Kazimierz WyszyÅski OIC
Kazimierz WyszyÅski OIC
Kazimierz WyszyÅski OIC
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
YWOT CZCIGODNEGO SUGI BOEGO O. STANISAWA OD<br />
JEZUSA MARYI PAPCZYSKIEGO<br />
Który Zgromadzenie Zakonników Marianów Niepokalanego<br />
Poczcia Najwitszej Maryi Panny, pod Regu Dziesiciu Cnót<br />
Teje Najchwalebniejszej Boej Rodzicielki zaoy ku pomocy<br />
zmarym przebywajcym w czycu<br />
Sporzdzony w XVIII wieku przez Ojca <strong>Kazimierz</strong>a Wyszyskiego,<br />
byego przeoonego generalnego tego Zgromadzenia<br />
„Wychwalajmy mów sawnych i ojców naszych w kolejnoci ich pochodzenia” (Syr 44,1)<br />
Przedmowa<br />
Chrystus Pan, Mdro odwieczna, ustanawiajc swój Koció<br />
wity, wyposay go wieloma darami, askami i przymiotami, a jako<br />
jego Król i Pan Bóg pragn widzie go przyozdobiony rónymi<br />
radami ewangelicznymi. Jednak nie zmusza do nich, ale zachca<br />
kadego, kto pragnie osign doskonao i z wiksz pewnoci<br />
osign Królestwo Boe. Mówi: „Jeli kto chce pój za mn, niech<br />
si zaprze samego siebie, niech wemie krzy swój i niech mnie<br />
naladuje” (Mt 16,24). Nastpnie: „Jeli kto przychodzi do mnie, a<br />
nie ma w nienawici swego ojca i matki, ony i dzieci, braci i sióstr,<br />
nadto i siebie samego, nie moe by moim uczniem” (k 14,26).<br />
Dalej: „Jeli chcesz by doskonay, id, sprzedaj, co posiadasz, i daj
ubogim, a bdziesz mia skarb w niebie. Potem przyjd i chod za<br />
Mn” (Mt 19,21). W rónych miejscach Pisma w. znajdziesz jeszcze<br />
wicej podobnych tekstów.<br />
Wielu witych mczyzn i niewiast, majc przed oczyma te<br />
rady Chrystusa, gboko przejo si nimi i wedug nich uoyo swoje<br />
ycie oraz wyjaniao je innym, a dla osignicia wikszej<br />
skutecznoci tworzyo róne zakony, w których praktykowano te rady<br />
Chrystusa Pana.<br />
Wiemy dobrze i wyznajemy, e dziaanie Boe jest zawsze<br />
celowe: oto Duch wity zechcia owieci tych witych zaoycieli,<br />
aby dla poytku Kocioa, stosownie do potrzeb czasów i rónych<br />
oczekiwa, nakadali swoim zgromadzeniom i naladowcom pewne<br />
szczególne obowizki i reguy, wedug których bd z powoania<br />
oddawa si zbawieniu swojemu i blinich.<br />
I tak w samych pocztkach Kocioa, kiedy jeszcze w sercach<br />
wiernych wiea bya pami ycia, mki i Krwi Chrystusowej,<br />
powstay zakony pustelników. Prowadzili oni ycie samotne w<br />
odludnych stronach, w twardej pokucie troszczyli si o swoje zbawienie.<br />
Jedni z nich w odosobnieniu, inni w towarzystwie wspóbraci<br />
ofiarowywali Bogu sw sub i trwali w niej mnie a do mierci;<br />
jedni yli na pustyniach, inni w grotach górskich czy w jaskiniach<br />
ziemnych.<br />
Kiedy wzrosa liczba osób powicajcych si Bogu, wzbudzi<br />
On innych witych Ojców, którzy zgromadzili sugi Boe w<br />
klasztorach, aby prowadzili ycie zakonno-klauzurowe. Tak
zgromadzeni pod posuszestwem przeoonych, jedni drugich<br />
budowali swym przykadem, zachowywali cile rady ewangeliczne i<br />
na wszelki moliwy sposób troszczyli si o swoje zbawienie.<br />
Lecz kiedy niwo wzroso do tej miary, e czystych i wybornych<br />
ziaren, którymi s wierzcy w Chrystusa, nie mona byo w aden<br />
sposób pomieci naleycie w odlegych mniszych klasztorach, posa<br />
Pan nowych witych niwiarzy na swoje niwo. Oni utworzyli inny<br />
stan zakonny, w którym trwajc w uroczystych lubach czystoci,<br />
ubóstwa i posuszestwa, nie tylko sami postpowali w cnotach, lecz<br />
wznoszc klasztory w miastach i osadach, tam wierzcym w<br />
Chrystusa dawali dobry przykad.<br />
Kiedy wreszcie Koció coraz bardziej si rozrasta, spodobao<br />
si Najwyszemu znowu powoa do swej winnicy rónorodnych<br />
witych pracowników, którzy odpowiednio do potrzeb i sytuacji<br />
historycznej pracowali dla zbawienia swego i blinich oraz dla<br />
poytku witego Kocioa. Natchnieni przez Ducha witego do<br />
spenienia pobonych i bardzo potrzebnych dzie, tworzyli róne<br />
zakony i zgromadzenia, które oprócz wspólnych wicze pobonych<br />
miay pewne szczególne zadania waciwe swemu powoaniu.<br />
Do takich szczególnych zada wskazanych przez witych<br />
zaoycieli nale m.in.: szerzenie wiary witej, goszenie Ewangelii<br />
Chrystusowej niewiernym, propagowanie wród wierzcych<br />
naboestwa do Mki Paskiej, gorliwe i pobone suchanie<br />
spowiedzi, uczenie nieuwiadomionych prawd wiary, ksztacenie<br />
modziey w rónych gaziach wiedzy, pisemna krytyka heretyckich
i bdnych nauk, zakadanie domów modlitwy dla podniesienia<br />
pobonoci wiernych, tworzenie rónych bractw, takich jak róaca<br />
witego, szkaplerza Niepokalanego Poczcia oraz innych,<br />
organizowanie misji, wychowywanie i przygotowywanie kleru do<br />
naleytego speniania obowizków kapaskich i posug kocielnych,<br />
niesienie pomocy chorym w godzin mierci i wiele innych.<br />
Istniej te zakony, które lubami zobowizuj si nie tylko do<br />
speniania posug duchownych, lecz i do niesienia pomocy<br />
materialnej, jak np. wykupywanie chrzecijan z niewoli Turków i<br />
Maurów, opieka nad ubogimi i chorymi czy inne dziea miosierdzia,<br />
które kady zakon spenia wedug ducha i zobowiza swego<br />
instytutu.<br />
Zakony te przybieraj rónorodne wezwania, takie jak:<br />
Najwitszej Trójcy, Pana Jezusa Chrystusa, Najwitszej<br />
Bogurodzicy Maryi oraz wielu rónych tajemnic wiary witej. Inne,<br />
pokadajc nadziej w zasugach swoich witych patriarchów,<br />
przyozdobiwszy si ich imionami, su Kocioowi witemu,<br />
walczc mnie z mocami ciemnoci, aby je zwyciy i nie da si<br />
pokona.<br />
Duch wity, dajc w przeróny i przedziwny sposób swoje<br />
natchnienie witym patriarchom zakonów i witym zaoycielom<br />
niezliczonych zgromadze zakonnych, chcia, aby Koció wity<br />
jania t wspania rónorodnoci i trwa ywy i potny a do<br />
skoczenia wieków.
W nowszych czasach natchn Duch wity równie swego<br />
sug, Wielebnego o. Stanisawa od Jezusa Maryi, aby zaoy<br />
Zgromadzenie Zakonne Marianów pod wezwaniem Niepokalanego<br />
Poczcia Najwitszej Dziewicy Maryi. Maj oni oprócz innych<br />
witych wicze najcilejszy obowizek niesienia jak najgorliwszej,<br />
a tak koniecznej pomocy duszom czycowym. Koció Boy w<br />
ubiegych wiekach na wszelki moliwy sposób wspiera wiernych<br />
Chrystusowych yjcych na ziemi, w tym za wieku ofiarowuje<br />
szczególn pomoc wiernym zmarym. Dobro i miosierdzie Boe<br />
sprawiy, e ten nowy zakon, z aprobat najwyszych pasterzy<br />
prawnie powstay w Kociele walczcym, niesie ofiarn pomoc<br />
Kocioowi w czycu: „wita i zbawienna jest myl modli si za<br />
umarych, aby byli od grzechów rozwizani” (2 Mach 12,46 Wulg.).<br />
T przedmow, aczkolwiek krótk, pragn ci przekona,<br />
pobony Czytelniku, e susznie wszystkie zakony i zgromadzenia<br />
zajmuj w Kociele Boym waciwe sobie miejsce, a zatem i to<br />
ostatnie Zgromadzenie jest w najwyszym stopniu poyteczne dla<br />
dusz czycowych, a moe i dla twojej duszy, kiedy opucisz<br />
spoeczno yjcych na ziemi. Pragn ci pobudzi, by pobonym<br />
uczuciem wiedziony, wraz ze mn wspomaga cierpicych w czycu,<br />
naladujc Zaoyciela w tym litociwym dziele miosierdzia. Kad ci<br />
przed oczy jego yciorys, krótki wprawdzie, ale zawierajcy materia
do gbokiego przemylenia, i eby wiedzia, e ten Instytut<br />
Mariaski powsta dla wspomagania cierpicych w czycu 1 .<br />
ywot Czcigodnego Sugi Boego<br />
Ojca Stanisawa od Jezusa Maryi,<br />
Zaoyciela Zgromadzenia Zakonnego Marianów<br />
Niepokalanego Poczcia Bogosawionej Dziewicy Maryi<br />
dla wspomaganiu cierpicych w czycu<br />
i pierwszego przeoonego tego Zgromadzenia<br />
Mariaskiego<br />
Cz I. Dziecistwo i modo<br />
1. Miejsce pochodzenia<br />
Ojczyzn Czcigodnego Ojca Stanisawa od Jezusa Maryi jest<br />
Królestwo Polskie, a miejscem urodzenia wioska zwana Podegrodzie,<br />
odlega 12 mil od Krakowa. Pooona nad rzek Dunajec, naleaa do<br />
zakonnic w. Klary, z nadania b. Kingi, niegdy królowej Polski,<br />
ony króla Bolesawa, zwanego Wstydliwym. [Kinga] bya<br />
najczystsza, albowiem nieskaone dziewictwo zachowywaa z mem,<br />
królem, a do mierci. Nastpnie zaoya wspomniany klasztor, bya<br />
w nim ksieni i a dotd przetrwaa sawa jej witoci oraz wielkich,<br />
zadziwiajcych i wyjtkowych cudów 2 .<br />
1 Notesque hoc institutum Marianum per puram anagramam esse animarum. Wed_ug o. <strong>Kazimierz</strong>a<br />
zachodzi anagram mi_dzy „marianum” a „animarum”.<br />
2 _w. Kinga (1234-92), beatyfikowana przez Aleksandra VIII w 1690 r., kanonizowana przez Jana Paw_a II<br />
dnia 16 czerwca 1999 w Starym S_czu. Jest patronk_ Polski i Litwy oraz diecezji tarnowskiej. Jej relikwie<br />
znajduj_ si_ w klasztorze Klarysek w Starym S_czu, odleg_ym ok. 3 km od Podegrodzia.
W tej to wiosce urodzi si Suga Boy i by pobonie<br />
wychowywany przez rodziców do czternastego roku ycia. Chocia<br />
jego rodzice mieli drugi dom i ziemi w [Nowym] Sczu, woleli<br />
zamieszka we wspomnianej wsi, odlegej okoo mil od [Starego]<br />
Scza 3 , z pobonoci do bogosawionej Kingi, której relikwie tam<br />
czczono.<br />
2. Ojciec<br />
Ojcem jego by Tomasz Papka, a matk Zofia z domu<br />
Tacikówna, z pobliskiej wioski Nieskowa. Ojciec by bardzo<br />
cenionym kowalem i pragn do tego zawodu z biegiem lat przyuczy<br />
syna. Z Boego jednak rozporzdzenia nigdy nie móg tego zamiaru<br />
wykona.<br />
Przez wiele lat, z wielkim poytkiem dla wioski, by sotysem<br />
Podegrodzia, ale spotka si te z nie mniejsz zazdroci. Kiedy<br />
zosta oskarony o przekroczenie uprawnie. Ci, co niesusznie<br />
przysigali przeciw niemu, przed upywem roku zmarli, a on wykaza<br />
wobec sdziego sw niewinno. Nie chcia te mci si na swym<br />
ssiedzie, który powanie go zrani, a nawet zasdzone za krzywd<br />
pienidze chcia odda i tak postpi.<br />
By take administratorem dóbr miejscowego kocioa<br />
parafialnego i tak doskonale spenia swój urzd, e stanowczo<br />
przeciwstawi si proboszczowi, który chcia wzi na swój uytek<br />
pienidze kocielne.<br />
3 Wielokrotnie wyst_puje w tek_cie samo okre_lenie „S_cz”, bez wskazania konkretnego miejsca; mo_e jest<br />
to pomy_ka kopisty portugalskiego.
Doczeka si potomstwa z trzech on i doywszy<br />
bogosawionych okoo stu lat, zmar szczliwie, w czasie<br />
nieobecnoci Czcigodnego Ojca Stanisawa, który uczy si na Rusi 4 .<br />
3. Matka<br />
Od ojca przejd ju do jego matki. Do takiego stopnia pobon<br />
bya ta niewiasta, e naleaa do wielu bractw, zwaszcza do róaca<br />
witego, a take do bractwa w. Anny i w. Franciszka i w miar<br />
swych si zawsze usiowaa wypeni swe zobowizania. O innych jej<br />
cnotach mógbym nie wspomina, lecz nie mog pomin jej<br />
szczególnej cierpliwoci, która jest prawdziwym blaskiem i ozdob<br />
chrzecijaskiej kobiety. Praktykowaa j w licznych chorobach,<br />
przeciwnociach i przeladowaniach. Okazao si to zwaszcza, kiedy<br />
zostaa niewinnie mocno pobita i zraniona przez pewnego<br />
gwatownego wieniaka o imieniu Andrzej, a ona mu przebaczya.<br />
Gdy jej dorastajcy syn Stanisaw powróci ze szkó na Rusi i bardzo<br />
pragn pomci si na nielitociwym i okrutnym czowieku, co atwo<br />
mógby wykona, ona mu tego wzbraniaa. Przekonywaa, e z<br />
mioci i dla naladowania Zbawiciela, nie chce pozbawia si zasugi<br />
z przebaczenia wrogowi. A ajania i bicia swojego ma znosia z<br />
takim spokojem duszy, e wzbudzao to zdziwienie u ssiadów i<br />
dzieci. Miaa ze swym mem dwóch synów i sze córek i<br />
wychowywaa ich z tak pobonoci i troskliwoci, e wszyscy<br />
wiecili przykadem witobliwego ycia.<br />
4. Urodziny, chrzest, zapowied przyszoci<br />
4 Zmar_ ok. 1653 r., kiedy syn by_ we Lwowie w kolegium jezuickim.
Z takich rodziców 18 maja 1631 roku narodzi si Suga Boy<br />
Czcigodny Ojciec Stanisaw od Jezusa Maryi. Gdy by jeszcze w onie<br />
matki, zosta przez ni ofiarowany Chrystusowi Panu i Jego<br />
Najwitszej Matce Maryi. Urodzi si z soboty na niedziel, co<br />
wskazywao na jego niezwyk w przyszoci cze dla Matki Pana.<br />
By bowiem arliwym czcicielem i propagatorem Niepokalanego<br />
Poczcia Najwitszej Maryi Panny, a nastpnie zaoycielem<br />
zgromadzenia pod wezwaniem Niepokalanego Poczcia Tej<br />
niezwykej Boej Rodzicielki Maryi Panny, czyli zakonników<br />
marianów nioscych konieczne wsparcie duszom czycowym.<br />
Wedug zapisu ksig kocielnych, tej samej niedzieli odrodzi si<br />
w Duchu witym przez sakrament chrztu, w kociele podegrodzkim,<br />
diecezji krakowskiej. Na chrzcie otrzyma imi Jan, co teraz<br />
odczytujemy jako proroctwo, albowiem Jan oznacza ask Bo,<br />
dziki której nie tylko zosta powoany do zakonu, lecz sta si ojcem i<br />
zaoycielem zakonników Najwybraszej Dziewicy Maryi 5 .<br />
5. Przezwycienie pocztkowych trudnoci w nauce<br />
Ju od najmodszych lat dawa wyrane znaki przyszej<br />
witoci i zapowiada si jako wielki m Kocioa Boego.<br />
Poniewa wydawao si, e jego starszy brat Piotr odznacza si<br />
wielk zdolnoci, która wróya mu karier uczonego czowieka,<br />
przez rodziców zosta przeznaczony do szkó. On za, uwaany przez<br />
rodziców i krewnych za niezdolnego i lekcewaony, mia pozosta w<br />
domu. Gdy mia siedem lat, Boa Opatrzno i Mdro tak<br />
5 Chrzestne imi_ Jan przy wst_pieniu do zakonu zosta_o zast_pione przez Stanis_aw od Jezusa Maryi.
pokierowaa chopcem, e po kryjomu przez jednego ze sucych<br />
zosta wyprowadzony z domu do szkoy i tam ju pierwszego dnia<br />
wykaza si wybitnymi zdolnociami, tak e w jedno popoudnie<br />
nauczy si caego alfabetu, zaledwie go usysza, co si rzadko<br />
zdarza.<br />
O, jak bardzo róny jest zamys Boy od ludzkich myli!<br />
Rozwiay si opinie rodziców i krewnych o. Stanisawa, a przyszo<br />
pokazaa, e tak mody [czowiek] w cigu trzech lat wspaniale<br />
ukoczy podstawowe nauki.<br />
6. Pokusy do zaniechania nauki<br />
Szatan przeczuwajc, e modziutki Stanisaw w przyszoci<br />
bdzie jego przeciwnikiem, nienawidzi solidnych jego postpów w<br />
nauce, zdolnoci, rzadkiej skromnoci u chopca, znakomitej cnoty i<br />
pilnoci w obowizkach szkolnych. Zacz od wzbudzania w<br />
modziecu wstrtu do nauki, a póniej kusi tym, e w domu jest<br />
wicej swobody, a mniej zaj. Równie i ojciec chcia nauczy<br />
Stanisawa zawodu, który sam wykonywa. Obaj [szatan i ojciec]<br />
sprzysigli si, aby przerwa mu nauk. Jednak ucze Pallady 6 , syn<br />
rzemielnika, nie zosta zatrudniony w sztuce rzemielniczej, lecz przy<br />
pasieniu owiec swego ojca, niczym drugi Dawid. Bya to<br />
przepowiednia Boej myli i woli, aby Stanisaw posiad nie tylko<br />
wiedz, ale by w przyszoci dobrym pasterzem trzody mariaskiej,<br />
owiec powierzonych jego trosce i aby nauczy si poskramia<br />
6 Pallada – Atena, bogini m_dro_ci.
piekielne wilki. Stanisaw zadowolony, e jest pasterzem, by<br />
niezwykle posuszny rodzicom.<br />
7. Powrót do szkoy<br />
Jednak Bóg w swoim miosierdziu czuwa, aby przyszy<br />
wiecznik Kocioa nie pozosta ukryty i nie zagasia go ta licha<br />
suba. May Stanisaw, zmczony takim uciliwym zajciem, poród<br />
gorcego soca, zimnych niegów, tak ostrego klimatu, na którego<br />
dziaanie codziennie by naraony, zamany przeciwnociami, pozby<br />
si lenistwa w nauce lub raczej je pokona. Na nowo przeszed od<br />
owiec do nauki gramatyki, retoryki i muzyki, którym oddawa si z<br />
ca pilnoci. Stopniowo pokona poprzednie zniechcenie, i<br />
wyrónia si w nauce wyjtkow zdolnoci zapamitywania.<br />
8. Przejawy pobonoci<br />
W chopicych latach by rozmiowany w witych obrazach,<br />
które umieszcza w odpowiednich, przez siebie zrobionych<br />
otarzykach, ze wiecznikami, lampionami, chorgiewkami. To<br />
wszystko, co widzia w kociele, chcia mie w pokoju swego domu.<br />
Tene chopiec, z wrodzonej pobonoci i czci, wypiewywa to, co<br />
usysza w kociele, naladujc piew, gesty i ceremonie kapanów we<br />
wszystkim, na co jego modociany wiek pozwala, albo przynajmniej<br />
usiowa to naladowa.<br />
Rówieników, którzy chtnie go suchali, skania do procesji<br />
urzdzanych na polach i ulicy koo domu. Niektórzy widzieli w tym<br />
zapowied przyszego nieszczcia, ale to bya oznaka przyszego<br />
zakonnika i apostoa. Bóg ju od dziecistwa przygotowywa
Stanisawa do wzniosego stanu kapaskiego. Obdarzajc go askami,<br />
pokazywa, jakim bdzie w przyszoci czowiekiem. Pozwoli mu w<br />
tak modym wieku zajanie oznakami przyszej witoci, takimi jak:<br />
nawiedzanie kocioów, dugie arliwe modlitwy, posty sobotnie na<br />
cze Niepokalanego Poczcia Najwitszej Maryi Panny.<br />
9. Cudowna opieka Maryi<br />
Codziennymi praktykami pobonymi oddawa cze Boej<br />
Rodzicielce Maryi i do Niej jak do Matki ucieka si z synowsk<br />
ufnoci. Przez Jej wstawiennictwo otrzymywa wiele ask i<br />
dowiadcza Jej cudownej opieki. Nie przez pomoc lekarzy, lecz przez<br />
ask Bo, dziki nieustannemu porednictwu Dziewicy Maryi<br />
wyrwany zosta z wielkich chorób i niebezpieczestw. Cudownie<br />
zosta uzdrowiony, kiedy pewnego razu poparzy si wrzcym<br />
rosoem, tak e spuchy mu nogi. Dwukrotnie dopada go tak cika<br />
epidemia, e od zmysów odchodzi, lecz po napiciu si zimnej wody,<br />
wróci do dawnego zdrowia. Nagle odzyska zdrowie i si, gdy w<br />
Podolicu by nieprzytomny z powodu wielkiej choroby. A gdy by w<br />
drodze do Rawy, podczas jesiennych ferii, w miasteczku Raszyn<br />
chwycia go febra i dugo go trzymaa, lecz zosta z niej uzdrowiony.<br />
Potem dotknity zaraz, zoy lub pielgrzymki na Jasn Gór, do<br />
wsawionego cudami obrazu Najwitszej Maryi Panny, i zosta<br />
cudownie ocalony od mierci. Jako dziesicioletni chopiec spad z<br />
wysokiej drabiny i ciko si zrani, lecz wkrótce zosta uzdrowiony.<br />
Znowu pod Pockiem porwany falami Wisy, a w Jarosawiu<br />
zanurzony w wirze wodnym, cudownie ocala, niezmiennie uzbrojony
w Bo pomoc i zawsze wspomagany przez Najwitsz Maryj<br />
Pann. Porwany szybkim prdem Odry, gdy ju niebezpiecznie by<br />
zanurzony w wodzie, niespodziewanie znalaz si na brzegu.<br />
Szczliwie równie ocala, kiedy miotay nim fale morskie.<br />
Z tych i wielu innych niebezpieczestw na rzekach i morzu, w<br />
Bogu pokadajc nadziej i ni uzbrojony, modziutki Stanisaw ocala<br />
niby drugi Pawe z niebezpieczestw rzek i morza. Zosta zachowany<br />
przez samego Boga, do dziea, do którego On go przeznaczy.<br />
10. Podjcie nauki w Nowym Sczu<br />
Jako dwunastoletni chopiec uda si z rodzicami do [Nowego]<br />
Scza i z Boego zrzdzenia zagubi si w tumie ludzi. Rodzice<br />
szukali go wród krewnych i znajomych, a nie znalazszy, wrócili do<br />
swego domu w Podegrodziu. A on, zagubiony, przebiega ulice i place<br />
miasta, a wreszcie przyby do jakiego krewnego. Nastpnego dnia<br />
wczesnym rankiem prosi, aby zaprowadzi go do synnej tam szkoy i<br />
przedstawi go kierownikowi. Kiedy krewny pozna wol i pragnienie<br />
Stanisawa oraz dostrzeg zdolnoci chopca, przychyli si do jego<br />
proby. Zaprowadzi go z domu do szkoy i powierzy pewnemu<br />
nauczycielowi czy bakaarzowi, który by uwaany za czowieka<br />
uczonego.<br />
Stanisaw robi tam postpy w nauce i cnocie tak dalece, e<br />
starszy jego brat, Piotr, i wielu ziomków, pobudzeni tym faktem<br />
przybyli z Podegrodzia do tego nauczyciela, aby równie si uczy, i<br />
rzeczywicie pilnie oddawali si nauce.<br />
11. Ucieczka od zdeprawowanego nauczyciela
Niestety, jake wielka jest uomno ludzka! Ten nauczyciel,<br />
chocia czowiek wielkiej wiedzy, tak by przewrotny, e zgorszeniem<br />
doprowadzi do zego wielu modych uczniów. W taki sam sposób<br />
zamierza zwie podstpnie Stanisawa, modzieca witego,<br />
pobonego, skromnego i czystego. On za, gdy odkry przewrotno<br />
nauczyciela, aby tym zgorszeniem nie splami swej czystej duszy,<br />
postanowi opuci nie tylko gorszyciela, ale i miejsce skaone<br />
zgorszeniami. Pewnego dnia pospiesznie uciek do odlegego o kilka<br />
mil rodzinnego domu. Trzeba byo przeby du i niebezpieczn rzek<br />
Dunajec. Nie byo ani przewonika, ani waciciela promu. Stanisaw<br />
dostrzeg na brzegu ód z dugim i cikim drgiem, którym<br />
przewonicy posuguj si zamiast wiosa. Chcia jednak jak<br />
najszybciej przekroczy rzek, aby nie dogoni go ten „doskonay”<br />
nauczyciel, przed którego skandalicznym zachowaniem ucieka.<br />
Wola raczej narazi si na niebezpieczestwo mierci, anieli ulec<br />
zu. Chopiec wszed odwanie do odzi i powierzy si najpierw<br />
Bogu, który natchn go tym heroicznym postanowieniem,<br />
wymawiajc sowa sawice Eucharysti: „Niech bdzie pochwalony<br />
Przenajwitszy Sakrament”. Nauczy si ich kiedy z drukowanej<br />
kartki otrzymanej od ojca, która suya mu do nauki czytania.<br />
Wiedzia, e umierajcy otrzymuj odpusty przyznane przez papiey,<br />
gdy wyraaj te sowa ustami lub w sercu. On za wymawia<br />
powysze sowa jak najpoboniej w tej intencji, aby Bóg<br />
przeprowadzi go szczliwie przez rzek, a gdyby nawet uton, aby<br />
tymi odpustami zosta uwolniony z czyca. Zaledwie wic odmówi z
wielk wiar te najwitsze sowa, peen ufnoci i mocnej nadziei,<br />
odepchn ód od brzegu i przeprawi si na drugi brzeg. To anio<br />
stró uchroni sabego chopca od zatonicia wraz z ódk wród<br />
gwatownych i wartkich fal, niby drugiego Lota uciekajcego z<br />
Sodomy, i pomóg w ucieczce, aby duej nie przebywa w namiotach<br />
grzeszników.<br />
12. W szkole parafialnej<br />
Kiedy [Stanisaw] przyby do rodzinnego domu, ojciec i matka<br />
przyjli go serdecznie; przez jaki czas przebywa u nich. Ojciec<br />
nalega jednak, aby powróci do tego miasta i dalej si uczy.<br />
Pewnego razu [Stanisaw] by wiadkiem, jak jego starszy brat<br />
zosta pobity przez koleg. Pomci zniewag wyrzdzon bratu i<br />
porzdnie poturbowa napastnika. Z tego powodu znowu uciek do<br />
domu, z obawy przed kar. Zapewne stao si tak z woli Boej, aby<br />
jego czyste sumienie nie doznao szkody od niegodziwego<br />
nauczyciela, czyli bakaarza.<br />
Piotr, jego starszy brat, pozostawa tam, lecz i on, wzburzony<br />
zym postpowaniem nauczyciela, o czym wszyscy wiedzieli, uda si<br />
do franciszkanów w tym miecie, gdzie móg by przydatny z powodu<br />
piewu lepszego ni piew Stanisawa.<br />
Stanisaw za, po powrocie do domu, jaki czas w nim<br />
przebywa. Uczszcza do parafialnej szkoy i w miar swych<br />
moliwoci wiekowych pomaga rodzicom i, jak dawniej, pas bydo.<br />
Z kadym dniem wzrasta coraz bardziej w cnotach.<br />
13. Wybawienie od zatonicia w Dunajcu
Trzeba tu wspomnie o szczególnym zdarzeniu, które w tym<br />
czasie miao miejsce z Boej dobroci. Otó, gdy w zimow noc<br />
[Stanisaw] wraz z matk powraca wozem z Scza, przejedali po<br />
zamarznitej wielkiej rzece Dunajec, [ale] lód na rzece nagle si<br />
zaama i zacz pogra konia i wóz. Wówczas Stanisaw,<br />
wyskoczywszy z wozu, dobieg do drugiego brzegu i szuka pomocy.<br />
Modli si gono ze zami do najpotniejszego Pana, aby uratowa<br />
matk z tak oczywistego niebezpieczestwa, i najdobrotliwszy i<br />
najlitociwszy Bóg j ocali. Zaraz zjawili si ludzie i wycignli z<br />
rzeki matk, i konia z wozem, tak e nic im si nie stao. Tak to<br />
wszechmogcy Bóg nie wzgardzi zanoszon modlitw, zanoszon<br />
pobonie przez modzieca i speni askawie prob swego wybraca.<br />
W podobnych niebezpieczestwach, kiedy w Polsce rzeki s pokryte<br />
lodem, wiele ludzi i zwierzt ginie, bo lód na wodzie si zaamuje,<br />
chyba, e kto cudownie ocaleje, co bardzo rzadko si zdarza.<br />
14. W kolegium jezuitów w Jarosawiu<br />
Jarosaw, sawne miasto ksit Ostrogskich, pooone nad<br />
bogat rzek Sanem przy granicy z Rusi Czerwon, synie z<br />
niezwykle rozwinitych studiów humanistycznych. Znajduje si tam<br />
bardzo znane kolegium ojców jezuitów, do którego z Scza udaa si<br />
grupa modzieców na humanistyczne studia. Powodowany tym<br />
samym pragnieniem, wkrótce z bogosawiestwem ojca i matki,<br />
pody za nimi Stanisaw, wraz z bratem ciotecznym, siostrzecem<br />
swej matki. Przykro mu byo egna si przy rozstaniu z rodzicami i<br />
ojczyzn, aby uda si w dalekie strony. Nie powstrzymay go nawet
zy tsknoty, które zdarzaj si chopcom, zwaszcza tsknoty za<br />
matk, za pobonymi z ni rozmowami i pouczeniem. Jednak<br />
towarzyszcy mu ziomek, nazwiskiem Ciosek, dobroci i<br />
przemylnoci agodzi jego smutek i zniechcenie.<br />
Po kilku dniach dotarli szczliwie do Jarosawia, gdzie<br />
[Stanisaw] bez trudnoci zosta przyjty do kolegium jezuitów. Zacni<br />
ci ojcowie nie wahali si przyjmowa nawet chopców prostych i<br />
mniej zdolnych. Stanisaw ze wspomnianym bratem zostali<br />
powierzeni nauczycielowi odpowiedniej dla nich klasy i przebyli w<br />
niej dziesi tygodni.<br />
Kiedy nadeszy dni targowe, z których synie Jarosaw, i<br />
przybywaj na nie kupcy i handlarze z Polski, Wgier i Rusi; przez<br />
nich [chopcy] otrzymali pienidze z domu od rodziców. Wtedy<br />
wyruszyli jeszcze dalej od rodzinnych stron, do Lwowa na Rusi<br />
Czerwonej, na dalsze nauki. A stao si to tak nie dlatego, e nie mogli<br />
uczy si wcale w Jarosawiu, lecz e Bóg przeznaczy swego nowego<br />
onierza Stanisawa do doskonaoci w cnotach, we Lwowie, z dala<br />
od stron rodzinnych, i tam obarczy go dwiganiem krzya.<br />
15. Trudnoci we Lwowie<br />
Stanisaw z pewnym ziomkiem i wspomnianym krewnym,<br />
mimo pory deszczowej, zdrowi dotarli do owego miasta Lwowa,<br />
odlegego prawie o sto mil od rodzinnych stron. Lwów by<br />
karmicielk studentów i syn ze szczególnej mioci.<br />
Wszechmogcy Bóg, znajcy ca przyszo, postanowi<br />
wydoskonali Stanisawa na wszystkich jego drogach i wypróbowa
swego wybranego jak zoto w ogniu. Dopuci, e prefekt nie przyj<br />
zgaszajcych si do szkoy, bo [chopcy] nie mieli skierowania i mao<br />
jeszcze umieli, chocia nie brak im byo zapau do nauki. Chocia<br />
opucili ojczyste strony i dowiadczyli wielu niewygód w drodze, nie<br />
osignli jednak swego celu, którym bya dalsza nauka.<br />
Znajdujc si wród obcych i nie majc adnych znajomoci,<br />
bkali si tu i tam i wyczerpali pienidze rodzicielskie. Krewny,<br />
cioteczny brat, krótko przebywa we Lwowie, gdy zosta przyjty, do<br />
nauczania dzieci przez pewnego bakaarza w jakiej pobliskiej<br />
miejscowoci. Stanisaw za pozosta na swoim miejscu u pewnego<br />
mieszczanina, aby równie uczy chopców. Chocia nie zosta<br />
przyjty do kolegium z braku wiedzy, jednak z przewidzenia i z<br />
zrzdzenia najlitociwszego Boga przyjli go dwaj obywatele Lwowa,<br />
aby nauczy czyta ich dwóch synów. U jednego mieszczanina mia<br />
dostateczne wyywienie, u drugiego wygodne mieszkanie.<br />
16. Bolesny krzy cierpienia we Lwowie<br />
Przejd teraz do jego krzya, o którym wyej wspomniaem.<br />
Stanisaw bardzo troskliwie zajmowa si powierzonymi chopcami,<br />
sam jeszcze bdc modym. Dawa im bardzo solidne pocztki nauki,<br />
a owi gospodarze i ssiedzi bardzo yczliwie odnosili si do niego,<br />
gdy jania przykadem skromnoci i innych cnót.<br />
Bóg dopuci jednak na niego, najpierw bardzo wysok<br />
gorczk, która trzymaa go prawie pitnacie tygodni. A gdy ta<br />
ustpia, a raczej zostaa przezwyciona troskliwoci matki tej<br />
rodziny i stosowanymi przez ni lekami, to cae jego ciao pokry
straszny wierzb. Poniewa [Stanisaw] budzi wstrt, zosta usunity<br />
z mieszkania.<br />
Ledwo ywy, chodzi tu i tam po ulicach miasta i wioskach,<br />
proszc, aby kto poda mu pomocn rk. Z miosierdzia zosta<br />
przyjty do pewnego schroniska i otrzyma tam jaki kcik. Po<br />
upywie jednego czy dwóch tygodni, kiedy wierzb si jeszcze<br />
powiksza, zosta usunity równie i z tego schroniska.<br />
Nadesza bardzo sroga zima, nieg i ostry mróz, a on dniem i<br />
noc przebywa u obcych, pod goym i bardzo zimnym niebem. Tak<br />
ciko chory i osabiony, opuszczony przez wszystkich, nie mia<br />
adnego wsparcia i pomocy oprócz Boga. Majc tylko wargi wolne od<br />
choroby, do Niego móg jedynie woa zbolaymi ustami, podnoszc<br />
oczy w gór i z jkiem wzdychajc o nadejcie ratunku. I Bóg<br />
miosierny wspomóg go, aby cakowicie nie zmarnia. Da mu<br />
nieznajomego czowieka, który wyprowadzi go poza miasto, aby<br />
zanocowa w stogu siana. Wchodzili tam po kryjomu pod oson nocy,<br />
aby waciciel domu nie pozbawi ich i tego lichego schronienia. eby<br />
nie zgin z godu, razem z towarzyszem danym mu przez Boga<br />
wspólnie chodzili od drzwi do drzwi i ebrali piewem o straw.<br />
17. Chwilowa poprawa i nawrót choroby<br />
Zdumiewajce jest to, co teraz przekazuj. W wigili Boego<br />
Narodzenia choroba wzmoga si jeszcze bardziej ni przedtem, tak e<br />
nie móg nawet pój do kocioa na Msz w. i ca prawie oktaw<br />
przelea we wspomnianym sianie. Jedyn pociech byo dla<br />
wspomnienie o swym Zbawicielu, który dla naszego odkupienia lea
na sianie, a nie w gospodzie. [Stanisaw] nie móg z osabienia nawet<br />
na krok ruszy si z miejsca. [W tym czasie] nieznajomy towarzysz,<br />
którego najlepszy Bóg da mu za ywiciela i ojca, dostarcza mu<br />
skromn porcj jedzenia.<br />
Po witach Boego Narodzenia doczeka si Stanisaw<br />
polepszenia zdrowia i uda si do miasta. Którego dnia, wracajc<br />
pónym wieczorem do swego dotychczasowego schronienia, czyli do<br />
siana, osab i nie móg i dalej. Wszed potajemnie i cichutko w kt<br />
domu bardzo pobonego mieszczanina, nazwiskiem Snopek, stolarza,<br />
i tam dobrze ukryty spdzi noc. Niespodziewanie wczesnym rankiem<br />
zobaczya go matka rodziny oraz suca domowa. Bóg natchn ich<br />
serca pobonoci, i poruszone miosierdziem pozwoliy mu tam<br />
odpoczywa.<br />
Tymczasem niespodziewanie choroba zaatakowaa mu nogi,<br />
które cae pokryy si wrzodami i nie byo na nie adnego lekarstwa.<br />
Choroba powikszaa si z dnia na dzie, tak e wydawao si, i gnije<br />
za ycia. Z tego wzgldu grozio mu wydalenie z pomieszczenia, aby<br />
nie zarazi innych. Bóg jednak wla w serca mieszkaców domu tak<br />
moc mioci i wspóczucia, e nie brzydzili si nim, lecz raczej<br />
ubolewali nad jego losem, wspóczuli mu, pakali i litowali si nad<br />
nim.<br />
Tak najaskawszy i miosierny Bóg pouczy i przygotowa wtedy<br />
jeszcze modzieca na Zaoyciela Instytutu do niesienia pomocy<br />
cierpicym w czycu. Przez cierpliwo i ból przygotowywa<br />
przyszego twórc tej pomocy, aby [ten] sam bdc poddany
cierpieniom i próbie, nauczy si wspóczu duszom w ich niezwykle<br />
cikich mkach i mia wiksz mio do nich, gdy sam cierpia i<br />
dozna wspóczucia, co okae si niej.<br />
18. Dzikczynienie za trudne dowiadczenia<br />
Dla uwielbienia Boga opowiem, jak wyzdrowia z tej<br />
najboleniejszej choroby nasz drugi Hiob cierpicy, dotknity<br />
wrzodami przez Pana. Opowiem, w jaki sposób Bóg umiercajcy i<br />
oywiajcy, dajcy wrzody i uwalniajcy od nich, wyleczy go. Nie<br />
wiem tylko, czy kto uwierzy temu, co przekazuj, uwierzy jednak<br />
moe i powinien, gdy powiadam o rzeczy najprawdziwszej, spisanej<br />
wasnorcznie przez o. Stanisawa.<br />
Lea w tym domu jak ewangeliczny ubogi azarz, a to, co<br />
wedug Pisma w. spotkao azarza, to samo przydarzyo si<br />
Stanisawowi. Domowe psy podchodziy do niego, cakowicie<br />
pokrytego wrzodami, i z Boego rozkazu lizay jego rany i wrzody.<br />
Któ spodziewaby si, e to wanie stanie si uzdrawiajcym<br />
lekarstwem, e przyniesie raczej zdrowie ni mier. Stao si tak z<br />
woli nieskoczenie dobrego Boga, aby uzdrowi Stanisawa tym<br />
dziwnym lekarstwem. Zachowa go do wzniosego stanu zakonnego i<br />
dla zaoenia w Kociele Boym zakonu swej Najwitszej Matki, tak<br />
bardzo potrzebnego dla wspomagania cierpicych w czycu.<br />
Przytocz w zwizku z tym nastpujce sowa napisane przez<br />
samego Sug Boego Stanisawa: „Boe mój, bd bogosawiony na<br />
wieki. Spraw, abym pozosta wierny powoaniu po przejciu tylu<br />
dowiadcze. Wiem, e sam z siebie jestem niezdolny do niczego
dobrego. Nie dziw si, czytelniku temu, co wyjawiem, gdy nie godzi<br />
si ukrywa Boego dobrodziejstwa. Pragn równie i ciebie pobudzi<br />
do wielbienia Boej wszechmocy za troskliwo o nas. Niech na wieki<br />
oddane Mu bdzie dzikczynienie, cze i chwaa. Amen”.<br />
Tym dzikczynieniem, zakoczy relacj o krzyu lwowskim,<br />
cieszc si i chlubic, e zosta uznany za godnego tych cierpie,<br />
przez które naladowa swego Zbawiciela.<br />
19. Powrót do domu i próba podjcia dalszej nauki<br />
Po jakim czasie Opatrzno Boa zmiowaa si nad swym<br />
sug azarzem. Z Scza do Lwowa przybyli ludzie, aby zakupi<br />
solonych ryb na nadchodzcy wielki post, które sprzedaje si tu w<br />
wielkiej iloci. Przez nich ojciec przysa Stanisawowi troch<br />
pienidzy. Dziki temu i zdrowie [chopca] nieco si poprawio,<br />
wyszed z ndzy swej i poczu si jak nowo narodzony. Dzikowa<br />
Bogu za otrzymane dobrodziejstwo, zastanawiajc si czsto,<br />
dlaczego zachowa go od tak oczywistego niebezpieczestwa mierci,<br />
i [dlatego on, Stanisaw] zacz na nowo niejako y. Gorco poleca<br />
si dobroci Boga i opiece Najwitszej Maryi Panny.<br />
Kiedy owi ludzie powrócili do Scza, ojciec jego dowiedzia si,<br />
e Stanisaw bardzo powanie i niebezpiecznie choruje we Lwowie i<br />
jest udrczony t niesamowit chorob. Wyprawi zaraz innego<br />
posaca, aby go do domu sprowadzi. Ten przyby do Lwowa, a<br />
Stanisaw, cho jeszcze nie w peni zdrowy, wyruszy z nim w drog.<br />
W miecie Sdziszów, odlegym okoo 20 mil od ojcowskiego domu,<br />
znowu zapad na febr i tu pozosta. Wkrótce przyby inny posaniec,
który doprowadzi go do ojca. Szczliwy to by powrót dla<br />
sdziwego ju ojca, który paczcego sam wita ze zami, jakby na<br />
nowo przywróconego do ycia. Równie najdrosza matka, jakby<br />
rodzc go na nowo, bardzo bolejca pochylia si nad cierpicym<br />
synem i przyja go z najwiksz yczliwoci.<br />
Pozosta u nich okoo czterech tygodni i nabrawszy nieco si<br />
jako nowy onierz Chrystusowy, który nie unika niebezpiecznego<br />
boju, uda si na nauk do Podolica. Poznawa tam podstawy<br />
gramatyki i pragn uczy si dalej, ale nadesza smutna wiadomo o<br />
zbliajcej si z Wgier zarazie. Zamknito szko, a uczniowie<br />
powrócili do domów. Z tego samego powodu i on musia si uda do<br />
domu.<br />
20. W szkole pokory i milczenia<br />
Zapytasz, czym si zajmowa? Odpowiem krótko, bez<br />
rozwlekania. Po dowiadczeniach tylu boleci i cierpliwym znoszeniu<br />
przeciwnoci wstpi do szkoy upokorze i zosta pastuchem. Ten<br />
podoliniecki ucze muz powróci znowu do pasienia owiec, bo ojciec<br />
nie dawa poywienia za darmo.<br />
Dobry Boe, czego nie dokona cze i mio dla rodziców i<br />
czego nie wywoa u dzieci! Posucha ojca i przyj tak niskie zajcie.<br />
Myl, e to Pan Bóg dopuci, aby pasc bydo, chopiec unika<br />
prónowania i z gbok pokor wypenia ten obowizek i aby jak<br />
kiedy Wergiliusz, od trzody i pól przeszed do zbrojnych, mskich<br />
czynów, albo raczej w odpowiednim czasie uczy si stopniowo y w<br />
samotnoci.
Take Dawid pas owce swego ojca i wród tego zajcia nauczy<br />
si chwali Boga, mnia i uchroni si od zbrodni. Ale jednak<br />
doszed do niej, kiedy przechadza si po królewskim paacu, odziany<br />
w królewsk purpur, i nieostronym okiem dostrzeg kpic si<br />
[Betszeb] 7 .<br />
Mody za Stanisaw chwalc Boga w takiej szkole najwyszej<br />
pokory, tak sobie w niej upodoba, e z unieniem przyjmujc<br />
rozporzdzenia Boej Opatrznoci, wielbi Boga sowami, które si<br />
zachoway, przez niego wasnorcznie spisanymi: „Skadam dziki<br />
Bogu, e z Jego woli rodzice kazali mi wtedy pa trzod, poniewa –<br />
mog to szczerze powiedzie – przebywajc na polach wród<br />
zwierzt, zachowaem czyste i wite sumienie. Bagam Ci, Boe,<br />
aby ta sama Twoja Opatrzno kierowaa mn do koca mego ycia.<br />
Ufam i wierz w to, e tak bdzie w przyszoci, aby Ty by<br />
uwielbiony we wszystkich moich mylach, sowach i czynach.<br />
Amen”.<br />
21. Nauka w kolegium we Lwowie<br />
Tak bardzo upodoba sobie Stanisaw wspomniany krzy<br />
lwowski, e chcia za w. Pawem by na nim, pragn obumrze<br />
samemu sobie, aby y w nim Chrystus i to Ukrzyowany, którego<br />
chcia z caego serca szuka i znale oraz naladowa. Sdzi, e<br />
bardziej upodobni si do Chrystusa, jeli z mioci ku Niemu,<br />
naladujc Go, zniesie wszelkie niemoce i boleci. Upodoba sobie<br />
7 2 Sm 11,2-3.
nadto to miasto Lwów, gdzie dowiadczy przykroci, i tam poszed<br />
na studia, gotów nie krzy, jaki mu Pan przygotuje.<br />
Gdy tam przyby, zosta z atwoci przyjty na studia i<br />
chwalebnie je kontynuowa. O osigniciach w nich wiadcz<br />
dostatecznie: subtelno jego umysu, zdolnoci naukowe i rzadki dar<br />
wymowy oraz wiadectwa znanych w Polsce humanistycznych<br />
kolegiów jezuickich we Lwowie i Jarosawiu, a retoryki i filozofii w<br />
Warszawie i Rawie. Z Bo pomoc pisa ksiki, ukada<br />
przemówienia, opowieci i subtelne wiersze i tak dyskutowa, i<br />
rozprawia, e uchodzi midzy uczonymi za czowieka niepospolitego<br />
talentu, na co jeszcze bardziej wskazyway jego dziea.<br />
Cz II. W zakonie pijarów<br />
22. Wybór ycia zakonnego<br />
Kiedy z pomoc aski Boej i ustawiczn opiek Maryi<br />
Dziewicy ukoczy ju chwalebnie studia i sta si czowiekiem<br />
uczonym, wróci do rodziców, aby ich pocieszy, a oni przyjli go z<br />
niewypowiedzian radoci i szacunkiem. Przez pewien czas u nich<br />
zamieszka. Odmówi oenku z pann z bogatego domu, aby nie<br />
utraci czystoci, tak jak pilnowa si skaenia jakimkolwiek brudem.<br />
By powcigliwy w jedzeniu, oddany modlitwie, chtnie usuwa si<br />
na miejsca ustronne i tam z Boym bogosawiestwem kosztowa<br />
sodyczy nadprzyrodzonej kontemplacji, i tak do niej przylgn, e<br />
zapalony ogniem wyszej doskonaoci, chcia odtd suy samemu
Bogu i Jego Najwitszej Dziewicy Maryi, i z biegiem czasu coraz<br />
wicej o tym mówi.<br />
Odrzuciwszy powaby wiata i rozkosze ciaa, wstpi do<br />
Zgromadzenia Ksiy Regularnych Ubogich Matki Boej Szkó<br />
Chrzecijaskich [pijarzy], którzy wówczas skadali luby proste.<br />
Byo to 19 listopada 1662 r., we wspomnienie w. Katarzyny, której<br />
poleca si podczas studiów jako szczególnej swej patronce 8 . Wkrótce,<br />
jakby nowo narodzony, w wito Niepokalanego Poczcia<br />
Najwitszej Maryi Panny przywdzia habit i serio przykada si do<br />
wikszego umartwienia, cilejszej obserwancji i wicze we<br />
wzniosej kontemplacji.<br />
Od pocztku nowicjatu takim paa pragnieniem cnoty, e<br />
przeciga w domu [zakonnym] starszych powoaniem. Mia zwyczaj<br />
podejmowa najnisze posugi, wic czyci stajnie, korytarze czy<br />
inne miejsca, rba drzewo i przynosi je na swych ramionach,<br />
usugiwa w kuchni i my naczynia, wyciga i przynosi wod ze<br />
studni w czasie ostrych mrozów, rkami obolaymi od mronej<br />
nieycy i pokrytymi grubo lodem.<br />
23. Studia teologiczne i praca duszpasterska oraz wychowawcza<br />
Po rocznym nowicjacie i zoeniu profesji wypeniania lubów<br />
prostych odda si nauce teologii u franciszkanów reformatów przy<br />
klasztorze w. Antoniego w Warszawie. W owym czasie ojcowie<br />
pijarzy nie mieli studiów teologicznych w Warszawie. Dlatego swoich<br />
kleryków posyali do ojców reformatów. Póniejsze prace<br />
8 Do pijarów wst_pi_ latem 1654 r.
wykonywane w Kociele Boym dostatecznie wykazay, w jakim<br />
stopniu Stanisaw zdoby wyksztacenie teologiczne.<br />
W cigu dziesiciolecia by obarczany rónymi obowizkami w<br />
zgromadzeniu ojców pijarów, takimi jak: nauczyciela scholastyków,<br />
zwyczajnego kaznodziei, ekonoma klasztoru, a wszystko to spenia<br />
gorliwie dla wspólnego dobra. Jako profesor retoryki uczy alumnów<br />
jak najskuteczniejszego ukadania mów. W tym celu opracowa i<br />
wyda drukiem ksik Prodromus. Ku ogólnemu poytkowi<br />
doczekaa si wielu wyda. Miaa takie powodzenie, e poszukiwali<br />
jej nie tylko uczniowie dla ukadania mów w eleganckim stylu, ale<br />
posugiwali si ni nawet senatorowie i posowie na sejmiki z rónych<br />
województw i ziem. Zwykle mieli j pod rk, aby z niej czerpa wzór<br />
mowy i sposobu wypeniania swych poselskich obowizków.<br />
24. Pokorny czciciel w. Tomasza z Akwinu<br />
Kilkakrotnie w warszawskim kociele ojców dominikanów pod<br />
wezwaniem w. Jacka chwalebnie publicznie czci w. Tomasza<br />
wspania mow pochwaln. Wygasza j tam w uroczysto tego<br />
Doktora Anielskiego, wzbudzajc podziw suchaczy, ku wielkiemu<br />
pokrzepieniu ojców generalnego studium dominikaskiego.<br />
Chocia posiad tak wielk wiedz, wyrónia si gbok<br />
pokor. Podczas kapitu win klka przed swoimi przeoonymi,<br />
milcza i nigdy si nie usprawiedliwia. Radoci dla niego byo<br />
zachowywanie ustawicznego milczenia. Cierpliwie znosi zarzuty i<br />
nagany, przyjmowa je w milczeniu, cho byy niesuszne i<br />
nieuzasadnione.
25. Gotowo mczestwa za wiar<br />
Kiedy Szwedzi prowadzili wojn w Polsce, pewien heretycki<br />
onierz spotka Stanisawa modego zakonnika przed kocioem w.<br />
Jacka ojców dominikanów. Stanisaw w tym dniu by pokrzepiony<br />
Komuni w. Gdy onierz z nienawici do wiary witej wydoby<br />
miecz, towarzysz Stanisawa uciek. On za pragnc mczestwa,<br />
gotów by przela krew za wiar wit, uklk i nastawi kark na<br />
uderzenie. Chocia otrzyma trzy bardzo mocne uderzenia mieczem,<br />
nie zgin, a nawet cudownie nie zosta zraniony, a jedynie przez<br />
pótorej godziny odczuwa nieznony ból. Boa Opatrzno<br />
wyznaczya mu dusze mczestwo oraz powoaa do specjalnego<br />
dziea.<br />
26. Mistyczna witynia Boga<br />
Wzmocniony ustawicznym pokarmem wzniosej kontemplacji,<br />
pisa róne ksiki duchowne; niektóre z nich zostay wydane<br />
drukiem, inne znajduj si w archiwum i czekaj na publikacj, gdy<br />
tak Bogu spodoba si uczyni dla swego sugi.<br />
W Saksonii rozrosa si herezja pietystów, a jej bdy zaczy si<br />
szerzy w Polsce. W szczególnoci najwikszym ich bdem byo<br />
zabranianie budowania wity Boych. Twierdzili, e sami s<br />
wityni Bo i nie potrzebuj adnej innej. Swój bd podpierali<br />
tekstem w. Pawa Apostoa: „Wy jestecie wityni Bo” (1 Kor<br />
3,16 i 2 Kor 6,16).<br />
Czcigodny Suga Boy Ojciec Stanisaw od Jezusa Maryi dla<br />
odparcia tego bardzo zego bdu napisa i wyda drukiem ksik pod
tytuem: Mistyczna witynia Boga. Jasno wykaza w niej, jak naley<br />
interpretowa zdanie, e chrzecijanin jest wityni Bo. Dziki<br />
temu zamkn drzwi bdom pietystów, eby si wicej nie<br />
rozszerzay i nie zaraay wierzcych w Chrystusa 9 .<br />
27. Doradca i kierownik duchowy<br />
Posiada gbok znajomo Pisma w. i dar rozwietlania<br />
najtrudniejszych zagadnie teologii witej. Namacalnym tego<br />
dowodem s rady, które otrzymywao od niego wielu uczonych i<br />
znakomitych ludzi. To wanie wyjania, e przez dugi czas by<br />
spowiednikiem nuncjusza apostolskiego, póniejszego papiea<br />
Innocentego XII, oraz wielu biskupów, praatów, ksit i senatorów i<br />
by ojcem duchownym wielu wanych osób obojga pci. Król Jan III<br />
wybra go na swego teologa i w wielu sprawach korzysta z jego rady.<br />
28. Pochway otrzymane od rónych zakonów<br />
Z pokory [o. Stanisaw] nie chcia przyjmowa ofiarowanych a<br />
nalenych mu honorów, czy to od przeoonego generalnego pijarów,<br />
czy od prowincjaa. Pragn by raczej podwadnym ni przeoonym.<br />
Ochoczo spenia polecenia przeoonych, z takim posuszestwem,<br />
jakby sucha samego Boga przez nich przemawiajcego.<br />
Wezwany przez swych przeoonych do Rzymu, chtnie<br />
wyruszy w drog i tam dotar. Dominikanie i franciszkanie takie oto<br />
pochway dali pielgrzymowi: „Przewielebny Ojciec Stanisaw od<br />
Jezusa Maryi, kapan Zgromadzenia Ubogich Matki Boej Szkó<br />
9 Templum Dei Mysticum quod in Homine Christiano demonstravit R. P. Stanislaus a Jesu Maria<br />
Presbyter Polonus, Cracoviae 1675.Celem dzie_a o. Stanis_awa by_y raczej wskazówki do prowadzenia _ycia<br />
chrze_cija_skiego. Motyw zwalczania b__du pietystów pochodzi od o. Wyszy_skiego, który widzia_ w<br />
pietyzmie i jansenizmie zagro_enie dla religijno_ci XVIII w.
Pobonych, w witym zakonie swej profesji dawa wietlany<br />
przykad doskonaoci. W cigu czterech lat spenia obowizki<br />
kaznodziei zwyczajnego w Warszawie i profesora wymowy. W swym<br />
yciu by mem prawdziwie apostolskim”.<br />
Zakon w. Augustyna tak wszystkim go poleca: „Tak wypenia<br />
w Warszawie obowizki kaznodziei zwyczajnego i profesora retoryki,<br />
e zasyn w caej Polsce i chciano z nim by w ustawicznym<br />
kontakcie”.<br />
Zakon kameduów wyróni go tak pochwa: „W królewskim<br />
miecie Warszawie zasyn jako kaznodzieja zwyczajny, a dla<br />
scholastyków swego zakonu w Polsce by niewzruszon kolumn i<br />
wyjtkow ozdob jako te uznany profesor wymowy”.<br />
29. Szykany i oszczerstwa we wasnym zakonie<br />
Po szczliwym powrocie z Rzymu do Polski sta si wiernym<br />
propagatorem i stróem ewangelicznego ubóstwa. Z powodu<br />
domagania si cisej karnoci, doznawa wielkich i czstych<br />
przykroci. Poddawa si im ze spokojem i z ochot. Modli si do<br />
Boga o przebaczenie dla oszczerców i przeciwników, z niezwyk<br />
cierpliwoci i staoci znosi oszczerstwa i zelywoci.<br />
Z najwiksz gorliwoci wypenia konstytucje<br />
bogosawionego Józefa Kalasantego, swego zaoyciela i z tego<br />
powodu znosi spokojnie i jak najcierpliwiej wiele krzyy,<br />
zamieszania i nienawici, prawie a do niebezpieczestwa mierci.<br />
Miosierny Bóg widzc jego cierpliwo i trudy podjte na<br />
chwa Bo oraz cze Jego Najlitociwszej Matki, powoywa go do
zaoenia, fundamentu pod nowy instytut w Kociele, dla uczczenia i<br />
rozszerzania Niepokalanego Poczcia Najwitszej Maryi Panny oraz<br />
dla okazywania bardzo potrzebnej pomocy zmarym przebywajcym<br />
w czycu. Bóg czyni to przez róne pobudki, natchnienia i<br />
objawienia, przez spowiedników i rónych ludzi uczonych.<br />
Teologowie janiejcy witoci rozpoznali to jako prawdziwe i<br />
nieomylne.<br />
30. Dyspensa od lubów i przysigi wytrwania<br />
Przeto posuszny i cakowicie poddany gosowi Boemu, za<br />
zgod Namiestnika Chrystusowego papiea Klemensa X oraz swego<br />
przeoonego generalnego zmieni swoje pierwotne powoanie. W<br />
rod oktawy Niepokalanego Poczcia NMP, 10 grudnia 1670 r.,<br />
zosta zwolniony przez o. Michaa od Nawiedzenia ze lubów<br />
prostych i przysigi wytrwania. W tym samym momencie ofiarowa<br />
si Bogu i Najwitszej Bogarodzicy Dziewicy Maryi. Otrzyma na to<br />
bogosawiestwo od wspomnianego ojca w tych sowach: „Niech Pan<br />
umocni w tobie to, czego dokona”. [Ojciec ten[ dostrzeg bowiem<br />
stao w cnotach, wybitn wito i niezomn wol o. Stanisawa<br />
na zaoenie takiego zakonu.<br />
Chocia [o. Stanisaw] zmieni zakon i pierwotne powoanie,<br />
nie zaniecha yczliwoci dla niego. wiadcz o tym dobitnie:<br />
udzielane przez niego dla kolegiów w Warszawie, Górze i owiczu<br />
wsparcie pienine czy ofiarowanie swych ksiek i pism do ich<br />
bibliotek.
Cz III. Zaoyciel Zakonu Marianów<br />
31. Myl zaoenia zakonu<br />
Kiedy odchodzi ze zgromadzenia pijarów, wielu dostojników<br />
kocielnych chciao obdarzy go rónymi godnociami, beneficjami,<br />
urzdami i praaturami, jak sufragan krakowski Mikoaj Oborski,<br />
biskup krakowski Andrzej Trzebicki, biskup poznaski Stefan<br />
Wierzbowski 10 . Pragnli mie w swoich diecezjach ma takiej<br />
wiedzy i wybitnej witoci dla wspomagania i zbudowania kleru oraz<br />
wiernych. On za pomny danej Bogu obietnicy i kierujc si Jego<br />
natchnieniem, heroicznie odrzuci wszystkie zaszczyty i praatury i<br />
postanowi ca uwag skupi na zaoeniu Zgromadzenia<br />
Niepokalanego Poczcia Najwitszej Maryi Panny.<br />
32. Pierwsze inicjatywy realizacji nowego zakonu<br />
Trudno uwierzy, ile z tego powodu zniós przeladowa, które<br />
cae pieko wzniecio przeciw niemu. Wszystko to przezwyciy<br />
moc niezwykych cudów i objawie Boych, którymi w owym czasie<br />
by hojnie obsypywany.<br />
Z Bo pomoc, a take nuncjusza papieskiego, biskupów<br />
poznaskiego i krakowskiego, szczególnych swoich dobroczyców,<br />
dla uczczenia Niepokalanego Poczcia NMP przyj biay habit we<br />
wsi Lubocza, przed obrazem Niepokalanie Pocztej Dziewicy Maryi.<br />
W nim wkrótce przedstawi si nuncjuszowi apostolskiemu w<br />
Warszawie i otrzyma od niego bogosawiestwo. Jednak kiedy szed
ulicami miasta, w zmienionym z czarnego na biay habicie, jego<br />
przeciwnicy i przemiewcy podjudzali zuchwaych chopców, aby<br />
szyderczo woali za nim: „ Oto abd, co dopiero by krukiem”. On<br />
za majc przed oczyma i rozwaajc, jak Chrystus by nakryty bia<br />
szat przed Herodem i wymiany, szed skromnie i cierpliwie, cieszc<br />
si, e dla obrony czci i szerzenia kultu Niepokalanego Poczcia NMP<br />
zosta uznany za godnego doznawa tych zniewag.<br />
33. Pocztki nowego zakonu w pustelni korabiewskiej<br />
Stanisaw, ju w biaym habicie, uda si na rekolekcje do<br />
eremu, dawniej zwanego korabiewskim, a teraz mariaskim 11 , gdzie<br />
niektórzy bracia tercjarze w. o. Franciszka yli w surowej pokucie<br />
jako pustelnicy, na serio troszczc si o swe zbawienie. Przyjli go<br />
serdecznie, jako przez Boga przysanego im na ojca i kierownika<br />
ycia zbawiennego. By tam jaki czas, a Bóg natchn ich serca, e<br />
poznawszy zamiar o. Stanisawa i intencj zaoenia w Kociele<br />
Boym Zgromadzenia Niepokalanego Poczcia NMP, sami skonili<br />
si ku temu witemu zamiarowi. Oddali siebie i miejsce na tak wity<br />
cel i od Stanisawa przyjli biay habit. Czcigodny Suga Boy napisa<br />
dla nich Regu, Statuty i dekrety i tam zaoy pierwsze fundamenty<br />
swego zakonu.<br />
34. Pierwsze aprobaty biskupów i króla<br />
10 Bp Stefan Wierzbowski (1620-87) by_ od 1663 r. ordynariuszem pozna_skim, ale osiad_ w Warszawie i<br />
st_d kierowa_ diecezj_. Przez ostatnie 9 lat _ycia przebywa_ g_ównie w Nowej Jerozolimie.<br />
11 Nazwa Puszcza Korabiewska wywodzi si_ od miejscowo_ci Korabiewice. Rozci_ga_a si_ mi_dzy<br />
Mszczonowem, Skierniewicami i Raw_ Mazowieck_. Cz___ tej puszczy otrzyma_ za zas_ugi wojenne<br />
Stanis_aw Krajewski i za_o_y_ tam pustelni_. St_d równie_ klasztor maria_ski, który tam powsta_, cz_sto jest<br />
nazywany eremem albo pustelni_.
[Stanisaw Hiacynt wicicki], biskup spigaceski i oficja<br />
warszawski, wizytujc parafialne kocioy, przyby równie do eremu<br />
mariaskiego 12 . Widzc, jak Czcigodny Suga Boy Ojciec Stanisaw<br />
prowadzi z innymi brami przykadne ycie, co go bardzo zbudowao,<br />
udzieli im bogosawiestwa i zatwierdzi nowy instytut.<br />
Gdy wzrosa liczba braci, biskup poznaski Stefan Wierzbowski<br />
zatwierdzi Instytut kanonicznie. Król Jan IIII Sobieski hojnie go<br />
wyposay i moc ustaw Królestwa Polskiego przyj pod swoj i<br />
caej Rzeczypospolitej wieczyst opiek.<br />
35. Trudnoci i zagroenia<br />
[Stanisaw] od samego pocztku zewszd dowiadcza<br />
przeladowa, zarówno od osób wieckich, jak i faszywych<br />
wspóbraci, którzy odeszli, porzuciwszy swoje powoanie. W eremie<br />
mariaskim pozosta jedynie z o. Józefem od Wszystkich witych.<br />
Suga Boy zapisa wasnorcznie, e mógby mie ju okoo<br />
siedemdziesiciu fundacji, gdyby cae pieko nie wystpio przeciw<br />
niemu, posugujc si faszywymi brami o pozornym powoaniu,<br />
którzy opuszczajc zakon, dawali zgorszenie i swymi namowami<br />
pocigali za sob innych. Jadowitym jzykiem szkalujc zakon<br />
Niepokalanego Poczcia NMP, wzniecali przeciwko niemu rónorakie<br />
przeladowania.<br />
Kiedy zmar biskup poznaski Stefan Wierzbowski, Czcigodny<br />
Suga Boego o. Stanisaw zosta przewrotnie oskarony przed jego<br />
nastpc Stanisawem Witwickim, który zamierza rozwiza<br />
12 Bp Stanis_aw _wi_cicki od 1663 r. archidiakon i oficja_ warszawski, a od 1677 ordynariusz che_mski.
Instytut 13 . Wówczas o. Stanisaw, saby starzec, ufajc Bogu, podj o<br />
uebranym chlebie pielgrzymk do Rzymu, dla obrony i<br />
potwierdzenia swego Mariaskiego Instytutu. Nie da si opowiedzie,<br />
jakich dozna niewygód, niebezpieczestw, chorób, prawie mierci.<br />
Naglony koniecznoci, saby i chory kontynuowa sw podró. Raz<br />
wpad w grzzawisko pene wody i bota i pograjc si w nim, omal<br />
si nie udusi, a jego brat socjusz, równie saby, nie móg mu pomóc.<br />
[Ojciec Stanisaw] zosta cudownie ocalony od utonicia, bo pojawi<br />
si kto z zakonu w. Franciszka i wydoby go z tego mulistego bota.<br />
Przypuszczalnie by to w. Antoni z Lizbony [Padewski].<br />
36. Podró do Rzymu dla uzyskania aprobaty papieskiej<br />
Przyby do Rzymu w czasie, kiedy Stolica Apostolska nie bya<br />
obsadzona po mierci Najwyszego Pasterza. Nie móg wic nic<br />
osign w sprawie zatwierdzenia swego Instytutu. Co wicej,<br />
oczekujc na wybór nowego papiea, zapad na cik chorob z<br />
powodu niesprzyjajcego dla klimatu oraz licznych trudów przebytej<br />
podróy. Jednak za ask Bo i opiek Boej Rodzicielki Maryi<br />
Panny nieco ozdrowia. Modlc si przy grobie papiea Innocentego<br />
XI 14 , otrzyma objawienie, e przyszym papieem bdzie Innocenty<br />
XII, co wkrótce si stao 15 .<br />
13 Bp Jan Stanis_aw Witwicki w latach 1687-98 by_ ordynariuszem pozna_skim.<br />
14 Papie_ Innocenty XI dnia 20 marca 1681 r. wyda_ breve „Cum sicut accepimus”, w którym przyzna_<br />
marianom wiele przywilejów, m.in. odpust zupe_ny w dniu wst_pienia do Zgromadzenia, w godzinie _mierci i<br />
w _wi_to Niepokalanego Pocz_cia NMP, oraz odpusty cz_stkowe, np. za udzia_ we Mszy _w. i innych<br />
nabo_e_stwach oraz za uczynki mi_osierdzia.<br />
15 Papie_ Innocenty XII (1615-90), Antoni Pignatelli, by_ w latach 1660-68 nuncjuszem w Polsce, nast_pnie<br />
nuncjuszem w Wiedniu, Sekretarzem Kongregacji dla Biskupów i Zakonników, arcybiskupem Neapolu.<br />
Papie_em zosta_ wybrany 12 lipca 1791 r.
Bardzo pragn doczeka zakoczenia wyboru papiea, lecz z<br />
powodu nawrotów saboci, zagraajcych yciu, nie móg duej<br />
pozosta w Rzymie i za rad lekarzy powróci do Ojczyzny. Otrzyma<br />
jedynie zapewnienie opieki i inkorporacji swego zakonu od kapituy<br />
generalnej zakonu Braci Mniejszych Obserwantów, która wówczas<br />
odbywaa si w Aracoeli.<br />
Wraca pod opiek w. Rafaa Archanioa, którego obraz<br />
wykonany w Rzymie mia ze sob. Na cze tego witego sporzdzi<br />
w Wieczerniku w Nowej Jerozolimie otarz i umieci w nim<br />
przyniesiony przez siebie obraz. Zachca osoby duchowne oraz<br />
wieckie obojga pci do szczególnego naboestwa do w. Rafaa, a<br />
one doznaway uzdrowienia z rónych chorób i dolegliwoci.<br />
37. Bardziej yczliwa postawa biskupa<br />
Po powrocie z Rzymu do Ojczyzny Czcigodny Suga Boy<br />
Ojciec Stanisaw od Jezusa Maryi uda si znowu do eremu<br />
mariaskiego, gdzie poleca jak najpoboniej siebie i swój Instytut<br />
woli Boej i opiece NMP. Wówczas to, owiecony Boym<br />
natchnieniem, napisa i opublikowa ow ksik Mistyczna witynia<br />
Boga, zadedykowawszy j temu biskupowi, który myla i sdzi<br />
nieprzychylnie o jego Instytucie. Wywaro to taki skutek, e biskup i<br />
wielu innych przeciwników zmienili swe nastawienie i przyznali, e<br />
Instytut jest wity i bardzo potrzebny do szerzenia czci
Niepokalanego Poczcia oraz do skutecznego niesienia pomocy<br />
duszom 16 .<br />
Daleko i szeroko rozchodzia si sawa witoci Sugi Boego i<br />
przybywao do niego wielu pobonych, którzy wstpowali do jego<br />
Instytutu, przyjmowali habit i kierownictwu o. Stanisawa powierzali<br />
swe zbawienie. A on by dla nich wietlanym przykadem,<br />
odznaczajcym si nadzwyczajn pokut.<br />
38. Asceza – dziea miosierdzia – praktyki pobone<br />
Tak wielka bya pokora Sugi Boego, e uwaa si jedynie za<br />
grzesznika i nie dba o szacunek dla siebie. Zachowywa cis<br />
wstrzemiliwo i poza okresem dyspensy spoywa jedynie chleb<br />
jczmienny i pi wod. By stróem wszystkich cnót i promieniowa<br />
ich blaskiem.<br />
Poskramia ciao, przepasujc si elaznymi acuszkami, stale<br />
nosi wosiennic i biczowa si trzy razy dziennie. Odpoczywa<br />
podczas krótkiego, kilkugodzinnego snu, lec na ziemi i opierajc<br />
gow o pieniek. Uywa koszuli ze zgrzebnego pótna, chodzi w<br />
habicie z taniego materiau, ale zawsze w czystym i biaym.<br />
Przez cay wielki post uywa tylko chleba i piwa, od<br />
wyskokowych napojów stroni jak od zarzewia grzechu 17 . Swoim<br />
zabrania wódki (gorzaki). Gorzaka bowiem jest rodzajem napoju,<br />
16 Przed podró__ do Rzymu o. Stanis_aw wyda_ rozwa_ania pasyjne „Christus Patiens”, Varsavaie 1690.<br />
Ksi__k_ t_ zadedykowa_ bp. Witwickiemu.<br />
17 W _redniowieczu produkcj_ piwa zainteresowali si_ mnisi. Ich podstawowym napojem by_o piwo o<br />
niewielkiej (2-3%) zawarto_ci alkoholu. Do swej ubogiej, szczególnie w okresach postu, diety potrzebowali<br />
pe_nego witamin i sk_adników mineralnych napoju. Przepisy dotycz_ce postu nie obejmowa_y piwa, wi_c<br />
mog_o ono by_ spo_ywane przez ca_y rok. W niektórych klasztorach zakonnikom przys_ugiwa_o nawet 5 l<br />
tego napoju dziennie.
który szybko upija, jest przyczyn wielu chorób i rónych nieszcz,<br />
a niekiedy nawet mierci.<br />
39. Dziaalno apostolska<br />
[Ojciec Stanisaw] by mem prawdziwie apostolskim.<br />
Odwiedza pieszo parafialne kocioy, aby gosi sowo Boe i<br />
spowiada wiernych sabo znajcych nauk chrzecijask.<br />
Prostaczków, zwaszcza ubogich i bojaliwych, poucza w sposób<br />
niezwykle przystpny i ujmujcy. Swoim naladowcom poleci<br />
zawsze wypenia t posug mioci we wasnych kocioach i na<br />
misjach.<br />
Przeszo trzydzieci lat w taki apostolski sposób zabiega o<br />
zbawienie dusz w diecezjach krakowskiej, poznaskiej i chemskiej.<br />
Taki apostolat goszenia sowa Boego prowadzi te w Lewiczynie,<br />
Nowej Jerozolimie, Warszawie i w caym Ksistwie Mazowieckim, i<br />
tam miano go za ojca duchownego.<br />
Przez biskupa poznaskiego by delegowany na komisarza<br />
caego Archidiakonatu Warszawskiego, rozcigajcego si na 50 mil,<br />
do przeprowadzenia wizytacji. Ile korzyci przyniós duszom dziki<br />
misjom, podejmowanym pracom, trudom, ile zaegna wszelkich<br />
nienawici, to tylko samemu Bogu jest wiadome. W tym maym<br />
dzieku nie jest moliwe podanie duszej historii.<br />
40. wiadek miosierdzia chrzecijaskiego<br />
Paa tak yczliwoci do ubogich Jezusa Chrystusa i tak<br />
poruszaa go ich niedola, e wedug moliwoci na wszelki sposób<br />
stara si im pomóc. Dlatego czsto odwiedza przytuki, ndzarzom
udziela jamuny i wspiera w tym, co konieczne, nigdy nie odsya<br />
ubogiego bez wsparcia, troszczy si o sieroty i sierocice.<br />
Wspomaga ubogie dziewczta, aby mogy wstpi do klasztoru.<br />
Zatroszczy si o wybudowanie klasztoru dla zakonnic w Nowej<br />
Jerozolimie, zachciwszy do fundacji pewn szlachetn i bogat<br />
wdow. W teje Nowej Jerozolimie wybudowa szpital dla ubogich<br />
starców. Tam te w wystarczajcej iloci dostarcza drewna do<br />
konwentu Braci Mniejszych Obserwantów, do gotowania, a w porze<br />
zimowej równie do ogrzewania. Przez wielu by nazywany ojcem<br />
ubogich. Dajc jamun, zwykle mówi: „Daj to na procent mojemu<br />
Bogu”. I czsto bywa z Boej dobroci obdarzany wielk jamun.<br />
41. Kult Opatrznoci Boej<br />
Rozpocz budow klasztoru Wieczerzy Paskiej w Nowej<br />
Jerozolimie, z penym zaufaniem do Opatrznoci Boej, któr<br />
przekaza mu w testamencie biskup poznaski Stefan Wierzbowski.<br />
Kiedy ostatni raz odwiedza swego dobroczyc i fundatora, prosi go<br />
o bogosawiestwo. Mówi: „Ojcze wity, co Wasza Dostojno<br />
pozostawia nam w testamencie?” „Opatrzno Bo” – odpowiedzia<br />
biskup. [Ojciec Stanisaw] rozradowa si na te sowa, jakby z<br />
przekazanego skarbu. Wielbi Boga i codziennie ku czci Opatrznoci<br />
Boej zacz odmawia trzy „Ojcze nasz” i „Zdrowa Maryjo”.<br />
Swoim wspóbraciom nakaza, aby po odmówieniu oficjum za<br />
zmarych praktykowano zawsze dwa razy na dzie to naboestwo do<br />
Opatrznoci Boej. Rzeczywicie dowiadczenie pokazao, e chocia
ten konwent mia mae uposaenie, to jednak wystarczao, a nawet<br />
byo wicej ni u innych majcych wiksze przewidziane dochody.<br />
Z tej przyczyny przy Wieczerniku Paskim powstao due<br />
Bractwo Opatrznoci Boej, zatwierdzone przez wit Stolic<br />
Apostolsk i obdarzone przywilejami. Zapisywao si do niego wielu<br />
zwykych ludzi i osób znakomitych obojga pci. Cztery razy w roku<br />
witowali z wielkim zapaem i okazaoci uroczysto Opatrznoci<br />
Boej.<br />
42. Kult Najwitszego Sakramentu<br />
[Ojciec Papczyski] z uczuciem gorcego naboestwa odnosi<br />
si do Najwitszego Sakramentu. Poucza swych wspóbraci, aby<br />
utrzymywali przy nim nigdy nie gasnce wiato i wczesnym rankiem<br />
z najwiksz czci wspólnie jak najwyraniej odmawiali hymn „Przed<br />
tak wielkim Sakramentem”. Chcia, aby ilekro trwa wystawienie tego<br />
Najwitszego Sakramentu, dwóch zakonników w komach trwao na<br />
klczkach w gbokiej adoracji. Zarzdzi, aby bardzo uroczycie<br />
czczono wito Boego Ciaa. Ilekro lektor w czasie czytania przy<br />
stole wypowie sowa o Najwitszym Sakramencie, ma wyj na<br />
rodek refektarza, uklkn, pocaowa ziemi i powiedzie z<br />
najwysza pobonoci: „Niech bdzie pochwalony Przenajwitszy<br />
Sakrament”. Wszyscy maj odpowiedzie „Amen”, nawet trzykrotnie,<br />
gdy bdzie taka wzmianka. Takie rozporzdzenie o staej praktyce<br />
zawar [o. Stanisaw] w swoich Konstytucjach.<br />
Dla uszanowania tego Sakramentu stanowczo zabrania<br />
rozmawia w kociele, nawet z obcymi. Z najwiksz pobonoci
codziennie odprawia Msz w. równie wtedy, kiedy bywa<br />
doprowadzany do otarza chory i saby, o lasce. Pewnego dnia<br />
podczas sprawowania Eucharystii, po otrzymaniu nadprzyrodzonego<br />
owiecenia, podzieli Hosti w. nad kielichem na trzy czci,<br />
wyraajc w ten sposób najwysz tajemnic Trójcy witej w<br />
jednoci Trzech Osób.<br />
43. Czciciel Mki Paskiej<br />
Zawsze pamita o Mce Paskiej, nigdy nie opuszcza<br />
rozmylania o niej i zapala serca innych ludzi do wspóczucia<br />
Ukrzyowanemu Chrystusowi, nie tylko goszonym sowem, lecz<br />
take czynem: uoy i wyda drukiem ksik Kazania wielkopostne<br />
o cierpicym Chrystusie, aby rozbudza yw pami o Mce<br />
Paskiej.<br />
Wiele pomaga, asystowa i doradza biskupowi poznaskiemu,<br />
w którego diecezji byo te królewskie miasto Warszawa, do<br />
ufundowania i wzniesienia Nowej Jerozolimy koo Warszawy, dla<br />
odtworzenia miejsc Ziemi witej i tajemnicy Mki Paskiej. Std<br />
ukad miejsc i odlegoci tak byy rozplanowane jak w samej<br />
Jerozolimie, gdzie cierpia Chrystus.<br />
44. Opis Nowej Jerozolimy<br />
Pobony Czytelniku, dla twej pociechy postanowiem opisa<br />
krótko to wyjtkowe dzieo. Nie czsto syszy si o pocztkach tej<br />
pobonie obmylanej i wzniesionej fundacji.<br />
y pewien biskup poznaski i warszawski, Stefan Wierzbowski,<br />
którego spowiednikiem i doradc teologicznym by Czcigodny Suga
Boy Ojciec Stanisaw od Jezusa Maryi, a obaj jeszcze za ycia<br />
uwaani byli za witych. Biskup pon gorliwoci rozpamitywania<br />
Mki Paskiej i miejsc witych, w których Chrystus cierpia. Pragn<br />
nie tylko myle o nich, ale mie je przed oczyma, take aby swym<br />
owieczkom i wszystkim mieszkacom Polski uatwi ich<br />
przeywanie.<br />
Po naradzie z Czcigodnym Ojcem Stanisawem, znalazszy<br />
odpowiednie i wygodne miejsce, bo pooone siedem mil od<br />
Warszawy, postanowi zbudowa Now Jerozolim. Mia wprawdzie<br />
mao pienidzy, ale ufajc Opatrznoci Boej, rozpocz to dzieo w<br />
taki oto sposób.<br />
Postara si naby opis oraz mapy Ziemi witej z<br />
rozmieszczeniem miejsc witych. Majc to wszystko przed sob,<br />
rozpocz od pierwszej tajemnicy. Ufundowa koció Wieczerzy<br />
Paskiej, o takich rozmiarach jak w Ziemi witej. Na rodku<br />
kocioa stoi duy stó marmurowy, przedstawiajcy stó Wieczerzy<br />
Paskiej. Cay koció [jest] ozdobiony wielkimi obrazami,<br />
przedstawiajcymi histori tajemnic, które dokonay si w<br />
Wieczerniku, wraz z naczyniami do oczyszczenia i innymi sprztami,<br />
jak przystoi Domowi Paskiemu takiej witoci.<br />
Przy Wieczerniku [biskup] umieci zakonnice w. Dominika,<br />
które teraz s przeniesione na gór Syjon. Ten za Wieczernik zosta<br />
przez biskupa przekazany naszym zakonnikom Niepokalanego<br />
Poczcia, o czym dalej bdzie mowa.
Nastpnie w odlegoci proporcjonalnej od Wieczernika [biskup]<br />
utworzy ogród Getsemani, dla ywego unaocznienia modlcego si<br />
Pana i innych tajemnic, które tam wydarzyy si z naszym Panem. W<br />
osobnych kapliczkach wyraono: zanicie apostoów i ich ucieczk,<br />
pocaunek Judasza i pojmanie Pana.<br />
Dalej wzniós wspania bram jerozolimsk, przez któr<br />
prowadzono pojmanego Pana do Annasza i Kajfasza. Oba te<br />
wydarzenia maj do pikne kaplice wraz z przedstawion ca<br />
histori tego, co tam przey Chrystus Pan: zaparcie si Piotra,<br />
uderzenie Chrystusa w policzek przez Malchusa i inne. Jest wreszcie<br />
kaplica, gdzie Chrystus Pan by przetrzymywany owej nocy, z<br />
odpowiednimi historiami. Tam mona otrzyma odpust za zmarych.<br />
Gdy brakowao pienidzy na dokoczenie tak wspaniaego<br />
dziea, ów wity biskup wkada szat ebracz i jako nierozpoznany<br />
zwyk siada przy drodze w pobliu tej bramy jerozolimskiej,<br />
wzniesionej przez siebie, i prosi o jamun przechodzcych t drog.<br />
Bya to droga publiczna i szeroka w kierunku Warszawy, i cigle<br />
przejedali ni królowie, senatorowie Królestwa i magnaci.<br />
Z pocztku mieszyo takie postpowanie biskupa. Póniej czas<br />
pokaza, e byo ono wite i wszyscy, poruszeni tak jego<br />
gorliwoci i czci Mki Paskiej, dawali wielkie jamuny.<br />
Wielokrotnie on sam jako ebrak nierozpoznany, na pytanie<br />
magnatów: „Czy biskup jest w swym domu?”, odpowiada; „Bdzie”.<br />
Zrozumiawszy, e udaj si do niego, powraca przez ukryt furtk,<br />
wchodzi do paacu, zmienia odzienie i wita goci.
Wszyscy jakiejkolwiek godnoci obojga pci i sam król Jan III<br />
Sobieski, zapaleni bardziej jego pobonoci i prostot, udzielali mu<br />
hojniejszej jamuny na dokoczenie tego witego dziea. Na jego<br />
rce wkadali wiele jamuny, jakby do skarbca niebieskiego, tak e<br />
zbudowa nie tylko Jerozolim z wszelkimi tajemnicami Mki<br />
Paskiej, lecz równie do obszerne miasto.<br />
Na wschodnim placu tego miasta zbudowa koció, majcy<br />
wyobraa wityni Salomona, z tajemnicami Chrystusa Pana i Jego<br />
najwybraszej Matki Dziewicy Maryi. W kociele tym znajduje si<br />
ciao w. Waleriana, mczennika i ma w. Cecylii, dziewicy i<br />
mczennicy, przyniesione z Rzymu i uroczycie w tym grobowcu<br />
czczone. Przy tym kociele [bp Wierzbowski] ufundowa wielki<br />
klasztor Braci Mniejszych Obserwantów.<br />
Natomiast w rodku miasta zbudowa wspaniay koció,<br />
wyobraajcy Trybuna Poncjusza Piata i wszystkie tajemnice, które<br />
[Chrystus] wycierpia u Piata, jak lekcewaenie w scenie wybrania<br />
Barabasza, wrzaski ydów „Ukrzyuj, ukrzyuj”, wyrok Piata i<br />
umycie rk, biczowanie, cierniem ukoronowanie. Na portyku wityni<br />
Piat wskazuje na Chrystusa sowami: „Oto Czowiek”. Te wszystkie<br />
tajemnice tak ywo zostay przedstawione, e tylko kamienne serca<br />
nie wzruszyyby si i nie zalayby obfitymi zami.<br />
W odpowiedniej odlegoci i wymiarach ufundowa do<br />
okaza kaplic przedstawiajc paac Heroda, z jedynym obrazem<br />
wymianie Chrystusa Pana odzianego w bia szat.
Przechodzc wreszcie z Trybunau Poncjusza Piata na gór<br />
Kalwari, idzie si szerok drog, przyozdobion czterema rzdami<br />
piknych drzew. Wzdu drogi wzniesiono kaplice z dwigajcym<br />
krzy i upadajcym pod nim Chrystusem Panem. W poowie drogi<br />
zosta zbudowany koció Serca Najboleniejszej Maryi Dziewicy, z<br />
naturalnym przedstawieniem spotkania z Najwitszym Synem<br />
dwigajcym krzy.<br />
Dalej znajduj si inne kaplice: dwigania krzya, paczcych<br />
niewiast, kaplica Weroniki, Szymona Cyrenejczyka pomagajcego<br />
Chrystusowi w dwiganiu krzya.<br />
W czci zachodniej jest wspaniae wzniesienie góry Kalwarii, a<br />
na nim zbudowana wielka bazylika, oznaczajca miejsce<br />
ukrzyowania naszego Pana, z wszystkimi ywo oddanymi<br />
tajemnicami, które tam Chrystus wycierpia. W gównym otarzu<br />
znajduje si obraz Chrystusa wiszcego na krzyu i Longina<br />
otwierajcego wóczni Jego bok. Nikt nie moe bez boleci serca i<br />
wylewania ez patrze na t straszliw tajemnic. Przed tym otarzem<br />
wisi wyjtkowej wspaniaoci lampa, dzieo najdoskonalszego<br />
kunsztu, ale nie wiadomo, z jakiego jest materiau ani przez kogo<br />
wykonana. Mówi si jednak, e to król Jan III Sobieski wasnymi<br />
rkami królewskimi j wykona, z wielkiej mioci ku temu witemu<br />
miejscu.<br />
W rodku kocioa znajduje si otarz, a na nim cudowna statua<br />
Najboleniejszej Maryi Dziewicy, trzymajcej Chrystusa Pana<br />
zdjtego z krzya i skadajcej najczulszy pocaunek na obliczu swego
martwego Syna. Nikt nie ma pewnoci, z jakiego materiau zostaa<br />
wykonana ta statua. Myl, e zrobiono j z biaego wosku, a zostaa<br />
niegdy sprowadzona z Italii do Polski przez królow Bon.<br />
wity biskup fundator, obok tej bazyliki, wraz z rezydencj<br />
biskupi zbudowa wielkie kolegium i umieci w nim Ojców<br />
Oratorianów w. Filipa Nereusza. Nie wiem, dlaczego jest tam teraz<br />
mieszkanie i seminarium wieckich kapanów ycia wspólnego,<br />
instytutu zaoonego przez niejakiego kanonika Bartomieja<br />
[Holzhausera]; std nazywaj si bartoszkami. Maj oni<br />
zwierzchnictwo nad caym miastem i kieruj parafi.<br />
U podnóa Kalwarii znajduje si pikny ogród, w którym<br />
[biskup] zbudowa koció z chwalebnym grobem naszego Pana<br />
porodku. W pewnej odlegoci na poudnie od Kalwarii zostaa<br />
wzniesiona kaplica dla upamitnienia miejscowoci Marii Magdaleny<br />
i Marty, z histori wskrzeszenia azarza. Dalej jest kaplica<br />
wyraajca miasteczko Emmaus z jego histori. Jeszcze dalej na<br />
poudnie, na wyszej górze, znajduje si kaplica dla upamitnienia<br />
Przemienienia naszego Pana na górze Tabor. Na wschód usytuowany<br />
jest koció wniebowzicia NMP, przy którym [biskup] ufundowa<br />
wielki klasztor Ojców Kaznodziejów obserwantów w. Dominika. W<br />
ich piknym i rozlegym ogrodzie znajduje si wspaniaa kaplica, a w<br />
niej grób Najwitszej Dziewicy.<br />
Jeszcze bardziej na wschód za ogrodem jest Góra Oliwna, na<br />
której wzniesiono kaplic Wniebowstpienia naszego Pana. W<br />
pónocnej stronie miasta [biskup] ufundowa wielki koció
przedstawiajcy Betlejem z jego historiami: narodzenie Pana naszego,<br />
epifania, hod Trzech Mdrców i pasterzy. Obok tego kocioa<br />
ufundowa wielkie kolegium Ojców Szkó Pobonych (pijarów),<br />
którzy tam przekazuj uczniom wszelk wiedz.<br />
I tak wity m, pokadajc nadziej jedynie w Opatrznoci<br />
Boej, dokona wspaniaego dziea i tyle konwentów ufundowa dla<br />
wzmoenia wikszej chway Boej i dla poytku wierzcych w<br />
Chrystusa, którzy zewszd przybywaj, odwiedzaj te wite miejsca,<br />
aby bardziej przeywa mk Chrystusow. Pacz niemal krwawymi<br />
zami, a odchodzc bij si w piersi za swoje grzechy. Wielu nie chce<br />
odchodzi z tego miejsca, lecz pragnie tam zamieszka, jedni na jaki<br />
czas, inni a do mierci. Nawiedzajc wite miejsca, rozwaajc<br />
mk Pask, yj jakby u bram nieba i oczekuj na<br />
urzeczywistnienie swego zbawienia.<br />
Trzeba jeszcze doda, co jest godne zastanowienia, e ów wity<br />
biskup dokona nie tylko tego wspaniaego dziea, lecz nadto tak<br />
pomnoy dochody swoim nastpcom w biskupstwie, jak nikt inny<br />
przed nim i po nim takiego majtku nie zostawi.<br />
Zmar peen dni i zasug w opinii witoci i zosta pochowany<br />
w Nowej Jerozolimie jak Czcigodny Ojciec Stanisaw od Jezusa<br />
Maryi, jego teolog i pomocnik w tym witym dziele: biskup - na<br />
górze Kalwarii, a Czcigodny o. Stanisaw - w Wieczerniku. Jeden<br />
przez swych synów zakonnych czuwa nad rozpocztym dzieem,<br />
drugi spoczywa bogo po dokonaniu swego dziea. Jeden towarzyszy<br />
Panu przy wieczerzy, drugi umierajcemu na krzyu.
45. Kult Niepokalanego Poczcia NMP<br />
Po przedstawieniu tej historii wracamy do opowiadania o yciu<br />
Czcigodnego Sugi Boego Ojca Stanisawa od Jezusa Maryi.<br />
Pamita on o Najwitszej Matce Maryi Niepokalanie Pocztej.<br />
Zobowizywa siebie i swych braci do Jej uczczenia przez codzienne<br />
odmawianie oficjum o Niepokalanym Poczciu. Oficjum to uoy<br />
wedug poprawionej wersji rzymskiej, któr zatwierdzi Najwyszy<br />
Pasterz Innocenty XII. Nakaza swym braciom odmawia je<br />
codziennie wspólnie i prywatnie, a co wicej, chcia, aby byo ono<br />
piewane z ludem w dni witeczne w kocioach mariaskich.<br />
W Konstytucjach swych poleci równie, aby we wszystkich<br />
kocioach czy kaplicach jego zakonu zakadano bractwa<br />
Niepokalanego Poczcia NMP. Jeszcze za swego ycia, na podstawie<br />
upowanienia papieskiego, zaoy niektóre i zobowiza je do<br />
niesienia pomocy cierpicym w czycu. Dla jak najliczniejszego<br />
wybawienia dusz, poleci usilnie stara si u Stolicy Apostolskiej o<br />
pozwolenie na otarze uprzywilejowane,.<br />
Rozmow z ludmi zawsze koczy odmawianiem krótkiej<br />
koronki o Niepokalanym Poczciu. Z caym zaufaniem w opiek<br />
Niepokalanie Pocztej NMP odmawia czsto to niezwykle skuteczne<br />
wezwanie: „Niepokalane Poczcie Maryi Dziewicy niech nam bdzie<br />
ocaleniem i obron”. Nakaza je odmawia na zakoczenie modlitwy<br />
róacowej, dzikczynienia po posiku w refektarzu czy w innych<br />
miejscach.<br />
46. Cze w. Michaa Archanioa i Anioów Stróów
Za gównego patrona i obroc swego mariaskiego<br />
zgromadzenia wybra w. Michaa Archanioa. Chcia, aby czczono<br />
go, wczajc w inne wspomnienia brewiarzowe, w wita niszej<br />
rangi.<br />
Ilekro przechodzi przez wioski i miasta, odmawia dziewi<br />
„Zdrowa Maryjo” na cze witych Anioów Stróów ludzi tam<br />
mieszkajcych.<br />
47. Kult witych<br />
Codziennie wspomina w modlitwach w. Józefa, pierwszego i<br />
najszczególniejszego czciciela NMP i naladowc Jej nieskalanego<br />
dziewictwa. Zobowiza swych wspóbraci, aby codziennie po<br />
oficjum Niepokalanego Poczcia dodawano wspomnienie w. Józefa.<br />
Mia równie wielkie naboestwo do witych Piotra i Pawa,<br />
w. Stanisawa biskupa i mczennika, w. Stanisawa Kostki i wielu<br />
innych witych. Sawi ich pobonie wspaniaymi wierszami i<br />
hymnami ukadanymi na ich cze. Chcia, aby w ich uroczystoci, w<br />
kocioach Zgromadzenia, a take w parafialnych wzbogaca takie<br />
naboestwa piewem i naukami podczas misji.<br />
48. Dowiadczenie w sanktuarium w Studziannie<br />
Gdy zachorowa powanie, kaza si zawie do cudownego<br />
obrazu NMP w kociele ojców oratorianów w. Filipa Nereusza w<br />
Studziannie. Obraz ten, syncy cudami na ca Polsk, zosta tak<br />
wykonany, e Najwitsze Dzieci Jezus znajduje si w rodku przy<br />
stole, po Jego prawej stronie siedzi Boa Rodzicielka Dziewica, a po<br />
lewej w. Józef ywiciel Boga wstaje od stou i podaje maemu
Jezusowi napój, a na stole naczynia z potrawami i owocami<br />
przeznaczonymi do spoywania przez ca Najwitsz Rodzin.<br />
Obraz, który ma okoo dziewi okci wysokoci i siedem szerokoci,<br />
pojawi si cudownie w studni z wod dla mieszkaców. Widzieli oni<br />
niegasnce wiato w tej studni. Po wylaniu z niej wody obraz zosta<br />
wydobyty, i natychmiast zacz janie cudami. Dotychczas dziej si<br />
wielkie i niesychane cuda. Wielu otrzymuje tam liczne dary niby<br />
okruszyny ze stou swoich panów i pije z nieprzebranego róda ask<br />
duchowych. Nazwa Studzianna pochodzi od studni 18 .<br />
Do tego wanie obrazu „przybieg” Suga Boy Ojciec<br />
Stanisaw w swej chorobie, jak jele do róda wód. Odby spowied<br />
przed Czcigodnym Ojcem Ligz, przeoonym domu [nawzajem<br />
darzyli si wielk przyjani]. Zaledwie odprawi Msz w. przed tym<br />
obrazem, powróci do celi uyczonej mu przez ojców. Pozbawiony<br />
zupenie si i zmysów i jakby umary, zosta porwany do czyca.<br />
Tam dostrzegajc nieznone kary przebywajcych w czycu, odczu<br />
wstawiennictwo NMP i wszystkich zmarych do wszechmogcego<br />
Boga, aby wróci do ycia dla tak koniecznego wspierania cierpicych<br />
w czycu.<br />
Kiedy przebywa w czycu, ojcowie tego domu przyszli po<br />
obiedzie odwiedzi go w celi, uprzejmie uyczonej mu w ich<br />
kolegium. Zasmucili si bardzo mylc, e umar, i powiadomili<br />
swego przeoonego Ligz, radzc si w sprawie pogrzebu, gdzie i<br />
jak pochowa o. Stanisawa. Przeoony nie by zaniepokojony t<br />
18 „Vocatur Studnianensis, quia puteus idiomate Polonico vocatur studnia”.
smutn wiadomoci i odpowiedzia im, aby nie byli przygnbieni<br />
tym zdarzeniem i nie martwili o pogrzeb. Powiedzia: „Ojciec<br />
Stanisaw nie umar” i wyzna, e wie, gdzie on jest. Kiedy zdziwieni<br />
odchodzili, o. Stanisaw wsta cudownie, przywoany ze mierci do<br />
ycia. Otrzyma zaraz pozwolenie i bogosawiestwo od<br />
wspomnianego przeoonego i cho osabiony gorczk, podobny do<br />
trupa, wszed na ambon tamtejszego kocioa, napenionego ludmi, i<br />
wygosi do dugie kazanie o tak potrzebnym wspomaganiu<br />
zmarych. Poruszy wszystkich, ywo i dostpnie przedstawiajc<br />
nieznone kary czycowe.<br />
Potem powróci do swego konwentu eremu mariaskiego,<br />
odlegego dziesi czy wicej mil, wyda zarzdzenie, aby bracia jego<br />
zakonu codziennie odmawiali za zmarych oficjum i róaniec oraz<br />
ofiarowywali o ich uwolnienie od nieznonych cierpie wszystkie<br />
zasugi, prace, posty, umartwienia i inne pobone wiczenia duchowe.<br />
49. Pomoc cierpicym w czycu<br />
Ponownie to potwierdzi w Nowej Jerozolimie, wezwany z<br />
eremu mariaskiego przez biskupa poznaskiego dla rozbudzenia<br />
pobonoci ludzi w jej witych miejscach wzniesionych dla<br />
upamitnienia mki Paskiej.<br />
Tu w swym konwencie Wieczerzy Paskiej powanie chorujc,<br />
odczuwa fizycznie mki czycowe. Znosi je, peen pobonego<br />
wspóczucia dla cierpicych nieznone mki i gono woa:<br />
„Najlitociwszy Boe, powiksz moje cierpienie, a im zmniejsz<br />
kar!”. Przypomniawszy sobie, e klasztor ma jedn zot monet
wgiersk, kaza o. Józefowi od Wszystkich witych da j<br />
natychmiast na odprawienie Mszy witych za zmarych<br />
odbywajcych kar w czycu.<br />
Podczas choroby odwiedzi go biskup poznaski, Stefan<br />
Wierzbowski, m wybitnej witoci, szczodrobliwy fundator<br />
klasztoru Wieczerzy Paskiej i caej Nowej Jerozolimy. Widzc<br />
ciko chorego swego spowiednika i teologa, modli si nad nim<br />
bardzo pobonie. Prosi o Boe zmiowanie, aby tak bardzo potrzebny<br />
m apostolski, szerzyciel kultu Niepokalanego Poczcia NMP i<br />
szczególny ordownik zmarych, pozosta jeszcze przy yciu.<br />
Zakoczywszy modlitw, dotkn jego ramienia i powiedzia: „Ojcze<br />
Stanisawie, nie umrzesz, ale bdziesz y”. [Ojciec Stanisaw]<br />
natychmiast wsta z óka i zupenie zdrowy odprowadzi biskupa z<br />
Wieczernika.<br />
Zdarzyo si przedziwnie, e kiedy modli si w chórze, jego<br />
ciao unosio si, a on pochonity kontemplacj Boga, widzia<br />
jakiego zmarego sdzonego surowo przed trybunaem Chrystusa.<br />
Przerwa milczenie i bardzo wzruszony, i zalany zami, zwróci si do<br />
braci ze sowami: „Módlmy si wspólnie za zmarego, który w tej<br />
chwili jest sdzony”. Chocia nie wymieni jego imienia,<br />
przypuszczano jednak, e chodzio o króla Jana III. W tym czasie król<br />
ten umar w Warszawie. Poddany surowemu sdowi, zapewne ukaza<br />
si swemu ukochanemu teologowi, aby poleci si jego modlitwom, a<br />
take jego wspóbraci tego mariaskiego zakonu, który [król]<br />
wspiera.
50. Modlitwa za polegych na wojnie i zmarych podczas<br />
epidemii<br />
Król Jan III wyruszy przeciwko Turkom napadajcym na<br />
Polsk, a po ich odparciu wojsko polskie rozoyo si obozem na<br />
Ukrainie. Tam na opustoszaych z obawy przed Turkami i Tatarami<br />
ziemiach znajduje si wiele mogi onierzy niegdy walczcych z<br />
Turkami. Czcigodny Suga Boy Ojciec Stanisaw od Jezusa Maryi<br />
Papczyski znajdowa si wówczas z królem w obozie. Mia zwyczaj<br />
wychodzi z obozu do mogi i kurhanów z wielk liczb polegych<br />
onierzy, i modli si za nich arliwie.<br />
Pewnego dnia ukazao mu si poród tych grobów wielu<br />
zmarych, którzy serdecznie i z jkiem bagali go, eby nigdy nie<br />
przestawa udziela im takiej pomocy. Chocia walczyli z<br />
niewiernymi za wiar, prawo i króla, jednak ze susznego wyroku<br />
Boego ponosz w czycu nieznone kary, aby do ostatka spaci<br />
dug.<br />
Kiedy wic powróci do swych braci, zobowiza ich, aby<br />
poród innych zmarych mieli szczególnie na uwadze onierzy i<br />
zmarych z zarazy.<br />
51. Dowiadczenie czyca w Luboczy<br />
Po zakoczeniu w kociele parafialnym w Luboczy<br />
rocznicowego naboestwa za rodziców hrabiego Karskiego wielu<br />
praatów, kapanów i rónych zakonników zostao zaproszonych na<br />
przyjcie w Luboczy. Zasiad za stoem take Czcigodny Suga Boy<br />
Ojciec Stanisaw od Jezusa Maryi. Zanim zacz je, wpad w
zachwyt, lecz nikt nie mia miaoci mu przeszkadza, wszyscy<br />
bowiem uwaali go za witego. On za kiedy doszed do siebie, wsta<br />
od stou i nie poegnawszy si z nikim, opuci dwór, wsiad na wóz i<br />
pospiesznie uda si do swego konwentu w eremie mariaskim,<br />
odlegym stamtd o siedem mil. Braciom, zadziwionym tak szybkim<br />
jego powrotem, powiedzia gosem zbolaym i wzruszonym: „Bagam<br />
was, bracia, módlcie si za zmarych, bo nieznone mki cierpi”.<br />
Sam zamkn si w celi na 3 dni, aby przebaga zagniewan<br />
sprawiedliwo Bo.<br />
Natomiast wszyscy uczestnicy przyjcia w Luboczy nie tyle<br />
ucztowali, co wyraali zdziwienie z powodu tego, co si wydarzyo:<br />
gdzie [o. Stanisaw] znajdowa si podczas ekstazy, dlaczego bez<br />
poegnania tak szybko pospieszy do konwentu.<br />
A pan hrabia, chcc zaspokoi sw ciekawo, po jakim czasie<br />
listownie zaprosi o. Stanisawa do siebie, jako e by jego<br />
wielbicielem i dobroczyc. Po jego przybyciu, usilnie prosi go o<br />
wyjanienie, co mu si wtedy stao i jakie otrzyma objawienie.<br />
Ulegajc natarczywym probom, [o. Stanisaw] zobowiza hrabiego<br />
pod przysig, aby nikomu nie rozpowiada i wyzna: „Byem<br />
wówczas porwany do czyca i widziaem nieznone mki<br />
niezliczonych zmarych. Poruszony bardzo wspóczuciem, odchodzc,<br />
nie widziaem nikogo przy mnie ani stou przede mn, std nikogo nie<br />
egnaem. Udaem si pospiesznie do braci, wzywajc ich do<br />
okazywania pomocy [zmarym]. Sam natomiast, na ile mi moja<br />
uomno pozwalaa, modliem si, w miar moliwoci czyniem
uczynki miosierdzia, aby umniejszy ich cierpienia. Prosz te<br />
wszystkich, aby nie zaniedbali nie im tej pomocy i wspóczucia”.<br />
52. Modlitwa i pokuta za zmarych<br />
Wród braci i obcych panowaa powszechna opinia o nim, e<br />
ilekro doznawa ekstazy, tyle razy by porwany do czyca. On sam<br />
czsto braciom w przemówieniach, a ludowi w kazaniach zwyk ze<br />
zami poleca zmarych. Twierdzi, e wiksza jest liczba tam, w<br />
czycu, zmarych znoszcych straszliwe mki, anieli liczba<br />
wszystkich ludzi yjcych na tym wiecie. Wszyscy rozumieli, e<br />
zostao mu to objawione. Ci zmarli bd tam dotd przebywa i<br />
cierpie, a do ostatniego grosza 19 wypac si Boej sprawiedliwoci.<br />
Wszystkie swoje bóle, cierpienia, trudy, przeladowania, których<br />
doznawa, posty, umartwienia i inne pobone czyny ofiarowa<br />
przebywajcym w czycu. Swoich braci zobowiza, aby usiowali<br />
zawsze im wiadczy podobne dziea miosierdzia.<br />
Twierdzi, e jego zakon, pod tytuem Niepokalanego Poczcia<br />
NMP, Najczulszej Matki i Najaskawszej opiekunki dusz<br />
czycowych, zosta w tych ostatnich czasach wzbudzony w Kociele<br />
Boym przez Boga w celu wspomagania ich na wszelki sposób. W<br />
napisanym wasnorcznie testamencie tak to podkreli: „Wszystkim<br />
natomiast, którzy bd otacza opiek to mae Zgromadzenie<br />
Niepokalanego Poczcia, wzbudzone przez Boga dla wspomagania<br />
zmarych, przyrzekam podwójn nagrod z rk Boga”.<br />
19 Quadrantum od quadrans – pieni_dz warto_ci czwartej cz__ci asa rzymskiego, czyli trzy denary.
Zakon Marianów jest wprost cile zobowizany do podjcia<br />
tak niezbdnego dziea dla zmarych. W Konstytucjach przez siebie<br />
uoonych [o. Papczyski] wczy wskazania, aby bracia tej<br />
wspólnoty zakonnej w swoich kazaniach, homiliach i misjach<br />
zachcali wszystkich wierzcych w Chrystusa do okazywania<br />
zmarym tego dziea miosierdzia, obiecujc wiernym odpuszczenie<br />
udzielone przez samego Chrystusa Pana, który mówi: „Bogosawieni<br />
miosierni, bo i oni miosierdzia dostpi”. Rzeczywicie, czy moe<br />
by okazywane wiksze dzieo miosierdzia nad wspomaganie<br />
zmarych, którzy tak bardzo cierpi. Nie da si nigdy tego<br />
opowiedzie i zrozumie, e gdy zostanie zniewaona niepojta<br />
godno i dobro Boga, to jest wrcz konieczne, aby niepojt kar i<br />
pokut byy wynagrodzone. Tak mona wnioskowa o pokucie w<br />
wietle tego, co krótko powiem.<br />
53. Msza w. zaraz po mierci zakonnika<br />
By pewien zakonnik dobry i prowadzcy witobliwe ycie,<br />
który zachorowa i by ju w agonii, bliski mierci, ale jeszcze<br />
wiadomy. W spowiedzi wyzna przeoonemu swoje grzechy i<br />
otrzyma rozgrzeszenie. Z dojmujcego bólu i zbliajcej si mierci<br />
nie mia ju czasu na zadouczynienie. Przeoony za pokut odesa<br />
go do czyca do momentu, dopóki nie zostanie odprawiona za niego<br />
Msza w. Kiedy [zakonnik] tylko umar, przeoony od razu uda si<br />
do otarza i ofiarowa Msz w. za zmarego. Zaledwie zakoczy i<br />
odmówi sowa Ewangelii: „A sowo Ciaem si stao”, przy rogu<br />
otarza ukaza si zmary brat i aosnym gosem zawoa: „Co za
okropna pokuta!”. Tak bardzo dokuczliwe byy dla niego mczarnie<br />
przez czas odprawiania Mszy w. Moe unikniesz pieka, ale yjc<br />
tak, jak yjesz, czego si spodziewasz dla siebie, gdy bdziesz w<br />
czycu, jeli nie cierpie katuszy przez jeden, dziesi, sto tysic<br />
albo i wicej lat a do sdu Boego?<br />
Przeto gdy z Czcigodnym Sug Boym Ojcem Stanisawem od<br />
Jezusa Maryi jestemy w czycu, trzeba abymy ju powrócili do<br />
opowiadania o jego dalszym yciu.<br />
54. Modlitwy o pomylno dla króla<br />
Wszyscy, którzy zwykli ucieka si do jego zawsze skutecznych<br />
modlitw, ze wzgldu na jego zasugi nazywali go jeszcze za ycia<br />
witym. Jego modlitwom ufa bardzo równie król Jan IIII Sobieski,<br />
który cigle wiele wojen prowadzi z Turkami. Pewnego razu, kiedy<br />
Turcy w wielkiej liczbie i z impetem wkroczyli do Polski, groc<br />
ostateczn zagad chrzecijastwa, król z wojskiem wyruszajc<br />
przeciw nim, poleca si bardzo wraz z wojskiem modlitwom o.<br />
Stanisawa. Wsparty nimi pod znakiem Niepokalanego Poczcia<br />
NMP, odniós wielkie zwycistwo nad Turkami pod Chocimiem.<br />
Niezliczon ich liczb zmiót tak, e cae Imperium Tureckie drao<br />
na dwik imienia Jana III Sobieskiego i zmuszone byo zawrze pod<br />
przysig wieczysty pokój z Polsk.<br />
Król powróci szczliwie po odniesieniu zwycistwa, a przez<br />
wdziczno dla Niepokalanego Poczcia NMP wspar wielkimi<br />
przywilejami i fundacj zakon Czcigodnego o. Stanisawa.<br />
Szczodrobliwie obdarzy klasztor eremu mariaskiego, gdzie byy
pierwsze fundamenty tego zakonu i da w wieczyste posiadanie<br />
bardzo yzne ziemie z lasami, kami, polem i rzek przez rodek<br />
pync. Na wyraenie tajemnicy Niepokalanego Poczcia NMP i<br />
dwunastu Jej przywilejów, wskazanych przez dwanacie gwiazd na<br />
Jej gowie, geometra wymierzy dwanacie staj ziemi z czterech stron<br />
klasztoru – od wschodu, poudnia, zachodu, pónocy.<br />
55. Wizja w Chojnacie o losie bitwy pod Chocimiem<br />
W dniu zwycistwa nad Turkami Czcigodny Suga Boy Ojciec<br />
Stanisaw od Jezusa Maryi w czasie modlitwy popad w zachwyt i<br />
otrzyma objawienie o tym wszystkim, co si dziao w odlegoci<br />
okoo 150 mil, oraz nakaz, aby jak najszybciej oznajmi o tym ludowi.<br />
Posuszny gosowi Boemu, wykona to uroczycie. Oznajmi [o<br />
zwycistwie] wielkiej rzeszy ludzkiej, zgromadzonej w kociele w<br />
Chojnacie przy cudownym wizerunku NMP. Tam prowadzi misje,<br />
aby pobudzi do modlitw o zwycistwo, a w dniu, w którym si<br />
rzeczywicie dokonao i zostao mu objawione przez Boga, wezwa<br />
[wiernych] do dzikczynienia Bogu za wspaniae zwycistwo nad<br />
wrogiem witej wiary.<br />
56. Organizowanie modlitw o zwycistwo pod Wiedniem<br />
Kiedy Wiede w Austrii, w którym cesarz Leopold imperator<br />
rzymski rezydowa, zosta oblony przez wrogich Turków w wielkiej<br />
liczbie, cae chrzecijastwo i sam Rzym ogarna trwoga. Król Jan<br />
IIII Sobieski prdko wyruszy na pomoc z polskim wojskiem. Aby<br />
zwyciy tak potnego wroga, gorco poleci t ryzykown<br />
wypraw modlitwom i wstawiennictwu Czcigodnego Sugi Boego
Ojca Stanisawa od Jezusa Maryi. On za dla wsparcia króla<br />
wyruszajcego z królestwa na wroga, zaraz rozpocz misje przez<br />
swych zakonników w rónych stronach, aby wzywa chrzecijan do<br />
modów i pokuty dla uzyskania zwycistwa nad Turkami. Pokadajc<br />
nadzieje w jego modlitwach i w baganiach ludu, król Jan IIII miao<br />
natar na tak potnego wroga i walczc mnie, pokona olbrzymi<br />
liczb Turków, uwolni Wiede. Caemu chrzecijaskiemu wiatu,<br />
drcemu przed tak potnym tyranem, przyniós wielk rado, a<br />
Kocioowi witemu pociech. Gdy król odniós zwycistwo i<br />
powróci do Polski, postanowi bardziej wesprze fundacjami Instytut<br />
Mariaski Niepokalanego Poczcia Najwitszej Maryi Panny. Jednak<br />
najpierw wybudowa z wielk królewsk hojnoci w Warszawie<br />
kaplic Niepokalanego Poczcia Najwitszej Maryi Panny. Nastpnie<br />
Czcigodny Suga Boy Ojciec Stanisaw od Jezusa Maryi otrzyma od<br />
króla wiele ask i przywilejów dla swego Instytutu.<br />
57. Doradca wanych osobistoci<br />
Do [Stanisawa] jako do doradcy i niejako wyroczni udawali si<br />
ludzie rónego stanu, pochodzenia i pci, a odchodzili zadowoleni i<br />
pocieszeni. Szukali jego rad: król Jan IIII Sobieski; nuncjusz papieski,<br />
Antoni Pignatelli, który póniej zosta wybrany papieem jako<br />
Innocenty XII; biskup krakowski – Trzebicki; biskup pocki –<br />
Gembicki 20 ; biskup poznaski i warszawski – Wierzbowski, a take<br />
wielu praatów oraz ludzi ze stanu senatorskiego obojga pci.<br />
Korzystali z dawanych przez niego informacji, nawet w sprawach<br />
20 Biskup p_ocki Jan Gembicki zasadniczo rezydowa_ w Warszawie.
trudnych i szczególnie zawiych. To, co doradza, bardzo chtnie<br />
stosowali, suchajc niejako Boga przez niego przemawiajcego, i<br />
zawsze osigali oczekiwany skutek.<br />
58. Dar proroctwa<br />
Przeniknity duchem proroczym, przepowiedzia wiele<br />
przyszych spraw i przewidywa to, co nieobecne. Dwóm praatom<br />
przepowiedzia biskupstwo, nieposusznemu i upartemu bratu<br />
nieszczliw mier, co sprawdzio si po 30 latach od przepowiedni.<br />
Ten bowiem brat przepywajc przez Wis, uton w niej. Wielu<br />
innym osobom przepowiedziane przez o. Stanisawa zamiary i skutki<br />
sprawdziy si. O niektórych z nich opowiem.<br />
Pewnego razu [o. Papczyski] szed ze swego klasztoru<br />
korabiewskiego do Jeruzala, aby tam wygosi sowo Boe w jak<br />
uroczysto. Przechodzi przez wie Staropole, która naleaa do<br />
hrabiego Trzciskiego. Córka hrabiego zachorowaa i bya ju w<br />
agonii. Sudzy oznajmili swemu panu, e Czcigodny Suga Boy<br />
Ojciec Stanisaw od Jezusa Maryi szed do Jeruzala. Gdy [hrabia] to<br />
usysza, natychmiast posa sugi swoje za nim, aby powiedzieli, e<br />
córka umiera, i poprosili, aby nie mija ich w takim strapieniu, lecz<br />
zechcia ich pocieszy swoj obecnoci. Gdy sudzy spotkali o.<br />
Stanisawa i prosili, aby zawróci, odpowiedzia, e teraz nie moe<br />
tego zrobi, gdy spieszy z Msz w. i sowem Boym. „Zapewnijcie<br />
w moim imieniu pastwa – mówi – e ta córka, która jest obecnie<br />
umierajca, nie umrze, ale bdzie ya. Po dojciu do odpowiednich<br />
lat, zostanie suebnic Bo w zakonie. Ta druga, modsza, która jest
zdrowa, wkrótce zachoruje i umrze w niewinnoci swojej i bdzie<br />
królowa z Panem Jezusem”.<br />
Wszystko to si spenio, tak jak hrabiowie, ich bracia,<br />
opowiadali za swego ycia wielu ludziom, a równie i mnie. Sug<br />
Boego bardzo powaali, jak zreszt caa przewietna ich rodzina.<br />
Opowiadali, e ich druga siostra, wówczas zdrowa, wkrótce<br />
zachorowaa i umara. Ta za, która miaa umrze, wyzdrowiaa i<br />
doya odpowiednich lat. Zostaa zakonnic w klasztorze w. Ojca<br />
Dominika w Piotrkowie. Prowadzia tam wite ycie, e nawet kilka<br />
razy bya obierana przeorysz. Spenio si wic u nich wszystko, co<br />
Czcigodny Suga Boy przepowiedzia o ich yciu obecnym i<br />
póniejszym oraz o mierci.<br />
59. Sprawa powoania Otolii Cetlerówny<br />
Wbrew ludzkiej opinii [o. Stanisaw] przepowiedzia Czcigodnej<br />
Matce Otolii Cetlerównie, zakonnicy w. o. Dominika z konwentu<br />
góry Syjon w Nowej Jerozolimie, mocne i trwae wytrwanie w<br />
powoaniu. A byo to tak.<br />
Kiedy bya jeszcze mod panienk wieck, usilnie prosia, aby<br />
zakonnice tego konwentu witego przyjy j do swojego zakonu.<br />
One za biorc pod uwag okoliczno, e panienka bya przez<br />
bogatych rodziców wychowywana w rozkoszach i wygodach, miay<br />
due wtpliwoci w jej wytrwanie w ich surowym zakonie i odmówiy<br />
jej przyjcia. Równie rodzicom wydawao si, e nie wytrzyma<br />
karnoci zakonnej. A ona cigle prosia o pozwolenie i ponawianymi<br />
naleganiami wymoga na wszystkich sprzeciwiajcych si, aby
uczynili tak, jak postanowi i zadecyduje Czcigodny Suga Boy<br />
Ojciec Stanisaw od Jezusa Maryi. Przedstawili mu dziewczyn i<br />
rodzice oraz zakonnice pytali, co sdzi o jej wytrwaniu. On<br />
odpowiedzia i przepowiedzia, e wytrwa i e nie tylko bdzie dobr<br />
zakonnic, ale te matk przeoon wielu zakonnic. Przyszo<br />
przedziwnie to potwierdzia. Wiele wspónowicjuszek Otolii,<br />
silniejszych od niej i bardziej, jak si wydawao, nadajcych si do<br />
zakonu, porzucio swe powoanie. Byy zgorszeniem nawet dla Otolii,<br />
bo namawiay j do odejcia, a ona wytrwaa. Tak dobre byo jej<br />
postpowanie, e chyba ze sze razy wybierano j na przeoon, i<br />
wicie rzdzia tym konwentem. Majc osiemdziesite lata ycia<br />
,sama wobec wszystkich, a równie mnie, dawaa wiadectwo<br />
wielkiego szacunku dla Czcigodnego Sugi Ojca Stanisawa od Jezusa<br />
Maryi, swego proroka. Wiele mówia o jego witoci i cnotach,<br />
mocno podkrelajc, e jest witym.<br />
60. Przepowiednia klerykowi Jakubowi Wolskiemu o jego<br />
przyszej funkcji prowincjaa<br />
Przewielebnemu Ojcu Jakubowi Wolskiemu z Zakonu Braci<br />
Mniejszych w. o. Franciszka [o. Papczyski] przepowiedzia, e po<br />
21 latach bdzie wybrany prowincjaem w taki sposób, jak on<br />
wasnorcznie autentycznie zawiadczy: „Ja Brat Jakub Wolski, byy<br />
prowincja Zakonu Braci Mniejszych Reformatów, a teraz Komisarz i<br />
Wizytator Generalny tej witej Mariaskiej Kongregacji,<br />
zawiadczam przed Bogiem z rk na sercu, e w tym, co napisz o<br />
p. Wielce Czcigodnym Ojcu Stanisawie od Jezusa Maryi, nie
kami. Mianowicie, gdy w modoci odbywaem studia teologiczne,<br />
zostaem posany przez przeoonego do miasteczka Kobiel na<br />
pogrzeb szlachetnego i dostojnego pana Karczewskiego, ojca<br />
przewietnego pana Antoniego Karczewskiego, notariusza Ziemi<br />
Czerskiej, dotd mieszkajcego tam, gdzie by Czcigodny Starzec i<br />
umiowany w Panu jego Ojciec.<br />
[Ojciec Stanisaw] ujrzawszy mnie pierwszy raz w domu<br />
parafialnym - bo nie widziaem go nigdy przedtem ani on mnie - uj<br />
w swoje czcigodne rce moj gow i szepn mi do ucha: „A ty,<br />
kochany modzianie, bdziesz w swoim czasie prowincjaem w<br />
swojej prowincji”. To samo powiedzia o mnie do moich<br />
towarzyszów, ojców razem uczcych si i wysanych równie na ten<br />
pogrzeb.<br />
Z tego powodu moi wspótowarzysze czsto kpili ze mnie,<br />
nazywajc mnie ironicznie prowincjaem. Te prorocze sowa z woli<br />
Boej urzeczywistniy si i sprawdziy dopiero po 21 latach.<br />
Spisaem to na znak nalenej wdzicznoci wobec Wielce<br />
Czcigodnego Ojca Stanisawa od Jezusa Maryi, który ju yje wród<br />
witych w niebie, jak pobonie si wierzy. Prosz go pokornie, aby<br />
wstawia si w niebie za mn, wielkim grzesznikiem.<br />
Roku tysic siedemset dwudziestego pitego dnia czwartego<br />
lipca, w czasie wizytacji kanonicznej” 21 .<br />
61. Przepowiednia o dugoci panowania Augusta II<br />
21 Jakub Wolski by_ prowincja_em franciszkanów reformatów w latach 1719-22.
[Ojciec Papczyski] przepowiedzia królowi polskiemu<br />
Augustowi II w nastpujcy sposób, ile bdzie y i rzdzi<br />
królestwem.<br />
Kiedy król po swojej koronacji poda z Krakowa do<br />
Warszawy przez Now Jerozolim, w niej troch si zatrzyma z<br />
pobonoci i dla odpoczynku w drodze. Wród innych zakonników<br />
oddajcych hod królowi by równie Czcigodny Suga Boy Ojciec<br />
Stanisaw od Jezusa Maryi. Dopuszczony do ucaowania rki<br />
królewskiej, pozdrowi go uprzejm mow, po czym bdc w wielkiej<br />
sali paacu z senatorami i wit królewsk, usysza, jak rozmawiali ze<br />
sob, e krótko bd cieszy si pokojem, „bo ten król – mówili –<br />
dugo nie poyje, jest otyy i delikatny”. Kiedy to samo powtórzyli<br />
Czcigodnemu Ojcu Stanisawowi od Jezusa Maryi, odpowiedzia im<br />
tak: „Wszyscy mylicie si, dostojni i szanowni panowie, ten nasz Pan<br />
Król bdzie y dugo”. I otworzywszy rk, do której król przed<br />
chwil sam woy jamun, policzy trzydzieci pi zotych monet i<br />
powiedzia: „Ile jest tu monet, tyle lat bdzie y król i szczliwie<br />
bdzie nami rzdzi”. Tak istotnie si stao, chocia król znajdowa si<br />
w wielu niebezpieczestwach, prawie pozbawiono go królestwa,<br />
prowadzi pocztkowo wojny, lecz zawsze zwycia, a póniej w<br />
wielkim pokoju rzdzi królestwem i doszed a do kresu<br />
przewidzianego przez Czcigodnego Sug Boego. yby duej,<br />
gdyby nie niebezpieczne ugryzienie w nog przez niedwiedzia w<br />
czasie polowania; dugo chorowa i nie móg zagoi rany.<br />
Przygotowany pobonie, umar, i tak spenio si dokadnie proroctwo
Sugi Boego Czcigodnego Ojca Stanisawa od Jezusa Maryi. Wiele<br />
innych rzeczy duo wczeniej przewidzia i przepowiedzia, ale nie s<br />
spisane w tym maym dzieku.<br />
62. Wzór ycia oddanego Bogu i ludziom<br />
Zadziwiajce byo [u o. Stanisawa] niskie mniemanie o sobie.<br />
Jeszcze za ycia by uwaany przez wszystkich za witego, a on sam<br />
nazywa si grzesznikiem, a syszc, e oszczercy mówi o nim le,<br />
bardzo si z tego cieszy.<br />
W swej staroci, jakby jeszcze pocztkujcy, dawa innym<br />
przykad pokory, podejmowa niskie prace - rba drewno do kuchni i<br />
je przynosi, pali w piecach, kopa kanay i stawy przy Wieczerniku<br />
dla wygody konwentu w Nowej Jerozolimie. Chcia w tym<br />
naladowa Bo Rodzicielk Maryj, która speniaa nie tylko<br />
duchowe, ale i fizyczne prace.<br />
By wytrway w pracy duchowej: uczestniczy w modlitwach<br />
brewiarzowych w kociele, pisa ksiki duchowe, wykada nauk<br />
chrzecijask prostemu ludowi, gosi sowo Boe i wyjania je w<br />
kazaniach. Czsto z ludem nawiedza miejsca wite Mki Paskiej w<br />
Nowej Jerozolimie w procesjach z kazaniami, hymnami, piewami i<br />
rozmylaniem. Odwiedza chorych, asystowa przy umierajcych,<br />
doprowadza grzeszników do pokuty i odmiany ycia, nieustannie<br />
spowiada.<br />
By wytrway równie w pracach fizycznych, kiedy nawiedza<br />
chorych w szpitalach oraz ubogich i zaradza ich potrzebom. Poleca<br />
monym niedol ubogich i sierot, wasnym przykadem gorliwie
naprawia leniwych. Jak w. Pawe pragn by wszystkim dla<br />
wszystkich, aby wszystkich pozyska dla Chrystusa.<br />
63. Cierpliwo w znoszeniu cudzych wad<br />
Mia serdeczne wspóczucie dla ludzkiej saboci innych, ale z<br />
przykroci znosi, a nawet nie chcia sucha obmówców i<br />
oszczerców cudzej sawy. Przeszkadza im, ingerujc w ich mow.<br />
Czsto powtarza za w. Filipem Nereuszem: „O najsodszy Jezu,<br />
zwi mi rce, abym nie zrani Ci dzisiaj, jak to zrobili ydzi.<br />
Zawi moje usta, abym nie wymówi jakiego blunierstwa przeciw<br />
Tobie w obecnoci oszczerców”.<br />
64. Modlitwa za przeladowców<br />
Na krzywdy przeciwników i przeladowców odpowiada<br />
sowami w. Jadwigi Królowej Polski: „Niech ci Bóg przebaczy”. Od<br />
prostych mieszkaców Nowej Jerozolimy wycierpia wiele<br />
przeladowa, krzywd, sów oszczerczych, obraliwych i<br />
lekcewacego wygwizdywania. Nawet gdy ich obdarowywa i na<br />
miar swych moliwoci spenia dobro wród nich, stawali si<br />
jeszcze gorsi i chcieli go wygna. On za chlubi si bardzo z tego, e<br />
sta si podobniejszy do Chrystusa Pana. Doznawa tyle cierpie od<br />
ludzi przewrotnych w Nowej Jerozolimie, którzy chcieli zburzy<br />
drog Pask wskazywan przez niego wszystkim w sowie Boym i<br />
wasnym przykadem, a któr Chrystus Pan zechcia wycierpie od<br />
ydów w Jerozolimie. Wedug wiadectwa w. Pawa: „Wszyscy,<br />
którzy pragn y w Chrystusie Jezusie, bd cierpie<br />
przeladowania” (2 Tm 3,12). Takich przeladowa nie móg unikn
i od nich uciec aden ze witych. Zawsze na tym wiecie<br />
sprawiedliwi bd uciskani przez niesprawiedliwych, którzy s<br />
podburzani przez szatanów. Tak na pocztku wiata Kain wystpi<br />
przeciwko sprawiedliwemu Ablowi, a kiedy wiat pogry si w<br />
gbokim milczeniu, diabe podburzy ydów przeciw Chrystusowi<br />
Panu i przeciwko wszystkim, którzy nale do Niego, i bdzie tak<br />
czyni a do koca wiata.<br />
65. Upominanie blinich<br />
Czcigodny Suga Boy Ojciec Stanisaw od Jezusa Maryi<br />
wiedzia, e Bóg zatraci wszystkich, którzy mówi kamstwo (zob. Ps<br />
5,7). Kiedy wic spotyka podobnych kamców, mia zwyczaj mówi:<br />
„Kady powinien sta przy Bogu i prawdzie”. W ten sposób naprawia<br />
wielu, bo po jego napomnieniu wielu umiowawszy prawd, unikao i<br />
brzydzio si kamstwem.<br />
66. Warto posuszestwa<br />
Mówi i potwierdzi cudem, e nieposuszestwo, nawet w<br />
dobrej sprawie, jest niegodziwe i karygodne. Upomina brata, kiedy<br />
dowiedzia si od niego, e [ten] wysany do miasta w sprawie<br />
klasztoru Wieczerzy Paskiej, nie wraca, ale zatrzyma si, aby prosi<br />
o jamun znacznych goci przejedajcych przez miasto do<br />
Warszawy, cho nie mia na to pozwolenia. Suga Boy otrzymane<br />
przez niego pienidze, zebrane z takiej jamuny, wrzuci do sadzawki<br />
w pobliu konwentu. I oto stao si co niesychanego, e woda w<br />
sadzawce gwatownie zawrzaa, jakby rozpalona duym ogniem w
gbi, dajc potwierdzenie nauki [o. Stanisawa] przeciw<br />
nieposusznym.<br />
67. Troska o kocioy i o kult Boy<br />
[Ojciec Papczyski] troszczy si o czysto kocioa i otarzy,<br />
zarówno w swoich wityniach, jak i parafialnym podczas wizytacji<br />
zleconych mu przez biskupa; odnawia je czy nawet budowa na<br />
nowo. By inicjatorem parafialnego kocioa w Jasiecu. Z zebranych<br />
przez niego od dobrodziejów pienidzy pooono fundamenty. Póniej<br />
skutecznie nakania do szczodrobliwoci parafian i kolatorów, aby<br />
dokoczy to pobone dzieo.<br />
68. Przywracanie zdrowia chorym<br />
Mia dar uzdrawiania z rónych chorób, saboci, gorczki,<br />
bólów gowy. Posugiwa si jedynie nastpujc modlitw wraz z<br />
krzyem czynionym wielkim palcem na czole, ustach i piersi chorego:<br />
„Krzy + i Imi pana mojego Jezusa Chrystusa + niech bdzie<br />
zbawieniem duszy i ciaa + twego. Amen”. Nastpnie bogosawic<br />
napój dla chorego, uywa tych sów: „Bóg Ojciec ycie + Bóg Syn<br />
lekarstwo + Bóg Duch wity uzdrowienie + to jest najwysza i<br />
nierozdzielna Trójca, Ojciec + i Syn +, i Duch wity +, Amen”.<br />
69. Szczególne dowody Boej mocy<br />
Jest pewna choroba zwana „kotunem”, która objawia si u<br />
ludzi tym, e maj wosy na gowie tak skrcone, i w aden sposób<br />
nie mona ich rozczesa. Obcicie ich powoduje róne i nieznone<br />
boleci w caym ciele i kociach. Gdy natomiast nie s obcinane, tak<br />
pokrywaj ca gow chorego, jakby kor wosian, i oszpecaj
czowieka. Na t chorob zapadali róni ludzie, zwaszcza w Polsce,<br />
na Rusi i Litwie. Dlatego chorzy rónych stanów i pci zwracali si do<br />
Czcigodnego Sugi Ojca Stanisawa od Jezusa Maryi, a on wasn<br />
wit rk te kotuny obcina, a oni odchodzili uzdrowieni.<br />
W Wieczerniku Paskim w Nowej Jerozolimie niekiedy<br />
uwalnia optanych przez szatana. W eremie mariaskim, w<br />
uroczystoci swego patrona w. Stanisawa, biskupa i mczennika,<br />
wyprosi mow dla czowieka niemego, odmawiajc z ludem litani<br />
do Najwitszej Maryi Panny. Swoimi modlitwami przywróci do<br />
ycia i zdrowia syna pana hrabiego Karskiego, który by ciko chory<br />
i ju umiera.<br />
70. Piesek pani hrabiny<br />
Pani hrabina Karska miaa maego psa, którego bardzo lubia.<br />
Niejednokrotnie napomina j Suga Boy Stanisaw od Jezusa Maryi,<br />
kiedy bya w stanie odmiennym, aby zaprzestaa nosi tego psa. Ona<br />
nie chciaa przyj dobrej rady i posucha, uwaajc, e jest to<br />
niepotrzebny skrupu. Wówczas Suga Boy przemówi do psa -<br />
rozkaza mu natychmiast zej z rk swej pani. Pies, posuszny Sudze<br />
Boemu, zeskoczy na ziemi, wyrwawszy si z rk swej pani, ku<br />
zdziwieniu wszystkich obecnych. Jeszcze wiksze byo zdziwienie,<br />
kiedy Suga Boy pokropieniem wod wicon natychmiast go<br />
umierci.<br />
Syszaem o tym od wielu w jej domu, a i sama pani hrabina,<br />
która yje jeszcze, majc blisko sto lat, opowiadaa mi t histori o<br />
swym psie. Pozostaa wielk czcicielk Czcigodnego Sugi Boego
Ojca Stanisawa od Jezusa Maryi. Pokazywaa mi te koronk, któr<br />
on nosi za ycia jako bardzo cenn relikwi „w. Stanisawa, waszego<br />
zaoyciela”, tak o nim mówia. Wyznaa, e t koronk Sugi Boego<br />
przytrafio si jej uzdrowi wielu chorych, a take siebie sam w<br />
rónych boleciach. Kiedy za bya napomniana przez niego z powodu<br />
owego psa, którego umierci, i bojc si sama, e nie posuchaa tak<br />
witego ma, prosia go, aby nie spotkao j nic zego za to<br />
nieposuszestwo.<br />
Co na to powiedz nosicielki ukochanych swoich piesków? W<br />
swych rkach czciej trzymaj psa ni róaniec czy koronk,<br />
pobon ksik lub jaki wity obraz.<br />
71. Pies myliwski hrabiego<br />
Syn pana hrabiego Karskiego bez pozwolenia rodziców<br />
wymkn si na polowanie z psami i z kilkoma sucymi swego ojca.<br />
Krc po lasach i polach, zgubi najlepszego i najcenniejszego psa<br />
myliwskiego swojego ojca, którego on bardzo lubi.<br />
Gdy wic wróci z polowania, a psa nie byo, wzbudzi tak<br />
nienawi ojca ku sobie, e ten nie chcia ani widzie, ani rozmawia<br />
z synem. Z tej przyczyny pani matka i cay dwór bardzo si smucili.<br />
Czcigodny Suga Boy Ojciec Stanisaw od Jezusa Maryi,<br />
bardzo oddany temu domowi i rodzinie jako swoim dobroczycom,<br />
wyczu to duchem proroczym. Od razu wsiad na wóz i pospiesznie<br />
uda si do tak zasmuconych, w odlegoci okoo siedmiu mil.<br />
Naprzeciw niemu wyszed przygnbiony syn ze swego pokoju, w<br />
którym chroni si unikajc gniewu ojca. Opowiedzia ca spraw o
swoim nieszczciu zgubienia psa i nienawici ojca. Usilnie baga [o.<br />
Stanisawa], aby [ten] pojedna go z bardzo na niego zagniewanym<br />
ojcem. Czcigodny Suga Boy bardzo chtnie obieca to uczyni, bo w<br />
tym wanie celu przyby, aby ich pojedna i w smutku pocieszy.<br />
Kiedy potem pan hrabia jak najserdeczniej przyj go w swym<br />
dworze, oskara swego syna o zgubienie tak dobrego psa. Czcigodny<br />
Suga Boy Ojciec Stanisaw od Jezusa Maryi nakania [hrabiego],<br />
aby darowa synowi jego winy, ale nie móg go do tego skoni. Prosi<br />
wic Boga o pomoc w tej trudnoci i zamieszaniu. I oto, kiedy<br />
rozmawiali ze sob, zagubiony pies znalaz si u nóg swego pana.<br />
Wygldao na to, e ju nie y i by zakopany, bo na skórze mia<br />
wiele piachu, co wskazywao, e za przyczyn Sugi Boego oy i<br />
zosta przywrócony panu.<br />
Gdy to usysza syn, przybieg ze zami radoci, i ojciec pojedna<br />
si z nim ku wielkiej uciesze caego dworu i przywróceniu spokoju w<br />
caej rodzinie.<br />
Ten cud [zosta] przypisany Sudze Boemu, jak o tym mówi mi<br />
yjcy dotd pan, który psa ojcowskiego zgubi. Jest on [obecny<br />
hrabia] wielkim czcicielem Czcigodnego Ojca Stanisawa od Jezusa<br />
Maryi jako swego Protektora. Równie caa jego przewietna rodzina<br />
jest bardzo przekonana o witoci Sugi Boego.<br />
W tym to domu umierci niepotrzebnego psa pani Hrabiny i<br />
przywróci do ycia bardziej poytecznego. Bóg przez te dwa cuda<br />
zechcia pokaza, e jeeli psy s ludziom potrzebne, to trzeba je<br />
hodowa na dworze, a nie w sercu. Jeeli za zajmuj serce, które
powinno by mieszkaniem samego Boga, naley je oddali. Trzeba<br />
zawsze trzyma psy na dworze, a nie w mistycznej wityni Boej,<br />
któr jest chrzecijanin.<br />
Pewien eremita ocenia krytycznie wyniesienie w. Grzegorza<br />
Wielkiego do godnoci papieskiej i sdzi, e on [eremita] dojdzie w<br />
pustelni do wikszej doskonaoci anieli Grzegorz w paacach. Bóg<br />
objawi mu przez anioa, e Grzegorz jako papie, którego cay<br />
Koció Boy potrzebuje, zamieszkujc w papieskich paacach i<br />
wykonujc to, co jest zwizane z rzdami papieskimi, osignie daleko<br />
wiksz doskonao ni on w swej pustelni. Bo on tu zadowolony<br />
jedynie ze swej jamy, poszczc, czynic surowe pokuty, pic na goej<br />
ziemi, posiadajc jednego kota, bardziej bdzie go miowa, anieli<br />
Grzegorz wszystkie swe honory i paace, honory i dochody, nalene<br />
susznie papieom.<br />
72. Rozpdzenie chmury deszczowej podczas kazania<br />
W Nowej Jerozolimie, co roku w wito Wniebowzicia<br />
Najwitszej Maryi Panny, zwyko si urzdza uroczyst i okaza<br />
procesj, podczas której przenoszono obraz czy figur Zanicia<br />
Najwitszej Maryi Panny do Jej grobu, a stamtd inn figur<br />
Wniebowzitej Najwitszej Dziewicy do kocioa Ojców w.<br />
Dominika. W czasie tego rodzaju procesji Czcigodny Suga Boy<br />
Ojciec Stanisaw od Jezusa Maryi mia bardzo pikne kazanie do<br />
wielkiego tumu zgromadzonego na zewntrz. W czasie kazania<br />
zacz przeszkadza ulewny deszcz z nieba, i lud nim zagroony,<br />
zacz si rozchodzi, a Suga Boy nie mogc przeszkodzi ucieczce,
uczyni znak Krzya witego w kierunku ciemnych chmur. Ukaza<br />
si na nich krzy i rozpdzi je w cztery strony wiata; ku zdumieniu<br />
suchaczy niebo si wypogodzio. On za [o. Stanisaw] dokoczy<br />
kazanie z wielkim poytkiem dla ludzi - wielu grzeszników nawrócio<br />
si, gdy nigdy czego podobnego nie widzieli.<br />
73. aska rozeznawania duchów i leczenia dzieci<br />
Za pomoc otrzymanej szczególnej aski Boej - daru<br />
rozeznawania duchów - zdziaa wiele innych znaków. Swymi<br />
zbawiennymi radami i naukami przywraca spokój duszom<br />
skrupulatnym. Wielu ludziom pomóg rozwika wtpliwoci, co<br />
dawao im pociech i wprawiao w podziw. Ukrywa moc swej<br />
witoci, posugujc si witym wybiegiem przy uzdrowieniu<br />
dzieci. Matki przynosiy do niego swe chore dzieci i prosiy, aby<br />
uzdrowi je przez woenie rk. On zwykle bra dzieci z rk matek,<br />
wnosi je do kocioa i modli si za nie do Boga. Zaledwie<br />
wyzdrowiay, oddawa je matkom, mówic: „Zabierz swoje dziecko,<br />
bo jak byo zdrowe, tak jest zdrowe. A wy tylko zmylacie choroby,<br />
aby mnie i zakonnikom przeszkadza”. Zakazywa matkom mówi, e<br />
dzieci byy powanie chore.<br />
74. Matka Boa Czstochowska<br />
Mia zwyczaj czstego nawiedzania cudownego obrazu<br />
Najwitszej Maryi Panny na Jasnej Górze, syncego niezwykymi<br />
cudami. Sam bdc jeszcze wieckim, otrzyma uwolnienie od zarazy<br />
i choroby po zoeniu lubu pielgrzymki na to miejsce.
Ten wity obraz zosta namalowany przez w. ukasza na tym<br />
samym stole, na którym Chrystus Pan, Jego Najwitsza Matka i w.<br />
Józef zwykle jadali w witym domu loretaskim. Kiedy dom ten<br />
znajdowa si jeszcze w Palestynie, w. Piotr Aposto powici go na<br />
koció. wity ukasz za, przyjwszy stó Najwitszej Rodziny,<br />
namalowa obraz Najwitszej Maryi Panny trzymajcej Najwitsze<br />
Dzieci Jezus. Natomiast Saraceni spustoszyli Palestyn i<br />
zniewaywszy wity Dom, w którym Sowo stao si Ciaem, zabrali<br />
ze sob ten wity obraz. Kiedy wadca Turków dowiedzia si, e<br />
obraz zosta namalowany na stole Najwitszej Rodziny, kaza go<br />
umieci w swoim skarbcu. Tam wiele lat by [obraz]<br />
przechowywany, a legat chrzecijaskiego imperatora rzymskiego,<br />
posany do Konstantynopola do wadcy tureckiego, po chwalebnym<br />
wypenieniu swego zadania otrzyma obietnic wadcy tureckiego, e<br />
ten podaruje mu to, co mu si spodoba z jego skarbca. Legat<br />
odwiedzajc skarbiec, zobaczy obraz i dowiedzia si od Turków, jaki<br />
to obraz. Powiedzia wadcy, e adnego innego podarunku nie chce<br />
oprócz tego obrazu. Chocia pocztkowo imperator odmawia, jednak<br />
dotrzyma obiecanego sowa i podarowa legatowi obraz.<br />
Kiedy do Austrii przez Polsk [obraz] by przeprowadzany i<br />
dotar do Jasnej Góry w Polsce, konie w aden sposób nie mogy<br />
ruszy wozem z tego miejsca, na którym znajdowa si obraz. Tak<br />
ludziom, jak i koniom usiujcym pocign wóz, opiera si, jakby<br />
by z kamieni. Takim cudem wzruszony legat musia cudowny obraz<br />
da temu miejscu. Od razu [obraz] zasyn tam wielkimi i
niesychanymi cudami, i dotd synie. Zewszd ludzie pielgrzymuj<br />
do niego, jak do Morza ask, nie tylko z Polski i Litwy, ale nawet z<br />
Niemiec, Austrii, Wgier, Czech, lska, Italii i z innych bardzo<br />
odlegych regionów.<br />
Nie tylko chrzecijanie przybywaj, ale take niewierzcy i<br />
heretycy, którzy si nawracaj, obdarzeni cudami, niezliczonymi<br />
askami i opiek Najwitszej Maryi Panny.<br />
Ten obraz jest powierzony opiece i stray w. o. Pawa<br />
pierwszego pustelnika. Jest tam wielka i pikna bazylika z klasztorem<br />
tak ogromnym, e wyglda jak miasto. Znajduj si w nim róne<br />
pomieszczenia gocinne, paace na przyjmowanie goci rónego<br />
stanu, gdyby nawet król lub cesarz przyby, miaby wygodn<br />
rezydencj.<br />
Cae sanktuarium jest niezwyke mocno obwarowane murami,<br />
nie do pokonania w zawieruchach wojennych, umocnione zewszd.<br />
Uzbrojeni onierze, gwardia czuwa za murami dzie i noc. Nad ca<br />
stra jest wybierany na komendanta jeden zakonnik z tych ojców,<br />
wywiczony we wszystkich sztukach wojennych. Chodzi o obron tak<br />
wielkiego skarbu, tego cudownego obrazu, który wielokrotnie<br />
usiowali porwa Turcy i heretycy. Oblegali z wielk potg, zawsze<br />
jednak pokonani, ustpowali zawstydzeni. Moe nie tyle zwycieni<br />
si, a raczej cudownie wypdzeni; ukazywaa si im nad murami<br />
Maryja Dziewica. Tam wród innych przekazanych wotów znajdziesz<br />
korony, wieczniki i inne niezwyke kosztowne wota z caego<br />
chrzecijastwa, przysane od monarchów, królów, imperatorów i
papiey, jako dowód wdzicznoci za otrzymane dobrodziejstwa od<br />
Maryi Dziewicy.<br />
Nie tylko sam ten obraz synie niezwykymi cudami. Wiele<br />
innych obrazów skopiowanych i dotknitych do niego, janie cudami<br />
w licznych miejscach Polski, Wgier i Niemiec. Chc opowiedzie o<br />
jednym tylko wielkim cudzie, aby, pobony czytelniku, móg poj<br />
moc tego obrazu i zosta skoniony do jego uczczenia.<br />
75. Legenda o wskrzeszeniu rodziny przed obrazem w<br />
Czstochowie<br />
W pewnej miejscowoci, blisko Jasnej Góry, gospodarz majcy<br />
swój dom, zarn noem koza. Zostawi zabitego i odszed do lasu<br />
nazbiera drewna. Podczas jego nieobecnoci ona gospodarza<br />
wrzucia duo suchego drewna do pieca, aby upiec chleb. Nie<br />
zapalajc jeszcze pieca, i ona wysza. Zostawia dwóch maych<br />
synów, jeden jeszcze by w pieluchach, a drugi, starszy, mia nakazane<br />
zabawia swego brata, gdyby paka. Chopiec nie móg jednak utuli<br />
paczcego chopca. Przypomnia sobie, co zrobi ojciec, kiedy zabija<br />
beczcego koza. Wziwszy nó, podci gardo swemu bratu i kiedy<br />
nie móg go ze mierci obudzi, przestraszy si bardzo. Chcc ukry<br />
si przed ojcem i matk, uciek do pieca, usiad na drewnie<br />
wrzuconym przez matk i siedzia cicho. Kobieta wrócia do domu i<br />
zastaa w nim cakowite milczenie. Mylc, e chopcy spokojnie pi,<br />
wzia ogie i wrzucia w piec. Natychmiast powsta ogie i dym, a<br />
chopiec krzykn w piecu. Zanim przestraszona kobieta wyrzucia z<br />
pieca drewno, chopiec udusi si z powodu ognia i dymu. Widzc go
ju martwego, woaa do nieba i paczc, podesza do drugiego syna;<br />
zobaczya, e zosta zabity i pawi si we krwi. Z boleci nie moga<br />
ju mówi ani gono krzycze; sama prawie umierajca, staa nad<br />
nimi jczc i lamentujc.<br />
Wróci m z lasu do domu, trzymajc w rku siekier. Widzc<br />
swych synów tak zabitych, pomyla, e dokonaa tego ona. Pod<br />
wpywem bólu i wzburzenia uderzy siekier w gow ony i j zabi.<br />
Pozostawszy sam, nie wiedzia, co ze sob zrobi. Biega<br />
zrozpaczony po domu, chwyci za powróz i na nim si powiesi.<br />
Gdy weszli ssiedzi do tak opuszczonego domu i zastali<br />
wstrzsajc scen, nie wiedzieli, jak si to stao. Pobiegli do<br />
zakonników jasnogórskich po rad, co maj z tym wszystkim robi.<br />
Wysuwali róne przypuszczenia, jak i przez kogo wydarzya si ta<br />
niesychana historia. Kiedy nie mogli znale ani wiadka, ani<br />
jakiego znaku tego zdarzenia, zakonnicy kazali wszystkie ciaa<br />
niewiadomego zgonu przywie. Gdy to uczyniono i zoono [je]<br />
przed otarzem, o. Stanisaw Oporowicz z zakonu w. Pawa odprawi<br />
Msz w. w intencji, aby Bóg przez wstawiennictwo Maryi Dziewicy<br />
wspomóg w tej niesychanej sprawie. W czasie podniesienia Hostii<br />
wszyscy ci zmarli oraz zabici oyli i dzikowali Boej Rodzicielce za<br />
przywrócenie do ycia, i opowiedzieli histori tego niesychanego<br />
zdarzenia.<br />
Znajdziesz wiele podobnych, a nawet bardziej zadziwiajcych<br />
historii zwizanych z tym cudownym obrazem, nie jest tu jednak<br />
miejsce na ich przytaczanie. Wracam do Czcigodnego Sugi Boego
Ojca Stanisawa, który zawsze pobonie przybywa do tego obrazu i<br />
zabiera z tego stou obfity pokarm dla swej duszy i swego zakonu.<br />
76. Kontakty z wybitnymi osobami<br />
Czcigodny Suga Boy Ojciec Stanisaw od Jezusa Maryi nie<br />
tylko z wielk pobonoci nawiedza wite miejsca i czci witych<br />
królujcych w niebie. Równie jego rozmowy na ziemi z ludmi<br />
odznaczajcymi si wybitn witoci i nauk cechowaa powaga. A<br />
naleeli do nich: nuncjusz papieski, który póniej zosta wybrany<br />
papieem jako Innocenty XII; król Jan III Sobieski, który wsparty<br />
modlitwami [o. Stanisawa] odnosi wiele zwycistw nad Turkami i<br />
Tatarami i sta si pierwszym najhojniejszym dobroczyc<br />
mariaskiego zgromadzenia; kard. Radziejowski, który by<br />
wicekrólem Królestwa Polskiego; wity m Stefan Wierzbowski,<br />
biskup poznaski i warszawski, który zaoy Now Jerozolim i<br />
pierwszy sprowadzi do swej diecezji jego [o. Papczyskiego]<br />
zgromadzenie; inni biskupi – krakowski, pocki, chemiski oraz róni<br />
dostojnicy i ludzie wielkiej pobonoci. Takim by zwaszcza Mirecki,<br />
opat witego Krzya, który doprowadzi róne klasztory zakonu w.<br />
Benedykta w Polsce do unii kasjaskiej i je zreformowa. Takim by<br />
wity m Jakub Skopowski, pierwszy inicjator sprowadzenia do<br />
Polski obserwantów zakonu kaznodziejskiego w. Dominika. Ojciec<br />
Stanisaw od Jezusa Maryi prosi go o przyjcie, zaraz po odejciu od<br />
pijarów. Ojciec Skopowski nie chcia go jednak przyj,<br />
przepowiadajc mu, e Bóg chce, aby przez niego zosta zaoony w<br />
Kociele Boym nowy instytut na cze Maryi Boej Rodzicielki. W
caym swym yciu pomagali sobie nawzajem radami w rozwoju<br />
swych instytutów.<br />
Doczy si do nich trzeci Suga Boy, o. Ligza, który<br />
pierwszy zaoy w Polsce Zgromadzenie Oratorianów witego<br />
Filipa Nereusza. Wszyscy oni z ca mioci wspomagali si<br />
wzajemnie w rozwoju swych instytutów, doradzajc jeden drugiemu.<br />
Miao si wraenie, e kady z tych trzech witych mów bardziej<br />
popiera i zabiega o instytut drugiego ni o wasny.<br />
77. Kierownik duchowy pa Podkaskich<br />
Pewna szlachcianka, wdowa nazwiskiem Podkaska, do<br />
zamona, i jej córka, panna Kolumba, poruszone saw witoci<br />
Czcigodnego Sugi Boego Ojca Stanisawa od Jezusa Maryi,<br />
nawizay czno i wybray go na swego kierownika duchowego.<br />
Chciay w szczliwej transakcji zamieni dobra ziemskie na<br />
niebieskie, przemijajce na wieczne, i zwróciy si do niego [o.<br />
Stanisawa] z prob, aby pozwoli im zaoy klasztor mniszek jego<br />
Instytutu Niepokalanego Poczcia Najwitszej Maryi Panny, aby w<br />
nim wraz z córk Kolumb i z innymi pannami mogy suy Bogu<br />
pod jego [o. Stanisawa] kierownictwem duchowym.<br />
Czcigodny Ojciec sprzeciwi si temu pragnieniu, tumaczc, e<br />
nie ma zamiaru mie w swym instytucie zakonnic, bowiem<br />
Zgromadzenie Niepokalanego Poczcia Najwitszej Maryi Panny ma<br />
za szczególne zadanie pomaga cierpicym w czycu, przekazywa<br />
nauk chrzecijask, prowadzi misje, a to mog czyni tylko<br />
kapani.
Wiedzc jednak, e ju wczeniej, w Toledo w Hiszpanii, zosta<br />
zaoony zakon mniszek Niepokalanego Poczcia, przyrzek, e kiedy<br />
Zakon Marianów umocni si i otrzyma aprobat witej Stolicy<br />
Apostolskiej, wówczas postara si im [wdowie Podkaskiej, jej córce<br />
i innym pannom] sprowadzi zakonnice toletaskie Niepokalanego<br />
Poczcia Najwitszej Maryi Panny. Z powodu zagroenia wojn i<br />
zaraz oraz trudnociami w ustabilizowaniu swego zakonu nie móg<br />
tego wykona.<br />
Ta szlachetna niewiasta [Podkaska], pragnc y w zakonie<br />
wraz z córk, za rad Czcigodnego Sugi Boego Ojca Stanisawa od<br />
Jezusa Maryi ufundowaa klasztor, w którym zamkna si z córk<br />
Kolumb i innymi pobonymi pannami; w nim pozostajc pod regu<br />
w. o. Dominika, yy wicie i pobonie zmary.<br />
Duchowe kierownictwo nad klasztorem mia stale z<br />
rozporzdzenia biskupa Czcigodny Suga Boy Ojciec Stanisaw od<br />
Jezusa Maryi. Jako ojciec duchowny i spowiednik tych sióstr tak<br />
starannie i troskliwie dba o ich dusze, pouczajc przez wiczenie<br />
duchowne i sowo Boe, e wiele z nich, zbudowanych jego<br />
przykadem, yo witobliwie i wicie zakoczyo ycie. Midzy<br />
nimi Czcigodna Suga Boa Kolumba, córka fundatorki, tak bya<br />
urobiona witymi naukami Sugi Boego, e w krótkim czasie<br />
osigna doskonao, podobajc si Bogu jako kwiat modoci i<br />
pozostawiajc przykad wielkiej witoci.<br />
Cenna bya jej mier w obliczu Pana, i od szedziesiciu lat<br />
[Kolumba] janieje cudami. Chocia ona i jej matka nosiy habit w.
o. Dominika, zawsze jednak twierdziy, e s zakonnicami<br />
Niepokalanego Poczcia Najwitszej Maryi Panny. Wiedzia od nich<br />
Czcigodny Suga Boy Ojciec Stanisaw od Jezusa Maryi,<br />
przygotowujc je na mier, e w tym stanie zakonnym<br />
Niepokalanego Poczcia Najwitszej Maryi Panny jak yy, tak i<br />
zmary. Takie wiadectwo zapisane wasnorcznie pozostawi<br />
Czcigodny Suga Boy w swym archiwum. Z tej to przyczyny<br />
zakonnicy naszego Mariaskiego Zgromadzenia s wyznaczani i<br />
mianowani przez biskupa na spowiedników i ojców duchownych tych<br />
zakonnic.<br />
78. Trudnoci z fundacj golisk<br />
Czcigodny Suga Boy Ojciec Stanisaw od Jezusa Maryi mia<br />
zewszd wielkie trudnoci i przeszkody, kiedy zakada klasztor w<br />
Golinie. Niemal cae pieko wzniecio przeciw tej fundacji<br />
przeladowania i przeszkody. Szczególnie bardzo przeciwstawia si<br />
temu dzieu pewien kapan wyksztacony i wiaty, a w swym<br />
nauczaniu wystpowa przeciw Niepokalanemu Poczciu Maryi<br />
Dziewicy. By proboszczem parafii Wilga, na której terenie fundacja<br />
si tworzya. Z ca moc przeszkadza jej, szkalujc zakon zarówno u<br />
ordynariusza miejscowego, jak i u innych wanych osobistoci. Dawa<br />
wiele argumentów, e Zgromadzenie Niepokalanego Poczcia<br />
Najwitszej Maryi Panny nie jest potrzebne.<br />
Kiedy tak trwa w swoim uporze i nie przychyla si do prób<br />
fundatora, pana hrabiego Jana Lasockiego, ani nie przyjmowa<br />
adnych perswazji, pewnej nocy, zanim zasn w óku, wdary si do
niego dwa czarne upiory szataskie z kijami. Nic zego nie mogli mu<br />
wówczas zrobi, bo przed obrazem Najwitszej Maryi Panny palia<br />
si lampka. Groc mu jednak swoimi kijami, powiedzieli: „Masz<br />
szczcie, e przed t Dziewic pali si lampka”, i znikny. On tym<br />
przestraszony, jeszcze bardziej si troszczy, aby zawsze palia si<br />
lampka przed Jej obrazem w sypialni.<br />
Kiedy której nocy przypadkowo zgasa lampka, wtargnli do<br />
niego ponownie i mocno bili go kijami. Krzycza o pomoc, ale nikogo<br />
ze picych nie móg obudzi. Woa wic do Boga, a ze strachu i bólu<br />
omal ducha nie wyzion. Wezwa wówczas na pomoc Najwitsz<br />
Maryj Pann, i oto w drzwiach rozbyso wielkie wiato, a w nim<br />
wesza wspaniaa posta, caa w biaym habicie, jakiego uywa nasze<br />
Zgromadzenie Mariaskie, a owe czarne potwory natychmiast<br />
znikny.<br />
Posta ta podesza do óka kapana i powiedziaa: „Czy wiesz,<br />
dlaczego zostae tak ukarany?” On: „Nie wiem, dlaczego, Panie”. Ta<br />
posta wyjania: „Poniewa przeladujesz towarzyszów Maryi” i<br />
dodaa: „Czy chcesz wyzdrowie i y?” On odpowiedzia: „Prosz, o<br />
to, Panie”. Wówczas ta osoba: „Czy przyrzekasz mi, e nigdy nie<br />
zechcesz ich przeladowa?”. On: „Przyrzekam, Panie”. Wtedy posta<br />
powiedziaa: „Powtórz”. [Proboszcz] znowu przysig, i tak trzy razy<br />
musia powtarza. Osoba ta dotkna go i powiedziaa: „Nie umrzesz”.<br />
Gdy si oddalaa, kapan powiedzia: „Panie, prosz Ci, powiedz mi,<br />
kim jeste, abym wiedzia, komu jestem winien podzikowanie za tak
wielkie dobrodziejstwo”. Na to on: „Jestem wysannikiem Maryi”, i<br />
znikn.<br />
Kapan za cierpic z powodu ran, wtpi, czy doczeka dnia.<br />
Zawoa, aby obudzono którego ze sucych. Posa zbudzonego do<br />
Golina, aby prosi którego z naszych kapanów, eby przyby i<br />
przygotowa go na mier, bo czuje si ni zagroony. Nasi mieszkali<br />
wówczas w dworze pana fundatora. Sucy przyby bardzo szybko do<br />
Golina, gdzie by wtedy take Czcigodny Suga Boy Ojciec<br />
Stanisaw od Jezusa Maryi. Pan fundator i inni zakonnicy snuli<br />
przypuszczenia, e moe ten kapan zaprasza podstpnie zakonnika,<br />
aby wyrzdzi mu jak przykro. Wówczas Czcigodny Suga Boy<br />
jakby znajc wszystko od Boga, kaza swemu towarzyszowi uda si<br />
do kapana bez adnej obawy. Powiedzia, e koniecznie trzeba mu<br />
pomóc, bo rzeczywicie le si czuje. Wtedy socjusz uda si do<br />
chorego i kiedy przyby, zobaczy, e jest on bardzo umczony i<br />
zbolay, niemal w niebezpieczestwie mierci. Bardzo starannie go<br />
[do niej] przygotowa. On za po wyznaniu swych grzechów wyzna<br />
te, co mu si przytrafio i obieca wspiera fundacj, jeeli tylko<br />
przeyje.<br />
Przey i wróci do dobrego zdrowia; nie ograniczy si do<br />
obietnicy, ale, co wicej, prosi o pozwolenie wygoszenia kazania w<br />
naszym goliskim kociele, kiedy zostanie zbudowany, aby wyzna<br />
publicznie swój grzech. Uczyni to w samo wito Niepokalanego<br />
Poczcia Najwitszej Maryi Panny, przemawiajc bardzo piknie.<br />
Wyzna, jak niebezpiecznie [jest] przeciwstawia si i zwalcza
zakonników Najwitszej Maryi Panny, czego sam dowiadczy. A<br />
wszystko to - z jakiej przyczyny i jak dokonao si to ukaranie –<br />
opowiedzia, paczc wobec wielkiego zgromadzenia i bijc si w<br />
piersi. To kazanie, spisane wasnorcznie, zoy w naszym archiwum<br />
na wieczn pamitk 22 . Ja sam wiele razy je czytaem, wzruszony<br />
prawie do ez, ale te sam diabe musia paka, jak to zaraz opowiem.<br />
79. Pacz szatana w Golinie<br />
Szatan stawia róne przeszkody i trudnoci goliskiej<br />
fundacji. Nic nie móg uczyni, gdy straci kapana, który bardzo<br />
przeciwstawia si tej fundacji, a póniej [szatan] widzia, jak [tamten]<br />
wielkim jest jej promotorem. Podczas budowania kocioa i klasztoru,<br />
kiedy robotnicy odchodzili wieczorem, na cianach budowli ukazywa<br />
im si zwykle szatan w postaci jakiego monstrum, jakby czarny pies,<br />
i tak aonie wy, e dziwio to ludzi mieszkajcych w ssiedztwie,<br />
którzy wiedzc, e to demon, nie aowali go, lecz mówili ze<br />
miechem: „Oto jak biedna bestia piekielna pacze, e ronie ta<br />
budowla”. I mia nad czym paka, poniewa straci w tym miejscu<br />
wiele z tego, co dawniej zyska. Tutaj teraz wzmaga si wielka<br />
pobono, cigle przekazywana jest nauka chrzecijaska, goszone<br />
sowo Boe, nasi zakonnicy codziennie spowiadaj i czuwaj. Tu<br />
czczony jest przez przychodzcy licznie lud, obraz Najwitszej<br />
Maryi Panny, syncy askami i cudami.<br />
Te dwie historie kapana skarconego i nawróconego oraz<br />
lamentu szatana wokó tej fundacji s znane do dzisiaj, bo jeszcze yje<br />
22 W dokumentach maria_skich pojawiaj_ si_ dwie wersje nazwiska tego proboszcza z Wilgi: ks. Jan
wielu z tych, co widzieli i syszeli owe dziwne wydarzenia. Równie<br />
ja rozmawiajc z nimi, otrzymaem od nich dokadne relacje.<br />
80. Przywrócenie do ycia syna uciliwej ssiadki<br />
Pewna wdowa szlachcianka miaa swe posiadoci w<br />
ssiedztwie gruntów klasztoru Wieczerzy Paskiej. W klasztorze tym<br />
mieszka wówczas Czcigodny Suga Boy Ojciec Stanisaw od Jezusa<br />
Papczyski. Ona za wyrzdzaa wiele szkód w polu i na kach<br />
klasztoru przez swoich poddanych i sucych, a nawet chciaa<br />
niesusznie przywaszczy sobie pole. Nie uspokoia si, mimo e<br />
wielokrotnie Czcigodny Suga Boy Ojciec Stanisaw od Jezusa Maryi<br />
j upomina, a ona sowami nawet obelywymi i obmowami<br />
przeladowaa go i jego instytut.<br />
Zdarzyo si jednak, e jedyny syn tej wdowy szlachcianki<br />
powanie zachorowa. Kobieta zrozumiaa, e choroba syna jest z<br />
dopustu Boego za niesuszne przeladowanie Czcigodnego Sugi<br />
Boego i jego klasztoru. Chocia aowaa tego i odczuwaa skruch z<br />
powodu szkód, to [jednak] syn by bliski agonii. Przejta tym,<br />
natychmiast posaa swego sucego do Czcigodnego Sugi Boego<br />
Ojca Stanisawa od Jezusa Maryi z prob, aby [ten] modli si do<br />
Boga za jej syna, i przesaa ofiar, aby odprawi Msz w. o jego<br />
zdrowie i ycie.<br />
Sucy przybieg szybko i chcia przekaza Sudze Boemu<br />
ofiar na Msz w. Suga Boy nie przyj jej jednak i kaza sudze<br />
zwróci j swej pani, mówic: „Syn ju umar”. I rzeczywicie, zanim<br />
Galewski lub ks. Mateusz Broli_ski.
suga owej pani przyby do klasztoru Wieczerzy Paskiej, syn by ju<br />
martwy. Gdy wdowa szlachcianka poznaa, e jej syn nie yje,<br />
przeniknita kobiecym wzburzeniem i wielkim bólem, z paczem i<br />
niezwyk zaciekoci kazaa natychmiast zawie zmarego syna do<br />
klasztoru Wieczerzy Paskiej, odlegego o dwie mile, i odda<br />
Czcigodnemu Sudze Boemu Ojcu Stanisawowi od Jezusa Maryi<br />
oraz powiedzie, e skoro go umierci, niech go sobie pochowa w<br />
swym kociele.<br />
Czcigodny Suga Boy zachowa niesychany takt i cierpliwo<br />
wobec sów przesanych przez wdow. Kaza wnie ciao do kocioa<br />
i zoy przed otarzem w. Rafaa. Sam za wyszed do otarza<br />
odprawia Msz w. W chwili podniesienia witej Hostii chopiec<br />
oy. Po skoczeniu Mszy w. [o. Papczyski] odesa matce ywego i<br />
zdrowego syna.<br />
Tym faktem uzdrowi jednoczenie syna na ciele i matk na<br />
duszy. ycie jej odmienio si na lepsze, pokutowaa za sw<br />
nienasycon chciwo i staa si gorc wielbicielk Sugi Boego<br />
Stanisawa od Jezusa Maryi i jego Mariaskiego Zgromadzenia.<br />
81. Uzdrowienie napastnika<br />
Równie jeden z mieszkaców Nowej Jerozolimy toczy spór ze<br />
Sug Boym Stanisawem od Jezusa Maryi, bo chcia przywaszczy<br />
sobie cz pola nalecego do Wieczernika. Suga Boy<br />
przeciwstawia si temu, tumaczc, e nie wolno poda niczego, co<br />
jest cudze, a zwaszcza nalecego do Kocioa. Obywatel ten zely<br />
ostrymi sowami Sug Boego, a nawet omieli si popchn
staruszka. Natychmiast Boa sprawiedliwo dotkna go mierteln<br />
chorob. Gdy jednak opamita si i przeprasza Sug Boego, ten<br />
wspaniaomylnie przebaczy mu doznan krzywd. Co wicej,<br />
wstawia si za nim do Boga i wybaga mu zdrowie i ycie. [Chory]<br />
po wyzdrowieniu sta si wielkim czcicielem Sugi Boego.<br />
82. Proboszcz z Ostroki k. Warki<br />
Pewien kapan, zakonnik Mariaskiego Zgromadzenia<br />
Niepokalanego Poczcia Najwitszej Maryi Panny - istniejcego<br />
wówczas bez papieskiej aprobaty, ale majcego luby proste -<br />
wzgardzi karnoci zakonn i naladowaniem witobliwego ycia<br />
Czcigodnego Sugi Boego Ojca Stanisawa od Jezusa Maryi, swego<br />
zaoyciela, opuci Zgromadzenie i swoje powoanie. Zosta<br />
proboszczem w Ostroce, lecz bardzo przeladowa Sug Boego<br />
Czcigodnego Ojca Stanisawa i jego Instytut, zniesawia i<br />
przeladowa zakonników Niepokalanego Poczcia i namawia<br />
niektórych z nich, aby tak jak on porzucili swe powoanie.<br />
Kapanowi temu przytrafi si taki przypadek, e dugo spiera<br />
si z kolatorem swoim, pewnym hrabi, o nieoddanie kocioowi<br />
dziesiciny. Zniesawi kolatora i doprowadzi go do wielkiej zoci.<br />
Pewnego razu kapan ten zatrzyma si w zajedzie dla odpoczynku i<br />
popasu koni. Spotka tam rzdc kolatora. Pokócili si ze sob; on<br />
broni swojej racji, rzdca honoru swego pana. W kocu doszo do<br />
tego, e bijc si ze sob, rzdca jako silniejszy przydusi go i<br />
wkadajc dwa palce w jego oczy, wyupi je i olepi go.
Nieszczsny lepiec zaprzesta przeladowania Czcigodnego<br />
Sugi Boego Ojca Stanisawa od Jezusa Maryi i jego zakonu. Co<br />
wicej, yjc z uebranego chleba, czsto przychodzi do naszych<br />
klasztorów, aby si posili. Otwarcie wszystkim mówi, e Bóg<br />
dotkn go kar najprawdziwsz, cho trudn do uwierzenia, za to, e<br />
opuci i przeladowa Czcigodnego Sug Boego i jego<br />
Zgromadzenie. Przeprasza Sug Boego, i atwo uzyska<br />
przebaczenie. Wzroku jednak nie odzyska, aby póniejsze rzeczy nie<br />
stay si w nim gorsze ni pierwsze.<br />
83. Przepowiednia kary dla nieposusznego o. Joachima<br />
Pewien zakonnik, z pierwszych towarzyszy Czcigodnego Sugi<br />
Boego Ojca Stanisawa od Jezusa Maryi, czsto przeciwstawia si<br />
wielu jego poleceniom i przepisanym przez niego ustawom, a nawet<br />
wprowadza przeciwne zwyczaje. Suga Boy czsto go upomina, on<br />
jednak pozostawa uparty w swych opiniach, trwa przy nich i nie<br />
chcia przyj zbawiennych napomnie Sugi Boego. Doprowadzi<br />
do tego staruszka Czcigodnego Ojca Stanisawa od Jezusa Maryi, e<br />
[ten] zmuszony by w duchu proroczym przepowiedzie, co go czeka<br />
w staroci za to zuchwalstwo: „Ojcze, sprzeciwiasz mi si w wielu<br />
rzeczach i rozporzdzeniach. Ja nie od siebie, lecz z tajemnego<br />
zalecenia odwiecznej Mdroci, inaczej ci poleciem, ni ty<br />
wyjaniasz i z uporem przekrcasz. Dlatego powiniene wiedzie z<br />
ca powinnoci, co ci przepowiadam: Zaprawd, kiedy dojdziesz do<br />
lat mojej staroci, da tobie Bóg w tym Zgromadzeniu grzebyczek<br />
(nazwa to zdrobniale), który bdzie ci przeczesywa”. Tymi sowami
[o. Stanisaw] przepowiedzia, e w jego Mariaskim Zgromadzeniu<br />
bdzie w przyszoci pewien gorliwy zakonnik, który speni rol<br />
owego grzebyczka, cho jeszcze si nie narodzi.<br />
Rzeczywicie, wszystko to przyszo na owego ojca, ale dopiero<br />
po dwudziestu trzech latach od wspaniaej mierci Sugi Boego.<br />
Kiedy wspomniany ojciec, któremu przepowiedzia Suga Boy,<br />
przyj zarzd Mariaskim Zgromadzeniem i zosta przeoonym<br />
generalnym, w tym mniej wicej czasie, lub troch póniej, wstpi do<br />
zakonu ten modzieniec, który wedug przepowiedni Czcigodnego<br />
Ojca Zaoyciela mia go przeczesywa. Zaraz po wstpieniu do<br />
zakonu, gorliwy w jak najdokadniejszym przestrzeganiu Konstytucji<br />
przepisanych przez swego Czcigodnego Ojca Zaoyciela, domaga<br />
si stanowczo, aby byy co do joty zachowywane. Coraz czciej<br />
prosi ojca staruszka przeoonego i nakania, aby bardziej czuwa<br />
nad przestrzeganiem ustaw swego Zaoyciela. Ojciec ten mia<br />
wiksz udrk od tego modzieca zakonnego, który go wzywa do<br />
wiernoci regule, ni Czcigodny Suga Boy Ojciec Stanisaw od<br />
Jezusa Maryi od niego, kiedy mu si sprzeciwia w wielu rzeczach.<br />
Starsi zakonnicy dziwili si, e tak dokadnie wypenio si proroctwo,<br />
na dugo przedtem przepowiedziane przez Sug Boego. O tym<br />
gorliwy zakonnik usysza dopiero po mierci wspomnianego ojca,<br />
którego „czesa”. Dopiero wtedy zadziwieni t okolicznoci inni<br />
starsi ojcowie powiedzieli mu [o tym].<br />
Dziwi si piszcy to teraz i wyznaje, e caa jego naturalna<br />
rodzina bya bardzo przeciwna Czcigodnemu Sudze Boemu Ojcu
Stanisawowi od Jezusa Maryi, przeszkadzaa jego Instytutowi i<br />
sprzeciwiaa mu si na róny sposób. Jednak Czcigodny Suga Boy,<br />
cho odsun si od wielu z jego rodziny, miowa jego rodziców,<br />
przewidujc od nich przyszego zakonnika do swego Instytutu, który<br />
okae si poytecznym i skutecznym w przezwycieniu wrogoci.<br />
Kiedy wstpi do Instytutu, caa jego rodzina zmienia si w<br />
najyczliwszych przyjació Zakonu Niepokalanego Poczcia<br />
Najwitszej Maryi Panny i zostaa wielk ordowniczk<br />
Czcigodnego Sugi Boego Ojca Stanisawa od Jezusa Maryi oraz<br />
popieraa jego spraw.<br />
84. Okolicznoci osiedlenia si marianów w Wieczerniku<br />
Sprawa otrzymania od biskupa fundatora Wieczernika przez<br />
Czcigodnego Sug Boego Ojca Stanisawa od Jezusa Maryi, po<br />
przeniesieniu std zakonnic w. o. Dominika, przedstawia si<br />
nastpujco:<br />
Gdy biskup zakada Now Jerozolim i najpierw zosta<br />
zbudowany Wieczernik, w tym czasie na rubieach Polski Turcy<br />
oblegali trudn do zdobycia fortec zwan Kamieniec. Uciekli z niego<br />
chrzecijanie, ucieky take mniszki w. o. Dominika do biskupa<br />
poznaskiego, fundatora Nowej Jerozolimy. Dlatego biskup umieci<br />
je w tym Wieczerniku Paskim.<br />
Czcigodny Suga Boy Ojciec Stanisaw od Jezusa Maryi<br />
towarzyszy wówczas biskupowi w zaprowadzaniu naboestw w<br />
witych miejscach Nowej Jerozolimy; by spowiednikiem i<br />
teologiem tego biskupa. Czsto sysza od niego, e wielokrotnie
ukazuje mu si niezwykle jasna gwiazda nad Wieczernikiem. Std<br />
Czcigodny Suga Boy Ojciec Stanisaw od Jezusa Maryi pragn<br />
naladowa Bo Rodzicielk Maryj Dziewic, idc za Jej<br />
ewangelicznymi cnotami w caym yciu i a do mierci. Wybra wic<br />
rezydencj Wieczernika Paskiego, na wzór Boej Rodzicielki, która<br />
pozostaa w Wieczerniku w Ziemi witej po mierci Chrystusa Pana<br />
i tam zasna. Prosi witego biskupa, aby mu da, a take jego<br />
Instytutowi Wieczernik Paski w Nowej Jerozolimie oraz wybudowa<br />
inny klasztor dla mniszek na górze Syjon, dziki wyej wspomnianej<br />
najszlachetniejszej wdowie Podkaskiej. Po wybudowaniu klasztoru<br />
przeniesiono mniszki na gór Syjon, Czcigodnego za Sug Boego<br />
Ojca Stanisawa od Jezusa Maryi ze jego zakonnikami Niepokalanego<br />
Poczcia Najwitszej Maryi Panny wprowadzono do Wieczernika<br />
Paskiego.<br />
Po tym wprowadzeniu zosta odbity Turkom Kamieniec.<br />
Poniewa Turcy umiecili na kocioach i wieach Kamieca swój<br />
ksiyc, Polacy, po odzyskaniu tej fortecy, umiecili nad ksiycem<br />
figur Niepokalanego Poczcia Najwitszej Maryi Panny. Tym<br />
faktem Turcy poczuli si bardzo ponieni i prosili, aby Polacy nie<br />
robili im takiej haby. Dawali wiele pienidzy, aby zdj wizerunek<br />
Boej Rodzicielki albo ksiyc, lecz nic uzyskali. Do dzisiaj<br />
przechodzcy Turcy, ku wielkiemu zawstydzeniu, widz ksiyc<br />
pooony pod Jej stopami. Musz ju o tym zamilcze, skoro zosta<br />
zaprzysiony wieczysty pokój z Polsk, chyba e chodzioby o<br />
obron wiary.
Wtedy te i kamienieckie mniszki w. o. Dominika powróciy do<br />
Kamieca do swego konwentu. Szlachetna pani Podkaska ze sw<br />
córk Kolumb i innymi dziewicami pozostaa w swej fundacji na<br />
górze Syjon w Nowej Jerozolimie, pod kierownictwem duchowym<br />
Czcigodnego Sugi Boego Ojca Stanisawa od Jezusa Maryi, jak byo<br />
powiedziane wyej.<br />
85. Pierwszy testament<br />
Ju kilka lat Czcigodny Suga Boy Ojciec Stanisaw od Jezusa<br />
Maryi y w Wieczerniku Paskim, prowadzc ycie w surowej<br />
pokucie, we wzniosej praktyce doskonaoci cnót, w pracach na<br />
chwa Bo i cze Boej Rodzicielki Maryi, dla wspomagania<br />
cierpicych w czycu. W 1692 r., wyczerpany, w podeszych latach,<br />
poczu si bardzo saby i chory. Sdzc, e to moe by ostatnia<br />
choroba, a zwaszcza e pragn odej i by z Chrystusem, sporzdzi<br />
wasnorcznie nastpujcy testament:<br />
„W imi Ojca i Syna, i Ducha witego. Amen.<br />
Ja niegodny kapan i najwikszy grzesznik, Stanisaw od Jezusa<br />
Maryi, codziennie oczekujc ostatniego a nieznanego nikomu dnia,<br />
gotów jestem przyj ten okrelony przez Pana ycia i mierci dzie z<br />
pokornym podzikowaniem. Poniewa wyzuty z mej wasnej woli<br />
przez lub posuszestwa nie mog sporzdzi zapisu, przystpuj do<br />
zoenia publicznego owiadczenia wobec Najmiociwszej i<br />
Przenajwitszej Trójcy, Najwybraszej Dziewicy i caego Dworu<br />
Niebieskiego, oraz wszelkiego stworzenia.
Poniewa urodziem si i zostaem wychowany w wierze<br />
rzymskokatolickiej, w niej te umieram. Wierzc w to, w co wierzy<br />
wita Matka Koció i co do wierzenia poleca, i dla zasugi wiary, co<br />
póniej poleci do wierzenia. Jeli kiedy co przeciwnego tej wierze<br />
nierozwanie pomylaem lub powiedziaem albo napisaem, to<br />
odwouj, a nawet chc, aby to byo nie pomylane, nie powiedziane i<br />
nie napisane.<br />
Skadam dziki Boskiemu Majestatowi za aski, yczliwe dary,<br />
dobrodziejstwa, którymi zostaem najhojniej obsypany, auj za z<br />
gbi serca i aowa pragn jak najdoskonalej, z mioci ku Niemu,<br />
za moje grzechy, które wszystkie zanurzam w zbawczych ranach Pana<br />
i Odkupiciela mojego Jezusa Chrystusa.<br />
Upadam do stóp Najwybraszej Dziewicy Boej Rodzicielki<br />
Maryi z caym naszym malekim Zgromadzeniem Jej Niepokalanego<br />
Poczcia na ca wieczno. Bagam o Jej askawo,<br />
wstawiennictwo, kierownictwo, najskuteczniejsz opiek, a w godzin<br />
mierci o najmiociwsz i najpotniejsz obron od zasadzek<br />
nieprzyjació oraz o uwolnienie mnie od wszelkiego za doczesnego i<br />
wiecznego, zwaszcza nalenych mi kar. Bagam o przebaczenie,<br />
miosierdzie, ask i odpust zupeny, i o ywot wieczny. Prosz o to<br />
przez najokrutniejsz mier Jej Syna i przez niezmierne cierpienie Jej<br />
samej oraz o uszczliwiajce witych obcowanie [w niebie].<br />
Poniewa musiaem spotyka si z wieloma i mogem wielu<br />
urazi, rozdrani, rozjtrzy, przeto bagam wszystkich i kadego z<br />
osobna, szczególnie tych, których kiedy zgorszyem, obciyem
ponad miar lub niegodziwie zaniepokoiem, aby mi wybaczyli. Ja<br />
równie przebaczam wszystkim, take tym, którzy mnie po mierci<br />
bd wyzywa, i ycz im, i bagam najdobrotliwszy Majestat Boy,<br />
by by dla nich jak najaskawszy.<br />
Nie czyni adnej dyspozycji, co do rzeczy, poniewa dobrowolnie<br />
ubogi, adnych rzeczy nie mam, a wszystkiego uywaem wspólnie i<br />
ze wspólnego, wszystko te pozostawiam wspólnocie. Pragn jednak,<br />
aby spalono moje pisma, poniewa s niegodne czytania i nie<br />
przynosz adnego poytku. Nie omielam si [jednak] komu zleca<br />
tego; gdy jestem zewntrznie i wewntrznie ze wszystkiego<br />
ogoocony.<br />
Niech Bóg bdzie askawy dla Najznakomitszego i<br />
Przewielebnego Pana Biskupa mego, poniewa znosi mnie w swojej<br />
diecezji. Niech Bóg stanie si równie nagrod i wspomoycielem<br />
take dla jego Poprzednika, który wywiadczy mi wiele dobrego.<br />
Niech go nagrodzi i obdarzy chwa.<br />
Natomiast wszystkim, którzy bd towarzyszy i otacza opiek to<br />
mae Zgromadzenie Niepokalanego Poczcia, wzbudzone przez Boga<br />
do wspomagania wiernych zmarych, obiecuj podwójn nagrod z<br />
rki Boga. Dla przeladowców za, jak ju tego dowiadczyli,<br />
przygotowana jest kara; niebezpiecznie jest przeladowa czcicieli<br />
Najwitszej Dziewicy Maryi.<br />
Moim najmilszym Braciom w Chrystusie szczególnie i gorco<br />
zalecam mio do Boga i bliniego, jedno ducha, pokor,<br />
cierpliwo, trzewo, skromno, wierne wypenianie swego
powoania i niezmienn w nim wytrwao, niewzruszon cze dla<br />
Dziewicy bez zmazy Pocztej, pene zapau wspomaganie zmarych,<br />
przestrzeganie regu, karno i doskonao zakonn, i wci<br />
gorliwego ducha; niech pamitaj, e jest dla nich odoona<br />
najpewniejsza i niezawodna nagroda za to, co Bogu i Najwybraszej<br />
Dziewicy lubowali.<br />
Nade wszystko pragn, najmilsi moi, aby poród was trway pokój,<br />
zgoda i mio wzajemna; jeden drugiego brzemiona nocie, i tak<br />
wypenicie prawo Chrystusowe. Niech was strzee Bóg pokoju i<br />
mioci, kieruje wami, broni, zbawia was na wieki. Jemu w Trójcy<br />
jedynemu nich bdzie wieczna chwaa, cze, uwielbienie. Niech ma<br />
w Sobie Samym i w Sowie Wcielonym, i we wszystkich Wybranych<br />
najsodsze upodobanie, a szczególnie w Swojej Najwybraszej<br />
Dziewicy Rodzicielce, Matce miosierdzia, jedynej Nadziei i ucieczce<br />
wszystkich grzeszników i mojej. Amen.<br />
O Boe, o Dobroci, o nieskoczona Mocy, skoro moesz, skoro<br />
wiesz, skoro chcesz, zmiuj si nade mn Stanisawem od Jezusa<br />
Maryi najniegodniejszym kapanem, nic niewartym Sug,<br />
najwikszym grzesznikiem.<br />
Napisaem to wasn rk w malekiej celi uyczonej mi przez<br />
Najaskawszego Boga, przy Wieczerniku Paskim. Dnia 9 grudnia<br />
Roku Paskiego 1692. W Nowej Jerozolimie.<br />
Dugów nie zostawiam adnych, oprócz jednego: wyznaj, e<br />
jestem dunikiem wszystkich, zwaszcza najpoboniejszych osób<br />
tego miasta i kapanów ycia wspólnego, mieszkaców,
dobroczyców, przyjació i nieprzyjació. Jest to dug wdzicznoci,<br />
który spacam przez pokorne dzikczynienie, ich witym modlitwom<br />
polecam siebie, a moich [zakonników] ich przychylnoci i opiece”.<br />
86. Apostolska praca i starania o zatwierdzenie zakonu<br />
Po napisaniu testamentu Czcigodny Suga Boy Ojciec<br />
Stanisaw od Jezusa Maryi odczu polepszenie w chorobie i za<br />
przyczyn swej Opiekunki Boej Rodzicielki Maryi powróci do<br />
zdrowia. Dlatego opiecztowa testament i napisa na nim<br />
zastrzeenie, aby go nie otwiera i aby nikt go nie czyta, chyba e<br />
dopiero po jego mierci.<br />
Bóg nie chcia go pozbawi jeszcze ycia, poniewa by<br />
potrzebny ludowi i swym braciom, zanim nie dokoczy dziea, do<br />
którego Bóg go powoa i nie ujrzy potwierdzenia przez Stolic<br />
Apostolsk swego Zgromadzenia Niepokalanego Poczcia<br />
Najwitszej Maryi Panny ku koniecznemu wspomaganiu zmarych,.<br />
Bardzo pragn tego i on sam, a poznawszy wol Bo, e jest jeszcze<br />
bardzo potrzebny dla dawania przykadu braciom i na pociech<br />
ludowi, nie uchyla si od pracy.<br />
Kiedy wic wróci do zdrowia i chocia powinien odpocz po<br />
tak wielkich trudach, mimo swej staroci, podj jeszcze wiksze<br />
prace dla chway Boej i czci Boej Rodzicielki. Gosi sowo Boe,<br />
ustawicznie spowiada, pociesza strapionych, wspomaga ubogich i<br />
pobudza potrzebujcych do pobonoci.<br />
Naladujc Maryj Rodzicielk Bo, bardzo czsto wyrusza z<br />
Wieczernika, z socjuszem czy z ludem, aby nawiedza wite miejsca
Nowej Jerozolimy i Kalwarii. Modli si do Boga za Koció Boy i<br />
za cierpicych w czycu. Przykadem i nauk wskazywa swym<br />
braciom drog do nieba. Sam najpierw czyni to, co im poleca<br />
spenia.<br />
Jego Zgromadzenie nie byo jeszcze zatwierdzone przez Stolic<br />
wit, miao jedynie bogosawiestwo nuncjusza apostolskiego i<br />
byo erygowane kanonicznie przez ordynariusza miejsca jako<br />
zgromadzenie o lubach prostych. Suga Boy Ojciec Stanisaw od<br />
Jezusa Maryi wiedzia z Boego natchnienia, e zgromadzenie to,<br />
chocia bdzie wiele cierpiao, nigdy nie zostanie zniszczone. Dlatego<br />
we wspomnianej niemocy pragnc umrze i by z Chrystusem, napisa<br />
taki testament, w którym zobowiza wspóbraci do przestrzegania<br />
swych ustaw. Da im bogosawiestwo i obietnic pomocy oraz<br />
opieki Najchwalebniejszej Boej Rodzicielki Maryi, jeeli wiernie<br />
wytrwaj [w powoaniu]. Przeciwników ostrzeg, e jest dla nich<br />
przygotowana kara. Mówi otwarcie, e to zgromadzenie zostao<br />
wzbudzone przez samego Boga na wiksz chwa Niepokalanego<br />
Poczcia Najwitszej Maryi Panny i ku koniecznemu wspomaganiu<br />
zmarych w czycu. Przez cae ycie by arliwym propagatorem<br />
Niepokalanego Poczcia. Bóg nie chcia wic, aby teraz umar, zanim<br />
nie dozna radoci papieskiej aprobaty swego Instytutu.<br />
Poniewa jego wspóbracia nie mieli jeszcze zatwierdzonej<br />
reguy i rzdzili si konstytucjami pod wezwaniem Niepokalanego<br />
Poczcia Najwitszej Maryi Panny, uoonymi przez Sug Boego,<br />
zabiega on o przywileje, odpusty i wczenie do zasug rónych
witych zakonów i istniejcych bractw. Czcigodny Suga Boy<br />
Ojciec Stanisaw od Jezusa Maryi bardzo szanowa wszystkie zakony,<br />
zatroszczy si wic o dopuszczenie do uczestnictwa w ich dobrach<br />
duchowych wraz ze swym Mariaskim Zgromadzeniem, i zosta<br />
askawie dopuszczony przez niej wymienione.<br />
87. Dopuszczenie do dziedzictwa duchowego Zakonu Braci<br />
Mniejszych Kapucynów w. o. Franciszka<br />
„Brat Karol Maria a Macierata, Minister Generalny Zakonu w.<br />
Franciszka Kapucynów<br />
Wielce Czcigodnemu Ojcu Stanisawowi od Jezusa Maryi,<br />
Przeoonemu Czcigodnego Zgromadzenia Niepokalanego Poczcia<br />
Bogosawionej Dziewicy Maryi, zwanych Ksimi Marianami<br />
wspomagajcymi zmarych, i Czcigodnemu Ojcu Joachimowi od w.<br />
Anny, jego Towarzyszowi, i wszystkim Wspóbraciom wymienionego<br />
Zgromadzenia.<br />
Zgodnie z upowanieniem i wadz udzielon naszemu urzdowi<br />
przez p. papiea Urbana V i przez innych papiey, przyjmujemy was<br />
moc niniejszego aktu za synów duchownych naszego zakonu i<br />
czynimy uczestnikami wszystkich Mszy, ofiar, oficjów, modlitw,<br />
aktów posuszestwa, czuwa, pokut, umartwie, pielgrzymek,<br />
medytacji, pobonych westchnie do Boga, milczenia, wyrzeczenia<br />
si wasnej woli i innych dobrych uczynków, które za ask Bo<br />
zwyko si peni w naszym zakonie.<br />
Dla uwierzytelnienia tego polecamy, aby list niniejszy nasz<br />
rk podpisany zosta opatrzony pieczci wiksz naszego urzdu.
W naszym konwencie Niepokalanego Poczcia w Rzymie, dnia<br />
drugiego kwietnia 1691 r.<br />
br. Karol Maria, jak wyej”.<br />
88. Dopuszczenie do dziedzictwa duchowego Kongregacji<br />
Zakonników Regularnych Ubogich Matki Boej Szkó Pobonych<br />
[pijarów]<br />
„Aleksy od Poczcia, Przeoony Generalny Zakonników<br />
Regularnych Ubogich Matki Boej Szkó Pobonych<br />
Wam, Stanisawowi od Jezusa Maryi Przeoonemu<br />
Generalnemu Zgromadzenia Niepokalanego Poczcia Zakonników<br />
Marianów wspomagajcych zmarych, i innym Wspóbraciom! Przez<br />
t zbawienn pomoc niech wam bdzie udzielony wzrost cnót<br />
wszystkich.<br />
Chocia z nakazu mioci jestemy dunikami wszystkich, ale<br />
wiemy, e w sposób szczególny mamy zobowizania wzgldem tych,<br />
od których otrzymujemy czstsze dowody yczliwoci. Z tego<br />
powodu my , którym zostao powierzone kierownictwo Zakonu<br />
Ubogich Matki Boej Szkó Pobonych, dostrzegajc wielkie wasze<br />
oddanie naszemu zakonowi i liczne wywiadczone nam usugi, za<br />
które tymczasem nie moemy godnie si odwdziczy, pragniemy<br />
przynajmniej odpaci si za nie dobrodziejstwami duchowymi.<br />
Dlatego, na mocy przywilejów udzielonych nam przez wit<br />
Stolic Apostolsk, dajemy wam i przekazujemy w Panu pene<br />
uczestnictwo i wspólnot wszystkich Mszy , modlitw , pomocy , pokut ,<br />
umartwie, wstrzemiliwoci , postów, czuwa , studiów, lekcji, kaza ,
ozmyla, ez i innych zbawiennych wicze oraz trudów, wasnych i<br />
wychowywanej modziey, jakie wszyscy bracia naszego<br />
ubouchnego zakonu, w jakichkolwiek stronach wiata, wykonuj z<br />
dobroci Paskiej.<br />
Niniejszym listem, który wasn rk podpisujemy i polecamy<br />
opatrzy wielk pieczci naszego zakonu, przyjmujemy was caym<br />
uczuciem serca i dopuszczamy was zarówno w yciu , jak i przy<br />
mierci do tych samych dobrodziejstw i modlitw, w imi Ojca i Syna,<br />
i Ducha witego. Amen.<br />
W Rzymie, roku naszego odkupienia 1691, dnia 27 maja. Aleksy<br />
od Poczcia, Przeoony Generalny”.<br />
89. Dopuszczenie do dziedzictwa duchowego zakonu<br />
Serafickiego Braci Mniejszych w. o. Franciszka<br />
„Brat Karol Franciszek de Varesio, Cenzor witej Rzymskiej i<br />
Powszechnej Inkwizycji, byy Prokurator Generalny, caej Reformy<br />
Minister i Komisarz Generalny Obserwantów i Reformatów w<br />
Rodzinie Cismontaskiej<br />
Umiowanemu w Panu naszym Jezusie Chrystusie,<br />
Czcigodnemu Panu Stanisawowi od Jezusa Maryi, i Bratu<br />
Joachimowi od w. Anny, Marianom, Zakonnikom Niepokalanego<br />
Poczcia, wspomagajcym zmarych<br />
Znana i wielkoduszna profesja witego ubóstwa pozbawia<br />
cakowicie Braci Mniejszych posiadania wasnoci, zapewnienia<br />
staych mieszka, stosunków ze wiatem, prawa do wolnoci; ale za to<br />
ubogaca ich skarbami Boej Opatrznoci, która przez zasugi naszego
Seraficznego o. w. Franciszka z niezawodn moc budzi leniwych,<br />
agodzi surowych, zniewala opornych, kruszy zatwardziaych, zachca<br />
pobonych, zapala gorliwych. Jak ptaki niebieskie si ywi bez<br />
wasnej troski, tak Bracia Mniejsi utrzymuj si bez ludzkich<br />
zabiegów z dobroci wiernych, z deszczu miosierdzia, z rosy mioci.<br />
Z dowiadczenia poznalimy dowody waszej ofiarnoci<br />
wzgldem Braci Mniejszych, aby uly naszej biedzie, przyj z<br />
pomoc niedostatkowi i osania nasz mao. Aby wic te wietne<br />
dowody ludzkiej yczliwoci byy wdzicznie nagrodzone pomocami<br />
duchowymi: pismem niniejszym i moc naszych przywilejów<br />
przyjmujemy was i zaliczamy do Wspóbraci naszego rozgazionego<br />
Zakonu, abycie tak w yciu, jak i po mierci byli penymi<br />
uczestnikami wszystkich zasug, jakie zdobywa nasz<br />
rozprzestrzeniony zakon, tak Bracia, jak i Siostry oraz Trzeci Zakon<br />
naszego Serafickiego o. w. Franciszka - przez dobre uczynki, Msze,<br />
modlitwy, medytacje, modlitw brewiarzow, dyscypliny, posty,<br />
wstrzemiliwoci, pielgrzymki, pokuty, kazania, naboestwa,<br />
nawracanie niewiernych i przez wszystkie dziea pobonoci, i<br />
wiczenia duchowne. Bagamy najgorcej Niebieskiego Ojca<br />
wiatoci, by zechcia przyj t wspólnot wspierajc si<br />
wzajemnie, powsta na ziemi i zakotwiczon w niebie. W imi Ojca i<br />
Syna, i Ducha witego. Amen.<br />
Uwierzytelniamy ten list wasnorcznym podpisem i nasz<br />
pieczci wiksz zaopatrzony, w tym naszym Konwencie Rzymskim<br />
Aracoeli, dnia pierwszego miesica maja 1691.
. Karol Franciszek de Varesio, Komisarz Generalny”.<br />
90. Dopuszczenie do dziedzictwa duchowego Zakonu Patriarchy<br />
w. Dominika<br />
„Umiowanym w Synu Boym, Najczcigodniejszemu Ojcu<br />
Stanisawowi od Jezusa Maryi, Przeoonemu i Zaoycielowi<br />
Zgromadzenia Niepokalanego Poczcia i Wszystkim Synom Jego<br />
Fundacji Mariaskiej<br />
Br. Antoni Cloche, pokorny Magister Generalny Zakonu<br />
Kaznodziejskiego i Suga, yczy zdrowia i doskonaego witych<br />
obcowania.<br />
Gdy nie mona odwzajemni si dobrami doczesnymi, chcemy<br />
si odwdziczy dobrami wiecznymi, obficie zachowanymi w naszym<br />
zakonie dziki Boej askawoci, i chtnie udzieli wam owoców<br />
wzajemnej zakonnej mioci. Albowiem prawo mioci<br />
chrzecijaskiej i wdzicznoci zobowizuje nas do tego, a dziki<br />
naszej hojnoci gwatownie wzronie wasza pobono do Boga i do<br />
witych. Niech pobona wasza yczliwo dla nas i nasza wzajemna<br />
wdziczno dla was bdzie szerzej znana i trwa wiecznie w Tym,<br />
który jest mioci.<br />
wiadomi waszej dla nas yczliwoci oraz pamitajc o<br />
niezmierzonym miosierdziu Boym i ufajc Jego niewyczerpanej<br />
hojnoci, a take umocnieni litociwym wstawiennictwem<br />
Najwitszej Dziewicy Matki Boga i Pana Naszego Jezusa Chrystusa,<br />
w. Dominika, naszego Ojca, Piotra, Jana, Antoniego, Tomasza,<br />
Wincentego, Jacka, Rajmunda, Ludwika, Gonzala, Piusa, Ambroego,
Alberta, jednego i drugiego Jakuba, Katarzyny, Agnieszki, Róy,<br />
jednej i drugiej Magorzaty, Osany i Joanny oraz innych witych jak<br />
najchtniej udzielamy wam wspólnoty i udziau w zasugach przez<br />
wszystkie ofiary, obowizki, modlitwy, kazania, studia, nocne<br />
czuwania, posty, wstrzemiliwoci, dyscypliny, pielgrzymki, prace i<br />
inne dobre dziea, które z dobroci Boej speniaj w caym wiecie<br />
Bracia i Siostry naszego zakonu. Do tego uczestnictwa przyjmujemy<br />
was i dopuszczamy zarówno w yciu, jak i przy mierci, abycie<br />
wsparci obfitszymi owocami zasug, jak równie przyczyn witych,<br />
dostpili na ziemi pomnoenia aski, a w niebie niezmierzonej chway.<br />
W Imi Ojca i Syna, i Ducha witego. Amen.<br />
Dla uwierzytelnienia opatrujemy pieczci naszego urzdu i<br />
wasnorcznie podpisujemy.<br />
W Rzymie super Minervam, dnia 8 miesica czerwca roku<br />
naszego odkupienia l691 i naszego wyniesienia roku 12<br />
br. Antoni Cloche, Mistrz Zakonu”.<br />
S jeszcze inne dokumenty dopuszczenia do dziedzictwa<br />
duchowego innych witych zakonów, ale nie mamy ich teraz pod<br />
rk. S przechowywane troskliwie i pilnie w archiwum naszego<br />
Mariaskiego Zgromadzenia w Polsce.<br />
91. Starania o. Joachima o zatwierdzenie Zakon Marianów przez<br />
Stolic Apostolsk<br />
Czcigodny Suga Boy Ojciec Stanisaw od Jezusa Maryi,<br />
sdziwy, spracowany i wyczerpany trudami, pragn przed zejciem<br />
ze wiata ujrze z Boym bogosawiestwem stabilizacj swych
synów i aprobat witej Stolicy Apostolskiej swego Mariaskiego<br />
Instytutu. I Boa Opatrzno zachowaa go do urzeczywistnienia i<br />
tego celu.<br />
Posa do Rzymu o. Joachima od w. Anny, wybranego na<br />
kapitule prokuratorem, i da mu penomocnictwo do zaatwienia przed<br />
Stolic Apostolsk w sposób moliwie najodpowiedniejszy sprawy<br />
zatwierdzenia Zgromadzenia Marianów Niepokalanego Poczcia<br />
Najwitszej Maryi Panny dla jak najskuteczniejszego wspomagania<br />
zmarych.<br />
Wspomniany o. Joachim wraz z socjuszem br. Antonim od w.<br />
Marcina natychmiast wyruszy do Rzymu w 1698 r. Zaraz po<br />
otrzymaniu audiencji przedstawi papieowi Innocentemu XII swój<br />
memoria z prob o aprobat. Ojciec wity, który dobrze zna<br />
Czcigodnego Ojca Stanisawa od Jezusa Maryi, swego spowiednika i<br />
najmilszego teologa z czasów pobytu jako nuncjusz w Polsce,<br />
yczliwie obieca udzieli mu aprobaty. Jednake na konsultacji z<br />
kardynaami niektórzy sprzeciwili si aprobacie nowego instytutu,<br />
poniewa w Kociele Boym tyle ju jest zakonów.<br />
Ojciec Joachim przez cay rok na róny sposób czyni starania,<br />
zabiega w tej sprawie o wstawiennictwo wielu magnatów, biskupów i<br />
osób wpywowych.<br />
Za Bo pomoc i przez porednictwo NMP, przy wielkiej<br />
yczliwoci papiea majcego dobre mniemanie o Zaoycielu,<br />
otrzyma wreszcie nastpujc odpowied: jeli chce aprobaty<br />
Zgromadzenia Marianów, niech najpierw wybierze jak Regu, z ju
dawniej zatwierdzonych, pod któr to najnowsze zgromadzenie<br />
mogoby suy w Kociele Boym. Czcigodny Suga Boy Ojciec<br />
Stanisaw od Jezusa Maryi nie wybra bowiem adnej Reguy, pragnc<br />
mie Zgromadzenie Niepokalanego Poczcia NMP oparte tylko na<br />
swych Konstytucjach.<br />
92. Agregacja do Braci Mniejszych<br />
Ojciec Joachim, prokurator, mia tak odpowied Stolicy<br />
Apostolskiej, e nie moe otrzyma aprobaty, jeli nie wybierze<br />
Reguy. Wiedzia, e Czcigodny Suga Boy Ojciec Stanisaw od<br />
Jezusa Maryi mia zawsze szczególn sympati do Zakonu<br />
Serafickiego z racji Tajemnicy Niepokalanego Poczcia NMP oraz e<br />
by wycignity z bagna przez jednego ze witych tego zakonu<br />
podczas swej podróy do Rzymu. Wtedy to zosta ocalony od<br />
zatonicia przez jakiego witego z zakonu Braci Mniejszych, dziki<br />
wstawiennictwu w. o. Franciszka. [o. Joachim] zwróci si do<br />
ówczesnego Ministra Generalnego Zakonu Serafickiego,<br />
Najczcigodniejszego o. Mateusza od w. Stefana, proszc, by zezwoli<br />
obra Regu w. o. Franciszka.<br />
W tej sprawie rozpoczli narad z Najczcigodniejszym o.<br />
Franciszkiem Dias, Prokuratorem Generalnym Misji Królestwa<br />
Hiszpanii, i z cudownego zrzdzenia Opatrznoci Boej znaleziono<br />
Regu Naladowania Dziesiciu Cnót Ewangelicznych Bogosawionej<br />
Dziewicy Maryi, dawno ju zatwierdzon przez trzech<br />
Papiey: Aleksandra VI, Juliusza II i Leona X.
Najczcigodniejszy Ojciec Minister Generalny i o. Dias uznali, e<br />
ta Regua najzupeniej odpowiada duchowi Marianów od<br />
Niepokalanego Poczcia NMP i j doradzali. Kiedy zdumiony o.<br />
Joachim, prokurator, przeczyta, e jest zgodna z Kapituami i<br />
normami mariaskimi, sdzi, e spodoba si take Czcigodnemu<br />
Sudze Boemu Ojcu Stanisawowi od Jezusa Maryi. Wybra j dla<br />
Zgromadzenia Marianów i szczliwie otrzyma najpierw przyjcie i<br />
przyczenie swego Zgromadzenia Marianów do witego Zakonu<br />
Serafickego Braci Mniejszych pod t Regu Naladowania NMP.<br />
Wówczas Bóg sprawi, e z wielk yczliwoci papie i<br />
kardynaowie, zdziwieni tym zakonem i bardzo odpowiedni dla<br />
niego Regu, wyrazili zgod. [Ojciec Joachim] otrzyma aprobat<br />
przez breve apostolskie tego Najwitszego Pana naszego Innocentego<br />
XII papiea. Tekst aprobaty jest nastpujcy:<br />
93. Breve apostolskie Innocentego XII<br />
„Umiowanemu Synowi Naszemu i Stolicy Apostolskiej<br />
Nuncjuszowi, rezydujcemu w Królestwie Polskim<br />
Innocenty Papie XII<br />
Umiowany Synu nasz, pozdrowienie i apostolskie<br />
bogosawiestwo.<br />
Stan przed nami umiowany syn Joachim od w. Anny, kapan i<br />
prokurator zakonu i zgromadzenia kapanów i konwersów,<br />
Marianami si zwcych, którzy wzili sobie za zadanie naladowanie<br />
i cze Bogarodzicy w Zgromadzeniu Dziesiciu Cnót<br />
Bogosawionej Dziewicy Maryi w Królestwie Polskim.
Zgromadzenie to, zaoone przez umiowanego syna Stanisawa od<br />
Jezusa Maryi, ju dawniej powag Ordynariusza i umiowanego syna<br />
naszego i Stolicy Apostolskiej na Królestwo Polskie ówczesnego<br />
Nuncjusza i tame rezydujcego w diecezji poznaskiej ustanowione,<br />
teraz zostao dopuszczone przez umiowanego syna obecnego<br />
Ministra Generalnego Zakonu Braci Mniejszych w. o. Franciszka na<br />
mocy wadzy i przywilejów Apostolskich mu przysugujcych do<br />
profesji i zachowywania Reguy Dziesiciu Cnót Bogosawionej<br />
Dziewicy Maryi, przez Stolic wit prawnie i uroczycie<br />
zaaprobowanej i dla mczyzn naleycie przystosowanej pod tytuem,<br />
czyli wezwaniem Niepokalanego Poczcia Teje Bogarodzicy Dziewicy<br />
z obowizkiem, czyli praktyk niesienia pobonej pomocy<br />
zostajcym w czycu, jako te pomagania proboszczom w<br />
administrowaniu sakramentów, nauczaniu wiernych Chrystusowych.<br />
Stosownie do przywilejów Apostolskich wymienionych w tyme<br />
reskrypcie wspomnianego Ministra Generalnego z 21 wrzenia samo<br />
Zgromadzenie tym sposobem dopuszczone powinno korzysta z<br />
przywilejów, ask i odpustów przez Stolic wit udzielonych<br />
zakonom, przez powysz regu powicajcym si lub majcym si<br />
powici Bogu na sub.<br />
A chocia, jak si okazuje z jego treci, o wanoci tego patentu<br />
nigdy nie mona ani naley powtpiewa, iby cakowity swój skutek<br />
móg osign, to jednak dla ubezpieczenia si, by wykonywania,<br />
zachowania i uytku powyszego patentu nie byy przez niektórych<br />
umiowanych naszych zakonnych synów lub te czasem i przez inne
osoby postronne w czymkolwiek zwalczane lub utrudniane, dlatego<br />
powyszy Przedstawiciel prosi nas pokornie, abymy z askawoci<br />
Apostolskiej zechcieli temu odpowiednio zaradzi. My przeto tego<br />
Przedstawiciela uwalniamy od wszelkich ekskomunik, suspens,<br />
interdyktów, innych kocielnych orzecze, cenzur i kar, wynikych z<br />
prawa lub przez ludzi z jakiejkolwiek przyczyny czy powodu<br />
naoonych i jakimi w jakikolwiek sposób mógby by oboony, dla<br />
osignicia skutku w tej tylko jedynie sprawie niniejszym<br />
rozgrzeszamy i uwaajc za rozgrzeszonego. Przychylamy si do tych<br />
prób i Twej dyskrecji pozostawiamy zbadanie, czy ta sprawa, jak<br />
twierdzi wymieniony Przedstawiciel, dotyczy wyjtych spod<br />
jurysdykcji biskupiej.<br />
Niniejszym powierzamy i polecamy Ci, aby wezwa, kogo<br />
naley, przystpi do wypenienia i zachowania wspomnianego<br />
Patentu Ministra Generalnego i tego wszystkiego, co on zawiera,<br />
zgodnie z jego form i treci, byle rozsdzenie tej sprawy nie byo<br />
ju gdzie indziej rozpoczte. Wobec tego powag nasz Apostolsk<br />
Tobie wyznaczonemu Reskryptem Publicznym moc niniejszego<br />
Dekretu udzielamy penej wadzy: do pocigania do<br />
odpowiedzialnoci zakonników i wszystkich innych chccych<br />
sprzeciwia si egzekucji, zachowaniu i wypenianiu tego Dekretu ile<br />
razy, gdzie i kiedy zajdzie potrzeba, oraz ilekro wypadnie do<br />
okadania ich wyrokami itd. przy zachowaniu formy Soboru<br />
Trydenckiego do ogaszania, nakadania, zwikszania kar, interdyktu<br />
na nieposusznych, a nawet, jeli zajdzie tego potrzeba, wzywania
pomocy wadzy wieckiej, jak równie stosowania wszelkich innych<br />
rodków koniecznych, a to wszystko bez wzgldu na dawniejsze<br />
zarzdzenia, konstytucje i rozporzdzenia Apostolskie i wszelkie inne<br />
jakiekolwiek sprzeciwy.<br />
W Rzymie, u Najwitszej Maryi Panny Wikszej, pod sygnetem<br />
Rybaka, dn. 24 listopada 1699, Pontyfikatu za naszego IX.<br />
B. kard. Prodatariusz<br />
Miejsce pieczci Rybaka”.<br />
94. Dokument przyjcia do zakonu serafickiego<br />
„Brat Mateusz od w. Stefana , Lektor Jubilat, Minister<br />
Generalny i Suga caego Zakonu witego Ojca naszego Franciszka.<br />
Umiowanym w Panu Braciom, Kapanom, Klerykom i<br />
Konwersom, Marianami zwanym, pod tytuem, czyli wezwaniem<br />
Niepokalanego Poczcia Dziewicy Boej Rodzicielki sub Bogu w<br />
witych wiczeniach penicym, obecnym i przyszym -<br />
pozdrowienie w Tym, który jest prawdziwym Zbawieniem.<br />
Niektóre pobone osoby naszego Serafickiego Zgromadzenia ju<br />
wczeniej zapocztkoway i rozwiny w Kociele Boym wite<br />
naladowanie Bogosawionej Dziewicy Maryi i uoyy regu pen<br />
ducha pobonoci, któr pod tytuem Reguy Dziesiciu Cnót teje<br />
Bogosawionej Dziewicy Maryi dla Mczyzn i Niewiast, czyli dla<br />
Braci i Sióstr, aprobowa uroczycie p. Aleksander VI, a póniej<br />
pobonej pamici Juliusz II Listem apostolskim „Ad ea quae”, z dnia<br />
6 stycznia 1506 r., na nowo zatwierdzi i askawie umocni. Gdy<br />
nastpnie liczba wiernych Chrystusowych obojga pci oddanych
naladowaniu Bogarodzicy na podstawie teje Reguy wzrosa, p.<br />
Leon X rozdzieli ich na trzy zakony przez siebie aprobowane,<br />
przepisujc wszystkim to samo naladowanie, czyli Instytut<br />
Naladowania Dziesiciu Cnót pod posuszestwem, czyli<br />
kierownictwem Braci Mniejszych (jak zostao podkrelone w Licie<br />
apostolskim tego Leona X, zaczynajcym si od sów: „Regulam<br />
profitentibus” itd. z 8 sierpnia 1517 r. i obszerniej w innym: „Cum in<br />
honorem” itd., wydanym dnia 14 lipca tego roku). Nadto sam Leon X<br />
i wielu innych papiey, jego nastpców, obdarzyo Instytut wielkimi<br />
przywilejami, askami, odpustami, przebaczeniem grzechów,<br />
egzempcj, indultami, nowymi czy te zapoyczonymi z udzielonych<br />
dawniej innym zakonom i zgromadzeniom, co wszystko zostao<br />
zawarte i wyjanione w Ksidze tej Reguy o Naladowaniu Maryi.<br />
Przeto Wy, którzycie ju za upowanieniem Wadzy<br />
Ordynariusza obrali sobie we wspomnianych wiczeniach<br />
duchownych peni pobon sub Bogu pod wezwaniem<br />
Niepokalanego Poczcia Bogarodzicy Maryi , a teraz pragniecie coraz<br />
doskonalej z dnia na dzie naladowa Bogurodzic, wedug Reguy<br />
dostosowanej dla mczyzn, wspomnianej w Ksidze, i korzysta z<br />
ask, egzempcji, odpustów i przywilejów tame dokadnie podanych<br />
dla naladowców Dziesiciu Upodoba, czyli cnót Bogosawionej<br />
Maryi, przedstawilicie nam przez o. Joachima od w. Anny, Czonka<br />
Waszego Instytutu i Waszego w tym witym miecie Prokuratora,<br />
pokorn prob, abymy przychylili si askawie do uycia w tej sprawie<br />
wadzy udzielonej nam miociwie przez Stolic Apostolsk.
Sprzeciwilibymy si myli i zamiarom Stolicy witej,<br />
gdybymy odmówili w tej sprawie spenienia Waszej proby. Przeto<br />
powag i wadz - obecnie i w innych Listach apostolskich nam<br />
udzielon - rozwanie si posugujc, przyjmujemy mionie Was<br />
wszystkich i kadego z osobna, kapanów, kleryków i konwersów,<br />
czonków rzeczonego Instytutu , jak równie i tych, którzy w<br />
przyszoci bd do niego dopuszczeni, i wprowadzamy Was jako<br />
Wspóbraci do naszej Serafickiej Rodziny. Jednoczenie pozwalamy,<br />
abycie mogli w habicie zakonnym, który nosicie, lubowa na<br />
wspomnian Regu Dziesiciu Upodoba, czyli Cnót Bogosawionej<br />
Dziewicy Maryi, przystosowan [jak powiedziano] dla mczyzn.<br />
Nadto pozwalamy, bycie si zwrócili do Stolicy Apostolskiej dla<br />
otrzymania upowanienia do swobodnego korzystania ze wszystkich i<br />
z poszczególnych przywilejów, ask, odpustów, przebaczenia<br />
grzechów, egzempcji i indultów apostolskich wyej wymienionych,<br />
które na mocy wymienionej profesji nale si i przysuguj Wam i<br />
Waszym nastpcom.<br />
My ze swej strony moc udzielonej nam wadzy i upowanienia<br />
potwierdzamy to i owiadczamy. Polecamy Wasz zakon - który odtd<br />
zwa si bdzie Dziesiciu Upodoba, czyli Dziesiciu Cnót<br />
Bogosawionej Dziewicy Maryi pod tytuem, czyli wezwaniem Jej<br />
Niepokalanego Poczcia - jego Braci Kapanów, Kleryków i<br />
Konwersów askawoci i opiece Najjaniejszych i<br />
Najczcigodniejszych Ordynariuszów diecezji i Nuncjuszów Stolicy<br />
Apostolskiej, a szczególniej niezomnego i prawowiernego Królestwa
Polskiego, gdzie pocztek wzi i ma nadzwyczajn ywotno. Oby<br />
Najwyszy pozwoli mu wzrasta z dnia na dzie na uwielbienie i<br />
chwa swej Najwitszej Matki i cze Jej Niepokalanego Poczcia<br />
oraz ku wikszej ozdobie i wiecznemu a niewidncemu piknu<br />
naszej Serafickiej Rodziny.<br />
W naszym witym Konwencie Aracoeli dnia 21 wrzenia 1699,<br />
a od pierwszej apostolskiej aprobaty naszego Zakonu roku 491.<br />
br. Mateusz od w. Stefana, Minister Generalny<br />
Miejsce pieczci<br />
Z polecenia Najczcigodniejszego Ojca br. Mikoaj de Leon,<br />
Sekretarz Generalny Zakonu”.<br />
95. Reakcja o. Stanisawa<br />
Ojciec Joachim od w. Anny, po zaatwieniu tych spraw, wróci<br />
z Rzymu do Polski z tak bardzo upragnion ask Stolicy<br />
Apostolskiej; zasta Czcigodnego Sug Boego Ojca Stanisawa od<br />
Jezusa Maryi chorego w klasztorze Wieczerzy Paskiej w Nowej<br />
Jerozolimie. W jego rce zoy zlecone zadanie, a Suga Boy<br />
stwierdzi, e Regua Naladowania Cnót Najwitszej Maryi Panny<br />
dokadnie jest przystosowana do stanu mariaskiego – a o niej nigdy<br />
przedtem nie wiedzia ani sysza. Przepeniony wielk radoci za tak<br />
niezwykle mi dla wie, dzikowa Bogu Najwyszemu i Jego<br />
Najchwalebniejszej Matce Maryi, e nie umar przed zobaczeniem tej<br />
Reguy Maryi Dziewicy. Trzymajc j w swych rkach i caujc z<br />
uczuciem wielkiej mioci, ten saby starzec pragn widzie w niebie<br />
Najchwalebniejsz Rodzicielk Bo Maryj. Trzymajc w rkach
[regu] Jej cnót i majc j na ziemi przed oczyma, za starcem<br />
Szymonem mówi: „Teraz, o Wadco, pozwól odej sudze Twemu w<br />
pokoju, wedug Twojego sowa. Bo moje oczy ujrzay Twoje<br />
zbawienie” (k 2,29).<br />
Gdy Suga Boy dowiedzia si od o. Joachima, e [ten] nie<br />
wystara si o zatwierdzenie jego konstytucji, bo myla, e Regua<br />
wystarczy, a móg i Regu przyj, i potwierdzi konstytucje swego<br />
zakonu pod t Regu, Czcigodny Suga Boy Ojciec Stanisaw od<br />
Jezusa Maryi troch si zaniepokoi i to go zabolao. Jednak Regua<br />
Najwitszej Maryi Panny agodzia wszelki ból.<br />
Tote wzmocniony nieco w swej saboci, [z] niewypowiedzian<br />
radoci, wraz z brami pospieszy ze swej celi do kocioa Wieczerzy<br />
Paskiej i bardzo pobonie odpiewa hymn dzikczynny Te Deum<br />
laudamus. Nastpnie powróci do celi. Bdc wiadomy swej mierci,<br />
powiedzia braciom, e wkrótce umrze; uczyni taki drugi i ostateczny<br />
testament.<br />
96. Drugi testament<br />
„W imi Ojca i Syna, i Ducha witego Amen.<br />
Ja Stanisaw od Jezusa Maryi, niegdy niegodny zakonnik Szkó<br />
Pobonych, a teraz z miosierdzia Boego Zakonu Niepokalanego<br />
Poczcia Najwitszej Maryi Panny, szykuj si z mioci Boga do<br />
wypenienia Jego postanowienia, e wszyscy ludzie musz raz<br />
umrze.<br />
Owiadczam, e odchodz z tego wiata w wierze rzymskokatolickiej.<br />
Za ni byem gotowy przela krew w czasie wojny
szwedzkiej. Gdy przechodziem z socjuszem z miasta Warszawy obok<br />
kocioa Dominikanów, onierz heretycki napad na mnie z ostrym<br />
mieczem. Chocia socjusz, który by Niemcem, uciek, ja uklkem i<br />
pochyliem gow na cicie, lecz z Opatrznoci Boej adnej rany nie<br />
odniosem, cho trzy razy byem mocno uderzony i odczuwaem<br />
ogromny ból prawie przez pótorej godziny.<br />
Teraz dzikuj Dobremu Bogu, e mnie zachowa na dusze<br />
mczestwo. Dowiadczyem bowiem bardzo cikich przeladowa<br />
w Zgromadzeniu Szkó Pobonych, omal nie zostaem zabity z<br />
nienawici. Tym, którzy mi to czynili, przed Bogiem odpuszczam. Na<br />
podstawie breve Klemensa X uzyskaem zwolnienie z przysigi<br />
wytrwania w zakonie pijarów. Odrzuciem beneficja kocielne i<br />
praatury, które ofiarowali mi moi szczególni opiekunowie, biskupi -<br />
krakowski Trzebicki i pocki Gembicki.<br />
Z natchnienia Boego, za rad najwybitniejszych teologów oraz<br />
za zgod kurii biskupiej krakowskiej i poznaskiej przywdziaem<br />
biay habit na cze Niepokalanego Poczcia Najwitszej Maryi<br />
Panny. W nim niezwocznie, posusznie i ulegle przedstawiem si<br />
Najwitszemu i Najczcigodniejszemu Panu Ranucciemu,<br />
Nuncjuszowi Apostolskiemu w Polsce. Otrzymaem od niego<br />
bogosawiestwo, pochwa i utwierdzenie w zamiarze zaoenia<br />
obecnego Zgromadzenia.<br />
Nie powtarzam tu tego wszystkiego, co jest w Aktach<br />
erekcyjnych, uniam si raczej pokornie z celnikiem i prosz Majestat<br />
Boy, aby w swym miosierdziu, przez zasugi Pana mojego Jezusa
Chrystusa i Najwitszej Maryi Panny oraz wszystkich witych<br />
odpuci im wszystkie grzechy oraz nalene za nie kary.<br />
Zgromadzenie to, którego jestem niegodnym Przeoonym, na<br />
wieki powierzam jak najpokorniej Panu naszemu Jezusowi<br />
Chrystusowi i Jego Najwybraszej Boej Rodzicielce Maryi. Oni s<br />
prawdziwymi i jedynymi Zaoycielami, Zwierzchnikami, Obrocami<br />
i Patronami tego malekiego Zgromadzenia Niepokalanego Poczcia,<br />
wspomagajcego zmarych.<br />
Zalecam gorco moim Towarzyszom i jeeli wolno mi<br />
powiedzie, Synom moim, mio Boga i bliniego, gorliwo o wiar<br />
katolick, cze, mio i posuszestwo dla Stolicy Apostolskiej,<br />
wierne zachowanie lubów, pokor, cierpliwo, wspomaganie<br />
zmarych i pokój ze wszystkimi.<br />
Prosz wszystkich, domowników i obcych, jeli kogo obraziem<br />
lub zgorszyem, aby mi wybaczyli moje uomnoci dla mioci Jezusa<br />
Chrystusa.<br />
Przewietnemu Domowi Wierzbowskich skadam nieskoczone<br />
dzikczynienie za otrzymane dobrodziejstwa i spodziewam si, e<br />
zawsze bdzie bardzo yczliwy dla naszego maego Zgromadzenia.<br />
Wiele ask otrzymaem od Jego Eminencji Najczcigodniejszego<br />
Ksicia Kardynaa Radziejowskiego, za które nich Bóg nagrodzi<br />
Eminencj yciem wiecznym.<br />
Przewietnych i Najczcigodniejszych Ksiy Biskupów -<br />
Poznaskiego i Krakowskiego - pokornie prosz, aby to malekie
Zgromadzenie, prawomocnie i kanonicznie zaoone w ich diecezjach,<br />
zechcieli utrzymywa, zachowywa i ochrania.<br />
Niech Bóg wspomni i obdarzy nagrod wieczn Zakonników<br />
Nowej Jerozolimy za okazan mi mio, yczliwo, tolerancj, a<br />
take Wielce Czcigodnych Kapanów ycia Wspólnego i wszystkich<br />
mieszkaców.<br />
Odchodz, aby ju nie wróci. Módlcie si za mnie do Boga, a ja<br />
za Was bd si modli, kiedy przez Wasze modlitwy dostpi<br />
miosierdzia Boego.<br />
Obraz mojej osoby do ogldania pozostawiam ciekawym.<br />
Natomiast zakonnikom pozostawiam do naladowania obraz ycia<br />
Pana mojego Jezusa Chrystusa.<br />
Wszystko to spisano Roku Paskiego 10 kwietnia 1701,<br />
potwierdzam i podpisuj, chocia ledwo mog podpisa bardzo chor<br />
rk, ale z najzdrowszym umysem danym mi przez Boga.<br />
Stanisaw od Jezusa Maryi, niegodny Przeoony Zakonu<br />
Niepokalanego Poczcia Najwitszej Maryi Panny” 23 .<br />
97. Rzymskie kapelusze<br />
Gdy Czcigodny Suga Boy Ojciec Stanisaw od Jezusa Maryi<br />
spostrzeg, e o. Joachim od w. Anny i br. Antoni maj biae<br />
kapelusze, przyniesione z Rzymu, a w caym Zgromadzeniu uywano<br />
czarnych, zapyta o przyczyn tej nowoci. Ojciec Joachim<br />
odpowiedzia, e biay kapelusz lepiej pasuje do biaego habitu. Suga<br />
Boy odrzek, e nie ma adnego zwizku kapelusza z habitem. Dla
habitu istotne jest, eby by jasny i biay, na wyraenie wewntrznej<br />
niewinnoci Niepokalanego Poczcia NMP. Natomiast kapelusz jest<br />
rzecz dodatkow, któr mona uywa albo nie uywa. Dlatego<br />
powiedzia: „Ojcze Joachimie, prosz ci, i ju tylerazy prosiem,<br />
aby nic nie zmienia w tym Zgromadzeniu Niepokalanego Poczcia.<br />
Mówi ci bowiem, e to nie ja, ale sam Bóg w Kociele Boym je<br />
wzbudzi, i tak powinno trwa zawsze, bez adnych nowoci”. Kaza<br />
poci na mae kawaki te biae nakrycia gowy, bo by moe, duchem<br />
proroczym owiecony, przewidywa w przyszoci co bardziej<br />
gorszego z tymi biaymkapeluszami.<br />
98. Przyjcie nowej reguy<br />
Czcigodny Suga Boy Ojciec Stanisaw od Jezusa Maryi nie<br />
majc ju nic wspólnego z tym wiatem, oczekiwa oddania ducha<br />
swego w tej chorobie i spodziewa si, e wkrótce na pewno umrze.<br />
Byo to niewtpliwie pod wpywem owiecenia: Bóg obieca mu, e<br />
zanim król szwedzki Karol powróci z Saksonii i lska, które<br />
nieprzyjanie niszczy przez swych heretyckich onierzy, a i wiele za<br />
wyrzdzi Polsce, przez któr przechodzi, Suga Boy umrze. Tego<br />
tylko sobie yczy, i aby nie zobaczy ich powrotu, prosi raczej o<br />
mier, aby nie sysze o bezczeszczeniu kocioów, co czyniliby<br />
heretycy powracajcy do Polski. Dobry Bóg na jaki czas odoy<br />
obietnic mierci, e [o. Stanisaw] umrze, zanim Szwedzi powróc, i<br />
ku zdumieniu wszystkich niespodziewanie wyzdrowia.<br />
23 W kopii portugalskiej testamentu o. S. Papczy_skiego pomini_to kilka szczegó_owych rozporz_dze_, m.in.<br />
dotycz_cych klasztorów maria_skich.
[Ojciec Papczyski] nie zoy jeszcze lubów ani on, ani aden<br />
z braci na Regu Naladowania Najwitszej Maryi Panny,<br />
przywiezion dla niego z Rzymu. Ze wzgldu na cik chorob nie<br />
móg stawi si przed Nuncjuszem Apostolskim dla dopenienia<br />
postanowie papieskich.<br />
Bóg nie chcia, aby umar w tej szczególnej porcjunkuli [maej<br />
celi] bez zoenia lubów na Regu Najwitszej Maryi Panny. A<br />
tego chcia go pozbawi szatan i przeciwnicy.Wyszo jednak inaczej,<br />
z woli Najmiosierniejszego Stwórcy dla wiernego sugi swego i przez<br />
wstawiennictwo Najaskawszej Boej Rodzicielki dla swego czciciela.<br />
Czcigodny Suga Boy Ojciec Stanisawa od Jezusa Maryi powracajc<br />
do zdrowia, zwoa na kapitu swych wspóbraci, przedstawi im i<br />
poleci przeczyta bardzo uwanie i pobonie Regu Naladowania<br />
Dziesiciu Cnót Najwitszej Maryi Panny. Z wielkim zapaem i<br />
niewypowiedzian radoci wszyscy suchajcy dziwili si, e Regua<br />
jest tak odpowiednia. Jednogonie wyrazili pragnienie przyjcia jej.<br />
Chcieli niezwocznie zoy na ni profesj uroczystych lubów.<br />
Podpisali wic do Nuncjusza Apostolskiego nastpujcy memoria.<br />
99. Memoria przekazany Nuncjuszowi Apostolskiemu<br />
Franciszkowi Pignatellemu, Arcybiskupowi Tarentino<br />
„Najdostojniejszy i Najczcigodniejszy, szczególny Panie<br />
Protektorze Wspólnoty Mariaskiej.<br />
My niej podpisani, niegodni Przeoeni i Kapani Zakonu<br />
Niepokalanego Poczcia Bogosawionej Dziewicy Maryi<br />
Kongregacji Mariaskiej , dla wspomagania zmarych i pomocy
proboszczom, zebrani wspólnie na kapitule, po odprawieniu Mszy<br />
wotywnej do Ducha witego, przyjmujemy w Panu , a take w<br />
imieniu pozostaych Braci, tak Kleryków jak i Konwersów<br />
jednomylnych z nami, Regu naladowania Dziesiciu Cnót<br />
Bogosawionej Dziewicy Maryi , naszej Pani , uznan i zatwierdzon<br />
przez papiey: p. Aleksandra VI , Juliusza II i Leona X. Na nasze<br />
proby zostaa nam askawie przysana z Rzymu przez Najczcigodniejszego<br />
Ministra Generalnego Zakonu Braci Mniejszych<br />
Obserwantów , abymy na ni lubowali, na mocy przywilejów<br />
udzielonych im przez wit Stolic Apostolsk. Zaczamy równie<br />
breve apostolskie p. papiea Innocentego XII. Na mocy tego breve<br />
pragniemy zoy profesj lubów uroczystych wedug wspomnianej<br />
Reguy i zachowywa j za ask Bo.<br />
Dlatego prosimy Najdostojniejszego Nuncjusza Apostolskiego ,<br />
Pana i Protektora naszego, do którego to breve zostao skierowane ,<br />
aby zechcia przyj je askawie i zdecydowa swoj powag , bymy<br />
mogli jak najrychlej zoy nasz profesj, gównie z powodu cikiej<br />
niemocy naszego Przeoonego, który z wielkim utsknieniem pragnie<br />
tego samego i prosi o to pokornie Jego Najczcigodniejsz Ekscelencj.<br />
Na uwierzytelnienie tego podpisujemy si sami i w imieniu innych i<br />
stawiamy dawn piecz Zgromadzenia.<br />
W Nowej Jerozolimie, w Wieczerniku Paskim, dnia 4 kwietnia<br />
roku 1701<br />
Stanisaw od Jezusa Maryi , Przeoony Generalny
Józef od Wszystkich witych, Przeoony Puszczy<br />
[Korabiewskiej] i Asystent Zgromadzenia<br />
Joachim od w. Anny , Asystent i Prokurator Generalny<br />
Cyprian od w. Stanisawa , Przeoony Wieczernika i Sekretarz<br />
Zgromadzenia<br />
Jakub od w. Anny , Przeoony z Golina<br />
Konstanty od w. <strong>Kazimierz</strong>a, Kaznodzieja Generalny”.<br />
100. luby o. Stanisawa w Nuncjaturze, a innych marianów w<br />
Wieczerniku<br />
Czcigodny Suga Boy Ojciec Stanisaw od Jezusa Maryi<br />
pragn zoy uroczyst profesj na przeznaczon mu przez Boga<br />
Regu Najwitszej Maryi Panny, zanim umrze. Cho stary i saby,<br />
uda si z tym swoim i swych braci memoriaem do Warszawy<br />
oddalonej o 7 mil od Nowej Jerozolimy, do Nuncjusza Apostolskiego.<br />
Stawi si przed nim i zosta jak najserdeczniej przyjty. Na rce tego<br />
Nuncjusza Apostolskiego Franciszka Pignatellego, Arcybiskupa<br />
Tarentyskiego, zoy profesj uroczyst w Zakonie Niepokalanego<br />
Poczcia na Regu Najwitszej Maryi Panny. Byo to 6 czerwca<br />
1701 r.<br />
Tak odrodzony przez profesj wedug rad ewangelicznych<br />
Chrystusa Pana, Czcigodny Suga Boy Ojciec Stanisaw od Jezusa<br />
Maryi, jak orze odnawiajcy sw modo pospieszy do Nowej<br />
Jerozolimy i rozcignwszy swe rce na mariaskie swe pisklta,<br />
wezwa ich równie do lotu ku wspaniaemu Socu cnót Najwitszej<br />
Maryi Panny, bardzo jasno wieccych w Regule.
Przyby do swego klasztoru Wieczerzy Paskiej,<br />
przedstawiajcym owo miejsce, gdzie niegdy Apostoowie po<br />
otrzymaniu Ducha witego mówili rónymi jzykami. Teraz<br />
wszyscy bracia marianie, których serca rozpali ten sam Duch wity,<br />
za przyzwoleniem Stolicy witej, z nakazu Nuncjusza<br />
Apostolskiego, zoyli uroczyst profesj na Regu Najwitszej<br />
Maryi Panny, w rce Czcigodnego Sugi Boego Ojca Stanisawa od<br />
Jezusa Maryi, jako swego prawowitego przeoonego i zaoyciela<br />
Zgromadzenia Marianów Niepokalanego Poczcia NMP.<br />
101. mier o. Stanisawa<br />
Czcigodny Suga Boy Ojciec Stanisaw od Jezusa Maryi<br />
zobaczy ju to, czego pragn, i trzymajc ow Regu Maryi<br />
Dziewicy, jakby odnalezion drogocenn per ewangeliczn, razem z<br />
brami radowa si i nawzajem skadali sobie yczenia. Teraz peen<br />
dni przeytych w pracach dla Boga i jego witego Kocioa, czciciel<br />
Niepokalanego Poczcia Najwitszej Maryi Panny toczy najciszy<br />
bój, walczc a do ostatniego momentu ycia. By wysuszony wielk<br />
gorczk trwajc prawie miesic i dobrowoln pokut za cierpicych<br />
w czycu.<br />
Gdy ju nie mia nic wspólnego z tym wiatem i tskni za<br />
ojczyzn niebiesk, za bezcenn koron, po odbyciu wielkiego<br />
jubileuszu, celebrowanego w tym czasie, gdy ju czu zbliajc si<br />
mier, po spowiedzi prosi o wity Wiatyk. Przyjmowa [go] z<br />
wielk pobonoci, prosi take o wite namaszczenie, które<br />
równie przyj z wielk czci.
Teraz, gdy tak czsto pragn i wzdycha, aby zosta<br />
odczonym od tego wiata i by z Chrystusem, w obecnoci braci,<br />
którym udzieli swego bogosawiestwa, z trudnym do opowiedzenia<br />
uczuciem serca i naboestwa, modli si wzruszony. Cho bardo<br />
saby na ciele, ale z pen wiadomoci, obejmujc krzy, bardzo<br />
spokojnie odda Bogu ducha. Byo to 17 wrzenia 1701 r. w wito<br />
stygmatów w. o. Franciszka, którego opiece odda siebie z caym<br />
swym Mariaskim Zgromadzeniem.<br />
Poniewa Czcigodny Suga Boy Ojciec Stanisaw od Jezusa<br />
Maryi przez cae swe ycie by wielkim czcicielem Najwitszej<br />
Maryi Panny, Boej Rodzicielki, i arliwym obroc Jej kultu,<br />
zechcia Chrystus Pan obdarzy sug Najmilszej Matki Swojej<br />
podwójnym przywilejem, a mianowicie: zanim [o. Stanisaw] umar,<br />
zoy profesj na Regu Naladowania Boej Rodzicielki;<br />
naladowa J w podobnym miejscu mierci. Podobnie jak Boa<br />
Rodzicielka, umar w jerozolimskim Wieczerniku, on w Nowej<br />
Jerozolimie [w klasztorze] Wieczerzy Paskiej, przeywszy 70 lat.<br />
102. Opis pogrzebu<br />
Po jego witej mierci wspóbracia z szacunku dla niego oraz z<br />
powodu szeroko i daleko rozsiewajcej si sawy jego witoci nie<br />
omielili si pochowa jego ciaa jak zwykle to czyniono. Zrobiono<br />
nowy, tylko dla niego, grób w kociele Wieczerzy Paskiej.<br />
Przybyo wielu kapanów i rónych zakonników nie tylko z tej<br />
miejscowoci Nowa Jerozolima, lecz take z innych, przejtych saw<br />
jego witoci i dla wasnej pociechy, aby wzi udzia w jego
pogrzebie. Bracia Mniejsi w. o. Franciszka i wspóbracia marianie<br />
zoyli do grobu z wielkim uszanowaniem [ciao o. Stanisawa].<br />
Zbiegy zewszd lud by zdumiony i zapakany, smucc si z utraty<br />
takiego witego ma, Ojca ubogich i sierot, pocieszyciela dusz, z<br />
którego rad za jego ycia korzystali, e teraz ju go nie ma. Majc<br />
jednak gbokie przekonanie o jego witoci, gdy odszed do Boga,<br />
polecali jego modlitwom siebie i swoje sprawy. Ufali jego<br />
modlitwom, kiedy jeszcze y, i bywali uzdrawiani z rónych<br />
nieszcz i chorób. Inni obficie karmili si sowem Boym<br />
wychodzcym z jego ust. Ci, których by kierownikiem sumienia,<br />
sdzili, e bez niego trudno bdzie im y. Wszyscy byli jednak radzi,<br />
e sam Suga Boy wybra dla siebie najlepsz czstk, której nigdy<br />
nie bdzie pozbawiony.<br />
Cz IV. Po mierci<br />
103. Ojciec Stanisaw ukazuje si po mierci wspóbraciom<br />
Czcigodny Suga Boy Ojciec Stanisaw od Jezusa Maryi<br />
ukazywa si po mierci we nie rónym braciom: jednych nawoywa<br />
do zgody, innych do poprawy ycia, jeszcze innych do przestrzegania<br />
we wszystkim witej Reguy naladowania NMP.<br />
W taki sposób ukaza si we nie i niezwykle ostro napomnia<br />
pewnego nieposusznego brata. Póniej sta si on ku podziwowi<br />
wszystkich tak posusznym, e przeciga ich w ulegoci. Zawsze si<br />
ba, e Suga Boy ukae mu si powtórnie z podobnym<br />
napomnieniem. Za jego przykadem i inni stawali si skonniejsi do
praktykowania posuszestwa. Ten brat ju jako staruszek sam mi o<br />
tym opowiada, a take opowiadali inni ojcowie.<br />
104. Przygoda ks. Sasina<br />
Jakub Sasin, kleryk diecezjalny, bdc jeszcze modym i<br />
silnym, wszdzie przeladowa braci mariaskich, czsto ich ly.<br />
Ukaza mu si we nie Czcigodny Suga Boy Ojciec Stanisaw od<br />
Jezusa Maryi z krzyem w rku i tak mu powiedzia: „I ty,<br />
modziecze, przeciwko mnie?”. Uderzy go mocno krzyem w nos, a<br />
kleryk z wielkiej bojani nie mogc ju zasn, trzs si cay i ledwo<br />
móg mówi. Ubra si szybko i pobieg do Wieczernika Paskiego,<br />
aby przeprosic pokornie braci i opowiedzie, co mu si przytrafio od<br />
Sugi Boego.<br />
Póniej a do mierci by wielkim czcicielem Sugi Boego i sta<br />
si wiernym przyjacielem jego Zgromadzenia. Poznaem go jako ju<br />
staruszka w Pramowie, gdzie y i by proboszczem, lecz ju by<br />
prawdziwym naszym przyjacielem. Przygotowaem go na mier, a on<br />
jako wynagrodzenie za wczeniejsze przeladowania bogosawi za<br />
ycia klasztorowi Wieczerzy Paskiej, a umierajc zostawi pobony<br />
zapis.<br />
105. Polecenie dane o. Józefowi<br />
Czcigodny Suga Boy Ojciec Stanisaw od Jezusa Maryi (jak<br />
si z ufnoci przypuszcza, ju widzi w niebie niepojt chwa Boej<br />
Rodzicielki Maryi) ukazywa si we nie przed wschodem soca o.<br />
Józefowi od Wszystkich witych. Poucza go, aby bracia odmawiali<br />
w chórze po godzinach kanonicznych nastpujc modlitw, która
chocia krótka, wspaniale wyraa wznioso Najwitszej Dziewicy:<br />
„Sancta Maria et Incomprehensibili Dei Genitrix Virgo intercede pro<br />
nobis” [„wita Maryjo i Niepojtego Bogarodzicielko Dziewico,<br />
wstawiaj si za nami”]. Od tamtej pory modlitw t odmawiaj bracia<br />
marianie w chórze lub poza nim, po modlitwie „Sacrosanctae et<br />
Individuae Trinitati” 24 .<br />
Inne wydarzenia naley pomin, gdy obecnie ju nic nie mam<br />
pod rk ani w pamici. Dopiero teraz podejmowane s starania o<br />
proces Sugi Boego z racji niej podanych. Cae niemal pieko<br />
czynio starania, aby ukry saw jego [o. Stanisawa] witoci i<br />
zasugi.<br />
106. Nienaruszony stan ciaa<br />
Po czterech latach od mierci Czcigodnego Sugi Boego Ojca<br />
Stanisawa od Jezusa Maryi otwarto jego grób. Jest podziwu godne, e<br />
do mocna trumna, ale w podmokej ziemi zoona, spróchniaa i<br />
ulega zepsuciu, ale ciao byo nienaruszone i nawet nie by<br />
zniszczony ani zmieniany kolor habitu.<br />
Innym razem, po dwudziestu latach od mierci Sugi Boego,<br />
gdy pewien biskup usiowa w ostry i bezwzgldny sposób zniszczy<br />
Zgromadzenie, po odbyciu wizytacji w innych naszych klasztorach<br />
przyby do Wieczernika Paskiego i nakaza otworzy jego [o.<br />
Stanisawa] grób. Gdy go [o. Papczyskiego] ujrza w tak<br />
nienaruszonym stanie, przejty strachem i pokonany moc cudu,<br />
musia wypowiedzie do braci te sowa: „Teraz widz, e bdziecie go<br />
24 Dawniej wezwanie to odmawiano na zako_czenie modlitwy brewiarzowej jako zado__uczynienie za
uznawali za witego”. Kaza zamurowa jego grób i od tamtego<br />
czasu agodnie traktowa jego zakon. Niech Bóg wszechmogcy i<br />
miosierny uczyni ze swym sug to, co zechce w swoim Boskim<br />
Majestacie w przyszym wieku. Amen.<br />
107. „Rozproszenie rostkowskie” 25<br />
Z wielk moc i przebiegoci cae pieko trudzio si, aby<br />
zakon Niepokalanego Poczcia NMP zagasi w Kociele Boym. Nie<br />
mogo jednak nic zrobi, dopóki y Czcigodny Suga Boy Ojciec<br />
Stanisaw od Jezusa Maryi. Trudno natomiast wypowiedzie, jakich<br />
sposobów i jakimi przeladowaniami drczy marianów po mierci<br />
Zaoyciela. Podburza rónych ludzi, którzy przeladowali zarówno<br />
Zgromadzenie, jak i braci. Podsuwa biskupom, magnatom i<br />
senatorom, jak maj dziaa, aby zniszczy powsta niedawno w<br />
Kociele Boym t dziedziczn czsteczk Maryi Dziewicy. wiea<br />
jest jeszcze pami witoci zasug i prac Sugi Boego w Kociele<br />
Boym i wielka cze jego w wielu sercach. Poniewa z Boego<br />
natchnienia powstao to dzieo, przeciwnicy nie mogli go zniszczy.<br />
Szatan widzc, e jego dziaania mog cakowicie przepa,<br />
przybra inn mask do podstpów i ciszych przeladowa. Z tak<br />
przemylnoci i sposobem zacz atakowa Zgromadzenie<br />
Mariaskie, od jakich nawet wiele kwitncych pastw rozpada si,<br />
gin potne królestwa, upadaj niezwycione imperia.<br />
mimowolne podczas niej uchybienia.<br />
25 Nazwa ta pochodzi od nazwiska bp. Adama Rostkowskiego (1660-1738), którego Nuncjatura Apostolska<br />
wyznaczy_a w 1717 r. na wizytatora Zakonu Marianów. Wyda_ on dekret nakazuj_cy kap_anom maria_skim<br />
przej_cie na parafie diecezjalne. Rozproszenie to trwa_o do 1722 r.
Szatan wie, e nie ma nic bardziej szkodliwego dla wszystkich<br />
spoecznoci, jak wewntrzna domowa walka i niezgoda braci. adna<br />
rzecz nie ulega tak wielkiej ruinie, anieli ta, która psuje si od<br />
wewntrz. Widzc, e ani piekielne, ani miertelne uzbrojone zastpy<br />
nie mog pokona zgromadzenia Maryjnego, chronionego przez Bo<br />
Rodzicielk, postanowi od wewntrz pokona zakon Niepokalanego<br />
Poczcia NMP w bardzo przewrotny sposób.<br />
By pewien zakonnik uczony i mdry, ale mody [Mateusz<br />
Krajewski]. Ze wzgldu na wiksze wyksztacenie zosta wybrany na<br />
przeoonego generalnego jako pity po mierci Czcigodnego Sugi<br />
Boego Ojca Stanisawa od Jezusa Maryi.<br />
Stao si tak, e zamiast dawa innym przykad, odczuwa<br />
niech do swego powoania. Ogarnity podaniem zdobycia<br />
wieckich praatur, zadufany w swoje zdolnoci, omieli si myle o<br />
porzuceniu powoania. Poniewa nie byo to atwe, swoj wasn<br />
Matk, zgromadzenie Maryjne, które go w duchu zrodzio, usiowa<br />
zrujnowa i zniszczy. Tak dugo zabiega o to i innych modych braci<br />
przekonywa do swego pomysu, e ci poddali si przeoonemu i<br />
razem spiskowali. Oparo mu si jedynie kilku starszych i tych, którzy<br />
byli towarzyszami Sugi Boego.<br />
Gdy gowa chora, wszystkie czonki cierpi. Przeoony wraz ze<br />
swoimi zwolennikami by mocniejszy. Udali si do Nuncjusza<br />
Apostolskiego i do ordynariusza miejsca, gdzie oskaryli faszywie<br />
braci i siebie samych w wielu sprawach i natrtnymi probami starali<br />
si doprowadzi do rozwizania Zgromadzenia. Zapewniali, e
wikszy owoc przynios Kocioowi, jeeli otrzymaj probostwa, ni<br />
kiedy bd przebywali wspólnie w klasztorach i brali udzia w chórze,<br />
rozmylaniach i innych pobonych praktykach.<br />
W tym czasie biskup z powodu zarazy odczuwa brak wielu<br />
proboszczów i potrzebowa kapanów. Skorzysta z tej okazji i posa<br />
swego biskupa pomocniczego filadelfijskiego Adama Rostkowskiego,<br />
aby odby wizytacj klasztorów, rozesa braci po parafiach, dajc im<br />
beneficjum, oraz zamkn nowicjat. Tak wszyscy bracia zostali<br />
posani na parafie, a pozostao zaledwie omiu, którzy nie chcieli<br />
zaprze si swego powoania. Sam przeoony, zdjwszy habit,<br />
otrzyma od biskupa bardzo dobre beneficjum, ale wasn<br />
zapobiegliwoci chcia zdoby jeszcze wysze praatury. By<br />
zadowolony z siebie, e zakon mariaski doprowadzi do ruiny.<br />
108. Powrót do ycia zakonnego o. Mateusza i innych marianów<br />
Przez 5 lat zgromadzenie mariaskie skazane byo prawie na<br />
zagad. Jednak najaskawszy Bóg inaczej rozporzdzi, pamitajc o<br />
Swej Najwybraszej Matce, gdy na cze Niepokalanego Poczcia<br />
zgromadzenie to zostao zaoone przez witego ma. Dziki<br />
staraniom tych omiu braci zakonnych i po zmianie biskupa jego<br />
nastpca opiekujc si i sprzyjajc Zgromadzeniu, nakaza wszystkim<br />
rozproszonym braciom powróci do swoich klasztorów. Po ich<br />
powrocie odbya si kapitua; wybrano na niej innego przeoonego,<br />
który uczciwiej kierowa brami.<br />
Wówczas i ten pasterz, sprawca rozproszenia mariaskiej<br />
owczarni, przymuszony dekretem, musia powróci. Chocia z
askawoci braci nie otrzyma adnej kary ze strony Zgromadzenia, to<br />
zosta przez Boga dotknity dziwn chorob, która wydawaa si kar<br />
czycow i trwaa dwadziecia lat. Oprócz innych bólów koci i ciaa<br />
odczuwa zawsze dotkliwe zimno. Jak salamandra, nie móg nawet<br />
godziny wytrzyma bez ognia, a nawet jakby nim y. Dlatego w jego<br />
celi dniem i noc piec by tak rozpalony, e nawet kiedy latem soce<br />
parzyo, trzeba byo spali wiele drewna w piecu. Gdy niekiedy ogie<br />
wygasa, gaso jego [wspominanego zakonnika] ycie. Ze wzgldu na<br />
wielki upa w jego celi, ledwo kto móg przez pi „Ojcze nasz”<br />
wytrzyma.<br />
Wicej ni tysic razy mier przetrzyma, wicej ni trzysta<br />
razy przyjmowa Najwitszy Wiatyk, wicej ni sto razy by<br />
namaszczany witym olejem chorych. Niekiedy dwa razy na dzie<br />
by w agonii. Spali wicej ni sze tysicy wozów drewna, które z<br />
wielk mioci dostarczali mu bracia. Wydawao si, e z powodu<br />
wysuszenia, nie ma w nim ciaa, a tylko skóra i koci. Pokutowa<br />
jednak i swoj win oraz zuchwao ze zami w oczach zawsze<br />
wyznawa. Zmar dobrze przygotowany, dziki wstawiennictwu za<br />
nim Czcigodnego Sugi Boego Ojca Stanisawa od Jezusa Maryi.<br />
Nie trzeba si dziwi, jeli ten, który usiowa znie marianów<br />
ratujcych dusze, pokutujc na tym wiecie, cierpia jakby czycowe<br />
mki. Za mojego pobytu znosi t pokut od Boga zesan i w mojej<br />
obecnoci zmar, a raczej zgas, bo musia wygasn, gdy nic ju<br />
ogie nie mia do spalenia. Niech teraz spoczywa ze witymi. Amen.<br />
109. Symbol Korabia na pieczci
Wydaje si, e Czcigodny Suga Boy Ojciec Stanisaw od<br />
Jezusa Maryi wszystko to przewidywa, zakadajc w tym miejscu<br />
Zgromadzenie i jego pierwsze fundamenty. Miejsce to nazywano<br />
„Ark Noego”, jakby dla ochrony od potopu piekielnych<br />
przeladowa. I chocia Zgromadzenie zostao zaoone pod tytuem<br />
Niepokalanego Poczcia Najwitszej Maryi Panny, to jednak chcia<br />
najpierw swój zakon ubezpieczy pieczci gobicy trzymajcej<br />
zielon gazk, wyraajc [w ten sposób] nadziej przetrwania<br />
niebezpieczestw. Jak niegdy w arce Noego uratowao si tylko<br />
osiem osób, tak pozostajcych w tym zgromadzeniu omiu<br />
zakonników uratowao Zgromadzenie przed zatopieniem. Dziki<br />
opiece i yczliwoci Najwyszego Pasterza Innocentego XIII, który<br />
ten Instytut na nowo potwierdzi, ustpi cay potok przeladowa.<br />
Piecz gobicy zostaa zamieniona na piecz wizerunku<br />
Niepokalanego Poczcia Najwitszej Maryi Panny, i taka jest<br />
uywana obecnie.<br />
110. Przyczyny trudnoci z rozpoczciem beatyfikacji o.<br />
Stanisawa<br />
Zabiegi o proces Czcigodnego Sugi Boego Ojca Stanisawa od<br />
Jezusa Maryi spotkay si z licznymi przeszkodami, jak: wieloma<br />
trudnociami ze stabilizacj zakonu, niezliczonymi przeladowaniami,<br />
nastpujcymi po sobie wojnami w Królestwie Polskim i epidemiami.<br />
Wród nich bya jedna wiksza przyczyna, a mianowicie pewien<br />
zakonnik, socjusz Sugi Boego, który wiele zrobi dla stabilizacji<br />
zgromadzenia mariaskiego; czyni to jednak z polecenia Sugi
Boego. Posany do Rzymu, uzyska aprobat i umocnienie zakonu,<br />
co stao si przez modlitw Sugi Boego zanoszon do litociwego<br />
Boga.<br />
Wydawao mu si, e sam wicej osign ni Zaoyciel. Peen<br />
prónoci chcia siebie samego uczyni jakby zaoycielem i<br />
patriarch. Objwszy wadz w zgromadzeniu mariaskim, skrywa<br />
wszelkie zasugi, cnoty i wito Zaoyciela i zamiast popiera z<br />
obowizku jego proces, raczej sobie wszystko przypisywa. Chocia<br />
bracia i ja sam nakaniaem go do popierania procesu tak wielkiego<br />
Sugi Boego, w aden sposób nie chcia na to si zgodzi. Równie<br />
kiedy przez dziesi lat ciao Czcigodnego Sugi Boego Ojca<br />
Stanisawa zalewaa woda, a trumna zatona w kociele Wieczerzy<br />
Paskiej, nie dba o jej wyjcie.<br />
A on sam przeprawiajc si przez Wis pod Warszaw, uton<br />
w wodzie, i tak otworzy nam drog do prowadzenia procesu<br />
Czcigodnego Sugi Boego Ojca Stanisawa od Jezusa Maryi. Jest<br />
nadzieja, e proces ten rzeczywicie si odbdzie i wkrótce zostanie<br />
wprowadzony do Kongregacji Rytów dla osignicia beatyfikacji.<br />
Oby Bóg by uwielbiony w swoim Sudze i uczczona Boa<br />
Rodzicielka Maryja Dziewica w swym Czcicielu, i pocieszeni w<br />
swym Ordowniku zmarli przebywajcy w czycu.<br />
111. Obrazy Najwitszej Maryi Panny w yciu o. Stanisawa<br />
Sama Maryja pokazywaa i a dotd pokazuje, jak Czcigodny<br />
Suga Boy Ojciec Stanisaw od Jezusa Maryi przez cae ycie by
otoczony Jej opiek. Najwitsz Bo Rodzicielk Maryj Dziewic<br />
od dziecistwa obra on sobie za Najmilsz Matk.<br />
wiadcz o tym obrazy Najwybraszej Boej Rodzicielki.<br />
Jeden, Matki Bolesnej, pod którym urodzi si Suga Boy w domu<br />
rodzinnym; jeszcze za jego ycia zajania wielkimi cudami i synie a<br />
dotychczas. Dlatego zosta umieszczony w otarzu, w kociele braci<br />
zakonu [o. Stanisawa] w Golinie, w tym miejscu, gdzie zwykle<br />
paka diabe, bo w aden sposób nie móg przeszkodzi tej fundacji, o<br />
czym wyej bya mowa. Pacze on i teraz, kiedy obraz jest czczony<br />
przez lud napywajcy zewszd; powiadaj, e nikt nie odchodzi bez<br />
otrzymanej aski.<br />
Drugi obraz - Boej Rodzicielki Maryi Dziewicy askawej - na<br />
którym [Maryja] obu rkami trzyma poamane strzay Boego gniewu,<br />
przygotowane przeciw grzesznikom. Pierwszym inicjatorem modlitwy<br />
przy tym obrazie, dla powstrzymania grocej bardzo epidemii, by<br />
Czcigodny Suga Boy Ojciec Stanisaw od Jezusa Maryi, jeszcze<br />
jako pijar. W tym celu zbudowa wspaniay otarz dla tego obrazu i<br />
rozpowszechnia szeroko jego kult w Warszawie oraz zaoy wielkie<br />
bractwo. Zaraza ustaa. Za jego przykadem w caej Polsce teje<br />
Dziewicy askawej stawiano otarze w wielu kocioach i zakadano<br />
bractwa dla wybagania miosierdzia Boego, i nadal powstaj. Obraz<br />
ten, którego kult Suga Boy rozszerza w Warszawie, gdy za jego<br />
ycia grasowaa tam epidemia, a do tej pory synie cudami.<br />
Trzeci obraz znajdowa si w Luboczy; przedstawia<br />
Niepokalane Poczcie Maryi Dziewicy. Przed nim w kaplicy pastwa
hrabiostwa Karskich Czcigodny Suga Boy Ojciec Stanisaw od<br />
Jezusa Maryi po raz pierwszy naoy biay habit dla podkrelenia<br />
wewntrznej czystoci Niepokalanie Pocztej Boej Rodzicielki.<br />
Tak bardzo askaw okazaa si Maryja Dziewica w tym obrazie<br />
swemu sudze, e wybra go, aby pozosta jedynie z zakonnikami w<br />
kociele klasztoru eremu mariaskiego, gdzie [o. Stanisaw] zaoy<br />
pierwsze fundamenty swego zakonu. Usposobi serca pastwa<br />
hrabiów, aby ten obraz zapisali testamentem dla klasztoru, cho<br />
bardzo by dla nich drogi. Pan hrabia zobowiza spadkobierców, aby<br />
zaraz po jego mierci przeniesiono obraz do klasztoru Sugi Boego,<br />
poniewa przed nim po raz pierwszy woy biay habit.<br />
Po mierci pana hrabiego jego ona, pani hrabina Anna Karska,<br />
równie nie chcc za swego ycia pozbawi si obrazu, odoya jego<br />
przeniesienie. Jednak dla pomnoenia kultu zapisaa w testamencie<br />
kilka tysicy na jego uroczyste i okazae przeniesienie do klasztoru.<br />
Uczynia te fundacj, aby w soboty przed obrazem Najwitszej<br />
Panny odprawiano po wieczne czasy Msz w. Wzniosa dla siebie i<br />
swych spadkobierców grób w tym kociele, pragnc spoczywa po<br />
mierci przed tym obrazem.<br />
Zmara po kilku latach, ale jej nastpca, syn, take nie chcia<br />
pozbawia si obrazu. Prosi naszych zakonników, aby zgodzili si<br />
zostawi go w jego kaplicy, dopóki bdzie y. Zakonnicy ostro<br />
domagali si i przekonywali, aby przekaza obraz, lecz [syn hrabiego]<br />
odmówi. Dlatego Bóg dopuci na ten dom i na ca przewietn<br />
rodzin takie utrapienia i nieszczcia, które wprost nie dadz si
opowiedzie. Widziano w tym oczywisty znak, e jest to skutek<br />
przetrzymywania obrazu, wbrew testamentowi i zamiarowi jego<br />
przodków. Jednak pan, spadkobierca owego miejsca, wola znosi<br />
róne cierpienia i nie wypuszcza obrazu ze swego domu, bo w tej<br />
przewietnej rodzinie by uwaany za najwikszy skarb.<br />
Obraz ten by niegdy wsawiony cudami w Rzymie i w<br />
Wiecznym Miecie czcili go papiee, kardynaowie i lud rzymski.<br />
Gdy znaczny przodek tej przewietnej rodziny Karskich by posem<br />
Rzeczypospolitej Polskiej w Rzymie, papie Urban VIII podarowa<br />
mu ów obraz jako specjaln nagrod i pozwoli zabra do Polski.<br />
[Obraz] tak dugo by przechowywany w domu przewietnego rodu<br />
Karskich i strzeony wiernie w kaplicy a do momentu zaoenia<br />
Zakonu Marianów Niepokalanego Poczcia przez Czcigodnego Sug<br />
Boego Ojca Stanisawa od Jezusa Maryi. Przed tym obrazem<br />
zamieni on czarny habit na biay. I gdyby tych znaków i cudów nie<br />
byo, obraz nie byby przekazany mariaskiemu konwentowi.<br />
Gdy bowiem pan spadkobierca Luboczy ciko si rozchorowa<br />
z tych kopotów, wielu doradzao mu, a równie i ja, aby odesa obraz<br />
do naszego kocioa, a choroby i inne utrapienia ustan; on nie chcia<br />
si zgodzi. Wola wybra utrat ycia, ni pozbawi si obrazu.<br />
Rzeczywicie, wkrótce zmar. Poleci swym synom, aby obraz<br />
otoczony wielk czci przez Czcigodnego Sug Boego Ojca<br />
Stanisawa, bo tylko tu przed nim przyjmowa habit, przenieli do<br />
mariaskiego klasztoru. Przez ponad trzy lata wola lee chory w<br />
óku, ni odda obraz.
Po jego mierci spadkobierc jego dóbr zosta modszy syn<br />
Józef. On równie prosi mnie i naszych zakonników, domagajcych<br />
si obrazu, aby nie zabiera go, dopóki on bdzie y. Kiedy<br />
dopominalimy si stanowczo o przeniesienie obrazu, nie chcia si<br />
zgodzi. Wkrótce zapad na zdrowiu i nawet namowy oraz<br />
przedkadanie oczywistych racji, e choroba ta jest skutkiem<br />
zatrzymania obrazu, przekonay go, i sam to potwierdzi. Jest jednak<br />
rzecz zdumiewajc, e wybra raczej mier, anieli oddanie obrazu.<br />
Odpowiada wielu i mnie: „Przeniecie obraz razem z moim trupem”.<br />
Pozostajc przez rok w tej chorobie, najwyraniej dopuszczonej przez<br />
Boga z powodu odmowy przeniesienia obrazu, umar w kwiecie<br />
modoci.<br />
Zgodnie z jego ostatni wol, nastpcy i ona pochowali go w<br />
naszym kociele, ale obrazu nie chcieli przenie. Stao si jednak tak,<br />
e prawie wszyscy si rozchorowali. Z powodu tego oczywistego<br />
znaku i innych niemal namacalnych zdarze w rodzinie, wyrazili<br />
zgod na przeniesienie obrazu.<br />
Dokonali tego uroczycie i okazale po uzyskaniu pozwolenia<br />
ordynariusza miejsca. Gdy obraz zosta umieszczony w otarzu<br />
kocioa eremu mariaskiego, wszyscy odzyskali zdrowie, wyszli z<br />
wielu tarapatów, które gnbiy ten przewietny dom, i odczuli nad<br />
sob Boe bogosawiestwo.<br />
Najwitsza Maryja Panna okazaa przez to, e bardzo podoba<br />
si Jej nie tylko przyjcie przez Czcigodnego Sug Boego Ojca<br />
Stanisawa od Jezusa Maryi habitu na cze Jej Niepokalanego
Poczcia przed Jej obrazem, ale take miejsce, gdzie Suga Boy<br />
zaoy pierwszy fundament swego zakonu. Gdy bowiem w rce braci<br />
zoono trosk o obraz, zasyn on przez wielkie cuda i wydarzenia i<br />
mnóstwo ludzi przybywao odda mu cze.<br />
112. Cudowny krzy w Skórcu<br />
Nie tylko te znaki wskazuj, e Boej Rodzicielce miy jest hod<br />
i kult Niepokalanej, skadany przez Jej sug Czcigodnego Sug<br />
Boego Ojca Stanisawa od Jezusa Maryi i przez jego zakon. Równie<br />
Jej Najwitszy Syn Jezus Chrystus Pan ma szczególne upodobanie w<br />
zakonnikach Najczcigodniejszej Swojej Matki, na co wskazuje<br />
podany niej fakt.<br />
W kaplicy pana hrabiego Cieciszewskiego 26 znajdowa si<br />
cudowny rzebiony wizerunek Ukrzyowanego Pana, jak wie gosi,<br />
odnowiony rk anioa. Od staroci i wiate ciemnia si ten<br />
rzebiony Krucyfiks, który zasyn wieloma askami. Hrabia szuka<br />
jakiego dobrego artysty, aby ten go odnowi, a nie byo w okolicy<br />
adnego malarza. Pewnego dnia do jego dworu przyszed kto<br />
nieznany, w zakonnym habicie i zosta bardzo gocinnie przyjty<br />
przez hrabiego. [Hrabia] zaprowadzi gocia do swej kaplicy, aby<br />
nawiedzi krzy i radzi si go w sprawie malarza, gdy nosi si z<br />
zamiarem odnowienia obrazu Ukrzyowanego. Zakonnik zgodzi si<br />
bardzo chtnie sam odnowi krzy. Nie mia ani farb, ani<br />
odpowiednich narzdzi. Powiedzia jednak hrabiemu, e niczego nie<br />
26 Prawdopodobnie kasztelan Wojciech Cieciszewski herbu Roch II, pochodz_cy z ziemi czerskiej, w l. 1716-<br />
18 by_ kasztelanem liwskim. Cieciszewscy byli m.in. w_a_cicielami Ozorowa i K_ódzia niedaleko Skórca.<br />
Wspomniana posiad_o__ to dworek w Ozorowie.
potrzebuje, jedynie chce, by pan poszed do swego paacu. [Hrabia]<br />
zostawi wic zakonnika modlcego si w kaplicy i odszed. Gdy<br />
nadesza godzina obiadu, posa sucego, aby zaprowadzi<br />
zakonnika do stou. Suga wszedszy do kaplicy, zobaczy odnowiony<br />
ju krzy, ale zakonnik znikn.<br />
Gdy powiadomi o tym hrabiego, wszyscy z jadalni przybiegli<br />
do kaplicy i oto widz krzy dokadnie i wspaniale odnowiony. Pilnie<br />
szukali zakonnika na obiad i aby pan hrabia da mu odpowiedni<br />
zapat, nie znaleli jednak adnego jego ladu. Wówczas zacza si<br />
wielka cze i kult krzya i niekiedy dziay si cuda.<br />
O jak mil od siedziby pana hrabiego pewien praat i kanonik<br />
budowa koció i klasztor w Skórcu. W 1718 r. budowa ta zostaa<br />
cakowicie zakoczona. Tymczasem w kaplicy pana hrabiego krzy<br />
zacz zawi. Wszyscy co przeczuwajc, przestraszyli si tym<br />
cudem, czy pacz nie wskazuje jakiego nieszczcia. Wzywali<br />
rónych kapanów i zakonników, aby bagali o miosierdzie Boe.<br />
Lecz gdy mimo licznych naboestw cud ez si powtarza,<br />
nasi i inne powane osobistoci doradzali panu hrabiemu, e by moe<br />
Chrystus Pan chce tym paczem [da do zrozumienia], by Jego<br />
wizerunek przeniesiono do kocioa Braci Marianów.<br />
Gdy rzeczywicie te przedziwne zy powtarzay si, wówczas<br />
pan hrabia zatroszczy si o uroczyste i okazae przeniesienie krzya<br />
Chrystusa Pana do naszego kocioa, [krzya] tak do niego<br />
przemawiajcego. [Krzy] zosta umieszczony w odpowiednio<br />
zrobionym otarzu naszego kocioa. Zaraz zacz janie wielkimi
cudami i a dotd synie. Zewszd mnóstwo ludu do niego ciga. Tu<br />
ju [Chrystus] nie pacze, a nawet osusza zy zasmuconych, gdy<br />
spodobao Mu si zamieszkiwa z zakonnikami najdroszej Swojej<br />
Matki Maryi.<br />
113. Portret Sugi Boego<br />
Wspomniane obrazy naszego Pana i naszej Pani, miay wielkie<br />
znaczenie dla Czcigodnego Sugi Boego Ojca Stanisawa od Jezusa<br />
Maryi i jego zakonu. Wypada teraz co powiedzie o obrazie samego<br />
Sugi Boego, wykonanym w Rzymie w 1752 r., bo i tu nie brakuje<br />
faktów zadziwiajcych.<br />
Bdc w Rzymie jako prokurator sprawy Sugi Boego, staraem<br />
si u adwokata do spraw witych o instrukcj do procesu. Niejaki<br />
Antoni Albertoni, malarz, obdarzony talentem i saw, wybitny w<br />
kunszcie malarskim, przyrzek z pobonoci wymalowa darmo obraz<br />
Sugi Boego 27 . Przekazaem mu kopi oryginau jego obrazu. Mody<br />
jeszcze malarz, powodowany jak dziwn prónoci, nie starajc si<br />
podobiestwo twarzy Sugi Boego, namalowa go inaczej: jako<br />
piknego modzieca, o delikatnej, zaróowionej twarzy, tustego,<br />
jakby codziennie ucztowa, o zaciekawionym spojrzeniu.<br />
Przekonywaem, e bardzo przesadzi i adnego podobiestwa w<br />
tym obrazie nie pokaza. Czcigodny Suga Boy by wiekowy,<br />
wychudzony pokutami, zawsze zatopiony w kontemplacji, zawsze<br />
myla o sprawach wiecznych, skromny w spojrzeniu i gestach, w jego<br />
twarzy nic ziemskiego, lecz wito promieniowaa.
Pan malarz, poniewa sam by mody, powiedzia, e [o.<br />
Papczyski] lepiej wyglda przedstawiony z okaza twarz, anieli z<br />
chud i umartwion. Nie chcia przyj moich uwag i tak namalowany<br />
obraz, przyniós mi. Wielu kapanów, zakonników i innych osób<br />
porównywao go z oryginaem i kady mówi, e nie ma w nim<br />
adnego podobiestwa, ale jest wielka rónica obrazu Sugi Boego<br />
od oryginau.<br />
Wielokrotnie namawiaem malarza, aby poprawi obraz, ale on<br />
odmawia, uwaajc, e wstydem byoby poprawianie wasnego<br />
dziea. Gdy tak uporczywie trzyma si swego zdania, wpad w takie<br />
szalestwo i zaburzenie umysowe, e przeobraa si w jakie<br />
monstrum. Trzs si cay, wykonywa dziwne ruchy, plu, mia<br />
drgawki gowy i caego ciaa. Z powodu tych wstydliwych objawów<br />
nie móg pokaza si w kociele czy w miejscach publicznych.<br />
Krzycza, zgrzyta, jcza, rozmawia ze sob jakby pomylony.<br />
Nie móg ani spa, ani siedzie czy sta spokojnie, by uciliwy dla<br />
domowników i dla samego siebie. Niezdolny do niczego, nie móg ani<br />
mówi, ani czyta, modli si, malowa; by niezdolny do zrobienia<br />
czegokolwiek dobrego.<br />
Dziwiem si, gdy czsto z tak bied przychodzi do mnie i<br />
bardzo usiowaem uwolni go z tego aosnego stanu. Gdy nie<br />
mogem pomóc mu radami czy duchow nauk, mawiaem: „Czy<br />
przypadkiem nie uwaasz, panie, e przyczyn tego stanu jest dziwnie<br />
namalowany obraz Sugi Boego?”. On dotd wtpi, a teraz nie by<br />
27 Antoni Albertoni (1730-95), wys_any z Polski na studia malarskie w Rzymie, po powrocie by_ jednym z
ju w stanie poprawi obrazu. Radzi si wielu lekarzy, przyjmowa<br />
mnóstwo leków, lecz nie czu si lepiej, a nawet choroba umysowa<br />
pogbiaa si.<br />
Dla wyproszenia zdrowia umysu i ruchów duo si modli,<br />
spowiada, przyjmowa Komuni w., ale nic nie pomagao. Niektórzy<br />
uwaali go za optanego, inni za pomylonego i gupiego. Wszyscy<br />
dziwili si tak gwatown zmian i wspóczuli mu, take ja. W takim<br />
stanie by przez 4 miesice, pozbawiony niemal nadziei, a wreszcie<br />
przekonany o prawdzie, musia przyby do mnie i prosi o<br />
poprawienie obrazu. Sam nie by do tego zdolny, [wic] z wielk<br />
trudnoci uprosi innego malarza, który poprawi obraz Sugi Boego<br />
i przedstawi go skromniej.<br />
Gdy [ten malarz] to uczyni, a [malarz oryginau] poleci si w<br />
modlitwie Sudze Boemu i przyniós mi poprawiony obraz, zosta<br />
uzdrowiony na ciele i na umyle, a nawet wykaza si jeszcze<br />
wikszym talentem i zrcznoci w swej sztuce. Odznacza si wielkim<br />
uwielbieniem i czci dla Czcigodnego Sugi Boego Stanisawa od<br />
Jezusa Maryi. wiadek tego faktu jest teraz w Lizbonie. To pewien<br />
mody czowiek, powicajcy si w owym czasie sztuce architektury<br />
w Rzymie. Jest to dobrze znany przyjaciel tamtego malarza.<br />
114. Sawa witoci w Portugalii<br />
Nie trzeba daleko szuka sawy witoci Czcigodnego Sugi<br />
Boego Ojca Stanisawa od Jezusa Maryi. Tutaj, w sawnym<br />
Królestwie Portugalskim, jego zasugom u Boga naley przypisa to,<br />
nadwornych malarzy króla Stanis_awa Augusta Poniatowskiego.
e z tak do odlegego Królestwa Polskiego rozszerzya si wie o<br />
jego czci Niepokalanego Poczcia NMP. Poruszeni tym niektórzy<br />
mowie, oddani Niepokalanemu Poczciu NMP, pod natchnieniem<br />
Ducha witego postarali si wydrukowa w Lizbonie zakonne<br />
Konstytucje marianów w roku Paskim… [w oryginale brak<br />
wskazania roku]. Kierujc si normami tych Konstytucji, przyjli<br />
habit i nazw Niepokalanego Poczcia. Ich heroiczne postanowienie i<br />
oddanie dla Niepokalanego Poczcia Boej Rodzicielki sprawia, e za<br />
tak wity przykad godni s pochwa rónych zakonów i zgromadze<br />
zakonnych Królestwa Portugalskiego.<br />
KOMENTARZ DO ZYCIORYSU<br />
KS. ZYMGMUNT PROCZEK<br />
W zwizku z rozpoczciem informacyjnego procesu<br />
beatyfikacyjnego o. <strong>Kazimierz</strong>a Wyszyskiego zostaa sporzdzona w<br />
Portugalii dnia 18 listopada 1772 r. kopia napisanego przez niego<br />
yciorysu Zaoyciela Zakonu Marianów 28 . Dokument ten znajduje si<br />
obecnie w Archiwum Generalnym Zgromadzenia Ksiy Marianów w<br />
Rzymie. Ojciec Wyszyski mia dostp do dokumentów, z których<br />
wiele póniej zagino. Sam zebra bardzo duo wypowiedzi<br />
naocznych wiadków, którzy znali o. Papczyskiego i wielokrotnie<br />
dowiadczyli rzeczy nadzwyczajnych przez jego porednictwo. Std<br />
28 W opracowaniu o. K. Wyszy_skiego zamiennie pojawiaj_ si_ okre_lenia: instytut, zakon,<br />
zgromadzenie marianów.
„yciorys” napisany przez o. <strong>Kazimierz</strong>a zawiera wiele cennych<br />
informacji oraz wiernie przekazuje ducha Zaoyciela marianów.<br />
Pierwotnie o. <strong>Kazimierz</strong> przygotowa materia do „yciorysu” i<br />
chcia, aby go opracowa o. ukasz Rosolecki, wiceprowincja<br />
pijarów i rektor ich kolegium w Wilnie 29 . Mógby on bardziej<br />
kompetentnie opracowa okres pobytu o. Stanisawa u pijarów.<br />
Niestety, mier rektora pokrzyowaa te plany. Ojciec <strong>Kazimierz</strong> sam<br />
musia si podj tego zadania, tym bardziej, e zabiega w Rzymie o<br />
rozpoczcie procesu informacyjnego do beatyfikacji Zaoyciela<br />
zakonu, do którego nalea. W tym celu przygotowa instrukcj, która<br />
mogaby uatwi rozpoczcie procesu na terenie Polski. Nastpnie<br />
spisa róne aski i cuda otrzymane przez wstawiennictwo o.<br />
Stanisawa. Gdy wyjeda z Rzymu do Portugalii, aby tam<br />
przeszczepi Zakon Marianów, zabra ze sob przygotowane<br />
materiay. Musia te mie „Secreta Conscientaie”, czyli przekaz o.<br />
Stanisawa Papczyskiego o latach jego dziecistwa i modoci.<br />
Wspomina bowiem w licie z 9 grudnia 1752 r., e dwaj marianie,<br />
którzy przybyli z Polski, przynieli ze sob odpis zawierajcy dane o<br />
„pueritiae” - modoci Zaoyciela marianów. W Portugalii o.<br />
Wyszyski przygotowa w jzyku aciskim obecny yciorys;<br />
zapewne w 1754 r. W trosce o rozwój marianów w Portugalii<br />
zapoznawa Portugalczyków z postaci o. Stanisawa, cieszc si, e<br />
tak przychylnie i yczliwie odnosz si do tego wielkiego czciciela<br />
29 Wiele wskazówek i wiadomo_ci o _yciu Za_o_yciela marianów znajduje si_ w listach do o.<br />
Wetyckiego. Ojciec <strong>Kazimierz</strong> opracowa_ szczegó_ow_ instrukcj_ dotycz_c_ rozpocz_cia procesu<br />
beatyfikacyjnego o. Papczy_skiego i przes_a_ j_ do Polski w grudniu 1751 r.
Niepokalanej. Niektórzy z nich otrzymywali aski po modlitwach o<br />
wstawiennictwo o. Stanisawa Papczyskiego. Z wdzicznoci za<br />
uzdrowienie z cikiej choroby ks. Joao Teixeira Coelho de S. Paio,<br />
na podstawie opracowania o. Wyszyskiego, napisa i wyda w<br />
Lizbonie w 1757 r. ksik w jzyku portugalskim pt. Vida Servo de<br />
Deos, o Padre Estanislao de Jesus Maria.<br />
Z powodu braku niektórych dokumentów, zwaszcza z okresu<br />
pobytu o. Stanisawa u pijarów, nie wszystkie daty i szczegóy<br />
wydarze w jego yciorysie poza krajem s poprawne. Poza tym o.<br />
<strong>Kazimierz</strong> nie mia przy sobie wszystkich potrzebnych materiaów.<br />
Nadto jego ch ukazania elementów „budujcych” i zachcajcych<br />
do podjcia drogi mariaskiego ycia w stylu tamtej epoki moe<br />
budzi zastrzeenia czytelnika naszych czasów. Ale wspóczesnych<br />
marianów, kontynuatorów dziea Zaoyciela, o. Wyszyski moe<br />
nauczy wikszego pietyzmu do duchowego dziedzictwa<br />
Zgromadzenia. W sposób szczególny uwydatni on take swoje<br />
wielkie zaangaowanie w spraw pomocy cierpicym w czycu.<br />
Czytajc wic yciorys o. Stanisawa w opracowaniu Sugi Boego o.<br />
Wyszyskiego, mimo pewnych niecisoci historycznych i<br />
panegirycznego sposobu przedstawienia postaci, ma si wgld w<br />
duchow sylwetk obydwu kandydatów mariaskich na otarze -<br />
Zaoyciela - i wiernego kontynuatora jego dziea - o. <strong>Kazimierz</strong>a.<br />
Brak jest oryginau yciorysu o. Papczyskiego, napisanego<br />
przez o. Wyszyskiego. W 1965 r. odnaleziono w Lizbonie jego<br />
kopi, powiadczon przez notariusza z 1772 r. Jest ona obecnie
przechowywana w Archiwum Generalnym Zgromadzenia Ksiy<br />
Marianów w Rzymie. Kopi t odczytali dwaj mariascy badacze<br />
róde historycznych Zgromadzenia, a mianowicie ks. <strong>Kazimierz</strong><br />
Krzyanowski i ks. Wacaw Mako. Natomiast yciorys o.<br />
Papczyskiego napisany przez o. Wyszyskiego? przetumaczy z<br />
aciny ks. Zygmunt Proczek MIC, podobnie jak inne dziea o.<br />
<strong>Kazimierz</strong>a, i wczy w niniejsze opracowanie. Znawcy tego jzyka<br />
bd mieli moliwo oceni, na ile zosta oddany jego duch,<br />
zwaszcza e tumacz wprowadzi zmiany spowodowane rozwojem<br />
jzyka polskiego, aby uatwi zrozumienie treci czytelnikom<br />
okrelonej epoki i kultury.<br />
yciorys o Stanisawa jest w zasadzie opracowany przez o.<br />
<strong>Kazimierz</strong>a w porzdku chronologicznym, cho z pewnymi bdami<br />
wynikajcymi z braku dostpu do róde, a niekiedy przeplatany<br />
refleksj wybiegajc poza konkretny czas. Dlatego przedstawione<br />
krótkie kalendarium ycia i dziaalnoci o. Papczyskiego moe by<br />
pomocne w poznawaniu historycznych ram opisywanych wydarze.<br />
yciorys w opracowaniu o. <strong>Kazimierz</strong>a od w. Józefa obejmuje 114<br />
punktów, nastpujcych kolejno bez adnych tytuów. Tutaj zostay<br />
one dodane, aby janiej ukaza tre poszczególnych punktów.<br />
KALENDARIUM YCIA O. STANISAWA PAPCZYSKIEGO<br />
1631 – Stanisaw Papczyski przychodzi na wiat w Podegrodziu dnia<br />
18 maja<br />
1640 – rozpoczyna nauk w szkole w Podegrodziu
1643 – przenosi si do szkoy w Nowym Sczu<br />
1646 – w maju udaje si do szkoy w Jarosawiu, gdzie uczy si do<br />
koca lipca<br />
1646 – od sierpnia przebywa we Lwowie; jest korepetytorem dzieci;<br />
dugo choruje<br />
1649 – w kwietniu lub na pocztku maja uczy si u pijarów w<br />
Podolicu<br />
1650 – w czerwcu udaje si do Lwowa i wstpuje do kolegium<br />
jezuitów<br />
1651 – uczy si w kolegium jezuitów w Rawie Mazowieckiej<br />
1654 – dnia 2 lipca rozpoczyna nowicjat u pijarów w Podolicu<br />
1655 – drugi rok nowicjatu w Warszawie<br />
1656 – dnia 22 lipca skada pierwsze luby zakonne<br />
1655-56 – studia teologiczne w Warszawie u franciszkanów<br />
reformatów<br />
1658-60 – naucza retoryki w Podolicu<br />
1661 – dnia 12 marca przyjmuje wicenia kapaskie<br />
1660-62 – naucza retoryki w domu pijarów w Rzeszowie<br />
1663-67 – w Warszawie jest nauczycielem, spowiednikiem i<br />
kaznodziej<br />
1667 – wezwany do Rzymu przez przeoonego generalnego pijarów<br />
1668 – wysany przez przeoonego prowincjalnego do Nikolsburga<br />
1669 – we wrzeniu udaje si do rezydencji pijarów w <strong>Kazimierz</strong>u<br />
Krakowskim
1670 – w styczniu zostaje osadzony w karcerze, najpierw w<br />
Podolicu, a nastpnie w Prewidzy na Wgrzech; po 3<br />
miesicach zwolniony. Wraca do <strong>Kazimierz</strong>a i oddaje si pod<br />
opiek biskupa; mieszka u niego<br />
1670 – dnia 11 grudnia zostaje oficjalnie zwolniony przez o. Michaa<br />
Krausa, wiceprowincjaa pijarów w Polsce, ze lubów prostych i<br />
przysigi wytrwania w zakonie pijarów. Przebywa w Krakowie i<br />
prowadzi Bractwo Niepokalanego Poczcia przy kociele w.<br />
Jakuba)<br />
1671 – obejmuje funkcj kapelana w rodzinie Karskich w Luboczy w<br />
diecezji poznaskiej<br />
1671 – we wrzeniu przywdziewa w Luboczy biay habit<br />
1673 – dnia 30 wrzenia przybywa do Pustelni Korabiewskiej, aby<br />
rozpocz zakadanie nowego zakonu<br />
1673 – dekretem bp. S. wicickiego z 24 padziernika zostaje<br />
zaoony pierwszy dom zakonny Marianów<br />
1677 – w dniu 22 listopada o. Papczyski obejmuje koció Wieczerzy<br />
Paskiej w Nowej Jerozolimie (Góra Kalwaria) i zakada drugi<br />
dom zakonny<br />
1679 – dnia 21 kwietnia bp S. Wierzbowski kanonicznie eryguje<br />
Zakon Marianów<br />
1684 – w czerwcu pierwsza kapitua generalna marianów w Puszczy<br />
Korabiewskiej
1690 – o. Papczyski udaje si do Rzymu w celu uzyskania aprobaty<br />
papieskiej dla mariaskiego zakonu; choruje i wraca do Polski<br />
nie osignwszy celu<br />
1698 – jesieni wysya do Rzymu o. Joachima Kozowskiego w celu<br />
uzyskania aprobaty papieskiej dla mariaskiej wspólnoty<br />
zakonnej<br />
1699 – dnia 15 padziernika obejmuje trzeci placówk mariask –<br />
w Golinie<br />
1699 – dnia 21 wrzenia uzyskuje aprobat papiesk przez agregacj<br />
do Zakonu Braci Mniejszych pod Regu Dziesiciu Cnót NMP<br />
1699 – dnia 21 listopada Innocenty XII wysya list (breve) do<br />
nuncjusza apostolskiego w Polsce, polecajcy mu przyjcie<br />
lubów uroczystych od marianów<br />
1701 – dnia 6 czerwca o. Stanisaw skada w Warszawie uroczyste<br />
luby na rce Nuncjusza Apostolskiego Franciszka Pignatellego<br />
1701 – w dniu 5 lipca przyjmuje profesj swoich wspóbraci w<br />
Wieczerniku w Nowej Jerozolimie<br />
1701 – dnia 17 wrzenia o. Stanisaw umiera w klasztorze przy<br />
Wieczerniku