You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
Ręka na pulsie<br />
krótkowzroczność, wyglądających na około<br />
pięćdziesięcioletnich. Trzeba przyznać,<br />
że Panowie mieli bardzo dobrą kondycję<br />
i twardo trzymali się na nogach do godziny<br />
4.30. Repertuar był dość szeroki,<br />
muzycy zabrali nas w podróż po wszystkich<br />
kontynentach. Nie zabrakło bouzouki,<br />
dla wytrwałych panów i kankana, dla dam.<br />
Tańczyliśmy do kowbojskich przebojów<br />
w rytmie poleczki, wywijaliśmy twista,<br />
tuliliśmy się do siebie podczas wolnych<br />
ballad.<br />
Co jakiś czas schodziliśmy ze sceny<br />
by napoić się i posilić. Dużym zainteresowaniem<br />
cieszyła się czekoladowa fontanna.<br />
Cóż to za nieopisywalna radość zanurzyć<br />
puszystą, słodką piankę w morzu czarnej<br />
czekolady, a następnie brudnym palcem<br />
zrobić plamę na nosie współtowarzysza!<br />
Około godziny drugiej fontanna zamieniła<br />
się w wysychające oczko wodne i jej<br />
miejsce zastąpił nam makaron z fetą oraz<br />
pomidory z mozzarellą.<br />
Siedząc przy stole, słuchając<br />
rozmów dotyczących niewygodnych butów,<br />
wzajemnej adoracji sukienek i fryzur, ale<br />
także ambitniejszych tematów: przeszłości<br />
i przyszłości, co jakiś czas do uszu<br />
dochodził dźwięk kulających się po<br />
marmurowych posadzkach butelek...<br />
Może to efekt zmęczenia, może to echo<br />
dochodzące z operowej kuchni, może złe<br />
chochliki Nie wiem, nie widziałam. Około<br />
godziny piątej podszedł do nas ochroniarz<br />
i oznajmił w sposób niezwykle „delikatny”,<br />
że czas do domu. Reakcje były<br />
różne. Niektórzy grzecznie wstali (zazwyczaj<br />
pionizacja przebiegała spokojnie) i udali<br />
się posuwistym krokiem do szatni. Inni,<br />
z uśmiechem na twarzy, rzucili ochroniarzowi<br />
fikuśne „oj tam, oj tam!”, machali<br />
ręką i łapczywie łykali ostatnie chwile tej<br />
magicznej nocy.<br />
Opinie uczestników są jednoznaczne.<br />
Było wspaniale! To jedyna okazja by bawić<br />
się w tak licznym gronie, przez tak długi<br />
czas. Dla większości z nas to pierwszy<br />
w życiu bal. Wyjątkowa atmosfera,<br />
która na pewno pozostanie na długi czas<br />
w naszej pamięci. 16. stycznia około<br />
godziny 14 rano, w oknie mojego komunikatora<br />
zaczęły pojawiać się żółte, aktywne<br />
słoneczka. Większość opisów brzmiała<br />
„ja chcę jeszcze raz!”...<br />
Może zorganizujmy pięćdziesięciodniówkę<br />
Daria C.<br />
* tak naprawdę, zdawaliśmy sobie sprawę z<br />
tego, że nasze inwokacje, parabole i porównania<br />
homeryckie przyćmiłyby blaskiem<br />
poezję naszych rówieśników.<br />
8