09.07.2015 Views

Symulacja adsorpcji na powierzchni metalu metoda Monte Carlo

Symulacja adsorpcji na powierzchni metalu metoda Monte Carlo

Symulacja adsorpcji na powierzchni metalu metoda Monte Carlo

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

Uniwersytet WrocławskiWydział Fizyki i AstronomiiInstytut Fizyki TeoretycznejMikołaj Pytel<strong>Symulacja</strong> <strong>adsorpcji</strong> <strong>na</strong> <strong>powierzchni</strong> <strong>metalu</strong>metodą <strong>Monte</strong> <strong>Carlo</strong>.Promotor pracy magisterskiejdr hab. Cz. OleksyWrocław, październik 2001


B.1. Zespół kanoniczny . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 47B.2. Wielki zespół kanoniczny . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 47C. Metoda zerwanych wiązań dla potencjału dwuciałowego 49D. Doświadczalne metody a<strong>na</strong>lizy <strong>powierzchni</strong> adsorbatu 50D.1. Metody bezpośrednie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 50D.2. Badania sieci odwrotnej . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 52D.3. Metody pośrednie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 523


1. WstępZjawiska występujące <strong>na</strong> <strong>powierzchni</strong>ach ciał stałych od daw<strong>na</strong> intrygowały badaczy.Wynika to z tego, że ciało stałe posiada dobrze zdefiniowaną <strong>powierzchni</strong>ę, <strong>na</strong>której zachodzące procesy różnią się pod wieloma względami od tych zachodzącychwewnątrz samego ciała stałego. Ponieważ każde ciało stałe styka się z otaczającymje światem właśnie poprzez swoją <strong>powierzchni</strong>ę, fizyka ciała stałego z<strong>na</strong>jduje szerokiezastosowanie w wielu dziedzi<strong>na</strong>ch przemysłu, takich jak elektronika, fotografia,mechanika, i wielu innych.Już w roku 1830 C.F. Gauss przedstawił pojęcie energii <strong>powierzchni</strong>owej. Następniew 1877 r. W. Gibbs opisał zjawiska <strong>powierzchni</strong>owe za pomocą klasycznejteorii termody<strong>na</strong>micznej. Wkrótce pojawiły się nowe pomysły i teorie, prowadzącedo <strong>na</strong>rodzenia się mechaniki kwantowej <strong>na</strong> początku tego wieku, jak i pierwsze eksperymentyz dyfrakcją <strong>na</strong> <strong>powierzchni</strong>ach. Pojawienie się w latach 60-tych technologiiultra wysokiej próżni doprowadziło do wykształcenia się wielu nowych metodbadania <strong>powierzchni</strong>, także w skali atomowej. Od roku 1970 fizycy zajmujący siębadaniem <strong>powierzchni</strong> wyz<strong>na</strong>czyli po<strong>na</strong>d 600 różnych typów <strong>powierzchni</strong>. W tymsamym czasie coraz powszechniejsze i bardziej dostępne dla <strong>na</strong>ukowców stały siękomputery, co umożliwiło przeprowadzanie badań teoretycznych <strong>na</strong> z<strong>na</strong>cznie bardziejskomplikowanych modelach (utworzenie nowego typu badań - eksperymentkomputerowy) oraz spowodowało rozwinięcie zaawansowanych metod numerycznychdo badania modeli atomowych. Pojawienie się tego typu badań zachwiało dotychczasowąrównowagę pomiędzy badaniami doświadczalnymi i teoretycznymi, wkładająceksperyment komputerowy niejako pomiędzy te ostatnie.Eksperyment komputerowy stosuje się często w celu potwierdzenia wyników uzyskanychdoświadczalnie za pomocą modeli teoretycznych, których dokładność jestrównież w ten sposób potwierdza<strong>na</strong>. Na wybór tematu mojej pracy wpłynęły dwaczynniki: z<strong>na</strong>jomość komputerowych metod symulacji fizycznych i chęć ich wykorzystaniaw praktyce, oraz zetknięcie się z wynikami badań grupy T. E. Madeyadotyczącymi zachowania <strong>powierzchni</strong> wolframu oraz molibdenu pokrytych cienkimiwarstwami niektórych metali (takich jak Rh, Pd, Ir, Pt, Au) [12, 13]. Wykazali oni,że w tych przypadkach <strong>powierzchni</strong>e te stają się niestabilne, i po wygrzewaniu wtemperaturach > 700K przebudowują się, np. w przypadku palladu <strong>na</strong> <strong>powierzchni</strong>(111) wolframu, tworząc fasetki o kształcie trójściennych piramidek o rozmiarachkilkudziesięciu angstremów.Praca niniejsza ma <strong>na</strong> celu sprawdzenie czy <strong>metoda</strong> <strong>Monte</strong> <strong>Carlo</strong> w połączeniuz dwuciałowym potencjałem Morse’a <strong>na</strong>daje się do symulowania tak bardzo złożonychzjawisk <strong>powierzchni</strong>owych. Do badania wybrano <strong>powierzchni</strong>ę (111) wolframupokrytą jedną monowarstwą fizyczną palladu. W tym celu dobrano parametry potencjałuMorse’a, tak, by energia <strong>powierzchni</strong>owa tego układu obliczo<strong>na</strong> za jegopomocą jak <strong>na</strong>jbliżej pokrywała się z tą obliczoną za pomocą metod ab initio. Następnieprzeprowadzono symulacje metodą <strong>Monte</strong> <strong>Carlo</strong> w zespołach kanonicznymi wielkim kanonicznym, obserwując zachowanie się <strong>powierzchni</strong> układu w różnychwarunkach.4


Rys. 1. Powierzchnia (111) struktury bcc [18].2. Powierzchnie kryształówFizyka ciała stałego zajmuje się kryształami i elektro<strong>na</strong>mi w kryształach, podczasgdy fizyka <strong>powierzchni</strong> zajmuje się zjawiskami zachodzącymi <strong>na</strong> <strong>powierzchni</strong> tychże.Kryształ składa się z jed<strong>na</strong>kowych atomów, lub grup atomów, co oz<strong>na</strong>cza że jesttrójwymiarową, periodyczną siecią atomów [11]. Z tego wynika, że <strong>powierzchni</strong>a takiegokryształu również musi być periodyczną strukturą. W przypadku większościmetali podstawową jednostką strukturalną, powtarzaną periodycznie, jest pojedynczyatom.Struktury <strong>powierzchni</strong> kryształu zależą w dużej mierze od klasy krystalograficznej(typu sieci) samego kryształu, jak i od wskaźników płaszczyzny, zwanychtakże wskaźnikami Millera. Większość metali istnieje w jednej z trzech struktur regularnych:w sieci przestrzennie centrowanej bcc, <strong>powierzchni</strong>owo centrowanej fcci heksago<strong>na</strong>lnej gęsto pakowanej hcp. Dla każdej z tych struktur istnieje nieskończeniewiele możliwych <strong>powierzchni</strong>, w praktyce jed<strong>na</strong>k występuje głównie pew<strong>na</strong>skończo<strong>na</strong> liczba płaszczyzn, o niskich wskaźnikach [14]. Na podstawie z<strong>na</strong>jomościtypu kryształu i wskaźników <strong>powierzchni</strong> moż<strong>na</strong> przewidzieć wyidealizowany układatomów <strong>na</strong> <strong>powierzchni</strong>. Niniejsza praca zajmuje się strukturą bcc o wskaźnikachMillera (111).Jak widać <strong>na</strong> rys. 1 i 2, <strong>powierzchni</strong>a ta składa się z trzech warstw widocznych zgóry. Przy innych wskaźnikach mogą pojawić się dodatkowe zjawiska <strong>na</strong> <strong>powierzchni</strong>,wynikłe z niesymetrycznego przecięcia płaszczyzną <strong>powierzchni</strong> samego kryształu.Do zjawisk tych zalicza się tarasy (ang. terrace), stopnie (ang. ledge) i wcięcia (ang.kink). Niektórzy <strong>na</strong>zywają te zjawiska modelem TLK [3].Na schemacie <strong>na</strong> rys. 3 z<strong>na</strong>jdują się również <strong>na</strong>dprogramowy atom (adatom),oraz miejsce gdzie brakuje atomu (adwakans) (ang. adatom i advacancy). Wynikato z tego, że <strong>powierzchni</strong>e rzadko bywają idealne, np. z powodu mobilności atomów.5


Rys. 2. Powierzchnia bcc (111) widocz<strong>na</strong> z góry. Ciemniejsze atomy są głębiej.Strzałki to wektory opisujące komórkę elementarną <strong>powierzchni</strong> [8].Rys. 3. Model TLK [3].6


2.1. Energie <strong>powierzchni</strong>Wszystkie <strong>powierzchni</strong>e są z definicji niekorzystne energetycznie, gdyż posiadajądodatnią energię formacji. Wynika to z tego, że teoretycznie, w celu otrzymania<strong>powierzchni</strong> <strong>na</strong>leży rozerwać kryształ, rozrywając pewną liczbę więzów atomowych.Do zerwania więzów potrzebne jest wyko<strong>na</strong>nie pewnej pracy, co prowadzi do tego,że wkład <strong>powierzchni</strong>owej energii swobodnej w energię swobodną całego układu jestdodatni. Niemniej jed<strong>na</strong>k, <strong>powierzchni</strong>e te w dalszym ciągu dążą do zminimalizowaniaenergii wewnętrznej układu w jeden (lub kilka) z trzech sposobów [14]:1. Poprzez zmniejszenie pola <strong>powierzchni</strong>.2. Poprzez tworzenie <strong>powierzchni</strong> o jak <strong>na</strong>jmniejszej energii <strong>powierzchni</strong>owej.3. Poprzez miejscową zmianę ułożenia atomów, w taki sposób by zredukowaćenergię wewnętrzną.Należy tutaj wspomnieć że istnieje dość bliski związek między swobodną energią<strong>powierzchni</strong> a jej stabilnością, tzn. <strong>powierzchni</strong>e o niskiej energii <strong>powierzchni</strong>owejbędą jednocześnie bardziej stabilne (i odwrotnie). Ogólnie, <strong>na</strong>jbardziej stabilnymi(korzystnymi energetycznie) <strong>powierzchni</strong>ami są te o wysokiej gęstości atomów <strong>na</strong><strong>powierzchni</strong> oraz o wysokiej liczbie koordy<strong>na</strong>cyjnej tychże [14]. Przez liczbę koordy<strong>na</strong>cyjnąrozumiemy liczbę <strong>na</strong>jbliższych sąsiadów.2.2. Równowagowy kształt kryształuAnizotropia <strong>powierzchni</strong>owej energii swobodnej jest ściśle związa<strong>na</strong> z równowagowymkształtem kryształu [17]. Za pomocą konstrukcji Wulffa moż<strong>na</strong> oszacowaćrównowagowy kształt kryształu z<strong>na</strong>jąc rozkład <strong>powierzchni</strong>owej energii swobodnejγ w zależności od kierunku ˆn. Konstrukcja ta polega <strong>na</strong> wykreśleniu dla każdegokierunku ˆn płaszczyzny ortogo<strong>na</strong>lnej do ˆn w odległości γ(ˆn) od początku układuwspółrzędnych. Wewnętrz<strong>na</strong> obwiednia tych płaszczyzn przedstawia równowagowykształt kryształu. Przykładową konstrukcję Wulffa dla dwu-wymiarowego kryształuprzedstawia rys. 4.Okazuje się, że konstrukcja ta jest równoważ<strong>na</strong> z geometrycznym przekształceniemLegendre’a funkcji γ. Należy zatem zminimalizować rów<strong>na</strong>nie:∫F(ˆn, T ) =∫γ(ˆn, T ) ds − 2λdV (1)gdzie λ jest mnożnikiem Lagrange’a regulującym objętość kryształu. Warunek minimumδF = 0 powoduje, że kształt równowagowy R jest określony przez funkcjęλR(ˆr) = minˆnγ(ˆn)ˆr · ˆn(2)która jest równoważ<strong>na</strong> z konstrukcją Wulffa, czego dowód moż<strong>na</strong> z<strong>na</strong>leźć m.in. w[17] i [3].7


Rys. 4. Konstrukcja Wulffa dla kryształu 2D [17].2.3. Zjawiska <strong>powierzchni</strong>oweNa <strong>powierzchni</strong>ach kryształów może zachodzić wiele zjawisk, z których wiele miałomiejsce w trakcie symulacji. W trakcie <strong>na</strong>stępujących działów zostaną omówionedokładniej te <strong>na</strong>jbardziej istotne.2.3.1. RelaksacjaDążenie układu do zminimalizowania <strong>powierzchni</strong>owej energii swobodnej często prowadzido przearanżowania atomów leżących blisko <strong>powierzchni</strong>. Tak jak w przypadkukażdego innego procesu fizycznego, mogą istnieć pewne bariery energetyczne zapobiegającetemu zjawisku w niskich temperaturach [14]. Przez <strong>powierzchni</strong>ę ciałakrystalicznego rozumiemy kilka jego zewnętrznych warstw atomowych wyraźnie różniącychsię od tych z<strong>na</strong>jdujących się w objętości kryształu [11].Relaksacja jest zjawiskiem często zachodzącym w metalach. Jest to lekkie zmniejszenieodległości pomiędzy <strong>na</strong>jwyższymi warstwami kryształu. Zmiany są tu zwyklerzędu kilku-kilku<strong>na</strong>stu procent. Symetria samych warstw nie ulega wówczas zmianie,tzn. ułożenie atomów jest identyczne z tym w warstwach głębszych. Z powodu przesunięciasię <strong>na</strong>jwyższych warstw kolejne, głębsze warstwy muszą zrekompensowaćto przesunięcie, przesuwając się również, chociaż w mniejszym stopniu.Relaksacja jest tym większa im bardziej nierów<strong>na</strong> jest <strong>powierzchni</strong>a, tzn. immniej sąsiadów mają atomy <strong>powierzchni</strong> [8]. Najgęściej upakowane <strong>powierzchni</strong>e,takie jak fcc(111) i fcc(100) praktycznie nie wykazują relaksacji, a w przypadku Pd iPt(111) może wystąpić <strong>na</strong>wet lekkie zwiększenie odległości międzywarstwowych. Dlaprzykładu w tabeli 1 eksperymentalnie zmierzone zmiany odległości między dwoma<strong>na</strong>jwyższymi warstwami w porów<strong>na</strong>niu z objętością, dla różnych ścian aluminium.Jak widać, <strong>na</strong>wet dla tego samego <strong>metalu</strong>, różnice w stopniu relaksacji dla różnych<strong>powierzchni</strong> sięgają aż kilku<strong>na</strong>stu procent!8


Powierzchnia Zmia<strong>na</strong> odległościfcc(210) -15.5%fcc(311) -13%fcc(331) -12%fcc(110) -8.5%fcc(100) 0%fcc(111) +1%Tabela 1. Relaksacja czystych <strong>powierzchni</strong> aluminium [11].Rys. 5. Rekonstrukcja przesunięciowa <strong>na</strong> przykładzie W(100). Najwyższa warstwaprzesuwając się utworzyła sieć c(2x2) [18].2.3.2. RekonstrukcjaRekonstrukcja jest to przearanżowanie atomów <strong>powierzchni</strong> w taki sposób, że tworząnowe struktury, często zupełnie różne od samego kryształu. Pojawia się nowaokresowość, a czasem nowa geometria. Z tego powodu jest łatwo wykrywa<strong>na</strong> przezmetody badania <strong>powierzchni</strong> opierające się <strong>na</strong> dyfrakcji (np. LEED, RHEED). Bezpośrednimpowodem dla którego dochodzi do rekonstrukcji jest oczywiście równieżpróba minimalizacji energii przez układ. Rekonstrukcja jest spowodowa<strong>na</strong> przez inneułożenie zerwanych wiązań kowalencyjnych lub jonowych <strong>na</strong> <strong>powierzchni</strong> [11].Istnieje kilka typów rekonstrukcji czystych <strong>powierzchni</strong> (bez adsorbatu). Pierwszytyp, rekonstrukcja przesunięciowa (displacive reconstruction) to taka, gdzie atomy<strong>powierzchni</strong> są poprzesuwane i tworzą nową sieć (rys. 5). Zwykle nie są zrywane anitworzone nowe wiązania [8].Drugim typem rekonstrukcji są rekonstrukcje brakujących rzędów, gdzie idealnieobcięta <strong>powierzchni</strong>a posiada równoległe rowki. Rekonstrukcja powoduje zapełnianiesię niektórych rowków, co może utworzyć z kolei <strong>powierzchni</strong>ę o symetrii np. (2x1),co widać <strong>na</strong> rysunku 6. Patrz także (2.3.5. Fasetkowanie).Kolejnym rodzajem rekonstrukcji spotykanym w przypadku <strong>powierzchni</strong> metalijest utworzenie się gęściej upakowanej warstwy <strong>powierzchni</strong>owej, co moż<strong>na</strong> tłuma-9


Rys. 6. Rekonstrukcja brakujących rzędów <strong>na</strong> przykładzie Au(110)-(1x2) [18].Rys. 7. Ir(100). W wyniku rekonstrukcji tworzy się gęściej upakowa<strong>na</strong> warstwa<strong>powierzchni</strong>owa o symetrii (1x5) [18].czyć tendencją do skracania się długości wiązań w miarę zmniejszania się liczbykoordy<strong>na</strong>cyjnej miejsca wiązania [8]. Taki rodzaj rekonstrukcji zachodzi np w przypadkuIr, Pt i Au(100). Ta gęstsza monowarstwa nie pasuje dobrze do warstwyz<strong>na</strong>jdującej się tuż pod nią, i w zależności o <strong>metalu</strong>, może przyjmować różne położeniai orientacje (rys. 7).Dużo więcej typów rekonstrukcji występuje w przypadku półprzewodników, jed<strong>na</strong>kżeponieważ praca ta zajmuje się <strong>powierzchni</strong>ą metali, zostaną tutaj pominięte.Bardziej interesująca jest rekonstrukcja powstająca pod wpływem adsorbatu (patrz2.4.4.).Rekonstrukcję obserwuje się dużo poniżej temperatury topnienia (T m ), a <strong>na</strong>jbardziejstabil<strong>na</strong> jest przy bardzo niskich temperaturach.2.3.3. Dekonstrukcja, przed-szorstkowacenie i szorstkowaceniePo podniesieniu temperatury zrekonstruowanej <strong>powierzchni</strong>, zachwianie równowagipomiędzy wkładem energii a entropii w energię swobodną zwykle prowadzi do dekonstrukcji,tzn. usunięciu porządku ustanowionego przez rekonstrukcję [17].10


Powierzchnie, które nie rekonstruują, a jedynie przechodzą relaksację, zamiastdekonstrukcji mogą przechodzić przez fazę zwaną przed-szorstkowaceniem (ang. preroughening).W fazie tej pojawiają się adatomy i adwakanse, które grupują się tworzącrozległe dziury i wyspy.Dalej podnosząc temperaturę, moż<strong>na</strong> zauważyć tworzenie się wysp <strong>na</strong> wyspach,oraz dziury głębokie <strong>na</strong> dwie lub więcej warstw. Powierzchnia już nie jest płaska, araczej górzysta. Miarą tego zjawiska jest wielkość w:w 2 = 〈 (h − 〈h〉) 2〉 (3)Zewnętrzne <strong>na</strong>wiasy 〈. . .〉 oz<strong>na</strong>czają średnią po całej <strong>powierzchni</strong>. Przez h oz<strong>na</strong>czonesą tutaj wysokości różnych miejsc <strong>na</strong> tej <strong>powierzchni</strong>. Zjawisko to <strong>na</strong>zywamy szorstkowaceniem(ang. roughening ). Przejście fazowe typu roughening ma miejsce, gdyw jest rozbieżne [17].Wyżej wymienione zjawiska zachodzą podczas przemian fazowych <strong>powierzchni</strong>.Głównymi teoretycznymi <strong>na</strong>rzędziami do badania tychże są modele sieciowe, metodymechaniki statystycznej, oraz symulacje <strong>Monte</strong> <strong>Carlo</strong>.2.3.4. Zwilżanie, topnienie <strong>powierzchni</strong>owe, przegrzewanieWiele <strong>powierzchni</strong> krystalicznych, przy zbliżaniu się do swojej temperatury topnieniapokrywa się cienką stopioną warstewką. Zjawisko to <strong>na</strong>zywa się zwilżaniem(ang. wetting). Cechą charakterystyczną tej pseudo-ciekłej warstewki jest wysokiwspółczynnik dyfuzji, nieco mniejszy, lecz zbliżony do współczynnika fazy ciekłej.Zwilżanie jest silnie zależne od <strong>powierzchni</strong> i może np. występować jedynie <strong>na</strong> wybranych<strong>powierzchni</strong>ach danego kryształu. Ogólnie wetting jest wczesnym stadiumtopnienia <strong>powierzchni</strong>owego.Dalszy wzrost temperatury wywołuje wzrost grubości tej warstewki. Podczastego wzrostu faza pseudo-ciekła zamienia się w zwykłą ciecz [17]. Przy zbliżaniu siędo temperatury topnienia, grubość tej warstwy oczywiście dąży do nieskończoności:l → ∞T →T m. Stan ten <strong>na</strong>zywamy topnieniem <strong>powierzchni</strong>owym.Istnieją również wyjątki od tej reguły, tzn. istnieją <strong>powierzchni</strong>e, które nie topiąsię aż do temperatury topnienia, lub takie, które wykazują topnienie niekompletne:l → lT →T m.Kolejność temperatur przy których występują wszystkie wyżej wymienione zjawiskatoT r → T d/pr → T w → T mgdzie T r to temperatura rekonstrukcji, T d/pr to temperatura dekonstrukcji / przedszorstkowacenia,T w - temperatura zwilżania, a T m jest temperaturą topnienia.Czasem przy zwiększaniu temperatury mamy do czynienia ze zjawiskiem przegrzewania,tzn. brakiem topnienia <strong>powierzchni</strong> przy, a <strong>na</strong>wet powyżej T m . Wykazanoeksperymentalnie, że mikrokryształy Pb ograniczone fasetkami (111) moż<strong>na</strong> łatwoprzegrzać <strong>na</strong>wet o kilka stopni powyżej T m , przy czym struktura ta utrzymuje się wstanie metastabilnym przez kilka godzin [17].11


2.3.5. FasetkowanieW przypadku niektórych <strong>powierzchni</strong> zachodzi zjawisko zwane fasetkowaniem, tzn.tendencja <strong>powierzchni</strong> do tworzenia wzgórz i dolin wskutek spontanicznego tworzeniasię <strong>na</strong> <strong>powierzchni</strong> ścian o dwóch (lub więcej) orientacjach odpowiadającychwyjątkowo stabilnym <strong>powierzchni</strong>om tego kryształu. Zwykle są to ściany o niskichwspółczynnikach Millera. Tworzenie się fasetek być może jest wywoływane wskutekrekonstrukcji <strong>powierzchni</strong> o periodycznej strukturze [17].2.4. Adsorpcja i zjawiska <strong>na</strong> <strong>powierzchni</strong>ach z adsorbatemDo tej pory wspomi<strong>na</strong>no o zjawiskach zachodzących <strong>na</strong> <strong>powierzchni</strong> czystych materiałów.Podobne zachodzą <strong>na</strong> <strong>powierzchni</strong>ach pokrytych adsorbatem, tj. materiałemo innym składzie chemicznym, który adsorbował, czyli „przykleił” się do <strong>powierzchni</strong>substratu. Mianem substrat określa się <strong>powierzchni</strong>ę, <strong>na</strong> której dochodzi do <strong>adsorpcji</strong>.Adsorpcja jest niezbęd<strong>na</strong> do wystąpienia jakiejkolwiek <strong>powierzchni</strong>owej reakcjichemicznej. Wówczas proces <strong>adsorpcji</strong> moż<strong>na</strong> podzielić <strong>na</strong> kilka etapów [14]:1. Dyfuzja atomów adsorbatu w kierunku substratu.2. Adsorpcja molekuły/atomu <strong>na</strong> aktywnej <strong>powierzchni</strong>.3. Reakcja chemicz<strong>na</strong> <strong>na</strong> <strong>powierzchni</strong>.4. Desorpcja produktów reakcji z <strong>powierzchni</strong>.5. Dyfuzja produktów od <strong>powierzchni</strong>.2.4.1. Rodzaje <strong>adsorpcji</strong>Ogólnie rozróżnia się dwa podstawowe typy <strong>adsorpcji</strong>, adsorpcję chemiczną (chemisorpcję)i adsorpcję fizyczną (fizysorpcję). Różnica polega <strong>na</strong> typie wiązań utrzymującychadsorbat <strong>na</strong> <strong>powierzchni</strong> substratu. W chemisorpcji biorą udział silne wiązaniachemiczne, od jonowych po kowalencyjne. W przypadku fizysorpcji zaś wiązaniate są siłami słabymi typu van der Waalsa. Wiązania typu van der Waalsa w zasadziewystępują zawsze, ale stają się istotne tylko wtedy, gdy nie jest możliwe wystąpieniesilniejszych wiązań innego rodzaju, np. pomiędzy atomami o zamkniętych powłokachlub pomiędzy <strong>na</strong>syconymi cząsteczkami [9]. Do fizysorpcji może zajść międzydowolną <strong>powierzchni</strong>ą i atomami dowolnego pierwiastka w stanie gazowym, pod warunkiemosiągnięcia wystarczająco niskiej temperatury. Fizysorpcja zwykle dotyczychemicznie stabilnych cząstek, zatem moż<strong>na</strong> łatwo badać diagramy przejść fazowychtakich układów, jako funkcję pokrycia i temperatury [8].Fizysorpcja pozwala również <strong>na</strong> tworzenie się wielo-atomowych warstw, którezazwyczaj <strong>na</strong>rastają z własną stałą sieci, np. wyhodowano warstwy ksenonu (111) <strong>na</strong>podłożu Ir(100), po czym badania LEED wykazały, że została zachowa<strong>na</strong> strukturafcc ksenonu [8].Najczęściej jed<strong>na</strong>k oba rodzaje <strong>adsorpcji</strong> występują jednocześnie, i tak się dziejerównież w przypadku układu badanego w niniejszej pracy.12


Frank − Van der MerweStranski − KrastanovVolmer − WeberRys. 8. Modele wzrostu kryształów.2.4.2. Adsorpcja metali <strong>na</strong> metalachBadania wzrostu warstw <strong>na</strong>jczęściej przeprowadza się w przypadku metali <strong>na</strong> metalachoraz półprzewodników i metali <strong>na</strong> półprzewodnikach. Szczególnie istotne wtych badaniach są dwa zagadnienia [8]:1. Typ wzrostu <strong>powierzchni</strong> (czy warstwa po warstwie czy w inny sposób).2. Struktura połączenia (ang. interface) pomiędzy substratem a <strong>na</strong>rastającą warstwą.W przypadku metali, <strong>na</strong>jbardziej interesująca jest odpowiedź <strong>na</strong> pierwsze pytanie,zaś drugie jest szczególnie ważne w przypadku półprzewodników.Jak do tej pory, odkryto po<strong>na</strong>d 400 struktur <strong>powierzchni</strong>owych warstw metalicznych.Przy niskich pokryciach, większość adsorbatów metalicznych tworzy warstwyo strukturze podobnej do struktury substratu [8].Niektóre metale rosną warstwa po warstwie, podczas gdy inne tworzą trójwymiarowekryształki, które dopiero przy dużym pokryciu łączą się, tworząc grubsząwarstwę. Istnieją także przypadki pośrednie.W przypadku wzrostu warstwa po warstwie, moż<strong>na</strong> czasem zaobserwować <strong>na</strong>rastaniemetastabilnej warstwy adsorbatu w postaci nie spotykanej w <strong>na</strong>turze. Feadsorbując <strong>na</strong> <strong>powierzchni</strong>ę Ni(100) może tworzyć sieć fcc (kontynuując strukturęniklu), zamiast swojej <strong>na</strong>turalnej sieci bcc. W takim przypadku jed<strong>na</strong>k jego strukturaulega silnym <strong>na</strong>prężeniom, i zatem gdy ilość adsorbowanych warstw przekroczypewną liczbę (zależną od samych metali), jego stała sieci musi ulec zmianie.2.4.3. Typy wzrostu <strong>powierzchni</strong>Na rys. 8 przedstawione są trzy tryby <strong>na</strong>rastania warstw adsorbatu, <strong>na</strong>zwane od inicjałówbadaczy zajmujących się nimi: przyrost typu Frank - Van der Merwe (FV),przyrost typu Stranski - Krastanov (SK), oraz przyrost Volmera - Webera (VW).13


Rys. 9. Dwa możliwe sposoby wzrostu kryształów i odpowiednie wartości energii<strong>powierzchni</strong>owej <strong>na</strong> jednostkę <strong>powierzchni</strong> [19].Przyrost FV dotyczy <strong>na</strong>rastania adsorbatu warstwa po warstwie. W przypadku przyrostuVW <strong>na</strong>jpierw tworzą się wspomniane trójwymiarowe kryształki, podczas gdyprzyrost SK to coś pośredniego: <strong>na</strong>jpierw tworzy się kilka monowarstw adsorbatu,<strong>na</strong> których <strong>na</strong>stępnie tworzą się trójwymiarowe grupki atomów [19]. Przyrost typuSK jest <strong>na</strong>jczęściej spotykany. Jak do tej pory, nie ma prostego sposobu, by przewidzieć,który mechanizm wzrostu będzie miał miejsce w konkretnym przypadku.Wynika to z tego, że w celu uproszczenia zagadnień mechaniki statystycznej stosujesię proste modele, które pozwalają <strong>na</strong> osiągnięcie a<strong>na</strong>litycznie otrzymanych wyników,lecz które z racji tego uproszczenia są obarczone dużym błędem. Zangwill [19]proponuje również pewien uproszczony sposób <strong>na</strong> przewidzenie typu wzrostu <strong>na</strong>przykładzie porów<strong>na</strong>nia wzrostów FV i VW. Na rys. 9 oz<strong>na</strong>czone są trzy wartościenergii <strong>powierzchni</strong>owej <strong>na</strong> jednostkę <strong>powierzchni</strong>, γ 0 , γ i , oraz γ s , czyli odpowiedniowartości <strong>na</strong> stykach adsorbat/próżnia, adsorbat/substrat, oraz substrat/próżnia.Zangwill zakłada, że w tym konkretnym przypadku klastery VW zajmują dokładniepołowę <strong>powierzchni</strong> substratu. Licząc różnicę energii swobodnej pomiędzy dwomamożliwymi trybami wzrostu, dostajemy∆E = E F V − E V W (4)czyli∆E = (γ 0 + γ i )A − 1 2 (γ 0 + γ i + γ s )A = 1 2 (γ 0 + γ i − γ s )A (5)Stąd już widać, że jeżeli ∆γ = γ 0 + γ i − γ s < 0, to <strong>na</strong>leży się spodziewać wzrostutypu FV (całkowity wetting), jeżeli ∆γ > 0, to korzystniejszy będzie wzrost typuVW, a jeśli różnica energii pomiędzy tymi dwoma będzie bliska zeru, oczekuje sięwzrostu typu SK. Oczywiście <strong>na</strong>leży zdawać sobie sprawę z ograniczeń tego modelu,który całkowicie pomija efekty wynikające z anizotropii <strong>powierzchni</strong>. Po<strong>na</strong>dto nieda się dokładnie zmierzyć wartości γ i dla układów z kilkoma warstwami adsorbatu,i niezbędne jest stosowanie pewnych przybliżeń.2.4.4. Zjawiska <strong>powierzchni</strong>owe wywoływane wskutek <strong>adsorpcji</strong>W większości przypadków adsorbat redukuje relaksację czystej <strong>powierzchni</strong>, jako żewówczas atomy <strong>powierzchni</strong> substratu zajmują pozycje bardziej zbliżone do swoichidealnych położeń w objętości. Wynika to głównie z tego, że po <strong>adsorpcji</strong> liczba koordy<strong>na</strong>cyj<strong>na</strong>i energia atomów <strong>na</strong> <strong>powierzchni</strong> substratu powracają w pobliże tych z14


głębszych warstw i wiele <strong>na</strong>prężeń zostaje zredukowanych. Zmniejszenie efektu relaksacjidotyczy także warstw leżących głębiej. Przykładowo, adsorpcja <strong>na</strong> <strong>powierzchni</strong>(110) niklu redukuje typową 10% relaksację do mniej niż 4% [8].Adsorbat może także zmieniać zasięg relaksacji, jednocześnie zachowując zrekonstruowanystan <strong>powierzchni</strong> substratu. Ma to miejsce np. przy S <strong>na</strong> Ir(110) - zostajezachowa<strong>na</strong> struktura brakujących rzędów, podczas gdy odległości międzyatomowepowracają prawie do swoich położeń objętościowych [8].Adsorbat może rekonstruować <strong>powierzchni</strong>ę <strong>na</strong> wiele różnych sposobów. Jednymz prostszych jest lekkie poprzesuwanie atomów substratu w różnych kierunkach,wskutek czego zmienia się komórka elementar<strong>na</strong> <strong>powierzchni</strong> substratu. Oczywiściemożliwe jest także działanie odwrotne, tj. powrót do orygi<strong>na</strong>lnej komórki elementarnejwskutek <strong>adsorpcji</strong>. Możliwe jest również przejście z jednego typu rekonstrukcjido drugiego [8]. Więcej typów rekonstrukcji wywołanych przez adsorpcję zachodziw przypadku chemisorpcji adsorbatu, lecz omawianie ich wychodzi poza zakres tejpracy.Jeszcze bardziej spektakularnym rodzajem rekonstrukcji <strong>powierzchni</strong> pod wpływemadsorbatu jest powstawanie fasetek (trójwymiarowych tworów o kilku ścia<strong>na</strong>ch)<strong>na</strong> <strong>powierzchni</strong>. Zjawisko to zostanie dokładniej omówione w <strong>na</strong>stępującej części, dotyczącejwyników eksperymentalnych.3. Wyniki eksperymentalneBardzo ciekawym zjawiskiem w <strong>adsorpcji</strong> jest pojawianie się w niektórych przypadkachfasetek. Madey i in. badali pojawianie się fasetek <strong>na</strong> ścia<strong>na</strong>ch (111) wolframui molibdenu pokrytych cienką warstwą innych metali (Pd, Rh, Ir, Pt, Au) [12, 13].Do badań <strong>powierzchni</strong> wykorzystywali urządzenia STM, SXPS, spektroskopię augerowską,dyfrakcję fotoelektronów, i inne metody i urządzenia, dokładniej opisane wdodatku D. Okazuje się, że przy pokryciu np. wolframu warstwą palladu (powyżej1 monowarstwy) 1 i wygrzewaniu w temperaturze co <strong>na</strong>jmniej 700K przez 3 minuty,pojawiają się <strong>na</strong> <strong>powierzchni</strong> fasetki o piramidalnym kształcie. Co więcej, <strong>na</strong> <strong>powierzchni</strong>tej istnieją dwa rodzaje piramidek, różniące się rozmiarami i <strong>na</strong>chyleniemścian. Madey zidentyfikował oba rodzaje piramidek jako twory o ścia<strong>na</strong>ch {011} oraz{112} (rys. 10).Madey i in. dowodzą, że powstawanie fasetek jest spowodowane korzystnym bilansemenergetycznym podczas takiej transformacji. Ponieważ zmia<strong>na</strong> energii <strong>powierzchni</strong>owejprzy utworzeniu się fasetek <strong>na</strong> ścianie (111) wynosi∆E =( )γbcos θ − γ 111gdzie γ 111 jest energią <strong>powierzchni</strong>ową <strong>na</strong> jednostkę <strong>powierzchni</strong> orygi<strong>na</strong>lnej <strong>powierzchni</strong>(111), γ b to ta sama energia po przejściu do <strong>powierzchni</strong> o orientacji b, aθ jest kątem między <strong>powierzchni</strong>ami b=[hkl] a (111). Przejście to jest korzystne oczywiściejeśli ∆E jest ujemne. Po przejściu do jednostek σ (energia <strong>powierzchni</strong>owa1 Przez monowarstwę w tej pracy domyślnie rozumie się monowarstwę fizyczną. Dla ścian (110),(112) i (111) składa się o<strong>na</strong> z odpowiednio 1, 2, i 3 warstw geometrycznych.15(6)


Rys. 10. Zdjęcie STM zrekonstruowanej <strong>powierzchni</strong> wolframu. Większe trójkątyto fasetki o ścia<strong>na</strong>ch {211}, mniejsze mają ściany {011}. Grubość warstwy palladuwynosiła 1.5 monowarstwy [13].<strong>na</strong> komórkę elementarną <strong>powierzchni</strong>) otrzymujemydla przejścia (111) → {011}, oraz∆E (111)→{011} = (3σ 011 − σ 111 ) N (7)∆E (111)→{112} =( 32 σ 112 − σ 111)N (8)dla przejścia (111) → {112}, gdzie N jest liczbą <strong>powierzchni</strong>owych atomów <strong>na</strong> jednostkę<strong>powierzchni</strong>. Madey i in. obliczali energię <strong>powierzchni</strong> σ za pomocą metodLDA i GGA. Obie metody wykazały że przy pokryciu około 1 monowarstwy, <strong>powierzchni</strong>e(110) oraz (211) stają się korzystniejsze energetycznie od <strong>powierzchni</strong>(111), co potwierdza wcześniejszą tezę, oraz potwierdza fakt, że wolfram (111) bezwarstwy adsorbatu nie ulega fasetkowaniu (rys. 11).Madey po<strong>na</strong>dto twierdzi, że pomiary uzyskane za pomocą metody XPS dowodzątego, że <strong>na</strong> <strong>powierzchni</strong> tworzy się stop wolframu i palladu [12].Wnioski Madeya i in., oraz zdjęcia uzyskane za pomocą STM są <strong>na</strong> tyle interesujące,że zająłem się próbą uzyskania podobnych wyników <strong>na</strong> <strong>powierzchni</strong> bcc(111)za pomocą metody <strong>Monte</strong> <strong>Carlo</strong>.3.1. Uzupełniające badania teoretyczneW oparciu o metodę LDA (ang. Local Density Approximation) przeprowadzono badaniapodobnych <strong>powierzchni</strong>, np. Rh <strong>na</strong> Mo(111) i W(111) [1], czy też Au, Pd,Pt, Ag i Cu <strong>na</strong> Mo [2]. W obu pracach, tak jak u Madeya, zakładano, że przejścietworzące fasetki (211) <strong>na</strong> <strong>powierzchni</strong> (111) jest korzystne energetycznie, jeżeli jestspełniony warunek∆σ = 3 2 σ 112 − σ 111 < 0 (9)16


Rys. 11. Przeskalowane energie <strong>powierzchni</strong>owe (eV <strong>na</strong> atom <strong>powierzchni</strong> substratu)[13].Wartość energii <strong>powierzchni</strong>owej <strong>na</strong> atom <strong>powierzchni</strong> moż<strong>na</strong> wyz<strong>na</strong>czyć z rów<strong>na</strong>niaσ = 1 2 (E slab − nE bulk ), gdzie E slab jest całkowitą energią układu, a nE bulk to energiakohezji odpowiedniej liczby atomów substratu [1]. Poprzez energię kohezji (spójności)kryształu rozumiemy energię, która jest niezbęd<strong>na</strong> do rozłożenia kryształu<strong>na</strong> zbiór swobodnych atomów w nieskończenie dalekiej odległości od siebie [11]. Wprzypadku obliczeń numerycznych wykorzystujących potencjał dwuciałowy, energię<strong>powierzchni</strong>ową moż<strong>na</strong> wyrazić jako funkcję liczby zerwanych wiązań (patrz dodatekC.).W przypadku złożonego systemu składającego się z dwóch różnych metali A i B,gdzie A adsorbował <strong>na</strong> B, energia <strong>powierzchni</strong>owa <strong>na</strong> atom <strong>powierzchni</strong> wynosiσ A/B = 1 2 (E AB − n B E bulk,B − n A E A ) (10)gdzie E AB jest całkowitą energią układu w którym A adsorbował <strong>na</strong> B, a n A E A tocałkowita energia warstwy adsorbatu [1].Wyżej wspomniane badania potwierdziły uprzednio uzyskane doświadczalne wynikidotyczące <strong>powierzchni</strong> W i Mo pokrytych adsorbatem, tzn.1. Czyste <strong>powierzchni</strong>e W(111) i Mo(111) są stabilne.2. Konieczne jest wygrzewanie próbki do temperatur powyżej 700K w celu zaobserwowaniafasetkowania.3. Na <strong>powierzchni</strong>ach tworzą się fasetki o kształcie trójściennych piramidek, obokach [112], a czasem także [110]. Uważa się, że piramidy te składają się zatomów substratu, pokrytych cienką warstwą adsorbatu.4. Typ <strong>na</strong>rastania <strong>powierzchni</strong> to Stranski-Krastanov.17


5. Jedynie niektóre metale mogą doprowadzić do powstania fasetek (Au, Rh, Pt,Ir, Pd), a w przypadku pozostałych zjawisko to jest niedozwolone termody<strong>na</strong>micznielub kinetycznie.6. Konieczne jest pokrycie około jedną fizyczną monowarstwą adsorbatu w celuwywołania fasetkowania.Poza zaawansowanymi <strong>metoda</strong>mi LDA i GGA, wspomnianymi powyżej, do obliczaniazachowania się atomów w kryształach, czy też <strong>na</strong> ich <strong>powierzchni</strong>, moż<strong>na</strong>stosować prostsze, klasyczne metody obliczeniowe, takie jak <strong>metoda</strong> dy<strong>na</strong>miki molekularnej,czy <strong>metoda</strong> <strong>Monte</strong> <strong>Carlo</strong>. Co więcej, metody te, w zależności od zastosowanegopotencjału czy zespołu, mogą być zastosowane do dość zaawansowanychbadań <strong>adsorpcji</strong> <strong>na</strong> <strong>powierzchni</strong>ach (por. [5]).4. ModelZałożeniem niniejszej pracy było zasymulowanie trudnego zagadnienia zjawisk <strong>powierzchni</strong>owychtowarzyszących <strong>adsorpcji</strong> za pomocą metody <strong>Monte</strong> <strong>Carlo</strong>. Podstawowymzałożeniem symulacji było odwzorowanie przy<strong>na</strong>jmniej części zjawisk opisanychw pracy Madeya i in. Z tego powodu do celów symulacji wybrano układ Pd<strong>na</strong> W(111).4.1. Badany układSymulowany układ dotyczył <strong>powierzchni</strong> bcc(111). Składał się z 8 warstw geometrycznychwolframu (111) pokrytych trzema warstwami palladu w tej samej konfiguracji,ponieważ zakładano, że adsorbat przyjmie strukturę substratu, stanowiącniejako jej przedłużenie. Ponieważ dla <strong>powierzchni</strong> bcc(111) jed<strong>na</strong> warstwa fizycz<strong>na</strong>składa się z trzech warstw geometrycznych (por. rys 2), przekłada się to <strong>na</strong> około4 warstwy fizyczne. Na jedną warstwę geometryczną przypadało 120 atomów, codawało w sumie 1320 atomów w układzie. Początkowo układ był jeszcze bardziejrozległy, składając się z kilku tysięcy atomów, jed<strong>na</strong>k zrezygnowano z takiego rozmiaruz powodu zbyt wolnego przebiegu symulacji. Najniższe trzy warstwy substratuzdefiniowano jako „sztywne”, tzn. atomy w nich się z<strong>na</strong>jdujące nie miały możliwościporuszania się w trakcie symulacji, jed<strong>na</strong>kże w dalszym ciągu oddziaływały z resztąukładu. Takie rozwiązanie przyjęto w celu uproszczonego symulowania nieskończonegokryształu i tym samym zapewnienia stabilności podłoża. W celu symulowanianieskończonego rozmiaru układu w poziomie, zaimplementowano cykliczne warunkibrzegowe w kierunkach X i Y .Jako wektory komórki elementarnej przyjęto <strong>na</strong>stępujące wektory:¯v 1 = ( √ 2, 0, 0) · a¯v 2 = ( √ 2/2, √ 6/2, 0) · a¯v 3 = ( √ 2/2, √ 6/6, √ 3/6) · agdzie a jest długością stałej sieci substratu.18


Rys. 12. Usytuowanie symulowanego układu i wektorów jego sieci w układzie współrzędnych.Komórkę powielano odpowiednio do rozmiaru układu (typowo 15 razy w kierunku¯v 1 i 24 razy w kierunku ¯v 2 , zaś od ilości powieleń ¯v 3 zależała ilość warstw wukładzie), po czym korzystając z cyklicznych warunków brzegowych X i Y ustawionowszystkie atomy z powrotem wewnątrz pudła. Wymiary pudła przy takich parametrachwynosiły 19.80 stałych sieci w kierunku X i 29.39 stałych sieci w kierunkuY . Przy 8 warstwach substratu i trzech adsorbatu wysokość układu wynosiła 3.18stałych sieci. Na rys. 12 z<strong>na</strong>jduje się symulowany układ z rozrysowanymi wektoramisieci.4.2. Potencjał Morse’aPierwszym krokiem, który <strong>na</strong>leżało wyko<strong>na</strong>ć po ustaleniu parametrów badanegoukładu, to wybór typu potencjału, oraz dobór jego parametrów w celu zgodności zrzeczywistym oddziaływaniem badanych metali. Początkowo zamierzano zastosowaćpotencjał wielociałowy, jed<strong>na</strong>kże ponieważ dążono do uproszczenia i przyśpieszeniaobliczeń, ostatecznie zdecydowano się <strong>na</strong> wykorzystanie klasycznego potencjału dwuciałowego.Do celów modelowania oddziaływań międzyatomowych wybrano potencjałMorse’a. Potencjał ten nieco lepiej modeluje zachowanie się cząstek niż prostypotencjał Len<strong>na</strong>rda-Jonesa V LJ (r) = 4ɛ[(σ/r) 12 − (σ/r) 6 ], szczególnie w przypadkuwystępowania wiązań chemicznych, po<strong>na</strong>dto dobrze modeluje częstości wibracyjnemolekuł. Potencjał Morse’a jest opisywany poprzez rów<strong>na</strong>nieV M (r ij ) = ɛ { e ρ 0(1−r ij /r 0 ) (e ρ 0(1−r ij /r 0 ) − 2) } (11)gdzie ɛ jest głębokością studni potencjału, a r 0 równowagową odległością międzydwoma cząstkami. Zmniejszanie ρ 0 powoduje zwiększenie zasięgu przyciągającej czę-19


Rys. 13. Porów<strong>na</strong>nie potencjałów. (A) Potencjał Morse’a (ρ 0 = 1, ɛ = 1, r 0 = 1).(B) Potencjał Morse’a (ρ 0 = 6, ɛ = 1, r 0 = 1). (C) Potencjał Len<strong>na</strong>rda-Jonesa(ɛ = 1, σ = 1) .ści potencjału, co wiąże się z poszerzeniem studni potencjału. Gdy ρ 0 = 6, zakrzywienied<strong>na</strong> studni potencjału Morse’a jest równoważne temu z potencjału Len<strong>na</strong>rda-Jonesa (rys. 13). Alter<strong>na</strong>tywną formą rów<strong>na</strong>nia Morse’a jestV M (r) = ɛ { [(1 − e −α(r−b) ) 2 ] − 1 } (12)Porównując z rów<strong>na</strong>niem (11) otrzymujemy zależności b = r 0 i α = ρ 0 /r 0 . Dosymulacji wykorzystano tę ostatnią formę potencjału Morse’a.Pewnym ograniczeniem potencjału Morse’a jest jego zachowanie się przy bardzomałych odległościach, a szczególnie w okolicy zera. Potencjał Morse’a przyjmuje tupewną skończoną wartość, a powinien dążyć do nieskończoności. Niemniej jed<strong>na</strong>k, wprzypadku odległości rzędu r 0 potencjał ten zachowuje się jak <strong>na</strong>jbardziej poprawnie.Energię potencjalną układu opisanego potencjałem Morse’a moż<strong>na</strong> wyrazić jakosumę oddziaływań pomiędzy wszystkimi parami atomów:U = 1 ∑V M (|¯r i − ¯r j |)2i≠j4.2.1. Wyz<strong>na</strong>czanie parametrów potencjałuPo wybraniu typu zastosowanego potencjału zaszła konieczność dobrania odpowiednichjego parametrów w celu odzwierciedlenia rzeczywistych oddziaływań wukładzie. Konieczne było dobranie aż trzech zestawów parametrów, dla oddziaływańsubstrat-substrat, adsorbat-adsorbat, oraz adsorbat-substrat. Ponieważ postanowionosprawdzić czy wyniki Madeya i in. moż<strong>na</strong> otrzymać za pomocą metody20


<strong>Monte</strong> <strong>Carlo</strong>, <strong>na</strong>turalną koleją rzeczy było przyjęcie w symulacji jako substratu iadsorbatu metali a<strong>na</strong>lizowanych w ich pracy, a więc odpowiednio wolframu i palladu.Głównym celem, który chciano osiągnąć przy dobieraniu potencjałów, była zgodnośćenergii <strong>powierzchni</strong> układu substrat-adsorbat uzyskanej za pomocą potencjałuMorse’a z energią tejże <strong>powierzchni</strong> uzyskaną za pomocą metod ab initio. Za wzórposłużyły wyniki z pracy Madeya (rys. 11). Jak widać <strong>na</strong> tym rysunku, <strong>powierzchni</strong>a(111), <strong>na</strong>jkorzystniejsza przy zerowym pokryciu, staje się <strong>na</strong>jmniej korzyst<strong>na</strong> przypokryciu równym jednej monowarstwy.Pierwszym etapem przy dobieraniu potencjału było określenie odległości równowagowejb dla wolframu i palladu (korzystamy z postaci potencjału z<strong>na</strong>jdującejsię w rów<strong>na</strong>niu (12)). Pozostałymi niez<strong>na</strong>nymi parametrami były α i ɛ, czyli szerokośćstudni potencjału, oraz jego minimal<strong>na</strong> wartość. Należy pamiętać, że <strong>na</strong>turalnąstrukturą wolframu jest sieć bcc, a palladu fcc. W tym celu <strong>na</strong>pisano program,który liczył energie wewnętrzne kryształów bcc i fcc za pomocą potencjału Morse’a,sumując wszystkie oddziaływania pomiędzy atomami, i który jednocześnie za pomocąminimalizacji energii z<strong>na</strong>jdował optymalne wartości b W i b P d przy pewnychprzyjętych z góry wartościach α i ɛ 2 . Do minimalizacji zastosowano metodę złotegopodziału, korzystając z algorytmu przedstawionego w [16]. W celu przyspieszeniaobliczeń, potencjał Morse’a musiał zostać obcięty w odległości kilku stałych sieci,a <strong>na</strong>stępnie odpowiednio przesunięty w celu usunięcia nieciągłości w punkcie obcięcia.Wówczas okazało się, iż miejsce obcięcia dowolnego z trzech potencjałów możemieć dramatyczny wpływ <strong>na</strong> energię całego układu, i w ten sposób doszedł kolejnyparametr o niez<strong>na</strong>nej optymalnej wartości. Dodatkowo, ponieważ nie moż<strong>na</strong> byłoprzewidzieć, jaka jest równowagowa odległość pomiędzy atomami W i Pd w układziez adsorbowaną warstwą palladu <strong>na</strong> wolframie, dla potencjału adsorbat-substrat<strong>na</strong>leżało również przyjąć pewne wartości parametrów, które początkowo były średniąarytmetyczną parametrów dla wolframu i palladu.Posiadając wstępne wartości parametrów potencjałów przystąpiono do właściwegoetapu dobierania parametrów potencjału. Napisano kolejny program (a właściwierozbudowano poprzedni), symulujący <strong>powierzchni</strong>e (111), (110) i (211) wolframupokryte palladem w ilości od 0.0 do 2.0 monowarstw przy całkowitej liczbie warstwgeometrycznych. Dla każdego z układów policzono energie <strong>powierzchni</strong>, stosującmetodę zerwanych więzów (por. dodatek C., rów<strong>na</strong>nie (24)). Dobierając ręcznie parametrywszystkich trzech potencjałów, starano się osiągnąć wynik jak <strong>na</strong>jbliższytemu uzyskanemu przez Madeya i in. Parametry te jeszcze wielokrotnie ulepszanow trakcie przebiegu badań. Ostatecz<strong>na</strong> wersja parametrów potencjału z<strong>na</strong>jduje sięw tabeli 2. Energie <strong>powierzchni</strong> uzyskane za pomocą tych wartości potencjałówz<strong>na</strong>jdują się <strong>na</strong> rys. 14, a przebieg samych potencjałów <strong>na</strong> rys. 15.2 Zasugerowano się tutaj pracą Georgieva i in. [5], u których α wynosiła 4.0, a stałe ɛ były rzędu0.5 eV.21


CBA=4;@413?=9:4;7:021354¤§¦¢¥£¡¡/¡D¡/¡E¢Typ oddziaływania r c b α ɛadsorbat-adsorbat 1.7 0.914 4.926 0.84substrat-substrat 1.7 0.936 4.806 1.48adsorbat-substrat 1.72342 0.95 3.158 1.18Tabela 2. Ostateczne wartości parametrów potencjału Morse’a dla odpowiednichoddziaływań. Parametry r c (obcięcie potencjału), b, i α są wyrażone w jednostkachstałej sieci substratu, ɛ w eV.4; 4¡/¡¡627829©¨¥ ¡ ¡¨¥ ¢ !#"%$#'&(*)+%),%-/.Rys. 14. Przeskalowane energie <strong>powierzchni</strong>owe uzyskane za pomocą potencjałuMorse’a (por. rys. 11).22


¦¡§¥¤¢¢¢¢¨ ¡¤ ¤©¨ ¡ ¤©¨ ¦ ¤¨ ¤©¨ ¢ ¢¨ ¡¨ ¦¨ £¢¡Rys. 15. Przebieg potencjałów Morse’a dla oddziaływań adsorbat-adsorbat (AA),substrat-adsorbat (AB), oraz substrat-substrat (BB). Na osi X odległość w jednostkachstałej sieci substratu, zaś <strong>na</strong> osi Y wartości potencjałów w eV.5. Metoda badańMetoda <strong>Monte</strong> <strong>Carlo</strong> jest metodą, którą wybrałem do swoich obliczeń. Jest to <strong>metoda</strong>stochastycz<strong>na</strong>, czyli opiera się <strong>na</strong> teorii prawdopodobieństwa i mechaniki statystycznej,co powoduje, że posiada bardzo szeroki zakres zastosowań, głównie jed<strong>na</strong>ksłuży do badania termody<strong>na</strong>micznych własności równowagowych i nierównowagowychukładów fizycznych. W odróżnieniu od dy<strong>na</strong>miki molekularnej, tutaj punktemwyjścia jest opisanie układu za pomocą hamiltonianu, oraz wybór zespołu statystycznegoodpowiedniego dla rozwiązywanego zagadnienia [7]. W przypadku metody<strong>Monte</strong> <strong>Carlo</strong> uśrednianie po czasie zastąpiono koncepcją uśredniania względem zespołu.W pracy niniejszej wykorzystano dwa zespoły statystyczne do badań <strong>adsorpcji</strong>metodą <strong>Monte</strong> <strong>Carlo</strong>: zespół kanoniczny, oraz wielki zespół kanoniczny.W każdym zespole statystycznym średnią wartość dowolnej wielkości fizycznej Aoblicza się jako∫ A(¯x)f(¯x)d¯x〈A〉 = ∫ (13)f(¯x)d¯xgdzie f(¯x) jest funkcją rozkładu danego zespołu. Problem zatem sprowadza się doobliczenia całki wielowymiarowej, czego nie da się zrobić za pomocą żadnej technikicałkowo-różnicowej. Moż<strong>na</strong> jed<strong>na</strong>k spróbować przybliżyć tę całkę, dokonując wyborulosowego funkcji podcałkowej <strong>na</strong> zbiorze wybranych punktów przestrzeni fazowej[15]. Jeżeli wybierzemy ¯x 1 , . . . , ¯x N punktów z przestrzeni fazowej, i zdefiniujemyĀ N =N∑A(¯x i )f(¯x i )i=1N∑f(¯x i )i=123(14)


to oczywiście, przy N dążącym do nieskończoności, Ā N = 〈A〉. Ponieważ punkty¯x 1 , . . . , ¯x N zostały wybrane z jed<strong>na</strong>kowym prawdopodobieństwem, ten rodzaj wyboru<strong>na</strong>zywa się próbkowaniem prostym (bezpośrednim).Nie jest to jed<strong>na</strong>k <strong>metoda</strong> optymal<strong>na</strong>, gdyż nie uwzględnia kształtu funkcji f(¯x i ),i pomimo tego, że mocne prawo wielkich liczb gwarantuje, że w przypadku dostateczniedużej próbki moż<strong>na</strong> się zbliżyć dowolnie blisko do żądanej wartości całki, to wprzypadku gwałtownie zmieniającej się funkcji zbieżność będzie bardzo wol<strong>na</strong>. Najdokładniejszeoszacowanie wartości całki przy zastosowaniu próbkowania prostegozachodzi wtedy, gdy funkcja podcałkowa jest stała. Niemniej, zwiększenie rozmiarupróbki 100 razy prowadzi do zmniejszenia niepewności tylko 10 razy, co wynika zcentralnego twierdzenia granicznego [7].Konieczne staje się zastosowanie próbkowania ważonego, tzn. takiego, gdzie punktywybiera się wg. pewnej funkcji P (¯x), która <strong>na</strong>śladuje przebieg funkcji f(¯x), ale jestłatwa do obliczenia w sposób a<strong>na</strong>lityczny.Dla przykładu, w przypadku zespołu kanonicznego, w którymf(¯x) = Z −1 exp [−H(¯x)/k B T ]losowe stany wybierane są wg. prawdopodobieństwa P (¯x). Wówczas średnia wartośćobserwabli A wynosin∑A(¯x i )P −1 (¯x i )f(H(¯x i ))i〈A〉 ≃ n∑(15)P −1 (¯x i )f(H(¯x i ))ii jeśli jako rozkład prawdopodobieństwa P (¯x) przyjmiemy rozkład równowagowyP (¯x) = Z −1 f(H(¯x)), to wówczas obliczanie średniej wartości A redukuje się doobliczenia prostego wyrażenia〈A〉 ≃ 1 nn∑A(¯x i ) (16)ico z<strong>na</strong>cząco upraszcza obliczenia numeryczne.Nasuwa się tutaj pytanie, jak moż<strong>na</strong> losować kolejne stany zgodnie z rozkłademP (¯x), jeżeli nie jest z<strong>na</strong><strong>na</strong> a priori suma statystycz<strong>na</strong> Z? Problem ten rozwiązałMetropolis i in. w roku 1953, proponując generowanie kolejnych stanów ¯x i jako łańcuchaMarkowa. Kolejne stany są generowane dokładnie według P (¯x). Ponieważistnieje dobrze zdefiniowa<strong>na</strong> korelacja między kolejnymi sta<strong>na</strong>mi, łańcuch Markowajest probabilistycznym a<strong>na</strong>logiem trajektorii generowanej w dy<strong>na</strong>mice molekularnejprzez rów<strong>na</strong>nia ruchu [7]. Za pomocą tego mechanizmu moż<strong>na</strong> osiągnąć wszystkiestany w przestrzeni konfiguracyjnej, oczywiście pod warunkiem, że przemieszczanesą wszystkie cząstki w układzie. To jed<strong>na</strong>k wynika z podstawowego założenia równoważnościuśredniania względem czasu i uśredniania względem zespołu, czyli żerównym objętościom w przestrzeni fazowej odpowiadają równe prawdopodobieństwa[15].W metodzie <strong>Monte</strong> <strong>Carlo</strong> prawdopodobieństwo przejścia ze stanu ¯x do nowegostanu ¯x ′ oz<strong>na</strong>czamy W (¯x, ¯x ′ ). Wprowadzając pojęcie czasu <strong>Monte</strong> <strong>Carlo</strong> τ, prawdo-24


podobieństwo wystąpienia stanu ¯x w chwili τ opisane jest rów<strong>na</strong>niem MdP (¯x, τ)dτ= − ∑¯x ′ W (¯x, ¯x ′ )P (¯x, τ) + ∑¯x ′ W (¯x ′ , ¯x)P (¯x ′ , τ) (17)zwanym także rów<strong>na</strong>niem Master, rów<strong>na</strong>niem bilansu, czy rów<strong>na</strong>niem fundamentalnym.Rów<strong>na</strong>nie to w tej formie staje się ścisłe w granicy termody<strong>na</strong>micznej [7].Pierwszy składnik opisuje przejścia od stanu ¯x, a drugi przejścia do tego stanu.Stacjo<strong>na</strong>rne rozwiązanie tego rów<strong>na</strong>nia prowadzi do∑¯x ′ W (¯x, ¯x ′ )P (¯x) = ∑¯x ′ W (¯x ′ , ¯x)P (¯x ′ ) (18)Powyższy warunek jest spełniony poprzez <strong>na</strong>rzucenie zasady równowagi szczegółowejW (¯x, ¯x ′ )P (¯x) = W (¯x ′ , ¯x)P (¯x ′ ) (19)Ponieważ warunek ten jest warunkiem wystarczającym, ale nie koniecznym do określeniaprzejścia do kolejnego ¯x, mamy pewną swobodę w określaniu funkcji W (¯x, ¯x ′ ).5.1. Metoda MC w zespole kanonicznymW przypadku zastosowania metody <strong>Monte</strong> <strong>Carlo</strong> w zespole kanonicznym, warunek(19) spełnia np. funkcjaW (¯x, ¯x ′ ) ={exp(−∆H/kB T ) kiedy ∆H > 01 kiedy ∆H 0(20)gdzie ∆H = H(¯x ′ ) − H(¯x). W przypadku innych modeli, np. w modelu Isinga, pozafunkcją Metropolisa, warunek (19) spełnia <strong>na</strong> przykład funkcja Glaubera [7].W dodatku B.1. z<strong>na</strong>jduje się algorytm MC dla zespołu kanonicznego.Zanim rozpocznie się pomiary (które realizuje się poprzez uśrednianie mierzonychwartości przez n kolejnych kroków symulacji), <strong>na</strong>leży doprowadzić układ do stanurównowagi termody<strong>na</strong>micznej. Praktycznie realizuje się to poprzez obserwowaniepewnych parametrów, takich jak np. wartość energii układu. Gdy średnie wartościtych parametrów przestaną się jednostajnie zmieniać, a parametry zaczną fluktuowaćwokół pewnej stałej wartości, moż<strong>na</strong> uz<strong>na</strong>ć, że układ osiągnął stan równowagi irozpocząć jego obserwację. Czas dochodzenia układu do stanu równowagi <strong>na</strong>zywasię czasem relaksacji lub czasem termalizacji.Metoda <strong>Monte</strong> <strong>Carlo</strong> w zespole kanonicznym jest ogólnie z<strong>na</strong>cznie szybsza oddy<strong>na</strong>miki molekularnej. Posiada jed<strong>na</strong>k mniejszy zakres zastosowań, ponieważ niemoż<strong>na</strong> jest stosować w problemach dotyczących dy<strong>na</strong>miki nierównowagowej [15].Początkowo moja symulacja <strong>Monte</strong> <strong>Carlo</strong> wykorzystywała właśnie zespół kanoniczny,i pod tym kątem orygi<strong>na</strong>lnie był pisany program symulacyjny. Postanowionojed<strong>na</strong>k zweryfikować uzyskane wyniki za pomocą innego podejścia, więc zmodyfikowanoprogram do pracy w wielkim zespole kanonicznym.25


5.2. Metoda MC w wielkim zespole kanonicznymW symulacji <strong>Monte</strong> <strong>Carlo</strong> moż<strong>na</strong> również zastosować wielki zespół kanoniczny. Wodróżnieniu od zespołu kanonicznego, zamiast parametrów (N, V, T ) występują tuparametry (µ, V, T ), co oz<strong>na</strong>cza, że liczba cząstek nie jest stała, a raczej fluktuuje.Zespół ten szczególnie <strong>na</strong>daje się do badań <strong>adsorpcji</strong>, ponieważ moż<strong>na</strong> za pomocąjego badać np. liczbę adsorbowanych cząstek jako funkcję warunków zewnętrznych,np. ciśnienia i temperatury [4].W przypadku wielkiego zespołu kanonicznego, średnia wartość obserwabli A wynosi〈A〉 = 1 ∑∫(a N /N!) A(¯x N ) exp [ −U(¯x N )/k B T ] d¯x N (21)Za suma stanów wyraża się przezNZ = ∑ NΩ∫(a N /N!)Ωexp [ −U(¯x N )/k B T ] d¯x N (22)gdzie U(¯x) to energia potencjal<strong>na</strong> układu w stanie ¯x, a = λ(h 2 /2πmk B T ) −3/2 , <strong>na</strong>tomiastaktywność bezwzględ<strong>na</strong> wynosiλ = exp(µ/k B T )Występuje tutaj pewne podobieństwo do zespołu kanonicznego, z tą różnicą, żepoza zmianą konfiguracji poprzez przesuwanie cząstek, zmianę tę osiąga się równieżpoprzez dodawanie i odejmowanie cząstek.W dodatku B.2. z<strong>na</strong>jduje się algorytm MC dla wielkiego zespołu kanonicznego,który wykorzystałem w drugiej części swoich badań.Metodę <strong>Monte</strong> <strong>Carlo</strong> zastosowali m.in. Dünweg, Georgiew i in. [5] do badania<strong>adsorpcji</strong> <strong>na</strong> <strong>metalu</strong> bcc(110), którzy w swoich badaniach zastosowali wielki zespółkanoniczny. Do symulacji oddziaływań pomiędzy atomami adsorbatu oraz pomiędzyadsorbatem i substratem wykorzystali dwuciałowy potencjał Morse’a. Położeniaatomów substratu były ustalone i z tej racji do symulacji oddziaływania podłoża zadsorbatem wystarczyło z góry obliczone pole potencjału oddziaływania. W wynikusymulacji otrzymano kilka istotnych cech układu dotyczących przejść fazowych istruktury adsorbatu, które nie występowały w modelu dwuwymiarowym. Ponieważwidoczne było, że potencjał Morse’a, pomimo pewnych swoich ograniczeń, pozwalał<strong>na</strong> otrzymanie wielu cech rzeczywistych układów, wybrałem ten właśnie potencjałdo swoich badań.6. Dyskusja wyników6.1. <strong>Symulacja</strong> w zespole kanonicznymDo uzyskania wyników za pomocą programów <strong>Monte</strong> <strong>Carlo</strong> konieczne było przeprowadzaniesymulacji długości kilkuset tysięcy kroków MC, co trwało kilka dni<strong>na</strong> maszynie klasy PC (procesor AMD Athlon, 500 MHz). Pierwszym podejściem26


,+%*%) (&%'%¡£¢¤¡©¡£¢¢ §©¢©¢¢ ¡£¢©¢©¢©¢ ¡£§©¢¢©¢ ¢©¢©¢©¢ §©¢©¢©¢ ©¢©¢¢©¢ §©¢©¢©¢ ¨¢©¢©¢¢ ¨§¢©¢©¢ §©¢©¢©¢©¢¡£¢¤¡©¡£§¡£¢¤¡¦¨¢¡£¢¤¡¦¨§¡£¢¤¡£©¢¡£¢¤¡£©§¡£¢¤¡¦¨¢¡£¢©¢¨-¨¢©¢¨-©¢©¢¨-¨¢©¢¨-§©¢©¢¨-¡£¢¤¡¦¨§¡£¢¤¡£§©¢¡£¢¤¡£§©§¡£¢¤¡¦¥¨¢¡£¢¤¡¦¥¨§©¨ "!$#Rys. 16. Przebieg zmian energii układu w trakcie wygrzewania od 100K do 500K.była symulacja MC w zespole kanonicznym. Początkowo przeprowadzano kompletnąsymulację dla jednej temperatury, jed<strong>na</strong>kże ponieważ chciano porów<strong>na</strong>ć różnice pomiędzypołożeniem atomów w różnych temperaturach, zaimplementowano metodępodgrzewania układu. W tym przypadku, uruchamiano symulację dla <strong>na</strong>jniższej,początkowej temperatury, a <strong>na</strong>stępnie, po osiągnięciu przez układ równowagi termody<strong>na</strong>micznej,cyklicznie podwyższano temperaturę o z góry zadany krok (100K). Ponieważ układ już wcześniej się przebudował, do osiągnięcia stanu równowagiw danej temperaturze była już potrzeb<strong>na</strong> dużo niższa liczba kroków, niż dla pełnejsymulacji dla danej temperatury. Niemniej jed<strong>na</strong>k, z powodu pętli zwiększającejtemperaturę, czas trwania jednej symulacji pozostał tego samego rzędu. Na rys. 16z<strong>na</strong>jduje się złożony wykres zmian energii układu podczas kolejnych etapów temperaturowych.Wraz ze wzrostem temperatury oczywiście wzrastała energia układu.Ciekawym zjawiskiem jest gwałtowne zmniejszenie się energii po podniesieniu temperaturydo 300K (trzeci przebieg od dołu). W tym momencie układ się przebudował,by stać się bardziej korzystnym energetycznie. Do przebudowy tej była potrzeb<strong>na</strong>pew<strong>na</strong> energia aktywacji, która stała się dostęp<strong>na</strong> dopiero w tej temperaturze. Przydalszym zwiększaniu temperatur takie zjawisko już nie ma miejsca, obserwuje się<strong>na</strong>tomiast zwiększające się fluktuacje energii wraz ze wzrostem temperatury, co oczywiściewynika ze wzmożonej ruchliwości atomów.Porównując położenia atomów w temperaturach 200K i 300K, <strong>na</strong>tychmiast moż<strong>na</strong>zauważyć rekonstrukcję <strong>powierzchni</strong> palladu przy temperaturze 300K (Patrz rys. 17-20). Na widokach z góry atomy jaśniejsze z<strong>na</strong>jdują się wyżej. W temperaturze 200K(rys. 19) struktura <strong>powierzchni</strong> jeszcze jest prawie idealną strukturą bcc(111), <strong>na</strong>tomiastjuż w temperaturze 300K (rys. 20) atomy <strong>powierzchni</strong>owe przestają tworzyćstrukturę bcc(111) i przesuwają się, by utworzyć strukturę, choć nieregularną, tojed<strong>na</strong>k korzystniejszą energetycznie. Brak regularności tej struktury <strong>na</strong>jprawdopo-27


¦¨¤¨¢¡ £¦§¡ £¤¥¡ £¢¡ £¦ © ¤ ¤¦ ¤©Rys. 17. Położenia atomów po wygrzewaniu w temperaturze 200K. Rzut <strong>na</strong> płaszczyznęXZ. Wszystkie położenia w jednostkach stałych sieci wolframu.dobniej wynika z ustalonej z góry liczby atomów palladu równej 360 (po 120 <strong>na</strong>warstwę geometryczną bcc(111)). Gdy po podgrzaniu atomy palladu dążą do utworzeniainnej struktury, brakuje (lub jest za dużo) atomów do utworzenia pełnejwarstwy i w ten sposób powstają nieregularności.Nie oz<strong>na</strong>cza to oczywiście, że w niskich temperaturach nie zachodzi żadne zjawisko<strong>powierzchni</strong>owe. Na rys. 17 dosko<strong>na</strong>le widać wystąpienie relaksacji <strong>powierzchni</strong>.Widać tutaj wyraźne zwiększenie odległości pomiędzy dwoma <strong>na</strong>jwyższymi warstwamigeometrycznymi. Co ciekawe, relaksacja dotyczy tutaj także substratu, uktórego odległości międzywarstwowe fluktuują aż do <strong>na</strong>potkania trzech <strong>na</strong>jgłębszych„sztywnych” warstw.W wyższych temperaturach wzmaga się ruchliwość <strong>powierzchni</strong> substratu. Najwyższawarstwa zaczy<strong>na</strong> się grupować w pewnego rodzaju klastry, które są już szczególniedobrze widoczne w temperaturze 1000K (rys. 21-24).By <strong>powierzchni</strong>a układu zrekonstruowała się, układ musiał poko<strong>na</strong>ć pewną barieręenergetyczną. Po wystąpieniu rekonstrukcji, nowa struktura jest stabil<strong>na</strong> energetyczniei nie jest zjawiskiem odwracalnym. Dowodzi tego wykres zmian energiipodczas pętli grzanie-chłodzenie (rys. 25). Widać wyraźnie, że podczas podgrzewaniaukładu, jego energia nie jest liniowo zależ<strong>na</strong> od temperatury, <strong>na</strong> co ma wyraźniewpływ rekonstrukcja zachodząca w temperaturze 300K. Natomiast podczas chłodzeniaukładu, żad<strong>na</strong> rekonstrukcja nie ma miejsca i przebieg energii jest w przybliżeniuliniowy.Co więcej, wraz ze wzrostem temperatury zaczy<strong>na</strong> się tworzyć dodatkowa, czwartawarstwa adsorbatu. Składa się z dużo mniejszej liczby atomów niż pozostałe warstwy.Pojedyncze atomy zaczy<strong>na</strong>ją tworzyć tę warstwę już w temperaturze 300K, ale dokładniejwidać powstawanie tej warstwy po obejrzeniu rozkładu gęstości atomowej28


¦¦¨¨¤¤¨¢¡ £¦§¡ £¤¥¡ £¢¡ £¦ © ¤ ¤¦ ¤©Rys. 21. Położenia atomów po wygrzewaniu w temperaturze 600K. Rzut <strong>na</strong> płaszczyznęXZ.¨¢¡ £¦§¡ £¤¥¡ £¢¡ £¦ © ¤ ¤¦ ¤©Rys. 22. Położenia atomów po wygrzewaniu w temperaturze 1000K. Rzut <strong>na</strong> płaszczyznęXZ.31


¤£¡¡¥¢¥¤£¡¢¡¦¨¤¦¨£¦¨¡¦§¢¡ ¢ ¡ £ ¤ ¥ ¦©¢ ¦¨¡ ¦£ ¦¤Rys. 23. Położenia górnej warstwy palladu po wygrzewaniu w temperaturze 600K.Widok z góry.¦§¤¦§£¦§¡¦§¢¡ ¢ ¡ £ ¤ ¥ ¦§¢ ¦¨¡ ¦§£ ¦§¤Rys. 24. Położenia górnej warstwy palladu po wygrzewaniu w temperaturze 1000K.Widok z góry.32


&'*)(#£¢¡¤¡£¢§¢ ¤¦¢§¢ §¢§¢ ¦¢§¢ §¢§¢ ¦¢§¢ §¢§¢ ©§¢§¢ §¢§¢ ¡£¢§¢§¢¢ ¦¨§¨§¨3 +-,/.§0¨1¦23 46587:9§;1¦2¡£¢§¢¥¦¢¡£¢§¢§©§¢¡£¢¨¡£¢§¢¡£¢¨¡¤¦¢!"%$#¡£¢¨¡¦¢¡£¢¨¡¦¢¡£¢¨¡£©§¢¡£¢¥¤¦¢§¢Rys. 25. Zmiany energii układu w trakcie pętli grzanie-chłodzenie.¥§¢¥§¡¥¦¡ ¢ £ ¤ ¥¨ ¥©¡Rys. 26. Nieunormowa<strong>na</strong> gęstość atomowa wzdłuż osi Z w temperaturze 200K.33


£¢£¢¡¤¤¥§¢¥§¡¥¦¡¡ ¢ £ ¤ ¥¨ ¥©¡Rys. 27. Nieunormowa<strong>na</strong> gęstość atomowa wzdłuż osi Z w temperaturze 300K.¥§¢¥§¡¥¦¡ ¢ £ ¤ ¥¨ ¥©¡Rys. 28. Nieunormowa<strong>na</strong> gęstość atomowa wzdłuż osi Z w temperaturze 600K.34


£¢¤¤£¡¡¥¢¥§¢¥§¡¥¦¡¡ ¢ £ ¤ ¥¨ ¥©¡Rys. 29. Nieunormowa<strong>na</strong> gęstość atomowa wzdłuż osi Z w temperaturze 1000K.¦¨¤¦¨£¦¨¡¦§¢¡ ¢ ¡ £ ¤ ¥ ¦©¢ ¦¨¡ ¦£ ¦¤Rys. 30. Położenia górnej warstwy palladu po schłodzeniu do temperatury 100K.35


¦¤¢§¥£§©¥¡©¨ ¢ ©¨ ¤ ©¨ ¦ ¨ ¡ ¡¨ ¢ ¡¨ ¤ ¡¨ ¦ ¡¨ ¢ ¢¨ ¢ ¢¨ ¤ ¢¨ ¦ ¢¨ £©! #"%$'&%)(*+,"-*-. / 0213&465Rys. 31. Radial<strong>na</strong> funkcja korelacyj<strong>na</strong> w temperaturze 200K. Pionowe linie przerywaneoz<strong>na</strong>czają idealne odległości atomów w sieci bcc.©¢¡¤£§¨¡¤£¥¦¡¤£¢¡¤£¡ § ¡ ¡ ¢¡¤ ¥ ¥¡ § ¥¡ ¥¦¡ ¥¡¤ § §¨¡ § §¨¡ §¡ §¡¤ ©¤¢! #"%$#'&()* +¤(,+-./ 0213$465Rys. 32. Radial<strong>na</strong> funkcja korelacyj<strong>na</strong> w temperaturze 300K.36


moż<strong>na</strong> wiązać to zjawisko z lokalnym wpływem atomów tej dodatkowej warstwy <strong>na</strong>substrat. Po drugie, w wyższych temperaturach wykres gęstości adsorbatu przekrywasię częściowo z wykresem substratu. Wyraźnie widoczne jest to w temperaturze1000K (rys. 29). Nie moż<strong>na</strong> jed<strong>na</strong>k <strong>na</strong>zwać tego zjawiska dyfuzją do wewnątrz substratu,gdyż atomy adsorbatu nie przechodzą poprzez pierwszą warstwę substratu.Istnieje możliwość, że dłuższy czas trwania symulacji pozwoliłby <strong>na</strong> zaobserwowanietakiego rodzaju dyfuzji. Zjawisko takie miało miejsce przy próbnych symulacjachz początkowymi wersjami potencjałów. Po trzecie, w temperaturze 1000K warstwyadsorbatu zaczy<strong>na</strong>ją <strong>na</strong> siebie <strong>na</strong>chodzić, co dowodzi zwiększonej ruchliwości jegoatomów. Substrat <strong>na</strong>wet w tej temperaturze jest bardzo stabilny, co dowodzi, żejego temperatura topnienia jest wyższa, co z kolei odpowiada założeniom, że w symulacjisubstratem jest trudno topliwy metal, taki jak wolfram. W przypadku tegotypu wykresów, jednostki osi X są wyrażone w początkowych odległościach międzykolejnymi warstwami geometrycznymi układu, co ułatwia ocenę występowaniarelaksacji.6.2. <strong>Symulacja</strong> w wielkim zespole kanonicznymPomimo uzyskania tych dość interesujących wyników, nie uzyskano bardziej złożonychzjawisk <strong>powierzchni</strong>owych, takich jak np. fasetkowanie. Z tej racji spróbowanozastosować jeszcze inne podejście do symulacji. Ponieważ dotychczas symulacja <strong>adsorpcji</strong>miała miejsce w zespole kanonicznym, gdzie liczba cząstek jest ustalo<strong>na</strong>,postawiono hipotezę, że stabilniejsze struktury <strong>powierzchni</strong>owe pojawią się w wielkimzespole kanonicznym, gdzie liczba cząstek nie jest z góry ustalo<strong>na</strong>, co spowoduje,że nieregular<strong>na</strong> <strong>powierzchni</strong>a adsorbatu, mając do dyspozycji fluktuującą liczbę atomów,przyjmie jakiś bardziej regularny, łatwiejszy do zidentyfikowania kształt.Zmodyfikowano zatem dotychczasowy program, tworząc symulację zespołu mieszanego.Oz<strong>na</strong>cza to, że substrat w dalszym ciągu zachowywał się według regułzespołu kanonicznego, w którym możliwa była jedynie zmia<strong>na</strong> położeń jego atomów,<strong>na</strong>tomiast adsorbat już był symulowany zgodnie z zasadami wielkiego zespołukanonicznego, co w uproszczeniu oz<strong>na</strong>czało rezyg<strong>na</strong>cję z ustalonej liczby atomówadsorbatu i wprowadzenie nowej wielkości, potencjału chemicznego. Zmia<strong>na</strong> ta pociągnęłaza sobą rezyg<strong>na</strong>cję z metody ogrzewania układu, z tej racji, że możliwośćtworzenia i usuwania cząstek z<strong>na</strong>cząco wydłużyła czas osiągania przez układ stanurównowagi i tym samym czas symulacji.Początkowo, chcąc się zorientować, jakie wartości potencjału chemicznego prowadządo jakiego stopnia pokrycia przy zadanej temperaturze, uruchomiono pętlęsymulacji dla cztery razy mniejszego układu. Rozpoczy<strong>na</strong>no w danej temperaturzeprzy ustalonym potencjale chemicznym, a <strong>na</strong>stępnie po ustabilizowaniu się pokryciazwiększano wartość potencjału chemicznego. Powtórzono to dla pięciu różnychtemperatur z przedziału 200K do 1000K (Część wyników z<strong>na</strong>jduje się <strong>na</strong> rys. 33).Pomimo częściowego <strong>na</strong>chodzenia izoterm <strong>na</strong> siebie, moż<strong>na</strong> zauważyć pewne prawidłowościw ich przebiegu. Po pierwsze, do pokrycia mniej więcej jedną warstwągeometryczną, izotermy te rosną dość powoli. Dowodzi to tego, że aż do wypełnieniapierwszej warstwy układ jest dość korzystny energetycznie, i niechętnie przyjmujekolejne atomy. Po wypełnieniu tej pierwszej warstwy, <strong>na</strong>rastanie adsorbatu37


;,28746.5+,-./120¦¤¢¥£=< ¢ =< ¦ " =< ¡>9:34¡§©¥ § § ¦ ¥ § ¦ § ¥ ¥§©¨"!#%$&('*) Rys. 33. Zależność pokrycia od potencjału chemicznego dla układu 30 atomów <strong>na</strong>warstwę geom.ulega pewnemu przyspieszeniu, aż do około -6.6 eV potencjału chemicznego, kiedywykresy zaczy<strong>na</strong>ją znowu wolniej wzrastać. Należy się spodziewać, że przy uzyskanymw ten sposób pokryciu (około 2.7 warstw geom.) <strong>powierzchni</strong>a układu jestrównież dość stabil<strong>na</strong>. Kolejne takie załamanie wykresów przypada <strong>na</strong> około 3.9warstw geometrycznych. Jest to bardzo wyraźny, prawie poziomy przebieg izoterm.Moż<strong>na</strong> sądzić, że jest to szczególne korzystne energetycznie pokrycie, osiągane przezbardzo szeroki zakres potencjałów chemicznych (od -5.6 do -6.2 eV). Należy tutajpodkreślić, że pokrycie wyrażone w warstwach geometrycznych dotyczy <strong>powierzchni</strong>bcc(111). Jeżeli struktura <strong>powierzchni</strong> uległa przekształceniu, wartości te nie będąsię dokładnie pokrywać z rzeczywistą ilością warstw geometrycznych.W symulacji starano się tak dobrać potencjał chemiczny, by osiągnąć pokrycierzędu 3 warstw geometrycznych, co pozwoliłoby <strong>na</strong> porów<strong>na</strong>nie wyników z tymi zpoprzedniej części symulacji. Symulacje przeprowadzano początkowo dla temperatury600K, a <strong>na</strong>stępnie w celu zweryfikowania dla temperatury 1000K. Natrafionotutaj <strong>na</strong> pewne trudności, wynikające z wcześniej omówionego kształtu izoterm.Otóż układ w zależności od wybranego potencjału chemicznego, układ dążył do jednegoz korzystnych poziomów pokrycia, nie pozwalając <strong>na</strong> ustabilizowanie się stanówpośrednich. Przykładowo w temperaturze 1000K, dla potencjału -6.283 eV, liczbaatomów osiągała ostateczną wartość <strong>na</strong> poziomie 285 cząstek (około 2.38 warstw),<strong>na</strong>tomiast przy niez<strong>na</strong>cznie zmienionym potencjale chemicznym (-6.23 eV) układ podość dużej liczbie kroków MC (około 1000000) osiągał liczbę cząstek oscylującą wokolicy 440, co w przybliżeniu jest równe 3.7 warstw geometrycznych. Jak widać <strong>na</strong>rys. 34 i 6.2., w tym pierwszym przypadku, adsorbat składa się z dwóch pełnych,regularnych warstw, <strong>na</strong> których leżą nieregularnie rozmieszczone pojedyncze atomy.W drugim przypadku, przedstawionym <strong>na</strong> rys. 36 i 37, adsorbat składa się już z38


§©¥¤£¡¡¥¢©¢¡¤£§¨¡¤£¥¦¡¤£¢¡¤£§ ¥ ¥§Rys. 34. Położenia atomów w temperaturze 1000K, µ= -6.283 eV, 1000000 krokówMC, 285 atomów palladu. Rzut <strong>na</strong> płaszczyznę XZ.¦¨¤¦¨£¦¨¡¦§¢¡ ¢ ¡ £ ¤ ¥ ¦©¢ ¦¨¡ ¦£ ¦¤Rys. 35. Położenia górnej warstwy palladu w temperaturze 1000K, µ= -6.283 eV,1000000 kroków MC, 285 atomów palladu. Widok z góry.39


¦¨¤¨¢¡ £¦§¡ £¤¥¡ £¢¡ £¦ © ¤ ¤¦ ¤©Rys. 36. Położenia atomów w temperaturze 1000K, µ= -6.23 eV, 1000000 krokówMC, 440 atomów palladu. Rzut <strong>na</strong> płaszczyznę XZ.czterech warstw. Tutaj nieregularne są dwie ostatnie, i wydaje się że układ taki jestwyjątkowo stabilny.Dowodem <strong>na</strong> to, że oba rodzaje <strong>powierzchni</strong> są stabilne i korzystne energetycznie,jest wykres liczby cząstek podczas trwania symulacji dla większego pokrycia,czyli gdy µ= -6.23 eV. Na rys. 38 widać, że przez pierwsze pół milio<strong>na</strong> kroków,liczba cząstek oscyluje w okolicach 290, co odpowiada pierwszemu typowi pokrycia.Następnie, zapewne wskutek silniejszej oscylacji energii w układzie, liczba cząstekzaczy<strong>na</strong> wzrastać, aż osiąga ostateczny poziom około 440 cząstek. Etap wzrostu jestbardzo równomierny, co oz<strong>na</strong>cza, że jakiekolwiek pokrycia pośrednie są niestabilne,stanowiąc kombi<strong>na</strong>cję liniową obu poziomów, i że dla badanego zakresu potencjałówukład ostatecznie może osiągnąć jedynie jeden z wyżej wspomnianych stanów. Faktten wyklucza osiągnięcie pokrycia równego trzem warstwom geometrycznym adsorbatu,co oz<strong>na</strong>cza, że przy wybranych parametrach potencjału Morse’a, powtórzeniewyników z zespołu kanonicznego w wielkim zespole kanonicznym jest bardzo trudne.Porównując rozkład gęstości atomów w powyższych dwóch przypadkach z tymiuzyskanymi podczas symulacji w zespole kanonicznym (rys. 29) wykazuje dość podobnezachowanie (rys. 39-40). Pewną różnicą jest większy wpływ warstwy adsorbatu<strong>na</strong> rozkład atomów substratu, co w przypadku pokrycia 2.5 warstwami oz<strong>na</strong>cza <strong>na</strong>wetpewną degenerację <strong>na</strong>jwyższej warstwy substratu, objawiającą się rozdwojonympikiem (rys. 39). Wygląda <strong>na</strong> to, że stabil<strong>na</strong> struktura adsorbatu silnie oddziaływujez substratem, co z kolei leży u podstaw jej stabilności.Trudno jest tutaj oszacować typ wzrostu <strong>powierzchni</strong>, głównie z tego powodu żepołożenia atomów były zapisywane do pliku po zakończeniu symulacji. Jakakolwiekpróba zapisywania również stanów pośrednich zakończyłaby się szybkim zużyciemdostępnego miejsca <strong>na</strong> dysku. Niemniej jed<strong>na</strong>k, <strong>na</strong> podstawie występowania pewnychstabilnych <strong>powierzchni</strong>, moż<strong>na</strong> stwierdzić, że <strong>powierzchni</strong>a <strong>na</strong>rasta warstwami(przy<strong>na</strong>jmniej do czterech warstw geometrycznych). Wzrost jest zatem typu Stran-40


+,-'(*)"#$&%¤£¡¡¥¢¦¨¤¦¨£¦¨¡¦§¢¡ ¢ ¡ £ ¤ ¥ ¦©¢ ¦¨¡ ¦£ ¦¤Rys. 37. Położenia górnej warstwy palladu w temperaturze 1000K, µ= -6.23 eV,1000000 kroków MC, 440 atomów palladu. Widok z góry.¡¢ ¢¨¦¡¢¨¦ ¢§¢¡¢§¢ ¢¥¦¡¢¥¦ ¢£¤¡¢£¤ ¢¡¢¡© ¢ ¢ ¢ ¢ £¤ ¢ ¢ ¢ © ¢ £¤¡© ¢ ¢ ¢ ¢ ¥¦ ¢ ¢ © ¢ ¢ ¥¡¢ ¢ ¢ ¢ © §¢ ¢ © ¢ ¢ ¢©¦¢!Rys. 38. Zmia<strong>na</strong> liczby atomów w trakcie symulacji, 1000K, µ= -6.23 eV.41


£¢£¢¡¤¤¥§¢¥§¡¥¦¡¡ ¢ £ ¤ ¥¨ ¥©¡Rys. 39. Rozkład gęstości przy potencjale chemicznym równym -6.283 eV i temperaturze1000K.¥§¢¥§¡¥¦¡ ¢ £ ¤ ¥¨ ¥©¡Rys. 40. Rozkład gęstości przy potencjale chemicznym równym -6.23 eV i temperaturze1000K.42


sky - Krastanov lub Frank - Van der Merwe. Dalsze zawężenie typu wzrostu byłobymożliwe przy badaniu poziomów pokrycia wyższych niż cztery monowarstwy geometryczne.7. WnioskiWyniki uzyskane w niniejszej pracy za pomocą metody <strong>Monte</strong> <strong>Carlo</strong> dość dobrzeodzwierciedlają zachowanie się układów substrat-adsorbat. Zauważyć moż<strong>na</strong> byłozjawiska takie jak dyfuzja, relaksacja, rekonstrukcja, czy topnienie <strong>powierzchni</strong>, i podtym względem symulacja przebiegała poprawnie. Niestety, pomimo długotrwałychprób z dobieraniem jak <strong>na</strong>jbardziej optymalnych parametrów symulacji, nie udałosię zasymulować zjawiska powstawania fasetek, ani w zespole kanonicznym, ani wwielkim kanonicznym.W przypadku symulacji w wielkim zespole kanonicznym zjawisko dążenia układudo pewnych ustalonych wartości pokrycia utrudniło badania restrukturyzacji <strong>powierzchni</strong>,uniemożliwiając gruntowne zbadanie układu pokrytego trzema warstwamiadsorbatu, co było początkowym założeniem pracy. Uzyskane w ten sposób wynikisą jed<strong>na</strong>k w dalszym ciągu bardzo istotne. Okazuje się <strong>na</strong> przykład, że <strong>na</strong>jbardziejstabilny może być układ o niepełnej ilości warstw adsorbatu. Być może wynika toz faktu, że struktura bcc nie była <strong>na</strong>tyw<strong>na</strong> dla adsorbatu. Pomimo tego, że początkowoadsorbat <strong>na</strong>rastał zgodnie z tą strukturą, gdyby pozwolić mu <strong>na</strong> większą ilośćwarstw, zaszłaby rekonstrukcja do sieci fcc, co sugeruje zmia<strong>na</strong> przebiegu radialnejfunkcji korelacyjnej po rekonstrukcji <strong>powierzchni</strong>. Pewien wpływ <strong>na</strong> powstawanierzadkiej dodatkowej warstwy mógł mieć brak kompensacji układu <strong>na</strong> rozszerzalnośćcieplną, co mogłoby z kolei spowodować „wypchnięcie” niektórych atomów w górę.Ogólnie próba zastosowania metody <strong>Monte</strong> <strong>Carlo</strong> wraz z prostym potencjałemMorse’a do symulowania zjawisk zachodzących <strong>na</strong> <strong>powierzchni</strong> adsorbatu zakończyłasię sukcesem, choć już teraz moż<strong>na</strong> wykazać pewne braki takiego podejścia.Przede wszystkim główną przeszkodą w maksymalnym wykorzystaniu możliwościtakiego modelu były trudności w dobieraniu odpowiednich parametrów potencjału.W moim przypadku, parametry te dobierano w uproszczony sposób, obliczając energie<strong>powierzchni</strong>owe i dopasowując je za pomocą zmian parametrów potencjału dowykresu z pracy Madeya i in. [13]. Zdecydowanie lepszym podejściem byłoby dopasowywaniepotencjału w taki sposób, by zgadzało się wiele różnorakich parametrówmakroskopowych danego materiału, takich jak np. moduł sprężystości, ciepło właściwe,etc. Takie dopasowywanie potencjału Morse’a jest jed<strong>na</strong>k <strong>na</strong> tyle złożonymzagadnieniem, że mogłoby stać się tematem osobnej pracy. Po<strong>na</strong>dto <strong>na</strong>wet i w tymprzypadku pojawiłaby się kwestia doboru parametrów potencjału adsorbat-substrat,którego optymalne parametry w dalszym ciągu pozostałyby niez<strong>na</strong>ne.Być może nieoptymalny dobór potencjału spowodował brak powstawania fasetek.Bardzo duży wpływ <strong>na</strong> kształt optymalnej <strong>powierzchni</strong> miały <strong>na</strong>wet małe zmianyparametrów potencjału. Przykładowo, zmia<strong>na</strong> parametru obcięcia rzędu dziesiątychstałych sieci wolframu mogła np. doprowadzić do całkowitego stopienia się układu.Z drugiej strony, zaniechanie obcięcia potencjału po pierwsze spowolniłoby działanieprogramu <strong>na</strong> tyle, że mógłby stać się bezużytecznym, a po drugie, okazało43


się w trakcie dobierania parametrów, że wówczas nie byłoby możliwe osiągnięciewartości energii <strong>powierzchni</strong>owych zgodnych z pracą Madeya i in. Być może sugerujeto, że potencjał Morse’a nie jest w stanie oddać absolutnie wszystkich cechsymulowanego układu. To jed<strong>na</strong>k jest do przewidzenia, jako że ten potencjał, jak iwszystkie inne, jest jedynie pewnym przybliżeniem oddziaływań występujących w<strong>na</strong>turze pomiędzy atomami. Bardziej realistyczne są potencjały wielociałowe, np. potencjałFinnisa-Sinclaira [6]. Zaimplementowanie takiego potencjału byłoby jed<strong>na</strong>kjeszcze trudniejsze, a po<strong>na</strong>dto w dalszym ciągu niez<strong>na</strong>ne pozostałyby parametrypotencjału dla oddziaływania adsorbat-substrat. Popraw<strong>na</strong> symulacja zjawisk <strong>powierzchni</strong>owych<strong>na</strong>wet za pomocą zaawansowanych metod obliczeniowych pozostajetrudnym zagadnieniem.Z drugiej strony, pomimo pewnych swoich niedociągnięć, <strong>metoda</strong> <strong>Monte</strong> <strong>Carlo</strong>przy prawidłowo dobranych parametrach potencjału ma szansę stać się szybką i prostąalter<strong>na</strong>tywą dla bardziej złożonych numerycznych metod symulowania układówadsorpcyjnych.44


DodatkiA. Opis programuProgram symulacyjny został <strong>na</strong>pisany w języku C++. Programowano korzystającz pakietu Borland C++ Builder 5.0 (wersja kompilatora 5.5). Maszy<strong>na</strong> <strong>na</strong> którejprzeprowadzano obliczenia to komputer klasy PC, z procesorem AMD Athlon 500MHz. Program został <strong>na</strong>pisany w sposób obiektowy, z wykorzystaniem jedynie standardowychpoleceń języka, co gwarantuje jego przenośność i możliwość kompilacji zapomocą dowolnego kompilatora języka C++ (poprawność kodu sprawdzano kompilującprogram również pod systemem Linux, za pomocą kompilatora g++, wersja2.95.2).W celu przyśpieszenia działania programu, zaimplementowano algorytm listykomórek, polegającego <strong>na</strong> podzieleniu pudła w którym przeprowadza się symulację<strong>na</strong> pewną liczbę komórek, o rozmiarze równym, lub nieco większym od obcięciapotencjału r c . Wówczas każda cząstka oddziałuje tylko z cząstkami z<strong>na</strong>jdującymisię w sąsiednich komórkach, co z<strong>na</strong>cznie przyspiesza działanie programu. W każdejkomórce z<strong>na</strong>jduje się lista atomów w niej się z<strong>na</strong>jdujących. Po przesunięciu atomu<strong>na</strong>leży sprawdzić czy nie zmienił komórki, a jeśli tak, to <strong>na</strong>leży zaktualizować listy.Dokładny opis algorytmu, oraz sam algorytm z<strong>na</strong>jduje się w [4].Program, po wyko<strong>na</strong>niu odpowiednich procedur przygotowujących, ustalającychm.in. położenia atomów, temperaturę układu, itd., przechodził do symulacji <strong>Monte</strong><strong>Carlo</strong>, korzystając z wyżej wspomnianego algorytmu. Po osiągnięciu przez układstanu równowagi, zaczy<strong>na</strong>ł mierzyć i zapisywać do pliku <strong>na</strong>stępujące wartości:1. Energię układu2. Położenia atomów(t)〉3. Współczynnik dyfuzji D = 〈R2 /2d, przy czym τ ≫ 1, a d jest wymiaremτprzestrzeni (w <strong>na</strong>szym przypadku 3)4. Ciepło właściwe C v = 〈E2 〉−〈E〉 2kT 25. Radialną funkcję korelacyjną g(r) = ( ) ( )1 − 1 ∑δ(r − |⃗rNi − ⃗r j |)i


ponieważ dotyczył jedynie adsorbatu, podczas gdy substrat w dalszym ciągu miałmożliwość jedynie zmiany położenia atomów, a nie ich usuwania czy tworzenia. Postępowanowg. algorytmu z<strong>na</strong>jdującego się <strong>na</strong> stronie 47. Położenie nowego atomuwzdłuż osi Z było losowane w przedziale [Z max −2.5 Z w , Z max +2.5 Z w ], gdzie Z max topołożenie <strong>na</strong>jwyższego atomu w danej komórce, a Z w to odległość między kolejnymiwarstwami geometrycznymi substratu. Położenia X i Y mogły być wylosowane wdowolnym miejscu w pudle. Poprzez zmianę zespołu doszedł kolejny niez<strong>na</strong>ny parametr,potencjał chemiczny µ, który musiał być dobierany metodą prób i błędów wcelu osiągnięcia ilości atomów rzędu tej z zespołu kanonicznego.Schemat działania programu opiszę <strong>na</strong> przykładzie wersji działającej w wielkimzespole kanonicznym, jako że jest właściwie rozbudowaną wersją początkowegoprogramu. Program zatem składał się jedynie z trzech klas: klasy atom, klasy cellczyli podstawowej komórki zawierającej listę atomów, oraz klasy pudlo, która byłapodstawową klasą programu zawierającą wszystkie istotne procedury programu.Program rozpoczy<strong>na</strong>ł pracę od utworzenia obiektu klasy pudlo, który automatycznieprzygotowywał się do obliczeń, ustawiając wszelkie potrzebne zmienne, wczytującparametry potencjału z pliku zewnętrznego, ustawiając atomy w sieci bcc,oraz budując macierz komórek zawierających listy atomów. Komórki te zostały zaimplementowanezgodnie z algorytmem podanym przez Frenkela [4], z tą różnicą, żebyły ograniczone jedynie w kierunkach X i Y . W kierunku Z rozciągały się w nieskończoność.Podejście takie zastosowano dlatego, że w porów<strong>na</strong>niu z pozostałymikierunkami, w kierunku Z układ miał <strong>na</strong>jmniejszą szerokość, zaledwie rzędu dwóchstałych sieci substratu, i dalsze zwiększanie liczby komórek spowodowałoby jedynieniepotrzebne obciążenie procesora.Następnie była wywoływa<strong>na</strong> podstawowa funkcja grzanie, która wczytywała parametrysymulacji z pliku tekstowego. Jeżeli wczyta<strong>na</strong> początkowa i końcowa temperaturabyły różne, funkcja przygotowywała się do wygrzewania układu w pętli.W zależności od temperatury zmieniały się parametry maksymalnego ruchu cząsteksubstratu i adsorbatu w taki sposób, by liczby zaakceptowanych i odrzuconychruchów były podobne. W tej funkcji było również zaimplementowa<strong>na</strong> możliwośćkontynuowania przerwanych obliczeń <strong>na</strong> podstawie położeń atomów odczytywanychz pliku. Następnie była wywoływa<strong>na</strong> funkcja izotermy sprawdzająca <strong>na</strong> podstawiedanych wczytanych z pliku inicjalizacyjnego czy <strong>na</strong>leży również zmieniać w pętlipotencjał chemiczny.Następnie wywoływano funkcję mcmove przesuwającą (oraz dodającą i usuwającą)odpowiednie atomy w pętli zgodnie z algorytmem <strong>Monte</strong> <strong>Carlo</strong> dla wielkiegozespołu kanonicznego z<strong>na</strong>jdującym się <strong>na</strong> stronie 47. Po przesunięciu atomu uaktualnianebyły listy atomów w odpowiednich komórkach. Oczywiście w międzyczasiebyły przeprowadzane odpowiednie obliczenia mierzonych wartości, zapisywane położeniaatomów do pliku, itd. Nowe cząstki były tworzone w objętości zajmującej całądługość i szerokość pudła, a w kierunku Z rozciągającej się 2.5 odległości międzywarstwowychpowyżej i poniżej <strong>na</strong>jwyższego atomu w danej komórce. Takie podejściemiało <strong>na</strong> celu zagwarantowanie jak <strong>na</strong>jwiększego współczynnika akceptacji nowotworzonych atomów. Po zakończeniu obliczeń program zapisywał istotne wartoścido odpowiednich plików.Jest to oczywiście bardzo skrócony opis działania programu. Klasa pudlo składała46


się bowiem z po<strong>na</strong>d 90 zmiennych i po<strong>na</strong>d 40 funkcji, a sam program bez generatoraliczb losowych (użyto generatora RanLux 3) zajmował około 1600 linii kodu.B. Algorytmy <strong>Monte</strong> <strong>Carlo</strong>B.1.Zespół kanonicznyAlgorytm <strong>Monte</strong> <strong>Carlo</strong> dla zespołu kanonicznego wygląda <strong>na</strong>stępująco:1. Wybrać konfigurację początkową ¯x w przestrzeni fazowej.2. Wygenerować nową konfigurację ¯x ′ np. za pomocą losowania nowego położeniajednej z cząstek.3. Obliczyć zmianę energii ∆H.4. Jeżeli ∆H 0 to zaakceptuj nową konfigurację i wróć do kroku 2.5. Obliczyć W (¯x, ¯x ′ ) = exp(−∆H/k B T ) wg. rów<strong>na</strong>nia (20).6. Wygenerować liczbę losową R z przedziału [0,1].7. Jeśli R < W (¯x, ¯x ′ ), akceptuj nową konfigurację ¯x ′ jako nowy stan układu iwróć do kroku 2.8. W przeciwnym razie powróć do konfiguracji ¯x i wróć do kroku 2.Powyższy algorytm dotyczy przesunięcia jednej z cząstek. Gdy wszystkie cząstkijuż miały możliwość przesunięcia (kolejność ich przesuwania może być losowa lubnie), mamy do czynienia z krokiem <strong>Monte</strong> <strong>Carlo</strong>. Zmiany mierzonych wartości wczasie trwania symulacji wyraża się zwykle jako funkcję czasu MC.Jak widać, jeżeli wskutek utworzenia nowej konfiguracji energia się zmniejszyła,stan ten jest <strong>na</strong>tychmiast akceptowany, o czym świadczy krok 4. Jeśli <strong>na</strong>tomiastenergia jest większa, to przejście to jest akceptowane z prawdopodobieństwem odpowiadającymrozkładowi Boltzman<strong>na</strong>, dzięki czemu możliwe jest np. przejście układuz jednego lokalnego minimum energetycznego do drugiego. Prawdopodobieństwo tojest oczywiście zależne od temperatury.B.2.Wielki zespół kanonicznyPoniżej z<strong>na</strong>jduje się jeden z możliwych algorytmów <strong>Monte</strong> <strong>Carlo</strong> dla wielkiego zespołukanonicznego wg. Heerman<strong>na</strong> [7]:1. Wybrać konfigurację początkową.2. Wybrać jedną z procedur: Przesuń, Utwórz, Usuń 3 , po czym przejść do odpowiedniegokroku.3 Moż<strong>na</strong> je np. losować z jed<strong>na</strong>kowym prawdopodobieństwem, ale ostateczny wybór zależy odsamego modelu.47


3. Przesuń:(a) Wybrać jedną z cząstek i przesunąć ją w sposób losowy.(b) Obliczyć zmianę energii ∆U.(c) Jeżeli ∆U jest ujem<strong>na</strong>, zaakceptować nową konfigurację i wrócić do kroku2.(d) Obliczyć exp(−∆U/K B T ) i wygenerować liczbę losową R z przedziału[0, 1].(e) Jeśli R < exp(−∆U/K B T ) zaakceptować nową konfigurację i wrócić dokroku 2.(f) W przeciwnym przypadku powrócić do konfiguracji początkowej i wrócićdo kroku 2.4. Utwórz:(a) Wylosować współrzędne tworzonej cząstki 4 .(b) Obliczyć zmianę energii ∆U układu wskutek utworzenia nowej cząstki.(c) Obliczyć A 1 = [a/(N +1)] exp(−∆U/k B T ), i jeżeli wartość ta jest większaod 1, zaakceptować nową konfigurację i wrócić do kroku 2.(d) Wygenerować liczbę losową R z przedziału [0, 1], i jeżeli R jest mniejszaod A 1 zaakceptować konfigurację z nową cząstką i wrócić do kroku 2.(e) W przeciwnym przypadku usunąć z powrotem cząstkę i powrócić do konfiguracjipoczątkowej i wrócić do kroku 2.5. Usuń:(a) Usunąć losowo jedną z cząstek.(b) Obliczyć zmianę energii ∆U wskutek usunięcia cząstki.(c) Obliczyć A 2 = (n/A) exp(−∆U/k B T ), i jeżeli wartość ta jest większa od1, zaakceptować nową konfigurację i wrócić do kroku 2.(d) Wygenerować liczbę losową R z przedziału [0, 1], i jeżeli R jest mniejszaod A 2 zaakceptować konfigurację z nową cząstką i wrócić do kroku 2.(e) W przeciwnym przypadku anulować usunięcie cząstki i powrócić do konfiguracjipoczątkowej i wrócić do kroku 2.Optymalne działanie tego algorytmu (tak jak każdego algorytmu MC) zależy wdużej mierze od maksymalnych dozwolonych przesunięć cząstek. Jeżeli przesunięciate będą zbyt małe, koniecz<strong>na</strong> będzie duża liczba kroków, by układ osiągnął stanrównowagi termody<strong>na</strong>micznej. Z drugiej strony, gdy przesunięcia te będą za duże,większość z nich zostanie odrzuco<strong>na</strong>, i czas trwania symulacji również się przedłuży.W większości przypadków parametr ten dobiera się w taki sposób, by liczba odrzuconychruchów była rzędu liczby ruchów zaakceptowanych. W ten sposób zapewniasię optymalne działanie algorytmu.4 Umiejscowienie nowo tworzonej cząstki jest kolejnym polem do optymalizacji algorytmu wzależności od przyjętego modelu.48


Istnieją również alter<strong>na</strong>tywne metody MC dla wielkiego zespołu kanonicznego,np. wykorzystujące mechanizm „cząstek duchów”, gdzie cząstki w układzie dzielą się<strong>na</strong> rzeczywiste i wirtualne. W celu dodania cząstki do układu przekształca się jedną zwirtualnych cząstek w rzeczywistą i odwrotnie, przekształcenie cząstki rzeczywistejw wirtualną efektywnie usuwa cząstkę z układu. Dokładny algorytm tej metodyz<strong>na</strong>jduje się m.in. w [7].C. Metoda zerwanych wiązań dla potencjału dwuciałowegoW przypadku oddziaływań dwucząstkowych, energię <strong>powierzchni</strong>ową moż<strong>na</strong> równieżwyrazić jako funkcję liczby zerwanych wiązań, pomijając relaksację <strong>powierzchni</strong>. Ponieważatomy z<strong>na</strong>jdujące się blisko <strong>powierzchni</strong> posiadają mniejszą liczbę sąsiadóww kolejnych strefach koordy<strong>na</strong>cyjnych, brakujące wiązania zwykło się <strong>na</strong>zywać zerwanymiwiązaniami. Wówczas dla kryształu energia <strong>powierzchni</strong> wynosiE S = − ∑ i,wɛ (i) n (i,w)Z (23)gdzie sumowanie zachodzi po kolejnych strefach koordy<strong>na</strong>cyjnych i i każdej warstwiew kryształu, ɛ (i) oz<strong>na</strong>cza energię wiązania dla i-tej strefy koordy<strong>na</strong>cyjnej, zaś n Z toliczba zerwanych wiązań dla danego atomu. Jeżeli, uwzględniając symetrię układu,z każdej warstwy kryształu weźmiemy po jednym atomie, wówczas otrzymamy energię<strong>powierzchni</strong> <strong>na</strong> atom <strong>powierzchni</strong> σ. Oczywiście nie jest to możliwe dla każdej<strong>powierzchni</strong> i struktury krystalicznej.W przypadku bardziej złożonego układu, tj. warstwy adsorbatu <strong>na</strong> podłożu oinnym składzie, <strong>metoda</strong> zerwanych wiązań oczywiście się również nieco komplikuje,chociaż tylko pozornie. Po pierwsze, niech n A będzie liczbą zerwanych wiązań adsorbatuw kierunku próżni. W drugim kierunku z<strong>na</strong>jdują się wiązania adsorbatuzerwane i zamienione <strong>na</strong> wiązania typu AB. Z symetrii warstwy adsorbatu wynika,że n AB = n A . Niech n BA to liczba zerwanych wiązań substratu zastąpionych wiązaniamitypu BA. Ponieważ wiązania AB pokrywają się w 100% z wiązaniami BA,to oczywiście n BA = n AB = n A . Poprzez n B oz<strong>na</strong>czmy całkowitą liczbę zerwanychwiązań substratu. Widać już, że do ostatecznego wyrażenia wejdą zatem tylko n A in B .Następnie, <strong>na</strong> zasadzie a<strong>na</strong>logii do rów<strong>na</strong>nia (23), możemy policzyć odpowiedniowkłady każdego typu zerwanych wiązań do energii <strong>powierzchni</strong>owej układu. Poniżejz<strong>na</strong>jduje się wyrażenie <strong>na</strong> energię <strong>powierzchni</strong>ową układu, rozłożone <strong>na</strong> czynnikidotyczące odpowiednio zerwanych więzów adsorbatu w kierunku próżni, adsorbatuw kierunku substratu, substratu w kierunku próżni, oraz substratu w kierunku ad-49


sorbatu:E S = − ∑ i,w12 (ɛ(i) AB − ɛ (i)A )n (i,w)A+ ∑ i,w− ∑ i,w+ ∑ i,w12 ɛ(i) A n (i,w)A12 ɛ(i) B (n (i)B − n (i,w)A )12 (ɛ(i) AB − ɛ (i)B )n (i,w)APo zsumowaniu powyższych energia <strong>powierzchni</strong>owa upraszcza się do wyrażeniaE S = ∑ i,wɛ (i)ABn (i,w)A − ∑ ɛ (i)A n (i,w)A − ∑i,wi,w12 ɛ(i) B n (i,w)B (24)za pomocą którego liczono energie <strong>powierzchni</strong> układów o różnym stopniu pokryciai o różnych <strong>powierzchni</strong>ach, w celu doboru współczynników potencjału Morse’aużywanych później we właściwej części symulacji.D. Doświadczalne metody a<strong>na</strong>lizy <strong>powierzchni</strong> adsorbatuIstnieje wielka różnorodność metod służących do badania <strong>powierzchni</strong>. Ogólnie moż<strong>na</strong>podzielić je <strong>na</strong> trzy typy [3]:1. Metody pozwalające <strong>na</strong> bezpośrednie badanie sieci kryształu. Do metod tychzalicza się skaningową mikroskopię elektronową o wysokiej rozdzielczości, mikroskopiępolowo-jonową (FIM), oraz skaningowo-tunelową (STM). Jest to<strong>na</strong>jszybciej i <strong>na</strong>jsilniej rozwijający się tym metod badawczych.2. Metody badające sieć odwrotną. Do metod tych zalicza się wszystkie technikipolegające <strong>na</strong> dyfrakcji, czyli dyfrakcję elektronów o niskiej energii (LEED),rozpraszanie wiązek atomowych, dyfrakcja promieni rentgenowskich.3. Metody dzięki którym otrzymuje się pośrednią informację o strukturze atomowej,czyli dyfrakcja fotoelektronów, stojące fale rentgenowskie, rozpraszaniejonów, etc.D.1.Metody bezpośrednieW mikroskopii skaningowej obraz uzyskuje się dzięki wiązce elektronów odbitej sprężyścieod badanej <strong>powierzchni</strong>. Wykrywa się wówczas obszary w różny sposób odbijającetę wiązkę. Uzyskuje się przy tym powiększenia rzędu kilku<strong>na</strong>stu tysięcyrazy.W przypadku mikroskopów polowo-jonowych (wy<strong>na</strong>lezionych przez Müllera wroku 1951), wykorzystuje się pole elektryczne wytworzone w okolicy metalowej igły,która posiada wysoki dodatni potencjał. W mikroskopie z<strong>na</strong>jduje się gaz, który jonizujesię w pobliżu igły, jeśli pole elektryczne przekracza pewną wartość krytyczną.50


Rys. 41. Obraz uzyskany za pomocą STM obrazujący zdolność techników firmy IBMdo przenoszenia pojedynczych atomów. Japońskie z<strong>na</strong>ki składające się z atomówżelaza <strong>na</strong> <strong>powierzchni</strong> miedzi (111) oz<strong>na</strong>czają tutaj słowo „atom” [10].Jony przyśpieszają w kierunku ekranu, dając powiększony obraz pola elektrycznegow pobliżu czubka igły, dzięki czemu z<strong>na</strong>my położenia atomów <strong>na</strong> <strong>powierzchni</strong> czubka.Pierwszy mikroskop skaningowo tunelowy (STM - Scanning Tunneling Microscope)został zbudowany przez dwóch <strong>na</strong>ukowców IBM, Binniga i Rohrera w roku1982. Urządzenie to oparte jest <strong>na</strong> zjawisku tunelowania elektronów. Ostra metalowakońcówka jest utrzymywa<strong>na</strong> w odległości kilku angstremów od badanej <strong>powierzchni</strong>.Między <strong>powierzchni</strong>ą a końcówką występuje różnica potencjałów, i w ten sposób powstajeprąd elektronów tunelujących pomiędzy obiema elektrodami. Natężenie tegoprądu rzecz jas<strong>na</strong> zależy od odległości obu elementów od siebie. Igła jest zamontowa<strong>na</strong><strong>na</strong> elementach piezoelektrycznych, umożliwiających jej ruch w pionie i wpoziomie. Przesuwając igłę <strong>na</strong>d badaną <strong>powierzchni</strong>ą koryguje się jej położenie wpionie, w ten sposób, aby prąd elektronów utrzymywał stałą wartość. Na podstawiezarejestrowanych położeń igły otrzymuje się obraz <strong>powierzchni</strong> o wyjątkowo wysokiejrozdzielczości (por. rys. 41). Alter<strong>na</strong>tywnie moż<strong>na</strong> skanować w trybie stałejwysokości, gdzie bada się zmiany prądu, lecz ten sposób <strong>na</strong>daje się jedynie do bardzopłaskich <strong>powierzchni</strong>. STM jest urządzeniem o olbrzymiej rozdzielczości, zdolnej dorozróżniania pojedynczych atomów. Należy pamiętać, że STM nie rozróżnia atomówbezpośrednio, a raczej mierzy gęstość elektronową wokół nich. Pojawienie się STMpociągnęło za sobą lawinę podobnie działających urządzeń, z których <strong>na</strong>jbardziejz<strong>na</strong>ny jest AFM (Atomic Force Microscope). W przypadku AFM, zamiast prądówtunelujących, czynnikiem pośrednio wpływającym <strong>na</strong> położenie igły mikroskopu sąsiły van der Waalsa.51


D.2.Badania sieci odwrotnejTechnika LEED, czyli dyfrakcja niskoenergetycznych elektronów jest <strong>na</strong>jstarszą technikąpozwalającą <strong>na</strong> badanie struktur atomowych <strong>powierzchni</strong>. W komorze próżniowejgwarantującej czystość <strong>powierzchni</strong> z<strong>na</strong>jduje się próbka, w kierunku której skierowanejest działko elektronowe. Elektrony po odbiciu od próbki trafiają <strong>na</strong> ekran,gdzie tworzy się obraz dyfrakcyjny.Podobną metodą jest technika RHEED. Dotyczy dyfrakcji elektronów o wyższejenergii. Wykorzystuje się tutaj bardzo mały kąt padania elektronów <strong>na</strong> <strong>powierzchni</strong>ę,co gwarantuje że składowa pędu elektronu prostopadła do <strong>powierzchni</strong> próbki będziedostatecznie mała. Metoda ta szczególnie <strong>na</strong>daje się do badania wzrostu warstwadsorbatu, po pierwsze dlatego, że działko elektronowe z<strong>na</strong>jduje się po odwrotnejstronie próbki niż ekran, co zapewnia łatwiejszy dostęp do próbki i możliwość jejobserwacji, a po drugie dlatego, że okazuje się, że moż<strong>na</strong> pośrednio oceniać grubośćwarstwy adsorbatu <strong>na</strong> podstawie <strong>na</strong>tężenia spektrum dyfrakcyjnego.Rozpraszanie moż<strong>na</strong> również przeprowadzać za pomocą wiązki atomów. Najczęściejwykorzystuje się w tym celu gazy szlachetne, ponieważ nie reagują chemicznie z<strong>powierzchni</strong>ą. Po<strong>na</strong>dto przy niskich energiach nie są w stanie zagłębić się wewnątrzpróbki i kontaktują się jedynie z atomami <strong>powierzchni</strong>owymi [3]. Po odbiciu od<strong>powierzchni</strong> atomy zliczane są za pomocą ruchomego detektora.Rozpraszanie promieni rentgenowskich jest również techniką pozwalającą <strong>na</strong> badanie<strong>powierzchni</strong> kryształów. Wiązka promieni X pada pod małym kątem do <strong>powierzchni</strong>,w celu maksymalnego zwiększenia odbicia od <strong>powierzchni</strong> i zmniejszeniaefektów wywołanych przez dyfrakcję <strong>na</strong> atomach z<strong>na</strong>jdujących się głębiej w próbce.D.3.Metody pośrednieDyfrakcja fotoelektronów opiera się <strong>na</strong> efekcie fotoelektrycznym [3]. Tutaj bada<strong>na</strong><strong>powierzchni</strong>a jest wystawio<strong>na</strong> <strong>na</strong> działanie strumienia fotonów o energii hν. Jeżelitaki foton uderza w <strong>powierzchni</strong>ę próbki, może przekazać swoją energię hν jednemuze z<strong>na</strong>jdujących się w niej elektronów, który z kolei, jeżeli jego energia <strong>na</strong> to pozwala,może się oderwać od <strong>powierzchni</strong> i zostać zmierzonym przez a<strong>na</strong>lizator. Oczywiściespektrum energii elektronów w tym przypadku jest złożone, gdyż elektrony mogąoddziaływać ze sobą lub z fono<strong>na</strong>mi kryształu. Jeżeli do wywoływania efektu fotoelektrycznegowykorzystuje się promienie Rentge<strong>na</strong>, <strong>metoda</strong> ta <strong>na</strong>zywa się XPS (ang.X-Ray Photoelectron Spectroscopy) i używa<strong>na</strong> jest do badania poziomów podstawowych.Do badania poziomów walencyjnych wykorzystuje się raczej ultrafiolet [14].Wówczas <strong>metoda</strong> ta <strong>na</strong>zywa się UPS (Ultraviolet Photoelectron Spectroscopy). Równieżw tych przypadkach, dokonywanie pomiaru fotoelektronów przy bardzo małymkącie pomiędzy detektorem a <strong>powierzchni</strong>ą z<strong>na</strong>cznie zwiększa czułość pomiaru.Augerowska spektroskopia elektronowa (AES) jako technika badania <strong>powierzchni</strong>została rozwinięta w latach sześćdziesiątych, a <strong>na</strong>zwę swą zawdzięcza P. Augerowi,który w latach 20-tych odkrył efekt <strong>na</strong>zwany później jego <strong>na</strong>zwiskiem. Opiera się <strong>na</strong>trzech podstawowych krokach:1. Jonizacja atomu52


2. Emisja elektronu (poprzez proces Augera)3. A<strong>na</strong>liza wyemitowanych elektronówWskutek bombardowania atomu wiązką elektronów o wysokiej energii, zostaje usuniętyjeden z elektronów poziomu podstawowego. Tutaj <strong>na</strong>leży wspomnieć, że zamiastelektronów czasem używa się promieni X, i <strong>metoda</strong> ta wówczas zmienia <strong>na</strong>zwę<strong>na</strong> XAES, lecz wynikłe spektrum augerowskie pozostaje bez zmian [14]. Wzbudzonyatom gwałtownie wraca do stanu o niższej energii, albo poprzez fluorescencję rentgenowską,albo poprzez emisję Augera. Wówczas jeden z elektronów z wyższych poziomówzapełnia poprzednio powstałą dziurę, uwalniając pewną ilość energii, któraz kolei jest przekazywa<strong>na</strong> innemu elektronowi, gdzie zamienia się w energię kinetyczną.Elektron ten opuszcza atom jako elektron augerowski, pozostawiając atomw stanie podwójnie zjonizowanym. Metoda spektroskopii augerowskiej opiera się <strong>na</strong>pomiarze energii kinetycznej wyemitowanych elektronów. Spekroskopia augerowskadobrze się <strong>na</strong>daje do a<strong>na</strong>lizy sposobu <strong>na</strong>rastania warstwy adsorbatu.Innym sposobem wglądu w strukturę <strong>powierzchni</strong> kryształu jest <strong>metoda</strong> wykorzystującastojącą falę promieni X. W tym przypadku falę stojącą otrzymuje się wwyniku interferencji wiązki padającej i wiązki odbitej. Poprzez obracanie kryształuotrzymujemy informację o położeniu atomów w krysztale.Istnieje oczywiście również wiele innych nie opisanych tutaj metod, lecz opisywaniewszystkich różnorodnych technik badania <strong>powierzchni</strong> i ich odmian wydajesię wychodzić poza zakres tej pracy.53


Bibliografia[1] J. G. Che, K.M. Zhang i X.D. Xie, A first principles study of Rh on Mo(111)and W(111) surfaces, Surface Science 472, 2001.[2] C. T. Chan, J.G. Che i T.C. Leung, First principles studies ofoverlayer-induced faceting, Progress in Surface Science 59, 1998.[3] M.-C. Desjonquères, D. Spanjard, Concepts in Surface Physics, Springer 1993.[4] D. Frenkel, Understanding molecular simulation, Academic Press, 1996.[5] N. Georgiev, A. Milchev, M. Paunow i B. Dünweg, A grand ensemble <strong>Monte</strong><strong>Carlo</strong> study of metal adsorption on a (110) bcc substrate, Surface Science 264,1992.[6] M. W. Finnis, J. E. Sinclair, A simple empirical N-body potential for transitionmetals, Philosophical Magazine A Vol. 50, 1984.[7] D. W. Heermann, Podstawy symulacji komputerowych w fizyce, WydawnictwaNaukowo Techniczne, Warszawa 1997.[8] M. A. van Hove, Surface physics of materials,http://electron.lbl.gov/courses/SScourses.html.[9] H. Ibach i H. Lüth, Fizyka ciała stałego, PWN, Warszawa 1996.[10] IBM STM Image Gallery,http://www.almaden.ibm.com/vis/stm/gallery.html.[11] C. Kittel, Wstęp do fizyki ciała stałego, PWN, Warszawa 1999.[12] T. E. Madey, C.-H. Nien, K. Pelhos, J.J. Kolodziej, I.M. Abdelrehim, H.S.Tao, Faceting induced by ultrathin metal films: structure, electronic propertiesand reactivity, Surface Science 438, 1999.[13] C.-H Nien, T.E. Madey, Y.W. Tai, T.C. Leung, J.G Che, C.T. Chan,Coexistence of {011} facets with {112} facets on W(111) induced by ultrathinfilms of Pd, Physical Review B 59, 1999.[14] R.Nix, An Introduction to Surface Chemistry,http://www.chem.qmw.ac.uk/surfaces/scc/.[15] D. Potter, Metody obliczeniowe fizyki, PWN, Warszawa 1977.[16] W. H. Press, S. A. Teukolsky, W. T. Vetterling, B. F. Flannery, Numericalrecipes in Fortran, Cambridge University Press, Cambridge 1992.[17] F. D. Di Tolla, Interplay of melting, wetting, overheating and faceting onmetal surfaces: Theory and simulation, 1996.54


[18] P. R. Watson, M. A. Van Hove, K. Hermann,WWW Picture gallery based on the NIST Surface Structure Database,http://www.fhi-berlin.mpg.de/th/perso<strong>na</strong>l/hermann/SSDpictures.html.[19] A. Zangwill, Physics at surfaces, Cambridge University Press, 1990.55

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!