12.01.2015 Views

Czy milczenie jest złotem ?? - ZSO nr 1

Czy milczenie jest złotem ?? - ZSO nr 1

Czy milczenie jest złotem ?? - ZSO nr 1

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

Oscarowe<br />

My fair lady<br />

Wystarczy podobno „jeden szczęścia łut,<br />

by się nie dowiedział o tym nikt”. O premierze<br />

My fair lady na scenie bydgoskiej<br />

opery z całą śmiałością dowiedzieć się<br />

może szersze grono. Musical oparty na<br />

motywach „Pigmaliona” Georga Bernarda<br />

Shawa został zupełnie poprawnie zrealizowany<br />

pod kierownictwem muzycznym<br />

Macieja Figasa. Barwne frazy muzyczne<br />

przeplatały się z dynamicznymi układami<br />

baletowymi. Zwinne piruety, piękne walce,<br />

całość rozbawiona i roztańczona - cel reżysera<br />

Macieja Korwina osiągnięty. Udało się<br />

nawet sprawić, by balet zaczarował publikę<br />

ruchem scenicznym, ale także przemówił,<br />

tworząc wraz z solistami sympatyczne<br />

widowisko dla miłośników muzyki lekkiej,<br />

łatwej i przyjemnej.<br />

Odtwórczyni roli młodziutkiej kwiaciarki<br />

Elizy, Aleksandra Meller podjęła się nie<br />

lada zadania, które zakończyło się sukcesem.<br />

Z dużą swadą odśpiewała swoje<br />

partie, zdobywając serca publiczności<br />

swoją naturalnością i zauważalną<br />

satysfakcją z wykonywanej pracy. Nieco<br />

mniej przekonywała w scenach mówionych,<br />

prezentując umiejętności aktorskie.<br />

Nie zabrakło ich natomiast Ryszardowi<br />

Kultura<br />

Smędzie, który wykreował najbarwniejszą<br />

postać musicalu - śmieciarza, ulicznego<br />

filozofa. Spory wysiłek włożony w odegranie<br />

wymagającej doskonałej kondycji fizycznej<br />

roli ojca Elizy, nagrodzony został gromkimi<br />

brawami. Mówiło się wręcz o perełce<br />

na bydgoskiej estradzie. Z przyjemnością<br />

patrzyło się na obycie sceniczne poparte<br />

wieloletnim doświadczeniem. Wbrew<br />

wcześniejszym wątpliwościom artystów,<br />

mikroporty w musicalu z 1956 roku okazały<br />

się zdecydowanie ich sprzymierzeńcami.<br />

Nie można było narzekać na niewyraźne<br />

wypowiedzi czy śpiewane partie także<br />

dzięki czystości mowy solistów. Dobrą<br />

dykcją ukazaną w roli profesora Higginsa<br />

popisał się Marek Richter. Niestety, niewiele<br />

więcej zalet nasuwa się na myśl<br />

o kreacji ekscentrycznego nauczyciela fonetyki.<br />

Całkiem poprawnie odśpiewane<br />

partie nie wystarczyły, by prezentowana<br />

postać nabrała charakteru. Zdecydowanie<br />

zabrakło jej właśnie tego artystycznego wyrazu,<br />

kropki nad i.<br />

Absolutnie żadnych zastrzeżeń nie można<br />

mieć natomiast w kwestii kostiumów<br />

przygotowanych na spektakl. Ponad 3<br />

kilometry tkanin, drugie tyle ozdobnych<br />

taśm, półtora tysiąca sztuk biżuterii, piór<br />

dało efekt. Zauważalne szczególnie w scenach<br />

zbiorowych różnorodne stroje robiły<br />

wrażenie potęgowane przez niesamowite<br />

kapelusze. Ponad 200 wspaniałych kostiumów<br />

wymagało do idealnego dopełnienia<br />

subtelnej scenografii. W pierwszym momencie<br />

drobny niepokój budził przepych<br />

wypełnionego antykami mieszkania profesora.<br />

Na szczęście stanowił on jedyny tego<br />

typu element, kontrastując z ubogim światem<br />

ulic Londynu XX wieku.<br />

Oscarowy musical Fredrica Loewe<br />

o kwiaciarce, która po krótkim czasie,<br />

dzięki profesorowi Higgnsowi zmieniła się<br />

w ozdobę brytyjskiej socjety, od zawsze<br />

budzi entuzjazm wśród publiczności.<br />

Przy dobrej realizacji przeboje takie jak:<br />

„Przetańczyć całą noc” czy „Żebym zdążył<br />

na swój ślub” nastawiają optymistycznie<br />

nawet największych pesymistów. Bydgoskie<br />

sceny zdominowane w ostatnich<br />

czasach przez wymagające od publiczności<br />

wiedzy i zaangażowania sztuki<br />

trafiały do wąskiej grupy znawców. Dzięki<br />

„My fair Lady”, nadającej powiewu lekkości<br />

i świeżości, istnieje szansa, że Operę<br />

Nova odwiedzi szersze gremium, także<br />

młodzieży. I to nie tylko na studniówce.<br />

Dominika Matuszak<br />

Druga strona lustra<br />

Kobiece rządy czas<br />

zacząć<br />

Zmiany w naszej szkole to żadna nowość.<br />

Od tego roku oprócz remontu, utworzenia<br />

gimnazjum i zatrudnienia kilku nowych<br />

nauczycieli, zmieniła się też nasza dyrekcja.<br />

Pan Dyrektor Jarosław Durszewicz<br />

pozostał na swoim stanowisku, lecz mamy<br />

dwie Panie Wicedyrektor: Panią Katarzynę<br />

Narojczyk oraz Panią Mariolę Mańkowską.<br />

Choć nowa kadra dyrektorska ma wiele<br />

zajęć i <strong>jest</strong> strasznie zapracowana, jak to<br />

zwykle bywa na początku roku szkolnego,<br />

Paniom udało się znaleźć odrobinę czasu<br />

na rozmowę z naszą redakcją. Oto informacje,<br />

które udało nam się zdobyć.<br />

Jak się Panie czują jako nowo wybrana<br />

dyrekcja I LO<br />

K.N.- Jako nowa wicedyrektor czuje się odpowiedzialna<br />

za całe mnóstwo nowych<br />

zadań, które stoją przede mną i których<br />

do tej pory nie wykonywałam. Jednak<br />

w związku z tym, że od wielu lat pracuje<br />

jako nauczyciel języka polskiego, orientuję<br />

się, co w oświacie piszczy ;)<br />

M.M.- Chciałabym zauważyć, że my się<br />

bardzo dobrze dogadujemy, mamy wiele<br />

wspólnych cech i łączy nas ADHD.<br />

Świetnie się uzupełniamy, dlatego tak<br />

znakomicie nam się współpracuje.<br />

Właśnie dowiedziałyśmy się, że prowadziła<br />

Pani gazetę szkolną<br />

K.N.- Tak, to prawda. W poprzedniej szkole,<br />

w której pracowałam, byłam opiekunem<br />

gazety i to ja ją zakładałam. Było<br />

to owocne pięć lat pracy z wielkimi sukcesami,<br />

ponieważ osiągaliśmy zawsze<br />

wysokie miejsca w konkursach, wielokrotnie<br />

były to pierwsze pozycje.<br />

Jakie mają Panie plany na najbliższy<br />

rok Jakich zmian możemy się spodziewać<br />

K.N. - Przede wszystkim chciałybyśmy uporządkować<br />

sprawy związane z fakultetami<br />

dla klas drugich i trzecich, ponieważ<br />

już od października się one zaczynają.<br />

Mam nadzieję, że uda się je odpowiednio<br />

zorganizować, uczniowie będą zadowoleni<br />

i mimo że ciężko <strong>jest</strong> wybrać odpowiednią<br />

godzinę dla wszystkich, liczę na duże<br />

zainteresowanie.<br />

10

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!