dawni mistrzowie i nowa historia sztuki - Wydawnictwa Uniwersytetu ...
dawni mistrzowie i nowa historia sztuki - Wydawnictwa Uniwersytetu ...
dawni mistrzowie i nowa historia sztuki - Wydawnictwa Uniwersytetu ...
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
&<br />
Recenzja<br />
Recenzja<br />
&<br />
cowania faktur, efektów blasku, mienienia<br />
się, lśnienia… Była to rozległa wiedza, długo<br />
w warsztatach podtrzymywana, gasnąca<br />
stopniowo, której ostateczny kres położyła<br />
dopiero dziewiętnastowieczna fabryczna<br />
produkcja farb w tubach.<br />
Druga część książki koncentruje się wokół<br />
polemiki zwolenników disegno i colorito.<br />
Tu znamiennie dla przyjętej metody<br />
badawczej zawęźlają się zagadnienia teorii<br />
<strong>sztuki</strong>, nauczania we florenckich i weneckich<br />
warsztatach, wreszcie historiografii,<br />
która wiedzę o warsztatowych praktykach<br />
przekazała i przyczyniła się do utrwalenia<br />
stereotypu: florencki rysunek versus wenecki<br />
koloryt. To nie tylko <strong>historia</strong> sporu, lecz<br />
jego skrupulatna analiza dokonana na podstawie<br />
zarówno tekstów, jak też obrazów<br />
i procedury ich powstawania rozpoznanej<br />
dzięki rentgenogramom i reflektogramom.<br />
Skąd fenomen weneckiego kolorytu, owa<br />
„wenecka paleta”, o której tak wiele i tak<br />
pięknie pisano w późniejszych wiekach?<br />
W dużej mierze dzięki składnikom, z jakich<br />
produkowano farby. Weneccy handlarze<br />
materiałów farbiarskich – vendecolori<br />
– działając w mieście położonym na skrzyżowaniu<br />
najważniejszych szlaków handlowych,<br />
mogli oferować towar, jakiego nie<br />
sposób było znaleźć w całej Italii. Próbki<br />
pobierane z obrazów weneckich mistrzów<br />
wykazują obecność kosztownych i rzadkich<br />
pigmentów, na przykład pozyskiwanych<br />
ze zmielonego barwnego szkła (sławnego<br />
szkła weneckiego!) czy sproszkowanej<br />
krzemionki, intensyfikującej optyczne właściwości<br />
farby. Jak skomplikowane było<br />
pochodzenie niektórych barwników, niech<br />
świadczy przykład czerwieni, przez wieki<br />
otrzymywanej z insektów. Najstarszym<br />
znanym barwnikiem, wzmiankowanym<br />
już w Starym i Nowym Testamencie, jest<br />
kermes, pochodzący z owadów żyjących<br />
na pewnych odmianach dębów. Natomiast<br />
rychło po konkwiście Nowego Świata pojawił<br />
się w Europie barwnik Indian południowoamerykańskich,<br />
uzyskiwany z żyjących<br />
na opuncjach pluskwiaków – koszenili.<br />
Grażyna Bastek przytacza w swojej książce dziesiątki,<br />
jeśli nie setki historii. Są one jednak czymś więcej niż ciekawostkami.<br />
Pozwalają wniknąć w samą malarską materię,<br />
w jej warstwy o przekrojach ujawnianych przez badania laboratoryjne.<br />
Tu nasza wyobraźnia, pobudzona zaskakującymi informacjami,<br />
spotyka się z technologią, która pozwala na<br />
anatomiczne niemal sekcje malarskiej struktury obrazu.<br />
Sandro Botticelli, „Madonna z Dzieciątkiem, św. Janem Chrzcicielem i Aniołem”, zdj. Krzysztof Wilczyński, dzięki uprzejmości Muzeum Narodowego w Warszawie<br />
ścia. Pierwsza część książki jest przypomnieniem<br />
tego, co składa się na materialną<br />
strukturę obrazu, a zatem: podobrazi drewnianych<br />
i płóciennych, gruntów, złoceń,<br />
podrysowań, imprimitury, przygotowania<br />
palet, farb i warstw malarskich oraz spoiw.<br />
Wszystko to bowiem określa „sposób<br />
i porządek malowania”. Ten „sposób<br />
i porządek” zawierał się w przekazywanej<br />
przez pokolenia tradycji warsztatowej,<br />
w cechowych przepisach (czasem zaskakująco<br />
pedantycznych), w lokalnych nawykach,<br />
upodobaniach, możliwościach, również<br />
finansowych. Nie jest to jednak tylko<br />
wykład o dawnych technikach malarskich<br />
(skądinąd jakże potrzebny!). Historiografia<br />
z jej prawdą i zmyśleniem, istotne wątki<br />
teorii <strong>sztuki</strong> i wreszcie, może najważniejsze,<br />
wyniki współczesnych badań technologicznych<br />
– to inne, nowe perspektywy,<br />
z których rozpatrywane są kwestie warsztatu<br />
dawnych mistrzów. Przykładowo –<br />
rozdział o spoiwach przynosi szczegółową<br />
rozprawę o rozpowszechnianiu się techniki<br />
olejnej we Włoszech, relacjonuje rewizję historiograficznej<br />
legendy o „wynalazku” farb<br />
olejnych przez Jana van Eycka, śledzi tropy<br />
niderlandzko-włoskich związków w dworskich<br />
ośrodkach artystycznych. Decydujące<br />
jednak okazują się nowoczesne badania<br />
fizykochemiczne, które pozwalają wykryć<br />
obecność spoiwa olejnego czy popularnej<br />
emulsji, otrzymywanej przez dodanie oleju<br />
do jaja kurzego (tak zwanej tempera grassa),<br />
u rzeszy malarzy, zarówno florenckich,<br />
jak weneckich. Spoiwa były świadomie<br />
dobierane przez artystów w zależności od<br />
właściwości pigmentów, a więc tym samym<br />
od efektu, jaki pragnęli osiągnąć: intensywności<br />
koloru lub jego przejrzystości, jasności<br />
świateł lub pogłębienia cieni, nasycenia<br />
barwy, połyskliwości powierzchni, zróżni-<br />
Sandro Botticelli, „Madonna z Dzieciątkiem, św. Janem Chrzcicielem i Aniołem”, fragment, zdj. Krzysztof Wilczyński, dzięki uprzejmości Muzeum<br />
Narodowego w Warszawie<br />
152<br />
Art&Business<br />
2-3/2012<br />
2-3/2012<br />
Art&Business<br />
153