Wiadomości Lokalne - Krowodrza, Dzielnica V Kraków

Recommendations

Info

W bezpośrednim sąsiedztwie parku Młynówka Królewska wycięto drzewa pod budowę bloku wielorodzinnego. Okoliczni mieszkańcy, radni samorządu lokalnego i przedstawiciele organizacji ekologicznych zaprotestowali przeciwko niszczeniu drzewostanu. 30 czerwca w samo południe przeprowadzono akcję pod nazwą „Spacer i piknik. Pożegnanie z Młynówką Królewską”. Był to już drugi pogrzeb Młynówki. Pierwszy miał miejsce w latach 60., kiedy zasypano rzekę. - Szkoda, że miasto nie zadbało o tereny wartościowe historycznie jak i przyrodniczo, a ważne również dla mieszkańców, ponieważ jest to największa enklawa zieleni w dzielnicy - wyjaśniała Maria Wojtacha z Fundacji Rozwoju Gmin Polskich. Na miejsce przybyli radni Dzielnicy V Krowodrza. Przewodniczący Piotr Klimowicz wprowadził zebranych w historię długoletniej walki o Młynówkę, którą Rada prowadzi praktycznie od swego powstania. Cóż z tego, skoro na Młynówce zaplanowano już kolejne inwestycje związane z powstaniem apartamen- 10 Na przekór mieszkańcom towców. Choć zebrano ok. 2 000 podpisów pod petycją, która została złożona do Wydziału Kształtowania Środowiska UMK i choć odbył się kolejny protest pod Magistratem, wszystko wskazuje na to, że los ulubionego, nie tylko przez krowodrzan, traktu spacerowego jest przesądzony. Właściciele okolicznych działek są bowiem w posiadaniu WZ, co upoważnia ich do sprzedaży terenów pod zabudowę. Młynówce grozi więc niebezpieczeństwo przemiany w betonową pustynię. W trosce o dalszy los terenów zielonych, które są wizytówką dzielnicy, Zarząd Dzielnicy V Krowodrza zawnioskował do Rady Miasta Krakowa i Prezydenta Miasta Krakowa o podjęcie wszelkich działań mających na celu przejęcie - uwolnionych w przyszłości - wojskowych terenów zielonych w rejonie ulic Wrocławskiej, Głowackiego, Czyżewskiego i al. Kijowskiej oraz o analizę możliwości sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania dla w/w terenów. Piotr Klimowicz, przewodniczący Rady wypowiada się dla TVP Kraków. Fot. JM Na miejscu wyciętych drzew powstanie nowy apartamentowiec. Fot. JM Rada Dzielnicy V Krowodrza apeluje zatem do parlamentarzystów, których spora reprezentacja pochodzi z Krakowa, w tym z Krowodrzy, aby zamiast pisać czarne scenariusze pogrzebu Młynówki Królewskiej, przysłużyli się ważnej sprawie powstania na miejscu jednostki wojskowej parku. Konieczne do tego byłoby pozyskanie środków z Unii Europejskiej. Mieszkańcy dzielnicy i samorządowcy są przekonani, że takie właśnie powinno być przeznaczenie tych terenów. Nie nowe bloki, a miejsce wypoczynku – oto nowoczesna, proekologiczna idea, do której – miejmy nadzieję – przychylą się krakowscy posłowie i senatorowie. Janusz Mika
„Klasę człowieka poznaje się po tym, jak daleko jest w stanie nieść śmieci w ręce, szukając kosza”. To zasłyszane przeze mnie, prozaiczne wręcz twierdzenie dobitnie ilustruje jeden z największych problemów współczesnego, codziennego życia w mieście – utrzymania porządku. W świetle tej myśli bardzo chciałbym móc powiedzieć, że wszyscy przebywający w Krakowie: mieszkańcy, studenci, turyści to klasa sama w sobie. Niestety, tak nie jest. Nie dbamy o otaczającą nas przestrzeń i co tu dużo mówić - śmiecimy. Oczywiście, można powiedzieć, że jest lepiej niż było 10 lat temu, wciąż jednak czeka nas wiele, wiele pracy. Krowodrza jest bez wątpienia dzielnicą wyjątkową, również pod względem realiów codziennego dbania o porządek. Fakty są takie, że nasza dzielnica liczy ponad 40 tysięcy mieszkańców, sąsiaduje ze Starym Miastem (przez co dotyka ją wzmożony ruch turystyczny), posiada niezwykle ludne miasteczko studenckie AGH oraz budynki pięciu innych uczelni. Daje to nam bardzo pokaźną liczbę ludzi, która ma co zaśmiecać. Nie licząc zieleni przydrożnej, ofiarami zaśmiecenia stają się przede wszystkim nasze piękne parki: Krakowski, Henryka Jordana, Wincentego a Paulo i Młynówka Królewska. Barszcz Sosnowskiego (Heracleum Sosnowski Mandel) to roślina o silnym działaniu toksycznym i alergizującym. Chwast wydziela parzącą substancję, która może powodować zapalenie skóry oraz błon śluzowych. Jego parzące działanie nasila się podczas słonecznej pogody, wysokiej temperatury oraz dużej wilgotności powietrza. Szczególne niebezpieczeństwo stwarza dla dzieci i osób cierpiących na alergie. Roślina występuje głównie na terenach wilgotnych, w pobliżu cieków wodnych, kanałów i rowów, także na poboczach dróg i przy szlakach turystycznych oraz na nieużytkach Dbajmy o porządek Tony drobnych papierków, resztek gazet, worków foliowych, butelek po alkoholu, niedopałków papierosów, resztek jedzenia, niezmiennie straszą w tych oazach zieleni. Zawsze zastanawiałem się, co myśli osoba, która spacerując parkiem rzuca butelkę w trawę, mając do kosza odległość nie dłuższą niż dziesięć metrów? Ze smutkiem dochodzę do wniosku, że nie myśli wcale. Ignorancja nie boli, przynajmniej bezpośrednio. Oczywiście, do sprzątania miasto wyznacza odpowiednie służby, które są zobligowane do dbania o porządek. Ale czy rzeczywiście lepiej jest nabałaganić i liczyć na to, że ktoś to po nas posprząta (opłacając go, nieświadomie, z podatków), czy odrobinę pomyśleć i odpowiedzialnie pilnować porządku? Moim zdaniem, powinniśmy w pierwszej kolejności zacząć od siebie. Każdy powinien pilnować się, aby nie śmiecić i nie bać się zwrócić uwagę innym, którzy to robią. Ulicznych i parkowych koszy na śmieci naprawdę jest wystarczająco dużo. Jeśli jakiś jest zapełniony, to szukajmy następnego. Nic to nas nie kosztuje, a może tylko pomóc! Poza bezmyślnie pozostawianymi przez ludzi śmieciami, na czystość naszego otoczenia wpływ mają jeszcze dwie sprawy: sprzątanie po psach i dokarmianie gołębi. Z nieskrywaną radością, wdzięcznością i uznaniem dostrzegam ogromną zmianę na lepsze pod kątem sprzątania po swoich czworonożnych przyjaciołach. Papierowe lub foliowe woreczki stają się powoli równie obowiązkowym atrybutem właściciela psa, co smycz. Dziękuję za to i w imieniu wszystkich mieszkańców, proszę o więcej! Inaczej sprawa ma się z dokarmianiem gołębi. Miłość do ptaków jest godną pochwały cnotą, którą niejeden ornitolog pochwaliłby z wyraźną satysfakcją, jednak czy koniecznie musi się ona przejawiać w dokarmianiu gołębi, które roznoszą choroby i brudzą całe miasto? Syty gołąb krakowski to prawdziwa plaga skwerów, parków, placów oraz większości bloków, która systematycznie pozostawia po sobie trudne do zmycia pamiątki. Właśnie dlatego zwracam się z gorącym apelem, aby powściągać swą chęć pomagania gołębiom, bo - wbrew pozorom - wyrządza się im tylko szkodę. Dbajmy o porządek, o własny ogród, ulicę, skwer, osiedlę i dzielnicę. O tym, czy będzie to miejsce, w którym chcielibyśmy mieszkać, decydujemy przede wszystkim my! Paweł Nowak członek Zarządu Rady Dzielnicy V Krowodrza Barszcz Sosnowskiego – toksyczne niebezpieczeństwo czy odłogach. Walka z chwastem jest żmudna, a jej skuteczność obliczona jest na 4-5 lat. Barszcz Sosnowskiego pochodzi z Kaukazu. Do Polski został sprowadzony na początku lat 50. ub. wieku do prac badawczych. Z czasem okazało się jednak, że wartość paszowa barszczu Sosnowskiego jest znacznie mniejsza niż się spodziewano, w efekcie czego zaniechano jego uprawy. Jednak roślina przedostała się do siedlisk naturalnych całego kraju, gdzie znalazła doskonałe warunki do wzrostu i rozwoju. Więcej informacji – na stronie www.krakow.pl 11
Page 1 and 2: Nr 5 (139) rok XIX sierpień 2012 r
Page 3 and 4: Rada Dzielnicy V Krowodrza zawniosk
Page 5 and 6: 28. Komisariat Policji IV - zakup m
Page 7 and 8: Finał konkursu „Kwitnąca Krowod
Page 9: Zabytkowa kamienica, wzniesiona w s

Wiadomości Lokalne - Krowodrza, Dzielnica V Kraków

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

Delete template?

Save as template?