11.01.2014 Views

Kolumny wolnostojące Isophon BERLINA RC7 Cena ... - High Fidelity

Kolumny wolnostojące Isophon BERLINA RC7 Cena ... - High Fidelity

Kolumny wolnostojące Isophon BERLINA RC7 Cena ... - High Fidelity

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

<strong>Kolumny</strong> wolnostojące<br />

<strong>Isophon</strong> <strong>BERLINA</strong> <strong>RC7</strong><br />

<strong>Cena</strong>: 96 000 zł (para)<br />

Dystrybucja: RCM<br />

Kontakt:<br />

ul. Matejki 4, 40-077 Katowice<br />

tel.: (32) 206-40-16, (32) 201-40-96<br />

fax: (32) 253-71-88<br />

e-mail: rcm@rcm.com.pl<br />

Strona producenta: <strong>Isophon</strong><br />

Tekst: Wojciech Pacuła<br />

Zdjęcia: Wojciech Pacuła, <strong>Isophon</strong><br />

Berlina RC 7 to topowa kolumna niemieckiej, założonej w 1929 roku, firmy <strong>Isophon</strong>. Ronald<br />

Gauder, szef projektantów jest z niej bardzo dumny, ponieważ udało mu się w niej zawrzeć kilka<br />

istotnych rozwiązań. Pierwszym jest specjalny sposób konstruowania obudowy o firmowej nazwie<br />

Rib-Construction, polegający na złożeniu jej z poziomych, cienkich płyt MDF z wyfrezowanym<br />

środkiem, przełożonych cienkimi, miękkimi przekładkami. Całość spięta jest sześcioma prętami i<br />

mocno skręcona od góry i dołu. Pan Gauder nazywa te kolumny <strong>High</strong>-Emotion Sound Tranducer<br />

System, a to dlatego, że ta sztywna, ale nie „martwa” obudowa jest podstawą dla wysokiej klasy<br />

głośników ceramicznych, kupionych u Accutona, cenionych i znanych z najlepszych kolumn firm<br />

Avalon Acoustics Lumen White, Kharma czy Mårten Design dla przykładu. I ta kombinacja ma<br />

zapewnić owe „emocje”. Testowane głośniki są duże, ciężkie i najlepiej sprawdzą się w dużych<br />

pomieszczeniach. Ponieważ mają układ regulacji poziomu basu, zagrają jednak bardzo fajnie i w<br />

pokojach o średnim metrażu. Bas-refleks skierowany jest ku dołowi, dlatego w pewnej mierze<br />

uniezależniamy się od bliskości ścian. Brzmienie kolumn sugeruje, że jest strojony bardzo nisko.<br />

Ilość niskich tonów można też trochę ustawić przez wkręcenie lub wykręcenie kolców. Powiedzmy<br />

jeszcze, że do napędzenia tych <strong>Isophon</strong>ów potrzebny jest mocny wzmacniacz.<br />

Testowaliśmy:<br />

• <strong>Kolumny</strong> podłogowe <strong>Isophon</strong> Vescova ODSŁUCH<br />

Płyty, z których korzystałem przy odsłuchu:<br />

• Stereo Sound Reference Record. Jazz&Vocal, Stereo Sound, SSRR4, SACD/CD.<br />

• Tulipany, soundtrack, muz. Daniel Bloom, feat. Leszek Możdżer Trio, Warner Music Poland,<br />

77911, CD.<br />

• Ann Richards, Ann, Man!, ATCO/Atlantic Records/Warner Music Japan, WPCR-25181, CD.<br />

• Artur Lesicki Acoustic Harmony, Stone And Ashes, Fonografika, 559040, CD + Master CD-<br />

R; recenzja TUTAJ.<br />

• Charlie Haden &Antonio Forcione, Heartplay, Naim, naimcd098, CD; recenzja TUTAJ.<br />

• Chris Connor, Chris Connor, Atlantic/Warner Music Japan, WPCR-25163, CD.<br />

• George Michael, Patience, Sony Music UK, 515402 2, CD.<br />

• Gerry Mulligan Quartet, Dragonfly, Telarc, CD-83377, CD.<br />

• Jim Hall, Live!, Horizon/A&M Records/Universal Music Japan, UCCM-9225, CD.


• Madaleine Peyroux, Bare Bones, Rounder/Universal Music LLC (Japan), UCCU-1188, CD.<br />

• Milt Jackson Quartet, Statements, Impulse!/Universal Classic&Jazz/Victor Entertainment,<br />

UCCI-9088, CD.<br />

• Savage, Ten Years Ago (Twenty Years Later), Extravaganza Publishing Srl/Klub80, CD002,<br />

CD.<br />

• Savage, Tonight, Extravaganza Publishing Srl/Klub80, CD001, 25th Anniversary Limited<br />

Edition, CD; recenzja TUTAJ.<br />

• Wong San, Feel Like Making Love, Pony Canyon, PCCY-50014, HQCD; recenzja TUTAJ.<br />

Japońskie wersje płyt dostępne na CD Japan.<br />

Te kolumny nie brzmią zbyt dobrze słuchane z boku, słuchane nieuważnie. Nie dla nich<br />

szydełkowanie gdzieś w kącie i robienie wypieków, podczas kiedy z odtwarzacza/gramofonu<br />

reprodukowane są jedwabne głosy Pery Como, czy Ann Richards. To kolumny, które dotrą do nas<br />

tylko w jednym przypadku: jeśli poświęcimy im całą swoją uwagę, jeśli usiądziemy przed nimi bez<br />

obciążeń, bez brzęczących gdzieś z tyłu głowy zobowiązań, pracy do nadgonienia, spraw do<br />

załatwienia. Przypominają w tym, przynajmniej na płaszczyźnie doświadczania, gramofon – w jego<br />

przypadku wyrywkowe słuchanie też raczej nie wchodzi w grę. Jest więc warunek wstępny do<br />

dobrego odsłuchu <strong>Isophon</strong>ów – skupienie uwagi na muzyce. Są też inne, jak właściwy dobór<br />

wzmacniacza oraz pomieszczenie, w którym będą grać. O tym powiem jednak później, ponieważ<br />

wynikną one wprost z opisu charakteru brzmienia tych kolumn.<br />

Berlina <strong>RC7</strong> grają niezwykle skupionym dźwiękiem. Nie jest on tak żywy, tak otwarty dynamicznie<br />

(głównie na poziomie mikrodynamiki), jak w kolumnach o innym sposobie cięcia pasma między<br />

głośnikami. To znaczy inaczej – nie, niczego w dziedzinie dynamiki testowanym kolumnom nie<br />

brakuje. Powiedziałbym nawet, że to niezwykle szybkie kolumny, szczególnie jeśli chodzi o sposób<br />

rysowania czoła ataku, o to, jak podawane są informacje o uderzeniu, zadęciu, frazowaniu itp. Tutaj<br />

ceramiczne głośniki, o których w przypadku <strong>Isophon</strong>a tak dobrze pisałem przy teście modelu<br />

Vescova, grają jeszcze lepiej i dają wszystko, z czego powinniśmy je znać (choć to wcale nie<br />

reguła), a więc: idealną szybkość, brak rozmazywania ataku i wybrzmienia, spójność. Sztywny tłok,<br />

jakim są membrany ze spieków ceramicznych, ma na celu właśnie to – jak najszybsze<br />

przemieszczenie się bez łamania membrany. Dlatego, że są tak lekkie i tak sztywne. Wcale nie<br />

zawsze to się udaje – dlaczego, nie wiem. I w Vescova, i w Berlina słychać jednak tę właściwość<br />

głośników ceramicznych bardzo ładnie. Ale, jak mówię, pierwsze wrażenie jest właśnie takie –<br />

dźwięk wydaje się kontrolowany w każdym aspekcie, nawet lekko „przytrzymywany”, jakby był na<br />

miękkiej poduszce, „prowadzącej” po sznurku każdy detal przetwarzania. To dlatego nie da się ich<br />

słuchać „z boku”. I nie chodzi nawet o kąt słuchania, choć w efekcie także i o to, ale przede<br />

wszystkim o zaangażowanie słuchającego. Jeśli robimy coś innego i dźwięk będzie tylko szemrał z<br />

boku, to przekaz będzie zduszony, zgaszony. I nic na to nie poradzimy, żaden dobór elektroniki tego<br />

nie zmieni. Jeśli jednak siądziemy pośrodku, to nawet przy niskich poziomach dźwięku, przy graniu<br />

bardzo cicho, dostaniemy pięknie wyważony dźwięk, bez jego wysuszenia. Wynika to wprost z<br />

zastosowanych w <strong>Isophon</strong>ach zwrotnic o bardzo stromym zboczu 50 dB/oktawę. Pamiętam dobrze,<br />

jak grały kolumny firmy Joseph Audio, w których też cięcie było bardzo strome i efekt był<br />

podobny. Taki, a nie inny podział daje określone korzyści, z największą, o której już napisałem –<br />

absolutną koherencją – ale też wnosi własne ograniczenia. Zakładam jednak, że melomani/audiofile<br />

(dla mnie tylko taka kombinacja ma sens) podchodzą do sprawy kompletowania systemu audio<br />

świadomie i wiedzą, czego chcą.<br />

Wróćmy jednak do brzmienia. Po raz pierwszy słyszę, że wcale nie tak wiele słychać z charakteru<br />

głośników ceramicznych. Zgadzam się tu z polskim dystrybutorem <strong>Isophon</strong>a, Rogerem Adamkiem,<br />

który zwrócił na to uwagę od razu, kiedy tylko kolumny do niego dotarły. To nie jest tak, że to „zły”<br />

charakter. Każdy materiał gra w jakiś określony sposób. Da się to w pewnej mierze zniwelować<br />

różnymi działaniami, ale zalety i wady są w daną technologię „wdrukowane” bardzo mocno.<br />

Dlatego głośnik ceramiczny ma dla mnie określone korzyści i równie istotne ograniczenia.


Korzyści: absolutna szybkość oraz minimalne zniekształcenia i wynikające z tego naturalne ciepło,<br />

pochodna niskich zniekształceń, a nie „ocieplenia”. Ograniczenia: dźwięk nieco zamknięty,<br />

„wsobny”, że tak powiem. W testowanych kolumnach, jak w najlepszych Avalonach, jakie znam,<br />

korzyści zmaksymalizowano, a ograniczenia zepchnięto na dalszy plan. I jedne, i drugie dyktują<br />

jednak i tutaj swoje warunki. Berlina <strong>RC7</strong> brzmią jak jeden głośnik. Może gdzieś na wyższym<br />

środku nieco słychać, że przetwornik średniotonowy jest osobny, ale przy pięciu głośnikach to<br />

znakomity wynik. Przekaz jest pełny i niezwykle bogaty w barwy, odcienie, niuanse, detale. Nie<br />

jest nadmiernie detaliczny, nie o to w nim chodzi. Słuchając muzyki dostajemy po prostu pełny<br />

przekaz, niczego w nim nie brakuje. Dostajemy „pełnię”, spójną i holograficzną. Ważnym<br />

elementem takiego budowania dźwięku jest sposób podawania wysokich częstotliwości. Jak<br />

mówiłem, dźwięk <strong>Isophon</strong>ów wydaje się raczej ciepły. I nawet jeśli to ciepło „naturalne”, tj.<br />

polegające nie na dodaniu czegoś, a na braku takich dodatków, to jednak w warunkach domowych i<br />

tak zostanie odebrane właśnie tak – jako lekkie ocieplenie. O tym, że mamy do czynienia z czymś<br />

innym świadczy właśnie wysoki zakres – informacji o blachach perkusji, o trąbce, i powietrzu jest<br />

mnóstwo. Wszystko ma fantastyczną wagę, nie jest to rozrzedzone powietrze, jak w stratosferze.<br />

Atak dźwięku nie jest akcentowany, a mimo to jest lepszy niż z większości głośników bazujących<br />

na papierowych i polipropylenowych membranach. Najbliżej mu do tego, co znam z najlepszych<br />

głośników metalowych. Co nie powinno być zaskoczeniem, jako że i spieki ceramiczne, i metal<br />

(przede wszystkim aluminium) dają bardzo sztywne i bardzo lekkie membrany. Oczywiście różnią<br />

się, ale mniej od siebie niż razem od papieru i polipropylenu. Nie chcę niczego generalizować, bo to<br />

błąd, ale mam właśnie takie spostrzeżenia.<br />

Jak mówiłem, dźwięk jest niesłychanie koherentny. To jego dominanta i wszystko jest temu<br />

podporządkowane. Dlatego trudno na pierwszy rzut oka porozdzielać to brzmienie na poszczególne<br />

podzakresy. Na koniec wrócę jeszcze do całości, ale chciałbym teraz przyjrzeć się jeszcze środkowi<br />

pasma i basowi. Ten ostatni jest mocny i pełny. Można powiedzieć, że jest bardzo, bardzo pełny. To<br />

jeden z powodów, dla których Berlina zagrają najlepiej w dużych i bardzo dużych pomieszczeniach.<br />

Nie, żeby grały źle w mniejszych – kolumny zachowywały się u mnie, w średnio-dużym pokoju,<br />

przy odsłuchu w polu półbliskim, nadzwyczaj kulturalnie. Wprawdzie zwora regulująca ilość<br />

niskich dźwięków była w położeniu ‘- 1,5 dB’ i punkt ciężkości był przesunięty w kierunku niższej<br />

średnicy, to jednak był to wciąż zwarty, koherentny przekaz. Myślę jednak, że <strong>Isophon</strong>y najlepiej<br />

poczują się w dużej, otwartej przestrzeni. Charakter basu wskazuje na dobre przetworniki –<br />

podobnie, jak wcześniej góry. To zwarte, gęste granie. Kontrabasy z płyt Jima Halla Live!, Antonio<br />

Forcione & Charliego Hadena Heartplay i Ann Richards Ann, Man!, choć nagrane w różnym czasie,<br />

w różny sposób, dobrze pokazywały wolumen tego instrumentu. Choć na żywo brzmi on w suchszy<br />

sposób, mniej słychać pudło, a raczej coś w rodzaju melanżu pudła rezonansowego, strun i<br />

pomieszczenia, to jednak właśnie <strong>Isophon</strong>y pokazały, że techniki nagraniowe są, jakie są i że<br />

słuchamy nagrania, a nie występu na żywo bez „prądu”. Zaskakujące było przy tym, jak wierne te<br />

kolumny potrafią być, jak dobrze ukazują wszystko, co jest przed nimi, a więc elektronikę i to, jak<br />

dana płyta została nagrana i zrealizowana, a przy tym, jak mało „syfu” do nas dociera. To pełne,<br />

dźwięczne, niezwykle głębokie brzmienie o potężnym wolumenie, w którym dominuje to, co dobre,<br />

to, co pozytywne. Ale nie dlatego, że niczego nie słychać i przekazowi narzuca się charakter<br />

kolumn, ale dlatego, że chyba jednak w rowkach czarnych płyt i w pitach srebrnych jest więcej<br />

rzeczy, niż byśmy mogli przypuszczać, a rolą dobrego systemu jest je tylko wydobyć.<br />

Ponieważ właśnie wróciłem do kompa z herbatą (mój syn przywiózł znakomitą jaśminową herbatę<br />

z Chin), przeczytałem, tak dla kontroli to, co wcześniej napisałem i nie mogę wyjść z zadziwienia,<br />

że tak mało przykładów konkretnych płyty przywołałem. Ale nie jest to pierwszy taki przypadek.<br />

<strong>Isophon</strong>y, jak wcześniej kilka innych produktów, nie są bowiem kolumnami, które proszą o analizę.<br />

Ich dźwięk jest całościowy. Spójny i gładki. Nie ma w nim chropowatości, ani momentów, wokół<br />

których można by zbudować kontrapunktowy (na ‘tak’ i na ‘nie’) opis. Nie są idealne, coś już o tym<br />

napisałem.


Ich wartość polega jednak w głównej mierze na tym, że jakby od niechcenia spełniają podstawowe<br />

kryterium wysokiej klasy kolumny: są komunikatywne, nie stają między nami i muzyką. To dlatego<br />

tak mało w tym tekście odwołań do konkretnych płyt, choć przesłuchałem ich nie mniej niż przy<br />

innych hi-endowych produktach. Ale na swoje wytłumaczenie mam to, że siadając przed<br />

<strong>Isophon</strong>ami nie skupiamy się na szczegółach, a raczej staramy się najpierw zaadaptować, a potem<br />

wpasować w nową perspektywę, jaką te kolumny kreują. A jest ona inna niż większości innych<br />

konstrukcji. Dopiero po jakimś czasie uświadomiłem sobie, do czego to brzmienie jest podobne –<br />

tak grają kolumny w zaaranżowanym akustycznie, w znacznej mierze wytłumionym pokoju.<br />

Prezentacja sceny dźwiękowej wokół nas i za kolumnami jest niezwykle atrakcyjna. Słychać raczej<br />

to, co jest w nagraniu, a nie pokój. Nie do końca wiem, jak to możliwe, przecież mój pokój nie jest<br />

wytłumiony, uczestniczy w kreacji pokazu, ale nie było tego specjalnie słychać. Jego<br />

współdziałanie wyraża się przez mocno pokazywany bas, który jeszcze lepiej rozwinie się w<br />

większym pokoju, ale powyżej niego w ogóle nie słychać, żeby kolumny grały w<br />

POMIESZCZENIU.<br />

To wyjątkowe konstrukcje – szybkie, analityczne, nasycone i przestrzenne. Jednocześnie jednak<br />

nieco ciepłe, słodkie, ze zwinnym, nie wykonturowanym, mocnym basem. Ich prezentacja nie jest<br />

jednak uniwersalna, tj. znajdzie i zwolenników, i przeciwników. Nie każda muzyka, dla mnie, w<br />

moim pokoju, zagrała tak, jak bym tego oczekiwał. No i nie są łatwe do napędzenia. Ostatni punkt<br />

jest najłatwiejszy do wyłożenia: <strong>Isophon</strong>y potrzebują mocnego, wydajnego prądowo, szybkiego<br />

wzmacniacza z najwyższej półki. Piękny Tenor Audio 175S, z którego teraz korzystam był całkiem<br />

na miejscu, ale myślę, że jeszcze lepiej zagra to ze wzmacniaczem w postaci Soulution 710. Bardzo<br />

mi się też podobało to, jak Berliny grały na Audio Show 2010 z elektroniką Trigona (w wersji<br />

2010). W każdy razie chodzi o moc i wyrafinowanie. Raczej bez ocieplenia, bo tego nie potrzebują.<br />

Jak mówię, nie wszystkie moje płyty zabrzmiały w sposób dla mnie satysfakcjonujący. Nie grały<br />

źle, ale np. z jazzem i z klasyką niemieckie kolumny grały tak dobrze, że każde wahnięcie było<br />

dość mocno odczuwalne. Chodzi przede wszystkim o elektronikę – nie całą, ale np. klubowe<br />

remiksy Depeche Mode z singla Fragile/Hole To Feed były trochę za „ciężkie”, zbyt zamknięte.<br />

Przydałoby im się trochę więcej szaleństwa, jaki dają inne wysokiej klasy kolumny. W tym<br />

przypadku skupienie i coś w rodzaju „samokontroli” <strong>Isophon</strong>ów (chodzi o lekkie tłumienie) było<br />

nie na miejscu. Już jednak Jarre i Vollenweider, gdzie rytm jest mniej akcentowany, płynniejszy,<br />

brzmiały znacznie lepiej. Skupienie źródeł pozornych jest niezwykle dokładne. Bez ich wycinania z<br />

reszty wydarzenia, to wciąż źródła zanurzone we wspólnym fluidzie. Projekcja głosów, szczególnie<br />

żeńskich jest ponadprzeciętna – mają swoją wagę, bryłę, są duże. To, jak scena będzie budowana, w<br />

pewnej mierze, choć bez przesady, zależne będzie od tego, jak dogniemy kolumny. Dystrybutor<br />

zaleca ustawienie niemal na wprost, sugerując, że skierowanie ich na uszy słuchacza jest błędem.<br />

Zgadzam się z tym, jednak z pewną modyfikacją – u mnie w pokoju równie dobrze, może nawet<br />

lepiej, zagrały dogięte dość mocno do środka, z osiami skrzyżowanymi przed słuchaczem. Chodziło<br />

o to samo, o uniknięcie promieniowania głośnika wysokotonowego bezpośrednio na nas. W takim<br />

ustawieniu scena była węższa, co da się skorygować, rozstawiając kolumny szerzej, ale też była<br />

dokładniejsza, miała lepsze skupienie.<br />

To nie są kolumny dla każdego, do każdego pomieszczenia i każdej elektroniki. Grają w dość dla<br />

siebie charakterystyczny sposób. Trzeba więc jeszcze uważniej ich posłuchać, chyba jedynie u<br />

siebie w domu – odsłuch u dystrybutora da tylko blade pojęcie o tym, jak się zachowają w<br />

konkretnym systemie. Sposób integracji przetworników jest w nich jednak niebywały, podobnie jak<br />

wykorzystanie zalet oraz zakrycie wad ceramicznych głośników. Przydałoby się więcej otwarcia,<br />

więcej swobody w tym dźwięku, ale zapewne stracilibyśmy wówczas skupienie i tę zajadłą niemal<br />

potrzebę sklejenia wszystkiego w jeden obraz. Pięknie wykonane kolumny hi-end.<br />

BUDOWA<br />

<strong>Isophon</strong> Berlina RC 7 to duże, trójdrożne, pięciogłośnikowe kolumny z obudową typu bas-refleks.


Ich wymiary – wysokość 1200 mm i głębokość – 458 mm mówią same za siebie. Jak mówię, to<br />

obudowa bas-refleks – w tym przypadku wentylowana jest dwoma, rurami o sporej średnicy (z<br />

PCV), skierowanymi ku dołowi. Dlatego ważne jest, jak mocno wykręcimy kolce.<br />

Wszystkie głośniki kupiono w niemieckim Accutonie – to 25 mm głośnik wysokotonowy, 173 mm<br />

głośnik średniotonowy i aż trzy 173 mm głośniki niskotonowe. Odwróconą (jak w głośnikach<br />

JMLaba) kopułkę ze spieku ceramicznego zawieszono na niewielkiej fałdzie z nasycanego<br />

materiału tekstylnego. Od tyłu zamknięto ją plastikową puszką, w której umieszczono spory<br />

magnes neodymowy. W tym konkretnym przypadku głośnik jest bez ferrofluidu – świadczy o tym<br />

naklejka na puszce. Opcjonalnie, za dużą dopłatą, można kupić kolumny ze znacznie lepszym, 20<br />

mm głośnikiem z membraną diamentową. Głośnik średniotonowy też ma membranę ceramiczną.<br />

Zawieszono ją na podwójnej fałdzie z nasączanego, tkanego materiału, wyglądającego tak samo,<br />

jak ten w kopułce. Na powierzchni membrany widać dwa czarne kółka – to element tłumienia<br />

rezonansów własnych, na górze pasma przenoszenia – po wycięciu kółek zasklepia się je<br />

przypominającym gumę materiałem. Kosz jest bardzo solidny, odlewany. Fantastycznie wygląda też<br />

układ napędowy, z frezowanych elementów ze stali szlachetnej i mocnym magnesem. Cała część<br />

średniowysokotonowa jest zamknięta poziomą półką i mocno wytłumiona. Poziomych wzmocnień<br />

– bo tak ta odgroda także działa – jest zresztą więcej. Mamy pięć kolejnych wieńców i jeszcze jedną<br />

odgrodę, tuż przy dole kolumny. To pod nią umieszczono i zaizolowano mechanicznie część<br />

zwrotnicy, jej sekcję średniowysokotonową. Część niskotonowa jest osobno, w komorze głośników<br />

niskotonowych. Te mają średnicę 173 mm każdy, także one zakryte są siateczką chroniącą kruche<br />

membrany, jednak tutaj zawieszenie jest gumowe. W zwrotnicy widać pięć cewek Intertechnika –<br />

cztery z rdzeniem proszkowym i jedną ze stałym – dwa oporniki masowe i pięć kondensatorów<br />

elektrolitycznych, także od Intertechnika. Jak czytamy w materiałach firmowych, w sekcji pod<br />

spodem znajdziemy szlachetne kondensatory polipropylenowe, srebrno-złote Mundorfy, a także<br />

taśmowe cewki powietrzne. Głośniki połączone są plecionkami – część średniowysokotonowa z<br />

miedzi i srebrzonej miedzi, a niskotonowa z grubszych, miedzianych. Na tych ostatnich naniesiono<br />

napis „Made by Alfatec”. Nie wyglądają na zbyt drogie. Pomiędzy dolną i górną częścią zwrotnicy<br />

mamy jednak znacznie lepsze, plecione, podobnie do kabli Kimbera, kable Clearwater Podział<br />

między głośnikami ustalono na 170 i 3400 Hz, głośnik średniotonowy pokrywa więc większą,<br />

najważniejszą część pasma. Inaczej niż zwykle, Ronald Gauder wybrał do podziału zwrotnice o<br />

bardzo stromych zboczach 50 dB/oktawę. Ma to swoje daleko idące implikacje w dźwięku, o czym<br />

pisałem.<br />

Być może jednak najważniejszy jest sposób, w jaki wykonano obudowę. To bardzo kosztowna,<br />

czasochłonna i droga technologia, polegająca na tym, że na pionowe, stalowe pręty (tutaj jest ich<br />

sześć) nakłada się wycięte wcześniej i wyfrezowane plastry – w przypadku <strong>Isophon</strong>a są to płyty<br />

MDF o grubości 38 mm, przełożone 3 mm elementami z miękkiego materiału, powleczonego<br />

silikonem. Całość jest mocno ściskana. Nie jest to oczywiście pierwsza taka obudowa –<br />

przypomnijmy chociażby testowane w „<strong>High</strong> <strong>Fidelity</strong>” greckie kolumny Mythos Ligeia, czy<br />

włoskie Eventus Audio. W ofercie <strong>Isophon</strong>a jest to jednak pierwsza tego typu kolumna. Front<br />

testowanych kolumn, również z płyty MDF, pokryty jest czarnym lakierem o ładnej, nierównej<br />

fakturze. Głośniki maja kształt lutni, tj. zwężają się ku tyłowi, mają obłe ścianki i nie ma klasycznej<br />

tylnej ścianki. Dlatego na dole wycięto część tyłu i przykręcono tam tabliczkę znamionową z<br />

pojedynczymi gniazdami głośnikowymi WBT 0765 z serii Midline. Są tam również złocone<br />

gniazda oraz zwora, którymi możemy regulować ilość niskich tonów: -1,5/0/+1,5 dB. System ten<br />

nazwano Dynamical Bass Control. <strong>Kolumny</strong> podstawiono na czterech, bardzo ładnych,<br />

regulowanych kolcach. <strong>Isophon</strong>y budowane są w Niemczech, w Renningen, gdzie firma przeniosła<br />

się w 1997 roku.<br />

Dane techniczne (wg producenta):<br />

Głośniki: niskotonowe - 3 x 173 mm, średniotonowy - 1 x 173 mm, wysokotonowy - 1 x 25 mm<br />

Rodzaj: trójdrożna, bas-refleks


Punkty podziału zwrotnicy: 170/3400 Hz<br />

Zbocze podziału: › 50 dB/okt.<br />

Impedancja: 4 Ω<br />

Wytrzymałość mocowa (sinus): 290 W<br />

Wytrzymałość mocowa (peak): 510 W<br />

Wymiary (HxDxW): 1220 x 230 x 460 mm<br />

Waga: 52<br />

Producent:<br />

Acoustic Consulting<br />

Gauder&Knapp GbR<br />

Merklingerstrasse 67<br />

71272 Renningen<br />

Germany<br />

tel.: 0049 7159 920 161<br />

fax: 0049 7159 920 162<br />

e-mail: info@acoustic-consulting.de<br />

web: www.isophon.de

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!