17.07.2015 Views

BLOW - Freshmag

BLOW - Freshmag

BLOW - Freshmag

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

PublicystykaCZY KTOŒ ZA TYM TÊSKNI?„Taki lamus ma sk³onnoœci do kopiowania / z góry przaœnoœci tamtych czasów, trzeba im oddaæ, ¿e chocia¿ z definicji ch³onna i otwarta na nowoœci, poszerzy³a swojeostrzegam drania / wspó³czujê g³upcom, nie ma tu nic do mo¿na by³o siê w tym wszystkim jakoœ po³apaæ. choryzonty, rozsadzaj¹c tym samym subkulturoweœmiania...” zupe³nie powa¿nie i z zawziêtoœci¹ godn¹ Ocenianie po wygl¹dzie, czy przynale¿noœci do jakiejœ pancerze.najœwiêtszej sprawy odgra¿ali siê raperzy z Molesty na grupy, mog³o implikowaæ rozmaite pomy³ki, w przewa¿aj¹- Podobnie te¿ ubiór, dotychczas mocno szufladkuj¹cy ludzi,swoim fonograficznym debiucie. Gniew Vienia, W³odiego cej wiêkszoœci przypadków, jednak ju¿ na pierwszy rzut oka, przesta³ byæ œwiadectwem zainteresowañ, przekonañ,i Kaczego mia³ spaœæ na tzw. xerobojów, „podrabianych z du¿¹ doz¹ pewnoœci, mogliœmy oceniæ z kim w³aœciwie upodobañ, a jedynie oznak¹ gustu. Po wkroczeniu na naszhiphopowców”, ludzi, którzy, wprawdzie s³uchaj¹ rapu, mamy do czynienia. Oczywiœcie, nie w sensie charaktero- rynek firm odzie¿owych, które maj¹ swoje butiki w³aœciwieale nie z tak¹ zapalczywoœci¹, jak cz³onkowie legendarne- logicznym, ale bardziej jeœli chodzi o to, co dana osoba w ka¿dej galerii w ka¿dym mieœcie, dosz³o do swoistegogo zespo³u, nie s¹ przy tym tak prawdziwi, jak oni. umieœci³a w swojej wizytówce, z jakim stereotypem siê paradoksu: z jednej strony uzyskaliœmy dostêp doZacietrzewienie warszawiaków mo¿e dziwiæ nas - ludzi uto¿samia. Takie podejœcie, z pewnoœci¹, u³atwia³o wy- nieprzebranej iloœci ciuchów, z drugiej, zaœ skazaliœmy siê,wielu stylów i kultur. Jednak oprócz trudnej do przyjêcia mianê myœli, wra¿eñ i doœwiadczeñ wewn¹trz danej w pewien sposób, na uniformizacje i brak wyrazistoœci.anomalii, ówczesne stanowisko Molesty, stanowi nie- subkultury, ale te¿ stawia³o mur niechêci pomiêdzy Zamiast jasnych i czytelnych symboli (glany, bagi, kurtkaocenion¹ pami¹tkê po tamtych czasach. Czasach przedstawicielami odrêbnych. skórzana, dresy) swojej odrêbnoœci zaczêliœmy szukaæsubkultur i zbiorowej to¿samoœci. Czasach, bez w¹tpienia, Trudno okreœliæ dok³adny cezus, który wyznacza koniec w doborze i jakoœci ubrañ, i dodatków. Tym samym odzie¿minionych. tego œwiata, wszak wci¹¿ mamy do czynienia z licznymi sta³a siê kolejnym czynnikiem rozsadzaj¹cym ramyChoæ przytoczony fragment dotyczy³ œrodowiska hiphopo- subkulturowymi niedobitkami, jednak bez w¹tpienia nasze subkulturowoœci.wego, tak naprawdê móg³by byæ transformowany na ka¿d¹ czasy charkateryzuj¹ siê du¿o wiêksz¹ otwartoœci¹ i wielo- Oczywiœcie, nie oznacza to, ¿e raptem ludzie wyzbyli siêinn¹ subkulturê walcz¹c¹ wówczas o rz¹d m³odzie¿owych w¹tkowoœci¹. Dzisiaj znakomita wiêkszoœæ ludzi party- w³asnych gustów, czy upodobañ muzycznych, porzucilidusz. Wówczas, czyli w latach 90 i na pocz¹tku nowego cypuj¹cych w zdobyczach kultury masowej s³ucha zarówno normy postêpowania, charakterystyczne dla grup spo³etysi¹clecia.To wtedy rzeczywistoœæ subkulturowa osi¹- rocka, jak i muzyki elektronicznej, nawet ortodoksyjnemu cznych, z których siê wywodz¹, albo, ¿e przesta³y zawi¹gnê³anajwiêkszy stopieñ rozbicia na od³amy i grupy, by fanowi metalu, wypada wiedzieæ co to The Roots. zywaæ siê zbiorowoœci zrzeszone wokó³ konkretnychw pewnym momencie, nagle zanuciæ „nie warto, nie liczy Widaæ w tym wszechmocne dzia³anie internetu. Kiedyœ wartoœci. Granice sta³y siê, jednak na tyle miêkkiesiê” i zaprzestaæ dalszego dzielenia œwiata. Ale zanim to chêæ poznania nowego artysty, p³yty, piosenki, wi¹za³a siê, i niesta³e, ¿e nawet najbardziej odwa¿nym socjologomnast¹pi³o, mieliœmy prawdziwy to¿samoœciowy tygiel. prawie zawsze z zainwestowaniem czasu, si³ i pieniêdzy. nieœpieszno do nazywania pojawiaj¹cych siê i znikaj¹cychKto chodzi³ wówczas do szko³y - pamiêta: ile w klasie by³o Przed rozkrêceniem siê wirtualnej ekspansji wybór muzyki, niczym widmo zale¿noœci subkulturowo-podobnych.punków, kto dla odmiany by³ metalem, kto przeszed³ której bêdziemy s³uchaæ, urasta³ do rangi ¿yciowego. Pytanie: czy ktoœ za tym têskni?samego siebie ubieraj¹c spodnie o trzy numery za du¿e, Dzisiaj œwiat kultury narzuca siê sam. Sam puka, zachêcaz kim wymienia³ siê kasetami, a kto agitatowa³ na rzecz i przedstawia siê, a przes³uchanie dowolnego kawa³ka ko- autor: Szymon WoŸniakwyprawy na paradê techno do Berlina. Mimo ca³ej sztuje raptem kilka minut. Nic dziwnego, ¿e m³odzie¿,freshmag 27

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!