Echo Szczecina - wydanie Marzec 2023 - ONLINE

Zbudowany w XV wieku jako ważny punkt graniczny dla statków płynących
do i z Morza Bałtyckiego, był kiedyś jednym z najwybitniejszych i najpotężniejszych
zamków w Europie.
Każdy, kto lubi duńskie zamki jak z pocztówki, pokocha również kolejny okaz
— Frederiksborg. Co może być bardziej malowniczego niż duży renesansowy
pałac na wodzie otoczony pięknymi barokowymi ogrodami? Frederiksborg
był pierwszym duńskim zamkiem zbudowanym w głębi lądu i zawsze był
przeznaczony do celów rekreacyjnych, a nie obronnych, co tłumaczy jego
bajkowy wygląd. Liczne wieże, fontanny, posągi, wieżyczki i iglice potęgują
jego czarujący urok. Wewnątrz znajduje się największa galeria portretów
w Danii, a także kuszący labirynt udekorowanych sal.
Ermitaż był pierwotnie domkiem myśliwskim znajdującym się na terenie
Deer Park.
Technicznie jest to nie zamek, ale właśnie domek myśliwski. Jest on jednak
niezaprzeczalną częścią duńskiego dziedzictwa zamkowego. To, co sprawia,
że ten obszar jest naprawdę wyjątkowy, to niekoniecznie architektura samej
chaty — chociaż jest to piękny miniaturowy barokowy pałac, w którym
odbywały się bankiety podczas królewskich wycieczek myśliwskich. Tym, co
naprawdę wyróżnia Ermitaż, jest krajobraz, w którym się znajduje. W 2015
roku UNESCO wpisało Dyrehave (lub Deer Park) otaczający pałac na listę
światowego dziedzictwa jako klasyczny krajobraz myśliwski północnej
Zelandii. Nadal jest bogato zalesiony. Dziś w Dyrehave nie poluje się już na
jelenie. Zamiast tego mieszają się one z innymi leśnymi gośćmi, dodając
magicznej baśniowej atmosfery.
źródło: skandynawskiepodroze.pl