Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
Po pierwsze możemy zatem mówić o etapie empatii, podczas którego <strong>na</strong>cisk<br />
kładziony jest <strong>na</strong> wejście w interakcję z osobami określonymi jako użytkownicy<br />
danego produktu. W tym kontekście mówi się często o realizacji badań,<br />
które pomogą <strong>na</strong>m zrozumieć świat konkretnych osób – otoczenie, w którym<br />
funkcjonują, ich partykularne problemy, ambicje, plany czy kryteria sukcesu,<br />
jakimi się kierują, podejmując decyzje. Drugim etapem jest etap definiowania<br />
oparty o a<strong>na</strong>lizę informacji zebranych w interakcji z użytkownikiem. Zespół<br />
pracujący <strong>na</strong>d danym rozwiązaniem przygląda się zdobytym danym i zasta<strong>na</strong>wia<br />
się, które z nich oferują <strong>na</strong> tyle interesujący wgląd (tzw. insight) w życie<br />
użytkowników, że może on mieć z<strong>na</strong>czenie w procesie wymyślania nowego<br />
produktu czy kierunków rozwoju dla tego już istniejącego.<br />
Te dwa pierwsze etapy metody są – w moim odczuciu – kluczową zmianą<br />
w podejściu do rozwoju czy kreacji produktu. Chodzi o to, iż – stosując<br />
tę metodę – nie zaczy<strong>na</strong>my od wymyślania pomysłów <strong>na</strong> produkt. Wręcz<br />
przeciwnie, wymyślanie odkładamy do czasu, aż będziemy mieć poczucie,<br />
iż dobrze rozumiemy i czujemy dany problem czy wyzwanie. Wiąże się to<br />
z przyjęciem pokory, która zakłada, że <strong>na</strong>wet <strong>na</strong>jlepszy zespół twórczy (czy<br />
kreatywny) nie posiada wiedzy <strong>na</strong> temat tego, jaki produkt będzie dobrze<br />
adresował potrzeby. Dzieje się tak z prostego powodu – potrzeby trzeba<br />
<strong>na</strong>jpierw poz<strong>na</strong>ć poprzez pogłębioną interakcję z daną grupą osób. Będą one<br />
wyz<strong>na</strong>czały ramy dla myślenia o produkcie. W innym razie skazujemy się <strong>na</strong><br />
myślenie założeniami z przeszłości, które moż<strong>na</strong> też <strong>na</strong>zwać stereotypami.<br />
Wyjście w kierunku badania potrzeb w sposób pogłębiony daje szanse <strong>na</strong><br />
przełamanie tych historycznych <strong>na</strong>wyków myślowych, które są zwykle barierą<br />
dla realnej innowacji.<br />
Warto <strong>na</strong>dmienić, iż jeden z głównych propagatorów metody Design Thinking<br />
– David Kelley (twórca np. pierwszej myszki do obsługi komputerów Mcintosh)<br />
– odróżnia to podejście od podejścia a<strong>na</strong>litycznego czy eksperckiego.<br />
Czyli właśnie takiego, które zakłada, iż kilka „mądrych” osób jest w stanie<br />
wymyśleć rozwiązanie danego problemu, nie opuszczając pokoju, w którym<br />
debatują. Kelley opisuje kilka poważnych ograniczeń takiego podejścia, pisząc<br />
w swojej książce pt. „Twórcza odwaga”:<br />
18