12.07.2015 Views

Studentnik nr 110 w formacie *.pdf - Studentnik - Kielce

Studentnik nr 110 w formacie *.pdf - Studentnik - Kielce

Studentnik nr 110 w formacie *.pdf - Studentnik - Kielce

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

WBiIŚUroczyste wręczenie dyplomówWEAiI


18 lat minęło…Macie przed sobą wyjątkowy numer<strong>Studentnik</strong>a, bo jak inaczej podkreślić wydanieurodzinowe, w dodatku gdy jest to przekroczeniemagicznej granicy 18 lat. Właśnieprzez tyle lat gazeta informuje kolejne pokoleniastudentów naszej uczelni o najważniejszychi najciekawszych wydarzeniach z jejżycia i nie tylko. Jak wiadomo przez te kilkanaścielat wielokrotnie zmieniał się skład redakcji,jak również jej oblicze. Napawa optymizmemfakt, że pomimo wzlotów i upadkównasz <strong>Studentnik</strong> jest w dalszym ciągu publikowany,cieszy się zainteresowaniem wśródosób związanych z PŚk oraz ciągle się udoskonalai idzie z duchem rozwoju techniki. Jest tojego drugie w pełni kolorowe wydanie, gdziew parze z ulepszoną szatą graficzną, idzierównież treść merytoryczna artykułów.Ten numer poświęcony jest w większościaktualnym problemom i zagadnieniomzwiązanym z życiem studenckim. Jak wiadomonieznajomość prawa szkodzi, tak więcproponuję Wam zapoznać się z tematykąprawa autorskiego. Studia to okres podczasktórego możemy nauczyć się nowych i ciekawychrzeczy, niezbędnych do funkcjonowaniaw przyszłości. Czas ten nam nie zaszkodzi,pomimo tego, że jesteśmy zdolni - przekonujeo tym Daniel Olbrychski. Dla większości osóbstudia to czas wydatków, kalkulacji kosztów,jednak można podczas studiów i warto skorzystaćz licznych dobrodziejstw takich jakróżnego rodzaju konkursy czy stypendia. ArtykułyStypendyści Ministra Nauki…oraz Naukasię opłaca rzucą Wam trochę światła na tentemat.Poruszyliśmy również kwestię zarównozwiązane z pozytywnym aspektem zmianw środowisku akademickim (np. wzrost zniżekstudenckich) jak i tymi mniej optymistycznymi(płatny drugi kierunek studiów). Jakw każdym numerze uzyskacie informacji natemat tych organizowanych jak i planowanychprzedsięwzięć Studenckiego Centrum KulturyPŚk.Zapraszam do wnikliwej lektury.Mateusz ĆwikłaRedaktor naczelnySpis treściStud - info - aktualności studenckie 3......................................................................Rozmowa z prof. WiesławemTrąmpczyńskim 4......................................................................Studia techniczne w dobieinnowacyjnej gospodarki 5......................................................................Co student o prawie autorskim wiedziećpowinien 6.....................................................................Analiza SWOT dla kształcenia naodległość 7.....................................................................Radio Piramida 8.....................................................................Wywiad z Danielem Olbrychskim 9.....................................................................Alternatywy 4 10.....................................................................Urodziny <strong>Studentnik</strong>a 11.....................................................................Stypendyści Ministra Naukii Szkolnictwa Wyższego 12.....................................................................Nauka się opłaca! 13.....................................................................Ulgi dla studentów 13.....................................................................Praca ktokolwiek widział, ktokolwiekwie! 14.....................................................................Płatny drugi kierunek studiów 14.....................................................................Poznaj Świętokrzyskie z AKTK 15.....................................................................Polskie studentki w Wilnie 16.....................................................................Bal absolwenta WBiIŚ 17.....................................................................Fideltronik - co to takiego? 18.....................................................................Sonda inżynierska 18.....................................................................Występ kabaretu Czwarta Fala w klubiepod Krechą 19.....................................................................Akademia Polskiego Filmu 2 19.....................................................................Walentynki 20.....................................................................Rechot należy do żab 21.....................................................................Komiks urodzinowy 21.....................................................................Pegaz 22<strong>Studentnik</strong>Stud-infoh3 marca Tłusty czwartekh8 marca Dzień Kobieth8 marca Urodziny<strong>Studentnik</strong>ah10 marca Narodowy Dzieńspódnicyh10 marca Dzień Mężczyznh13 marca XXII dzień liczby pih20 marca Dzień bez Mięsah21 marca Dzień Wagarowiczah29 marca Dzień Metalowca(nieoficjalne święto na rynkupracy)hHarmonogram imprez turystycznychAkademickiego klubuturystyki kwalifikowanej PTTK„SABAT” w roku 2011:-26 marca - Rajd Doliną Opatówki-16 kwietnia - VII Rajd Wiosenny-30 kwietnia - 3 maja - XIII WyprawaGórskahZapraszamy na zajęcia grupytańca towarzyskiego,które odbywają się w każdyponiedziałek w Klubie Pod Krechąw godz. 19.30 -20.30Szczegóły na plakatach orazna stronie www.sck.tu.kielce.pl.Studenckie Centrum Kultury PolitechnikiŚwiętokrzyskiej mieścisię w DS 4, p. 7hPrzyjdź i przeżyj nowy wymiarstudiowania w gazecie Studenckiej.Zostań redaktoremgazety<strong>Studentnik</strong>.Zebranie w każdyponiedziałek o 11:20w pokoju 114 1/2Redakcja poszukuje: redaktorów,grafików, fotografów, informatyków(do zarządzania stronąwww).Kontakt: studentnik@gazeta.pl<strong>Studentnik</strong> Redaktor naczelny – Mateusz Ćwikła. Zastępca red. nacz. – Mateusz Ołtuszyk. Sekretarz redakcji – Mateusz Ćwikła. Opracowanie graficzne – Mateusz Ołtuszyk. Rysowniczka – Agnieszka Bernacka.Kącik Pegaza – Katarzyna Macios. Humor – Kamil Garbat. Okładka – Agnieszka Bernacka. Zdjęcia: Mateusz Ćwikła, Kamil Dziewit, Michał Idkowiak, Tomasz Suszczyński, archiwum. Korekta – Mateusz Ćwikła, DorotaMajerczyk. Autorzy tekstów: Anita Banaś, Józef Ciosmak, Mateusz Ćwikła, Kamil Garbat, Katarzyna Grychowska, Sabina Haduch, Anna Kasprzyk, Michał Klepka, Magda Kosztowniak, Krzysztof Kubalski, UrszulaKwiecień, Katarzyna Macios, Dorota Majerczak, Katarzyna Mielczarek, Dorota Kubicka-Mikoś, Joanna Opałka, Arkadiusz Płoski, Krzysztof Sabat, Anna Smaga, Kinga Tarłowska, Bartłomiej Zarzycki, Jowita Żurek. Myślnumeru: Dalej róbmy to co swoje, ogarnijmy pełnoletniości podboje. Adres redakcji: Politechnika Świętokrzyska, 25-314 <strong>Kielce</strong>, Al. 1000-lecia P.P. 7, p. 114 1 – bud. C, tel.: (41) 34 24 134, e-mail: studentnik@gazeta.plRedakcja nie odpowiada za treść ogłoszeń, zastrzega sobie prawo do zmian i skrótów w dostarczanych materiałach, nie zwraca materiałów nie zamówionych.Nr <strong>110</strong>i3


zajęcia dla 20-30 osób. To jest zupełnie innekształcenie.Mamy jednak klub studenckii bardzo chętnie skorzystam z zaproszenianp. Samorządu na dyskusję. I to nie musząbyć rozmowy o wytrzymałości, bo to możebyć nudne, ale życie jest bogate, a mi sięwydaje, że ja troszkę już przeżyłem i jakieśczłowiek ma doświadczenia, może warto porozmawiaćo wszystkim.<strong>Studentnik</strong>: Jak Pan profesor oceniłbydziałalność kół naukowych na kierunku budownictwo?Prof. Trąmpczyński: W katedrze mamydwa koła SPECMOST i ŻELBECIk, oba dobrzedziałają i się rozwijają. Jak na jednąkatedrę to chyba sporo.Warto powiedzieć, że pierwszy razw konferencji krynickiej ( KRYNICA 2010– największa i najstarsza konferencja o tematycebudowlanej w Polsce) zaangażowaliśmyszóstkę studentów z Politechniki Świętokrzyskiej,którzy nam pomagali. Byli to studenciwyróżniający się w pracach kół naukowych.Spisali się świetnie, co było podkreślaneprzez wszystkich uczestników konferencji.Teraz planujemy udział tych studentów(z referatami) na konferencji AWARIE(2011). Z tą grupą osób naprawdę przyjemniejest współpracować. W tej chwili wiem,że trzy osoby chciałyby zostać u nas na studiachdoktoranckich i podejmę starania abytak było.<strong>Studentnik</strong>: Z tego, co zauważyłem, to nakierunku budownictwo działa najwięcej kółnaukowych przypadających na jeden kierunekstudiów?.Prof. Trąmpczyński: Kołami naukowymiw katedrze, którą prowadzę, zajmujesię akurat dr Grzegorz Świt i dr MariaWłodarczyk. Są oni bardzo zaangażowanii to oni tak naprawdę te koła prowadzą. Widać,że studenci są także zainteresowani.Ja jestem zawsze do dyspozycji – 4 dniStudia techniczne w dobieinnowacyjnej gospodarkiNie tak dawno w blasku fajerwerkówi przy dźwięku strzelających korkówod szampana pożegnaliśmy stary rok, składającsobie najlepsze życzenia na nowy,2011. Niestety wszystko, co dobre, szybkosię kończy i kilkanaście dni po sylwestrowymszaleństwie uwaga wszystkich studentów(przynajmniej teoretycznie) skupiła się nazaliczeniach i egzaminach.Dla nas początek roku to przedewszystkim czas refleksji nad tym, co w minionymokresie zrobiliśmy, a czego niestetynie udało nam się dokonać. Pod wielomawzględami możemy odczuwać dumę z naszychdziałań, jednak wszyscy musimy sobieuświadomić, że większe zaangażowaniespołeczności akademickiej w działalnośćSamorządu oraz życie kulturalne, sportowei rozrywkowe Uczelni zaowocowałobyz pewnością większą atrakcyjnością tychform spędzania czasu. Podsumowaniemnaszej działalności w roku 2010 było zorganizowaniew dniach 3-5 grudnia OgólnopolskiejKonferencji Szkoleniowej „Studiatechniczne w dobie innowacyjnej gospodarki”.Udział w konferencji wzięli przedstawicielesamorządów studenckich zrzeszonychw Forum Uczelni Technicznych. Patronatnad konferencją objął JM Rektor PolitechnikiŚwiętokrzyskiej prof. Stanisław Adamczak.Swoją obecnością i prelekcją dla uczestnikówzaszczyciła nas Pani Prezes Urzędu PatentowegoRP dr Alicja Adamczak oraz pracownicyUrzędu. Wykłady na temat znaczeniaochrony własności intelektualnej w praktyceinżynierskiej przygotował także prof.Wiesław Trąmpczyński oraz mgr ArkadiuszPłoski. Prezentację poświęconą zmianomw nowej ustawie Prawo o szkolnictwie wyższymw aspekcie ochrony dóbr intelektualnychprzedstawił mgr Wojciech Augustowskiz Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.Wiele zainteresowania wzbudziło wystąpienieprof. Artura Bartosika, który nie tylkoprzedstawił bariery ograniczające rozwójgospodarki innowacyjnej, ale zaproponowałkonkretne rozwiązania, które służyć mogąprzede wszystkim młodym ludziom wchodzącymna rynek pracy. Wszyscy uczestnicykonferencji otrzymali upominki związanez naszą Uczelnią i Samorządem Studenckim,a także wartościowe materiały konferencyjneprzekazane przez Ośrodek Ochrony WłasnościIntelektualnej kierowany przez panią<strong>Studentnik</strong>w tygodniu od poniedziałku do czwartkui w tym czasie zawsze chętnie mogę się spotkać.W ramach kół naukowych można zorganizowaćróżnego rodzaju wycieczki, pokazaćciekawe doświadczenia, wciągnąć w pracewykonywane przez pracowników, w projektyw ramach badań i to chcemy propagować.Przy czym tutaj należy rozdzielić dwie grupyosób - studenci, którzy wiązaliby przyszłośćz uczelnią, chcieliby tutaj pracować naukowo,do czego zachęcam i studenci, którzychcą tylko zobaczyć, zapoznać się z ciekawymirzeczami - wszyscy są mile widziani.Oczywiście, jeżeli będą mieli ochotę i będąchcieli poświecić trochę wolnego czasu nazabawę – również się przyłączymy.<strong>Studentnik</strong>: Dziękuję serdecznie zarozmowęgRozmawiał:Mateusz Ćwikłamgr Grażynę Stefańską. Wieczory spędzaliśmyw typowo rozrywkowy sposób, w Klubie„Pod Krechą”, gdzie mogliśmy spokojnie i naluzie dyskutować na tematy niekonieczniezwiązane z ochroną własności intelektualneji pobawić się przy muzyce. Zarówno niezwyklewartościowa część merytoryczna konferencji,jak i atrakcje dodatkowe, które dlanaszych gości przygotowaliśmy, sprawiły,że niechętnie opuszczali oni mury Politechnikii wracali do swoich miast. Słowa pochwałyi gratulacje dobrze przygotowanej konferencjidały nam zapał i chęci do podejmowaniawyzwań, których wcześniej mogliśmy sięobawiać. Była to pierwsza tego typu konferencja,ale na pewno nie ostatnia w tej kadencjiSamorządu Studenckiego.gBartłomiej ZarzyckiNr <strong>110</strong>i5Uczelnia


Uczelnia<strong>Studentnik</strong>Co student o prawie autorskimwiedzieć powinien - cz.1Ochrona własności intelektualnejto zakres wiedzy, który w sposób szczególnydotyczy całej społeczności akademickiej,a więc także studentów. W żadnym innymśrodowisku bowiem nie powstaje tak dużailość dóbr intelektualnych jak w uczelniachwyższych. Próżno by szukać miejsca, gdziez równą intensywnością przekazywana jestwiedza i prowadzone są badania, a w efekciepowstają nowe pomysły i idee. Politechnikinatomiast, zajmują wśród uczelni wyższychszczególne miejsce. Ze względu na swójtechniczny charakter bowiem, to właśniew nich powstaje największa ilość dóbrintelektualnych nadających się do przemysłowegoi gospodarczego wykorzystania– takich na przykład jak wynalazki. Niewykorzystanietego twórczego potencjału jestjednoznaczne z utratą ogromnych możliwościrozwoju w skali gospodarczej całegokraju, ale także w skali interesu konkretnychosób - ludzi którzy wykazali się aktywnościąintelektualną której efektem jest powstanieróżnorakich dóbr intelektualnych. Aby tenpotencjał wykorzystać w należyty sposób,niezbędne jest pogłębienie wiedzy dotyczącejwłasności intelektualnej wśród społecznościakademickiej, a w szczególności wśródstudentów - ludzi młodych i kreatywnych.Własność intelektualna jednak, tonie tylko wspomniane powyżej rozwiązaniao charakterze technicznym, często dającesię wykorzystać w przemyśle. To także prawoautorskie, chroniące twórców utworówartystycznych i naukowych, które to utworyze swej natury nie mają technicznegoczy przemysłowego charakteru. Ochroniena podstawie prawa autorskiego podlegająwszelkiego rodzaju utwory literackie, filmowe,plastyczne, muzyczne, naukowe, a takżeprogramy komputerowe i utwory architektoniczne.Ta dziedzina wiedzy, także bezpośredniodotyczy całego środowiska akademickiego– tak pracowników uczelni jak i jejstudentów. Trudno sobie bowiem wyobrazićaby pracownik naukowy czy student nie wiedziałjak korzystać z materiałów naukowychprzy pisaniu artykułu czy pracy dyplomowej,jak korzystać z tak zwanego „prawacytatu”, czy wreszcie jakie prawa autorskiemu przysługują do stworzonego utworu.Utwór jako przedmiot prawaautorskiegoPrzedmiotem prawa autorskiegojest utwór. Definicja utworu znajduje sięw art. 1 par. 1 Ustawy o prawie autorskimi prawach pokrewnych z dn. 4 lutego 1994(Dz. U. 1994 Nr 24 poz. 83). Czytamy w wymienionymartykule, że Przedmiotem prawaautorskiego jest każdy przejaw działalnościtwórczej o indywidualnym charakterze,ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnieod wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażania.W art. 1 ust. 2 prawa autorskiego,przedstawiony został przykładowy, otwartykatalog utworów. Znajdują się w nim utworywyrażone słowem, symbolami matematycznymi,znakami graficznymi (literackiepublicystyczne, naukowe, kartograficzneoraz programy komputerowe), plastyczne,fotograficzne, lutnicze, wzornictwa przemysłowego,architektoniczne, architektoniczno- urbanistyczne i urbanistyczne, muzycznei słowno muzyczne, sceniczne, sceniczno--muzyczne, choreograficzne i pantomimiczneoraz audiowizualne. Twórcą (autorem)jest osoba która utwór stworzyła.Student jako autor pracy dyplomowejW świetle powyższej definicji nieulega wątpliwości, iż studenci w procesiestudiowania tworzą utwory i tym samymstają się twórcami. Utworami bowiem są nietylko prace dyplomowe (licencjackie, inżynierskieczy magisterskie), ale także wszelkieprezentacje, referaty i projekty składanejako prace zaliczeniowe – jeśli tylko spełniająwarunki określone w przytoczonym powyżejprzepisie.Z praktycznego punktu widzeniajednak, istotnymi „utworami studenckimi”są prace dyplomowe. Praca dyplomowajest to praca pisemna, której napisaniei obronienie jest konieczne do zdobyciaprzez studenta dyplomu ukończenia szkołybądź uczelni, a zarazem tytułu zawodowego.Wszelkie prawa autorskie do pracy dyplomowejprzysługują studentowi. Nie jeston bowiem związany z uczelnią ani umowąo pracę ani umową cywilną.Należy jednak pamiętać, iż osobąmającą istotny wpływ na powstanie pracydyplomowej jest jej promotor. Stwierdzićnależy, iż mimo wymogu samodzielnościstawianego pracom dyplomowym (istniejenawet praktyka podpisywania przez studentówoświadczenia, iż pracę napisali samodzielnie)często promotor ma twórczywpływ na powstanie pracy. Wtedy należyprzyjąć iż jest on współautorem pracy. Kwestiawspółautorstwa promotorów w pracachstudenckich została przeanalizowanaw sposób kompleksowy w „Raporcie o zasadachposzanowania autorstwa w pracachdyplomowych oraz doktorskich w instytucjachakademickich oraz naukowych” MonografieFundacji Rektorów Polskich Warszawa2005 r. ( jest on dostępny na stroniewww.frp.org.pl).Autorzy tej monografii wyrażająsłuszny pogląd, iż poprawnie poprowadzonaopieka nad pracami dyplomowymi wyłączamożliwość współautorstwa promotora doutworu jakim jest praca dyplomowa. Jednakże,w realiach akademickich częstobywa tak, iż twórczy wpływ promotoraw stworzenie pracy czyni go de facto współautorem.Jest to w moim odczuciu poważnyproblem, który powinno się w racjonalnysposób rozwiązać.Prawo uczelni do pierwszeństwaopublikowania pracy dyplomowejstudentaPrawo to wynika z treści art. 15aUstawy o prawie autorskim i o prawach pokrewnych.„Uczelni w rozumieniu przepisówo szkolnictwie wyższym przysługuje pierwszeństwow opublikowaniu pracy dyplomowejstudenta. Jeżeli uczelnia nie opublikowałapracy dyplomowej w ciągu 6 miesięcyod jej obrony, student, który ją przygotował,może ją opublikować….”. Jak wynika z literalnegobrzmienia przytoczonego przepisu,uczelnia ma prawo do pierwszeństwa publikacjiw ciągu 6 miesięcy od obrony pracydyplomowej studenta. Jeżeli tego nie uczyniw powyższym terminie, to student możepublikować swoją pracę dyplomową bezżadnych ograniczeń. Natomiast w § 8 Regulaminukorzystania z dóbr intelektualnychpowstałych w Politechnice Świętokrzyskiejzostał ustanowiony dodatkowy, trzymiesięcznytermin (liczony także od dnia obrony)w którym Dziekan na wniosek opiekunapracy dyplomowej informuje studentao podjęciu decyzji w przedmiocie korzystaniaprzez Uczelnię z prawa pierwszeństwaopublikowania jego pracy. Co bardzo istotne,w przypadku podjęcia decyzji o publikacjipracy regulamin przewiduje zawarcie umowyuwzględniającej autorskie prawa studenta.gArkadiusz PłoskiNr <strong>110</strong>i6


Tym artykułem pragnę zainteresowaćstudentów Politechniki Świętokrzyskiejideą kształcenia na odległość, które jest bardzopopularną formą edukacji na całym niemalżeświecie.Patrząc na to co dzieje się obecniew tej dziedzinie w Polsce dziwi mnie, że tensposób jest wciąż tak mało wykorzystywany.Jedynie firmy, które mają swoje korzenieza Atlantykiem zgodnie z zaleceniami korporacyjnymiwdrażają metody nauczania naodległość. Są oczywiście chlubne wyjątki,do których należy np. Computerland. Takżei wśród uczelni sprawy zaczynają się posuwaćdo przodu. Co światlejsze umysły w tych instytucjachdostrzegły distance learnig i przymierzająsię lub rozpoczęły proces wdrożeniasystemów do nauki na odległość. Wymienić tunależy m. in. Politechnikę Warszawską, PolitechnikęWrocławską, Uniwersytet Łódzki czyPolitechnikę Gdańską. Jest to jednak cały czasza mało by mówić o rozwoju distance learningw Polsce w stopniu w jakim dziedzina tajest tego warta w kontekście funkcjonalnościi oszczędności finansowych.W roku akademickim 2008/2009przeprowadziłam badania ankietowe wśródnauczycieli akademickich i studentów.W pierwszym etapie drogą telefonicznegoustaliłam, które uczelnie wykorzystują w swejdziałalności edukacyjnej kształcenie na odległość.Wywiad objął 449 szkół wyższych.Na podstawie wywiadu zostały wyłonionete uczelnie, które wykorzystują metodykształcenia na odległość. Było ich 76. Wśródtych uczelni znalazła się również PolitechnikaŚwiętokrzyska, która wykorzystuje tę metodęjednakże w niewielkim zakresie, główniedo realizacji kursów w systemie na odległośćw Centrum Kształcenia Ustawicznego orazw ramach realizacji projektów edukacyjnywspółfinansowanych ze środków UE.W tych uczelniach przeprowadziłambadania ankietowe wśród studentów oraz nauczycieliakademickich. Badania te zostały równieżwzmocnione krytyczną analizą literaturyi dokumentów.Jednym z problemów badawczychstanowiących punkt wyjścia do przegląduliteratury oraz dokumentów, a także badańankietowych było pytanie: Czym charakteryzujesię edukacja na odległość i jakie są szansei zagrożenia związane z tą formą kształcenia?Analizując zebrany – podczasbadań – materiał można stwierdzić, żeedukacja na odległość pełni obecnie niezwykleważną rolę. Stanowi ona metodęprowadzenia procesu dydaktycznego, w którejprzekazywanie wiedzy charakteryzujepewien interwał czasowy i odbywa się bezkoniecznością pokonania odległości w przestrzeni.Edukacja na odległość za pomocątechnik informatyczno–telekomunikacyjnychmoże odbywać się w trybie synchronicznymi asynchronicznym. Tryb synchroniczny określanyjest często jako tryb czasu rzeczywistego.W nauce wykorzystuje się dostęp do Internetuprzez przeglądarkę internetową do aplikacjibędącej serwerem kursu, wirtualnej tablicyi czatu, a także mechanizm synchronizacjiprzeglądarek uczestników kursu oraz możliwośćkomunikacji głosowej przez sieć. Zajęciaw tym trybie odbywają się pod kontrolą nauczyciela.Zajęcia prowadzone w trybie asynchronicznymuwzględniają fakt, że kontaktmiędzy uczącym się a wykładowcą nie będziemiał miejsca w czasie rzeczywistym.Do charakterystycznych cech edukacjina odległość zalicza się:-„realizowanie tych samych celów, co stacjonarnysystem edukacji, ale bez narzucaniaformalnych barier,-komplementarną realizację programów opracowanychprzez szkołę / uczelnię i samegozainteresowanego,-zastosowanie różnych mediów informacyjnychi wszystkich możliwych metod przekazui komunikacji,-duże możliwości wyboru form i metod kształceniaoraz trybu studiowania,-elastyczny dobór wykładowców i materiałówedukacyjnych,-dostosowanie do możliwości i potrzeb studentów,-nie jest wymagana rozbudowana infrastrukturadydaktyczno–szkoleniowa”.W edukacji na odległość za pośrednictwemInternetu wykorzystuje się różnenarzędzia komunikacji. Zajęcia na odległośćpowinny bazować na sprawdzonych formachdydaktycznych takich jak seminaria, prezentacje,praca w grupach roboczych, realizacjawspólnych projektów badawczych, konferencje,dyskusje panelowe, itp. W edukacji wirtualnejmogą się one odbywać na zasadzie wideokonferencji,seminariów – on–line, dyskusjiw małych grupach, grupach roboczych itp.Edukacja na odległość niesie wiele istotnychzalet dla osób z niej korzystających. Dziękiniej studenci mogą lepiej zorganizować czas,nie muszą rezygnować z aktywności zawodowejczy realizacji własnych zainteresowań,mogą pogodzić naukę z obowiązkami rodzinnymi.Do głównych zalet nauczania na odległośćmożna zaliczyć:-całkowitą indywidualizację procesu nauczaniapoprzez możliwość wykorzystania w sposóbnajbardziej efektywny najlepszego czasudo nauki,-możliwość wykorzystania do nauki różnychmiejsc, w tym zakładu pracy,-redukcję kosztów związanych z dojazdamina uczelnię, zakwaterowaniem, wyżywieniem,oszczędność czasu itd.,<strong>Studentnik</strong>Analiza SWOT dla kształcenia na odległość-dostęp do zasobów informacyjnych na świecie,-możliwość kształcenia oraz zdobywania wykształceniaosobom niepełnosprawnym,-możliwość zdobywania wykształcenia przezkobiety, które często z konieczności wychowywaniadzieci i opieki nad rodziną są w tymwzględzie w gorszej sytuacji niż mężczyźni.Niestety, istnieją też określone wadyi ograniczenia w procesie nauczania na odległość.Należą do nich:-czasochłonność analizy multi– i hipermedialnychmateriałów dydaktycznych oraz wykorzystywanychform komunikacji,-wysoki stopień złożoności organizacji procesukształcenia,-ograniczenie więzi społecznych w następstwiebraku bezpośredniego kontaktu studentówz grupą i z nauczycielem,-brak możliwości uczestnictwa w zajęciachczynnościowych (laboratoryjnych, doświadczalnychitd.),-wysokie koszty opracowania multimedialnych,interaktywnych materiałow edukacyjnych.Obecnie realizowanych jest wieleprojektów dotyczących nauczania na odległość.W Polsce niestety edukacja na odległośćnie stoi jeszcze na najwyższym poziomie.Szanse związanych z edukacją naodległość należy upatrywać w:-bardzo szybkim rozwoju technologii informacyjno–komumikacyjnychoraz infrastrukturyinformatycznej i telekomunikacyjnej,-konieczności utrzymania wysokiego poziomuprofesjonalizmu przez cały okres aktywnościzawodowej,-ukierunkowaniu szkolnictwa wyższegona kształcenie przez całe życie związane bezpośrednioz globalnymi zmianami w funkcjonowaniugospodarki i zmieniającym się rynkiempracy,-dynamicznym rozwoju metodologii kształceniana odległość na świecie,-możliwości pozyskiwania środków finansowychUnii Europejskiej na rozwój edukacjina odległość.Zagrożenia związane z edukacjąna odległość wynikają przede wszystkim z:-braku uregulowań prawnych w zakresie rozwojui funkcjonowania kształcenia na odległośćw Polsce,-wysokich kosztów inwestycji w nowoczesnąinfrastrukturę informatyczną i telekomunikacyjną,-wysokich kosztach przygotowania multi–i hipermedialnych materiałów dydaktycznych,-braku dostatecznych umiejętności posługiwaniasię komputerem i wykorzystywaniasieci przez nauczycieli akademickich i potencjalnychstudentów.gDorota Kubicka–MikośUczelniaNr <strong>110</strong>i7


<strong>Studentnik</strong>Radio PiramidaStudentreaktywacja i krótka historia w jednymO tym, że powstało wiedząstarsi studenci, którzy zapewne studentamijuż nie są. To, że z dużym powodzeniemistniało i funkcjonowałowiedzą ci sami, plus odrobina nowychstudentów. Natomiast to, że po dłuższejprzerwie zaczęło na nowo swojądziałalność i z dużym powodzeniemfunkcjonuje nadal, wiedzą wszyscy ci,którzy zawsze orientują się co w trawiepiszczy oraz wiedzieć będą również ciktórzy dzierżą w swych łapkach ów artykuł,albowiem takie zamierzenie postawiłsobie autor niniejszego tekstu:uświadomić nieuświadomionych!!!Radio PIRAMIDA, bo o nim tutajmowa, jest jednym z wielu przejawów studenckiejaktywności na naszej uczelni. Toz inicjatywy kilku osobników płci męskiejWydziału Elektrotechniki, Automatyki i Informatykikilka lat temu powołano do życianaszą politechniczną rozgłośnię radiową.Kiedy dokładnie zaistniał ów fakt w realnymżyciu nie wiadomo, albowiem nawet najstarsigórale tego nie pamiętają, nie mówiąc jużo wspomnianych powyżej pomysłodawcach.Umownie jednak początki tej działalnościdatuje się na rok 2006. Wówczas właśnietrzej przyjaciele, wprawdzie nie z boiska,a raczej z grupy, wpadli na pomysł założeniaradia. Swoimi przemyśleniami podzielilisię z ówczesnym rektorem PŚk. Pomysłzyskał aprobatę i akceptację władz. Dalejwydarzenia potoczyły się niczym lot błyskawicy.Radio zaczęło nadawać. SIARY niebyło – wszystko na najwyższym, studenckimpoziomie. Działało wprawdzie w podziemiach,w dosłownym a nie przenośnymtego słowa znaczeniu, ponieważ na studioprzeznaczono jedno z pomieszczeń socjalnychna poziomie piwnicznym D.S. Bartek.Z błyskiem w oku i uśmiechem na twarzywspomina tamte wydarzenia jeden z założycieli:opowiada o uprzątaniu, zagraconegoaż pod sam sufit nagromadzonymi przezlata przedmiotami, pomieszczenia które odtej pory miało stać się siedziba radia; mówio myciu podłogi, która zatraciła swój pierwotny(zielony) kolor na rzecz głębokiej czerniw skutek intensywnego jej użytkowania;przypomina o wypełnianiu nieszczelnościw maleńkich piwnicznych oknach wszystkimtym co akurat było pod ręką i zarazem spełniałorolę dobrego uszczelniacza.Jednym słowem: ROBOta paliła imsię w rękach. Wszystkie te zabiegi i wiele wieleinnych wykonywano ku uciesze sprzątaczekusatysfakcjonowanych z darmowej siłyroboczej. Nie sposób nie wspomnieć równieżw tym miejscu o wielkich odkryciach i znaleziskachrodem z czasów Kolumba. A mianowiciemam tu na myśli wygrzebaną gdzieśw stercie uprzątanych przedmiotów zgrzewkęszarego papieru toaletowego pamiętającegozapewne czasy młodości naszychrodziców. Co się z nim dalej działo? Nie wiadomo.Jak mniemam chłopaki wykorzystaligo zgodnie z jego funkcją i przeznaczeniem(chociaż mogę się mylić).Redaktorzy Radia Piramida wraz z Grupą Operacyjną w 2007 rokuNo właśnie, na etapie powstawania,nierozstrzygnięta pozostawała jeszczekwestia nazewnictwa. Szybko jednak i tenproblem został rozwikłany. Radio zyskałoprzydomek „Piramida”, zapewne od niekwestionowanegosymbolu naszej Alma Matertj. dwóch piramid, które niczym odźwierny,zachęcają do zwiedzenia terenu uczelni.Z ciekawostek dotyczących działalności rozgłośniszybko przytoczę jeszcze (mając nawzględzie osobę naczelnego ) i tą, iż pierwsząpiosenką jaka poleciała w eter był utwóro wdzięcznym tytule „Łydka” sławetnej jużdziś formacji Happysad, tym bliższej naszemusercu bo pochodzącej z naszego regiony.To wszystko było kiedyś, to byłodawno. A co jest dziś? Jesteśmy u progu2011r. Radio liczy sobie już pięć lat. Dopełnoletniości mu jeszcze daleko, ale jakprzystało na pięciolatka raczkuje już dosyćdobrze. Dużo się w międzyczasie wydarzyło.„Piramida” zmieniała kilkakrotnie swojąsiedzibę, aby ostatecznie zacumować (miejmynadzieję na stałe) w D.S. Asystent, pokój<strong>nr</strong> 8 (parter, nieopodal portierni). W ciągutych kilku lat przewinęło się tutaj sporo osóbnastawionych na dobrą zabawę, poznanieciekawych ludzi ale też i ciężką pracę. I bardzodobrze! I prawidłowo, albowiem naszeradyjko zaprogramowane jest na rozrywkę,na fajną zabawę nie tylko dla samych słuchaczale również dla prowadzących. Takwięc drogi czytelniku/czytelniczko jeśli i ty,zachęcony zwiększeniem ilości znajomychna NK bądź Facebooku, zapragniesz zasilićnasze szeregi i tak jak my bawić się pracująci pracować bawiąc się, ta ja zapraszam cięw imieniu całej redakcji do naszego studia.W wielkim skrócie SIEJ(U)emy (czyt. siejemy)garść informacji i dobrej muzyki za pośrednictwemnaszych mikrofonów (których , wbrewspekulacjom, mamy więcej niż jeden wprostdo waszych głośników. I tym, najogólniejmówiąc, się zajmujemy, ale mnie nie słuchaj… ja tu tylko piszę:D. Przyjdź sam i zobaczjak to wszystko wygląda od przysłowiowejkuchni. Pamiętaj jednak: subordynacja jesttu nieodłącznym warunkiem przynależności;)Jeśli natomiast zechcesz ograniczyć sięjedynie do słuchania – odwiedź nas w internecie!!!Zapytasz o adres? A proszę bardzo:http://piramida.tu.kielce.pl. Znajdziesz tutajgarść informacji o radiu, o tym co dziejesię na naszej uczelni, a także nawet przedewszystkim napotkasz odnośnik tzw. odsyłaczumożliwiający odsłuchanie nas w Winampie.Miłego surfowania gAnka SmagaNr <strong>110</strong>i8


W dniach 6 i 7 grudnia w studenckimklubie „Pod Krechą” odbyłsię I Przegląd Filmów Sportowych. Imprezazorganizowana została przezCentrum Sportu Politechniki Świętokrzyskiej,Studenckie Centrum Kulturyi URSS. Jedną z gwiazd, które przybyłydo Kielc był aktor Daniel Olbrychski.Pojawił się w związku z wyświetleniemfilmu „Bokser” w którym zagrał w 1966roku. Udało się go także namówić namały wywiad dla studenckich mediów:<strong>Studentnik</strong>: Witamy w Kielcach w imieniustudentów. Jak Pan wspomina kręceniefilmu Bokser?Daniel Olbrychski: Bez kokieteriinajbardziej mnie zdumiewa że to już44 lata. Bo było to w 1966. Wtedy zrobiłemtrzy filmy. Małżeństwo z rozsądku,Boksera i Jowitę. My jeszcze żyjemy i tow dobrym zdrowiu. A sporo ludzi z Bokserai Jowity już nie ma. Chociażby Cybulski.To niesamowite, że jeszcze mamy siły przyjechaćdo Kielc w zimę – mówię o sobie.A jeszcze rano siodłałem konia, bo od tegozaczynam dzień, to jest najbardziej zdumiewającei optymistyczne.<strong>Studentnik</strong>: A nie myślał Pan o karierzebokserskiej? Bo był taki epizod w życiu,prawda?Daniel Olbrychski: O czym ja nie myślałem.Ja byłem przekonany że będęmistrzem olimpijskim tylko nie bardzowiedziałem w jakiej dyscyplinie. W związkuz tym zmieniałem co jakiś czas, a dobrzesię zapowiadałem w kilku. Teraz regularnieuprawiam jazdę, konną roweri boks. Ciągle dalej boksuję dla przyjemności.Ganiam Drogosza na sparingi i poza moimwieloletnim pobytem we Francji to razemspędzamy wakacje bokserskie.<strong>Studentnik</strong>: Grał Pan w wielu produkcjachzagranicznych. Jak Pan wspominawspółprace na planie filmu Solt z AngelinąJoli? Jak wygląda współpracą z ekipą amerykańską,gdzie przemysł filmowy jest bardzorozwinięty.Daniel Olbrychski: Nie musimy miećkompleksów. Oni mają znacznie większe pieniądze,ale sama Angelina kosztuje tyle ilekilka filmów europejskich. Profesjonalizmunie musimy się wstydzić. Praca wygląda podobnie.<strong>Studentnik</strong>: A sama Angelina Joli, jakajest prywatnie?Daniel Olbrychski: Tak dobrze jej nieznam. Jednak musi być wspaniała skoroadoptują z Bradem coraz to więcej dziecii wszystko dobrze im idzie w życiu. W pracyi towarzysko za to bardzo przyjemna.<strong>Studentnik</strong>: Odnośnie studiów. Pan sięniedawno obronił?Daniel Olbrychski: Habilitowałem się(śmiech). Poprosił mnie rektor Strzelecki,miał plany mieć mnie na etacie. Jednak wpaństwowej akademii można być mając tylkodyplom magistra sztuki. Musiałem zaliczyćwszystkie egzaminy, które zaliczają wszyscyabsolwenci szkoły teatralnej, którym nigdynie byłem. Miałem dyplom eksternistyczny<strong>Studentnik</strong>Prawdziwie uzdolnionym nawetstudia nie zaszkodząwywiad z Danielem Olbrychskimdo uprawiania zawodu. Teraz nie wiem czyto zmieniło coś w moich umiejętnościach aktorskichale przeczytałem kilka ciekawychksiążek. Zdałem z tego przed komisją rzetelnydowód, że przeczytałem uważnie.<strong>Studentnik</strong>: Jakieś ciekawe wspomnieniaz okresu studiów?Daniel Olbrychski: Dowiedziałem sięznacznie później, że gdy byłem na pierwszymroku to Wajda przyszedł do ówczesnegorektora. Coś słyszał o mnie. Niewidział jednak nawet mojego pierwszegofilmu (Ranny w lesie). Ledwo przyszedł powiedział,że szuka bohaterów do Popiołów.Rektor powiedział, że nie musi Pan szukać.Ma Pan tutaj, nawet nazwisko ma podobneOlbrychski – Olbromski. Rektor mnie poleciłWajdzie, a Wajda po sprawdzeniu mniew scence z Polą Raksą bez wahania powierzyłmi tę rolę. Także potem ze studiów niewiele pamiętam, bo tylko jeden rok chodziłem.Ale bardzo dobrze wspominam.<strong>Studentnik</strong>: Może jeszcze jakieś pozdrowieniadla Studentów?Daniel Olbrychski: Wszystkiego najlepszegoprzede wszystkim studentom. Mówię:prawdziwie uzdolnionym ludziom nawet studianie zaszkodzą.gStudentRozmawiał:Krzysztof KubalskiNr <strong>110</strong>i9


<strong>Studentnik</strong>Alternatywy 4Powszechnie już wiadomo, że studiato w dużej mierze okres błogiej beztroski.I nikogo nie dziwią często wyrafinowanepomysły studentów na umilanie sobie czasuwolnego, czy kreatywne podejście do obowiązkówstricte edukacyjnych. Proza życiadopada studenta w dzień następujący poNajwyższa pora, by zmienić listęprzyzwyczajeń studentów, dodając do niejkreatywne mechanizmy wykorzystywaniawolnego czasu. Mechanizmy wpisujące sięw system edukacji, a zarazem takie by dawałymożliwości podniesienia szans na podjęciepracy. Mówić zatem należy o przenikaniu sięsfery beztroski ze sferą troski o przyszłość,czyniąc tym samym z całości przyjazną kombinacjęzachowań, w niczym nie ujmującąprzyjętym kanonom okresu studiowania.Studenthucznej imprezie wieńczącej obronę pracy.Przyzwyczajeni jesteśmy już do statystykiwskazującej na znacząco wyższy poziombezrobocia wśród absolwentów aniżeli dlacałej gospodarki.Alternatywy są 4:1. Napisz pracę dyplomową dla instytucjiz twojego otoczenia. Jako wykładowcaakademicki zanim skłonny jestem podjąćdyskusję z moimi studentami na temat ichprac dyplomowych, proszę ich o rozpoznanie,czy w ich bliskim otoczeniu są firmylub instytucje zainteresowane uzyskaniemdodatkowej wiedzy płynącej z pracystudentów. I choć trudno o wielki sukcesw tym względzie, a zadaniewydaję się tymz typu „mission impossible”, zawszejest kilka osób którym się to udaje.2. Zagraj o staż. Obserwującczęsto sposób odbywaniastaży odnoszę wrażenie,iż więcej jest w tym obowiązku aniżelichęci pozyskania informacji i zgromadzeniadoświadczenia. Jest tozatem kolejny „poligon” do testowaniakreatywności studentów, służącywzajemnemu wzmacnianiu się negatywnychodczuć wokół mechanizmutych udzielających staży i samychstażystów. Konsekwentnie przepadaczęsto ważna i wartościowa okazjado związania swojego losu z potencjalnympracodawcą. Tłumaczenie,że pracodawca nie pozwoli namrozwinąć skrzydeł podczas stażumoże być (niekoniecznie)w dużej części prawdą, jednak niepróbując, nic z siebie nie dając, niepodnosząc rękawicy, sami pozbawiamysię szansy, choćby tej teoretycznej.3. Poszukuj okazji do „ocieraniasię” o potencjalnych pracodawców.W końcu to o to chodzi, aby z jakiegośpowodu zwrócić na siebie uwagę.Konsekwentnie musimy miećodbiorców. Przebywając w Kielcachtrudno o lepszą okazję - mamyw końcu Targi <strong>Kielce</strong> przyciągającecorocznie kilkanaścietysięcy firm, a wrazz nimi pracowników otwartych na poszukiwaniekontaktów z otoczeniem. Pozostajeprzetestować kilka rozwiązań, możektóreś prędzej lub później przerodzi sięw dłuższą współpracę.4. Poszukuj okazji do podjęcia własnej działalności.Rekomendacja najprostsza i najtrudniejszazarazem: wystarczy mieć własnypomysł - często już takie mamy (?), a jeślinie mamy, to spróbujmy znaleźć (w końcusą Targi <strong>Kielce</strong>, internet, koledzy, codzienneobserwacja smutnego otoczenia). Sytuacjagorzej przedstawia się z samym procesemuruchomienia i prowadzenia biznesu.Tu z pomocą przychodzi nadzieja wykorzystaniaróżnych mechanizmów pomocy publicznejoraz instytucji około biznesowych.Zaryzykuję tezę, iż wykorzystując kreatywnośćuskutecznianą podczas studiów,z sukcesem powinno się udać otworzyć każdy(niskonakładowy) biznes.Jak zatem osiągnąć sukces?1. Być aktywnym.2. Popełniać błędy.3. Doskonalić się.Wreszcie dać sobie szanse nasprawdzenie w boju, nie czekać aż ktośzapuka oferując super pracę, nawet w takoczywistym przypadku, jak Twoim, czyli kiedymamy do czynienia z geniuszem.W moim odczuciu każda z powyższychalternatyw jest warta uwagii należałoby je przetestować. Aktywności tejtowarzyszyć winna wola i chęć dzielenia siędoświadczeniami z kolegami oraz włączanieich do podejmowania wspólnych inicjatyw,niczym społeczność tytułowego bloku serialu„Alternatywy 4”, bezustannie mobilizowanido rozwiązywania indywidualnych i wspólnychproblemów definiowanych przez prozężycia. Analogia warta uwagi. gMichał KlepkaNr <strong>110</strong>i10


<strong>Studentnik</strong>Urodziny <strong>Studentnik</strong>aPrzenosimy się do roku 1993…jest marzec, dokładnie 8 – dzień kobiet.Na Politechnice Świętokrzyskiej i WyższejSzkole Pedagogicznej w Kielcach (późniejszaAkademia Świętokrzyska, następnieStudencka redakcjaAktualnie czasopismo tworzy grupaok. 18 osób, jednak z oczywistych względówprawie nigdy nie można zebrać wszystkichw jednym czasie i miejscu. Pomocniczągrupę osób stanowią tzw. „wolni strzelcy”,czyli zaprzyjaźnione osoby z organizacji studenckich.Redakcja jest organizmem tworzącymzespół, którego głównym celem jestpropagowanie wśród studentów wiedzy natemat życia kulturalno-naukowego uczelni.Wyłączając kilka pojedynczych jednostekwiększość jest dla siebie nie tylko kolegamiczy znajomymi, lecz także prawdziwymiprzyjaciółmi. Staramy się pomagać sobienawzajem i spotykać się nie tylko na oficjalnychzebraniach redakcji. A co z tworzeniemgazety? Dla większość z nas jest to drugieżycie. Łączymy jednak codzienne studencieobowiązki z faktem bycia redaktorami czasopisma.Tworzenie gazety nie jest łatwei musicie uwierzyć nam na słowo. GazetaKalendarium8 III 1993 - powstanie Pisma StudentówPolitechniki Świętokrzyskiej i Wyższej SzkołyPedagogicznej - „<strong>Studentnik</strong>” (data wydaniapierwszego numeru)XI 1995 - uzyskanie „Międzynarodowegoznormalizowanego numeru wydawnictwciągłych” ISSN 1234-9038 od Biblioteki Narodowej,Narodowy Ośrodek ISSNIII 1997 - redakcja „<strong>Studentnik</strong>a” uzyskałaswoje pomieszczenie na uczelni(p. 1141/2 C)XII 2002 – odbyło się spotkanie w klubie„Pod Krechą” w celu reaktywacji czasopismaUniwersytet Humanistyczno-Przyrodniczy)„przychodzi na świat” pierwsze wydanie<strong>Studentnik</strong>a. Ówczesny redaktor naczelny– Wojciech Kazimierczak tymi słowamiprzywitał czytelników: „Szanowny Czytelniku!Jest to pierwszy numer gazetki, z którąmamy nadzieję co jakiś czas do Ciebie docierać.W pierwotnych zamierzeniach miałato być gazetka przypinana na tablicachogłoszeniowych politechniki, jednak udałomi się znaleźć sponsora, który zgodził się nafinansowanie druku całego wydania.”I 2003 - ukazanie się pierwszego kolorowegonumeru „<strong>Studentnik</strong>a” w wersji <strong>pdf</strong>(druk za wyjątkiem okładek pozostał jednakdalej czarno-biały)Studentto dla nas przede wszystkim zabawa, alei wyzwanie, któremu trzeba sprostać. To jestrecepta na osiemnaście (i znacznie więcej)lat! Przyszłość wydaje się być optymistyczna,my z pewnością tak ją traktujemy. Mamynadzieję, że polubiliście nas jeszcze bardzieji spotkamy się za rok, gdy obchodzić będziemydziewiętnaste urodziny gazety. Zapraszamywszystkich studentów do wnikliwejlektury <strong>Studentnik</strong>a... w końcu to czasopismojest tworzone z myślą o Was.gMateusz ĆwikłaX 2004 - „<strong>Studentnik</strong>” staje się bezpłatnymmiesięcznikiemI 2009 – następuje kryzys i przerwanieciągłości wydawania pismaX 2010 - spotkanie w redakcji czasopisma,w celu przywrócenia „<strong>Studentnik</strong>a” dodawnej świetnościXII 2010 - wydanie pierwszego w całościkolorowego numeru ”<strong>Studentnik</strong>a”III 2011 – czasopismo Politechniki Świętokrzyskiejobchodzi swoje 18 urodzinyNr <strong>110</strong>i11


Student<strong>Studentnik</strong>Stypendyści Ministra Naukii Szkolnictwa WyższegoJustyna Bryła czy Patrycja Mazurczak– studentki naszej Politechniki - otrzymałystypendium Ministra nauki i SzkolnictwaWyższego za osiągnięcia w nauce na rokakademicki 2010/2011.Stypendium naukowe z reguły wynosiok. 300 - 400 zł. Czasami jeszcze mniej.Nie jest to duża kwota, mimo tego studenciczęsto robią wszystko, aby ją zdobyć. Wiemy,że na studiach liczy się każdy grosz. Stanowczołatwiej i wygodniej jest otrzymywaćjakąś sumę pieniędzy co miesiąc, aniżeli iśćdo pracy jednocześnie studiując.Od pięciu lat istnieje znacznie korzystniejszametoda wzbogacenia się dlaambitnych studentów przed 35 rokiem życia.Zapewne każdy już słyszał o StypendiachMinistra Nauki i Szkolnictwa Wyższego:aż 1.300 zł miesięcznie!! Przez okres 10miesięcy w roku akademickim (z wyjątkiem,gdy ostatni rok studiów trwa 5 miesięcy).Taka kwota potrafi ruszyć naszą wyobraźniąi słusznie. Warto zainteresować się tym tematemi zacząć działać!Co musimy zrobić aby znaleźć sięna liście osób wyróżnionych przez Ministra?Czy jest to w ogóle możliwe? Jak najbardziej.Dowodem na to są m.in. Justyna Bryła czyPatrycja Mazurczak - stypendystki z PŚkza osiągnięcia w nauce na rok akademicki2010/2011.Aby dorównać szczęściarzom, musimysię pokazać z jak najlepszej stronyi oczywiście spełniać określone warunki.Jeśli zależy nam na otrzymaniustypendium za osiągnięcia w naucemusimy min: zaliczyć kolejny rok studiów,nie wolno nam powtarzać rokuw okresie zaliczonych lat (wyjątek stanowią jedynieudowodnione komplikacje zdrowotne),a także uzyskać wysoką średnią (jeśli najwyższaoceną w skali ocen jest 5,0 to powinniśmymieć minimum średnią 4,5). Tojednak nie wszystko. Oczekuje się, abystudent na domiar wysokich wynikóww nauce posiadał jakieś osiągnięcia naukowei wykazał się aktywnością naukową. Wydawaćsię może, że to utrudnia całą sytuacje,jednak czy faktycznie jest to problem? Oczywiście,że nie. Jest bardzo dużo możliwości,aby spełnić te oczekiwanie. Większośćz nas studiuje równolegle na drugim kierunku,czy też podejmuje się praktyki, stażu,bądź jakiegoś kursu nie objętych programemnauczania dla własnego doświadczeniai szerszych horyzontów. Nie jest to więc nicnowego, wręcz przeciwnie. Konkursy, publikacje,festiwale, dzieła artystyczne, pracaw kołach naukowych czy wszelkiego rodzajukonferencjach - to wszystko robimy bardziejz zamiłowania, aniżeli z przymusu. Są tozajęcia, które pozwalają nam się rozwijaći odkryć nasze prawdziwe pasje. W ten sposóbbardzo często zyskujemy mnóstwo energiii radości, ponieważ najlepszym sposobemna spełnienie jest robienie czegoś, co nasinteresuje.Jeśli chodzi o otrzymanie stypendiumza osiągnięcia sportowe, warunkikonieczne są podobne do poprzednich (zaliczenieroku, bez powtarzania w okresiezaliczonych lat studiów). Student musi sięrównież wykazać wysokim wynikiem sportowymwe współzawodnictwie krajowym lubmiędzynarodowym. Mowa tutaj ponownieo zamiłowaniach, więc jeśli nawet ktoś poświęcina to dużo czasu, to i tak z pewnościąsatysfakcja i zajęte miejsce na wysokim poziomiewszystko zrekompensują.Wnioski można składać na początkuroku akademickiego. Budżet państwa jestograniczony dlatego też warto rozpisać sięna temat swoich osiągnięć, uzupełniającdokumenty. Warto spróbować. Niesie to bowiemwiele korzyści, nie tylko pieniądze alerównież nowe doświadczenia, znajomości,przeżycia.gJoanna OpałkaNr <strong>110</strong>i12


<strong>Studentnik</strong>Ulgi dla studentówhit czy mit?Od 1 stycznia 2011 roku studentówobowiązują większe zniżki na przejazdyPKP i PKS. Przy zakupie miesięcznegobiletu imiennego na komunikację kolejowąi drogową student dostanie 51% upustu. Takasama zniżka obowiązuje również przy zakupiejednorazowego biletu, niestety tylko jeślistudent zdecyduje się podróżować pociągiem.Ulga na pojedynczy przejazd autobusemnadal wynosi 37%. Studenci walczyli odlat o zmianę ulgi, która została zmniejszonaz 50 do 37% w 2001 roku i gdyby nie sumiennaobietnica prezydenta Komorowskiegokto wie, czy nadal nie zbieralibyśmy podpisówpod inicjatywą „Przywracamy ulgi dlastudentów”?Ale to nie koniec obietnic prezydenta.Rząd chce także wydłużyć prawo dozniżek na przejazdy komunikacją miejską dlaosób po licencjacie. Obecnie bowiem studentkończący studia licencjackie musi oddać legitymacjętakże w sytuacji, kiedy dostał sięna studia magisterskie. A brak legitymacjipozbawia studenta prawa do ulgi na czaswakacji.„To jest także wkład państwa polskiegow nowoczesność, którą chcemy łączyćz chęcią utrzymania wrażliwości naproblemy społeczne wsi, rodziny wiejskiej”– podkreślił prezydent podczas inauguracjiroku akademickiego na SGGW.Nauka się opłaca!Jak co roku organizowany jestKonkurs Staszicowski wyłaniający najlepszychstudentów na naszej uczelni. Żacy PolitechnikiŚwiętokrzyskiej mogą wziąć udziałwe współzawodnictwie dzięki swoim dobrymwynikom w nauce, prowadzeniu badańnaukowych, osiągnięciom w różnego rodzajuprzedsięwzięciach naukowych i zawodachsportowych na szczeblu uczelnianym, aletakże w regionie i w kraju.Kandydaci sami wypełniają formularzzgłoszeniowy przedstawiając chęćudziału w konkursie. Termin zgłoszeń upływa30 listopada każdego roku akademickiego.Kryterium podstawowym jest średnia ocenZeszłoroczny konkurs był już piątymz kolei, jubileuszowym. Przez pięć edycjiprzewinęło się dziesiątki kandydatów, wyłonionoponad trzydziestu laureatów. Wedługstatystyk najwięcej finalistów na najlepszegostudenta PŚk było do tej pory na WydzialeBudownictwa i Inżynierii Środowiska. Drugiemiejsce zajął Wydział Zarządzania i ModelowaniaKomputerowego, trzecie WydziałElektrotechniki, Automatyki i Informatyki.W roku akademickim 2009/2010wyłonionych zostało 6 osób z największąilością punktów jako najlepsi studenci PŚk.Nawiasem mówiąc, zwycięzcą został nasz<strong>Studentnik</strong>owy redaktor naczelny:za poprzedni rok z podstawowego kierunku 1. Mateusz Ćwikła WBiIŚstudiów powyżej 75 punktów. Szczególnie 2. Arczewska Paulina WBiIŚmile widziane są osoby studiujące więcej niż 3. Moćko Kamil WMiBMjeden kierunek na różnych uczelniach lub 4. Sarnecki Kondrat WZiMKna naszej Alma Mater. Oceniane jest również5. Gierczak Maria WBiIŚzaangażowanie w pracę studenckiegoruchu naukowego oraz na rzecz środowiskaakademickiego. Wszystkie osiągnięciamuszą być odpowiednio udokumentowaneprzez dziekanat, opiekunów i profesoróworaz organizatorów wszelkiego rodzaju wydarzeń.Każda osoba brana jest pod uwagęindywidualnie, oceniana ze względu na własneosiągnięcia. Za każdy rodzaj działalnościprzyznawana jest określona w regulaminieilość punktów, która zsumowana decydujeo miejscu wśród pozostałych kandydatów.Spośród uczestników wybierani są najlepsistudenci na każdym roku i wydziale(po 3 osoby) oraz najlepsi z najlepszych naPolitechnice (6 osób).6. Kostrzewa Karolina WZiMKNagrody rzeczowe zostały ufundowaneprzez znane regionalne przedsiębiorstwai firmy korzystające zresztą z „produktów”naszej uczelni czyli najlepszychinżynierów w regionie. Poza nagrodamirzeczowymi laureaci otrzymują dyplomyi wyróżnienia przyznawane przez Dziekanówi Prorektor ds. Studenckich I Dydaktyki.Ich wręczenia dokonuje Jego MagnificencjaRektor na uroczystym posiedzeniu Senatuuczelni. Czekamy teraz na wyniki za rok2010/2011.W przyszłym roku szykują sięzmiany w sposobie oceniania uczestnikówzmagań. Dotyczyć one będą kosmetycznychzmian w punktowaniu różnych działalnościstudenta i jego wyników, między innymizróżnicowane będzie punktowanie za drugikierunek na innej uczelni i na naszej, jakrównież za drugi kierunek na innym wydzialei na tym samym wydziale co kierunekpierwszy. Zmieni się również sposób naliczaniapunktów za oceny dostateczną, dobrąi bardzo dobrą. Laureaci etapu uczelnianegobędą nominowani automatycznie do konkursu„Studencki Nobel”.W przypadku, gdy nie zgłosi sięodpowiednia liczba kandydatów np. na roku,dziekanat może wysunąć kandydaturę osóbwedług skali najlepszych studentów zeszłegoroku. Studenci mogą sami zgłaszać poprawkii sugestie do regulaminu konkursu.Konkurs jest organizowany dla nas samych,więc nasze zdanie jest bardzo istotnym głosemwśród organizatorów przedsięwzięcia.Koordynatorem konkursu jest PełnomocnikRektora ds. Jakości Kształcenia dr inż.Jan Sztechman, który czeka na wasze głosyi propozycje. Wszelkie informacje na tematzgłoszeń i regulaminu można znaleźć nastronie internetowej PŚk.Konkurs Staszicowski stwarzaszansę zaprezentowania przez studentówswoich osiągnięć i umiejętności na uczelnioraz poza nią, docelowo także ewentualnymprzyszłym pracodawcom. W tym roku akademickimminął już termin zgłoszeń kandydatów.Nie oznacza to jednak końca walkio laury. W przyszłym roku kolejna edycja,bierzmy się więc do nauki, działajmy. Pracasię opłaca!gAnita BanaśWedług Gazety Prawnej owy wkład państwabędzie kosztować budżet państwa 75 milionówzłotych, przy założeniu, że na polskichuczelniach studiuje milion dziewięćset tysięcyosób.A co na to PKP?? Przepis ten napewno nie daje im powodu do radości. Niepadają też żadne informacje na temat planowanychpodwyżek, aczkolwiek nikt im niezaprzecza. Póki, co koleje starają się uspokoićwewnętrzny chaos, który zapanował pozmianach rozkładów jazdy. Miejmy nadzieję,że sprawy podwyżek odsuną na plan najdalszy.gSabina HaduchNr <strong>110</strong>i13Student


Student<strong>Studentnik</strong>Praca ktokolwiekwidział,ktokolwiek wie!O tym w jaki sposób szukać,jednego z najbardziej pożądanych przezstudentów towaru – pracy, napisano jużwiele. Wskazówki jak napisać skuteczneCV, jakich błędów unikać podczas rozmowykwalifikacyjnej, jak się na nią ubrać, jakgestykulować a nawet jakich perfum użyć,żeby wzbudzić sympatię rekrutera możemyznaleźć w internecie setki, a możei tysiące.Ale co nam po tym, gdy atrakcyjnych ofertpracy jest jak na lekarstwo, a jak już są toliczba kandydatów na jedno stanowiskojest przynajmniej dwucyfrowa. Hasłemprzewodnim większości ofert pracy jestdoświadczenie zawodowe, często dłuższeniż całe studia. Co nam - studentom- bidulkompozostaje oprócz frustracji ?Otóż bardzo wiele. Podczas pięciu,a w niektórych przypadkach nawet sześciuczy siedmiu lat studiów można wpłynąć naatrakcyjność swojego CV. Nie chodzi mi tuo użycie kolorowego czy pachnącego papieru,ani o poprawę stylistyki. Mam na myślidodatkową aktywność i działania, dziękiktórym staniemy się bardziej konkurencyjnii wyróżnimy się wśród rzeszy kandydatówna dane stanowisko.Jedną z okazji zdobycia takiejaktywności są coroczne programy praktyki staży dla studentów w dużych korporacjach.Celem takiej praktyki nie jestnabycie umiejętności parzenia kawy napięć sposobów oraz nawiązanie przyjaźniz kserokopiarką. Podczas praktyki, czystażu w dużej firmie student ma możliwośćpoznania jej struktury, zasad funkcjonowania,dostaje zadania do wykonania i jestz tego rozliczany. Co z odpowiedzią napodstawowe pytanie – za jakie pieniądze?Nr <strong>110</strong>i14Oczywiście niektóre firmy oferują studentompodstawowe wynagrodzenie. Ja bym jednakpostawiła inne pytanie – co przyniesie namwiększą korzyść w przyszłości? Dwa, trzymiesiące bezpłatnej praktyki w dużej, znanejfirmie, zdobycie dodatkowych umiejętnościi podstawowego doświadczenia, pozyskanianowych kontaktów,a może nawet propozycjidalszej pracy w tej firmie.Czy praca za 1317 złotychw knajpie lub kebabie ?Inną możliwością jestdziałanie w organizacjachstudenckich. To nie tylkomożliwość własnego rozwoju,ale nowe znajomości,przyjaźnie. Kto z nas niesłyszał o imprezach organizacjiAIESEC ?Znajomość języka angielskiegoczy niemieckiegobędzie posiadało większośćnaszych konkurentówo stanowisko pracy.Dlaczego nie zainwestowaćw hiszpański, japoński czy francuski?Możliwości do działania jestwiele, potrzebne są tylko chęci. Najbliższąokazją do poznania różnorodnych ofertbędą Targi: Praca Kariera Rozwój, któreodbędą się 7 marca na Targach <strong>Kielce</strong>.Studenci będą mogli porozmawiać na nichz przedstawicielami firm poszukującychpracowników, poznać oferty praktyki staży, a także zapoznać się z programamiszkół językowych i różnych szkoleń. Targiorganizowane są już po raz piąty, co rokucieszą się ogromnym zainteresowaniem.Współorganizatorami są studencka organizacjaAIESEC, Targi <strong>Kielce</strong> i UniwersytetJana Kochanowskiego. Nie powinno na nichzabraknąć żadnego poszukującego pracystudenta. Nie powinno na nich zabraknąćCiebie!Jeżeli chcesz poznać więcej informacjio Targach zajrzyj na stronę:www.aiesec.org/poland/kielce/lubwww.targikielce.pl/pkr/current/index.phpDo zobaczenia na Targach: PracaKariera RozwójKatarzyna Grychowskakatarzyna.grychowska@gmail.comPłatny drugikierunekstudiówGłośno ostatnio o nowelizacjiustawy Prawo o szkolnictwie wyższym,którą przyjął niedawno Sejm. Nawiązującdo informacji medialnych oraz opiniiwygłaszanych przez przedstawicieli środowiskaakademickiego należy się Wam,Studentom, kilka słów wyjaśnienia. Niestetywielu dziennikarzy, nie do końcaświadomych istoty zmian, jakie zamierzasię wprowadzić, przedstawia problematykęprzez bardzo chwytne i popularneostatnio hasło „płatnego drugiego kierunkustudiów”. Twierdzi się, iż wprowadzenieopłat za drugi kierunek studiów uczynije dostępnymi tylko dla osób bardziejzamożnych i zamknie się drogę do studiowaniatym biedniejszym, a w konsekwencjiograniczy się dostęp do bezpłatnychstudiów. Otóż efekt proponowanychzmian będzie zupełnie inny – zwiększysię dostępność do bezpłatnej edukacji napoziomie wyższym. Student, który terazbezpłatnie podejmował drugi kierunekstudiów, jednocześnie zajmował miejsce,które inny kandydat na studia mógłbypodjąć jako swój pierwszy, podstawowykierunek studiów, jednakże kandydat ten,posiadając wynik egzaminu maturalnegogorszy niż osoba studiująca już na dwóchkierunkach, w obecnym systemie mógłw ten sposób zostać pozbawiony miejscana studiach. Wynika to z tego, iż częstoo przyjęciu w takiej sytuacji decydujedziekan wydziału. Nie należy się więcobawiać zmian wnoszonych przez ustawę,gdyż wiele propozycji zgłoszonychprzez przedstawicieli studentów zostałow niej uwzględnionych.gBartłomiej Zarzycki


Poznaj świętokrzyskie z AKTKSenny okres zimowego zastojudobiega już końca. Pierwsze oznaki wiosnyjuż widać za oknem. Coraz więcej promienisłoneczny nastraja nas pozytywnym nastrojemi czujemy ogromy przypływ dobrejenergii, którą najlepiej jest spożytkować naświeżym powietrzu. Jeśli chcesz aktywniespędzić wolny czas, poznać ciekawe miejscanaszego regionu i nie tylko, zawrzeć noweznajomości lub potrzebujesz bliskiego kontaktuz naturą – to koniecznie wybierz sięna imprezę turystyczną organizowaną przezAkademicki Klub Turystyki Kwalifikowanej.Bogaty kalendarz imprez na rok 2011 gwarantujeiż każdy znajdzie interesującą dlasiebie propozycję.Doskonałym przykładem takiejciekawej propozycji AKTK jest X JubileuszowyprzedZiMowy Złaz PŚk. Wędrówkaodbyła się 7 XI 2010 r. ok. 18 km czerwonymszlakiem z Karczówki do Chęcin. Na Karczówce(340 m) – najwyższym wzniesieniuPasma Kadzielniańskiego – znajduje sięwczesnobarokowy, pobernardyński klasztori kościół św. Karola Boromeusza wniesionew latach 1624-31. Ciekawostką jestfigura św. Barbary wyrzeźbiona z bryłyrudy ołowiu wydobytej na tym wzgórzu.Porośniętą ponad 150-letnimi okazamilasu sosnowego Karczówkę objęto w 1953r. rezerwatem krajobrazowym. Kolejnewzniesienie na trasie to Brusznia (312 m).Tutaj znajduje się 24 m krzyż upamiętniającymiejsce zbiórki przed niedoszłym atakiempowstańców na <strong>Kielce</strong> w styczniu 1863r. Na Bruszni podobnie jak na Karczówcemożna zauważyć liczne ślady prowadzonejtutaj w XVII i XVIII w. działalności górniczej.Dalej jest Białogon, gdzie już w XVI w. byłahuta miedzi. Przemysł odrodził się tutaj napoczątku XIX w. za sprawą ks. StanisławaStaszica i huty „Aleksander”, która w latach1836-48 była to największym zakłademw kraju. Wzniesiono tutaj w 1918 r.<strong>Studentnik</strong>Na Zelejowej od lewej M. Sarna, K. Sabat, A. Żelazo, M. Idkowiak, J. Rudy, G. Idkowiak, P. Suder, E. Pacek, A. Stępieńdrewnany kościół Przemienia Pańskiegow stylu zakopiańskim. Następnie trasawiedzie przez las obok góry Patrol (338m) – najwyższego wzniesienia Pasma Zgórskiego.Kolejna atrakcja na szlaku to JaskiniRaj w zboczu góry Malik (268 m) w PaśmieBolechowickim. Jaskinię krasową z bogatąszatą naciekową o długości 240 m i śladamibytowania neandertalczyka odkryto przypadkiemw 1963 r. Na tym terenie w 1968 r.utworzono rezerwat przyrody nieożywionej.Dalej po drodze wznosi się Czerwona Góra(326 m) – druga co do wysokości w PaśmieBolechowickim. Tutaj w kopalni zwanej„Zygmuntówka” pozyskiwano od XVI w. tzw.zlepieńce zygmuntowskie – marmur, z któregowzniesiono pierwszą kolumnę ZygmuntaIII w Warszawie. Po wyjściu z lasu szlakbiegnie asfaltową drogą przez Sitkówkę,skąd rozpościera się piękny widok na PasmoZelejowskie z jego najwyższymi wzniesieniamiWsiową (370 m) i Zelejową (361 m).Na 67 ha tego pasma w 1954 r. utworzonoRezerwat „Góra Zelejowa”, gdzie występujejedyna w Górach Świętokrzyskich grań orazcenne stanowiska roślinności. Ze zboczyZelejowej od XIV w. do 1954 r. pozyskiwanomarmur – tzw. różankę zelejowską. Po stromymzejściu i wyjściu z lasu rozpościera sięwidok na Pasmo Chęcińskie z rysującymi sięna horyzoncie wieżami zamku w Chęcinach.Historia miasta i zamku sięga przełomu XIIIi XIV w. Zamek powstał na szycie Góry Zamkowej(350 m). Rozwijające się zamkowepodgrodzie w 1325 r. uzyskało prawa miejskie.W czasach świetności była to jednaz najpotężniejszych warowni na ziemiachpolskich - nigdy nie zdobyta siłą. Mimoburzliwej historii w miasteczku zachowałosię wiele cennych zabytków, m.in.: gotyckikościół parafialny św. Bartłomieja z początkuXIV w., gotycki kościół Podwyższenia KrzyżaŚw. z 1368 r. wraz klasztorem Franciszkanów,kościół św. Magdaleny z połowy XVIw. z klasztorem Bernardynek, Niemcówka –parterowy dom z 1570 r. W mieście jest teżwiele zabytków kultury żydowskiej: renesansowasynagoga z 1638 r., dom rabina z 1837r. cmentarz z II połowy XVII w. Żydzi przedII wojną światową stanowili aż 80 % tutejszejludności, których większość tragiczniezginęła w obozie zagłady w Treblince.Jestem głęboko przekonany,że podobnie jak w latach ubiegłychi w tym roku nie zabraknie chętnych by razemz AKTK poznać ciekawe zakątki naszej małejŚwiętokrzyskiej Ojczyzny.gStudentStudentKościół Przemienia Pańskiego w BiałogonieKrzysztof SabatNr <strong>110</strong>i15


Student<strong>Studentnik</strong>Lenku studentes in Vilnius(Polskie studentki w Wilnie)Laba diena Vilniau! (Dzień dobry Wilno!)Był mroźny poranek, kiedy pojawiłyśmysię na dworcu centralnym w Wilnie, gdzieczekała na nas nasza mentorka Sigita. Niestetyzbyt duża ilość bagażu (jak to zwyklew przypadku kobiet bywa) uniemożliwiłanam kontakt wzrokowy, dlatego teżposzukiwałyśmy się wzajemnie przez dosyćdługą chwilę. Kiedy już nasze przerażeniesięgało zenitu, podeszła do nas miła blondynka- i tak oto doszło do przełamaniabarier polsko - litewskich. Z lekkim sercem,przewodnikiem u boku ruszyłyśmy na podbójWilna, a właściwie na podbój uroczejpani administrator, która bez żadnych problemówzakwaterowała dwie, zagubionejeszcze wtedy studentki z Polski w pokojunumer pienkiasdesimt penki (55). Zagubieniunaszemu nie pomógł fakt, że jak sięokazało mała Litwa potrafiła pomieścićw swoich granicach całyświat. Okazało się, żeakademik zamieszkująludzie z różnychzakątków świata.Zaraz po przekroczeniuprogów nowego domu,zostałyśmy przywitaneserdecznym “Welcom”przez Eduardo z Brazyliii Jay’a z Korei.Byli wśród nas także:Ukraińcy, Słowacy,Niemcy, Francuzi, Włosi,Hiszpanie, Cypryjczycy,Turcy, Argentyńczycy,Amerykanie, długomożna by jeszczewymieniać. Jednakpo niedługim czasie okazało się, że naszeobawy były bezpodstawne. Po pierwszezostał rozwiązany problem dotyczący komunikacji,nie potrzebowałyśmy już litewskiego(o którym tak naprawdę nie miałyśmy zielonegopojęcia), wystarczyła znajomość językaangielskiego. Po drugie - wszyscy okazali siębardzo przyjacielscy i otwarci, dlatego jużpo kilku dniach miałyśmy duże grono znajomych.Niebanalne tematy!Przebywanie przez pół roku z ludźmio zupełnie różnych kulturach i poglądachotwiera horyzonty myślowe na sprawy,które do tej pory były mniej ważne, a częstonawet nieumyślnie, a co gorsza zdarza się,że z premedytacją pomijane. To naprawdęzadziwiające, dla niektórych być możeniepojęte, że młodzi ludzie mają odwagęsiąść przy wspólnym stole i podejmowaćniejednokrotnie niebanalne tematy. I tak:Louise z Francji dała wiele interesującychwykładów na temat polityki i pasjonującejją kwestii niewolnictwa, Emre z Turcjiw ciekawy sposób przedstawił swą religię,a Jay z Korei rozwodził się na temat systemuedukacji w swoim kraju. Nas osobiścienajbardziej pochłonęła rozmowa z Viktoremz Ukrainy dotycząca różnicy pomiędzyfate i destination. Podczas owych dyskusji,podejmowane były niejednokrotnietematy tabu: analizowaliśmy te same problemypojawiające się w różnych krajachi w obrębach różnych kultur. Oczywiścienie obyło się także bez burzliwych wymianzdań. Po każdej takiej rozmowie, każdyz nas Erasmusów stawał się coraz bardziejdojrzały, zarówno w sferze intelektualnej,jak i duchowej. Byliśmy bogatsi o nowąwiedzę i bardziej wrażliwi pod kątem tolerancji.Bo chociaż pochodziliśmy z różnychczęści świata, zostaliśmy wychowaniw różnych kulturach, wyznawaliśmy różnereligie, przyświecał nam jeden wspólny cel:chcieliśmy się kształcić i uczyć otwartości nato co inne.Imprezy! (Czyli to, co studencikochają najbardziej!)Jednak jak łatwo się domyślić życiew akademiku to nie tylko nauka i podejmowanietrudnych kwestii, to także wspólna zabawai słynne imprezy, na których dobrze siębawiliśmy, a jednocześnie poprzez tę zabawępoznawaliśmy się. Na polish party Erasmusikosztowali naszego tradycyjnego jedzeniai uczyli się polskich słów. Podczas imprezyzorganizowanej przez Koreańczykówstaraliśmy się opanować trudną sztukęposługiwania się pałeczkami, a cypryjskiwieczór został zdominowany przez słowo“ef harfisto”, czyli z greckiego “dziękuję”.Każde takie spotkanie kończyło się wspólnymwypadem na miasto i szaleństwem dobiałego rana.Edukacja! Edukacja!Oprócz tych przyjemnych chwilspędzanych w akademiku było równiewiele nie mniej przyjemnych spędzanychna uczelni. W czasie trwania pierwszegotygodnia nasi litewscy koordynatorzy niepozwolili nam odczuć trudów nauki. Byłto tzw. “Organization week”, w czasiektórego zapoznaliśmy się z mapą miasta,zwiedziliśmy najciekawsze miejsca,wzięliśmy udział w kilku imprezach organizacyjnych,zostaliśmy zapoznani z tajnikamiporuszania się po zawiłych korytarzach litewskiejuczelni, mieliśmy okazję poznać dziekanaUniwersytetu Wileńskiego, niezwyklesympatycznego i rozumiejącego studentów(niemalże bez słów) człowieka. Wszystkobyło zorganizowane na najwyższym poziomie.Dodatkowo perfekcyjna znajomośćjęzyka angielskiego przez naszych litewskichopiekunów niewątpliwie ułatwiłanam studentom życie. Niejednokrotniestwierdzaliśmy wspólnie, że tej organizacjii tak wysokiego stopnia kompetencji, niejedenmógłby Litwinom pozazdrościć.Po upływie tygodnia organizacyjnego,kiedy zaczęło się prawdziwe studiowaniezostaliśmy szczegółowo zapoznaniz tamtejszym systemem nauczania i oceniania.Językiem wykładowym jest oczywiścielitewski, ale część zajęć prowadzona jesttakże po rosyjsku, angielsku i po polsku. Jeślichodzi o skalę ocen - jej rozpiętość sięga10 stopni. Najniższą oceną wystarczającą dozaliczenia jest u Litwinów 5, którą otrzymujestudent spełniający minimalne kryteria.Najlepszą oceną jest 10 i przysługuje onauczniowi charakteryzującemu się doskonałąwydajnością pracy, wybitną wiedząi nieprzeciętnymi umiejętnościami.Nr <strong>110</strong>i16


W ramach zajęć, pozaobowiązkowymi wykładami i ćwiczeniami,odbywały się również wycieczki domuzeów oraz interesujące konferencjez gośćmi zza granicy (m.in. ciekawy wykładpana Krzysztofa Masłonia na temat literaturywspółczesnej). W maju uczelniazorganizowała Dni Polonistyki, podczasktórych każdy mógł znaleźć coś dla siebie.Dla kinomanów przygotowano wieczórfilmów polskich, dla miłośników naukizorganizowano wiele konferencji, przyszlipoloniści mogli podążać śladami Mickiewiczaodwiedzając Markucie - słynne miejscespotkań Filomatów i Filaretów , zorganizowanorównież wycieczkę do wnętrza PałacuPrezydenta - sąsiadującego przez ulicęz Uniwersytetem Wileńskim.Praca w małych grupach prowadzonychprzez kompetentnych, dobrze znającychswój przedmiot i potrafiących przekazaćswą wiedzę wykładowców była prawdziwąprzyjemnością. Studenci z Litwy przyjęli nasbardzo serdecznie i zawsze mogłyśmy liczyćna ich pomoc, podobnie jak i oni w każdejsytuacji mogli liczyć na pomoc z naszej strony.Wędrówki – te małe i te duże!Po zajęciach był czas na wędrowaniepięknymi, niezwykle urokliwymi uliczkamiWilna, na odkrywanie nowych miejsci na kontemplowanie w cieniu zamkowychmurów, ponad którymi unoszą się duchywieszczów. Nie obyło się także bez dalszychwycieczek za miasto, a nawet poza granicękraju.Time to say goodbye!W ten sposób dobiegł końca semestrletni i nadszedł czas by wrócić doPolski. A po powrocie przyszły chwile refleksji,zadumy nad minionym czasem, rozliczeniasię z własnym “ja”, z tego co sięzyskało i z tego co się wykorzystało niedo końca. Bilans był jednoznaczny: życiez dala od domu, w innym kraju, bezsprzecznieuczy samodzielności, radzenia sobiez przeciwnościami, odpowiedzialności zasamego siebie. Odpowiedzialności za każde“tak” i za każde “nie”. Mieszkając z ludźmi<strong>Studentnik</strong>wychowanymi w różnych kulturach, niemożna zapomnieć o swojej tożsamości, cowięcej trzeba ją reklamować w najlepszymożliwy sposób, pamiętając ciągle o tym,że obserwując się wzajemnie łamiemy stereotypyi poznajemy siebie takich jakimijesteśmy naprawdę. Nie można bać sięprzełamywania barier. Nie można unikać czyobawiać się akceptacji odmienności innych.Jeśli nauczymy się tolerancji wobec innychi my będziemy tolerowani, a przyjaźnie zawartew tych pięknych studenckich czasachz pewnością będą owocowały wieloma nowymii pozytywnymi doświadczeniami.Viso gero Vilniau, visam laikuiliksi mano atmintyje! (Do widzenia Wilno nazawsze pozostaniesz w mej pamięci!).A Ty studencie – ucz się, ucz i korzystajz wszelkiej możliwości poszerzaniahoryzontów, które oferuje Ci Uczelnia . gDorota MajerczykKinga TarłowskaBal absolwenta Wydziału Budownictwai Inżynierii ŚrodowiskaJuż od pięciu lat niezmiennie, przyokazji uroczystego wręczania dyplomów,dla absolwentów Wydziału Budownictwai Inżynierii Środowiska organizowany jest balabsolwenta. Nad całością czuwa kierownictwoWydziału i Uczelni, ale organizacyjnienadzoruje Samorząd Studencki. Jest to balnie tylko z nazwy – w scenerii stołówki studenckiej,na tę okoliczność stosownie udekorowanej,jest tradycyjne przyjęcie z trzemagorącymi posiłkami, jest obowiązkowo żywamuzyka i dobra, „wyluzowana” atmosferazabawy. Głównymi bohaterami są oczywiścieabsolwenci, są obecni Pan Dziekan i PanRektor, zapraszani są również promotorzyprac. Wpływa to pozytywnie na atmosferęintegracji i zawodowego zbliżenia. Bywająrównież niespodzianki. W tym roku Panimgr Anna Stępień ułożyła piosenkę w rytmiebluesa, której wykonanie podjęła się studentka-chórzystkaKarolina Drachal, przyakompaniamencie prof. Ryszarda Dachowskiego.gJerzy Zbigniew PiotrowskiPIOSENKA NA BALABSOLWENTÓW WBiIŚBudownictwa niezły blask, Inżynieriidziki szałTo jest dla nas rajski czas.Polibuda jest jak dom, tu przyjaciółznajdziesz grom,Z belfra też jest niezły ziomStudiowanie idzie w las, kiedy sesjiprzyjdzie czasJednak chęci wciąż mi brakSesja podróż ciągnie swą, egzaminyw tyle są,Więc zaczynam nucić tak…Ref.Politechnika ta, Świętokrzyska,Budownictwo pnie się w góręInżynieria daje w rurę!PolitechnikaStudent idąc z modłą swą, na przychylnośćliczy tąŻe nie cofną nigdy goPan Rektor daje znak i z Dziekanemza pan brat,To jest właśnie dla nas czas.W dziekanacie Panie są, u nich pomocznajdziesz swą,Choć nie zawsze w jeden razJednak gdy swój urok masz, to pamiętajszybko w marsz,Więc zaśpiewaj jeszcze razRef. ……Znów uczelnia wzywa nas, gdy jesieninastał czas,Babie lato przyszło wraz,Zamiast w pubie siedzieć gdzieś, ty wciążrobisz projekt ten,Chłodne piwko sobie śnisz,A gdy strach ogarnia Cię, nie popadajw czarny senTą radością, w życie skocz,Gdy już podróż skończysz tą, egzaminyw tyle są,Ty na balu nucisz tak.Ref. ……Nr <strong>110</strong>i17StudentStudent


Student<strong>Studentnik</strong>Fideltronik - co to takiego?W dniu 15 grudnia 2010 roku grupa20 studentów II roku kierunku „Elektronikai Telekomunikacja” Wydziału Elektrotechniki,Automatyki i Informatyki Politechniki Świętokrzyskiejuczestniczyła w wizycie studyjnejzakładu produkcyjnego firmy „Fideltronik”w Suchej Beskidzkiej. Firmę „Fideltronik”założył Zbigniew Fidelus w 1986 roku. Początkowozajmowała się projektowaniemi wytwarzaniem systemów pomiarowychdla potrzeb placówek naukowych. W krótkimczasie opracowała własną rodzinęzasilaczy bezprzerwowych i w kooperacjiz firmą „Optimus” odniosła swój prawdziwysukces rynkowy. Z czasem profil produkcjifirmy ulegał zmianom i obecnie skupiony jestw głównej mierze wokół produkcji elektronikikontraktowej. Partnerami firmy „Fideltronik”są tak znane firmy jak „Dell”, „Philips”,.Optimus”, „IMEL”. Obecnie „Fideltronik”dysponuje własnym biurem projektowymzlokalizowanym w Krakowie oraz zakładamiprodukcyjnymi. Jeden w Krakowie, drugiw Suchej Beskidzkiej. Ten drugi zwiedzalistudenci kierunku „Elektronika i Telekomunikacja”Politechniki Świętokrzyskiej. Zwiedzaniezakładu poprzedziło 20 minutowewprowadzenie dotyczące historii firmy, obecnegoprofilu produkcji, zasad bezpieczeństwai higieny pracy. Następnie podstawowagrupa została podzielona na trzy podgrupyZostać czy nie zostać?Oto jest pytanie, czyli sonda inżynierskaW ostatnim czasie na PolitechniceŚwiętokrzyskiej odbyły się obrony inżynierskie,w związku z tym wydarzeniem przeprowadziliśmysondę nt. tego gdzie nasikoledzy i koleżanki zamierzają kontynuowaćstudia od przyszłego roku akademickiego?Pytanie:Czy studia magisterskie zamierzaszkontynuować na PolitechniceŚwiętokrzyskiej, czyna innej uczelni? Uzasadnijswój wybór.Odpowiedzi:MARIUSZ:Tak, chciałbym kontynuować studia na PŚk,ponieważ odnajduję się na kierunku, który studiuję.W pełni odzwierciedla on moje zainteresowania,aczkolwiek nie podoba mi się fakt,iż te studia nie są jednolite, a dwustopniowe,co powoduje ogólną dezorganizację.i w odstępach 10-cio minutowych każdaz nich zapoznała się z procesem produkcjielektroniki użytkowej. Każda z osób otrzymałaopaskę oraz ubranie antystatyczne.Dodatkowo przed wejściem podlegała rozładowaniuelektrostatycznemu na specjalniezbudowanej do tego celu płycie. Zwiedzanieobejmowało w kolejności magazyn układówelektronicznych – przyjęcie i kontrola jakościdostarczanych płyt PCB, układów elektronicznych.Główną hale produkcyjną z liniamiautomatycznymi do montażu elementówpowierzchniowych- trzy linie całkowiciezautomatyzowane z których jedna zapewniamontaż do 120 tys. elementów elektronicznychw ciągu godziny! Linia automatycznado montażu elementów przewlekanych, inspekcjeautomatyczną oraz ręczną. Drugazwiedzana hala obejmowała ręczny montażprzewlekany, lutowanie na fali, lakiernięPIOTR:Oczywiście, zamierzam kontynuować studia naPŚk, ponieważ odpowiada mi system, który tupanuje i nie chcę próbować ponownie odnajdywaćsię na nowej uczelni. Poza tym w porównaniudo innych miast jest tutaj stosunkowo tanieutrzymanie, mam blisko do domu i te aspektyteż w pewnym stopniu przyczyniły się do mojejdecyzji.MAGDA:Zdecydowałam się na kontynuację studióww Krakowie, ponieważ sadzę, że od czasu doczasu trzeba wprowadzać w swoim życiu pewnezmiany np. otoczenia, chcę również poznaćżycie studenckie w innych miastach, a studiadwustopniowe otwierają taką możliwość.MIKOŁAJ:Lubię to miasto, dlatego jak najbardziej chcękontynuować naukę na PŚk, uczelnia prowadziwysoki poziom kształcenia, panuje tu miła atmosfera- mówiąc ogólnie, nie ma co narzekać.PCB, magazyn końcowy klienta. Ostatnimizwiedzanymi był stanowiska pomiarowei kontrolne- stacje do montażu/demontażuBGA, stanowisko do prześwietlania płytekPCB promieniami rentgena, stanowisko dopomiaru kompatybilności elektromagnetycznej.Zwiedzanie zakładu zakończyła20-minutowa dyskusja na temat perspektywrozwoju elektroniki, uwagami dnia codziennegoz produkcji, możliwościami odbyciapraktyki studenckiej, a w perspektywie podjęciapracy w zakładzie.Powyższa wizyta studyjna mogłasię odbyć dzięki współfinansowaniu ze środkówProjektu Program Rozwojowy PotencjałuDydaktycznego Politechniki Świętokrzyskiejw Kielcach: kształcenie na miarę sukcesu”,UDA-POKL.04.01.01-00-175/08-02Józef CiosmakKAROLINA:Jeśli tylko mi się uda, to mam taki zamiar.Myślę, że uczelnia cieszy się prestiżem,są bardzo interesujące kierunki, co prawdawymagające od studentów dużo wkładu, alew przyszłości gwarantujące dobrą pracę.MILENA:Po obronienie nie decyduję się na dalszą kontynuacjęstudiów, ponieważ jeden kierunek mamjuż ukończony, również na tej uczelni. Jeśli chodzio PŚk, uważam, że studia dwustopniowe sąprzyczyną lekkiego chaosu organizacyjnego,ale poza tym odpowiada mi atmosfera na uczelni.Wykładowcy są wyrozumiali i można siędogadać bez większych problemów w każdejsytuacji, oczywiście jak na każdej uczelni zdarzająsię wyjątki, ale na PŚk bywa to bardzorzadko także jak najbardziej polecam studia natej uczelni.Jowita ŻurekNr <strong>110</strong>i18


<strong>Studentnik</strong>Występ kabaretu Czwarta Falaw Klubie Pod KrechąW dniu 20 stycznia w Klubie PodKrechą wystąpił kabaret Czwarta Fala zeswoim nowym programem. Kabaret tworzytrzech młodych, przystojnych i niesamowiciezdolnych chłopaków, którzy już od dwóch latrozśmieszają kielecką publikę. Są oni równieżlaureatami wielu konkursów kabaretowychw całej Polsce.Studenci znają kabaret jużod dawna, wielokrotnie występowałw klubie pod Krechą m. in. na KOKS-ach(Kielecki Ogląd Kabaretów Studenckich).Tym razem do znanego repertuaru zostaływplecione nowe skecze, które nie tylkobawią do łez, ale przede wszystkich potwierdzająpozycję Czwartej Fali na kieleckiejscenie kabaretowej. Hymn geriatrykaoraz desperado pokazują, że równieżw niełatwej sztuce piosenki kabaretowejchłopaki mają nie lada talent. Między skeczamikabaret prowadził - coraz bardziej popularne– improwizacje z udziałem publiczności.Nie zabrakło również skeczy znanychz poprzednich lat.Publiczność bawiła się doskonale,a klub był wypełniony po brzegi, co pokazujejak dużym zainteresowaniem cieszą się tegorodzaju imprezy. Wielbicieli kabaretów jużdziś zapraszam na tegoroczny KOKS, do któregoeliminacje zaczynają się na wiosnę. g~madlenAkademia Polskiego Filmu 2Dzieła Andrzeja Wajdy, JerzegoKawalerowicza, Andrzej Munka, RomanaPolańskiego do zobaczenia w WDK za darmo!39 godzin projekcji, 20 polskich filmów.II semestr Akademii Polskiego Filmu rusza1 marca.Studenci Uniwersytetu imieniaJana Kochanowskiego oraz PolitechnikiŚwiętokrzyskiej mogą wybrać zajęciaw Akademii jako przedmiot zaliczenia z oceną.Istnieje również możliwość otrzymaniazaliczenia zajęć za obecność na wykładach.Na pierwszych zajęciach możnabędzie wysłuchać doktora Krzysztofa Kornackiego- historyka filmowego, absolwenta,a następnie wykładowcy filmoznawstwa naUniwersytecie Gdańskim, który opowie o filmie„Niewinni czarodzieje” Andrzeja Wajdyi „Do widzenia do jutra” Janusza Morgensterna.Cały drugi semestr Akademii poświęconybędzie filmom z okresu 1959– 1971. Kino drugiej połowy lat pięćdziesiątychzwiązane jest przede wszystkimz przemianami politycznymi, wywołanymizmianą władzy w Moskwie. Skutki tej zmianydla krajów zależnych od ZSRR na rozmaitesposoby interpretuje się jako „odwilż”, czylipojawienie się nowych tematów, stylów, estetyki ograniczenie cenzury po okresie stalinowskiego„zamrożenia” kultury. Dekadęlat sześćdziesiątych symbolicznie otworzą„Krzyżacy” Aleksandra Forda. Polityka kulturalnazaplanowała bowiem, że będzie toczas „historycznych obrachunków”, polemikz tradycją, narodowego dialogu. Na początkulat 60 powstają też filmy nawiązująceproblematyki II wojny światowej, które dośćwyraźnie korespondują ze sposobem rozumienia Polskiej Szkoły Filmowej, prezentowanejpodczas pierwszego semestru.Nie zabraknie w akademii równieżpolskich komedii. Na wielkim ekranie będziemożna zobaczyć tak znane tytuły jak „Rejs”Marka Piwowskiego oraz „Sami Swoi” SylwestraChęcińskiego.Pomysłodawcami APF jest PolskiInstytut Sztuki Filmowej oraz StowarzyszenieFilmowców Polskich. Podobnie jakw poprzednim semestrze zajęcia odbywaćsię będą się w każdy wtorek o godz. 17w kinie WDK.gTomasz SuszczyńskiNr <strong>110</strong>i19Kultura


<strong>Studentnik</strong>WALENTYNKIpożywka dla mass-mediów czy romantyczny zryw?Czy to zwykłe komercyjne świętowpływające na koniunkturę, czy Dzień Zakochanychpełen uniesień i radości? A możeniedługo odejdzie do lamusa i zrobi miejscena kolejny amerykański wymysł?KulturaK.: Walentynki. Co sądzimy o tym święcie?Jesteśmy za czy przeciw?D.: A czy w ogóle można powiedzieć, że jestsię za czy przeciw?K.: Nie wiem. W sumie to święto jest mi obojętne.Jakby nie było tego święta, nie odczułabymjakiejś wielkiej zmiany.A.: Tak szczerze... Powiem bardzo egoistycznie:to święto jest fajne z tego względu,że mężczyzna może się wykazać.D.: A jak?A.: Pod takim względem, że Cię może rozpieścić.Zabrać Cię gdzieś, kupić Ci coś.K.: No dobrze, ale kobiety też kupują prezenty.Wiecie, że według amerykańskichbadań Walentynki są najbardziej komercyjnymświętem? Najwięcej osób wysyła wtedypocztówki. To jest drugie święto zaraz poBożym Narodzeniu, gdzie najwięcej wysyłasię kartek. I co najciekawsze: 85% właśniekobiet wysyła Walentynki.D.: Mnie się wydaje, że Walentynki powinnybyć bardziej obchodzone z perspektywymężczyzny, że to on powinien się wykazać.Że Cię kocha... I wtedy jest się tą ważniejszączęścią związku..A.: A mnie się wydaje, że to powinno byćobustronne. Są różni mężczyźni, no nie?I walentynki są takim dniem kiedy, w sumie,całe jego całoroczne lenistwo może się skumulowaćw tym jednym dniu i może nasrozpieścić. A kobiety zazwyczaj są takie,że dbają o tę drugą osobę.K.: Fakt, faktem jak idę po ulicach i widzęte wszystkie wystawy w serduszkach, cieszymnie to. Bez względu na to, czy mamkogoś czy nie, czy jestem zakochana czy nie.Jakoś tak miło. Najfajniejsze jest to, jak widzęchłopaka, który idzie z wielkim sercemi idzie obok niego uśmiechnięta dziewczyna.Dodaje to nadziei. Walentynki to walentynki,ale miłość można i trzeba okazywać każdegodnia.A.: Powinno się okazywać każdego dnia.K.: Zobaczcie, jakie są teraz Walentynkiprzereklamowane przez telewizję.D.: Kino wówczas zarabia, muzyka w radiudostosowana jest pod Walentynki. A czasamiludzie tego święta nie obchodzą i mająje gdzieś.A.: A zarabiają mass-media.K.: Walentynki dzień jak co dzień.A.: Według mnie Walentynki są pożywką dlagimnazjalistów. Jest taki szał gimnazjalistekna to święto.D.: To facet powinien się starać o kobietę.K.: Ale wiecie takie starania o kobiety jużwrosło w tradycję. Przecież przez kobietybyły wojny, o kobietach pisało się poematy, tokobiety były inspiracją dla malarzy. Widziałyściefaceta, który leżał na obrazie?D.: No właśnie, nie.K.: Wszystko jest poświęcone kobietom. Taksamo Dzień Zakochanych powinien być poświęconykobiecie. Walentynki podobnie jakBoże Narodzenie i Wielkanoc straciły nawartości. Teraz masowo wysyła się SMS-y,gotowe z Internetu. Zapomina się o prawdziwejtradycji, jakim dawniej były zwykłepocztówki. Jak jakiś czas temu kupowałamWalentynki, to szukałam takiego wierszyka,żeby mnie ujął i trafił prosto do serca tejdrugiej osoby. Te życzenia były takie od serca.Do kartki można wrócić zawsze a SMS-askasować. I nienawidzę takich prezentów:czerwone róże a w środku czerwone majtki.Chociaż nigdy czegoś takiego nie dostałam.Na szczęście.A. i D.: Ooo Boże!!! Obleśne!!!K.: To tandeta! Wielkie NIE!!!A.: Ja nie chciałabym dostać tak zwanychkurzołapek, czyli na przykład jakiejś tam figurki.D.: A co czuje w Walentynki osoba, która jestsama? Ja nie cierpię tego święta, jeżeli niema osoby, z którą mogłabym podzielić siętym dniem, albo mogłaby mi wysłać walentynkę.A.: A co myślicie o oświadczynach w Walentynki?K.: Ja jestem przeciw. To jest kicz.D.: Tak, to jest kicz. I tak samo śluby w Walentynki.Znam cztery osoby, które pobrałysię w Dzień Zakochanych, i żadne z małżeństwnie przetrwało, wszystkie są po rozwodzie.K.: Według mnie to jest sztuczne podtrzymywanietego święta, tej miłości. Gdybymja kogoś mocno kochała to chciałabym celebrowaćten jeszcze jeden dodatkowy dzień,zwykły, który stałby się niezwykłym za sprawątakiego wydarzenia. Walentynki na takiewydarzenia są stanowczo za sztuczne i komercyjne.gAnna KasprzykDorota MajerczykKatarzyna MielczarekNr <strong>110</strong>i20


<strong>Studentnik</strong>Rechot należy do żab, uśmieszek- do małp, śmiech - do ludziBył tak wykończony, że pragnął tylkozasnąć. Nie miało dla niego większego znaczeniaczy stanie się to na fotelu, przy biurku czyna własnym łóżku. I tak nie chciałoby mu sięwyjmować koca czy kołdry do przykrycia. O poduszcemowy w ogóle nie było. Podniósł jeszczeraz głowę, kierując ją na resztki kawy. Zimna czyciepła - nie stanowiło to dla niego żadnej różnicy.Był taki spragniony, że rozumiał ludzi, którzyzagubieni na pustyni potrafili pić własny mocz.On chociaż miał kawę.Spał jakieś 4 godziny. Zerwał się, słysząchuk budzika, który do niego nigdy sercem niepałał. W jego umyśle nie działało nic prócz pierwotnychumiejętności, pozwalających mu otworzyćdrzwi i z zamkniętymi oczami dotrzeć do łazienki.To miejsce było każdego dnia dla niego bardzoważne. Prysznic pozwalał mu otworzyć oczyi obudzić się z letargu. Warto byłoby się przebraćw coś świeżego, bo nie mam zamiaru nosić nasobie atmosfery wczorajszego dnia. Jak pomyślałtak uczynił. Jeszcze tylko żel na włosy. Cenił tenwynalazek za to, że pozwalał mu zrobić z czuprynykształtem przypominającej rażony piorunemrabarbar coś, z czym dałoby się wyjść nauczelnię nie strasząc ludzi. Jeszcze tylko zwinąćwczorajszy projekt do „kupy”, wziąć kilka karteki postanowił: wychodzę. Nie było to takie łatwejegopokój zdawał się być ogarnięty przez artystycznynieład.O godzinie 8 był już na uczelni. Wykładz rana jak śmietana, tylko ta była wyraźniekilka dni po terminie ważności. W pewnej chwiliprzeżył koszmar. Okazało się, że drzwi od auli zablokowałysię na kilka minut przed końcem wykładu.Trzeba było czekać na pomoc z zewnątrz.W oczach niektórych widać było spojrzeniedziecka, które dowiedziało się, że na jedynymplacu zabaw ktoś wysadził w powietrze piaskownicę.Na szczęście, po chwili „wrota” sięotwarły. Wyglądało to jak zejście lawiny. 2 minutyi nie było z kim gadać. Aula opustoszała. Zostałatylko cisza. Po wykładzie miał kilka godzin wolnego,akurat tyle by zdobyć zaświadczenie - ta myśltowarzyszyła mu w drodze do dziekanatu.Na swoich plecach czuł oddech gromadyzmęczonych staniem osób. Zmęczonych?Są przecież młodzi, dadzą radę… właśnie tamłodość daje siły nie tylko fizyczne, lecz psychiczne,by ,,przeżyć” to czekanie na swoje pięćminut. Przystępując z nogi na nogę spojrzał nazegarek. To już dwie godziny. Czemu tutaj niema ławki? - Pytał chyba sam siebie. Odwróciłsię. Za nim ciągnęła się sześciometrowa kolejkao szerokości korytarza. Chyba odpowiedziałemsobie na to pytanie – cichutko szepnął pod nosem.Pić? Ludzka sprawa, po prostu sięchce. Jeść? Jak nie jak tak, w końcu był studentem.Po dłuższej chwili radość ogarnęła jegoserce. Nie wynikało to z faktu, że dostał jedzeniei picie. On po prostu zobaczył drzwi. Nie były dlaniego zwykłe. Zdawały się być „wrotami do dumyi szczęścia” oraz „esencją złości” dla wszystkichstojących za nim. Przecież to on był pierwszyw kolejce a ta cała masa ludzi za nim, mówiącdelikatnie, chętnie chciałaby się z nim zamienić.Nagle w głowie zaczęła mu świecić pewna kontrolka:„O naturo złośliwa! Czemu akurat teraz?Bądź twardy facet, w końcu student nie sznurek,nie pęka. Wytrzymasz choćby pęcherz jęczećmiał” - powtarzał. Drzwi się otwarły. „Widzęświatłość”. Wpadł do środka niczym rozpędzonyśrut, trafiający w sam środek puszki. Nigdy takszybko nie wypowiedział tylu zdań… po trzechminutach wyszedł ze stosownym zaświadczeniem.Ale dalej też nie było łatwo.Poczuł się jak górnik drążący skałę,tylko jego skała była całkiem żywa. Nie wytrzymałi krzyknął: „Przepuście mnie, bo się zleję!”. Jegożyczenia spełniło się błyskawicznie. Nastąpiłoistne rozstąpienie się morza ludzi. W końcu udałomu się dotrzeć do najbliższej ,,koedukacyjnej”toalety. „I na skrzydłach jak ptak” już szczęśliwypo załatwieniu jednej z fizjologicznych potrzeb,„podreptał” w kierunku auli gdzie odbywały sięjego zajęcia.Aula oczarowała go pięknem, zapachemnowoczesności oraz przepychem… miękkiesiedzenia pasowały idealnie do kształtu ludzkiegociała. Upragnione i wygodne miejsce nakartkę do notowania… dalej to już „Mission Impossible”.Jak wyłączyć oświetlenie by nie wpływaćna prace projektora? Gdzie jest mikrofon?Pewnie wbudowany w ścianę… Co z przesuwnymidrzwiami oddzielającymi aulę? Czy zawszepo zmontowaniu ściany zostanie szpara, przezktórą będzie się słyszeć innych wykładowców?Jak pisać po tablicach? One przecież kręcą sięw koło…Po jednym wykładzie uczestnicy zapanowalinad nowoczesnością. W końcu jakprzystało na przyszłych inżynierów, stwierdzenie„trochę techniki i człowiek się gubi” do nichpasować nie może. Na tym pragnę zakończyćopowieść o kilku godzinach z dnia statystycznegostudenta.Możecie zapytać, w jakim celu nastronach związanych z humorem swoje miejsceznalazła właśnie ta opowieść. Uważam, że todoskonały sposób na zwrócenia Wam uwagi nawszechobecny, lecz niezauważalny komizm sytuacyjny,słowny oraz postaci. Chciałbym, aby każdyz Was Drodzy Czytelnicy zdał sobie sprawę,że humor w naturalnej formie to element codziennegożycia. Począwszy od poranka po zachódsłońca a nawet sen doświadczamy czegoś,co potrafi nas bawić. Mówi się często „śmiech tozdrowie”. Moim celem staje się wiec podarowanieWam choć szczypty humoru, którą odnajdzieciew kolejnych numerach „<strong>Studentnik</strong>a”.gKamil GarbatKulturaNr <strong>110</strong>i21


<strong>Studentnik</strong>Refleksje ultralekkiePegazCzy poezja musi od razu atakowaćśmiertelną powagą? Zostawiać czytelnikóww rozedrganiu - i nie chodzi tu bynajmniejo drganie kącika ust przy uśmiechu…?Okazuje się że nie zawsze poeci skazują odbiorcówna żmudne drogi rozszyfrowywaniametafor.Zetknęłam się z wierszami, przyktórych mogłam odetchnąć. Do bólu bebechówze śmiechu ubawiłam się przylekturze tomików Wojciecha Kołodzieja,pracownika inżynieryjno-technicznego LA-BINU-Wsparcia Aparaturowego InnowacyjnychLaboratoriów Naukowo-BadawczychPolitechniki Świętokrzyskiej w Kielcach.W latach 90.miał On już okazję dzielić sięswoją twórczością na ramach <strong>Studentnik</strong>a.Pan Wojciech aktywnie działa w ŚwiętokrzyskimTowarzystwie Regionalnym, promującymdziałalność kulturalną.Fantazyjne, lekkie wersy dobrzesmakują w leniwe dni. Szczypta erotykiprzysparza rumieńców i nie całkiem pewniestaje się, czy to kartki są tak gorące, czy toczytelnika zbytnio nie ponosi wyobraźnia.Jednak nie wszystkie liryki mają ludycznycharakter. Czasem autor uderza w strunępatriotyczną. Raz przywołując w pamięci historięwalk, które toczyły się na terenie naszegoregionu w czasach II wojny światowej,z drugiej strony kpiąc z działań współczesnejsceny politycznej.Ilustracje Tadeusza Tchórza i Iwony Gugałydopełniają tomiki i współgrają z ich zawartością.ps. Do Pana Wojciecha zalotnie puszczamoczko i odpowiadam w dwóch zwrotkach:Chciałbym czas zatrzymaćBieg rzeki zawrócićSłów prawdy powiedziećI nigdy nie wrócićChciałbym smak ust TwoichUtrwalić w pamięciKaruzela życiaZbyt szybko się kręciDzień KobietDzień Kobiet przeminąłZostały wspomnieniaChciałbym Wam od sercaZłożyć dziś życzeniaChciałbym jak najwięcejUśmiechu Wam daćAle świat jest smutnyI nie ma skąd braćDlatego Wam życzęSzczęścia i radościDużo wybaczeniaI więcej miłościJak najmniej kłopotówTrudu pracy znojuJak najwięcej zdrowiaI życia w spokojuBądźcie zawsze silnePiękne i wspaniałeNiech ten dzień kobietyBędzie lata całeI choć się różnimyNieraz poglądamiBądźcie dla nas zawszeTylko kobietamiOba tomiki WojciechaKołodzieja - “Z szuflady wspomnień”i “Keks poetycki”- możnazakupić w księgarni “Stachurski”,która znajduje się naparterze w budynku B.Gorąco polecam oweliterackie słodkości!KulturaWojtku, dzięki za bukiety,Wiersze lekkie jak słodycze,Czasem ostre dla podniety...Na Twą wenę dalej liczę!Opisz, wykpij i obśmiewajLudzkie żądze i słabostki.W swych satyrach nie ustawajWbijaj szpile aż po kostki!Saszka KriestowKaruzela życiaChciałbym wiersz napisaćTak na pożegnanieW blask oczu Twych spojrzećI szepnąć KochanieTłusty czwartekW tłusty czwartek moja miłaChcę byś słodką dla mnie byłaBy te słodkie Twoje pączkiRaz trafiły do mej rączkiDziś świat bardzo zwariowanyKażdy pączek nadziewanyZłym nadzieniem jaka szkodaAle o tym wie już DodaWięc mi wybacz tę tęsknotęI na pączki Twe ochotęObym wierny im pozostałA smak w ustach słodki zostałNr <strong>110</strong>i22

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!