NR 181/<br />

III/01/<strong>2011</strong><br />

UCHWAŁA<br />

NR 182/<br />

III/01/<strong>2011</strong><br />

w sprawie przyznania prawa wykonywania zawodu<br />

lekarza weterynarii:<br />

Przyznaje się lekarzowi weterynarii Ewie Trojan-<br />

Kaczmarek ur. w dniu 10.01.1985 r. w Pilźnie posiadającej<br />

dyplom lekarza weterynarii nr 48252 z<br />

dnia 22.06.2010 r. wydany przez Uniwersytet Przyrodniczy<br />

w Lublinie prawo wykonywania zawodu<br />

lekarza weterynarii o numerze 25202. Wpisuje się<br />

lekarza weterynarii Ewę Trojan-Kaczmarek do rejestru<br />

lekarzy weterynarii posiadających prawo wykonywania<br />

zawodu prowadzonego przez Radę Podkarpackiej<br />

Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej w Przemyślu.<br />

w sprawie wpisania do rejestru członków Podkarpackiej<br />

Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej lek. wet.<br />

Grety Skrzypek przeniesionej z Lubelskiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej<br />

posiadającej prawo wykonywania<br />

zawodu nr 60461<br />

w sprawie : wpisu zakładu do ewidencji zakładów<br />

leczniczych dla zwierząt – Gabinet Weterynaryjny<br />

„FELIS-VET” lek. wet. Jacek Jaworek, 38-200 Jasło,<br />

ul. Na Kotlinę 1/28, nr ewidencyjny 302<br />

o wykreśleniu zakładu z ewidencji zakładów leczniczych<br />

dla zwierząt:: wykreśla się Lecznicę dla<br />

Zwierząt „LABRADOR” Janina Komorowska z<br />

ewidencji zakładów leczniczych dla zwierząt prowadzonej<br />

przez Radę Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej<br />

w Przemyślu wpisana pod numerem<br />

ewidencyjnym 074 z dniem 24 listopada<br />

2010 - z powodu zgonu podmiotu prowadzącego<br />

zakład<br />

Uchwały<br />

28 stycznia<br />

<strong>2011</strong><br />

28 stycznia<br />

<strong>2011</strong><br />

28 stycznia<br />

<strong>2011</strong><br />

28 stycznia<br />

<strong>2011</strong><br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej 17


18<br />

UCHWAŁA<br />

NR 183/<br />

III/01/<strong>2011</strong><br />

UCHWAŁA<br />

NR 184/<br />

III/01/<strong>2011</strong><br />

UCHWAŁA<br />

NR 185/<br />

III/01/<strong>2011</strong><br />

UCHWAŁA<br />

NR 186/<br />

III/01/<strong>2011</strong><br />

UCHWAŁA<br />

NR 187/<br />

III/01/<strong>2011</strong><br />

o wykreśleniu zakładu z ewidencji zakładów leczniczych<br />

dla zwierząt:: wykreśla się Gabinet Weterynaryjny<br />

lek. wet. Stanisław Duchiewicz z ewidencji<br />

zakładów leczniczych dla zwierząt prowadzonej<br />

przez Radę Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej<br />

w Przemyślu wpisany pod numerem ewidencyjnym<br />

177 z dniem 31 grudnia 2010 - na wniosek<br />

podmiotu prowadzącego zakład.<br />

o wykreśleniu zakładu z ewidencji zakładów leczniczych<br />

dla zwierząt:: wykreśla się Gabinet Weterynaryjny<br />

„DOKTOREK” Krzysztof Moskwa z<br />

ewidencji zakładów leczniczych dla zwierząt prowadzonej<br />

przez Radę Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej<br />

w Przemyślu wpisany pod numerem<br />

ewidencyjnym 235 z dniem 28 stycznia<br />

<strong>2011</strong> - na wniosek podmiotu prowadzącego zakład<br />

w sprawie : wpisu zakładu do ewidencji zakładów<br />

leczniczych dla zwierząt – Gabinet Weterynaryjny<br />

„DOKTOREK” Dariusz Machowski, 35-119 Rzeszów,<br />

ul. Lewakowskiego 2, nr ewidencyjny 303<br />

w sprawie wpisu do rejestru lekarzy weterynarii<br />

uprawnionych do wydania paszportów i pobierania<br />

próbek w celu określenia miana przeciwciał<br />

w rozumieniu przepisów rozporządzenia 998/2003:<br />

upoważnia się lekarza weterynarii Magdalenę Moskwę-Michno<br />

członka Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej,<br />

posiadającego prawo wykonywania<br />

zawodu numer 25138 świadczącego usługi<br />

weterynaryjne w Gabinecie Weterynaryjnym<br />

„DOKTOREK” w Rzeszowie, ul. Lewakowskiego<br />

2 do wydawania paszportów i pobierania próbek<br />

w celu określenia miana przeciwciał w rozumieniu<br />

rozporządzenia 998/2003<br />

w sprawie przyjęcia prowizorium budżetowego na<br />

rok <strong>2011</strong><br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej<br />

28 stycznia<br />

<strong>2011</strong><br />

28 stycznia<br />

<strong>2011</strong><br />

28 stycznia<br />

<strong>2011</strong><br />

28 stycznia<br />

<strong>2011</strong><br />

28 stycznia<br />

<strong>2011</strong>


UCHWAŁA<br />

NR 188/<br />

III/01/<strong>2011</strong><br />

UCHWAŁA<br />

NR 189/<br />

III/01/<strong>2011</strong><br />

UCHWAŁA<br />

NR 190/<br />

III/01/<strong>2011</strong><br />

UCHWAŁA<br />

NR 191/<br />

III/01/<strong>2011</strong><br />

w sprawie terminu i miejsca zwołania XI Zwyczajnego<br />

Zjazdu Sprawozdawczego Delegatów Podkarpackiej<br />

Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej – 15.04.<strong>2011</strong><br />

r. Dubiecko<br />

w sprawie obniżenia lek. wet. Adamowi Szaro wysokości<br />

składki członkowskiej do kwoty 5,00 PLN<br />

na okres orzeczonej przez ZUS całkowitej niezdolności<br />

do pracy tj. od 1.09.2010 r. do 31.08.<strong>2011</strong> r.<br />

w sprawie obniżenia lek. wet. Ewie Żemła-Koronie<br />

wysokości składki członkowskiej do kwoty 5,00<br />

PLN na okres całkowitej niezdolności do pracy po<br />

wypadku tj. od 1.01.2010 r. do 30.06.2012 r. oraz<br />

przyznaje zapomogę bezzwrotną<br />

w sprawie przyznania zapomogi bezzwrotnej lek.<br />

wet. Dorocie Chorazkiej na pokrycie zaległości<br />

w opłacaniu składek w związku z przebywaniem<br />

na zasiłku chorobowym od 01.06.2010 r. do<br />

30.06.<strong>2011</strong> r.<br />

Uchwały<br />

28 stycznia<br />

<strong>2011</strong><br />

28 stycznia<br />

<strong>2011</strong><br />

28 stycznia<br />

<strong>2011</strong><br />

28 stycznia<br />

<strong>2011</strong><br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej 19


20<br />

UChwały POdjęTE PRzEz PIlw w PRzEmyŚlU<br />

w dnIU 28.01 STyCznIa <strong>2011</strong> R.<br />

<strong>Nr</strong> uchwały Treść uchwały<br />

UCHWAŁA<br />

NR 179/<br />

III/01/<strong>2011</strong><br />

UCHWAŁA<br />

NR 180/<br />

III/01/<strong>2011</strong><br />

UCHWAŁA<br />

NR 181/<br />

III/01/<strong>2011</strong><br />

w sprawie przyznania prawa wykonywania zawodu<br />

lekarza weterynarii:<br />

Przyznaje się lekarzowi weterynarii Ewie Trojan-<br />

Kaczmarek ur. w dniu 10.01.1985 r. w Pilźnie posiadającej<br />

dyplom lekarza weterynarii nr 48252 z<br />

dnia 22.06.2010 r. wydany przez Uniwersytet Przyrodniczy<br />

w Lublinie prawo wykonywania zawodu<br />

lekarza weterynarii o numerze 25202. Wpisuje<br />

się lekarza weterynarii Ewę Trojan-Kaczmarek do<br />

rejestru lekarzy weterynarii posiadających prawo<br />

wykonywania zawodu prowadzonego przez Radę<br />

Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej w<br />

Przemyślu.<br />

w sprawie wpisania do rejestru członków Podkarpackiej<br />

Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej lek. wet.<br />

Grety Skrzypek przeniesionej z Lubelskiej Izby<br />

<strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej posiadającej prawo wykonywania<br />

zawodu nr 60461<br />

w sprawie : wpisu zakładu do ewidencji zakładów<br />

leczniczych dla zwierząt – Gabinet Weterynaryjny<br />

„FELIS-VET” lek. wet. Jacek Jaworek, 38-200<br />

Jasło, ul. Na Kotlinę 1/28, nr ewidencyjny 302<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej<br />

Data<br />

podjęcia<br />

uchwały<br />

28 stycznia<br />

<strong>2011</strong><br />

28 stycznia<br />

<strong>2011</strong><br />

28 stycznia<br />

<strong>2011</strong>


UCHWAŁA<br />

NR 182/<br />

III/01/<strong>2011</strong><br />

UCHWAŁA<br />

NR 183/<br />

III/01/<strong>2011</strong><br />

UCHWAŁA<br />

NR 184/<br />

III/01/<strong>2011</strong><br />

UCHWAŁA<br />

NR 185/<br />

III/01/<strong>2011</strong><br />

o wykreśleniu zakładu z ewidencji zakładów leczniczych<br />

dla zwierząt:: wykreśla się Lecznicę dla<br />

Zwierząt „LABRADOR” Janina Komorowska z<br />

ewidencji zakładów leczniczych dla zwierząt prowadzonej<br />

przez Radę Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej<br />

w Przemyślu wpisana pod numerem<br />

ewidencyjnym 074 z dniem 24 listopada<br />

2010 - z powodu zgonu podmiotu prowadzącego<br />

zakład<br />

o wykreśleniu zakładu z ewidencji zakładów<br />

leczniczych dla zwierząt:: wykreśla się Gabinet<br />

Weterynaryjny lek. wet. Stanisław Duchiewicz z<br />

ewidencji zakładów leczniczych dla zwierząt prowadzonej<br />

przez Radę Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej<br />

w Przemyślu wpisany pod<br />

numerem ewidencyjnym 177 z dniem 31 grudnia<br />

2010 - na wniosek podmiotu prowadzącego<br />

zakład<br />

o wykreśleniu zakładu z ewidencji zakładów<br />

leczniczych dla zwierząt:: wykreśla się Gabinet<br />

Weterynaryjny „DOKTOREK” Krzysztof Moskwa<br />

z ewidencji zakładów leczniczych dla zwierząt<br />

prowadzonej przez Radę Podkarpackiej Izby<br />

<strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej w Przemyślu wpisany<br />

pod numerem ewidencyjnym 235 z dniem 28<br />

stycznia <strong>2011</strong> - na wniosek podmiotu prowadzącego<br />

zakład<br />

w sprawie : wpisu zakładu do ewidencji zakładów<br />

leczniczych dla zwierząt – Gabinet Weterynaryjny<br />

„DOKTOREK” Dariusz Machowski, 35-<br />

119 Rzeszów, ul. Lewakowskiego 2, nr ewidencyjny<br />

303<br />

28 stycznia<br />

<strong>2011</strong><br />

28 stycznia<br />

<strong>2011</strong><br />

28 stycznia<br />

<strong>2011</strong><br />

28 stycznia<br />

<strong>2011</strong><br />

Uchwały<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej 21


22<br />

UCHWAŁA<br />

NR 186/<br />

III/01/<strong>2011</strong><br />

UCHWAŁA<br />

NR 187/<br />

III/01/<strong>2011</strong><br />

UCHWAŁA<br />

NR 188/<br />

III/01/<strong>2011</strong><br />

UCHWAŁA<br />

NR 189/<br />

III/01/<strong>2011</strong><br />

UCHWAŁA<br />

NR 190/<br />

III/01/<strong>2011</strong><br />

UCHWAŁA<br />

NR 191/<br />

III/01/<strong>2011</strong><br />

w sprawie wpisu do rejestru lekarzy weterynarii<br />

uprawnionych do wydania paszportów i pobierania<br />

próbek w celu określenia miana przeciwciał w<br />

rozumieniu przepisów rozporządzenia 998/2003:<br />

upoważnia się lekarza weterynarii Magdalenę<br />

Moskwę-Michno członka Podkarpackiej Izby<br />

<strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej, posiadającego prawo<br />

wykonywania zawodu numer 25138 świadczącego<br />

usługi weterynaryjne w Gabinecie Weterynaryjnym<br />

„DOKTOREK” w Rzeszowie, ul.<br />

Lewakowskiego 2 do wydawania paszportów i<br />

pobierania próbek w celu określenia miana przeciwciał<br />

w rozumieniu rozporządzenia 998/2003<br />

w sprawie przyjęcia prowizorium budżetowego<br />

na rok <strong>2011</strong><br />

w sprawie terminu i miejsca zwołania XI<br />

Zwyczajnego Zjazdu Sprawozdawczego Delegatów<br />

Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej<br />

– 15.04.<strong>2011</strong> r. Dubiecko<br />

w sprawie obniżenia lek. wet. Adamowi Szaro<br />

wysokości składki członkowskiej do kwoty 5,00<br />

PLN na okres orzeczonej przez ZUS całkowitej<br />

niezdolności do pracy tj. od 1.09.2010r. do<br />

31.08.<strong>2011</strong>r.<br />

w sprawie obniżenia lek. wet. Ewie Żemła-Koronie<br />

wysokości składki członkowskiej do kwoty<br />

5,00 PLN na okres całkowitej niezdolności do pracy<br />

po wypadku tj. od 1.01.2010 r. do 30.06.2012 r.<br />

oraz przyznaje zapomogę bezzwrotną<br />

w sprawie przyznania zapomogi bezzwrotnej lek.<br />

wet. Dorocie Chorazkiej na pokrycie zaległości<br />

w opłacaniu składek w związku z przebywaniem<br />

na zasiłku chorobowym od 01.06.2010 r. do<br />

30.06.<strong>2011</strong> r.<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej<br />

28 stycznia<br />

<strong>2011</strong><br />

28 stycznia<br />

<strong>2011</strong><br />

28 stycznia<br />

<strong>2011</strong><br />

28 stycznia<br />

<strong>2011</strong><br />

28 stycznia<br />

<strong>2011</strong><br />

28 stycznia<br />

<strong>2011</strong>


UChwały POdjęTE PRzEz PIlw w PRzEmyŚlU<br />

w dnIU 3 maRCa <strong>2011</strong> R.<br />

<strong>Nr</strong> uchwały Treść uchwały<br />

UCHWAŁA<br />

NR 192/<br />

III/03/<strong>2011</strong><br />

UCHWAŁA<br />

NR 193/<br />

III/03/<strong>2011</strong><br />

UCHWAŁA<br />

NR 194/<br />

III/03/<strong>2011</strong><br />

UCHWAŁA<br />

NR 195/<br />

III/03/<strong>2011</strong><br />

w sprawie wpisu do rejestru lekarzy weterynarii<br />

uprawnionych do wydania paszportów i pobierania<br />

próbek w celu określenia miana przeciwciał w rozumieniu<br />

przepisów rozporządzenia 998/2003: upoważnia<br />

się lekarza weterynarii Dominika Rachwała<br />

członka Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej,<br />

posiadającego prawo wykonywania zawodu<br />

numer 25102 świadczącego usługi weterynaryjne w<br />

Przychodni Weterynaryjnej MUSTANG w Ropczycach,<br />

ul. Ks. Zwierza 4 do wydawania paszportów i<br />

pobierania próbek w celu określenia miana przeciwciał<br />

w rozumieniu rozporządzenia 998/2003<br />

w sprawie skreślenia lekarza weterynarii Anny Pietrzyk<br />

z rejestru członków Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong><br />

-Weterynaryjnej z powodu zrzeczenia się prawa<br />

wykonywania zawodu lekarza weterynarii<br />

w sprawie skreślenia lekarza weterynarii Pawła Orłowa<br />

z rejestru członków Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej<br />

z powodu zrzeczenia się prawa<br />

wykonywania zawodu lekarza weterynarii<br />

w sprawie: wpisu zakładu do ewidencji zakładów<br />

leczniczych dla zwierząt – Gabinet Weterynaryjny<br />

„FELIX” lek. wet. Jakub Durda, 39-207 Brzeźnica<br />

73A nr ewidencyjny 304<br />

Data<br />

podjęcia<br />

uchwały<br />

3 marca<br />

<strong>2011</strong> r.<br />

3 marca<br />

<strong>2011</strong> r.<br />

3 marca<br />

<strong>2011</strong> r.<br />

3 marca<br />

<strong>2011</strong><br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej 23


24<br />

UCHWAŁA<br />

NR 196/<br />

III/03/<strong>2011</strong><br />

UCHWAŁA<br />

NR 197/<br />

III/03/<strong>2011</strong><br />

UCHWAŁA<br />

NR 198/<br />

III/03/<strong>2011</strong><br />

UCHWAŁA<br />

NR 199/<br />

III/03/<strong>2011</strong><br />

UCHWAŁA<br />

NR 200/<br />

III/03/<strong>2011</strong><br />

UCHWAŁA<br />

NR 201/<br />

III/03/<strong>2011</strong><br />

w sprawie: wpisania zmian do ewidencji zakładów<br />

leczniczych dla zwierząt – Przychodnia <strong>Weterynaryjna</strong><br />

„MUSTANG” lek. wet. Dominik Rachwał,<br />

39-100 Ropczyce, ul. 3-go Maja 43, nr ewidencyjny<br />

207- zmiana kierownika<br />

w sprawie : wpisu zakładu do ewidencji zakładów<br />

leczniczych dla zwierząt – Przychodnia <strong>Weterynaryjna</strong><br />

„MUSTANG” lek. wet. Dominik Rachwał, 39-<br />

100 Ropczyce, ul. Ks. Zwierza 4<br />

nr ewidencyjny 305<br />

o wykreśleniu zakładu z ewidencji zakładów leczniczych<br />

dla zwierząt:: wykreśla się Gabinet Weterynaryjny<br />

lek. wet. Kazimierz Dul z ewidencji zakładów<br />

leczniczych dla zwierząt prowadzonej przez<br />

Radę Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej<br />

w Przemyślu wpisany pod numerem ewidencyjnym<br />

085 z dniem 31 grudnia 2010 - na wniosek podmiotu<br />

prowadzącego zakład<br />

W sprawie ukonstytuowania się Komitetu Organizacyjnego<br />

XI Zwyczajnego Zjazdu Sprawozdawczego<br />

Delegatów Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej<br />

W sprawie ustanowienia medalu pamiątkowego z<br />

okazji 10-lecia Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej<br />

w sprawie przyznania nagrody dorocznej w wysokości<br />

jednorazowych poborów pracownikom biura<br />

Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej Alicji<br />

Baście i Katarzynie Tomaszewskiej<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej<br />

3 marca<br />

<strong>2011</strong><br />

3 marca<br />

<strong>2011</strong><br />

3 marca<br />

<strong>2011</strong><br />

3 marca<br />

<strong>2011</strong><br />

3 marca<br />

<strong>2011</strong><br />

3 marca<br />

<strong>2011</strong>


PROTOKÓŁ NR 13 (83)<br />

z trzynastego posiedzenia III kadencji Rady<br />

Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej z/s w Przemyślu<br />

Aktualności<br />

1. Posiedzenie Rady Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong> – Weterynaryjnej z/s w Przemyślu<br />

otworzył Roman Strokoń, Prezes Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong> – Weterynaryjnej<br />

z/s w Przemyślu, przywitał przybyłych na posiedzenie Gości: Doktora Mirosława<br />

Welza – Podkarpackiego Wojewódzkiego Lekarza Weterynarii, Doktora Janusza<br />

Liszewskiego – Powiatowego Lekarza Weterynarii w Przemyślu, Doktora Andrzeja<br />

Smykę – Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej, Doktora Krzysztofa Strawę<br />

oraz obecnych na posiedzeniu członków Rady PIL-W ( lista obecności w załączeniu<br />

), ponadto w związku z usprawiedliwioną nieobecnością Sekretarza Podkarpackiej<br />

Izby <strong>Lekarsko</strong> – Weterynaryjnej z/s w Przemyślu przekazał obowiązek protokołowania<br />

niniejszego posiedzenia kol. Piotrowi Ruckiemu;<br />

2. Przedłożenie porządku obrad posiedzenia w zmienionej formie zaproponowanej<br />

przez Prezesa Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong> – Weterynaryjnej z/s w Przemyślu w kolejności<br />

rozpatrywania spraw rozszerzonej o wniosek Skarbnika Podkarpackiej Izby<br />

<strong>Lekarsko</strong> – Weterynaryjnej z/s w Przemyślu dotyczący podjęcia przez Radę Podkarpackiej<br />

Izby <strong>Lekarsko</strong> – Weterynaryjnej z/s w Przemyślu uchwały w sprawie upoważnienia<br />

Prezydium Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong> – Weterynaryjnej z/s w Przemyślu<br />

do dokonania przesunięć finansowych na dzień 31 grudnia 2010 r. - wynik głosowania<br />

w sprawie przyjęcia zmienionego porządku obrad: „za” – 8, „przeciw” – 0,<br />

„wstrzymujących się” – 0;<br />

3. Odczytanie i przyjęcie protokołu z poprzedniego posiedzenia Rady Podkarpackiej<br />

Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej z dnia 28 października 2010 r.– wynik głosowania:<br />

„za” – 7, „przeciw” – 0, „wstrzymujących się” – 1; Prezes Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong><br />

– Weterynaryjnej z/s w Przemyślu skierował zapytanie do członków Rady,<br />

czy zostały zrealizowane kontrole zakładów leczniczych dla zwierząt wpisanych do<br />

rejestru w miesiącu październiku zapowiadane na poprzednim posiedzeniu? W odpowiedzi<br />

Adam Tenerowicz V-ce Prezes Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong> – Weterynaryjnej<br />

z/s w Przemyślu poinformował, że dotychczas nie odbyły się przedmiotowe<br />

kontrole;<br />

4. Podjęcie uchwały w sprawie wpisania do rejestru członków Podkarpackiej Izby<br />

<strong>Lekarsko</strong> – Weterynaryjnej z/s w Przemyślu lekarza weterynarii Damiana Szumy -<br />

uchwała <strong>Nr</strong> 171/III/12/2010, wynik głosowania: : „za” – 8, „przeciw” – 0, „wstrzymujących<br />

się” – 0;<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej 25


26<br />

5. Podjęcie uchwały w sprawie wpisania do rejestru lekarzy weterynarii upoważnionych<br />

do wystawiania paszportów dla zwierząt towarzyszących – lek. wet. Tomasza<br />

Garbala - uchwała <strong>Nr</strong> 172/III/12/2010, wynik głosowania: : „za” – 8, „przeciw”<br />

– 0, „wstrzymujących się” – 0;<br />

6. Podjęcie uchwały w sprawie wpisania do rejestru zakładów leczniczych dla<br />

zwierząt – Lecznica dla Zwierząt „LABRADOR” – Leszek Komorowski, Rzeszów<br />

– kierownik zakładu lek. wet. Krzysztof Komorowski, - uchwała <strong>Nr</strong> 173/<br />

III/12/2010, wynik głosowania: : „za” – 8, „przeciw” – 0, „wstrzymujących się” z<br />

zastrzeżeniem możliwości przeprowadzenia kontroli spełnienia wymagań weterynaryjnych<br />

przez podmiot prowadzący ZLZ;<br />

7. Podjęcie uchwały w sprawie wykreślenia zakładu leczniczego z ewidencji zakładów<br />

leczniczych dla zwierząt Gabinet Weterynaryjny lek. wet. Bogdan Szafraniec<br />

– Kolbuszowa - uchwała <strong>Nr</strong> 174/III/12/2010 wynik głosowania: : „za” – 8, „przeciw”<br />

– 0, „wstrzymujących się” – 0;<br />

8. Podjęcie uchwał w sprawie przyznania zapomóg finansowych w kwotach 1.000,00<br />

zł każda następującym osobom:<br />

• lek. wet. Zbigniew Busz - uchwała <strong>Nr</strong> 175/III/12/2010,<br />

• pani Zielińska – wdowa po lek. wet. Zielińskim - uchwała <strong>Nr</strong> 176/III/12/2010<br />

wynik głosowania: : „za” – 8, „przeciw” – 0, „wstrzymujących się” – 0;<br />

9. Informacja Skarbnika Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong> – Weterynaryjnej z/s w Przemyślu<br />

o bieżącej sytuacji finansowej związanej z realizacją budżetu Izby na 2010 r.<br />

Doktor Adam Halkiew - Skarbnik Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong> – Weterynaryjnej<br />

z/s w Przemyślu przedłożył Radzie wniosek o upoważnienie Prezydium Podkarpackiej<br />

Izby <strong>Lekarsko</strong> – Weterynaryjnej z/s w Przemyślu przez Radę Podkarpackiej<br />

Izby <strong>Lekarsko</strong> – Weterynaryjnej z/s w Przemyślu do dokonania przesunięć w<br />

paragrafach na koniec roku 2010 - uchwała <strong>Nr</strong> 177/III/12/2010 – wynik głosowania:<br />

: „za” – 8, „przeciw” – 0, „wstrzymujących się” – 0; ponadto Doktor Roman<br />

Strokoń, Prezes Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong> – Weterynaryjnej z/s w Przemyślu<br />

zaproponował przyznanie nagród finansowych w kwocie 700,00 zł każda dla Pań<br />

prowadzących Biuro Izby: Alicji Basta oraz Katarzyny Tomaszewskiej ¬- uchwała<br />

<strong>Nr</strong> 178/III/12/2010 – wynik głosowania: : „za” – 8, „przeciw” – 0, „wstrzymujących<br />

się” – 0;<br />

10. Doktor Roman Strokoń, Prezes Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong> – Weterynaryjnej z/s<br />

w Przemyślu przedstawił aktualną sytuację dotyczącą działań Krajowej Rady <strong>Lekarsko</strong><br />

– Weterynaryjnej , która wynika z podjętej w dniu 9 grudnia 2010 r. uchwały<br />

<strong>Nr</strong> 28/2010/V Krajowej Rady <strong>Lekarsko</strong> – Weterynaryjnej w sprawie odstąpienia<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej


lekarzy weterynarii od podpisywania umów z tytułu wyznaczenia przez powiatowego<br />

lekarza weterynarii;<br />

11. Odczytanie pisma skierowanego do Rady Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong> – Weterynaryjnej<br />

z/s w Przemyślu przez Powiatowego Lekarza Weterynarii w Tarnobrzegu<br />

lek. wet. Tadeusza Secha w sprawie jego stanowiska dotyczącego Apelu Prezesa<br />

Krajowej Rady <strong>Lekarsko</strong> – Weterynaryjnej z dnia 25 listopada 2010 r. w sprawie<br />

przygotowywanego przez Prezydium Krajowej Rady <strong>Lekarsko</strong> – Weterynaryjnej<br />

projektu uchwały w sprawie podjęcia ogólnokrajowej akcji protestacyjnej polegającej<br />

na odmowie zawierania umów z powiatowymi lekarzami weterynarii na wykonywanie<br />

w <strong>2011</strong> roku urzędowych czynności z wyznaczenia.<br />

Na zakończenie posiedzenia złożono życzenia z okazji zbliżających się Świąt Bożego<br />

Narodzenia oraz Nowego Roku.<br />

Na tym protokół zakończono i podpisano.<br />

Protokółował: Piotr Rucki<br />

Aktualności<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej 27


28<br />

PROTOKÓŁ NR 14 (84)<br />

z czternastego posiedzenia III kadencji Rady<br />

Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej z/s w Przemyślu<br />

1. Prezes przywitał przybyłych, równocześnie otwierając posiedzenie.<br />

2. Porządek obrad został przyjęty jednogłośnie<br />

3. Po odczytaniu przez Kol. Piotra Ruckiego pełniącego rolę sekretarza na 13 posiedzeniu<br />

Rady - protokół z poprzedniego posiedzenia Rady został przyjęty przy 3<br />

głosach wstrzymujących się.<br />

4. Podjęto uchwały w sprawie wpisania do rejestru członków Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej:<br />

a). lek. wet. Ewa Trojan-Kaczmarek – uchwała podjęta jednogłośnie<br />

b). lek. wet. Greta Skrzypek – przeniesienie z Lubelskiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej<br />

- uchwała podjęta jednogłośnie<br />

5. Podjęto uchwały w sprawie wpisania do rejestru zakładów leczniczych dla zwierząt<br />

- Gabinet Weterynaryjny „FELIS-VET” lek. wet. Jacek Jaworek, Jasło -<br />

uchwała podjęta jednogłośnie<br />

6. Podjęto uchwały o wykreśleniu z rejestru zakładów leczniczych dla zwierząt:<br />

a). Lecznica <strong>Weterynaryjna</strong> ”LABRADOR”, Janina Komorowska – z powodu<br />

śmierci - uchwała podjęta jednogłośnie<br />

b). Gabinet Weterynaryjny lek. wet. Stanisław Duchiewicz, Pilzno – zaprzestanie<br />

prowadzenia działalności - uchwała podjęta jednogłośnie<br />

c). Gabinet Weterynaryjny „DOKTOREK” lek. wet. Krzysztof Moskwa - za<br />

– 10 głosów, przeciw – 0 głosów, wstrzymało się – 1 głos<br />

7. Podjęto uchwałę w sprawie wpisania do rejestru zakładów leczniczych dla zwierząt<br />

- Gabinet Weterynaryjny „DOKTOREK” Dariusz Machowski – za – 9 głosów,<br />

przeciw – 0 głosów, wstrzymało się – 2 głosy<br />

8. Podjęto uchwałę w sprawie wpisania do rejestru lekarzy weterynarii upoważnionych<br />

do wydawania paszportów:<br />

- lek. wet. Magdalena Moskwa-Michno - za – 9 głosów, przeciw – 0 głosów,<br />

wstrzymało się – 2 głosy<br />

W związku z tym, że lek. wet. Magdalena Moskwa-Michno kupiła czytnik, który użyczany<br />

był przez lek. wet. Krzysztofa Moskwę lek. wet. Dariuszowi Giełbadze istnieje<br />

możliwość, że Kol. Giełbaga nie posiada czytnika.<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej


Aktualności<br />

Lek. wet. Dariusz Giełbaga zostanie poinformowany pisemnie o zaistniałej sytuacji<br />

i możliwości skreślenia z rejestru lekarzy weterynarii upoważnionych do wydawania<br />

paszportów jeśli nie udokumentuje do dnia posiedzenia następnej Rady, tj. 03.03.<strong>2011</strong>r.<br />

posiadania nowego czytnika.<br />

9. Podjęcie uchwały w sprawie prowizorium budżetowego Izby na rok <strong>2011</strong>.<br />

Skarbnik Podkarpackiej Izby Lek-Wet Kol. Adam Halkiew zreferował plan przychodów<br />

i rozchodów na <strong>2011</strong>r. stanowiący załącznik do protokołu, zwracając uwagę na<br />

planowane większe wydatki niż wpływy.<br />

Większe koszty związane są z wydawaniem biuletynu, wzrostem wynagrodzeń i kosztami<br />

Zjazdu.<br />

W związku z zaistniałą sytuacją Prezes Izby poinformował Radę o potrzebie przygotowania<br />

2 uchwał na Zjazd: o podniesieniu składki członkowskiej o 5 zł lub o pokryciu<br />

wyższych kosztów w roku <strong>2011</strong> korzystając z lokaty bankowej bez podnoszenia wysokości<br />

składki członkowskiej.<br />

- podjęto uchwałę w sprawie przyjęcia prowizorium budżetowego Podkarpackiej<br />

Izby Lek-Wet - uchwała podjęta jednogłośnie<br />

10. Podjęto uchwały w sprawie ustalenia terminu i miejsca zjazdu sprawozdawczego<br />

izby.<br />

Zjazd sprawozdawczy zbiega się z obchodami 10 – lecia Izby Podkarpackiej.<br />

Termin – 15.04.<strong>2011</strong>r.<br />

Do wyboru mamy dwa miejsca, w których mógłby się odbyć:<br />

Rzeszów, Hotel Icam House – koszt ok. 6.000 zł<br />

Pałac w Dubiecku – ok. 12.000 zł ( ok. 100 zł/osobę)<br />

Kol. Stanisław Kaczor nadmienił, że prof. Wijaszka chętnie przyjedzie na nasz Zjazd.<br />

Głosowanie nad miejscem zjazdu: Pałac w Dubiecku –9 głosów<br />

Hotel Icam House w Rzeszowie – 2 głosy<br />

Powołano komitet organizacyjny zjazdu:<br />

- Kol. Adam Halkiew<br />

- Kol. Magdalena Machaj<br />

- Kol. Ziemowit Ojak<br />

- Kol. Piotr Rucki<br />

Program Zjazdu zostanie opracowany na posiedzeniu Rady w dniu 03.03.<strong>2011</strong>r.<br />

Sprawozdania organów mają wpłynąć do 17.03.<strong>2011</strong>r.<br />

11. Rozpatrzenie wniosków o przyznanie zapomóg z Funduszu Pomocy Koleżeńskiej<br />

a). lek. wet. Adam Szaro – wniosek o zmianę naliczania składek w związku z<br />

przejściem na rentę chorobową do dnia 31.08.<strong>2011</strong>r.<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej 29


30<br />

głosowanie nad obniżeniem wysokości składki do 5 zł – uchwała podjęta<br />

jednogłośnie<br />

b). lek. wet. Dorota Chorązka – podanie o zapomogę w związku z przebywaniem<br />

na zasiłku chorobowym od 01.06. 2010 do 30.06.<strong>2011</strong>r.<br />

głosowanie nad przyznaniem zapomogi na pokrycie zaległości w opłacaniu<br />

składek - uchwała podjęta jednogłośnie<br />

c). lek. wet. Ewa Żemła-Korona – wniosek o zapomogę w związku z całkowitą<br />

niezdolnością do pracy po wypadku - obniżenie wysokości składki do 5<br />

zł od 01.01.2010 oraz przyznanie zapomogi w wysokości 3.000 zł + koszt<br />

pokrycia zaległości w opłacaniu składek - uchwała podjęta jednogłośnie<br />

12. Sprawy różne.<br />

- Kol. Marek Piech założył sprawę w Sadzie o złe naliczanie składek przez<br />

PILW – sąd oddalił powództwo z przyczyn formalnych – mgr Joanna Zarańska<br />

odpisze Kol. Piechowi.<br />

- Władysław Łukaszyński zwrócił się z prośbą o wykaz lekarzy weterynarii,<br />

którzy zmarli w latach 2001-2010 – odeślemy przedmiotowy wykaz.<br />

- Prof. Schollenberger zwrócił się z pytaniem czy PILW wytypuje spośród<br />

swoich członków kandydata do nagrody Chirona. Powyższa nagroda<br />

przyznawana jest za całokształt dokonań w dziedzinie kształcenia kadr<br />

lekarsko-weterynaryjnych. Odpowiedź negatywną należy przesłać do dn.<br />

11.03.<strong>2011</strong>r.<br />

- W dniu 27.02.<strong>2011</strong>r. odbędzie się Zjazd Nadzwyczajny, którego tematem<br />

będzie realizacja uchwał Krajowej Rady i scenariusz na przyszłość. Wyjazd<br />

delegatów w sobotę, koszt noclegu pokrywa Krajowa <strong>Izba</strong> <strong>Lekarsko</strong>-<strong>Weterynaryjna</strong>.<br />

- Kol. Piotr Kuś zwrócił uwagę na rozkład głosów przy podejmowaniu<br />

uchwały o akceptacji wyników negocjacji zespołu Krajowej Rady <strong>Lekarsko</strong><br />

– Weterynaryjnej z Ministrem Rolnictwa i Rozwoju Wsi – 19 za, 11 -<br />

przeciw. Podał temat – jaka będzie sytuacja lekarzy, którzy pomimo uchwał<br />

wzywających do nie podpisywania umów – te umowy podpisali, w stosunku<br />

do lekarzy wolnej praktyki jak i do Powiatowych Lekarzy Weterynarii.<br />

Jakie kroki zostaną podjęte w stosunku do PLW, którzy podpisywali umowy<br />

z lekarzami wolnej praktyki do dn. 31.12.<strong>2011</strong>r.<br />

Kol. Władysław Rutkowski zwrócił uwagę, że opinia prawna w tej sprawie<br />

nie jest jednoznaczna i obiektywna.<br />

- Kol. Adam Tenerowicz złożył wniosek o zainteresowanie Krajowej Rady<br />

sprawą wysokości kar jakie zostały nałożone na lekarzy weterynarii, którzy<br />

nie dopełnili obowiązków wynikających z ustawy o odpadach. Kara 10.000<br />

tys. zł wydaje się dalece nieadekwatna. Prezes PILW poprosił o bardziej<br />

szczegółowe informacje w tej sprawie.<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej


Aktualności<br />

- Kol. Władysław Rutkowski nadmienił, iż należałoby się zastanowić ponownie<br />

nad formą wydawania biuletynu: czy pozostanie kwartalnikiem, czy<br />

może będzie wydawany co pół roku.<br />

Decyzje w tej sprawie podejmie Zjazd.<br />

Jest propozycja wydawania biuletynu po niższych kosztach po zmianie formatu na format<br />

A4.<br />

Kol. Stanisław Kaczor wystąpił z wnioskiem o dołączenie do komitetu organizacyjnego<br />

Zjazdu Kol. Andrzeja Smyki. Wniosek został przyjęty.<br />

Na tym protokół zakończono.<br />

Lek. wet. Magdalena Machaj<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej 31


32<br />

PROTOKÓŁ NR 15 (85)<br />

z piętnastego posiedzenia III kadencji Rady<br />

Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej z/s w Przemyślu<br />

1. Prezes przywitał przybyłych, równocześnie otwierając posiedzenie.<br />

2. Porządek obrad został przyjęty jednogłośnie<br />

3. Po odczytaniu protokołu z 14 posiedzenia Rady Kol. Adam Tenerowicz zgłosił 2<br />

uwagi. Pierwsza dotyczyła nieuwzględnienia w protokole Jego wstrzymania się od<br />

głosowania w sprawie wyboru miejsca zjazdu sprawozdawczego, druga - sprostowania<br />

błędu przypisywania tytułu lek. wet. Panu Krzysztofowi Moskwie.<br />

Po naniesieniu stosownych poprawek protokół z poprzedniego posiedzenia Rady został<br />

przyjęty jednogłośnie.<br />

4. Z powodu nieobecności lek. wet. Kamili Kloc pkt 4 tj.:<br />

podjęcie uchwały w sprawie wpisania do rejestru członków Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej<br />

został odłożony do późniejszego rozpatrzenia.<br />

5. Podjęto uchwały w sprawie skreślenia z rejestru członków Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej<br />

a./ lek. wet. Anna Pietrzyk – zrzeczenie się prawa wykonywania zawodu -<br />

uchwała podjęta jednogłośnie<br />

b./ lek .wet. Paweł Orłów – zrzeczenie się prawa wykonywania zawodu -<br />

uchwała podjęta jednogłośnie<br />

c./ lek. wet.Anna Malska - zrzeczenie się prawa wykonywania zawodu –<br />

wniosek przesłany faxem oraz pocztą email bez własnoręcznego podpisu.<br />

Wobec rozbieżnych zdań członków Rady co do rozpatrzenia wniosku podjęto<br />

głosowanie:<br />

- za rozpatrzeniem wniosku – 4 głosy<br />

- za wstrzymaniem się do czasu uzupełnienia wniosku o własnoręczny podpis<br />

celem uchronienia innych członków PIL-W przed podszywaniem się<br />

przez inne osoby – 6 głosów.<br />

6. Podjęto uchwałę o wpisaniu zmian do rejestru zakładów leczniczych:<br />

a./ Przychodnia <strong>Weterynaryjna</strong> „MUSTANG” lek. wet. Dominik Rachwał,<br />

Ropczyce- zmiana kierownika zakładu - uchwała podjęta przy 1 głosie<br />

wstrzymującym się<br />

7. Podjęto uchwałę w sprawie wpisania do rejestru zakładów leczniczych dla zwierząt<br />

a./ Gabinet Weterynaryjny ”FELIX” lek. wet. Jakub Durda, Brzeźnica -<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej


Aktualności<br />

uchwała podjęta jednogłośnie<br />

b./ Przychodnia <strong>Weterynaryjna</strong> „MUSTANG”, Ropczyce- uchwała podjęta<br />

jednogłośnie.<br />

8. Podjęto uchwałę o wykreśleniu z rejestru zakładów leczniczych dla zwierząt:<br />

a./ Gabinet Weterynaryjny lek. wet. Kazimierz Dul, Przeworsk – na wniosek<br />

strony - uchwała podjęta jednogłośnie<br />

9. Podjęto uchwałę w sprawie wpisania do rejestru lekarzy weterynarii upoważnionych<br />

do wydawania paszportów:<br />

a./ lek. wet. Dominik Rachwał - uchwała podjęta jednogłośnie<br />

10. Podjęcie uchwał w sprawie skreślenia z rejestru członków Podkarpackiej Izby<br />

<strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej w związku z zaległościami finansowymi w opłacaniu<br />

składek:<br />

- spośród 4 osób: 2 na dzień dzisiejszy uregulowały zaległości<br />

1 złożyła wniosek o rozłożenie należności na raty<br />

1 – Kol. Marcin Kania nie podejmuje korespondencji<br />

W związku z powyższym sprawa Kol. Kani zostaje odłożona na następne posiedzenie.<br />

11. Podjęcie uchwały w sprawie ustalenia składu Komitetu Organizacyjnego XI Zjazdu.<br />

Prezes poddał pod głosowanie czy Komitet Organizacyjny Zjazdu zostanie powołany<br />

uchwałą. Członkowie Rady przy 1 głosie wstrzymującym się opowiedzieli się za podjęciem<br />

uchwały w przedmiotowej sprawie.<br />

Uchwała została podjęta przy 1 głosie wstrzymującym się.<br />

12. Podjęcie uchwały w sprawie ustanowienia Medalu Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-<br />

Weterynaryjnej z okazji jej 10-lecia.<br />

Prezes przedstawił projekt uchwały wraz z załącznikiem (projektem graficznym medalu<br />

), oraz przeczytał listę proponowanych kandydatów:<br />

Krzysztof Strawa Ziemowit Ojak Bogusław Drapała<br />

Roman Strokoń Marian Balon Władysław Rutkowski<br />

Mirosław Welz Elżbieta Bartler Rogowska Anna<br />

Józef Amarowicz Piotr Kuś Andrzej Chrzanowski<br />

Adam Szaro Adam Tenerowicz Marek Stanisławczyk<br />

Jerzy Kopeć Marek Kamiński Jan Dacko<br />

Piotr Rucki Janusz Mach Marian Duch<br />

Adam Halkiew<br />

Tadeusz Jakubowski – głosowanie: za – 5 głosów, przeciw – 5 głosów, wstrzymał<br />

się – 1 głos<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej 33


34<br />

Przesądza głos Prezesa, który głosował - za<br />

Tomasz Górski – głosowanie: za – 10 głosów, przeciw – 0 głosów, wstrzymał się – 1 głos<br />

Wacław Czaja – kandydatura przyjęta jednogłośnie<br />

Piotr Żmuda - głosowanie za – 5 głosów, przeciw – 2 głosy, wstrzymał się – 4 głosy<br />

Władysław Łukaszyński - głosowanie za – 7 głosów, przeciw – 1 głos, wstrzymał się<br />

– 3 głosy<br />

Prof. Tadeusz Wijaszka - głosowanie za – 8 głosów, przeciw – 1 głos, wstrzymał się<br />

– 1 głos<br />

Prof. Marek Koziorowski - głosowanie za – 9 głosów, przeciw – 0 głosów, wstrzymał<br />

się – 2 głosy<br />

dr Zbigniew Wolwowicz - kandydatura przyjęta jednogłośnie<br />

13. Podjęcie uchwały w sprawie przyznania nagrody dorocznej w wysokości 1 – razowych<br />

poborów - uchwała podjęta jednogłośnie.<br />

14. Omówienie spraw organizacyjnych XI Zjazdu Sprawozdawczego Izby.<br />

Lista gości zaproszonych:<br />

- prelegenci: prof. Tadeusz Wijaszka, prof. Marek Koziorowski<br />

- Władysław Łukaszyński, Zbigniew Wolwowicz, Tomasz Górski, Wacław Czaja,<br />

Piotr Żmuda, Bogusław Drapała, Marian Balon, Józef Amarowicz, Andrzej Chrzanowski,<br />

Wojewoda Podkarpacki, dr Rafał Kumek.<br />

Materiały zjazdowe – termin składania – 17 marca br. strona graficzną zajmie się Kol.<br />

Piotr Rucki i Zdzisław Wąsala<br />

Skarbnik – Kol. Adam Halkiew przygotuje projekt budżetu z rozszerzoną częścią opisową<br />

oraz wariant budżetu uwzględniający podniesioną składkę członkowską,<br />

Kol. Elżbieta Bartler zakomunikowała, że nie może skontaktować się z członkiem Komisji<br />

Rewizyjnej Kol. Przemysławem Barketem celem uzgodnienia terminu posiedzenia.<br />

Firmy chcące reklamować kasy fiskalne (Syriusz, Zeto) – po wpłacie zostanie umieszczony<br />

link na stronie internetowej,<br />

15. Sprawy różne.<br />

Kol. Władysław Rutkowski – podziękował Kol. Ziemowitowi Ojakowi za dotychczasową<br />

aktywność twórczą na łamach biuletynu, poprosił o kolejne artykuły i szukanie<br />

nowych sponsorów.<br />

Lek. wet. Dariusz Giełbaga udokumentował posiadanie nowego czytnika.<br />

Na tym protokół zakończono.<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej<br />

Lek. wet. Magdalena Machaj


KOMuniKAT<br />

w sprawie wyroku Sądu Najwyższego<br />

w związku z zaskarżeniem przez<br />

Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi<br />

uchwał Krajowej Rady <strong>Lekarsko</strong> Weterynaryjnej<br />

Komunikaty<br />

Sąd Najwyższy w dniu 3 marca <strong>2011</strong> r. rozpoznał skargi Ministra Rolnictwa:<br />

- z dnia 12 stycznia <strong>2011</strong> r. o stwierdzenie niezgodności z prawem i uchylenie uchwał<br />

Krajowej Rady <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej nr 28/2010/V z dnia 9 grudnia 2010 r. w<br />

sprawie odstąpienie lekarzy weterynarii od podpisywania umów z tytułu wyznaczenia<br />

przez powiatowego lekarza weterynarii oraz nr 30/<strong>2011</strong>/V z dnia 4 stycznia <strong>2011</strong><br />

r. w sprawie rozszerzenia katalogu czynności nie wykonywanych przez lekarzy weterynarii<br />

na mocy uchwały nr 28/2010/V,<br />

- z dnia 27 stycznia <strong>2011</strong> r. o stwierdzenie niezgodności z prawem i uchylenie uchwał<br />

Krajowej Rady <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej nr 32/<strong>2011</strong>/V z dnia 17 stycznia <strong>2011</strong> r. w<br />

sprawie akceptacji wyników negocjacji zespołu Krajowej Rady <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej<br />

z Ministrem Rolnictwa i Rozwoju Wsi – w części dotyczącej zobowiązania lekarzy<br />

weterynarii wolnej praktyki oraz powiatowych lekarzy weterynarii zawierających<br />

umowy na czynności z wyznaczenia powiatowego lekarza weterynarii do podpisywania<br />

tych umów na czas określony z terminem ich obowiązywania do dnia 28<br />

lutego <strong>2011</strong> r. tj. w zakresie § 2 tej uchwały i nr 33/<strong>2011</strong>/V z dnia 17 stycznia <strong>2011</strong><br />

r. w sprawie zagwarantowania ochrony protestującym lekarzom weterynarii – w całości.<br />

Po wysłuchania głosów przedstawicielki Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi a następnie<br />

obszernego wystąpienia mec. Elżbiety Barcikowskiej-Szydło, reprezentującej Krajową<br />

Radę <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjną, po naradzie Sąd Najwyższy ogłosił sentencję wyroku<br />

wraz z ustnym uzasadnieniem.<br />

Wyrokiem tym Sąd Najwyższy umorzył postępowanie odnośnie zaskarżonych uchwał<br />

<strong>Nr</strong> 28/2010/V i 30/<strong>2011</strong>/V, gdyż orzekanie o nich stało się bezprzedmiotowe wobec<br />

uchylenia tych uchwał przez Krajową Radę <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjną na mocy uchwały<br />

<strong>Nr</strong> 32/<strong>2011</strong>/V. Z tego samego powodu Sąd Najwyższy umorzył postępowanie odnośnie<br />

uchwały nr 32/<strong>2011</strong>/V wobec uchylenia zaskarżonego § 2 tej uchwały przez<br />

uchwałę <strong>Nr</strong> 36/<strong>2011</strong>/V Krajowej Rady <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej z dnia 21 lutego <strong>2011</strong><br />

r. w sprawie zmiany uchwały <strong>Nr</strong> 32/<strong>2011</strong>/V.<br />

Sąd Najwyższy na mocy omawianego wyroku uchylił uchwałę <strong>Nr</strong> 33/<strong>2011</strong>/V stwier-<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej 35


36<br />

dzając jej niezgodność z prawem. W ustnym uzasadnieniu wyroku Sąd Najwyższy<br />

stwierdził, że organy samorządu lekarzy weterynarii nie są uprawnione do zobowiązywania<br />

organów administracji publicznej do określonych działań.<br />

Wyrok Sądu Najwyższego jest prawomocny.<br />

Krajowa Rada <strong>Lekarsko</strong>-<strong>Weterynaryjna</strong> oczekuje na nadesłanie omawianego wyroku<br />

wraz z uzasadnieniem a następnie wyrok ten zostanie zamieszczony na portalu internetowym<br />

Krajowej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej.<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej<br />

dr Tadeusz Jakubowski<br />

Prezes Krajowej Rady<br />

<strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej


Mistrzostwa Polski Służby Weterynaryjnej<br />

w Strzelectwie Myśliwskim<br />

Wielkopolska <strong>Izba</strong> <strong>Lekarsko</strong> – <strong>Weterynaryjna</strong> organizuje<br />

Mistrzostwa Polski Służby Weterynaryjnej<br />

w Strzelectwie Myśliwskim<br />

w dniu 05.06.<strong>2011</strong> roku, na strzelnicy w Koninie.<br />

Uwaga Myśliwi !!!<br />

Zgłoszenia proszę kierować na adres<br />

Wielkopolskiej Izby <strong>Lekarsko</strong> – Weterynaryjnej w Poznaniu,<br />

ul. Grunwaldzka 248, 60-166 Poznań<br />

Telefon -– 61 8689703<br />

e-mail – biuro@wilwet.pl<br />

lub do Tomasza Porwana: Tel. 63 26 82 076, 601 58 14 12<br />

e-mail: tomaszporwan@o2.pl<br />

Ze względów organizacyjnych ostateczną<br />

datą zgłoszenia jest 04.05.<strong>2011</strong> roku.<br />

Darz Bór, Tomasz Porwan<br />

Komunikaty<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej 37


38<br />

Komunikat Prezesa Krajowej Rady <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej<br />

z dnia 18 marca <strong>2011</strong> r.<br />

W dniu 17 marca <strong>2011</strong> r. w Departamencie Bezpieczeństwa Żywności i Weterynarii<br />

odbyło się spotkanie przedstawicieli Krajowej Rady <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej, w osobach:<br />

Tadeusz Jakubowski, Marek Mastalerek, Jacek Łukaszewicz, Andrzej Moskal<br />

z dyrektorem Departamentu Bezpieczeństwa Żywności i Weterynarii - Wojciechem<br />

Wojtyrą, z-cą dyrektora ds. bezpieczeństwa i higieny żywności - Albertem Jurkiem,<br />

z-cą Głównego Lekarza Weterynarii – Krzysztofem Jażdżewskim oraz zespołem radców<br />

prawnych departamentu.<br />

Tematem spotkania było omówienie spraw związanych z projektami rozporządzeń<br />

Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi:<br />

• zmieniającego rozporządzenie w sprawie sposobu ustalania i wysokości<br />

opłat za czynności wykonywane przez Inspekcję Weterynaryjną, sposobu i<br />

miejsc pobierania tych opłat oraz sposobu przekazywania informacji w tym<br />

zakresie Komisji Europejskiej<br />

• zmieniającego rozporządzenie w sprawie warunków i wysokości wynagrodzenia<br />

za wykonywanie czynności przez lekarzy weterynarii i inne osoby<br />

wyznaczone przez powiatowego lekarza weterynarii<br />

Szczegółowo omówiono uwagi do w/w projektów, które wniesione zostały przez poszczególne<br />

resorty w wyniku uzgodnień międzyresortowych. Dla większości spraw<br />

znaleziono rozstrzygnięcie. Podstawowy problem wynikał z faktu zaplanowania w budżecie<br />

na <strong>2011</strong> r. niedostatecznych środków w rezerwie celowej obsługujące zlikwidowane<br />

konta rachunków dochodów własnych. Również w tym zakresie oczekujemy pozytywnego<br />

rozstrzygnięcia.<br />

Tadeusz Jakubowski<br />

Prezes Krajowej Rady<br />

<strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej


W imieniu Komitetu Organizacyjnego<br />

zapraszamy do uroczego<br />

Chełmna nad Wisłą na<br />

Komunikaty<br />

III Konferencję Naukową<br />

„Dawna medycyna i weterynaria”,<br />

która odbędzie się<br />

w dniach 12 – 13. maja <strong>2011</strong> roku.<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej 39


40<br />

NIE TAKA KASA STRASZNA… A NAWET PRZyJAZNA!<br />

Dla kogo kasa fiskalna?<br />

Obowiązek ewidencjonowania sprzedaży usług za pomocą kas dla lekarzy weterynarii<br />

wchodzi w życie z dniem 1 maja <strong>2011</strong> r.<br />

Czy to oznacza, że każdy kto prowadzi gabinet weterynaryjny powinien od 1 maja<br />

przyszłego roku stosować kasę fiskalną? Otóż nie.<br />

Od 1 maja <strong>2011</strong>r. kasę fiskalną będą musieli posiadać ci lekarze weterynarii, którzy w<br />

poprzednim roku przekroczyli 40 tys. zł obrotu. Dla rozpoczynających działalność w<br />

roku <strong>2011</strong> lub 2012 próg obrotu wyniesie 20 tys. zł.<br />

Jaki wydatek na zakup kasy?<br />

Oferta urządzeń fiskalnych na polskim rynku jest bardzo szeroka – od małych kas w<br />

cenie ok. 1 tys. zł do drukarek fiskalnych w cenie 2-3 tys. zł. Podatnicy, którzy rozpoczynają<br />

ewidencjonowanie obrotu i kwot podatku należnego mogą jednak liczyć na<br />

zwrot z US części kwoty wydatkowanej na zakup kasy. Wysokość zwrotu wynosi 90%<br />

ceny zakupu kasy, nie więcej jednak niż 700 zł. Zatem zakup małej kasy fiskalnej to<br />

rzeczywisty wydatek ok. 300 zł.<br />

Co wybrać – kasę czy drukarkę fiskalną?<br />

Dla lekarzy weterynarii przyjmujących zwierzęta w swoim gabinecie i jeżdżących na<br />

wizyty lub przyjmujących w kilku gabinetach w różnych lokalizacjach idealnym rozwiązaniem<br />

jest kasa mobilna. Kasa mobilna powinna być nieduża i lekka oraz umożliwiać<br />

proste i wygodne wykonywanie operacji sprzedaży.<br />

Inne istotne cechy takiej kasy:<br />

- pojemny akumulator, który umożliwi nawet kilkudobową pracę kasy,<br />

- mechanizm drukujący umożliwiający łatwy załadunek papieru,<br />

- możliwość zasilania z gniazda zapalniczki samochodowej,<br />

- skróty klawiszowe – przypisanie do klawiszy najpopularniejszych funkcji, usług, raportów,<br />

- pyłoszczelna klawiatura z wkładką opisaną usługami (z możliwością jej wymiany),<br />

- praca i wydruk niezależnie od położenia,<br />

- zapis danych na karcie pamięci, bez konieczności druku na dodatkowej rolce kasowej.<br />

SyRIUSZ poleca kasy ELZAB z rodziny ELZAB Mini, w tym model Mini E z<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej


elektroniczną kopią paragonów.<br />

Jeżeli jednak myślimy o rozwoju praktyki weterynaryjnej, nowoczesnym gabinecie<br />

z usprawnieniami przyspieszającymi pracę na każdym etapie obsługi klienta to wybierzmy<br />

stanowisko komputerowe z dedykowanym oprogramowaniem oraz drukarką<br />

fiskalną. Dlaczego?<br />

Po pierwsze, dzięki odpowiednim funkcjom oprogramowania możemy prowadzić rejestrację<br />

wizyt. Mamy natychmiastowy dostęp do terminarza oraz historii leczenia, a<br />

także możliwość tworzenia kompletnej dokumentacji medycznej. Do tego dochodzi<br />

jeszcze pełne prowadzenie magazynu wraz z wystawianiem dokumentów i rozliczaniem<br />

sprzedaży oraz z wydrukiem paragonu dla właściciela zwierzęcia. Oprogramowanie<br />

pozwoli nam na proste wykonanie raportów i zestawień, a przede wszystkim<br />

dokumentów w aktualnych wymaganych formatach.<br />

Kupując drukarkę fiskalną warto zwrócić uwagę na:<br />

- niezawodny mechanizm drukujący umożliwiający łatwy załadunek papieru,<br />

- szeroki zakres dodatkowych wydruków niefiskalnych usprawniających pracę,<br />

- zapis kopii paragonu na karcie pamięci.<br />

SyRIUSZ rekomenduje drukarki<br />

z rodziny ELZAB Mera, w szczególności model Mera E z elektroniczną kopią paragonów.<br />

Czy obsługa kasy fiskalnej jest trudna?<br />

Aktualności<br />

Obsługa kasy fiskalnej jest prosta i intuicyjna. W kasach ELZAB Mini E możliwa jest<br />

wymiana wkładki pod klawiaturę i przygotowanie kasy do specyficznych potrzeb i<br />

przyzwyczajeń lekarzy weterynarii tak, aby wystawienie paragonu było prostsze od<br />

obsługi telefonu komórkowego i szybsze.<br />

Przykładowa operacja sprzedaży na przygotowanej dla lekarzom weterynarii kasie<br />

ELZAB Mini E wygląda następująco:<br />

1. Naciskamy klawisz z usługą, za którą płaci właściciel zwierzęcia.<br />

2. Jeśli cena jednostkowa nie została zdefiniowana, wprowadzamy aktualną cenę.<br />

3. Jeżeli właściciel płaci za różne usługi lub produkty, powtarzamy krok 1.<br />

4. Naciskamy klawisz RAZEM. Kasa przedstawia łączną kwotę do zapłaty przez właściciela.<br />

5. Naciskamy klawisz ZATWIERDŹ celem ostatecznego wydruku paragonu. Paragon<br />

zostaje wydrukowany i wręczamy go właścicielowi.<br />

Pamiętajmy, że wręczenie paragonu jest naszym obowiązkiem!<br />

Na zakończenie dnia pracy naciśnięciem klawisza wykonujemy raport dobowy. Podobnie<br />

raz na miesiąc wykonujemy raport miesięczny.<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej 41


42<br />

Wybór urządzenia fiskalnego spośród oferty wiodących producentów z wieloletnim<br />

doświadczeniem, takich jak ELZAB SA, zapewni niezawodność sprzętu,<br />

kompleksową obsługę i ciągłość dostaw przez następne lata.<br />

Wyłączny dystrybutor urządzeń fiskalnych Elzab na Twoim terenie.<br />

gabinet@syriusz.eu<br />

17/8631 555<br />

www.syriusz.eu<br />

Kontakty do polecanych Partnerów Handlowych SYRIUSZ można znaleźć w tym numerze<br />

biuletynu w reklamie.<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej


K o m u n i K a t<br />

Polskie Towarzystwo Nauk Weterynaryjnych<br />

Oddział Łomżyńsko-Ostrołęcki,<br />

Katedra Patologii i Diagnostyki Weterynaryjnej<br />

Wydziału Medycyny Weterynaryjnej SGGW w Warszawie,<br />

Katedra i klinika Chorób Wewnętrznych Zwierząt<br />

Wydziału Medycyny Weterynaryjnej UP w Lublinie,<br />

Krajowa <strong>Izba</strong> <strong>Lekarsko</strong>-<strong>Weterynaryjna</strong>,<br />

Polskie Stowarzyszenie Bujatryczne,<br />

Wyższa Szkoła Agrobiznesu w Łomży,<br />

Łomżyńskie Towarzystwo Naukowe im. Wagów.<br />

Komunikaty<br />

Uprzejmie informują, iż w dniach 7 – 8.10.<strong>2011</strong>r. odbędzie się Ogólnopolska<br />

Konferencja pt. „Aktualne problemy bujatryki XXI w”.<br />

Konferencja odbędzie się w Wyższej Szkole Agrobiznesu w Łomży.<br />

W ramach konferencji przewidujemy sesje tematyczne:<br />

Żywienie przeżuwaczy, wybrane choroby narządu ruchu, zaburzenia metaboliczne a<br />

mastitis oraz bezpieczeństwo i higiena pasz a zdrowie krów mlecznych.<br />

Ponadto przewidujemy warsztaty: diagnostyki i leczenia przemieszczenia<br />

trawieńca, zabiegi pielęgnacyjne na kończynach oraz praktyczne aspekty żywienia<br />

krów mlecznych.<br />

Szczegółowe informacje podamy w następnych komunikatach.<br />

Za Komitet Organizacyjny<br />

Prof. dr hab. Włodzimierz Kluciński<br />

Warszawa 10.02.<strong>2011</strong> r.<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej 43


44<br />

JAK REfORMOWAć URZęDOWy NADZÓR NAD żyWNOśCIą<br />

Litewska lekcja<br />

lek. wet. Emilian Kudyba<br />

Powiatowy Inspektorat Weterynarii w Łomży<br />

Od lat w naszym kraju toczy się, ze zmiennym nasileniem dyskusja na temat kształtu<br />

inspekcji zajmującej się nadzorem nad żywnością w ramach koncepcji „od pola do<br />

stołu”. Do tej pory brak jest w tej sprawie rozstrzygnięć. Nasi litewscy sąsiedzi tymczasem<br />

już poradzili sobie z reorganizacją. Wzorowo.<br />

Na Litwie Państwowy Urząd ds. Żywności i Weterynarii jako instytucja rządowa<br />

został ustanowiony w 2000 r. po reorganizacji Państwowego Urzędu Weterynarii, Państwowej<br />

Inspekcji Higieny podporządkowanej Ministrowi Zdrowia oraz Państwowej<br />

Inspekcji Jakości. Nowy urząd (Państwowy Urząd ds. Żywności i Weterynarii) przejął<br />

wszystkie zadania powyższych inspekcji i od tego czasu jest odpowiedzialny za przeprowadzanie<br />

urzędowych kontroli nad produkcją „całej” żywności (pochodzenia roślinnego<br />

i zwierzęcego) oraz kontroli weterynaryjnej na każdym etapie systemu „od<br />

pola do stołu”. Głównym, statutowym zadaniem urzędu jest jego aktywny wpływ na<br />

konstrukcję i wdrożenie założeń polityki rządu w odniesieniu do bezpieczeństwa i jakości<br />

żywności umieszczanej na rynku, zdrowia zwierząt oraz ich dobrostanu, a także<br />

zabezpieczenia i ochrony praw konsumenta w dziedzinie żywności.<br />

PODPORZąDKOWANy PREMIEROWI<br />

Omawianym urzędem kieruje dyrektor podporządkowany bezpośrednio Prezesowi<br />

Rady Ministrów. W wewnętrznej strukturze organizacyjnej urzędu dyrektorowi bezpośrednio<br />

podlegają następujące departamenty: prawny, informacji i informatyki, ogólny,<br />

ryzyka i zarządzania jakością oraz audytu wewnętrznego. Dyrektor posiada czterech<br />

zastępców, którym z kolei podlegają następujące departamenty: planowania strategicznego,<br />

stosunków międzynarodowych, zdrowia i dobrostanu zwierząt, zdrowia<br />

publicznego, żywności, zakaźnych chorób zwierząt oraz do spraw finansów i budżetu.<br />

CEL STRATEGICZNy<br />

Strategicznym celem nowego urzędu od momentu jego powstania stało się zapewnienie,<br />

poprzez prowadzenie odpowiedniej polityki, wysokiego poziomu kontroli<br />

w dziedzinie zdrowia publicznego oraz interesów konsumenta w odniesieniu do bezpieczeństwa<br />

żywności oraz jej jakości, jak również nad zdrowiem i dobrostanem zwierząt.<br />

Wzrost zadań oraz ich różnorodność wywołała konieczność dodatkowego zatrud-<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej


nienia wielu osób z wykształceniem weterynaryjnym, medycznym, prawniczym itd.<br />

Obecnie w Urzędzie zatrudnionych jest 1810 specjalistów. Odpowiednie przygotowanie<br />

merytoryczne tych osób a także permanentne szkolenia pozwalają na skuteczne<br />

rozwiązywanie wszystkich pojawiających się problemów. Państwowy Urząd ds.<br />

Żywności i Weterynarii sprawuje nadzór nad 10 jednostkami terenowymi stopnia wojewódzkiego,<br />

5 miejskimi oraz 34 powiatowymi. Instytucji tej podporządkowane są<br />

również Krajowe Laboratorium Weterynaryjne, Instytut ds. Oceny Ryzyka (w zakresie<br />

żywności i weterynarii) oraz Urząd ds. Audytu Wewnętrznego (w zakresie żywności<br />

i weterynarii).<br />

NADZÓR<br />

Urzędowym nadzorem objęte są:<br />

Zakłady mięsne (189)<br />

Zakłady przetwórstwa drobiowego (15)<br />

Chłodnie składowe (53)<br />

Zakłady Przetwórstwa ryb (51)<br />

Mleczarnie (50)<br />

Zakłady przetwórstwa jaj (15)<br />

Inne (12)<br />

Ponadto Urząd kontroluje ponad 25 tysięcy innych jednostek zajmujących się produkcją<br />

i obrotem żywnością w tym zakłady cateringowe, sklepy, wytwórnie wód itd…<br />

a także mieszalnie pasz. W tym państwie tak jak i w pozostałych krajach UE bezpieczeństwo<br />

i jakość żywności a także ochrona konsumentów stanowi priorytetowe zadanie.<br />

W ramach tego założenia pracownicy urzędu przeprowadzają kontrole na wszystkich<br />

etapach przygotowywania żywności i obrotu nią.<br />

ROSyJSKI ŁąCZNIK<br />

Aktualności<br />

Aktywna w ostatnich latach współpraca pomiędzy Urzędem ds. Żywności i Weterynarii<br />

Republiki Litewskiej oraz Krajowym Urzędem ds. Nadzoru Weterynaryjnego<br />

i Fitosanitarnego Federacji Rosyjskiej doprowadziła do powstania doskonałych warunków<br />

eksportu środków spożywczych z Litwy do Rosji.<br />

Obecnie 104 zakłady (mleko, mięso, drób, produkty rybne, jaja, pasze, chłodnie<br />

składowe, fermy świń) posiadają zatwierdzenie i prawo eksportu do federacji Rosyjskiej.<br />

Należy dodać, że w żadnym innym państwie unijnym nie ma tak dużej ilości zakładów<br />

zatwierdzonych do eksportu żywności na ten kierunek. W 2007 r. eksport z Litwy<br />

do Rosji wyniósł 66 tys. ton żywności.<br />

Pracownicy Urzędu dokonują kontroli na 12 przejściach granicznych. Niektóre<br />

z tych urzędów granicznych uzyskały akredytację na zgodność z normą ISO 17020-<br />

2004. W ciągu 2007 na wspomnianych przejściach zakwestionowano mi zakazano<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej 45


46<br />

wwozu na teren Litwy 235 ton żywności, 110 ton innych produktów zwierzęcych oraz<br />

co warto podkreślić, 2420 ton towaru w tranzycie.<br />

ZySKI ZE SPRAWNEJ INSPEKCJI<br />

Każdego roku zwiększa się ilość transportowanych zwierząt oraz żywności do krajów<br />

trzecich. Można powiedzieć, że jest to już trwały proces. W 2007 r. z obszaru Litwy<br />

wyeksportowano 114 tys. ton żywności (w tym 2,8 tys. ton do krajów UE) 447 tys.<br />

zwierząt (w tym 260 tys. do UE) 4,3 mln drobiu (w tym 0,9 mln do UE).<br />

Aktualnie niemal wszyscy konsumenci zwracają uwagę na bezpieczeństwo i jakość<br />

żywności, a także na zdrowie i dobrostan zwierząt. Wychodząc naprzeciw temu<br />

zainteresowaniu, Państwowy Urząd ds. Żywności i Weterynarii na Litwie dostarcza<br />

pełnej informacji na temat swojej działalności prowadzonej w ramach systemu od pola<br />

do stołu. Przez swa aktywność i jawność działania jest bardzo korzystnie postrzegany<br />

przez społeczeństwo jak i przez szeroko pojęte media.<br />

KOMUNIKACJA SPOŁECZNA<br />

W celu komunikacji społecznej została uruchomiona strona internetowa która jest<br />

stale uaktualniana oraz doskonalona. Adresowana jest głównie do społeczeństwa i z<br />

tego powodu cieszy się wielkim powodzeniem. Jak wspomniano wcześniej w tym<br />

artykule Urząd zabezpiecza prawa konsumenta w zakresie bezpieczeństwa i jakości<br />

żywności, zdrowia i dobrostanu zwierząt oraz w innych obszarach pozostających<br />

w kompetencji tej instytucji. Dla ułatwienia osiągnięcia tego celu został wprowadzony<br />

jednolity system zbierania skarg i wniosków od poszczególnych osób. Informacje<br />

te zbierane są przez cała dobę pod numerem telefonu 800 404 03. Niezależnie od tego<br />

konsumenci mogą także składać pisemne zażalenia związane z naruszeniem ich praw<br />

w zakresie bezpieczeństwa i jakości żywności.<br />

W ubiegłym roku Urząd ds. Żywności i Weterynarii Republiki Litewskiej otrzymał<br />

od Ministra Spraw Wewnętrznych Republiki Litewskiej dyplom uznania za opracowanie<br />

najlepszego systemu postępowania ze skargami( ich zbierania,rejestracji oraz dalszego<br />

wykorzystania).<br />

Wiemy, że bezpieczna żywność nie może być osiągana bez dobrej jakości surowca.<br />

Jej bezpieczeństwo kształtuje się już w obrębie gospodarstwa które musi spełniać<br />

wszystkie przewidziane dla niego wymagania weterynaryjne i higieniczne, włącznie<br />

z produkcją i magazynowaniem materiału paszowego, a także w zakresie przetwórstwa<br />

surowców pochodzenia zwierzęcego, transportu środków spożywczych oraz obrotu<br />

handlowego.<br />

System urzędowej kontroli żywności w systemie „od pola do stołu” na Litwie jest<br />

postrzegany przez wielu przedstawicieli władz UE jako modelowy dla pozostałych<br />

krajów wspólnoty.<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej


PRakTyka wETERynaRyjna<br />

DyWAGACJE NA TEMAT ETyKI<br />

Praktyka weterynaryjna<br />

Nawiązując do artykułu „Dwa słowa” Kol. A. Tenerowicza zamieszczonego<br />

w 4-tym numerze naszego „<strong>Biuletyn</strong>u”, chciałbym rozważyć zagadnienie dotyczące<br />

etyki i etycznego zachowania.<br />

Co to jest i czym jest etyka – wg prof. Feliksa Jakubowskiego „etyka to nauka<br />

o moralności, o powinnościach człowieka, ogół zasad moralnych uznanych za obowiązujące.”<br />

Słownik Wyrazów Obcych z 1959 r. prof. Władysław Kopaliński w „Słowniku<br />

Wyrazów Obcych i Zwrotów Obcojęzycznych” z roku 1970 stwierdza „ etyka to<br />

moralność, nauka o moralności, filozofia moralności, określony system etyczny, ogół<br />

zasad i norm postępowania obowiązujących w danej epoce i środowisku”. Postępowanie<br />

etyczne to moralny , zgodny z nakazami etyki odnoszący się do etyki”.<br />

Mając na względzie powyższe tezy można by było skonkludować, iż wypełniając<br />

nakazy i zakazy „ Dekalogu” będziemy postępować etycznie zgodnie z zasadami etyki.<br />

Jest to jednak utopia. Życie codzienne niesie wiele różnorakich sytuacji, ludzie są<br />

ułomni, a co za tym idzie musiano stworzyć jakieś zasady, które regulowałyby życie<br />

społeczne, zawodowe itd. W związku z tym powstawały i powstają różne kodeksy takie<br />

jak karny, postępowania administracyjnego, itd. W izbach poszczególnych zawodów,<br />

a w szczególności zawodów zaufania publicznego, a takim zawodem jak wiadomo<br />

jest również zawód lekarza medycyny weterynaryjnej, powstały także kodeksy.<br />

Jak istotną sprawą jest posiadanie kodeksu przytoczę następujący fakt. Kiedy powstawały<br />

nasze izby zostały powołane wszystkie organy między innymi rzecznicy<br />

i sądy izbowe, Cóż z tego? Organy te nie posiadając narzędzia takiego jakim jest kodeks,<br />

były ubezwłasnowolnione. Z tego też powodu <strong>Izba</strong> Krajowa zwołała zjazd nadzwyczajny<br />

w Krakowie, na którym to zjeździe debatowano nad przygotowanym projektem<br />

kodeksu. Po kilkudniowych dyskusjach i wprowadzeniu poprawek do projektu<br />

powstał „Kodeks etyki i deontologii”. W zjeździe, o którym mowa wyżej z naszego<br />

terenu brali udział Koledzy Janusz Mach, Roman Strokoń, Jan Pisz i Ziemowit Ojak.<br />

W chwili obecnej lekarzy medycyny weterynaryjnej obowiązuje „Kodeks etyki”. Kodeks<br />

opierając się na ogólnych zasadach etyki formułuje prawidłowe zachowania naszych<br />

członków, a zarazem omawia ewentualne konsekwencje w przypadku łamania<br />

zawartych w nim zasad. Smutne jest to, o czym pisał Kol. Tenerowicz, że pogoń za<br />

sukcesem, a przede wszystkim za dobrami materialnymi tak często prowadzi do łamania<br />

zasad etyki.<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej 47


48<br />

Kończąc te rozważania i opierając się choćby na przykładzie pozytywnych zachowań<br />

przedstawionych przez Kol. Tenerowicza należy optymistycznie patrzeć w przyszłość<br />

mając nadzieję, że nieprawidłowości będzie mniej, a rzecznicy i sądy w swoich<br />

corocznych sprawozdaniach będą wykazywali zero rozpatrywanych spraw.<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej<br />

Lek. wet. Ziemowit Ojak<br />

Przychodnia <strong>Weterynaryjna</strong> „Amor”<br />

ul. Lwowska 7<br />

37-700 Przemyśl<br />

lek. wet. Ziemowit Ojak ukończył w roku 1970 Wydział Weterynarii<br />

we Wrocławiu. Obecnie prowadzi prywatną praktykę<br />

w Przemyślu.


PRakTyka wETERynaRyjna<br />

WśCIEKLIZNA – WCIąż AKTUALNE ZAGROżENIE!<br />

Wścieklizna to wirusowa, zawsze śmiertelna choroba zakaźna zwierząt. Jej wystąpienie<br />

powoduje Rabies virus (RABV). Atakuje on ośrodkowy układ nerwowy, co powoduje<br />

zapalenie mózgu i rdzenia kręgowego. Wścieklizna jest zoonozą (chorobą odzwierzęcą),<br />

która jest niebezpieczna dla człowieka.<br />

Wyróżnia się 2 postacie choroby:<br />

– agresywną (szałową),<br />

– cichą (porażenną).<br />

Do zakażenia zwierzęcia dochodzi poprzez jego kontakt z innym chorym zwierzęciem<br />

– na przykład poprzez pogryzienie podczas walki, zadrapania połączone z kontaktem<br />

ze śliną chorego zwierzęcia.<br />

Źródłem zakażenia dla innych zwierząt mogą być wszystkie ssaki, jednak najczęściej<br />

są to zwierzęta dzikie (np. lisy, kuny, nietoperze), wałęsające się psy, koty i gryzonie.<br />

Ryby, ptaki i gady nie chorują na wściekliznę.<br />

Chore zwierzęta prezentują odmienne od uznanych za zwyczajowe zachowanie.<br />

Dzikie, które zazwyczaj są płochliwe i uciekają przed człowiekiem zachowują się<br />

wręcz agresywnie, atakują człowieka lub przeciwnie: są łagodne i dają się złapać.<br />

U chorych zwierząt mogą wystąpić ataki szału, nieposłuszeństwo, agresja, otępienie.<br />

Występują też takie objawy, które<br />

widoczne są u ludzi: biegunki lub zaparcia,<br />

wymioty, ślinotok, brak apetytu,<br />

gorączka, trudności w połykaniu, niedowład<br />

żuchwy i mięśni przełyku. Miejsce<br />

ugryzienia staje się bardzo swędzące,<br />

więc zwierzę nieustannie je wylizuje,<br />

czasami gryzie nawet do kości. Zaczyna<br />

stukać zębami i zjadać różne, niejadalne<br />

przedmioty (np. kamienie). Potem<br />

występuje porażenie kończyn. Może<br />

pojawić się Zdiagnozowany przypadek<br />

wścieklizny u psa (postać szałowa) również<br />

zez rozbieżny oraz wypadanie języ-<br />

Praktyka weterynaryjna<br />

Zdiagnozowany przypadek wścieklizny u psa<br />

(postać szałowa)<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej 49


50<br />

ka. U kotów może nastąpić także nietypowe<br />

,,żałosne” miauczenie. W przypadku<br />

postaci cichej nie ma żadnych widocznych<br />

objawów. Zgon zwierzęcia następuje<br />

po około 2-4 dniach.<br />

Chorych zwierząt nie leczy się.<br />

Zgodnie z rozporządzeniem Ministra<br />

Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 7 stycznia<br />

2005 r. w sprawie zwalczania wścieklizny<br />

(Dz.U. <strong>Nr</strong> 13, poz. 103) przeprowadza<br />

się 15-dniową obserwację zwierzęcia<br />

po ekspozycji człowieka, a w<br />

przypadku każdego podejrzenia choroby badania pośmiertne mózgu zwierzęcia. Doświadczalnie<br />

stwierdzono, że u zwierząt, u których wystąpił wirus w ślinie, żadne nie<br />

przeżyło dłużej niż 12 dni.<br />

W województwie podkarpackim do<br />

roku ubiegłego zauważalny był spadek<br />

liczby ognisk choroby. Od roku 2002<br />

całe województwo podkarpackie objęte<br />

jest doustnym szczepieniem lisów wolno<br />

żyjących przeciwko wściekliźnie. Dwukrotnie<br />

w ciągu roku prowadzi się zrzuty<br />

szczepionki z samolotów, a dodatkowo<br />

w powiatach graniczących z Ukrainą<br />

oraz w których wystąpiły ogniska<br />

wścieklizny prowadzi się ręczne wyłożenie<br />

szczepionki (szczepienia celowane).<br />

Dzięki prowadzonej w/w akcji szczepień liczba stwierdzanych przypadków wścieklizny<br />

od 2001 roku znacznie zmalała, co zobrazowano na wykresie.<br />

W roku ubiegłym do sierpnia zanotowano jedynie 2 przypadki choroby (obydwa<br />

ze stycznia). Od września do końca 2010 r. przybyło kolejnych 11. W tym samym czasie,<br />

na terenie województwa małopolskiego zdiagnozowano 118 przypadków wścieklizny<br />

(w okresie od sierpnia do grudnia 2010 r.), głównie u lisa rudego. Zdecydowana<br />

większość przypadków dotyczy dwóch powiatów: gorlickiego i nowosądeckiego.<br />

Województwo małopolskie w latach 2008 – 2010 kontynuowało rozpoczęte w latach<br />

90-tych regularne akcje zwalczania wścieklizny zwierząt wolno żyjących za pośrednictwem<br />

wykładania szczepionki doustnej dwa razy w roku – akcji wiosennej i jesiennej.<br />

W latach tych, aż do sierpnia 2010 r., nie odnotowano ani jednego przypad-<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej


ku wścieklizny.<br />

Co zatem mogło spowodować taki stan rzeczy? Prawdopodobnie wpływ na pojawienie<br />

się ognisk choroby w takiej skali sugeruje udział czynników zewnętrznych, tj.<br />

warunki pogodowe (liczne deszcze, które w roku ubiegłym nawiedziły te tereny, a co<br />

za tym idzie – podtopienia i powodzie), które mogły wpłynąć na skuteczność akcji doustnego<br />

uodporniania lisów p/wściekliźnie.<br />

W województwie podkarpackim corocznie odnotowuje się kilka-kilkanaście przypadków<br />

wścieklizny w pasie przygranicznym z Ukrainą, najczęściej w odległości 5<br />

– 10 km od granicy. Związane jest to ze stacjonarnie występującą wścieklizną na terenie<br />

całego kraju u naszych wschodnich sąsiadów. Szczepienia tam jednak prowadzi<br />

się tylko w ograniczonym zakresie, na wschodzie kraju. Podkarpacki Wojewódzki<br />

Lekarz Weterynarii już w 2007 roku podjął pierwsze kroki w celu przeprowadzenia<br />

szczepień na zachodzie Ukrainy w pasie ok. 50 km graniczącym z naszym województwem<br />

(analogiczne działania prowadzone są w województwie lubelskim). W tym celu<br />

złożył umotywowany wniosek do Głównego Lekarza Weterynarii, aby za pośrednictwem<br />

Komisji Europejskiej, w drodze decyzji, podjąć stosowną rezolucję umożliwiającą<br />

współfinansowanie zaproponowanych działań – analogicznie, jak miało to miejsce<br />

w latach 90-tych za zachodzie Polski, ze strony Niemiec. Aktualnie w tej część kraju<br />

od wielu lat nie odnotowano żadnego przypadku wścieklizny. Czas pokaże, jakie<br />

decyzje w tej kwestii zostaną podjęte, sprawa jest procedowana.<br />

Sytuacja na świecie wygląda następująco. Wg OIE (Światowa Organizacja Zdrowia<br />

Zwierząt) w roku 2010 odnotowano na terenie Unii Europejskiej 273 przypadki w<br />

Rumunii, 199 we Włoszech, 13 na Łotwie, po 9 na Węgrzech i Słowenii i 1 w Hiszpanii.<br />

W krajach sąsiadujących: 873 przypadki na Ukrainie, 379 przypadków na Białorusi<br />

(w I półroczu 2010), 16 na Litwie i 18 w Obwodzie Kaliningradzkim. W Polsce<br />

odnotowano łącznie 151 przypadków,<br />

gdzie 130 wystąpiło u zwierząt dzikich,<br />

a 21 – domowych, gdzie rok wcześniej<br />

(2009) odnotowano w kraju tylko<br />

8 przypadków, wszystkie u zwierząt dzikich.<br />

Informacje te można śledzić także<br />

na stronie Rabies – Bulletin: http://www.<br />

who-rabies-bulletin.org<br />

Wracając jednak do stwierdzonych<br />

zakażeń na Podkarpaciu, należy wspomnieć,<br />

że odnotowano także kilka (3)<br />

ognisk choroby w roku ubiegłym w za-<br />

Praktyka weterynaryjna<br />

Ogniska wścieklizny z 2010 r. – odległości od granic<br />

województwa podkarpackiego<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej 51


52<br />

chodniej części województwa podkarpackiego, w powiecie dębickim. Nie sposób wykluczyć<br />

tutaj bezpośredniego związku z sytuacją epizootyczną, jaka wystąpiła w województwie<br />

małopolskim. Niemożliwym wydaje się migracja przez całe województwo<br />

podkarpackie, ze wschodu na zachód, zakażonych lisów, bez stwierdzonych („po<br />

drodze”) ognisk choroby.<br />

Analiza przeprowadzanych szczepień nie budzi żadnych wątpliwości co do sposobu<br />

i jakości Ogniska wścieklizny z 2010 r. – odległości od granic przeprowadzanych<br />

działań, jak i użytej szczepionki. województwa podkarpackiego.<br />

Uzyskiwane miana wirusa w szczepionce, zarówno przed jak i po wyłożeniu w terenie,<br />

są zadowalające. Ponadto spełnione są wszystkie konieczne wymogi, niezbędne<br />

do przeprowadzania akcji szczepień przy użyciu samolotów. Szczepionka przechowywana<br />

jest pod nadzorem bezpośrednio na lotnisku, w mroźni w temperaturze min. -20<br />

°C. Każdy z samolotów wyposażony jest w:<br />

• system GPS połączony z komputerem i rejestrujący linie przelotu samolotu tak,<br />

aby była możliwość stwierdzenia<br />

czy samolot porusza<br />

się zgodnie z ustalonymi liniami<br />

wyłożenia szczepionki,<br />

• system umożliwiający rejestrację<br />

ilości oraz określenie<br />

częstotliwości wykładania<br />

szczepionki tak, aby była Rejestracja<br />

zrzutu szczepionki<br />

możliwość udokumentowa- Rejestracja zrzutu szczepionki<br />

nia wyłożenia przewidywanej<br />

liczby szczepionki na danej linii lotu w określonym czasie.<br />

Diagnostyka laboratoryjna wścieklizny przeprowadzana jest w naszym województwie<br />

w Zakładzie Higieny Weterynaryjnej w Krośnie oraz w Pracowni Mikrobiologii<br />

i Immunologii w Rzeszowie. Laboratorium to jest pod stałym nadzorem, uczestnicząc<br />

w okresowych badaniach biegłości i uzyskując pozytywne wyniki Państwowego<br />

Instytutu Weterynaryjnego – Państwowego Instytutu Badawczego w Puławach,<br />

które jest krajowym laboratorium referencyjnym. Aktualnie wspólnotowym laboratorium<br />

referencyjnym ds. wścieklizny jest, zgodnie z rozporządzeniem Komisji (WE)<br />

NR 737/2008 z dnia 28 lipca 2008 r. wyznaczającym wspólnotowe laboratoria referencyjne<br />

ds. chorób skorupiaków, wścieklizny i gruźlicy bydła, ustanawiające dodatkowe<br />

obowiązki i zadania wspólnotowych laboratoriów referencyjnych ds. wścieklizny<br />

i gruźlicy bydła oraz zmieniające załącznik VII do rozporządzenia (WE) nr 882/2004<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej


Praktyka weterynaryjna<br />

Parlamentu Europejskiego i Rady (Dz.U.UE.L.08.201.29, z dnia 30 lipca 2008 r.) Laboratoire<br />

d’études sur la rage et la pathologie des animaux sauvages of the Agence Française<br />

de Sécurité Sanitaire des Aliments (AFSSA), Nancy, we Francji.<br />

Krajowe laboratorium referencyjne przeprowadziło badania filogenetyczne wirusa<br />

wścieklizny. Analiza ta wskazuje, że wirus powodujący epizootię wścieklizny w województwach<br />

małopolskim i podkarpackim wykazuje największe podobieństwo do genotypu<br />

I, wariant NNE (północno wschodnio europejski), czyli tego, jaki występuje<br />

powszechnie w innych krajach w tej części Europy.<br />

PODJĘTE DZIAŁANIA.<br />

• Przeprowadzono badania genotypizacji wirusa wścieklizny (PIW-PIB Puławy).<br />

• Ponadto, u lisów, u których stwierdzono wściekliznę przeprowadza się:<br />

a) oznaczanie poziomu przeciwciał przeciwko wirusowi,<br />

b) oznaczanie markera – podjęcie szczepionki.<br />

• Zaplanowano zwiększenie liczby dawek szczepionki zrzucanej z samolotów w<br />

pasie przygranicznym, zarówno na wschodzie, jak i zachodzie województwa<br />

oraz,<br />

• Zagęszczenie linii zrzutu szczepionki,<br />

• Szczepienia celowane (wykładanie ręczne) wokół aglomeracji miejskich i akwenów<br />

wodnych na terenach tych powiatów, gdzie wystąpiły przypadki wścieklizny.<br />

Aktualnie, na dzień 17 marca <strong>2011</strong> r. odnotowano 11 przypadków wścieklizny na<br />

terenie województwa podkarpackiego i 33 w Małopolsce. Zauważalna tendencja spadkowa,<br />

jednakże nie można jeszcze mówić o stabilizacji.<br />

WNIOSKI.<br />

• Używana szczepionka jest dobrej jakości (wysokie miana).<br />

• Rzetelne wykonywanie szczepień (stały nadzór pracowników Inspekcji Weterynaryjnej).<br />

• Akceptowalny procent przyjęcia szczepionki i uzyskanej odporności.<br />

• Niestabilna sytuacja odnośnie ognisk wścieklizny za wschodnią granicą państwa<br />

(stale występujące ogniska wścieklizny w pasie 5 – 10 km przy wschodniej granicy<br />

województwa podkarpackiego).<br />

• Zasadność szczepień na zachodzie Ukrainy.<br />

• Otwarte granice, swobodny obrót zwierzętami – wzrost ryzyka.<br />

• Niesprzyjające warunki atmosferyczne w roku 2010 (prawdopodobny czynnik<br />

sprzyjający rozwojowi epizootii).<br />

W przypadku braku rozwiązania problemu zachodzi konieczność dalszego poszu-<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej 53


54<br />

kiwania możliwych przyczyn znaczącego wzrostu ognisk choroby. Chcę jednak wyraźnie<br />

zaznaczyć, że podejmowane działania muszą być wszechstronne, także ze strony<br />

właścicieli zwierząt. Oprócz szczepienia lisów wolno żyjących na obszarach określonych<br />

przez ministra właściwego do spraw rolnictwa nadal obowiązuje ustawowy<br />

obowiązek szczepienia psów powyżej 3 m-ca życia na obszarze całego kraju.<br />

Istotne jest, że spośród odnotowywanych w roku bieżącym przypadków wścieklizny<br />

u zwierząt dzikich (głównie lisa rudego), stwierdza się chorobę także u zwierząt<br />

domowych.<br />

Kończąc chciałbym przytoczyć słowa Bertranda Russella: „Badania w dziedzinie<br />

medycyny dokonały tak olbrzymiego postępu, że dziś – praktycznie biorąc – nikt już<br />

nie jest zdrowy”.<br />

Krosno, dn. 18 marca <strong>2011</strong> r.<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej<br />

Piotr Dębski<br />

Wojewódzki Inspektor Weterynaryjny<br />

ds. zdrowia i ochrony zwierząt


wSPOmnIEnIa<br />

Autobiografia i garść wspomnień /cz. III/.<br />

Wspomnienia<br />

Lekarz weterynarii Zygmunt Wolwowicz w poprzednich odcinkach wspomnień, opisał<br />

swoje aresztowanie i pobyt w KL Sachsenhausen. Rozstaliśmy się z nim w Schwerinie,<br />

kiedy po „marszu śmierci” został uwolniony przez wojska amerykańskie – przyp.<br />

red.<br />

W Schwerinie rozchodzimy się, myjemy się w zbiornikach z wodą i szukamy<br />

miejsca, aby się przespać. Po drodze w kierunku stacji zauważamy wagon kolejowy,<br />

w którym robimy sobie tymczasowe mieszkanie. Penetrujemy wagony towarowe,<br />

znajdujemy konserwy, suchary, kaszę i … wino. Zabieramy wszystko do naszego wagonu.<br />

Próbujemy wszystkiego, zaczynając od wina, które oszałamia nas szybko. Zasypiamy.<br />

Śpimy 48 godzin. Potem idziemy do mieszkań niemieckich. W jednym z nich<br />

zajmujemy 2 pokoje, łazienkę i kuchnię. Jest nas 5-ciu. W mieszkaniu jest też gospodyni,<br />

która ma nam gotować jedzenie z tego, co przynosimy ze stacji. Jemy mało a często,<br />

pijemy dużo płynów. Po kilku dniach wychodzimy na miasto, szukamy znajomych<br />

esesmanów. Amerykanie robią z nimi porządek. Nasze koleżanki z Ravensbruck na<br />

swoich esesmankach wykonują samosądy, bijąc je drewniakami. Wracamy do swojego<br />

mieszkania, jemy, śpimy. Spotykamy Polaków, polskie rodziny, odwiedzamy się,<br />

wspominamy. Tak mija maj 1945 roku.<br />

Na początku czerwca ogłoszono zebranie więźniów na miejscowym rynku. Pojawia<br />

się na nim przedstawiciel armii radzieckiej i namawia nas do powrotu. Na zebraniu<br />

obecni byli też więźniowie obozów, obywatele radzieccy. Przestrzegają nas, aby<br />

nie słuchać namowy armii radzieckiej, bo powrót do kraju to pewny wyjazd na „niedźwiedzie”.<br />

Od nich dowiadujemy się o prawdziwej sytuacji w Kraju Rad.<br />

W pierwszych dniach czerwca, amerykanie<br />

transportują nas do Lubeki. Jest<br />

to wynik podziału Niemiec na strefy<br />

okupacyjne. Radziecka strefa obejmuje<br />

Schwerin. W Lubece przejmują nas<br />

Anglicy, i lokują w blokach w pustych<br />

mieszkaniach. Obok są koszary poniemieckie<br />

pełne łóżek, z kompletną bielizną.<br />

Nie pozwalają nam nic stamtąd zabrać.<br />

W nocy robimy więc wypad do koszar.<br />

Przynosimy łóżka, koce, bieliznę,<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej 55


56<br />

stołki i stoły. Rano Anglicy robią rewizję, ale nie u nas. Pojawiają się kłopoty, dochodzi<br />

do szamotaniny, są aresztowania. Anglicy wydają nam głównie zakazy. Nie wolno<br />

nam jeździć tramwajami a na jedzenie nie mamy co liczyć, żywić się mamy sami. Dopiero<br />

interwencja oficera, Polaka łagodzi i wyjaśnia sprawę. Mimo to z Anglikami jest<br />

bardzo źle. Kombinujemy samochody i jeździmy po zaopatrzenie aż pod Hamburg,<br />

do niemieckich gospodarstw. Płacimy markami „grzecznym” gospodarzom, a „niegrzecznym”<br />

zabieramy najczęściej krowy, świnie, cielęta, jaja itp. wiktuały. Jeździ<br />

z nami inż. Sasza, Rosjanin spod Charkowa. Pałał on zemstą do esesmanów. Zabili<br />

mu w czasie wojny całą rodzinę, ojca, matkę, żonę i dwóch synów, 10 i 13 letniego.<br />

Uciekł z fabryki do partyzantów. Pod Hamburgiem w jednym dużym majątku ukrywali<br />

się SS-mani. Jeden Niemiec pokazał nam to gospodarstwo. Był to majątek, do<br />

którego zajechaliśmy. Właściciel bardzo grzeczny sprzedaje nam wszystko, co potrzebujemy.<br />

Sasza zapytał go, gdzie ukrywają się esesmani. Niemiec blednie i zaczyna się<br />

trząść. Sasza łapie za automat i granaty, które zawsze nosi przy sobie i popycha Niemca.<br />

Ten szybko wskazuje na wejście do piwnicy. Sasza zbliżył się do wejścia i zawołał<br />

wychodzić!. Cisza. Rozkazuje więc Niemcowi otworzyć wejście i rzuca granaty do<br />

piwnicy. W końcu wychodzi 3-ch Niemców, obdartych i pokrwawionych. Sasza spytał<br />

ich, gdzie reszta, pokazali na piwnicę. W pierwszej chwili Sasza chciał sprawdzić<br />

piwnicę ale nagle, odruchowo zatrzymał się. Z dołu, z piwnicy poszła seria z automatu,<br />

Sasza zdążył odskoczyć w ostatniej chwili. Nie został trafiony. Natychmiast rzucił<br />

do piwnicy 4-5 granatów. Z dołu dochodzą słabe jęki. Wysłał więc Niemca na dół<br />

do piwnicy, aby sprawdził, czy są tam jeszcze esesmani. Niemiec zawołał, że wszyscy<br />

nie żyją. W piwnicy, jak się okazało, było jeszcze 4 esesmanów. Wszyscy mieli wytatuowany<br />

znak SS i grupy krwi. Sasza sprawdził tych trzech co pozostali, mieli również<br />

tatuaże SS pod pachą . Spytał ich tylko, czy byli w Rosji i wszystkich zastrzelił.<br />

Wracając mieliśmy spotkanie z policja angielską. Minęliśmy ich na pełnym gazie<br />

i klucząc dojechaliśmy z towarem do naszego mieszkania. Anglicy znaleźli potem nasze<br />

auto puste i odjechali. W tej sytuacji zaprzestaliśmy wyjazdów. Sasza gdzieś się<br />

zawieruszył. Spotkałem go potem w Szwecji.<br />

Ogłoszono wyjazd do Szwecji, w ramach akcji hr. Folke Bernadotte. Postanowiłem,<br />

że pojadę.<br />

/Folke Bernadotte, hrabia Wisborg (ur. 2 stycznia 1895, zm. 17 września 1948)<br />

– bratanek króla Szwecji Gustawa V, od 1943 r. wiceprezes Szwedzkiego Czerwonego<br />

Krzyża, dwukrotnie organizował wymianę chorych i kalekich jeńców wojennych.<br />

W lutym 1945 uczestniczył w rokowaniach na temat zwolnienia z obozu Sachsenhausen<br />

duńskich i norweskich więźniów politycznych. Przewodniczył akcji Białe Autobusy,<br />

zorganizowanej w marcu 1945. Szacuje się, że uratowano dzięki niej od zagłady 27<br />

tysięcy Żydów. Zginął w Izraelu w zamachu terrorystycznym – przyp. red/<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej


Wspomnienia<br />

W tym czasie zaczęła mi dokuczać uszkodzona wątroba i przewód pokarmowy,<br />

efekt „higieny” obozowej. Jeszcze przed wyjazdem, w lipcu 1945 roku, zebrała się nasza<br />

obozowa drużyna piłki nożnej. Nie brakowało nikogo. Rozegraliśmy mecz piłkarski<br />

z Anglikami. To był wyjątkowo twardy mecz, wygraliśmy 3:1. Wracając po meczu<br />

do domu samochodem ciężarowym mieliśmy groźny wypadek. Pękła opona w naszym<br />

samochodzie i kilku kolegów wypadło nagle z pojazdu. Jeden z nich uderzył<br />

głową o krawężnik i zginął na miejscu. Reszta wyszła z wypadku bardzo potłuczona.<br />

Po pożegnalnym wieczorze razem z kolegą Tadkiem zgłosiliśmy się do wyjazdu.<br />

Było nas w sumie 250 osób. Po rejestracji załadowano nas na samochody i odwieziono<br />

do portu. Tam dostaliśmy się na szwedzki statek. Po 10 godzinach docieramy do Szwecji,<br />

do portu Malmo. Statek dobił do brzegu i po trapie zeszliśmy na brzeg. Tutaj kontrola<br />

straży granicznej. Starszy otyły mężczyzna pytał wszystkich, czy są na statku Żydzi.<br />

Interesowali go Żydzi nawet do 10-go pokolenia. Nikt się nie zgłosił. Autobusami<br />

przewieźli nas do szpitala. Tutaj były już pielęgniarki i lekarz. Rozpoczęła się normalna<br />

procedura przyjęcia i rejestracji. Pytają nas na co chorowaliśmy, potem kąpiel,<br />

bielizna, śniadanie mleczne i spanie. Łóżka bardzo przyjemne z białym nakryciem,<br />

bardzo przytulnym, choć papierowym. Potem łatwo je spalić. Przez następne dni każdego<br />

ważyli, pobierali krew, prześwietlali, badali. Karmili nas dobrze, 4 razy dziennie.<br />

Po dwóch tygodniach były pierwsze wyniki badania krwi. Zawołali mnie do lekarza,<br />

a ten po niemiecku spytał, co robili w obozie z moja wątrobą. Odpowiadam, że<br />

miałem szczęście, bo żyję i skończyło się tylko na uszkodzeniach wątroby. Lekarz powiadomił<br />

mnie, że ten stan wątroby już tak zostanie, jest nieodwracalny. Mówił też, że<br />

musiałem przejść tyfus. Prawdę mówiąc jeśli tak było, to nie wiem kiedy chorowałem.<br />

Musieli zakazić mnie w obozie razem z żółtaczką, robiąc zastrzyk. Po obozie mam też<br />

nieżyt jelita grubego a żołądek jest częściowo uszkodzony. Otrzymuję informację, że<br />

nie będę miał operacji żołądka i tak, w takim stanie muszę z tym żyć, pilnując ścisłej<br />

diety, bez alkoholu, kwasów, octu, tłustego mięsa, kwaśnej śmietany. Nic mi nie wolno,<br />

pytam więc trochę złośliwie o piwo, a lekarz odpowiedział, że mogę wypić czasem<br />

tylko ciemne, no i oczywiście mało. Przestrzegaj tych zaleceń, mówi, a będziesz żył.<br />

Podziękowałem i poszedłem do pokoju.<br />

Kwarantanna w szpitalu trwała 4 tygodnie. Przez ten czas podawali nam witaminy<br />

i dietetyczne jedzenie. Wieczorem mierzyli temperaturę, wynik pielęgniarka nanosiła<br />

na kartę choroby.<br />

Po skończonej kwarantannie wyjechaliśmy do obozu dla uchodźców pod<br />

Sztokholmem. W obozie byli już Łotysze, mieszkali w kilku barakach. Baraki obozu<br />

ocieplone, z pokojami 2 osobowymi. W każdym piec, łazienka, łóżka, stolik, stołki,<br />

szafy i radio. Łotysze to lekarze, którzy pracowali z Niemcami i uciekli przed armią<br />

czerwoną do Szwecji. Było ich razem 30 rodzin, z nimi żony, dzieci, niektóre już<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej 57


58<br />

starsze, oraz ich pielęgniarki, młode ładne Łotyszki. W baraku zajęliśmy przeznaczone<br />

dla nas pokoje. Po obozie oprowadzała nas młoda Szwedka, pracownica administracji<br />

obozowej. Zapoznała nas z rozkładem obozu i czasem posiłków. Stołówka jest czysta,<br />

przyjemna, obsługa własna. Z kuchni podaje się posiłki przez okienko, 3 razy dziennie.<br />

Karmienie bardzo dobre. Jemy tyle, ile kto może. Dostajemy też nowe ubrania,<br />

buty, bieliznę, płaszcze, czapki, swetry i pościel do wymiany. Były tez wycieczki do<br />

Sztokholmu. Ponadto dostawaliśmy 10 koron kieszonkowego 1 raz w miesiącu. Zwiedzaliśmy<br />

okolice, lasy, skały polodowcowe. We wrześniu pomagałem w sąsiednim gospodarstwie<br />

przy zbiorze owsa z pola. Ładowałem snopki na wóz konny i odwoziłem<br />

do stodoły. Było to gospodarstwo hodowlane krów mlecznych. Za pomoc i 14 dniową<br />

pracę otrzymałem 30 koron.<br />

W październiku 1945 roku zaproszono nas Polaków mówiących po niemiecku na<br />

audiencję do króla, do rezydencji w Sztokholmie. Pojechało nas 30-tu. Przy kawie i suchych<br />

ciastkach rozmawialiśmy z królem o obozie. Pytał nas o wszystko, był zbulwersowany<br />

faktami, które poznawał. W końcu powiedział nam, że o całym tym niemieckim<br />

bandytyzmie w Szwecji niewiele wiedzieli. Natomiast królowa „z rodu Hohenzolerów”,<br />

pochodzenia niemieckiego, broniła Niemców, wskazując, że to jest niemożliwe<br />

co my opowiadamy. Byłem całą tą sytuacją podenerwowany i odpowiedziałem, że<br />

królowa broni Niemców bo od nich pochodzi. Spłonęła i wyszła . Król, aby rozładować<br />

sytuację powiedział, że żona cięgnie do Niemiec. Następnie wstał, pożegnał nas<br />

i wyszedł. Dwu godzinna audiencja była skończona. Po powrocie do obozu były różne<br />

komentarze tej audiencji. Ale i one z upływem czasu minęły.<br />

Pewnego listopadowego dnia urządziliśmy zabawę. Grała na niej całkiem dobra<br />

orkiestra, koledzy z obozów koncentracyjnych. Instrumenty dostarczyli im Szwedzi.<br />

Tańczyliśmy ze Szwedkami, które pracowały w obozie oraz z zaproszonymi przez nie<br />

koleżankami. Na zabawie były też Łotyszki zaproszone przez nas. Bawiliśmy się do<br />

rana. Łotysze dostarczyli bimber cukrowy. Drugą zabawę urządziliśmy na początku<br />

grudnia 1945 roku. Goście Szwedzi nie gardzili tym razem naszym alkoholem, zrobionym<br />

z cukru.<br />

W grudniu ogłoszono werbunek do fabryki pod Sztokholmem i do pracy w lesie<br />

na północy, aż za kołem polarnym. Zgłosiłem się razem z kolegą Mietkiem do<br />

pracy w lesie. Kolega był powstańcem warszawskim, po upadku powstania wysłano<br />

go do Sachsenhausen. Dostaliśmy zimowe ubrania i ciepłe buty. Wyposażenie jak<br />

na zimną północ. 10 grudnia wyjechaliśmy do Sztokholmu. Zima była śnieżna, im dalej<br />

na północ tym śniegu coraz więcej. Po 12 godzinach jazdy dotarliśmy do Osterlund<br />

i stąd 60 km autobusem do lasu, do tzw. obozu pracy leśnej. Na miejscu znajdowały<br />

się 2 baraki, jeden to kuchnia i sauna w drugim były pokoje mieszkalne. W obozie<br />

przebywali już studenci Szwedzi, którzy odbywali staż po studiach. Byli oni ab-<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej


Wspomnienia<br />

solwentami medycyny i musieli odpracowywać studia w lecie i w zimie. Potem dopiero<br />

otrzymywali dyplomy lekarskie ze skierowaniem do pracy w szpitalu. Studenci<br />

byli bardzo zdziwieni, że my dwaj po obozie koncentracyjnym przyjechaliśmy do tak<br />

ciężkiej pracy w ostrym klimacie. Zimą<br />

było tam minus 20 – 35 stopni. Postanowiliśmy<br />

jednak spróbować pracy, choć<br />

10 dni. Spytałem jednego ze studentów<br />

dlaczego nie wychodzą do pracy. On mi<br />

oznajmił, że jest za zimno, a poza tym<br />

oni mają płatny staż, my zaś mamy prace<br />

na akord i musimy pracować. Zaczynaliśmy<br />

prace o 9-tej, po śniadaniu. Leśniczy<br />

pokazał nam co mamy robić, jakie są<br />

nasze zadania. Zaopatrzył nas w piłę do<br />

drewna i siekiery. W lesie śniegu było na<br />

150 cm. Dookoła sosny, które trzeba odkopać i ciąć jak najniżej. Sosny wysokie na 10<br />

-15 metrów. Odciętą sosnę po wycięciu gałęzi należało przecinać na 2 metrowe kloce<br />

i składać w jednym miejscu. Posegregowane gałęzie układaliśmy też równo w wyznaczonym<br />

miejscu. Za każdą ściętą i oprawioną sosnę płacono 3 korony. Aby coś zarobić<br />

trzeba ściąć 5 drzew, co dawało 15 koron na nas dwóch. Z tego każdy płacił 2 korony<br />

za utrzymanie, które było dobre. Karmiono nas 4 razy dziennie, licząc drugie śniadanie<br />

w lesie. Pozostawało nam po 5 i pół korony, ale nie każdego dnia. Po 10 dniach tej<br />

ciężkiej pracy miałem już dość. Odezwała się wątroba, osłabłem. Kolega Mietek również.<br />

Byliśmy za słabi do tej pracy. Jeden z medyków uważnie nas obserwował. Podsumował<br />

jednoznacznie nasz wysiłek, stwierdzając, że to praca nie dla nas. Obiecał<br />

pomóc i znaleźć nam inne zajęcie w Osterlund, skąd pochodził. Okazało się, że jego<br />

krewni mają tam hotel i restaurację. Tam nam załatwił pracę. Po rozliczeniu się z leśniczym<br />

mieliśmy po 50 koron w kieszeni. Koleją wąskotorową transportującą drewno<br />

pojechaliśmy na stację kolejową i stamtąd autobusem do Osterlund. Zgłosiliśmy<br />

się do administracji hotelu, gdzie dyrektor pooglądał nas i skierował do zmywania naczyń.<br />

Obejrzeliśmy wynajęty dla nas pokój w mieście, w nim dwa łóżka, obok toaleta<br />

i łazienka. Pracę w restauracji rozpoczynaliśmy o 7,30. Były stałe wyznaczone przerwy,<br />

na śniadanie godz. 8,00, obiad o 14 – tej, kolację po 19 – tej. Jedliśmy posiłki razem<br />

z innymi pracownikami, kelnerkami, barmanami. Pouczono nas jak należy zmywać<br />

fajanse, jak szkło. Ważna informacja: za stłuczki płaci tłukący.<br />

Święta Bożego Narodzenia spędzaliśmy po Szwedzku. W jadalni hotelowej była<br />

choinka, stół nakryty, każdy sobie nakładał na co miał ochotę. Składaliśmy sobie życzenia.<br />

Szwedzi śpiewali kolędy, potem my we dwóch śpiewaliśmy po polsku „Wśród<br />

nocnej ciszy”, Bóg się rodzi”. Potrawy były świąteczne, zupa grzybowa, ryba w galarecie,<br />

herbata i ciasto. Szwedzi jeszcze śpiewali a my jacyś smutni. Po północy poszliśmy<br />

do swojego pokoju.<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej 59


60<br />

W hotelu pracowałem przez cały styczeń 1946 roku. Praca mi nie odpowiadała,<br />

opary kuchenne, zapachy i słaba płaca. Wróciłem więc do obozu pod Sztokholmem,<br />

z postanowieniem powrotu do Polski. W obozie dostałem pracę, cięcie drzewa na opał,<br />

za którą płacili w zależności od ilości pociętego, porąbanego i ułożonego w szopie<br />

drewna. Za mieszkanie w obozie i jedzenie nie płaciłem. Pracowałem od 8-19 godz.<br />

z przerwą obiadową. Do cięcia drewna miałem maszynę podobną do naszej cyrkularki.<br />

Trzeba było uważać na ręce. Maszyna miała napęd elektryczny. Przez 3 miesiące<br />

zarobiłem trochę koron i kupiłem sobie ubranie, płaszcz letni, obuwie, bieliznę, pościel<br />

itp. Kupiłem też walizki.<br />

W kwietniu 1946 roku odchodzi pierwszy transport. Mieli jechać też Łotysze,<br />

o których upomniała się Rosja i NKWD. Traktowali ich jako obywateli Związku Radzieckiego,<br />

czekał ich sąd i łagry na północy. Łotysze nie mieli azylu, byli uciekinierami.<br />

Szwedzi poradzili im, aby zostawili swoje rzeczy w obozie, a oni załadują ich<br />

na Szwedzki statek. Potem, jak ten odbije od nabrzeża, mężczyźni muszą skakać do<br />

morza. Żony, pielęgniarki i dzieci powinny pozostać na statku. Tak zrobili, wyłowili<br />

ich z wody, statek zawrócił na nabrzeże. Łotyszy uznano za uchodźców politycznych<br />

i dano im azyl. Powrócili do obozu. Tak ocaleli. Inne transporty Szwedzi kierowali<br />

już do Rygi.<br />

W kwietniu z obozu odjechało 40 osób, w tym kolega mój Mietek. Zostawił w obozie<br />

narzeczoną, warszawiankę z powstania. Jeden z wyjeżdżających był oficerem wywiadu<br />

i po załadunku powiadomił go, że w Gdyni czeka na niego UB. W maju wracało<br />

nas 60 osób. Mój obozowy kolega Tadek R. nie wracał, miał sympatię Szwedkę,<br />

pracownicą administracji obozowej. Potem ożenił się z nią i pozostał w Szwecji. Byłem<br />

opiekunem grupy. Większość wyjeżdżających to kobiety z powstania, byłe więźniarki<br />

Ravensbruck. Załadowano nas 7 maja rano. Odprowadzili nas koledzy, były<br />

słowa pożegnania. Statkiem rzucało na morzu jak łajbą. Do Gdyni wpłynęliśmy ok.<br />

19-tej. Przyjmował nas PUR, wystawił bilety docelowe na PKP. Z portu odwieźli nas<br />

na stację kolejową. Pociąg do Warszawy-Krakowa był o 21.00. Około 5.00 rano byliśmy<br />

w Warszawie. Tu wysiedli warszawiacy, a my po postoju skierowaliśmy się do<br />

Krakowa. Jechaliśmy powoli, mijały nas transporty wojskowe. Wreszcie dotarliśmy<br />

do Krakowa. Na dworcu byłem sam, reszta wysiadała po drodze. Poszukałem połączenia<br />

do Sanoka, przez Tarnów – Stróże. Był tylko pociąg towarowy, innego niestety<br />

na tej linii nie było. Załadowałem się z moim bagażem do wagonu, był pusty, tylko<br />

pod ścianą stały ławki. Kolejarze przestrzegali mnie przed wojskowymi złodziejami<br />

radzieckimi, radzili nie odzywać się i pilnować swojego bagażu. Z małymi przygodami<br />

i dłuższym postoju w Stróżach dojechałem do Sanoka. Był wczesny ranek 9 maja<br />

1946 roku. Na stacji kolejowej pusto, tylko widać milicję kolejowa. Przyglądali mi się<br />

z daleka, zabrałem swoje bagaże i objuszony jak wielbłąd poszedłem na przełaj przez<br />

tory w kierunku domu. Byłem spięty, zastanawiałem się co zastanę. Doszedłem do<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej


Wspomnienia<br />

domu, wszedłem po schodach na werandę,<br />

rzuciłem bagaże i zapukałem. Drzwi<br />

otworzył brat Bolek, popatrzył na mnie<br />

i zawołał: Zbyszek! Powitaliśmy się<br />

serdecznie nagle wpada siostra, panna<br />

z warkoczami, wyrośnięta. Radość była<br />

wielka. Pytam ich gdzie reszta rodziny.<br />

Bolek opowiedział mi, że dziadek zmarł<br />

w 1945 roku, zimą, a ojciec w kwietniu<br />

1946. Było to dla mnie jak uderzenie pałką<br />

w głowę. W domu była jeszcze babcia,<br />

mama mamy, staruszka 70 letnia,<br />

jeszcze ruchliwa, malutka starowina. Po<br />

powitaniach, opowiadaniach umyłem się<br />

i poszedłem spać. Byłem tak zmęczony,<br />

że spałem 72 godziny. Potem opowiadałem<br />

o sobie całą kolejną noc.<br />

Dowiedziałem się wielu ważnych<br />

rzeczy o moim aresztowaniu, zatrzymaniu<br />

brata, mamy. Następnego dnia poszedłem<br />

do miasta, musiałem się zgłosić<br />

w „ewidencji ludności” w Powiatowej<br />

Radzie Narodowej. Spotkałem też kolegów<br />

z organizacji, tych co początkowo wzięto do wojska a następnie zwolnionych<br />

jako niepewni i inwalidów frontowych z Wału Pomorskiego. Spotkałem też Adama Z.<br />

Był oficerem, miał przestrzelona lewą rękę i odszedł z wojska. Poszliśmy razem do piwiarni<br />

i tam w cichym pokoju serdecznie pogadaliśmy o naszych sprawach. Od niego<br />

dowiedziałem się, że UB aresztuje żołnierzy AK, których potem wywozi w różne<br />

miejsca w Rosji, do łagrów. Na następne spotkanie umówiliśmy się już w jego domu.<br />

Pooglądałem dokładnie nasz dom. Wymagał remontu, był zaniedbany. Jak się okazało<br />

mieszkali w nim wojskowi ze służby sanitarnej Armii Czerwonej. Co po nich zostało<br />

nie będę opisywał. Zrobiliśmy duży, solidny porządek, malowaliśmy stolarkę,<br />

szkliliśmy okna, bieliliśmy i malowaliśmy pokoje, czyściliśmy parkiety. Kosztowało<br />

nas to dużo pieniędzy i czasu. Było już czysto i przyjemnie. Pomagałem też bratu<br />

przy sianokosach, żniwach. Z gospodarstwa pozostały nam 2 krowy i koń po Rosjanach.<br />

Tym koniem z niedalekiego lasu przywoziliśmy drzewo opałowe, po uprzednim<br />

sprawdzeniu co jest w lesie. Podczas takiego transportu spotkałem w lesie kolegę<br />

„Piotrka”, jechał konno uzbrojony w pistolet maszynowy i granaty za pasem. Był<br />

w oddziale A. Żubryda.<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej 61


62<br />

/Antoni Żubryd ps. Zuch - ur. 4 września 1918 w Sanoku, zm. 24 października 1946<br />

– dowódca oddziału partyzanckiego NSZ - Zuch. Pochodził z rodziny robotniczej, kapitan<br />

WP, dowódca antykomunistycznego Samodzielnego Batalionu Operacyjnego NSZ<br />

o kryptonimie „ZUCH”. Działał na terenie powiatu sanockiego i ościennych w okresie<br />

1945-1946. W roku 1945 po ucieczce z Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego,<br />

Żubryd stworzył ok. 300-osobowy oddział. Zginął wraz ze swoją żoną, zamordowany<br />

przez agenta UB Jerzego Vaulina ps. „Mar” we wsi Malinówka k. Brzozowa.<br />

– przyp. red./.<br />

Pogadaliśmy, namawiał mnie, abym poszedł do lasu i przekonywał, że będzie druga<br />

wojna i trzeba bić komunistów. Powiedziałem mu, co o tej wojnie mówił w Lubece<br />

oficer angielski jeszcze w czerwcu 1945 roku, cytuję : „niech Polacy nie myślą, że<br />

za nich i ich granicę będziemy się bić, mają Polskę od Stalina i niech się cieszą…”.<br />

Poradziłem koledze „Piotrkowi”, aby przemyślał to i zostawił oddział Żubryda. Potem<br />

zrobił tak jak mu radziłem i ukrywał się na terenie powiatu brzozowskiego. Miał<br />

tam narzeczoną.<br />

Zgłosiłem się do Związku Oświęcimiaków. Związek miał sklepy w dawnej ukraińskiej<br />

kooperatywie. Była tam też sala taneczna, w której urządzaliśmy potańcówki<br />

z naszymi sympatiami i narzeczonymi. Złożyłem wizytę mojej sympatii Jance. Powitanie<br />

było ciepłe. Podziękowała mi za listy do obozu. To te listy z domu podnosiły nas<br />

na duchu, dawały chęć życia.<br />

Sanocka UB wezwała mnie i zrobiła propozycję pracy dla nich. Obiecali, że wyślą<br />

mnie do szkoły oficerskiej albo na 6-miesięczny kurs dla ich sędziów. Powiedziałem<br />

im, że muszę najpierw zrobić maturę a poza tym wszystko chciałbym przemyśleć. Zaproponowali<br />

to też koledze Adamowi. Potem czułem, że nas obserwują.<br />

Rok w gimnazjum rozpoczynał się we wrześniu. Poszedłem kończyć liceum w trybie<br />

przyśpieszonym. Nauka jak to po wojnie, uczniowie po wojsku, obozach koncentracyjnych,<br />

obozach pracy, więzieniach. Było nas w klasie 35 uczniów. Uczyliśmy się<br />

pilnie. Były w klasie też panie. W szkole spotkałem profesora polonistę p. Biernowskiego,<br />

był w więzieniu w Sanoku w 1940 roku. Gestapo pytało mnie o niego jak byłem<br />

aresztowany. Odpowiedziałem wtedy, że to tylko profesor. Później zwolnili go. Na<br />

spotkaniu z nami powiedział, że wychował dobrych Polaków, ale zapłaciliśmy za to<br />

bardzo dużo, a szczególnie ja i moja rodzina.<br />

1946 rok, zima i pierwsze święta Bożego Narodzenia w domu. Jak kazała tradycja,<br />

przy stole było puste miejsce i nakrycie. W domu stała duża choinka, którą przyniosłem<br />

z lasu. Po kolacji śpiewaliśmy kolędy i udaliśmy się na pasterkę. Nasz kościółek<br />

pełen był ludzi, sporo też stało wokół kościoła na zewnątrz, mimo mrozu i śniegu.<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej


Wspomnienia<br />

Śpiew kolęd był tak doniosły, że wydawało się, że powypadają witraże. Po pasterce zebraliśmy<br />

się u mnie w domu, wszyscy koledzy z obozu i organizacji. Było nas 10-ciu.<br />

Cieszyliśmy się sobą, jedliśmy i śpiewaliśmy kolędy do samego rana. Dowiedziałem<br />

się wtedy, że brat Mietek jest w armii gen. Andersa w Włoszech, że jest cały i zdrowy.<br />

Minęły święta i zima. UB dalej wypytywało o nas. Nie byliśmy pewni co z nami,<br />

tym bardziej, że jeden z kolegów, który się ujawnił został przez UB zastrzelony. Winą<br />

za to bezpieka obarczyła kolegów z lasu. Po rozmowie z moim stryjem i wujkiem,<br />

uciekinierami ze wschodu, obaj prawnicy, postanowiłem wyjechać do Wrocławia na<br />

weterynarię. Nie oświadczyłem się jeszcze mojej sympatii. Moja Janka pracowała<br />

wtedy w kopalnictwie naftowym, w księgowości. Nafta robiła wycieczki samochodem<br />

do Zakopanego. Korzystałem z tych wycieczek, mogliśmy być razem. Tak minęła<br />

wiosna 1947 roku. W maju nastąpiły przygotowania do matury a następnie sama<br />

matura. Po egzaminach maturalnych i otrzymaniu świadectwa maturalnego zorganizowaliśmy<br />

tradycyjną zabawę. Po niej nastąpiły pożegnania i na początku lipca wyjechałem<br />

do Wrocławia. Tam miałem zapewnione mieszkanie przez kuzyna, który studiował<br />

we Wrocławiu medycynę. Mieszkanie, to osobny pokoik z wyłączoną kuchnią<br />

i łazienką, przy ulicy Sienkiewicza 100, niedaleko uczelni, przechodziłem tylko przez<br />

plac Grunwaldzki. Złożyłem podanie na weterynarię i poczekałem na egzaminy.<br />

Lek. wet. Zbigniew Wolwowicz<br />

Lek. wet. Zbigniew Wolwowicz jest absolwentem Wydziału<br />

Medycyny Weterynaryjnej Uniwersytetu i Politechniki<br />

we Wrocławiu, który ukończył w 1952 roku. Pracował<br />

w Sanoku w latach 1952 – 1989 po czym przeszedł<br />

na emeryturę.<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej 63


64<br />

z hISTORII wETERynaRII<br />

Uboje rytualne w rzeźni w Sanoku w latach 1937 - 1939<br />

Według dostępnego piśmiennictwa w okresie międzywojennym w Sanoku żyło<br />

4.067 Żydów (1921 r.), stanowiąc 42% mieszkańców. W całym powiecie sanockim<br />

żyło wtedy blisko 10 tys. Żydów. Odgrywali oni dużą rolę w życiu gospodarczym miasta.<br />

Żydzi zajmowali się nie tylko handlem (na 100 kupców, 74 było narodowości żydowskiej),<br />

ale również działalnością przemysłową (na 100 przemysłowców różnych<br />

branż, 90 to Żydzi). Na 30 kancelarii adwokackich 18 było żydowskich. Na 43 praktykujących<br />

lekarzy 22 było również Żydami.<br />

Kwestie związane z pożywieniem stanowiły jeden z najważniejszych elementów<br />

życia wyznawców judaizmu. Zasady dotyczące tego, co jest i co nie jest koszerne,<br />

znajdują się w Biblii. Kaszrut, to w najprostszym tego słowa znaczeniu, zbiór zasad<br />

religijnego prawa żydowskiego dotyczących żywności. Ich źródłem jest Księga Kapłańska.<br />

Zapewnienie koszernego mięsa było jednym z podstawowych obowiązków żydowskiej<br />

gminy wyznaniowej. Osoba dokonująca uboju rytualnego zwana w judaizmie<br />

szechitą, a w języku jidysz rzezakiem, podlegała regułom prawa religijnego<br />

i zwyczajom. Mógł nią być wyłącznie Żyd, dorosły mężczyzna, znany z pobożności<br />

i przestrzegania prawa religijnego oraz uczony w Talmudzie. Kandydat musiał odbyć<br />

praktykę, zdać egzamin ze znajomości praw rządzących szechitą czyli rytualnym<br />

ubojem zwierząt lądowych i ptaków Uprawnienia szojcheta nadawał rabin, specjalnym<br />

potwierdzeniem zwanym kabala. Nie dopuszczano do funkcji szojchera głuchoniemych,<br />

chorych psychicznie, upośledzonych mentalnie. O koszerności mięsa decydowała<br />

jakość wykonywanej przez rzezaka pracy. Ubój rytualny był więc elementem<br />

religijnych nakazów, kultury i żydowskiej tradycji. Wciąż jest on praktykowany w żydowskiej<br />

diasporze.<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej


Czynności wykonywane przez rzezaka podczas szechity, od wieków nie ulegały<br />

zmianie. Zanim szocher przystąpił do uboju, poddawał zwierzę szczegółowym oględzinom.<br />

Za nie koszerne /trefne/ uznawał zwierzęta, na których ciele znajdowały się<br />

blizny świadczące o złym, czasem okrutnym traktowaniu lub okaleczone. Takie zwierzęta<br />

nie mogły być ubite. Żydzi ortodoksyjni nie spożywali też zwierząt zabitych<br />

w inny sposób a także te, które padły w wyniku wypadków. Przed ubojem starano się<br />

zwierzę uspokoić. Na rozłożonej słomie układano je na boku, a kończyny najczęściej<br />

wiązano. Następnie rzezak wygalał zwierzęciu okolicę tętnicy szyjnej. Do tego celu<br />

używał noża ostrego jak skalpel. Nie mogła na nim znajdować się jakakolwiek rysa<br />

lub nierówność. Potem jednym szybkim ruchem podcinał szyje zwierzęcia, odmawiając<br />

stosowna modlitwę. Odcięcie dopływu krwi i tlenu do mózgu powodowało niemal<br />

natychmiastową śmierć. Mięso z zabitego zwierzęcia musiało być pozbawione krwi,<br />

aby mogło być uznane za koszerne. W jadłospisie religijnego Żyda, a takich w polskiej<br />

społeczności żydowskiej była zdecydowana większość, mięso koszerne stanowiło<br />

istotny produkt konsumpcyjny.<br />

W Księdze Rodzaju znajdujemy dość szczególny zakaz – zakaz spożywania nerwu<br />

kulszowego. Z tego powodu Żydzi nie jedzą tylnych części zwierząt. W Księdze Wyjścia<br />

znajduje się zakaz spożywania mleka razem z mięsem: Nie będziesz gotował koźlęcia<br />

w mleku matki jego (23,19), a w Księdze Kapłańskiej zakaz spożywania krwi:<br />

Gdziekolwiek będziecie mieszkać, nie wolno wam spożywać żadnej krwi: ani krwi<br />

ptaków, ani krwi bydląt (7,26). Zakazane jest jedzenie wszelkiego robactwa, dlatego<br />

przed przygotowaniem posiłku należy dokładnie sprawdzać wszystkie owoce i warzywa,<br />

przesiewać mąkę i kasze.<br />

Mało jest zapewne zachowanych dokumentów<br />

świadczących o wielkościach ubojów rytualnych<br />

prowadzonych w rzeźniach na terenie<br />

Polski czy Podkarpacia. Zachował się jednak<br />

„Dziennik uboju rytualnego”, prowadzony<br />

w rzeźni w Sanoku. /„Sanok Rzeźnia Publiczna”/<br />

w latach 1937 – 1938. Powiatowym Lekarzem<br />

Weterynarii w Sanoku był w tym czasie<br />

dr Kazimierz Janik. W okresie międzywojennym<br />

nie było w tym mieście oddzielnej rzeźni,<br />

w której dokonywano by tylko ubojów rytualnych.<br />

Odbywały się one po skończonym normalnym<br />

uboju w rzeźni miejskiej, która znajdowała<br />

się u zbiegu dzisiejszej ulicy Mickiewicza<br />

i Królowej Bony. Rzeźnia ta graniczyła z Sa-<br />

Z historii weterynarii<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej 65


66<br />

nem. Prowadził do niej plac targowy. Przy wejściu do rzeźni znajdowała się stróżówka,<br />

a której stróż urzędował całą dobę.<br />

W dobrze zachowanym dzienniku<br />

ubojów rytualnych dokumentowano<br />

szczegółowo wszystkie uboje przeprowadzone<br />

od 6 kwietnia 1937 r. do 2<br />

września 1939 r. Dziennik opatrzony<br />

był okrągłą pieczęcią lekarza weterynarii.<br />

W rzeźni sanockiej ubijano rytualnie<br />

byki, jałówki, krowy, cielęta, owce<br />

i kozy. Dziennik prowadzony przez lekarzy<br />

weterynarii zawiera datę uboju,<br />

imię i nazwisko osoby dokonującej<br />

uboju /koncesjonariusza/, numer jego<br />

pozwolenia, gatunek i ilość zwierząt<br />

poddanych ubojowi, a także ich wagę<br />

żywą. W rzeźni w Sanoku w tym czasie,<br />

do prowadzenia uboju rytualnego upoważnionych<br />

było 14 rzezaków, którym<br />

przyznano stosowne pozwolenia /numery<br />

pozwoleń od 1 do 14/. Na koniec każdego<br />

miesiąca, lekarz weterynarii dokonywał<br />

podsumowania, na które składało<br />

się zestawienie liczby zwierząt poddanych ubojowi w rozbiciu na poszczególne gatunki<br />

zwierząt, ich wagę żywą oraz nazwiska rzezaków wraz z ilością dokonanych przez<br />

nich ubojów rytualnych. Najprawdopodobniej w dzienniku ubojów rytualnych zapisów<br />

dokonywało 3 lekarzy weterynarii. Wskazuje na to analiza charakteru pisma, sposobu<br />

dokonywania wpisów jak i comiesięcznego podsumowania ubojów.<br />

Zapisy znajdujące się w dzienniku wskazują, że uboje rytualne przeprowadzone<br />

w roku 1937 były największe. Dotyczy to zarówno ilości ubitych zwierząt, jak<br />

i ich wagi żywej. Z pewnością ubojowi rytualnemu przeprowadzanemu w omawianym<br />

roku poddano w rzeźni w Sanoku większą ilość zwierząt. Trzeba bowiem zauważyć,<br />

że zachowany dziennik uboju założono w kwietniu 1937 roku. Tabela 1. przedstawia<br />

szczegółowe wyliczenia ubojów rytualnych przeprowadzonych w rzeźni publicznej<br />

w Sanoku w tym właśnie roku. Najwięcej ubito cieląt /690/ i jałówek /301/, najmniej<br />

zaś owiec /9/.<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej


Z historii weterynarii<br />

tab. 1.<br />

Wykaz ubojów rytualnych – rok 1937<br />

Miesiąc<br />

Buhaje Jałówki<br />

Gatunek zwierząt<br />

Krowy Cielęta Kozy Owce<br />

Waga zwierząt<br />

w kg<br />

kwiecień 21 60 12 161 5 - 26.765<br />

maj 10 43 2 203 3 - 27.695<br />

czerwiec 3 8 - 101 - - 6.544<br />

lipiec 7 42 1 114 - - 15.516<br />

sierpień 8 42 - 36 2 - 12.829<br />

wrzesień 1 3 - 2 1 5 29.488<br />

październik 4 53 - 26 6 4 12.947<br />

listopad 3 31 - 21 - - 8.089<br />

grudzień 2 19 1 26 - - 6.147<br />

RAZEM 59 301 16 690 17 9 139.479<br />

W roku 1938 ilość zwierząt ubitych<br />

według zasad żydowskich był już wyraźnie<br />

mniejszy. Tabela 2 przedstawia<br />

szczegółowe zestawienie ubojów rytualnych<br />

za rok 1938, odnotowanych<br />

w dzienniku ubojów rytualnych rzeźni<br />

publicznej w Sanoku. Jak wynika<br />

z dziennika uboju rytualnego, w tym<br />

okresie również najwięcej ubito cieląt<br />

/372/ i jałówek /225/, najmniej zaś<br />

krów. O blisko 50% mniejsza była też<br />

waga ubitych zwierząt.<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej 67


68<br />

tab. 2.<br />

Wykaz ubojów rytualnych – rok 1938<br />

Miesiąc<br />

Gatunek zwierząt<br />

Buhaje Jałówki Krowy Cielęta Kozy Owce<br />

Waga zwierząt<br />

w kg<br />

styczeń 4 26 - 20 - - 8.133<br />

luty 6 14 - 40 - - 6.152<br />

marzec 3 10 - 33 - - 2.170<br />

kwiecień 5 16 - 44 - - 6.835<br />

maj 7 7 1 57 - - 5.017<br />

czerwiec 2 15 - 41 - - 5.835<br />

lipiec 1 26 1 61 - - 8.715<br />

sierpień 2 26 1 43 3 1 9.043<br />

wrzesień 2 17 - 1 4 1 4.946<br />

październik 2 31 1 7 4 5 8.761<br />

listopad 1 24 1 13 2 5 6.889<br />

grudzień 5 13 - 12 - - 5.164<br />

RAZEM 40 225 5 372 13 12 77.660<br />

W tabeli 3. przedstawiono wykaz ubojów rytualnych przeprowadzonych w 1939<br />

roku. Jak w latach poprzednich głównym gatunkiem zwierząt ubijanych rytualnie były<br />

cielęta i jałówki.<br />

tab. 3.<br />

Wykaz ubojów rytualnych – rok 1939<br />

Miesiąc<br />

Gatunek zwierząt<br />

Buhaje Jałówki Krowy Cielęta Kozy Owce<br />

Waga zwierząt<br />

w kg<br />

styczeń 15 24 3 24 1 - 10.517<br />

luty 4 26 1 22 - - 1.950<br />

marzec - 6 - 20 - - 2.234<br />

kwiecień 3 35 2 68 - - 13.212<br />

maj 2 - - 124 - - 10.772<br />

czerwiec 2 19 - 78 - - 8.421<br />

lipiec - 20 2 99 - - 13.379<br />

sierpień 2 35 2 45 - 6 13.104<br />

wrzesień - 2 - - - - 430<br />

RAZEM 28 169 10 480 1 6 74019<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej


Z historii weterynarii<br />

Dziennik ubojów rytualnych kończy się 2 września 1939 roku. Wtedy to dokonano<br />

ostatniego uboju rytualnego w rzeźni publicznej w Sanoku i udokumentowano go<br />

w dzienniku. Tego dnia ubito tylko 2 jałówki. Uboje rytualne dla żydowskiej społeczności<br />

Sanoka z ta datą się zakończyły. Niemcy utworzyli w Sanoku getto, w którym<br />

zamknęli kilka tysięcy Żydów z Sanoka i okolicy. Sanockie getto mieściło się w trójkącie<br />

pomiędzy ulicami Berka Joselewicza, Cerkiewną i Żydowską. Zaczął się czas<br />

straszliwej eksterminacji Żydów. Holocaust przeżyło tylko 560 sanockich Żydów.<br />

Zachowany „Dziennik uboju rytualnego” prowadzony przez lekarzy weterynarii<br />

w latach 1937 - 1939 w rzeźni publicznej w Sanoku jest być może jednym z niewielu<br />

dokumentów weterynaryjnych pozostałych po tych, co kiedyś stanowili prawie połowę<br />

mieszkańców tego miasta.<br />

dr Władysław Rutkowski<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej 69


70<br />

ROK <strong>2011</strong> – śWIATOWyM ROKIEM WETERyNARII<br />

Zarząd American Veterinary Medical Association (AVMA)<br />

wystąpił z propozycją ogłoszenia <strong>2011</strong> roku – Światowym Rokiem<br />

Weterynarii – „Vet<strong>2011</strong>”.<br />

W roku <strong>2011</strong> według AVMA przypada 250 rocznica założenia<br />

pierwszej na świecie Szkoły Weterynaryjnej w Lyonie, fakt<br />

ten często jest przyjmowany jako dzień narodzin zawodu lekarza<br />

weterynarii. Należy w tym miejscu podać, iż w literaturze<br />

przedmiotu podawane są dwie daty powstania szkoły w Lyonie jedna w roku 1761<br />

druga w 1762 roku, w zależności od tego jakie wydarzenie jest przyjmowane za moment<br />

powstania tej szkoły.<br />

Warto przypomnieć, że powstanie szkolnictwa weterynaryjnego było związane<br />

z koniecznością zapewnienia opieki nad końmi w wojsku i ograniczeniem strat gospodarczych<br />

spowodowanych na początku XVIII wieku przez choroby zaraźliwe bydła,<br />

gdy w krótkim czasie padło ponad 200 milionów krów. Mając to na uwadze król<br />

Francji Ludwik XV , w dniu 4. 08.1761 roku wydał dekret o powołaniu Szkoły Weterynaryjnej<br />

w Lyonie. Jej organizatorem i pierwszym dyrektorem<br />

został Claude Bourgelat , który 10.01.1762<br />

roku otworzył szkołę określaną obecnie jako „ kolebkę<br />

edukacji weterynaryjnej”.<br />

Claude Bourgelat (1712 – 1779) był dyrektorem akademii<br />

jeździeckiej w Lyonie, znawcą i wielbicielem<br />

koni. Dzięki przyjaźni z generalnym inspektorem finansowym<br />

Francji uzyskał fundusz 50 000 luidorów na założenie<br />

i prowadzenie szkoły weterynaryjnej. Prefekci<br />

różnych prowincji przysyłali kandydatów na uczniów<br />

z umiejętnością czytania i pisania. Oprócz dyrektora,<br />

który opracowywał wykłady, funkcje dydaktyczne wykonywał<br />

asystent, którym był chirurg Pons. Drugim nauczycielem<br />

był Franciszek Rozier – prowadził wykłady<br />

z botaniki i nauki o lekach. W 1764 roku Bourgelat wyjechał<br />

do Paryża z zamiarem założenia następnej szkoły weterynaryjnej. Szkoła ta została<br />

otwarta w Alfort pod Paryżem w 1766 roku. Dyrektorem ponownie został Burgelat,<br />

którego mianowano także inspektorem generalnym szkół weterynaryjnych we<br />

Francji. Podobnie jak w Lyonie opracowywał on wykłady, które następnie asystent<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej


Z historii weterynarii<br />

dyktował uczniom. Pierwsze szkoły kształciły niższy lub średni personel weterynaryjny<br />

konieczny w celu sprawowania opieki nad końmi w licznych wówczas formacjach<br />

kawalerii. W Lyonie i Alforcie preferowano synów kowali. Okres nauczania trwał 2<br />

-3 lata. W Alforcie odbywali staże naukowe m.in. Ludwik Henryk Bojanus i Adam<br />

Ferdynand Adamowicz, którzy odegrali ważną rolę w powstaniu szkół weterynaryjnych<br />

na ziemiach polskich. Pierwsze szkoły przygotowywały podkuwaczy, posiadających<br />

wiadomości o leczeniu chorób koni, natomiast byli oni niedostatecznie przygotowani<br />

do leczenia chorób bydła.<br />

Do szkół weterynaryjnych w Lyonie i Alforcie rządy państw europejskich wysyłały<br />

lekarzy medycyny i chirurgów, aby opanowali sztukę leczenia zwierząt. Należy<br />

przypomnieć, że profilaktyką i zwalczaniem chorób zaraźliwych zwierząt zajmowali<br />

się wówczas lekarze medycyny. Od połowy XVIII wieku do połowy wieku XIX lekarze<br />

medycyny byli założycielami i kierownikami szkół weterynaryjnych, profesorami<br />

i wykładowcami w tych szkołach, tłumaczami lub autorami dzieł weterynaryjnych.<br />

Powstanie Szkoły Weterynaryjnej w Lyonie okazało się niezwykle ważne dla rozwoju<br />

szkolnictwa weterynaryjnego w Europie. Szkoła ta stała się wzorem dla wielu<br />

krajów, w których uświadamiano sobie, że powołanie takiej szkoły jest niezbędne<br />

dla dalszego rozwoju hodowli zwierząt. W drugiej połowie wieku XVIII powstało 30<br />

uczelni weterynaryjnych w 12 krajach europejskich.<br />

W czasie gdy we Francji tworzono szkoły weterynaryjne ,w Polsce potrzeba ich<br />

powołania znalazła również zrozumienie. Wyrazem tego była uchwała sejmowa<br />

z 1768 roku przewidująca ufundowanie w Warszawie Akademii Lekarskiej z wyraźnym<br />

zaznaczeniem również jej roli w zakresie zwalczania chorób zaraźliwych zwierząt.<br />

W Warszawie uchwała nie została wprowadzona w życie, natomiast w Grodnie<br />

w Wielkim Księstwie Litewskim były poczynione wstępne kroki dotyczące utworzenia<br />

szkoły weterynaryjnej. Poczynił je podskarbi Wielkiego Ksietwa Litewskiego Antoni<br />

Tyzenhauz, który zdawał sobie sprawę z tego, że walkę z chorobami ludzi i zwierząt<br />

może prowadzić fachowo wyszkolony personel. Wysłał zatem podskarbi w podróż<br />

po Europie swego pomocnika w sprawach rolniczych , chorążego orszańskiego,<br />

Tadeusza Downarowicza z poleceniem wyszukania osoby, która podjęła by się leczenia<br />

zwierząt w majątkach Tyzenhauza. W kwietniu 1775 roku Downarowicz przebywając<br />

we Francji przybył do Lyonu i zwiedził tamtejszą Szkołę Weterynaryjną. Wrażeniami<br />

jakie wywarła na nim szkoła , chorąży orszański, podzielił się listownie z Tyzenhauzem.<br />

Okoliczności sprawiły, że Downarowicz zaznajomił się w Lyonie z profesorem<br />

Janem Gilibertem, pracującym na Uniwersytecie Medycznym, który wyraził<br />

chęć przyjazdu do Grodna w celu zorganizowania szkoły lekarskiej i weterynaryjnej.<br />

W 1776 roku Tyzenhaus zawarł umowę z Gilibertem. Szkoła lekarska została<br />

zorganizowana w Grodnie, natomiast nie udało się Gilibertowi założyć szkoły wete-<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej 71


72<br />

rynaryjnej. W 1780 roku wskutek finansowego załamania się manufaktur królewskich<br />

prowadzonych przez podskarbiego szkoła lekarska przeniesiona została się do Wilna.<br />

Władze Uniwersytetu Wileńskiego , na którym istniał fakultet medyczny, postanowiły<br />

w 1803 roku zorganizować katedrę weterynarii , a następnie szkołę weterynarii.<br />

Ogłoszono konkurs na objęcie Katedry Weterynarii w Wilnie. Kandydaturę swoja<br />

zgłosił Ludwik Bojanus z Darmstadtu. Po terminie zgłosił się profesor Riem z Lipska<br />

i profesor Pozzi z Mediolanu. W czerwcu 1804 roku władze uniwersytetu powierzyły<br />

kierownictwo katedry Bojanusowi, który został zobowiązany do prowadzenia wykładów<br />

z weterynarii. Bojanus przybył do Wilna dopiero w 1806 roku i rozpoczął wykłady<br />

4 razy w tygodniu dla słuchaczy medycyny. Klinikę i kuźnię udało się zorganizować<br />

w 1810 roku. Dalszy rozwój szkoły został zahamowany z powodu wojny Rosji<br />

z Francją, podczas której większość profesorów przeniosła się do Petersburga. Dopiero<br />

w roku 1822 Bojanus napisał program przygotowania przyszłych profesorów dla<br />

szkoły weterynaryjnej, co zaowocowało pozyskaniem najzdolniejszych uczniów medycyny.<br />

Na wykładowców zostali wybrani Adam Adamowicz, Karol Muyschel, Ferdynand<br />

Jurewicz. Szkoła weterynaryjna , nazywana też Instytutem Praktycznej Weterynarii<br />

została otwarta 15.09.1823 roku.<br />

Światowy Rok Weterynarii - Vet<strong>2011</strong> ma rozpocząć się od oficjalnej ceremonii<br />

otwarcia 24.01.<strong>2011</strong> roku w Wersalu. W ciągu roku będzie odbywać się wiele imprez,<br />

wydarzeń i uroczystości na całym świecie. Międzynarodowe obchody ma zakończyć<br />

ceremonia zamknięcia 30 Światowego Kongresu weterynaryjnego , który będzie się<br />

odbywał w Cape Town w Republice Południowej Afryki w październiku <strong>2011</strong> roku.<br />

dr Jerzy Jastrzębski<br />

Dyrektor Muzeum Północno Mazowieckiego w Łomży<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej


Z hISTORII SAMORZąDU WETERyNARyJNEGO PODKARPACIA<br />

W roku bieżącym obchodzimy XX-lecie powstania samorządu lekarsko - weterynaryjnego<br />

- Izby <strong>Lekarsko</strong> -Weterynaryjnej. Równocześnie przypada X-lecie istnienia<br />

Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej.<br />

W poprzednich edycjach biuletynu swoje wspomnienia w cyklu „z historii weterynarii”<br />

zaprezentował lek. wet. Ziemowit Ojak.<br />

Były one szczegółowe, dogłębne, chwilami bardzo osobiste, oparte na długoletnim<br />

doświadczeniu zawodowym i życiowym. Tematyka tego cyklu, bardzo zresztą ciekawa,<br />

poruszała głównie zagadnienia „historii weterynarii przemyskiej”.<br />

Moje doświadczenie zawodowe nie sięga tak daleko, jednakże dane mi było aktywnie<br />

uczestniczyć w tworzeniu się samorządu lekarzy weterynarii – powołaniu Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej.<br />

Poniższy tekst po święcony jest tym wydarzeniom.<br />

Z historii weterynarii<br />

Zmiany ustrojowe, które miały miejsce w Polsce od 1989 r. uruchomiły nadzwyczajną<br />

aktywność społeczeństwa, a w szczególności osób wykonujących wolne zawody.<br />

Spontanicznie tworzyły się grupy przygotowujące podwaliny dla przyszłych samorządów<br />

zawodowych.<br />

Możliwość taką dał zapis Konstytucji RP, który stanowi: „w drodze ustawy można<br />

tworzyć samorządy zawodowe, reprezentujące osoby wykonujące zawody zaufania<br />

publicznego i sprawujące pieczę nad należytym wykonywaniem tych zawodów w<br />

granicach interesu publicznego i dla jego ochrony”.<br />

W okresie tym grupa lekarzy weterynarii z całej Polski podjęła prace nad utworzeniem<br />

samorządu zawodowego lekarzy weterynarii.<br />

Rangą Zarządzenia , wydanego przez ówczesnego Prezesa Rady Ministrów J.K.<br />

Bieleckiego został utworzony Komitet Organizacyjny Izb <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnych,<br />

w którego skład miałem zaszczyt być powołanym.<br />

W skład komitetu weszli również koledzy; lek. wet .Marian Balon i lek .wet. Janusz<br />

Mach.[obok kserokopia tego dokumentu]<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej 73


74<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej


Z historii weterynarii<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej 75


76<br />

Efektem jego prac było uchwalenie przez Sejm RP ustawy z dnia 21.12.1990 r. o<br />

Zawodzie lekarza weterynarii i izbach lekarsko-weterynaryjnych. [poniżej kserokopia<br />

strony tytułowej Dziennika Ustaw, w którym opublikowano pierwszy tekst ustawy]<br />

Ustawa ta powołała do życia Izbę lekarsko-weterynaryjną.<br />

Konsekwencją tego było zwołanie w 1991 r. w Bydgoszczy I Zjazdu Założycielskiego<br />

Izby ,którego byłem uczestnikiem wraz kolegami M. Balonem J. Machem i<br />

Z. Ojakiem. [poniżej skan i kserokopia pamiątek zjazdowych]<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej


Zjazd dokonał wyboru organów<br />

izby, przyjął program działalności,<br />

określił również zakres terytorialny<br />

działania izb okręgowych. Wykonujący<br />

zawód lekarza weterynarii na naszym<br />

terenie stali się członkami Małopolskiej<br />

Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej<br />

z siedzibą w Tarnowie. Jej prezesem<br />

przez dwie kolejne kadencje<br />

był lek. wet. Janusz Mach, a w organach<br />

Izby Małopolskiej w tym okresie<br />

pracowali następujący koledzy, lekarze<br />

weterynarii, reprezentujący województwa<br />

obecnego Podkarpacia:<br />

Marian Balon, Leszek Deptuła,<br />

Marian Duch, Bogusław Drapała,<br />

Stanisław Glazar, Adam Halkiew, Ryszard<br />

Janicki, Jan Molak, Ziemowit<br />

Ojak, Beata Sochacka, Roman Strokoń,<br />

Józef Zabawa.<br />

W 2001 roku ,na podstawie uchwały Krajowej Rady <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej , w<br />

wyniku podziału Izby Małopolskiej powstała <strong>Podkarpacka</strong> <strong>Izba</strong> <strong>Lekarsko</strong>-<strong>Weterynaryjna</strong><br />

z siedzibą w Przemyślu.<br />

W kolejnych kadencjach skład organów Izby przedstawiał się następująco:<br />

I-sza kadencja lata 2001-2005<br />

Prezes Rady – Krzysztof Strawa<br />

Wiceprezes – Leszek Deptuła<br />

Wiceprezes – Marek Basta<br />

Sekretarz –Ziemowit Ojak<br />

Skarbnik- Bogusław Drapała<br />

Członek Prezydium – Roman Strokoń<br />

Członek Rady – Marian Balon, Władysław Rutkowski, Mirosław Welz<br />

Przewodnicząca Komisji Rewizyjnej – Elżbieta Bartler<br />

Wiceprzewodniczący Komisji Rewizyjnej – Roman Martenowski<br />

Sekretarz – Marek Stanisławczuk<br />

Przewodnicząca Sądu – Anna Rogowska<br />

Z historii weterynarii<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej 77


78<br />

Wiceprzewodniczący Sądu – Jan Dacko, Stanisław Lubas<br />

Członkowie: Jerzy Kopeć, Wiesław Kościesza, Gabriel Kulpiński, Tadeusz Muszyński,<br />

Jan Miciuda<br />

Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej- Józef Amarowicz<br />

Z-cy Rzecznika – Stefan Balawejder, Marek Kamiński, Bogusław Kozubal<br />

II-ga kadencja lata 2005-2009<br />

Prezes Rady – Krzysztof Strawa<br />

Wiceprezes – Piotr Kuś<br />

Wiceprezes – Marek Basta<br />

Sekretarz – Ziemowit Ojak<br />

Skarbnik – Roman Strokoń<br />

Członkowie Rady – Andrzej Chrzanowski, Leszek Deptuła, Adam Szaro, Adam<br />

Tenerowicz<br />

W połowie kadencji przeprowadzono wybory uzupełniające członkami Rady zostali<br />

Piotr Rucki i Jan Dacko<br />

Przewodniczący Komisji Rewizyjnej – Marek Stanisławczuk<br />

Wiceprzewodniczący Komisji Rewizyjnej – Mariusz Golec<br />

Sekretarz – Elżbieta Bartler<br />

Przewodniczący Sądu – Jerzy Kopeć<br />

Wiceprzewodniczący Sądu- Wiesław Kościesza, Jerzy Mazurkiewicz<br />

Członkowie – Magdalena Machaj, Antoni Kopeć, Krzysztof Kołodziejczyk, Stefan<br />

Sochacki<br />

Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej – Marek Kamiński<br />

Z-cy Rzecznika –Jerzy Czuchman, Antoni Karwacz , Jan Dacko którego po wyborze<br />

na członka Rady zastąpił Wojciech Tabęcki<br />

III-cia , bieżąca kadencja<br />

Prezes Rady – Roman Strokoń<br />

Wiceprezes – Władysław Rutkowski<br />

Wiceprezes – Adam Tenerowicz<br />

Sekretarz – Magdalena Machaj<br />

Skarbnik – Adam Halkiew<br />

Członkowie Rady – Ziemowit Ojak, Piotr Rucki, Anna Rogowska, Zdzisław Wąsala<br />

Przewodnicząca Komisji Rewizyjnej – Elżbieta Bartler<br />

Wiceprzewodniczący Komisji Rewizyjnej – Przemysław Barket<br />

Sekretarz – Mariusz Golec<br />

Przewodniczący Sądu – Jerzy Kopeć<br />

Wiceprzewodniczący Sądu – Katarzyna Oleś-Bizoń, Janusz Liszewski<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej


Z historii weterynarii<br />

Członkowie – Antoni Kopeć, Jan Dacko, Wiesław Kosciesza, Stefan Sochacki, Tadeusz<br />

Muszyński, Paweł Kobylarz<br />

Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej – Andrzej Smyka<br />

Z-cy Rzecznika – Krzysztof Chmielowiec, Jerzy Czuchman, Marian Duch, Wojciech<br />

Włodek<br />

Mam nadzieję, że zaprezentowany krótki rys historyczny da możliwość poznania<br />

początków naszego samorządu tym, którzy nie mogą go pamiętać, możliwość wspomnień<br />

tym , którzy czynnie go tworzyli oraz będzie inspiracją działań dla tych, którzy<br />

podejmą się działalności w samorządzie w przyszłości.<br />

Lek. wet. Roman Strokoń<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej 79


80<br />

z wETERynaRII SądOwEj<br />

DURA LEx, SED LEx (Twarde prawo, ale prawo)<br />

W jednej z okręgowych izb lekarsko-weterynaryjnych odbyła się rozprawa w sprawie<br />

obwinionego lekarza weterynarii, którego na potrzeby artykułu nazwijmy p. Arturem<br />

K.<br />

Pan Artur K. prowadzi od wielu lat przychodnię weterynaryjną w niedużym mieście.<br />

Od 11 lat był lekarzem suczki syberian husky, której kochającym właścicielem<br />

był p. Kazimierz (jemu też zmieniamy imię). Najróżniejsze perypetie zdrowotne dotykały<br />

suczkę w ciągu 11 letniego życia i dość szczegółowo opisuje je właściciel na łamach<br />

pisma adresowanego do Prezesa Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej. Jako trzylatka<br />

doznała urazu kończyn tylnych, po wielomiesięcznej rehabilitacji wróciła do zdrowia.<br />

W wieku 9 lat przebyła epizod padaczkowy, znów leczył ją Artur K. W dziesiątym<br />

roku życia p. Artur wykonał operację mastektomii z powodu guzów na sutkach<br />

suki. P. Kazimierz szeroko rozwodzi się nad takimi aspektami jak fakt, że zabiegu<br />

dokonano w pokoju przyjęć przez który w momencie operacji przechodziły osoby<br />

trzecie. Przeraził go też fakt, iż kazano mu zabrać niewybudzonego psa do domu.<br />

Donosi również, że otrzymał trzy zastrzyki, które miał sam podać zgodnie z zaleceniami<br />

p. Artura. Po dwóch tygodniach zostały usunięte szwy i ,,pies wrócił do codziennej<br />

egzystencji’’.<br />

Dokładnie rok później miały miejsce wydarzenia, które skłoniły rozgoryczonego<br />

właściciela syberianki do napisania cytowanej tu skargi do Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej.<br />

Jedenastoletnia wówczas suka dostała ropomacicza- ,,wystąpienie jakby<br />

ponownej cieczki, brak apetytu, dziwne zachowanie’’ Lek. wet. Artur K. zdiagnozował<br />

i podjął decyzję o niezwłocznej operacji. Podczas zabiegu diagnoza potwierdziła<br />

się; usunięto macicę i jajniki. Wykryto ponadto guz jajnika z przerzutami na nerkę.<br />

P. Artur K. operował z kolegą po fachu i zarazem wspólnikiem. Wspólnik sugerował<br />

eutanazję w trakcie zabiegu, p. Artur zaś kierując się związkiem emocjonalnym<br />

psa i właściciela postanowił przeprowadzić zabieg usunięcia macicy wraz z towarzyszącymi<br />

jej guzami. Po zabiegu pies otrzymał wlewy kroplówkowe i został<br />

zabezpieczony lekami.<br />

Wróćmy teraz do relacji właściciela zwierzęcia i spójrzmy na wydarzenia jego<br />

oczami. Z poczekalni wyszedł p. Artur informując go, że przypadek jego psa wygląda<br />

,,nieciekawie’’, trzymając w ręku reklamówkę zawierającą usunięte narządy rodne,<br />

na których znajdowały się dwa narośla wielkości dużych orzechów. Naciął je w<br />

obecności właściciela pacjentki oraz jego córki, trysnęła krew spryskując otoczenie.<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej


Z weterynarii sądowej<br />

P. Kazimierz ocenił takie zachowanie jako naganne, w relacji pada słowo ,,rzeźnik’’.<br />

Opisuje jak pozostawiony na stole operacyjnym pacjent zawył, opisuje wygląd dużego<br />

cięcia chirurgicznego, starannie zeszytego i zabezpieczonego środkiem w kolorze<br />

srebrnym. Relacjonuje, iż dostrzegł zły stan swojego pupila i jak paraliżowała go myśl<br />

o transporcie samochodem zwierzęcia niewybudzonego.<br />

P. Kazimierz otrzymał od lekarza weterynarii trzy strzykawki wypełnione lekiem,<br />

miały one zostać wykorzystane podczas wizyt domowych- posłużyły potem jako dowód<br />

w sprawie. I dalej lek. wet. Artur K. nakazał zabrać niewybudzonego lub też niedobudzonego<br />

psa do domu. Stan zwierzęcia nie poprawiał się i po kilku godzinach<br />

nastąpił zgon. Rozżalony właściciel zwrócił się do właściwej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej<br />

o zajęcie stanowiska. Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej skierował<br />

wniosek o ukaranie. Obwinił naszego kolegę po fachu o to, że wydał właścicielowi<br />

niewybudzonego po zabiegu pacjenta oraz wydał właścicielowi do podawania w<br />

domu, leki w postaci iniekcyjnej. Czyny te zabronione są w Kodeksie Etyki Lekarza<br />

Weterynarii oraz ustawie o zawodzie lekarza i izbach lekarsko-weterynaryjnych. Sąd<br />

Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej zwolnił oskarżonego z zarzutu wydania niewybudzonego<br />

psa, obciążył go jednak odpowiedzialnością za wydanie leku injekcyjnego właścicielowi<br />

leczonej suki. Został ukarany i obciążony kosztami procesu.<br />

Powyższe wydarzenia dotyczą innego województwa. Zmienione zostały personalia<br />

bohaterów relacji i niestety nic więcej. Nasz kolega został ukarany za<br />

przewinienia, o których wyraźnie jest napisane w naszych branżowych aktach prawnych<br />

- w Kodeksie Etyki Lekarza Weterynarii oraz ustawie o zawodzie lekarza i<br />

izbach lekarsko-weterynaryjnych, a o które łatwo w codziennej praktyce lekarsko-weterynaryjnej.<br />

Lek. wet. Anna Wacko<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej 81


82<br />

PRzEdSTawIamy<br />

POWIATOWy INSPEKTORAT WETERyNARII W TARNOBRZEGU<br />

Powiat tarnobrzeski położony jest w widłach Wisły i Sanu, w północnej części województwa<br />

podkarpackiego. Obejmuje cztery gminy przylegające od zachodu i południa<br />

do miasta Tarnobrzeg /powiat grodzki/: Miasto i Gminę Nowa Dęba, Miasto i<br />

Gminę Baranów Sandomierski, Gminę rębów i Gminę Gorzyce. Powiat liczy 54 000<br />

mieszkańców i obejmuje 520 km2. W skład powiatu wchodzą dwa miasta: Baranów<br />

Sandomierski i Nowa Dęba oraz 30 sołectw. Powiat sąsiaduje z powiatami: stalowowolskim<br />

na wschodzie, sandomierskim na zachodzie, grodzkim tarnobrzeskim, mieleckim<br />

i kolbuszowskim na południu.<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej<br />

Powiat został utworzony w roku<br />

1998, w trakcie realizowanej reformy administracyjnej<br />

kraju. Do tego czasu obszar<br />

powiatu wchodził w skład województwa<br />

tarnobrzeskiego. W ramach reformy<br />

administracyjnej utworzono powiat<br />

tarnobrzeski ziemski oraz powiat<br />

grodzki – Tarnobrzeg. Siedzibą obydwu<br />

powiatów jest miasto Tarnobrzeg.<br />

Powiat ma charakter rolniczo - przemysłowy.<br />

Powiatowy Inspektorat Weterynarii w Tarnobrzegu zlokalizowany jest wśród bloków<br />

mieszkalnych, przy ul. Konfederacji Dzikowskiej 20. Zajechaliśmy od tyłu budynku<br />

i ze zdziwieniem odkryliśmy, iż widnieje tam napis ,,Biblioteka’’. Jak się<br />

później okazało powiatowy lekarz weterynarii odstąpił miastu salę konferencyjną na<br />

bibliotekę dla dzieci. Przed budynkiem PIW-u rozpościera się schludnie utrzymany<br />

ogródek. Pracownicy Inspektoratu mają gabinety na pierwszym piętrze budynku.<br />

Prowadzi tam korytarz i schody, gdzie królują spore rośliny doniczkowe. Każdy<br />

z pracowników ma oddzielny gabinet. W Powiatowym Inspektoracie Weterynarii<br />

w Tarnobrzegu pracuje ogółem 9 osób, w tym 5 lekarzy weterynarii. Inspekcja weterynaryjna<br />

nadzoruje w powiecie 2 podmioty prowadzęce sprzedaż bezpośrednią miodu,<br />

2 punkty skupu dziczyzny, 2 podmioty zajmujące się obrotem paszami, 198 gospodarstw<br />

mlecznych. W powiecie tarnobrzeskim jest 1878 gospodarstw utrzymujących<br />

było i 380 stad świń.


Przedstawiamy<br />

Powiatowym Lekarzem Weterynarii<br />

w Tarnobrzegu jest lek .wet. Tadeusz<br />

Sech, który ukończył studia weterynaryjne<br />

w Lublinie w 1972 r. Przez pierwsze<br />

5 lat pracował w lecznicy dla zwierząt<br />

w Kolbuszowej. Ze względu na sytuację<br />

rodzinną, śmierć ojca, zmienił tę intratną<br />

wówczas pracę na etat weterynaryjnego<br />

inspektora sanitarnego, wiążąc się z<br />

administracją weterynaryjną. Nadzorował<br />

wtedy rzeźnie i masarnie, badał poubojowo<br />

zwierzęta z uboju domowego,<br />

uczestniczył w „akcjach dymek”. W 1975 r. Tarnobrzeg stał się siedzibą województwa<br />

i powstał Wojewódzki Zakład Weterynarii, którego kierownikiem został był Stanisław<br />

Nycz. Był to czas organizacji Zakładowych Weterynaryjnych Inspektoratów Weterynarii<br />

i Rejonowych Weterynaryjnych Inspektoratów Weterynarii. Lek. wet. Tadeusz<br />

Sech był wtedy drugim zastępcą Wojewódzkiego Lekarza Weterynarii w Tarnobrzeg<br />

ds. weterynaryjnej inspekcji sanitarnej. Pełnił też dyżury w Pogotowiu Weterynaryjnym,<br />

działającym przy Wojewódzkim Zakładzie Weterynarii w Tarnobrzegu.<br />

W latach 1990-1995 przebywał za granicą. Dwa lata po powrocie do Polski otworzył<br />

prywatną przychodnię weterynaryjną w Tarnobrzegu. Zrobił też specjalizację z chorób<br />

psów i kotów. Po utworzeniu Oddziałów Rejonowych wojewódzkich zakładów weterynarii,<br />

kolega Tadeusz Sech objął obowiązki Rejonowego Lekarza Weterynarii Tarnobrzegu.<br />

Praktykę weterynaryjną prowadził nadal. Po reformie administracyjnej kraju<br />

i powstaniu powiatów w 1999 r został Powiatowym Lekarzem Weterynarii w Tarnobrzegu<br />

i jest nim do dziś. Aktualnie ma dwa lata do emerytury. W rozmowie z nami<br />

podkreśla, że ma satysfakcję, że nigdy nie prowadził wobec podwładnych polityki rygoru,<br />

którą to ocenia jako błąd. Traktuje swoich pracowników z poszanowaniem i stara<br />

się stwarzać przyjazną, rodzinną atmosferę.<br />

Kolega lekarz wet. Tadeusz Sech pochodzi z rodziny adwokackiej, ojciec był cenionym<br />

prawnikiem. Podczas wojny przetrwał 4 obozy koncentracyjne, a po wojnie<br />

przesłuchania UB. Prawnikiem jest też żona kolegi Secha, Obecnie jest ona sędzią,<br />

była wcześniej trzykrotnie przewodniczącą sądu okręgowego w Tarnobrzegu. Córka<br />

Joanna jest lekarzem weterynarii i prowadzi odziedziczony po ojcu gabinet weterynaryjny.<br />

Syn, jest producentem rur u światłowodów. Tadeusz Sech ma czworo wnucząt.<br />

Weterynarię uważa za świadomy i trafny wybór, dokonany przed laty, ponieważ<br />

pasją jego życia są konie i to z nimi chciał wiązać zawsze swoje życie zawodowe. Weterynaria<br />

przynosi mu satysfakcję. Największą satysfakcję w praktyce weterynaryjnej<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej 83


84<br />

przynosi mu, jak sam mówi, chirurgia i praktykowanie w gabinecie córki. Z administracji<br />

weterynaryjnej najlepiej wspomina początki pracy, rok 1975, kiedy tworzono<br />

prawo weterynaryjne, nowelizowano ustawę o warunkach zdrowotnych żywności<br />

i żywienia, oraz przygotowywano rozporządzenia wykonawcze. Jego pozazawodowym<br />

hobby jest sport. Kiedyś koszykówka ( 1 ligowy zespół Start Lublin, w AZS, w<br />

Siarce Tarnobrzeg), bieganie, teraz jazda na rowerze (50-70km dziennie). Ocenia, że<br />

w ciągu 21 lat przebiegł 50 tys. km. Zaliczył 8 maratonów, należał do tarnobrzeskiego<br />

klubu biegaczy. Od trzech lat zamiast biegania jeździ na rowerze. Przynajmniej trzy<br />

razy w tygodniu wraz z towarzyszem, kolażem z niegdysiejszej reprezentacji Polsk,<br />

wyjeżdżają na przejażdżkę rowerową,<br />

Młodym chciałby przekazać, że w życiu trzeba koniecznie<br />

uprawiać sporty. Stanowią one odejście od<br />

rzeczywistości i pozwalają niwelować stresy.<br />

Zastępcą Powiatowego Lekarza Weterynarii w<br />

Tarnobrzegu jest lek. wet. Piotr Rucki, absolwent Wydziału<br />

Weterynaryjnego Akademii Rolniczej w Lubinie<br />

( rok 1993 ). Pracę w inspekcji weterynaryjnej rozpoczął<br />

w 1994 roku początkowo jako asystent weterynaryjny<br />

w Rejonowym Oddziale Weterynarii w Tarnobrzegu<br />

a następnie rejonowy inspektor weterynaryjny<br />

ds. higieny środków spożywczych pochodzenia<br />

zwierzęcego w Rejonowym Inspektoracie Weterynarii<br />

w Tarnobrzegu. Potem podjął obowiązki starszego<br />

inspektora ds. zwalczania chorób zakaźnych zwierząt<br />

w Powiatowym Inspektoracie Weterynarii w Tarnobrzegu. Zastępcą powiatowego lekarza<br />

weterynarii jest od 2003 r. Posiada specjalizację z higieny zwierząt rzexnych i<br />

żywności pochodzenia zwierzęcego. Żona kolegi Piotra Ruckiego jest lekarzem medycyny,<br />

asystentem w Oddziale Wewnętrznym i<br />

Ostrych Zatruć Szpitala Wojewódzkiego im. Św.<br />

Łukasza w Tarnowie. Państwo Ruccy mają dwoje<br />

dzieci, Wojciecha /6,5 roku/ i Magdalenę /5,5<br />

roku/. Lek. wet. Piotr Rucki oprócz pracy zawodowej<br />

zajmuje się praca społeczną. Jest członkiem<br />

Rady Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej.<br />

Zainteresowania i pasje Piotra Ruckiego<br />

to fotografia, sport i motoryzacja.<br />

P. Elżbieta Kozłowska od 1981 r. jest księgową<br />

w Powiatowym Inspektoracie Weterynarii<br />

w Tarnobrzegu. Jak nam powiedziała, jest zadowolona<br />

z samej pracy, oraz z faktu że wspól-<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej


Przedstawiamy<br />

nie w inspektoracie stanowią ,,taką dużą rodzinę’’. Księgowością zajmuje się sama.<br />

Mnogość pracy jej nie denerwuje, jak mówi, ,,bo wszystko jest do zrobienia i wszystko<br />

ma zawsze zrobione na czas’’. Mąż p. Kozłowskiej<br />

jest nauczycielem i trenerem piłki nożne. Mają dwoje<br />

dzieci.<br />

Lek. wet. Krzysztof Chmielowiec, pochodzi ze<br />

Stalowej Woli. Ukończył studia na Akademii Rolniczej<br />

w Lublinie w 2002 r, a w roku 2007 specjalizację<br />

na SGGW w Warszawie z higieny zwierząt rzeźnych.<br />

W PIW Tarnobrzeg jest Jaszowcem. To jego pierwsza<br />

praca. Daje mu ona dużo satysfakcji. Cieszy go<br />

panująca w inspektoracie rodzinna atmosfera. Kolega<br />

Chmielowiec pasjonuje się pszczelarstwem. Mieszka<br />

w Tarnobrzegu, jest kawalerem. Należy do fanów motoryzacji.<br />

Na stanowisku inspektora ds. ochrony zwierząt<br />

pracuje lek. wet. Justyna Obara-Gałek. Ukończyła<br />

Wydział Weterynarii na Akademii Rolniczej w Lublinie<br />

w 2007 r. Następnie podjęła studia doktoranckie u<br />

prof. Krakowskiego, z dziedziny andrologii. Obecnie<br />

kontynuuje zaocznie studia doktoranckie. W Powiatowym<br />

Inspektoracie Weterynarii w Tarnobrzegu pracuje<br />

od 2008 r. Oprócz pracy w inspekcji wraz z mężem<br />

praktykuje w gabinecie weterynaryjnym w Sandomierzu.<br />

Koleżanka Justyna Obara-Gałek nie ukrywa,<br />

że Jej pasją są zarówno konie jak i weterynaria.<br />

Tematem pracy doktoranckiej jest zjawisko apoptozy<br />

w nasieniu ogierów. Praca nad doktoratem jest już<br />

bardzo zaawansowana, większość badań jest już wykonanych,<br />

ukazała się też publikacja w ,,Magazynie<br />

Weterynaryjnym’’. Prawdopodobnie będziemy jeszcze<br />

nieraz mieli okazję przeczytać na łamach <strong>Biuletyn</strong>u<br />

artykuły koleżanki Justyny Obary-Gałek poświęcone<br />

koniom i jeździectwu.<br />

W zespole ochrony zdrowia zwierząt pracuje lek.<br />

wet. Wiesław Kościesza. Pochodzi z Siedlec. Studia<br />

weterynaryjne ukończył na Wydziale Weterynarii<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej 85


86<br />

Akademii Rolniczej w Lublinie w roku 1980. Przez ponad dwadzieścia lat pracował<br />

w terenie. Jest specjalistą z zakresu chorób psów i kotów. 5 lat kierował Biurem<br />

Powiatowym Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Tarnobrzegu. W<br />

2008 r. przeszedł do pracy w powiatowym inspektoracie weterynarii. Jest koordynatorem<br />

zwalczania choroby .Aujeszkyego. Do jego obowiązków należy również kontrola<br />

cross compliance, prowadzenie monitoringu chorób zakaźnych zwierząt. Kolega<br />

Wiesław Kościesza jest ojcem dwóch synów. Mieszka w Sandomierzu, dwukrotnie<br />

zalewanego powodzią w 2010 roku. Jak sam wspomina, na podwórzu było ok. 3 metry<br />

wody, a w domu zalane piwnice i 1 metr wody na paterze. Remonty domu trwają do<br />

dziś. Lekarz weterynarii Wiesław Kościesza jest dumnym posiadacz patentów sternika<br />

jachtowego i sternika motorowodnego.<br />

W zespole ochrony zdrowia zwierząt pracuje mgr inż. Arkadiusz Tomanek, kontroler<br />

weterynaryjny, absolwent Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie, kierunku<br />

zootechnika. Kolega Tomanek po ukończeniu<br />

studiów zajmował się prowadzeniem gospodarstwa<br />

rolnego, przekazanym mu przez<br />

ojca. Nie bez znaczenia jest dzisiaj nabyte w<br />

tamtym okresie doświadczenie współpracy z<br />

rolnikami.<br />

Odbył staż w Biurze Powiatowym Agencji<br />

Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa<br />

w Tarnobrzeg, w dziale identyfikacji i rejestracji<br />

zwierząt. Czas spędzony w ARiMR<br />

miał duży wpływ na pracę w Powiatowym<br />

Inspektoracie Weterynarii w Tarnobrzegu, do którego trafił w czerwcu 2009 roku obejmując<br />

obowiązki kontrolera weterynaryjnego. Zajmuje się kontrolami IRZ, CC oraz<br />

sporządza dokumentację z prowadzonych kontroli. Kol. Tomanek wyznaje, że praca w<br />

inspekcji sprawia mu dużą satysfakcję, ponieważ<br />

jest w ciągłym ruchu, przebywa dużo<br />

w terenie i ma bliski kontakt z ludźmi. Jest<br />

kawalerem i na razie nie zamierza zmieniać<br />

stanu cywilnego. Arkadiusz Tomanek interesuje<br />

się sportem, motoryzacją i końmi.<br />

Informatyk w Powiatowym Inspektoracie<br />

Weterynarii w Tarnobrzegu mgr Rafał<br />

Wiącek to rodowity tarnobrzeżanin i mieszkaniec<br />

Tarnobrzega. W inspektoracie pracuje<br />

od 2006 roku. Wcześniej był zatrudniony<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej


Przedstawiamy<br />

jako serwisant w sklepach komputerowych. Przepracował tam 6 lat. cyt. Praca w<br />

inspekcji nie wydaje mu się trudna, pomimo, że często pełni funkcję nauczyciela. To<br />

co dla informatyka jest proste, wyznaje, dla np. przyrodnika bywa bardzo skomplikowane.<br />

P. Rafał przyznaje,<br />

że oprócz obsługi inspekcyjnych<br />

programów zyskał trochę nowej<br />

wiedzy z dziedziny weterynarii.<br />

Rafał Wiącek w wolnych<br />

chwilach interesuje się muzyką,.<br />

Jego muzyczne fascynacje to<br />

szczególnie rock and roll i metal.<br />

Jest żonaty.<br />

W sekretariacie szefuje p.<br />

Wiktoria Safin, która również<br />

prowadzi sprawy kadrowe. W<br />

administracji weterynaryjnej<br />

pracuje nieprzerwanie od ukończenia<br />

szkoły w 1977r. W pracy<br />

czuje się ,,jak w rodzinie’’ i uważa,<br />

że atmosfera w miejscu pracy<br />

jest najważniejsza.<br />

Podczas naszego pobytu w<br />

Powiatowym Inspektoracie Weterynarii<br />

w Tarnobrzegu odczuliśmy<br />

dobrą, niemal rodzinną<br />

atmosferę. Wszyscy, z którymi<br />

rozmawialiśmy, podkreślali, że<br />

jest to zasługa powiatowego lekarza weterynarii lek. wet. Tadeusza Secha. Nie były to<br />

bynajmniej słowa rzucane bez pokrycia. To się po prostu czuło.<br />

W tarnobrzeskiej weterynarii gościli<br />

Anna Wacko i Władysław Rutkowski<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej 87


88<br />

ROZMOWA Z …<br />

PaSjE, zaInTERESOwanIa, wydaRzEnIa<br />

…WŁODZIMIERZEM KŁACZyńSKIM – lekarzem weterynarii, pisarzem<br />

Elżbieta Rutkowska, Władysław Rutkowski: Panie doktorze, dziękujemy za zaproszenie<br />

do Pańskiego mieszkania w Mielcu. Chcielibyśmy porozmawiać z Panem<br />

zarówno o weterynarii jak i o literaturze. Pozwoli Pan, że zapytamy o początki<br />

drogi weterynaryjnej. Kiedy skończył Pan studia?<br />

- Studia weterynaryjne ukończyłem w lutym w roku<br />

1957, w Lublinie po jedenastu semestrach. To był pierwszy<br />

rok, który miał 11 semestrów.<br />

Co Pan robił potem?<br />

- Od razu poszedłem w teren. Wtedy była bieda.<br />

Pan pochodzi z Mielca?<br />

- Pochodzę z Mielca. Urodziłem się w Żywcu, ale nie pamiętam,<br />

kiedy rodzice przyjechali do Mielca. Niemowlęciem<br />

byłem, kiedy tu przyjechałem. W Mielcu kończyłem szkołę podstawową i potem<br />

gimnazjum im. Konarskiego. To było wtedy jedyne gimnazjum w Mielcu i zaraz poszedłem<br />

na studia mając 18 lat, po brygadzie SP.<br />

Czy wybór weterynarii to był wybór świadomy, ma jakąś tradycję w Pańskiej rodzinie?<br />

- Nie, żadnych tradycji weterynaryjnych nie miałem. Ojciec zawsze mi mówił, szukaj<br />

sobie zawodu, w którym będziesz miał kontakt z przyrodą, z ludźmi i tak się do tego<br />

dostosowałem. Z przyrodą to miałem rzeczywiście kontakt później, bo poszedłem w<br />

teren. Dziś mówi się, że to było niedaleko Rzeszowa, bo w Domaradzu. Ale w owym<br />

czasie to było bardzo daleko. Nie było problemu z przeniesieniem, wszystkie moje<br />

rzeczy zmieściły się w teczce. Wyjazd do Domaradza był prawdziwą wyprawą. Najpierw<br />

wyjechałem do Rzeszowa, całą noc czekałem na stacji, aby dostać się rano do<br />

autobusu. Jechałem wtedy przez Dynów z Rzeszowa, a ostatnie kilometry przechodziłem<br />

na piechotę. Dotarłem wtedy do Brzozowa, był kwiecień 1957 roku. Jeszcze<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej


tak jeździłem całe lata, kiedy zwalczałem pryszczycę w Lubaczowskiem, a był to już<br />

1959 rok, toteż dotarłem tam, można powiedzieć „rzemiennym dyszlem” O ile czytaliście<br />

Państwo moją książkę, taki tryptyk, który wydały jeszcze Iskry, ja to nazwałem<br />

Wronie pióra, tam wszystko to jest. Ta książka miała potem nagrodę Profilu. W owym<br />

czasie było dużo pism społeczno - literackich i Profile były właśnie takim niezłym pismem<br />

i dano mi nagrodę. W Rzeszowie było wtedy literatów pięciu, dzisiaj pewno z<br />

trzydziestu albo więcej.<br />

Długo był Pan w Domaradzu?<br />

- W brzozowskiem spędziłem 10 lat. W Domaradzu 6, a w Haczowie, takiej wsi na<br />

Podkarpaciu, gdzie długo jeszcze mówiono „za Kłaczyńskiego”, jak dochodziły mnie<br />

słuchy, byłem 4 lata. Pierwszy wprowadziłem na Podkarpaciu poważniejszą chirurgię<br />

tzn. cesarskie cięcie. Wtedy na Podkarpaciu wprowadzano simentalera, z którym wiązały<br />

się ogromne kłopoty z porodami, dobijano jałówki i ja zacząłem szaleć z cesarskimi<br />

cięciami. Początkowo robiłem embriotomię. Pamiętam był taki PGR w Trześniowie,<br />

no to robiłem tam embriotomię a później uciekałem z tego, no bo po embriotomii<br />

można było spodnie zdjąć i je postawić, ale i chodziło o żywe cielęta.<br />

Co potem Pan robił?<br />

- Potem po tych 10 latach pół roku byłem w Rzeszowie, bo dyr. Skorupko chciał zrobić<br />

ze mnie WIS-owca a później przeskoczyłem do Mielca na stanowisko powiatowego.<br />

Byłem Powiatowym Lekarzem Weterynarii w Mielcu 8 lat. Postarałem się, żeby<br />

z tego powiatu zrobić coś dobrego, momentalnie poprawiły się dochody, pilnowałem<br />

wszystkiego.<br />

Wybór Pana na powiatowego był więc wyborem trafionym…<br />

- Trafionym, ale może lepiej nie zagłębiajmy się w te niuanse, bo niektórzy dali mi popalić<br />

jak należy. Po pewnym czasie ludzie ich przekonali do mnie, nie ja. Nawet były<br />

momenty, ze przyjeżdżano z Rzeszowa do Mielca aby mnie wyrzucać. Mówiono, że<br />

być może ja jestem dobrym praktykiem, bo ja zaraz pogotowie zorganizowałem, ale<br />

dajmy spokój.<br />

Pan praktykuje do dziś<br />

- Tak praktykuję, ale wyłącznie małe zwierzęta i to od 25 lat.<br />

Pasje, zainteresowania, wydarzenia<br />

Panie doktorze, jest Pan lekarzem weterynarii ale także pisarzem. To jest główny<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej 89


90<br />

powód, że prosiliśmy Pana o spotkanie. Napisał Pan Popielec (1981), powieść, na<br />

kanwie której zrealizowano serial telewizyjny pod tym samym tytułem (premiera<br />

1984), Wronie pióra (1986), tryptyk mikropowieści, Anioł się roześmiał (1994),<br />

powieść (na zlecenie Telewizji Polskiej), I pies też człowiek (1997), dzienniki lekarza<br />

weterynarii, przed wydaniem książkowym drukowane w latach 1993-1998 w<br />

czasopiśmie „Sycyna”, wreszcie I kot ma duszę (2001), druga część dzienników, z<br />

lat 1996-99; dalej Miejsce (2005), powieść w pięciu tomach, obrazującą obyczajowe<br />

i historyczne uwikłania ludzkich losów na tle epoki w realiach prowincjonalnego,<br />

galicyjskiego miasteczka. Napisał Pan też Zasiek polski (2008), dwutomową<br />

kontynuację Miejsca oraz Skorpionadę (2010), powieść radiową na kanwie Miejsca.<br />

Interesuje nas początek pisania. Jakie były początki drogi pisarskiej?<br />

- Moja mama była wspaniałą gawędziarką i chyba to przeskoczyło na mnie. Moje<br />

książki są trochę takie gawędziarskie. Nie jest to literatura taka, jaką lubią krytycy,<br />

szczególnie młodzi, bo kiedyś tu czytam, że jeśli pisarz nie potrafi się wypowiedzieć<br />

na 120 stronach to raczej niech już się nie bierze za pisanie. No to rzeczywiście, ja nie<br />

powinienem pisać. Moje książki są duże.<br />

Może jak sagi?<br />

- No więc właśnie. Moja mama opowiadała, ale nie pisała. Ja zacząłem pisać. Miałem<br />

38 lat jak napisałem Pamiętnik. Wielu pisarzy tak rozpoczyna. Był konkurs Towarzystwa<br />

Brzozowskiego, a był to rok 1972. Były takie dwie miejscowości w moim rejonie<br />

Domaradza, gdzie pracowałem, jedna nazywała się Magierów a druga Poprawka.<br />

Napisałem taki pamiętnik Między Magierowem a Poprawką. Nie było wielu prac i nie<br />

przyznano pierwszej nagrody, a mnie przyznano, o dziwo drugą nagrodę. I zaraz Profile,<br />

gdzie pracowali ludzie znający się na literaturze, napisały do mnie czy pozwolę<br />

opublikować ten Pamiętnik. Oczywiście ucieszyłem się i pozwoliłem. Ukazało się to z<br />

małymi skrótami. No i wtedy zacząłem się rozglądać, jak piszą inni, chociaż dużo czytałem<br />

wcześniej. W ogóle to od dziecka czytałem dużo. Chciałem coś napisać, nigdy<br />

nie próbowałem pisać wierszy, nigdy nie próbowałem poezji, podziwiałem tych, co piszą<br />

poezje. Był taki mój rówieśnik, dziś moich rówieśników mało pozostało, Kondraciuk,<br />

poeta, który pisał:<br />

Nie przeganiaj koni moich delikatną ręką brzasku,<br />

niechaj pędzą nieboskłonem, krzesząc złote iskry podków.<br />

Gdzieś skrzypnęło stare okno, to już wstała moja matka<br />

Dym nad domem już rozpostarł postrzępiony swój spadochron…<br />

Nie wiem gdzie on zniknął z firmamentu poetyckiego Rzeszowa. Nie pisałem wierszy,<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej


ale było też tak, że jak mi się jakaś dziewczyna podobała, to jej jakiś wierszyk napisałem,<br />

co było skuteczne. Muszę przyznać. Pojawił się też taki konkurs „O Bieszczadzki<br />

Laur”. Ja napisałem wtedy takie opowiadanie, które koresponduje z tym, o co Pan<br />

mnie pytał, z weterynarią. Napisałem rzecz, ale już fabularną, autentyczną ale fabularną<br />

i nazwałem to Wieczorynki. Pisałem o początkach swojej pracy w Domaradzu.<br />

Czyli była to rzecz o weterynarii, o terenie.<br />

- Tak, łącznie z zabiegami. No oczywiście w sposób trochę romantyczny.<br />

Czytelnik mógł więc autora skojarzyć z Panem?<br />

- Mógł skojarzyć. Za Wieczorynki dostałem drugą nagrodę. To był olbrzymi konkurs,<br />

ponad 120 prac. Nagroda ta bardzo mnie zdopingowała. Na drugi rok, kiedy konkurs<br />

powtórzono, napisałem takie opowiadanie, które już mnie wprowadziło w linię opowieści<br />

prozatorskiej, która właściwie we mnie do dzisiaj tkwi. No i oczywiście nabyłem<br />

doświadczenia, chociaż od tego czasu pozostał ten sam styl opowieści. Nazwałem<br />

to Cesarski trakt. Ja ciągle żyłem tamtymi stronami. Przez Domaradz przechodził<br />

taki trakt. Cesarski trakt jakby tkwi w Popielcu, jedna część Popielca nosi tytuł Cesarski<br />

trakt …Człowiek, dla którego pozostał już tylko Cesarski trakt…<br />

Kiedy Pan napisał „Popielec”?<br />

Pasje, zainteresowania, wydarzenia<br />

- Popielec został wydany w 1981 roku. Pisałem go prawie 5 lat. Popielec to jest wojna,<br />

dominuje główny temat, wojna.<br />

Popielec jak wszyscy wiemy został sfilmowany, Pan został pokazany całej Polsce i<br />

ja o Panu usłyszałem wtedy właśnie.<br />

- Tak, zrobiono film w reżyserii Ryszarda Bera, dziewięcioodcinkowy serial. Wzięło<br />

w nim udział sześćdziesięciu aktorów. Miałem wtedy kilka wywiadów w telewizji,<br />

zaczęto mnie poznawać. Ta powieść Popielec i następna, tryptyk Wronie pióra oraz<br />

trzecia powieść Anioł się roześmiał tkwią jakby w mojej małej ojczyźnie, tu na Podkarpaciu,<br />

Pogórzu Dynowsko – Brzozowskim. Kiedyś spotkał mnie młody chłopak,<br />

człowiek dużo młodszy ode mnie, o ponad 50 lat, ktoś zajmujący się słowem i powiedział<br />

mi tak, wie Pan co, ja wziąłem tę książkę do ręki nie wiedząc, że będę ją czytał.<br />

Ale później widzę, że ci ludzie, bohaterowie, mówią językiem mojej wsi. Bardzo specyficzny<br />

jest język tego Pogórza. Ta enklawa językowa sięga aż pod Strzyżów. Tam nie<br />

mówi się policjanci tylko policjancio, tam się nie mówi jodła tylko judka, nie smrek<br />

tylko smrok. Do dziś od starych ludzi można usłyszeć bars jako bardzo. To jest staro-<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej 91


92<br />

polski język. Nawet w sferze technicznej miłości, stosunek to jest granie. Lekka reminiscencja<br />

z ruskiego, poichrać. To jest już jakieś pogranicze, już niedaleko Sanok. W<br />

tych okolicach tu i ówdzie enklawa łemkowska była, Krasna, Czarnorzeki pod Krosnem.<br />

Próżno usiłowano to zmieniać, Wiatrołów na przykład, ale później powrócono<br />

do starej, pięknej nazwy.<br />

W Pana książkach jest ta mała ojczyzna, która łatwo daje się zdefiniować, ale sięga<br />

Pan w tej ojczyźnie do czasów przedwojennych, do okresu wojny, potem do<br />

Solidarności, do współczesności. „Anioł się roześmiał” to sięganie do czasów stanu<br />

wojennego.<br />

- No tak. Proszę zwrócić uwagę, że Popielec to jest Błędna i to jest Glinnik. Tam da<br />

się rozpoznać i ludzi, i nazwiska, i ta Chodcza to jest Brzozów, powiatowe miasteczko,<br />

gdzieś tam za górą, może być i Strzyżów ale w każdym razie jest tam obyczaj. To<br />

można zauważyć i we Wronich piórach, gdzie w ostatnim opowiadaniu o weterynaryjnej<br />

nazwie Ochwat, piszę o narkomanach, o zetknięciu się narkomanów ze wsią,<br />

to jest jak spotkanie z jakąś kulawizną życiową. inaczej nie mogłem tego nazwać, Wielokrotnie<br />

pytano mnie co ta nazwa oznacza, bo nie każdy przecież wie co to ochwat i<br />

tak to tłumaczyłem.<br />

Na jednym z szerokich spotkań weterynaryjnych opowiadał Pan o historii powstawania<br />

filmu, na podstawie ”Popielca”, o perypetiach z tym związanych.<br />

Wiadomo, że film był przez bodajże dwa lata „półkownikiem”.<br />

- Był, tak był. Dopiero nagroda, Grand Prix na festiwalu „Teleconfronto” w Chianchiano<br />

Terme zmusiła władze telewizji do jednorazowej emisji. I zaraz „Złoty Ekran”<br />

i nagroda prezesa TV.<br />

Potem po filmie nastąpiła znów długa cisza.<br />

- Tak było. Nie wiem dlaczego. Dwukrotnie go odrzucono.<br />

Pamiętamy te dyskusje w czasie emisji filmu, że autor jest kontrowersyjny, że<br />

przedstawiony obraz tamtych czasów jest nieprawdziwy.<br />

- No tak, pamiętam, jak jacyś pułkownicy z BCh pisali o tym. Ja powiem tak, oprócz<br />

tego, że jestem weterynarzem, że jestem pisarzem, to jestem homo politicus i to niestety<br />

przeszkadza, bo taki człowiek widzi historię nie tak, jak widzi ją oficjalna władza,<br />

jak widzi ją prof. Paszkowski i szereg innych historyków, działających teraz w IPN,<br />

chociaż w działalności IPN mi się wiele rzeczy bardzo podoba. Ja po prostu nie umiem<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej


w książce umknąć od prawdy i trochę narażam się ludziom. Na przykład weźmy Miejsce.<br />

Ludziom, których dziadkowie, wujowie byli powiedzmy nieładni w pewnych<br />

okresach, nie mówię, że ktoś tam współpracował z SB, ale naraziłem się koledze ze<br />

związku literatów, który powypisywał na kolegę, że współpracował z SB. Ja mu mówię,<br />

dlaczego ty nie byłeś bohaterem w czasie, kiedy działało SB. Miałeś wtedy pole<br />

do popisu. Po prostu nie bawię się w takie rzeczy a w książce staram się napisać prawdę,<br />

napisać tak, jak było. No i Miejsce w Mielcu zostało przyjęte dobrze, ale już Zasiek<br />

Polski nie. Dlaczego? Bo opisuję ten kontrowersyjny bardzo okres 1944 – 1948,<br />

1950-1951, Zasiek kończy się w 1948 roku i pokazuję niestety ludzi, których potomkowie<br />

żyją, ludzi z UB, byłych milicjantów.<br />

Czy Ci potomkowie postaci opisywanych, o których Pan mówi, identyfikują się z<br />

tymi osobami, krytykują Pana?<br />

- Rzeczą szkodliwą jest nie krytyka, bo jak Ber, reżyser Popielca mówił, „jak będą o<br />

Tobie źle mówić, to niech cię to nie obchodzi, byle mówili”. Natomiast przemilczenie<br />

jest złe. Ja w Zasieku, mocno fabularyzuję. To jest powieść, to nie jest książka historyczna,<br />

ani dokument. Dam taki przykład, już nie z Zasieku. Jest pewien bardzo wpływowy<br />

człowiek, on się nazywa… np. niech nazywa się Smaczny, to jego dziadek nazywa<br />

się Gustny. Dam Wam inny przykład, napisałem w książce I kot ma duszę, gdzie<br />

są raczej felietony, że docierają do mnie książeczki zdrowia podbijane pieczątką, która<br />

nie przynosi specjalnie coś ważnego, pieczątki z dużymi tytułami funkcji społecznych,<br />

nie lekarskich kwalifikacji. Ja w książce na końcu napisałem, że jak w Kieleckiem<br />

budowano kolej wąskotorową, łączącą różne miejscowości, to żona konduktora<br />

zrobiła sobie wizytówką z napisem „Konduktorowa wąskotorowa”. Po prostu pokpiłem<br />

sobie, ale Broń Boże, przecież nie zaczepiłem go. No i zadziałało jak nożyce,<br />

zupełnie niepotrzebnie. Mam promocję tej książeczki, pojawia się ten kolega, nigdy<br />

go nie widywałem na żadnym spotkaniu autorskim i zabiera głos jako druga czy trzecia<br />

osoba i mówi: „słuchaj Włodku”, nie studiowaliśmy co prawda na jednym roku,<br />

ale niech tam, „chciałbym wyjaśnić” i tłumaczy się... Ludzie patrzą na niego i do końca<br />

nie wiedzą o co chodzi. Jeżeli jest ktoś bardzo wrażliwy i ma do tego duże ambicje,<br />

to pisarzowi jest bardzo łatwo takiemu człowiekowi się narazić i ma przechlapane<br />

do końca życia.<br />

Pan ma swoje wydawnictwo?<br />

Pasje, zainteresowania, wydarzenia<br />

-Tak. Razem z żoną założyłem wydawnictwo i nie żałujemy tego kroku. Wronich piór<br />

już nie ma na rynku a upominają się o nie biblioteki. Wydamy je w naszym wydawnictwie.<br />

Sami to wszystko finansujemy. Nie jest to zarobek, ale nie ma też strat. Pies też<br />

człowiek rozszedł się bardzo szybko, to wydaliśmy później jeszcze 200 egzemplarzy.<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej 93


94<br />

Podobnie jest z I kot ma duszę. W tej książce znajduje się zresztą najlepsza recenzja<br />

jaką dostać mogłem. Jest to recenzja napisana przez Kazimierza Dejmka. Pozwólcie,<br />

że ją zacytuję: Wielce Szanowny Panie ! Jestem stałym czytelnikiem „Dziennika Weterynarza”<br />

z „Sycyny”. Dziękuję Panu za dobrą nowiną. Proszę przyjąć wyrazy wielkiego<br />

uszanowania i wielkiego podziwu. Pański Kazimierz Dejmek”<br />

Czy Pan teraz nad czymś pracuje?<br />

- Nie. Trafiłem na taką książkę, którą teraz wydała „Karta”. Tu się odbywa homo politicus.<br />

Książka nazywa się Egzekutor. To jest taka spowiedź, katharsis, człowieka, który<br />

wykonywał wyroki śmierci. On cały czas pisze o wódce, był chyba alkoholikiem.<br />

Popełnił samobójstwo w Ameryce. Miał powikłane życie osobiste, był trudnym człowiekiem.<br />

Książka mnie interesuje, bo nie żyłem w tym wszystkim o czym pisze, ale<br />

obok. Rodzice w konspiracji, z rodziny 4 osoby w czasie okupacji odeszły, wobec tego<br />

coś tam widziałem, miałem wtedy 10-11 lat i dobrze pamiętam niektóre rzeczy, to widać<br />

chociażby z Miejsca. Próbuję popatrzeć na tego Egzekutora trochę z innej strony.<br />

On tam opisuje mordy ze strony Polaków na Ukraińcach. Na Wołyniu mordowano Polaków,<br />

a tutaj były też ukraińskie wsie i też potrafiono i spalić, i zamordować, i zgwałcić.<br />

W Egzekutorze jest taka postać, która jest przykładem tego, jak może być ukazywany<br />

jeden człowiek przez różnych ludzi. Jest tam niejaki Draża Sotirović, /Dragan<br />

Mihajlo Sotirović – przyp. red/ Serb, czetnik, który był w AK w 1944 roku. Skąd się<br />

wziął na wschodzie? Według niego był w niewoli niemieckiej, ale Niemcy czetników<br />

nie brali do niewoli,<br />

bo czetnicy byli po stronie hitlerowców<br />

- no właśnie. Przypuszczalnie, była to wersja oficjalna a nieoficjalna może być taka,<br />

że był w jakimś oddziałku, jak Niemcy organizowali takie oddziały międzynarodowe,<br />

tam mogli być i Francuzi, i Belgowie, i czetnicy tak samo, i zorientował się jak jest i<br />

przeszedł do AK. Był bardzo bojowy, ratował polskie wsie od Ukraińców, miał doświadczenie<br />

bojowe, kapitan z armii jugosłowiańskiej.<br />

Czy to jest stan faktyczny, czy to jest w „Egzekutorze”?<br />

- To jest stan faktyczny. W Egzekutorze jest nawet apoteoza tego Draży Sotirovića. A<br />

ja Drażę Sotirovića znam z drugiej strony, od chłopów z Domaradza. Bo Draża Sotirović<br />

na zakończenie swojej działalności w 1946 roku przy lewobrzeżnym Sanie, dotarł<br />

do Domaradza. Tu, w Domaradzu dokonał napadu ze swoimi ludźmi. Oficjalna<br />

historiografia komunistyczna podawała to jako działanie 27 wołyńskiej brygady NSZ.<br />

Napadli na 40 Rosjan, którzy już zdemobilizowani ciągnęli przez Domaradz. Byli nie-<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej


uzbrojeni, w tym kilkanaście kobiet i wymordowali ich w środku wsi. Gdyby nawet<br />

byli uzbrojeni nie mogli stawiać oporu. Opowiadali to świadkowie, bo byli tam potem<br />

spędzeni przez Rosjan do rozstrzału. Uratował się z tej masakry jeden Rosjanin i dobrnął<br />

do Krosna, ranny, to sprowadził NKWD. Draży Sotirovića już dawno nie było,<br />

wpadli do bezbronnej wsi, spędzili cały ten przysiółek w dół nad rzekę, oparli o skarpę,<br />

naprzeciw ustawili karabin maszynowy, wyciągnęli 7 chłopaków, którzy niedawno<br />

wrócili z partyzantki i zamordowali ich kolbami. Draża Sotirović gdyby rzeczywiście<br />

kochał Polaków i przemyślał sprawę, to by tego nie robił w środku wsi, dalej były<br />

Poręby, szczere pola, las. Chłop opowiadał mi, że Drażo rozstrzeliwał tych, co ocaleli.<br />

Przyniósł potem garść odznaczeń i palił u niego w piecu legitymacje, czytał je i palił.<br />

Ja to przyjmowałem jako część folkloru miejscowego, dopiero po latach jak zacząłem<br />

czytać materiały źródłowe,<br />

poznawałem prawdę. Proszę<br />

zwrócić uwagę na różne spojrzenia<br />

na tę samą osobę.<br />

Co się z nim potem stało?<br />

- Najpierw był wójtem w jednej<br />

miejscowości, uciekł na zachód<br />

Polski. Potem wiedział, że na<br />

pewno nie uniknie kary czy złowienia,<br />

no bo była to tylko kwestia<br />

ustabilizowania się władzy<br />

i byłby złapany, wydany w ręce<br />

Rosjan albo tutaj by mu głowę ukręcili. Przeszedł granicę zachodnią do Austrii, potem<br />

do Francji. Do Jugosławii nie wracał, nie. Miał żonę i syna. Spotykał się z nim<br />

w Grecji. Spotykał się z gen Andersem. Miał virtuti militarii za Wołyń. Zmarł mając<br />

75-76 lat podczas pielgrzymki na górę Athos, świętą górę prawosławia. On był prawosławny.<br />

Czy Pana nie inspiruje „Egzekutor” do napisania jeszcze czegoś?<br />

- No właśnie, chciałem coś napisać krytycznego, ale pewnie znowu się komuś narażę.<br />

O tej postaci chciałem napisać, bo to jest plama jednak.<br />

Panie doktorze, czy Pan napisał już powieść swego życia?<br />

Pasje, zainteresowania, wydarzenia<br />

- Chyba tak. Zdecydowanie Miejsce jest taką książką, Miejsce i Zasiek polski . Zasiek<br />

polski jest jakby zakończeniem Miejsca. Miejsce kończy się taką sekwencją, kiedy<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej 95


96<br />

do rzeki czyli do Wisłoki dochodzą Rosjanie i partyzanci. To jest autentyczne i urywa<br />

się. Losy dalsze bohaterów są w Zasieku polskim ale tak zmieszane, że wydaje się, że<br />

okupacja była dużo łatwiejsza dla tych, którzy chcieli walczyć za Polskę niż późniejsza<br />

walka. Dlatego też Zasiek nie ma dobrego odbioru, pomimo, ze rozszedł się po<br />

Polsce. Mam często telefony ludzi, którzy chcieliby, aby przesłać im np. zdjęcia bohaterów<br />

Miejsca. Bohaterem jest Kuna, naprawdę nazywał się Lis. Ja go trochę wyidealizowałem,<br />

przecież to powieść fabularna. Był taki partyzant, który zginął, to są<br />

jego losy. Zastrzelił go prowokator przysłany przez UB. Cały czas stwarzało się legendy,<br />

że to była bitwa, że to UB go otoczyło, a ja pamiętam co opowiadano wtedy.<br />

Był taki komendant milicji, niedawno zmarł, dożył prawie 100 lat, który tak się zapisał<br />

fatalnie, potem siedział, bo Państwo Ludowe jak trzeba było to swoich też sadzało<br />

i szef UB siedział; mały wyrok<br />

dostał. Łatwo się było<br />

zdemoralizować, kiedy miało<br />

się broń i wszechwładną<br />

władzę. Ja pamiętam ten<br />

okres, wszechwładna władza.<br />

Dwóch chłopaków z<br />

UB, jeden żyje do dzisiaj,<br />

wyciągnęli gościa z restauracji,<br />

należał do PSL-u, coś<br />

się im nie podobał, zastrzelili<br />

go. Baby w kolejkach mówiły<br />

kto to zrobił, cisza. Jeżeli<br />

się miało taką władzę…<br />

Jak Pan pracuje?<br />

- Zawsze pilnowałem najpierw pacjentów, zawsze tak było. Nigdy literatura nie była<br />

pierwsza. Zawsze znalazłem trochę czasu, że sobie popisałem. Piszę bardzo tradycyjnie,<br />

w zeszycie. Mam wszystkie rękopisy, są tego całe stosy. Później przepisywałem<br />

na maszynie, potem z maszyny na komputer. To mi też utrudnia, ale i w pewnym sensie<br />

pomaga, bo czyszczę tekst przy okazji. Kilkakrotnie przepisuję tekst.<br />

Na ścianie przed nami widzę nagrodę „Albertus”, za co Pan ja otrzymał?<br />

- To nagroda miejscowa Towarzystwa Brata Alberta w Mielcu, dla osób, które coś dobrego<br />

robią dla miasta. Przydzielanie tego wyróżnienia odbywa się bardzo uroczyście.<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej


Czy miasto Pana docenia?<br />

- Myślę, że tak, zresztą znają mnie jako lekarza weterynarii, kiedy byłem jeszcze powiatowym.<br />

Mieszkacie Państwo w Mielcu?<br />

Pasje, zainteresowania, wydarzenia<br />

- My mamy jeszcze dom na wsi, 14 km stąd, w Goleszowie, tam jest nasza siedziba.<br />

Serdecznie Was tam zapraszamy. Myśmy tam mieszkali całe nasze życie. W Mielcu<br />

spędzamy dopiero pierwszą zimę.<br />

Panie doktorze, Pani doktor. Bardzo serdecznie dziękujemy za gościnę w domu<br />

Państwa, za rozmowę w bardzo miłym miejscu. Obiecujemy odwiedzić Państwa<br />

w Goleszowie.<br />

U Państwa Kłaczyńskich<br />

o weterynarii i literaturze rozmawiali<br />

Elżbieta i Władysław Rutkowscy<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej 97


98<br />

PySZCZAKI Z JEZIORA MALAWI<br />

Umówiłem się z kolegą lekarzem weterynarii Pawłem Bartnikiem na dłuższą rozmowę<br />

o akwarystyce. Lek. wet. Paweł Bartnik pracuje w Powiatowym Inspektoracie Weterynarii<br />

w Jarosławiu. Wiedziałem, że interesuje się on akwarystyką od wielu już<br />

lat. Nie wiedziałem wszakże, że jest to pasja tak bardzo szeroka i tak interesująca, że<br />

wszystko co dotychczas wiedziałem o hodowli ryb akwariowych okazało się być niczym<br />

w porównaniu z tym co zobaczyłem. W mieszkaniu o powierzchni 65 m2 znajduje<br />

się imponująca ilość zbiorników, pełnych egzotycznych ryb.<br />

Władysław Rutkowski: Czy zainteresowanie akwarystyką to stare hobby?<br />

- lek. wet. Paweł Bartnik: Tak. Zainteresowanie akwarystyką zaczęło się w wieku 7<br />

lat, kiedy to kuzyn dał mi pierwsze rybki, w 1 litrowym słoju. Były to najzwyklejsze,<br />

akwariowe pawie oczka, jedynie<br />

wówczas dostępne, zwane<br />

też gupikami. I tak się to zaczęło.<br />

Akwarystyka w ówczesnych latach<br />

była na bardzo niskim poziomie.<br />

W sklepach specjalistycznych<br />

można było kupić tylko brzęczyki<br />

do powietrza, najprostsze grzałki<br />

piaskowe i termometry. Niezwykle<br />

ubogo wyglądała krajowa akwarystyka<br />

w latach siedemdziesiątych<br />

ubiegłego wieku. Potem ojciec<br />

zrobił mi 63 litrowe akwarium, ramowe,<br />

klejone kitem. Hodowałem w nim gupiki, mieczyki, sumiki amerykańskie. To<br />

były również najbardziej popularne gatunki ryb, sprzedawane w sklepach zoologicznych.<br />

Kiedy można było kupić lepszy sprzęt?<br />

- Lepszy sprzęt pojawił się dopiero w latach osiemdziesiątych. Można było też sprowadzać<br />

wiele dobrego sprzętu z ówczesnego NRD czy Czechosłowacji. Do nas taki<br />

sprzęt praktycznie nie docierał. Kiedy w roku 1986 i 1987 pojawił się on w Lublinie,<br />

przywoziłem go do domu. U nas zawsze były w domu akwaria, mniejsze lub większe,<br />

ale były. Dowoziłem też z Lublina ryby. Rok 1987 to był prawdziwy boom akwarystyczny.<br />

Dużo ryb sprowadzano wtedy z zagranicy, zwłaszcza z Rosji. Oni zawsze stali<br />

lepiej niż my z akwarystyką.<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej


Macie jakiś związek, stowarzyszenie miłośników ryb akwariowych?<br />

- Od roku 1980 do 1992 należałem do Polskiego Związku Akwarystów Oddział Jarosław.<br />

Niestety związek już nie istnieje, szkoda. Integrował on nasze środowisko, były<br />

spotkania członków cztery razy w tygodniu. Dyskutowaliśmy na nich o naszych zainteresowaniach,<br />

wymienialiśmy doświadczenia, sprzęt, ryby. Obecnie akwarystyka rządzi<br />

się zasadami komercji. Kiedyś zbiornik 100 litrowy uważany był za duży, obecnie<br />

takie akwarium zaliczane jest do małych. Wiele się od tamtego czasu zmieniło. Organizowaliśmy<br />

w związku wystawy ogólnopolskie co 2 lata, w których również uczestniczyłem.<br />

Pozostały po nich liczne nagrody, ot chociażby kolekcja szklanek z wizerunkami<br />

ryb.<br />

Co się wtedy hodowało?<br />

Pasje, zainteresowania, wydarzenia<br />

- Hodowałem wtedy pielęgnice niebieskołuskie.<br />

Co obecnie znajduje się w tych imponujących zbiornikach?<br />

- Mam 18 zbiorników swoim mieszkaniu. We wszystkich są pyszczaki z jeziora Malawi.<br />

Malawi to jezioro pochodzenia tektonicznego, położone w południowo-wschodniej<br />

Afryce. Jego wody podzielone są pomiędzy trzy państwa: Malawi, Tanzanię i Mozambik.<br />

Położone jest najbardziej na południe spośród wszystkich jezior Wielkich Rowów<br />

Afrykańskich. Jezioro otoczone jest przez wysokie góry dochodzące do 3000 m. Odkrywcą<br />

dla Europejczyków i pierwszym badaczem jeziora był David Livingstone, który<br />

przybył nad jego brzegi w 1859 r. Pierwsze pyszczaki zacząłem nabywać po zapoznaniu<br />

się z książką Wiecheckich z Uniwersytetu Toruńskiego. Pojechali oni do Afryki<br />

nad jezioro Malawi, dokonali oględzin i opisali żyjące tam ryby. Książkę Wiecheckich<br />

zakupił związek. Zacząłem powoli rozglądać się za pyszczakami. Pierwsze przywiózł<br />

mi zaprzyjaźniony sklepikarz z Rzeszowa i tak to się zaczęło. Od tego czasu hoduję<br />

wyłącznie pyszczaki.<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej 99


100<br />

Co jest w nich takiego interesującego?<br />

- Ryby te charakteryzują się bardzo pięknym i ciekawym ubarwieniem. To właśnie<br />

ono zaraz obok zachowania jest tym co może fascynować w nich najbardziej. Występuje<br />

w niezliczonej odmianie barw. Fascynujący jest też ich sposób rozmnażania. Samica<br />

bowiem trzyma ikrę w pysku przez<br />

ok. 4 tygodnie. Przez ten czas nic nie je.<br />

Potem wypuszcza małe pyszczaki z pyska<br />

ale dalej się nimi opiekuje. W razie<br />

zagrożenia chowa je wszystkie go pyska.<br />

Mam ok. 40 gatunków pyszczaka.<br />

Gatunki są w różnych odmianach kolorystycznych.<br />

Jest taki popularny gatunek<br />

pyszczaka w Polsce, nazywa sie czerwona<br />

zebra, to nazwa popularna, której samiec<br />

i samiczka są czerwone. Mam taki<br />

wariant. Drugi to samiec niebieski i samica<br />

niebieska, też je mam. Trzeci wariant<br />

kolorystyczny to samiec niebieski a samica czerwona, oczywiście wariant ten jest<br />

i w moim zbiorniku. Jest też wariant czwarty, gdzie samiec i samica są łaciate, też je<br />

mam. Można powiedzieć tak, pyszczaków jest około 900 gatunków, do tego dochodzą<br />

odmiany kolorystyczne i geograficzne. Te ostatnie zależą od miejsca połowu w jeziorze<br />

Malawi.<br />

Ile ma kolega ryb w tych wszystkich zbiornikach?<br />

wrażenia wizualne. To wszystko kosztuje.<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej<br />

- Nie wiem, może ok. 500, może więcej.<br />

To chyba kosztowne hobby?<br />

- Niestety tak. Sprzęt jest drogi, koszty<br />

utrzymania zbiorników, światło, pokarm,<br />

również kosztują. Obliczam, że rocznie<br />

muszę wydać ok. 3,5 tys. zł. na moje<br />

hobby. Przede wszystkim akwarystyka to<br />

hobby - zatem priorytetem jest prawidłowa<br />

pielęgnacja roślin i zwierząt w akwarium<br />

oraz dobre warunki a nie dbanie o


Dlaczego warto zajmować się akwarystyką?<br />

Pasje, zainteresowania, wydarzenia<br />

- To jest hobby, które niezwykle uspokaja. To jest lepsze od telewizora. Patrzenie na<br />

ryby wycisza, godzinami można siedzieć przed zbiornikiem o gapić się na życie ryb w<br />

akwarium. Proszę spróbować…<br />

Panie doktorze, serdecznie dziękuje za poznanie Pańskiej pasji, za wiadomości o pyszczakach<br />

z jeziora Malawi. Życzę sił i środków na dalszy rozwój akwarystyki.<br />

Rozmawiał dr Władysław Rutkowski<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej 101


102<br />

MOTOVET<br />

...czas zacząć<br />

Pierwszym bohaterem i mam nadzieję nie ostatnim będzie VW Golf. Wybór moim<br />

zdaniem oczywisty. Golf to znaczący element historii motoryzacji. Od lat 70-tych<br />

ubiegłego wieku nieprzerwanie zajmuje czołowe miejsca w rankingach sprzedaży. Jest<br />

prekursorem klasy samochodów kompaktowych, zwanej też „klasą golfa”. Mimo iż<br />

wiele zmieniło się od debiutu Golfa I w roku 1974, każda kolejna odsłona najpopularniejszego<br />

modelu VW jest zawsze wydarzeniem w świecie motoryzacji.<br />

Ambicją wszystkich liczących<br />

się producentów jest posiadanie<br />

w swojej ofercie atrakcyjnego pojazdu<br />

w klasie kompakt, końcu to<br />

przede wszystkim Golf stworzył<br />

potęgę finansową koncernu Volkswagena.<br />

Aktualnie w sprzedaży znajduje<br />

się już szósta generacja tego modelu<br />

i taką udało się poddać testowi.<br />

Wrażenia ze spotkania z „panem<br />

G” podzieliłem na kilka kategorii.<br />

nadwozie<br />

Tylko pierwsza generacja Golfa wyróżniała się stylistycznie. Udało się, samochód<br />

został dobrze przyjęty, później projektanci starali się robić wszystko by tego nie zepsuć.<br />

Próżno oczekiwać od Golfa ekstrawagancji czy choćby oryginalności, za to jest<br />

przewidywalnie.<br />

Nowy model w znacznym stopniu przypomina poprzednika. Tak też jest w przypadku<br />

Golfa VI,<br />

w dodatku zgodnie z obowiązującą obecnie w motoryzacji modą na sprzedawanie<br />

tego samego po kilka razy, obecny model jest właściwie jedynie rozwinięciem poprzedniego.<br />

Różnice są oczywiście zauważalne, zmieniono trochę z przodu trochę z<br />

tyłu i w środku. Nie jest to jednak żadna rewolucja. Cóż jeszcze można powiedzieć<br />

o nadwoziu które ma przede wszystkim nie budzić emocji, chyba tylko że się udało.<br />

Jeżdżąc Golfem VI nie będziemy na pewno przyciągać wzroku przechodniów, ani zawistnych<br />

sąsiadów. Nadwozie jest poprawne, klasyczne i ...trochę nudne. Zajmujemy<br />

miejsce w środku, podobnie. Jednak samochód to nie tylko emocje, to też narzędzie<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej


Pasje, zainteresowania, wydarzenia<br />

lepiej lub gorzej spełniające swoją funkcję, dla niektórych tylko narzędzie. Przyjrzyjmy<br />

się zatem funkcjonalności.<br />

funkcjonalność<br />

Wnętrze o przestronności typowej dla klasy. Golfem mogą wygodnie podróżować<br />

cztery osoby dorosłe, oczywiście jeśli nie są przypadkowo graczami NBA. Miejsca<br />

na nogi dla pasażerów tylnej kanapy jest wyraźnie więcej niż w najgorszym chyba<br />

pod tym względem Golfie IV. Do limuzyny jednak daleko i po znacznym odsunięciu<br />

przednich foteli pozostaje go niewiele. Krótsze dystanse oczywiście uda się pokonać<br />

w pięć osób. Wygodną pozycję za kierownicą zajmiemy bez trudu. Zakres ustawień<br />

fotela kierowcy, również na wysokość, jest spory. Kolumna kierownicy posiada<br />

dwupłaszczyznową regulację. Fotele<br />

przednie dość twarde z możliwością<br />

podparcia części lędźwiowej<br />

kręgosłupa i niezbyt solidnym<br />

podparciem bocznym, ale w<br />

tej wersji Golf przeznaczony jest<br />

do spokojnej jazdy, wersja GT ma<br />

inne fotele. Ergonomia na wysokim<br />

poziomie. Przycisków, dźwigni<br />

i pokręteł jest tyle ile być musi.<br />

Działają płynnie i znajdują się tam<br />

gdzie się ich spodziewamy. Duży<br />

plus za jakość materiałów. Tutaj<br />

nastąpiła wyraźna poprawa w stosunku do poprzednika.<br />

W wielu miejscach znajdziemy przydatne schowki. Zamykane: przed fotelem<br />

pasażera z przodu, w konsoli środkowej i w podłokietniku. Kieszenie na butelki w<br />

drzwiach, uchwyty na kubki w konsoli środkowej z przodu i z tyłu, schowek na okulary<br />

w podsufitce. Testowana wersja Comfortline wyposażona była w nieźle grający zestaw<br />

audio z ośmioma głośnikami i możliwością odtwarzania plików MP3 wchodzący<br />

w skład dodatkowego pakietu „990”. Pakiet zawiera ponadto min. autoalarm, czujniki<br />

parkowania z przodu i z tyłu, podgrzewane dysze spryskiwaczy szyby przedniej, spryskiwacze<br />

reflektorów i bardzo skuteczne podgrzewanie foteli przednich<br />

z możliwością regulacji intensywności. Sporo, nieprawdaż? Nazwa pakietu to też<br />

jego cena w PLN,<br />

całkiem trakcyjna. Z ciekawostek które dopiero znajdują drogę „pod strzechy” wypada<br />

opisać system Park Assist, dostępny co prawda za dopłatą 770-2730 PLN w zależności<br />

od dokupionych innych pakietów, ale myślę że wart swojej ceny. Niezorientowanym<br />

śpieszę wyjaśnić. Park Assist to system pomagający zaparkować w tzw. kopercie.<br />

Za pomocą czujników umieszczonych w zderzakach mierzy długość luki po-<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej 103


104<br />

między stojącymi przy krawężniku pojazdami. Jeśli jest ona wystarczająca, kierowcy<br />

pozostaje wykonywanie poleceń asystenta polegających na włączeniu biegu wstecznego<br />

i wjechaniu na miejsce parkingowe bez dotykania kierownicy. Tym zajmuje się<br />

nasz pomocnik. Muszę przyznać że wrażenie jest niesamowite, a sprawność systemu<br />

imponująca. Oczywiście korzystanie wymaga przyzwyczajenia. Asystent w tej wersji<br />

parkuje tylko wzdłuż krawężnika, ale potrafi zawstydzić nawet bardzo sprawnych kierowców.<br />

W innych modelach koncernu dostępna jest już wersja parkująca prostopadle<br />

i skośnie.<br />

Wersja Comfortline wyposażona jest w klimatyzację określaną z nieznanych powodów<br />

jako półautomatyczna, nie udało się jednak podczas testu sprawdzić jej skuteczności<br />

z powodu niskich temperatur otoczenia.<br />

Ogrzewanie zabierało się do pracy dość ospale, mimo że silnik osiągał właściwą<br />

temperaturę całkiem szybko. To częsta przypadłość współczesnych samochodów wyposażonych<br />

w nowoczesne jednostki napędowe. Mają one „napięty bilans cieplny”.<br />

Oznacza to niewielką ilość ciepła wydzielanego przez silnik jako dodatkowy efekt<br />

jego pracy, a wykorzystywaną do ogrzewania wnętrza. Do tej pory jednak problemy<br />

takie występowały głównie w pojazdach z silnikami wysokoprężnymi.<br />

Bagażnik o pojemności 350 l o regularnych kształtach nie zachwyca wielkością,<br />

jednak nie odbiega od konkurentów w klasie, są i lepsi i gorsi. Jak we wszystkich samochodach<br />

o nadwoziu pięciodrzwiowym tylna kanapa jest składana, tu również dzielona<br />

1/3 do 2/3, co umożliwia powiększenie części bagażowej do maksymalnie 1305<br />

l. Wewnątrz znajdziemy kilka uchwytów do mocowania bagażu, oraz trzy haczyki, w<br />

tym jeden pod osłoną przestrzeni bagażowej unoszący się<br />

i opadający wraz z nią. Niestety nadaje się on do powieszenia tylko niewielkiej torby<br />

z zakupami. Podczas zamykania klapy większa torba opiera się o podłogę bagażnika<br />

i odczepia z haczyka a jej zawartość... nietrudno się domyślić.<br />

Napęd<br />

Do napędu samochodu testowanego wykorzystano benzynowy turbodoładowany<br />

silnik 1,4 TSI. Motor z pojemności skokowej 1,4 l, rozwija moc 122 KM osiąganą przy<br />

5000 obr./min., a moment obrotowy to solidne 200 Nm dostępne w przedziale 1500 -<br />

4000 obr./min. Co mówią te liczby?<br />

Entuzjastom motoryzacji sporo. Traktującym samochody głównie użytkowo zapewne<br />

niewiele.<br />

Wszyscy prawie wiedzą, że im więcej koni mechanicznych tym samochód lepiej<br />

przyspiesza, jednak z punktu widzenia użytkownika najczęściej ważniejsza od mocy<br />

jest elastyczność silnika.<br />

Silnik 1,4 TSI jest bardzo elastyczny. Odpowiada za to dostępność maksymalnego<br />

momentu już od niskich obrotów i w bardzo szerokim ich zakresie. Efekt jest taki,<br />

że samochód przyspiesza bez szarpnięć już od niewielkich prędkości obrotowych sil-<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej


nika. Sprzyja to oszczędności, bo im wyższe obroty tym większe zużycie paliwa. Nie<br />

bez znaczenia jest też wygoda, bo elastyczny silnik nie zmusza do częstej zmiany biegów.<br />

Średnie zużycie paliwa podczas testu według wskazań komputera pokładowego<br />

wyniosło 7l/100km, jednak po jego zakończeniu do zbiornika zmieściło się tylko 30 l,<br />

a przejechany dystans to 471 km. Nietrudno więc obliczyć, że realne zużycie wyniosło<br />

6,37 l/100km – to dobry wynik. Kultura pracy tej jednostki jest wysoka, co w połączeniu<br />

z nieźle wyciszonym wnętrzem daje miłe wrażenia dźwiękowe podczas jazdy.<br />

Silnik współpracuje z sześciobiegową skrzynią manualną (niepraktyczny ukłon w<br />

stronę ekologii) na szczęście pracującą gładko, bez haczenia. Za dopłatą można otrzymać<br />

automatyczną skrzynię DSG o siedmiu przełożeniach. Rozwiązanie znakomite<br />

lecz dość kosztowne.<br />

Zawieszenie i układ kierowniczy<br />

Budowa zawieszenia nie odbiega<br />

od rozwiązań stosowanych<br />

w konstrukcjach innych producentów.<br />

Z przodu zastosowano kolumny<br />

MacPhersona, koła tylne prowadzone<br />

są przez układ wielowahaczowy.<br />

W praktyce mamy do czynienia<br />

z sprężystą i dość cichą jego<br />

pracą. Zawieszenie Golfa nie jest<br />

wzorem miękkości i komfortu, ale<br />

dzięki temu zachowanie pojazdu<br />

na drodze jest przewidywalne.<br />

Moim zdaniem Volkswagenowi udało się znakomicie pogodzić dobre prowadzenie<br />

z wygodą podróżowania. Kłopoty sprawiają mu tylko poprzeczne nierówności i<br />

wszechobecne na naszych drogach łaty. Wtedy zaczynają być wyraźnie słyszalne odgłosy<br />

jego pracy.<br />

Układ kierowniczy posiada elektrohydrauliczne wspomaganie o intensywności<br />

uzależnionej od prędkości jazdy. Daje on dobre wyczucie kontaktu z drogą, jest wystarczająco<br />

precyzyjny mimo niesportowej charakterystyki.<br />

Bezpieczeństwo<br />

Pasje, zainteresowania, wydarzenia<br />

W testach bezpieczeństwa podczas kolizji Golf VI otrzymał najwyższą ocenę, pięć<br />

gwiazdek NCAP zdobywając 36 punktów na 37 możliwych w kategorii ochrony pasażerów.<br />

Wyposażenie z zakresu bezpieczeństwa można uznać za kompletne dla tej klasy<br />

samochodów.<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej 105


106<br />

W jego skład wchodzą systemy<br />

• ABS – system zapobiegający blokowaniu kół podczas hamowania<br />

• EBV – elektroniczny rozdział siły hamowania<br />

• ASR – system zapobiegający ślizganiu się kół napędzanych<br />

• ESP – system stabilizacji toru jazdy<br />

• MSR – system zapobiegający blokowaniu kół napędzanych podczas hamowania<br />

silnikiem<br />

Poduszki gazowe czołowe i boczne kierowcy i pasażera, kurtyny powietrzne, poduszka<br />

chroniąca kolana kierowcy. Poduszka czołowa po stronie pasażera posiada<br />

możliwość wyłączenia.<br />

Na tylnej kanapie znajdują się dwa złącza ISOFIX do łatwego montażu fotelików<br />

dziecięcych.<br />

Podsumowanie<br />

Testowany pojazd wydaje się być interesującą propozycją tak do codziennego<br />

użytku jak również do dalszych wypraw. W sytuacji gdy Golfem podróżuje komplet<br />

pasażerów brakować może miejsca na bagaż. Benzynowy motor zbiera pochwały za<br />

elastyczność, kulturę pracy i niewielki apetyt na paliwo. Zważywszy, że ceny oleju<br />

napędowego i benzyny są prawie równe, a zakup i koszty utrzymania diesla znacznie<br />

wyższe, Golf z tym silnikiem jest bardzo rozsądną propozycja.<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej<br />

lek. wet. Adam Tenerowicz


Wiersze Władysława Rutkowskiego<br />

Pamięć<br />

wIERSzE<br />

Były dla mnie jak aksamit,<br />

delikatne zawsze.<br />

Były ciepłe, jakby słońca dotykały.<br />

Ochraniały przed deszczem i wiatrem.<br />

Delikatne, niczym kwiat wiosenny.<br />

ciche zawsze i spokojne,<br />

czułe i bezpieczne.<br />

Nie miały nigdy złości, choć zadrżały czasem.<br />

Były zmęczone i spracowane niekiedy,<br />

ale zawsze takie dobre.<br />

Szlachetne jak najlepsze kamienie.<br />

Niosły ukojenie.<br />

Ręce Mojej Matki …<br />

Władysław Rutkowski<br />

dr Władysław Rutkowski pisze wiersze od 1970<br />

roku, głównie liryki i wiersze dla dzieci. Jak sam<br />

mówi, pisze do „szuflady”. Oprócz poezji jego pasją<br />

jest rzeźba.<br />

Wybrane wiersze pochodzą z przygotowywanego<br />

do druku tomiku zatytułowanego „Słowem malowane”.<br />

Smak rosy<br />

Stąpasz po trawie bosymi stopami,<br />

lekkim powiewem wiatru owiana,<br />

witasz się cała z rosy kroplami<br />

a wokół zieleń chłodem usłana .<br />

Dotykasz wolno ospałym krokiem<br />

trawy wilgotne, jeszcze zaspane,<br />

oczy upajasz rannym widokiem,<br />

stopy wilgocią masz obmywane.<br />

Wdychasz z rozkoszą powietrze rześkie,<br />

wiatr delikatnie gładzi Twe włosy.<br />

Chciałabyś łąkę całą móc przebiec,<br />

czując tę magię porannej rosy.<br />

Władysław Rutkowski<br />

Pasje, zainteresowania, wydarzenia<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej 107


108<br />

Wielkanocna modlitwa<br />

Przyszedł czas Wielkiej Nocy,<br />

ja znów proszę Cię Panie,<br />

abym z drogi nie zboczył,<br />

nie trafił na skaranie.<br />

Chciałbym mieć więcej czasu,<br />

żarówkę zepsutą wymienić,<br />

naprawić starą kosiarkę<br />

I starte buty zamienić.<br />

Chciałbym też prosić Cię Panie,<br />

bo czas mi gdzieś umyka,<br />

abyś me życie koślawe<br />

wybaczył i nie wytykał.<br />

Życie niech trochę zwolni,<br />

bo biegnie jak oszalałe,<br />

serce ze stresów uwolni<br />

bo ono kruche i małe.<br />

Tyle bym chciał swych wierszy<br />

poskładać jeszcze, napisać,<br />

niejedno życie ucieszyć<br />

choć ja poeta z zacisza.<br />

Połóż dziś ręce swoje<br />

dziurawe od wielkich gwoździ,<br />

na głowę moją siwą,<br />

bo ona czasem błądzi.<br />

Władysław Rutkowski<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej


Stara fotografia<br />

Przeglądam dzisiaj stare zdjęcia,<br />

patrzę na twarze zapomniane,<br />

chciałbym ja nagle wziąć w objęcia,<br />

choć one jakby zamazane.<br />

Na małym zdjęciu postrzępionym,<br />

widzę rodziców bardzo młodych,<br />

z rękami mocno splecionymi,<br />

wpatrzonych w siebie i pogodnych.<br />

Patrzę na oczy ich, jak w duszę ,<br />

choć zdjęcie bardzo już wyblakło,<br />

może dziś pamięć swoją wzruszę<br />

i powiem głośno, jak ich brakło.<br />

Tyle im chciałbym opowiedzieć,<br />

wiele snów swoich narysować,<br />

chwilę choć z nimi gdzieś posiedzieć,<br />

chciałbym im życie dedykować.<br />

Dzisiaj już nie ma ich, odeszli,<br />

zostało tylko zdjęcie stare.<br />

Oni swoje życie pięknie przeszli,<br />

po nich już wszystko takie szare.<br />

Chciałbym tę starą fotografię,<br />

z której szczęśliwe patrzą oczy,<br />

ożywić, ale nie potrafię,<br />

gdyby choć sen był tak proroczy.<br />

Pozostały tylko wspomnienia,<br />

wiele rozmów niedokończonych,<br />

i ta chroniona od zapomnienia<br />

pożółkła stara fotografia.<br />

/pamięci moich rodziców/<br />

Władysław Rutkowski<br />

Pasje, zainteresowania, wydarzenia<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej 109


110<br />

Dziewczyna z wiersza<br />

Rysowałem w pamięci kiedyś przed laty,<br />

obraz kolorowy. Pastelami.<br />

Obraz, jak z wiersza przeniesiony.<br />

W nim dziewczyna roześmiana<br />

szła łąką pośród traw kwitnących.<br />

Widziałem, jak rękami lekko, niczym motyl<br />

muskała źdźbła zielonych roślin<br />

a w oczach jej błękit ciepły,<br />

wiosennym słońcem rozjaśniony.<br />

Pośród mijanych liści,<br />

wiatrem zgrabnie potrząsanych,<br />

postać ta lekko, jak tancerka,<br />

grała swą rolę na łąkowej scenie.<br />

Różowy jedwab jej sukienki<br />

w zieleni traw uwidoczniony,<br />

przemykał wolno, bezszelestnie,<br />

jakby chciał być niezauważony.<br />

Obraz ten cudny, wyjątkowy,<br />

w świetle poranka rysowany,<br />

zadziwiał pięknem swej prostoty.<br />

Można by rzec, że malarz jakiś<br />

tworzy swe dzieło o poranku,<br />

bawiąc się wolno kolorami.<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej<br />

Do tego zapach wiosennych kwiatów<br />

wraz z tą postacią tajemniczą,<br />

zmieszał niechcący w przedziwny bukiet.<br />

Trawy mijane z wolna,<br />

głaskane dłonią delikatnie,<br />

zdawały się być poruszone.<br />

Wszędzie, gdzie przeszła ślad zostawiała<br />

w trawach radośnie.<br />

Dzisiaj spoglądam na tamte lata,<br />

wspominam obraz w nich malowany<br />

i tę dziewczynę jak z wiersza Staffa<br />

idącą wśród traw zielonych.<br />

Może ty kiedyś w zgiełku , w szarości,<br />

spróbujesz szukać wytchnienia,<br />

narysuj dziewczynę roześmianą,<br />

lub szukaj w pamięci tego wiersza.<br />

Władysław Rutkowski


Notatki<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej 111


112<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej


Notatki<br />

<strong>Biuletyn</strong> Podkarpackiej Izby <strong>Lekarsko</strong>-Weterynaryjnej 113

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!