ARCH - zielonagora.sarp.org.pl - Stowarzyszenie Architektów Polskich
ARCH - zielonagora.sarp.org.pl - Stowarzyszenie Architektów Polskich
ARCH - zielonagora.sarp.org.pl - Stowarzyszenie Architektów Polskich
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
24<br />
/esej/<br />
/esej/<br />
25<br />
samoloty, zapory wodne, instrumenty chirurgiczne, bije wszystkie poprzednie<br />
epoki na głowę. Ilekroć jednak usiłuje połączyć bezinteresowne<br />
z użytecznym, zrobić coś co ma być zarazem funkcjo nalne i piękne, ponosi<br />
zupełną porażkę. Nigdy w przeszłości nie stworzono czegoś tak ohydnego,<br />
jak przeciętny nowoczesny abażur lub budynek, obojętnie – mieszkalny<br />
czy publiczny. Czy może być większa potworność niż nowoczesny biurowiec?<br />
zapytuje poeta. Listę Audena można uszczegółowić, przywołując<br />
na myśl dowolny element miejskiego krajobrazu: osiedle mieszkaniowe,<br />
tzw. pawilon handlowy, szkołę, kościół, dom jednorodzinny…<br />
Jeżeli wypadnie zgodzić z tą opinią, ku czemu skłania obraz współczesnego<br />
miasta, to jednak istnieją wyjątki nie zaprzeczające regule. Istnieje<br />
w ronchamp pielgrzymia ka<strong>pl</strong>ica – Notre-Dame-du-Haut, był przecież,<br />
opisywany przez rolanda Barthesa – Citroen ds 19, jest produkowana<br />
przemysłowo lampa – Tizio zaprojektowana przez richarda Sapera, rzeczy<br />
trudne do odnalezienia bez przewo dnika, w gmatwaninie i natłoku<br />
użytecznych i estetycznych zarazem wytworów ludzkiej działalności. Bez<br />
przewodnika nie sposób także odnaleźć Insel Hombroich.<br />
użyteczność tych rzeczy – samochodu, ka<strong>pl</strong>icy, lampy – pozostaje oczy-<br />
wista i niekwestionowana. Ale zanim ktokolwiek ją dostrzega, widzi najpierw<br />
kształty, recenzuje ich estetykę, wyraża sąd o ich urodzie. użyteczność<br />
nie pozostaje niewidzialna, ale pozostaje całkowicie przeźroczysta.<br />
Trzeba więc umieć zgodzić się z Livio Vaccinim, który pisał: …architektura<br />
pojawia się wówczas, gdy człowiek odczuwa potrzebę, która skłania<br />
go do spojrzenia na rzecz »w pewien sposób«; gdy stawia racje ogólne<br />
nad wymaganiami osobistymi; gdy wybiega dalej niż wymagałaby tego<br />
zwykła przydatność […]. Architektura jest rzeczą bezużyteczną.<br />
5. architektura albo budowanie światów.<br />
Ongiś Francesco di Gi<strong>org</strong>io martini podawał szczegółowe wymiary kościoła<br />
San Francesco di Vigna w Wenecji, oparte na greckiej skali muzycznej,<br />
i porównywał wielką ka<strong>pl</strong>icę do głowy ludzkiej, a współcześni nie<br />
okazali zdziwienia w obliczu takiego ezoterycznego symbolizmu. Próby<br />
budowania światów mitycznych bądź realnych w przeszłości archi tektury<br />
spotykamy wielokrotnie. Potrzeba oparcia w ideologii, znalezienia punktu<br />
odniesienia w idei – potwierdza historia.<br />
Dziś również architektura – by istnieć, może bardziej niż inne sztuki,<br />
potrzebuje pretekstu, uzasadnienia, teorii, idei czy ideologii usprawiedliwiających<br />
poczynania twórcy we własnych oczach i w oczach publiczności.<br />
Jeżeli jest to idea panująca, szeroko zrozumiała i akceptowana,<br />
poruszanie się w jej ramach, w znacznej mierze, zwalnia od odpowiedzialności<br />
za poczynania artystyczne. uzupełniona pewnym zasobem<br />
gotowych form estetycznych pozwala architektowi, także innemu<br />
artyście, poruszać się w tym świecie swobodnie, a z pewnością spokojnie.<br />
W innym wypadku, jak to pisze umberto eco w Glosie do Imienia Róży:<br />
Zanim przystąpi się do opowiadania, trzeba skonstruować sobie świat<br />
urządzony w możliwie najdrobniejszych szczegółach. […] Świat stworzony<br />
sam dyktuje nam dalszy ciąg opowiadania […].<br />
Budowaniu światów służą preteksty: urbanistyczne, architektoniczne<br />
i inne. motywacje urbanistyczne (czyli zapis właściwości miasta,<br />
i architektury, możliwych do opisania i przeanalizowania) uznaje się<br />
jako podstawową kategorii pretekstu poszukiwania wskazówek dla<br />
odkrywania formy kolejnej architektury. Taki pretekst może być także<br />
rodzajem inspiracji romantycznej, bez analizy przestrzeni miasta,<br />
lecz jako nakładanie się powidoków, wspomnień, wyobrażeń. za pretekst<br />
budowy formy może posłużyć kontekst rozumiany jako gra z otoczeniem<br />
i inny: kontekst kulturowy, czyli także problem archetypów,<br />
także zagadnienie interwencji w strefie kontekstu, a nie tekstu.<br />
Pretekst można odnaleźć odkrywając księgi przeszłości: mapy, obrazy,<br />
ryciny. Lista pretekstów architektonicznych – dla budowania światów –<br />
jest rozległa: najpierw pretekstem bywa użyteczność. Do innej ka-<br />
tegorii może należeć gra w symbolikę przestrzeni, rozumiana zgodnie<br />
z potrzebą twórcy. Oczywistym pretekstem jest naśladowanie mistrzów.<br />
Innych dostarcza Światowe muzeum Wyobraźni: nie ma ksiąg<br />
zakazanych – świat Piranesiego, i świat malewicza jako zbiór pierwo-<br />
wzorów można przywołać do teraźniejszości. Czy jest to sfera pretekstów<br />
architektonicznych, czy może już dotyka poezji? Pretekstami<br />
poetyckimi posługują się poeci i nie sposób dokonać krótkiej kla-<br />
syfikacji. Granica między pretekstami „racjonalnymi” i „poetyckimi”<br />
zaciera się, wszystkie są tyleż poetyckie, co racjonalne. Tak rozumiany<br />
pretekst jest początkiem tworzenia archite ktury, początkiem budowania<br />
świata, który podpowie (twórcy) dalszy ciąg opowiadania, jest<br />
także sztucznym światem, w którym z przyjemnością zagłębić się<br />
może widz-erudyta, który zamieniony na rzeczywistość uczynić ją<br />
może światem sztuki.<br />
Po narysowaniu, lub zbudowaniu – architektura sama staje się pretekstem<br />
– forma lub znaczenie tego Świata może stać się początkiem<br />
narodzin kolejnych kształtów.<br />
6. architektura czyli wspaniałe kłamstwo<br />
Wiem już teraz, że sztuka nie jest prawdą. Sztuka jest kłamstwem,<br />
które nam pozwala zbliżyć się do prawdy, przynajmniej do tej prawdy,<br />
która jest dla nas rozpoznawalna – to stwierdzenie Pabla Picassa<br />
jest aktualne. nie bardzo wiadomo co jest ową prawdą, kłamstwo<br />
zyskało nową barwę – Wspaniałego Kłamstwa Sztuki.<br />
Dzieło architektoniczne nie jest wypowiedzią, która może być pra-<br />
wdziwa albo fałszywa. Jest wypowiedzią, która nie poddaje się<br />
weryfikacji, i stawianie takiej kwestii nie ma sensu: to jest status<br />
fikcji. Demonstracyjne ogłoszenie fikcji jako zabawy a Wspaniałego<br />
Kłamstwa jako konwencji, może być kolejnym pretekstem dla<br />
tworzenia rzeczy: efekt końcowy zależy od artysty. Przyjęcie takiej<br />
ideologii zakłada, że sztukę należy oglądać poprzez zamgloną szybę<br />
świadomości, że oto oglądamy świat sztuki – świat sztuczny.<br />
możliwość użycia takiej szyby, lub okularów z odpowiednimi szkłami,<br />
ochronić nas może od szaleństwa potraktowania rzeczy lub akcji ar-<br />
tystycznej, jako rzeczywistości, a architektury – łatwiej niż innej sztuki<br />
– jako trywialnej codzienności. W owym zamgleniu należy szukać głębi<br />
i rozległości poszerzających odbiór przedmiotu artystycznego. Poruszamy<br />
się dziś w obrębie estetyki, która epatuje swoją kategorią fikcyjności.<br />
Architektura postfunkcjonalizmu zwróciła się najpierw w poszukiwaniu<br />
języka ku mitycznej przeszłości: „tradycji”, „historii” i bezużytecznej<br />
„klasy czności”. z upodobaniem odkry wa się semantyki przestrzeni miasta<br />
i budowli, przypomina zapomniane znaczenia architektur. Formy przeszłości<br />
bywają przekształcane; pierwowzory ulegają dewastacji. Dezintegracja<br />
form tworzy nową jakość elementów i kompozycji – zacierając oczywistość<br />
przedmiotu inspiracji, i nowego dzieła sztuki. Przeszłość służy jako<br />
materia dla tworzenia nowych języków architektury przedstawiającej:<br />
wszystkie formy coś oznaczają. można uzyskać alibi dla a<strong>pl</strong>ikacji rzekomych<br />
cytatów architektury i tworzenia nowych eklektyzmów, także modernisty-<br />
cznych, wywodzących się z początków tego kierunku. Inni twórcy obsesyjnie<br />
kontynuują starą grę w oczywistą już, i mityczną, super nowoczesność.<br />
równocześnie jakby w obawie przed odpowiedzialnością nastąpiła<br />
ucieczka w krainę niejednoznaczności, niekonsekwencji, nieoczywistości.<br />
nowa architektura cho wała się za grubą zasłonę zabawy, scenograficzności,<br />
i wszelkich innych zasłon, wszystkiego tego co demonstracyjnie głosi swoją<br />
sztuczność a ironiczny podtekst kieruje na rodzaje sztuk i na ich historię,<br />
lecz także na ogólny stan kultury.<br />
nie ma kierunków architektury, bywa tylko oryginalność wielkich<br />
twórców. Każdy z nich robi to na swój sposób i nie widać jakiejś jednej<br />
teorii architektury, czy nawet prób porozumienia się w tym zakresie: nie<br />
ma porozumienia mówiącymi różnymi językami (zdezorientowani pozostają<br />
naśladowcy). naczelną wartością stała się nie tyle sama sztuka<br />
zwana architekturą, co „konwencja” umożli wiająca przychylne zaakceptowanie<br />
nowych kształtów i ich przyjazny odbiór: jeżeli widz zaakceptuje<br />
konwencję, dalsza zabawa staje się przyjemnością, lecz do końca nie<br />
jesteśmy pewni: opera seria to, czy buffo.<br />
7. architektura – budowanie rzeczy<br />
Co będzie jednak, gdy barwy wyblakną, wyjaśnienia, teorie, idee przewo-<br />
dnie zostaną zapomniane, język architektury stanie się niezrozumiały,<br />
a konwencje uznane za dziwaczne i zbyteczne? Jeżeli pozostaną „budowle”,<br />
„bramy”, „wieże”, „świątynie”, albo tylko bryły widniejące w świetle,<br />
i w mroku, i w ciemności – pozostanie architektura. Co być może<br />
potwierdzi tezę, że: architektura jest sztuką budowania rzeczy fikcyjnych<br />
tak, by wyglądały jak prawdziwe.<br />
na podstawie: D. Kozłowski, Architektura czyli sztuka budowania<br />
rzeczy [w:] Definicje architektury, Wrocław 1996<br />
wyższe seminarium duchowne zgromadzenia księży zmartwych-<br />
wstańców – droga czterech bram, ul. ks. pawlickiego / zielna, kraków,<br />
autorzy: dariusz kozłowski, maria misiągiewicz, wacław stefański<br />
| # 10 | styczeń / luty | 2012 | # 10 | styczeń / luty | 2012