30.07.2013 Views

PKP Intercity - W Podróży

PKP Intercity - W Podróży

PKP Intercity - W Podróży

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

wpodrózy<br />

ISSN/1897/970X<br />

magazyn pokładowy<br />

Luty<br />

2012/54<br />

Sztuka smaku<br />

Życie na śmietniku<br />

Miłość na wyjeździe<br />

Miłosz Brzeziński<br />

wierzę w fakty<br />

Elżbieta Dzikowska<br />

Miasto zakochanych


Puławy.<br />

Idealne miejsce do życia<br />

Urząd Miasta Puławy<br />

24-100 Puławy, ul. Lubelska 5<br />

tel.: +48 81 880 45 34, faks: +48 81 880 45 02<br />

um@um.pulawy.pl, www.um.pulawy.pl<br />

advertorial<br />

Puławy – z myślą o człowieku<br />

Puławy to miasto na Lubelszczyźnie położone nad Wisłą nieodłącznie<br />

kojarzone z kominami fabryki nawozowej. Przede wszystkim jednak<br />

to miejsce tworzone z myślą o aktywnych i chcących rozwijać się mieszkańcach.<br />

Do Puław turystów przyciąga piękno krainy lessowych wąwozów,<br />

niepowtarzalny klimat i osławiona gościnność. To właśnie podejście pełne<br />

szacunku do drugiego człowieka zapewnia nam opinię miasta przyjaznego<br />

i zarządzanego „z myślą o człowieku”.<br />

2012 – rok inwestycji<br />

Puławy to miasto nieustających zmian. Z roku na rok stajemy się nowoczesnym<br />

centrum, w którym realizowane są odważne projekty inwestycyjne.<br />

W 2012 roku zakończy się realizacja trzech wielomilionowych inwestycji.<br />

Naj ważniejszą z nich jest Puławski Park Naukowo-Technologiczny – przestrzeń<br />

wspierania przedsiębiorczości, która zapewni przyjazne i nowoczesne<br />

warunki dla działalności badawczo-usługowej. Zapraszamy do współpracy<br />

tych, którzy chcą ulokować swoją fi rmę w mieście oferującym<br />

wszechstronną pomoc.<br />

Puławy to także zagłębie myśli naukowej dzięki funkcjonującym<br />

tu pięciu instytutom, które współpracują z Zakładami Azotowymi<br />

„Puławy” S.A.<br />

Przygotowujemy się też do sprzedaży nieruchomości gruntowej przeznaczonej<br />

pod realizację centrum kongresowego w zabudowie hotelowo-usługowo-rekreacyjnej.<br />

Kompleks położony jest w terenie częściowo<br />

zalesionym, w bezpośrednim otoczeniu osiedla wielo- i jednorodzinnego,<br />

przez co stanowi świetną lokalizację dla sektora biznesu.<br />

Puławy turystyczne<br />

Puławy oraz sąsiadujące z nami Kazimierz Dolny i Nałęczów posiadają<br />

niezwykle atrakcyjną ofertę turystyczną. Na każdym kroku podkreślamy<br />

dziedzictwo kulturowe i historyczne miasta. Dbamy o zagospodarowanie<br />

terenów przylegających do zabytkowego parku<br />

Czartoryskich, który stanowi jedną z najważniejszych atrakcji turystycznych<br />

Puław. Idealnym miejscem na romantyczny spacer<br />

jest bulwar nadwiślański łączący dwa mosty – Jana Pawła II<br />

oraz I. Mościckiego. Bulwar to kolejna z naszych najnowszych<br />

inwestycji, która ma podnieść atrakcyjność tego<br />

terenu i stworzyć możliwości dla aktywnej rekreacji.<br />

Kolejną jest budowa portu – przedsięwzięcia wspierającego<br />

rozwój turystyki. Będzie on obsługiwał<br />

żeglugę rzeką Wisłą, której walory są kluczowe<br />

dla naszego miasta. Ze specjalnego punktu<br />

widokowego będzie można obserwować<br />

malowniczą dolinę rzeki.<br />

Puławy sportowe<br />

Dysponujemy nowoczesną i profesjonalnie wyposażoną bazą<br />

sportowo-rekreacyjną, dzięki której nasza oferta centrum pobytowego<br />

była jedną z rekomendowanych przez UEFA na Mistrzostwa<br />

Euro 2012 TM . Zmodernizowany stadion miejski jest najnowocześniejszym<br />

tego typu obiektem na Lubelszczyźnie. W jego skład wchodzą dwa<br />

pełnowymiarowe boiska piłkarskie, część lekkoatletyczna, aquapark oraz<br />

hostel Olympic.<br />

Miejska baza sportowa pozwoliła rozwinąć się talentowi Konrada Czerniaka –<br />

wicemistrza świata i mistrza Europy w pływaniu. Możemy pochwalić się także<br />

czołowym klubem polskiej Superligi w piłce ręcznej – Azoty Puławy.<br />

Fundusze i nagrody<br />

Puławy są jednym z krajowych liderów pozyskiwania funduszy europejskich. Nagrodą<br />

za nasze wysiłki i starania są liczne wyróżnienia: najważniejsza dla nas wygrana<br />

w konkursie Teraz Polska oraz tytuły Samorząd Przyjazny Przedsiębiorczości,<br />

Gmina Fair Play – Złota Lokalizacja Biznesu, Lider Polskiej Ekologii, Bezpieczna<br />

Gmina, Sportowa Gmina, Aktywne Miasto i wiele innych.<br />

Zapraszamy do Puław!


11<br />

W PODRÓŻY<br />

SPiS tReści<br />

4<br />

To jest prawdziwy raj!<br />

Zima w Beskidzie<br />

Sądeckim<br />

6 W PoDRóży 27<br />

mIaSTo zakocHanycH<br />

kRóLEwSka goścInność BESkIdU<br />

SądEckIEgo<br />

czESkIE SzUSy<br />

mazowSzE SIę pRomUJE<br />

nIE daJ SIę naBIć w BUTELkę!<br />

mIłość na wyJEźdzIE<br />

w oBJęcIacH dżUngLI<br />

EkSpRESEm pRzEz śwIaT<br />

37<br />

INTERCITy<br />

wJEżdżamy w nowoczESność<br />

wSIąść do pocIągU…<br />

z JEdnym BILETEm po EURopIE<br />

zImowE SzaLEńSTwo<br />

paSażER możE na nIEgo LIczyć<br />

wIRTUaLny pomocnIk<br />

podRóż z kSIążką<br />

BIzNES<br />

modERnIzUJEmy połUdnIE poLSkI<br />

z głową w cHmURacH<br />

43<br />

46<br />

55<br />

PSyChologIA<br />

wIERzę w fakTy<br />

UśmIEcH mIłoścI<br />

EKologIA<br />

życIE na śmIETnIkU<br />

PASjE<br />

SzTUka SmakU,<br />

czyLI Jak poSkRomIć<br />

wyoBRaźnIę<br />

58<br />

66<br />

STyl żyCIA<br />

zapacH SzczęścIa<br />

czaS na łowy!<br />

ToREBka ma URodzIny<br />

naJcIEpLEJSzy pRzyJacIEL<br />

SPoRT<br />

SIła czTEREcH łap<br />

maRaTon na dESkacH<br />

70<br />

72<br />

hISToRIA<br />

akcJa – ELEkTRyfIkacJa<br />

KulTuRA<br />

w TaJnEJ SłUżBIE caRa<br />

od IdEaLISTy do cynIka<br />

gRa gITaRa<br />

STo LaT!<br />

Na okładce: Pałac Marynki w Puławach<br />

fot. Krzysztof Wójcik<br />

PAŁAC MARYNKI został wzniesiony pod koniec<br />

XVIII w. przez Izabelę i Adama Kazimierza Czartoryskich<br />

dla ich córki – Marii z Czartoryskich Wirtemberskiej.<br />

Pałac usytuowany jest w południowej części zespołu pałacowo-parkowego<br />

na brzegu łachy wiślanej. Zbudowany<br />

został wg projektu Ch. P. Aignera w stylu klasycystycznym<br />

z korynckim portykiem wgłębnym i attyką kryjącą dach.<br />

Na fryzie portyku znajduje się napis: „Iste terrarum mihi<br />

praeter omnes angulus ridet” („Ten zakątek najbardziej<br />

ze wszystkich się do mnie uśmiecha” – z Horacego).<br />

Dziś w pałacyku mieści się Oddział Pszczelnictwa<br />

Instytutu Ogrodnictwa ze Skierniewic.<br />

wpodrózy<br />

„w podróży”<br />

magazyn pokładowy<br />

pkp <strong>Intercity</strong> S.a.<br />

tel. 22 474 30 33<br />

www.wpodrozy.eu<br />

wpodrozy@kow.com.pl<br />

redaktor naczelna:<br />

Ewa nowaczyk-przybylak<br />

sekretarz redakcji:<br />

agnieszka pietrzak<br />

na stałe współpracują:<br />

Elżbieta dzikowska, wybitna podróżniczka,<br />

pisarka i historyczka sztuki oraz<br />

miłosz Brzeziński, trener biznesu<br />

dziennikarze:<br />

Lidia adamczyk-majdecka, maciej dutkiewicz,<br />

dariusz król, kamil migała, katarzyna<br />

pełka, wojtek piekarski, Beata Rayzacher,<br />

Berenika Teper-Szeleszczuk, Błażej Torański,<br />

michał wójcicki<br />

współpraca:<br />

wiesława Barańska<br />

skład i łamanie:<br />

łukasz Rosiński<br />

korekta:<br />

dr Barbara pędzich,<br />

Uniwersytet warszawski<br />

Redakcja stron <strong>PKP</strong> <strong>Intercity</strong> S.A.:<br />

Barbara Janiszewska, andrzej Skwarek<br />

Reklama:<br />

dyrektor marketingu i sprzedaży:<br />

agnieszka Rowińska<br />

tel. 509 258 158, 22 474 30 28,<br />

agnieszka.rowinska@kow.com.pl,<br />

reklama@kow.com.pl<br />

Wydawca:<br />

kow sp. z o.o.<br />

al. Jerozolimskie 140, 02-305 warszawa<br />

tel. 22 474 30 21<br />

www.kow.com.pl<br />

Druk: STUdIo HoRn S.J.<br />

www.studiohorn.pl<br />

+48 506 066 320<br />

Redakcja nie odpowiada za treść<br />

reklam i nie zwraca materiałów<br />

niezamówionych, zastrzega sobie<br />

prawo do dokonywania skrótów,<br />

adiustacji i zmian w nadesłanych<br />

tekstach oraz do przedruku artykułów<br />

ze wskazaniem ich źródła.<br />

W PODRÓŻY<br />

SPiS tReści<br />

5


MIASTO<br />

ZAKOCHANYCH<br />

fot. E. dzikowska<br />

Elżbieta Dzikowska<br />

Chełmno nosi ten nieformalny tytuł<br />

przez cały rok, ale atmosferę sprzyjającą miłości<br />

odczuwa się tu szczególnie właśnie teraz.<br />

14 lutego to dzień świętego Walentego,<br />

patrona walentynek, obchodzonych na zachodzie<br />

Europy od średniowiecza, a w Polsce od końca<br />

ubiegłego stulecia.<br />

Panorama Chełmna z wieży kościoła Wniebowzięcia NMP.<br />

Na środku rynku dominuje ratusz. W głębi Wisła i most drogowy.


Wieża północna<br />

kościoła Wniebowzięcia<br />

NMP.<br />

Południowej nie<br />

ukończono.<br />

chełmno<br />

W PODRÓŻY<br />

Polska<br />

8<br />

w<br />

chełmnie w kościele pw. wniebowzięcia nmp znajdują się<br />

relikwie św. walentego, niewielki fragment czaszki umieszczony<br />

w ośmiokątnej srebrnej puszce ze szklaną kopułką,<br />

dzięki czemu można było niegdyś nie tylko spojrzeć na relikwie, ale<br />

nawet je ucałować. zwłaszcza 14 lutego, w dniu odpustu patrona zakochanych,<br />

kiedy jego szczątki, a raczej szczątek, przenoszono w procesji<br />

do kościoła św. ducha.<br />

Kapłan, zakochany,<br />

męczennik<br />

kim był patron zakochanych? Rzymskim lekarzem i kapłanem. żył<br />

w III w. n.e., kiedy cesarz klaudiusz II gocki zabronił młodym mężczyznom<br />

zawierania związków małżeńskich, przekonany, że lepszymi<br />

legionistami będą żołnierze niemający rodzin. To nieludzkie – osądził<br />

rozporządzenie biskup walenty i błogosławił zakazane związki, za co<br />

cesarz wtrącił go do więzienia. Tam właśnie, w rzymskich kazamatach,<br />

zakochał się walenty w córce strażnika, co w owych czasach nie było<br />

niczym zdrożnym dla kapłana, gdyż celibat wprowadzono dopiero<br />

w XI wieku. dziewczyna była niewidoma, ale miłość biskupa przywróciła<br />

jej ponoć wzrok. cud rozgniewał cesarza, skazał więc biskupa na<br />

karę śmierci. wyrok wykonano 14 lutego 269 r., dlatego właśnie tego<br />

dnia obchodzi się święto zakochanych. walentynki. najuroczyściej –<br />

w chełmnie.<br />

„Kraków Północy”<br />

Tak nazywano chełmno z uwagi na urodę i wagę jego zabytków.<br />

chełmno i Toruń to najstarsze miasta w północnej polsce. obydwa<br />

założono w 1233 r. na – no właśnie! – na prawie chełmińskim, wprawdzie<br />

pochodnym od magdeburskiego, ale łaskawszym dla osadników.<br />

mieli oni dzięki niemu łagodniejsze powinności wojskowe, a swoje<br />

dobra mogli przekazywać także córkom, nie tylko synom, z braku których<br />

przechodziły na własność biskupa. nic dziwnego, że na atrakcyjnym<br />

w owych czasach prawie chełmińskim lokowano ok. 200 miast.<br />

oficjalne datowanie poprzedzają pradzieje, nieopodal bowiem znajdowało<br />

się sięgające przed naszą erę grodzisko kultury łużyckiej,<br />

a chełmno, zapewne dzięki posadowieniu na szlaku handlowym, rozkwitło<br />

już w okresie wczesnopiastowskim; w XI w. istniała tu romańska<br />

kolegiata. przez 20 lat (1230-1250) chełmno było głównym miastem<br />

zakonu krzyżackiego i siedzibą komturii oraz diecezji chełmińskiej. Były<br />

to lata tłuste, wkrótce stać było mieszkańców na wybudowanie wspaniałej<br />

trzynawowej fary (1280-1320), oczywiście w panującym wówczas<br />

stylu gotyckim, który przetrwał nie tylko w architekturze świątyni,<br />

ale także w jej wystroju rzeźbiarskim i we fragmentach polichromii.<br />

W Chełmnie w kościele pw. Wniebowzięcia NMP<br />

znajdują się relikwie św. Walentego, niewielki<br />

fragment czaszki umieszczony w ośmiokątnej<br />

srebrnej puszce ze szklaną kopułką, dzięki czemu<br />

można było niegdyś nie tylko spojrzeć na relikwie,<br />

ale nawet je ucałować.<br />

z dawniejszych czasów romańskich<br />

zachowała się chrzcielnica zwana gotlandzką,<br />

z późniejszych – barokowe ołtarze.<br />

w tym na zwieńczeniu północnej<br />

nawy znajduje się wielce czczony obraz<br />

matki Boskiej Bolesnej zwanej chełmińską.<br />

zwróciłam jeszcze uwagę na meluzynę,<br />

czyli umieszczony obok głównego<br />

portalu świecznik w kształcie głowy jelenia<br />

zawieszony na konopnej linie. Jest<br />

to – ciekawostka! – swoisty barometr,<br />

który, gdy sucho, odchyla się ku ołtarzowi,<br />

zwiastując dobrą pogodę, kiedy zaś<br />

wilgoć – kieruje się w odwrotną stronę,<br />

zapowiadając deszcz.<br />

Warto wejść<br />

na wieżę<br />

nie omińcie, proszę, także wieży. kiedy<br />

się na nią wspięłam po stromych wewnętrznych<br />

schodach – roztoczył się<br />

przede mną wspaniały widok na miasto<br />

rozłożone malowniczo na wiślanej<br />

skarpie, a powiada się też, że na dziewięciu<br />

wzgórzach, co potwierdza herb<br />

REkLama<br />

grodu. fasada fary ma niby dwie wieże, jednak ta druga jest znacznie niższa, mało<br />

zauważalna. Legenda mówi, że murarze tak szybko chcieli ją ukończyć, że pracowali<br />

nawet w niedziele. nie podobało się to Bogu, więc skarcił ich piorunem, który ich<br />

dzieło obalił.<br />

z wieży roztacza się też widok na chełmińskie kościoły. niegdyś było ich siedem, pozostało<br />

pięć, wszystkie z gotyckim rodowodem, umieszczone na Europejskim Szlaku gotyku<br />

ceglanego. widać też z wieży doskonale, jak znakomicie zachował się średniowieczny<br />

układ urbanistyczny miasta. do dziś otaczają jego starówkę prawie kompletne mury<br />

z połowy XIII w. 2270 m długości. zachowało się w nich 17 baszt i dwie bramy wjazdowe<br />

(niegdyś było ich siedem), grudziądzka i merseburska.<br />

Ratusz najpiękniejszy<br />

najbardziej znanym zabytkiem chełmna jest jednakże ratusz, jeden z najpiękniejszych<br />

w polsce, który rozsiadł się na rynku, jednym z największych w kraju, otoczonym zasłużonymi<br />

wiekiem kamieniczkami. najciekawsza z nich, kamienica cywińskich, na rogu<br />

Rynku przy ul. Rycerskiej, ma metrykę z XIII w., ale została przebudowana najpierw<br />

w duchu renesansu, wreszcie klasycyzmu. zachowało się w niej jednak kilka pięknych<br />

dawniejszych detali, zwłaszcza fragmenty dwóch portali ze scenami rzeźbiarskimi. Sam<br />

ratusz też zrazu był gotycki, ale w XVI wieku powiększono go znacznie i nadano wyjątkowo<br />

piękną szatę renesansowo-manierystyczną, ozdabiając attyką tak wysoką, że w XIX<br />

w. ukryto za nią bez trudu drugie piętro budowli. wysmakowane proporcje, ciekawie<br />

obramowane okna, zdobne portale tudzież smukła wieża (1596) z bogatym hełmem<br />

i zegarem z warsztatu znanego mistrza grzegorza wilhelma sprawiają, że chełmiński<br />

ratusz uważa się za jeden z najpiękniejszych w polsce. w dawnych czasach oprócz pomieszczeń<br />

dla radnych (piękna Sala Radziecka) mieściły się w nim ławy kupieckie, waga<br />

Chemno – miasto zakochanych ®<br />

zaprasza 14 lutego na „Walentynki Chemiskie”<br />

Koncerty na rynku miejskim, Festiwal Piosenki Miosnej, Jarmark w. Walentego,<br />

ukadanie poncego serca z lampionów, bueczki z lubczykiem,<br />

warsztaty kulinarne „Alchemia i Amory w kuchni” i wiele innych atrakcji<br />

Wicej informacji www.chelmno.pl


W Chełmnie zachowały się piękne,<br />

secesyjne kamienice z ozdobnymi oknami<br />

Stary zegar na jednej z kamieniczek<br />

w rynku jest piękny, ale nieczynny,<br />

wskazuje stale tę samą godzinę<br />

Z licznych niegdyś bram zachowała się<br />

w Chełmnie tylko Brama Grudziądzka<br />

miejska, sąd, a nawet więzienie. obecnie<br />

ratusz jest siedzibą ojców miasta, ale także<br />

mieści się w nim muzeum ziemi chełmińskiej<br />

z ciekawymi zbiorami historycznymi,<br />

archeologicznymi i etnograficznymi.<br />

Pręt chełmiński<br />

na północnej ścianie – zobaczcie to koniecznie!<br />

– umieszczono nieefektowną z pozoru<br />

żelazną sztabę, a to jest właśnie sławny pręt<br />

chełmiński, miara stosowana w całym państwie<br />

krzyżackim. Liczył on 4,35 m, dzielił się<br />

na 7,5 łokcia po 58 cm i 16 stóp po 29 cm.<br />

większą miarą był sznur liczący 10 prętów.<br />

za pomocą pręta chełmińskiego wyznaczano<br />

m.in. szerokość ulic, która winna wynosić 2,5<br />

pręta, czyli około 11 m. Takimi właśnie ulicami<br />

chodziłam po tym niezwykle urokliwym<br />

i tak niesłusznie mało znanym mieście.<br />

prawdziwy afrodyzjak<br />

oczywiście w chełmnie, gdzie w tym roku<br />

będą miały już jedenastą edycję. można się<br />

wówczas pokłonić relikwiom świętego patrona<br />

wystawionym w farze, ale odbywa się<br />

tu też wiele świeckich imprez pod hasłem<br />

miłości. Są koncerty piosenki miłosnej, na<br />

rynku układa się wielkie serce z kilku tysięcy<br />

świec, organizuje się wystawy o tematyce<br />

poświęconej zakochanym, pokazy kulinarne<br />

i degustacje. w ubiegłym roku przygotowano<br />

nawet warsztaty pod hasłem „alchemia<br />

i amory w kuchni”. można się też<br />

zapoznać ze starannie wydanym reprintem<br />

dzieła chełmińskiego wydawcy wincentego<br />

fiałka, „Sekretarz miłosny, czyli podręcznik<br />

dla zakochanych” (1893) z wzorami listów<br />

miłosnych i tekstami eleganckich oświadczyn.<br />

można skosztować bułeczek z lubczykiem,<br />

pomocnym ponoć w kłopotach<br />

małżeńskich, ale tylko wtedy… gdy wykopano<br />

lubczyk z nacią pierwszego października<br />

o szóstej rano. łatwiej kupić ukochanej<br />

ciastko w kształcie serca dostępne w każdej<br />

cukierni. zachęciłam? To do zobaczenie<br />

w chełmnie!<br />

O chełmińskich walentynkach piszemy<br />

również na stronie 16.<br />

Elżbieta Dzikowska<br />

– historyk sztuki, sinolog, reżyser i operator filmów dokumentalnych. Autorka<br />

m.in. popularnej serii książek podróżniczych „Groch z kapustą, czyli podróże<br />

po Polsce” (wyróżnionych w 2006 r. prestiżową nagrodą Bursztynowego Motyla<br />

im. Arkadego Fiedlera), autorka albumów z serii „Wyprawy marzeń” – „Mongolia”,<br />

„Norwegia”, „Indie” i „Bieszczady”. Wraz z mężem Tonym Halikiem nagrała<br />

ok. 300 filmów z serii „Pieprz i wanilia”.<br />

fot. E. dzikowska<br />

Królewska<br />

Kamil Migała<br />

goscinnosc<br />

Beskidu<br />

Sadeckiego ,<br />

Zakopane, Wisła, Szczyrk czy Szklarska Poręba to najczęściej<br />

promowane ośrodki zimowej turystyki w Polsce, szczególnie<br />

narciarskiej. A o Krynicy-Zdroju cisza… Niesłusznie.<br />

k<br />

rynica-zdrój słynie przede<br />

wszystkim z wód mineralnych<br />

i uzdrowisk. Tymczasem jest<br />

to świetna okolica dla amatorów<br />

białego szaleństwa.<br />

Hop na wyciąg!<br />

okolice krynicy mają niezwykle<br />

kameralny charakter – nie jest to<br />

ogromny kurort narciarski, jednak<br />

ten, kto zdecyduje się go odwiedzić<br />

– nie będzie zawiedziony. miłośnicy<br />

sportów zimowych mają do dyspozycji<br />

oświetlone i – jeśli potrzeba<br />

– sztucznie naśnieżane stoki Jaworzyny krynickiej. Jest tu 14 kilometrów tras<br />

zjazdowych dla narciarzy i snowboardzistów. na szczyt góry można dostać się<br />

kolejką gondolową oraz pośrednio, wyciągiem krzesełkowym lub orczykowym.<br />

wszystkim tym, którzy lubią aktywnie spędzać czas, można także polecić wierchomlę<br />

małą. To malownicza wieś, otoczona ze wszystkich stron górami, leżąca<br />

w gminie piwniczna-zdrój. mieści się tu nowoczesna stacja narciarska z 10 wyciągami,<br />

w tym najdłuższym w polsce wyciągiem krzesełkowym (ponad 1600 m),<br />

czynnym także latem. kiedy nie ma śniegu, można odwiedzić park linowy ze ścianką<br />

wspinaczkową, kryty basen, czyli liczne szlaki turystyczne, piesze i rowerowe.<br />

W Ryterskim Raju<br />

Jednym ze zdecydowanie zbyt mało docenianych miejsc jest Rytro. To wieś znana<br />

zapewne większości z nas dzięki marii kownackiej i jej powieści – lekturze<br />

szkolnej – „Rogaś z doliny Roztoki”. w miejscowości położonej w dolinie popra-<br />

W PODRÓŻY<br />

Polska<br />

11


du od 2005 r. funkcjonuje sztucznie oświetlony<br />

i naśnieżany stok narciarski Ryterski Raj na<br />

Jastrzębskiej górze. Tu też znajduje się meta<br />

corocznego maratonu wyszehradzkiego, biegu<br />

zaliczanego do najtrudniejszych maratonów<br />

organizowanych w Europie. na prawym<br />

brzegu popradu, obok wsi, fani zabytkowych<br />

obiektów znajdą ruiny średniowiecznego<br />

zamku, położone na wysokim wzgórzu, skąd<br />

roztacza się wspaniała panorama. Utrudzeni<br />

szusowaniem po stoku, biegami maratońskimi<br />

czy zwiedzaniem okolicy znajdą relaks<br />

w kompleksowym ośrodku wypoczynkowym<br />

ze Spa, m.in. z pełnowymiarowym basenem<br />

olimpijskim.<br />

KryNIcA – zDrój<br />

• słynie z wód mineralnych i leczni-<br />

czych; to duży ośrodek sanatoryjny<br />

i uzdrowiskowy;<br />

• gościli w niej m.in. józef Piłsudski,<br />

Henryk Sienkiewicz, Władysław<br />

reymont czy Vaclav Havel;<br />

• odbywa się tu m.in. Europejski Festiwal<br />

Oper i Operetki im. jana Kiepury<br />

pod dyrekcją Bogusława Kaczyńskiego<br />

oraz Forum Ekonomiczne (czasem Krynicę<br />

nazywa się polskim „Davos”), na<br />

którym można spotkać wiele ważnych<br />

osobistości ze świata polityki i biznesu;<br />

• warto zobaczyć: stary dom zdrojowy,<br />

zabytkowe pijalnie wód, piękne wille,<br />

zbudowane w XIX w. dla kuracjuszy,<br />

znajdujące się w centrum miasta nad<br />

brzegiem potoku Kryniczanka, oraz<br />

muzeum Nikifora, słynnego malarza<br />

prymitywisty<br />

W PODRÓŻY<br />

Polska<br />

12<br />

A zatem…<br />

nie pozostaje nam nic innego jak wybrać się<br />

w Beskid Sądecki – krainę, z której nie będziemy<br />

chcieli wyjeżdżać, gdy już poznamy<br />

jej uroki oraz niezwykłą serdeczność i gościnność<br />

gospodarzy.<br />

fot. k. migała, a. gąsior<br />

ryTErSKI rAj<br />

w Beskidzie Sądeckim to<br />

prawdziwy raj dla miłośników<br />

białego szaleństwa<br />

W PODRÓŻY<br />

Polska<br />

13


Czeskie szusy<br />

Białe szaleństwo w pełni. Dokąd się wybrać na narty?<br />

Może do Czech? Oto krótki przewodnik po tamtejszych stokach.<br />

Szpindlerowy Młyn – trzygodzinne karnety, skipassy do<br />

kupienia przez Internet, bramki elektroniczne umieszczone<br />

przy wejściach na stacje Hromovka i Svatý petr – pláň.<br />

Špičák – o jedną czwartą zwiększono powierzchnię tras<br />

zjazdowych, ceny karnetów na poziomie ubiegłorocznych.<br />

Klínovec – kryta ekspresowa czteroosobowa kolejka linowa,<br />

wydłużona trasa zjazdowa, stok dla początkujących<br />

narciarzy i rodzin z małymi dziećmi, rampa dla zaawansowanych<br />

snowboardzistów.<br />

jeszczed – usługa skiline umożliwia narciarzowi sprawdzenie<br />

na podstawie numeru serii karnetu, ile przejechał<br />

kilometrów, a także ile razy korzystał z kolejki linowej,<br />

w ofercie atrakcyjny pakiet „z nart do aquaparku” (narciarze<br />

mogą zakupić całodniowy karnet uprawniający także<br />

do skorzystania z wodnych atrakcji w centrum Babylon).<br />

Tanvaldský Špičák – 6 kilometrów tras zjazdowych<br />

o wszystkich poziomach trudności, sztucznie zaśnieżanych<br />

na całej długości.<br />

W PODRÓŻY<br />

WaRtO WieDzieć<br />

14<br />

Skialpin Pustelny – skibusami narciarze dojadą aż do<br />

głównej trasy zjazdowej, karnety dla seniorów powyżej<br />

65 lat w cenie karnetów dziecięcych.<br />

Razula – narciarze za wybrane skipassy otrzymają bezpłatny<br />

godzinny pobyt na basenach termalnych wellness Horal.<br />

Čenkovice – trasy o średnim i łatwym poziomie trudności,<br />

liczące 4000 metrów, osiem wyciągów o przepustowości<br />

4400 osób na godzinę, zjazdy wieczorne i snowpark.<br />

Říčky – dogodne usytuowanie na wysokości<br />

740-992 m n.p.m., nowoczesna kolej linowa i długie trasy<br />

zjazdowe.<br />

Červená Voda – ogrzewana, czteroosobowa kolej linowa,<br />

radary mierzące prędkość jazdy na nartach.<br />

Kouty nad Desnou – sześcioosobowa kolejka linowa, dwie<br />

trasy zjazdowe mają długość ponad 2 kilometrów i szerokość<br />

ponad 50 metrów, słoneczny taras z bufetem w stylu<br />

alpejskim, kilka restauracji.<br />

Informacje o większości czeskich ośrodków narciarskich możemy znaleźć na stronie www.holidayinfo.cz<br />

fot. istockphoto.com<br />

Nie daj się nabić w butelkę!<br />

Zmieniają cenę podróży i kategorię hotelu. Nie udostępniają regulaminu<br />

wyjazdu i programu uczestnictwa. Jak się ustrzec przed nieuczciwymi<br />

touroperatorami? Zachować czujność i zdrowy rozsądek!<br />

j<br />

eśli wycieczka została wykupiona przez Internet,<br />

turysta ma prawo odstąpić od umowy w terminie<br />

10 dni od daty jej zawarcia bez podawania konkretnych<br />

powodów. w przypadku gdy wakacje zostały wykupione<br />

w stacjonarnym biurze podróży, klient może<br />

złożyć reklamację najpóźniej w terminie 30 dni od daty<br />

zakończenia wycieczki.<br />

Mazowsze się promuje<br />

L<br />

okalna organizacja Turystyczna<br />

mazowsza zachodniego z siedzibą<br />

w żyrardowie uruchomiła<br />

nowy portal turystyczny. pod adresami<br />

www.turystycznemazowsze.pl<br />

oraz www.turystycznemazowszezachodnie.pl<br />

można znaleźć informacje,<br />

gdzie zjeść, gdzie przenocować,<br />

wszelkie wątpliwości prawne warto konsultować bezpłatnie<br />

z rzecznikiem konsumentów. Instytucja taka została powołana<br />

po to, by chronić interesy klientów przed nieuczciwymi sprzedawcami.<br />

Rzecznicy są dostępni w każdym urzędzie miasta lub<br />

powiatu. doradzą, jak wybrnąć z kłopotów, w razie potrzeby<br />

pomogą też w sformułowaniu zarzutów i napisaniu pozwu. na<br />

drogę sadową można wystąpić nawet do 10 lat od zdarzenia.<br />

co zwiedzić, kiedy odbywają się imprezy, jak dojechać do poszczególnych<br />

miejscowości, a także zapoznać z bogato wyposażoną galerią foto oraz video<br />

przedstawiającą mazowsze zachodnie w obiektywie. do dyspozycji internautów<br />

są także pakiety turystyczne, m.in. „Inscenizacje historyczne”, „Turystyka<br />

zdrowotna”, „na sportowo i rekreacyjnie”, które zachęcą do zatrzymania<br />

się pomiędzy łodzią i warszawą i skorzystania z oferowanych atrakcji.<br />

zawarte na portalu informacje dotyczą podmiotów działających na obszarze<br />

żyrardowa, miasta i gminy mszczonów, miasta i gminy grodzisk mazowiecki,<br />

a także takich gmin, jak Radziejowice, żabia wola, puszcza mariańska oraz wiskitki.<br />

W PODRÓŻY<br />

WaRtO WieDzieć<br />

15


Miłość<br />

na<br />

wyjeździe<br />

Beata Rayzacher<br />

Jaki jest najlepszy moment, aby wybrać się gdzieś z ukochaną<br />

osobą? Każdy! A ten idealny? Oczywiście w walentynki!<br />

j<br />

edni planują romantyczny wyjazd znacznie wcześniej, inni – z dnia na dzień. wszyscy<br />

zakochani mają 14 lutego okazję do celebrowania swojego święta w niezwykłych<br />

okolicznościach przygotowaliśmy listę takich miejsc. każde jest magiczne na<br />

swój sposób, każde ma swój urok oraz czarodziejską moc, która może zapewnić związkowi<br />

miłość i szczęście na długie lata.<br />

W PODRÓŻY<br />

POlSka i śWiat<br />

16<br />

Na miłosnym szlaku<br />

gdzie o tej porze roku najlepiej można poczuć magię miłości? oczywiście w zimowej<br />

stolicy polski, czyli w zakopanem. górale chętnie opowiadają o ceprach, którzy<br />

w karczmach na słynnych krupówkach wyznają sobie miłość. ale nie ma znaczenia<br />

– przy góralskiej muzyce na żywo czy kameralnie, przy kominku w jednej z góralskich<br />

chatek – wyjazd do zakopanego zapewni jedyne w swoim rodzaju, niezwykłe chwile.<br />

podobnie jak spacer po Kazimierzu Dolnym. Jedna z legend głosi, że jeśli kobieta<br />

wyzna mężczyźnie miłość na tamtejszym rynku, ich uczucie przetrwa na wieki.<br />

Tego samego pewni są mieszkańcy gdańska, miasta, które nawet stworzyło własny<br />

szlak miłosny. Brama zakochanych, zaułek pocałunków, most miłości – to obowiązkowe<br />

miejsca odwiedzin w walentynki. warto także wstąpić do bazyliki mariackiej przepełnionej<br />

historiami o ślubach zawieranych w dawnych czasach potajemnie przed całym światem.<br />

Zabawa z patronem<br />

nawet małe dzieci znają patrona zakochanych – św. walentego. dorośli natomiast<br />

pewnie wiedzą, że jego relikwie znajdują się między innymi w Chełmnie, a dokładniej<br />

w tamtejszej farze, czyli kościele wniebowzięcia najświętszej maryi panny.<br />

dlatego też walentynki w chełmnie obchodzone są niezwykle uroczyście: odbywają<br />

się zabawy, konkursy, specjalnie przez cukierników pieczone są bułeczki<br />

z lubczykiem i ciasteczka w kształcie serc dla zakochanych.<br />

miłosne zaklęcia podobno nigdzie nie działają tak skutecznie jak w Krakowie. co waż-<br />

fot. istockphoto.com<br />

ne – do tego romantycznego miasta o wielowiekowej tradycji szybko i łatwo można się<br />

dostać koleją niemal z każdej części polski. magiczna atmosfera starych kamienic i wąskich<br />

uliczek oraz przytulnych restauracji na krakowskim rynku stopi każde serce. podobnie<br />

jak romantyczny, stylowy podarek kupiony w krakowskich słynnych Sukiennicach.<br />

Miłość pod kluczem<br />

gdzie najmocniej bije serce Europy? w Pradze! a serce pragi to urocza wyspa kampa,<br />

którą od popularnej małej Strany, praskiej dzielnicy pełnej uroczych kamieniczek,<br />

oddziela certovka, czyli czarci potok. nad certovką znajduje się mostek z mnóstwem<br />

kłódek. Skąd się wzięły? zawieszają je zakochani, którzy przybywają tutaj z całej Europy<br />

i zostawiają je na szczęście. kluczyk do kłódki obowiązkowo trzeba wrzucić do czarciego<br />

potoku, co zapewni związkowi miłość już na zawsze.<br />

Równie magiczną moc ma we włoskiej Veronie dotknięcie posągu z brązu słynnej<br />

Julii z dramatu Szekspira. Ten naturalnych rozmiarów pomnik znajduje się za bramą<br />

(oblepioną karteczkami z miłosnymi wyznaniami) średniowiecznej kamienicy, w której<br />

według tradycyjnych przekazów mieszkała bohaterka i z której balkonu wypatrywała<br />

ponoć swego Romea. postać błyszczy się w słońcu podobno dlatego, że „wypolerowały”<br />

go swoim dotykiem tysiące rąk z całego świata.<br />

Kochają po swojemu<br />

w romantycznym Paryżu nakręcono mnóstwo filmów o miłości, a w każdym<br />

z nich obowiązkowym elementem była wieża Eiffla. I trudno się dziwić, ta niezwykła<br />

budowla z trzema platformami widokowymi budzi zachwyt. wiele pań właśnie na<br />

którejś z nich po raz pierwszy wkładało na palec pierścionek zaręczynowy. zakochani<br />

chętnie wyznają sobie miłość, siedząc wieczorami w kafejkach na polach Elizejskich<br />

i patrząc na tę nieziemsko oświetloną konstrukcję.<br />

„w paryżu zakochani kochają po<br />

swojemu…” śpiewał frank Sinatra. nic dodać,<br />

nic ująć!<br />

zresztą to samo mogą powiedzieć ci,<br />

którzy choć raz zobaczyli na własne oczy<br />

miasto kultowego filmu o miłości z Humphreyem<br />

Bogartem i Ingrid Bergman<br />

w roli głównej – tytułową Casablancę.<br />

maroko, zwane magicznym przedsionkiem<br />

afryki, co roku przyciąga w walentynki<br />

rzesze zakochanych turystów. poczuć<br />

magię orientu w casablance można<br />

chociażby wówczas, gdy – trzymając<br />

się za ręce – zwiedza się słynny meczet<br />

Hassana II, wybudowany niemal nad<br />

samym brzegiem atlantyku. Jego minaret<br />

(wysoka, smukła wieża) o wysokości<br />

200 metrów uważany jest za najwyższy<br />

na świecie.<br />

Tym, którzy chcą wyznać miłość w miejscu,<br />

gdzie tylko raz w roku, właśnie<br />

14 lutego, udzielane są śluby, pozostaje<br />

Nowy jork i Empire State Builiding (najwyższy<br />

budynek w mieście), w którym,<br />

siedząc „na wysokościach” w romantycznej<br />

restauracji, można z ukochaną osobą<br />

poczuć się jak w niebie…<br />

Magiczną moc ma we<br />

włoskiej Veronie dotknięcie<br />

posągu z brązu słynnej<br />

Julii z dramatu Szekspira.<br />

W PODRÓŻY<br />

POlSka i śWiat<br />

17


W PODRÓŻY<br />

śWiat<br />

18<br />

kambodża<br />

Kiedy jechać?<br />

• między listopadem a lutym – dogodna temperatura, ale też<br />

tłumy turystów i najwyższe ceny<br />

• między marcem i majem upały sięgają 32-38 stopni<br />

• od połowy maja do połowy października – pora deszczowa<br />

(żar z nieba, duża wilgotność powietrza, plagi komarów)<br />

objęciach<br />

Błażej TorańskiW dżungli<br />

Jest dla Kambodży jak Big Ben dla Anglii czy wieża Eiffla dla<br />

Francji. Zespół świątynny Angkor Wat to jedna z najbardziej<br />

rozpoznawalnych budowli na świecie. Wieże centralnej świątyni<br />

zdobią kambodżańską flagę, banknoty, znaczki pocztowe, papierosy,<br />

a nawet etykiety piwa.<br />

ształtem przypominają pąki loto-<br />

k sów. kiedy o świcie wyłaniają się<br />

z ciemności, niebo najpierw obleka<br />

je szafranem, kolorem szat mnichów<br />

buddyjskich, potem wpada w żółcienie, aż<br />

staje się brudno niebieskie. w świetle dnia<br />

w wodach oblewających świątynię brodzą<br />

po pas przygarbione kobiety w słomkowych<br />

kapeluszach. wyrywają z korzeniami<br />

pływające rozkwitłe kwiaty lotosu. Roślina,<br />

która zainspirowała architektów, dzisiaj<br />

zakłóca funkcjonowanie fosy.<br />

WArTO zABrAć:<br />

• środki przeciwko<br />

moskitom<br />

• tabletki antymalaryczne<br />

(odkrywca Angkoru Henri<br />

Mouhota w 1861 roku<br />

zmarł na malarię, mając<br />

ledwie 35 lat); szczepienia<br />

nie są konieczne;<br />

• kremy antyseptyczne<br />

• plastry<br />

• lekarstwa na biegunkę<br />

(na wszelki wypadek moż-<br />

na pić wodę butelkowaną)<br />

Potęga władzy<br />

Tymczasem nowoczesnemu systemowi irygacyjnemu imperium khmerskie<br />

zawdzięczało wielkość. wokół rozciągała się sieć sztucznych kanałów,<br />

śluz, grobli. po porach deszczowych w zbiornikach magazynowano<br />

wodę. przez pięć stuleci – do 1430 roku, kiedy to wielka powódź zniszczyła<br />

system – imperium rosło w siłę. Rozciągało swą władzę od chin po<br />

malaje. od Birmy po północno-wschodnią Tajlandię i południowy Laos.<br />

despotyczni królowie, porównujący się z bogami, budowali monumentalne<br />

świątynie, a w każdej z nich grobowiec-mauzoleum. zapoczątkował<br />

to Surjawarman II – wystawił w XII wieku angkor wat hinduskiemu bóstwu<br />

wisznu. Jego dzieło kontynuował dżajawarman VII, najpotężniejszy<br />

władca khmerów, który dokonał rewolucji religijnej, wprowadzając<br />

wiarę buddyjską. zbudował świątynię Bajon, która jest przykładem syntezy<br />

obu wyznań. Bez względu na to, kto aktualnie rządził khmerskim<br />

imperium, na pocie i krwi setek tysięcy niewolników wznoszono kolejne<br />

symbole królewskiej chwały, równie wspaniałe jak piramidy egipskich faraonów,<br />

władców azteckich czy majów.<br />

Ocalić od zapomnienia<br />

powstało co najmniej 400 świątyń. U szczytu sławy angkor (co po khmersku<br />

znaczyło „miasto”) liczył milion mieszkańców. paryż, Londyn czy<br />

Rzym, nie mówiąc o krakowie, były wobec tej metropolii prowincjonalnymi<br />

miastami. I nagle, jak zwykle do końca nie wiadomo dlaczego, wielka<br />

cywilizacja upadła. czy sprawiły to: powódź, atak Tajów, despotyzm<br />

władców, a może rozkład moralny społeczeństwa? Jak w Tikal, mieście<br />

majów, w obecnej gwatemali – świątynie zarosły dżunglą.<br />

na kolejne cztery stulecia świat o angkor zapomniał. przywrócił go światowej<br />

kulturze w 1861 roku francuski przyrodnik i podróżnik Henri mouhot. Było to<br />

sensacyjne odkrycie zaginionego miasta! dżungla ze swą agresywną roślinnością,<br />

z drzewami kapokowymi o korzeniach silnych jak imadła, oplatała ruiny<br />

świątyń, pałaców, klasztorów, bezcenne rzeźby, płaskorzeźby, kolumnady z laterytu<br />

– największe na świecie muzeum archeologiczne pod niebem.<br />

W PODRÓŻY<br />

śWiat<br />

19


W PODRÓŻY<br />

śWiat<br />

20<br />

jAK jEcHAć?<br />

• z Polski najlepiej lecieć<br />

do Bangkoku (bilety można<br />

upolować już za cenę 1200-<br />

1600 zł) i stamtąd drogą<br />

lądową do Poipet<br />

z wizą wielokrotnego przekroczenia<br />

granicy<br />

z Tajlandią, zakupioną<br />

w Warszawie.<br />

• Wizę kambodżańską<br />

dostaniemy na granicy albo<br />

w okolicach Khao San road,<br />

najsłynniejszej ulicy dla turystów<br />

w Bangkoku; dziesiątki<br />

agencji turystycznych załatwia<br />

tam formalności wizowe i organizuje<br />

wycieczki do zespołu<br />

świątyń Angkor Wat.<br />

• ze stolicy Tajlandii latają też<br />

samoloty Bangkok Airways<br />

do Siem reap – choć lot trwa<br />

tylko półtorej godziny, to bilet<br />

w jedną stronę kosztuje aż<br />

700-800 zł.<br />

• świątynie Angkoru najwygodniej<br />

zwiedzać tuk-tukami<br />

(autorikszami na trzech kołach),<br />

na motorynkach lub na<br />

rowerach.<br />

cO zjEść?<br />

Azjatyckie jedzenie jest tanie<br />

i smaczne. W przydrożnych<br />

restauracjach menu jest<br />

często obrazkowe. Łatwo<br />

więc poznać rybę czy psa...<br />

z kurczakami należy uważać,<br />

bo czasami można się naciąć<br />

i spałaszować podobne<br />

w smaku mięso… szczura.<br />

W PODRÓŻY<br />

śWiat<br />

21


Uśmiech na cztery<br />

strony świata<br />

Bajon z poczerniałym lasem filarów<br />

i przejść krętych niczym w labiryncie<br />

budzi strach. Jest demoniczny. zwłaszcza,<br />

że byłem tam prawie sam. Jedynie<br />

z duchami przeszłości. na 54 wieżach<br />

wykuto tę samą twarz. patrzy na cztery<br />

strony świata, gdziekolwiek się obrócić.<br />

pogodna, delikatnie uśmiechnięta twarz<br />

Buddy. w sumie 216 twarzy! czy przedstawiają<br />

awalokiteśwarę, którego imię<br />

tłumaczy się jako „słuchający płaczów<br />

świata”, „pan patrzący w dół ze współczuciem”?<br />

może jego ziemskie wcielenie<br />

– potężnego króla khmerów dżajawarmana<br />

VII, który pozostawił po sobie najświetniejsze<br />

budowle angkoru: nie tylko<br />

Bajon, ale i angkor Thom, preah khan, Ta<br />

prom? w tej ostatniej kamienna architektura<br />

najsilniej splotła się z przyrodą.<br />

kapokowe drzewa wyrastają wprost ze<br />

świątyń, oplatają ich mury, zagradzają<br />

wejścia drzwi.<br />

Krwawa historia<br />

całkiem niedawno, bo w 1975 roku, umęczona<br />

ziemia kambodży spłynęła krwią.<br />

czymże był despotyzm władców imperium<br />

khmerów wobec tej jednej z największych<br />

zbrodni we współczesnym świecie – ludobójstwa<br />

czerwonych khmerów pol pota?<br />

Setki tysięcy ludzi zostało zakatowanych<br />

w obozach lub zmarło z głodu. Barbarzyństwo<br />

XX wieku na miarę zbrodni Hitlera<br />

i Stalina. fragment tej rzeczywistości pokazuje<br />

słynny film „pola śmierci” z Johnem<br />

malkovichem. Turyści odwiedzają też<br />

w kambodży „krwawe pola” i muzeum<br />

Ludobójstwa w stolicy phnom penh.<br />

Jeszcze kilkanaście lat temu angkor<br />

wat był zaminowany. zwiedzało się go<br />

wytyczonymi ścieżkami. co rusz tabliczki<br />

ostrzegały, aby nie wchodzić głębiej<br />

w las. w labiryncie zwiedzanych świątyń<br />

gdzieniegdzie żebracy wyciągali kikuty<br />

rąk i nóg. przy ołtarzykach paliły się kadzidełka.<br />

Szafranowe szaty buddyjskich<br />

mnichów rozświetlały mroczne zaułki.<br />

angkor jest rozległy. To nie tylko, jak<br />

podają niektóre przewodniki, 81 hektarów.<br />

warto wykupić bilet wstępu co<br />

najmniej na 3 dni. Słynny polski podróżnik<br />

Jacek pałkiewicz jeździ tam stale od<br />

ponad 30 lat.<br />

W PODRÓŻY<br />

śWiat<br />

22<br />

GDzIE<br />

PrzENOcOWAć?<br />

Miasteczko Siem reap<br />

położone jest zaledwie 7 km<br />

od świątyń w Angkor. jest tam<br />

więc zatrzęsienie miejsc noclegowych.<br />

Od najtańszych hosteli,<br />

gdzie na sali jest kilka łóżek, po<br />

luksusowe hotele, jak Grand<br />

Hotel d’Angkor (130 USD za<br />

noc). czysty pokój ze śniada-<br />

niem (rogalik, jajko, kawa, sok)<br />

można dostać już za<br />

8 dolarów. Dużą popularnością<br />

wśród Europejczyków cieszy<br />

się, ulubiony przez znanego polskiego<br />

podróżnika jacka Pałkiewicza,<br />

hotelik Peace of Angkor<br />

Villa, kilka minut drogi od Pałacu<br />

Królewskiego. Nie ma najmniejszego<br />

kłopotu z dostępem do<br />

Internetu (są kafejki) lub Wi-Fi.<br />

czyM PŁAcIć?<br />

• Bankomaty w Siem reap są<br />

co krok i wydają dolary.<br />

• Najlepiej płacić dolarami<br />

amerykańskimi i mieć przy so-<br />

bie niskie nominały, jedno- lub<br />

pięciodolarówki.<br />

• Nie ma sensu używać miejscowej<br />

waluty – rieli; kursy zmieniają<br />

się nawet w ciągu dnia.<br />

• Ostrożnie z używaniem kart<br />

kredytowych; bywają problemy<br />

z autoryzacją.<br />

• Pieniądze lepiej rozłożyć po<br />

wielu kieszeniach, kradzieże<br />

kieszonkowe nie należą<br />

do rzadkości.<br />

fot. B. Torański<br />

To największe na świecie<br />

muzeum archeologiczne<br />

pod gołym niebem<br />

KAMBODżA<br />

W PODRÓŻY<br />

śWiat<br />

19


Z Błażejem Torańskim<br />

Absolwent wydziału prawa, dziennikarz, czasami rzecznik prasowy. Pasjonuje go literatura i wędrówki po świecie,<br />

zwłaszcza po Ameryce Łacińskiej. Nie omija żadnego zabytku i galerii malarstwa. Wspinał się na Cotopaxi,<br />

jeden z najwyższych czynnych wulkanów na świecie, spływał pontonem rwącym nurtem Rio Blanco. Zwiedził<br />

mniej więcej sześćdziesiąt państw. Liczy je, zamiast baranów, tylko wtedy, kiedy nie może zasnąć.<br />

Przysmak<br />

z żołądka wieprza<br />

Litwini mówią na niego kindziukas albo skilandis i zapożyczyli<br />

go od Tatarów. w polsce jest to po prostu kindziuk, aromatyczna<br />

wędzonka z okolic Suwałk, Sejn i puńska. wyrabia<br />

się ją z najlepszych części wieprzka: polędwicy, karkówki,<br />

szynki. do pokrojonych kawałków mięsa dodaje się trochę<br />

boczku, pieprz, sól, dużo czosnku i odrobinę saletry.<br />

Jan Bacewicz, autor książek o Suwalszczyźnie i przewodnik<br />

pTTk, przeplatający piękną polszczyznę z suwalską gwarą,<br />

opowiada, że po nocy, kiedy mięso nasiąknie zapachem<br />

czosnku, wpycha się farsz mocno – „na dycht” – do dokładnie<br />

umytego świńskiego żołądka. według innego przepisu<br />

kindziuki robi się w pęcherzach wieprzowych. świński żołądek<br />

– zaleca Jan Bacewicz – zszywa się nitką sukienną, nie<br />

parcianą, żeby nie przeciąć łączonych brzegów.<br />

kindziuk powinien być okrągły i płaski, dlatego kładzie się<br />

go między dwie deski i przyciska kamieniem, a potem wiesza<br />

ściśnięty w klepkach (drankach) w kominie. po miesiącu,<br />

kiedy przeniknie zapachem dymu z olszyny, jałowca lub<br />

modrzewia – zaróżowi się i puszcza tłuszcz. Przysmak jest<br />

słonawy, przesiąknięty przyprawami. może dojrzewać przez<br />

kilka, a nawet kilkanaście miesięcy (sic!), wisząc w chłodnej,<br />

ciemnej komorze.<br />

Kamienna sztuka<br />

kamienne płyty z krzyżami<br />

nazywa się chaczkarami. Są<br />

prostokątne, bogato zdobione<br />

motywami roślinnymi.<br />

komponują się z bryłami<br />

monastyrów w armenii.<br />

wmurowane w ich ściany<br />

lub o nie oparte. Stoją również<br />

na rozstajach dróg i na<br />

grobach, jak macewy. Trochę<br />

je zresztą przypominają.<br />

EksprEsEm<br />

prZeZ<br />

świaT<br />

wykuwano je z bazaltu lub z wulkanicznego<br />

tufu, aby chroniły<br />

przed klęskami żywiołowymi lub<br />

upamiętniały ważne wydarzenia<br />

i czyny konkretnych ludzi. na<br />

chaczkarach symbolika pogańska<br />

splata się z chrześcijańską.<br />

To dzieła sztuki.<br />

Przetrwało ich podobno ok.<br />

40 tysięcy. Najstarsze – z VII wie-<br />

Meksykański olbrzym<br />

próbowałem objąć cypryśnik meksykański, zwany drzewem<br />

montezumy, ale ma w obwodzie ponad 50 metrów! przewodnik<br />

pascala mówi, że nawet osiem metrów więcej. Średnica<br />

pnia przekracza 14 metrów, a wysokość – 42 metry. nie dorównują<br />

mu afrykańskie baobaby. nie dałby mu rady nawet<br />

biblijny goliat.<br />

drzewo rośnie w wiosce Santa maria de Tule, przy drodze do mitli,<br />

11 kilometrów od miasta oaxaca w meksyku. zasłania miniaturowy<br />

(z jego pespektywy) XVII-wieczny kościół. cypryśnik wygląda<br />

tak, jakby w wiecznym uścisku splotło się kilkanaście drzew.<br />

próbki dna wykazały jednak, że drzewo jest jedno. czy liczy, jak<br />

zapewniają bedekery, ponad 2 tysiące lat? naukowcy szacują, że<br />

mniej: od 1433 do 1600 lat. podziwiał je już w 1519 roku Hernan<br />

cortés. podziwiałem i ja.<br />

ku – zachowały się na cmentarzu<br />

w Noratuz, w pobliżu jeziora Sewan.<br />

Las rdzawych, magicznych<br />

nagrobków, pośród których kręcą<br />

się dzieci i babcie sprzedające<br />

wyrabiane na drutach czapki,<br />

szaliki, skarpety… na pchlim targu<br />

w Erewanie lub w sklepach<br />

z pamiątkami turyści mogą kupić<br />

miniatury „kamiennych krzyży”<br />

z obsydianu, drewna, kamienia.<br />

widowisko można oglądać,<br />

pijąc kawę na tarasie<br />

jednej z licznych restauracji<br />

albo… zajadając zupę z koziej<br />

głowy lub smażone jądra.<br />

ciemne, wręcz smoliste<br />

noce rozświetlane są przez<br />

gazowe lampy i pochodnie.<br />

fot. istockphoto.com<br />

Pamięci józka<br />

Na Cotopaxi, jeden z najwyższych<br />

czynnych wulkanów na świecie<br />

(5897 m n.p.m.), wchodziliśmy<br />

krok za krokiem. powyżej czterech<br />

tysięcy metrów nie pamiętam<br />

roślinności, tylko kamienie.<br />

przy większych szukałem pretekstu<br />

do odpoczynku, bo brakowało<br />

powietrza. najbardziej, niczym<br />

czarnego luda, bałem się soroche<br />

– choroby wysokościowej, która<br />

zabija nawet młodych i silnych<br />

mężczyzn. a nie byłem już ani<br />

młody, ani tym bardziej silny.<br />

Był przełom kwietnia i maja<br />

2004 roku. miałem wtedy prawie<br />

44 lata. grupą polaków ze Stanów<br />

zjednoczonych, przeważnie lekarzy,<br />

dowodził Jurek majcherczyk,<br />

odkrywca najgłębszego kanionu<br />

na świecie, peruwiańskiej colki.<br />

dołączyłem do nich w Quito,<br />

stolicy Ekwadoru, tuż po tym, jak<br />

wrócili z galapagos.<br />

Elżbieta dzikowska twierdzi, że<br />

Jurek, jak cortés, jest typem zdobywcy,<br />

nigdy się nie poddaje. na<br />

cotopaxi też parł do przodu. dołączyło<br />

do niego kilku śmiałków.<br />

doszli do schroniska, w którym<br />

– jak potem opowiadali – nie było<br />

nic, a zwłaszcza aparatu tlenowego.<br />

widziałem ich w odległości<br />

kilkuset metrów. ale na tej wysokości,<br />

pomyślałem, to jeszcze co<br />

najmniej pół godziny wędrówki.<br />

nagle Jurek, jak Janosik skaczący<br />

z kamienia na kamień, niemal<br />

zbiegł żwawym krokiem, wraz<br />

z innymi kolegami taszcząc Józka<br />

na ramionach. zaczął krzyczeć:<br />

„Szybciej, szybciej, schodzimy,<br />

bo Józkowi coś się stało”. zbiegłem<br />

do autokaru i ja, jakbym<br />

gdzieś zgubił głowę i rozum. należało<br />

przecież i w dół stawiać<br />

stopę za stopą. czekające w autobusie<br />

koleżanki powiedziały,<br />

że jestem bladozielony. co tam<br />

moja zgniła zieleń na twarzy… Jedna<br />

z lekarek, zrozpaczona bezsilnością,<br />

nie potrafiła już reanimować<br />

Józka – zabił go najpewniej zawał<br />

serca. po jej policzku spływała gruba<br />

łza.<br />

przez kilka godzin – w oczekiwaniu<br />

na karetkę pogotowia i policję – kobiety<br />

na przemian łkały i modliły się,<br />

powtarzając „zdrowaś, maryjo”. faceci,<br />

wychodząc na papierosa, przeskakiwali<br />

przez sztywne zwłoki leżące<br />

w przejściu autobusu. pogotowie<br />

nie dojechało. policja – po wielu<br />

godzinach. kilka dni później krysia,<br />

żona Józka, wróciła do Stanów<br />

z prochami męża w puszce.<br />

Tak zapamiętałem to wydarzenie.<br />

co jakiś czas zaglądam na stronę<br />

www.polonia.org/galapagos.htm,<br />

aby spojrzeć na twarz Józka. śmieje<br />

się do obiektywu w zabawnej babskiej<br />

czapce. przymykam oczy i mam<br />

wrażenie, że żyje. Takich historii nie<br />

opisują przewodniki po Ekwadorze.<br />

W PODRÓŻY<br />

FlEsZ<br />

25


26<br />

Wjeżdżamy<br />

w nowoczesność<br />

Andrzej Skwarek<br />

Pasażerowie korzystający z pociągów <strong>PKP</strong> <strong>Intercity</strong><br />

mogą być pewni, że wsiadają do sprawnych i bezpiecznych<br />

pojazdów. ICC modernizuje lokomotywy i wagony.<br />

Klimatyzacja i ciepła woda w toaletach z zamkniętym<br />

obiegiem stają się standardem w pociągach najwyższej klasy.<br />

w<br />

styczniu br. został rozstrzygnięty<br />

kolejny duży przetarg na tzw.<br />

naprawy rewizyjne. wybrana firma<br />

w ciągu 18 miesięcy wykona przeglądy<br />

okresowe 748 wagonów osobowych – przedziałowych,<br />

bezprzedziałowych klasy I i II,<br />

wagonów sypialnych, kuszetek oraz wagonów<br />

gastronomicznych – barowych i restauracyjnych.<br />

fachowcy dokonają niezbędnych<br />

napraw i wymiany podzespołów, sprawdzą,<br />

czy prawidłowo działają instalacje i systemy.<br />

Da się!<br />

Biorąc pod uwagę ubiegłoroczne umowy,<br />

w całym 2012 roku naprawy rewizyjne<br />

„przejdzie” ponad tysiąc wagonów (proces<br />

„odzyskiwania” taboru został zintensyfikowany<br />

w 2011 roku, kiedy spółka zakontraktowała<br />

naprawy 955 wagonów). Jeśli plany<br />

zostaną zrealizowane (a przypomnijmy ulubione<br />

powiedzenie prezesa pkp <strong>Intercity</strong>:<br />

„da się!”), spółka będzie miała do dyspozycji<br />

1700 wagonów, i to już na potrzeby kibiców<br />

EURo 2012 oraz pasażerów korzystających<br />

z kolei w „gorącym” okresie wakacyjnym.<br />

Komfort przede<br />

wszystkim<br />

Inwestycje w tabor dotyczą nie tylko dbałości<br />

o jego stan techniczny, ale obejmują także<br />

zmiany wpływające na wygodę pasażerów.<br />

pkp <strong>Intercity</strong> posiada obecnie ponad pół<br />

tysiąca wagonów z klimatyzacją i wc z zamkniętym obiegiem. Będzie ich coraz więcej.<br />

ponad 100 wagonów (m.in. 68 wagonów, którymi będzie obsługiwana trasa ze Szczecina<br />

do przemyśla) ma być w bieżącym roku wyposażonych w toalety, których nie trzeba zamykać<br />

podczas postoju na stacjach.<br />

we flocie przybywa także wagonów z przedziałami przystosowanymi do przewozu<br />

osób niepełnosprawnych. warto również dodać, że zmodernizowane wagony mogą<br />

jechać z większą prędkością maksymalną (160 km/godz.).<br />

Kołem się toczy<br />

komfort podróży zależy także od stanu technicznego kół, na których poruszają się pociągi.<br />

w minionym roku kupiono 325 kół oraz podpisano umowę na naprawę – w latach<br />

2012-2013 – ponad tysiąca zestawów kołowych.<br />

w parze z wagonami postępuje rozbudowa i modernizacja „parku” lokomotyw.<br />

na cały bieżący rok zaplanowano 144 naprawy rewizyjne lokomotyw elektrycznych<br />

oraz 6 spalinowych. Tu również poprawa – jak mawiają kolejarze – „sytuacji taborowej”<br />

następuje systematycznie na przestrzeni ostatnich miesięcy. w 2011 roku zakontraktowano<br />

naprawy ponad 60 lokomotyw elektrycznych oraz jednej spalinowej.<br />

modernizację przeszły m.in. 34 lokomotywy serii EU07 i 7 lokomotyw Ep 09.<br />

w styczniu został przeprowadzony przetarg na całoroczną obsługę 45 lokomotyw elektrycznych.<br />

obecnie spółka korzysta z kupionych w 2008 roku 10 „Husarzy” oraz elektrowozów<br />

starszego typu – dbając o ich stan techniczny i unowocześnianie.<br />

Nowy etap<br />

przyszłością są pociągi zespołowe. w 2011 roku spółka pkp <strong>Intercity</strong> podpisała umowę<br />

z konsorcjum alstom na dostawę 20 zespołów trakcyjnych pendolino (wkrótce<br />

otrzymają bardziej „swojską” nazwę). wartość kontraktu to 400 mln euro. niebawem<br />

rozpocznie się ich produkcja, a na szyny (na trasie gdańsk – warszawa – kraków – katowice)<br />

wyjadą w 2014 roku. To nie jedyne zakupy. w bieżącym roku zostanie ogłoszony<br />

przetarg na 30 piętrowych wagonów do obsługi połączeń na linii warszawa – łódź.<br />

Bezpieczeństwo i komfort kilkudziesięciu tysięcy pasażerów, którzy każdego dnia wsiadają<br />

do pociągów <strong>Intercity</strong>, są dla nas priorytetem. choć pełna modernizacja taboru<br />

wymaga czasu, jedno jest pewne – na tym nie będziemy oszczędzać!<br />

fot. a. Brzeźny<br />

Eu o7-173<br />

rekordowe<br />

<strong>Intercity</strong><br />

• Najszybszymi<br />

lokomotywami <strong>PKP</strong><br />

<strong>Intercity</strong> są Eurosprintery<br />

Siemens,<br />

czyli popularne<br />

„Husarze”. rekord<br />

prędkości składu<br />

klasycznego na<br />

polskich torach<br />

został ustanowiony<br />

podczas testów<br />

w 2009 roku na<br />

centralnej Magistrali<br />

Kolejowej,<br />

na odcinku Psary<br />

– Góra Włodowska.<br />

Skład <strong>PKP</strong><br />

<strong>Intercity</strong> zestawiony<br />

z „Husarza”<br />

i trzech wagonów<br />

pomknął<br />

z prędkością<br />

235 km/godz.<br />

• W maju 1994 roku,<br />

podczas testów na<br />

trasie kolejowej<br />

w okolicach Białej<br />

rawskiej, pociąg<br />

Pendolino pojechał<br />

z prędkością<br />

251 km/godz.<br />

• Największa prędkość<br />

maksymalna<br />

rozwijana przez planowe<br />

pociągi <strong>PKP</strong><br />

<strong>Intercity</strong> to<br />

200 km/godz. Tak<br />

szybko na niektórych<br />

odcinkach<br />

tras poza granicami<br />

Polski jadą EuroNight<br />

jan Kiepura oraz<br />

Eurocity Wawel.


w<br />

tym roku nie powinno być problemu<br />

z dostępnością miejsc.<br />

w trasę wyjadą pociągi z większą niż<br />

rok temu liczbą wagonów. To wynik licznie<br />

przeprowadzonych napraw rewizyjnych.<br />

Zimowa oferta<br />

pociągi <strong>Intercity</strong> dojeżdżają do najpopularniejszych<br />

w sezonie zimowym miejsc<br />

w polsce: krakowa, wisły, Jeleniej góry,<br />

krynicy górskiej, Szklarskiej poręby. nowością<br />

jest uruchomienie pociągu relacji<br />

gdynia-zakopane (TLk „Tetmajer”),<br />

kursującego w czasie ferii zimowych<br />

w województwie pomorskim (w tym<br />

roku od 30 stycznia do 12 lutego).<br />

To nie koniec udogodnień. na trasie<br />

Szczecin-zakopane uruchomiono nowy<br />

przystanek – Bielsko-Białą, natomiast<br />

w ramach umowy pomiędzy pkp <strong>Intercity</strong><br />

a miastem wisła i wiślańską organizacją<br />

Turystyczną, zostało reaktywowane<br />

połączenie ekspresowe na trasie warszawa-wisła.<br />

Express <strong>Intercity</strong> „wisła”<br />

kursuje w weekendy do końca lutego.<br />

pasażer tego pociągu, na podstawie biletu,<br />

może skorzystać ze zniżek w objętych<br />

promocją pensjonatach, restauracjach,<br />

miejscach rozrywki i kultury.<br />

WSiąść Połączenia<br />

DO POciągu…<br />

Okres ferii zimowych to kolejny,<br />

po świętach i Nowym Roku, czas<br />

wyjazdów i wzmożonego ruchu<br />

w pociągach. <strong>PKP</strong> <strong>Intercity</strong><br />

zadbało o atrakcyjną ofertę<br />

na każdą kieszeń.<br />

Zaplanowana<br />

podróż<br />

wprowadzona pilotażowo, całkowita<br />

rezerwacja miejsc w niektórych pociągach<br />

TLk kursujących na długich trasach,<br />

i ograniczenie puli rezerwacji dla<br />

grup kolonijnych (do 40 proc.) zmniejszą<br />

nerwy i stres pasażerów związane<br />

z poszukiwaniem miejsca w wagonie.<br />

Słodką niespodzianką od pkp <strong>Intercity</strong><br />

będzie z pewnością tabliczka czekolady<br />

dla każdego dziecka podróżującego<br />

w zorganizowanej grupie.<br />

o podróży warto pomyśleć wcześniej<br />

i na przykład zrezygnować z wyjazdu<br />

w weekend, ponieważ w dni powszednie,<br />

od poniedziałku do<br />

czwartku, łatwiej o wolne miejsca<br />

w przedziale.<br />

Gdzie kupimy bilety:<br />

• przez stronę internetową<br />

<strong>PKP</strong> <strong>Intercity</strong> – bilet wystarczy<br />

wydrukować;<br />

• w kasie biletowej oraz w centrach<br />

obsługi klienta cOK (na dworcach:<br />

Gdańsk Główny, Poznań Główny,<br />

Szczecin Główny i Warszawa centralna);<br />

• u konduktora: w pociągach<br />

Express <strong>Intercity</strong> (EIc), Express (Ex)<br />

oraz Eurocity (Ec) za bilet można<br />

płacić kartą płatniczą (VISA,<br />

MASTErcArD i AMErIcAN EXPrESS);<br />

w pociągach TLK płatność kartą<br />

jest możliwa tylko na trasach Przemyśl<br />

– Wrocław i Wrocław – Poznań<br />

(przy zakupie biletu w pociągu<br />

konieczna jest dodatkowa opłata<br />

w wysokości 10 zł).<br />

TLK, na których do<br />

29 lutego obowiązuje<br />

rezerwacja miejsc (pociągi<br />

w obu kierunkach):<br />

• TLK „Kossak” na trasie Przemyśl<br />

– Szczecin – Przemyśl<br />

• TLK „Gałczyński” na trasie Szczecin<br />

– Lublin – Szczecin<br />

• TLK „Pobrzeże” na trasie Kraków<br />

– Kołobrzeg – Kraków<br />

• TLK „Monciak – Krupówki” na trasie<br />

Gdynia – zakopane/Krynica<br />

Po wykupieniu miejscówki za 5 zł<br />

podróżny ma gwarancję miejsca siedzącego.<br />

Bilety wraz z miejscówkami<br />

dostępne są w przedsprzedaży<br />

w kasach na 30 dni przed podróżą oraz<br />

w Internecie – na 7 dni przed podróżą.<br />

więcej informacji znajdą państwo na stronie<br />

www.intercity.pl i pod nr tel. ogólnopolskiej Infolinii<br />

kolejowej 19 757 (z telefonów stacjonarnych)<br />

lub 42 20 55 007 (z telefonów komórkowych).<br />

na stronie infopasazer.intercity.pl można<br />

sprawdzić punktualność pociągów.<br />

28 29<br />

fot. pkp <strong>Intercity</strong> Aleksandra Mazurczyk


z jEDNyM<br />

BIlETEM<br />

Po EuRoPIE<br />

I<br />

nterRail global pass składa się z biletu i okładki zawierającej część zatytułowaną<br />

„Travel Report”. wszystkie te elementy stanowią nierozłączną całość. Imienny bilet<br />

jest honorowany przez wszystkie przedsiębiorstwa kolejowe oraz żeglugowe<br />

w 30 krajach wymienionych na okładce.<br />

w ramach oferty InterRail dostępne są dwa rodzaje biletów – Flexi lub Continuous.<br />

z biletów continuous można korzystać bez limitów w ramach ich terminu ważności<br />

wynoszącego 15 dni, 22 dni lub miesiąc. Bilety typu flexi mogą być użytkowane tylko<br />

w ciągu kilku (5 lub 10) dni wybranych w ramach określonego terminu ważności.<br />

Koniecznie uzupełnić!<br />

Przed rozpoczęciem podróży należy wypełnić Travel Report – części:<br />

Personal details (dane personalne) oraz Ticket details (dane dotyczące biletu).<br />

w miarę podróżowania, lecz zawsze przed rozpoczęciem przejazdu danym pociągiem<br />

lub statkiem/promem, trzeba uzupełnić kolejne rubryki przeznaczone do wpisywania<br />

poszczególnych przejazdów. posiadacz biletu InterRail może skorzystać m.in. z bezpłatnego<br />

lub ulgowego przejazdu wybranymi autobusami oraz statkami/promami.<br />

w każdym z 30 krajów, w których honorowane są bilety InterRail pass, mamy do dyspozycji<br />

pociągi różnych kategorii – od pociągów lokalnych po koleje dużych prędkości.<br />

możemy nimi podróżować w dzień i w nocy w komfortowych warunkach. mając bilet<br />

InterRail, możemy zaplanować malowniczą podróż, korzystając z mapy oraz „przewodnika<br />

InterRail global pass 2012” i poznawać uroki Europy.<br />

Szczegółowe informacje o zasadach korzystania z oferty i aktualnych<br />

cenach znajdują się na stronie www.intercity.pl, w zakładce – promocje<br />

i ulgi oferty specjalne w komunikacji międzynarodowej.<br />

Ponadto można je otrzymać w centrach obsługi klienta i w kasach<br />

międzynarodowych.<br />

Przed planowaną podróżą warto odwiedzić stronę<br />

www.eurailgroup.org, na której na bieżąco są aktualizowane<br />

informacje o przewoźnikach kolejowych, autobusowych i żeglugowych.<br />

Ponadto można się dowiedzieć, jakie bonusy przysługują<br />

posiadaczowi biletu Interrail (ulgi w muzeach, hotelach i SPA).<br />

InterRail Global Pass<br />

to oferta, która stała<br />

się hitem wśród osób<br />

lubiących aktywny<br />

wypoczynek i chodzących<br />

własnymi ścieżkami.<br />

Dzięki niej można zwiedzić<br />

koleją nawet 30 krajów.<br />

Do dyspozycji są bilety:<br />

Interrail Global Pass<br />

obowiązujący w 30 krajach<br />

i Interrail One country<br />

Pass ważny w jednym wybranym<br />

kraju.<br />

Zimowe<br />

sZaleństwo<br />

AuSTRIA<br />

Bilet InterRail ważny jest w pociągach<br />

przewoźnika kolejowego – ÖBB<br />

(www.oebb.at) oraz w pociągach<br />

RoeEE/Raaberbahn (www.gysev.hu).<br />

ÖBB <strong>Intercity</strong>bus (klasa I i II) – bezpłatne<br />

przejazdy (www.oebb.at).<br />

w relacji graz-klagenfurt: wymagana<br />

wcześniejsza rezerwacja, podobnie<br />

w relacji klagenfurt/Villach-Venezia<br />

mestre & Venezia Tronchetto (wymagana<br />

dopłata).<br />

FRANCjA<br />

Bilet InterRail ważny jest w pociągach<br />

przewoźnika kolejowego – Sncf<br />

(www.sncf.com i www.voyages-sncf.<br />

com).<br />

Chemins de Fer Corse (www.trainstouristiques-ter.com)<br />

– 50-procentowa ulga we<br />

wszystkich relacjach na terenie korsyki.<br />

Eurostar – opłaty specjalne dla posiadaczy<br />

biletów InterRail. opłaty zależą<br />

od dostępności miejsc; rezerwacja na<br />

www.eurostar.com.<br />

Autobusy SNCF – przejazdy bezpłatne.<br />

NoRWEgIA<br />

Bilet InterRail ważny jest w pociągach<br />

przewoźnika kolejowego – nSB<br />

(www.nsb.no). w większości pociągów<br />

dla posiadaczy biletów klasy I<br />

oferowana jest klasa „komfort”, liczba<br />

miejsc jest w niej jednak ograniczona.<br />

wcześniejsza rezerwacja nie jest obowiązkowa,<br />

ale zalecana. w przypadku<br />

dokonania rezerwacji na miejscu, jest<br />

ona bezpłatna dla posiadaczy biletów<br />

klasy I. Rezerwacja na stacjach<br />

nSB lub telefonicznie pod numerem<br />

47 815 00 888.<br />

InterRail Center Trondheim (www.<br />

tirc.no), czynne od 1 lipca do<br />

8 sierpnia. wstęp wolny, miejsce<br />

do spania oraz śniadanie w atrakcyjnych<br />

cenach.<br />

Maria Kaczmarczyk, Anna Tyńska-Ząbecka<br />

Mroźne fiordy? Śnieg pod<br />

wieżą Eiffla? A może malownicze<br />

dolomity? Podpowiadamy,<br />

dokąd można się wybrać<br />

wraz z InterR ail Global Pass.<br />

Muzeum Kolei w hamar – wstęp<br />

bezpłatny (www.norsk-jernbanemuseum.no).<br />

The Flåm Railway – 30-procentowa<br />

ulga – bilety można kupić na każdej<br />

stacji; rezerwacja dla osób indywidualnych<br />

nie jest wymagana (www.<br />

flamsbana.no), relacja flåm-myrdal.<br />

WłoChy<br />

Bilet InterRail ważny jest w pociągach<br />

przewoźnika kolejowego – Trenitalia<br />

(www.trenitalia.com).<br />

Attica group (członek InterRail):<br />

wspólnie obsługiwana przez Superfast<br />

Ferries oraz ANEK lines – bezpłatne<br />

siedzenia lotnicze/miejsca<br />

typu „dormitories” dla posiadaczy<br />

biletów klasy I, bezpłatny przejazd<br />

na pokładzie dla posiadaczy biletów<br />

klasy II, (www.superfast.com; www.<br />

anek-superfast.com).<br />

Autobus SNCF do Francji – przejazdy<br />

bezpłatne; relacja Torino-chambéry-<br />

Lyon.<br />

ÖBB <strong>Intercity</strong>bus (klasa I i II) – przejazdy<br />

bezpłatne, zalecana rezerwacja<br />

(www.oebb.at).<br />

Relacja klagenfurt/Villach-Venezia<br />

mestre & Venezia Tronchetto (wymagana<br />

dopłata).<br />

30 31<br />

fot. istockphoto.com


34<br />

Wirtualny<br />

pomocnik<br />

Ewa Świderska<br />

I<br />

Witaj, zawsze jest miło mieć gościa. Nazywam się Rafał,<br />

jestem zawiadowcą tej strony – tak do internautów<br />

odwiedzających nową stronę <strong>PKP</strong> <strong>Intercity</strong> zwraca się<br />

wirtualny doradca. Przyjazny i zawsze kulturalny,<br />

choć stanowczy – młody konduktor budzi<br />

zainteresowanie nie tylko wśród miłośników kolei.<br />

dea stworzenia bota była jasna – mówi o Rafale opiekunka projektu<br />

dorota prusińska z pkp <strong>Intercity</strong>. – Internetowy konduktor<br />

ma odpowiadać pasażerom na wszelkie pytania, skracać drogę<br />

poszukiwania informacji i przede wszystkim być chętny i gotowy do<br />

pomocy przez całą dobę. pomysł stworzenia nowoczesnego i profesjonalnego<br />

doradcy zrodził się już dawno. przygotowanie projektu<br />

wymagało starannych prac, zbudowania wstępnej bazy informacji,<br />

a przede wszystkim wyboru odpowiedniej postaci.<br />

Dobrze zorientowany<br />

wirtualny Rafał ma w swojej puli ponad 1400 odpowiedzi na możliwe<br />

pytania pasażerów. Baza ta jest na bieżąco rozbudowywana. kieruje<br />

on na odpowiednie podstrony pkp <strong>Intercity</strong>, a także w możliwie najszybszy sposób<br />

znajduje i podaje oczekiwane informacje. By ułatwić korzystanie ze strony, Rafał został<br />

wyposażony w pamięć krótkotrwałą, która utrwala nie tylko ostatnio zadane pytanie, ale<br />

dłuższą sekwencję rozmowy. Bez wątpienia usprawni to doradzanie klientom.<br />

Konduktor po urlopie<br />

zgodnie z założeniem twórców, bot nie może być przyłapany na jakiejkolwiek niewiedzy.<br />

musi także w kulturalny sposób reagować na prowokujące lub żartobliwe zaczepki.<br />

niestraszne mu są ani propozycje matrymonialne, ani wulgaryzmy. na forach internetowych<br />

i fanpage’u na facebooku (ponad 700 miłośników!) aż huczy od cytatów Rafała.<br />

Internauci prześcigają się w coraz to ciekawszych fragmentach dialogów. wielu z nich<br />

docieka, kim naprawdę jest wirtualny konduktor. – aktor, który wcielił się w rolę zawiadowcy,<br />

został wybrany podczas castingu – odkrywa rąbek tajemnicy prusińska. – zdjęcia<br />

były kręcone w Sopocie, tuż po jego powrocie z wakacji – stąd opalenizna, o której było<br />

tak głośno.<br />

Rafał, jak przystało na prawdziwą gwiazdę, budzi kontrowersje. Jedni twierdzą, że jest<br />

zbyt przystojny jak na konduktora, albo uważają, że ma za dużą czapkę. Inni zaś doceniają<br />

jego profesjonalizm i nowoczesność. Tak czy inaczej jest on pierwszym wirtualnym<br />

pomocnikiem pasażerów, co stanowi zupełne<br />

novum w branży kolejowej.<br />

Kompleksowa<br />

informacja<br />

pkp <strong>Intercity</strong>, tworząc nową stronę<br />

internetową, postawiło sobie za cel<br />

zbudowanie witryny, która będzie przyjazna<br />

i przejrzysta dla użytkownika.<br />

odświeżenie i unowocześnienie miało<br />

zaoszczędzić czas klientów i ułatwić im<br />

korzystanie z serwisu. Jak zapewniają<br />

twórcy, strona jest kompatybilna z internetowym<br />

systemem sprzedaży e-Ic,<br />

a z myślą o EURo 2012 będzie wkrótce<br />

dostępna w trzech językach: angielskim,<br />

niemieckim i rosyjskim.<br />

fot. istockphoto.com<br />

Podróż z<br />

książką<br />

„Piękno i smutek wojny” to unikatowa historia<br />

pierwszej wojny światowej. Peter Englund, znany<br />

specjalista w zakresie historii wojskowości,<br />

w mistrzowski sposób połączył barwną, niemal<br />

literacką narrację z historyczną erudycją<br />

godną największych mistrzów.<br />

c<br />

zy pierwsza wojna światowa jest nudna? Jest, jeśli pisze się o niej jako<br />

o ciągu dat, nazwisk i danych taktycznych. co jednak, kiedy za temat pierwszego<br />

globalnego konfliktu bierze się renomowany autor, który sam zwątpił<br />

w sens tradycyjnie pojmowanej historii? Efekt może być piorunujący. I w przypadku<br />

książki petera Englunda rzeczywiście jest.<br />

„piękno i smutek wojny” nie jest historią<br />

chronologiczną, w której autor po<br />

kolei przedstawia ważne wydarzenia<br />

i nakreśla losy państw, wojsk oraz polityków.<br />

można nawet zastanawiać się, czy<br />

w ogóle mamy do czynienia z książką historyczną.<br />

Englund otwarcie stwierdza, że<br />

chciał stworzyć „antyhistorię”. może jest<br />

to zbyt mocne określenie, ale „piękno<br />

i smutek wojny” bez wątpienia stanowi<br />

publikację ponadczasową, wykraczającą<br />

poza utarte schematy.<br />

opowiada historię dwadzieściorga ludzi,<br />

którzy zostali wciągnięci w tryby wojennej<br />

machiny, by odegrać swoje drobne,<br />

nic nie znaczące z perspektywy wielkiej<br />

polityki, role. To osoby zupełnie zwyczajne:<br />

młodzieńcy pragnący przeżyć przygodę<br />

życia, żony, których świat z dnia na<br />

dzień stanął na głowie, drobni urzędnicy<br />

zagubieni w gąszczu wojennej biurokracji.<br />

w krótkich, bez wyjątku opartych na<br />

faktach rozdziałach obserwujemy, jak<br />

zmienia się ich podejście do świata, wojny,<br />

innych ludzi.<br />

Englund<br />

otwarcie<br />

stwierdza,<br />

że<br />

chciał<br />

stworzyć „antyhistorię”.<br />

Może<br />

jest to zbyt mocne<br />

określenie, ale<br />

„Piękno i smutek<br />

wojny” bez wątpienia<br />

stanowi<br />

publikację ponadczasową,wykraczającą<br />

poza utarte<br />

schematy.<br />

35


Modernizujemy<br />

Katarzyna Pełka<br />

Maciej Dutkiewicz<br />

W 2011 roku <strong>PKP</strong> Polskie Linie Kolejowe rozpoczęły prace<br />

budowlane na jednej z ważniejszych linii kolejowych<br />

południowej Polski. Modernizacja linii kolejowej E30 to<br />

jedna z największych tego typu inwestycji w ostatnich latach.<br />

Po wykonaniu prac na Dolnym Śląsku przyszedł czas na Śląsk,<br />

Małopolskę i Podkarpacie.<br />

L<br />

południe<br />

Polski<br />

inia kolejowa E30 stanowi część<br />

III paneuropejskiego korytarza<br />

Transportowego, który biegnie<br />

z drezna przez wrocław – opole – katowice<br />

– kraków – medykę – Lwów do<br />

kijowa. polski odcinek tej linii łączy najważniejsze<br />

centra i regiony ekonomiczne<br />

południowej polski: dolny śląsk, górny<br />

śląsk, małopolskę i podkarpacie.<br />

w 2011 roku zakończono realizację<br />

dwóch projektów w ramach dolnośląskiej<br />

części linii E30 na odcinkach: węgliniec<br />

– zgorzelec i węgliniec – Bielawa<br />

dolna oraz węgliniec – Legnica.<br />

Co się dzieje<br />

na linii E30?<br />

obecnie w ramach projektów prowadzonych<br />

na linii kolejowej E30 modernizowane<br />

są dwa odcinki: z krakowa do<br />

Rzeszowa oraz z Sosnowca do krakowa.<br />

łączna długość modernizowanego odcinka<br />

od krakowa (podłęża) do Rzeszowa<br />

zachodniego wynosi ponad 138 km.<br />

w wyniku prac zostaną przebudowane<br />

układy torowe na 16 stacjach, wybudowane<br />

przystanki oraz obiekty inżynieryjne.<br />

Roboty budowlane obejmą<br />

przebudowę i budowę 130 wiaduktów<br />

mostów i estakad. Jedną z najciekaw-<br />

BiZnEs<br />

iNWeStYcje<br />

36<br />

szych zmian jest budowa mostu kolejowego na wisłoce. powstanie on w nowym śladzie,<br />

oddalonym o 100 metrów od starego mostu. na modernizacji odcinka linii E30<br />

bardzo skorzystają m.in. mieszkańcy dębicy, ponieważ po zakończeniu prac do użytku<br />

zostanie oddany nowy przystanek dębica wschodnia.<br />

w 2011 roku rozpoczęto realizację robót m.in. na stacjach podłęże, Biadoliny, Bogumiłowice,<br />

wola Rzędzińska, dębica oraz szlakach Bochnia – Brzesko okocim, Biadoliny<br />

– Bogumiłowice, Tarnów – wola Rzędzińska, czarna Tarnowska – grabiny, dębica<br />

– Ropczyce, Trzciana – Rudna wielka. zakończenie inwestycji o łącznej wartości blisko<br />

4672,08 mln zł, współfinansowanej z programu operacyjnego Infrastruktura i środowisko<br />

planowane jest na 2014 rok.<br />

w tym samym roku zakończy się również modernizacja linii kolejowej E30, obejmująca<br />

krótszy, liczący ponad 58 km odcinek: Sosnowiec Jęzor – kraków główny Towarowy.<br />

na szlaku od Sosnowca Jęzora do Jaworzna Szczakowej prowadzona jest rozbiórka toru<br />

nr 2, a na pozostałych wciąż jeszcze trwają prace projektowe. planowany koszt modernizacji<br />

to około 1388 mln zł.<br />

dzięki inwestycjom prędkość pociągów pasażerskich wzrośnie do 160 km/h, a towarowych<br />

do 120 km/h, co w znacznym stopniu skróci czas podróży na zmodernizowanej linii E30.<br />

Z korzyścią dla człowieka i natury<br />

w związku z rosnącą mobilnością polaków transport kolejowy staje się coraz bardziej<br />

atrakcyjnym środkiem komunikacji, nie tylko przez zapewnienie pasażerom szybkiej,<br />

sprawnej i bezpiecznej formy przemieszczania się, ale również ze względów ekologicznych.<br />

dzięki pracom prowadzonym na linii E30 poprawią się warunki przewozu pasażerów<br />

i ładunków. podróżni dotrą do celu szybciej dzięki zwiększeniu prędkości pociągów,<br />

poprawi się również bezpieczeństwo ruchu samochodowego i pieszego, choćby<br />

poprzez budowę wiaduktów drogowych oraz kładek i przejść pod torami. wpłynie to<br />

również na rozwój gospodarczy, który zostanie pobudzony, na szczeblu regionalnym zarówno<br />

jak i krajowym.<br />

ochrona środowiska naturalnego jest ważnym elementem planowania inwestycji.<br />

nie inaczej było tym razem. modernizowana linia przebiega przez obszary<br />

natura 2000, co ma znaczący wpływ na sposób przygotowania i prowadzenia<br />

fot. B. małyska<br />

Dzięki prowadzonej<br />

przez <strong>PKP</strong> Polskie Linie<br />

Kolejowe modernizacji<br />

na linii kolejowej E30<br />

będzie się podróżować<br />

szybciej, bardziej komfortowo<br />

i bezpieczniej,<br />

a także w zgodzie ze<br />

środowiskiem naturalnym<br />

– po prostu nowocześniej.<br />

prac. powstaną specjalne przejścia dla zwierząt umożliwiające im swobodną migrację,<br />

zamontowane zostaną odpłaszacze, które poprzez wydawanie specjalnych<br />

dźwięków będą odstraszały zwierzęta od niebezpiecznych dla nich miejsc, a mosty,<br />

wiadukty i przepusty zostaną dostosowane do warunków ujętych w decyzjach<br />

środowiskowych. Budowa ekranów akustycznych wzdłuż torów ograniczy hałas<br />

i drgania, dzięki czemu kolej przestanie być uciążliwym sąsiadem. pkp polskie Li-<br />

nie kolejowe przywiązują ogromną<br />

wagę do ochrony środowiska naturalnego,<br />

dzięki czemu kolej, zwiększając<br />

potencjał transportowy, staje się równocześnie<br />

coraz bardziej przyjazna dla<br />

otoczenia.<br />

BiZnEs<br />

iNWeStYcje<br />

37


BiZnEs<br />

techNOlOgie<br />

38<br />

Z<br />

głową<br />

w<br />

chmurach<br />

Mateusz Wilk sługi bazujące na tzw. cloud compu-<br />

Maksymalizacja zysku,<br />

tingu stały się już codziennością i korzystamy<br />

z nich częściej niż nam się<br />

minimalizacja strat – oto<br />

nadrzędna zasada prowadzenia<br />

wydaje. masz konto na gmail-u, umieszczasz<br />

zdjęcia na picasie, korzystasz z facebooka?<br />

To poruszasz się w chmurze. cloud com-<br />

każdego biznesu, dotycząca nie tylko<br />

pieniędzy, ale również czasu. To właśnie<br />

puting bowiem to, w dużym uproszczeniu,<br />

możliwość korzystania z własnych danych<br />

czy plików online, bez konieczności posia-<br />

z myślą o niej coraz więcej firm szuka<br />

oszczędności… w chmurach.<br />

dania ich u siebie na dyskach. o ile dla użytkownika<br />

indywidualnego chmura = wygoda,<br />

o tyle dla biznesu cloud computing oznacza<br />

szereg realnych i wymiernych korzyści.<br />

U<br />

advertorial<br />

zunifikowana komunikacja<br />

ułatwia pracę<br />

w biurze i w podróży<br />

Z panią Renatą Filipek-Baryłowską,<br />

dyrektor zarządzającą rynkiem klientów<br />

korporacyjnych w firmie Netia, rozmawiamy<br />

na temat rozwiązań zunifikowanej komunikacji<br />

(Unified Communications), a przede wszystkim<br />

o korzyściach, jakie niesie zastosowanie tych<br />

narzędzi w codziennej pracy.<br />

unified Communications (uC) to bardzo popularne, można by rzec, modne hasło.<br />

jak rozumie je Netia?<br />

Renata Filipek-Baryłowska: Unified Communications to kompleksowe, zunifikowane<br />

usługi komunikacyjne. W przypadku naszej oferty świadczone w oparciu o rozwiązania<br />

firmy Microsoft. Dzięki nim użytkownicy korzystają ze wspólnego interfejsu, który integruje<br />

różne kanały komunikacji, zapewniając dostęp do nich na różnych platformach<br />

dostępowych (komputery, tablety, telefon).<br />

Dlaczego Netia zdecydowała się na dostarczanie usług unified Communications?<br />

R.F-B.: Naszym zdaniem konieczne jest zaoferowanie usługi, która odpowiadałaby dotychczasowym<br />

przyzwyczajeniom użytkowników i jednocześnie oznaczała krok naprzód<br />

w stosunku do narzędzi, którymi obecnie się posługują. Przygotowaliśmy takie rozwiązania<br />

UC, które spełniają te warunki. Nie tylko umożliwiają prostszą komunikację w zespole,<br />

ale również zwiększają efektywność pracy. Takie elementy UC jak np. pełna integracja<br />

z usługami telefonii stacjonarnej, zarządzanie statusem obecności, współdzielony kalendarz,<br />

wideo- i telekonferencje, wspólna książka adresowa czy synchronizacja z różnymi<br />

urządzeniami mobilnymi pozwalają na znaczną oszczędność czasu i dostęp do danych<br />

oraz pracę grupową zarówno wtedy, gdy przebywamy w biurze, jak i w trakcie podróży.<br />

jak już pani przyznała, wykorzystują państwo rozwiązania Microsoftu. Na czym polega<br />

innowacyjność oferty Netii w stosunku do innych partnerów MS?<br />

R.F-B.: Nasze rozwiązanie jest wyjątkowe, m.in. dlatego, że narzędzia w poczcie elektronicznej<br />

MS Outlook połączyliśmy z naszą telefonią IP. Dzięki temu, korzystając wyłącznie<br />

ze skrzynki pocztowej, użytkownik może odpowiedzieć na e-mail za pomocą wielu<br />

różnych narzędzi: klasycznego e-maila, chatu lub telefonu – klikając ikonkę na monitorze.<br />

Usługa sygnalizacji obecności (presence) pozwoli pracownikowi oszczędzić czas<br />

i (w zależności od tego, czy osoba, z którą chce się połączyć, jest dostępna) podjąć odpowiednie<br />

działanie: zadzwonić, wysłać e-mail lub komunikować się za pomocą chatu.<br />

Dzięki naszym usługom użytkownik będzie mógł pracować na tym samym dokumencie<br />

z osobą oddaloną o setki czy tysiące kilometrów, będzie mógł z nią omawiać zmiany<br />

w dokumencie, korzystając z oprogramowania Microsoft Live Meeting do telekonferencji<br />

lub wideokonferencji.<br />

Do jakiego rodzaju firm skierowane są tego typu usługi?<br />

R.F-B.: Widzimy szerokie spektrum zastosowań tej usługi w mniejszych biznesach, takich<br />

jak kancelarie prawne, i w dużych, wielooddziałowych firmach, których siedziby są<br />

rozrzucone po całej Polsce. Dzięki Unified Communications nie ogranicza nas bowiem<br />

odległość, poza tym możemy wykonać praktycznie wszystkie te czynności, do których<br />

jesteśmy przyzwyczajeni w typowej pracy<br />

biurowej, bez konieczności radykalnej<br />

zmiany swoich dotychczasowych nawyków.<br />

Warto dodać, że w tej usłudze<br />

znany wszystkim MS Outlook dostępny<br />

jest również w modelu usługowym<br />

Software as a Service. W praktyce oznacza<br />

to, że użytkownikowi wystarczy dostęp<br />

do przeglądarki, aby mógł korzystać<br />

z własnej poczty i dokumentów. Oznacza<br />

to także, że będzie miał do nich dostęp<br />

nie tylko z komputera, ale także z dowolnego<br />

urządzenia mobilnego, w tym również<br />

z prywatnego tabletu.<br />

jakie korzyści finansowe odniesie firma<br />

i w jaki sposób Netia chce przekonać<br />

dyrektorów finansowych?<br />

R.F-B.: Dzięki UC można znacznie zaoszczędzić<br />

czas, poprawić produktywność<br />

użytkowników, obniżyć koszty wyjazdów,<br />

poprawić efektywność i częstość szkoleń<br />

prowadzonych przy użyciu Live Meeting.<br />

Ograniczyć czas spędzany na dojazdy,<br />

który może być wykorzystany na zadania<br />

produktywne – wizyty u klientów,<br />

większą liczbę kontaktów z nimi, także<br />

poprzez wideo- i telekonferencje.<br />

W Polsce aż 70% organizacji korzysta<br />

z MS Outlooka. Oznacza to, że serwer<br />

Microsoft Exchange jest prawie w każdej<br />

z tych firm i trzeba się nim zajmować – administrować,<br />

dbać o backup. Wszystkie te<br />

koszty można zminimalizować, decydując<br />

się na nasze rozwiązanie, które świadczone<br />

jest jako gotowa usługa. Potrafimy zintegrować<br />

praktycznie każde środowisko<br />

naszego klienta z usługą w chmurze.


BiZnEs<br />

techNOlOgie<br />

40<br />

Bujając w obłokach<br />

koncepcja chmury po raz pierwszy została przedstawiona w roku 1960 przez amerykańskiego<br />

informatyka Johna mccarthy`ego (tego od sztuczniej inteligencji), który<br />

powiedział, że „obliczenia mogą kiedyś być zorganizowane jako usługa użyteczności<br />

publicznej”. Sam termin „cloud computing” pochodzi najprawdopodobniej od…<br />

chmurek używanych podczas prezentacji, jak to właściwie ma działać.<br />

faktycznie, pierwsze osoby, którym koncepcja była przedstawiana, mogły mieć problem<br />

ze zrozumieniem, jak to możliwe, że „nie mam plików na komputerze, a jednak…<br />

je mam”. w dobie Internetu, gdy wszystko można mieć na jedno kliknięcie,<br />

nikogo to już nie dziwi, a i sama chmura znalazła mnóstwo zastosowań – szczególnie<br />

w biznesie. Szacuje się, iż obecnie globalny rynek usług opartych na cloud computingu<br />

wart jest ponad 21 mld USd, a wciągu najbliższych pięciu lat jego wartość wzrośnie<br />

do prawie 100 mld. USd.<br />

z roku na rok zainteresowanie usługą rośnie także w naszym kraju. według analiz<br />

gTS poland „polska chmura” warta jest obecnie 400 mln USd. Biorąc jednak pod<br />

uwagę z jednej strony rosnące zainteresowanie firm, a z drugiej coraz bogatszą ofertę<br />

usług opartych na cloud computingu, wartość ta w krótkim czasie stanie się zdecydowanie<br />

wyższa.<br />

Szacuje się,<br />

iż obecnie globalny<br />

rynek usług<br />

opartych na cloud<br />

computingu<br />

wart jest ponad<br />

21 mld USD,<br />

a w ciągu najbliższych<br />

pięciu<br />

lat jego wartość<br />

wzrośnie do prawie<br />

100 mld USD.<br />

Z małej chmury<br />

wielki deszcz<br />

mimo że technologie działające dzięki<br />

wirtualnym serwerom nie są niczym<br />

nowym, świat biznesu o chmurze zaczął<br />

mówić głośno dopiero jakieś dwa<br />

lata temu. w dobie kryzysu, poszukując<br />

rozwiązań optymalizujących, firmy<br />

odkryły, ile można skorzystać, przenosząc<br />

biznes z serwerów lokalnych na<br />

wirtualne. cloud computing umożliwia<br />

firmom pracę na dokładnie takiej strukturze<br />

IT, jakiej aktualnie potrzebują.<br />

pamięć operacyjna, liczba rdzeni procesora,<br />

powierzchnia dyskowa, moc<br />

obliczeniowa – w kilka minut możemy<br />

zmienić parametry za pośrednictwem<br />

prostych suwaków udostępnionych on-<br />

line. Jeśli potrzeby firmy się zmniejszają, zmieniamy<br />

też wymagania. przygotowujemy nową<br />

kampanię, spodziewamy się znacznego wzrostu<br />

liczby wejść na choćby naszą stronę www<br />

– w kilka minut przygotowujemy na to nasz<br />

wirtualny serwer. przykładem takiej w pełni<br />

skalowalnej usługi IT dla biznesu jest dostępny<br />

w ofercie firmy netia cloud Server.<br />

– To bazujące na cloud computingu rozwiązanie<br />

likwiduje konieczność poniesienia bardzo<br />

wysokiego kosztu wdrożenia systemu informatycznego.<br />

Umożliwia przy tym firmom wybór<br />

takiego rozwiązania, jakiego w danej chwili<br />

i sytuacji biznesowej potrzebują – mówi Jacek<br />

fischbach, dyrektor departamentu Rozwoju<br />

i zarządzania produktami dla klientów korporacyjnych<br />

w netii. – gdy firma się rozwija, dokupuje<br />

licencję, a nie ponosi kosztu rozbudowy<br />

systemu lub postawienia zupełnie nowego,<br />

NA cO KOMU cHMUrA?<br />

• Niski koszt – koszt korzystania<br />

z serwerów wirtualnych<br />

może być nawet o kilkadziesiąt<br />

procent niższy od postawienia<br />

lokalnej infrastruktury.<br />

• Bezpieczeństwo – chmura<br />

zapewnia ciągły backup znajdujących<br />

się na nich danych<br />

i plików, w razie awarii dając<br />

dostęp do kopii bezpieczeństwa.<br />

• zdalna współpraca zespołowa<br />

– do znajdujących się<br />

w chmurze danych i plików<br />

mogą mieć dostęp wszyscy<br />

upoważnieni pracownicy niezależnie<br />

od miejsca przebywania.<br />

• Wydajność – chmury mogą<br />

zapewnić wydajność nieosiągalną<br />

dla najbardziej rozbudowanych<br />

stacji roboczych.<br />

• Skalowalność – każdy parametr<br />

wirtualnego serwera może<br />

być zmieniany w zależności od<br />

potrzeb firmy.<br />

• Dostępność – do plików<br />

znajdujących się w chmurze<br />

mamy dostęp praktycznie<br />

z każdego urządzenia, które<br />

działa w trybie online.<br />

• Eliminacja nadmiarowości<br />

– korzystamy z takiego rozwiązania,<br />

jakiego faktycznie<br />

potrzebujemy.<br />

• Synchronizacja – dzięki<br />

chmurze pliki znajdujące się<br />

online i offline mogą być synchronizowane<br />

z każdym połączonym<br />

z kontem urządzeniem<br />

– komputerem, smartfonem,<br />

tabletem.<br />

BiZnEs<br />

techNOlOgie<br />

41


gdy się zmniejsza – rezygnuje z licencji,<br />

których nie potrzebuje. w branży IT<br />

i Telco rozwój i modernizacja postępują<br />

w niebywale szybkim tempie i szybko<br />

okazuje się, że system informatyczny<br />

jest przestarzały. korzystając z cloud<br />

Servera, mamy pewność, że nasz biznes<br />

korzysta z najlepszej dla niego struktury<br />

IT – dodaje fischbach.<br />

Zsynchronizujmy<br />

zegarki<br />

w filmach akcji zwrot ten oznaczał przygotowanie<br />

do akcji, której sukces zależeć<br />

mógł od umiejętności zgrania się całego<br />

zespołu w czasie. dziś zegarki potrafią<br />

synchronizować się same – w chmurze,<br />

a jakże. Biznes także dostrzegł tę możliwość,<br />

dbając o to, aby każdy pracownik<br />

miał dostęp do tych samych informacji.<br />

Unifikacja – oto kolejna zaleta cloud<br />

computingu, której potencjał wykorzystuje<br />

dostępna w netii usługa biznesowa<br />

Unified communication. łączy ona<br />

BiZnEs<br />

techNOlOgie<br />

42<br />

Unified Communication łączy w sobie<br />

m.in. funkcje komunikacji głosowej,<br />

firmowej książki teleadresowej, kalendarza,<br />

komunikatora, firmowej poczty<br />

e-mail, ale i umożliwia prowadzenie<br />

wideokonferencji oraz prezentacji online.<br />

w sobie m.in. funkcje komunikacji głosowej, firmowej książki teleadresowej, kalendarza,<br />

komunikatora, firmowej poczty e-mail, ale i umożliwia prowadzenie wideokonferencji<br />

i prezentacji online. – w praktyce wygląda to tak: gdy dostanę maila, to mogę jednym<br />

prostym kliknięciem oddzwonić do nadawcy, mogę odpisać e-mailem, a nawet od razu<br />

przejść z autorem wiadomości na czat. nie muszę wpisywać jego numeru w telefonie ani<br />

szukać w książce. To ogromna wygoda, ale i oszczędność czasu. Jako że rozwiązanie pracuje<br />

w chmurze, zawsze mam dostęp do potrzebnych danych – nawet siedząc w pociągu<br />

ze smartfonem w ręku – tłumaczy Jacek fischbach.<br />

dzięki chmurze globalna sieć internetowa stała się jednym wielkim dyskiem twardym<br />

o nieobliczalnej pojemności. Rosnące zainteresowanie usługą zmusza też dostawców<br />

usługi „in-the-cloud” do stałego rozwoju infrastruktury. Jeśli dodatkowo weźmiemy pod<br />

uwagę wciąż postępujący rozwój mobilnego Internetu, niebawem może się okazać, że<br />

dla firm pracujących w chmurze biurem będzie… cały świat.<br />

fot. istockphoto.com<br />

Leksykon do kupienia<br />

w cenie 78 zł<br />

pierwsze w polsce<br />

wydawnictwo opisujące<br />

kolej od a do z<br />

wydawnictwo dla praktyków<br />

i miłośników branży kolejowej<br />

kontakt: aneta dziewulska<br />

telefon: 22 474 30 27, 502 134 740<br />

e-mail: aneta.dziewulska@kow.com.pl<br />

wydawca: kow media&marketing, al. Jerozolimskie 140, 02-305 warszawa, tel. 022 22 474 30 21, www.kow.com.pl<br />

partnerzy projektu:<br />

POLSKIE KOLEJE PAÑSTWOWE<br />

Spó³ka Akcyjna<br />

NAME SURNAME SURNAME<br />

POST<br />

15 Name Street<br />

00000 City<br />

T +34 999 999 999<br />

F +34 999 999 999<br />

emailemail@comsaemte.com<br />

www.comsaemte.com


Maria Kaczmarczyk<br />

d<br />

PSYchOlOgia<br />

W BiZnEsiE<br />

44<br />

Wierze<br />

WMiłosz<br />

Brzeziński<br />

Liczą się tylko sprawdzone fakty!<br />

usłyszymy tu i ówdzie. Ale jeśli się nad tym<br />

nieco zastanowić, gdyby faktycznie tak było,<br />

mielibyśmy spory kłopot, bo musielibyśmy za<br />

każdym razem wszystko samemu sprawdzić.<br />

Trener biznesu z międzynarodowym certyfikatem coacha ICC, autor popularnych publikacji i książek z zakresu psychologii<br />

zarządzania – „Pracować i nie zwariować”, „Biznes, czyli kupa ludzi”, „Życiologia, czyli o mądrym zarządzaniu czasem”<br />

– a także konsultant TVN CNBC Biznes i TVN w zakresie psychologii biznesu.<br />

ziękuję państwu za listy. Tym razem zainspirował mnie pomysł pani karoliny:<br />

Dziękuję za „Nawykowcem być” (jeden z moich ostatnich tekstów w magazynie<br />

„w podróży” – przyp. mB) – mój „nawyczek” na ten rok, zobaczymy czy się sprawdzi<br />

– brzmi: codziennie podczas zakładania butów ustalić jedną najważniejszą prywatną<br />

i jedną zawodową rzecz do zrobienia w ciągu nadchodzącego dnia. Co Pan na to?<br />

Karolina<br />

Ja na to jak na lato! pomysł pani karoliny ma szanse przynieść sukces – z kilku przyczyn.<br />

po pierwsze sposób, o którym mowa, jest prosty, a więc na „nawyczek” nadaje się<br />

idealnie. po drugie ma swój trigger (spust), czyli moment, w którym w ciągu dnia ma<br />

się uruchomić – w tym przypadku jest to zakładanie butów. no i nie przeszkadza w codziennych<br />

czynnościach, właściwie nic nie kosztuje, a daje sporą świadomość priorytetów<br />

na daną chwilę. gratulacje! ach – jeszcze jedno. faktycznie wdrażanie nawyków<br />

jest jak wizyta w sklepie z ciuchami. Jeżeli nie odpowiada jeden, trzeba przymierzyć<br />

inny. Liczy się cel.<br />

Swoją drogą, dała mi pani do myślenia, jeśli chodzi o inną sprawę – ostatnio sporą<br />

część naszych „spotkań” magazynowych poświęciliśmy zachowaniom. co w takim razie<br />

z nawykami myślenia? odsądziliśmy od czci i wiary „zastanawiaczy się”, ale to nie<br />

znaczy, że myślenie nie ma przyszłości (choć faktycznie – nieprzyzwyczajonym szkodzi).<br />

podsumujmy, co na ten temat wiadomo.<br />

Nie tylko fakty<br />

ogólnie znany jest pogląd, że nie postrzegamy świata takim, jaki jest, ale takim, jaki<br />

się nam wydaje. można powiedzieć tak: życie to w 10% fakty, a w 90% reakcja na<br />

nie. krótko mówiąc, mózg mamy przystosowany do tego, żeby dopełniał sobie obraz<br />

fakty<br />

rzeczywistości i żebyśmy reagowali na<br />

to, co o rzeczywistości sądzimy, a nie<br />

wyłącznie na fakty. profesor Stephen<br />

Hawking sądzi wręcz, że nawet gdyby<br />

Boga nie było (co jak na niego nie jest<br />

śmiałą tezą), to i tak mózg będzie wierzył<br />

w siły wyższe. po prostu „fabrycznie”<br />

taki jest i ma do tego słabość. Ba!<br />

podobno inne podejście byłoby niewskazane!<br />

dlaczego?<br />

Użyteczne „na wiarę”<br />

wyobraźcie sobie państwo, że jesteśmy<br />

neandertalczykami. Siedzimy w trawie<br />

i żujemy wydłubane z kopca mrówki.<br />

Idylla na miarę epoki preindustrialnej.<br />

I nagle… w pobliskich krzakach pęka<br />

gałązka. Jeżeli chcemy swoje dalsze<br />

zachowanie uzależnić tylko od faktów<br />

i pójść sprawdzić, czy warto uciekać,<br />

czy nie – mamy kłopot. Jeśli się okaże,<br />

że hałasował tygrys, to – mówiąc delikatnie<br />

– ewolucja szybko nas wykluczy<br />

z puli naturalnej różnorodności. w takiej<br />

sytuacji nasze zachowanie musi<br />

zostać zbudowane na fundamencie<br />

przeszłych doświadczeń, historii przekazywanych<br />

z pokolenia na pokolenie<br />

i domysłów. krótko mówiąc, wybieramy<br />

opcję bezpieczną, opartą na tym,<br />

w co wierzymy. ponieważ w takiej sytuacji<br />

zwykle weźmiemy nogi za pas, nigdy<br />

też nie będziemy mogli sprawdzić,<br />

czy ostrożność była nadmierna. mało<br />

tego – głupio uznać, że zrobiliśmy coś<br />

bez sensu, więc w domu (w tym przypadku<br />

w jaskini) powiemy małżonce, że<br />

mignęły nam nawet kły i pazury.<br />

zwłaszcza dla mężczyzn strategia wyolbrzymiania<br />

opresji, których uniknęli, nie<br />

jest niczym wyjątkowym. Skoro jednak<br />

obserwujemy ją do dziś, możemy wnosić,<br />

że jest ewolucyjnie użyteczna.<br />

Tak czy siak, wyjdzie na to, że ewolucja<br />

preferowała jednak tych z nas, którzy<br />

nie chcieli wszystkiego koniecznie<br />

sprawdzać, i wyszkoliła mózg do rozsądnego<br />

brania niektórych rzeczy „na<br />

wiarę”. Innymi słowy – dopowiadania<br />

sobie, co się zdarzyło, żeby sytuacja<br />

przywodziła nam na myśl więcej „faktów”<br />

niż byliśmy w stanie doświadczyć<br />

w rzeczywistości.<br />

Praktycznie<br />

rzecz ujmując<br />

chodzi o to, by tę zdolność umysłu<br />

zaprząc do pracy nad własnym dobrostanem.<br />

aby to zrobić, warto wiedzieć<br />

o trzech cechach systemu myślenia:<br />

1. System ten stara się, żeby nie stało<br />

nam się nic złego – ma filtr ustawiony<br />

na wyszukiwanie niebezpieczeństw<br />

i rozpamiętywanie porażek, żeby dobrze<br />

się wryły w pamięć. nie jest to<br />

Życie to w 10%<br />

fakty, a w 90%<br />

reakcja na nie.<br />

PSYchOlOgia<br />

W BiZnEsiE<br />

45


Dziękując za<br />

e-maile, czekam<br />

jak zwykle na<br />

Państwa przemyślenia.<br />

Życzę<br />

ciekawej lektury,<br />

udanej podróży<br />

i dobrego dnia!<br />

mb@miloszbrzezinski.pl<br />

PSYchOlOgia<br />

W BiZnEsiE<br />

46<br />

system, który chce nas wypromować jak najwyżej, ale system do produkowania lubiących<br />

bezpieczeństwo, niewychylających się kujonków, które tak się pozabezpieczają<br />

i tak obłożą poduszkami, że włos z głowy nie spadnie.<br />

każdy kto był w szpitalu wie, jak chętnie życzliwi pacjenci przekazują sobie drastyczne<br />

historie dotyczące błędnych rozpoznań. każdy kto ogląda jakąkolwiek telewizję,<br />

wie, że newsy buduje się na zasadzie: chcesz wiedzieć, czy twoje dziecko pije truciznę<br />

z kranu – oglądaj wiadomości o 12.00! karmienie wiecznego strachajły bardzo wspiera<br />

oglądalność. a tymczasem w wielu sytuacjach sprawa nie jest prosta, a bywa wręcz<br />

odwrotna! na przykład – dla ciekawostki powiem, że ludzie są wobec siebie coraz<br />

mniej agresywni. a rosnące wskaźniki agresji biorą się między innymi stąd, że używa<br />

się coraz szerszej definicji agresji. na przykład na placu zabaw coś, co jeszcze 10 lat<br />

temu byłoby przejawem zabawy chłopięcej, dziś jest dysfunkcją zachowania.<br />

2. nie mamy wpływu na to, co nam przychodzi do głowy, ale mamy wpływ na to, co<br />

w niej zostaje. nie można myśleć o dwóch rzeczach na raz, warto zatem dokonać selekcji<br />

myśli nie tylko pod kątem tego, co jest w zakresie naszej troski, ale także pod<br />

kątem tego, na co mamy wpływ (zakres troski jest zwykle szerszy niż zakres wpływu).<br />

warto również ustalić, co znajduje się w zakresie naszego zainteresowania w ramach<br />

tegoż wpływu. nie musimy się bowiem zajmować wszystkim, na co mamy wpływ.<br />

a krótko? krótko: jeśli przyszło nam do głowy coś nieładnego i nie chcemy temu poświęcać<br />

uwagi, należy wytrenować myślenie o tym, co jest w danej chwili warte zastanawiania<br />

się. Stary temat momentalnie przestanie nas zajmować.<br />

3. Jeśli już zupełnie nie wiadomo, o czym zacząć myśleć, polecam bardzo poprawiający<br />

humor schemat „myślowych strachów na wróble”, przeganiających tematy, któ-<br />

fot. istockphoto.com<br />

rymi nie warto zaprzątać sobie głowy.<br />

do wyboru: ja, inni, przeszłość, przyszłość.<br />

I łączymy w cztery punkty.<br />

a) Ja – przeszłość: co dziś zrobiłem dobrego<br />

i jakim swoim cechom/umiejętnościom<br />

to zawdzięczam? – uważni czytelnicy<br />

naszej kolumny już to pytanie znają.<br />

b) Ja – przyszłość: co dobrego zrobię<br />

w przyszłości? albo co mógłbym zrobić<br />

dla siebie, bo zawsze potem się dobrze<br />

czuję? na co fajnego czekam?<br />

c) Inni – przeszłość: kto zrobił dla mnie<br />

coś dobrego i za co jestem mu wdzięczny?<br />

wdzięczność to w ogóle wyjątkowe<br />

uczucie, któremu pewnie kiedyś poświęcimy<br />

cały tekst.<br />

d) Inni – przyszłość: Jakim miłym gestem<br />

mogę się komuś odwdzięczyć za<br />

to, co dla mnie zrobił? To mogą być nawet<br />

najprostsze rzeczy. można na przykład<br />

wysłać komuś miły SmS, bo dawno<br />

się nie wysyłało. albo SmS, w którym<br />

dziękujemy za spotkanie, miłą rozmowę,<br />

dodanie dobrej energii.<br />

Rzeczy<br />

najważniejsze…<br />

wszystkie opisane powyżej nawyki myślowe<br />

działają znacznie lepiej niż zjedzenie<br />

ciastka, bo mogą dawać satysfakcję<br />

i pozwalają być z siebie dumnym. a to<br />

– jak powszechnie wiadomo – coś nieco<br />

innego niż przyjemność.<br />

na koniec dodam jeszcze tylko, że<br />

nie namawiam do przeganiania złych<br />

myśli przez przyklejanie im negatywnych<br />

etykietek. Są oczywiście sprawy<br />

przykre, nieprzyjemne czy obowiązki,<br />

które wymagają myślenia i poświęcenia<br />

im nieco energii. nie namawiam<br />

państwa do udawania, że nic się nie<br />

dzieje i wmawiania sobie, że trzeba<br />

ciągle myśleć o rzeczach miłych.<br />

namawiam raczej do pamiętania, że<br />

najważniejsze jest w życiu to, żeby<br />

rzeczy najważniejsze były najważniejsze.<br />

zachęcam do dyscypliny i higieny<br />

myślenia.<br />

Namawiam<br />

raczej do pamiętania,<br />

że<br />

najważniejsze<br />

jest w życiu to,<br />

żeby rzeczy najważniejsze<br />

były<br />

najważniejsze.<br />

Zachęcam do<br />

dyscypliny i higieny<br />

myślenia.<br />

REklama<br />

PSYchOlOgia<br />

W BiZnEsiE<br />

45


Na pierwszej<br />

randce aż 55 proc.<br />

osób najwyżej<br />

ocenia osobowość<br />

i poczucie humoru<br />

partnera. Atrakcyjny<br />

wygląd zajmuje<br />

trzecie miejsce<br />

(19 proc.), za<br />

dobrymi manierami<br />

(26 proc.).<br />

na podst.<br />

badania BBc<br />

Entertainment<br />

i serwisu<br />

randkowego<br />

edraling.pl,<br />

2011 r.<br />

Uśmiech<br />

miłości<br />

MARTWiSZ Się, żE niE WygląDASZ jAK BRAD PiTT AlBO AngElinA jOliE? żA-<br />

DEn PROBlEM! jEŚli MASZ POcZuciE huMORu, SZyBKO ZnAjDZiESZ<br />

DRugą POłóWKę!<br />

Beata Rayzacher<br />

T<br />

alia osy, zgrabne nogi czy muskuły<br />

prawdziwego macho gwarantujące<br />

powodzenie u płci przeciwnej to…<br />

mit. drogę do zawierania nowych znajomości<br />

otwiera uśmiech!<br />

do takiego wniosku doszli amerykańscy<br />

naukowcy, którzy połączyli swoje<br />

siły, wiedzę oraz doświadczenie,<br />

i badaniami (2011 r.) rozprawili się<br />

z przekonaniem, że przede wszystkim<br />

wygląd zewnętrzny pomaga<br />

w znalezieniu partnera. – poprosiliśmy<br />

200 studentów, kobiety<br />

i mężczyzn, aby ocenili atrakcyjność<br />

obcych osób przedstawionych im<br />

na zdjęciach. pod każdą z fotografii<br />

był umieszczony podpis wymyślony<br />

przez daną osobę. Jedne były poważne<br />

lub nijakie, inne bardzo zabawne<br />

– opowiada o badaniu psycholog<br />

Eric Bressler, szef grupy naukowców<br />

PSYchOlOgia<br />

MiłOść<br />

48<br />

z amerykańskiego uniwersytetu westfield State University w stanie massachusetts.<br />

– nasi studenci za bardziej atrakcyjnych i pożądanych zdecydowanie uznali<br />

tych, którzy mieli poczucie humoru przy wymyślaniu swoich charakterystyk.<br />

co ciekawe, żarty te wcale nie szły w parze z urodą zewnętrzną.<br />

Nudziarz bez szans<br />

kanadyjscy koledzy po fachu pod wodzą psycholog Sigal Balshine z mcmaster University<br />

Hamillton w ontario dołożyli kolejną cegiełkę do badań. według nich panowie wolą od<br />

klasycznych piękności kobiety, które znają się na żartach i chętnie się z nich śmieją, a panie<br />

preferują mężczyzn zabawnych, z którymi nigdy nie będą się nudzić. Jednym słowem<br />

– przystojny nudziarz, który nie potrafi rozweselić kobiety, nie ma u niej żadnych szans.<br />

Tezę amerykańskich i kanadyjskich naukowców potwierdzają też badania francuskiego<br />

psychologa, nicolasa gueguena, przeprowadzone w kilku znanych i bardzo obleganych<br />

paryskich barach. w ramach eksperymentu psycholog sadzał kilku mężczyzn przy stoliku<br />

w pobliżu atrakcyjnej samotnej kobiety lub grupy przyjaciółek. Jeden z panów (zawsze<br />

ten sam) głośno opowiadał dowcipy (tak, aby panie je słyszały). później jego koledzy próbowali<br />

umówić się z kobietami, prosząc je o numer telefonu. niemal za każdym razem<br />

dostawał go tylko ten, który „sypał żartami jak z rękawa”.<br />

Szczerość najważniejsza<br />

Jest tylko jedno małe „ale”. – poczucia humoru nie należy utożsamiać z błazenadą i robieniem<br />

z siebie klauna – podpowiada na łamach jednego z naukowych pism nicolas gueguen.<br />

– Uwodzenie żartem powinno być na poziomie, humor inteligentny, zaś śmiech<br />

autentyczny. panom stanowczo odradzam kawały o blondynkach. nawet brunetki staną<br />

w takiej chwili za nimi murem i zniechęcą się do żartownisia – dodaje psycholog.<br />

podobnie ma się sprawa z fałszywym uśmiechem, który – uwaga! – kobiety potrafią rozpoznać<br />

intuicyjnie. Ludzie nieszczerzy uśmiechają się tylko ustami. przy szczerym uśmiechu<br />

rozpromienia się tak naprawdę cała twarz – kurczą się mięśnie wokół oczu, a koniuszki brwi<br />

lekko opuszczają. poczucie humoru można ćwiczyć, a warto zacząć od częstego i głośnego<br />

śmiania się (przed czym większość z nas ma opory) w domu, na przykład podczas oglądania<br />

komedii w telewizji. Im częściej świadomie będziemy to robić, tym szybciej zauważymy,<br />

że w zasadzie żadnego problemu nie sprawia nam śmianie się w miejscach publicznych.<br />

Hormonalna zagadka<br />

według psychologów dobrze czujemy się w towarzystwie ludzi wesołych z powodu…<br />

endorfin, czyli hormonów szczęścia. Ich poziom wyraźnie się podnosi, gdy się śmiejemy.<br />

Im rzadziej się uśmiechamy, tym częściej wpadamy w depresję. w efekcie osoby, które<br />

cały czas mają smutną minę, rzadziej odnoszą sukcesy zawodowe i mają też mniejsze<br />

powodzenie. Endorfiny uspokajają, wprawiają w błogi relaks, pobudzają chęć do życia,<br />

dają poczucie bezpieczeństwa. a czy właśnie nie tego oczekujemy od partnera?<br />

fot. istockphoto.com<br />

• W jednym miejscu zaoysz, zmody kujesz, zawiesisz,<br />

wznowisz i zakoczysz dziaalno gospodarcz.<br />

• W jednym rejestrze publicznym odszukasz i zwery kujesz<br />

kad osob zyczn prowadzc dziaalno gospodarcz.<br />

• Moesz to zrobi w kilka minut przez Internet nie wychodzc<br />

z domu lub w dowolnym Urzdzie Gminy.<br />

www. rma.gov.pl


życie<br />

Wojtek Piekarski<br />

GDyBy Z ODPADóW ZNAJDUJąCyCH SIę TyLKO W NASZyM KRAJU USyPAć<br />

GóRę, MIAłABy ONA SZEROKOŚć KILOMETRA, A WySOKOŚCIą BIłABy<br />

MONt EvEREst DWuKROtNIE! ŚNIEG, NICZyM LISTEK FIGOWy,<br />

SKRyWA JESZCZE SMUTNą PRAWDę. WIOSENNE ROZTOPy BęDą JUż BEZLITOSNE.<br />

tONIEMy W ŚMIECIACh.<br />

O<br />

pakowania, butelki, gazety, baterie<br />

– to nasza codzienność. Trudno<br />

uniknąć problemu nadmiernej ilości<br />

odpadów, choć wymyślono już wiele<br />

sposobów ich segregacji i recyklingu.<br />

podstawowe pytanie: czy chce nam się<br />

chcieć sortować? a powinno!<br />

Tony kłopotów<br />

przez ostatnie dwie dekady ilość zgromadzonych<br />

śmieci zwiększyła się trzykrotnie.<br />

polacy produkują rocznie około<br />

10 mln ton odpadów komunalnych<br />

i 130 mln ton odpadów przemysłowych.<br />

zużywamy rocznie 2100 mln opakowań<br />

szklanych, 400 mln puszek oraz opróżniamy<br />

110 tysięcy ton plastikowych<br />

butelek.<br />

Wyprodukowanie<br />

1 tony papieru<br />

oznacza ścięcie<br />

17 drzew i zanie-<br />

czyszczenie<br />

440 000 litrów<br />

wody.<br />

ekOlOgia<br />

ODPaDY<br />

50<br />

na śmietniku<br />

By uzmysłowić sobie skalę zagrożenia, warto wiedzieć także, że jedna tona butelek pET<br />

to w sumie 25 tysięcy sztuk. Ich roczny odzysk wynosi ok. 50 tysięcy ton w skali kraju.<br />

czas rozkładu tych opakowań trwa setki lat. Utylizacja poprzez spalanie też nie jest<br />

rozwiązaniem ze względu na rakotwórcze substancje<br />

powstające w tym procesie.<br />

Drzewa na pampersy<br />

Równie popularne, ale i uciążliwe po zużyciu,<br />

są jednorazowe pieluchy. według firmy procter&gamble<br />

w krajach wysoko rozwiniętych<br />

stanowią one 2-3 proc. odpadów z gospodarstw<br />

indywidualnych, choć według<br />

innych badań ich udział sięga nawet<br />

5 proc. decydując się na taki zakup,<br />

rzadko pamiętamy, że do wyprodukowania<br />

papieru wykorzystanego<br />

w pieluchach, które zużywa<br />

jedno dziecko, trzeba poświęcić<br />

fot. istockphoto.com<br />

4-5 drzew, a do produkcji plastiku będącego ich składnikiem konieczna jest szklanka<br />

ropy. czas rozkładu „pampersa” to szacunkowo 300-500 lat. niestety, zużyte pieluchy<br />

rzadko trafiają do właściwych segregatorów.<br />

Oszczędność na szkle<br />

nie mniejszy problem stanowią odpady aluminiowe. gdyby każdy polak wyrzucił jedną<br />

puszkę po napoju czy dezodorancie, to w ciągu roku powstałaby góra o objętości<br />

91.600 metrów sześciennych – czyli ok. 10 budynków szkolnych.<br />

Jednym z najmniej uciążliwych odpadów jest zużyte szło. Jego właściwa segregacja<br />

i odzysk dają możliwość ponownego wykorzystania w 100 proc. Recykling jednej tony<br />

szkła pozwala zmniejszyć zużycie energii o 25-32 proc., wody o 50 proc., emisji zanieczyszczeń<br />

powietrza o 14-20 proc., a ilości odpadów przemysłowych o… 97 proc.!<br />

Trzy razy R<br />

Trzy lata temu w polsce do kontenerów na odpady komunalne trafiło 5 mln ton opakowań,<br />

które zebrane selektywnie mogłyby zostać przerobione na granulat i powtórnie<br />

użyte. niestety, w polsce tylko 8 proc. odpadów jest recyklingowanych. nasza<br />

proekologiczna świadomość pozostaje<br />

daleko w tyle za standardami europejskimi.<br />

dla przykładu, w niemczech do<br />

powtórnego wykorzystania trafia aż.<br />

68 proc. śmieci. Tak samo jest z ich ilością.<br />

91 proc. naszych odpadków to odpowiednik<br />

zaledwie 1 proc. składowanych<br />

śmieci u naszego zachodniego sąsiada.<br />

przyszłość człowieka zależy od umiejętności<br />

skutecznego stosowania zasady<br />

3 R, czyli reduce, reuse, recycle (redukcja,<br />

ponowne użycie, odzyskiwanie<br />

wykorzystanych przedmiotów). warto<br />

więc (wbrew aforyzmowi Stanisława<br />

Leca o sumieniu, które było czyste, bo<br />

nieużywane) zrobić sobie solidny rachunek<br />

sumienia.<br />

Patronem strony jest<br />

ekOlOgia<br />

ODPaDY<br />

51


sztuka<br />

smaku,<br />

czyli jak poskromić<br />

wyobraźnię<br />

w<br />

ęgrzy brzydzą się zsiadłego<br />

mleka, Włosi czerniny, hiszpanie<br />

flaków. Co jest w stanie<br />

pana odrzucić od talerza?<br />

W gruncie rzeczy nic. Wiele podróżuję<br />

i staram się zwykle jeść to, co miejscowi.<br />

Za granicą nie chadzam do luksusowych<br />

restauracji, omijam szerokim<br />

łukiem wytworne hotele – i nie ze<br />

względu na skąpstwo, choć to też, bo<br />

w takich lokalach jest znacznie drożej<br />

niż gdzie indziej – ale dlatego, że chcę<br />

poznać kuchnię ludzi miejscowych. Bo<br />

jak się wie, co w danym kraju, regionie<br />

ludzie jedzą, jakie produkty i jak<br />

przyrządzają, w jaki sposób i w jakich<br />

warunkach jadają, to się o nich wie<br />

znacznie więcej niż gdyby tych wizyt<br />

przy stole nie było. Dlatego najczęściej<br />

jadam w ulicznych knajpkach.<br />

PaSje<br />

kuchNia<br />

52<br />

Piotr Adamczewski jest dziennikarzem i krytykiem<br />

kulinarnym „Polityki”. Prowadzi popularny blog kulinarny „Gotuj<br />

się!” i – wraz z żoną Barbarą – stronę www.adamczewscy.pl.<br />

Autor wielu książek kucharskich („Wielki świat od kuchni”,<br />

„Smakosz wędrowny”, „Męskie gotowanie”, „Rok na stole”,<br />

„Krwawa historia smaku”, „Tańce wokół stołu, czyli polskie<br />

tradycje kulinarne”), także (wraz z niewidomym Markiem<br />

Kalbarczykiem) książki kulinarnej dla niewidomych, która<br />

jest dostępna w brajlu i w tradycyjnym wydaniu. Prowadzi audycję radiową<br />

„Na apetyt Adamczewski”. Ukończył kurs sommelierski w winnicy Chateaux<br />

Magnol pod Bordeaux. Z pasją opowiada o historii win, a także ich kupowaniu,<br />

przechowywaniu, piciu i doborze do dań.<br />

Tam, gdzie miejscowi…<br />

Zdarzało się, że w krajach arabskich, na przykład w północnej Afryce, jak pytali, skąd<br />

jestem, słyszałem „O, Bolanda, good” i ciemnoskóry kucharz nakładał mi na miseczkę<br />

danie przyrządzone na kuchence spirytusowej, na chodniku. Wkładał większą kupkę<br />

ryżu, ugniatał dłonią, aby więcej do miski weszło, polewał sosem i jeszcze wkręcał<br />

kulki mięsne, jak nasze pulpety. Był tam cały smak kraju i regionu, więc jadłem<br />

z apetytem. Bez obrzydzenia.<br />

Balud, w Tajlandii także? Przecież to niewylęgłe pisklę kaczki z fragmentami piór,<br />

ugotowane w jajku.<br />

Pyszne, fantastyczne! To nawet nie były pióra, tylko szypułki, które nie zdążyły obrosnąć<br />

puchem. W tym stadium są bardziej miękkie niż rozgotowana kość. Normalnie<br />

się to gryzło, a pachniało egzotycznie i bardzo smakowało.<br />

Przy jedzeniu różnych dziwnych rzeczy przeszkodą jest dla ludzi wyobraźnia. Dajmy<br />

na to, moja żona Basia, która także bywa w świecie i jada większość potraw, nie może<br />

się przekonać u nas w domu, w Warszawie, do królika. Robię go na różne sposoby, jestem<br />

w tym dobry, ale najbardziej lubię po staroczesku. Nie wiem, skąd ta nazwa się<br />

przyjęła, może z jakiejś czeskiej książki kucharskiej? W każdym razie wszyscy goście<br />

się tym zachwycają, a Basia nie je. Nie ma siły, która by ją do tego zmusiła. Mówi, że<br />

nie może, bo przed oczyma staje jej cudowny, puchaty pyszczek królika. – No dobrze,<br />

OśMIOrNIcA W BIAŁyM WINIE<br />

Ośmiornica 75-95 dag, 1 kg kartofli, duża cebula, 5 ząbków czosnku,<br />

rozmaryn, 10 łyżek oliwy extra vergine, kieliszek białego wytrawnego<br />

wina, sól, pieprz lub papryczka peperoncino, natka pietruszki<br />

Umytą i sprawioną ośmiornicę posolić i ułożyć w brytfannie z oliwą.<br />

Obłożyć pokrojoną w ćwiartki cebulą i obranymi, umytymi kartoflami,<br />

posypać roztartym rozmarynem, przykryć folią aluminiową i piec<br />

w piekarniku rozgrzanym do 180 st. c przez 60 minut. Po tym<br />

czasie odkryć, polać winem, posypać świeżo zmielonym<br />

pieprzem lub pokruszoną papryczką oraz<br />

wyciśniętym czosnkiem. Piec jeszcze<br />

kwadrans. Po wyjęciu ośmiornicę<br />

pokroić, posypać<br />

posiekaną natką<br />

i podawać<br />

z białym<br />

winem.


powiadam, ale cielęcinę jadasz, choć<br />

cielaczek też jest miły. – Ale cielaczek<br />

na mnie nie działa – słyszę.<br />

Czy wyłącza pan wyobraźnię, jedząc<br />

casu marzu, sardyński ser owczy<br />

z larwami much, albo percebe, surowe<br />

mięczaki oderwane od skał wybrzeża<br />

Portugalii?<br />

U mnie jest chyba większa ciekawość<br />

smaków świata niż obrzydliwość.<br />

Ponadto tych larw się nie widzi, bo<br />

są białe i w środku sera. Czułem tyl-<br />

PaSje<br />

kuchNia<br />

54<br />

ko, jedząc casu marzu na Sardynii, że coś chrupnęło, jak skwarka. To pewnie<br />

była ta larwa, ale tylko dodawała smaku. Ser był doskonały.<br />

żadnych granic obrzydzenia?<br />

Przyznam się panu, że jedyne danie, przy którym wymiękłem, to było gotowane oko<br />

baranie w Mongolii. „Polityka” wysłała mnie do Mongolii, abym opisał resztki gospodarki<br />

kolektywnej, czyli kołchozów. Przez kilka dni mieszkałem w jurcie i przyglądałem<br />

się pasterskiej gospodarce. Na koniec przewodniczący kołchozu zaprosił mnie<br />

na pożegnalną ucztę. Była tam głowa barania, łącznie z móżdżkiem, zdjęli z niej<br />

tylko futerko. W tym samym kotle gotowali herbatę, pływały wielkie oka tłuszczu,<br />

ale była gorąca. W upał dawała poczucie, że jest chłodniej. Po kilku łykach zlewałem<br />

się potem i powietrze na zewnątrz wydawało się chłodniejsze. Jako danie honorowe<br />

podali mi ugotowane oko baranie.<br />

Za granicą nie chadzam do luksusowych<br />

restauracji, omijam szerokim<br />

łukiem wytworne hotele – i nie ze<br />

względu na skąpstwo, choć to też, bo<br />

w takich lokalach jest znacznie drożej<br />

niż gdzie indziej – ale dlatego, że chcę<br />

poznać kuchnię ludzi miejscowych.<br />

To największy w Mongolii przysmak,<br />

symbol gościnności.<br />

Rzeczywiście. Łbów było kilka, więc<br />

i gałek ocznych też. Najdostojniejszym<br />

gościom, w tym mnie, podano<br />

po jednej sztuce. Oko na mnie<br />

patrzyło… Trochę mi to przeszkadzało,<br />

ale wiedziałem, że urażę gospodarzy,<br />

jeśli odmówię zjedzenia.<br />

Wziąłem więc do ust i połknąłem,<br />

popijając haustem ze szklanki lekko<br />

ciepławą wódką. Nie lubię wódki.<br />

Pijam ją tylko po jednym kieliszku,<br />

dobrze zmrożoną, do różnych dań.<br />

Ale wtedy mnie uratowała.<br />

oko nie wróciło?<br />

Nie, ale zrozumiałem, że popełniłem<br />

poważny błąd. Jako dziennikarz zajmujący<br />

się kulinariami, jako smakosz,<br />

nie rozsmarowałem bawolego oka językiem<br />

na podniebieniu i do dzisiaj nie<br />

wiem, jak smakuje.<br />

jakie egzotyczne potrawy pan jeszcze<br />

zapamiętał?<br />

Jadłem wędzone dżdżownice. Wyglądały<br />

jak nasze rosówki, których jako<br />

przynęty używają wędkarze, tylko były<br />

o wiele większe: 20-30 cm długości,<br />

grube jak męski palec. Gdybym przymknął<br />

oczy, zastanawiałbym się, czy<br />

nie jem wędzonego węgorza. Charakterystyczny<br />

zapach dymu i podobny<br />

smak. Bardzo mi to smakowało.<br />

A smażone mrówki?<br />

Nie wiem, czy pan lubi, jak podczas<br />

jedzenia rozmaite produkty chrupią.<br />

Te mrówki chrupią i to jest już<br />

jedna przyjemność – dźwiękowa.<br />

A druga taka, że są robione na<br />

dobrej oliwie, którą uwielbiam.<br />

W smaku są kwaśne, cytrynowe,<br />

być może z powodu jakiejś mrówkowej<br />

diety. Świetna przekąska!<br />

Szarańcza, tłuste pędraki?<br />

Na to nie udało mi się natrafić, ale<br />

mam nadzieję, że do tego dojdzie.<br />

Po latach podróżowania zdobyłem<br />

jednak od swego o wiele młodszego<br />

kolegi informację, jak można,<br />

nie obrażając tubylców, od jakiejś<br />

potrawy się wymówić. Ja tego nie<br />

robię, ale zawsze w tyle głowy to<br />

mam. Syn nieżyjącego już mojego<br />

przyjaciela, Marcin Meller, były<br />

dziennikarz „Polityki”, teraz szef<br />

„Playboya”, przewędrował wzdłuż<br />

PaSje<br />

kuchNia<br />

55


i wszerz Afrykę i kiedyś dostał grube, tłuste, żywe robale wyjęte na jego oczach<br />

spod kory. Wymówił się bez obrazy, że jego religia zabrania mu tego jeść. Ale<br />

teraz żałuje, bo nie wie, jak to smakuje.<br />

A za co pan lubi francuskie andouillette, kiełbaski z niedomytych flaków, podawane<br />

w odorze niesprzątanej obory?<br />

Są bardzo dobre! Do jednego flaka wkłada się inne posiekane flaki i to się je<br />

podsmażane na oliwie. Brzydko pachnie tylko w wytwórni, gdzie byłem. Myją te<br />

flaki, lecz nie siedmiokrotnie, nie tak dokładnie jak w Polsce.<br />

A granice etyczne?<br />

Jest próg, którego nie przekroczę. Ze względów moralnych nie spróbowałem<br />

w Azji, choć mogłem, mózgu żywej małpy. Robią jej zastrzyk oszałamiający,<br />

a potem trepanację – ścinają pokrywę czaszki. Żywy, pulsujący mózg wyjada się<br />

łyżeczkami. Ci, którzy jedli, byli zachwyceni. Dla mnie jest to przekroczenie do-<br />

KróLIK<br />

PO STArOczESKU<br />

Tuszka królika ok. 1,5 kg, sól,<br />

3 ząbki czosnku, 2 liście laurowe,<br />

2 cebule, bazylia,<br />

estragon, 2 łyżki masła,<br />

1 łyżka mąki, 125 ml śmietany,<br />

1 cytryna, 4-5 plastrów surowego<br />

boczku<br />

PaSje<br />

kuchNia<br />

56<br />

puszczalnej granicy dręczenia zwierzęcia.<br />

Zbrodnia. Co innego móżdżek<br />

cielęcy, który jem z rozkoszą. Ale<br />

zwierzę najpierw jest zgładzone.<br />

W Czerwonym Przewodniku Michelina<br />

najwięcej gwiazdek przyznaje<br />

się restauracjom francuskim. Czy<br />

rzeczywiście kuchnia francuska jest<br />

najlepsza na świecie?<br />

Wydawnictwo jest francuskie, więc<br />

w jakimś stopniu to z tego wynika.<br />

Wszelka generalizacja powoduje sądy<br />

fałszywe. Francuzi są zarozumiali i kulturę<br />

swej kuchni uznają za najlepszą na<br />

Podzielić królika na porcje. W kamiennym naczyniu układać warstwami<br />

królika, czosnek, cebulę, pokruszone liście laurowe, zioła.<br />

Wszystko skropić cytryną. Trzymać mięso w marynacie 1-2 doby<br />

w chłodnym miejscu. Na dnie brytfanny ułożyć plastry boczku,<br />

na nich porcje królika. Dodać grudki masła. Włożyć przykrytą<br />

brytfannę do bardzo gorącego piekarnika. Po kilkunastu minutach<br />

zmniejszyć ogień i piec aż do miękkości. Na koniec zdjąć przykrywkę<br />

i mięso zrumienić. śmietanę zmieszać z sosem spod królika,<br />

dodać łyżeczkę mąki, rozbełtać, by nie było grudek, i zalać królika.<br />

Doprowadzić do jednokrotnego zagotowania śmietany.<br />

fot. istockphoto.com<br />

świecie. Trzeba jednak przyznać, że od stuleci stamtąd wywodzi<br />

się szereg wybitnych kucharzy. Lyon uważa się za kulinarną<br />

stolicę świata. Paul Bocuse, wybitny kucharz, założył tam<br />

wyższą szkołę kulinarną, uznawaną za ósmy cud świata. Co<br />

roku organizuje zamiennie olimpiady dla kucharzy i cukierników.<br />

Polacy nie zdobyli jeszcze Złotego Bocusa (Bocuse d’Or),<br />

najbardziej prestiżowego wyróżnienia na świecie. Przez kilka<br />

ostatnich lat medal ten – ku mojemu zdumieniu – przyznawano<br />

kucharzom z Norwegii. Ostatnio dwóch takich laureatów<br />

poznałem, odwiedzając kulinarnie Norwegię, i muszę przyznać,<br />

że w przyrządzaniu ryb i owoców morza są oni absolutnymi<br />

mistrzami świata. Potrafią wyczarować wszystko.<br />

Czerwony Michelin w czołówce kulinarnej świata umieścił<br />

po Francji japonię, Włochy i Szwajcarię. Pan podziela ten<br />

gust i smak?<br />

Nie ma czegoś takiego jak smak obiektywny. Każdy z nas<br />

ma swoje preferencje i smak. Szwajcarię znam słabo, ale nie<br />

jest u szczytu mojej rankingowej drabiny kulinarnej. Kiedyś<br />

najbardziej ceniłem Francję, ale teraz Włochy. Najniżej są<br />

u mnie Niemcy i Anglia.<br />

A jak pan, jako recenzent kulinarny, rozpoznaje dobrą<br />

kuchnię? Po zapachu toalety?<br />

Niedobrze, jeśli po wejściu do restauracji dobiegają intensywne<br />

zapachy z kuchni. Przy stoliku klient nie powinien<br />

czuć nawet zapachu oliwy, cebuli czy czosnku. A śmierdząca<br />

i brudna toaleta oznacza, że z restauracji jak najszybciej<br />

należy uciekać. Bo to znaczy, że takie same warunki są na<br />

zapleczu kuchennym.<br />

Rozmawiał Błażej Torański<br />

SPAGHETTI NA OSTrO<br />

40 dag spaghetti, 4 łyżki oliwy extra vergine,<br />

2-3 ząbki czosnku, 1 papryczka peperoncino diabolo,<br />

pół pęczka posiekanej natki pietruszki<br />

rozgrzać na patelni oliwę i podsmażyć posiekany<br />

lub wyciśnięty czosnek. Wkruszyć peperoncino.<br />

W tym czasie ugotować al dente spaghetti. Osączyć<br />

i włożyć na moment na patelnię po wyłączeniu<br />

grzania. Posypać posiekaną natką pietruszki,<br />

wymieszać i podawać.<br />

PaSje<br />

kuchNia<br />

57


Kac<br />

Zapach<br />

lidia Adamczyk-Majdecka<br />

Kobieta, która nie pachnie, nie ma przyszłości – mawiała Coco<br />

Chanel. Jej nazwisko na najsłynniejszych perfumach na świecie stało się<br />

synonimem luksusu. Od tego czasu rola zapachu w ogóle się nie zmieniła.<br />

To wciąż element autoprezentacji i atrybut naszego stylu życia.<br />

J<br />

ak się okazuje, woń może odzwierciedlać<br />

nawet nastawienie polityczne.<br />

w latach 60. używanie olejku paczuli<br />

zamiast tradycyjnych perfum było dowodem<br />

poglądów lewicowych – wyjaśnia dr<br />

Beata Hoffmann z Instytutu Stosowanych<br />

nauk Społecznych Uniwersytetu warszawskiego,<br />

która prowadziła badania<br />

dotyczące kulturowego znaczenia pachnideł.<br />

w tym roku ukaże się jej książka na<br />

ten temat.<br />

Dr Beata Hoffmann radzi:<br />

• Ogromne znaczenie przy wyborze<br />

perfum ma pora dnia. Większość perfumerii<br />

otwiera swoje podwoje najwcześniej<br />

około godz. 10.00, a tymczasem<br />

powinny być raczej czynne do godz.<br />

11.00. z rana nos nie jest zmęczony pochłoniętymi<br />

w ciągu dnia zapachami.<br />

• By wybrać odpowiedni dla siebie<br />

zapach, warto odwiedzić perfumerię<br />

kilka razy. Nie należy kierować się<br />

pierwszym wrażeniem.<br />

• zapach należy nanieść na nadgarstek,<br />

nie rozsmarowywać i odczekać.<br />

jeszcze lepiej wziąć próbkę, bo dobrze<br />

z zapachem pobyć i sprawdzić, czy<br />

gdy ulotni się alkohol i wonie związane<br />

z pierwszym wrażeniem, nadal nam się<br />

będzie podobał na naszej skórze.<br />

StYl ŻYcia<br />

kOSMetYki<br />

58<br />

szczescia<br />

Słodkie dzieciństwo<br />

Twórca perfum clinique Happy Be, Raymond matts, uważał, że szukanie zapachu to poszukiwanie<br />

szczęścia. Tezę tę potwierdzają neurolodzy. Lubimy wracać do aromatów, które łączą<br />

się z pozytywnymi emocjami. najczęściej sięgamy po najwcześniejsze wspomnienia. Tak jest<br />

z wanilią, kojarzącą się z pieczonym ciastem, rodzinnym domem, bezpieczeństwem. dojrzewające<br />

nastolatki najbardziej lubią natomiast niosący radość zapach truskawek.<br />

do skojarzeń z dzieciństwa nawiązał też Thierry mugler – kreator perfum angel<br />

z 1992 r., w których znajdziemy nutę czekolady, karmelu i waty cukrowej. nie bez przyczyny<br />

często określa się ten zapach jako smakowity, pyszny i zmysłowy.<br />

W każdym wieku<br />

– Upodobania zapachowe kształtują się przez całe życie – mówi dr Beata Hoffmann. –<br />

wraz z wiekiem zmienia się motywacja używania perfum. powody zewnętrzne (by podobać<br />

się innym) ustępują motywacji wewnętrznej, czyli używaniu pachnideł głównie<br />

dla własnej przyjemności – tłumaczy. co ciekawe, kobiety w polsce dość często skłonne<br />

są rezygnować z zapachu, który nie podoba się otoczeniu.<br />

z badań wynika, że dziewczęta w przedziale 15-25 lat sięgają po perfumy przede wszystkim<br />

z chęci eksperymentowania. poszukują nowości i najczęściej wybierają zapachy<br />

rześkie. kobiety w wieku 26-35 lat mają tendencję do łączenia kompozycji zapachowej<br />

z ważnym wydarzeniem, np. urodzeniem dziecka czy ciekawie spędzonym urlopem,<br />

a panie w wieku 36-45 lat poszukiwania ograniczają zazwyczaj do ulubionej gamy perfum.<br />

około 50. roku życia pojawia się nostalgia za kompozycjami używanymi dawniej,<br />

niekiedy jeszcze w młodości. nie zawsze można je nabyć w sklepach, ponieważ rokrocznie<br />

wprowadzanych jest na rynek wiele nowych pachnideł, a stare niestety często znikają.<br />

Bo z dziewczynami…<br />

Jak to jednak z kobietami bywa, nic do końca nie jest pewne. – panie chociażby deklarują,<br />

że nie lubią zapachów kwiatowych, a w rzeczywistości chętnie je wybierają – mówi<br />

dr Hoffmann. do początku lat 90. XX w. polki preferowały kompozycje klasyczne, ale<br />

też to, co można było kupić w pewexach. wraz z zachodzącymi w polsce przemianami<br />

dostęp do nowości zaczął się zwiększać. – kobiety wciąż wierzą, że zapach podnosi<br />

atrakcyjność seksualną – zauważa Hoffmann – a badania chociażby dla calvina kleina<br />

wykazały, że mężczyźni wcale nie przywiązują tak dużej wagi do pachnidła używanego<br />

przez kobiety. wśród pożądanych atrybutów kobiecości zapach znalazł się dopiero na<br />

szóstym miejscu – wyjaśnia.<br />

‘<br />

‘<br />

fot. istockphoto.com<br />

Światowy nos<br />

z obserwacji dr Hoffmann wynika, że w Europie gusty zapachowe są ogromnie zróżnicowane.<br />

francuzki najwyżej cenią kompozycje z własnego kraju. najbardziej lubią te<br />

wyraziste, które w polsce uznawane byłyby za zapachy z pewnością nie na co dzień, przeznaczone<br />

bardziej na uroczyste, wieczorne wyjście. Lubią też być konsekwentne, stąd<br />

nabywanie żelu pod prysznic, szamponu czy mleczka do ciała z tej samej serii co perfumy<br />

lub woda – wyjaśnia Beata Hoffmann. – nie wszystkie polskie sklepy dysponują taką<br />

ofertą, bo nie cieszą się one tak dużym powodzeniem – przyznaje. nic dziwnego. Jeszcze<br />

ok. 200 zł za 30 ml wody perfumowanej jesteśmy w stanie zapłacić, ale nie każdy może<br />

sobie pozwolić na balsam do ciała za 120-150 złotych.<br />

na preferencje Brytyjek do dziś wpływ ma purytanizm. Lubią one delikatne propozycje<br />

kwiatowe i ziołowe, jak róża czy lawenda. włoszki najchętniej wybierają nuty świeże,<br />

chętnie cytrusowe, czasami z nutą grapefruita. – może dlatego, że są badania, które<br />

mówią, że woń cytrusowa odmładza nawet o ok. 7 lat – wyjaśnia rozmówczyni. ale już<br />

Hiszpanki chętnie używają nut zbliżonych do tzw. zapachów męskich. To przyzwyczajenie<br />

wynikające z faktu, że dawniej nie brały udziału w życiu publicznym, więc sięgały po<br />

będące w domu wody męskie.<br />

Pachnąca moda<br />

w polsce wciąż chętniej wydajemy<br />

pieniądze na ubranie niż na perfumy<br />

– wynika z badań dr Hoffmann.<br />

Trend ten utrzymuje się pomimo<br />

tego, że cena wielu kompozycji stała<br />

się bardziej przystępna. wzrosła<br />

też ich dostępność. kiedyś o perfumach<br />

wielu renomowanych marek<br />

można było tylko pomarzyć. Teraz<br />

oferta przyprawia o zawrót głowy.<br />

co 43 godziny na świecie powstaje<br />

nowy zapach. polki chętnie sięgają<br />

po kompozycje niszowe, dostępne<br />

w wybranych perfumeriach. To już<br />

wyższy krąg perfumiarskiego wtajemniczenia…<br />

StYl ŻYcia<br />

kOSMetYki<br />

59


Czas<br />

na<br />

łowy!<br />

Berenika Teper-Szeleszczuk<br />

Po szale świątecznych<br />

zakupów jeszcze nie opadł<br />

kurz, a mamy kolejny powód,<br />

by ruszyć do sklepów.<br />

Zaczęły się wyprzedaże.<br />

Jaskrawe plakaty krzyczą:<br />

70 proc. mniej! Sale! Sold!,<br />

a my coraz chętniej<br />

korzystamy z okazji<br />

i kupujemy coraz więcej.<br />

d<br />

laczego ulegamy pokusie zakupów? Bo sklepy<br />

robią wszystko, by obudzić w nas ukryty<br />

nieco instynkt łowcy. człowiek pierwotny<br />

wyruszał w puszczę na polowanie w poszukiwaniu<br />

zwierzyny. Jeśli łup był okazały, a wyprawa niezbyt<br />

męcząca, były powody do zadowolenia. Teraz jest<br />

podobnie. Ruszamy do galerii handlowych w poszukiwaniu<br />

okazji i kupujemy pod wpływem impulsu<br />

– nic tak nie cieszy, jak wizja zaoszczędzonych<br />

setek złotych. niestety, często się potem przekonujemy,<br />

że nasze wymarzone zakupy to nic innego jak<br />

kolejna bluzka, która nadaje się tylko do chodzenia<br />

po domu, czy spodnie za małe o dwa rozmiary. Słowem,<br />

nie ma się czym chwalić.<br />

Klasyka nie przemija<br />

co zrobić, by uniknąć wpadki? To proste. przed wyjściem<br />

na zakupy trzeba dokładnie przejrzeć szafę<br />

i ustalić, czego naprawdę potrzebujemy. podczas<br />

wyprzedaży warto zainwestować w klasyki, czyli<br />

StYl ŻYcia<br />

zakuPY<br />

60<br />

Towary zakupione na wyprzedaży można reklamować. Podstawą reklamacji<br />

jest paragon. Wszelkich informacji, a także pomocy w sprawach spornych,<br />

udziela Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta (http://www.uokik.gov.pl/).<br />

Można również skorzystać z porady, dzwoniąc pod bezpłatny numer infolinii<br />

konsumenckiej 800 008 707 (od poniedziałku do piątku od 9.00 do 17.00).


zeczy, które posłużą nam przez dobrych kilka sezonów.<br />

należą do nich: „mała czarna”, jeansy, biała koszula, kardigan,<br />

trencz, szpilki czy baleriny.<br />

kupując nowe rzeczy, trzeba się zastanowić, czy można je<br />

wkomponować w to, co już mamy. Jeśli tak, nasza garderoba<br />

niskim kosztem powiększy się o kolejny zestaw. pamiętajmy<br />

też, aby nie kupować niczego bez przymierzenia.<br />

zwróćmy uwagę na szwy, zamki błyskawiczne i guziki (torebki,<br />

sukienki, bluzki, spodnie), a także na fleki w butach.<br />

warto też spojrzeć na skład materiału. mimo zakupowego<br />

szaleństwa powinniśmy pamiętać o zdrowym rozsądku,<br />

a także o zachowaniu paragonu, bo to on jest podstawą<br />

reklamacji.<br />

StYl ŻYcia<br />

zakuPY<br />

62<br />

Angielski początek<br />

w polsce wyprzedaże nie mają takiej tradycji jak na zachodzie.<br />

choć jesteśmy narodem przyzwyczajonym do stania<br />

w kolejkach, to jednak nie gromadzimy się przed drzwiami<br />

sklepów w przeddzień wyprzedaży, tak jak np. anglicy<br />

przed londyńskim Harrodsem. Ten najsłynniejszy dom handlowy<br />

ma bogatą tradycję – pierwszą zimową obniżkę cen<br />

zorganizował w 1894 roku. w jego ślady poszły sklepy na<br />

całym świecie.<br />

dziś pierwsze dni wyprzedaży otwierają znane gwiazdy,<br />

m.in. christina aguilera, Victoria Beckham czy Eva Longoria.<br />

Szacuje się, że w czasie sezonowych promocji Harrodsa<br />

odwiedza średnio trzysta tysięcy klientów! w polsce to<br />

wciąż nieosiągalne liczby.<br />

Okiem eksperta<br />

czy różnica między polskimi a zachodnimi wyprzedażami<br />

jest rzeczywiście tak duża? – Tak, wciąż jest – przyznaje<br />

magdalena kuszewska, autorka książki „Europa na zakupach”.<br />

– za granicą wyprzedaże są wciąż atrakcyjniejsze niż<br />

u nas, zarówno pod względem zniżek, jak i samej oferty.<br />

choć i u nas powoli robi się światowo. pod koniec sezonu<br />

można kupić dany towar nawet o 80-90% taniej i nie jest to<br />

rzecz pośledniej jakości – dodaje kuszewska.<br />

okazuje się jednak, że nawet popularne w polsce zagraniczne<br />

sieciówki (jak zara, H&m, massimo dutti, Benetton)<br />

mają nieco inne kolekcje w polsce i na zachodzie. – na<br />

przykład w barcelońskiej zarze, do której jadę pod koniec<br />

stycznia na wyprzedaż, jest oferta znacznie bogatsza niż<br />

w tej warszawskiej – mówi autorka przewodnika. – przecenionych<br />

jest więcej rodzajów swetrów, sukienek czy butów,<br />

a ceny wyjściowe są często niższe niż w polskiej zarze.<br />

kolejna różnica to dostępność rzeczy markowych z najwyższej<br />

półki. – pamiętam pierwszy weekend wyprzedaży<br />

w londyńskim Harrodsie: dzikie tłumy biegające z obłędem<br />

w oczach – wspomina kuszewska. – Już w te pierwsze dni<br />

można było złapać niewiarygodne okazje. Ja upolowałam<br />

sukienkę moschino przecenioną z 400 na… 50 funtów!<br />

U nas marki luksusowe (jak Bally czy prada) wciąż niechętnie<br />

przeceniają towary, a jeśli już, to ceny są nadal bardzo<br />

wysokie. polska jednak dzielnie goni pod tym względem zachodnią<br />

Europę i z sezonu na sezon jest coraz lepiej – kończy<br />

kuszewska.<br />

Obrona<br />

przed<br />

manipulacjami<br />

Jak nie wpaść<br />

w pułapkę zakupów,<br />

radzi Anna<br />

Niziołek, psycholog,terapeuta<br />

rodzinny.<br />

Dlaczego podczas wyprzedaży tracimy rozum?<br />

Bardzo lubimy mieć poczucie, że zrobiliśmy dobry interes,<br />

że udało nam się zaoszczędzić czy kupić coś okazyjnie. Wyprzedaże<br />

są idealnym czasem, aby takie poczucie zaradności<br />

i przedsiębiorczości się w nas utworzyło. W okresie<br />

obniżek ruszamy do sklepów, rzeczywiście jak na współczesne<br />

polowanie, co powoduje, że bardziej kierujemy się<br />

emocjami, intuicją, działamy szybko i bezrefleksyjnie, bo<br />

przecież okazja trwa krótko i ktoś może nam coś cennego<br />

„sprzątnąć” sprzed nosa. W takich sytuacjach nie analizujemy,<br />

nie zastanawiamy się, czy to faktycznie się opłaca,<br />

czy to jest coś, czego potrzebujemy. Nie bez znaczenia pozostaje<br />

także fakt, że na wyprzedaże ruszają tłumy ludzi,<br />

a w grupie zaczynają funkcjonować zupełnie inne mechanizmy,<br />

niż wtedy, gdy mamy do czynienia z jednostką.<br />

Skoro wszyscy kupują, to pewnie warto, więc należy być<br />

szybszym i lepszym od pozostałych.<br />

Co powoduje, że chętniej niż zwykle wydajemy pieniądze<br />

właśnie na wyprzedażach?<br />

Odpowiedź jest prosta – magiczne procenty i właśnie poczucie,<br />

że robimy dobry interes, że potrafimy rozsądnie<br />

wydać pieniądze, że udało nam się kupić coś za połowę<br />

ceny. To sprawia, że kupujemy więcej niż byśmy kupili normalnie.<br />

Często także rzeczy, które wcale nie są nam potrzebne<br />

i w rezultacie okazuje się, że po okazyjnych cenach<br />

wydaliśmy więcej pieniędzy niż wtedy, gdy robimy zakupy<br />

normalnie, bez wyprzedaży.<br />

Dlaczego tak łatwo poddajemy się manipulacji stosowanej<br />

przez speców od marketingu?<br />

Większość ludzi nie ma świadomości, że podlega manipulacji,<br />

stąd tak łatwo jej ulega. Specjaliści od marketingu doskonale<br />

wiedzą, jakich mechanizmów mają użyć, abyśmy<br />

działali bezrefleksyjnie i odruchowo. Wiele chwytów polega<br />

na tym, abyśmy przy robieniu zakupów kierowali się emocjami,<br />

wtedy nie ma miejsca na racjonalne postępowanie.<br />

Jedynym sposobem na obronę przed manipulacją w sprzedaży<br />

jest pełna świadomość tychże mechanizmów. Wtedy<br />

mamy szansę chwilę się zastanowić, czy ja muszę to kupić,<br />

czy tego potrzebuję i czy faktycznie jest to okazja. (BTS)<br />

fot. istockphoto.com<br />

fot. istockphoto.com c<br />

torebka<br />

ma<br />

urodziny<br />

Coco Chanel była niewątpliwie<br />

rewolucjonistką mody. To ona wprowadziła<br />

na salony „małą czarną” i długie sznury<br />

pereł. Entuzjastycznie przyjęto jej kostiumy<br />

z dzianiny, dzwony i prochowce. Mija<br />

57 lat, odkąd mademoiselle Chanel<br />

wynalazła pierwszą torebkę na ramię.<br />

hanel 2.55 – nazwa modelu nie jest przypadkowa. powstał on<br />

w lutym 1955, niespełna rok po ponownym otwarciu pracowni (była<br />

zamknięta w latach 1939-1954), i stał się symbolem powrotu marki do<br />

świata mody. chanel po raz kolejny dała kobiecie wygodę. – miałam dość<br />

noszenia torebek w ręku i ciągłego ich gubienia, więc dodałam pasek<br />

i zawiesiłam je na ramieniu – mówiła o swym kultowym dziele. Inspiracją<br />

były torby wojskowe, lecz projektantka uznała, że skórzany pasek<br />

to za mało i zastąpiła go łańcuszkiem. To właśnie on, oprócz pikowanej<br />

skóry, stał się cechą charakterystyczną „chanel 2.55”. coco wymyśliła<br />

także zasuwaną kieszeń w środku i czerwone wnętrze torebki – miało to<br />

pomóc w sprawniejszym przeszukiwaniu zawartości.<br />

pierwsze egzemplarze były w ulubionych kolorach mademoiselle: czerni,<br />

beżu i granacie. obecnie model ten ma niemal całą gamę kolorystyczną,<br />

a produkowany jest nie tylko ze skóry, lecz także z tweedu,<br />

satyny, dżinsu a także… rafii.<br />

kultowa „chanel 2.55” to najbardziej pożądana, ale też najczęściej podrabiana<br />

torebka na świecie. noszą ją gwiazdy i koronowane głowy. Jest marzeniem<br />

każdej fashionistki i mimo upływu lat, wciąż inspiruje. (BTS)<br />

Najcieplejszy<br />

przyjaciel<br />

Po krótkiej mo-<br />

dzie na puchowe<br />

i sztuczne<br />

kurtki nie ma<br />

już śladu. Do<br />

łask wrócił<br />

kożuch.<br />

I bez wątpienia<br />

jest to powrót<br />

wielkim stylu.<br />

J<br />

eśli zapytacie swoją babcię czy dziadka, co jest<br />

najlepszą inwestycją na srogą zimę, usłyszycie<br />

tylko jedną odpowiedź – kożuch! Jest to jedna<br />

z niewielu rzeczy, zaraz po klasycznym trenczu, która<br />

nigdy nie wyjdzie z mody. z kapturem lub bez,<br />

w stylu góralskim, z futrzanym kołnierzem. kożuch to<br />

idealne okrycie wierzchnie, dzięki któremu na pewno<br />

nie zmarzniemy i jednocześnie będziemy wyglądać<br />

modnie.<br />

Urokowi wyprawionej skóry ulegli również światowi<br />

projektanci (gucci, Rick owens, Just cavalli)<br />

i w swoich propozycjach prezentują właśnie kożuchy.<br />

w polsce pierwszym projektantem, który zaproponował<br />

bardzo nowoczesne i designerskie kożuchy, był<br />

łukasz Jemioł. chodź jego kolekcja nie jest liczna (pięć<br />

modeli damskich i dwa męskie), to już<br />

wzbudza zachwyt. dlaczego? wysokiej<br />

jakości materiały oraz specjalnie oszlifowane<br />

suwaki powodują, że kożuch<br />

jest wielofunkcyjny i można go nosić na<br />

wiele sposobów. może być kurteczką,<br />

płaszczem, a nawet kamizelką. To my decydujemy,<br />

którą wersję wybierzemy.<br />

w ślad za branżą odzieżową poszli<br />

również producenci butów. dziś najmodniejsze<br />

obuwie to oczywiście to<br />

z kożuszkiem.<br />

niestety kożuch nie należy do najtańszych – te najbardziej<br />

ekskluzywne modele potrafią kosztować<br />

po kilkadziesiąt tysięcy. Jednak warto rozejrzeć się<br />

za tańszymi, bo z pewnością będą nam służyć przez<br />

wiele, wiele lat. (BTS)<br />

StYl ŻYcia<br />

moda<br />

63


Siła<br />

czterech<br />

sPoRt<br />

WYścigi<br />

64<br />

łap<br />

W naszym kraju najpopularniejsze wyścigi psich<br />

zaprzęgów odbywają się w jakuszycach<br />

(woj. dolnośląskie), nazywanych polską Alaską.<br />

Ekipy z całego świata pokonują trasę ponad 150 km.<br />

Beata Rayzacher<br />

Wyścigi psich zaprzęgów<br />

zapierają dech w piersiach. Trudno<br />

o lepszy dowód waleczności,<br />

bohaterstwa i uporu naszych<br />

czworonożnych przyjaciół.<br />

sPoRt<br />

WYścigi<br />

65


c<br />

ło 9 dni, aby pokonać ponad 1800 km<br />

w ekstremalnych warunkach i wjechać<br />

na metę w nome.<br />

„Peleton” zamyka pies najsilniejszy<br />

(wheel), ponieważ to „na jego barkach”<br />

Psia natura<br />

spoczywa wielka odpowiedzialność.<br />

hoć psy wykorzystywano do transportu<br />

ludzi, towarów czy przesyłek<br />

pocztowych niemal od zawsze,<br />

to dopiero poszukiwacze złota wpadli<br />

na pomysł, by zorganizować wyścigi<br />

psich zaprzęgów i uczynić z nich nie tylko<br />

życiową pasję, ale i narodowy sport.<br />

pierwszy oficjalny bieg miał miejsce<br />

w 1908 roku. wzbudził ogromne emocje.<br />

Jednak w historii tej dyscypliny na<br />

stałe zapisał się zupełnie inny wyścig.<br />

sPoRt<br />

WYścigi<br />

66<br />

Bieg po życie<br />

na przełomie stycznia i lutego 1925 roku<br />

w nome na alasce, zagłębiu poszukiwaczy<br />

cennego kruszcu, wybuchła epidemia<br />

błonicy. mieszkańcy byli przerażeni.<br />

wysyłali do waszyngtonu rozpaczliwe<br />

telegramy o pomoc. Uratować ludzi,<br />

przede wszystkim dzieci, mogło jedynie<br />

jak najszybsze podanie im surowicy.<br />

drogą powietrzną nie było to możliwe,<br />

ponieważ transport lotniczy na alasce<br />

był w fazie eksperymentalnej. droga lądowa liczyła ponad 1000 km i prowadziła przez<br />

dzikie, niedostępne tereny tajgi i tundry. nie zważając na mróz sięgający – 50 stopni<br />

c, 20 śmiałków ze swoimi dzielnymi psami (łącznie było ich 160) stanęło do – jak<br />

go później nazwano – „wyścigu po życie”. w pięć i pół dnia, wymieniając się na poszczególnych<br />

odcinkach, pokonali trasę obliczoną na 13 dni. To były najdłuższe godziny<br />

w życiu mieszkańców nome. czekali ponad 130 godzin na swojego wybawcę – dzielnego<br />

psa o imieniu Balto, który nie zważając na szalejące burze, śnieg i wyczerpanie,<br />

jako ostatni poprowadził swój zaprzęg do umierających ludzi. amerykanie temu niezwykłemu<br />

czworonogowi wystawili pomnik w nowojorskim central parku. Także na<br />

pamiątkę tamtych dramatycznych wydarzeń w każdą pierwszą niedzielę marca, począwszy<br />

od 1973 roku, odbywa się na alasce – uważany za najtrudniejszy na świecie<br />

– wyścig psich zaprzęgów Iditarod Trail Sled dog Race. Jego uczestnicy potrzebują oko-<br />

Najbardziej kojarzone z wyścigami psy rasy<br />

siberian husky potrafią w zaprzęgu złożonym<br />

z 20 psów przebiec 120 km w około<br />

6 godzin, ciągnąc ciężar ważący 500 kg!<br />

W trakcie trwania sezonu, by mieć siłę,<br />

muszą zjadać blisko 12 tys. kalorii dziennie.<br />

fot. istockphoto.com<br />

wyścigi psich zaprzęgów z roku na rok<br />

cieszą się coraz większą popularnością.<br />

myli się ten, kto uważa, że aby stanąć<br />

w szranki, wystarczy mieć tylko kilka<br />

psów ras najbardziej kojarzonych z tym<br />

sportem, czyli siberiana husky, alaskana<br />

malamuta, akitę czy samojeda. maszer<br />

(z jęz. francuskiego „musher” – poganiacz<br />

psów), czyli osoba prowadząca zaprzęg,<br />

musi wraz ze swoim zespołem stworzyć<br />

niezwykły team, co wymaga ciężkiej pracy,<br />

wytrwałości, konsekwencji, a przede<br />

wszystkim miłości do zwierząt. maszer<br />

powinien znać psychikę swoich psów.<br />

żaden ze zwierzaków nie biegnie w przypadkowej<br />

kolejności. pierwszy, czyli lead<br />

– to ten najbardziej zrównoważony, doświadczony<br />

i budzący szacunek u pozo-<br />

stałych psów. potrafi rozpoznać niemal każde zagrożenie, jak choćby kruchy lód na rzece.<br />

Tuż za nim biegną psy (swingi), które w przyszłości mają szansę zostać liderami. za nimi<br />

– te jeszcze młode i początkujące (team). „peleton” zamyka pies najsilniejszy (wheel),<br />

ponieważ to „na jego barkach” spoczywa wielka odpowiedzialność. kiedy rusza wyścig,<br />

dźwiga on największy ciężar położony na saniach lub specjalnie przygotowanym wózku.<br />

Tęsknota za zabawą<br />

psy biegające w zaprzęgu trzeba nauczyć kochać bieganie i sprawić, by wciąż czuły jego<br />

niedosyt. według specjalistów najlepsze i najszybsze są te, które traktują wyścig nie jak<br />

rywalizację, lecz jak dobrą zabawę, której wręcz nie mogą się doczekać. z tego powodu<br />

psów tych nie trenuje się bez przerwy, ale na przykład dwa dni z rzędu, a potem tyle<br />

samo czasu mają one na odpoczynek, by móc za tą przyjemnością zatęsknić.<br />

żaden maszer nie męczy psów. powożąc psim zaprzęgiem, nigdy nie krzyczy na swoje<br />

czworonogi, ale chwali je ciepłym głosem i zachęca do biegu. Traktuje je zawsze jak najlepszych,<br />

wiernych i oddanych przyjaciół.<br />

sPoRt<br />

WYścigi<br />

67


M<br />

amy niepowtarzalną okazję, by dać upust<br />

swym uczuciom. 17 i 18 lutego Jakuszyce,<br />

dzielnica Szklarskiej poręby, staną się stolicą<br />

tej dyscypliny sportu. Będą gospodarzami pucharu<br />

świata w narciarstwie biegowym.<br />

sPoRt<br />

MaRatONY<br />

68<br />

Królewskie biegi<br />

miejsce organizacji zawodów wybrano nieprzypadkowo.<br />

Szklarska poręba to największy w Europie środkowej ośrodek<br />

oferujący narciarzom prawie 150 kilometrów tras. od<br />

lat rozgrywany jest tam Bieg piastów – masowy maraton<br />

zaliczany do piętnastki najważniejszych na świecie.<br />

w maratonach narciarskich biegają i amatorzy, i zawodowcy.<br />

wszyscy bez wyjątku są herosami, trochę wariatami,<br />

ale na pewno ludźmi o wielkim harcie ducha. krew, pot, łzy<br />

zaglądają im głęboko w oczy. nierzadko też i śmierć. największym,<br />

najsłynniejszym i – niestety – niekiedy dramatycznym<br />

w swym przebiegu jest szwedzki Bieg wazów.<br />

Morderczy sport<br />

Jest 2005 rok, kolejny 90-kilometrowy Bieg wazów. Słoneczna,<br />

mroźna niedziela. na 48 kilometrze z wyczerpania<br />

pada 68-letni narciarz ze Sztokholmu. Umiera na miejscu.<br />

po pokonaniu 71 kilometrów na oczach konkurentów przewraca<br />

się 30-letni norweg. Umiera. To asgeir gulbransen.<br />

Był aktywnym sportowcem, także kolarzem. kilkakrotnie zajmował<br />

wysokie miejsca w wyścigu szosowym oslo – Trondheim<br />

o długości 500 (!) kilometrów. – wiadomość o śmierci<br />

tak wysportowanej osoby jest dla nas tragedią i szokiem<br />

– powiedział wówczas rodak zmarłego – Joergen aukland,<br />

który w tamtym tragicznym biegu zajął 3. miejsce.<br />

za gulbrandsenem, zupełnie przypadkowo, biegł norweski<br />

lekarz Erlend Haugstad. – zobaczyłem leżącą na śniegu<br />

osobę. przez 40 minut próbowaliśmy przywrócić mu pracę<br />

serca. nadaremnie – wspomina.<br />

Szwedzi byli wstrząśnięci. – To straszne, tragiczne i przykre.<br />

Bieg wazów jako impreza masowa był przecież zawsze<br />

symbolem radości<br />

i ciepła – płakał ko-<br />

NAJWAżNIeJsZe MARAToNY<br />

NARCIARsKe NA śWIeCIe:<br />

• Bieg Wazów – Vasaloppet (90 km, Szwecja)<br />

• La Transjurassienne (76 km, Francja)<br />

• Marcialonga (70 km, Włochy)<br />

• Dolomitenlauf (65 km, Austria)<br />

• Lapponia Skiing Week (60 km, Finlandia)<br />

• Toksovo Marathon (53 km, Rosja)<br />

• Konig Ludwig (50 km, Niemcy)<br />

• Int. Tiroler Koasalauf (50 km, Austria)<br />

• Bieg Piastów (50 km, Polska)<br />

• Prazdnik Severa (50 km, Rosja)<br />

mentator szwedzkiej<br />

telewizji peter Jihde.<br />

w niemal 90-letniej<br />

historii Bieg wazów<br />

pamięta śmierć siedmiu<br />

uczestników.<br />

Na nartach<br />

po króla<br />

Bieg wazów (Vasaloppet)<br />

jest najstarszym<br />

(od 1922 r.), najbardziej<br />

popularnym<br />

i najdłuższym na świecie<br />

biegiem narciarskim.<br />

90-kilometrowa<br />

trasa prowadzi z Salen<br />

do mora. Jego organizacja związana jest z historią<br />

Szwecji, konkretnie z gustawem wazą i wydarzeniami<br />

z 1522 roku. właśnie wtedy gustaw waza<br />

próbował wywołać powstanie chłopskie przeciwko<br />

okupującej Szwecję armii królestwa danii. nie<br />

uzyskał wsparcia rodaków, uciekł więc przed duńczykami<br />

za granicę. po kilku dniach ludność mora<br />

zmieniła zdanie i wysłała po wazę dwóch ludzi najlepiej<br />

biegających na nartach. znaleźli go w Salen.<br />

powstanie narodowe, które wybuchło w następnych<br />

tygodniach, przyniosło Szwecji niepodległość,<br />

a waza został koronowany.<br />

niewiele młodszy od Biegu wazów jest norweski<br />

Birkebeiner Renet, organizowany od 1932 roku na<br />

dystansie 58 km. Jest piekielnie trudny i dość charakterystyczny.<br />

Trzeba w nim pokonać górską grań<br />

o różnicy poziomów 700 m. Uczestnicy pokonują<br />

całą trasę z obciążonym plecakiem (3,5 kg).<br />

Na smalcu<br />

i parówkach<br />

pozostałe maratony narciarskie narodziły się już<br />

w latach 70. XX wieku. w 2008 roku w światowej<br />

elicie biegów długodystansowych znalazł się nasz<br />

jakuszycki Bieg piastów – najstarszy (odbywa się<br />

od 1976 roku) i zarazem najbardziej popularny<br />

w polsce. Rozgrywany jest w drugą sobotę i niedzielę<br />

marca na dwóch dystansach – 50 i 25 km. znakomite,<br />

ale też przy okazji trącące myszką, są wspomnienia<br />

jednego ze stałych uczestników Biegu piastów,<br />

wielkiego popularyzatora biegania na nartach,<br />

grzegorza Sadowskiego: Ciekawe były przygotowania<br />

do biegu, związane ze stosowaną wtedy dietą.<br />

Po treningach pochłanialiśmy duże ilości… smalcu,<br />

a przed samym biegiem słodyczy. Taka dieta czasami<br />

prowadziła do komplikacji żołądkowych. Wtajemniczeni<br />

wiedzieli, że najlepszy smalec z dodatkami mieli<br />

żołnierze Wojsk Ochrony Pogranicza w Jakuszycach.<br />

Podstawowy punkt odżywczy na trasie znajdował się<br />

przy strażnicy WOP Orle. Głównym „daniem” były<br />

parówki, które nie zawsze smakowały, szczególnie<br />

podawane na zimno. Po biegu zostawała ich duża<br />

ilość. Przechowywaliśmy je w specjalnie przygotowanej<br />

jamie śnieżnej, która pełniła rolę lodówki. Dzisiaj<br />

są inne czasy, ale jedno się nie zmieniło – każdy może<br />

pobiec, byle się do tego trochę przygotował.<br />

Byle nie żałować<br />

Laikowi trudno uwierzyć, by parówki i smalec mogły<br />

zdziałać takie cuda i dostarczyć energii na kilkadziesiąt<br />

kilometrów. niełatwo też pojąć, że w ogóle można<br />

pobiec na deskach tak długi dystans, i to przy sporym<br />

mrozie. Inna sprawa, że tysiące uczestników biorących<br />

udział w maratonach pewnie też kiedyś tak sądziło.<br />

górę wzięła u nich zapewne myśl marka Twaina – „za<br />

dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego<br />

nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś”. grzegorz Sadowski<br />

takiej maksymie z pewnością by przyklasnął.<br />

fot. istockphoto.com<br />

Dariusz Król<br />

Po małyszomanii Polskę ogarnęła kolejna zbiorowa<br />

fascynacja – justynomania. Za sprawą narodowej<br />

królowej śniegu – Justyny Kowalczyk – zakochaliśmy<br />

się bez pamięci w bieganiu na nartach.<br />

sPoRt<br />

MaRatONY<br />

69


Akcja -<br />

elektryfikacja<br />

Michał Wójcicki<br />

Wąbrzeźno znane jest z urokliwego położenia w samym sercu<br />

ziemi chełmińskiej, między trzema jeziorami. To właśnie tędy wracał<br />

z bitwy pod Grunwaldem sam Władysław Jagiełło. Mało kto pamięta,<br />

że Wąbrzeźno miało też pierwszą w Polsce zelektryfikowaną linię<br />

kolejową.<br />

N<br />

a świecie przygoda z elektryfikacją zaczęła się w 1879 r. w Berlinie. wówczas<br />

to werner von Siemens zaprezentował model kolejki z elektryczną<br />

lokomotywką. ówczesne media określiły wynalazek jako „interesujący, ale<br />

bez dalekosiężnych perspektyw”.<br />

do dziś historycy nie mogą ustalić, gdzie zaczął kursować pierwszy pociąg elektryczny.<br />

najczęściej wskazuje się nadziemną linię kolei podmiejskiej w Liverpoolu (1893 r.) kolejnym<br />

pretendentem do tytułu „tej pierwszej” jest linia łącząca szwajcarskie miejscowości<br />

Thun i Burdorf (rok otwarcia 1893 lub 1899). Inne linie wymieniane jako pierwsze<br />

to: kolej podmiejska w Baltimore i otwarty w tym samym roku odcinek łączący meckenbeuren<br />

i Tettnang w południowych niemczech (1895 r.).<br />

hiStORia<br />

eNeRgetYka<br />

70<br />

Zanim powstała ta pierwsza<br />

pierwsze zelektryfikowane linie kolejowe na terenach dzisiejszej polski powstały<br />

stosunkowo niedługo po tych światowych. – choć za pamiątkową datę elektryfikacji<br />

kolei w polsce przyjmuje się 15 grudnia 1936 roku, kiedy to odbył się uro-<br />

czysty przejazd pierwszego pociągu<br />

elektrycznego na trasie otwock<br />

– warszawa – pruszków, to niewiele<br />

osób pamięta, że zelektryfikowane linie<br />

kolejowe działały w naszym kraju<br />

na długo przed tamtym wydarzeniem<br />

– mówi konrad Tuliński, członek zarządu,<br />

dyrektor techniczny pkp Energetyka<br />

S.a. – pierwszą udokumentowaną<br />

inicjatywą tego typu była wąbrzeska<br />

kolejka powiatowa, uruchomiona na<br />

trasie wąbrzeźno – wąbrzeźno miasto<br />

już w marcu 1898 roku - dodaje.<br />

Lokomotywa była zasilana prądem stałym<br />

o napięciu 400 V, a długość tej trasy<br />

wynosiła niecałe 2,5 kilometra. – w następnych<br />

latach oddawano do użytku<br />

Dzięki dynamicznemu postępowi robót do 1939 r. w Polsce powstało łącz-<br />

nie 260 km sieci trakcyjnej, a objętych elektryfikacją zostało 12 stacji i 18<br />

przystanków. Niestety dorobek ten został bardzo poważnie uszkodzony lub<br />

zniszczony podczas nadchodzącej drugiej wojny światowej i spora jego<br />

część musiała być odbudowywana po 1945 roku – mówi Konrad Tuliński,<br />

członek zarządu, dyrektor techniczny <strong>PKP</strong> Energetyka S.A.<br />

kolejne zelektryfikowane odcinki linii kolejowych, m.in. w rejonie koszalina, wałbrzycha<br />

czy warszawy – wymienia konrad Tuliński.<br />

pierwszy odcinek śląskiej kolei górskiej został uruchomiony w 1914 r., następna była<br />

koszalińska kolej miejska i plażowa, która stanowiła rozwinięcie systemu tramwajów koszalińskich.<br />

działała od 1923 r., a została zlikwidowana tuż przed II wojną światową.<br />

pierwszą w wolnej i niepodległej polsce zelektryfikowaną linią kolejową była Elektryczna<br />

kolej dojazdowa. Uruchomiona 11 grudnia 1927 r. działa do dziś jako warszawska kolej<br />

dojazdowa. kursuje między warszawą a grodziskiem mazowieckim.<br />

Plany na elektryczność<br />

– prace nad wprowadzeniem w polsce trakcji elektrycznej rozpoczęto na dobre na początku<br />

okresu międzywojennego. Były one prowadzone pod nadzorem ministerstwa<br />

kolei – kontynuuje rys historyczny dyrektor Tuliński.<br />

dokładnie w 1919 r. w ministerstwie powołano komisję, której zadaniem była przebudowa<br />

warszawskiego węzła kolejowego. Jednocześnie została utworzona międzyministerialna<br />

komisja ds. Studiów nad Elektryfikacją mająca opracować plan elektryfikacji głównych<br />

linii kolejowych. zadecydowano, że pierwsza zelektryfikowana trasa połączy z warszawą<br />

otwock i pruszków, a w dalszej kolejności również mińsk mazowiecki i żyrardów.<br />

Był to pierwszy z trzech etapów elektryfikacji polskich kolei. kolejny obejmował założenie<br />

trakcji na pozostałych liniach wylotowych ze stolicy, a trzeci zakładał ich przedłużenie<br />

m.in. do Siedlec, Białegostoku, piotrkowa Trybunalskiego, Radomia i dęblina.<br />

Z brytyjską pomocą<br />

w młodym państwie brakowało specjalistów, którzy mogliby zaprojektować i wybudować<br />

całą infrastrukturę potrzebną do użytkowania elektrycznych pociągów. w sierpniu<br />

1933 r. podpisano więc umowy z brytyjskimi firmami. ważnym punktem tych umów był<br />

zapis o największym możliwym wykorzystaniu również polskiego przemysłu.<br />

prace nad pierwszym odcinkiem pruszków – otwock trwały trzy lata. w ciągu kolejnego<br />

roku linia została przedłużona do żyrardowa i mińska mazowieckiego. do wybuchu<br />

II wojny światowej pociągi elektryczne jeździły po trasach o łącznej długości 106 km.<br />

Jak feniks z popiołów...<br />

wojenna zawierucha nie oszczędziła polskich kolei elektrycznych. zniszczone zostały<br />

pociągi, zaplecze techniczne i stacje kolejowe. śmierć poniosło wielu kolejarzy,<br />

specjalistów od linii elektrycznych. mimo tych strat, bardzo szybko rozpoczęto<br />

odbudowę i już w lipcu 1946 r. zaczął kursować elektryczny skład łączący warszawę<br />

wschodnią z otwockiem. wcześniej, bo już w kwietniu 1945 r. przywrócono<br />

ruch pociągami elektrycznymi na trasie Ekd.<br />

powtórna elektryfikacja objęła w zasadzie obszar tylko po prawej stronie wisły,<br />

gdzie infrastruktura była stosunkowo mniej zniszczona. pierwszy pociąg elektryczny<br />

przejechał na drugi brzeg dopiero w 1949 r., a do żyrardowa dojechał na początku<br />

1950 r. niestety, wraz z odbudową połączeń na mazowszu odbywała się<br />

grabież elementów linii elektrycznych z ziem zachodnich. Jeszcze w 1945 r. zde-<br />

montowano całą infrastrukturę elektryczną<br />

śląskiej kolei górskiej i razem<br />

z taborem i dużymi odcinkami torów<br />

wywieziono do związku Radzieckiego.<br />

Pod prądem<br />

Elektryfikacja pełną parą zaczęła się dopiero<br />

w pierwszej połowie lat 50. XX wieku.<br />

wtedy też oddano do użytku pierwszą<br />

dłuższą linię łączącą warszawę z gliwicami<br />

i łodzią. pkp dokonały wielu zakupów<br />

taboru, głównie z niemieckiej Republiki<br />

demokratycznej, czechosłowacji i wielkiej<br />

Brytanii. Rodzimy przemysł nie spał<br />

i w tym samym czasie zaczęto opracowywać<br />

własne modele elektrowozów.<br />

wtedy powstała popularna ET21, będąca<br />

pierwszą elektryczną lokomotywą towarową<br />

polskiej produkcji.<br />

w kolejnych latach elektryfikacja nabrała<br />

jeszcze większego tempa. pięciotysięczny<br />

kilometr został zelektryfikowany<br />

w 1974 r., dziesięciotysięczny w 1988 r.<br />

ostatnia dłuższa linia, którą zelektryfikowano,<br />

łączy Elbląg z olsztynem. oddano<br />

ją do użytku w 1994 r.<br />

dziś zostało już niewiele linii, które<br />

wymagałyby elektryfikacji. ze względów<br />

gospodarczych zasadna wydaje<br />

się elektryfikacja linii korsze – Ełk,<br />

piła – krzyż, Rzeszów – ocice.<br />

W 1936 r. pojechały pierwsze pociągi<br />

elektryczne na <strong>PKP</strong>. W latach 1936-<br />

1939 zelektryfikowano 106 km linii<br />

w Warszawskim Węźle Kolejowym.<br />

z kolei w latach 1950-1990 zelektryfikowano<br />

prądem stałym 3 kV ok.<br />

11 500 kilometrów linii i wybudowano<br />

450 podstacji trakcyjnych.<br />

hiStORia<br />

eNeRgetYka<br />

71


W<br />

służbie<br />

tajnej cara<br />

Na rynku księgarskim pojawiła się ostatnio najnowsza, chyba już<br />

szósta powieść Borisa Akunina o przygodach Erasta Fandorina –<br />

„Dekorator”. Po jej przeczytaniu postanowiłam uważniej przyjrzeć<br />

się książkom tego autora.<br />

I<br />

w taki oto sposób sięgnęłam po „azazela” – pierwszą część cyklu o detektywie<br />

Eraście fandorinie. głównego bohatera poznajemy jako bardzo młodego człowieka,<br />

który niedawno rozpoczął pracę dla carskiej tajnej policji. Jest naiwny<br />

i niedoświadczony, choć pełen zapału do nowej pracy.<br />

Jego pierwsza sprawa jest z pozoru prosta i gdyby nie dociekliwość naszego bohatera,<br />

zostałaby natychmiast zamknięta orzeczeniem: „samobójstwo”.<br />

Skoro bowiem młody człowiek zastrzelił się w parku na oczach wielu świadków, to co tu<br />

badać? na dodatek chwilę wcześniej wygłupiał się przed młodą damą i jej przyzwoitką!<br />

W PODRÓŻY<br />

kultuRa<br />

72<br />

Plaga w Moskwie?<br />

Erasta zainteresowały jednak pewne niepasujące do siebie szczegóły, których wyjaśnianie<br />

nasunęło mu jeszcze więcej pytań. pojawili się świadkowie, którzy widzieli młodego<br />

człowieka celującego do siebie z pistoletu w różnych miejscach. Jednak opisy samobójcy<br />

różniły się między sobą. Raz był to dworski galant, a innym razem student. czy to możliwe,<br />

żeby to była ta sama osoba? a może moskwę ogarnęła plaga samobójców?<br />

fandorin za przyzwoleniem przełożonego wgryza się w tę historię, budując kolejne<br />

hipotezy. dochodzenie prowadzi go w świat rosyjskich wyższych sfer, zmusza do<br />

wizyty w Londynie i chwieje zaufaniem do ludzi. młody<br />

detektyw cudem uniknie śmierci i otrze się o zdradę we<br />

własnych szeregach.<br />

nieopierzony młokos z tajnej policji w ciągu kilku miesięcy<br />

zmieni się w doświadczonego życiem i przedwcześnie<br />

posiwiałego dyplomatę.<br />

zamiast spluwy<br />

Seria Borisa akunina to nie tylko cykl intryg kryminalnych.<br />

To także przedstawione z niezwykłym pietyzmem realia<br />

XIX-wiecznej carskiej Rosji. Jest tu zarówno nostalgia za<br />

Borys Akunin – właśc. Grigorij Szałwowicz<br />

czchartiszwili, pisarz rosyjski pochodzenia<br />

gruzińskiego, eseista, tłumacz z języka<br />

japońskiego, krytyk literacki, autor powieści<br />

kryminalnych rozgrywających się w realiach<br />

carskiej rosji.<br />

powozami i melonikami, jak i zachwyt<br />

wobec postępu myśli technicznej<br />

wieku pary. To swego rodzaju kryminał<br />

retro, w którym główny bohater<br />

pracuje inteligencją, a nie mięśniami.<br />

w pewien sposób nawiązuje konwencją<br />

do powieści o Sherlocku Holmesie.<br />

kolejne tomy przedstawiają Erasta<br />

już jako doświadczonego detektywa,<br />

na odpowiedzialnym stanowisku,<br />

z ugruntowaną renomą. nawet<br />

na froncie wojny rosyjsko-tureckiej<br />

znajdzie się dla niego specjalne zadanie<br />

– wykrycie tureckiego szpiega<br />

w szeregach armii rosyjskiej. Jednak<br />

Erast nie biega z pistoletem, lecz<br />

najczęściej leży w namiocie z książką<br />

w ręku, podczas gdy jego przypadkowa<br />

asystentka prowadzi ożywione<br />

życie towarzyskie w gronie korespondentów<br />

zagranicznych.<br />

Tajemnice<br />

detektywa<br />

akunin prowadzi narrację swoich<br />

powieści w nietypowy sposób. Już<br />

od drugiej części mianuje bohaterami<br />

różne osoby i to z ich punktu<br />

widzenia obserwujemy poczynania<br />

fandorina. Tworzy to wokół detektywa<br />

interesującą aurę tajemniczości.<br />

Jedynie znajomość poprzednich<br />

tomów serii pozwala nam poczuć, że<br />

wiemy o nim coś więcej, że rozumiemy,<br />

skąd się wzięły jego siwe skronie,<br />

mimo zaledwie dwudziestu kilku lat<br />

na karku. (KAT)<br />

Od idealisty<br />

do cynika<br />

Adrian Furgalski<br />

Kto wątpi w to, że polityka jest<br />

do cna zepsuta, wyzbędzie<br />

się teraz wszelkich wątpliwości!<br />

Zwłaszcza gdy obejrzy „Idy<br />

marcowe” George’a Clooneya.<br />

w<br />

szyscy znają george’a clooneya. niewielu jednak widzi w nim scenarzystę,<br />

reżysera i twórcę filmowego. w tych trzech rolach clooney<br />

stara się sprawdzić od 1999 r., by wspomnieć tylko o dobrze przyjętych<br />

filmach „człowiek, który gapił się na kozy”, „niebezpieczny umysł”<br />

czy nominowany do oscara aż w 6 kategoriach „good night and good luck”.<br />

dobre recenzje ma także jego ostatnie dzieło, „Idy marcowe”, w którym zagrała<br />

aktorska śmietanka: Ryan gosling (jedna z największych nadziei kina<br />

na role oscarowe), marisa Tomei czy philip Seymour Hoffman. Scenariusz<br />

powstał w 2008 r. na podstawie sztuki teatralnej, której autor współtworzył<br />

kampanię demokraty Howarda deana w prawyborach 2003/2004. wówczas<br />

jednak clooney, zwolennik Baracka obamy – dopiero co wybranego prezydenta<br />

USa – nie chciał psuć nastroju w obozie demokratów kontrowersyjną<br />

tematyką filmu.<br />

Punkt zapalny i akcja przyspiesza<br />

początek może wydawać się nudny i przegadany polityczną nowomową.<br />

ot, trudy kampanii, ideologiczne slogany i przelotne miłostki sztabowców.<br />

warto jednak poczekać na wydarzenie, które pociągnie za sobą lawinę<br />

zdarzeń, intryg i szantaży. ciąg wypadków, który pokaże, że polityka podporządkowuje<br />

całość wyznaczonym celom. wszystko zostanie poświęcone<br />

na ołtarzu władzy. zaczyna się jednak niewinnie. Stephen myers (gosling)<br />

– świetnie zapowiadający się rzecznik prasowy kandydata na prezydenta<br />

mike’a morrisa (clooney), w pełni zaangażowany ideowo i ślepo wierzący<br />

w słowa swojego pracodawcy – jest jednym z głównych motorów kampanii.<br />

można tu mówić o niespotykanej naiwności kogoś, dla kogo nie jest<br />

to pierwsze zetknięcie z polityką. nie można jednak wątpić w jego wiarę<br />

w to, że pojawił się w końcu człowiek, dla którego polityka nie jest nieczystą<br />

grą wymagającą kompromisów, sprzecznych z oficjalnymi poglądami.<br />

Jedno zdarzenie i jego następstwa każą jednak myersowi odbyć wędrówkę<br />

– od idealisty do cynika poświęcającego po drodze swoich współpracowni-<br />

ków (Hoffman) i z wyrachowaniem<br />

realizującego scenariusz własnego<br />

życiowego sukcesu.<br />

Polityk a jak<br />

proszek do pr ania<br />

kto nie ma dosyć krajowej polityki,<br />

musi zobaczyć ten polityczny thriller.<br />

czy fabuła nie jest przerysowana?<br />

nie takie rzeczy świat widział!<br />

czy w stwierdzeniu, że polityka jest<br />

brudna, że zajmujący się nią ludzie<br />

nie mają żadnych skrupułów, że polityka<br />

można sprzedać jak proszek<br />

do prania, jest coś odkrywczego?<br />

czy zaskakujący jest fakt związków<br />

polityków z dziennikarzami i dostarczania<br />

im informacji w zamian<br />

za bardziej przychylne komentarze?<br />

czy w polityce powinno się<br />

mówić prawdę, niezależnie od konsekwencji?<br />

czy wyborca to „ciemny<br />

lud”, który wszystko kupi? czy dla<br />

polityków ważne są jeszcze idee,<br />

czy raczej wszystko podporządkowane<br />

jest osobistym interesom?<br />

na większość tych pytań każdy<br />

z nas zna odpowiedzi, ale pomimo<br />

to warto je zweryfikować w kinie.<br />

W PODRÓŻY<br />

kultuRa<br />

73


Gra<br />

gitara<br />

Sto lat!<br />

zespół Hey zaczął 20. rok swojej działalności. z tej okazji muzycy zafundowali<br />

sobie kilkutygodniową podróż do wietnamu i nie ukrywają, że oprócz<br />

atrakcji turystycznych, poszukiwali tam również muzycznych inspiracji.<br />

najbliższe tygodnie zapowiadają się dla zespołu bardzo pracowicie.<br />

w lutym i marcu grupa wystąpi m.in. na czterech festiwalach halowych:<br />

Rock in arena w poznaniu, odjazdy w katowicach, gdynia Rock fest oraz<br />

Rock festiwal w świebodzicach. w międzyczasie będą trwały prace nad<br />

nowym albumem, którego premiera jest zaplanowana na późną jesień.<br />

Terminy najbliższych koncertów:<br />

10.02. Kraków, Studio, gość: Tides From Nebula<br />

11.02. Poznań, Arena „rock in Arena”<br />

12.02. Wrocław, Eter, gość: Tides From Nebula<br />

18.02. Katowice, Spodek, „Odjazdy”<br />

prom.<br />

23.02. Warszawa, Palladium, gość: Tides From Nebula<br />

25.02. Gdynia, Hala Sportowo-Widowiskowa,<br />

mat.<br />

Gdynia rock Fest<br />

przybyszewski,<br />

26.02. Łódź, Dekompresja<br />

17.03. świebodzice, Hala Widowiskowo-Sportowa,<br />

rock Festiwal<br />

p. fot.<br />

Więcej informacji na www.hey.pl<br />

W PODRÓŻY<br />

kultuRa<br />

74<br />

al di meola, wybitny amerykański gitarzysta, będzie gwiazdą marcowych<br />

koncertów Ery Jazzu. wraz z zespołem przedstawi m.in. program ze swojej<br />

najnowszej płyty.<br />

„pursuit of Radical Rhapsody” to jubileuszowy, 25. studyjny album meoli.<br />

artysta zawsze poszukiwał nowych brzmień i muzycznych skojarzeń. czynił<br />

to zarówno w jazz-rockowej wirtuozerii „Electric Rendezvous”, „Scenerio”,<br />

jak i w „kiss my axe”. Szczególnego wymiaru nabrała muzyka al di meoli,<br />

gdy nad jazzową improwizacją zaczęły panować latynoski rytm oraz subtelnie<br />

asymilowany folklor.<br />

– Jeśli miarą uwielbienia oraz popularności są wizyty al di meoli w polsce<br />

– mówi dionizy piątkowski, szef Ery Jazzu – to jest on z pewnością najbardziej<br />

popularnym muzykiem jazzowym w naszym kraju. pojawia się tutaj zarówno<br />

na zaproszenia prestiżowych festiwali, jak i niewielkich klubów czy<br />

wręcz korporacyjnych eventów. w ramach Ery Jazzu gościliśmy go w 2000 roku<br />

w duecie z dinem Saluzzim oraz w specjalnych projektach wraz z orkiestrą<br />

amadeus – agnieszki duczmal.<br />

al di meola na scenie:<br />

• 12.03.2012, godz.20.00, warszawa – palladium<br />

• 13.03.2012, godz.20.00, poznań – centrum kongresowe Um<br />

• 14.03.2012, godz.20.00, warszawa – wytwórnia<br />

Szczegóły na: www.jazz.pl


Mobilny partner w biznesie<br />

VAIO serii SA<br />

VAIO zaleca system Windows ® 7.<br />

VPCSA3N9E<br />

Idealny w podróży<br />

Dostępny z oryginalnym systemem Windows ® 7 Professional<br />

Długi czas pracy na baterii (do 7 godzin,<br />

z dodatkową opcjonalną baterią do 14 godzin)<br />

Podświetlana klawiatura<br />

Odtwarzacz Blu-ray TM<br />

Jakość ATI ® Mobility TM Radeon ®<br />

Wbudowany modem 3G<br />

„Sony”, „make.believe” i „VAIO” są zastrzeżonymi znakami handlowymi fi rmy Sony, z siedzibą w Japonii.<br />

„Windows ® 7” i logo „Windows ® ” są znakami handlowymi fi rmy Microsoft ® Corporation, z siedzibą w U.S.A. i innych krajach.<br />

sony.pl/vaio<br />

vaioblog.pl

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!