Biznes(men) z ludzkÄ twarzÄ - Technika chłodnicza i klimatyzacyjna

infor macje ogólne infor macje ogólne infor macje ogólne infor macje ogólne
Biznes(men) z ludzką twarzą
Firma P.P.H. COOL trwa, mimo iż jej założyciel Jerzy
Grabowski odszedł niespodziewanie. Dzięki następcom,
których po sobie zostawił jesteśmy pewni,
że będzie się nadal rozwijała i umacniała.
Podstawowe informacje na temat firmy P.P.H.
COOL można oczywiście znaleźć na jej stronie internetowej.
Strona www.cool.pl mówi, że to największa
polska firma dostarczająca freonowe urządzenia
chłodnicze. Od 28. lat działa w branży chłodniczej
i klimatyzacyjnej, produkuje kilkadziesiąt serii urządzeń,
posiada własną sieć dystrybucji w Polsce i na
Ukrainie… itd., itd. Ale tych najważniejszych informacji,
które stanowią o charakterze firmy P.P.H.
COOL, o charakterze jaki niewątpliwe nadał jej Jerzy
Grabowski, na stronie internetowej na pewno
nie znajdziemy. Co zatem jest kluczem do sukcesu
firmy P.P.H. COOL? Jak wygląda jej historia wspominana
przez bliższych i dalszych współpracowników?
Warto o tym powiedzieć wspominając osobę Jerzego
Grabowskiego, którego osobista historia jest nierozerwalnie
związana z jego firmą – P.P.H. COOL.
Zaczęło się oczywiście od technikum chłodniczego
i od własnego małego warsztatu przy ulicy Lipowej
10 w Chotomowie pod Warszawą. Pierwszymi
instalacjami, na jakich pracował Jerzy Grabowski
były instalacje klimatyzacyjne obsługujące serwerownie.
Na początku były to tylko montaże i serwisy,
z czasem – dzięki dobrym osobistym kontaktom
z firmami zagranicznymi – firma zajęła się importem
urządzeń chłodniczych. Wspominając tamte czasy
Jerzy Grabowski zawsze mówił, że w domu był tylko
gościem, ciągle w trasie, jadąc z jednego obiektu
na drugi, wyjazdy serwisowe, wyjazdy na targi,
wyjazdy do klientów... Uwolnienie rynku i zmiany
gospodarcze spowodowały, że pracy było jeszcze
więcej. Jerzy Grabowski potrafił świetnie wykorzystać
tę okazję, miał nie tylko zmysł do interesów, ale
i szczęście do ludzi. Wykorzystał nabyte doświadczenie
w branży i umiejętność współpracy z innymi.
Budował zgrany i profesjonalny zespół pracowników,
i tak, firma P.P.H. COOL rosła z roku na rok. Najpierw
powstało pierwsze biuro handlowe w Warszawie,
potem następne - w całej Polsce. Powstawały
kolejne hale produkcyjne i okazałe biura siedziby
firmy. Rosły magazyny, produkowane były coraz to
nowsze serie urządzeń chłodniczych. Powołane zostały
działy serwisowe, projektowe, konstrukcyjne.
Firma rosła i rozwijała się, mimo tego, a może
właśnie dlatego, że Jerzy Grabowski większą uwagę
przykładał do budowania dobrej atmosfery współpracy
i dobrych relacji z ludźmi niż do słupów sprzedaży.
Taki był jego klucz do sukcesu.
„Zbudował firmę dzięki wielkiej sile charakteru,
charyzmie i doskonałemu kontaktowi z ludźmi” -
mówi jeden z Dyrektorów Filii P.P.H. COOL – „Potrafił
naładować swoją energią i wizją rozwoju w taki sposób,
że wszystko wydawało się oczywiste i proste. Był
mistrzem w budowaniu klimatu do rozmów z ludźmi
/../ Lojalność ludzi budował na zaufaniu jakim ich darzył.
Pomimo tego, że jego firma była firmą prywatną,
nie została zbudowana na zasadach krwiożerczego
kapitalizmu. W pamięci pozostanie nie tylko jako
sprawny biznesmen, ale przede wszystkim jako szlachetny
człowiek”. Inny Dyrektor Filii dodaje: „Zawsze
traktowałem Szefa jak członka rodziny”.
W 2006 roku, na spotkaniu z okazji jubileuszu 25.
lecia P.P.H. COOL, zgromadziło się wielu przyjaciół
i współpracowników Jerzego Grabowskiego. Dostał
wtedy od przyjaciela zabytkową szablę (do dziś wisi
w jego biurze). Ten symbol ułańskiej fantazji i waleczności
świetnie do niego pasował. Jerzy Grabowski
myślał i działał z rozmachem, nie bał się ryzyka. Był
Szefem niepowtarzalnym i niekonwencjonalnym, człowiekiem
pełnym energii, optymizmu i wiary w ludzi.
„Trafiłem do firmy po prostu z ogłoszenia, ale
już w pierwszym tygodniu doświadczyłem tego, co
było wyróżniającą cecha Szefa – zaufania, wielkiego
i niemal bezgranicznego. W pierwszym tygodniu
mojej pracy Szef wyjechał na urlop i zostawił firmę
w rękach 3. osób, z których dwie pracowały zaledwie
od kilku dni. Tak było zawsze – Szef nigdy nie bał
się zaufać ludziom i dla obdarzonych tym zaufaniem
było to często szokujące. Trzeba przyznać, że zawiódł
się w bardzo niewielu przypadkach, bo ludzie
potrafili docenić jego zaufanie.
COOL Jerzego Grabowskiego był firmą rodzinną
w całym, dosłownym tego słowa znaczeniu. Szef kupował
nam lunche, przynosił nam przez siebie zrobione
sushi, którego był fanem i mistrzem, zabierał
nas na wycieczki swoją łodzią motorową, a w poniedziałki
dzielił się z wszystkim pracownikami wrażeniami
po wędkarskim weekendzie - to była jego pasja
– łódka, rzeka, wędkowanie – z braćmi w Szwecji,
później na własnej łodzi motorowej na Narwi
i Zalewie Zegrzyńskim, rywalizacja ze znajomymi,
z naszym głównym księgowym, z braćmi i z pracownikami,
kto złowi większą rybę. Szef znał po prostu
tę granicę, która szczególnie dzisiaj dla wielu nie
326 9/2009 technika chłodnicza i klimatyzacyjna

infor macje ogólne infor macje ogólne infor macje ogólne infor macje ogólne
Wakacje - Indie (2007)
Na rybach ze
złowionym merlinem
(Kuba, 2003)
Irlandia służbowo (2004)
25-lecie COOL - Jerzy Grabowski z żoną przyjmuje
gratulacje
Na rybach (Szwecja, 2006)
25-lecie COOL z zespołem DŻEM
Biura COOL
w Chotomowie
(2009)
Lipowa 10 - widok (2009)
technika chłodnicza i klimatyzacyjna 9/2009 327

infor macje ogólne infor macje ogólne infor macje ogólne infor macje ogólne
istnieje – granicę pomiędzy pracą a życiem prywatnym.
Szef stosował tę zasadę. Nie tylko w stosunku
do siebie, ale i w stosunku do wszystkich pracowników.
Szef należał do tej rzadkiej kategorii, którą
określa się mianem „dobrego człowieka – uczciwy,
wyrozumiały, hojny i – zwyczajnie serdeczny – taki
pozostanie w mojej pamięci – zawsze w nienagannym
stylu (od butów do marki auta włącznie), zawsze
opanowany i zawsze odpowiedzialny za firmę,
za pracowników, za nas”.
Wiele lat temu Jerzy Grabowski dostał od najbliższych
pracowników przydomek „Szeryf” - był
zawsze liderem i autorytetem, osobą szanowaną,
uznaną i opiniotwórczą nie tylko w firmie, ale i w całym
środowisku zawodowym. Od lat działał w Krajowym
Forum Chłodnictwa, z jego zdaniem liczyli się
również najwięksi zagraniczni dostawcy i producenci
urządzeń chłodniczych i klimatyzacyjnych. Jego
osoba była gwarancją sukcesu. Osiągnął uznanie nie
tylko w kraju, ale i na rynku międzynarodowym. Od
19. lat P.P.H. COOL nieprzerwanie eksportuje swoje
urządzenia, a on sam, jako biznesmen, był również
zapraszany do bezpośredniej współpracy z wielkimi
międzynarodowymi firmami. Logo COOL jest rozpoznawane
w wielu krajach: w Szwecji, na Litwie,
Białorusi, w Czechach, Słowacji, na Ukrainie. Urządzenia
wyprodukowane w Chotomowie, liczone już
w dziesiątkach tysięcy, pracują m.in. w Irlandii, na
Krymie, pod kołem podbiegunowym i w środkowej
Rosji. Trudno o bardziej obrazowy przykład wyników
pracy jego i P.P.H. COOL.
W ciągu tych ostatnich 28. lat Jerzy Grabowski
przekształcił mały warsztat przy ul. Lipowej 10
w dużą i nowoczesną firmę produkcyjno-handlową,
która wystawia z powodzeniem swoje wyroby na największych
w Europie, prestiżowych targach chłodniczych
i klimatyzacyjnych w Norymberdze. Był dumny
z osiągnięć firmy - będąc na targach Chillventa 2008
z radością przyjmował gratulacje od wszystkich, którzy
przychodzili odwiedzić stoisko P.P.H. COOL.
Gdy rozeszła się smutna wiadomość o tragicznej
śmierci Jerzego Grabowskiego, na ręce rodziny napłynęły
kondolencje z całej Polski, z Włoch, Szwecji,
Niemiec, Rosji, Ukrainy, Litwy. Wyrazy współczucia,
ale i słowa uznania dla jego pracy i wysiłku, złożyli
nie tylko współpracownicy, ale i partnerzy biznesowi,
firmy konkurujące w branży oraz klienci P.P.H.
COOL. Wszyscy zapamiętali Jerzego Grabowskiego
jako cenionego biznesmena, ale przede wszystkim
- jako szanowanego i lubianego człowieka.
P.P.H. COOL kontynuuje swoją dotychczasową
działalność jak również wprowadza w życie nowe
projekty i przygotowuje się do wystawy Chillventa
2010 w Norymberdze.
Życzymy sukcesów !
328 9/2009 technika chłodnicza i klimatyzacyjna