PKP Intercity - W Podróży
PKP Intercity - W Podróży
PKP Intercity - W Podróży
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
wpodrózy<br />
ISSN/1897/970X<br />
magazyn pokładowy<br />
Luty<br />
2012/54<br />
Sztuka smaku<br />
Życie na śmietniku<br />
Miłość na wyjeździe<br />
Miłosz Brzeziński<br />
wierzę w fakty<br />
Elżbieta Dzikowska<br />
Miasto zakochanych
Puławy.<br />
Idealne miejsce do życia<br />
Urząd Miasta Puławy<br />
24-100 Puławy, ul. Lubelska 5<br />
tel.: +48 81 880 45 34, faks: +48 81 880 45 02<br />
um@um.pulawy.pl, www.um.pulawy.pl<br />
advertorial<br />
Puławy – z myślą o człowieku<br />
Puławy to miasto na Lubelszczyźnie położone nad Wisłą nieodłącznie<br />
kojarzone z kominami fabryki nawozowej. Przede wszystkim jednak<br />
to miejsce tworzone z myślą o aktywnych i chcących rozwijać się mieszkańcach.<br />
Do Puław turystów przyciąga piękno krainy lessowych wąwozów,<br />
niepowtarzalny klimat i osławiona gościnność. To właśnie podejście pełne<br />
szacunku do drugiego człowieka zapewnia nam opinię miasta przyjaznego<br />
i zarządzanego „z myślą o człowieku”.<br />
2012 – rok inwestycji<br />
Puławy to miasto nieustających zmian. Z roku na rok stajemy się nowoczesnym<br />
centrum, w którym realizowane są odważne projekty inwestycyjne.<br />
W 2012 roku zakończy się realizacja trzech wielomilionowych inwestycji.<br />
Naj ważniejszą z nich jest Puławski Park Naukowo-Technologiczny – przestrzeń<br />
wspierania przedsiębiorczości, która zapewni przyjazne i nowoczesne<br />
warunki dla działalności badawczo-usługowej. Zapraszamy do współpracy<br />
tych, którzy chcą ulokować swoją fi rmę w mieście oferującym<br />
wszechstronną pomoc.<br />
Puławy to także zagłębie myśli naukowej dzięki funkcjonującym<br />
tu pięciu instytutom, które współpracują z Zakładami Azotowymi<br />
„Puławy” S.A.<br />
Przygotowujemy się też do sprzedaży nieruchomości gruntowej przeznaczonej<br />
pod realizację centrum kongresowego w zabudowie hotelowo-usługowo-rekreacyjnej.<br />
Kompleks położony jest w terenie częściowo<br />
zalesionym, w bezpośrednim otoczeniu osiedla wielo- i jednorodzinnego,<br />
przez co stanowi świetną lokalizację dla sektora biznesu.<br />
Puławy turystyczne<br />
Puławy oraz sąsiadujące z nami Kazimierz Dolny i Nałęczów posiadają<br />
niezwykle atrakcyjną ofertę turystyczną. Na każdym kroku podkreślamy<br />
dziedzictwo kulturowe i historyczne miasta. Dbamy o zagospodarowanie<br />
terenów przylegających do zabytkowego parku<br />
Czartoryskich, który stanowi jedną z najważniejszych atrakcji turystycznych<br />
Puław. Idealnym miejscem na romantyczny spacer<br />
jest bulwar nadwiślański łączący dwa mosty – Jana Pawła II<br />
oraz I. Mościckiego. Bulwar to kolejna z naszych najnowszych<br />
inwestycji, która ma podnieść atrakcyjność tego<br />
terenu i stworzyć możliwości dla aktywnej rekreacji.<br />
Kolejną jest budowa portu – przedsięwzięcia wspierającego<br />
rozwój turystyki. Będzie on obsługiwał<br />
żeglugę rzeką Wisłą, której walory są kluczowe<br />
dla naszego miasta. Ze specjalnego punktu<br />
widokowego będzie można obserwować<br />
malowniczą dolinę rzeki.<br />
Puławy sportowe<br />
Dysponujemy nowoczesną i profesjonalnie wyposażoną bazą<br />
sportowo-rekreacyjną, dzięki której nasza oferta centrum pobytowego<br />
była jedną z rekomendowanych przez UEFA na Mistrzostwa<br />
Euro 2012 TM . Zmodernizowany stadion miejski jest najnowocześniejszym<br />
tego typu obiektem na Lubelszczyźnie. W jego skład wchodzą dwa<br />
pełnowymiarowe boiska piłkarskie, część lekkoatletyczna, aquapark oraz<br />
hostel Olympic.<br />
Miejska baza sportowa pozwoliła rozwinąć się talentowi Konrada Czerniaka –<br />
wicemistrza świata i mistrza Europy w pływaniu. Możemy pochwalić się także<br />
czołowym klubem polskiej Superligi w piłce ręcznej – Azoty Puławy.<br />
Fundusze i nagrody<br />
Puławy są jednym z krajowych liderów pozyskiwania funduszy europejskich. Nagrodą<br />
za nasze wysiłki i starania są liczne wyróżnienia: najważniejsza dla nas wygrana<br />
w konkursie Teraz Polska oraz tytuły Samorząd Przyjazny Przedsiębiorczości,<br />
Gmina Fair Play – Złota Lokalizacja Biznesu, Lider Polskiej Ekologii, Bezpieczna<br />
Gmina, Sportowa Gmina, Aktywne Miasto i wiele innych.<br />
Zapraszamy do Puław!
11<br />
W PODRÓŻY<br />
SPiS tReści<br />
4<br />
To jest prawdziwy raj!<br />
Zima w Beskidzie<br />
Sądeckim<br />
6 W PoDRóży 27<br />
mIaSTo zakocHanycH<br />
kRóLEwSka goścInność BESkIdU<br />
SądEckIEgo<br />
czESkIE SzUSy<br />
mazowSzE SIę pRomUJE<br />
nIE daJ SIę naBIć w BUTELkę!<br />
mIłość na wyJEźdzIE<br />
w oBJęcIacH dżUngLI<br />
EkSpRESEm pRzEz śwIaT<br />
37<br />
INTERCITy<br />
wJEżdżamy w nowoczESność<br />
wSIąść do pocIągU…<br />
z JEdnym BILETEm po EURopIE<br />
zImowE SzaLEńSTwo<br />
paSażER możE na nIEgo LIczyć<br />
wIRTUaLny pomocnIk<br />
podRóż z kSIążką<br />
BIzNES<br />
modERnIzUJEmy połUdnIE poLSkI<br />
z głową w cHmURacH<br />
43<br />
46<br />
55<br />
PSyChologIA<br />
wIERzę w fakTy<br />
UśmIEcH mIłoścI<br />
EKologIA<br />
życIE na śmIETnIkU<br />
PASjE<br />
SzTUka SmakU,<br />
czyLI Jak poSkRomIć<br />
wyoBRaźnIę<br />
58<br />
66<br />
STyl żyCIA<br />
zapacH SzczęścIa<br />
czaS na łowy!<br />
ToREBka ma URodzIny<br />
naJcIEpLEJSzy pRzyJacIEL<br />
SPoRT<br />
SIła czTEREcH łap<br />
maRaTon na dESkacH<br />
70<br />
72<br />
hISToRIA<br />
akcJa – ELEkTRyfIkacJa<br />
KulTuRA<br />
w TaJnEJ SłUżBIE caRa<br />
od IdEaLISTy do cynIka<br />
gRa gITaRa<br />
STo LaT!<br />
Na okładce: Pałac Marynki w Puławach<br />
fot. Krzysztof Wójcik<br />
PAŁAC MARYNKI został wzniesiony pod koniec<br />
XVIII w. przez Izabelę i Adama Kazimierza Czartoryskich<br />
dla ich córki – Marii z Czartoryskich Wirtemberskiej.<br />
Pałac usytuowany jest w południowej części zespołu pałacowo-parkowego<br />
na brzegu łachy wiślanej. Zbudowany<br />
został wg projektu Ch. P. Aignera w stylu klasycystycznym<br />
z korynckim portykiem wgłębnym i attyką kryjącą dach.<br />
Na fryzie portyku znajduje się napis: „Iste terrarum mihi<br />
praeter omnes angulus ridet” („Ten zakątek najbardziej<br />
ze wszystkich się do mnie uśmiecha” – z Horacego).<br />
Dziś w pałacyku mieści się Oddział Pszczelnictwa<br />
Instytutu Ogrodnictwa ze Skierniewic.<br />
wpodrózy<br />
„w podróży”<br />
magazyn pokładowy<br />
pkp <strong>Intercity</strong> S.a.<br />
tel. 22 474 30 33<br />
www.wpodrozy.eu<br />
wpodrozy@kow.com.pl<br />
redaktor naczelna:<br />
Ewa nowaczyk-przybylak<br />
sekretarz redakcji:<br />
agnieszka pietrzak<br />
na stałe współpracują:<br />
Elżbieta dzikowska, wybitna podróżniczka,<br />
pisarka i historyczka sztuki oraz<br />
miłosz Brzeziński, trener biznesu<br />
dziennikarze:<br />
Lidia adamczyk-majdecka, maciej dutkiewicz,<br />
dariusz król, kamil migała, katarzyna<br />
pełka, wojtek piekarski, Beata Rayzacher,<br />
Berenika Teper-Szeleszczuk, Błażej Torański,<br />
michał wójcicki<br />
współpraca:<br />
wiesława Barańska<br />
skład i łamanie:<br />
łukasz Rosiński<br />
korekta:<br />
dr Barbara pędzich,<br />
Uniwersytet warszawski<br />
Redakcja stron <strong>PKP</strong> <strong>Intercity</strong> S.A.:<br />
Barbara Janiszewska, andrzej Skwarek<br />
Reklama:<br />
dyrektor marketingu i sprzedaży:<br />
agnieszka Rowińska<br />
tel. 509 258 158, 22 474 30 28,<br />
agnieszka.rowinska@kow.com.pl,<br />
reklama@kow.com.pl<br />
Wydawca:<br />
kow sp. z o.o.<br />
al. Jerozolimskie 140, 02-305 warszawa<br />
tel. 22 474 30 21<br />
www.kow.com.pl<br />
Druk: STUdIo HoRn S.J.<br />
www.studiohorn.pl<br />
+48 506 066 320<br />
Redakcja nie odpowiada za treść<br />
reklam i nie zwraca materiałów<br />
niezamówionych, zastrzega sobie<br />
prawo do dokonywania skrótów,<br />
adiustacji i zmian w nadesłanych<br />
tekstach oraz do przedruku artykułów<br />
ze wskazaniem ich źródła.<br />
W PODRÓŻY<br />
SPiS tReści<br />
5
MIASTO<br />
ZAKOCHANYCH<br />
fot. E. dzikowska<br />
Elżbieta Dzikowska<br />
Chełmno nosi ten nieformalny tytuł<br />
przez cały rok, ale atmosferę sprzyjającą miłości<br />
odczuwa się tu szczególnie właśnie teraz.<br />
14 lutego to dzień świętego Walentego,<br />
patrona walentynek, obchodzonych na zachodzie<br />
Europy od średniowiecza, a w Polsce od końca<br />
ubiegłego stulecia.<br />
Panorama Chełmna z wieży kościoła Wniebowzięcia NMP.<br />
Na środku rynku dominuje ratusz. W głębi Wisła i most drogowy.
Wieża północna<br />
kościoła Wniebowzięcia<br />
NMP.<br />
Południowej nie<br />
ukończono.<br />
chełmno<br />
W PODRÓŻY<br />
Polska<br />
8<br />
w<br />
chełmnie w kościele pw. wniebowzięcia nmp znajdują się<br />
relikwie św. walentego, niewielki fragment czaszki umieszczony<br />
w ośmiokątnej srebrnej puszce ze szklaną kopułką,<br />
dzięki czemu można było niegdyś nie tylko spojrzeć na relikwie, ale<br />
nawet je ucałować. zwłaszcza 14 lutego, w dniu odpustu patrona zakochanych,<br />
kiedy jego szczątki, a raczej szczątek, przenoszono w procesji<br />
do kościoła św. ducha.<br />
Kapłan, zakochany,<br />
męczennik<br />
kim był patron zakochanych? Rzymskim lekarzem i kapłanem. żył<br />
w III w. n.e., kiedy cesarz klaudiusz II gocki zabronił młodym mężczyznom<br />
zawierania związków małżeńskich, przekonany, że lepszymi<br />
legionistami będą żołnierze niemający rodzin. To nieludzkie – osądził<br />
rozporządzenie biskup walenty i błogosławił zakazane związki, za co<br />
cesarz wtrącił go do więzienia. Tam właśnie, w rzymskich kazamatach,<br />
zakochał się walenty w córce strażnika, co w owych czasach nie było<br />
niczym zdrożnym dla kapłana, gdyż celibat wprowadzono dopiero<br />
w XI wieku. dziewczyna była niewidoma, ale miłość biskupa przywróciła<br />
jej ponoć wzrok. cud rozgniewał cesarza, skazał więc biskupa na<br />
karę śmierci. wyrok wykonano 14 lutego 269 r., dlatego właśnie tego<br />
dnia obchodzi się święto zakochanych. walentynki. najuroczyściej –<br />
w chełmnie.<br />
„Kraków Północy”<br />
Tak nazywano chełmno z uwagi na urodę i wagę jego zabytków.<br />
chełmno i Toruń to najstarsze miasta w północnej polsce. obydwa<br />
założono w 1233 r. na – no właśnie! – na prawie chełmińskim, wprawdzie<br />
pochodnym od magdeburskiego, ale łaskawszym dla osadników.<br />
mieli oni dzięki niemu łagodniejsze powinności wojskowe, a swoje<br />
dobra mogli przekazywać także córkom, nie tylko synom, z braku których<br />
przechodziły na własność biskupa. nic dziwnego, że na atrakcyjnym<br />
w owych czasach prawie chełmińskim lokowano ok. 200 miast.<br />
oficjalne datowanie poprzedzają pradzieje, nieopodal bowiem znajdowało<br />
się sięgające przed naszą erę grodzisko kultury łużyckiej,<br />
a chełmno, zapewne dzięki posadowieniu na szlaku handlowym, rozkwitło<br />
już w okresie wczesnopiastowskim; w XI w. istniała tu romańska<br />
kolegiata. przez 20 lat (1230-1250) chełmno było głównym miastem<br />
zakonu krzyżackiego i siedzibą komturii oraz diecezji chełmińskiej. Były<br />
to lata tłuste, wkrótce stać było mieszkańców na wybudowanie wspaniałej<br />
trzynawowej fary (1280-1320), oczywiście w panującym wówczas<br />
stylu gotyckim, który przetrwał nie tylko w architekturze świątyni,<br />
ale także w jej wystroju rzeźbiarskim i we fragmentach polichromii.<br />
W Chełmnie w kościele pw. Wniebowzięcia NMP<br />
znajdują się relikwie św. Walentego, niewielki<br />
fragment czaszki umieszczony w ośmiokątnej<br />
srebrnej puszce ze szklaną kopułką, dzięki czemu<br />
można było niegdyś nie tylko spojrzeć na relikwie,<br />
ale nawet je ucałować.<br />
z dawniejszych czasów romańskich<br />
zachowała się chrzcielnica zwana gotlandzką,<br />
z późniejszych – barokowe ołtarze.<br />
w tym na zwieńczeniu północnej<br />
nawy znajduje się wielce czczony obraz<br />
matki Boskiej Bolesnej zwanej chełmińską.<br />
zwróciłam jeszcze uwagę na meluzynę,<br />
czyli umieszczony obok głównego<br />
portalu świecznik w kształcie głowy jelenia<br />
zawieszony na konopnej linie. Jest<br />
to – ciekawostka! – swoisty barometr,<br />
który, gdy sucho, odchyla się ku ołtarzowi,<br />
zwiastując dobrą pogodę, kiedy zaś<br />
wilgoć – kieruje się w odwrotną stronę,<br />
zapowiadając deszcz.<br />
Warto wejść<br />
na wieżę<br />
nie omińcie, proszę, także wieży. kiedy<br />
się na nią wspięłam po stromych wewnętrznych<br />
schodach – roztoczył się<br />
przede mną wspaniały widok na miasto<br />
rozłożone malowniczo na wiślanej<br />
skarpie, a powiada się też, że na dziewięciu<br />
wzgórzach, co potwierdza herb<br />
REkLama<br />
grodu. fasada fary ma niby dwie wieże, jednak ta druga jest znacznie niższa, mało<br />
zauważalna. Legenda mówi, że murarze tak szybko chcieli ją ukończyć, że pracowali<br />
nawet w niedziele. nie podobało się to Bogu, więc skarcił ich piorunem, który ich<br />
dzieło obalił.<br />
z wieży roztacza się też widok na chełmińskie kościoły. niegdyś było ich siedem, pozostało<br />
pięć, wszystkie z gotyckim rodowodem, umieszczone na Europejskim Szlaku gotyku<br />
ceglanego. widać też z wieży doskonale, jak znakomicie zachował się średniowieczny<br />
układ urbanistyczny miasta. do dziś otaczają jego starówkę prawie kompletne mury<br />
z połowy XIII w. 2270 m długości. zachowało się w nich 17 baszt i dwie bramy wjazdowe<br />
(niegdyś było ich siedem), grudziądzka i merseburska.<br />
Ratusz najpiękniejszy<br />
najbardziej znanym zabytkiem chełmna jest jednakże ratusz, jeden z najpiękniejszych<br />
w polsce, który rozsiadł się na rynku, jednym z największych w kraju, otoczonym zasłużonymi<br />
wiekiem kamieniczkami. najciekawsza z nich, kamienica cywińskich, na rogu<br />
Rynku przy ul. Rycerskiej, ma metrykę z XIII w., ale została przebudowana najpierw<br />
w duchu renesansu, wreszcie klasycyzmu. zachowało się w niej jednak kilka pięknych<br />
dawniejszych detali, zwłaszcza fragmenty dwóch portali ze scenami rzeźbiarskimi. Sam<br />
ratusz też zrazu był gotycki, ale w XVI wieku powiększono go znacznie i nadano wyjątkowo<br />
piękną szatę renesansowo-manierystyczną, ozdabiając attyką tak wysoką, że w XIX<br />
w. ukryto za nią bez trudu drugie piętro budowli. wysmakowane proporcje, ciekawie<br />
obramowane okna, zdobne portale tudzież smukła wieża (1596) z bogatym hełmem<br />
i zegarem z warsztatu znanego mistrza grzegorza wilhelma sprawiają, że chełmiński<br />
ratusz uważa się za jeden z najpiękniejszych w polsce. w dawnych czasach oprócz pomieszczeń<br />
dla radnych (piękna Sala Radziecka) mieściły się w nim ławy kupieckie, waga<br />
Chemno – miasto zakochanych ®<br />
zaprasza 14 lutego na „Walentynki Chemiskie”<br />
Koncerty na rynku miejskim, Festiwal Piosenki Miosnej, Jarmark w. Walentego,<br />
ukadanie poncego serca z lampionów, bueczki z lubczykiem,<br />
warsztaty kulinarne „Alchemia i Amory w kuchni” i wiele innych atrakcji<br />
Wicej informacji www.chelmno.pl
W Chełmnie zachowały się piękne,<br />
secesyjne kamienice z ozdobnymi oknami<br />
Stary zegar na jednej z kamieniczek<br />
w rynku jest piękny, ale nieczynny,<br />
wskazuje stale tę samą godzinę<br />
Z licznych niegdyś bram zachowała się<br />
w Chełmnie tylko Brama Grudziądzka<br />
miejska, sąd, a nawet więzienie. obecnie<br />
ratusz jest siedzibą ojców miasta, ale także<br />
mieści się w nim muzeum ziemi chełmińskiej<br />
z ciekawymi zbiorami historycznymi,<br />
archeologicznymi i etnograficznymi.<br />
Pręt chełmiński<br />
na północnej ścianie – zobaczcie to koniecznie!<br />
– umieszczono nieefektowną z pozoru<br />
żelazną sztabę, a to jest właśnie sławny pręt<br />
chełmiński, miara stosowana w całym państwie<br />
krzyżackim. Liczył on 4,35 m, dzielił się<br />
na 7,5 łokcia po 58 cm i 16 stóp po 29 cm.<br />
większą miarą był sznur liczący 10 prętów.<br />
za pomocą pręta chełmińskiego wyznaczano<br />
m.in. szerokość ulic, która winna wynosić 2,5<br />
pręta, czyli około 11 m. Takimi właśnie ulicami<br />
chodziłam po tym niezwykle urokliwym<br />
i tak niesłusznie mało znanym mieście.<br />
prawdziwy afrodyzjak<br />
oczywiście w chełmnie, gdzie w tym roku<br />
będą miały już jedenastą edycję. można się<br />
wówczas pokłonić relikwiom świętego patrona<br />
wystawionym w farze, ale odbywa się<br />
tu też wiele świeckich imprez pod hasłem<br />
miłości. Są koncerty piosenki miłosnej, na<br />
rynku układa się wielkie serce z kilku tysięcy<br />
świec, organizuje się wystawy o tematyce<br />
poświęconej zakochanym, pokazy kulinarne<br />
i degustacje. w ubiegłym roku przygotowano<br />
nawet warsztaty pod hasłem „alchemia<br />
i amory w kuchni”. można się też<br />
zapoznać ze starannie wydanym reprintem<br />
dzieła chełmińskiego wydawcy wincentego<br />
fiałka, „Sekretarz miłosny, czyli podręcznik<br />
dla zakochanych” (1893) z wzorami listów<br />
miłosnych i tekstami eleganckich oświadczyn.<br />
można skosztować bułeczek z lubczykiem,<br />
pomocnym ponoć w kłopotach<br />
małżeńskich, ale tylko wtedy… gdy wykopano<br />
lubczyk z nacią pierwszego października<br />
o szóstej rano. łatwiej kupić ukochanej<br />
ciastko w kształcie serca dostępne w każdej<br />
cukierni. zachęciłam? To do zobaczenie<br />
w chełmnie!<br />
O chełmińskich walentynkach piszemy<br />
również na stronie 16.<br />
Elżbieta Dzikowska<br />
– historyk sztuki, sinolog, reżyser i operator filmów dokumentalnych. Autorka<br />
m.in. popularnej serii książek podróżniczych „Groch z kapustą, czyli podróże<br />
po Polsce” (wyróżnionych w 2006 r. prestiżową nagrodą Bursztynowego Motyla<br />
im. Arkadego Fiedlera), autorka albumów z serii „Wyprawy marzeń” – „Mongolia”,<br />
„Norwegia”, „Indie” i „Bieszczady”. Wraz z mężem Tonym Halikiem nagrała<br />
ok. 300 filmów z serii „Pieprz i wanilia”.<br />
fot. E. dzikowska<br />
Królewska<br />
Kamil Migała<br />
goscinnosc<br />
Beskidu<br />
Sadeckiego ,<br />
Zakopane, Wisła, Szczyrk czy Szklarska Poręba to najczęściej<br />
promowane ośrodki zimowej turystyki w Polsce, szczególnie<br />
narciarskiej. A o Krynicy-Zdroju cisza… Niesłusznie.<br />
k<br />
rynica-zdrój słynie przede<br />
wszystkim z wód mineralnych<br />
i uzdrowisk. Tymczasem jest<br />
to świetna okolica dla amatorów<br />
białego szaleństwa.<br />
Hop na wyciąg!<br />
okolice krynicy mają niezwykle<br />
kameralny charakter – nie jest to<br />
ogromny kurort narciarski, jednak<br />
ten, kto zdecyduje się go odwiedzić<br />
– nie będzie zawiedziony. miłośnicy<br />
sportów zimowych mają do dyspozycji<br />
oświetlone i – jeśli potrzeba<br />
– sztucznie naśnieżane stoki Jaworzyny krynickiej. Jest tu 14 kilometrów tras<br />
zjazdowych dla narciarzy i snowboardzistów. na szczyt góry można dostać się<br />
kolejką gondolową oraz pośrednio, wyciągiem krzesełkowym lub orczykowym.<br />
wszystkim tym, którzy lubią aktywnie spędzać czas, można także polecić wierchomlę<br />
małą. To malownicza wieś, otoczona ze wszystkich stron górami, leżąca<br />
w gminie piwniczna-zdrój. mieści się tu nowoczesna stacja narciarska z 10 wyciągami,<br />
w tym najdłuższym w polsce wyciągiem krzesełkowym (ponad 1600 m),<br />
czynnym także latem. kiedy nie ma śniegu, można odwiedzić park linowy ze ścianką<br />
wspinaczkową, kryty basen, czyli liczne szlaki turystyczne, piesze i rowerowe.<br />
W Ryterskim Raju<br />
Jednym ze zdecydowanie zbyt mało docenianych miejsc jest Rytro. To wieś znana<br />
zapewne większości z nas dzięki marii kownackiej i jej powieści – lekturze<br />
szkolnej – „Rogaś z doliny Roztoki”. w miejscowości położonej w dolinie popra-<br />
W PODRÓŻY<br />
Polska<br />
11
du od 2005 r. funkcjonuje sztucznie oświetlony<br />
i naśnieżany stok narciarski Ryterski Raj na<br />
Jastrzębskiej górze. Tu też znajduje się meta<br />
corocznego maratonu wyszehradzkiego, biegu<br />
zaliczanego do najtrudniejszych maratonów<br />
organizowanych w Europie. na prawym<br />
brzegu popradu, obok wsi, fani zabytkowych<br />
obiektów znajdą ruiny średniowiecznego<br />
zamku, położone na wysokim wzgórzu, skąd<br />
roztacza się wspaniała panorama. Utrudzeni<br />
szusowaniem po stoku, biegami maratońskimi<br />
czy zwiedzaniem okolicy znajdą relaks<br />
w kompleksowym ośrodku wypoczynkowym<br />
ze Spa, m.in. z pełnowymiarowym basenem<br />
olimpijskim.<br />
KryNIcA – zDrój<br />
• słynie z wód mineralnych i leczni-<br />
czych; to duży ośrodek sanatoryjny<br />
i uzdrowiskowy;<br />
• gościli w niej m.in. józef Piłsudski,<br />
Henryk Sienkiewicz, Władysław<br />
reymont czy Vaclav Havel;<br />
• odbywa się tu m.in. Europejski Festiwal<br />
Oper i Operetki im. jana Kiepury<br />
pod dyrekcją Bogusława Kaczyńskiego<br />
oraz Forum Ekonomiczne (czasem Krynicę<br />
nazywa się polskim „Davos”), na<br />
którym można spotkać wiele ważnych<br />
osobistości ze świata polityki i biznesu;<br />
• warto zobaczyć: stary dom zdrojowy,<br />
zabytkowe pijalnie wód, piękne wille,<br />
zbudowane w XIX w. dla kuracjuszy,<br />
znajdujące się w centrum miasta nad<br />
brzegiem potoku Kryniczanka, oraz<br />
muzeum Nikifora, słynnego malarza<br />
prymitywisty<br />
W PODRÓŻY<br />
Polska<br />
12<br />
A zatem…<br />
nie pozostaje nam nic innego jak wybrać się<br />
w Beskid Sądecki – krainę, z której nie będziemy<br />
chcieli wyjeżdżać, gdy już poznamy<br />
jej uroki oraz niezwykłą serdeczność i gościnność<br />
gospodarzy.<br />
fot. k. migała, a. gąsior<br />
ryTErSKI rAj<br />
w Beskidzie Sądeckim to<br />
prawdziwy raj dla miłośników<br />
białego szaleństwa<br />
W PODRÓŻY<br />
Polska<br />
13
Czeskie szusy<br />
Białe szaleństwo w pełni. Dokąd się wybrać na narty?<br />
Może do Czech? Oto krótki przewodnik po tamtejszych stokach.<br />
Szpindlerowy Młyn – trzygodzinne karnety, skipassy do<br />
kupienia przez Internet, bramki elektroniczne umieszczone<br />
przy wejściach na stacje Hromovka i Svatý petr – pláň.<br />
Špičák – o jedną czwartą zwiększono powierzchnię tras<br />
zjazdowych, ceny karnetów na poziomie ubiegłorocznych.<br />
Klínovec – kryta ekspresowa czteroosobowa kolejka linowa,<br />
wydłużona trasa zjazdowa, stok dla początkujących<br />
narciarzy i rodzin z małymi dziećmi, rampa dla zaawansowanych<br />
snowboardzistów.<br />
jeszczed – usługa skiline umożliwia narciarzowi sprawdzenie<br />
na podstawie numeru serii karnetu, ile przejechał<br />
kilometrów, a także ile razy korzystał z kolejki linowej,<br />
w ofercie atrakcyjny pakiet „z nart do aquaparku” (narciarze<br />
mogą zakupić całodniowy karnet uprawniający także<br />
do skorzystania z wodnych atrakcji w centrum Babylon).<br />
Tanvaldský Špičák – 6 kilometrów tras zjazdowych<br />
o wszystkich poziomach trudności, sztucznie zaśnieżanych<br />
na całej długości.<br />
W PODRÓŻY<br />
WaRtO WieDzieć<br />
14<br />
Skialpin Pustelny – skibusami narciarze dojadą aż do<br />
głównej trasy zjazdowej, karnety dla seniorów powyżej<br />
65 lat w cenie karnetów dziecięcych.<br />
Razula – narciarze za wybrane skipassy otrzymają bezpłatny<br />
godzinny pobyt na basenach termalnych wellness Horal.<br />
Čenkovice – trasy o średnim i łatwym poziomie trudności,<br />
liczące 4000 metrów, osiem wyciągów o przepustowości<br />
4400 osób na godzinę, zjazdy wieczorne i snowpark.<br />
Říčky – dogodne usytuowanie na wysokości<br />
740-992 m n.p.m., nowoczesna kolej linowa i długie trasy<br />
zjazdowe.<br />
Červená Voda – ogrzewana, czteroosobowa kolej linowa,<br />
radary mierzące prędkość jazdy na nartach.<br />
Kouty nad Desnou – sześcioosobowa kolejka linowa, dwie<br />
trasy zjazdowe mają długość ponad 2 kilometrów i szerokość<br />
ponad 50 metrów, słoneczny taras z bufetem w stylu<br />
alpejskim, kilka restauracji.<br />
Informacje o większości czeskich ośrodków narciarskich możemy znaleźć na stronie www.holidayinfo.cz<br />
fot. istockphoto.com<br />
Nie daj się nabić w butelkę!<br />
Zmieniają cenę podróży i kategorię hotelu. Nie udostępniają regulaminu<br />
wyjazdu i programu uczestnictwa. Jak się ustrzec przed nieuczciwymi<br />
touroperatorami? Zachować czujność i zdrowy rozsądek!<br />
j<br />
eśli wycieczka została wykupiona przez Internet,<br />
turysta ma prawo odstąpić od umowy w terminie<br />
10 dni od daty jej zawarcia bez podawania konkretnych<br />
powodów. w przypadku gdy wakacje zostały wykupione<br />
w stacjonarnym biurze podróży, klient może<br />
złożyć reklamację najpóźniej w terminie 30 dni od daty<br />
zakończenia wycieczki.<br />
Mazowsze się promuje<br />
L<br />
okalna organizacja Turystyczna<br />
mazowsza zachodniego z siedzibą<br />
w żyrardowie uruchomiła<br />
nowy portal turystyczny. pod adresami<br />
www.turystycznemazowsze.pl<br />
oraz www.turystycznemazowszezachodnie.pl<br />
można znaleźć informacje,<br />
gdzie zjeść, gdzie przenocować,<br />
wszelkie wątpliwości prawne warto konsultować bezpłatnie<br />
z rzecznikiem konsumentów. Instytucja taka została powołana<br />
po to, by chronić interesy klientów przed nieuczciwymi sprzedawcami.<br />
Rzecznicy są dostępni w każdym urzędzie miasta lub<br />
powiatu. doradzą, jak wybrnąć z kłopotów, w razie potrzeby<br />
pomogą też w sformułowaniu zarzutów i napisaniu pozwu. na<br />
drogę sadową można wystąpić nawet do 10 lat od zdarzenia.<br />
co zwiedzić, kiedy odbywają się imprezy, jak dojechać do poszczególnych<br />
miejscowości, a także zapoznać z bogato wyposażoną galerią foto oraz video<br />
przedstawiającą mazowsze zachodnie w obiektywie. do dyspozycji internautów<br />
są także pakiety turystyczne, m.in. „Inscenizacje historyczne”, „Turystyka<br />
zdrowotna”, „na sportowo i rekreacyjnie”, które zachęcą do zatrzymania<br />
się pomiędzy łodzią i warszawą i skorzystania z oferowanych atrakcji.<br />
zawarte na portalu informacje dotyczą podmiotów działających na obszarze<br />
żyrardowa, miasta i gminy mszczonów, miasta i gminy grodzisk mazowiecki,<br />
a także takich gmin, jak Radziejowice, żabia wola, puszcza mariańska oraz wiskitki.<br />
W PODRÓŻY<br />
WaRtO WieDzieć<br />
15
Miłość<br />
na<br />
wyjeździe<br />
Beata Rayzacher<br />
Jaki jest najlepszy moment, aby wybrać się gdzieś z ukochaną<br />
osobą? Każdy! A ten idealny? Oczywiście w walentynki!<br />
j<br />
edni planują romantyczny wyjazd znacznie wcześniej, inni – z dnia na dzień. wszyscy<br />
zakochani mają 14 lutego okazję do celebrowania swojego święta w niezwykłych<br />
okolicznościach przygotowaliśmy listę takich miejsc. każde jest magiczne na<br />
swój sposób, każde ma swój urok oraz czarodziejską moc, która może zapewnić związkowi<br />
miłość i szczęście na długie lata.<br />
W PODRÓŻY<br />
POlSka i śWiat<br />
16<br />
Na miłosnym szlaku<br />
gdzie o tej porze roku najlepiej można poczuć magię miłości? oczywiście w zimowej<br />
stolicy polski, czyli w zakopanem. górale chętnie opowiadają o ceprach, którzy<br />
w karczmach na słynnych krupówkach wyznają sobie miłość. ale nie ma znaczenia<br />
– przy góralskiej muzyce na żywo czy kameralnie, przy kominku w jednej z góralskich<br />
chatek – wyjazd do zakopanego zapewni jedyne w swoim rodzaju, niezwykłe chwile.<br />
podobnie jak spacer po Kazimierzu Dolnym. Jedna z legend głosi, że jeśli kobieta<br />
wyzna mężczyźnie miłość na tamtejszym rynku, ich uczucie przetrwa na wieki.<br />
Tego samego pewni są mieszkańcy gdańska, miasta, które nawet stworzyło własny<br />
szlak miłosny. Brama zakochanych, zaułek pocałunków, most miłości – to obowiązkowe<br />
miejsca odwiedzin w walentynki. warto także wstąpić do bazyliki mariackiej przepełnionej<br />
historiami o ślubach zawieranych w dawnych czasach potajemnie przed całym światem.<br />
Zabawa z patronem<br />
nawet małe dzieci znają patrona zakochanych – św. walentego. dorośli natomiast<br />
pewnie wiedzą, że jego relikwie znajdują się między innymi w Chełmnie, a dokładniej<br />
w tamtejszej farze, czyli kościele wniebowzięcia najświętszej maryi panny.<br />
dlatego też walentynki w chełmnie obchodzone są niezwykle uroczyście: odbywają<br />
się zabawy, konkursy, specjalnie przez cukierników pieczone są bułeczki<br />
z lubczykiem i ciasteczka w kształcie serc dla zakochanych.<br />
miłosne zaklęcia podobno nigdzie nie działają tak skutecznie jak w Krakowie. co waż-<br />
fot. istockphoto.com<br />
ne – do tego romantycznego miasta o wielowiekowej tradycji szybko i łatwo można się<br />
dostać koleją niemal z każdej części polski. magiczna atmosfera starych kamienic i wąskich<br />
uliczek oraz przytulnych restauracji na krakowskim rynku stopi każde serce. podobnie<br />
jak romantyczny, stylowy podarek kupiony w krakowskich słynnych Sukiennicach.<br />
Miłość pod kluczem<br />
gdzie najmocniej bije serce Europy? w Pradze! a serce pragi to urocza wyspa kampa,<br />
którą od popularnej małej Strany, praskiej dzielnicy pełnej uroczych kamieniczek,<br />
oddziela certovka, czyli czarci potok. nad certovką znajduje się mostek z mnóstwem<br />
kłódek. Skąd się wzięły? zawieszają je zakochani, którzy przybywają tutaj z całej Europy<br />
i zostawiają je na szczęście. kluczyk do kłódki obowiązkowo trzeba wrzucić do czarciego<br />
potoku, co zapewni związkowi miłość już na zawsze.<br />
Równie magiczną moc ma we włoskiej Veronie dotknięcie posągu z brązu słynnej<br />
Julii z dramatu Szekspira. Ten naturalnych rozmiarów pomnik znajduje się za bramą<br />
(oblepioną karteczkami z miłosnymi wyznaniami) średniowiecznej kamienicy, w której<br />
według tradycyjnych przekazów mieszkała bohaterka i z której balkonu wypatrywała<br />
ponoć swego Romea. postać błyszczy się w słońcu podobno dlatego, że „wypolerowały”<br />
go swoim dotykiem tysiące rąk z całego świata.<br />
Kochają po swojemu<br />
w romantycznym Paryżu nakręcono mnóstwo filmów o miłości, a w każdym<br />
z nich obowiązkowym elementem była wieża Eiffla. I trudno się dziwić, ta niezwykła<br />
budowla z trzema platformami widokowymi budzi zachwyt. wiele pań właśnie na<br />
którejś z nich po raz pierwszy wkładało na palec pierścionek zaręczynowy. zakochani<br />
chętnie wyznają sobie miłość, siedząc wieczorami w kafejkach na polach Elizejskich<br />
i patrząc na tę nieziemsko oświetloną konstrukcję.<br />
„w paryżu zakochani kochają po<br />
swojemu…” śpiewał frank Sinatra. nic dodać,<br />
nic ująć!<br />
zresztą to samo mogą powiedzieć ci,<br />
którzy choć raz zobaczyli na własne oczy<br />
miasto kultowego filmu o miłości z Humphreyem<br />
Bogartem i Ingrid Bergman<br />
w roli głównej – tytułową Casablancę.<br />
maroko, zwane magicznym przedsionkiem<br />
afryki, co roku przyciąga w walentynki<br />
rzesze zakochanych turystów. poczuć<br />
magię orientu w casablance można<br />
chociażby wówczas, gdy – trzymając<br />
się za ręce – zwiedza się słynny meczet<br />
Hassana II, wybudowany niemal nad<br />
samym brzegiem atlantyku. Jego minaret<br />
(wysoka, smukła wieża) o wysokości<br />
200 metrów uważany jest za najwyższy<br />
na świecie.<br />
Tym, którzy chcą wyznać miłość w miejscu,<br />
gdzie tylko raz w roku, właśnie<br />
14 lutego, udzielane są śluby, pozostaje<br />
Nowy jork i Empire State Builiding (najwyższy<br />
budynek w mieście), w którym,<br />
siedząc „na wysokościach” w romantycznej<br />
restauracji, można z ukochaną osobą<br />
poczuć się jak w niebie…<br />
Magiczną moc ma we<br />
włoskiej Veronie dotknięcie<br />
posągu z brązu słynnej<br />
Julii z dramatu Szekspira.<br />
W PODRÓŻY<br />
POlSka i śWiat<br />
17
W PODRÓŻY<br />
śWiat<br />
18<br />
kambodża<br />
Kiedy jechać?<br />
• między listopadem a lutym – dogodna temperatura, ale też<br />
tłumy turystów i najwyższe ceny<br />
• między marcem i majem upały sięgają 32-38 stopni<br />
• od połowy maja do połowy października – pora deszczowa<br />
(żar z nieba, duża wilgotność powietrza, plagi komarów)<br />
objęciach<br />
Błażej TorańskiW dżungli<br />
Jest dla Kambodży jak Big Ben dla Anglii czy wieża Eiffla dla<br />
Francji. Zespół świątynny Angkor Wat to jedna z najbardziej<br />
rozpoznawalnych budowli na świecie. Wieże centralnej świątyni<br />
zdobią kambodżańską flagę, banknoty, znaczki pocztowe, papierosy,<br />
a nawet etykiety piwa.<br />
ształtem przypominają pąki loto-<br />
k sów. kiedy o świcie wyłaniają się<br />
z ciemności, niebo najpierw obleka<br />
je szafranem, kolorem szat mnichów<br />
buddyjskich, potem wpada w żółcienie, aż<br />
staje się brudno niebieskie. w świetle dnia<br />
w wodach oblewających świątynię brodzą<br />
po pas przygarbione kobiety w słomkowych<br />
kapeluszach. wyrywają z korzeniami<br />
pływające rozkwitłe kwiaty lotosu. Roślina,<br />
która zainspirowała architektów, dzisiaj<br />
zakłóca funkcjonowanie fosy.<br />
WArTO zABrAć:<br />
• środki przeciwko<br />
moskitom<br />
• tabletki antymalaryczne<br />
(odkrywca Angkoru Henri<br />
Mouhota w 1861 roku<br />
zmarł na malarię, mając<br />
ledwie 35 lat); szczepienia<br />
nie są konieczne;<br />
• kremy antyseptyczne<br />
• plastry<br />
• lekarstwa na biegunkę<br />
(na wszelki wypadek moż-<br />
na pić wodę butelkowaną)<br />
Potęga władzy<br />
Tymczasem nowoczesnemu systemowi irygacyjnemu imperium khmerskie<br />
zawdzięczało wielkość. wokół rozciągała się sieć sztucznych kanałów,<br />
śluz, grobli. po porach deszczowych w zbiornikach magazynowano<br />
wodę. przez pięć stuleci – do 1430 roku, kiedy to wielka powódź zniszczyła<br />
system – imperium rosło w siłę. Rozciągało swą władzę od chin po<br />
malaje. od Birmy po północno-wschodnią Tajlandię i południowy Laos.<br />
despotyczni królowie, porównujący się z bogami, budowali monumentalne<br />
świątynie, a w każdej z nich grobowiec-mauzoleum. zapoczątkował<br />
to Surjawarman II – wystawił w XII wieku angkor wat hinduskiemu bóstwu<br />
wisznu. Jego dzieło kontynuował dżajawarman VII, najpotężniejszy<br />
władca khmerów, który dokonał rewolucji religijnej, wprowadzając<br />
wiarę buddyjską. zbudował świątynię Bajon, która jest przykładem syntezy<br />
obu wyznań. Bez względu na to, kto aktualnie rządził khmerskim<br />
imperium, na pocie i krwi setek tysięcy niewolników wznoszono kolejne<br />
symbole królewskiej chwały, równie wspaniałe jak piramidy egipskich faraonów,<br />
władców azteckich czy majów.<br />
Ocalić od zapomnienia<br />
powstało co najmniej 400 świątyń. U szczytu sławy angkor (co po khmersku<br />
znaczyło „miasto”) liczył milion mieszkańców. paryż, Londyn czy<br />
Rzym, nie mówiąc o krakowie, były wobec tej metropolii prowincjonalnymi<br />
miastami. I nagle, jak zwykle do końca nie wiadomo dlaczego, wielka<br />
cywilizacja upadła. czy sprawiły to: powódź, atak Tajów, despotyzm<br />
władców, a może rozkład moralny społeczeństwa? Jak w Tikal, mieście<br />
majów, w obecnej gwatemali – świątynie zarosły dżunglą.<br />
na kolejne cztery stulecia świat o angkor zapomniał. przywrócił go światowej<br />
kulturze w 1861 roku francuski przyrodnik i podróżnik Henri mouhot. Było to<br />
sensacyjne odkrycie zaginionego miasta! dżungla ze swą agresywną roślinnością,<br />
z drzewami kapokowymi o korzeniach silnych jak imadła, oplatała ruiny<br />
świątyń, pałaców, klasztorów, bezcenne rzeźby, płaskorzeźby, kolumnady z laterytu<br />
– największe na świecie muzeum archeologiczne pod niebem.<br />
W PODRÓŻY<br />
śWiat<br />
19
W PODRÓŻY<br />
śWiat<br />
20<br />
jAK jEcHAć?<br />
• z Polski najlepiej lecieć<br />
do Bangkoku (bilety można<br />
upolować już za cenę 1200-<br />
1600 zł) i stamtąd drogą<br />
lądową do Poipet<br />
z wizą wielokrotnego przekroczenia<br />
granicy<br />
z Tajlandią, zakupioną<br />
w Warszawie.<br />
• Wizę kambodżańską<br />
dostaniemy na granicy albo<br />
w okolicach Khao San road,<br />
najsłynniejszej ulicy dla turystów<br />
w Bangkoku; dziesiątki<br />
agencji turystycznych załatwia<br />
tam formalności wizowe i organizuje<br />
wycieczki do zespołu<br />
świątyń Angkor Wat.<br />
• ze stolicy Tajlandii latają też<br />
samoloty Bangkok Airways<br />
do Siem reap – choć lot trwa<br />
tylko półtorej godziny, to bilet<br />
w jedną stronę kosztuje aż<br />
700-800 zł.<br />
• świątynie Angkoru najwygodniej<br />
zwiedzać tuk-tukami<br />
(autorikszami na trzech kołach),<br />
na motorynkach lub na<br />
rowerach.<br />
cO zjEść?<br />
Azjatyckie jedzenie jest tanie<br />
i smaczne. W przydrożnych<br />
restauracjach menu jest<br />
często obrazkowe. Łatwo<br />
więc poznać rybę czy psa...<br />
z kurczakami należy uważać,<br />
bo czasami można się naciąć<br />
i spałaszować podobne<br />
w smaku mięso… szczura.<br />
W PODRÓŻY<br />
śWiat<br />
21
Uśmiech na cztery<br />
strony świata<br />
Bajon z poczerniałym lasem filarów<br />
i przejść krętych niczym w labiryncie<br />
budzi strach. Jest demoniczny. zwłaszcza,<br />
że byłem tam prawie sam. Jedynie<br />
z duchami przeszłości. na 54 wieżach<br />
wykuto tę samą twarz. patrzy na cztery<br />
strony świata, gdziekolwiek się obrócić.<br />
pogodna, delikatnie uśmiechnięta twarz<br />
Buddy. w sumie 216 twarzy! czy przedstawiają<br />
awalokiteśwarę, którego imię<br />
tłumaczy się jako „słuchający płaczów<br />
świata”, „pan patrzący w dół ze współczuciem”?<br />
może jego ziemskie wcielenie<br />
– potężnego króla khmerów dżajawarmana<br />
VII, który pozostawił po sobie najświetniejsze<br />
budowle angkoru: nie tylko<br />
Bajon, ale i angkor Thom, preah khan, Ta<br />
prom? w tej ostatniej kamienna architektura<br />
najsilniej splotła się z przyrodą.<br />
kapokowe drzewa wyrastają wprost ze<br />
świątyń, oplatają ich mury, zagradzają<br />
wejścia drzwi.<br />
Krwawa historia<br />
całkiem niedawno, bo w 1975 roku, umęczona<br />
ziemia kambodży spłynęła krwią.<br />
czymże był despotyzm władców imperium<br />
khmerów wobec tej jednej z największych<br />
zbrodni we współczesnym świecie – ludobójstwa<br />
czerwonych khmerów pol pota?<br />
Setki tysięcy ludzi zostało zakatowanych<br />
w obozach lub zmarło z głodu. Barbarzyństwo<br />
XX wieku na miarę zbrodni Hitlera<br />
i Stalina. fragment tej rzeczywistości pokazuje<br />
słynny film „pola śmierci” z Johnem<br />
malkovichem. Turyści odwiedzają też<br />
w kambodży „krwawe pola” i muzeum<br />
Ludobójstwa w stolicy phnom penh.<br />
Jeszcze kilkanaście lat temu angkor<br />
wat był zaminowany. zwiedzało się go<br />
wytyczonymi ścieżkami. co rusz tabliczki<br />
ostrzegały, aby nie wchodzić głębiej<br />
w las. w labiryncie zwiedzanych świątyń<br />
gdzieniegdzie żebracy wyciągali kikuty<br />
rąk i nóg. przy ołtarzykach paliły się kadzidełka.<br />
Szafranowe szaty buddyjskich<br />
mnichów rozświetlały mroczne zaułki.<br />
angkor jest rozległy. To nie tylko, jak<br />
podają niektóre przewodniki, 81 hektarów.<br />
warto wykupić bilet wstępu co<br />
najmniej na 3 dni. Słynny polski podróżnik<br />
Jacek pałkiewicz jeździ tam stale od<br />
ponad 30 lat.<br />
W PODRÓŻY<br />
śWiat<br />
22<br />
GDzIE<br />
PrzENOcOWAć?<br />
Miasteczko Siem reap<br />
położone jest zaledwie 7 km<br />
od świątyń w Angkor. jest tam<br />
więc zatrzęsienie miejsc noclegowych.<br />
Od najtańszych hosteli,<br />
gdzie na sali jest kilka łóżek, po<br />
luksusowe hotele, jak Grand<br />
Hotel d’Angkor (130 USD za<br />
noc). czysty pokój ze śniada-<br />
niem (rogalik, jajko, kawa, sok)<br />
można dostać już za<br />
8 dolarów. Dużą popularnością<br />
wśród Europejczyków cieszy<br />
się, ulubiony przez znanego polskiego<br />
podróżnika jacka Pałkiewicza,<br />
hotelik Peace of Angkor<br />
Villa, kilka minut drogi od Pałacu<br />
Królewskiego. Nie ma najmniejszego<br />
kłopotu z dostępem do<br />
Internetu (są kafejki) lub Wi-Fi.<br />
czyM PŁAcIć?<br />
• Bankomaty w Siem reap są<br />
co krok i wydają dolary.<br />
• Najlepiej płacić dolarami<br />
amerykańskimi i mieć przy so-<br />
bie niskie nominały, jedno- lub<br />
pięciodolarówki.<br />
• Nie ma sensu używać miejscowej<br />
waluty – rieli; kursy zmieniają<br />
się nawet w ciągu dnia.<br />
• Ostrożnie z używaniem kart<br />
kredytowych; bywają problemy<br />
z autoryzacją.<br />
• Pieniądze lepiej rozłożyć po<br />
wielu kieszeniach, kradzieże<br />
kieszonkowe nie należą<br />
do rzadkości.<br />
fot. B. Torański<br />
To największe na świecie<br />
muzeum archeologiczne<br />
pod gołym niebem<br />
KAMBODżA<br />
W PODRÓŻY<br />
śWiat<br />
19
Z Błażejem Torańskim<br />
Absolwent wydziału prawa, dziennikarz, czasami rzecznik prasowy. Pasjonuje go literatura i wędrówki po świecie,<br />
zwłaszcza po Ameryce Łacińskiej. Nie omija żadnego zabytku i galerii malarstwa. Wspinał się na Cotopaxi,<br />
jeden z najwyższych czynnych wulkanów na świecie, spływał pontonem rwącym nurtem Rio Blanco. Zwiedził<br />
mniej więcej sześćdziesiąt państw. Liczy je, zamiast baranów, tylko wtedy, kiedy nie może zasnąć.<br />
Przysmak<br />
z żołądka wieprza<br />
Litwini mówią na niego kindziukas albo skilandis i zapożyczyli<br />
go od Tatarów. w polsce jest to po prostu kindziuk, aromatyczna<br />
wędzonka z okolic Suwałk, Sejn i puńska. wyrabia<br />
się ją z najlepszych części wieprzka: polędwicy, karkówki,<br />
szynki. do pokrojonych kawałków mięsa dodaje się trochę<br />
boczku, pieprz, sól, dużo czosnku i odrobinę saletry.<br />
Jan Bacewicz, autor książek o Suwalszczyźnie i przewodnik<br />
pTTk, przeplatający piękną polszczyznę z suwalską gwarą,<br />
opowiada, że po nocy, kiedy mięso nasiąknie zapachem<br />
czosnku, wpycha się farsz mocno – „na dycht” – do dokładnie<br />
umytego świńskiego żołądka. według innego przepisu<br />
kindziuki robi się w pęcherzach wieprzowych. świński żołądek<br />
– zaleca Jan Bacewicz – zszywa się nitką sukienną, nie<br />
parcianą, żeby nie przeciąć łączonych brzegów.<br />
kindziuk powinien być okrągły i płaski, dlatego kładzie się<br />
go między dwie deski i przyciska kamieniem, a potem wiesza<br />
ściśnięty w klepkach (drankach) w kominie. po miesiącu,<br />
kiedy przeniknie zapachem dymu z olszyny, jałowca lub<br />
modrzewia – zaróżowi się i puszcza tłuszcz. Przysmak jest<br />
słonawy, przesiąknięty przyprawami. może dojrzewać przez<br />
kilka, a nawet kilkanaście miesięcy (sic!), wisząc w chłodnej,<br />
ciemnej komorze.<br />
Kamienna sztuka<br />
kamienne płyty z krzyżami<br />
nazywa się chaczkarami. Są<br />
prostokątne, bogato zdobione<br />
motywami roślinnymi.<br />
komponują się z bryłami<br />
monastyrów w armenii.<br />
wmurowane w ich ściany<br />
lub o nie oparte. Stoją również<br />
na rozstajach dróg i na<br />
grobach, jak macewy. Trochę<br />
je zresztą przypominają.<br />
EksprEsEm<br />
prZeZ<br />
świaT<br />
wykuwano je z bazaltu lub z wulkanicznego<br />
tufu, aby chroniły<br />
przed klęskami żywiołowymi lub<br />
upamiętniały ważne wydarzenia<br />
i czyny konkretnych ludzi. na<br />
chaczkarach symbolika pogańska<br />
splata się z chrześcijańską.<br />
To dzieła sztuki.<br />
Przetrwało ich podobno ok.<br />
40 tysięcy. Najstarsze – z VII wie-<br />
Meksykański olbrzym<br />
próbowałem objąć cypryśnik meksykański, zwany drzewem<br />
montezumy, ale ma w obwodzie ponad 50 metrów! przewodnik<br />
pascala mówi, że nawet osiem metrów więcej. Średnica<br />
pnia przekracza 14 metrów, a wysokość – 42 metry. nie dorównują<br />
mu afrykańskie baobaby. nie dałby mu rady nawet<br />
biblijny goliat.<br />
drzewo rośnie w wiosce Santa maria de Tule, przy drodze do mitli,<br />
11 kilometrów od miasta oaxaca w meksyku. zasłania miniaturowy<br />
(z jego pespektywy) XVII-wieczny kościół. cypryśnik wygląda<br />
tak, jakby w wiecznym uścisku splotło się kilkanaście drzew.<br />
próbki dna wykazały jednak, że drzewo jest jedno. czy liczy, jak<br />
zapewniają bedekery, ponad 2 tysiące lat? naukowcy szacują, że<br />
mniej: od 1433 do 1600 lat. podziwiał je już w 1519 roku Hernan<br />
cortés. podziwiałem i ja.<br />
ku – zachowały się na cmentarzu<br />
w Noratuz, w pobliżu jeziora Sewan.<br />
Las rdzawych, magicznych<br />
nagrobków, pośród których kręcą<br />
się dzieci i babcie sprzedające<br />
wyrabiane na drutach czapki,<br />
szaliki, skarpety… na pchlim targu<br />
w Erewanie lub w sklepach<br />
z pamiątkami turyści mogą kupić<br />
miniatury „kamiennych krzyży”<br />
z obsydianu, drewna, kamienia.<br />
widowisko można oglądać,<br />
pijąc kawę na tarasie<br />
jednej z licznych restauracji<br />
albo… zajadając zupę z koziej<br />
głowy lub smażone jądra.<br />
ciemne, wręcz smoliste<br />
noce rozświetlane są przez<br />
gazowe lampy i pochodnie.<br />
fot. istockphoto.com<br />
Pamięci józka<br />
Na Cotopaxi, jeden z najwyższych<br />
czynnych wulkanów na świecie<br />
(5897 m n.p.m.), wchodziliśmy<br />
krok za krokiem. powyżej czterech<br />
tysięcy metrów nie pamiętam<br />
roślinności, tylko kamienie.<br />
przy większych szukałem pretekstu<br />
do odpoczynku, bo brakowało<br />
powietrza. najbardziej, niczym<br />
czarnego luda, bałem się soroche<br />
– choroby wysokościowej, która<br />
zabija nawet młodych i silnych<br />
mężczyzn. a nie byłem już ani<br />
młody, ani tym bardziej silny.<br />
Był przełom kwietnia i maja<br />
2004 roku. miałem wtedy prawie<br />
44 lata. grupą polaków ze Stanów<br />
zjednoczonych, przeważnie lekarzy,<br />
dowodził Jurek majcherczyk,<br />
odkrywca najgłębszego kanionu<br />
na świecie, peruwiańskiej colki.<br />
dołączyłem do nich w Quito,<br />
stolicy Ekwadoru, tuż po tym, jak<br />
wrócili z galapagos.<br />
Elżbieta dzikowska twierdzi, że<br />
Jurek, jak cortés, jest typem zdobywcy,<br />
nigdy się nie poddaje. na<br />
cotopaxi też parł do przodu. dołączyło<br />
do niego kilku śmiałków.<br />
doszli do schroniska, w którym<br />
– jak potem opowiadali – nie było<br />
nic, a zwłaszcza aparatu tlenowego.<br />
widziałem ich w odległości<br />
kilkuset metrów. ale na tej wysokości,<br />
pomyślałem, to jeszcze co<br />
najmniej pół godziny wędrówki.<br />
nagle Jurek, jak Janosik skaczący<br />
z kamienia na kamień, niemal<br />
zbiegł żwawym krokiem, wraz<br />
z innymi kolegami taszcząc Józka<br />
na ramionach. zaczął krzyczeć:<br />
„Szybciej, szybciej, schodzimy,<br />
bo Józkowi coś się stało”. zbiegłem<br />
do autokaru i ja, jakbym<br />
gdzieś zgubił głowę i rozum. należało<br />
przecież i w dół stawiać<br />
stopę za stopą. czekające w autobusie<br />
koleżanki powiedziały,<br />
że jestem bladozielony. co tam<br />
moja zgniła zieleń na twarzy… Jedna<br />
z lekarek, zrozpaczona bezsilnością,<br />
nie potrafiła już reanimować<br />
Józka – zabił go najpewniej zawał<br />
serca. po jej policzku spływała gruba<br />
łza.<br />
przez kilka godzin – w oczekiwaniu<br />
na karetkę pogotowia i policję – kobiety<br />
na przemian łkały i modliły się,<br />
powtarzając „zdrowaś, maryjo”. faceci,<br />
wychodząc na papierosa, przeskakiwali<br />
przez sztywne zwłoki leżące<br />
w przejściu autobusu. pogotowie<br />
nie dojechało. policja – po wielu<br />
godzinach. kilka dni później krysia,<br />
żona Józka, wróciła do Stanów<br />
z prochami męża w puszce.<br />
Tak zapamiętałem to wydarzenie.<br />
co jakiś czas zaglądam na stronę<br />
www.polonia.org/galapagos.htm,<br />
aby spojrzeć na twarz Józka. śmieje<br />
się do obiektywu w zabawnej babskiej<br />
czapce. przymykam oczy i mam<br />
wrażenie, że żyje. Takich historii nie<br />
opisują przewodniki po Ekwadorze.<br />
W PODRÓŻY<br />
FlEsZ<br />
25
26<br />
Wjeżdżamy<br />
w nowoczesność<br />
Andrzej Skwarek<br />
Pasażerowie korzystający z pociągów <strong>PKP</strong> <strong>Intercity</strong><br />
mogą być pewni, że wsiadają do sprawnych i bezpiecznych<br />
pojazdów. ICC modernizuje lokomotywy i wagony.<br />
Klimatyzacja i ciepła woda w toaletach z zamkniętym<br />
obiegiem stają się standardem w pociągach najwyższej klasy.<br />
w<br />
styczniu br. został rozstrzygnięty<br />
kolejny duży przetarg na tzw.<br />
naprawy rewizyjne. wybrana firma<br />
w ciągu 18 miesięcy wykona przeglądy<br />
okresowe 748 wagonów osobowych – przedziałowych,<br />
bezprzedziałowych klasy I i II,<br />
wagonów sypialnych, kuszetek oraz wagonów<br />
gastronomicznych – barowych i restauracyjnych.<br />
fachowcy dokonają niezbędnych<br />
napraw i wymiany podzespołów, sprawdzą,<br />
czy prawidłowo działają instalacje i systemy.<br />
Da się!<br />
Biorąc pod uwagę ubiegłoroczne umowy,<br />
w całym 2012 roku naprawy rewizyjne<br />
„przejdzie” ponad tysiąc wagonów (proces<br />
„odzyskiwania” taboru został zintensyfikowany<br />
w 2011 roku, kiedy spółka zakontraktowała<br />
naprawy 955 wagonów). Jeśli plany<br />
zostaną zrealizowane (a przypomnijmy ulubione<br />
powiedzenie prezesa pkp <strong>Intercity</strong>:<br />
„da się!”), spółka będzie miała do dyspozycji<br />
1700 wagonów, i to już na potrzeby kibiców<br />
EURo 2012 oraz pasażerów korzystających<br />
z kolei w „gorącym” okresie wakacyjnym.<br />
Komfort przede<br />
wszystkim<br />
Inwestycje w tabor dotyczą nie tylko dbałości<br />
o jego stan techniczny, ale obejmują także<br />
zmiany wpływające na wygodę pasażerów.<br />
pkp <strong>Intercity</strong> posiada obecnie ponad pół<br />
tysiąca wagonów z klimatyzacją i wc z zamkniętym obiegiem. Będzie ich coraz więcej.<br />
ponad 100 wagonów (m.in. 68 wagonów, którymi będzie obsługiwana trasa ze Szczecina<br />
do przemyśla) ma być w bieżącym roku wyposażonych w toalety, których nie trzeba zamykać<br />
podczas postoju na stacjach.<br />
we flocie przybywa także wagonów z przedziałami przystosowanymi do przewozu<br />
osób niepełnosprawnych. warto również dodać, że zmodernizowane wagony mogą<br />
jechać z większą prędkością maksymalną (160 km/godz.).<br />
Kołem się toczy<br />
komfort podróży zależy także od stanu technicznego kół, na których poruszają się pociągi.<br />
w minionym roku kupiono 325 kół oraz podpisano umowę na naprawę – w latach<br />
2012-2013 – ponad tysiąca zestawów kołowych.<br />
w parze z wagonami postępuje rozbudowa i modernizacja „parku” lokomotyw.<br />
na cały bieżący rok zaplanowano 144 naprawy rewizyjne lokomotyw elektrycznych<br />
oraz 6 spalinowych. Tu również poprawa – jak mawiają kolejarze – „sytuacji taborowej”<br />
następuje systematycznie na przestrzeni ostatnich miesięcy. w 2011 roku zakontraktowano<br />
naprawy ponad 60 lokomotyw elektrycznych oraz jednej spalinowej.<br />
modernizację przeszły m.in. 34 lokomotywy serii EU07 i 7 lokomotyw Ep 09.<br />
w styczniu został przeprowadzony przetarg na całoroczną obsługę 45 lokomotyw elektrycznych.<br />
obecnie spółka korzysta z kupionych w 2008 roku 10 „Husarzy” oraz elektrowozów<br />
starszego typu – dbając o ich stan techniczny i unowocześnianie.<br />
Nowy etap<br />
przyszłością są pociągi zespołowe. w 2011 roku spółka pkp <strong>Intercity</strong> podpisała umowę<br />
z konsorcjum alstom na dostawę 20 zespołów trakcyjnych pendolino (wkrótce<br />
otrzymają bardziej „swojską” nazwę). wartość kontraktu to 400 mln euro. niebawem<br />
rozpocznie się ich produkcja, a na szyny (na trasie gdańsk – warszawa – kraków – katowice)<br />
wyjadą w 2014 roku. To nie jedyne zakupy. w bieżącym roku zostanie ogłoszony<br />
przetarg na 30 piętrowych wagonów do obsługi połączeń na linii warszawa – łódź.<br />
Bezpieczeństwo i komfort kilkudziesięciu tysięcy pasażerów, którzy każdego dnia wsiadają<br />
do pociągów <strong>Intercity</strong>, są dla nas priorytetem. choć pełna modernizacja taboru<br />
wymaga czasu, jedno jest pewne – na tym nie będziemy oszczędzać!<br />
fot. a. Brzeźny<br />
Eu o7-173<br />
rekordowe<br />
<strong>Intercity</strong><br />
• Najszybszymi<br />
lokomotywami <strong>PKP</strong><br />
<strong>Intercity</strong> są Eurosprintery<br />
Siemens,<br />
czyli popularne<br />
„Husarze”. rekord<br />
prędkości składu<br />
klasycznego na<br />
polskich torach<br />
został ustanowiony<br />
podczas testów<br />
w 2009 roku na<br />
centralnej Magistrali<br />
Kolejowej,<br />
na odcinku Psary<br />
– Góra Włodowska.<br />
Skład <strong>PKP</strong><br />
<strong>Intercity</strong> zestawiony<br />
z „Husarza”<br />
i trzech wagonów<br />
pomknął<br />
z prędkością<br />
235 km/godz.<br />
• W maju 1994 roku,<br />
podczas testów na<br />
trasie kolejowej<br />
w okolicach Białej<br />
rawskiej, pociąg<br />
Pendolino pojechał<br />
z prędkością<br />
251 km/godz.<br />
• Największa prędkość<br />
maksymalna<br />
rozwijana przez planowe<br />
pociągi <strong>PKP</strong><br />
<strong>Intercity</strong> to<br />
200 km/godz. Tak<br />
szybko na niektórych<br />
odcinkach<br />
tras poza granicami<br />
Polski jadą EuroNight<br />
jan Kiepura oraz<br />
Eurocity Wawel.
w<br />
tym roku nie powinno być problemu<br />
z dostępnością miejsc.<br />
w trasę wyjadą pociągi z większą niż<br />
rok temu liczbą wagonów. To wynik licznie<br />
przeprowadzonych napraw rewizyjnych.<br />
Zimowa oferta<br />
pociągi <strong>Intercity</strong> dojeżdżają do najpopularniejszych<br />
w sezonie zimowym miejsc<br />
w polsce: krakowa, wisły, Jeleniej góry,<br />
krynicy górskiej, Szklarskiej poręby. nowością<br />
jest uruchomienie pociągu relacji<br />
gdynia-zakopane (TLk „Tetmajer”),<br />
kursującego w czasie ferii zimowych<br />
w województwie pomorskim (w tym<br />
roku od 30 stycznia do 12 lutego).<br />
To nie koniec udogodnień. na trasie<br />
Szczecin-zakopane uruchomiono nowy<br />
przystanek – Bielsko-Białą, natomiast<br />
w ramach umowy pomiędzy pkp <strong>Intercity</strong><br />
a miastem wisła i wiślańską organizacją<br />
Turystyczną, zostało reaktywowane<br />
połączenie ekspresowe na trasie warszawa-wisła.<br />
Express <strong>Intercity</strong> „wisła”<br />
kursuje w weekendy do końca lutego.<br />
pasażer tego pociągu, na podstawie biletu,<br />
może skorzystać ze zniżek w objętych<br />
promocją pensjonatach, restauracjach,<br />
miejscach rozrywki i kultury.<br />
WSiąść Połączenia<br />
DO POciągu…<br />
Okres ferii zimowych to kolejny,<br />
po świętach i Nowym Roku, czas<br />
wyjazdów i wzmożonego ruchu<br />
w pociągach. <strong>PKP</strong> <strong>Intercity</strong><br />
zadbało o atrakcyjną ofertę<br />
na każdą kieszeń.<br />
Zaplanowana<br />
podróż<br />
wprowadzona pilotażowo, całkowita<br />
rezerwacja miejsc w niektórych pociągach<br />
TLk kursujących na długich trasach,<br />
i ograniczenie puli rezerwacji dla<br />
grup kolonijnych (do 40 proc.) zmniejszą<br />
nerwy i stres pasażerów związane<br />
z poszukiwaniem miejsca w wagonie.<br />
Słodką niespodzianką od pkp <strong>Intercity</strong><br />
będzie z pewnością tabliczka czekolady<br />
dla każdego dziecka podróżującego<br />
w zorganizowanej grupie.<br />
o podróży warto pomyśleć wcześniej<br />
i na przykład zrezygnować z wyjazdu<br />
w weekend, ponieważ w dni powszednie,<br />
od poniedziałku do<br />
czwartku, łatwiej o wolne miejsca<br />
w przedziale.<br />
Gdzie kupimy bilety:<br />
• przez stronę internetową<br />
<strong>PKP</strong> <strong>Intercity</strong> – bilet wystarczy<br />
wydrukować;<br />
• w kasie biletowej oraz w centrach<br />
obsługi klienta cOK (na dworcach:<br />
Gdańsk Główny, Poznań Główny,<br />
Szczecin Główny i Warszawa centralna);<br />
• u konduktora: w pociągach<br />
Express <strong>Intercity</strong> (EIc), Express (Ex)<br />
oraz Eurocity (Ec) za bilet można<br />
płacić kartą płatniczą (VISA,<br />
MASTErcArD i AMErIcAN EXPrESS);<br />
w pociągach TLK płatność kartą<br />
jest możliwa tylko na trasach Przemyśl<br />
– Wrocław i Wrocław – Poznań<br />
(przy zakupie biletu w pociągu<br />
konieczna jest dodatkowa opłata<br />
w wysokości 10 zł).<br />
TLK, na których do<br />
29 lutego obowiązuje<br />
rezerwacja miejsc (pociągi<br />
w obu kierunkach):<br />
• TLK „Kossak” na trasie Przemyśl<br />
– Szczecin – Przemyśl<br />
• TLK „Gałczyński” na trasie Szczecin<br />
– Lublin – Szczecin<br />
• TLK „Pobrzeże” na trasie Kraków<br />
– Kołobrzeg – Kraków<br />
• TLK „Monciak – Krupówki” na trasie<br />
Gdynia – zakopane/Krynica<br />
Po wykupieniu miejscówki za 5 zł<br />
podróżny ma gwarancję miejsca siedzącego.<br />
Bilety wraz z miejscówkami<br />
dostępne są w przedsprzedaży<br />
w kasach na 30 dni przed podróżą oraz<br />
w Internecie – na 7 dni przed podróżą.<br />
więcej informacji znajdą państwo na stronie<br />
www.intercity.pl i pod nr tel. ogólnopolskiej Infolinii<br />
kolejowej 19 757 (z telefonów stacjonarnych)<br />
lub 42 20 55 007 (z telefonów komórkowych).<br />
na stronie infopasazer.intercity.pl można<br />
sprawdzić punktualność pociągów.<br />
28 29<br />
fot. pkp <strong>Intercity</strong> Aleksandra Mazurczyk
z jEDNyM<br />
BIlETEM<br />
Po EuRoPIE<br />
I<br />
nterRail global pass składa się z biletu i okładki zawierającej część zatytułowaną<br />
„Travel Report”. wszystkie te elementy stanowią nierozłączną całość. Imienny bilet<br />
jest honorowany przez wszystkie przedsiębiorstwa kolejowe oraz żeglugowe<br />
w 30 krajach wymienionych na okładce.<br />
w ramach oferty InterRail dostępne są dwa rodzaje biletów – Flexi lub Continuous.<br />
z biletów continuous można korzystać bez limitów w ramach ich terminu ważności<br />
wynoszącego 15 dni, 22 dni lub miesiąc. Bilety typu flexi mogą być użytkowane tylko<br />
w ciągu kilku (5 lub 10) dni wybranych w ramach określonego terminu ważności.<br />
Koniecznie uzupełnić!<br />
Przed rozpoczęciem podróży należy wypełnić Travel Report – części:<br />
Personal details (dane personalne) oraz Ticket details (dane dotyczące biletu).<br />
w miarę podróżowania, lecz zawsze przed rozpoczęciem przejazdu danym pociągiem<br />
lub statkiem/promem, trzeba uzupełnić kolejne rubryki przeznaczone do wpisywania<br />
poszczególnych przejazdów. posiadacz biletu InterRail może skorzystać m.in. z bezpłatnego<br />
lub ulgowego przejazdu wybranymi autobusami oraz statkami/promami.<br />
w każdym z 30 krajów, w których honorowane są bilety InterRail pass, mamy do dyspozycji<br />
pociągi różnych kategorii – od pociągów lokalnych po koleje dużych prędkości.<br />
możemy nimi podróżować w dzień i w nocy w komfortowych warunkach. mając bilet<br />
InterRail, możemy zaplanować malowniczą podróż, korzystając z mapy oraz „przewodnika<br />
InterRail global pass 2012” i poznawać uroki Europy.<br />
Szczegółowe informacje o zasadach korzystania z oferty i aktualnych<br />
cenach znajdują się na stronie www.intercity.pl, w zakładce – promocje<br />
i ulgi oferty specjalne w komunikacji międzynarodowej.<br />
Ponadto można je otrzymać w centrach obsługi klienta i w kasach<br />
międzynarodowych.<br />
Przed planowaną podróżą warto odwiedzić stronę<br />
www.eurailgroup.org, na której na bieżąco są aktualizowane<br />
informacje o przewoźnikach kolejowych, autobusowych i żeglugowych.<br />
Ponadto można się dowiedzieć, jakie bonusy przysługują<br />
posiadaczowi biletu Interrail (ulgi w muzeach, hotelach i SPA).<br />
InterRail Global Pass<br />
to oferta, która stała<br />
się hitem wśród osób<br />
lubiących aktywny<br />
wypoczynek i chodzących<br />
własnymi ścieżkami.<br />
Dzięki niej można zwiedzić<br />
koleją nawet 30 krajów.<br />
Do dyspozycji są bilety:<br />
Interrail Global Pass<br />
obowiązujący w 30 krajach<br />
i Interrail One country<br />
Pass ważny w jednym wybranym<br />
kraju.<br />
Zimowe<br />
sZaleństwo<br />
AuSTRIA<br />
Bilet InterRail ważny jest w pociągach<br />
przewoźnika kolejowego – ÖBB<br />
(www.oebb.at) oraz w pociągach<br />
RoeEE/Raaberbahn (www.gysev.hu).<br />
ÖBB <strong>Intercity</strong>bus (klasa I i II) – bezpłatne<br />
przejazdy (www.oebb.at).<br />
w relacji graz-klagenfurt: wymagana<br />
wcześniejsza rezerwacja, podobnie<br />
w relacji klagenfurt/Villach-Venezia<br />
mestre & Venezia Tronchetto (wymagana<br />
dopłata).<br />
FRANCjA<br />
Bilet InterRail ważny jest w pociągach<br />
przewoźnika kolejowego – Sncf<br />
(www.sncf.com i www.voyages-sncf.<br />
com).<br />
Chemins de Fer Corse (www.trainstouristiques-ter.com)<br />
– 50-procentowa ulga we<br />
wszystkich relacjach na terenie korsyki.<br />
Eurostar – opłaty specjalne dla posiadaczy<br />
biletów InterRail. opłaty zależą<br />
od dostępności miejsc; rezerwacja na<br />
www.eurostar.com.<br />
Autobusy SNCF – przejazdy bezpłatne.<br />
NoRWEgIA<br />
Bilet InterRail ważny jest w pociągach<br />
przewoźnika kolejowego – nSB<br />
(www.nsb.no). w większości pociągów<br />
dla posiadaczy biletów klasy I<br />
oferowana jest klasa „komfort”, liczba<br />
miejsc jest w niej jednak ograniczona.<br />
wcześniejsza rezerwacja nie jest obowiązkowa,<br />
ale zalecana. w przypadku<br />
dokonania rezerwacji na miejscu, jest<br />
ona bezpłatna dla posiadaczy biletów<br />
klasy I. Rezerwacja na stacjach<br />
nSB lub telefonicznie pod numerem<br />
47 815 00 888.<br />
InterRail Center Trondheim (www.<br />
tirc.no), czynne od 1 lipca do<br />
8 sierpnia. wstęp wolny, miejsce<br />
do spania oraz śniadanie w atrakcyjnych<br />
cenach.<br />
Maria Kaczmarczyk, Anna Tyńska-Ząbecka<br />
Mroźne fiordy? Śnieg pod<br />
wieżą Eiffla? A może malownicze<br />
dolomity? Podpowiadamy,<br />
dokąd można się wybrać<br />
wraz z InterR ail Global Pass.<br />
Muzeum Kolei w hamar – wstęp<br />
bezpłatny (www.norsk-jernbanemuseum.no).<br />
The Flåm Railway – 30-procentowa<br />
ulga – bilety można kupić na każdej<br />
stacji; rezerwacja dla osób indywidualnych<br />
nie jest wymagana (www.<br />
flamsbana.no), relacja flåm-myrdal.<br />
WłoChy<br />
Bilet InterRail ważny jest w pociągach<br />
przewoźnika kolejowego – Trenitalia<br />
(www.trenitalia.com).<br />
Attica group (członek InterRail):<br />
wspólnie obsługiwana przez Superfast<br />
Ferries oraz ANEK lines – bezpłatne<br />
siedzenia lotnicze/miejsca<br />
typu „dormitories” dla posiadaczy<br />
biletów klasy I, bezpłatny przejazd<br />
na pokładzie dla posiadaczy biletów<br />
klasy II, (www.superfast.com; www.<br />
anek-superfast.com).<br />
Autobus SNCF do Francji – przejazdy<br />
bezpłatne; relacja Torino-chambéry-<br />
Lyon.<br />
ÖBB <strong>Intercity</strong>bus (klasa I i II) – przejazdy<br />
bezpłatne, zalecana rezerwacja<br />
(www.oebb.at).<br />
Relacja klagenfurt/Villach-Venezia<br />
mestre & Venezia Tronchetto (wymagana<br />
dopłata).<br />
30 31<br />
fot. istockphoto.com
34<br />
Wirtualny<br />
pomocnik<br />
Ewa Świderska<br />
I<br />
Witaj, zawsze jest miło mieć gościa. Nazywam się Rafał,<br />
jestem zawiadowcą tej strony – tak do internautów<br />
odwiedzających nową stronę <strong>PKP</strong> <strong>Intercity</strong> zwraca się<br />
wirtualny doradca. Przyjazny i zawsze kulturalny,<br />
choć stanowczy – młody konduktor budzi<br />
zainteresowanie nie tylko wśród miłośników kolei.<br />
dea stworzenia bota była jasna – mówi o Rafale opiekunka projektu<br />
dorota prusińska z pkp <strong>Intercity</strong>. – Internetowy konduktor<br />
ma odpowiadać pasażerom na wszelkie pytania, skracać drogę<br />
poszukiwania informacji i przede wszystkim być chętny i gotowy do<br />
pomocy przez całą dobę. pomysł stworzenia nowoczesnego i profesjonalnego<br />
doradcy zrodził się już dawno. przygotowanie projektu<br />
wymagało starannych prac, zbudowania wstępnej bazy informacji,<br />
a przede wszystkim wyboru odpowiedniej postaci.<br />
Dobrze zorientowany<br />
wirtualny Rafał ma w swojej puli ponad 1400 odpowiedzi na możliwe<br />
pytania pasażerów. Baza ta jest na bieżąco rozbudowywana. kieruje<br />
on na odpowiednie podstrony pkp <strong>Intercity</strong>, a także w możliwie najszybszy sposób<br />
znajduje i podaje oczekiwane informacje. By ułatwić korzystanie ze strony, Rafał został<br />
wyposażony w pamięć krótkotrwałą, która utrwala nie tylko ostatnio zadane pytanie, ale<br />
dłuższą sekwencję rozmowy. Bez wątpienia usprawni to doradzanie klientom.<br />
Konduktor po urlopie<br />
zgodnie z założeniem twórców, bot nie może być przyłapany na jakiejkolwiek niewiedzy.<br />
musi także w kulturalny sposób reagować na prowokujące lub żartobliwe zaczepki.<br />
niestraszne mu są ani propozycje matrymonialne, ani wulgaryzmy. na forach internetowych<br />
i fanpage’u na facebooku (ponad 700 miłośników!) aż huczy od cytatów Rafała.<br />
Internauci prześcigają się w coraz to ciekawszych fragmentach dialogów. wielu z nich<br />
docieka, kim naprawdę jest wirtualny konduktor. – aktor, który wcielił się w rolę zawiadowcy,<br />
został wybrany podczas castingu – odkrywa rąbek tajemnicy prusińska. – zdjęcia<br />
były kręcone w Sopocie, tuż po jego powrocie z wakacji – stąd opalenizna, o której było<br />
tak głośno.<br />
Rafał, jak przystało na prawdziwą gwiazdę, budzi kontrowersje. Jedni twierdzą, że jest<br />
zbyt przystojny jak na konduktora, albo uważają, że ma za dużą czapkę. Inni zaś doceniają<br />
jego profesjonalizm i nowoczesność. Tak czy inaczej jest on pierwszym wirtualnym<br />
pomocnikiem pasażerów, co stanowi zupełne<br />
novum w branży kolejowej.<br />
Kompleksowa<br />
informacja<br />
pkp <strong>Intercity</strong>, tworząc nową stronę<br />
internetową, postawiło sobie za cel<br />
zbudowanie witryny, która będzie przyjazna<br />
i przejrzysta dla użytkownika.<br />
odświeżenie i unowocześnienie miało<br />
zaoszczędzić czas klientów i ułatwić im<br />
korzystanie z serwisu. Jak zapewniają<br />
twórcy, strona jest kompatybilna z internetowym<br />
systemem sprzedaży e-Ic,<br />
a z myślą o EURo 2012 będzie wkrótce<br />
dostępna w trzech językach: angielskim,<br />
niemieckim i rosyjskim.<br />
fot. istockphoto.com<br />
Podróż z<br />
książką<br />
„Piękno i smutek wojny” to unikatowa historia<br />
pierwszej wojny światowej. Peter Englund, znany<br />
specjalista w zakresie historii wojskowości,<br />
w mistrzowski sposób połączył barwną, niemal<br />
literacką narrację z historyczną erudycją<br />
godną największych mistrzów.<br />
c<br />
zy pierwsza wojna światowa jest nudna? Jest, jeśli pisze się o niej jako<br />
o ciągu dat, nazwisk i danych taktycznych. co jednak, kiedy za temat pierwszego<br />
globalnego konfliktu bierze się renomowany autor, który sam zwątpił<br />
w sens tradycyjnie pojmowanej historii? Efekt może być piorunujący. I w przypadku<br />
książki petera Englunda rzeczywiście jest.<br />
„piękno i smutek wojny” nie jest historią<br />
chronologiczną, w której autor po<br />
kolei przedstawia ważne wydarzenia<br />
i nakreśla losy państw, wojsk oraz polityków.<br />
można nawet zastanawiać się, czy<br />
w ogóle mamy do czynienia z książką historyczną.<br />
Englund otwarcie stwierdza, że<br />
chciał stworzyć „antyhistorię”. może jest<br />
to zbyt mocne określenie, ale „piękno<br />
i smutek wojny” bez wątpienia stanowi<br />
publikację ponadczasową, wykraczającą<br />
poza utarte schematy.<br />
opowiada historię dwadzieściorga ludzi,<br />
którzy zostali wciągnięci w tryby wojennej<br />
machiny, by odegrać swoje drobne,<br />
nic nie znaczące z perspektywy wielkiej<br />
polityki, role. To osoby zupełnie zwyczajne:<br />
młodzieńcy pragnący przeżyć przygodę<br />
życia, żony, których świat z dnia na<br />
dzień stanął na głowie, drobni urzędnicy<br />
zagubieni w gąszczu wojennej biurokracji.<br />
w krótkich, bez wyjątku opartych na<br />
faktach rozdziałach obserwujemy, jak<br />
zmienia się ich podejście do świata, wojny,<br />
innych ludzi.<br />
Englund<br />
otwarcie<br />
stwierdza,<br />
że<br />
chciał<br />
stworzyć „antyhistorię”.<br />
Może<br />
jest to zbyt mocne<br />
określenie, ale<br />
„Piękno i smutek<br />
wojny” bez wątpienia<br />
stanowi<br />
publikację ponadczasową,wykraczającą<br />
poza utarte<br />
schematy.<br />
35
Modernizujemy<br />
Katarzyna Pełka<br />
Maciej Dutkiewicz<br />
W 2011 roku <strong>PKP</strong> Polskie Linie Kolejowe rozpoczęły prace<br />
budowlane na jednej z ważniejszych linii kolejowych<br />
południowej Polski. Modernizacja linii kolejowej E30 to<br />
jedna z największych tego typu inwestycji w ostatnich latach.<br />
Po wykonaniu prac na Dolnym Śląsku przyszedł czas na Śląsk,<br />
Małopolskę i Podkarpacie.<br />
L<br />
południe<br />
Polski<br />
inia kolejowa E30 stanowi część<br />
III paneuropejskiego korytarza<br />
Transportowego, który biegnie<br />
z drezna przez wrocław – opole – katowice<br />
– kraków – medykę – Lwów do<br />
kijowa. polski odcinek tej linii łączy najważniejsze<br />
centra i regiony ekonomiczne<br />
południowej polski: dolny śląsk, górny<br />
śląsk, małopolskę i podkarpacie.<br />
w 2011 roku zakończono realizację<br />
dwóch projektów w ramach dolnośląskiej<br />
części linii E30 na odcinkach: węgliniec<br />
– zgorzelec i węgliniec – Bielawa<br />
dolna oraz węgliniec – Legnica.<br />
Co się dzieje<br />
na linii E30?<br />
obecnie w ramach projektów prowadzonych<br />
na linii kolejowej E30 modernizowane<br />
są dwa odcinki: z krakowa do<br />
Rzeszowa oraz z Sosnowca do krakowa.<br />
łączna długość modernizowanego odcinka<br />
od krakowa (podłęża) do Rzeszowa<br />
zachodniego wynosi ponad 138 km.<br />
w wyniku prac zostaną przebudowane<br />
układy torowe na 16 stacjach, wybudowane<br />
przystanki oraz obiekty inżynieryjne.<br />
Roboty budowlane obejmą<br />
przebudowę i budowę 130 wiaduktów<br />
mostów i estakad. Jedną z najciekaw-<br />
BiZnEs<br />
iNWeStYcje<br />
36<br />
szych zmian jest budowa mostu kolejowego na wisłoce. powstanie on w nowym śladzie,<br />
oddalonym o 100 metrów od starego mostu. na modernizacji odcinka linii E30<br />
bardzo skorzystają m.in. mieszkańcy dębicy, ponieważ po zakończeniu prac do użytku<br />
zostanie oddany nowy przystanek dębica wschodnia.<br />
w 2011 roku rozpoczęto realizację robót m.in. na stacjach podłęże, Biadoliny, Bogumiłowice,<br />
wola Rzędzińska, dębica oraz szlakach Bochnia – Brzesko okocim, Biadoliny<br />
– Bogumiłowice, Tarnów – wola Rzędzińska, czarna Tarnowska – grabiny, dębica<br />
– Ropczyce, Trzciana – Rudna wielka. zakończenie inwestycji o łącznej wartości blisko<br />
4672,08 mln zł, współfinansowanej z programu operacyjnego Infrastruktura i środowisko<br />
planowane jest na 2014 rok.<br />
w tym samym roku zakończy się również modernizacja linii kolejowej E30, obejmująca<br />
krótszy, liczący ponad 58 km odcinek: Sosnowiec Jęzor – kraków główny Towarowy.<br />
na szlaku od Sosnowca Jęzora do Jaworzna Szczakowej prowadzona jest rozbiórka toru<br />
nr 2, a na pozostałych wciąż jeszcze trwają prace projektowe. planowany koszt modernizacji<br />
to około 1388 mln zł.<br />
dzięki inwestycjom prędkość pociągów pasażerskich wzrośnie do 160 km/h, a towarowych<br />
do 120 km/h, co w znacznym stopniu skróci czas podróży na zmodernizowanej linii E30.<br />
Z korzyścią dla człowieka i natury<br />
w związku z rosnącą mobilnością polaków transport kolejowy staje się coraz bardziej<br />
atrakcyjnym środkiem komunikacji, nie tylko przez zapewnienie pasażerom szybkiej,<br />
sprawnej i bezpiecznej formy przemieszczania się, ale również ze względów ekologicznych.<br />
dzięki pracom prowadzonym na linii E30 poprawią się warunki przewozu pasażerów<br />
i ładunków. podróżni dotrą do celu szybciej dzięki zwiększeniu prędkości pociągów,<br />
poprawi się również bezpieczeństwo ruchu samochodowego i pieszego, choćby<br />
poprzez budowę wiaduktów drogowych oraz kładek i przejść pod torami. wpłynie to<br />
również na rozwój gospodarczy, który zostanie pobudzony, na szczeblu regionalnym zarówno<br />
jak i krajowym.<br />
ochrona środowiska naturalnego jest ważnym elementem planowania inwestycji.<br />
nie inaczej było tym razem. modernizowana linia przebiega przez obszary<br />
natura 2000, co ma znaczący wpływ na sposób przygotowania i prowadzenia<br />
fot. B. małyska<br />
Dzięki prowadzonej<br />
przez <strong>PKP</strong> Polskie Linie<br />
Kolejowe modernizacji<br />
na linii kolejowej E30<br />
będzie się podróżować<br />
szybciej, bardziej komfortowo<br />
i bezpieczniej,<br />
a także w zgodzie ze<br />
środowiskiem naturalnym<br />
– po prostu nowocześniej.<br />
prac. powstaną specjalne przejścia dla zwierząt umożliwiające im swobodną migrację,<br />
zamontowane zostaną odpłaszacze, które poprzez wydawanie specjalnych<br />
dźwięków będą odstraszały zwierzęta od niebezpiecznych dla nich miejsc, a mosty,<br />
wiadukty i przepusty zostaną dostosowane do warunków ujętych w decyzjach<br />
środowiskowych. Budowa ekranów akustycznych wzdłuż torów ograniczy hałas<br />
i drgania, dzięki czemu kolej przestanie być uciążliwym sąsiadem. pkp polskie Li-<br />
nie kolejowe przywiązują ogromną<br />
wagę do ochrony środowiska naturalnego,<br />
dzięki czemu kolej, zwiększając<br />
potencjał transportowy, staje się równocześnie<br />
coraz bardziej przyjazna dla<br />
otoczenia.<br />
BiZnEs<br />
iNWeStYcje<br />
37
BiZnEs<br />
techNOlOgie<br />
38<br />
Z<br />
głową<br />
w<br />
chmurach<br />
Mateusz Wilk sługi bazujące na tzw. cloud compu-<br />
Maksymalizacja zysku,<br />
tingu stały się już codziennością i korzystamy<br />
z nich częściej niż nam się<br />
minimalizacja strat – oto<br />
nadrzędna zasada prowadzenia<br />
wydaje. masz konto na gmail-u, umieszczasz<br />
zdjęcia na picasie, korzystasz z facebooka?<br />
To poruszasz się w chmurze. cloud com-<br />
każdego biznesu, dotycząca nie tylko<br />
pieniędzy, ale również czasu. To właśnie<br />
puting bowiem to, w dużym uproszczeniu,<br />
możliwość korzystania z własnych danych<br />
czy plików online, bez konieczności posia-<br />
z myślą o niej coraz więcej firm szuka<br />
oszczędności… w chmurach.<br />
dania ich u siebie na dyskach. o ile dla użytkownika<br />
indywidualnego chmura = wygoda,<br />
o tyle dla biznesu cloud computing oznacza<br />
szereg realnych i wymiernych korzyści.<br />
U<br />
advertorial<br />
zunifikowana komunikacja<br />
ułatwia pracę<br />
w biurze i w podróży<br />
Z panią Renatą Filipek-Baryłowską,<br />
dyrektor zarządzającą rynkiem klientów<br />
korporacyjnych w firmie Netia, rozmawiamy<br />
na temat rozwiązań zunifikowanej komunikacji<br />
(Unified Communications), a przede wszystkim<br />
o korzyściach, jakie niesie zastosowanie tych<br />
narzędzi w codziennej pracy.<br />
unified Communications (uC) to bardzo popularne, można by rzec, modne hasło.<br />
jak rozumie je Netia?<br />
Renata Filipek-Baryłowska: Unified Communications to kompleksowe, zunifikowane<br />
usługi komunikacyjne. W przypadku naszej oferty świadczone w oparciu o rozwiązania<br />
firmy Microsoft. Dzięki nim użytkownicy korzystają ze wspólnego interfejsu, który integruje<br />
różne kanały komunikacji, zapewniając dostęp do nich na różnych platformach<br />
dostępowych (komputery, tablety, telefon).<br />
Dlaczego Netia zdecydowała się na dostarczanie usług unified Communications?<br />
R.F-B.: Naszym zdaniem konieczne jest zaoferowanie usługi, która odpowiadałaby dotychczasowym<br />
przyzwyczajeniom użytkowników i jednocześnie oznaczała krok naprzód<br />
w stosunku do narzędzi, którymi obecnie się posługują. Przygotowaliśmy takie rozwiązania<br />
UC, które spełniają te warunki. Nie tylko umożliwiają prostszą komunikację w zespole,<br />
ale również zwiększają efektywność pracy. Takie elementy UC jak np. pełna integracja<br />
z usługami telefonii stacjonarnej, zarządzanie statusem obecności, współdzielony kalendarz,<br />
wideo- i telekonferencje, wspólna książka adresowa czy synchronizacja z różnymi<br />
urządzeniami mobilnymi pozwalają na znaczną oszczędność czasu i dostęp do danych<br />
oraz pracę grupową zarówno wtedy, gdy przebywamy w biurze, jak i w trakcie podróży.<br />
jak już pani przyznała, wykorzystują państwo rozwiązania Microsoftu. Na czym polega<br />
innowacyjność oferty Netii w stosunku do innych partnerów MS?<br />
R.F-B.: Nasze rozwiązanie jest wyjątkowe, m.in. dlatego, że narzędzia w poczcie elektronicznej<br />
MS Outlook połączyliśmy z naszą telefonią IP. Dzięki temu, korzystając wyłącznie<br />
ze skrzynki pocztowej, użytkownik może odpowiedzieć na e-mail za pomocą wielu<br />
różnych narzędzi: klasycznego e-maila, chatu lub telefonu – klikając ikonkę na monitorze.<br />
Usługa sygnalizacji obecności (presence) pozwoli pracownikowi oszczędzić czas<br />
i (w zależności od tego, czy osoba, z którą chce się połączyć, jest dostępna) podjąć odpowiednie<br />
działanie: zadzwonić, wysłać e-mail lub komunikować się za pomocą chatu.<br />
Dzięki naszym usługom użytkownik będzie mógł pracować na tym samym dokumencie<br />
z osobą oddaloną o setki czy tysiące kilometrów, będzie mógł z nią omawiać zmiany<br />
w dokumencie, korzystając z oprogramowania Microsoft Live Meeting do telekonferencji<br />
lub wideokonferencji.<br />
Do jakiego rodzaju firm skierowane są tego typu usługi?<br />
R.F-B.: Widzimy szerokie spektrum zastosowań tej usługi w mniejszych biznesach, takich<br />
jak kancelarie prawne, i w dużych, wielooddziałowych firmach, których siedziby są<br />
rozrzucone po całej Polsce. Dzięki Unified Communications nie ogranicza nas bowiem<br />
odległość, poza tym możemy wykonać praktycznie wszystkie te czynności, do których<br />
jesteśmy przyzwyczajeni w typowej pracy<br />
biurowej, bez konieczności radykalnej<br />
zmiany swoich dotychczasowych nawyków.<br />
Warto dodać, że w tej usłudze<br />
znany wszystkim MS Outlook dostępny<br />
jest również w modelu usługowym<br />
Software as a Service. W praktyce oznacza<br />
to, że użytkownikowi wystarczy dostęp<br />
do przeglądarki, aby mógł korzystać<br />
z własnej poczty i dokumentów. Oznacza<br />
to także, że będzie miał do nich dostęp<br />
nie tylko z komputera, ale także z dowolnego<br />
urządzenia mobilnego, w tym również<br />
z prywatnego tabletu.<br />
jakie korzyści finansowe odniesie firma<br />
i w jaki sposób Netia chce przekonać<br />
dyrektorów finansowych?<br />
R.F-B.: Dzięki UC można znacznie zaoszczędzić<br />
czas, poprawić produktywność<br />
użytkowników, obniżyć koszty wyjazdów,<br />
poprawić efektywność i częstość szkoleń<br />
prowadzonych przy użyciu Live Meeting.<br />
Ograniczyć czas spędzany na dojazdy,<br />
który może być wykorzystany na zadania<br />
produktywne – wizyty u klientów,<br />
większą liczbę kontaktów z nimi, także<br />
poprzez wideo- i telekonferencje.<br />
W Polsce aż 70% organizacji korzysta<br />
z MS Outlooka. Oznacza to, że serwer<br />
Microsoft Exchange jest prawie w każdej<br />
z tych firm i trzeba się nim zajmować – administrować,<br />
dbać o backup. Wszystkie te<br />
koszty można zminimalizować, decydując<br />
się na nasze rozwiązanie, które świadczone<br />
jest jako gotowa usługa. Potrafimy zintegrować<br />
praktycznie każde środowisko<br />
naszego klienta z usługą w chmurze.
BiZnEs<br />
techNOlOgie<br />
40<br />
Bujając w obłokach<br />
koncepcja chmury po raz pierwszy została przedstawiona w roku 1960 przez amerykańskiego<br />
informatyka Johna mccarthy`ego (tego od sztuczniej inteligencji), który<br />
powiedział, że „obliczenia mogą kiedyś być zorganizowane jako usługa użyteczności<br />
publicznej”. Sam termin „cloud computing” pochodzi najprawdopodobniej od…<br />
chmurek używanych podczas prezentacji, jak to właściwie ma działać.<br />
faktycznie, pierwsze osoby, którym koncepcja była przedstawiana, mogły mieć problem<br />
ze zrozumieniem, jak to możliwe, że „nie mam plików na komputerze, a jednak…<br />
je mam”. w dobie Internetu, gdy wszystko można mieć na jedno kliknięcie,<br />
nikogo to już nie dziwi, a i sama chmura znalazła mnóstwo zastosowań – szczególnie<br />
w biznesie. Szacuje się, iż obecnie globalny rynek usług opartych na cloud computingu<br />
wart jest ponad 21 mld USd, a wciągu najbliższych pięciu lat jego wartość wzrośnie<br />
do prawie 100 mld. USd.<br />
z roku na rok zainteresowanie usługą rośnie także w naszym kraju. według analiz<br />
gTS poland „polska chmura” warta jest obecnie 400 mln USd. Biorąc jednak pod<br />
uwagę z jednej strony rosnące zainteresowanie firm, a z drugiej coraz bogatszą ofertę<br />
usług opartych na cloud computingu, wartość ta w krótkim czasie stanie się zdecydowanie<br />
wyższa.<br />
Szacuje się,<br />
iż obecnie globalny<br />
rynek usług<br />
opartych na cloud<br />
computingu<br />
wart jest ponad<br />
21 mld USD,<br />
a w ciągu najbliższych<br />
pięciu<br />
lat jego wartość<br />
wzrośnie do prawie<br />
100 mld USD.<br />
Z małej chmury<br />
wielki deszcz<br />
mimo że technologie działające dzięki<br />
wirtualnym serwerom nie są niczym<br />
nowym, świat biznesu o chmurze zaczął<br />
mówić głośno dopiero jakieś dwa<br />
lata temu. w dobie kryzysu, poszukując<br />
rozwiązań optymalizujących, firmy<br />
odkryły, ile można skorzystać, przenosząc<br />
biznes z serwerów lokalnych na<br />
wirtualne. cloud computing umożliwia<br />
firmom pracę na dokładnie takiej strukturze<br />
IT, jakiej aktualnie potrzebują.<br />
pamięć operacyjna, liczba rdzeni procesora,<br />
powierzchnia dyskowa, moc<br />
obliczeniowa – w kilka minut możemy<br />
zmienić parametry za pośrednictwem<br />
prostych suwaków udostępnionych on-<br />
line. Jeśli potrzeby firmy się zmniejszają, zmieniamy<br />
też wymagania. przygotowujemy nową<br />
kampanię, spodziewamy się znacznego wzrostu<br />
liczby wejść na choćby naszą stronę www<br />
– w kilka minut przygotowujemy na to nasz<br />
wirtualny serwer. przykładem takiej w pełni<br />
skalowalnej usługi IT dla biznesu jest dostępny<br />
w ofercie firmy netia cloud Server.<br />
– To bazujące na cloud computingu rozwiązanie<br />
likwiduje konieczność poniesienia bardzo<br />
wysokiego kosztu wdrożenia systemu informatycznego.<br />
Umożliwia przy tym firmom wybór<br />
takiego rozwiązania, jakiego w danej chwili<br />
i sytuacji biznesowej potrzebują – mówi Jacek<br />
fischbach, dyrektor departamentu Rozwoju<br />
i zarządzania produktami dla klientów korporacyjnych<br />
w netii. – gdy firma się rozwija, dokupuje<br />
licencję, a nie ponosi kosztu rozbudowy<br />
systemu lub postawienia zupełnie nowego,<br />
NA cO KOMU cHMUrA?<br />
• Niski koszt – koszt korzystania<br />
z serwerów wirtualnych<br />
może być nawet o kilkadziesiąt<br />
procent niższy od postawienia<br />
lokalnej infrastruktury.<br />
• Bezpieczeństwo – chmura<br />
zapewnia ciągły backup znajdujących<br />
się na nich danych<br />
i plików, w razie awarii dając<br />
dostęp do kopii bezpieczeństwa.<br />
• zdalna współpraca zespołowa<br />
– do znajdujących się<br />
w chmurze danych i plików<br />
mogą mieć dostęp wszyscy<br />
upoważnieni pracownicy niezależnie<br />
od miejsca przebywania.<br />
• Wydajność – chmury mogą<br />
zapewnić wydajność nieosiągalną<br />
dla najbardziej rozbudowanych<br />
stacji roboczych.<br />
• Skalowalność – każdy parametr<br />
wirtualnego serwera może<br />
być zmieniany w zależności od<br />
potrzeb firmy.<br />
• Dostępność – do plików<br />
znajdujących się w chmurze<br />
mamy dostęp praktycznie<br />
z każdego urządzenia, które<br />
działa w trybie online.<br />
• Eliminacja nadmiarowości<br />
– korzystamy z takiego rozwiązania,<br />
jakiego faktycznie<br />
potrzebujemy.<br />
• Synchronizacja – dzięki<br />
chmurze pliki znajdujące się<br />
online i offline mogą być synchronizowane<br />
z każdym połączonym<br />
z kontem urządzeniem<br />
– komputerem, smartfonem,<br />
tabletem.<br />
BiZnEs<br />
techNOlOgie<br />
41
gdy się zmniejsza – rezygnuje z licencji,<br />
których nie potrzebuje. w branży IT<br />
i Telco rozwój i modernizacja postępują<br />
w niebywale szybkim tempie i szybko<br />
okazuje się, że system informatyczny<br />
jest przestarzały. korzystając z cloud<br />
Servera, mamy pewność, że nasz biznes<br />
korzysta z najlepszej dla niego struktury<br />
IT – dodaje fischbach.<br />
Zsynchronizujmy<br />
zegarki<br />
w filmach akcji zwrot ten oznaczał przygotowanie<br />
do akcji, której sukces zależeć<br />
mógł od umiejętności zgrania się całego<br />
zespołu w czasie. dziś zegarki potrafią<br />
synchronizować się same – w chmurze,<br />
a jakże. Biznes także dostrzegł tę możliwość,<br />
dbając o to, aby każdy pracownik<br />
miał dostęp do tych samych informacji.<br />
Unifikacja – oto kolejna zaleta cloud<br />
computingu, której potencjał wykorzystuje<br />
dostępna w netii usługa biznesowa<br />
Unified communication. łączy ona<br />
BiZnEs<br />
techNOlOgie<br />
42<br />
Unified Communication łączy w sobie<br />
m.in. funkcje komunikacji głosowej,<br />
firmowej książki teleadresowej, kalendarza,<br />
komunikatora, firmowej poczty<br />
e-mail, ale i umożliwia prowadzenie<br />
wideokonferencji oraz prezentacji online.<br />
w sobie m.in. funkcje komunikacji głosowej, firmowej książki teleadresowej, kalendarza,<br />
komunikatora, firmowej poczty e-mail, ale i umożliwia prowadzenie wideokonferencji<br />
i prezentacji online. – w praktyce wygląda to tak: gdy dostanę maila, to mogę jednym<br />
prostym kliknięciem oddzwonić do nadawcy, mogę odpisać e-mailem, a nawet od razu<br />
przejść z autorem wiadomości na czat. nie muszę wpisywać jego numeru w telefonie ani<br />
szukać w książce. To ogromna wygoda, ale i oszczędność czasu. Jako że rozwiązanie pracuje<br />
w chmurze, zawsze mam dostęp do potrzebnych danych – nawet siedząc w pociągu<br />
ze smartfonem w ręku – tłumaczy Jacek fischbach.<br />
dzięki chmurze globalna sieć internetowa stała się jednym wielkim dyskiem twardym<br />
o nieobliczalnej pojemności. Rosnące zainteresowanie usługą zmusza też dostawców<br />
usługi „in-the-cloud” do stałego rozwoju infrastruktury. Jeśli dodatkowo weźmiemy pod<br />
uwagę wciąż postępujący rozwój mobilnego Internetu, niebawem może się okazać, że<br />
dla firm pracujących w chmurze biurem będzie… cały świat.<br />
fot. istockphoto.com<br />
Leksykon do kupienia<br />
w cenie 78 zł<br />
pierwsze w polsce<br />
wydawnictwo opisujące<br />
kolej od a do z<br />
wydawnictwo dla praktyków<br />
i miłośników branży kolejowej<br />
kontakt: aneta dziewulska<br />
telefon: 22 474 30 27, 502 134 740<br />
e-mail: aneta.dziewulska@kow.com.pl<br />
wydawca: kow media&marketing, al. Jerozolimskie 140, 02-305 warszawa, tel. 022 22 474 30 21, www.kow.com.pl<br />
partnerzy projektu:<br />
POLSKIE KOLEJE PAÑSTWOWE<br />
Spó³ka Akcyjna<br />
NAME SURNAME SURNAME<br />
POST<br />
15 Name Street<br />
00000 City<br />
T +34 999 999 999<br />
F +34 999 999 999<br />
emailemail@comsaemte.com<br />
www.comsaemte.com
Maria Kaczmarczyk<br />
d<br />
PSYchOlOgia<br />
W BiZnEsiE<br />
44<br />
Wierze<br />
WMiłosz<br />
Brzeziński<br />
Liczą się tylko sprawdzone fakty!<br />
usłyszymy tu i ówdzie. Ale jeśli się nad tym<br />
nieco zastanowić, gdyby faktycznie tak było,<br />
mielibyśmy spory kłopot, bo musielibyśmy za<br />
każdym razem wszystko samemu sprawdzić.<br />
Trener biznesu z międzynarodowym certyfikatem coacha ICC, autor popularnych publikacji i książek z zakresu psychologii<br />
zarządzania – „Pracować i nie zwariować”, „Biznes, czyli kupa ludzi”, „Życiologia, czyli o mądrym zarządzaniu czasem”<br />
– a także konsultant TVN CNBC Biznes i TVN w zakresie psychologii biznesu.<br />
ziękuję państwu za listy. Tym razem zainspirował mnie pomysł pani karoliny:<br />
Dziękuję za „Nawykowcem być” (jeden z moich ostatnich tekstów w magazynie<br />
„w podróży” – przyp. mB) – mój „nawyczek” na ten rok, zobaczymy czy się sprawdzi<br />
– brzmi: codziennie podczas zakładania butów ustalić jedną najważniejszą prywatną<br />
i jedną zawodową rzecz do zrobienia w ciągu nadchodzącego dnia. Co Pan na to?<br />
Karolina<br />
Ja na to jak na lato! pomysł pani karoliny ma szanse przynieść sukces – z kilku przyczyn.<br />
po pierwsze sposób, o którym mowa, jest prosty, a więc na „nawyczek” nadaje się<br />
idealnie. po drugie ma swój trigger (spust), czyli moment, w którym w ciągu dnia ma<br />
się uruchomić – w tym przypadku jest to zakładanie butów. no i nie przeszkadza w codziennych<br />
czynnościach, właściwie nic nie kosztuje, a daje sporą świadomość priorytetów<br />
na daną chwilę. gratulacje! ach – jeszcze jedno. faktycznie wdrażanie nawyków<br />
jest jak wizyta w sklepie z ciuchami. Jeżeli nie odpowiada jeden, trzeba przymierzyć<br />
inny. Liczy się cel.<br />
Swoją drogą, dała mi pani do myślenia, jeśli chodzi o inną sprawę – ostatnio sporą<br />
część naszych „spotkań” magazynowych poświęciliśmy zachowaniom. co w takim razie<br />
z nawykami myślenia? odsądziliśmy od czci i wiary „zastanawiaczy się”, ale to nie<br />
znaczy, że myślenie nie ma przyszłości (choć faktycznie – nieprzyzwyczajonym szkodzi).<br />
podsumujmy, co na ten temat wiadomo.<br />
Nie tylko fakty<br />
ogólnie znany jest pogląd, że nie postrzegamy świata takim, jaki jest, ale takim, jaki<br />
się nam wydaje. można powiedzieć tak: życie to w 10% fakty, a w 90% reakcja na<br />
nie. krótko mówiąc, mózg mamy przystosowany do tego, żeby dopełniał sobie obraz<br />
fakty<br />
rzeczywistości i żebyśmy reagowali na<br />
to, co o rzeczywistości sądzimy, a nie<br />
wyłącznie na fakty. profesor Stephen<br />
Hawking sądzi wręcz, że nawet gdyby<br />
Boga nie było (co jak na niego nie jest<br />
śmiałą tezą), to i tak mózg będzie wierzył<br />
w siły wyższe. po prostu „fabrycznie”<br />
taki jest i ma do tego słabość. Ba!<br />
podobno inne podejście byłoby niewskazane!<br />
dlaczego?<br />
Użyteczne „na wiarę”<br />
wyobraźcie sobie państwo, że jesteśmy<br />
neandertalczykami. Siedzimy w trawie<br />
i żujemy wydłubane z kopca mrówki.<br />
Idylla na miarę epoki preindustrialnej.<br />
I nagle… w pobliskich krzakach pęka<br />
gałązka. Jeżeli chcemy swoje dalsze<br />
zachowanie uzależnić tylko od faktów<br />
i pójść sprawdzić, czy warto uciekać,<br />
czy nie – mamy kłopot. Jeśli się okaże,<br />
że hałasował tygrys, to – mówiąc delikatnie<br />
– ewolucja szybko nas wykluczy<br />
z puli naturalnej różnorodności. w takiej<br />
sytuacji nasze zachowanie musi<br />
zostać zbudowane na fundamencie<br />
przeszłych doświadczeń, historii przekazywanych<br />
z pokolenia na pokolenie<br />
i domysłów. krótko mówiąc, wybieramy<br />
opcję bezpieczną, opartą na tym,<br />
w co wierzymy. ponieważ w takiej sytuacji<br />
zwykle weźmiemy nogi za pas, nigdy<br />
też nie będziemy mogli sprawdzić,<br />
czy ostrożność była nadmierna. mało<br />
tego – głupio uznać, że zrobiliśmy coś<br />
bez sensu, więc w domu (w tym przypadku<br />
w jaskini) powiemy małżonce, że<br />
mignęły nam nawet kły i pazury.<br />
zwłaszcza dla mężczyzn strategia wyolbrzymiania<br />
opresji, których uniknęli, nie<br />
jest niczym wyjątkowym. Skoro jednak<br />
obserwujemy ją do dziś, możemy wnosić,<br />
że jest ewolucyjnie użyteczna.<br />
Tak czy siak, wyjdzie na to, że ewolucja<br />
preferowała jednak tych z nas, którzy<br />
nie chcieli wszystkiego koniecznie<br />
sprawdzać, i wyszkoliła mózg do rozsądnego<br />
brania niektórych rzeczy „na<br />
wiarę”. Innymi słowy – dopowiadania<br />
sobie, co się zdarzyło, żeby sytuacja<br />
przywodziła nam na myśl więcej „faktów”<br />
niż byliśmy w stanie doświadczyć<br />
w rzeczywistości.<br />
Praktycznie<br />
rzecz ujmując<br />
chodzi o to, by tę zdolność umysłu<br />
zaprząc do pracy nad własnym dobrostanem.<br />
aby to zrobić, warto wiedzieć<br />
o trzech cechach systemu myślenia:<br />
1. System ten stara się, żeby nie stało<br />
nam się nic złego – ma filtr ustawiony<br />
na wyszukiwanie niebezpieczeństw<br />
i rozpamiętywanie porażek, żeby dobrze<br />
się wryły w pamięć. nie jest to<br />
Życie to w 10%<br />
fakty, a w 90%<br />
reakcja na nie.<br />
PSYchOlOgia<br />
W BiZnEsiE<br />
45
Dziękując za<br />
e-maile, czekam<br />
jak zwykle na<br />
Państwa przemyślenia.<br />
Życzę<br />
ciekawej lektury,<br />
udanej podróży<br />
i dobrego dnia!<br />
mb@miloszbrzezinski.pl<br />
PSYchOlOgia<br />
W BiZnEsiE<br />
46<br />
system, który chce nas wypromować jak najwyżej, ale system do produkowania lubiących<br />
bezpieczeństwo, niewychylających się kujonków, które tak się pozabezpieczają<br />
i tak obłożą poduszkami, że włos z głowy nie spadnie.<br />
każdy kto był w szpitalu wie, jak chętnie życzliwi pacjenci przekazują sobie drastyczne<br />
historie dotyczące błędnych rozpoznań. każdy kto ogląda jakąkolwiek telewizję,<br />
wie, że newsy buduje się na zasadzie: chcesz wiedzieć, czy twoje dziecko pije truciznę<br />
z kranu – oglądaj wiadomości o 12.00! karmienie wiecznego strachajły bardzo wspiera<br />
oglądalność. a tymczasem w wielu sytuacjach sprawa nie jest prosta, a bywa wręcz<br />
odwrotna! na przykład – dla ciekawostki powiem, że ludzie są wobec siebie coraz<br />
mniej agresywni. a rosnące wskaźniki agresji biorą się między innymi stąd, że używa<br />
się coraz szerszej definicji agresji. na przykład na placu zabaw coś, co jeszcze 10 lat<br />
temu byłoby przejawem zabawy chłopięcej, dziś jest dysfunkcją zachowania.<br />
2. nie mamy wpływu na to, co nam przychodzi do głowy, ale mamy wpływ na to, co<br />
w niej zostaje. nie można myśleć o dwóch rzeczach na raz, warto zatem dokonać selekcji<br />
myśli nie tylko pod kątem tego, co jest w zakresie naszej troski, ale także pod<br />
kątem tego, na co mamy wpływ (zakres troski jest zwykle szerszy niż zakres wpływu).<br />
warto również ustalić, co znajduje się w zakresie naszego zainteresowania w ramach<br />
tegoż wpływu. nie musimy się bowiem zajmować wszystkim, na co mamy wpływ.<br />
a krótko? krótko: jeśli przyszło nam do głowy coś nieładnego i nie chcemy temu poświęcać<br />
uwagi, należy wytrenować myślenie o tym, co jest w danej chwili warte zastanawiania<br />
się. Stary temat momentalnie przestanie nas zajmować.<br />
3. Jeśli już zupełnie nie wiadomo, o czym zacząć myśleć, polecam bardzo poprawiający<br />
humor schemat „myślowych strachów na wróble”, przeganiających tematy, któ-<br />
fot. istockphoto.com<br />
rymi nie warto zaprzątać sobie głowy.<br />
do wyboru: ja, inni, przeszłość, przyszłość.<br />
I łączymy w cztery punkty.<br />
a) Ja – przeszłość: co dziś zrobiłem dobrego<br />
i jakim swoim cechom/umiejętnościom<br />
to zawdzięczam? – uważni czytelnicy<br />
naszej kolumny już to pytanie znają.<br />
b) Ja – przyszłość: co dobrego zrobię<br />
w przyszłości? albo co mógłbym zrobić<br />
dla siebie, bo zawsze potem się dobrze<br />
czuję? na co fajnego czekam?<br />
c) Inni – przeszłość: kto zrobił dla mnie<br />
coś dobrego i za co jestem mu wdzięczny?<br />
wdzięczność to w ogóle wyjątkowe<br />
uczucie, któremu pewnie kiedyś poświęcimy<br />
cały tekst.<br />
d) Inni – przyszłość: Jakim miłym gestem<br />
mogę się komuś odwdzięczyć za<br />
to, co dla mnie zrobił? To mogą być nawet<br />
najprostsze rzeczy. można na przykład<br />
wysłać komuś miły SmS, bo dawno<br />
się nie wysyłało. albo SmS, w którym<br />
dziękujemy za spotkanie, miłą rozmowę,<br />
dodanie dobrej energii.<br />
Rzeczy<br />
najważniejsze…<br />
wszystkie opisane powyżej nawyki myślowe<br />
działają znacznie lepiej niż zjedzenie<br />
ciastka, bo mogą dawać satysfakcję<br />
i pozwalają być z siebie dumnym. a to<br />
– jak powszechnie wiadomo – coś nieco<br />
innego niż przyjemność.<br />
na koniec dodam jeszcze tylko, że<br />
nie namawiam do przeganiania złych<br />
myśli przez przyklejanie im negatywnych<br />
etykietek. Są oczywiście sprawy<br />
przykre, nieprzyjemne czy obowiązki,<br />
które wymagają myślenia i poświęcenia<br />
im nieco energii. nie namawiam<br />
państwa do udawania, że nic się nie<br />
dzieje i wmawiania sobie, że trzeba<br />
ciągle myśleć o rzeczach miłych.<br />
namawiam raczej do pamiętania, że<br />
najważniejsze jest w życiu to, żeby<br />
rzeczy najważniejsze były najważniejsze.<br />
zachęcam do dyscypliny i higieny<br />
myślenia.<br />
Namawiam<br />
raczej do pamiętania,<br />
że<br />
najważniejsze<br />
jest w życiu to,<br />
żeby rzeczy najważniejsze<br />
były<br />
najważniejsze.<br />
Zachęcam do<br />
dyscypliny i higieny<br />
myślenia.<br />
REklama<br />
PSYchOlOgia<br />
W BiZnEsiE<br />
45
Na pierwszej<br />
randce aż 55 proc.<br />
osób najwyżej<br />
ocenia osobowość<br />
i poczucie humoru<br />
partnera. Atrakcyjny<br />
wygląd zajmuje<br />
trzecie miejsce<br />
(19 proc.), za<br />
dobrymi manierami<br />
(26 proc.).<br />
na podst.<br />
badania BBc<br />
Entertainment<br />
i serwisu<br />
randkowego<br />
edraling.pl,<br />
2011 r.<br />
Uśmiech<br />
miłości<br />
MARTWiSZ Się, żE niE WygląDASZ jAK BRAD PiTT AlBO AngElinA jOliE? żA-<br />
DEn PROBlEM! jEŚli MASZ POcZuciE huMORu, SZyBKO ZnAjDZiESZ<br />
DRugą POłóWKę!<br />
Beata Rayzacher<br />
T<br />
alia osy, zgrabne nogi czy muskuły<br />
prawdziwego macho gwarantujące<br />
powodzenie u płci przeciwnej to…<br />
mit. drogę do zawierania nowych znajomości<br />
otwiera uśmiech!<br />
do takiego wniosku doszli amerykańscy<br />
naukowcy, którzy połączyli swoje<br />
siły, wiedzę oraz doświadczenie,<br />
i badaniami (2011 r.) rozprawili się<br />
z przekonaniem, że przede wszystkim<br />
wygląd zewnętrzny pomaga<br />
w znalezieniu partnera. – poprosiliśmy<br />
200 studentów, kobiety<br />
i mężczyzn, aby ocenili atrakcyjność<br />
obcych osób przedstawionych im<br />
na zdjęciach. pod każdą z fotografii<br />
był umieszczony podpis wymyślony<br />
przez daną osobę. Jedne były poważne<br />
lub nijakie, inne bardzo zabawne<br />
– opowiada o badaniu psycholog<br />
Eric Bressler, szef grupy naukowców<br />
PSYchOlOgia<br />
MiłOść<br />
48<br />
z amerykańskiego uniwersytetu westfield State University w stanie massachusetts.<br />
– nasi studenci za bardziej atrakcyjnych i pożądanych zdecydowanie uznali<br />
tych, którzy mieli poczucie humoru przy wymyślaniu swoich charakterystyk.<br />
co ciekawe, żarty te wcale nie szły w parze z urodą zewnętrzną.<br />
Nudziarz bez szans<br />
kanadyjscy koledzy po fachu pod wodzą psycholog Sigal Balshine z mcmaster University<br />
Hamillton w ontario dołożyli kolejną cegiełkę do badań. według nich panowie wolą od<br />
klasycznych piękności kobiety, które znają się na żartach i chętnie się z nich śmieją, a panie<br />
preferują mężczyzn zabawnych, z którymi nigdy nie będą się nudzić. Jednym słowem<br />
– przystojny nudziarz, który nie potrafi rozweselić kobiety, nie ma u niej żadnych szans.<br />
Tezę amerykańskich i kanadyjskich naukowców potwierdzają też badania francuskiego<br />
psychologa, nicolasa gueguena, przeprowadzone w kilku znanych i bardzo obleganych<br />
paryskich barach. w ramach eksperymentu psycholog sadzał kilku mężczyzn przy stoliku<br />
w pobliżu atrakcyjnej samotnej kobiety lub grupy przyjaciółek. Jeden z panów (zawsze<br />
ten sam) głośno opowiadał dowcipy (tak, aby panie je słyszały). później jego koledzy próbowali<br />
umówić się z kobietami, prosząc je o numer telefonu. niemal za każdym razem<br />
dostawał go tylko ten, który „sypał żartami jak z rękawa”.<br />
Szczerość najważniejsza<br />
Jest tylko jedno małe „ale”. – poczucia humoru nie należy utożsamiać z błazenadą i robieniem<br />
z siebie klauna – podpowiada na łamach jednego z naukowych pism nicolas gueguen.<br />
– Uwodzenie żartem powinno być na poziomie, humor inteligentny, zaś śmiech<br />
autentyczny. panom stanowczo odradzam kawały o blondynkach. nawet brunetki staną<br />
w takiej chwili za nimi murem i zniechęcą się do żartownisia – dodaje psycholog.<br />
podobnie ma się sprawa z fałszywym uśmiechem, który – uwaga! – kobiety potrafią rozpoznać<br />
intuicyjnie. Ludzie nieszczerzy uśmiechają się tylko ustami. przy szczerym uśmiechu<br />
rozpromienia się tak naprawdę cała twarz – kurczą się mięśnie wokół oczu, a koniuszki brwi<br />
lekko opuszczają. poczucie humoru można ćwiczyć, a warto zacząć od częstego i głośnego<br />
śmiania się (przed czym większość z nas ma opory) w domu, na przykład podczas oglądania<br />
komedii w telewizji. Im częściej świadomie będziemy to robić, tym szybciej zauważymy,<br />
że w zasadzie żadnego problemu nie sprawia nam śmianie się w miejscach publicznych.<br />
Hormonalna zagadka<br />
według psychologów dobrze czujemy się w towarzystwie ludzi wesołych z powodu…<br />
endorfin, czyli hormonów szczęścia. Ich poziom wyraźnie się podnosi, gdy się śmiejemy.<br />
Im rzadziej się uśmiechamy, tym częściej wpadamy w depresję. w efekcie osoby, które<br />
cały czas mają smutną minę, rzadziej odnoszą sukcesy zawodowe i mają też mniejsze<br />
powodzenie. Endorfiny uspokajają, wprawiają w błogi relaks, pobudzają chęć do życia,<br />
dają poczucie bezpieczeństwa. a czy właśnie nie tego oczekujemy od partnera?<br />
fot. istockphoto.com<br />
• W jednym miejscu zaoysz, zmody kujesz, zawiesisz,<br />
wznowisz i zakoczysz dziaalno gospodarcz.<br />
• W jednym rejestrze publicznym odszukasz i zwery kujesz<br />
kad osob zyczn prowadzc dziaalno gospodarcz.<br />
• Moesz to zrobi w kilka minut przez Internet nie wychodzc<br />
z domu lub w dowolnym Urzdzie Gminy.<br />
www. rma.gov.pl
życie<br />
Wojtek Piekarski<br />
GDyBy Z ODPADóW ZNAJDUJąCyCH SIę TyLKO W NASZyM KRAJU USyPAć<br />
GóRę, MIAłABy ONA SZEROKOŚć KILOMETRA, A WySOKOŚCIą BIłABy<br />
MONt EvEREst DWuKROtNIE! ŚNIEG, NICZyM LISTEK FIGOWy,<br />
SKRyWA JESZCZE SMUTNą PRAWDę. WIOSENNE ROZTOPy BęDą JUż BEZLITOSNE.<br />
tONIEMy W ŚMIECIACh.<br />
O<br />
pakowania, butelki, gazety, baterie<br />
– to nasza codzienność. Trudno<br />
uniknąć problemu nadmiernej ilości<br />
odpadów, choć wymyślono już wiele<br />
sposobów ich segregacji i recyklingu.<br />
podstawowe pytanie: czy chce nam się<br />
chcieć sortować? a powinno!<br />
Tony kłopotów<br />
przez ostatnie dwie dekady ilość zgromadzonych<br />
śmieci zwiększyła się trzykrotnie.<br />
polacy produkują rocznie około<br />
10 mln ton odpadów komunalnych<br />
i 130 mln ton odpadów przemysłowych.<br />
zużywamy rocznie 2100 mln opakowań<br />
szklanych, 400 mln puszek oraz opróżniamy<br />
110 tysięcy ton plastikowych<br />
butelek.<br />
Wyprodukowanie<br />
1 tony papieru<br />
oznacza ścięcie<br />
17 drzew i zanie-<br />
czyszczenie<br />
440 000 litrów<br />
wody.<br />
ekOlOgia<br />
ODPaDY<br />
50<br />
na śmietniku<br />
By uzmysłowić sobie skalę zagrożenia, warto wiedzieć także, że jedna tona butelek pET<br />
to w sumie 25 tysięcy sztuk. Ich roczny odzysk wynosi ok. 50 tysięcy ton w skali kraju.<br />
czas rozkładu tych opakowań trwa setki lat. Utylizacja poprzez spalanie też nie jest<br />
rozwiązaniem ze względu na rakotwórcze substancje<br />
powstające w tym procesie.<br />
Drzewa na pampersy<br />
Równie popularne, ale i uciążliwe po zużyciu,<br />
są jednorazowe pieluchy. według firmy procter&gamble<br />
w krajach wysoko rozwiniętych<br />
stanowią one 2-3 proc. odpadów z gospodarstw<br />
indywidualnych, choć według<br />
innych badań ich udział sięga nawet<br />
5 proc. decydując się na taki zakup,<br />
rzadko pamiętamy, że do wyprodukowania<br />
papieru wykorzystanego<br />
w pieluchach, które zużywa<br />
jedno dziecko, trzeba poświęcić<br />
fot. istockphoto.com<br />
4-5 drzew, a do produkcji plastiku będącego ich składnikiem konieczna jest szklanka<br />
ropy. czas rozkładu „pampersa” to szacunkowo 300-500 lat. niestety, zużyte pieluchy<br />
rzadko trafiają do właściwych segregatorów.<br />
Oszczędność na szkle<br />
nie mniejszy problem stanowią odpady aluminiowe. gdyby każdy polak wyrzucił jedną<br />
puszkę po napoju czy dezodorancie, to w ciągu roku powstałaby góra o objętości<br />
91.600 metrów sześciennych – czyli ok. 10 budynków szkolnych.<br />
Jednym z najmniej uciążliwych odpadów jest zużyte szło. Jego właściwa segregacja<br />
i odzysk dają możliwość ponownego wykorzystania w 100 proc. Recykling jednej tony<br />
szkła pozwala zmniejszyć zużycie energii o 25-32 proc., wody o 50 proc., emisji zanieczyszczeń<br />
powietrza o 14-20 proc., a ilości odpadów przemysłowych o… 97 proc.!<br />
Trzy razy R<br />
Trzy lata temu w polsce do kontenerów na odpady komunalne trafiło 5 mln ton opakowań,<br />
które zebrane selektywnie mogłyby zostać przerobione na granulat i powtórnie<br />
użyte. niestety, w polsce tylko 8 proc. odpadów jest recyklingowanych. nasza<br />
proekologiczna świadomość pozostaje<br />
daleko w tyle za standardami europejskimi.<br />
dla przykładu, w niemczech do<br />
powtórnego wykorzystania trafia aż.<br />
68 proc. śmieci. Tak samo jest z ich ilością.<br />
91 proc. naszych odpadków to odpowiednik<br />
zaledwie 1 proc. składowanych<br />
śmieci u naszego zachodniego sąsiada.<br />
przyszłość człowieka zależy od umiejętności<br />
skutecznego stosowania zasady<br />
3 R, czyli reduce, reuse, recycle (redukcja,<br />
ponowne użycie, odzyskiwanie<br />
wykorzystanych przedmiotów). warto<br />
więc (wbrew aforyzmowi Stanisława<br />
Leca o sumieniu, które było czyste, bo<br />
nieużywane) zrobić sobie solidny rachunek<br />
sumienia.<br />
Patronem strony jest<br />
ekOlOgia<br />
ODPaDY<br />
51
sztuka<br />
smaku,<br />
czyli jak poskromić<br />
wyobraźnię<br />
w<br />
ęgrzy brzydzą się zsiadłego<br />
mleka, Włosi czerniny, hiszpanie<br />
flaków. Co jest w stanie<br />
pana odrzucić od talerza?<br />
W gruncie rzeczy nic. Wiele podróżuję<br />
i staram się zwykle jeść to, co miejscowi.<br />
Za granicą nie chadzam do luksusowych<br />
restauracji, omijam szerokim<br />
łukiem wytworne hotele – i nie ze<br />
względu na skąpstwo, choć to też, bo<br />
w takich lokalach jest znacznie drożej<br />
niż gdzie indziej – ale dlatego, że chcę<br />
poznać kuchnię ludzi miejscowych. Bo<br />
jak się wie, co w danym kraju, regionie<br />
ludzie jedzą, jakie produkty i jak<br />
przyrządzają, w jaki sposób i w jakich<br />
warunkach jadają, to się o nich wie<br />
znacznie więcej niż gdyby tych wizyt<br />
przy stole nie było. Dlatego najczęściej<br />
jadam w ulicznych knajpkach.<br />
PaSje<br />
kuchNia<br />
52<br />
Piotr Adamczewski jest dziennikarzem i krytykiem<br />
kulinarnym „Polityki”. Prowadzi popularny blog kulinarny „Gotuj<br />
się!” i – wraz z żoną Barbarą – stronę www.adamczewscy.pl.<br />
Autor wielu książek kucharskich („Wielki świat od kuchni”,<br />
„Smakosz wędrowny”, „Męskie gotowanie”, „Rok na stole”,<br />
„Krwawa historia smaku”, „Tańce wokół stołu, czyli polskie<br />
tradycje kulinarne”), także (wraz z niewidomym Markiem<br />
Kalbarczykiem) książki kulinarnej dla niewidomych, która<br />
jest dostępna w brajlu i w tradycyjnym wydaniu. Prowadzi audycję radiową<br />
„Na apetyt Adamczewski”. Ukończył kurs sommelierski w winnicy Chateaux<br />
Magnol pod Bordeaux. Z pasją opowiada o historii win, a także ich kupowaniu,<br />
przechowywaniu, piciu i doborze do dań.<br />
Tam, gdzie miejscowi…<br />
Zdarzało się, że w krajach arabskich, na przykład w północnej Afryce, jak pytali, skąd<br />
jestem, słyszałem „O, Bolanda, good” i ciemnoskóry kucharz nakładał mi na miseczkę<br />
danie przyrządzone na kuchence spirytusowej, na chodniku. Wkładał większą kupkę<br />
ryżu, ugniatał dłonią, aby więcej do miski weszło, polewał sosem i jeszcze wkręcał<br />
kulki mięsne, jak nasze pulpety. Był tam cały smak kraju i regionu, więc jadłem<br />
z apetytem. Bez obrzydzenia.<br />
Balud, w Tajlandii także? Przecież to niewylęgłe pisklę kaczki z fragmentami piór,<br />
ugotowane w jajku.<br />
Pyszne, fantastyczne! To nawet nie były pióra, tylko szypułki, które nie zdążyły obrosnąć<br />
puchem. W tym stadium są bardziej miękkie niż rozgotowana kość. Normalnie<br />
się to gryzło, a pachniało egzotycznie i bardzo smakowało.<br />
Przy jedzeniu różnych dziwnych rzeczy przeszkodą jest dla ludzi wyobraźnia. Dajmy<br />
na to, moja żona Basia, która także bywa w świecie i jada większość potraw, nie może<br />
się przekonać u nas w domu, w Warszawie, do królika. Robię go na różne sposoby, jestem<br />
w tym dobry, ale najbardziej lubię po staroczesku. Nie wiem, skąd ta nazwa się<br />
przyjęła, może z jakiejś czeskiej książki kucharskiej? W każdym razie wszyscy goście<br />
się tym zachwycają, a Basia nie je. Nie ma siły, która by ją do tego zmusiła. Mówi, że<br />
nie może, bo przed oczyma staje jej cudowny, puchaty pyszczek królika. – No dobrze,<br />
OśMIOrNIcA W BIAŁyM WINIE<br />
Ośmiornica 75-95 dag, 1 kg kartofli, duża cebula, 5 ząbków czosnku,<br />
rozmaryn, 10 łyżek oliwy extra vergine, kieliszek białego wytrawnego<br />
wina, sól, pieprz lub papryczka peperoncino, natka pietruszki<br />
Umytą i sprawioną ośmiornicę posolić i ułożyć w brytfannie z oliwą.<br />
Obłożyć pokrojoną w ćwiartki cebulą i obranymi, umytymi kartoflami,<br />
posypać roztartym rozmarynem, przykryć folią aluminiową i piec<br />
w piekarniku rozgrzanym do 180 st. c przez 60 minut. Po tym<br />
czasie odkryć, polać winem, posypać świeżo zmielonym<br />
pieprzem lub pokruszoną papryczką oraz<br />
wyciśniętym czosnkiem. Piec jeszcze<br />
kwadrans. Po wyjęciu ośmiornicę<br />
pokroić, posypać<br />
posiekaną natką<br />
i podawać<br />
z białym<br />
winem.
powiadam, ale cielęcinę jadasz, choć<br />
cielaczek też jest miły. – Ale cielaczek<br />
na mnie nie działa – słyszę.<br />
Czy wyłącza pan wyobraźnię, jedząc<br />
casu marzu, sardyński ser owczy<br />
z larwami much, albo percebe, surowe<br />
mięczaki oderwane od skał wybrzeża<br />
Portugalii?<br />
U mnie jest chyba większa ciekawość<br />
smaków świata niż obrzydliwość.<br />
Ponadto tych larw się nie widzi, bo<br />
są białe i w środku sera. Czułem tyl-<br />
PaSje<br />
kuchNia<br />
54<br />
ko, jedząc casu marzu na Sardynii, że coś chrupnęło, jak skwarka. To pewnie<br />
była ta larwa, ale tylko dodawała smaku. Ser był doskonały.<br />
żadnych granic obrzydzenia?<br />
Przyznam się panu, że jedyne danie, przy którym wymiękłem, to było gotowane oko<br />
baranie w Mongolii. „Polityka” wysłała mnie do Mongolii, abym opisał resztki gospodarki<br />
kolektywnej, czyli kołchozów. Przez kilka dni mieszkałem w jurcie i przyglądałem<br />
się pasterskiej gospodarce. Na koniec przewodniczący kołchozu zaprosił mnie<br />
na pożegnalną ucztę. Była tam głowa barania, łącznie z móżdżkiem, zdjęli z niej<br />
tylko futerko. W tym samym kotle gotowali herbatę, pływały wielkie oka tłuszczu,<br />
ale była gorąca. W upał dawała poczucie, że jest chłodniej. Po kilku łykach zlewałem<br />
się potem i powietrze na zewnątrz wydawało się chłodniejsze. Jako danie honorowe<br />
podali mi ugotowane oko baranie.<br />
Za granicą nie chadzam do luksusowych<br />
restauracji, omijam szerokim<br />
łukiem wytworne hotele – i nie ze<br />
względu na skąpstwo, choć to też, bo<br />
w takich lokalach jest znacznie drożej<br />
niż gdzie indziej – ale dlatego, że chcę<br />
poznać kuchnię ludzi miejscowych.<br />
To największy w Mongolii przysmak,<br />
symbol gościnności.<br />
Rzeczywiście. Łbów było kilka, więc<br />
i gałek ocznych też. Najdostojniejszym<br />
gościom, w tym mnie, podano<br />
po jednej sztuce. Oko na mnie<br />
patrzyło… Trochę mi to przeszkadzało,<br />
ale wiedziałem, że urażę gospodarzy,<br />
jeśli odmówię zjedzenia.<br />
Wziąłem więc do ust i połknąłem,<br />
popijając haustem ze szklanki lekko<br />
ciepławą wódką. Nie lubię wódki.<br />
Pijam ją tylko po jednym kieliszku,<br />
dobrze zmrożoną, do różnych dań.<br />
Ale wtedy mnie uratowała.<br />
oko nie wróciło?<br />
Nie, ale zrozumiałem, że popełniłem<br />
poważny błąd. Jako dziennikarz zajmujący<br />
się kulinariami, jako smakosz,<br />
nie rozsmarowałem bawolego oka językiem<br />
na podniebieniu i do dzisiaj nie<br />
wiem, jak smakuje.<br />
jakie egzotyczne potrawy pan jeszcze<br />
zapamiętał?<br />
Jadłem wędzone dżdżownice. Wyglądały<br />
jak nasze rosówki, których jako<br />
przynęty używają wędkarze, tylko były<br />
o wiele większe: 20-30 cm długości,<br />
grube jak męski palec. Gdybym przymknął<br />
oczy, zastanawiałbym się, czy<br />
nie jem wędzonego węgorza. Charakterystyczny<br />
zapach dymu i podobny<br />
smak. Bardzo mi to smakowało.<br />
A smażone mrówki?<br />
Nie wiem, czy pan lubi, jak podczas<br />
jedzenia rozmaite produkty chrupią.<br />
Te mrówki chrupią i to jest już<br />
jedna przyjemność – dźwiękowa.<br />
A druga taka, że są robione na<br />
dobrej oliwie, którą uwielbiam.<br />
W smaku są kwaśne, cytrynowe,<br />
być może z powodu jakiejś mrówkowej<br />
diety. Świetna przekąska!<br />
Szarańcza, tłuste pędraki?<br />
Na to nie udało mi się natrafić, ale<br />
mam nadzieję, że do tego dojdzie.<br />
Po latach podróżowania zdobyłem<br />
jednak od swego o wiele młodszego<br />
kolegi informację, jak można,<br />
nie obrażając tubylców, od jakiejś<br />
potrawy się wymówić. Ja tego nie<br />
robię, ale zawsze w tyle głowy to<br />
mam. Syn nieżyjącego już mojego<br />
przyjaciela, Marcin Meller, były<br />
dziennikarz „Polityki”, teraz szef<br />
„Playboya”, przewędrował wzdłuż<br />
PaSje<br />
kuchNia<br />
55
i wszerz Afrykę i kiedyś dostał grube, tłuste, żywe robale wyjęte na jego oczach<br />
spod kory. Wymówił się bez obrazy, że jego religia zabrania mu tego jeść. Ale<br />
teraz żałuje, bo nie wie, jak to smakuje.<br />
A za co pan lubi francuskie andouillette, kiełbaski z niedomytych flaków, podawane<br />
w odorze niesprzątanej obory?<br />
Są bardzo dobre! Do jednego flaka wkłada się inne posiekane flaki i to się je<br />
podsmażane na oliwie. Brzydko pachnie tylko w wytwórni, gdzie byłem. Myją te<br />
flaki, lecz nie siedmiokrotnie, nie tak dokładnie jak w Polsce.<br />
A granice etyczne?<br />
Jest próg, którego nie przekroczę. Ze względów moralnych nie spróbowałem<br />
w Azji, choć mogłem, mózgu żywej małpy. Robią jej zastrzyk oszałamiający,<br />
a potem trepanację – ścinają pokrywę czaszki. Żywy, pulsujący mózg wyjada się<br />
łyżeczkami. Ci, którzy jedli, byli zachwyceni. Dla mnie jest to przekroczenie do-<br />
KróLIK<br />
PO STArOczESKU<br />
Tuszka królika ok. 1,5 kg, sól,<br />
3 ząbki czosnku, 2 liście laurowe,<br />
2 cebule, bazylia,<br />
estragon, 2 łyżki masła,<br />
1 łyżka mąki, 125 ml śmietany,<br />
1 cytryna, 4-5 plastrów surowego<br />
boczku<br />
PaSje<br />
kuchNia<br />
56<br />
puszczalnej granicy dręczenia zwierzęcia.<br />
Zbrodnia. Co innego móżdżek<br />
cielęcy, który jem z rozkoszą. Ale<br />
zwierzę najpierw jest zgładzone.<br />
W Czerwonym Przewodniku Michelina<br />
najwięcej gwiazdek przyznaje<br />
się restauracjom francuskim. Czy<br />
rzeczywiście kuchnia francuska jest<br />
najlepsza na świecie?<br />
Wydawnictwo jest francuskie, więc<br />
w jakimś stopniu to z tego wynika.<br />
Wszelka generalizacja powoduje sądy<br />
fałszywe. Francuzi są zarozumiali i kulturę<br />
swej kuchni uznają za najlepszą na<br />
Podzielić królika na porcje. W kamiennym naczyniu układać warstwami<br />
królika, czosnek, cebulę, pokruszone liście laurowe, zioła.<br />
Wszystko skropić cytryną. Trzymać mięso w marynacie 1-2 doby<br />
w chłodnym miejscu. Na dnie brytfanny ułożyć plastry boczku,<br />
na nich porcje królika. Dodać grudki masła. Włożyć przykrytą<br />
brytfannę do bardzo gorącego piekarnika. Po kilkunastu minutach<br />
zmniejszyć ogień i piec aż do miękkości. Na koniec zdjąć przykrywkę<br />
i mięso zrumienić. śmietanę zmieszać z sosem spod królika,<br />
dodać łyżeczkę mąki, rozbełtać, by nie było grudek, i zalać królika.<br />
Doprowadzić do jednokrotnego zagotowania śmietany.<br />
fot. istockphoto.com<br />
świecie. Trzeba jednak przyznać, że od stuleci stamtąd wywodzi<br />
się szereg wybitnych kucharzy. Lyon uważa się za kulinarną<br />
stolicę świata. Paul Bocuse, wybitny kucharz, założył tam<br />
wyższą szkołę kulinarną, uznawaną za ósmy cud świata. Co<br />
roku organizuje zamiennie olimpiady dla kucharzy i cukierników.<br />
Polacy nie zdobyli jeszcze Złotego Bocusa (Bocuse d’Or),<br />
najbardziej prestiżowego wyróżnienia na świecie. Przez kilka<br />
ostatnich lat medal ten – ku mojemu zdumieniu – przyznawano<br />
kucharzom z Norwegii. Ostatnio dwóch takich laureatów<br />
poznałem, odwiedzając kulinarnie Norwegię, i muszę przyznać,<br />
że w przyrządzaniu ryb i owoców morza są oni absolutnymi<br />
mistrzami świata. Potrafią wyczarować wszystko.<br />
Czerwony Michelin w czołówce kulinarnej świata umieścił<br />
po Francji japonię, Włochy i Szwajcarię. Pan podziela ten<br />
gust i smak?<br />
Nie ma czegoś takiego jak smak obiektywny. Każdy z nas<br />
ma swoje preferencje i smak. Szwajcarię znam słabo, ale nie<br />
jest u szczytu mojej rankingowej drabiny kulinarnej. Kiedyś<br />
najbardziej ceniłem Francję, ale teraz Włochy. Najniżej są<br />
u mnie Niemcy i Anglia.<br />
A jak pan, jako recenzent kulinarny, rozpoznaje dobrą<br />
kuchnię? Po zapachu toalety?<br />
Niedobrze, jeśli po wejściu do restauracji dobiegają intensywne<br />
zapachy z kuchni. Przy stoliku klient nie powinien<br />
czuć nawet zapachu oliwy, cebuli czy czosnku. A śmierdząca<br />
i brudna toaleta oznacza, że z restauracji jak najszybciej<br />
należy uciekać. Bo to znaczy, że takie same warunki są na<br />
zapleczu kuchennym.<br />
Rozmawiał Błażej Torański<br />
SPAGHETTI NA OSTrO<br />
40 dag spaghetti, 4 łyżki oliwy extra vergine,<br />
2-3 ząbki czosnku, 1 papryczka peperoncino diabolo,<br />
pół pęczka posiekanej natki pietruszki<br />
rozgrzać na patelni oliwę i podsmażyć posiekany<br />
lub wyciśnięty czosnek. Wkruszyć peperoncino.<br />
W tym czasie ugotować al dente spaghetti. Osączyć<br />
i włożyć na moment na patelnię po wyłączeniu<br />
grzania. Posypać posiekaną natką pietruszki,<br />
wymieszać i podawać.<br />
PaSje<br />
kuchNia<br />
57
Kac<br />
Zapach<br />
lidia Adamczyk-Majdecka<br />
Kobieta, która nie pachnie, nie ma przyszłości – mawiała Coco<br />
Chanel. Jej nazwisko na najsłynniejszych perfumach na świecie stało się<br />
synonimem luksusu. Od tego czasu rola zapachu w ogóle się nie zmieniła.<br />
To wciąż element autoprezentacji i atrybut naszego stylu życia.<br />
J<br />
ak się okazuje, woń może odzwierciedlać<br />
nawet nastawienie polityczne.<br />
w latach 60. używanie olejku paczuli<br />
zamiast tradycyjnych perfum było dowodem<br />
poglądów lewicowych – wyjaśnia dr<br />
Beata Hoffmann z Instytutu Stosowanych<br />
nauk Społecznych Uniwersytetu warszawskiego,<br />
która prowadziła badania<br />
dotyczące kulturowego znaczenia pachnideł.<br />
w tym roku ukaże się jej książka na<br />
ten temat.<br />
Dr Beata Hoffmann radzi:<br />
• Ogromne znaczenie przy wyborze<br />
perfum ma pora dnia. Większość perfumerii<br />
otwiera swoje podwoje najwcześniej<br />
około godz. 10.00, a tymczasem<br />
powinny być raczej czynne do godz.<br />
11.00. z rana nos nie jest zmęczony pochłoniętymi<br />
w ciągu dnia zapachami.<br />
• By wybrać odpowiedni dla siebie<br />
zapach, warto odwiedzić perfumerię<br />
kilka razy. Nie należy kierować się<br />
pierwszym wrażeniem.<br />
• zapach należy nanieść na nadgarstek,<br />
nie rozsmarowywać i odczekać.<br />
jeszcze lepiej wziąć próbkę, bo dobrze<br />
z zapachem pobyć i sprawdzić, czy<br />
gdy ulotni się alkohol i wonie związane<br />
z pierwszym wrażeniem, nadal nam się<br />
będzie podobał na naszej skórze.<br />
StYl ŻYcia<br />
kOSMetYki<br />
58<br />
szczescia<br />
Słodkie dzieciństwo<br />
Twórca perfum clinique Happy Be, Raymond matts, uważał, że szukanie zapachu to poszukiwanie<br />
szczęścia. Tezę tę potwierdzają neurolodzy. Lubimy wracać do aromatów, które łączą<br />
się z pozytywnymi emocjami. najczęściej sięgamy po najwcześniejsze wspomnienia. Tak jest<br />
z wanilią, kojarzącą się z pieczonym ciastem, rodzinnym domem, bezpieczeństwem. dojrzewające<br />
nastolatki najbardziej lubią natomiast niosący radość zapach truskawek.<br />
do skojarzeń z dzieciństwa nawiązał też Thierry mugler – kreator perfum angel<br />
z 1992 r., w których znajdziemy nutę czekolady, karmelu i waty cukrowej. nie bez przyczyny<br />
często określa się ten zapach jako smakowity, pyszny i zmysłowy.<br />
W każdym wieku<br />
– Upodobania zapachowe kształtują się przez całe życie – mówi dr Beata Hoffmann. –<br />
wraz z wiekiem zmienia się motywacja używania perfum. powody zewnętrzne (by podobać<br />
się innym) ustępują motywacji wewnętrznej, czyli używaniu pachnideł głównie<br />
dla własnej przyjemności – tłumaczy. co ciekawe, kobiety w polsce dość często skłonne<br />
są rezygnować z zapachu, który nie podoba się otoczeniu.<br />
z badań wynika, że dziewczęta w przedziale 15-25 lat sięgają po perfumy przede wszystkim<br />
z chęci eksperymentowania. poszukują nowości i najczęściej wybierają zapachy<br />
rześkie. kobiety w wieku 26-35 lat mają tendencję do łączenia kompozycji zapachowej<br />
z ważnym wydarzeniem, np. urodzeniem dziecka czy ciekawie spędzonym urlopem,<br />
a panie w wieku 36-45 lat poszukiwania ograniczają zazwyczaj do ulubionej gamy perfum.<br />
około 50. roku życia pojawia się nostalgia za kompozycjami używanymi dawniej,<br />
niekiedy jeszcze w młodości. nie zawsze można je nabyć w sklepach, ponieważ rokrocznie<br />
wprowadzanych jest na rynek wiele nowych pachnideł, a stare niestety często znikają.<br />
Bo z dziewczynami…<br />
Jak to jednak z kobietami bywa, nic do końca nie jest pewne. – panie chociażby deklarują,<br />
że nie lubią zapachów kwiatowych, a w rzeczywistości chętnie je wybierają – mówi<br />
dr Hoffmann. do początku lat 90. XX w. polki preferowały kompozycje klasyczne, ale<br />
też to, co można było kupić w pewexach. wraz z zachodzącymi w polsce przemianami<br />
dostęp do nowości zaczął się zwiększać. – kobiety wciąż wierzą, że zapach podnosi<br />
atrakcyjność seksualną – zauważa Hoffmann – a badania chociażby dla calvina kleina<br />
wykazały, że mężczyźni wcale nie przywiązują tak dużej wagi do pachnidła używanego<br />
przez kobiety. wśród pożądanych atrybutów kobiecości zapach znalazł się dopiero na<br />
szóstym miejscu – wyjaśnia.<br />
‘<br />
‘<br />
fot. istockphoto.com<br />
Światowy nos<br />
z obserwacji dr Hoffmann wynika, że w Europie gusty zapachowe są ogromnie zróżnicowane.<br />
francuzki najwyżej cenią kompozycje z własnego kraju. najbardziej lubią te<br />
wyraziste, które w polsce uznawane byłyby za zapachy z pewnością nie na co dzień, przeznaczone<br />
bardziej na uroczyste, wieczorne wyjście. Lubią też być konsekwentne, stąd<br />
nabywanie żelu pod prysznic, szamponu czy mleczka do ciała z tej samej serii co perfumy<br />
lub woda – wyjaśnia Beata Hoffmann. – nie wszystkie polskie sklepy dysponują taką<br />
ofertą, bo nie cieszą się one tak dużym powodzeniem – przyznaje. nic dziwnego. Jeszcze<br />
ok. 200 zł za 30 ml wody perfumowanej jesteśmy w stanie zapłacić, ale nie każdy może<br />
sobie pozwolić na balsam do ciała za 120-150 złotych.<br />
na preferencje Brytyjek do dziś wpływ ma purytanizm. Lubią one delikatne propozycje<br />
kwiatowe i ziołowe, jak róża czy lawenda. włoszki najchętniej wybierają nuty świeże,<br />
chętnie cytrusowe, czasami z nutą grapefruita. – może dlatego, że są badania, które<br />
mówią, że woń cytrusowa odmładza nawet o ok. 7 lat – wyjaśnia rozmówczyni. ale już<br />
Hiszpanki chętnie używają nut zbliżonych do tzw. zapachów męskich. To przyzwyczajenie<br />
wynikające z faktu, że dawniej nie brały udziału w życiu publicznym, więc sięgały po<br />
będące w domu wody męskie.<br />
Pachnąca moda<br />
w polsce wciąż chętniej wydajemy<br />
pieniądze na ubranie niż na perfumy<br />
– wynika z badań dr Hoffmann.<br />
Trend ten utrzymuje się pomimo<br />
tego, że cena wielu kompozycji stała<br />
się bardziej przystępna. wzrosła<br />
też ich dostępność. kiedyś o perfumach<br />
wielu renomowanych marek<br />
można było tylko pomarzyć. Teraz<br />
oferta przyprawia o zawrót głowy.<br />
co 43 godziny na świecie powstaje<br />
nowy zapach. polki chętnie sięgają<br />
po kompozycje niszowe, dostępne<br />
w wybranych perfumeriach. To już<br />
wyższy krąg perfumiarskiego wtajemniczenia…<br />
StYl ŻYcia<br />
kOSMetYki<br />
59
Czas<br />
na<br />
łowy!<br />
Berenika Teper-Szeleszczuk<br />
Po szale świątecznych<br />
zakupów jeszcze nie opadł<br />
kurz, a mamy kolejny powód,<br />
by ruszyć do sklepów.<br />
Zaczęły się wyprzedaże.<br />
Jaskrawe plakaty krzyczą:<br />
70 proc. mniej! Sale! Sold!,<br />
a my coraz chętniej<br />
korzystamy z okazji<br />
i kupujemy coraz więcej.<br />
d<br />
laczego ulegamy pokusie zakupów? Bo sklepy<br />
robią wszystko, by obudzić w nas ukryty<br />
nieco instynkt łowcy. człowiek pierwotny<br />
wyruszał w puszczę na polowanie w poszukiwaniu<br />
zwierzyny. Jeśli łup był okazały, a wyprawa niezbyt<br />
męcząca, były powody do zadowolenia. Teraz jest<br />
podobnie. Ruszamy do galerii handlowych w poszukiwaniu<br />
okazji i kupujemy pod wpływem impulsu<br />
– nic tak nie cieszy, jak wizja zaoszczędzonych<br />
setek złotych. niestety, często się potem przekonujemy,<br />
że nasze wymarzone zakupy to nic innego jak<br />
kolejna bluzka, która nadaje się tylko do chodzenia<br />
po domu, czy spodnie za małe o dwa rozmiary. Słowem,<br />
nie ma się czym chwalić.<br />
Klasyka nie przemija<br />
co zrobić, by uniknąć wpadki? To proste. przed wyjściem<br />
na zakupy trzeba dokładnie przejrzeć szafę<br />
i ustalić, czego naprawdę potrzebujemy. podczas<br />
wyprzedaży warto zainwestować w klasyki, czyli<br />
StYl ŻYcia<br />
zakuPY<br />
60<br />
Towary zakupione na wyprzedaży można reklamować. Podstawą reklamacji<br />
jest paragon. Wszelkich informacji, a także pomocy w sprawach spornych,<br />
udziela Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta (http://www.uokik.gov.pl/).<br />
Można również skorzystać z porady, dzwoniąc pod bezpłatny numer infolinii<br />
konsumenckiej 800 008 707 (od poniedziałku do piątku od 9.00 do 17.00).
zeczy, które posłużą nam przez dobrych kilka sezonów.<br />
należą do nich: „mała czarna”, jeansy, biała koszula, kardigan,<br />
trencz, szpilki czy baleriny.<br />
kupując nowe rzeczy, trzeba się zastanowić, czy można je<br />
wkomponować w to, co już mamy. Jeśli tak, nasza garderoba<br />
niskim kosztem powiększy się o kolejny zestaw. pamiętajmy<br />
też, aby nie kupować niczego bez przymierzenia.<br />
zwróćmy uwagę na szwy, zamki błyskawiczne i guziki (torebki,<br />
sukienki, bluzki, spodnie), a także na fleki w butach.<br />
warto też spojrzeć na skład materiału. mimo zakupowego<br />
szaleństwa powinniśmy pamiętać o zdrowym rozsądku,<br />
a także o zachowaniu paragonu, bo to on jest podstawą<br />
reklamacji.<br />
StYl ŻYcia<br />
zakuPY<br />
62<br />
Angielski początek<br />
w polsce wyprzedaże nie mają takiej tradycji jak na zachodzie.<br />
choć jesteśmy narodem przyzwyczajonym do stania<br />
w kolejkach, to jednak nie gromadzimy się przed drzwiami<br />
sklepów w przeddzień wyprzedaży, tak jak np. anglicy<br />
przed londyńskim Harrodsem. Ten najsłynniejszy dom handlowy<br />
ma bogatą tradycję – pierwszą zimową obniżkę cen<br />
zorganizował w 1894 roku. w jego ślady poszły sklepy na<br />
całym świecie.<br />
dziś pierwsze dni wyprzedaży otwierają znane gwiazdy,<br />
m.in. christina aguilera, Victoria Beckham czy Eva Longoria.<br />
Szacuje się, że w czasie sezonowych promocji Harrodsa<br />
odwiedza średnio trzysta tysięcy klientów! w polsce to<br />
wciąż nieosiągalne liczby.<br />
Okiem eksperta<br />
czy różnica między polskimi a zachodnimi wyprzedażami<br />
jest rzeczywiście tak duża? – Tak, wciąż jest – przyznaje<br />
magdalena kuszewska, autorka książki „Europa na zakupach”.<br />
– za granicą wyprzedaże są wciąż atrakcyjniejsze niż<br />
u nas, zarówno pod względem zniżek, jak i samej oferty.<br />
choć i u nas powoli robi się światowo. pod koniec sezonu<br />
można kupić dany towar nawet o 80-90% taniej i nie jest to<br />
rzecz pośledniej jakości – dodaje kuszewska.<br />
okazuje się jednak, że nawet popularne w polsce zagraniczne<br />
sieciówki (jak zara, H&m, massimo dutti, Benetton)<br />
mają nieco inne kolekcje w polsce i na zachodzie. – na<br />
przykład w barcelońskiej zarze, do której jadę pod koniec<br />
stycznia na wyprzedaż, jest oferta znacznie bogatsza niż<br />
w tej warszawskiej – mówi autorka przewodnika. – przecenionych<br />
jest więcej rodzajów swetrów, sukienek czy butów,<br />
a ceny wyjściowe są często niższe niż w polskiej zarze.<br />
kolejna różnica to dostępność rzeczy markowych z najwyższej<br />
półki. – pamiętam pierwszy weekend wyprzedaży<br />
w londyńskim Harrodsie: dzikie tłumy biegające z obłędem<br />
w oczach – wspomina kuszewska. – Już w te pierwsze dni<br />
można było złapać niewiarygodne okazje. Ja upolowałam<br />
sukienkę moschino przecenioną z 400 na… 50 funtów!<br />
U nas marki luksusowe (jak Bally czy prada) wciąż niechętnie<br />
przeceniają towary, a jeśli już, to ceny są nadal bardzo<br />
wysokie. polska jednak dzielnie goni pod tym względem zachodnią<br />
Europę i z sezonu na sezon jest coraz lepiej – kończy<br />
kuszewska.<br />
Obrona<br />
przed<br />
manipulacjami<br />
Jak nie wpaść<br />
w pułapkę zakupów,<br />
radzi Anna<br />
Niziołek, psycholog,terapeuta<br />
rodzinny.<br />
Dlaczego podczas wyprzedaży tracimy rozum?<br />
Bardzo lubimy mieć poczucie, że zrobiliśmy dobry interes,<br />
że udało nam się zaoszczędzić czy kupić coś okazyjnie. Wyprzedaże<br />
są idealnym czasem, aby takie poczucie zaradności<br />
i przedsiębiorczości się w nas utworzyło. W okresie<br />
obniżek ruszamy do sklepów, rzeczywiście jak na współczesne<br />
polowanie, co powoduje, że bardziej kierujemy się<br />
emocjami, intuicją, działamy szybko i bezrefleksyjnie, bo<br />
przecież okazja trwa krótko i ktoś może nam coś cennego<br />
„sprzątnąć” sprzed nosa. W takich sytuacjach nie analizujemy,<br />
nie zastanawiamy się, czy to faktycznie się opłaca,<br />
czy to jest coś, czego potrzebujemy. Nie bez znaczenia pozostaje<br />
także fakt, że na wyprzedaże ruszają tłumy ludzi,<br />
a w grupie zaczynają funkcjonować zupełnie inne mechanizmy,<br />
niż wtedy, gdy mamy do czynienia z jednostką.<br />
Skoro wszyscy kupują, to pewnie warto, więc należy być<br />
szybszym i lepszym od pozostałych.<br />
Co powoduje, że chętniej niż zwykle wydajemy pieniądze<br />
właśnie na wyprzedażach?<br />
Odpowiedź jest prosta – magiczne procenty i właśnie poczucie,<br />
że robimy dobry interes, że potrafimy rozsądnie<br />
wydać pieniądze, że udało nam się kupić coś za połowę<br />
ceny. To sprawia, że kupujemy więcej niż byśmy kupili normalnie.<br />
Często także rzeczy, które wcale nie są nam potrzebne<br />
i w rezultacie okazuje się, że po okazyjnych cenach<br />
wydaliśmy więcej pieniędzy niż wtedy, gdy robimy zakupy<br />
normalnie, bez wyprzedaży.<br />
Dlaczego tak łatwo poddajemy się manipulacji stosowanej<br />
przez speców od marketingu?<br />
Większość ludzi nie ma świadomości, że podlega manipulacji,<br />
stąd tak łatwo jej ulega. Specjaliści od marketingu doskonale<br />
wiedzą, jakich mechanizmów mają użyć, abyśmy<br />
działali bezrefleksyjnie i odruchowo. Wiele chwytów polega<br />
na tym, abyśmy przy robieniu zakupów kierowali się emocjami,<br />
wtedy nie ma miejsca na racjonalne postępowanie.<br />
Jedynym sposobem na obronę przed manipulacją w sprzedaży<br />
jest pełna świadomość tychże mechanizmów. Wtedy<br />
mamy szansę chwilę się zastanowić, czy ja muszę to kupić,<br />
czy tego potrzebuję i czy faktycznie jest to okazja. (BTS)<br />
fot. istockphoto.com<br />
fot. istockphoto.com c<br />
torebka<br />
ma<br />
urodziny<br />
Coco Chanel była niewątpliwie<br />
rewolucjonistką mody. To ona wprowadziła<br />
na salony „małą czarną” i długie sznury<br />
pereł. Entuzjastycznie przyjęto jej kostiumy<br />
z dzianiny, dzwony i prochowce. Mija<br />
57 lat, odkąd mademoiselle Chanel<br />
wynalazła pierwszą torebkę na ramię.<br />
hanel 2.55 – nazwa modelu nie jest przypadkowa. powstał on<br />
w lutym 1955, niespełna rok po ponownym otwarciu pracowni (była<br />
zamknięta w latach 1939-1954), i stał się symbolem powrotu marki do<br />
świata mody. chanel po raz kolejny dała kobiecie wygodę. – miałam dość<br />
noszenia torebek w ręku i ciągłego ich gubienia, więc dodałam pasek<br />
i zawiesiłam je na ramieniu – mówiła o swym kultowym dziele. Inspiracją<br />
były torby wojskowe, lecz projektantka uznała, że skórzany pasek<br />
to za mało i zastąpiła go łańcuszkiem. To właśnie on, oprócz pikowanej<br />
skóry, stał się cechą charakterystyczną „chanel 2.55”. coco wymyśliła<br />
także zasuwaną kieszeń w środku i czerwone wnętrze torebki – miało to<br />
pomóc w sprawniejszym przeszukiwaniu zawartości.<br />
pierwsze egzemplarze były w ulubionych kolorach mademoiselle: czerni,<br />
beżu i granacie. obecnie model ten ma niemal całą gamę kolorystyczną,<br />
a produkowany jest nie tylko ze skóry, lecz także z tweedu,<br />
satyny, dżinsu a także… rafii.<br />
kultowa „chanel 2.55” to najbardziej pożądana, ale też najczęściej podrabiana<br />
torebka na świecie. noszą ją gwiazdy i koronowane głowy. Jest marzeniem<br />
każdej fashionistki i mimo upływu lat, wciąż inspiruje. (BTS)<br />
Najcieplejszy<br />
przyjaciel<br />
Po krótkiej mo-<br />
dzie na puchowe<br />
i sztuczne<br />
kurtki nie ma<br />
już śladu. Do<br />
łask wrócił<br />
kożuch.<br />
I bez wątpienia<br />
jest to powrót<br />
wielkim stylu.<br />
J<br />
eśli zapytacie swoją babcię czy dziadka, co jest<br />
najlepszą inwestycją na srogą zimę, usłyszycie<br />
tylko jedną odpowiedź – kożuch! Jest to jedna<br />
z niewielu rzeczy, zaraz po klasycznym trenczu, która<br />
nigdy nie wyjdzie z mody. z kapturem lub bez,<br />
w stylu góralskim, z futrzanym kołnierzem. kożuch to<br />
idealne okrycie wierzchnie, dzięki któremu na pewno<br />
nie zmarzniemy i jednocześnie będziemy wyglądać<br />
modnie.<br />
Urokowi wyprawionej skóry ulegli również światowi<br />
projektanci (gucci, Rick owens, Just cavalli)<br />
i w swoich propozycjach prezentują właśnie kożuchy.<br />
w polsce pierwszym projektantem, który zaproponował<br />
bardzo nowoczesne i designerskie kożuchy, był<br />
łukasz Jemioł. chodź jego kolekcja nie jest liczna (pięć<br />
modeli damskich i dwa męskie), to już<br />
wzbudza zachwyt. dlaczego? wysokiej<br />
jakości materiały oraz specjalnie oszlifowane<br />
suwaki powodują, że kożuch<br />
jest wielofunkcyjny i można go nosić na<br />
wiele sposobów. może być kurteczką,<br />
płaszczem, a nawet kamizelką. To my decydujemy,<br />
którą wersję wybierzemy.<br />
w ślad za branżą odzieżową poszli<br />
również producenci butów. dziś najmodniejsze<br />
obuwie to oczywiście to<br />
z kożuszkiem.<br />
niestety kożuch nie należy do najtańszych – te najbardziej<br />
ekskluzywne modele potrafią kosztować<br />
po kilkadziesiąt tysięcy. Jednak warto rozejrzeć się<br />
za tańszymi, bo z pewnością będą nam służyć przez<br />
wiele, wiele lat. (BTS)<br />
StYl ŻYcia<br />
moda<br />
63
Siła<br />
czterech<br />
sPoRt<br />
WYścigi<br />
64<br />
łap<br />
W naszym kraju najpopularniejsze wyścigi psich<br />
zaprzęgów odbywają się w jakuszycach<br />
(woj. dolnośląskie), nazywanych polską Alaską.<br />
Ekipy z całego świata pokonują trasę ponad 150 km.<br />
Beata Rayzacher<br />
Wyścigi psich zaprzęgów<br />
zapierają dech w piersiach. Trudno<br />
o lepszy dowód waleczności,<br />
bohaterstwa i uporu naszych<br />
czworonożnych przyjaciół.<br />
sPoRt<br />
WYścigi<br />
65
c<br />
ło 9 dni, aby pokonać ponad 1800 km<br />
w ekstremalnych warunkach i wjechać<br />
na metę w nome.<br />
„Peleton” zamyka pies najsilniejszy<br />
(wheel), ponieważ to „na jego barkach”<br />
Psia natura<br />
spoczywa wielka odpowiedzialność.<br />
hoć psy wykorzystywano do transportu<br />
ludzi, towarów czy przesyłek<br />
pocztowych niemal od zawsze,<br />
to dopiero poszukiwacze złota wpadli<br />
na pomysł, by zorganizować wyścigi<br />
psich zaprzęgów i uczynić z nich nie tylko<br />
życiową pasję, ale i narodowy sport.<br />
pierwszy oficjalny bieg miał miejsce<br />
w 1908 roku. wzbudził ogromne emocje.<br />
Jednak w historii tej dyscypliny na<br />
stałe zapisał się zupełnie inny wyścig.<br />
sPoRt<br />
WYścigi<br />
66<br />
Bieg po życie<br />
na przełomie stycznia i lutego 1925 roku<br />
w nome na alasce, zagłębiu poszukiwaczy<br />
cennego kruszcu, wybuchła epidemia<br />
błonicy. mieszkańcy byli przerażeni.<br />
wysyłali do waszyngtonu rozpaczliwe<br />
telegramy o pomoc. Uratować ludzi,<br />
przede wszystkim dzieci, mogło jedynie<br />
jak najszybsze podanie im surowicy.<br />
drogą powietrzną nie było to możliwe,<br />
ponieważ transport lotniczy na alasce<br />
był w fazie eksperymentalnej. droga lądowa liczyła ponad 1000 km i prowadziła przez<br />
dzikie, niedostępne tereny tajgi i tundry. nie zważając na mróz sięgający – 50 stopni<br />
c, 20 śmiałków ze swoimi dzielnymi psami (łącznie było ich 160) stanęło do – jak<br />
go później nazwano – „wyścigu po życie”. w pięć i pół dnia, wymieniając się na poszczególnych<br />
odcinkach, pokonali trasę obliczoną na 13 dni. To były najdłuższe godziny<br />
w życiu mieszkańców nome. czekali ponad 130 godzin na swojego wybawcę – dzielnego<br />
psa o imieniu Balto, który nie zważając na szalejące burze, śnieg i wyczerpanie,<br />
jako ostatni poprowadził swój zaprzęg do umierających ludzi. amerykanie temu niezwykłemu<br />
czworonogowi wystawili pomnik w nowojorskim central parku. Także na<br />
pamiątkę tamtych dramatycznych wydarzeń w każdą pierwszą niedzielę marca, począwszy<br />
od 1973 roku, odbywa się na alasce – uważany za najtrudniejszy na świecie<br />
– wyścig psich zaprzęgów Iditarod Trail Sled dog Race. Jego uczestnicy potrzebują oko-<br />
Najbardziej kojarzone z wyścigami psy rasy<br />
siberian husky potrafią w zaprzęgu złożonym<br />
z 20 psów przebiec 120 km w około<br />
6 godzin, ciągnąc ciężar ważący 500 kg!<br />
W trakcie trwania sezonu, by mieć siłę,<br />
muszą zjadać blisko 12 tys. kalorii dziennie.<br />
fot. istockphoto.com<br />
wyścigi psich zaprzęgów z roku na rok<br />
cieszą się coraz większą popularnością.<br />
myli się ten, kto uważa, że aby stanąć<br />
w szranki, wystarczy mieć tylko kilka<br />
psów ras najbardziej kojarzonych z tym<br />
sportem, czyli siberiana husky, alaskana<br />
malamuta, akitę czy samojeda. maszer<br />
(z jęz. francuskiego „musher” – poganiacz<br />
psów), czyli osoba prowadząca zaprzęg,<br />
musi wraz ze swoim zespołem stworzyć<br />
niezwykły team, co wymaga ciężkiej pracy,<br />
wytrwałości, konsekwencji, a przede<br />
wszystkim miłości do zwierząt. maszer<br />
powinien znać psychikę swoich psów.<br />
żaden ze zwierzaków nie biegnie w przypadkowej<br />
kolejności. pierwszy, czyli lead<br />
– to ten najbardziej zrównoważony, doświadczony<br />
i budzący szacunek u pozo-<br />
stałych psów. potrafi rozpoznać niemal każde zagrożenie, jak choćby kruchy lód na rzece.<br />
Tuż za nim biegną psy (swingi), które w przyszłości mają szansę zostać liderami. za nimi<br />
– te jeszcze młode i początkujące (team). „peleton” zamyka pies najsilniejszy (wheel),<br />
ponieważ to „na jego barkach” spoczywa wielka odpowiedzialność. kiedy rusza wyścig,<br />
dźwiga on największy ciężar położony na saniach lub specjalnie przygotowanym wózku.<br />
Tęsknota za zabawą<br />
psy biegające w zaprzęgu trzeba nauczyć kochać bieganie i sprawić, by wciąż czuły jego<br />
niedosyt. według specjalistów najlepsze i najszybsze są te, które traktują wyścig nie jak<br />
rywalizację, lecz jak dobrą zabawę, której wręcz nie mogą się doczekać. z tego powodu<br />
psów tych nie trenuje się bez przerwy, ale na przykład dwa dni z rzędu, a potem tyle<br />
samo czasu mają one na odpoczynek, by móc za tą przyjemnością zatęsknić.<br />
żaden maszer nie męczy psów. powożąc psim zaprzęgiem, nigdy nie krzyczy na swoje<br />
czworonogi, ale chwali je ciepłym głosem i zachęca do biegu. Traktuje je zawsze jak najlepszych,<br />
wiernych i oddanych przyjaciół.<br />
sPoRt<br />
WYścigi<br />
67
M<br />
amy niepowtarzalną okazję, by dać upust<br />
swym uczuciom. 17 i 18 lutego Jakuszyce,<br />
dzielnica Szklarskiej poręby, staną się stolicą<br />
tej dyscypliny sportu. Będą gospodarzami pucharu<br />
świata w narciarstwie biegowym.<br />
sPoRt<br />
MaRatONY<br />
68<br />
Królewskie biegi<br />
miejsce organizacji zawodów wybrano nieprzypadkowo.<br />
Szklarska poręba to największy w Europie środkowej ośrodek<br />
oferujący narciarzom prawie 150 kilometrów tras. od<br />
lat rozgrywany jest tam Bieg piastów – masowy maraton<br />
zaliczany do piętnastki najważniejszych na świecie.<br />
w maratonach narciarskich biegają i amatorzy, i zawodowcy.<br />
wszyscy bez wyjątku są herosami, trochę wariatami,<br />
ale na pewno ludźmi o wielkim harcie ducha. krew, pot, łzy<br />
zaglądają im głęboko w oczy. nierzadko też i śmierć. największym,<br />
najsłynniejszym i – niestety – niekiedy dramatycznym<br />
w swym przebiegu jest szwedzki Bieg wazów.<br />
Morderczy sport<br />
Jest 2005 rok, kolejny 90-kilometrowy Bieg wazów. Słoneczna,<br />
mroźna niedziela. na 48 kilometrze z wyczerpania<br />
pada 68-letni narciarz ze Sztokholmu. Umiera na miejscu.<br />
po pokonaniu 71 kilometrów na oczach konkurentów przewraca<br />
się 30-letni norweg. Umiera. To asgeir gulbransen.<br />
Był aktywnym sportowcem, także kolarzem. kilkakrotnie zajmował<br />
wysokie miejsca w wyścigu szosowym oslo – Trondheim<br />
o długości 500 (!) kilometrów. – wiadomość o śmierci<br />
tak wysportowanej osoby jest dla nas tragedią i szokiem<br />
– powiedział wówczas rodak zmarłego – Joergen aukland,<br />
który w tamtym tragicznym biegu zajął 3. miejsce.<br />
za gulbrandsenem, zupełnie przypadkowo, biegł norweski<br />
lekarz Erlend Haugstad. – zobaczyłem leżącą na śniegu<br />
osobę. przez 40 minut próbowaliśmy przywrócić mu pracę<br />
serca. nadaremnie – wspomina.<br />
Szwedzi byli wstrząśnięci. – To straszne, tragiczne i przykre.<br />
Bieg wazów jako impreza masowa był przecież zawsze<br />
symbolem radości<br />
i ciepła – płakał ko-<br />
NAJWAżNIeJsZe MARAToNY<br />
NARCIARsKe NA śWIeCIe:<br />
• Bieg Wazów – Vasaloppet (90 km, Szwecja)<br />
• La Transjurassienne (76 km, Francja)<br />
• Marcialonga (70 km, Włochy)<br />
• Dolomitenlauf (65 km, Austria)<br />
• Lapponia Skiing Week (60 km, Finlandia)<br />
• Toksovo Marathon (53 km, Rosja)<br />
• Konig Ludwig (50 km, Niemcy)<br />
• Int. Tiroler Koasalauf (50 km, Austria)<br />
• Bieg Piastów (50 km, Polska)<br />
• Prazdnik Severa (50 km, Rosja)<br />
mentator szwedzkiej<br />
telewizji peter Jihde.<br />
w niemal 90-letniej<br />
historii Bieg wazów<br />
pamięta śmierć siedmiu<br />
uczestników.<br />
Na nartach<br />
po króla<br />
Bieg wazów (Vasaloppet)<br />
jest najstarszym<br />
(od 1922 r.), najbardziej<br />
popularnym<br />
i najdłuższym na świecie<br />
biegiem narciarskim.<br />
90-kilometrowa<br />
trasa prowadzi z Salen<br />
do mora. Jego organizacja związana jest z historią<br />
Szwecji, konkretnie z gustawem wazą i wydarzeniami<br />
z 1522 roku. właśnie wtedy gustaw waza<br />
próbował wywołać powstanie chłopskie przeciwko<br />
okupującej Szwecję armii królestwa danii. nie<br />
uzyskał wsparcia rodaków, uciekł więc przed duńczykami<br />
za granicę. po kilku dniach ludność mora<br />
zmieniła zdanie i wysłała po wazę dwóch ludzi najlepiej<br />
biegających na nartach. znaleźli go w Salen.<br />
powstanie narodowe, które wybuchło w następnych<br />
tygodniach, przyniosło Szwecji niepodległość,<br />
a waza został koronowany.<br />
niewiele młodszy od Biegu wazów jest norweski<br />
Birkebeiner Renet, organizowany od 1932 roku na<br />
dystansie 58 km. Jest piekielnie trudny i dość charakterystyczny.<br />
Trzeba w nim pokonać górską grań<br />
o różnicy poziomów 700 m. Uczestnicy pokonują<br />
całą trasę z obciążonym plecakiem (3,5 kg).<br />
Na smalcu<br />
i parówkach<br />
pozostałe maratony narciarskie narodziły się już<br />
w latach 70. XX wieku. w 2008 roku w światowej<br />
elicie biegów długodystansowych znalazł się nasz<br />
jakuszycki Bieg piastów – najstarszy (odbywa się<br />
od 1976 roku) i zarazem najbardziej popularny<br />
w polsce. Rozgrywany jest w drugą sobotę i niedzielę<br />
marca na dwóch dystansach – 50 i 25 km. znakomite,<br />
ale też przy okazji trącące myszką, są wspomnienia<br />
jednego ze stałych uczestników Biegu piastów,<br />
wielkiego popularyzatora biegania na nartach,<br />
grzegorza Sadowskiego: Ciekawe były przygotowania<br />
do biegu, związane ze stosowaną wtedy dietą.<br />
Po treningach pochłanialiśmy duże ilości… smalcu,<br />
a przed samym biegiem słodyczy. Taka dieta czasami<br />
prowadziła do komplikacji żołądkowych. Wtajemniczeni<br />
wiedzieli, że najlepszy smalec z dodatkami mieli<br />
żołnierze Wojsk Ochrony Pogranicza w Jakuszycach.<br />
Podstawowy punkt odżywczy na trasie znajdował się<br />
przy strażnicy WOP Orle. Głównym „daniem” były<br />
parówki, które nie zawsze smakowały, szczególnie<br />
podawane na zimno. Po biegu zostawała ich duża<br />
ilość. Przechowywaliśmy je w specjalnie przygotowanej<br />
jamie śnieżnej, która pełniła rolę lodówki. Dzisiaj<br />
są inne czasy, ale jedno się nie zmieniło – każdy może<br />
pobiec, byle się do tego trochę przygotował.<br />
Byle nie żałować<br />
Laikowi trudno uwierzyć, by parówki i smalec mogły<br />
zdziałać takie cuda i dostarczyć energii na kilkadziesiąt<br />
kilometrów. niełatwo też pojąć, że w ogóle można<br />
pobiec na deskach tak długi dystans, i to przy sporym<br />
mrozie. Inna sprawa, że tysiące uczestników biorących<br />
udział w maratonach pewnie też kiedyś tak sądziło.<br />
górę wzięła u nich zapewne myśl marka Twaina – „za<br />
dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego<br />
nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś”. grzegorz Sadowski<br />
takiej maksymie z pewnością by przyklasnął.<br />
fot. istockphoto.com<br />
Dariusz Król<br />
Po małyszomanii Polskę ogarnęła kolejna zbiorowa<br />
fascynacja – justynomania. Za sprawą narodowej<br />
królowej śniegu – Justyny Kowalczyk – zakochaliśmy<br />
się bez pamięci w bieganiu na nartach.<br />
sPoRt<br />
MaRatONY<br />
69
Akcja -<br />
elektryfikacja<br />
Michał Wójcicki<br />
Wąbrzeźno znane jest z urokliwego położenia w samym sercu<br />
ziemi chełmińskiej, między trzema jeziorami. To właśnie tędy wracał<br />
z bitwy pod Grunwaldem sam Władysław Jagiełło. Mało kto pamięta,<br />
że Wąbrzeźno miało też pierwszą w Polsce zelektryfikowaną linię<br />
kolejową.<br />
N<br />
a świecie przygoda z elektryfikacją zaczęła się w 1879 r. w Berlinie. wówczas<br />
to werner von Siemens zaprezentował model kolejki z elektryczną<br />
lokomotywką. ówczesne media określiły wynalazek jako „interesujący, ale<br />
bez dalekosiężnych perspektyw”.<br />
do dziś historycy nie mogą ustalić, gdzie zaczął kursować pierwszy pociąg elektryczny.<br />
najczęściej wskazuje się nadziemną linię kolei podmiejskiej w Liverpoolu (1893 r.) kolejnym<br />
pretendentem do tytułu „tej pierwszej” jest linia łącząca szwajcarskie miejscowości<br />
Thun i Burdorf (rok otwarcia 1893 lub 1899). Inne linie wymieniane jako pierwsze<br />
to: kolej podmiejska w Baltimore i otwarty w tym samym roku odcinek łączący meckenbeuren<br />
i Tettnang w południowych niemczech (1895 r.).<br />
hiStORia<br />
eNeRgetYka<br />
70<br />
Zanim powstała ta pierwsza<br />
pierwsze zelektryfikowane linie kolejowe na terenach dzisiejszej polski powstały<br />
stosunkowo niedługo po tych światowych. – choć za pamiątkową datę elektryfikacji<br />
kolei w polsce przyjmuje się 15 grudnia 1936 roku, kiedy to odbył się uro-<br />
czysty przejazd pierwszego pociągu<br />
elektrycznego na trasie otwock<br />
– warszawa – pruszków, to niewiele<br />
osób pamięta, że zelektryfikowane linie<br />
kolejowe działały w naszym kraju<br />
na długo przed tamtym wydarzeniem<br />
– mówi konrad Tuliński, członek zarządu,<br />
dyrektor techniczny pkp Energetyka<br />
S.a. – pierwszą udokumentowaną<br />
inicjatywą tego typu była wąbrzeska<br />
kolejka powiatowa, uruchomiona na<br />
trasie wąbrzeźno – wąbrzeźno miasto<br />
już w marcu 1898 roku - dodaje.<br />
Lokomotywa była zasilana prądem stałym<br />
o napięciu 400 V, a długość tej trasy<br />
wynosiła niecałe 2,5 kilometra. – w następnych<br />
latach oddawano do użytku<br />
Dzięki dynamicznemu postępowi robót do 1939 r. w Polsce powstało łącz-<br />
nie 260 km sieci trakcyjnej, a objętych elektryfikacją zostało 12 stacji i 18<br />
przystanków. Niestety dorobek ten został bardzo poważnie uszkodzony lub<br />
zniszczony podczas nadchodzącej drugiej wojny światowej i spora jego<br />
część musiała być odbudowywana po 1945 roku – mówi Konrad Tuliński,<br />
członek zarządu, dyrektor techniczny <strong>PKP</strong> Energetyka S.A.<br />
kolejne zelektryfikowane odcinki linii kolejowych, m.in. w rejonie koszalina, wałbrzycha<br />
czy warszawy – wymienia konrad Tuliński.<br />
pierwszy odcinek śląskiej kolei górskiej został uruchomiony w 1914 r., następna była<br />
koszalińska kolej miejska i plażowa, która stanowiła rozwinięcie systemu tramwajów koszalińskich.<br />
działała od 1923 r., a została zlikwidowana tuż przed II wojną światową.<br />
pierwszą w wolnej i niepodległej polsce zelektryfikowaną linią kolejową była Elektryczna<br />
kolej dojazdowa. Uruchomiona 11 grudnia 1927 r. działa do dziś jako warszawska kolej<br />
dojazdowa. kursuje między warszawą a grodziskiem mazowieckim.<br />
Plany na elektryczność<br />
– prace nad wprowadzeniem w polsce trakcji elektrycznej rozpoczęto na dobre na początku<br />
okresu międzywojennego. Były one prowadzone pod nadzorem ministerstwa<br />
kolei – kontynuuje rys historyczny dyrektor Tuliński.<br />
dokładnie w 1919 r. w ministerstwie powołano komisję, której zadaniem była przebudowa<br />
warszawskiego węzła kolejowego. Jednocześnie została utworzona międzyministerialna<br />
komisja ds. Studiów nad Elektryfikacją mająca opracować plan elektryfikacji głównych<br />
linii kolejowych. zadecydowano, że pierwsza zelektryfikowana trasa połączy z warszawą<br />
otwock i pruszków, a w dalszej kolejności również mińsk mazowiecki i żyrardów.<br />
Był to pierwszy z trzech etapów elektryfikacji polskich kolei. kolejny obejmował założenie<br />
trakcji na pozostałych liniach wylotowych ze stolicy, a trzeci zakładał ich przedłużenie<br />
m.in. do Siedlec, Białegostoku, piotrkowa Trybunalskiego, Radomia i dęblina.<br />
Z brytyjską pomocą<br />
w młodym państwie brakowało specjalistów, którzy mogliby zaprojektować i wybudować<br />
całą infrastrukturę potrzebną do użytkowania elektrycznych pociągów. w sierpniu<br />
1933 r. podpisano więc umowy z brytyjskimi firmami. ważnym punktem tych umów był<br />
zapis o największym możliwym wykorzystaniu również polskiego przemysłu.<br />
prace nad pierwszym odcinkiem pruszków – otwock trwały trzy lata. w ciągu kolejnego<br />
roku linia została przedłużona do żyrardowa i mińska mazowieckiego. do wybuchu<br />
II wojny światowej pociągi elektryczne jeździły po trasach o łącznej długości 106 km.<br />
Jak feniks z popiołów...<br />
wojenna zawierucha nie oszczędziła polskich kolei elektrycznych. zniszczone zostały<br />
pociągi, zaplecze techniczne i stacje kolejowe. śmierć poniosło wielu kolejarzy,<br />
specjalistów od linii elektrycznych. mimo tych strat, bardzo szybko rozpoczęto<br />
odbudowę i już w lipcu 1946 r. zaczął kursować elektryczny skład łączący warszawę<br />
wschodnią z otwockiem. wcześniej, bo już w kwietniu 1945 r. przywrócono<br />
ruch pociągami elektrycznymi na trasie Ekd.<br />
powtórna elektryfikacja objęła w zasadzie obszar tylko po prawej stronie wisły,<br />
gdzie infrastruktura była stosunkowo mniej zniszczona. pierwszy pociąg elektryczny<br />
przejechał na drugi brzeg dopiero w 1949 r., a do żyrardowa dojechał na początku<br />
1950 r. niestety, wraz z odbudową połączeń na mazowszu odbywała się<br />
grabież elementów linii elektrycznych z ziem zachodnich. Jeszcze w 1945 r. zde-<br />
montowano całą infrastrukturę elektryczną<br />
śląskiej kolei górskiej i razem<br />
z taborem i dużymi odcinkami torów<br />
wywieziono do związku Radzieckiego.<br />
Pod prądem<br />
Elektryfikacja pełną parą zaczęła się dopiero<br />
w pierwszej połowie lat 50. XX wieku.<br />
wtedy też oddano do użytku pierwszą<br />
dłuższą linię łączącą warszawę z gliwicami<br />
i łodzią. pkp dokonały wielu zakupów<br />
taboru, głównie z niemieckiej Republiki<br />
demokratycznej, czechosłowacji i wielkiej<br />
Brytanii. Rodzimy przemysł nie spał<br />
i w tym samym czasie zaczęto opracowywać<br />
własne modele elektrowozów.<br />
wtedy powstała popularna ET21, będąca<br />
pierwszą elektryczną lokomotywą towarową<br />
polskiej produkcji.<br />
w kolejnych latach elektryfikacja nabrała<br />
jeszcze większego tempa. pięciotysięczny<br />
kilometr został zelektryfikowany<br />
w 1974 r., dziesięciotysięczny w 1988 r.<br />
ostatnia dłuższa linia, którą zelektryfikowano,<br />
łączy Elbląg z olsztynem. oddano<br />
ją do użytku w 1994 r.<br />
dziś zostało już niewiele linii, które<br />
wymagałyby elektryfikacji. ze względów<br />
gospodarczych zasadna wydaje<br />
się elektryfikacja linii korsze – Ełk,<br />
piła – krzyż, Rzeszów – ocice.<br />
W 1936 r. pojechały pierwsze pociągi<br />
elektryczne na <strong>PKP</strong>. W latach 1936-<br />
1939 zelektryfikowano 106 km linii<br />
w Warszawskim Węźle Kolejowym.<br />
z kolei w latach 1950-1990 zelektryfikowano<br />
prądem stałym 3 kV ok.<br />
11 500 kilometrów linii i wybudowano<br />
450 podstacji trakcyjnych.<br />
hiStORia<br />
eNeRgetYka<br />
71
W<br />
służbie<br />
tajnej cara<br />
Na rynku księgarskim pojawiła się ostatnio najnowsza, chyba już<br />
szósta powieść Borisa Akunina o przygodach Erasta Fandorina –<br />
„Dekorator”. Po jej przeczytaniu postanowiłam uważniej przyjrzeć<br />
się książkom tego autora.<br />
I<br />
w taki oto sposób sięgnęłam po „azazela” – pierwszą część cyklu o detektywie<br />
Eraście fandorinie. głównego bohatera poznajemy jako bardzo młodego człowieka,<br />
który niedawno rozpoczął pracę dla carskiej tajnej policji. Jest naiwny<br />
i niedoświadczony, choć pełen zapału do nowej pracy.<br />
Jego pierwsza sprawa jest z pozoru prosta i gdyby nie dociekliwość naszego bohatera,<br />
zostałaby natychmiast zamknięta orzeczeniem: „samobójstwo”.<br />
Skoro bowiem młody człowiek zastrzelił się w parku na oczach wielu świadków, to co tu<br />
badać? na dodatek chwilę wcześniej wygłupiał się przed młodą damą i jej przyzwoitką!<br />
W PODRÓŻY<br />
kultuRa<br />
72<br />
Plaga w Moskwie?<br />
Erasta zainteresowały jednak pewne niepasujące do siebie szczegóły, których wyjaśnianie<br />
nasunęło mu jeszcze więcej pytań. pojawili się świadkowie, którzy widzieli młodego<br />
człowieka celującego do siebie z pistoletu w różnych miejscach. Jednak opisy samobójcy<br />
różniły się między sobą. Raz był to dworski galant, a innym razem student. czy to możliwe,<br />
żeby to była ta sama osoba? a może moskwę ogarnęła plaga samobójców?<br />
fandorin za przyzwoleniem przełożonego wgryza się w tę historię, budując kolejne<br />
hipotezy. dochodzenie prowadzi go w świat rosyjskich wyższych sfer, zmusza do<br />
wizyty w Londynie i chwieje zaufaniem do ludzi. młody<br />
detektyw cudem uniknie śmierci i otrze się o zdradę we<br />
własnych szeregach.<br />
nieopierzony młokos z tajnej policji w ciągu kilku miesięcy<br />
zmieni się w doświadczonego życiem i przedwcześnie<br />
posiwiałego dyplomatę.<br />
zamiast spluwy<br />
Seria Borisa akunina to nie tylko cykl intryg kryminalnych.<br />
To także przedstawione z niezwykłym pietyzmem realia<br />
XIX-wiecznej carskiej Rosji. Jest tu zarówno nostalgia za<br />
Borys Akunin – właśc. Grigorij Szałwowicz<br />
czchartiszwili, pisarz rosyjski pochodzenia<br />
gruzińskiego, eseista, tłumacz z języka<br />
japońskiego, krytyk literacki, autor powieści<br />
kryminalnych rozgrywających się w realiach<br />
carskiej rosji.<br />
powozami i melonikami, jak i zachwyt<br />
wobec postępu myśli technicznej<br />
wieku pary. To swego rodzaju kryminał<br />
retro, w którym główny bohater<br />
pracuje inteligencją, a nie mięśniami.<br />
w pewien sposób nawiązuje konwencją<br />
do powieści o Sherlocku Holmesie.<br />
kolejne tomy przedstawiają Erasta<br />
już jako doświadczonego detektywa,<br />
na odpowiedzialnym stanowisku,<br />
z ugruntowaną renomą. nawet<br />
na froncie wojny rosyjsko-tureckiej<br />
znajdzie się dla niego specjalne zadanie<br />
– wykrycie tureckiego szpiega<br />
w szeregach armii rosyjskiej. Jednak<br />
Erast nie biega z pistoletem, lecz<br />
najczęściej leży w namiocie z książką<br />
w ręku, podczas gdy jego przypadkowa<br />
asystentka prowadzi ożywione<br />
życie towarzyskie w gronie korespondentów<br />
zagranicznych.<br />
Tajemnice<br />
detektywa<br />
akunin prowadzi narrację swoich<br />
powieści w nietypowy sposób. Już<br />
od drugiej części mianuje bohaterami<br />
różne osoby i to z ich punktu<br />
widzenia obserwujemy poczynania<br />
fandorina. Tworzy to wokół detektywa<br />
interesującą aurę tajemniczości.<br />
Jedynie znajomość poprzednich<br />
tomów serii pozwala nam poczuć, że<br />
wiemy o nim coś więcej, że rozumiemy,<br />
skąd się wzięły jego siwe skronie,<br />
mimo zaledwie dwudziestu kilku lat<br />
na karku. (KAT)<br />
Od idealisty<br />
do cynika<br />
Adrian Furgalski<br />
Kto wątpi w to, że polityka jest<br />
do cna zepsuta, wyzbędzie<br />
się teraz wszelkich wątpliwości!<br />
Zwłaszcza gdy obejrzy „Idy<br />
marcowe” George’a Clooneya.<br />
w<br />
szyscy znają george’a clooneya. niewielu jednak widzi w nim scenarzystę,<br />
reżysera i twórcę filmowego. w tych trzech rolach clooney<br />
stara się sprawdzić od 1999 r., by wspomnieć tylko o dobrze przyjętych<br />
filmach „człowiek, który gapił się na kozy”, „niebezpieczny umysł”<br />
czy nominowany do oscara aż w 6 kategoriach „good night and good luck”.<br />
dobre recenzje ma także jego ostatnie dzieło, „Idy marcowe”, w którym zagrała<br />
aktorska śmietanka: Ryan gosling (jedna z największych nadziei kina<br />
na role oscarowe), marisa Tomei czy philip Seymour Hoffman. Scenariusz<br />
powstał w 2008 r. na podstawie sztuki teatralnej, której autor współtworzył<br />
kampanię demokraty Howarda deana w prawyborach 2003/2004. wówczas<br />
jednak clooney, zwolennik Baracka obamy – dopiero co wybranego prezydenta<br />
USa – nie chciał psuć nastroju w obozie demokratów kontrowersyjną<br />
tematyką filmu.<br />
Punkt zapalny i akcja przyspiesza<br />
początek może wydawać się nudny i przegadany polityczną nowomową.<br />
ot, trudy kampanii, ideologiczne slogany i przelotne miłostki sztabowców.<br />
warto jednak poczekać na wydarzenie, które pociągnie za sobą lawinę<br />
zdarzeń, intryg i szantaży. ciąg wypadków, który pokaże, że polityka podporządkowuje<br />
całość wyznaczonym celom. wszystko zostanie poświęcone<br />
na ołtarzu władzy. zaczyna się jednak niewinnie. Stephen myers (gosling)<br />
– świetnie zapowiadający się rzecznik prasowy kandydata na prezydenta<br />
mike’a morrisa (clooney), w pełni zaangażowany ideowo i ślepo wierzący<br />
w słowa swojego pracodawcy – jest jednym z głównych motorów kampanii.<br />
można tu mówić o niespotykanej naiwności kogoś, dla kogo nie jest<br />
to pierwsze zetknięcie z polityką. nie można jednak wątpić w jego wiarę<br />
w to, że pojawił się w końcu człowiek, dla którego polityka nie jest nieczystą<br />
grą wymagającą kompromisów, sprzecznych z oficjalnymi poglądami.<br />
Jedno zdarzenie i jego następstwa każą jednak myersowi odbyć wędrówkę<br />
– od idealisty do cynika poświęcającego po drodze swoich współpracowni-<br />
ków (Hoffman) i z wyrachowaniem<br />
realizującego scenariusz własnego<br />
życiowego sukcesu.<br />
Polityk a jak<br />
proszek do pr ania<br />
kto nie ma dosyć krajowej polityki,<br />
musi zobaczyć ten polityczny thriller.<br />
czy fabuła nie jest przerysowana?<br />
nie takie rzeczy świat widział!<br />
czy w stwierdzeniu, że polityka jest<br />
brudna, że zajmujący się nią ludzie<br />
nie mają żadnych skrupułów, że polityka<br />
można sprzedać jak proszek<br />
do prania, jest coś odkrywczego?<br />
czy zaskakujący jest fakt związków<br />
polityków z dziennikarzami i dostarczania<br />
im informacji w zamian<br />
za bardziej przychylne komentarze?<br />
czy w polityce powinno się<br />
mówić prawdę, niezależnie od konsekwencji?<br />
czy wyborca to „ciemny<br />
lud”, który wszystko kupi? czy dla<br />
polityków ważne są jeszcze idee,<br />
czy raczej wszystko podporządkowane<br />
jest osobistym interesom?<br />
na większość tych pytań każdy<br />
z nas zna odpowiedzi, ale pomimo<br />
to warto je zweryfikować w kinie.<br />
W PODRÓŻY<br />
kultuRa<br />
73
Gra<br />
gitara<br />
Sto lat!<br />
zespół Hey zaczął 20. rok swojej działalności. z tej okazji muzycy zafundowali<br />
sobie kilkutygodniową podróż do wietnamu i nie ukrywają, że oprócz<br />
atrakcji turystycznych, poszukiwali tam również muzycznych inspiracji.<br />
najbliższe tygodnie zapowiadają się dla zespołu bardzo pracowicie.<br />
w lutym i marcu grupa wystąpi m.in. na czterech festiwalach halowych:<br />
Rock in arena w poznaniu, odjazdy w katowicach, gdynia Rock fest oraz<br />
Rock festiwal w świebodzicach. w międzyczasie będą trwały prace nad<br />
nowym albumem, którego premiera jest zaplanowana na późną jesień.<br />
Terminy najbliższych koncertów:<br />
10.02. Kraków, Studio, gość: Tides From Nebula<br />
11.02. Poznań, Arena „rock in Arena”<br />
12.02. Wrocław, Eter, gość: Tides From Nebula<br />
18.02. Katowice, Spodek, „Odjazdy”<br />
prom.<br />
23.02. Warszawa, Palladium, gość: Tides From Nebula<br />
25.02. Gdynia, Hala Sportowo-Widowiskowa,<br />
mat.<br />
Gdynia rock Fest<br />
przybyszewski,<br />
26.02. Łódź, Dekompresja<br />
17.03. świebodzice, Hala Widowiskowo-Sportowa,<br />
rock Festiwal<br />
p. fot.<br />
Więcej informacji na www.hey.pl<br />
W PODRÓŻY<br />
kultuRa<br />
74<br />
al di meola, wybitny amerykański gitarzysta, będzie gwiazdą marcowych<br />
koncertów Ery Jazzu. wraz z zespołem przedstawi m.in. program ze swojej<br />
najnowszej płyty.<br />
„pursuit of Radical Rhapsody” to jubileuszowy, 25. studyjny album meoli.<br />
artysta zawsze poszukiwał nowych brzmień i muzycznych skojarzeń. czynił<br />
to zarówno w jazz-rockowej wirtuozerii „Electric Rendezvous”, „Scenerio”,<br />
jak i w „kiss my axe”. Szczególnego wymiaru nabrała muzyka al di meoli,<br />
gdy nad jazzową improwizacją zaczęły panować latynoski rytm oraz subtelnie<br />
asymilowany folklor.<br />
– Jeśli miarą uwielbienia oraz popularności są wizyty al di meoli w polsce<br />
– mówi dionizy piątkowski, szef Ery Jazzu – to jest on z pewnością najbardziej<br />
popularnym muzykiem jazzowym w naszym kraju. pojawia się tutaj zarówno<br />
na zaproszenia prestiżowych festiwali, jak i niewielkich klubów czy<br />
wręcz korporacyjnych eventów. w ramach Ery Jazzu gościliśmy go w 2000 roku<br />
w duecie z dinem Saluzzim oraz w specjalnych projektach wraz z orkiestrą<br />
amadeus – agnieszki duczmal.<br />
al di meola na scenie:<br />
• 12.03.2012, godz.20.00, warszawa – palladium<br />
• 13.03.2012, godz.20.00, poznań – centrum kongresowe Um<br />
• 14.03.2012, godz.20.00, warszawa – wytwórnia<br />
Szczegóły na: www.jazz.pl
Mobilny partner w biznesie<br />
VAIO serii SA<br />
VAIO zaleca system Windows ® 7.<br />
VPCSA3N9E<br />
Idealny w podróży<br />
Dostępny z oryginalnym systemem Windows ® 7 Professional<br />
Długi czas pracy na baterii (do 7 godzin,<br />
z dodatkową opcjonalną baterią do 14 godzin)<br />
Podświetlana klawiatura<br />
Odtwarzacz Blu-ray TM<br />
Jakość ATI ® Mobility TM Radeon ®<br />
Wbudowany modem 3G<br />
„Sony”, „make.believe” i „VAIO” są zastrzeżonymi znakami handlowymi fi rmy Sony, z siedzibą w Japonii.<br />
„Windows ® 7” i logo „Windows ® ” są znakami handlowymi fi rmy Microsoft ® Corporation, z siedzibą w U.S.A. i innych krajach.<br />
sony.pl/vaio<br />
vaioblog.pl