Bangkok– Elephants wo Grupa B: Paris United - ZOZB.PL
Bangkok– Elephants wo Grupa B: Paris United - ZOZB.PL
Bangkok– Elephants wo Grupa B: Paris United - ZOZB.PL
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
Rok II, numer 12 (24)<br />
Grudzień 2011<br />
Wokół Ringu<br />
„Diablo” znokautował Greena i wraca z tytułem WBC<br />
Fot. Piotr Duszczyk
Z doskoku<br />
Optymizmem dla środowiska<br />
pięściarskiego powiało po<br />
przedstawieniu najnowszych badań-<br />
Sponsoring Monitor ARC Rynek<br />
i Opinia. Boks pod względem<br />
popularności zajmuje wysokie<br />
czwarte miejsce, za piłką nożną,<br />
siatkówką i skokami narciarskimi.<br />
Wśród spontanicznej znajomości<br />
sportowców Tomasz Adamek jest<br />
na drugim miejscu za Adamek Małyszem, a przed kolejnym<br />
pięściarzem Andrzejem Gołotą. W rankingu<br />
popularności na dziesiątym miejscu znalazł się Krzysztof<br />
„Diablo” Włodarczyk.<br />
Byłoby bardziej optymistycznie, gdyby właściwe<br />
z tego faktu wnioski wyciągnęli i sędziowie. I nie mam<br />
na myśli werdyktów, które zdarzają się po walkach<br />
wyrównanych, bo w tym przypadku trudno mówić o<br />
kontrowersjach, choć u kibiców to zdecydowane<br />
„wałki”. Chodzi mi o jawne kpiny z publiczności, oglądającej<br />
choćby walkę Jackiewicza z Brookiem. Z własnego<br />
podwórka: Czytam relację z meczu Bukowina– Hetman<br />
i co widzę? Każdy werdykt 2:1! Gospodarz s<strong>wo</strong>jemu,<br />
goście przyjezdnemu. I tak od pierwszego do<br />
ostatniego pojedynku! Wielki znawca boksu, red. Aleksander<br />
Reksza powiedział kiedyś, że największymi wrogami<br />
pięściarstwa są źli sędziowie. I trudno się z nim<br />
nie zgodzić.<br />
Byłoby bardziej optymistycznie, gdyby na fakt<br />
dużego zainteresowania boksem zwrócili uwagę właściciele,<br />
decydenci stacji telewizyjnych. Dobrą wiadomością<br />
mogą być wyniki sprzedaży transmisji walki<br />
Adamek– Kliczko w systemie ppv, którą w tej sposób<br />
obejrzało około 200 tysięcy widzów. Szef cyfrowego<br />
Polsatu ostrożnie wprawdzie, ale niemniej rozważa<br />
kolejne transmisje sportowe. Nas najbardziej interesują<br />
pięściarskie.<br />
Mam natomiast mieszane uczucia, gdy słyszę<br />
o powrocie na ring Andrzeja Gołoty. Ma już s<strong>wo</strong>je<br />
miejsce w historii boksu, ma je również w sercach<br />
tysięcy kibiców, komu i co zamierza udo<strong>wo</strong>dnić?<br />
Fanów talentu Izuagbe Ugonoha oraz nadziei<br />
boksu amatorskiego, Michała Olasia ucieszy informacja,<br />
iż obaj niebawem wystąpią pokażą się publiczności;<br />
„Izu” na gali w warszawskim Hiltonie, Olaś wygrał<br />
pierwszą s<strong>wo</strong>ją walkę w World Serie of Boxing-; kolejne<br />
można obejrzeć za pośrednictwem Internetu.<br />
Krzysztof Kraśnicki
Rok II, numer 12 (24)<br />
W numerze 12 (24) m.in.:<br />
* Michelus: Stać mnie na więcej– 6<br />
* Sukcesy młodych poznaniaków– 7<br />
* Udana wyprawa do Ameryki– 9<br />
* Relacja Bukowina– Hetman– 10<br />
* Rozmowa z Miszą Alofanem– 13<br />
* Zza podwójnej gardy– 14<br />
* Wieczór u Ballestremów- 16<br />
* Gala w Uncasville- 18<br />
Boks olimpijski<br />
- Witaj Lidia, dziękuję, że znalazłaś czas dla Czytelników<br />
serwisu BOKSER.ORG. Nie wiem czy zdążyłaś<br />
już wypocząć po ME w Rotterdamie, tymczasem<br />
wiem, że szykujesz się na kolejną podróż. Za Ocean...<br />
Lidia Fidura: Witam serdecznie. Tak, zgadza się -<br />
kolejne walki stoczę w Kalifornii i prawdopodobnie w<br />
Nowym Jorku. Czy wypoczęłam? Myślę, że tak, a o<br />
Rotterdamie trzeba zapomnieć. Garda wysoko i walczymy<br />
dalej (śmiech).<br />
- Wróćmy do mało szczęśliwych dla Ciebie ME. Nie<br />
będę odkrywczy jeśli powiem, że zarówno fachowcy,<br />
jak i kibice liczyli, że zdobędziesz tam medal. Dlaczego<br />
tak się nie stało?<br />
LF: No tak, zgadzam się w zupełności, że nie było<br />
one dla mnie szczęśliwe, ponieważ wygrałam tylko<br />
jedną walkę, przegrywając ćwierćfinał. Nie chcę się<br />
usprawiedliwiać ale przed mistrzostwami byłam cho-<br />
Skorpion triumfuje w Szczecinie<br />
ra, myślałam, że zdążyłam się wyleczyć, lecz niestety<br />
mój organizm nie był w pełni sił. No ale cóż, to nie<br />
był mój dzień, ta przegrana tylko mnie motywuje do<br />
dalszej ciężkiej pracy.<br />
- T<strong>wo</strong>ja kategoria wagowa przeżywa najazd za<strong>wo</strong>dniczek,<br />
które dla kwalifikacji olimpijskiej postanowiły<br />
zmienić limit wagowy z 69 lub 81 kg. Savannah<br />
Marshall, z która przegrałaś jest jedną z nich. Kto<br />
będzie zatem najgroźniejszy w Chinach podczas kwa-<br />
* Gdynia Boxing Show- 19<br />
* Wach i Szpilka w ocenie Pindery–20<br />
* Białystok: Sęk najlepszy- 24<br />
* Showbiznes wygrał ze sportem- 27<br />
* Fascynacje Roberta K: Ali- 28<br />
* Włodarczyk wraca z tytułem- 30<br />
* Suplement– wyniki- 31<br />
* World Serie of Boxing- 34<br />
Fidura: Nie odczuwam strachu przed żadną rywalką<br />
lifikacji do Londynu?<br />
Str. 3<br />
LF: Tak, sporo za<strong>wo</strong>dniczek przeszło do wagi średniej<br />
z 69kg i 81kg i nie ma się co dziwić, bo każda chce<br />
walczyć o kwalifikacje do Igrzysk. Co do najgroźniejszych<br />
przeciwniczek to ciężko mi stwierdzić, ponieważ<br />
to wszystko nie jest jeszcze stabilne ale nie lekceważę<br />
żadnej z za<strong>wo</strong>dniczek. Jednocześnie nie mam obaw<br />
przed wyjściem z nimi do ringu.<br />
- Masz ujemny bilans walk ze znakomitą Rosjanką,<br />
Nadieżdą Torłopową, ale T<strong>wo</strong>je dwie porażki były minimalne.<br />
Do trzech razy szuka?<br />
LF: Miałam okazję zmierzyć się z Torłopową na turniejach<br />
w Czechach i Ukrainie. Przegrałam 1małym punktem<br />
w jednej i drugiej walce, choć trener Leszek Piotrowski<br />
oceniał pojedynki na moją korzyść. Prawdopodobnie<br />
będę miała okazję po raz trzeci skrzyżować<br />
rękawice z Rosjanką na turnieju w Kalifornii.<br />
- Aby pojechać do Chin na Mistrzostwa Świata należy<br />
zdobyć zaufanie trenera kadry, Leszka Piotrowskiego.<br />
Po starcie w Rotterdamie nadal jesteś pewniakiem w<br />
kadrze? Aspiracje olimpijskie ma również Katarzyna<br />
Furmaniak...<br />
LF: Myślę, że moje tegoroczne wyniki kwalifikują mnie
Str. 4 Wokół Ringu<br />
już do wyjazdu na Mistrzostwa Świata, ale ostateczną<br />
decyzję podejmie trener kadry. No a ten rok jeszcze<br />
się nie skończył i nie powiedziałam ostatniego słowa -<br />
mam na myśli dwa najbliższe turnieje: w listopadzie,<br />
międzynarodowy w USA i na początku grudnia Puchar<br />
Polski w Grudziądzu. Cieszę się, że Kasia ma takie<br />
aspiracje, jak wiele innych za<strong>wo</strong>dniczek, które na pewno<br />
chciałyby mieć szansę startu na Igrzyskach. Szkoda,<br />
że w Londynie w 2012 roku dopuszczono tylko 3<br />
kategorie wagowe kobiet. Jednocześnie mam nadzieję,<br />
że w 2016 roku w Rio de Janeiro dopuszczone<br />
zostaną za<strong>wo</strong>dniczki z wszystkich kategorii, co zmoty<strong>wo</strong>wałoby<br />
wszystkie dziewczyny do większej rywalizacji<br />
sportowej i osiągania lepszych wyników. Bardzo bym<br />
tego życzyła wszystkim dziewczynom i sobie - rzecz<br />
jasna.<br />
- To prawda, że jak dotąd nie przegrałaś żadnej walki<br />
z Polką? Z którymi za<strong>wo</strong>dniczkami walczy Ci się najtrudniej<br />
i dlaczego?<br />
LF: Tak, to prawda. Od początku mojej przygody z boksem<br />
nie przegrałam jeszcze żadnej walki z dziewczynami<br />
z Polski. Ciężko mi odpowiedzieć z którymi walczy<br />
mi się najtrudniej, chyba z tymi najwyższymi (śmiech).<br />
- W ciągu krótkiego czasu widziałem dwie różnie walczące<br />
Lidie. Pierwsza pewnie wygrała Mistrzostwa<br />
Unii Europejskiej w Katowicach, a druga nie była w<br />
stanie pokonać słabszej fizycznie, ale skutecznej Angielki.<br />
Skąd taka różnica w dyspozycji?<br />
LF: Hmm... Nie jesteś pierwszą osobą, która mi to<br />
mówi. Są różne opinie w tej kwestii: jedni twierdzą, że<br />
to choroba, a drudzy, że coś innego nie zagrało! Nie<br />
chcę się tu ponownie tłumaczyć, ale nawet w takiej<br />
maszynie jak Boeing 767 coś ostatnio nie zagrało!<br />
Ale wszystko dobrze się skończyło i po małych naprawach<br />
Boeing będzie znów latał na długich dystansach i<br />
ze mną będzie tak samo (śmiech).<br />
- Złoty medal MUE w Katowicach to Twój największy<br />
sukces w karierze bokserskiej?<br />
LF: Tak, tytuł Mistrzyni Unii Europejskiej to moje największe<br />
osiągnięcie w gronie seniorek, a jeżeli chodzi<br />
o czasy juniorskie, to w 2008 roku zdobyłam tytuł Mistrzyni<br />
Europy<br />
- Jakie są T<strong>wo</strong>je największe atuty?<br />
LF: Nie lekceważę moich przeciwniczek, ale też się ich<br />
nie boję! Podobno mam serce do walki a trenerzy<br />
twierdzą, że jestem pracowita na treningach<br />
(śmiech).<br />
- Masz jakiś bokserski wzór? Boks w czyim wykonaniu<br />
najbardziej lubisz oglądać?<br />
LF: Z polskich za<strong>wo</strong>dników najbardziej cenię Tomasza<br />
Adamka, Damiana Jonaka i Grzegorza Proksę.<br />
Dodam tu nieskromnie że wszyscy ci panowie pochodzą<br />
ze Śląska (śmiech). Oczywiście żartuję! Bardzo<br />
też szanuję Dariusza Michalczewskiego i na pewno<br />
Andrzeja Gołotę.<br />
- Jak będą przebiegać Wasze przygotowania do<br />
startu w Igrzyskach? Najpierw lecicie do Stanów...<br />
LF: Za parę dni zaczynamy w Cetniewie zgrupowanie<br />
przygotowawcze przed wylotem na turniej do USA, a<br />
po powrocie czeka nas Puchar Polski a później chyba<br />
- jak co roku - Święta Bożego Narodzenia<br />
(śmiech). A na rok 2012 nie znam jeszcze grafiku,<br />
więc najlepiej zapytać o dalsze plany trenera kadry.<br />
- Domyślam się, że boks nie jest wszystkim, co zajmuje<br />
Cię w życiu. Jaka jest Lidia Fidura poza ringiem?<br />
Uczysz się nadal? Studiujesz?<br />
LF: Jak nie jestem na zgrupowaniach, to studiuję na<br />
Akademii Wychowania Fizycznego w Katowicach.<br />
Jestem raczej domatorką, co nie oznacza to, że w<br />
czasie <strong>wo</strong>lnym siedzę ciągle w domu. Kocham zwierzęta,<br />
mam cztery małe psy, jednego bardzo dużego<br />
i dwa konie a chciała bym mieć ich więcej. Uwielbiam<br />
jazdę konną.<br />
- Trenowałaś karate, taek<strong>wo</strong>ndo, kick-boxing, w końcu<br />
postawiłaś na boks. Dlaczego wybrałaś tę ostatnią<br />
sztukę walki?<br />
LF: Od dziecka trenowałam różne sztuki walki, najdłużej<br />
jednak Karate Kyokushin. Do boksu trafiłam<br />
przypadko<strong>wo</strong> w 2005 roku a w pewnym okresie czasu<br />
trenowałam te dwie dyscypliny jednocześnie, jednak<br />
na pierwszym miejscu stawiam boks.<br />
- Zastanawiałaś się nad tym co będzie z T<strong>wo</strong>ją karierą<br />
po Igrzyskach? Chciałabyś kontynuować karierę<br />
amatorską, czy marzy Ci się np. za<strong>wo</strong>dowe boksowanie?<br />
LF: Na razie nie sięgam myślami aż tak daleko. Koncentruję<br />
się na amatorskim boksowaniu i nad ukończeniu<br />
studiów.<br />
- Dziękuję serdecznie za wywiad i życzę udanego zakończenia<br />
obecnego sezonu i życiowego sukcesu w<br />
roku olimpijskim!<br />
Rozmawiał: Jarosław Drozd
Rok II, numer 12 (24)<br />
Gwardia Wrocław — Hessen Auswahl 14:10<br />
W sobotę 5 listopada we wrocławskim klubie Gwardia odbyła się<br />
Międzynarodowa Gala Boksu, na której zaprezentowali się młodzi<br />
wychowankowie tegoż klubu w konfrontacji z niemieckim Hessen<br />
Auswahl. Impreza odbyła się dzięki wsparciu Urzędu Miasta Wrocław.<br />
Podczas spotkania odbyło się 12 pojedynków oraz jedna walka pokazowa.<br />
Całe spotkanie zakończyło się wynikiem 14:10 na korzyść<br />
Wrocławskiej Gwardii. Tytułem najlepszego pięściarza meczu uhonorowano<br />
walczącego w kategorii 91kg Jakuba Goleniewskiego z<br />
Gwardii Wrocław. (Wyniki walk w Suplemencie).<br />
ELB: Hetman przegrywa 11:12 na własnym ringu<br />
Turniej im. Jerzego Krasnożona<br />
W meczu Elitarnej Ligi Bokserskiej Hetman Białystok przegrał 11:12 z PKB Poznań.<br />
Goście tym samym zapewnili sobie drużynowe mistrzost<strong>wo</strong> Polski. W obozie<br />
gospodarzy poruszenie wy<strong>wo</strong>łała walka w kategorii 75 kg, gdy dwaj arbitrzy punktowi<br />
ze stolicy Wielkopolski wytypowali zwycięst<strong>wo</strong> Kamila Gardzielika ze s<strong>wo</strong>im<br />
imiennikiem Szeremetą.<br />
- W tym momencie Poznań przegrywał, więc trzeba było dać zwycięst<strong>wo</strong> s<strong>wo</strong>jemu<br />
za<strong>wo</strong>dnikowi. Nie czuję się przegrany i wynik walki na pewno powinien być na<br />
moją korzyść - mówił po kontrowersyjnym pojedynku rozgoryczony Szeremeta.<br />
- Jestem zado<strong>wo</strong>lony z tych, co zwyciężyli, ale i z tych, którzy przegrali. Każdy coś wniósł i dał z siebie wszystko pokazując,<br />
że trzeba się z nami liczyć - ocenia trener Hetmana Stanisław Wąsowski. Wyniki poszczególnych walk w Suplemencie<br />
Str. 5<br />
Od piątku 11., do niedzieli 13 listopada trwał IX już Międzynarodowy<br />
Turniej im. Jerzego Krasnożona, pod patronatem<br />
prezydenta Knurowa, pana Adama Ramsa. W imprezie wzięli<br />
udział za<strong>wo</strong>dnicy trzech grup wiekowych: kadeci, młodzicy i juniorzy.<br />
S<strong>wo</strong>je zespoły zgłosiły kluby BKS Concordia Knurów,<br />
Górnik Sosnowiec, Kodokan i GUKS Carbo Gliwice, Garda Gierałtowice,<br />
Cios Adamek Gilowice, RMKS Rybnik, Boks Lublin,<br />
MOSM Bytom, MOSM Tychy, GKS Śląsk Ruda Śląska, CSW<br />
Fight Boxing oraz JKB Ja<strong>wo</strong>r Ja<strong>wo</strong>rzno. Wystąpiły również zespoły<br />
zagraniczne; TV Azley (Niemcy), Spartak Kijów (Ukraina),<br />
Lwów (Ukraina), Charków (Ukraina), Boxband (Holandia), WBC<br />
Duisburg (Niemcy). Wyniki walk finałowych– w Suplemencie.<br />
Skorpion najlepszy w turnieju im. Pawła Szydły<br />
BKS Skorpion Szczecin został najlepszym klubem wśród młodzików<br />
podczas nieoficjalnych Mistrzostw Polski - turnieju im. Pawła Szydły w<br />
P o z n a n i u .<br />
W turnieju udział brało dziesięciu za<strong>wo</strong>dników oraz dwie za<strong>wo</strong>dniczki<br />
klubu Skorpion oraz po jednym ze Sztormu Szczecin i Gardy Chojno,<br />
którzy są uczniami klas bokserskich Gimnazjum Mistrzostwa Sportowego<br />
przy ul .Mazurskiej 40 w Szczecinie. Medaliści za<strong>wo</strong>dów– w<br />
Suplemencie
Str. 6 Wokół Ringu<br />
Michelus: Stać mnie na więcej<br />
Dawid Michelus jako jedyny z Polaków został sklasyfikowany<br />
w rankingu Międzynarodowej Federacji Boksu<br />
Amatorskiego (AIBA). Z 18-letnim pięściarzem boksującym<br />
w kategorii do 56. kilogramów rozmawialiśmy o<br />
nieudanych dla kadry mistrzostwach świata, planach<br />
na przyszłość oraz ogólnej kondycji rodzimej<br />
"amatorki".<br />
Jak ocenisz swój występ w Azerbejdżanie z perspektywy<br />
czasu? Detelin Dalakijew był nie do pokonania?<br />
Dawid Michelus: Oczywiście był do pokonania. Treningi,<br />
które były robione przed mistrzostwami nie bardzo<br />
mi podpasowały… Co drugi dzień robiliśmy to samo i<br />
tak w kółko. Byliśmy przygotowani na boks wytrzymałościowy,<br />
ale toczony w jednym tempie.<br />
Masz jakieś zastrzeżenia do Polskiego Związku Bokserskiego,<br />
że przygotowania zostały rozplanowane<br />
nieporadnie?<br />
DM: Wiadomo, że nie było pieniędzy, więc nie wyjeżdżaliśmy<br />
na zagraniczne sparingi czy turnieje. Inne<br />
kraje wyjeżdżały, a my siedzieliśmy w Polsce. Sparowaliśmy<br />
tylko między sobą, zabrakło nawet zwykłych<br />
startów, chociażby w Grand Prix.<br />
Jesteś jedynym Polakiem znajdującym się w rankingu<br />
najlepszych amatorskich pięściarzy świata AIBA. Uplasowałeś<br />
się na 26. miejscu w kategorii piórkowej. Jesteś<br />
zado<strong>wo</strong>lony z tej lokaty?<br />
DM: Po mistrzostwach świata nie mogłem przecież<br />
oczekiwać cudów. Na pewno wiem, że stać mnie na<br />
dużo, dużo więcej. Chcę być w pierwszej dziesiątce i<br />
pokażę s<strong>wo</strong>je umiejętności na najbliższych kwalifikacjach.<br />
Przygotuję się wraz z trenerem klubowym Sła<strong>wo</strong>mirem<br />
Nowickim. Awans na Igrzyska jest dla mnie<br />
najważniejszym celem.<br />
Zamierzasz zmienić sposób przygotowań do następnego<br />
startu?<br />
DM: Będę po prostu słuchał s<strong>wo</strong>jego trenera klubowego.<br />
Pod jego okiem zawsze byłem dobrze przygotowany,<br />
potrafiłem osiągnąć szczytową formę. Trener<br />
Nowicki najlepiej zna mój organizm.<br />
A jak układa ci się współpraca z trenerami z kadry?<br />
DM: Nie chcę narzekać na trenerów. Ta kadra szkoleniowa<br />
jest w tym sporcie od wielu lat, a boks poszedł<br />
do przodu i teraz boksuje się inaczej. Nie mam<br />
jednak zastrzeżeń do trenerów kadry, ponieważ wkładali<br />
w s<strong>wo</strong>ją pracę serce i było widać, że chcą zrobić<br />
coś dobrego. No ale świat idzie do przodu…<br />
Wracając do rankingu AIBA, sklasyfikowano w nim<br />
528 bokserów, ty jesteś jedynym przedstawicielem<br />
Polski. Ten rezultat nie daje najlepszego świadectwa<br />
o poziomie polskiego boksu amatorskiego…<br />
DM: No nie daje, ale to nie jest wina chłopaków.<br />
Przed MŚ wszyscy trenowaliśmy bardzo ciężko. Sam<br />
byłem zdziwiony, że każdy tak mocno zasuwał na treningach.<br />
3 miesiące przygotowań zostały odcięte od<br />
naszego życia – tylko boks i nic więcej.<br />
Łączysz boks z nauką w szkole. Jak wyglądają t<strong>wo</strong>je<br />
treningi, ile czasu poświęcasz na boks?<br />
DM: Trenuję dwie godzinny dziennie. W soboty, jeśli<br />
nie ma startów, to biegam albo robię sobie <strong>wo</strong>lne.<br />
Na co dzień trenuję u siebie w Pile. Treningi są różne.<br />
Jak zbliża się turniej to skupiamy się na szybkości,<br />
w innym przypadku „robię” wytrzymałość.<br />
Niedawno skończyłeś 18 lat, t<strong>wo</strong>ja sylwetka zapewne<br />
ciągle się rozwija. Nie masz problemów z utrzymaniem<br />
limitu 56 kg?<br />
DM: Mam do zbicia około 4 kilogramów. Jak już dojdę<br />
do limitu to utrzymanie wagi nie sprawia mi trudności.<br />
Jesteś jednym z najbardziej utalentowanych pięściarzy<br />
polskich młodego pokolenia. W związku z tym<br />
pojawiają się już propozycje od za<strong>wo</strong>dowych grup,<br />
czy na razie skupiasz się na amatorce?<br />
DM: Skupiam się na boksie amatorskim. Do tej pory<br />
nie miałem żadnych konkretnych propozycji. Chcę<br />
zrobić jak najwięcej w amatorce, to jest dla mnie<br />
najważniejsze. Gdybym pojechał na IO w Londynie,<br />
tam wywalczył medal, to na pewno ciągnęłoby mnie<br />
w stronę za<strong>wo</strong>dowych ringów. W tej chwili trudno<br />
przewidywać.
Rok II, numer 12 (24)<br />
Po nieudanych dla kadry MŚ w Baku zostały wam<br />
cofnięte stypendia. Przybliż nieco tę sytuację.<br />
DM: W Polsce bywa różnie z tym stypendiami. Mogę<br />
powiedzieć, że w moim przypadku stypendium<br />
zostało po prostu ukradzione. Na Młodzieżowe Mistrzostwa<br />
Europy pojechał Sylwester Kozłowski, którego<br />
pokonałem chyba 2-3 razy. Gdybym dostał<br />
szansę, zrobiłbym złoty medal. Na mistrzostwach<br />
świata nie udało się wywalczyć nawet jednej kwalifikacji<br />
i stypendia zostały cofnięte. Nie ma już nic…<br />
Rozmawiał: Piotr Jagiełło<br />
Od redakcji: Dawid niezaprzeczalnie jest utalentowanym<br />
pięściarzem, osiągnięte wyniki, medale na mistrzostwach<br />
świata czy 1. Młodzieżowych Igrzyskach<br />
Olimpijskich najlepszym tego do<strong>wo</strong>dem. Czy to jednak<br />
znaczy, że ma aż tak wielką wiedzę na temat<br />
pięściarstwa, aby oceniać poziom wiedzy i umiejętności<br />
trenerów kadry? „Ta kadra szkoleniowa jest w<br />
tym sporcie od wielu lat, a boks poszedł do przodu i<br />
teraz boksuje się inaczej. Nie mam jednak zastrzeżeń<br />
do trenerów kadry, ponieważ wkładali w s<strong>wo</strong>ją<br />
pracę serce i było widać, że chcą zrobić coś dobrego.<br />
No ale świat idzie do przodu…”. Czy rzeczywiście<br />
świat idzie do przodu w sposób niezauważalny dla<br />
trenerów Ptaka i Rudkowskiego? Doświadczenie w<br />
sporcie, a przecież nie tylko, jest wielkim skarbem.<br />
Szkoleniowcy kadry nie wyjechali na Marsa, aby nie<br />
wiedzieć, iż w pięściarstwie następują zmiany. Tak,<br />
jak Feliks Stamm, który trenerskie szlify zdobywał w<br />
latach ‘20, a prowadził, z olbrzymimi sukcesami polską<br />
reprezentację jeszcze na początku lat’70. Czy<br />
wówczas boks stał w miejscu? Treningi Gołoty prowadził<br />
ponad 70. letni wówczas Lou Duva, Toma-<br />
szem Adamkiem zajmuje się 67. letni Roger Blood<strong>wo</strong>rth.<br />
Jego rówieśnik, młodszy od Rudkowskiego<br />
Emanuel Steward prowadził do sukcesów ponad dwudziestu<br />
mistrzów świata. Czy i on nie ma kontaktu z<br />
rzeczywistością? Z własnego podwórka; wysoka pozycja<br />
Adamka w światowych rankingach to w dużym<br />
stopniu efekt współpracy z ponad 60. letnim dziś Andrzejem<br />
Gmitrukiem. Czesław Ptak prowadził polską<br />
reprezentację do wielu międzynarodowych sukcesów,<br />
Wiesław Rudkowski był szkoleniowcem kadry młodzieżowej,<br />
która również święciła triumfy. Jego doświadczenie<br />
trenerskie oparte jest na osobistych sukcesach,<br />
srebrnym medalu olimpijskim i trzech zdobytych<br />
na mistrzostwach Europy. Daj Boże taką wiedzę, doświadczenie<br />
i umiejętności trenerowi zajmującemu się<br />
na co dzień przygotowywaniem Michelusa, bo zapewne<br />
opinia młodego pięściarza kształtowana jest przez<br />
jego lokalne środowisko. Jerzego Kuleja, dwukrotnego<br />
mistrza olimpijskiego, wychował pięściarsko Wincenty<br />
Szyiński, juniorskie zajęcia złotego medalisty z Montrealu,<br />
Jerzego Rybickiego prowadzili Antoni Komuda i<br />
Wieńczysław Kosinow. Czy ci wspaniali trenerzy klubowi<br />
pretendowali do miana trenerów kadry? Nie, ich<br />
wiedza i umiejętności sprawdzały się w szkoleniu na<br />
poziomie juniorskim, w klubie. Od zajęć z reprezentacją<br />
Polski był „Papa” Stamm, bo po prostu był w tym<br />
za<strong>wo</strong>dzie najlepszy. Takim, jakimi dziś są Rudkowski i<br />
Ptak. Klubowemu trenerowi Dawida życzę pozyskiwania<br />
kolejnych talentów pięściarskich; jego wychowankowi<br />
więcej pokory i sukcesów na miarę tych, jakie<br />
osiągał obecny trener zespołu reprezentacyjnego,<br />
Krzysztof Kraśnicki<br />
Sukcesy młodych poznaniaków w Pucharze Kadetów<br />
Kolejny sukces podczas jednej z najważniejszych imprez krajowych odnieśli<br />
za<strong>wo</strong>dnicy zaprzyjaźnionego klubu Boks Poznań. Na ziemi leszczyńskiej<br />
wywalczyli w finale Pucharu Polski Kadetów (4-6.11.11) aż trzy medale.<br />
W walce ćwierćfinałowej porażki doznał tylko Szymon Gmerek (63<br />
kg), który przegrał z bardziej doświadczonym za<strong>wo</strong>dnikiem, Dariuszem<br />
Ziemczykiem, boksującym na codzień w Skorpionie Szczecin.<br />
Brązowy medal udało się zdobyć Nikodemowi Sierszulskiemu (75 kg),<br />
który w walce o medal pokonał przez dyskwalifikację w 3r. Błażeja Surowca<br />
z KSZO Ostrowca Świętokrzyskiego. W walce półfinałowej przyszło mu się spotkać z Kamilem Bednarkiem<br />
(tegoroczny reprezentant Polski na Mistrzostwach Europy kadetów) z DKB Dzierżoniowa. Mańkut z Dolnego<br />
Śląska pokonał naszego reprezentanta, ale trzeba przyznać że pojedynek stał na wysokim poziomie i mógł się<br />
podobać publiczności. Kamil zdobył pierwsze miejsce i został uznany najlepiej wyszkolonym technicznie pięściarzem<br />
Pucharu Polski. Srebro dla Wielkopolski wywalczył Mateusz Zajchert (80 kg). W pojedynku<br />
Str. 7
Str. 8 Wokół Ringu<br />
ćwierćfinałowym po wyrównanej walce pokonał 2:1 Mateusza Trybucha z Champion Nowy Dwór Mazowiecki.<br />
Walka obfitowała w dużo mocnych ciosów z obu stron, ale dokładniejszy był reprezentant poznańskiego klubu.<br />
W przeprawie półfinałowej Mateusz pokonał jednogłośnie na punkty Mateusza Rumina z Gardy Gierałtowice.<br />
Przeciwnikiem w finałowej walce był Krystian Bartosiewicz z zaprzyjaźnionego klubu Skorpion Szczecin. Zajchert<br />
przegrał z nim w pierwszej rundzie na wskutek kontuzji, ale i tak trzeba przyznać że na chwilę obecną<br />
K r y s t i a n d e k l a s u j e z a w o d n i k ó w w s w o j e j k a t e g o r i i w a g o w e j .<br />
Złoty medal oraz tytuł Najlepszego Za<strong>wo</strong>dnika Pucharu Polski został przyznany Dawidowi Ławickiemu (57<br />
kg). Kategoria wagowa Dawida była najmocniej obsadzona z wszystkich wag. W drodze do złota kolejno musiał<br />
pokonać Daniela Adamca z RUSHH Kielce (w 2010 reprezentant Polski na mistrzostwach Europy Kadetów,<br />
przegrał w ćwierćfinale). W półfinałowym pojedynku spotkał się z aktualnym V-ce Mistrzem Europy Kadetów<br />
Pawłem Polskim z Róży Karlino. Po trzech rundach nikt nie miał złudzeń że zwycięzcą jest Ławicki, który<br />
pewnie kontrolował przebieg pojedynku. W finale również jednogłośnie na punkty pokonał Bartosza Górniaka z<br />
B K S - u G o r z ó w W i e l k o p o l s k i .<br />
Medale zdobyte przez podopiecznych trenerów Wojciecha Komasy i Sebastiana Rzadkiewicza sprawiły iż<br />
Boks Poznań zdobył trzecie miejsce drużyno<strong>wo</strong> wśród 50 klubów. Pierwsze miejsce przypadło Skorpionowi<br />
Szczecin, a drugie klubowi RUSHH Kielce. Wyniki Pucharu Polski Kadetów w Suplemencie<br />
Michał Olaś: Jestem dumny, że mogę reprezentować Polskę<br />
W piątek 18 bm. reprezentujący barwy klubu Dolce<br />
& Gabbana Thunder Mediolan, mistrz Polski wagi<br />
ciężkiej, Michał Olaś odniósł pierwsze, historyczne<br />
zwycięst<strong>wo</strong> w za<strong>wo</strong>dowej lidze World Series of Boxing,<br />
pokonując jednogłośnie na punkty po 5. rundach Irlandczyka,<br />
Seana Turnera.<br />
Poprosiliśmy Michała, by podzielił się s<strong>wo</strong>imi wrażeniami<br />
z debiutu w WSB oraz przybliżył nam otoczkę,<br />
jaka towarzyszy rozgrywkom znakomicie rozwijającej<br />
się za<strong>wo</strong>dowej ligi bokserskiej.<br />
"Do hali sportowej, gdzie odbył się mecz pomiędzy Dolce<br />
& Gabbana Milano Thunder z LA Matadors, dotarliśmy<br />
ok. godz. 19.00. Oprócz za<strong>wo</strong>dników walczących<br />
na gali, towarzyszyli nam także pozostali członkowie<br />
zespołu, przez co atmosfera w szatni była naprawdę<br />
świetna. Każdy sobie nawzajem pomagał, mobilizował,<br />
żartował i przez to "napięcie" przed galą było zupełnie<br />
rozładowane. Przed oficjalną prezentacją dru-<br />
żyn zrobiono odprawę, na której prezes klubu Milano<br />
Thunder, dodatko<strong>wo</strong> nas zmobilizował i wyz<strong>wo</strong>lił chęć<br />
zwycięstwa i walki. Hala nie była ogromna, lecz wypełniona<br />
była po brzegi.<br />
Działania marketingowe D&G stoją na naprawdę<br />
wysokim poziomie, a zainteresowanie w Mediolanie<br />
jest ogromne. Gdy spacerujemy w klubowych dresach,<br />
nieraz zdarzało się, że ktoś nas zaczepiał, zachęcał<br />
do rozmowy lub prosił o wspólne zdjęcie. Jest<br />
w tym coś miłego, ale takie sytuacje wyzwalają u za<strong>wo</strong>dników<br />
poczucie, w pewnym sensie odpowiedzialności<br />
za całą drużynę i potrzebę, by za nic w świecie<br />
nie zawieść kibiców, którzy przychodzą - bo chcą -<br />
nas oglądać. Jest to dodatkowa mobilizacja do pracy.<br />
Mojego przeciwnika, Seana Turnera widziałem w<br />
ubiegłym roku na turnieju w czeskiej Ostrawie, gdzie<br />
po błyskawicznych zwycięstwach doszedł do finału.<br />
Przejrzałem również jego walki w Internecie - większość<br />
umieszczonych była zakończona przez niego<br />
przed czasem. Dzień przed meczem odbyło się oficjalne<br />
ważenie. Waga Turnera wynosiła aż 126 kg<br />
(!), podczas gdy ja na wagę wniosłem 96,5 kg. Tak<br />
duża różnica w wadze i sile wymagała dostosowania<br />
odpowiedniej taktyki. Wraz z trenerami doszliśmy do<br />
wniosku, żeby boksować na dystans i "zmęczyć"<br />
przeciwnika. Jak widać po rezultacie walki taktyka<br />
przyniosła oczekiwany skutek, a w końcówce walki<br />
(4. i 5. runda) mocno zaznaczyłem s<strong>wo</strong>ją przewagę,<br />
co zao<strong>wo</strong>cowało jednogłośną wygraną na punkty.<br />
Przed pojedynkiem moim głównym zmartwieniem<br />
było to, czy wytrzymam w dobrej kondycji 5 rund, w<br />
końcu to był mój debiut za<strong>wo</strong>dowy na takim
Rok II, numer 12 (24)<br />
dystansie. Walki kończone przed czasem przez mojego<br />
przeciwnika świadczyły o niewątpliwie mocnym<br />
ciosie. Podczas codziennym wieczornych<br />
"wizualizacji" zakodowałem sobie, że jego ciosy są co<br />
prawda silne, lecz po<strong>wo</strong>lne i nie są w stanie mnie<br />
dosięgnąć.<br />
Walka była ciężka, a przeciwnik wymagający. Mimo<br />
paru moich mocnych ciosów na głowę i pod prawy<br />
łokieć nie udało mi się go "wyliczyć". Ogólnie jestem<br />
zado<strong>wo</strong>lony z debiutu, jednak pokazał on parę<br />
błędów, które trzeba w najbliższym czasie wyeliminować.<br />
Cieszy mnie bardzo dobre przygotowanie kondycyjne<br />
i wytrzymałościowe (opłaciły się biegi po górach<br />
w Limanowej, przed Mistrzostwami Świata seniorów<br />
w Baku, gdzie wraz z innymi kadrowiczami<br />
trenowaliśmy w spartańskich warunkach).<br />
Bardzo cenię sobie również w pełni profesjonalne<br />
podejście i zaangażowanie nowych trenerów oraz<br />
całego sztabu szkoleniowego. Co mnie zdziwiło,<br />
wszyscy w zespole "nie muszą" z nami pracować, oni<br />
po prostu tego chcą i widać, że nasze zwycięstwa<br />
sprawiają im również radość. Mam tu na myśli masażystów<br />
i ludzi odpowiedzialnych za porządek w<br />
gymie.<br />
Atmosfera w hali podczas walki była niesamowita. Występowałem<br />
już przed tak liczną publiką, walcząc w K-<br />
1, lecz pierwszy raz spotkałem się z tak gorącym dopingiem,<br />
a przecież prawie cały nasz team składał się<br />
z obcokrajowców (jedyny Włoch to Domenico Valentino).<br />
Gdy po werdykcie schodziłem do szatni, zaczepiła<br />
mnie grupa Polaków mieszkających w Mediolanie, którzy<br />
specjalnie przyszli na galę mi kibicować. Poczułem<br />
się wtedy wyjątko<strong>wo</strong> dumny z tego, że mogę reprezentować<br />
Polskę i to z tej najlepszej strony".<br />
Notował: Jarosław Drozd, bokser.org<br />
Udana wyprawa do Ameryki, Drabik bez porażki<br />
Sandra Drabik ( w środku) wygrała 4 walki<br />
Str. 9<br />
Amerykański turniej International Dual Series rozgrywany w Oxnard,<br />
w Kalifornii, zakończył się mocnym akcentem polskiej ekipy dziewcząt.<br />
Nasze za<strong>wo</strong>dniczki pokonały s<strong>wo</strong>je rywalki, ogółem stoczyły 23 walki, z<br />
których 12 zakończyło się ich zwycięstwem, a kilka zakończyło się, niestety,<br />
nieuczciwymi werdyktami sędziowskimi. Najlepszą Polką okazała<br />
się Sandra Drabik, która wygrała wszystkie walki w kategorii 51 kg,<br />
potwierdzając, iż jest w dobrej formie i może zagrozić, jeszcze niedawno<br />
pewnej reprezentantce Polski w olimpijskich kwalifikacjach, Karolinie<br />
Michalczuk. Karolina wygrała trzy pojedynki, a Karolina Graczyk<br />
zwyciężyła dwukrotnie. Wyniki w Suplemencie.<br />
Puchar Polski Juniorów: najlepszy zespół z Sokółki<br />
W zakończonych w niedzielę, 20 listopada w Ostrołęce za<strong>wo</strong>dach o Puchar<br />
Polski Juniorów– 2011 wzięło udział 58 za<strong>wo</strong>dników z 33 klubów i<br />
13 związków okręgowych. Dwa złote medale zdobyli pięściarze gospodarzy<br />
Victorii Ostrołęka, po jednym młodzi bokserzy Astorii Bydgoszcz, Kontry<br />
Elbląg, Gwardii Warszawa, Boks Poznań, Skorpion Szczecin, BKS<br />
Gorzów Wlkp., Boeingu Sokółka i KnockOut Warszawa, ale w punktacji<br />
klubowej zwyciężył zespół Boxing Sokółka przed Victorią Ostrołęka, Kontrą<br />
Elbląg, Astorią Bydgoszcz, BKS Gorzów Wlkp. Skorpionem Szczecin,<br />
warszawską Gwardią, Ciosem Adamek Gilowice, Zatoką Branie<strong>wo</strong> i jako dziesiątym zespołem KSZO Ostrowiec<br />
Świętokrzyski. Wyniki w Suplemencie.
Str. 10 Wokół Ringu<br />
Tragiczna śmierć Pawła Polskiego<br />
Wiadomość jaka nadeszła<br />
z Karlina wydawała się wielką<br />
pomyłką: Paweł Polski nie<br />
żyje! Okazała się jednak<br />
prawdziwą. Bardzo młody,<br />
niemal dziecko jeszcze, 15<br />
letni, utalentowany pięściarz<br />
z Róży Karlino w dniu 20<br />
listopada zmarł śmiercią tragiczną. W s<strong>wo</strong>jej krótkiej<br />
karierze zdobył tytuł mistrza Ogólnopolskiej Olimpiady<br />
Młodzieży, srebrny medal Mistrzostw Europy Kadetów.<br />
- Po raz pierwszy zobaczyłem Pawła w Sokółce podczas<br />
tegorocznej olimpiady młodzieży, Paweł wyróżniał<br />
się wielkim sercem, ogromną ambicją i bojo<strong>wo</strong>ścią.<br />
Zdobył złoty medal, więc postanowiłem zabrać go na<br />
Węgry, gdzie rozgrywane były mistrzostwa Europy najmłodszej<br />
grupy wiekowej. Było do mnie o to sporo pretensji,<br />
ale uparłem się, widziałem w Pawle wielki po-<br />
tencjał. I mnie nie zawiódł. Najpierw pokonał Białorusina,<br />
Stepana Gila, w ćwierćfinale wyeliminował Mołdawianina<br />
Zgircea, a w półfinale Ukraińca Zhugaya.<br />
Prawdziwy charakter pokazał w walce o złoty medal.<br />
Pod koniec pierwszego starcia otrzymał od Rosjanina<br />
Shamsutdinova potężny cios na wątrobę. Myślałem,<br />
że to już koniec walki. Chciałem Pawła poddać,<br />
ale błagał, abym tego nie robił, bo on da radę. Przegrał<br />
7: 17, ale wytrwał do końca mimo wielkiego<br />
bólu– wspomina trener kadry kadetów Zbigniew Raubo.—<br />
Po walce finałowej byłem przekonany, iż z Pawła<br />
będzie kiedyś wielki pięściarz.<br />
Niestety, Paweł nie żyje, ale pozostanie w sercach<br />
rodziny pięściarskiej jako utalentowany pięściarz,<br />
chłopak z charakterem, zawzięty na ringu, uśmiechnięty,<br />
koleżeński w życiu codziennym. Redakcja WR<br />
oraz Zarząd i pracownicy PZB składają najbliższym<br />
Pawła wyrazy głębokiego współczucia.<br />
Bukowina Wałcz– Hetman Białystok: remis sukcesem gości<br />
-Jak się tu nie dener<strong>wo</strong>wać- retorycznie pytali zgromadzeni<br />
w rekordowej ilości kibice wałeckiego klubu<br />
podczas meczu o tytuł wicemistrza Polski. Wprawdzie<br />
rywal- białostocki Hetman- bardzo silny, ale w sercach<br />
dominowała nadzieja na korzystny rezultat.<br />
W pierwszym pojedynku- w wadze 56 kg- spotkali się<br />
Piotr Gudel ( Hetman) i Mariusz Burzyński (Bukowina).<br />
Dominacja wałeckiego za<strong>wo</strong>dnika nie podlegała naj-<br />
mniejszej dyskusji, a pojedyncze<br />
zrywy białostoczanina nie robiły<br />
żadnego wrażenia na wyższym i<br />
lepiej zbudowanym Burzyńskim.<br />
Werdykt pojedynku nie mógł być<br />
inny niż zwycięst<strong>wo</strong> za<strong>wo</strong>dnika z<br />
Wałcza, jednak po informacji, że<br />
werdykt nie jest jednomyślny kibice<br />
przecierali oczy ze zdumienia.<br />
2:1 wygrał Mariusz Burzyński, a<br />
sędzia z Białegostoku pokazał, że<br />
mecz będzie zależeć nie od za<strong>wo</strong>dników,<br />
a od pracy sędziów.<br />
- Nie wiem jaką walkę oglądał ten<br />
sędzia, bo przewaga Mariusza<br />
była tak duża, że ja na jego miejscu<br />
zapadłbym się pod ziemię –<br />
mówił podener<strong>wo</strong>wany trener<br />
Zbigniew Kaczmarczyk – Mariuszowi należą się gratulacje,<br />
pokazał dobry boks. W ringu myślał i wprowadził<br />
nas zwycięsko w ten mecz, zobaczymy jak<br />
będzie dalej- zakończył trener Kaczmarczyk.<br />
Walka numer dwa- waga 60 kg- z jednej strony młodzieżowy<br />
mistrz Polski z roku 2010 Mateusz Kostecki,<br />
boksujący z odwrotnej pozycji i niewygodny, a z<br />
drugiej niesiony dopingiem junior Mateusz Polski,
Rok II, numer 12 (24)<br />
który wygrywa ostatnio walkę za walką. Przebieg tego<br />
pojedynku był ciekawy, świetny balans Polskiego i<br />
precyzja Kosteckiego. Zrywy i dobra walka w półdystansie<br />
Polskiego oraz umiejętne kontrowanie Kosteckiego.<br />
Wynik ponowni 2:1- dla Kosteckiego-<br />
chyba sprawiedliwy.<br />
- Mateusz jest młody nie ma jeszcze takiego doświadczenia.<br />
Dzisiaj coś się w nim zblokowało, nie<br />
boksował tego co potrafi najlepiej, było dużo chaosu i<br />
stąd przegrana, minimalna ale jednak przegrana.<br />
Szkoda bo zarówno ja, jak i wałeccy działacze liczyliśmy<br />
na tę walkę – podsumował trener klubowy Mateusza<br />
– Tomasz Różański.<br />
W trzecim pojedynku rękawice skrzyżowali aktualny<br />
mistrz Polski Michał Syrowatka i wychowanek śp.<br />
Henryka Stasia, za<strong>wo</strong>dnik który dwa dni wcześniej<br />
wyszedł prawie bez szwanku z poważnego wypadku<br />
samochodowego, chciał boksować dla wałeckiej publiczności<br />
– Adam Kalita. Skazany na pożarcie wałczanin<br />
boksował ambitnie raz po raz zadając mocne<br />
ciosy Syrowatce. Doświadczenie i siła były jednak<br />
atutem Michała, a wypadkową było zakończeni pojedynku<br />
przez sędziego w trzeciej rundzie.<br />
-Mam żal do sędziego, Adam wyszedł poobijany, z<br />
góry wiedzieliśmy, że nie będzie łat<strong>wo</strong>, boksował jednak<br />
ambitnie w nienaturalnie wysokiej kategorii. Zostawił<br />
w ringu serce i pół zęba, mógł walczyć do końca.<br />
Sędzia z Białegostoku podjął inną decyzję, choć<br />
do końca brakowało tylko 30 sekund- Adamowi należą<br />
się słowa uznania i szacunek – powiedział prezes<br />
Matela.<br />
Kolejne starcie to spotkanie Piotra Sielawy i Marcina<br />
Str. 11<br />
Łęgowskiego- za<strong>wo</strong>dników, którzy<br />
boksowali w jednej drużynie przez<br />
wiele sezonów, znają się bardzo dobrze.<br />
Ten pojedynek był chyba najbrzydszym<br />
w całym meczu. Wiele<br />
trzymań, wzajemne zapasy i kilka<br />
wywrotek sprawiły, że sędzia ringowy<br />
miał co robić. Decyzją sędziów<br />
2:1 wygrał Sielawa. Werdykt został<br />
wygwizdany.<br />
- Przy takim sędziowaniu jakakolwiek<br />
liga traci sens – mówi rozgoryczony<br />
trener Mirosław Kurowski. Marcin<br />
może nie zaboksował najlepiej, ale<br />
powinien ten pojedynek wygrać. Wyprowadzał<br />
mniej ciosów, ale za to<br />
był celniejszy, dwójka sędziów z Białegostoku<br />
widziała zwycięst<strong>wo</strong> s<strong>wo</strong>jego za<strong>wo</strong>dnika i<br />
chyba już tego meczu nie wygramy- zakończył trener<br />
Kurowski.<br />
Piąta walka to pojedynek mistrza Polski Kamila Szeremety<br />
z reprezentującym barwy wałeckiej drużyny Hakobem<br />
Karapeyan. Pierwsza runda nie zwiastowała<br />
tego, co kibice zobaczyli później, bo lekka przewaga<br />
Szeremety była do przewidzenia. W drugiej rundzie<br />
urodzony w Armenii Hakob niesiony dopingiem kilkuset<br />
kibiców uwierzył w siebie i zaczął niemiłosiernie obijać<br />
mistrza Polski, odbierając mu siły. W trzeciej rundzie<br />
Karapetyan postawił kropkę nad „i”, a jego zwycięst<strong>wo</strong><br />
choć ponownie 2:1 pozostawiało nadzieję w sercach<br />
za<strong>wo</strong>dników trenerów i wałeckich kibiców.<br />
- Pierwsza runda faktycznie nie najlepsza, ale później<br />
pokazał się rewelacyjnie i dał z siebie wszystko, wielkie<br />
słowa uznania – tak podsumował ten pojedynek sędzia<br />
Tomasz Matela.<br />
Waga półciężka 81 kg to pojedynek młodzieżowego<br />
mistrza Polski Mateusza Tryca (Hetman) i Przemysława<br />
Bartkowiaka, wychowanka klubu Boks Poznań. Kibice<br />
pamiętający jeszcze poprzedni pojedynek myśleli,<br />
że przeżywają deja vu, bo przebieg pojedynku Tryca z<br />
Bartkowiakiem był bardzo podobny, z tym że padło w<br />
nim o wiele więcej mocnych ciosów. Za nieczyste uderzenia<br />
Tryc został ukarany ostrzeżeniem i kiedy wydawało<br />
się, że wszystko będzie dobrze, że Wałcz jest w<br />
grze werdykt 2:remisu dla Tryca. Trybuny rozgrzały<br />
się do czer<strong>wo</strong>ności, sędziowie (dwóch z Białegostoku<br />
punktowało zwycięst<strong>wo</strong> Tryca) usłyszeli ogromną liczbę<br />
epitetów pod s<strong>wo</strong>im adresem, a Przemysław Bartkowiak
Str. 12 Wokół Ringu<br />
był oklaskiwany na stojąco jeszcze długo po zejściu z<br />
ringu.<br />
- Na pomeczowej konferencji sędzia główny powiedział,<br />
że on wypunktowałby remis, który w tej trudnej do<br />
sędziowania walce byłby sprawiedliwy, niestety stało<br />
się inaczej, a tym werdyktem okradziono kibiców z<br />
marzeń, a mnie osobiście z wiary w to, że te ligowe<br />
rozgrywki mają jakiś sens – mówił po meczu prezes<br />
Matela.<br />
Przed walką w wadze ciężkiej Marek Matela prosił<br />
kibiców, żeby pomimo wszystko dopingowali s<strong>wo</strong>ich<br />
za<strong>wo</strong>dników do końca bo może uda się chociaż remis.<br />
Paweł Stępień, aby boksować z Karolem Horowskim<br />
(Hetman) musiał wypić półtora litra <strong>wo</strong>dy, bo był za<br />
lekki. Wniósł na wagę 81, 6 kg co przy prawie 91<br />
Horowskiego było dużą różnicą. Ale w ringu nie było jej<br />
widać i choć nie był to najszybszy pojedynek, to wygrana<br />
2:1 Stępnia wciąż dawała nadzieję na remis.<br />
- Paweł zrobił s<strong>wo</strong>je, miał trochę przestojów, ale to<br />
taki za<strong>wo</strong>dnik, który najpierw usypia, a później w fantastyczny<br />
sposób zmienia tempo walki – komplementował<br />
Trener Kurowski.<br />
W ostatniej walce w ringu spotkali się Roger Hryniuk<br />
(Hetman) – Tomasz Duszak (Wałcz) sponsorowany<br />
przez firmę Victoria Cymes. Po<br />
jednostronnej walce zwyciężył wałecki<br />
za<strong>wo</strong>dnik. Niestety ponownie<br />
2:1. To zwycięst<strong>wo</strong> zapewniło remis<br />
w meczu ligowym, jednak radość<br />
gościła tylko na twarzach za<strong>wo</strong>dników<br />
i trenerów Hetmana, bo<br />
to oni, dzięki zwycięstwu jednym<br />
punktem w Białymstoku, cieszyli<br />
się z drugiego miejsca w Lidze i<br />
srebrnym medalem.<br />
- Czy mam zastrzeżenia do meczu?<br />
– pyta Marek Matela prezes BKS<br />
Bukowina Wałcz: – Miałem i to<br />
duże, po pierwsze dlatego, że mieliśmy<br />
szanse wygrać. Tłumaczenie,<br />
że to pierwszy sezon, że trzeba<br />
poczekać, do mnie nie trafia. Przede wszystkim<br />
orzeczono dwa werdykty, z którymi absolutnie się nie<br />
zgadzam, bo ani Marcin Łęgowski, ani niezwykle ambitny<br />
Przemek Bartkowiak nie przegrali s<strong>wo</strong>ich pojedynków.<br />
Pech chciał, że oba pojedynki punktowało<br />
dwóch sędziów z Białegostoku, a jeden od nas. Przy<br />
okazji dziękuję sponsorom; Wiesław Kijak jest dzisiaj<br />
motorem napędowym wałeckiego boksu. Serdecznie<br />
dziękuję również kibicom, którzy tłumnie przybyli na<br />
salę wspierać naszych za<strong>wo</strong>dników. Pozostaje wierzyć,<br />
że po długich rozmowach ze sponsorami i władzami<br />
miasta oraz powiatu wałecka drużyna wystartuje<br />
w drugim sezonie Elitarnej Ligi Bokserskiej. Mecze,<br />
które się u nas odbyły, cieszyły się ogromnym<br />
zainteresowaniem kibiców, mieszkańców Wałcza i<br />
okolic.<br />
Marek Matela<br />
Od redakcji: Zaprezentowaliśmy relację meczu widzianego<br />
oczami prezesa Bukowiny, nie dziwi więc<br />
jego rozgoryczenie. Gdyby spotkanie komentowali<br />
przedstawiciele białostockiego Hetmana opinia byłaby<br />
zapewne odmienna. Jedyny wniosek, jaki się w<br />
takich okolicznościach nasuwa, to wyznaczanie na<br />
mecze ligowe kompletu sędziów neutralnych, co poddajemy<br />
pod rozwagę Wydziału Sędziowskiego PZB
Rok II, numer 12 (24)<br />
Rozmowa<br />
Misza Alojan: Nie widzę dla siebie rywali<br />
Tegoroczny amatorski mistrz świata z Baku w kategorii<br />
do 52 kg, 23-letni Misza Alojan nie zamierza<br />
podpisywać za<strong>wo</strong>dowego kontraktu, ale jednocześnie<br />
chwali pomysł zniesienia kasków w boksie amatorskim.<br />
Urodził się w Armenii, skąd przed ośmioma laty<br />
przeniósł się do No<strong>wo</strong>kużniecka w Rosji. Rok później,<br />
znośnie mówił po rosyjsku, a wkrótce zorientował<br />
się, że boks to jego życiowe po<strong>wo</strong>łanie. Na bokserską<br />
salę przyszedł dosłownie z ulicy, na której często<br />
- z po<strong>wo</strong>du południowych rysów twarzy - był ofiarą<br />
przemocy i wielokrotnie używał pięści we własnej<br />
obronie.<br />
- Dlaczego nie masz na imię Michił tylko Misza?<br />
MA: My Jazydzi (nazwa grupy ludności pochodzenia<br />
kurdyjskiego zamieszkującej Kaukaz, używana do<br />
określenia zarówno przynależności narodowej, jak i<br />
wyznania - przyp. JD) nie dajemy s<strong>wo</strong>im dzieciom<br />
pełnych imion, tylko używamy zdrobnień. Mój ojciec<br />
bardzo lubił imię Michaił, więc zostałem Miszą. Tak<br />
zostało zapisane w akcie urodzenia, a później w<br />
paszporcie. Wiem, że prawidło<strong>wo</strong> powinno brzmieć<br />
Michaił i będę ubiegał się o taką zmianę.<br />
- Mistrzostwa Świata przeszły już do historii, opadły<br />
wszystkie emocje. W jaki sposób turniej w Baku zapisze<br />
się w T<strong>wo</strong>jej pamięci?<br />
MA: Jestem bardzo zado<strong>wo</strong>lony z przygotowań do<br />
mistrzostw, co jest wielką zasługą mojego trenera,<br />
znakomitego specjalisty, Eduarda Krawcowa. Treningi<br />
nie poszły na marne a głoszona przez niego filozofia<br />
była czytelna: masz być najlepszy - nie baw się w<br />
ringu, a nie trać w nim czasu, zaczynaj walczyć już<br />
od pierwszej sekundy. Trener doskonale wiedział, co<br />
będzie mnie czekało w Baku. Całe dwa tygodnie spędziłem<br />
w hotelu, ani razu nie wychodząc na ulicę.<br />
- Jaki cel stawiałeś sobie przed mistrzostwami świata?<br />
MA: Chciałem zdobyć złoto! Już dwa lata temu w Mediolanie<br />
byłem w stanie zdobyć tytuł mistrzowski. Oczywiście<br />
celem w Baku było też wywalczenie kwalifikacji<br />
olimpijskiej, do czego potrzebna była wygrana w<br />
dwóch walkach. Kiedy udało mi się tego dokonać, poczułem<br />
ulgę, bo podsta<strong>wo</strong>wy cel został osiągnięty.<br />
- Który z rywali będzie Ci w stanie zagrozić podczas<br />
Igrzysk w Londynie?<br />
MA: Nie widzę takiego. Główni rywale są powszechnie<br />
znani, ale wygrywałem z nimi nie raz i nie dwa. Pewności<br />
siebie dodało mi zwycięst<strong>wo</strong> w półfinale mistrzostw<br />
w Baku z Amerykaninem Rau`shee Warrenem.<br />
Generalnie rzecz biorąc, konkurencja w mojej<br />
kategorii jest mocniejsza niż wcześniej, ale wiem jak<br />
sobie z nią poradzić i postaram się udo<strong>wo</strong>dnić to w<br />
Londynie.<br />
- Brązowy medal z poprzednich mistrzostw w Mediolanie<br />
nie przyniósł Ci radości. Nadal odczuwasz w sercu<br />
niedosyt?<br />
MA: Przez dwa i pół miesiąca po Mediolanie nie mogłem<br />
w nocy normalnie spać. wiele wycierpiałem. Być<br />
może nie każdy wie, ile znaczy dla sportowca porażka.<br />
To był naprawdę wielki cios! Teraz jestem spokojniejszy,<br />
pokonałem barierę pecha. Wiesz, możesz być<br />
najlepszym za<strong>wo</strong>dnikiem na świecie, a mimo to mogą<br />
Ci się zdarzyć porażki.<br />
- Co w ostatnim czasie poprawiłeś w s<strong>wo</strong>im boksie?<br />
MA: Poprawiłem się pod wieloma względami - technicznie<br />
i taktycznie. Także pod względem siły fizycznej.<br />
Ale najważniejsze, że zmieniło się moje podejście do<br />
boksu. W Mediolanie był jeszcze młody, "spalałem<br />
się", wykonywałem dużo zbędnych ruchów. Teraz Misza<br />
Alojan boksuje ostrożniej, jest silny i doświadczony.<br />
- Nie masz kłopotów z wagą?<br />
Str. 13<br />
MA: Absolutnie nie. Moja waga oscyluje <strong>wo</strong>kół 54 kilogramów,<br />
więc jestem w stanie zrobić limit startowy w<br />
ciągu 2-4 dni, bez stosowania żadnych mało zdrowych<br />
metod.<br />
- W najbliższym czasie w boksie amatorskim możliwe<br />
będzie zniesienie kasków. Popierasz taką inicjatywę?
Str. 14 Wokół Ringu<br />
MA: Tak. Takie zmiany sprawią, że nasza dyscyplina<br />
zyska na widowisko<strong>wo</strong>ści.<br />
- Ale być może stanie się przy tym bardziej kontuzjogenna...<br />
MA: To jest boks. Każdy sportowiec wie, co robi. Kilka<br />
lat temu, by zmniejszyć ryzyko obrażeń, firma Green<br />
Hill wyprodukowała specjalne rękawice, dzięki którym<br />
miało być mniej nokdaunów, ale kto chciałby oglądać<br />
takie walki? Ludzie nie byli tym zainteresowani.<br />
Ale teraz walczymy w innych rękawicach i publiczność<br />
znowu zaczęła się pojawiać na turniejach amator-<br />
skich.<br />
- Jaką masz opinię nt. boksu kobiet?<br />
MA; Wcześniej wypowiadałem się o nim negatywnie,<br />
ale z czasem zacząłem dostrzegać piękno w boksie<br />
dziewcząt. Wydaje mi się, że wiele z nich ma predyspozycje<br />
do uprawiania tego sportu. Jeśli kochają<br />
s<strong>wo</strong>ją pracę, nie mam nic przeciwko temu, by walczyły<br />
w ringu.<br />
Rozmawiał: Jarosław Drozd<br />
Zza podwójnej gardy: Tadeusz Walasek<br />
Kiedy w wrześniowym<br />
numerze Wokół<br />
Ringu publikowaliśmy<br />
artykuł TadeuszaOlszańskiego<br />
o „Dżentelmenie<br />
ringu” Tadeuszu<br />
Walasku, było tuż<br />
po 75. urodzinach<br />
Mistrza, które uroczyścieobchodziliśmy<br />
w siedzibie Polskiego Związku Bokserskiego.<br />
Tekst, który macie przed sobą to jwspomnienia o nieżyjącym<br />
już wielkim pięściarzu; Tadeusz Walasek<br />
zmarł 4. listopada br.<br />
W eliminacjach odbywających się w Rzymie- 1960-<br />
igrzysk olimpijskich pokonał jednogłośnie (5:0) Pakistańczyka<br />
Sultana Mahmounda i w taki sam sposób<br />
Teifiona Daviesa z Australii. W ćwierćfinale również<br />
nie miał problemów z wyeliminowaniem Frederika Van<br />
Rooyena z Republiki Południowej Afryki. Półfinał był już<br />
znacznie trudniejszy; rywalem Walaska był bardzo<br />
trudny przeciwnik, Yevgeni Feofanow ze Związku Radzieckiego.<br />
- Staraj się nie blokować ciosów Feofanowa, tylko<br />
przed nimi uskakuj. Dopiero po uskoku przechodź do<br />
kontrataków- instruował Tadeusza przed walką słynny<br />
„Papa” Stamm.<br />
Pan Feliks, niezrównany fachowiec, obser<strong>wo</strong>wał<br />
wcześniejsze walki radzieckiego pięściarza, wyciągał<br />
wnioski, wyłapywał błędy, a jego uwagi były zawsze<br />
niezwykle cenne, prowadziły naszych bokserów do wielu<br />
sukcesów. Tak było i w tym przypadku. Nasz bokser<br />
zastosował się do zaleceń trenera, był również w doskonalej<br />
formie. Instynktownie wyczuwał niebezpieczne<br />
zamierzenia przeciwnika, skutecznie ich unikał, po<br />
czym sam przechodził do akcji. Zadawał mnóst<strong>wo</strong> ciosów,<br />
zwłaszcza prawą ręką. W ostatniej rundzie skrócił<br />
dystans, całymi seriami atakował korpus i głowę<br />
rywala. Wygrał bezapelacyjnie, chociaż znalazł się<br />
jeden z pięciu sędziów, który widział przewagę boksera<br />
radzieckiego.<br />
A więc finał igrzysk olimpijskich, szansa na najwyższe<br />
podium, złoty medal.<br />
„Nadchodzi kolej na Walaska. Jego przeciwnik, amerykański<br />
czarnoskóry Crook to krępy, silny chłopak.<br />
Przez eliminacje przeszedł triumfalnie, trzy walki wygrał<br />
przez nokaut za pomocą lewego sierpowego.<br />
Jedną już w pierwszym starciu wygrał przez nokaut<br />
techniczny.<br />
A więc jasne- Walasek jak ognia musi wystrzegać się<br />
lewych sierpów. Długo na ten temat rozmawialiśmy.<br />
Tadeusz ma boksować w linii, wyprzedzać ataki lewymi<br />
prostymi. Słowem- w pierwszym starciu przyjąć<br />
raczej postawę wyczekującą.<br />
W pierwszych momentach walki Walasek czyni wrażenie<br />
zbyt mało rozgrzanego. Jest za sztywny. Ma<br />
opóźniony refleks i Crook kilka razy trafia. Natomiast<br />
ciosy Walaska nie dochodzą do celu. Nie jestem z<br />
tej rundy zado<strong>wo</strong>lony, po której Amerykanin prowadzi<br />
jednym punktem. W olimpijskim finale przegrane<br />
starcie może fatalnie odbić się na dalszych losach<br />
meczu.<br />
- Musisz być bardziej elastyczny- niemal błagam Tadeusza<br />
w czasie przerwy- i koniecznie choć raz trafić<br />
silnie prawym prostym.<br />
Zaraz po gongu Walasek rusza do boju. Wypuszcza<br />
podwójne lewe i strzela prawym prostym. Teraz zaczyna<br />
się nieustępliwa, straszliwa wymiana ciosów.<br />
Walasek zbiera coraz więcej oklasków.<br />
Starcie kończy się remisem, a może nawet lekką<br />
przewagą Polaka.<br />
- Trzecia runda decyduje- przypominam.- Musisz nadrobić<br />
to, coś naknocił w pierwszej. Non stop atak,<br />
od początku do końca.
Rok II, numer 12 (24)<br />
Hala Gwardii, dla bokserskich kibiców świątynia, gdzie w ligowe dni oklaskiwali gwiazdy ringu: Walaska, Kuleja, Rybickiego...<br />
Walasek kiwa głową na znak zrozumienia. W jego<br />
oczach widzę niezłomną <strong>wo</strong>lę zwycięstwa.<br />
Rusza jak lawina. Takiego Walaska bodaj jeszcze<br />
nigdy w ringu nie oglądałem. Cios za ciosem, niemal<br />
każdy celny, każdy groźny. Crook przyparty do lin<br />
broni się rozpaczliwie. Zepchnięty do defensywy nie<br />
może się skupić, nie potrafi zdobyć się na skuteczną<br />
obronę. Widownia szaleje, dopinguje Polaka. O, właśnie<br />
Tadeusz zadaje serię ciosów. Crook jeszcze raz<br />
próbuje przejść do kontrnatarcia. Trafia dwa razy<br />
sierpem, ale są to ciosy anemiczne, które nie sprawiają<br />
żadnego wrażenia.<br />
Walasek rozpoczyna finisz, porywający finisz. Amerykanin<br />
ugina się pod jego ciosami. I wreszcie gong!<br />
Serce mi rośnie. Jestem absolutnie pewny zwycięstwa<br />
Tadeusza. Ostatnie starcie wygrał przynajmniej<br />
trzema punktami. Tego samego zdania jest 20.000<br />
widzów.<br />
Spoglądam w stronę urzędowego stołu. Zasiada<br />
przy nim prezes Lisowski. Z przerażeniem widzę jego<br />
zdziwioną i oburzoną minę:<br />
- To skandal!- słyszę jego głos.<br />
Sędzia podnosi do góry rękę Crooka. Jeszcze nie<br />
chce mi się wierzyć. Taka krzywda!<br />
Patrzę na Walaska. Twarz ma kamienną. Wiem jak<br />
bardzo cierpi. Ale stara się zachować po męsku, jak<br />
prawdziwy sportowiec. Ani słowa skargi, ani skrzywienia<br />
ust. Mówi tylko kilka słów:<br />
- Panie Felu, ja chyba będę mianowany etatowym<br />
wicemistrzem. Ciągle mnie kiwają.<br />
Patrzę na tablicę z punktami. Sędzia z Ghany 60:59<br />
dla Crooka, Jugosłowianin 59:58 dla Crooka, Anglik<br />
Str. 15<br />
59: 58 dla Walaska, Norweg 58: 58 ze wskazaniem<br />
Crooka i wreszcie sędzia z Płd. Afryki 59:59 ze wskazaniem<br />
Walaska.<br />
Jeszcze nigdy w karierze sekundanta nie byłem świadkiem<br />
tak olbrzymiej awantury i zgodnego protestu widowni.<br />
Na igrzyskach olimpijskich taka manifestacja<br />
zdarzyła się chyba po raz pierwszy.<br />
Pod adresem sędziów padało: Złodzieje! Bandyci!”**<br />
A tak walkę wspominał jej główny bohater Tadeusz<br />
Walasek:<br />
- Po końcowym gongu byłem przekonany o swej wyższości.<br />
Mimo to z napięciem czekałem na ogłoszenie<br />
werdyktu. Przyznanie zwycięstwa Crookowi wy<strong>wo</strong>łało<br />
burzę protestów na widowni. Kiedy zauważyłem, że<br />
mój rywal jest zażenowany tym wątpliwym sukcesem,<br />
podszedłem do niego i pogratulowałem zdobycia tytułu.<br />
Przecież nie mogłem mieć do niego żadnych pretensji”.***<br />
W kraju powitano Walaska z wielkimi honorami. Miłośnicy<br />
boksu, z inicjatywy Przeglądu Sportowego, ufundowali<br />
pięściarzowi złoty medal z napisem:<br />
„Moralnemu zwycięzcy rzymskich igrzysk Tadeuszowi<br />
Walaskowi”. W Plebiscycie PS za rok 1960 za<strong>wo</strong>dnik<br />
warszawskiej Gwardii zajął wysokie, piąte miejsce.<br />
Pierwszą sportową dyscypliną Tadeusza była piłka nożna,<br />
a do boksu trafił po zakończeniu sezonu futbolowego.<br />
Pierwsze kroki stawiał w Spójni Kłodzko, u trenera<br />
Jana Zycha. Ważył niespełna 50 kg, więc pierwsze<br />
walki toczył w wadze muszej, ale szybko przybierał na<br />
wadze, wkrótce walczył już w piórkowej. Odnosił sukcesy<br />
w okręgu aż do czasu, gdy w 1954 r. wystąpił w<br />
spartakiadzie o mistrzost<strong>wo</strong> Polski,
Str. 16 Wokół Ringu<br />
rozgrywanej w Warszawie. I w stolicy, mimo<br />
ćwierćfinałowej porażki z doświadczonym Janem Pińskim,<br />
zwrócił na siebie uwagę bokserskiej centrali. I,<br />
co ważniejsze, trenera Stamma. Na życzenie „Papy”<br />
pojechał jako obserwator- po naukę- na mistrzostwa<br />
Europy do Berlina Zachodniego. Jeszcze w tym samym<br />
1955 roku wziął udział w Międzynarodowych<br />
Igrzyskach Młodzieży w Warszawie. Zdobył złoty medal<br />
zwyciężając w finale późniejszego mistrza olimpijskiego<br />
(1956) Rumuna Lincę. Od tamtej pory stał się<br />
„etatowym” reprezentantem Polski wagi średniej.<br />
Będąc już pięściarzem warszawskiej Gwardii wystąpił<br />
w igrzyskach olimpijskich 1956- Melbourne. Debiut na<br />
światowej imprezie nie wypadł najlepiej, bo już w<br />
pierwszej walce uległ Irlandczykowi Tiedtowi. Ale już w<br />
rok później, na mistrzostwach Europy w Pradze zdobył<br />
srebrny medal, ulegając dopiero w finale przyszłej<br />
gwieździe boksu za<strong>wo</strong>dowego, Włochowi Nino Benvenutiemu.<br />
Srebrny medal mistrzostw Starego Kontynentu<br />
zdobył ponownie w dwa lata później, przegrywając<br />
walkę finałową z reprezentantem Związku Radzieckiego,<br />
Szatkowem.<br />
W 1958 roku zamieszkał u rodziców żony, w Wołominie<br />
i z miejsca stał się ulubieńcem podwarszawskiego<br />
miasta.<br />
Po przykrych dla Walaska igrzyskach olimpijskich przyszła<br />
wreszcie pora na najwyższe podium. Zdobył złoto<br />
mistrzostw Europy 1961 wygrywając w finale ze starym<br />
rywalem Feofanowem.<br />
Nigdy nie dążył do unicestwienia przeciwnika. Gdy widział,<br />
że ma już nad rywalem wielką przewagę, nie<br />
dążył do nokautu. Zwalniał tempo, boksował na „pół<br />
gwizdka”. Tak walczył ze Słowakiewiczem i wieloma<br />
innymi, co niejednokrotnie spotykało się z krytyką sekundantów.<br />
Ale ta postawa przyniosła mu sympatyczny<br />
przydomek „Dżentelmena Ringu”.<br />
W czasie, kiedy Walasek pauzował, nie wystąpił<br />
w mistrzostwach Europy w Moskwie (1963 r.), na<br />
wielką gwiazdę wybił się za<strong>wo</strong>dnik ZSRR, Walery Po-<br />
Boks za<strong>wo</strong>dowy<br />
Wieczór u Ballesrtemów<br />
Być może wychodząc z założenia, iż największe pięściarskie<br />
talenty rodzą się tam, gdzie największa bieda,<br />
Irosław Butowicz postanowił st<strong>wo</strong>rzyć podwaliny,<br />
wskrzesić pięściarskie tradycje w biednych rewirach<br />
Śląska. Tam, gdzie największe bezrobocie i wynikająca<br />
z niej przestępczość. Tam, gdzie organizowane<br />
gale boksu będą propagowały uprawianie pięściarstwa.<br />
Czy Pałac Ballestremów jest dla tego rodzaju<br />
imprez najlepszym miejscem, trudno powiedzieć.<br />
Obecny właściciel obiektu, pan Dariusz Adrianowicz po<br />
pienczenko. Bokser o wielkim sercu i potężnym uderzeniu,<br />
bezdyskusyjny zwycięzca moskiewskiej imprezy.<br />
Po raz pierwszy spotkali się w Łodzi pod koniec 19-<br />
63 roku w za<strong>wo</strong>dach o Puchar Europy, a walka przeszła<br />
do historii amatorskiego pięściarstwa. Popienczenko<br />
już po pierwszym gongu przystąpił do frontalnego<br />
ataku, co akurat było na rękę Polakowi. Zasłonił<br />
się podwójną gardą, wyłapywał na nią ciosy rywala.<br />
I kiedy wreszcie Walery się wyszalał, do ofensywy<br />
przystąpił Walasek. W trzeciej rundzie w dużym<br />
tempie odrabiał straty i niesamowitym finiszem zapewnił<br />
sobie zwycięst<strong>wo</strong> nad gwiazdą radzieckiego<br />
boksu.<br />
Ponownie spotkali się w niespełna rok później, w półfinale<br />
tokijskiego turnieju olimpijskiego. Tym razem<br />
Walasek przeważał, może niezbyt wysoko, w dwóch<br />
pierwszych rundach. W ostatniej postawił na jedną<br />
kartę, gwałtownie zaatakował. Ale Popienczenko był<br />
na to przygotowany. Skontrował i było, niestety, po<br />
walce. Polak musiał tym razem zado<strong>wo</strong>lić się brązowym<br />
medalem.<br />
Oprócz srebrnego i brązowego medalu największej<br />
amatorskiej imprezy Walasek zdobył jeden złoty i<br />
dwa srebrne krążki mistrzostw Europy, rozegrał 32<br />
walki międzypańst<strong>wo</strong>we, z których wygrał 28 pojedynków.<br />
Siedmiokrotnie, w latach 1958- 1964,<br />
stawał na najwyższym podium mistrzostw Polski.<br />
Karierę zakończył po igrzyskach olimpijskich w Tokio,<br />
zajął się pracą szkoleniową w Gwardii. W 1996 roku<br />
otrzymał Nagrodę im. Aleksandra Rekszy. Zmarł 4.<br />
listopada 2011 r. w wieku 75 lat.<br />
Krzysztof Kraśnicki, Dobry Znak 22/2011<br />
*Włoski dziennik Il Messagero<br />
**Pamiętniki Feliksa Stamma- Kazimierz Gryżewski<br />
*** Miesięcznik Boks- Jan Wojdyga<br />
zorganizowanej pod jego dachem czerwcowej imprezie,<br />
zapałał do boksu niekłamaną miłością, już po raz<br />
drugi udzielił gościny grupie Silesiaboxing . Chętnie<br />
zobaczy w s<strong>wo</strong>ich progach kolejne gale. I za to mu<br />
dzięki.<br />
Na rudzkim ringu nie było wielkich nazwisk, te, na<br />
sali; Henryk Średnicki i Damian Jonak, miały s<strong>wo</strong>ją<br />
obecnością zachęcić do udziału w imprezie. I tak się<br />
stało. Żałować tylko należy, że obiekt nie może pomieścić<br />
przynajmniej dwa razy więcej publiczności.
Rok II, numer 12 (24)<br />
Pierwsi pojawili się w ringu za<strong>wo</strong>dnicy, którzy na co<br />
dzień znają się jak łyse konie: Arek Małek będący<br />
bokserem lepszym niż jego rekord i jego, pamiętający<br />
czasy ligowych zmagań, Rafał Piotrowski. Ale,<br />
wbrew oczekiwaniom, na ringu nie było taryfy ulgowej.<br />
Wymiana ciosów od pierwszej do ostatniej minuty.<br />
Zdecydowanie lepszym, o ułamek sekundy wyprzedzającym<br />
rywala w niemal każdej akcji, był Małek,<br />
nauczyciel wuefu i trener boksu w Ja<strong>wo</strong>rznie.<br />
Ale i Piotrowski pokazał wielkie serce, starał się na<br />
każdy cios Małka odpowiadać s<strong>wo</strong>im.<br />
Rywal Ko<strong>wo</strong>lla, Pavel Durco z Czech sprawiał wrażenie<br />
misia ze sklepu z zabawkami. Znacznie niższy,<br />
ale nadrabiający dziesięciokilową różnicą wagi. Patryk<br />
atakował, Pavel był w nieustającej defensywie,<br />
co osłabiło czujność Polaka, sprawiło, iż poczuł się<br />
jak Mohammad Ali. Nadspodziewanie szybki sierpowy<br />
przywrócił Patryka do rzeczywistości. I tak było do<br />
czwartej rundy: popisy Ko<strong>wo</strong>lla i od czasu do czasu<br />
reakcja sierpowym Pavla. Ale w czwartej Czech miał<br />
już dosyć, po serii bardziej lub mniej celnych ciosów<br />
sędzia odesłał go do narożnika.<br />
Rywalem kolejnego Polaka, Sylwestra Walczaka był<br />
Zsolt Botos. Bokser, który za<strong>wo</strong>dową karierę rozpoczął<br />
przed dziesięciu laty. Zjeździł całą niemal Europę,<br />
toczył pojedynki nawet w dalekiej Tajlandii. Rekord<br />
ma nieszczególny, ale doświadczenie ogromne.<br />
Wydawało się, że wystarczające na stojącego po raz<br />
drugi na za<strong>wo</strong>dowym ringu Polaka z czeską licencją.<br />
Ale tak nie było. Jeszcze surowy, ale ambitny i mający<br />
bokserski nerw Sylwester skutecznie wykorzystał<br />
s<strong>wo</strong>je walory: wzrost i zasięg ramion, wypunktował<br />
rutynowanego Czecha.<br />
W następnej walce wystąpili lokalni rywale: Bartłomiej<br />
Grafka i Szymon Boniecki. Mający w rekordzie trzy<br />
walki Grafka okazał się dla Bonieckiego rywalem zbyt<br />
wymagającym, znokautował Szymona już w drugiej<br />
rundzie.<br />
W wadze półciężkiej Mariusz Ceglarek miał za przeciwnika<br />
Mariusza Radziszewskiego. Silniejszy fizycznie,<br />
atakujący niczym taran Ceglarek wygrał mimo ambitnego<br />
oporu rywala, jednogłośnie na punkty.<br />
Wiele spodziewano się po walce Dzianisa Makara z<br />
Mariuszem Biskupskim. I rzeczywiście, pojedynek był<br />
pełen akcji; w przekonaniu niżej podpisanego niewielką,<br />
ale wyraźną przewagę wykazał poznańczyk. Sędziowie<br />
ogłosili remis, aż dwóch wypunktowało identycznie<br />
58:58, <strong>wo</strong>bec czego ogłaszam, iż moja wiedza o walce<br />
bokserskiej jest uboga, obiecuję się w tej materii<br />
podszkolić. A ze mną trzeci z sędziów, który wypunktował<br />
na korzyść Biskupskiego. Jeśli i on uzna, iż popełnił<br />
błąd.<br />
Najmniej emocjonująca była walka wieczoru. Wysoki,<br />
ale słaby fizycznie, w dodatku wyczerpany trudami podróży<br />
(1000 km) Białorusin Yaucheni Bohdanouski,<br />
już po raz drugi nie miał w Rudzie s<strong>wo</strong>jego dnia i po<br />
kilku akcjach Nierody nie wykazał chęci do dalszej walki.<br />
Przegrał przez techniczny nokaut w pierwszej rundzie.<br />
Krzysztof Kraśnicki<br />
Str. 17
Str. 18 Wokół Ringu<br />
Uncasville: Łaszczyk wygrywa po 38 sekundach!<br />
Nie dane mi było oglądać boksu w kolebce pięściarstwa,<br />
Ameryce, więc pozwalam sobie zrelacjonować<br />
galę w Sun Casino z fotela przed telewizorem. Z<br />
wszystkimi wynikającymi z tej niedoskonałości konsekwencjami.<br />
Jak choćby kilkunastominutowa, spo<strong>wo</strong>dowana<br />
nocną porą za<strong>wo</strong>dów, drzemka. Którą zrehabilitowałem<br />
oglądając relację w dniu następnym.<br />
Uncasville, 5.11.<br />
Jako pierwszy z Polaków, prowadzony oklaskami wielotysięcznej,<br />
najwyraźniej zdominowanej przez rodaków<br />
z Ameryki publiczności, pojawił się na arenie za<strong>wo</strong>dnik<br />
wagi super- piórkowej, Kamil Łaszczyk. Pięściarz utalentowany,<br />
wychowanek wrocławskiej Gwardii, obecnie<br />
pod opieką Mariusza Kołodzieja, szefa Global Boxing<br />
Promotions.<br />
Jego rywal, Chris Montoya Jr., bokser o podobnym<br />
doświadczeniu ringowym, nie zdołał zadomowić się na<br />
ringu. Polak rzucił się na niego z furią, zdominował od<br />
pierwszego gongu, pierwszym ciosem rzucił go na<br />
deski, aby po chwili wznowić atak, posłać Chrisa na<br />
podłogę po raz drugi, tym razem ostatni. Spektakl<br />
trwał 38 sekund.<br />
W obozie Andrzeja Wasilewskiego długo nie wiedziano<br />
kto będzie rywalem „Szpili”. Został ustalony na kilka<br />
dni przed walką. Okazał się nim David Saulsberry, bokser<br />
40. letni z rekordem 7. zwycięstw i trzech porażek.<br />
Do tych ostatnich dopisał czwartą- przez nokaut<br />
w drugiej rundzie. Zresztą David nie przeboksował<br />
dotychczas dłużej, niż trzy starcia, i tym razem zapowiedział,<br />
że szybko upora się z Arturem, w pierwszych<br />
rundach pojedynku.<br />
Warunki ma świetne, jest o kilka centymetrów wyższy<br />
od Polaka, ma przewagę 26 kilogramów. Z których<br />
znacząca część mieści się w wydatnym brzuchu bok-<br />
sera z Kentucky.<br />
Pojedynek rozpoczął się, jak<br />
zresztą zwykle, od ofensywy<br />
Szpilki, choć może nieco bardziej<br />
niż dotychczas ostrożnej.<br />
Rywal był jednak czujny i reagował<br />
szybkimi, jak na s<strong>wo</strong>je<br />
gabaryty, kontrami. W narożniku<br />
Szpilka przyklęknął, co<br />
zapowiadało sensację. Jak się<br />
jednak okazało, arbiter zbyt<br />
ochoczo przystąpił do liczenie,<br />
bowiem upadek nie nastąpił<br />
na skutek uderzenia. Ale te<br />
kilka trafnych uderzeń Amerykanina<br />
pokazało, że Artur ma<br />
jeszcze duże braki w obronie.<br />
W drugiej rundzie akcje Polaka stały się bardziej<br />
przemyślane i po serii celnych trafień David Saulsberry<br />
został wyliczony. Ale Szpilka nie miał dosyć, w<br />
chwili, gdy rywal został wyliczony, rzucił się do niego<br />
z wyraźnym zamiarem skarcenia Amerykanina. Na<br />
szczęście trener Łapin przewidział zachowanie podopiecznego,<br />
odciągnął Artura na bezpieczną odległość.<br />
Jednak po ogłoszeniu werdyktu rywale nie podali<br />
sobie rąk. Czym tak mocno zbulwersował się<br />
„Szpila”?<br />
Po walce Artur był niezado<strong>wo</strong>lony, przyznał, iż nie<br />
zrealizował uzgodnień z trenerem.<br />
Co by było, gdyby Artur na przykład znokautował Saulsberry'ego<br />
w 40. sekundzie? - pyta retorycznie<br />
szef grupy 12 round KnockOut Promotions. - Wtedy<br />
taki wyjazd nic by nam ze sporto<strong>wo</strong>-szkoleniowego<br />
punktu widzenia nie przyniósł. A teraz, po tej fatalnej<br />
walce Artura, mamy dużo materiału do spokojnej<br />
analizy i dyskusji. Widzieliśmy i Artur też to zobaczy<br />
na powtórkach, czym na przykład kończy się cofanie<br />
w ringu w linii prostej i zostawanie na linach. To jest<br />
mankament Artura już od czasów kariery amatorskiej.<br />
Są też refleksje dotyczące koncentracji i nastawienia<br />
Artura do walki; co się stało z koncentracją,<br />
dlaczego nie zostały zrealizowane ustalone założenia<br />
taktyczne? Między linami wyszła młócka, która za<strong>wo</strong>dnikowi<br />
o umiejętnościach i talencie Artura jest<br />
zupełnie niepotrzebna. Jestem przekonany, że Artur<br />
zrozumiał po tym pojedynku, że w wadze ciężkiej,<br />
zwłaszcza z takimi kolosami, musi boksować technicznie,<br />
oszukiwać rywala a nie wdawać się w uliczne<br />
bójki.<br />
- W tej walce widać było, że ta pewność siebie Artura,<br />
ten jego temperament i głód andrenaliny,
Rok II, numer 12 (24)<br />
który jest źródłem jego wielkiej siły może w pewnych<br />
okolicznościach obrócić się przeciw niemu. Artur<br />
jest urodzonym <strong>wo</strong>jownikiem, ale musi starać się<br />
panować nad s<strong>wo</strong>imi emocjami. Na treningach potrafi<br />
się kontrolować, boksować technicznie, ale w<br />
warunkach walki niestety czasem emocje biorą górę<br />
i - podkreślę to raz jeszcze - całe szczęście, że ta<br />
słabość Artura dała o sobie znać w dziewiątej walce,<br />
a nie w dwudziestej czy trzydziestej z za<strong>wo</strong>dnikiem,<br />
który wiedziałby, jak z tego skorzystać - kończy Andrzej<br />
Wasilewski.<br />
Została, niestety, przerwana zwycięska passa mieszkającego<br />
w Ameryce Przemka Majewskiego. Po 17<br />
zwycięstwach bez porażki został pokonany, w dodatku<br />
bardzo boleśnie, przez nokaut. Dokonał tego Jose<br />
Miguel Torres, bokser 32.letni, z rekordem 22 zwycięstw,<br />
z których aż 19 zakończył przed czasem.<br />
Jose dobrze przygotował się do walki, wykazał się<br />
świetną pracą nóg, kontrował Polaka sierpowymi<br />
nad opuszczoną ręką Przemka, zadawał celne ciosy<br />
z doskoku.<br />
W szóstym starciu Kolumbijczyk trafił potężnym sierpowym,<br />
nie dał się uchwycić w klinczu, prawą na<br />
szczękę ponownie sięgnął Majewskiego. Polak osunął<br />
się na deski, został wyliczony. Stracił dziewiczy rekord<br />
oraz pas NABF (Nord American Boxing Federation).<br />
Jako ostatni z Polaków, w walce wieczoru wystąpił<br />
Mariusz Wach. I on zakończył zakontraktowaną na<br />
Gdynia Boxing Show<br />
Podróż pociągiem do Gdyni, szczególnie w okresach<br />
długich weekendów to przeżycie ekstremalne. Nie<br />
dość, że podróż na trasie z Warszawy trwa około 8.<br />
godzin (!)- bez względu na wybór prze<strong>wo</strong>źnika- to często<br />
pociągi się spóźniają (w piątek przez galą w Gdyni)<br />
opóźnienie wynosiło 70 minut), pasażerowie ściśnięci<br />
są niczym sardynki w puszce, w przedziałach,<br />
12 rund walkę w szóstym starciu. Na szczęście jako<br />
zwycięzca. O nazwisku rywala, Jasona Gaverna, dowiedział<br />
się na krótko przed pojedynkiem. Przygotowywał<br />
się na walkę z „Atomowym Bykiem” Oliverem Mc-<br />
Callem, bokserem doświadczonym, o dobrym rekordzie<br />
56 zwycięstw przy 11 porażkach. Rywalem Lennoxa<br />
Lewisa, Larry’ego Holmsa, Henry’ego Akinwande,<br />
Lance’a Whitakera Sinana Samil Sama i... Przemysława<br />
Salety, którego znokautował w 4. rundzie.<br />
No, ale to było przed sześciu laty.<br />
Niestety, do walki nie doszło, a zamiast emerytowanego<br />
mistrza naprzeciw Mariusza stanął czynny policjant<br />
z Orlando, wymieniony wyżej Jason Gavern. Polak od<br />
początku kontrolował pojedynek, wykorzystywał doskonałe<br />
warunki fizyczne. Kulminacja nastąpiła w szóstej<br />
rundzie; Mariusz trafił Amerykanina prawym krzyżowym<br />
i choć Jason nie padł na deski, arbiter w obawie<br />
o zdrowie policjanta zastopował walkę. Wach odniósł<br />
kolejne zwycięst<strong>wo</strong>, bez porażki.<br />
W gali uczestniczył promotor KnockOut Promotions<br />
Andrzej Wasilewski. W wywiadzie dla ringpolska.pl<br />
wyraził zado<strong>wo</strong>lenie z o<strong>wo</strong>cnej współpracy z szefem<br />
Global Boxing, Mariuszem Kołodziejem, zapowiedział<br />
wspólną galę oraz prawdopodobny udział w warszawskiej<br />
imprezie w hotelu Hilton Kamila Łaszczyka, pięściarza<br />
GBP.<br />
Krzysztof Kraśnicki<br />
Str. 19<br />
bywa, rozgrywają się dantejskie sceny, przejście do<br />
toalety graniczy z cudem, a jej stan to widok dla osób<br />
wrażliwych szczególnie obrzydliwy.<br />
Mimo powyższych, zafundowanych przez PKP<br />
„atrakcji” warto było wybrać się do Gdyni, tak ze<br />
względu na samo miasto, z najszczęśliwszymi- jak wykazały<br />
badania- mieszkańcami, jak i same walki.<br />
W najważniejszej Paweł Kołodziej, znany z tego, że<br />
rozkręca się z rundy na rundę, tym razem już od<br />
pierwszego gongu ruszył do natarcia, zepchnął Ordialesa,<br />
boksera, który z 26. wygranych walk, aż 24 rozstrzygnął<br />
przed czasem, do głębokiej defensywy i już w<br />
drugiej rundzie, w trakcie liczenia, sekundant Argentyńczyka<br />
cisnął na ring ręcznik, na znak poddania. W<br />
przeciwnym wypadku prawdopodobnie doszłoby do<br />
ciężkiego nokautu, jaki zadał s<strong>wo</strong>jemu, również argentyńskiemu<br />
bokserowi, Andrzej Wawrzyk. Paweł pokazał<br />
się w Gdyni z bardzo dobrej strony, imponował<br />
świetną pracą nóg, seriami ciosów, walczył agresywnie<br />
i z pewnością wcześniej czy później dostanie walkę
Str. 20 Wokół Ringu<br />
o mistrzost<strong>wo</strong> świata wagi junior ciężkiej. Z dużymi<br />
szansami na pas championa- bez względu na nazwisko<br />
przeciwnika.<br />
Jak już wspomniałem, Andrzej Wawrzyk ciężko znokautował<br />
drugiego z Argentyńczyków, Nelsona Domingueza.<br />
Walka zaczęła się od ataków Nelsona, ale potężne<br />
bomby przez niego zadawane, były sygnalizowane<br />
i Wawrzyk bez trudu je parował, zbijał lub przyjmował<br />
na gardę. W drugiej rundzie prawe proste Polaka<br />
coraz częściej sięgały silnego ale dość prymitywnego<br />
Domingueza. Jeden z takich ciosów posłał rywala po<br />
raz pierwszy na deski. Wstał jeszcze, ale za chwilę<br />
ponownie prawy znalazł się na jego szczęce. Tak silny,<br />
że Nelson jeszcze długo pozostawał pod opieką medyków.<br />
Turek Ceyhan nie okazał się godnym rywalem ulubieńca<br />
publiczności, Izuagbe Ugonoha. Popularny „Izu” bez<br />
specjalnego wysiłku zwyciężył walczącego nieczysto<br />
rywala. W drugiej rundzie wpakował w obfity korpus<br />
Fatiha całą serię ciosów, co zapewne sprawiło, iż do<br />
trzeciej rundy Turek, nie chcąc zapewne całkowicie<br />
stracić resztki godności w oczach zabranej do Gdyni<br />
małżonki, już nie wyszedł.<br />
Rafał do s<strong>wo</strong>jej jubileuszowej walki, po porażce z Zaveckiem<br />
i przykrym, niesprawiedliwym wyroku w An-<br />
Zdaniem eksperta<br />
Pindera ocenia Wacha i Szpilkę<br />
glii, przystąpił z wielką <strong>wo</strong>lą rehabilitacji. Rywal, Andreas<br />
Deobald nie należał do pięściarzy z dużym doświadczeniem,<br />
ale imponował przede wszystkim dużą<br />
odpornością na ciosy. Te, które zainkasował od<br />
„Wojownika” niejednego powaliłyby na deski, a on nie<br />
tylko przyjmował je bez zmrużenia oka, ale natychmiast<br />
przechodził do kontrnatarcia. Wprawdzie Rafałowi<br />
wielkiej krzywdy nie wyrządził, to zmusił do dużego<br />
wysiłku. Przegrał na punkty.<br />
Łukasz Rusiewicz to bokser zdecydowanie lepszy<br />
niżby na to wskazywał jego rekord. Żałować należy,<br />
iż nie boksuje dla którejś z czołowych polskich stajni.<br />
Zaimponował podczas wrocławskiej walki z Afolabim,<br />
nie dał najmniejszych szans Litwinowi Florianowi<br />
Strupitsowi. Wygrał już w 3 rundzie przez techniczny<br />
nokaut.<br />
O najnowszym nabytku KnockOut Promotions, Czarku<br />
Samełce mogę powtórzyć jedynie to, co wcześniej<br />
napisałem: trenerów Łapina i Skrzecza czeka mnóst<strong>wo</strong><br />
pracy, aby sprawić, by zaczął walczyć na dobrym<br />
europejskim poziomie. Teraz jest jeszcze mocno<br />
surowy.<br />
Krzysztof Kraśnicki<br />
Fot. Piotr Duszczyk dzięki Sigma ProCentrum<br />
Janusz Pindera na łamach „Rzeczpospolitej” ocenił galę w Mohegan Sun<br />
Casino w Uncasville. Kibice boksu za Oceanem oglądali cztery pojedynki z<br />
udziałem Polaków, zwycięstwa zanotowali m.in. Artur Szpilka (9-0, 7 KO)<br />
i Mariusz Wach (26-0, 14 KO).<br />
„Wiking” wystąpił w walce wieczoru i pokonał przed czasem Jasona<br />
Gaverna, posyłając go w między czasie na deski.<br />
- To był jednostronny pojedynek. Amerykanin robił groźne miny, straszył,<br />
ale nie miał w tym starciu nic do powiedzenia. Przed cięższą porażką uchronił go sędzia przerywając w szóstej<br />
rundzie tą nierówną walkę. Wcześniej Gavern był liczony w pierwszej i drugiej rundzie – pisze Pindera w „Rz”.<br />
Pindera studzi nieco huraoptymistyczne opinie na temat Szpilki, który w starciu z zaledwie przeciętnym Davidem<br />
Saulsberym (7-4, 7 KO) wdawał się w zupełnie niepotrzebną chaotyczną bójkę.<br />
- Artur Szpilka dopiero zaczyna, miejmy nadzieję, wielką karierę. Wygrywa szybko, efektownie, a Lennox Lewis<br />
mówi, że to przyszły mistrz wagi ciężkiej. Na razie chyba jednak za wcześnie na takie opinie. Szpilka pokonał<br />
wprawdzie kolejnego rywala, ale ważący 135 kg Saulsberry został wyliczony w drugim starciu, bo nie miał już<br />
sił, a wcześniej trochę postraszył naszego kandydata na mistrza – słusznie zauważa Pindera.
Rok II, numer 12 (24)<br />
Rozmowy<br />
Łapin: Brzydkie słowa nie robią na nas wrażenia<br />
Jak bardzo specyficzną dyscypliną jest pięściarst<strong>wo</strong>?<br />
Tak bardzo, że angielskie sło<strong>wo</strong> poddające w wątpli<strong>wo</strong>ść<br />
prowadzenie się naszej mamy, to zaczynające<br />
się od liter "motherf...", może być pochwałą. Nie<br />
zawsze jest, o czym przekonali się kibice w Uncasville<br />
oglądający walkę Artura Szpilki (9-0, 7 KO) z Davidem<br />
Saulsberry (7-4, 7 KO), a później zmuszeni do<br />
słuchania co trener Amerykanina miał do powiedzenia<br />
na temat "Szpili" już po walce.<br />
O boksie piszę już od dwudziestu lat i gdyby ktoś się<br />
obrażał za "motherf....", nie odbyłaby się, przynajmniej<br />
na tym kontynencie, żadna gala, ale o tym miniincydencie<br />
w Mohegan Sun Arena i znaczeniu tej<br />
walki dla Artura Szpilki, rozmawiam z trenerem 22latka,<br />
Fiodorem Łapinem. - Ta walka dała nam więcej<br />
niż te wszystkie, które Artur szybko wygrywał bez<br />
oporu - mówi trener. - A na "motherf..." nawet nie<br />
zwracamy uwagi.<br />
- Trener Saulsberry'ego miał problem ze sposobem<br />
walki Artura?<br />
Rankingi<br />
W WBO Proksa czwarty<br />
Fiodor Łapin: Coś tam narzekał po walce, rzucał wiązanki,<br />
że Szpilka nieczysto walczy, pro<strong>wo</strong>kuje. Nie<br />
zwracałem na to żadnej uwagi, bo wulgaryzmy takie<br />
jak "motherf..." są w boksie taką codziennością, że<br />
spływają po nas jak <strong>wo</strong>da. Przed czy po walce - to<br />
wszystko zagrywki, żeby cię wyprowadzić z równowagi.<br />
Jak się dasz spro<strong>wo</strong>kować, to przegrasz.<br />
- Na miejscu t<strong>wo</strong>im i Szpilki przyjąłbym ten wybuch<br />
trenera jako pochwałę - jeśli 22-latek może stresować<br />
i pro<strong>wo</strong>kować czterdziestolatka na ringu, to znaczy, że<br />
jest dobrze.<br />
FŁ: Dokładnie tak do tego podchodzimy. Z drugiej<br />
strony nie wiem, o co mu za bardzo chodziło. Artur<br />
wcale nie walczył nieczysto. Zresztą to jest boks, a<br />
nie tenis, a Saulsberry pewnie bardzo by sam chciał,<br />
żeby to była bijatyka, bo boksersko, co było widać w<br />
drugiej rundzie, nie miał żadnych szans. Ta walka dała<br />
nam więcej niż te wszystkie, które Artur szybko wygrywał<br />
na luzie, bez oporu. Szpila zobaczył, że on nie jest<br />
od przepychania się z wielkimi, gdzie traci wszystkie<br />
s<strong>wo</strong>je walory, tylko zaskakiwania ich szybkością, ruchli<strong>wo</strong>ścią<br />
i dynamiczną siłą. Nad tym będziemy teraz<br />
pracować.<br />
- Ale już po zabiegu chirurgicznym?<br />
FŁ: Już za kilka dni Artur będzie w szpitalu, problemy<br />
z dłonią zostaną poprawione, trzy tygodnie rekonwalescencji<br />
i wracamy do treningów. Robimy to sztybko,<br />
bo na początku lutego 2012 roku Artur wraca do<br />
Stanów, na walkę w Las Vegas.<br />
Rozmawiał: Przemek Garczarczyk<br />
Grzegorz Proksa jest najwyżej sklasyfikowanym polskim pięściarzem w<br />
najnowszym rankingu bokserskiej federacji WBO. Aktualny mistrz Europy,<br />
który miesiąc temu zadebiutował na liście wagi średniej World<br />
Boxing Organization, obecnie notowany jest już na czwartej pozycji.<br />
Oprócz "Super G" WBO w s<strong>wo</strong>im zestawieniu uwzględniła jeszcze pięciu<br />
Polaków. W kategorii junior ciężkiej siódmy jest Mateusz Masternak,<br />
a ósmy Paweł Kołodziej. W półciężkiej dziewiąta lokata należy do<br />
Andrzeja Fonfary. W wadze super średniej na dwunastej pozycji plasuje<br />
się Piotr Wilczewski, zaś w junior średniej piąty jest Paweł Wolak.<br />
Ranking WBO nie uwzględnia mistrza świata kategorii junior ciężkiej konkurencyjnej federacji WBC - Krzysztofa<br />
Włodarczyka.<br />
Str. 21
Str. 22 Wokół Ringu<br />
Szpilka debiutuje w WBC<br />
Niedawna wygrana nad Owenem Beckiem ot<strong>wo</strong>rzyła Arturowi Szpilce (9-0, 7<br />
KO) furtkę do debiutu w rankingu prestiżowej federacji WBC. Niepokonany<br />
polski bokser wagi ciężkiej w najnowszym zestawieniu znalazł się na wysokim<br />
33. miejscu, zostawiając za plecami między innymi Alberta Sosnowskiego.<br />
W królewskiej kategorii najwyżej z naszych jest oczywiście Tomasz Adamek<br />
(44-2, 28 KO), który po porażce z Witalijem Kliczko spadł z pierwszego na<br />
siódme miejsce. Zaledwie dwa oczka niżej znajduje się nazwisko Mariusza<br />
Wacha (26-0, 14 KO), który efektownie rozprawił się z cenionym Jasonem<br />
Gavernem, stopując go w szóstym starciu. Dziewiętnasty jest natomiast Andrzej<br />
Wawrzyk (23-0, 12 KO).<br />
w dywizji junior ciężkiej, gdzie na tronie WBC zasiada Krzysztof Włodarczyk, 31. jest Krzysztof Głowacki (14-0, 9 KO),<br />
dwunasty Łukasz Janik (22-1, 13 KO), jedenasty Tomasz Hutkowski (20-0-2, 14 KO), dziesiąty Mateusz Masternak (24-<br />
0, 18 KO), zaś siódmy Paweł Kołodziej (28-0, 16 KO).<br />
Polacy licznie zameldowali się również w zestawieniu wagi półciężkiej. 32. jest Grzegorz Soszyński (20-1-1, 10 KO), szesnasty<br />
Andrzej Fonfara (19-2, 10 KO), szósty Paweł Głażewski (16-0, 4 KO), a czwarty popularny "Cygan", czyli po prostu<br />
Dawid Kostecki (37-1, 24 KO).<br />
W kategorii super średniej Piotr Wilczewski (29-2, 10 KO) stracił niedawno tytuł mistrza Europy na rzecz wciąż aktualnego<br />
mistrza olimpijskiego Jamesa DeGale'a, ale przegrał minimalnie, zaprezentował się z dobrej strony i zanotował nikły<br />
spadek, na szesnastą pozycję.<br />
W wadze średniej dziewiątą lokatę utrzymał z kolei panujący na tronie europejskim od pięciu tygodni Grzegorz Proksa (26-<br />
0, 19 KO), a boksujący za oceanem Przemek Majewski (17-1, 11 KO) znajduje się na 31. pozycji, jednak nie uwzględniono<br />
jeszcze jego bolesnej porażki i zapewne spadnie niżej za miesiąc.<br />
Dwójka Polaków znajduje się bardzo wysoko w dywizji junior średniej. Damian Jonak (31-0-1, 21 KO) załapał się na najniższy<br />
stopień podium, a tuż za jego plecami znajduje się "Wściekły Byk", czyli nie kto inny jak Paweł Wolak (29-1-1, 19 KO).<br />
Ranking EBU<br />
Polacy w IBF<br />
W październiku Europejska Unia Boksu przedstawiła swój najnowszy ranking, w kilku kategoriach<br />
nasi pięściarze zajmują wysokie miejsca.<br />
W wadze ciężkiej najwyżej z Polaków plasuje się Andrzej Wawrzyk, który sklasyfikowany<br />
został na wysokim 4. miejscu. O jedno oczko niżej znalazł się Albert Sosnowski. Championem<br />
jest Aleksander Dimitrenko. W wadze junior ciężkiej najwyższe wśród Polaków 5.<br />
miejsce zajmuje Mateusz Masternak. Paweł Kołodziej jest 7., tuż za nim, 8. Tomasz<br />
Hutkowski, a na 11. miejscu sklasyfikowano Łukasza Janika.19. jest Krzysztof Głowacki.<br />
Mistrzem wagi junior ciężkiej jest Ola Afolabi. W wadze półciężkiej wysokie 3. miejsce<br />
zajmuje Dawid Kostecki, jako jedyny nasz przedstawiciel tej kategorii wagowej. Mistrzowską<br />
koronę dzierży Eduard Gutknecht z Niemiec. W wadze super średniej nasz niedawny mistrz kontynentu znalazł się na<br />
3. pozycji- też jedyny przedstawiciel Polski. W wadze średniej mistrzem jest, przypomnę, Polak Grzegorz Proksa. Oprócz<br />
niego biało czer<strong>wo</strong>ne barwy reprezentuje tu Mariusz Cendrowski- na 8. miejscu.<br />
Podobnie jak Kostecki, 3. miejsce w wadze super średniej przyznano Damianowi Jonakowi, osamotnionemu spośród naszych<br />
reprezentantów naszego kraju. I to już ostatni Polak w rankingu Europejskiej Unii Boksu.<br />
Tomasz Adamek (44-2, 28 KO) powraca do rankingu IBF. Po miesięcznej przerwie spo<strong>wo</strong>dowanej potyczką i<br />
przegraną z Witalijem Kliczką, nasz najlepszy pięściarz wagi ciężkiej został rozstawiony na dziesiątym miejscu.<br />
W kategorii cruiser mamy trójkę naszych przedstawicieli. Łukasz Janik (22-1, 13 KO) jest trzynasty, Mateusz<br />
Masternak (24-0, 18 KO) dziewiąty, a Paweł Kołodziej (28-0, 16 KO) siódmy, przy czym dwa pierwsze miejsca<br />
są nie obstawione, więc praktycznie każdy z Polaków znajduje się dwa oczka wyżej.<br />
Niestety spadek zanotował półciężki Dawid Kostecki (37-1, 24 KO), który aktualnie klasyfikowany jest na<br />
czwartym miejscu. Bez walki o dwie pozycję w górę podskoczył za to nasz mistrz Europy wagi średniej - Grzegorz<br />
Proksa (26-0, 19 KO), w tej chwili już dziewiąty według IBF.<br />
Z ósmej lokaty na siódmą w dywizji junior średniej przesunął się zamieszkały na stałe za oceanem Paweł Wolak<br />
(29-1-1, 19 KO), a nasz "półśredni" Rafał Jackiewicz (38-10-1, 19 KO) pomimo porażki z Kellem Brookiem<br />
utrzymał wysokie, trzynaste miejsce.
Rok II, numer 12 (24)<br />
Remis „Dragona”<br />
Trwa nienajlepsza passa Alberta Sosnowskiego (46-<br />
4-2, 28 KO), który w Londynie tylko zremisował ze<br />
słabym Hastingsem Rasanim (23-61-5, 15 KO). Pojedynek<br />
rozegrany został na dystansie sześciu rund.<br />
Sędzia punktowy wytypował rezultat 57:57, co ozna-<br />
Kolejna szansa Rafała Jackiewicza<br />
Chociaż Rafał Jackiewicz (39-10-1, 19 KO) przegrał<br />
dwie walki w ciągu kilkunastu miesięcy, znów może<br />
być czempionem i zarobić wielkie pieniądze. Były<br />
mistrz Europy kategorii półśredniej właśnie dostał<br />
Fonfara przed dużym wyzwaniem<br />
Andrzej Fonfara (19-2, 10 KO)<br />
przez kilka tygodni przebywał w<br />
Australii, gdzie pomagał przygotowywać<br />
się Danny’emu Greenowi<br />
do walki z Krzysztofem<br />
Włodarczykiem . Polski bokser<br />
przypadł go gustu gospodarzom<br />
obozu treningowego i<br />
samemu Greenowi, <strong>wo</strong>bec czego<br />
otrzymał ciekawą ofertę<br />
dalszej współpracy. "Polski Książę" może zaboksować<br />
o tytuł mistrza świata w kategorii półciężkiej.<br />
- Od początku traktowałem ten obóz treningowy po-<br />
Str. 23<br />
cza, że obaj za<strong>wo</strong>dnicy wygrali po trzy rundy.<br />
Był to pierwszy pojedynek 32-letniego warszawianina<br />
od marca, kiedy to w Hamburgu uległ Aleksandrowi<br />
Dimitrence w walce o mistrzost<strong>wo</strong> Europy w wadze<br />
ciężkiej. Przed dwunastą rundą tamtej potyczki Sosnowski<br />
minimalnie przegrywał na kartach sędziów,<br />
ale w ostatniej odsłonie Ukrainiec z niemieckim paszportem<br />
doprowadził do ciężkiego nokautu.<br />
"Dragon" to były mistrz Starego Kontynentu, który to<br />
tytuł zdobył pod koniec 2009 roku, wygrywając na<br />
Wyspach z Paolo Vidozem. Po kilku miesiącach Polak<br />
zwakował tytuł, przyjmując propozycję starcia z Witalijem<br />
Kliczką o pas mistrza świata federacji<br />
WBC. Pojedynek w Gelsenkirchen zakończył się<br />
wygraną Ukraińca przez nokaut w 10. rundzie.<br />
atrakcyjną ofertę z USA.<br />
- Nie podniecam się, jeszcze nie przyjechała do mnie<br />
walizka pełna dolarów - śmieje się Jackiewicz. - Ale<br />
rzeczywiście, jest oferta.<br />
Do Andrzeja Wasilewskiego, promotora Jackiewicza,<br />
zgłosili się przedstawiciele jednej z największych amerykańskich<br />
grup bokserskich. Zaproponowali Polakowi<br />
kontrakt na 5 walk. Jeśli wygra 4 pierwsze, w ostatniej<br />
będzie boksował o mistrzost<strong>wo</strong> świata wagi półśredniej.<br />
- Odesłaliśmy im ofertę z naszą propozycją finansową i<br />
czekamy na odpowiedź – zdradza.<br />
Wasilewski. - Jeśli się zgodzą, za pierwsze pojedynki<br />
Rafał dostanie naprawdę dobre pieniądze, a za ostatni<br />
- rekordowe.<br />
ważnie, każdy trening i każdy sparing to 150% moich<br />
możli<strong>wo</strong>ści. Chyba pokazałem się z dobrej strony, bo<br />
już po kilku dniach trener Angelo Hyder wspominał o<br />
tym, że chciałby ze mną współpracować w przyszłości.<br />
Ale ta oferta pojawiła się dopiero teraz. Team Greena<br />
zaproponował mi dogodne warunki treningowe, oczywiście<br />
tu w Australii i możli<strong>wo</strong>ść walki o mistrzost<strong>wo</strong><br />
świata WBO. Według Hydera mam bardzo realne<br />
szanse na zdobycie pasa, jeżeli zostanę w Australii i<br />
dopracujemy pewne techniki . Muszę jednak to<br />
wszystko dobrze przemyśleć, to byłaby duża zmiana w<br />
mojej karierze – powiedział Andrzej.
Białystok: Sęk bokserem gali, Kuziemski bez formy<br />
Gwiazdą wieczoru miał być „Ali” Kuziemski. Ale<br />
nie był to jego dzień. W spotkaniu z niedawnym rywalem<br />
Gałażewskiego, Doudou Ngumbu, to rywal był<br />
szybszy i bardziej skuteczny, zadawał celne i mocne,<br />
zwłaszcza prawą ręką, ciosy. Akcje Aleksa były spóźnione,<br />
jego ciosy trafiały w szczelną gardę, był wyraźnie<br />
bez formy. Przegrał jednogłośnie, choć wypunktowana<br />
przez jednego z sędziów różnica 118:111 była,<br />
moim zdaniem zbyt wysoka.<br />
Rozgoryczony porażką „Alego” był promotor grupy<br />
Boxing Production, Dariusz Snarski. Przyznał, iż on<br />
również, wyznaczając tak trudnego rywala, popełnił<br />
pomyłkę:<br />
- Żałuję, iż daliśmy sobie narzucić takiego przeciwnika,<br />
że ulegliśmy żądaniu telewizji. To nie był dobry czas na<br />
tak trudną walkę, mieliśmy inne plany. Wprawdzie<br />
Ngumbu nas nie zaskoczył, ale Aleks nie zrealizował<br />
założeń taktycznych: miał wydłużać ataki, bić seriami,<br />
ale był tego dnia zbyt <strong>wo</strong>lny, przyjmował ciosy, które<br />
były przecież do obrony.<br />
Sam „Ali” nie ma do nikogo pretensji, choć żałuje, że<br />
nie miał odpowiednich sparringów. Przyznał, iż jego<br />
akcje były nieskuteczne. Widać było, że jest tą porażką<br />
mocno przybity. Nie rozdzierałbym jednak szat z po<strong>wo</strong>du<br />
przegranej Kuziemskiego; ma dopiero 34 lata, nie<br />
jest to na obecne czasy wiek emerytalny, może jeszcze<br />
niejednemu zagrozić. Miejmy więc nadzieję, iż Aleksy i<br />
Darek Snarski wyciągną z tej przegranej walki wnioski,<br />
wyeliminują popełnione błędy, opracują nowy plan przygotowań<br />
i zobaczymy na ringu boksera jak z czasów<br />
kariery u Kohla.<br />
Bokserem białostockiej gali był bez wątpienia Darek<br />
Sęk. Pięściarz, który dysponuje świetnymi warunkami<br />
fizycznymi, ma doskonały przegląd ringowej sytuacji,<br />
zadaje ciosy we wszystkich płaszczyznach, no i ma<br />
„kopyto”. Wszystkie te cech zademonstrował w walce<br />
z Mantasem Tarvydasem, 24. letnim za<strong>wo</strong>dnikiem z<br />
Litwy. Polak wygrał przez techniczny nokaut w czwartej<br />
rundzie. Ma wszelkie dane na interesującą, bogatą w<br />
sukcesy karierę.<br />
Drugą walkę w karierze za<strong>wo</strong>dowej stoczył Rogowski,<br />
były za<strong>wo</strong>dnik PKB Poznań, reprezentant i mistrz Polski.<br />
W Białymstoku nie miał wprawdzie rywala zbyt<br />
wymagającego, co nie dziwi; na tym etapie normą jest<br />
przecież aklimatyzacji w boksie za<strong>wo</strong>dowym, nauka<br />
nowych nawyków, eliminacji przyzwyczajeń z lat amatorstwa.<br />
Rogowski wygrał każdą rundę, pokonał Łotysza<br />
Puksinsa zdecydowanie na punkty.<br />
Problemów ze zwycięstwem nie miał Michał Starbała,<br />
ale tak, jak i w poprzednich pojedynkach w Białymstoku<br />
kondycja nie była jego atutem; ciągle nie potrafi wywierać<br />
na rywalu presji w dogodnych ku temu sytuacjach.<br />
Walka z mieszkającym w Niemczech Tunezyjczykiem<br />
Rabi Ben Lafhbą mogła jednak podobać się<br />
publiczności; padło wiele<br />
ciosów, trudny i<br />
niekonwencjonalnie<br />
boksujący,<br />
czasem pajacujący<br />
przeciwnik wykazał<br />
się dobrą<br />
kondycją i odpornością<br />
na ciosy.<br />
Volodymir Borovski<br />
to ringowy rutyniarz, ma 34 lata, za<strong>wo</strong>dową<br />
karierę rozpoczął już w 1998 roku i choć stosunek<br />
walk wygranych do przegranych wynosi mniej niż 1:2,<br />
to w ringu okazuje się bokserem twardym i nieustępliwym.<br />
A że podobnymi cechami dysponuje Robert<br />
Świerzbiński, nic więc dziwnego, że walka obfitowała<br />
w wiele wymian ciosów i zwrotów akcji. Białostocka<br />
widownia gromkimi brawami podziękowała za emocje<br />
zwycięzcy, Świerzbińskiem i jego ukraińskiemu przeciwnikowi.<br />
Maciej Sulęcki, który w poprzednich walkach pokazał<br />
dobre przygotowanie, wyczucie dystansu, naturalną<br />
agresywność i niezłą technikę, tym razem zawiódł na<br />
całej linii, boksował znacznie poniżej s<strong>wo</strong>ich możli<strong>wo</strong>ści.<br />
Dał się zepchnąć do lin, nie potrafił się odebrać<br />
rywalowi inicjatywy. Na zwycięst<strong>wo</strong> raczej nie zasłużył,<br />
remis bardziej oddałby faktyczny przebieg pojedynku.<br />
Walka jednak ze względu na szybkie tempo i nieustanne<br />
wymiany ciosów, podobała się publiczności.<br />
Nie zaimponował również Dąbrowski, w tej walce prsędzia<br />
nie popełniłby błędu, gdyby ukarał Norberta<br />
ostrzeżeniem za niebezpieczne ataki głową. Nie zaszkodziłby<br />
Polakowi, bo i tak wygrałby bezapelacyjnie,<br />
ale przynajmniej próbowałby boksować zgodnie z regułami.<br />
Dobry poziom wyszkolenia zaprezentował Przemek<br />
Opalach. Kolejnego rywala wyekspediował w krainę<br />
marzeń. Czas chyba na poważniejsze sprawdziany.<br />
Ma (aż?) 25 lat, więc jeśli zamierza coś w boksie<br />
osiągnąć, to nie może stale obijać kelnerów, bo taka<br />
rywalizacja nie pokazuje jak Przemek daje sobie radę<br />
w sytuacjach zagrożenia, czy jest równie dobrze przygotowany<br />
do walki defensywnej. W grudniu stoczy<br />
dwie walki w Niemczech i być może tam uzyskamy<br />
odpowiedź na te pytanie.<br />
Gale współorganizowane przez dwóch promotorów,<br />
w tym przypadku Gmitruka i Snarskiego to niewątpliwie<br />
dobry pomysł na trudne czasy kryzysu, co ma<br />
odzwierciedlenie również w coraz trudniejszym pozyskiwaniu<br />
sponsorów imprez sportowych.<br />
Krzysztof Kraśnicki
Str. 25 Wokół Ringu<br />
Michał Nieroda nokautuje w Cuxhaven<br />
Podczas gali w niemieckim Cuxhaven, na której walką wieczoru była rywalizacja Aleksandra Aleksiejewa (22-2,<br />
20 KO) z Danielem Bruwerem (22-3-1, 19 KO), s<strong>wo</strong>je piąte za<strong>wo</strong>dowe zwycięst<strong>wo</strong> zanotował Michał Nieroda<br />
(5-1, 2 KO). Młody pięściarz grupy Silesiaboxing znokautował w 2. starciu Belga Adnana Salihu (7-4, 5 KO).<br />
Na tej samej gali wystąpili także trzej inni Polacy: Rafał Piotrowski, Dariusz Balla i Patryk Ko<strong>wo</strong>ll, którzy niestety<br />
przegrali s<strong>wo</strong>je walki.<br />
Joe Frazier nie żyje<br />
W wieku 67 lat 6. listopada zmarł jeden z najbardziej<br />
znanych pięściarzy w dziejach wagi ciężkiej Joe Frazier.<br />
Przyczyną śmierci boksera był rak wątroby, którego<br />
w zaawansowanym stadium zdiagnozowano u niego<br />
sześć tygodni temu.<br />
Floyd Mayweather sfinansował ostatnią podróż Fraziera<br />
Niedawna wiadomość o śmierci Joe Fraziera bardzo<br />
poruszyła cały bokserski świat. Wiele postaci ze świata<br />
boksu wciąż przesyła kondolencje rodzinie zmarłego.<br />
Każdy, począwszy od Muhammada Alego po Lennoxa<br />
Lewisa, od Bernarda Hopkinsa po Larry Holmesa,<br />
od Larry Merchanta po Franka Warrena odczuł<br />
potrzebę powiedzenia ciepłych słów o zmarłym mi-<br />
W s<strong>wo</strong>im amatorskim dorobku Joe Frazier miał złoty<br />
medal zdobyty na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio.<br />
Jako za<strong>wo</strong>dowiec w latach 1970-1973 był niekwestionowanym<br />
mistrzem świata. Do historii boksu<br />
przeszły trzy walki "Smokin' Joe" z Muhammadem<br />
Ali.<br />
W s<strong>wo</strong>jej karierze Joe Frazier trzykrotnie był wybierany<br />
przez prestiżowy magazyn "The Ring" Pięściarzem<br />
Roku (1967, 1970, 1971). Ten sam magazyn<br />
w 1998 sklasyfikował Amerykanina na ósmej<br />
pozycji w s<strong>wo</strong>im rankingu "ciężkich" wszech czasów.<br />
W 1990 roku Joe Frazier został przyjęty do Międzynarodowej<br />
Bokserskiej Galerii Sław (IBHoF). Ostatnie<br />
dni s<strong>wo</strong>jego życia Joe Frazier spędził w hospicjum<br />
pod Filadelfią.<br />
s t r z u .<br />
Być może jednak na największy gest zdecydował się<br />
najbardziej kontrowersyjny, wciąż aktywny bokser.<br />
Floyd Mayweather, bo o nim mowa, zakomunikował<br />
że jego team sfinansuje pogrzeb wielkiego Joe. Podobna<br />
sytuacja miała miejsce kilka miesięcy temu po<br />
śmierci Genaro Hernandeza. Wówczas wiadomość<br />
ta dostała się do mediów tylko dzięki dziennikarzowi<br />
ESPN, który poinformował o całym zdarzeniu, pokazując<br />
boksera ze strony, z której wielu fanów tego<br />
sportu nigdy go nie znało, ukazując troskę i współczucie.<br />
Mimo iż wielu często nie potrafi znaleźć dobrych<br />
słów na to, by opisać Mayweathera, ten pokazał<br />
po raz kolejny, że w głębi duszy serca jest świetnym<br />
facetem i dobrym człowiekiem.<br />
Wielki Joe, gdziekolwiek jest, z pewnością uśmiecha<br />
się teraz w stronę ‘Moneya’.<br />
Laura Neagu
Rok II, numer 12 (24)<br />
Foreman: Frazier i Ali byli jak bracia<br />
W ringu byli<br />
wielkimi rywalami,<br />
jednak stoczone<br />
boje wymogły<br />
na nich<br />
wzajemny szacunek,<br />
który z<br />
czasem przerodził<br />
się w prawdziwą przyjaźń. Zmarłego Joe Fraziera<br />
wspomina jego dwukrotny pogromca - George<br />
Foreman. - Przyjaźniliśmy się od wielu lat i mogłem z<br />
nim rozmawiać na tematy, których nie porusza się<br />
przy wszystkich. Byliśmy tak blisko, że mogłem mówić<br />
mu: "kocham cię, stary", "tęsknię za tobą" albo<br />
"wiesz co, potrzebuję kasy". Bardzo chciałbym spędzić<br />
z nim więcej czasu, jeszcze chociaż 5 lub 6 lat.<br />
Juan Manuel Marquez (53-6-1, 39 KO) ma kolejny<br />
powód do narzekania - po dwunastu zaciętych rundach<br />
po raz kolejny przegrał z Mannym Pacquiao<br />
(54-3-2, 38 KO), tym razem bez nokdaunów. Po<br />
ostatnim gongu 'Dinamita' był pewny zwycięstwa, a<br />
zawiedziony 'Pacman' nie uniósł rąk w górę. Dwaj<br />
sędziowie wygraną przyznali jednak filipińskiemu<br />
gwiazdorowi, co część kibiców przywitała gwizdami...<br />
Czy czwarta walka się odbędzie? Musi.<br />
Pierwsza runda bez historii. Marquez trafia ładną<br />
serią ciosów na korpus, ale Pacquiao odpowiada<br />
bezpośrednim lewym. Filipińczyk wciąż boksuje zachowawczo<br />
w drugiej odsłonie, Meksykanin nastawia<br />
się na kontry. Pacquiao czeka na błąd, Marquez jednak<br />
jest bardzo ostrożny. 'Pacman' dwukrotnie znakomicie<br />
kontruje prawym sierpowym i po<strong>wo</strong>li wchodzi<br />
w swój rytm.<br />
Manny aktywniejszy w czwartej odsłonie, kilka razy<br />
trafia 'Dinamita'. Marquez odpowiada, ale przegrywa<br />
to starcie. W piątej rundzie obydwaj mieli s<strong>wo</strong>je momenty.<br />
W szóstej odsłonie mamy wreszcie zalążek<br />
To była dusza towarzystwa. Uwielbiał tańczyć, bawić<br />
się, to był prawdziwy imprezowicz - opowiada 'Big George'.<br />
Foreman bardzo cenił sobie przyjaźń Fraziera,<br />
jednak zdawał sobie sprawę, że nigdy nie będzie z nim<br />
tak blisko jak... Muhammad Ali.<br />
- Joe Frazier, podobnie jak ja, jest z wielodzietnej rodziny.<br />
On i Ali byli jak bracia. Lubili sobie dokuczać, co<br />
zwykle kończyło się zapowiedziami kolejnych walk. Łączyła<br />
ich prawdziwa więź. Nie wiem, naprawdę nie<br />
wiem co zrobi Muhammad Ali, kiedy dowie się, ze Joe<br />
odszedł. On go kochał. Nie dajcie się zmylić, tam nie<br />
było żadnej nienawiści, ani wzajemnych pretensji - zapewnia<br />
62-letni były mistrz wszechwag.<br />
Leszek Dudek<br />
Pacquiao stracił „Oko Tygrysa”<br />
Str. 26<br />
<strong>wo</strong>jny. Marquez sporo bije na korpus, jednak gubi się,<br />
gdy Pacquiao decyduje się na otwarty atak. Świetna<br />
siódma runda - Pacquiao podkręca tempo i częściej<br />
trafia, ale Marquez zachowuje spokój i odpowiada<br />
s<strong>wo</strong>imi akcjami. Póki co 'Dinamit' znakomicie radzi<br />
sobie z chaotycznie boksującym Filipińczykiem..<br />
W ósmej rundzie Manny wciąż niczego nie zmienia.<br />
Pojedynek jest wyrównany, być może z przewagą<br />
Marqueza. Pacquiao cały czas nie pokręca tempa, w<br />
jego narożniku spokój. W ostatniej minucie dziewiątego<br />
starcia w końcu rozgorzała <strong>wo</strong>jna, w której przeważa<br />
'Pacman'. Marquez odpowiada, ale przyjmuje coraz<br />
więcej. Być może opada z sił... Problemem Pacquiao<br />
jest brak celności i... pomysłu. Manny bardzo otwiera<br />
się w wymianach, jednak Marquez jest już wyczerpany.<br />
Wygląda na to, że brak agresji Pacquiao jest nieuleczalny.<br />
Pacquiao w ataku, ale nie potrafi znaleźć<br />
sposobu. Po zderzeniu głową nad prawym okiem Filipińczyka<br />
pojawiło się rozcięcie. Ostatnia runda może<br />
zadecydować o wszystkim.<br />
Manny atakuje, ale nie idzie na całość. Brak mu agresji<br />
- po raz kolejny Freddie Roach nie potrafi go dobrze<br />
nastawić do walki. Wygląda na to, że 'Pacman' myślami<br />
nie jest już przy boksie i Marquez wykorzystuje to<br />
znakomicie. Ostatnią rundę, podobnie jak większość<br />
starć tego wyrównanego pojedynku, trudno punktować.<br />
Dwaj sędziowie przyznają wygraną 'Pacmanowi',<br />
trzeci widzi remis (114-114, 116-112, 115-113). W<br />
kontrowersyjnych okolicznościach zwycięża Filipińczyk,<br />
ale traci pozycję króla P4P, która należy się Floydowi<br />
Mayweatherowi Juniorowi.
Str. 27 Wokół Ringu<br />
Showbiznes wygrał ze sportem<br />
Niestety po raz kolejny cierpli<strong>wo</strong>ść i wyrozumiałość<br />
kibiców boksu została wystawiona na ciężką próbę, po<br />
tym, gdy w sobotę, 12 bm. na ringu w Las Vegas jeden<br />
z bardziej przereklamowanych pięściarzy w ostatnich<br />
latach, po przegranej walce dostał w prezencie<br />
od sędziów niezasłużone zwycięst<strong>wo</strong> z rywalem, którego<br />
w ten sposób pokonał niesprawiedliwie już po raz<br />
trzeci. Manny Pacquiao (54-3-2, 38 KO) okazał się<br />
prawdziwym fatum dla Juana Manuela Marqueza (53-<br />
6-1, 39 KO), ale wina spada oczywiście nie na za<strong>wo</strong>dnika,<br />
lecz punktujących walkę sędziów. W pojedynku,<br />
w którym w najlepszym razie można było dać<br />
"Pacmanowi" cztery rundy, jeden z nich widział remis,<br />
a dwóch punktowe zwycięst<strong>wo</strong> kongresmana z Filipin.<br />
Warto zapamiętać nazwiska tych rabusiów, którzy<br />
pozbawili Marqueza z w pełni zasłużonego zwycięstwa<br />
- Dave Moretti i Glenn Trowbridge.<br />
Dlaczego Meksykanin przegrał wygraną walkę? Odpowiedź<br />
jest niestety prosta - "kasa misiu, kasa". Miliony<br />
kibiców oczekują od dawna wielkiego starcia dwóch<br />
liderów rankingu P4P - "Pacmana" właśnie, oraz niepokonanego<br />
Floyda Mayweathera Jr. (42-0, 26 KO).<br />
Marquez już z Mayweatherem walczył i zebrał straszne<br />
cięgi, przegrywając do wiwatu prawie wszystkie<br />
rundy. A w Pacquiao wielu kibiców upatruje tego, który<br />
pierwszy pokona pyszałkowatego "Moneya" (ciekaw<br />
jestem jakim cudem...). Oczywiście głównym wygranym<br />
jest Bob Arum, który już zaciera ręce licząc wpływy<br />
z planowanej na wiosnę potyczki, lub proponując<br />
bezczelnie czwartą rewanżową walkę, kolejny raz okradzionemu<br />
ze zwycięstwa Marquezowi. Na jego miejscu<br />
rzeczywiście omijałbym Meksyk. Bowiem choć nikogo<br />
nie złapiemy za rękę, można być pewnym, że na ringu<br />
w Las Vegas wygrały biznesowe układy, a nie sport. Z<br />
Pacquiao pokonanym przez Marqueza, pogromca<br />
Meksykanina, Mayweather z pewnością nie chciałby<br />
walczyć i wielka kasa przeszłaby wielu osobom - nie<br />
tylko obu pięściarzom - koło nosa. Takich dochodów<br />
nikt nie spodziewał się po ewentualnej walce Mayweather-<br />
Marquez II.<br />
W każdym razie wszyscy, którzy jeszcze do niedawna<br />
ślepo wierzyli w geniusz s<strong>wo</strong>jego idola, oczekując<br />
jego walki z nielubianym za ekscentryczny styl bycia<br />
Mayweatherem, teraz muszą zrewidować s<strong>wo</strong>je poglądy.<br />
"Pacman" chyba myślami jest już bardziej na<br />
fotelu prezydenta Filipin, co przepowiada mu Arum,<br />
niż w realiach ringowej <strong>wo</strong>jny. Może nawet uwierzył<br />
w swój niemal boski status jaki ma w rodzinnym kraju,<br />
gdyż jego zdziwienie na gwizdy publiczności po<br />
oszukańczym werdykcie w Las Vegas było autentyczne.<br />
On nie rozumiał, dlaczego zwykle tak kochająca<br />
go publiczność, protestuje <strong>wo</strong>bec rabunku dokonanego<br />
na zwycięskim Marquezie. Jednak Filipińczyk w<br />
takiej dyspozycji jak wczorajszego wieczoru, w przypadku<br />
ewentualnej walki z Mayweatherem, zostanie<br />
zdeklasowany i nawet "chcący dobrze" sędziowie nie<br />
pomogą.<br />
Rabunek w MGM Grand jest tym bardziej bolesny, że<br />
psuje reputację całej dyscypliny, w której coraz mniej<br />
sportowej rywalizacji, a coraz więcej showbiznesowego<br />
cyrku. Wszystko dokonało się zresztą w odpowiedniej<br />
scenerii - w końcu Meksykanin został ograbiony<br />
w stolicy hazardu. W tej bokserskiej ruletce<br />
miał jednak przeciw sobie zbyt wielu graczy i choć<br />
rozbił bank, wraca do domu bez nagrody. A wraz z<br />
nim wszyscy ci, którzy podobnie jak autor tego felietonu<br />
widzieli wyraźne (w granicach 116-112, 117-<br />
111) zwycięst<strong>wo</strong> dzielnego Meksykanina. Marquez<br />
zaimponował mi tego wieczoru, pokazując fa<strong>wo</strong>ryzowanemu<br />
Pacquiao, że jego miejsce jest raczej w filipińskim<br />
kongresie niż na szczycie listy P4P. Zdecydowanym<br />
liderem rankingu pięściarzy bez podziału<br />
na kategorie wagowe jest obecnie Floyd Mayweather<br />
Jr. i na horyzoncie nie widać rywala, który w najbliższym<br />
czasie mógłby zagrozić jego pozycji.<br />
Tomasz Ratajczak<br />
Zwycięst<strong>wo</strong> Patryka Litkiewicza<br />
Na gali 5.11. w Berlinie Patryk Litkiewicz (2-0, 1 KO) znokautował w trzeciej rundzie Ahmeda Mamoudiego<br />
(0-1, 0 KO).<br />
Litkiewicz od początku kontrolował pojedynek, bijąc ciosy podbródkowe i uderzając na wątrobę. W drugiej rundzie<br />
po jednym z takich ciosów Mamoudi padł na deski i był liczony przez sędziego. Polak rzucił się na rywala<br />
zasypując go gradem ciosów. W drugiej minucie trzeciej rundy Litkiewicz dokończył dzieła zniszczenia, trafiając<br />
bardzo mocno na wątrobę. Ten cios powalił Mamoudiego, który zdołał nie zdołał podnieść się na czas.<br />
To drugie zwycięst<strong>wo</strong> Litkiewicza na za<strong>wo</strong>dowych ringach. Patryk zadebiutował w maju na gali w Tczewie,<br />
gdzie pokonał na punkty Marcina Cybulskiego.
Rok II, numer 12 (24)<br />
Ankieta HBO: Marquez wygrał wśród dziennikarzy<br />
Telewizja HBO przeprowadziła<br />
ankietę<br />
wśród dziennikarzy<br />
zajmujących się tematyką<br />
bokserską, na<br />
temat wyniku walki<br />
pomiędzy Mannym<br />
Pacquiao (54-3-2, 38 KO) i Juanem Manuelem<br />
Marquezem (53-6-1, 39 KO). Przypomnijmy, że po<br />
Dawno temu w Ameryce<br />
Medal w <strong>wo</strong>dzie<br />
Wojującym muzułmaninem nie stał się ze względu na<br />
rozgłos. Fakt, że nie unikał rasistowskich wypowiedzi<br />
wymierzonych w białych Amerykanów, wynikał między<br />
innymi ze zdarzenia, które miało miejsce po powrocie<br />
młodego Cassiusa z igrzysk w Rzymie. W rodzinnym<br />
Louisville w stanie Kentucky, gdy jeździł wraz ze<br />
s<strong>wo</strong>im przyjacielem na motorowerach, złapał ich<br />
deszcz. Były to czasy, gdy w Louisville nie brakowało<br />
restauracji z napisem “Tylko dla białych”. Jednak<br />
12 rundach nieznacznie na punkty zwyciężył Filipińczyk,<br />
a werdykt ten wzbudził bardzo duże kontrowersje.<br />
Spośród wszystkich dziennikarzy przepytanych przez<br />
pracowników HBO, 45% było zdania, że Marquez był<br />
w tej walce lepszy i zasłużył na zwycięst<strong>wo</strong>, a zaledwie<br />
12% dziennikarzy zgodziło się z werdyktem sędziów<br />
punktujących wygraną Pacquiao. Zdaniem pozostałych<br />
głosujących (43%) najbardziej sprawiedliwy byłby w tej<br />
walce remis.<br />
Fascynacje Roberta K: Muhammad Ali<br />
Cassius postanowił się w niej schronić i nawet<br />
złożył zamówienie. Wkrótce zostali wyproszeni<br />
przez właściciela. W dodatku, na<br />
jego polecenie, goszczący w restauracji naziści<br />
próbowali mu zabrać złoty medal, z którym<br />
Cassius się nie rozstawał. Clayowi udało<br />
się zmylić pogoń, ale sfrustrowany faktem,<br />
że jest dyskryminowany nawet w rodzinnym<br />
mieście, wrzucił medal do rzeki. Utratę olimpijskiego<br />
złota powetował sobie z nawiązką<br />
podczas za<strong>wo</strong>dowej kariery, którą opisywały<br />
największe tuzy nie tylko sportowego dziennikarstwa.<br />
St<strong>wo</strong>rzony do boksu<br />
Str. 28<br />
Nie bez wpływu na szczególne miejsce Muhammada<br />
Alego w historii był słynny amerykański<br />
pisarz, Norman Mailer. Walka Alego z<br />
Foremanem stała się tematem jego książki<br />
pt. “Fight” (“Walka”). Mailer nie krył s<strong>wo</strong>jej<br />
fascynacji osiągnięciami Alego, pisząc iż<br />
“Jeśli jakikolwiek pięściarz był zdolny zademonstrować,<br />
że boks jest sztuką XX wieku,<br />
to był to Ali”. Opinię tę potwierdził Dundee.<br />
- Ktoś mówił, że gdyby został koszykarzem,<br />
byłby lepszy niż Michael Jordan. To nieprawda.<br />
Był st<strong>wo</strong>rzony do boksu, a boks został<br />
st<strong>wo</strong>rzony dla niego. Najgorszy był czas, kiedy<br />
odsunięto go od boksu po odmowie służby <strong>wo</strong>jskowej.<br />
Ali strasznie cierpiał. Po prostu kochał boks,<br />
przecież żył nim od dwunastego roku życia. Nic innego<br />
nie robił - nie grał w koszykówkę, w baseball, football.<br />
Nic. Tylko boks.<br />
Dundee wie, co mówi. Ali był bardzo sprawny, wyjątko<strong>wo</strong><br />
twardy i ambitny, ale ludzi posiadających te<br />
wszystkie cechy jednocześnie jest całkiem sporo. Wielu<br />
z nich mogłoby osiągać sukcesy w kilku
Str. 29 Wokół Ringu<br />
dyscyplinach, ale nie w dwudziestu. Taki Jordan, gdyby<br />
sprzyjały temu okoliczności, prawdopodobnie zasłynąłby<br />
jako wybitny tenisista, siatkarz lub skoczek<br />
wzwyż, ale trudno przypuszczać, by zrobił wielką karierę<br />
w pływaniu (topił się w dzieciństwie i do dzisiaj nie<br />
potrafi pływać). Podobnie było w przypadku Alego.<br />
Mógłby zostać znakomitym koszykarzem, siatkarzem,<br />
tenisistą czy… tancerzem, ale kolarzem raczej nie.<br />
Mimo, że wydolność miał wyśmienitą.<br />
Mistrz rewanżów<br />
“Skazany na boks” Ali, w s<strong>wo</strong>ich najlepszych latach,<br />
był pięściarzem z innej planety. Kosmiczna szybkość,<br />
refleks, elastyczność, i przede wszystkim bokserski<br />
szósty zmysł, czyniły go za<strong>wo</strong>dnikiem z nieosiągalnej<br />
półki. Potrafił dobrać najodpowiedniejszą na danego<br />
rywala taktykę. W związku z tym świetnie radził sobie<br />
w pojedynkach rewanżowych (przekonali się o tym<br />
Henry Cooper, Joe Frazier i Leon Spinks) co jest znamieniem<br />
wielkości – podobnie było w przypadku legendarnego<br />
poprzednika Alego na tronie wszech wag,<br />
Joe Louisa, oraz uznawanego przez wielu fachowców<br />
za najwybitniejszego pięściarza w historii, Raya Sugara<br />
Robinsona. Wprawdzie nie <strong>wo</strong>lno zapominać, że w<br />
narożniku Muhammada stał znakomity analityk, Angelo<br />
Dundee, ale jeden z najwybitniejszych trenerów w<br />
historii boksu nigdy nie ukrywał, że decydujący głos w<br />
konstruowaniu poczynań ringowych miał jego za<strong>wo</strong>dnik,<br />
któremu zdarzało się go szokować niekonwencjonalnymi<br />
akcjami. Na przykład, rozpoczęciem walki z<br />
Foremanem prawym bezpośrednim, czy słynną taktyką<br />
rope-a-dope, czyli opieraniem się o liny, i zbieraniem<br />
potężnych bomb George’a na gardę i... brzuch.<br />
Idol międzynarodowy<br />
Ali był jednym z kilku najgenialniejszych za<strong>wo</strong>dników,<br />
jacy kiedykolwiek stanęli między linami ringu. Dlatego<br />
dwie porażki poniesione przez niego na zakończenie<br />
kariery musiały boleć nie tylko schorowanego już Muhammada,<br />
ale i jego wiernych fanów, których miał<br />
więcej niż jakikolwiek inny bokser – kibicowali mu także<br />
obywatele odległych od USA krajów, m. in. Chińczycy<br />
i Polacy. Ali wiedział, że pojedynek można wygrać na<br />
długo przed pierwszym gongiem. Prawdziwa furorę<br />
zrobił w 1974 roku w Zairze, gdzie przeciągnął mieszkańców<br />
na s<strong>wo</strong>ją stronę. Biedny Foreman, chociaż<br />
jego kolor skóry był bardziej zbliżony do czerni rdzennych<br />
Afrykańczyków niż “kakao<strong>wo</strong>ść” rywala, musiał<br />
wysłuchiwać na stadionie inspirowanego przez Alego<br />
skandowania “Ali, bumaye!” (“Ali, zabij go!”). W końcu,<br />
sfrustrowany i wycieńczony, poległ pod ciosami<br />
skazywanego na klęskę Muhammada.<br />
Zmora polskiej legendy boksu<br />
Foreman nie był jedynym z wielkich pięściarzy, dla których<br />
wyjątkowy styl walki Alego był zmorą. Należał do<br />
nich także Zbigniew Pietrzykowski, przeciwnik Cassiu-<br />
sa Claya w finałowej walce w kategorii półciężkiej<br />
podczas igrzysk olimpijskich w Rzymie (1960). Polski<br />
mistrz miał po s<strong>wo</strong>jej stronie o wiele większe doświadczenie<br />
i nokautujący cios. Jednak 26-letni Pietrzykowski<br />
w pojedynku z nie mającym jeszcze 19<br />
lat Clayem przeżywał trudne chwile.<br />
- Wszystkie jego cechy mi nie pasowały - był ode<br />
mnie wyższy, bardzo elastyczny. Clay nie zadawał<br />
klasycznych ciosów, raczej rzucał rękami. Był bardzo<br />
niekonwencjonalny. W dodatku walczyłem bez ochraniacza<br />
i już po jego pierwszym ciosie krwawiłem, co<br />
utrudniało mi oddychanie. Po drugiej rundzie zdałem<br />
sobie sprawę, że wszystko co miałem do powiedzenia<br />
już w tej walce powiedziałem. Śledziłem później<br />
karierę Claya na ringach za<strong>wo</strong>dowych i zauważyłem,<br />
że jego styl – m. in. to, że zadawał rzadko spotykany<br />
na za<strong>wo</strong>dowstwie lewy prosty, w dodatku, jak on to<br />
określał, z szybkością światła - był niewygodny dla<br />
za<strong>wo</strong>dowców. Oprócz tego świetnie chodził na nogach<br />
i był cwaniaczkiem. Chciał być jak najbardziej<br />
atrakcyjny dla publiczności. Wszyscy starali się go<br />
naśladować, ale on był jedyny w s<strong>wo</strong>im rodzaju.<br />
Zapalanie olimpijskiego znicza<br />
Atrakcyjny dla publiczności pozostaje do dzisiaj. Dlatego<br />
nie odgrodził się od świata. W 1996 roku pokazał<br />
się ponad miliardowi telewidzów oglądających<br />
ceremonię otwarcia igrzysk olimpijskich w Atlancie.<br />
Trzęsąc się, niczym polany zimną <strong>wo</strong>dą facet stojący<br />
nago pośród syberyjskich śniegów, zapalił znicz olimpijski.<br />
Taki zaszczyt spotyka tylko sportowców wyjątkowych.<br />
Jednak Ali jest wyjątkowy nie tylko jako sportowiec.<br />
Przez wiele lat w s<strong>wo</strong>im domu na starej farmie<br />
na końcu długiej polnej drogi w Berrien Springs<br />
w stanie Michigan, gdzie mieszkał (i być może mieszka<br />
nadal) wraz z trzecią żoną Yolandą i adoptowanym<br />
synem Asaadem Aminem, spędzał tylko 3 miesiące<br />
w roku. Pozostałych 275 dni przeznaczał na<br />
podróże. Za jeden wyjazd inkasował 200 tys. dol.<br />
Jednak nie podróżował z chci<strong>wo</strong>ści - lwią część tych<br />
pieniędzy przeznaczał na pomoc potrzebującym.<br />
Wśród nich są także wykorzystywani przez managerów<br />
i promotorów pięściarze, dla których firmował<br />
własnym nazwiskiem ustawę regulującą przepisy rządzące<br />
boksem za<strong>wo</strong>dowym w USA. Podczas tych<br />
podróży “Największy” stykał się zarówno z najważniejszymi<br />
postaciami świata polityki (audiencji udzielili mu<br />
m. in. papież Jan Paweł II, Nelson Mandela i kilku<br />
prezydentów USA), jak i z pamiętającymi o jego karierze<br />
(choć wielu z nich urodziło się po jej zakończeniu)<br />
zwykłymi ludźmi. Dlatego stwierdzenie angielskiego<br />
dziennikarza, Michaela Parkinsona, że Ali był<br />
“niepowtarzalny i nigdy, w żadnym innym sporcie, nie<br />
było nikogo, kto mógłby się z nim równać” nie jest<br />
przesadą. Koniec<br />
Opracowanie: Robert Krzak
Rok II, numer 12 (24)<br />
Z ostatniej chwili<br />
„Diablo” wysłał Greena na emeryturę<br />
Danny Green (34-2, 7 KO) przegrał przez techniczny<br />
nokaut w 11. rundzie z Krzysztofem Włodarczykiem<br />
Runda 1: Włodarczyk rozpoczął<br />
bardzo spięty, aktywniejszy<br />
Green zapisuje rundę na<br />
s<strong>wo</strong>ją korzyść.<br />
Runda 2: "Diablo" przejmuje<br />
inicjatywę, kilka razy trafia<br />
Greena mocnym lewym. Runda<br />
dla Włodarczyka.<br />
Runda 3: Dość wyrównane<br />
starcie. Włodarczyk w ofensywie,<br />
ale nie trafia zbyt często.<br />
Green polucje na mocną<br />
prawą rękę, kilka razy uderza<br />
na korpus.<br />
Runda 4: Włodarczyk kontroluje<br />
pojedynek, dokładając do lewej ręki kilka ciosów prawą.<br />
Boksujący na wstecznym Green budzi się w końcówce.<br />
Runda dla Włodarczyka.<br />
Runda 5: Po spokojnej pierwszej połowie starcia Green<br />
trafia lewym prostym, poprawia sierpem i "Diablo" chwieje<br />
Green prowadził trzema punktami do momentu nokautu,<br />
ale było jeszcze pięć minut do końca walki, a to w boksie<br />
jest bardzo dużo. Nie ukrywam, że byliśmy przygotowani na<br />
wielki atak Krzyśka w ostatniej rundzie. "Diablo" był w pełni<br />
formy, a Green był już całkowicie rozbity - powiedział Andrzej<br />
Wasilewski, menedżer Krzysztofa "Diablo" Włodarczyka<br />
i współwłaściciel grupy 12round KonockOut Promotions,<br />
w rozmowie z Onet Sport po wygranej walce naszego pięściarza<br />
w obronie mistrzowskiego pasa.<br />
Włodarczyk pokonał w Perth Danny'ego Greena przez nokaut<br />
w jedenastej rundzie. - Emocje był przeogromne. Krzysiek<br />
w drugiej rundzie doskonale trafił Greena, ale nie poszedł<br />
za ciosem. Uwierzył jednak w prawą rękę, choć - po<br />
(46-2, 33 KO) w pojedynku o pas mistrza świata federacji<br />
WBC kategorii junior ciężkiej. Była to 36. i ostatnia<br />
walka Australijczyka na za<strong>wo</strong>dowym ringu.<br />
- To miał być mój powrót do chwały, ale dziś <strong>wo</strong>jownik<br />
z Polski był górą - powiedział "Green Machine". - Przegrałem<br />
z najlepszym pięściarzem na świecie w mojej<br />
kategorii wagowej i podjąłem decyzję o zakończeniu<br />
kariery. To był wspaniały show, kibice stanęli na wysokości<br />
zadania, ale mój rywal był dziś lepszy - dodał 38letni<br />
Australijczyk.<br />
Ringpolska.pl<br />
Włodarczyk—Green, runda po rundzie<br />
się, choć szybko udaje mu się opanować sytuację. Runda<br />
zdecydowanie dla Greena.<br />
Runda 6: Starcie dla agresywniejszego Włodarczyka, który w<br />
połowie rundy trafia mocnym prawym, a w końcówce sztywnym<br />
lewym prostym.<br />
Runda 7: Starcie dla Greena, który jest zdecydowanie bardziej<br />
rozluźniony od Włodarczyka i dobrze operuje lewą ręką.<br />
Runda 8: Starcie początko<strong>wo</strong> z lekką przewagą Greena, potem<br />
do głosy dochodzi Włodarczyk, notując na s<strong>wo</strong>im koncie<br />
dwa mocne trafienia prawą.<br />
Runda 9: Niezbyt wiele czystych ciosów z obu stron, Włodarczyk<br />
kilka razy trafia mocnym lewym prostym.<br />
Runda 10: Starcie dla trafiającego częściej "Diablo". Green<br />
coraz bardziej rozbity i zmęczony.<br />
Runda 11: Włodarczyk trafia mocnym prawym, poprawia<br />
czystym lewym sierpowym. Green pada na deski, daje radę<br />
się podnieść, ale sędzia nie dopuszcza do dalszej walki. DIA-<br />
BLO WYGRYWA PRZEZ TECHNICZNY NOKAUT!<br />
Wasilewski: Włodarczyk zakończył megaefektownie<br />
Str. 30<br />
s<strong>wo</strong>jemu - przespał kilka kolejnych rund. Śmiejemy się, że<br />
chciał zwiększyć oglądalność tej walki w Polsce. Te jego walki<br />
takie są. Zawsze budzą duże emocje, ale też niemal zawsze<br />
zdarza mu się przespać kilka rund w ringu - ocenił Wasilewski.-<br />
To wielki nasz sukces. Odnieśliśmy zwycięst<strong>wo</strong> na<br />
wyjeździe, choć sędzia ringowy był ewidentnie przeciwko<br />
nam. Green cztery razy wypluł szczękę, a mimo tego nie odebrał<br />
mu ani jednego punktu. Bił także wyraźnie poniżej pasa<br />
i też nie było reakcji. Tak jednak jest w boksie. Kiedy jedzie<br />
się na wyjazd, trzeba się liczyć z tym, że ściany gospodarzom<br />
pomagają. Tym bardziej to zwycięst<strong>wo</strong> cieszy, a cieszy jeszcze<br />
bardziej, bo trzymał nas wszystkich w ogromnym napięciu,<br />
a zakończyło się megaefektownie - dodał.
Str. 31 Wokół Ringu<br />
Suplement– wyniki<br />
Puchar Polski Kadetów<br />
Leszno, 4-6.11 (na pierwszym miejscu zwycięzcy)<br />
Waga 46 kg:<br />
Półfinał:<br />
Patryk PRZYBYŁOWSKI (Skorpion Szczecin)-<br />
Adrian SIŁKOWSKI (OSiR Suwałki) 3:0,<br />
Oskar MATERA (ŁKS Myszków)- Jakub ŚŁO-<br />
MIŃSKI (WDA Świecie) 3:0,<br />
Finał:<br />
Oskar MATERA- (LKS Myszków)- Patryk<br />
PRZYBYŁOWSKI (Skorpion Szczecin) 3:0,<br />
Waga 48 kg:<br />
Półfinał<br />
Patryk BUDYŚ (Czarni Słupsk)- Tomasz KA-<br />
RYŚ (RUSHH Kielce)<br />
Adrian KOWAL (Olimp Szczecin)- Grzegorz<br />
DYWAL (Boks Team Kaczor Wałbrzych) 3:0,<br />
Finał:<br />
Patryk BUDYŚ (Czarni Słupsk)- Adrian KO-<br />
WAL (Olimp Lublin) 2:1,<br />
Waga 50 kg:<br />
Finał:<br />
Adam BRASEL (Skorpion Szczecin)- Wojciech<br />
MACKIEWICZ (OSiR Suwałki) 2:1,<br />
Waga 52 kg:<br />
Półfinał:<br />
Łukasz NIEMCZYK (Champion powiat Legion.)-<br />
Mariusz MAZUR (Czarni Słupsk) 3:0<br />
Marcin MARCINKOWSKI (Ring Busko Zdr.) –<br />
Michał SKORUPSKI (OSiR Suwałki) 3:0,<br />
Finał:<br />
Łukasz NIEMCZYK (Champion Powiat Legion.)-<br />
Marcin MARCINKOWSKI (Ring Busko<br />
Zdrój) 3:0<br />
Waga 54 kg:<br />
Półfinał:<br />
Karol BARAN (UOLKA Ostrów MAz.)- Robert<br />
NIEDŹWIEDZKI (Ziętek Team Brzeziny) 3:0,<br />
Maksymilian GIBADŁO (Ring Sanok)- Damian<br />
KWIATKOWSKI (Pomorzanin Toruń) 3:0,<br />
Finał:<br />
Maksymilian GIBADŁO (Ring Sanok)- Karol<br />
BARAN (UOLKA Ostrów Maz.) 3:0<br />
Waga 57 kg<br />
Półfinał:<br />
Daniel ŁAWICKI (Boks Poznań)- Paweł POL-<br />
SKI (Róża Karlino) 3:0,<br />
Bartosz GÓRNIAK (BKS Gorzów)- Bartłomiej<br />
KUBASZEWSKI (Fenix Warszawa) 3:0,<br />
Finał:<br />
Daniel ŁAWICKI (Boks Poznań)- Bartosz GÓR-<br />
NIAK (BKS Gorzów) 3:0,<br />
Waga 60 kg<br />
Półfinał:<br />
Waga 60 kg: Krystian OLEJARCZYK (RUSHH<br />
Kielce)- Krystian RACZEK (Tiger Tarnów) 3:0,<br />
Łukasz DUSZYNSKI (Róża Karlino)- Bartosz<br />
PAWLAK (Starta Złotów) RSC 3r.<br />
Finał:<br />
Łukasz DUSZYŃSKI (Róża Karlino)- Krystian<br />
OLEJARCZYK (RUSHH Kielce) 3:0,<br />
Waga 63 kg:<br />
Kamil HOLKA (BKS Gorzów)- Mateusz MIE-<br />
SZYŃSKI (Grom Chełmża) 3:0<br />
Dariusz NIEMCZYK (Skorpion Szczecin)- Konrad<br />
KLEMBOWSKI (Olimp Lublin), AB 3r.<br />
Finał:<br />
Kamil HOLKA (BKS Gorzów)- Dariusz NIEM-<br />
CZYK (Skorpion Szczecin) 2:1,<br />
Waga 66 kg:<br />
Półfinał:<br />
Mateusz WOŹNIAK (Victoria Ostrołęka)- Grzegorz<br />
TOKARZ (Concordia Knurów) 3:0,<br />
Cezary CHMIELNICKI (Róża Karlino)- Norbert<br />
JAKUBI (Niedźwiedź Kętrzyn) 3:0<br />
Finał:<br />
Cezary CHMIELNICKI (Róża Karlino)- Mateusz<br />
WOŹNIAK (Victoria Ostrołęka) 2:1,<br />
Waga 70 kg:<br />
Półfinał:<br />
Piotr GRUCHAŁA (Start Grudziądz)- Oskar<br />
GRYCKIEWICZ (Pomorzanin Toruń) 2:1,<br />
Łukasz WIKTÓR (RUSHH Kielce)- Łukasz<br />
TANIOCH (Skorpion Szczecin), 3:0<br />
Finał:<br />
Piotr GRUCHAŁA (Start Grudziądz)- Łukasz<br />
WIKTOR (RUSHH Kielce) 2:1,<br />
Waga 75 kg:<br />
Półfinał:<br />
Kamil BEDNAREK (DKB Dzierżoniów)-<br />
Nikodem SIERSZUSKI (Boks Poznań) 3:0,<br />
Tomasz KIERNOZEK (Victoria Ostrołęka)-<br />
Michał ZABOROWSKI (Box Team Wałbrzych)<br />
3:0<br />
Finał:<br />
Kamil BEDNAREK (DKB Dzierżoniów)-<br />
Tomasz KIERNOZEK (Victoria Ostrołęka)<br />
3:0,<br />
Waga 80 kg:<br />
Półfinał:<br />
Krystian BARTOSZEWICZ (Skorpin Szczecin)-<br />
Karol KROKOS (Boxing Sokółka) 3:0,<br />
Mateusz ZAJCHERT(Boks Poznań)- Mateusz<br />
RUMIN (Garda Gierałtowice) 3:0,<br />
Finał:<br />
Krystian BARTOSZEWICZ (Skorpion Szczecin)-<br />
Mateusz ZAJCHERT (Boks Poznań)<br />
RSC 1r.<br />
Waga + 80 kg:<br />
półfinał<br />
Jacek RUP (KS Blachownia)- Karol SZY-<br />
KULSKI (Polonia Leszno) RSC 1r.<br />
Dawid PILARZ (Tygrys Elbląg)- Jakub LEN-<br />
KOT (Bombardier Wrocław) 3:0<br />
Finał;<br />
Dawid PILARZ (Tygrys Elbląg)- Jacek RUP<br />
(UKS Blachownia) 3:0<br />
Gwardia Wrocław– Essen Auswahl 10:10<br />
Zwycięzcy pogrubioną czcionką: 45 kg: Kacper Koczkodaj - Mohamed Hiddaih<br />
60 kg: Maciej Kałużny - Eduard Gerestenlauer, 60 kg: Mateusz Strugała - Ali Guncavdi, 57 kg: Izabela Milczarek - Beata Błaszczyk, 64<br />
kg: Sebastian Reszka - Jose Tutistas, 66 kg: Jakub Cibiera - Sebastian Witz, 69 kg: Michał Frasyniuk - Hakan Yilmaz, 69 kg: Maciej<br />
Jednaki - Benny Glaser, 69 kg: Krzysztof Kaczmarowski - Christian Lacko, 81 kg: Adrian Paterek - Shojai Belal
Rok II, numer 12 (24)<br />
Gala Silesiaboxing<br />
Ruda Śląska, 04.11.<br />
(na pierwszym miejscu zwycięzcy)<br />
Waga półśrednia:<br />
Sylwester WALCZAK (POL)- Zsolt BOTOS<br />
(CZE), 3:0<br />
Waga junior ciężka:<br />
Patryk KOWOLL (POL)- Pavel DURCO (CZE),<br />
TKO 4r.<br />
Waga super lekka:<br />
Arek MAŁEK (POL)- Rafał PIOTROWSKI<br />
(POL), 3:0<br />
Wojak Boxing Night<br />
Gdynia, 12.11<br />
Zwycięzcy wytłuszczoną czcionką:<br />
Waga junior ciężka: Łukasz RUSIEWICZ<br />
(POL)- Florian STRUPITS (LTU) TKO 3r.<br />
Waga junior ciężka: Cezary SAMEŁKO (POL)-<br />
Juri ZIZER (GER), 3:0<br />
Waga junior ciężka: Izuagbe UGONOH<br />
(POL)- Fatih CEYAH (GER), RTD 3r.<br />
Waga półśrednia: Rafał JACKIEWICZ (POL)-<br />
Waga średnia:Mariusz BISKUPSKI (POL)-<br />
Dzianis MAKAR (BLR)- remis<br />
Waga pólciężka:<br />
Krzysztof CEGLAREK (POL)- Mariusz RADZI-<br />
SZEWSKI (POL) 3:0<br />
Waga półciężka:<br />
Bartłomiej GRAFKA (POL)- Szymon BONIEC-<br />
KI (POL), KO 2r.<br />
O tytuł Młodzieżowego MISTRZA BBU<br />
Andreas DEOBALD (GER), 3:0<br />
Waga ciężka o tytuł WBC Baltic, WBA International:<br />
Andrzej WAWRZYK (POL)- Nelson DOMINGU-<br />
EZ (ARG), KO 2r.<br />
Waga junior ciężka, o tytuł WBA International:<br />
Paweł KOŁODZIEJ (POL)- Mauro ORDIALES<br />
(ARG), TKO 2r.<br />
Waga półciężka:<br />
Michał NIERODA- Yauheni BOGDANOUSKI<br />
(BLR)<br />
Sędziowie:<br />
R/P: Grzegorz MOLENDA, Mirosław BRÓ-<br />
ZIO<br />
P: Przemysław MOSZUMAŃSKI, Paweł KAR-<br />
DYNI<br />
Cz: Krzysztof BUBAK,<br />
Sędziowie:<br />
ELB: PKB Poznań– Hetman Białystok 11:10<br />
56 kg: Piotr Gudel - Dawid Michelus 0:3, 60 kg: Mateusz Kostecki - Damian Wrzesiński 2:1, 64 kg: Michał Syrowatka - Tobiasz Pawlikowski<br />
3:0, 69 kg: Piotr Sielawa - Tomasz Mazur 3:0, 75 kg: Kamil Szeremeta - Kamil Gardzielik 1:2, 81 kg: Dawid Sławiński - Igor<br />
Jakubowski - PPS 2r, 91 kg: Karol Horowski - Michał Gerlecki remis:2, + 91 kg: Roger Hryniuk - Marcin Rekowski remis.<br />
R/P:<br />
Leszek JANKOWIAK, Mirosław BRÓZIO<br />
P:<br />
Mikael HOOK, Piotr KOZŁOWSKI, Włodzimierz<br />
GULC<br />
Cz.:<br />
Eugeniusz TUSZYŃSKI<br />
Międzynarodowy Turniej im. Jerzego Krasnożona<br />
WYNIKI FINAŁÓW<br />
Młodzicy: 48 kg: Klimek Damian (JKB Ja<strong>wo</strong>r Ja<strong>wo</strong>rzno) – BIRARDI Oronzo (TV Alzeiy – GER), 3:0 70 kg: PSEKHA Artur (Spartak Kijów –<br />
UKR) – MACIĄG Michał (Górnik Sosnowiec), 2:1, 60 kg: GAWRYSIAK Kamila (Kodokan Gliwice) – TOMECKA Klaudia (Garda Gierałtowice),<br />
3:0, 57 kg: STAŃCZAK Jadwiga (BKS Concordia Knurów) – KOWALSKA Natalia (GUKS Carbo Gliwice), 3;0<br />
Juniorzy: 56 kg: MAJERCZYK Mateusz (Cios-Adamek Gilowice) - PIERCHAŁA Kamil (RMKS Rybnik), 2:1, 64 kg: BOKHENOK Misha (Lwów<br />
– UKR) – SMOKOWSKI Michael (BKS Concordia Knurów), 3:0, 69 kg: BARAOU Abass (Nadrenia – GER) – OSTROWSKI Michał (Cios-<br />
Adamek Gilowice), 2:1, 75 kg: LUTKA Błażej (RMKS Rybnik) – SOBIESIAK Jakub (KS Boks Lublin), 3:0, 91 kg: PYLYPENKO Myroslav<br />
(Charków – UKR) – CZARKOWSKI Tomasz (BKS Concordia Knurów), AB I, 69 kg: NAWROCKI Mateusz (MOSM Bytom) – JANKOWSKI<br />
Kamil (Garda Gierałtowice), 3:0<br />
Kadeci: 50 kg: SZCZEPANIK Daniel (JKB Ja<strong>wo</strong>r Ja<strong>wo</strong>rzno) – ALIEV Rasui (Spartak Kijów – UKR), 3:0, 54 kg: KOSTKA Karol (RMKS Rybnik)<br />
– BŁACHNIO Daniel (MOSM Tychy), 3:0, 60 kg: SMOŁKA Aleksander (GKS Śląsk Ruda Śląska) - MINTEL Daniel (Boksband – NED),<br />
3:0, 63 kg: TERELYA Vasyl (Charków – UKR) – STRZELEC Tomasz (Górnik Sosnowiec), 3:0, 66 kg: TOKARZ Grzegorz (BKS Concordia<br />
Knurów) – DJOKIC Wouter (Boksbond – NED), 3:0, 70 kg: CAMARA Elaige (Boksbond – NED) – SAILY Oleksander (Lwów – UKR), 3:0, 75<br />
kg: KURTESHI Nazme (WBC Duisburg – GER) – VAN BERNEVELD Emilio (MOSM Bytom), AB I, 80 kg: RUMIN Mateusz (Garda Gierałtowice)<br />
– MARZEC Mateusz (JKB Ja<strong>wo</strong>r Ja<strong>wo</strong>rzno), 3:0, 80+ kg: TUTKO Dmytro (Spartak Kijów – UKR) – SKRZYPEK Marcin (CSW Fight<br />
Boxing), 3:0<br />
Str. 32
Str. 33 Wokół Ringu<br />
Puchar Polski Juniorów<br />
Ostrołęka, 18-20.11<br />
Na pierwszym miejscu, wytłuszczonym drukiem,<br />
zwycięzcy:<br />
Waga 49 kg:<br />
Półfinał:<br />
Dawid JAGODZIŃSKI (Astoria Bydgoszcz)-<br />
Dariusz CHOMKO (Boxing Sokółka) AB 2r<br />
Arkadiusz LUBOMSKI (Zatoka Branie<strong>wo</strong>)-<br />
Krystian KOLOMPAR (Avia Świdnik) 3:0<br />
Finał:<br />
Dawid JAGODZIŃSKI (Astoria Bydgoszcz)-<br />
Arkadiusz LUBOMSKI (Zatoka Branie<strong>wo</strong>) 3:0<br />
Waga 52 kg:<br />
Półfinał:<br />
Grzegorz KOZŁOWSKI (Gwardia Warszawa)-<br />
Tomasz SMERDEL (Gwarek Łęczna) 2:1<br />
Grzegorz BRYNDA (Kontra Elbląg)- Wiktor<br />
GOCKOWIAK (Zawisza Bydgoszcz) 3:0<br />
Finał:<br />
Grzegorz BRYNDA (Kontra Elbląg)- Grzegorz<br />
KOZŁOWSKI (Gwardia Warszawa), 2:1<br />
Waga 56 kg:<br />
Półfinał:<br />
Andrzej WASILEWSKI (Kontra Elbląg)- Mateusz<br />
MAJERCZYK (Cios Adamek Gilowice) 2:1<br />
Sylwester KOZŁOWSKI (Gwardia Warszawa)-<br />
Marek PIETRUCZUK (Victoria Ostrołęka) 2:1<br />
Finał:<br />
Sylwester KOZŁOWSKI (Gwardia Warszawa)-<br />
Andrzej WASILEWSKI (Kontra Elbląg), 3:0<br />
waga 60 kg:<br />
półfinał:<br />
Paweł ŻARNOCH (Victoria Ostrołęka)- Michał<br />
Król (Kontra Elbląg) 3:0<br />
Damian NOWAK (Ring Busko Zdrój)- Dawid<br />
MĘTEL (Astoria Bydgoszcz) AB 1r.<br />
Finał:<br />
Paweł ŻARNACH (Victoria Ostrołęka)- Damian<br />
NOWAK (Ring Busko Zdrój), 3:0,<br />
Waga 64 kg:<br />
Półfinał:<br />
Przemysław ZYŚK (Victoria Ostrołęka)- Emil<br />
LUBIAK (BKS Gorzów Wlkp.) RSC<br />
Damian FALECKI (KSZO Ostrowiec)- Cezary<br />
ABRAMCZYK (Start Włocławek) 2:1<br />
Finał:<br />
Przemysław ZYŚK (Victoria Ostrołęka)- Damian<br />
FALECKI (KSZO Ostrowiec), 3:0,<br />
Waga 69 kg:<br />
Pólfinał:<br />
Patryk SZYMAŃSKI (Boks Poznań)- Tomasz<br />
BOHDANOWICZ (BKS Gorzów Wlkp.) 3:0<br />
Michał OSTROWSKI (Cios Ademek Gilowice)-<br />
Patryk GODLEWSKI (Boxing Team Chojnice)<br />
2:1<br />
Finał:<br />
Patryk SZYMAŃSKI (Boks Poznań)- Michał<br />
OSTROWSKI (Cios Adamek Gilowice) 2:1<br />
Waga 75 kg:<br />
Półfinał:<br />
Mateusz RZADKOSZ (OZB Małopolska)-<br />
Kacper KULIGOWSKI (Łokietek Kujawski)<br />
3:0<br />
Arkadiusz SZWEDOWICZ (Skorpion Szczecin)-<br />
Dawid Chmiel (Astoria Bydgoszcz) AB<br />
2r.<br />
Finał:<br />
Arkadiusz SZWEDOWICZ (Skorpion Szczecin)-<br />
Mateusz RZADKOSZ (OZB Małopolski)<br />
Białystok: O’Chikara Gmitruk Team<br />
Białystok, 26.11—na pierwszym miejscu zwycięzcy:<br />
Waga średnia: Przemysław OPALACH– Alexander SCHMIDT (GER),<br />
KO 2r.,<br />
waga ciężka: Marcin SIWY– Aleksander MAKARENKA (BLR) TKO 1r.,<br />
waga super średnia: Michał STARBAŁA– Rabi Ben LAFHBA (TUN),<br />
PKT 4/4,<br />
waga piórkowa: Krzysztof ROGOWSKI—Janis PUKSINS (LAT) PKT<br />
4/4,<br />
Robert ŚWIERZBIŃSKI– Volodymir BOROVSKYY (UKR), PKT6/6,<br />
3:0<br />
Waga 81 kg:<br />
Półfinał:<br />
Mateusz SZMYD (BKS Gorzów Wlkp.)- Dawid<br />
KOCIA (Star Starachowice) AB 1r.<br />
Radosław PACZUSKI (PKS Radość Warszawa)-<br />
Artur Groth (Beniaminek Starogard<br />
Gd.) RSC 2r.<br />
Finał:<br />
Mateusz SZMYD (BKS Gorzów Wlkp.)- Radosław<br />
PACZUSKI (PKS Radość Warszawa)<br />
RSC 1r.<br />
Waga 91 kg:<br />
półfinał<br />
Damian WIŚNIEWSKI (Champion Nowy<br />
Dwór Maz.)- Jakub BARAN (Boks Ożarów<br />
Św.) RSC 2r.<br />
Paweł WIERZBICKI (Boxing Sokółka)- Mateusz<br />
ZYDEL (Skorpion Szczecin)2:1.<br />
Finał:<br />
Paweł WIERZBICKI (Boxing Sokółka)- Damian<br />
WIŚNIEWSKI (Champion Nowy Dwór)<br />
3:0<br />
Waga + 91 kg:<br />
Półfinał:<br />
Sylwester GAJLEWICZ (Boxing Sokółka)-<br />
Szymon JĘDRZEJEWSKI (Cuiavia Inowrocław)<br />
3:0<br />
Michał BŁAWDZIEWICZ (KnockOut Warszawa)-<br />
Sylwester GAJLEWICZ (Boxing Sokółka)<br />
RSC 1r.<br />
Finał:<br />
Michał BŁAWDZIEWICZ (KnockOut Warszawa)-<br />
Sylwester GAJLEWICZ (Boxing Sokółka),<br />
RSC<br />
Norbert DĄBROWSKI– Anouar BOUMEJJANE (FRA), PKT 6/6,<br />
Maciej SULĘCKI– Fehti BENTAFNA (FRA), PKT6/6,<br />
Dariusz SĘK— Mantas TARVYDAS (LTU), TKO 4r.<br />
Doudou NGUMBU (FRA)- Aleksy KUZIEMSKI—PKT 12/12– o tytuł<br />
Mistrza Świata WBF.<br />
Sędziowie: R/P: Brahim Ait AADI, Włodzimierz KROMKA, P: Piotr<br />
KOZŁOWSKI, Paweł KARDYNI, Cz: Eugeniusz TUSZYŃSKI
Str. 34 Wokół Ringu<br />
ELB: Bukowina Wałcz– Hetman Białystok<br />
Wałcz, 19.11.<br />
Wyniki, na pierwszym miejscu zwycięzcy: 56 kg: Mariusz BURZYŃSKI (B)- Piotr GUDEL (H) 2:1,<br />
Oxnard 15– 18. 11.<br />
60 kg: Mateusz KOSTECKI (B)- Mateusz POLSKI (H) 2:1<br />
64 kg: Michał SYROWATKA (H)- Adam KALITA (B) RSC 3r<br />
69 kg: Piotr SIELAWA (H)- Marcin ŁĘGOWSKI (B) 2:1<br />
75 kg: Hakom KARAPEYAN (B)- Kamil SZEREMETA (H) 2:1<br />
81 kg: Mateusz TRYC (H)- Przemysław BARTKOWIAK (B) 2: remisu<br />
91 kg: Paweł STĘPIEN (B)- Karol HOROWSKI (H) 2:1<br />
+ 91 kg: Tomasz DUSZAK (B)- Roger HRYNIUK (H) 2:1<br />
Elitarna Liga Bokserska– PKB Poznań zwycięzcą<br />
Polki w International Dual Series<br />
Dzień pierwszy: 51 kg: Karolina MICHALCZUK wygrała 20:19 z Christiną Cruz, 60 kg: Karolina Graczyk przegrała 15:17 z Mikaelą Mayer,<br />
Sandra KRUK przegrała 10:20 z Tiarą Brown, 75 kg: Katarzyna FURMANIAK przegrała 12:13 z Tiffane Ward, Lidia FIDURA przegrała<br />
13:19 z Tiką Hemingway.<br />
Dzień drugi: 51 kg: Karolina MICHALCZUK wygrała 19:19 (98:97) z Poulą Estrada, Sandra DRABIK pokonała 22:17 Christinę Cruz, 60 kg:<br />
Karolina GRACZYK przegrała RSC 3r. Z N’yteeyah Sherman, Sandra KRUK uległa 16:22 Mikaeli Mayer. 75 kg: Katarzyna FURMANIAK<br />
przegrała 13:18 z Tiką Hemingway
Rok II, numer 12 (24)<br />
Trzeci dzień: 51 kg: Karolina MICHALCZUK przegrała 35:37 z Tyrieshią Douglas, Sandra<br />
DRABIK wygrała 20:13 z Poulą Estrada. 60 kg: Karolina GRACZYK pokonała 17:8 Lisę Porter,<br />
Sandra KRUK przegrała 23:23 z N’yteeyah. 75 kg: Katarzyna FURMANIAK wygrała 13:8<br />
z Alyssą DeFazo, Lidia FIDURA uległa 18:18 Franchon Drews.<br />
Czwarty dzień: 60 kg: Karolina MICHALCZUK wygrała 33:20 z Cyntią Moreno, Sandra DRA-<br />
BIK zwyciężyła 18:13 Sulem Urbinę. 60 kg: Karolina GRACZYK wygrała 7:6 z Tiarą Brown,<br />
Sandra KRUK pokonała 24:17 Lisę PORTER. 75 kg: Katarzyna FURMANIAK przegrała<br />
15:23 z Franchon Crews.<br />
<strong>Grupa</strong> A: Los Angeles Matadors– Astana Arlans 3:2<br />
Los Angeles, 11.11<br />
Bantamweight: Raushee WARREN- Khabibulla ISMAIL AKHUNOV WP<br />
Lightweight: Eric FOWLER- Adlet YEGIZEKOV WP<br />
Middleweight: Russel LAMOUR- Kanat SLAM WO<br />
Light Heavyweight: WP Vyacheslav SHABRANSKYY- Ramzjon AHMEDOV<br />
Heavyweight: WP Javier TORRES- Doszhan OSPANOV<br />
<strong>Grupa</strong> A: Venk’y Mumbai Fighters– Dolce & Gabbana 2:3<br />
Mumbai, 1.11<br />
Bantamweight: Balbir SINGH- Vitaliy VOLKOV WP<br />
Lightweight: WP Diwakar PRASAD- Juan Javier CARRASCO HERRERA<br />
Middleweight: Patrick GALLAGHER- Sergiy DEREVYANCHENKO TKO 5r.<br />
Light Heavyweight: WP Jasveer SINGH- Nikolajs GRISUNIS<br />
Heavyweight: Krishan KUMAR- Clemente RUSSO WP<br />
Kategorie wagowe:<br />
54 kg– bantamweight<br />
61 kg– Lightweight<br />
73 kg– Middleweight<br />
85 kg– Light heavyweight<br />
+ 91 kg– Heavyweight<br />
Str. 35
Str. 36 Wokół Ringu<br />
Dynamo Moskwa– Venk’y Mumbai Fighters 5: 0<br />
Perm 18.11<br />
Bantamweight: WP Anvar YUNUSOV – Jitender KUMAR<br />
Lightweight: WP Eduard HUSAINOV – Siddharth VARMA<br />
Middleweight: WP Maxim GAZIZOV – Mandeep JANGRA<br />
Light Heavyweight: WP Eduard YAKUSHEV- Marko CALIC<br />
Heavyweight: KO 4r. Arslanbek MAKHMUDOV- Trent RAWLINS<br />
Dolce & Gabbana—Los Angeles Matadors 4:1<br />
Milano 18.11<br />
Bantamweight: WP Veaceslav GOJAN- Edwin SANDOVAL<br />
Lightweight: WP Domenico VALENTINO- Leonid MALKOV<br />
Middleweight: WP William McLAUGHLIN- Zaal KVACHATADZE<br />
Light Heavyweight: Rafael DUARTE- Siarhei KARNEYEV WP<br />
Heavyweight: WP Michał OLAS- Seen TURNER<br />
Astana Arlans– <strong>Bangkok–</strong> <strong>Elephants</strong> <strong>wo</strong><br />
<strong>Grupa</strong> B: <strong>Paris</strong> <strong>United</strong>– Istanbul Bosphorus 3:2<br />
<strong>Paris</strong>, 11. 11<br />
Bantamweight: Geoffrey DOS SANTOS- Selcuk EKER WP<br />
Lightweight: Ljubomir MARIANOVIC- David Oliver JOYCE WP<br />
Middleweight: WP Rachid HAMANI – Erol OZKAL<br />
Light Heavyweight: WP Georges MAYER- Caner SAYAK<br />
Heavyweight: TKO 3r. Filip HRGOVIC- Yusuf ACIK
Rok II, numer 12 (24)<br />
Leipzig Leopards– Mexico City Guerreros 4:1<br />
Leipzig, 12.11<br />
Bantamweight: Edgar WALTH- Braulio AVILA WP<br />
Lightweight: WP Artur BRIL- Ramon HIDALGO<br />
Middleweight: WP Stefan HAERTEL- William WILLIAMS<br />
Light Heavyweight: WP Kevin KUENZEL- Francisco Javier ORTEGA<br />
Heavyweight: WP Cornelius SHEEHAN- Mario HEREDIA<br />
Baku Fires– Wuxi Dragons 5:0<br />
Baku, 12.11<br />
Bantamweight: WP Magomed ABDULHAMIDOV- Yuyu DU<br />
Lightweight: WP Madadi NAGZIBEKOV – Zhengija DENG<br />
Middleweight: WP Heybulla MURSALOV- Wei LIU<br />
Light Heavyweight: WP Ramazan MAGOMEDAU- Yunlong SHI<br />
Heavyweight: WP Abdulkadir ABDULLAYEV- Joseph PARKER<br />
Istanbul Bosphorus– Baku Fires 2:3<br />
Istanbul, 18.12<br />
Bantamweight: Murat TEMUR- Gairbek GERMAKHANOV TKO 4r.<br />
Lightweight: Bunyamin AYDIN- Semen GRIVACHEV WP<br />
Middleweight: WP Jaba KHOSITASHVILI – Mahomed NURUDZINAU<br />
Light Heavyweight: Sardor BEGALIYEV – Azamat MURTUZALIYEV<br />
WP<br />
Heavyweight: WP Viktar ZUYEV – Haji MURTUZALIYEV<br />
Mexico City Guerreros– <strong>Paris</strong> <strong>United</strong> 4:0<br />
Mexico City, 19.11<br />
Bantamweight: WP Elias EMIGDIO- Alexandr RISCAN<br />
Lightweight: WP Juan ROMERO- Mehdi SELLAMI<br />
Middleweight: TD Juan Antonio MERCADO- Adriani VASTINE TD<br />
Light Haevyweight: TKO 3r. Kennedy KATENDE- Rachid KHADDA<br />
Haevyweight: WP Juan HIRACHETA- Ibrahim MARIKO<br />
Str. 37
Polski Związek Bokserski<br />
ul. Łucka 7/9<br />
00-842 Warszawa<br />
tel.: +48 (22) 621-50-94<br />
tel.: +48 (22) 629-53-96<br />
fax. : +48 (22) 629-51-88<br />
sekretariat@pzb.neostrada.pl<br />
REDAKCJA BIULETYNU:<br />
Krzysztof Kraśnicki<br />
880 679 120<br />
kkrasnicki@wp.pl<br />
WSPÓŁPRACA:<br />
Katarzyna Psykała<br />
Karolina Kar<strong>wo</strong>wska<br />
Janusz Stabno<br />
Za<strong>wo</strong>dnikom i trenerom, miłośnikom boksu i działaczom oraz tym, którzy przyczyniają<br />
się do promocji boksu: publicystom i dziennikarzom– redakcja Wokół Ringu<br />
oraz Zarząd i pracownicy Polskiego Związku Bokserskiego<br />
życzą<br />
Zdrowych i pogodnych świąt Bożego Narodzenia, spełnienia marzeń, realizacji<br />
planów w nadchodzącym– 2012 roku