06.03.2015 Views

Zamojsko-Wołyńskie Zeszyty Muzealne - Muzeum Zamojskie

Zamojsko-Wołyńskie Zeszyty Muzealne - Muzeum Zamojskie

Zamojsko-Wołyńskie Zeszyty Muzealne - Muzeum Zamojskie

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

"<strong>Zamojsko</strong>-Wołyńskie <strong>Zeszyty</strong> <strong>Muzealne</strong>" wydawane są we współpracy z Wołyńskim <strong>Muzeum</strong> Krajoznawczym<br />

w Łucku. Na łamach periodyku publikujemy wyniki badań dotyczących szeroko pojętej historii i kultury<br />

terenów pogranicza oraz opracowania zbiorów muzealnych. Autorami publikacji są pracownicy <strong>Muzeum</strong><br />

<strong>Zamojskie</strong>go w Zamościu Wołyńskiego <strong>Muzeum</strong> Krajoznawczego w Łucku oraz zaproszeni do współpracy<br />

specjaliści z<br />

prezentowanych w wydawnictwie dziedzin ze środowisk uniwersyteckich, krajoznawczych i muzealnych.<br />

Materiały publikowane są w wersjach autorskich. Ze względu na stosowane przez autorów różne systemy<br />

sporządzania przypisów i bibliografii oraz trudności w ich ujednoliceniu pozostawiamy je w wersji oryginalnej.<br />

Redakcja nie bierze pełnej odpowiedzialności za treści merytoryczne zamieszczone w artykułach.<br />

Zespół redakcyjny "<strong>Zamojsko</strong>-Wołyńskich Zeszytów Muzealnych"<br />

Piotr Kondraciuk, Jerzy Kuśnierz Силюк Анатолій М.., Andrzej Urbański<br />

Redakcja tomu<br />

Piotr Kondraciuk, Jerzy Kuśnierz, Andrzej Urbański<br />

Korekta<br />

Piotr Kondraciuk, Jerry Kuśnierz, Силюк Анатолій М<br />

Tłumaczenia tekstów<br />

z języka ukraińskiego na język polski<br />

Piotr Kondraciuk, Jerzy Kuśnierz, Силюк Анатолій М<br />

z języka polskiego na na język ukraiński<br />

Силюк Анатолій М<br />

streszczenia w języku angielskim<br />

Joanna Paczos<br />

Konsultacja filologiczna<br />

Andrzej Prawica<br />

Autor wystawy "Twierdze kresowe Rzeczypospolitej"<br />

Jacek Feduszka<br />

Na okładce Ostróg, Wieża Nowa (Okrągła). Fot. J. Kuśnierz.<br />

Projekt okładki<br />

Piotr Kondraciuk<br />

ISSN: 83-1733-8972<br />

ISSN: 1733-8972Publikacja przygotowana i finansowana ze środków Unii Europejskiej w ramach grantu z<br />

Funduszu Małych Projektów Phare zarządzanego przez Euroregion Bug. Projekt "Pogranicza Europy". Autor<br />

projektu: Piotr Kondraciuk<br />

Druk: Zakład Poligraficzny, Zamość, ul. B. Prusa 19, tel. (0-84) 639 23 18<br />

4


Biskup Mariusz Leszczyński<br />

Zamość<br />

Jaśniał cnotami przed Bogiem i ludźmi<br />

Kazanie wygłoszone 3 czerwca 2005 w katedrze zamojskiej z okazji 400-lecie śmierci<br />

kanclerza i hetmana Jan Zamoyskiego (1542-1605)<br />

(2 Krl 5.1-5, 9-10,14-15, Ap 14. 6-7, 13, J 5,24-29)<br />

W Biblii, w przekładzie ks. Jakuba Wujka (Kraków 1935), w 4. Księdze Królewskiej (4 Krl, 5.1 i n.)<br />

czytamy: „Naaman, hetman króla syryjskiego, był mężem wielkim u pana swego i w uczciwości; przezeń<br />

bowiem Pan dał wybawienie Syrii; a był to mąż mężny i bogaty” (2 Krl 5.1-5,9-10,14-15, Pismo Święte Starego<br />

i Nowego Testamentu, Poznań 2002).<br />

Słowa te odnosimy dziś do Jana Zamoyskiego, w 400-lecie jego śmierci. Wspominany tego wielkiego<br />

kanclerza i hetmana, męża stanu, mecenasa nauki i kultury, człowieka wiary, który po latach młodzieńczych<br />

poszukiwań, odnalazł ją ostatecznie w Kościele katolickim. Ukochał ten Kościół całym swoim sercem i do<br />

końca swych dni wiernie mu służył.<br />

Co jest tą racją szczególną, która każe nam wspominać tego wielkiego Polaka?<br />

„Dla nas po Bogu największa miłość to Polska!” – mówił Stefan Kardynał Wyszyński (S. Wyszyński,<br />

Kazanie podczas uroczystości św. Stanisława BM, Kraków, 12 V 1974). „Polska (...) ma wspaniałą przeszłość,<br />

ma swoje dzieje, kulturę, sztukę... Musimy więc nieustannie nawiązywać do przeszłości...Naród musi zachować<br />

swoją bogatą przeszłość i musi się nią szczycić (...). Naród przyszłości, jeśli ma wydać błogosławione owoce,<br />

musi być powiązany z przeszłością przez teraźniejszość” (S. Wyszyński, Do Prymasowskiej Rady Odbudowy<br />

Kościołów Warszawy, 25 V 1972).<br />

Do pięknej i chlubnej przeszłości tej małej Ojczyzny, jaką jest nasza ziemia rodzinna, nawiązał Papież<br />

Jan Paweł II, 12 czerwca 1999 r. w Zamościu. Mówił wówczas: „Jest to diecezja młoda, ale o jakże bogatej<br />

tradycji religijnej i kulturalnej, sięgającej XVI w. W tę tradycję od samych początków wpisują się żywe kontakty<br />

ze Stolicą Apostolską, których szczególnym owocem była sławna Akademia Zamojska – trzecia po Krakowie i<br />

Wilnie wyższa uczelnia w Rzeczypospolitej, założona przy poparciu papieża Klemensa VIII. Niemym, ale jakże<br />

wymownym świadkiem spuścizny wieków jest zamojska kolegiata, którą dane mi było podnieść do godności<br />

katedry. Kryje ona w sobie nie tylko wspaniałe zabytki architektury i sztuki religijnej, ale również prochy tych,<br />

którzy tę wielką tradycję tworzyli. Cieszę się, że dziś, nawiedzając to piękne miasto i ziemię zamojską, mogę<br />

powracać do tego wielowiekowego skarbca naszej wiary i kultury (...). Piękno tej ziemi skłania mnie do wołania<br />

o jej zachowanie dla przyszłych pokoleń. Jeżeli miłujecie ojczystą ziemię, niech to wołanie nie pozostanie bez<br />

odpowiedzi!” (Jan Paweł II, Homilia w Zamościu, 12 VI 1999).<br />

Pod skromną płytą nagrobną w katedrze zamojskiej spoczywają prochy jednego z największych synów<br />

Rzeczypospolitej – kanclerza i hetmana Jana Zamoyskiego, człowieka, który tworzył naszą wielką tradycję<br />

narodową i kościelną, a w skarbcu naszej wiary i kultury złożył dary najcenniejsze.<br />

Tacy wielcy Polacy, jak Jan Zamoyski, dochodzili do szlachetnych cnót i sławy po swojej krzyżowej<br />

drodze, na której były wzloty i upadki, a ich wielkość polega na tym, że ostatecznie zwyciężyło w nich dobro.<br />

Kim więc był ten niezwykły człowiek, którego dziś wspominamy?<br />

Jan Zamoyski był człowiekiem głęboko wykształconym, a wiedzę i mądrość życiową zdobywał w<br />

Paryżu i Padwie, gdzie też porzucił kalwinizm i przyjął wiarę katolicką. Po powrocie do kraju, gdy znalazł się na<br />

dworze króla Zygmunta Augusta, w charakterze sekretarza, dał się poznać jako utalentowany prawnik i polityk.<br />

Potem pełnił zaszczytną i odpowiedzialną funkcję kanclerza i hetmana wielkiego koronnego przy boku króla<br />

Stefana Batorego i Zygmunta Wazy, wspierając ich swoją mądrą radą.<br />

Kanclerz i hetman trwał dzielnie na straży Rzeczypospolitej. Bronił jej interesów i potęgi, a zwycięska<br />

bitwa pod Byczyną w 1588 r. przyniosła mu w kraju i poza jego granicami sławę niepokonanego wodza.<br />

Jan Zamoyski to także wielki protektor nauki, sztuki i literatury, o czym świadczy zbudowane przez<br />

niego „miasto idealne” – Zamość oraz jego długoletnia przyjaźń z ostatnim sławnym poetą polskiego<br />

Odrodzenia – Szymonem Szymonowicem.<br />

Wiele napisano o tym słynnym kanclerzu i hetmanie, choć do dziś, jak słusznie się mówi, nie posiada<br />

on monografii na miarę jego życia, dokonań i zasług. Ufać jednak należy, że obok projektowanego pomnika<br />

kanclerza i hetmana, który ma stanąć przed pałacem Zamoyskich, powstanie też kiedyś piękne dzieło pisane,<br />

które utrwali pamięć o tym wielkim Polaku, wobec którego dług ma Ojczyzna nasza i miasto nasze Zamość.<br />

5


Jedno z takich pięknych świadectw o Janie Zamoyskim, zapisane jest w Relacjach nuncjuszów<br />

apostolskich i innych osób o Polsce od roku 1548 do 1690 („Biblioteka Polska”, Paryż 1864), a jego autorem jest<br />

Horacyusz Spannocchi (+1620), sekretarz kardynała Bolognetto, nuncjusza w Polsce.<br />

H. Spannocchi, nawiązując do swego niewielkiego dziełka o bezkrólewiu po śmierci króla Stefana<br />

Batorego, pt. Discorso dell’interregno di Polonia (1587), wymienia różne osoby, zaczynając od Piastów, które<br />

jego zdaniem mogłyby ubiegać się o koronę polską. Jedną z tych osób był Jan Zamoyski, kanclerz i hetman<br />

wielki koronny: „Ten pan – pisze Spannocchi – sam prawie przez się sprawował rządy państwa przez cały ciąg<br />

panowania króla Stefana, który w sprawach większej wagi zgadzał się z nim we wszystkim i najczęściej na jego<br />

[str.5] zdaniu i radzie przestawał, tak iż przez to zjednał sobie w narodzie takie znaczenie i szacunek, nad które<br />

nie miałby większego, choćby sam nawet był królem. Każdy bowiem starał się pozyskać jego względy (...).<br />

Wszyscy tedy ubiegali się o jego łaskę, wszyscy nadskakiwali jak królowi. On też w każdym swym kroku<br />

zachowywał godność i powagę królewską, a co więcej, tak dalece wszystkich innych przewyższył<br />

doświadczeniem spraw publicznych, gotowością trafnych decyzji w nagłych i niespodziewanych wypadkach,<br />

miłością u żołnierzy, męstwem i niezłomnością umysłu, że niezawodnie nie można by znaleźć w całej<br />

Rzeczypospolitej kogo innego, któryby był godniejszym od niego korony (Relacje nuncjuszów apostolskich..., t.<br />

1, Berlin-Poznań, s. 463-464).<br />

H. Spannocchi stara się być w swej ocenie Jana Zamoyskiego obiektywny. Toteż obok jego cnót widzi<br />

też słabości, do których należały między innymi pewne sympatie do arianizmu, który wówczas był popularny u<br />

części szlachty. Słowa pochwały pod adresem kanclerza i hetmana, jak i pewną krytykę, wyraża też Józef<br />

Szujski w swej Historii Polski, wydanej pod koniec XIX wieku. W ostatecznej ocenie jego osoby stwierdza:<br />

„Jak Batory, tak i Zamoyski uznawali w budowaniu państwa na podstawie katolickiej, konieczny warunek<br />

przyszłości” (Dzieła Józefa Szujskiego, Historia Polska, wyd. zbior., seria II, t. 9, Kraków 1889, s. 239-240).<br />

Warto tutaj przywołać jeszcze jedno piękne świadectwo o Janie Zamoyskim, które może posłużyć jako<br />

swego rodzaju podsumowanie tych o nim wspomnień. Jego autorem jest Eustachy Iwanowski (1813-1903),<br />

kolekcjoner i publicysta historyczny, piszący pod pseudonimem Eustachy Hellenius. W swej książce pt.<br />

Wspomnienia polskich czasów (Lwów 1894) pisze, iż Jan Zamoyski: „Zostawił przykład, że honory i fortuna<br />

łączyć się mogą z wiarą i pobożnością. Mąż rycerski – w każdej wojnie miał udział i odnosił zwycięstwa; Mąż<br />

stanu – sprawami Rzeczpospolitej biegle kierował (...); elekcji królów nadał przepis i formę; mąż uczony, był<br />

rektorem Akademii padewskiej i zostawił dzieła, które mu sławę przyniosły.<br />

W pierwszej młodości był w błędach szerzonej u nas reformy, ale się prędko sam nawrócił, czytając<br />

łacińskie gruntowne dzieła pisarzy katolickich. Mawiał: Szukałem łaciny, znalazłem zbawienie. Nigdy Mszy św.<br />

nie opuszczał (...), codziennie pacierze kapłańskie odmawiał, mówiąc, że czyni to, aby dłużej z Bogiem<br />

zostawać (...). Często mawiał: Sercem, nie tylko ustami, czcić Boga potrzeba, ja za wiarę św. katolicką krew<br />

wylać gotów jestem. Do dysydentów na sejmie mówił: Gdyby to można było, abyście wszyscy katolikami byli,<br />

połowę życia i zdrowia mego na to bym łożył (...). Zasłonił Rzeczpospolitą od dawniejszego upadku (...). Miał<br />

miłość bliźniego (...). Ze światłem i nauką łączył miłość Ojczyzny, gruntowną pobożność i dobroć; w pracy nikt<br />

mu nie zrównał (...).<br />

Arcyksiążę Maksymilian mówił: Nie dziw, że Zamoyski zwyciężył, on cztery godziny sypia, a resztę<br />

czasu pracuje. Wiele kościołów (...) od heretyków zabranych Kościołowi przywrócił, wiele szlachty w<br />

województwach: bełzkiem i lubelskim mądrą radą, przykładem pobożności przywiódł do wiary św. katolickiej;<br />

fundował wspaniałą, piękną, bogato uposażoną kolegiatę w Zamościu i wiele kościołów w całej ordynacji<br />

założył. Akademia Zamojska za jego czasów i długo później z nauk i mężów uczonych słynęła (...). Jaśniał<br />

cnotami przed Bogiem i ludźmi. Rozrzutności i zbytkom przeciwny, hojnie potrzebujących wspierał (...). O<br />

śmierci zawsze pamiętał, przykładnie się do niej gotował, przed każdą wojną pisał testament i w każdym<br />

wyrażał stale do wiary katolickiej najgorliwsze przywiązanie; napisał w testamencie: Lepiej się nie rodzić, jak<br />

nie żyć w wierze świętej katolickiej. Roku 1605 (...) w Zamościu, opatrzony świętymi Sakramentami, spokojnie,<br />

z wiarą i ufnością Bogu, ducha oddał. Cześć, uwielbienie dla siebie w całym narodzie do najdalszych pokoleń<br />

zostawił” (E. Hellenius, Wspomnienia polskich czasów, t. 1, Lwów 1894, s. 100-102).<br />

Nad trumną Jana Zamoyskiego widnieją słowa zaczerpnięte z Apokalipsy św. Jana Apostoła (Ap<br />

14,13b): Błogosławieni, którzy w Panu umierają. A dalej w tej Księdze czytamy: Zaiste, mówi Duch, niech<br />

odpoczną od swoich mozołów, bo idą wraz z nimi ich czyny (Ap 14,13-14).<br />

Wdzięczna pamięć o kanclerzu i hetmanie Janie Zamoyskim niech więc pozostanie nie tylko w<br />

pomnikach spiżowych i dziełach pisanych, ale nade wszystko w sercach i życiu Polaków.<br />

Requiescat in pace!<br />

Niech odpoczywa w pokoju!<br />

Amen.<br />

+ Biskup Mariusz leszczyński<br />

6


Stanisław Grzybowski (Kraków, Polska)<br />

Jan Zamoyski - polityk Renesansu<br />

Próbując naszkicować wzorzec człowieka renesansu podejmujemy zadanie ważne a paradoksalne.<br />

Renesans bowiem ukazuje nam szereg wielkich, ambitnych, kultem otoczonych, kształtujących świat jednostek<br />

przez pryzmat ich niepowtarzalnej<br />

indywidualności, górującej nad współczesnymi i dotąd budzącej podziw, szacunek lub czasem protest i<br />

przerażenie. Nie możemy do nich przykładać ocen nam dziś właściwych lub nam obłudnie narzuconych.<br />

Humanizm to przekonanie, że człowiek jest lepszy, doskonalszy od ludzi. Wybór własnej indywidualności a<br />

zarazem własnej drogi życiowej był dla ludzi<br />

ówczesnych wyborem świadomym i pociągał za sobą świadome tej indywidualności kształtowanie. Był dla nich<br />

również imperatywem najwyższym. Kult indywidualności stawiał jej prawa i jej potrzeby wyżej niż prawa i<br />

potrzeby społeczne. Zarazem jednak w jej kształtowaniu właśnie mądre zrozumienie praw i potrzeb społecznych<br />

stawało się czynnikiem pomocnym, ułatwiającym autorealizację. W największej mierze dotyczyło to ludzi,<br />

którzy w karierze politycznej takiej autorealizacji szukali.<br />

Dojrzewanie młodego szlachcica do roli przyszłego męża stanu kształtowały u nas dom, Rzeczpospolita<br />

i świat 1 . One również ukazywały system wzorców i skojarzeń składających się na kulturę osobistą. Pod pojęciem<br />

kultury rozumiemy tu zespół wzorców kształtujących wrażliwość emocjonalną a uporządkowanych w określonej<br />

formacji stylistycznej, czyli w określonym systemie skojarzeń. Ten renesansowy ex definitione porządek<br />

szczególnie był ważny przy wyborze drogi politycznej kariery a więc właśnie drogi Jana Zamoyskiego.<br />

Równocześnie Zamoyski świadomie kształtował dzieje swojej kariery jako wzorzec i pomnik zarazem.<br />

Bezceremonialnie, aczkolwiek zręcznie postępował nieraz z faktami, przeinaczenia i legendy wplatał w dzieje<br />

rodu a nawet w dzieje własne. Archiwum jego, zwłaszcza gdy porównamy je z zasobem Zamościanów w innych<br />

zbiorach, nosi ślady przemyślanej selekcji. Sławne Elogium, niezależnie od jego autorstwa inspirowane było<br />

niewątpliwie i kontrolo- wane przez samego kanclerza. Podobnie Reinhold Heidenstein, historyk służalczy, ale i<br />

przesiąknięty renesansowym kultem indywidualności, pod dyktat Zamoyskiego (i króla Stefana) piszący swe<br />

dzieła, również się do tworzenia tej legendy przyczynił. Powstał więc wzorzec, mijający się wprawdzie często z<br />

faktami, tym wartościowszy jednak jako wyraz ogólnych tendencji, wykraczający poza ramy indywidualnej<br />

biografii. Wzorzec był to pojemny i naśladowany. Umożliwił dobijającym się kariery politycznej magnatom, jak<br />

np. ze szkoły Zamoyskiego się wywodzący Jakub Sobieski, instrumentalne traktowanie orientacji na masy<br />

szlacheckie. Dał im potężną broń w postaci frazeologii politycznej,[str.9]<br />

antykościelnej, antyhabsburskiej, antywojennej, że przypomnimy choćby przypisywane Janowi Stanisławowi<br />

Jabłonowskiemu Rozmowy umarłych Polaków, w których Jan III powiada "Wskrzesiłem ow Zamoyskiego<br />

Zamoyskiego przestrogę, aby się Rzplta strzegła pychy duchowieństwa, koligacji rakuskiej i wojny tureckiej" a<br />

przy sposobności i motyw popularności wśród szlachty rozwija w duchu kanclerskiej tradycji. 2 Nie należy<br />

jednak zapominać również o rodowym znaczeniu tego wzorca: z wszystkich polskich rodów<br />

magnackich żaden tak konsekwentnie jak Zamoyscy nie pamiętał, iż noblesse oblige.<br />

Przypatrzymy się więc tradycji rodzinnej kanclerza, choć tylko ułomki i legendę z niej znamy. Nie<br />

wiemy prawie nic o matce, Annie z Herburtów, primo voto Lipskiej, która zmarła, gdy miał Jan lat dwa- naście.<br />

Nie wiele wiemy o rodzeństwie. Klasyczna już praca A. Witusika o młodości kanclerskiego syna 3 pozwala tylko<br />

odtworzyć atmosferę, późniejszą zresztą o jedno pokolenie, podobnie jak wiadomości o młodości i małżeństwie<br />

Stanisława Żółkiewskiego, którego matka, z Lipskich zresztą, a żona z Herburtów pochodziła. Atmosfera to<br />

gorącej, choć hamowanej przez powściągliwość męską uczuciowości. Wrażliwość emocjonalna kanclerza, mimo<br />

owej powściągliwości, jest nam znana i tej atmosferze odpowiada. Wystarczą dwa charakterystyczne przykłady.<br />

Po śmierci drugiej żony, najbardziej chyba kochanej, Krystyny z Radziwiłłów, załamanie hetmana widoczne jest<br />

w korespondencji, w relacjach ludzi mu bliskich, w tak nietypowych dla świetnego kiedy indziej organizatora<br />

zaniedbaniach w przygotowaniu kampanii (wybuch prochów w Suszy). Uczucie do młodszego o pięć lat<br />

krewniaka, Stanisława Żółkiewskiego zdaje się nawet przekraczać granice głębokiej męskiej przyjaźni i nie<br />

sposób tu nie pamiętać o delikatnej urodzie kuzyna, który nawet na weselu Zamoyskiego z Gryzeldą Batorówną<br />

na krakowskim Rynku w zielonej sukni odgrywał boginię Dianę, o dwuznacznych uszczypliwościach<br />

antykanclerskich pamfletów. 4 Uczucie przetrwało jednak w latach, gdy Żółkiewski, oszpecony po przebytej<br />

1 Por. St. Grzybowski, Sarmaryzm. Warszawa 1996, Dzieje narodu i państwa polskiego II-26, s 7 i nast<br />

2 Rozmowy umarłych Polaków. Wyd. K.J.Turowski, Sanok 1856 s. 33, por.s. 16-17 i s.31<br />

3 A. A Witusik, Młodośc Tomasza Zamoyskiego, Lublin 1957.<br />

4 Zdz. Spieralski, Egzorbitancjejana Zamoyskiego. Z dziejów pamfletu politycznego w Polsce . Odrodzeni i<br />

reformacja w Polsce V,1960 s.152.<br />

7


ospie, chyba już tylko na urągowisko nazywany był jak dawniej Zubem, czyli powabnym. Decydować tu więc<br />

musiały walory umysłu i charakteru Stanisława.<br />

Do innych cech charakteru Jana należały znerwicowanie i nierówność nastrojów, przejawiające się też<br />

w następujących po sobie okresach aktywności i bezczynności. Może zaważyły tu emocjonalne konsekwencje<br />

dzieciństwa, może tarczyca, której powiększenie zdają się sugerować niektóre portrety kanclerza.<br />

Atmosfera to jednak również kresowa i wojenna. Podkreślić tu wypada osobowość ojca, Stanisława,<br />

hetmana nadwornego Zygmunta Augusta. "Domo- wego ćwiczenia", sprytny, obrotny, odważny, wedle<br />

świadectwa swego sąsiada, Mikołaja Reja, był[str.10]<br />

Stanisław Zamoyski piewszym z twórców fortuny i prestiżu rodu. Rola hetmanów nadwornych , niedocenioni i<br />

nie dośc przebadana w dotychczasowym piśmiennictwie, była wówczas niebagatelna. A nigdzie wyraźniej niż<br />

w operacjach wojennych , w kampaniach moskiewskich i inflandzkich nie ujawniało się kontatorstwo króla<br />

„dojutrka” Zygmunta Augusta, który przedkładał rozwiązania polityczne nad wojskowe.. Stąd może zarzucona<br />

później Zamoyskiemu, nieco przesadnie, przez Zdz. Spieralskiego "lękliwość operacyjna". 5 Bowiem choć nie<br />

mamy żadnych informacji źródłowych o uczestnictwie młodego Jana w operacjach wojskowych, wydaje się<br />

nieprawdopodobne, aby ojciec nigdy go nie zaznajomił w żaden sposób z doświadczeniem jeśli nie bitewnym to<br />

obozowym. Sam hetman później, odczuwając zresztą swoje w tym względzie niedostatki, wysoko cenił<br />

doświadczenia praktyczne w sztuce militarnej. 6<br />

Osiągnięcia wojskowe Zamoyskiego - oblężenie twierdz moskiewskich, Byczyna, Cecora - nie mogą<br />

być lekceważone. Osobiste męstwo w razie potrzeby również, o czym świadczy choćby obrona Krakowa, bitwa<br />

na Garbarach. Znakomieie oceniał - co i dla polityka jest istotne - zdolności podkomendnych. Twórca potęgi<br />

politycznej urzędu hetmańskiego, zapoczątkował rozwój uprawnień dyplomatycznych hetmana, na zasadzie<br />

formalnie czasowych, specjalnych pełnomocnictw, które pozwoliły mu na zawarcie, z siodła niejako, dwóch<br />

znamiennych a później wzorcowych traktatów międzynarodowych, z kapitulującym arcyksięciem<br />

Maksymilianem pod Byczyną i z chanem pod Cecorą w 1595 r. 7 Najistotniejszą dla nas jest tu umiejętność<br />

połączenia działań wojennych z dyplomatycznymi, priorytet tych ostatnich, w czym okazywał się pojętnym<br />

uczniem króla swej młodości. Nawet ukochanego krewniaka, Żółkiewskiego, zdawał się wpierw przeznaczać do<br />

dyplomacji raczej niż do wojny.<br />

Lecz Stanisław Zamoyski był nie tylko wiernym sługą Zygmunta Augusta. Był również klientem<br />

Radziwiłłów i to dziedzictwo polityczne również synowi przekazał. Na krótko przed śmiercią pisał do Mikołaja<br />

Krzysztofa Radziwiłła, iż sam "sługa wieczny", jako służył jeszcze ojcu tak teraz synowi poleca "za sługę<br />

wiecznego" swego syna. 8 A choć stosunek Jana do Radziwiłłów zmienił się wkrótce na bardziej niezależny,<br />

wprowadziło go to jednak na kręte nieraz ścieżki radziwiłłowskiej, rodowej a nie państwowej polityki, wplątało<br />

później w ich konflikt ze spowinowaconymi domami Chodkiewiczów i Zborowskich.<br />

Innym jeszcze dziedzictwem politycznym, które ojcu zawdzięczał, była nauka jak zabiegać o popularność<br />

[str.11] wśród braci szlachty. Osiemnastolatek polecony został przez ojca w Bychawie modłom zborowym i<br />

pięknie się ponoć zaprezentował. 9 Pierwsze to nam znane zapoznanie młodego Jana ze zbiorowością szlachecką,<br />

z rzeczywistością Rzeczypospolitej. Nie do wyznaniowego aspektu trzeba tu wagę przywiązywać. Polityczny<br />

charakter protestantyzmu ludzi po- kroju Zamoyskiego-ojca, później i samego Jana, jest oczywisty. Zwany<br />

"Wielkim Tolerantem", kanclerz traktował tolerancję jako "instrumentum regni",<br />

podczas gdy dla Batorego, podobnie jak dla autora tego określenia, Filipa Heskiego, takim narzędziem była<br />

religia, polityka wyznaniowa, w wykonaniu na pozór tylko tolerancyjnego króla Stefana korzystająca z<br />

katolicyzmu jako instrumentu władzy.<br />

Tak drugi z wymienionych przez nas elementów, Rzeczpospolita, uczył młodego Jana instrumentalnego<br />

podejścia do problemów społecznych, politycznych, wyznaniowych w drodze do samorealizacji, do wykuwania<br />

własnej drogi życiowej. Podobnie trzeci element "świat" czyli tu Europa. Harmonijny, tradycyjny humanizm<br />

Szturmowego Strasburga ukazywał przyszłe- mu mężowi stanu wartość mądrej tolerancji. Doświadczenie<br />

francuskie ostrzegało: choć bawił w Paryżu Jan na krótko przed wybuchem wojen religijnych, nie mógł nie<br />

zauważyć, że próba zduszenia siłą opozycji stanowej prowadzi donikąd. Wreszcie Padwa uczyła najpełniej<br />

kształtowania indywidualności, ale uczyła również polityki jako "sztuki i gry", w której zostaje się<br />

rozgrywającym lub pionkiem. Tu studencki rektor uczył się jak rozgrywać pionkami. Uczył się również<br />

doceniać ożywczy charakter konfliktu, walki i podstępu wyborczego, który pomógł mu uzyskać stanowisko<br />

rektora i nauczył prowadzić kampanię wyborczą, z czego niebawem zasłynie.<br />

5 Zdz. Spieralski, Jan Zamoyski, Warszawa 1989, s.38<br />

6 St. Grzybowiski, Jan Zamoyski jako wychowawca młodzieży szlacheckiej, [w] W Kręgu akademickiego<br />

Zamościa, Red. H. Gmiterek.Lublin 1996 s.89<br />

7 Pełnomocnictwa; Archiwum Jana Zamoyskiego [dalej AJZ] t.IV wyd. K.Lepszy, Kraków 1948 s.341-344,<br />

Wolumina Legum , t.II s. 1325. Traktat z chanem :Bibl Czartoryskich, rkp.351, s.271-278.<br />

8 AJZ t. I, wyd. W.Sobierski, Warszawa 1904 s.11.<br />

9 AJZ t. I, wyd. W.Sobierski, Warszawa 1904 s. 386<br />

8


Następną szkołą, która pomogła mu połączyć dotychczasowe doświadczenia i realizować je już w<br />

konkretnej działalności politycznej, stała się kancelaria koronna. Zamoyski zapoznał się z funkcjonowaniem<br />

machiny państwowej, nie tylko teoretycznie, ale i praktycznie, realizując na przykład w terenie akcję egzekucji<br />

dóbr. Przy porządkowaniu archiwum koronnego zapoznał się również z tekstami dawnych praw i konstytucji, z<br />

których wiele było nie publikowanych, co dało mu później wiedzę istotną w rozgrywkach politycznych, nie<br />

nauczyło jednak chyba doceniać pracę biurokratyczną, urzędniczą, tak ważną dla funkcjonowania państwa.<br />

Wspomniane Elogiurn podkreśla, iż wykazał wówczas siłę charakteru, dojrzałość sądu, żywość, wytrwałość.<br />

Jeśli nawet uznamy te pochwały za przesadne, to ważne są one dla sysłemu wzorców wyznawanego przez<br />

Zamoyskiego. Dzięki temu - jak podkreśla Elogium - m iał on zdobyć zaufanie a nawet przychylność osobistą<br />

Zygmunta Augusta, niemal jako doradca. 10 . Wykazał na pewno - co Elogium oczywiście przemilcza -<br />

umiejętność manewrowania, zdobył przychylność nie tylko Myszkowskiego ale i Mniszchów. Ale ostrożny, nie<br />

związał się z nimi zbyt jawnie.[str.12]<br />

W kolejnej szkole bezkrólewia i elekcji okazał się nie tylko zdolnym demagogiem ale i pojętnym<br />

uczniem niekwestionowanego wówczas przywódcy mas szlacheckich, Mikołaja Sienickiego, z którym zapewne<br />

zetknął się już był w Bychawie. Działał jednak odmiennie: uznał, iż cel, wybór właściwego elekta, uświęca<br />

środki, usprawiedliwia demagogię. Później powie o swoich dwóch udanych mowach: na pierwszej elekcji, gdy<br />

kandydaturę Piasta obalił, na drugiej, gdy ją zalecił To nie cynizm, dla Zamoyskiego, zgodnie z zaleceniem<br />

Seneki, liczyły się fakty i liczyli się ludzie, to oni wypracowują linie polityczna i tworzą rzeczywistość, a nie<br />

zasady i reguły.<br />

Nauczył się być potrzebnym – i to innym unaocznić. W pełni to ujawnił w poselstwie po Walezego. Ale<br />

potrafił unaocznić przy sposobności i wagę Rzeczypospolitej. Sam Bidon korzystał z jego kompetentnych<br />

informacji. 11 Popularny był we Francji i póżńiej w najgorętszych latach wojny domowej we Francji w 1950 r.,<br />

wydano w Lyonie i wkrótce przedrukowano w Paryżu książeczkę o jego wlakach z Tatarami i Turkami 12 .<br />

Umiejąc stac się potrzebnym ,zwłaszcza Batoremu, strząsnął z siebie ciężar dotychczasowych protekcji. Prośba<br />

o rękę Krystyny Radziłłównej - w gruncie rzeczy bezczelną, wpierw więc przemilczaną, w końcu skuteczną –<br />

uznał się równym Radziwiłłom. Było to zwycięstwo renesansowej zasady prymatu siły i wartości indywidualnej<br />

na tradycyjnym priorytetem wartości rodowych.<br />

Lecz kariera ministerialna rodziła nowy konflikt, sprzeczność między przywódcą szlacheckim, więcej<br />

nawet, między wyrazicielem opinii publicznej, a podporą tronu. Widoczne to już było w stanowisku wobec<br />

wojny z Gdańskiem. Wojnie tej, inspirowanej chyba bardziej przez spektakularną gorliwość katolicką króla niż<br />

przez interes Rzeczypospolitej, był Zamoyski niechętny, jako tolerant, jako przyjaciel miast, rozumiejący ich<br />

znaczenie i potęgę oraz jako realista, zdający sobie sprawę ze znikomości szans na znaczący sukces orężny.<br />

Realizmu tego zabrakło mu w sprawie Zborowskich. Tu był bezkompromisowy nie tylko ze względu na<br />

konflikty rodowe ale i jako kontynuator polityki egzekucjonistów. To przecież jego mistrz polityczny, Sienicki,<br />

powiadał "taka była zawsze intencja nasza tej egzekucji, abyśmy rząd mieli" 13 . Jeśli skutek był odmienny, to nie<br />

wina Zamoyskiego. Zatajono najważniejszy dowód zdrady Samuela, jego konszachty z Walezym, pobyt w Paryżu<br />

i rozmowę z królem Francji pragnącym storpedować plany wojny tureckiej Batorego 14 . Zamoyski, obok<br />

trzech innych Polaków, Żółkiewskiego, Mikołaja Radziwiłła Sierotki (posła do Wenecji) 15 i Stanisława [str.14]<br />

Sobockiego (posła do Filipa II) 16 znał te plany i nie raz jeszcze w swej działalności do nich nawią zywać będzie,<br />

ale jego priorytety w polityce zagranicznej były nieco odmienne. Batory myślał o swej węgierskiej ojczyźnie,<br />

kanclerz - o zabezpieczeniu granic wschodnich.<br />

Sprawa Zborowskich i przedwczesna śmierć Batorego skomplikowały sytuację kanclerza. Czy<br />

wcześniej pragnął korony - nie wiadomo. Bezpardonowe jednak ataki przeciwników uświadomiły mu zapewne,<br />

10 AZJ I s.XXVIII.<br />

11 St. Kot, Rzeczpospolita Polska w literaturze politycznej Zachodu. Kraków 19 o Rzeczypospolitej. Wyd. Z.<br />

Izdebski. Warszawa 1958 s.594. Bodin korrystał ró~ uczestników delegacj i(tamże s.596 oraz St. Kot 1. cit.).<br />

12 La deffaicte des Tartares et Tures faicte par le seigneur Iean Zamoisky chancellier de Pologne... Nouvelle<br />

edition. avec le discours de Iean Zamoisky tenu a la diete de Sigismond IIL Paris M DCCC LIX, Charles<br />

Sienkiewicz, Avant-propos, s. I.<br />

13 Źrzódłopisma do dziejów unii Unii. Wyd. T. A. Działyński, Poznań 1856 cz. 3 s.124 St.<br />

14 Grzybowski, Hent-i III et tie~ane Bathory. [w:] Henri III et soii temps. Actes ~ de la Renaissance de Tours,<br />

octobre 1989. Ed. Robert Sauzet. Paris 1992, De Ptrarqti<br />

15 St. Grzybowski, Henri III et tienne Bathory. [w] Henri III et son temps.<br />

de la Renaissance de Tours, octobre 1989. Ed. Robert Sauzet. Paris 199 16 R. Skowron,<br />

9


że powinien ją zdobyć w trosce o własne bezpieczeństwo - były to czasy, gdy niejeden wielki poddany, lepiej od<br />

swego króla wiedzący co państwu i koronie jest potrzebne, płacił za to życiem lub wolnością - ale zarazem, że w<br />

danym momencie szanse jego są znikome. Wiele wskazuje na to, że gotów był pogodzić się z kandydaturą<br />

Ernesta. Arcyksiążę nie wyróżniał się ani energią ani umysłowością: inwentarz jego spuścizny, w tym również<br />

katalog jego biblioteki, zachowane w Brukseli, są niemal kompromitujące 17 . Nie byłby zapewne groźny dla<br />

potężnego i znacznie sprawniejszego<br />

intelektualnie ministra.<br />

Dzieje wczesnego panowania Zygmunta III, jego stosunków z Zamoyskim, nazwać można wojną<br />

nerwów, bezładną szamotaniną. Kanclerz to próbuje zrazić młodego króla do jego nowej ojczyzny, otwar- cie go<br />

nieraz obrażając, to próbuje nim rządzić. Nakłada się na to skomplikowana gra stronnictw, intrygi ambitnych<br />

magnatów i tajna dyplomacja na pograniczu zdrady i szpiegostwa. Zygmunt III rów- nież nie był szczytem<br />

intelektu na polskim tronie, uczył się wolno, popełniał liczne błędy: później, już po śmierci Zamoyskiego, długo<br />

je naprawiał, by zakończyć życie jako jeden z nie tylko najdłużej panujących, ale i najpopularniejszych<br />

monarchów na polskim tronie. Miał bowiem zwykłe ludzkie, ujmujące cechy charakteru, niebezpieczne czasem<br />

dla polityka, lecz zjednujące mu serca poddanych. Trzeba z naciskiem podkreślić, wbrew dotychczasowym<br />

opiniom, że należała do nich znaczna jak na owe czasy tolerancyjność.<br />

Jeśli bowiem w czym Zygmunt Waza naśladować chciał Filipa Habsburga, to w budowie sprawnej<br />

biurokracji. Polski system ministerialny nie sprzyjał konstruowaniu systemu rządów, który dziś coraz częściej<br />

określa się jako polisynodalny, co bystro chwyta podobieństwa między monarchiami rzekomo absolutnymi a tak<br />

zwanymi państwami wolnymi. Kanclerz rezydujący w Zamościu i pracujący nieregularnie, w budowie takiego<br />

systemu pomocnym nie bywał, stąd jeden z istotnych punktów zapalnych.<br />

Apogeum sprawności politycznej miał zresztą Zamoyski już za sobą. Działał coraz bardziej nerwowo.<br />

Budował swoje stronnictwo w opozycji do króla coraz bardziej świadomie i jawnie. Smierć nie [str.13]<br />

pozwoliła mu dokończyć dzieła, opuścić zamojskiego Sulejówka i stanąć na czele rewolty. Czy oznaczało to<br />

utratę szansy "abyśmy rząd mieli"? Przypomnijmy, że podobny mu Cromwell realizował przecież plany<br />

Stuartów, zapobiegając marazmowi państwa. W czasie rokoszu, który niewątpliwie był pośmiertnym dzieckiem<br />

Zamoyskiego, obawiano się, że zdecydowane zwycięstwo jednej ze stron, wszystko jedno której, położy kres<br />

wolnościom szlacheckim. Nie dane było Zamoyskiemu dokończyć dzieła, stać się polskim Cromwellem, wstąpić<br />

na stopień najwyższy autorealizacji, ukoronowania potężnej indywidualności. Dostąpił tego dopiero jego<br />

spadkobierca polityczny i ideowy, prawnuk najbliższego mu<br />

przyjaciela, Jan Sobieski, w młodszym jednak wieku i w zmienionych warunkach. Uniemożliwia to pełną i<br />

sprawiedliwą ocenę polityka, gdyż w polityce liczą się fakty, a nie intencje. Pozwala jednak stwierdzić, że w<br />

dziejach Rzeczypospolitej był Zamoyski osobistością wybitną i niepowtarzalną.<br />

Summary<br />

Jan Zamoyski – the Politician of the Renaissance<br />

Jan Zamoyski, the alumnus of the humanistic universities in Strasbourg, Paris and Padua, learned there to treat<br />

the politics as an art and a game. He learned there to treat the politics as a pursuit to a domination and as a mean<br />

to achieve his goals, a mean to influence the Republic of Poland with his fully renaissance individuality.<br />

Emotional sensitivity, acquired from his family house and from his noble traditions, harmonized with an<br />

instrumental treatment of the means, which were necessary for the accomplishment of his priority political aims.<br />

As a son of the court commander-in-chief (hetman) from the Zygmunt August school, he preferred diplomatic to<br />

military solutions and he treated the tolerance as an instrumentum regni, which he proficiently applied in this<br />

nature. Since his youth, during his public speeches he used the demagoguery, was able to win noblemen for his<br />

aims and at the same time become necessary for the consecutive protectors, placing himself in the position of the<br />

main player. This situation had to result in the conflict of his two roles: the noblemen favorite and the supporter<br />

of the throne. This conflict, although present during the reign of Batory, became clearly visible during the reign<br />

of Zygmunt III, when Zamoyski became the leader of the raising opposition. There is no doubt that his ultimate<br />

objective was the seizure of the power in the entire Republic of Poland. His premature death prevented him from<br />

becoming the leader of the prepared rebellion and becoming the polish Cromwell.<br />

17 Bruksela, Archives Generale du Royaume 98, Papiers d’Etat et de l’Audiance 1196/1197: Inventaire des<br />

meubles et joyaeux de l’Archiduc Inst..<br />

10


Jerzy Kowalczyk ( Warszawa, Polska)<br />

Jan Zamoyski – fundator i mecenas<br />

Po latach studiów nad Janem Zamoyskim zostałem zachęcony do nowego spojrzenia na jego<br />

działalność w dziedzinie sztuki i architektury w świetle jego osobowości. Relacje między działalnością<br />

fundacyjną i mecenatem kanclerza i hetmana wielkiego koronnego od dawna intrygowały badaczy. Zbyt<br />

pochopnie wszelkie działania Zamoyskiego w dziedzinie kultury i sztuki określano jako mecenat. Zdawała sobie<br />

z tego sprawę Maria Lewicka, autorka pierwszego powojennego studium, zatytułowanego Mecenat artystyczny<br />

Jana Zamoyskiego (1957) 18 . Przytoczyła definicję mecenatu za Zdzisławem Kępińskim i Anielą Sławską:<br />

„Mecenat artystyczny oznacza opiekę patrona sprawowaną nad osobą artysty z tytułu jego uzdolnień i pracy,<br />

zapewniającą mu byt i możliwości twórcze w ramach upodobań, potrzeb i interesów mecenasa” 19 . W świetle<br />

powyższej definicji – jak logicznie konstatuje Lewicka – „niesłuszne więc jest określanie terminem m e c e n a s<br />

każdego fundatora dzieł sztuki.” Jednocześnie wprowadza ona rozróżnienie dwu form mecenatu: „takiego, kiedy<br />

pobudką jest zamiłowanie i wewnętrzna potrzeba, łączące się ze znawstwem, i takiego, kiedy pobudką jest<br />

przede wszystkim praktyczne zapotrzebowanie.” Ówczesny stan badań nad działalnością Zamoyskiego na polu<br />

sztuki, nie pozwalał autorce łączyć z nim „lepszej formy mecenatu”. Natomiast Lewicka nie ma wątpliwości, ze<br />

„tej lepszej formie mecenatu odpowiada działalność Zamoyskiego na polu nauki i literatury” 20 . Zresztą o tym<br />

przesądziły już dawno znakomite badania Stanisława Łempickiego 21 .<br />

Mecenat Zamoyskiego na polu sztuk plastycznych nie jest tak oczywisty. Ufundował dzieła znakomite,<br />

na wysokim poziomie artystycznym, ale nie były one owocem patronatu nad artystami zgromadzonymi przy<br />

dworze w Zamościu, choć znaleźli się wśród nich: architekt Bernardo Morando, malarz Krzysztof Bystrzycki i<br />

ogrodnik. Struktura dworu, wzorowana na królewskim, była w trakcie formowania 22 . Czołowy architekt,<br />

Bernardo Morando, zapewne dopiero po dwudziestoletniej pracy doczekał się włączenia go do etatowego dworu<br />

ze stałą pensją 300 a następnie 500 zł na rok 23 . [str.18] Mecenatem w zakresie nauki i literatury, zajmował się tu<br />

nie będę. Nic nie straciły na wartości przedwojenne i wznowione po wojnie rozprawy Stanisława Łempickiego,<br />

które były dla mnie źródłem inspiracji. Tylko fragmentarycznie uzupełniłem je studiami o relacjach Jana<br />

Zamoyskiego z Janem Kochanowskim 24 i artykułem o powiązaniach ze środowiskiem krakowskim 25 .<br />

Osobowość Jana Zamoyskiego można określić krótko: uomo universale (il. 1).. Niezwykłe i<br />

wszechstronne zdolności łączył z pasją naukowego poznania i wrażliwością artystyczną. A przy tym od lat<br />

studenckich cechowała go ambicja zrobienia kariery, poparta talentem dyplomatycznym i organizacyjnym. Był<br />

znakomicie przygotowany do kariery politycznej, ale także do roli protektora uczonych, organizatora życia<br />

naukowego, świadomego dysponenta w dziedzinie kultury artystycznej, sztuki i architektury. Z natury<br />

obdarzony był wrażliwością na piękne słowo, kształt plastyczny i muzykę. Wysoką kulturę artystyczną zdobył<br />

podczas studiów w czołowych ośrodkach europejskich: Paryżu, Strasburgu, Padwie i Wenecji. Zdumiewa<br />

rozległość jego wiedzy, nie tylko w dziedzinie historii doktryn prawno-ustrojowych, historii starożytnej i<br />

dziejów ojczystych. Poznał zasady poetyki i retoryki, ale także teorii architektury cywilnej i militarnej 26 . Stale<br />

18 M. Lewicka, Mecenat artystyczny Jana Zamoyskiego, [w:] Studia renesansowe, t. 2, pod red. M. Walickiego,<br />

Wrocław 1957, s. 303-336.<br />

19 Z. Kępiński, A. Sławska, Zagadnienie mecenatu na przykładzie polskiego portretu od XVI do XVII wieku,<br />

„Studia <strong>Muzealne</strong>”, Poznań 1953; cyt. za Lewicką, op. cit., s. 332.<br />

20 Lewicka, s. 132, 333.<br />

21 S. Łempicki, Działalność Jana Zamoyskiego na polu szkolnictwa 1573-1605, Kraków 1921, II wyd. pod red.<br />

S. Grzybowskiego , Warszawa 1980, s. 37-349,; tenże, Medyceusz polski XVI wieku, [w:] Szymon Szymonowicz i<br />

jego czasy, pod red. S. Łempickiego, Zamość 1929, s. 99-174; II wyd. w zbiorze pism S. Łempickiego, Renesans<br />

i humanizm w Polsce, Warszawa 1951, s. 323-386.<br />

22 A. Tarnawski, Działalność gospodarcza Jana Zamoyskiego kanclerza i hetmana w. kor. (1572-1605), Lwów<br />

1935, s. 282-283; J. Kowalczyk, W kręgu kultury dworu Jana Zamoyskiego, Lublin 1980, s. 39.<br />

23 J. Kowalczyk, Kolegiata w Zamościu, Warszawa 1968, s. 27.<br />

24 Kowalczyk, W kręgu kultury..., s. 41-77, 53-77, 123-126, 141, 256-296; tenże, Jan Zamoyski i Jan<br />

Kochanowski, [w:] Jan Kochanowski i epoka Renesansu, pod red. T. Michałowskiej, Warszawa 1984, s. 263-<br />

281.<br />

25 J. Kowalczyk, Związki umysłowo-literackie Zamościa z Krakowem w dobie Renesansu, [w:] Cracovia<br />

litteraria. Kultura umysłowa i literacka Krakowa i Małopolski w dobie Renesansu, pod red. T. Ulewicza,<br />

Kraków1991, s. 579-593.<br />

26 O traktatach z architektury civilis et militaris w księgozbiorze hetmana, zob. Kowalczyk, W kręgu kultury..., s.<br />

13-15.<br />

11


poszerzał obszar swojej wiedzy o zagadnienia filozofii i teologii 27 , mitologii a nawet emblematyki 28 . Zgromadził<br />

pokaźną bibliotekę, zbierał rękopisy, korzystając z każdej okazji, nawet w czasie wypraw wojennych 29 .<br />

Jan Zamoyski był jednym z najbardziej wykształconych Polaków w wieku XVI. W słynnej odezwie do<br />

Polaków na otwarcie Akademii <strong>Zamojskie</strong>j w 1594 r. zawarł jakże charakterystyczne słowa: „Mnie zaiste miło<br />

wyznać przychodzi, że gdym się łatwo przekonał, że o nic w życiu silniej starać się nie przystoi, jak o chwałę,<br />

uczciwość i dobro publiczne, cały poświęciłem się naukom. One młodość moją karmiły, starość osładzały,<br />

pomyślność w krześle senatorskim zdobiły, w przeciwnościach dawały schronienie i pociechę niosły, kierowały<br />

w toczeniu bojów, przewodziły w zawieraniu umów i przymierzy, bawiły w domu, nie zawadzały w życiu<br />

publicznym; one w nocy, w podróży, na wiejskich wczasach były mi towarzyszem 30 . [str.18]<br />

Nie trudno jest wywnioskować, że w programie ideowym i artystycznym fundacji kulturalnych kanclerza był<br />

duży ładunek intelektualny. Gdy analizuje się dzieła z jego woli powołane do życia, zdumiewa jego erudycja i<br />

bogactwo myśli. Przekonałem się o tym, gdy przeprowadzałem studia nad programem ideowym i artystycznym<br />

kolegiaty zamojskiej. Piętno swojej osobowości i wiedzy wywarł na wszystkich swoich fundacjach, tych<br />

wielkich, jak miasto, kolegiata, pałac, arsenał, bramy forteczne, kamienice, akademia. O jego trosce i inwencji<br />

świadczą też i mniejsze zamówienia: berło akademii, sygnet drukarni, szaty liturgiczne, obrazy ołtarzowe,<br />

przedstawienia na bramach miejskich, wreszcie własna płyta nagrobna 31 . Wszystkie te elementy analizowałem,<br />

doceniając wkład w badania moich poprzedników, zwłaszcza jeśli chodzi o urbanistykę 32 , pałac 33 i kamienice<br />

Zamościa 34 . Oprócz studiów szczegółowych, generalne uwagi, poświęcone inicjatywom Jana Zamoyskiego na<br />

polu kultury artystycznej i o jego roli w dziejach kultury polskiej, zawarłem w dwu drukowanych studiach 35 . O<br />

współdziałaniu polskiego fundatora z włoskim architektem – Zamoyskiego i Moranda – poświęciłem dwie<br />

włoskie publikacje 36 . Wspominam o tym, aby nie powtarzać w referacie tego, co już opublikowałem.<br />

W sprawach artystycznych u Jana Zamoyskiego znaczącą rolę odegrały kult rodu i propagowanie<br />

własnej osoby. Miał świadomość, że jest il magnifico starego, ale przecież nie najwybitniejszego rodu<br />

Zamoyskich-Jelitczyków. Podnosił więc znaczenie tego rodu przez przypomnienie postaci przodków w dziełku<br />

Stemma Samosciorum, które po jego śmierci wydał w 1609 r. Adam Burski (il. 2). Jan Zamoyski nowo<br />

zakładanym miastom nadawał nazwy związane z postaciami z rodu: Jelitkowo (późniejszy Tomaszów),<br />

Szarogród, Zdzisław na pamiątkę arcybiskupa gnieźnieńskiego z rodu Jelitczyków z XII wieku 37 . Wyprowadzał<br />

nazwę rodu Sariuszów od długiej włóczni macedońskiej sarissa i dał temu wyraz w zamówieniu we Flandrii w<br />

1581 r. na tapiserię heraldyczną 38 . Herb Jelita stał się godłem Państwa <strong>Zamojskie</strong>go. Zmieniał na rodowe dawne<br />

herby starych [str.19] miast, których stał się właścicielem (Kraśnik, Goraj). Znak Jelita umieszczany był na<br />

wszystkich budowlach świeckich i sakralnych przez niego fundowanych, na wyrobach artystycznych, mających<br />

27 Gdy kardynał Gabriele Paleotti przysłał kanclerzowi swe teologiczne dzieła w 1593 i 1596 r. z prośbą o ocenę,<br />

Zamoyski nie tylko podziękował, ale dołączył obszerne uwagi (zob. Kowalczyk, Kolegiata..., s. 163).<br />

28 Jednym ze źródeł wiedzy Jana Zamoyskiego o symbolice sakralnej było dzieło Hieronimusa Lauretusa, Hortus<br />

floridus allegoriarum totius Sacrae Scripturae, I wyd. Wenecja 1575 (Zob. Kowalczyk, Kolegiata..., s. 138).<br />

29 J. Kowalczyk, Zbiory artystyczne Jana Zamoyskiego, [w:] Z dziejów kolekcjonerstwa na Lubelszczyźnie,<br />

Lublin 1989, s. 15-17; T. Makowski, Biblioteka Ordynacji <strong>Zamojskie</strong>j od Jana do Jana. Przewodnik po<br />

wystawie, Warszawa 2005, s. 14-17.<br />

30 Kowalczyk, W kręgu kultury..., s. 162, 299 przyp. 9-10.<br />

31 Opracowania wyliczonych tematów zawarłem w zbiorze studiów p.t. Kręgu kultury..., 1980<br />

32 S. Herbst, J. Zachwatowicz, Twierdza Zamość, Warszawa 1936; A. Miłobędzki Ze studiów nad urbanistyka<br />

Zamościa, „Biuletyn Historii Sztuki”, R. XV: 1953 nr 3-4, s. 68-87; T. Zarębska, Zamość – miasto idealne i<br />

jego realizacja, [w:] Zamość miasto idealne, pod red. J. Kowalczyka, Wrocław 1983, s. 7-77.<br />

33 A. Klimek, Rezydencja Jana Zamoyskiego w Zamościu, „Kwartalnik Architektury i Urbanistyki”. T. XXV:<br />

1980 z. 2, s. 107-114.<br />

34 Sz. Zajczyk, Muratorzy zamojscy 1583-1609, „Biuletyn Historii Sztuki i Kultury”, R. VII: 1939, z. 2, s. 201-<br />

212; M. Pawlicki, Kamienice ormiańskie w Zamościu, [w:] Zamość miasto idealne, pod red. J. Kowalczyka,<br />

Warszawa 1980, s. 79-102.<br />

35 J. Kowalczyk, Inicjatywy Jana Zamoyskiego na polu kultury artystycznej, [w:] tegoż , W kręgu kultury..., s. 7-<br />

40; tenże, Jan Zamoyski w dziejach kultury polskiej, [w:] Czterysta lat Zamościa, pod red. J. Kowalczyka,<br />

Wrocław 1983, s. 13-26.<br />

36 J. Kowalczyk, Morando e Zamoyski, La collaborazione tra un architetto veneto e un mecenate polacco nella<br />

creazione della città ideale, [w:] Italia, Venezia e Polonia tra Umanesimo e Rinascimento, pod red. M.<br />

Brahmera, Wrocław 1967, s. 335-351; tenże, Zamość città ideale. Il fondatore Jan Zamoyski e l’architetto<br />

Bernardo Morando, Warszawa 1986, ss. 56, il. 35.<br />

37 Kowalczyk, W kręgu kultury..., s. 30-32.<br />

38 J. Kowalczyk, Tapiseria herbowa Jana Zamoyskiego, [w:] Materiały <strong>Muzeum</strong> Wnętrz Zabytkowych w<br />

Pszczynie, t. VII – Księga pamiątkowa Prof. dr. hab. Zdzisława Żygulskiego jun., Pszczyna 1992, s. 198-207.<br />

12


podnieść splendor dworu, na medalach i superekslibrisach. Nawet gdy sprawił dwa komplety szat liturgicznych<br />

do kolegiaty, ze specjalnie zamówionego florenckiego srebrnogłowiu i złotogłowiu, herb fundatora pojawił się<br />

wielokrotnie na ornatach i dalmatykach 39 (il. 3). Było to niezgodne z zasadami sztuki religijnej w okresie<br />

potrydenckim i głoszonym wówczas przez kardynała Karola Borromeusza zaleceniom oczyszczenia<br />

wyposażenia i dekoracji kościelnych z elementów świeckich i pogańskich 40 .<br />

Zamoyski dbał też o wizerunek własnej osoby, jako piastującej wysokie godności kanclerza i hetmana<br />

wielkiego koronnego. Był mistrzem autoreklamy, czynionej jednak w sposób wyrafinowany. Chętnie przesyłał<br />

swoje portrety i medale, złote i srebrne, na których był przedstawiany w popiersiu, w zbroi all’antica jako<br />

hetman, lub po cywilnemu, jako kanclerz. Złote medale ofiarowywał zagranicznym osobistościom, humanistom<br />

i uczonym, którzy wysławiali jego sukcesy militarne i dyplomatyczne oraz mecenat literacki i naukowy 41 .<br />

Livczba wizerunków Sarjusza jest pokaźna i ustępuje tylko portretom królewskim. Podobnie jak król Stefan i<br />

książę Mikołaj Krzysztof Radziwiłł, przesłał w 1581 r. wspaniałą zbroję do zbiorów arcyksięcia Ferdynanda<br />

Tyrolskiego do Ambras 42 . Dlatego też hetman został uwieczniony w albumie Jacoba Schrencka wśród<br />

najznakomitszych europejskich mężów stanu 43 (il. 4).<br />

W licznych jego działaniach artystycznych ujawniła się niezwykła fascynacja kulturą antyczną, przede<br />

wszystkim rzymską. Oczytany był w dziełach starożytnych, nie tylko historii doktryn prawa, ale także dziejów<br />

wojennych, obyczajów, kultury, literatury, poezji oraz świetnie opanował łacinę. Nie przypadkowo już w<br />

młodym wieku, jako uczeń profesora Sygoniusza na Uniwersytecie w Padwie, mając zaledwie 21 lat, był<br />

autorem wydanej drukiem rozprawy o senacie rzymskim 44 . Mało kto mógł mu dorównać w Polsce w znajomości<br />

świata starożytnego. Antyczne wzory wycisnęły silne piętno na jego medalach, w epigrafice łacińskiej na<br />

budowlach przez niego fundowanych, na wizerunku Polonii na bramie Janowickiej (Lubelskiej), na kształcie<br />

architektonicznym bram i kolegiaty, gdzie z pełną świadomością stosowano porządki architektoniczne zgodnie z<br />

teorią Witruwiusza (il. 5). Równie wyraźne były elementy antyczne w widowiskach parateatralnych, przede<br />

[str.20] wszystkim w triumfie moskiewskim na weselu Jana Zamoyskiego z Gryzeldą Batorówną w 1583 r. w<br />

Krakowie 45 . A w Zamościu akademię określano nazwą starożytnego Hippeum. Nawet sygnet drukarni<br />

akademickiej zawierał wizerunek Belerofonta na Pegazie o określonej konotacji literackiej 46 .<br />

Sukcesy wielu przedsięwzięć o charakterze artystycznym nie byłyby możliwe, gdyby nie trafny dobór<br />

współpracowników i doradców. Potrafił zgromadzić koło siebie wielu wykształconych i zdolnych ludzi pióra,<br />

którzy pomagali mu w realizacji zamówień artystycznych oraz przedstawień teatralnych i widowisk<br />

parateatralnych. Wymieńmy tu przynajmniej kilku z nich: Wojciech Oczko, Jan Pudłowski, Tiedeman Gise,<br />

Reinhold Heidenstein. Pozyskał dla swoich działań, także artystycznych, ludzi wykształconych, jak Maciej<br />

Topornicki, podstarości zamechski i Samuel Knut,. podskarbi dworu. Mimo wielkich talentów organizacyjnych<br />

sam Jan Zamoyski, z powodu czasochłonnych spraw politycznych i wojskowych, przebywaniem przez długie<br />

tygodnie, a nawet miesiące w obozach wojennych i w ciągłych podróżach po kraju, nie byłby w stanie<br />

dopilnować wykonania licznych przedsięwzięć architektonicznych i artystycznych. Zaufani współpracownicy<br />

ciągle przesyłali mu dokładne raporty ze stanu prac i otrzymywali drobiazgowe instrukcje. Byli wśród nich<br />

krewni kanclerza: Paweł Orzechowski, podkomorzy chełmski i Mikołaj Uhrowiecki, starosta przemyski i<br />

podstarości krakowski.<br />

Wyłania się więc postać znakomitego organizatora, panującego nad całym procesem realizacji, mimo<br />

częstej nieobecności w Zamościu 47 . Jego dyspozycje nie ograniczały się do określenia tematu, programu<br />

ikonograficznego, ale również rozciągały się na sprawy artystyczne i technologiczne, jednym słowem - na<br />

sposób realizacji. Zamawiając obrazy do ołtarza głównego w kolegiacie u malarza w Wenecji przesłał instrukcję<br />

na temat programu ikonograficznego, dał wskazówki kompozycyjne, a nawet kolorystyczne i określił gatunek<br />

39 Kowalczyk, W kręgu kultury..., s. 200-205.<br />

40 A. Blunt, Artistic Theory in Italy 1450-1600, s. 129.<br />

41 M. Gumowski, Medale hetmana Jana Zamoyskiego, „Teka Zamojska”, 1938, z, 2, s. 69-74. Łempicki, Polski<br />

Medyceusz..., (wyd. 1980), s. 571; Lewicka, op. cit., s.328-330.<br />

42 Archiwum Jana Zamoyskiego, t. II, 1580-1582, wyd. J. Siemieński, Warszawa 1909, s. 10-11, dok. 374 – list<br />

arcyksięcia Ferdynanda z 20 IV 1580 r.; B. Thomas, Die Polonica der Wiener Waffensammlung, „Jahrbuch der<br />

Kunsthistorischen Sammlungen in Wien, Bd 67, N.F. XXXI, 1971, s. 77-78.<br />

43 J. Schrenck, Der Alter Durchleuchtigsten und Grossmächtgen Kayser (...) Königen und Ertzhertzogen (...)<br />

Fürten (...) Bildnüssen und kurtze Beschreibungen, wyd. II, Ynszprugg 1603.<br />

44 M. Kuryłowicz i W. Witkowski, Rozprawa Jana Zamoyskiego o senacie rzymskim, Lublin 1997.<br />

45 Kowalczyk, W kręgu kultury..., s. 138-156.<br />

46 Treść sygnetu z Bellerofontem została ujawniona w druku Filotymia z utworami literackimi wypromowanych<br />

magistrów i doktorów Akademii, Drukarnia Akademii, Zamość 1620, k. 7 recto. Zob. też: J. Kowalczyk,<br />

Hippeum i et Bellerophon. Marque d’imprimerie de l’Academie de Zamość, [w:] Ars auro prior. Studia Ioanni<br />

Białostocki sexagenario dicata, Warszawa 1981, s. 355-358; tenże, W kręgu kultury..., s. 168-172.<br />

47 Lewicka, op. cit., s. 311-315.<br />

13


drewna, na jakim miały być malowidła wykonane 48 . Zamoyski osobiście redagował wszystkie inskrypcje<br />

umieszczane na kolegiacie, pałacu i bramach miejskich. Niezwykle cennym dokumentem jest przechowywana w<br />

Archiwum Ordynacji <strong>Zamojskie</strong>j, skromna kartka z odręczną redakcją tych inskrypcji 49 (il. 6).<br />

W zbiorach archiwalnych zachował się tylko jeden kontrakt na budowle Zamościa – na bramę<br />

Lwowską z 1599 r. Treść tego kontraktu z architektem Morandem, [str.21] a właściwie jego projekt, mówi<br />

bardzo wiele. Przygotował go w imieniu Zamoyskiego zaufany i kuzyn Paweł Orzechowski podkomorzy<br />

chełmski w swoim zamku w Krupem. Z treści dokumentu wynika, że wcześniej projekt zaaprobował Zamoyski.<br />

Orzechowski uzgadniał z architektem formy realizacji i wynagrodzenie. Morando wystąpił także w roli<br />

przedsiębiorcy budowlanego, skoro miał opłacić murarzy, kamieniarzy, grabarzy i dostarczyć ciosy na bramę.<br />

Natomiast zleceniodawca zobowiązywał się do dostarczenia cegły, rusztowań, ankrów żelaznych i do<br />

wynagrodzenia 3000 zł. polskich w pięciu ratach. W kontrakcie opisano miejsce gdzie ma być herb „robiony<br />

pięknie” w kamieniu oraz figury Salwatora i św. Tomasza w zwieńczeniu. Określono nawet porządek<br />

architektoniczny fasady – „rustico o toskano”. Co więcej, w oparciu o projekt w kontrakcie podano wymiary w<br />

łokciach poszczególnych elementów bramy. Pozwoliło mi to na rysunkowe odtworzenie projektu trójosiowej<br />

bramy z furtą (il. 7). Kontakt nie został jednak przez Zamoyskiego podpisany 50 . Ostatecznie zrealizowano bramę<br />

jednoarkadową (il. 8). Natomiast szeroka trójosiowa brama została wzniesiona po południowej stronie miasta,<br />

od strony Szczebrzeszyna.<br />

Program ideowy tych trzech bram był zróżnicowany, o czym przesądzają przedstawienia i inskrypcje<br />

ułożone przez Zamoyskiego. Brama Janowicka z personifikacją Polonii, to brama prezentujaca ideę ojczyzny,<br />

brama Lwowska z postacią św. Tomasza apostoła, świadka Zmartwychwstania Pana, upamiętnia założenie<br />

miasta w 1580 r., a brama Szczebrzeska od strony Skokówki dedykowana była idei rodu Zamoyskich 51 (il. 9).<br />

Dokonania Jana Zamoyskiego jako polityka, dowódcy, fundatora, mecenasa nauki zostały wyobrażone<br />

na rycinie, przedstawiającej alegoryczną bramę triumfalną hetmana, wykonanej w Rzymie w 1603 r. staraniem<br />

opata Angelo Odduccio. Sceny w tondach i płycinach pokrywajace gęsto fasadę łuku. ilustrujące curriculum<br />

vitae hetmana dodano na rycinie w drugim etapie, dopiero w 1609 r. Program został zanalizowany przez Marię<br />

Lewicką, która przytoczyła wszystkie inskrypcje. Bliżej zajęła się przedstawieniami na cokole łuku, a więc<br />

planami dwu miast: Szarogrodu i Zamościa oraz gmachami kolegiaty i akademii 52 . Istotnie, były to<br />

najważniejsze inwestycje urbanistyczne i architektoniczne Zamoyskiego. Kanclerz jako fundator koncentrował<br />

swój wysiłek organizacyjny i fundusze tylko na wybranych, pojedynczych obiektach, ale za to okazałych,<br />

monumentalnych. [str.22]<br />

Takim monumentalnym dziełem Jana Zamoyskiego był Nowy Zamość – miasto „idealne”, założone w<br />

pobliżu siedziby rodowej Skokówki. Już dawno badacze określili jego wysoką pozycję w urbanistyce<br />

europejskiej. Miasto, sprzężone osiowo z rezydencją na zasadzie antropomorficznej, powstałe daleko od centrów<br />

europejskich, zostało zrealizowane według najlepszych włoskich renesansowych wzorów teoretycznych -<br />

Francesco di Giorgio Martiniego i Pietro Cataneo. Pisano na ten temat kilkakrotnie 53 . O najwyższym jednak<br />

poziomie urbanistyki Zamościa świadczy współbrzmienie przestrzennej struktury miasta i świątyni – kolegiaty.<br />

Nastąpiło to dzięki zastosowaniu przez Moranda .wspólnego modułu i podobnemu rozplanowaniu<br />

poszczególnych elementów. Kolegiata otrzymała długość równą 1 modułowi (1 sznur, ok. 35,5 m), którym<br />

posłużono się także przy rozmierzaniu całego miasta (il. 10, 11). Proporcje wielkości świątyni i miasta wynoszą<br />

jak 1:16 54 . W Zamościu urzeczywistniono ideał harmonii, wyrażony przez wielkiego teoretyka architektury i<br />

humanistę, Leona Battistę Albertiego, że „miasto jest jakby wielkim domem, a dom przeciwnie - jakby małym<br />

miastem” 55 . Podobny pogląd głosił Andrea Palladio 56 . Współbrzmienie między miastem a świątynią ma głęboki<br />

48 Kowalczyk, W kregu kultury..., s. 233-234.<br />

49 AGAD, Archiwum Zamoyskich, sygn. 128, dok. 66.; Kowalczyk, W kręgu kultury..., s. 18, il. 3.<br />

50 AGAD, Archiwum Zamoyskich, sygn. 686, dok. 24;. S. Tomkowicz, O Bernardzie Morando, Santi Guccim i<br />

Marcinie Koberze, artystach XVI w., [w:] Prace Komisji Historii Sztuki, t. II, Kraków 1922, z. 2, s. XLVI;<br />

Lewicka, op. cit., s. 313-314; Kowalczyk, Bramy Zamościa z czasów hetmańskich, „Konserwatorska Teka<br />

Zamojska”, 1983, cz. 1, s. 48-49, 61.<br />

51 Na zespół pojęć w inskrypcjach widniejących niegdyś na bramach, składających się w logiczną i przemyślaną<br />

całość, pierwsza zwróciła uwagę T. Bartosiewicz, Zamość. Dwa nadszańce i Brama Lwowska Stara, Warszawa<br />

1976, niepublikowana dokumentacja PKZ, s. 2. Zob. też Kowalczyk , Bramy Zamościa..., s. 44-63.<br />

52 M. Lewicka, Rycina Jakuba Lauro ku czci Jana Zamoyskiego. Nowe materiały do ikonografii Szarogrodu i<br />

Zamościa, „Biuletyn Historii Sztuki” R. XVIII: 1956 nr 1, s. 132-138.<br />

53 A. Miłobędzki, Ze studiów nad urbanistyką,,, , s. 85, il. 7, 8, 11; J. Kowalczyk, O wzajemnych relacjach planu<br />

Zamościa i kolegiaty zamojskiej, „Biuletyn Historii Sztuki”, R. 24: 1962 nr 3-4, s. 436-438, il. 11, 12; T.<br />

Zarębska, Zamość miasto idealne, [w: Zamość miasto idealne, pod red. J. Kowalczyka, Lublin 1980, s. 13, 21, il.<br />

4, 5.<br />

54 Kowalczyk, O wzajemnych relacjach..., s. 434-435.<br />

55 L.B. Alberti, Ksiąg dziesięć o sztuce budowania, ks. I, rozdz. IX, tłum. I. Biegańska, Warszawa 1960, s. 33.<br />

14


filozoficzny i teologiczny sens. Oznacza harmonię między civitas zamoscensis i Civitas Dei, bo tak określił św.<br />

Augustyn przybytek Boży 57 . Ten niezwykły, świadomy program, pozwala nazwać Zamość dziełem filozofa (il.<br />

12).<br />

Szarogród - czołowe przedsięwzięcie osadnicze kanclerza w rozległych dobrach na Podolu i w<br />

Bracławskiem, zostało przedstawione na rycinie podobnie jak Zamość, otoczone wieńcem nowoczesnych<br />

bastionów. Dlatego też autorka odkrytej ryciny napisała: „Przy braku innych przesłanek nasuwa się<br />

przypuszczenie, że [Szarogród] projektowany był również przez architekta nadwornego – Bernarda Moranda” 58 .<br />

Dziś już wiemy, jak wygląda urbanistyka i jakie były fortyfikacje tego miasta, dzięki badaniom ukraińskich<br />

historyków architektury oraz artykułowi Tatiany O. Tregubowej 59 (il. 13). Studia nad tym miastem, założonym<br />

w 1585 r., usytuowanym na wyniesionym cyplu w widłach rzek Moraszki i Kiełbaśnej, wykluczyły fortyfikacje<br />

bastionowe 60 . Układ przestrzenny o regularnym liniowym rozplanowaniu, rozpowszechnionym w<br />

średniowieczu, nie nawiązał do renesansowej urbanistyki „miasta idealnego”, [str.23]<br />

prezentowanej przez Moranda. Jedynie zachowana do dziś kamienica zamkowa, siedziba zarządcy dóbr,<br />

o regularnym planie i zwieńczeniu attykowym, przypomina „dom pański” z Małopolski z XVI wieku, co<br />

przybliża ją do architektury Zamościa. Podobnie jak Zamość, miasto zostało szybko zasiedlone przez różne<br />

nacje, a najokazalszym gmachem stała się synagoga wzniesiona w 1589 r. W murowanym kościele parafialnym<br />

p.w. Św. Floriana - patrona rodu Zamoyskich, do dziś przechowywany jest portret fundatora miasta 61 . Dodajmy,<br />

że Jan Zamoyski był zaledwie jeden raz w Szarogrodzie – mieście, które nazwał od nazwiska swego przodka.<br />

Miasta i osiedla Szarogrodczyzny wizytował natomiast z jego polecenia Stanisław Żółkiewski w 1599 r. 62 .<br />

Chciałbym porównać Zamość nie ze współczesnymi mu miastami w Zachodniej Europie - bo to<br />

czyniono wielokrotnie 63 – ale z miastami na terenie Rzeczypospolitej na przełomie XVI i XVII w. Układ<br />

przestrzenny, osiowe powiązanie rezydencji z miastem, stało się wzorem przynajmniej dla trzech miast:<br />

Krasiczyna, Żółkwi i Starego Bychowa.<br />

Miasteczko Krasiczyn było skromne w porównaniu z potężnym czworobocznym zamkiem Krasickich.<br />

Zostało powiązane z rezydencją w drugim etapie, około 1592 r., przez Stanisława Krasickiego 64 . Niestety, nie<br />

rozwinęło się, ciągle zalewane przez San.<br />

W Żółkwi, założonej w 1597 r. przez hetmana Stanisława Żółkiewskiego, na osi miedzy<br />

czworobocznym zamkiem i miastem znajduje się obszerny kwadratowy plac (120 x 120 m.), który pełnił funkcję<br />

placu broni i rynku z kamienicami podcieniowymi. Zamek z czterema narożnymi bastejami został otoczony fosą,<br />

także od strony miasta, ale był połączony z fortyfikacjami miejskimi 65 . Trzy wzdłużne ulice, biegnące w<br />

kierunku zamku, mogą sugerować podobieństwo z Zamościem; poza tym jednak jest wiele nieregularności w<br />

sieci ulic. Należy też zwrócić uwagę na – podobne jak w Zamościu - sąsiedztwo kolegiaty z zamkiem. Kolegiata<br />

w Żółkwi wykazuje wiele analogii ideowych i artystycznych ze świątynią zamojską, choć została wzniesiona na<br />

planie innym, bo krzyża łacińskiego z kopułą 66 .<br />

Interesujace są zbieżności – ale i różnice – ze Starym Bychowem nad Dnieprem, założonym ok. 1590 r.<br />

przez Karola Chodkiewicza. Jest ono nieźle rozpoznane przez badaczy białoruskich, zwłaszcza Michasia [str.24]<br />

Tkaczova 67 (il. 14). Na planie z 1781 r. widoczne jest miasto na planie półkola, oparte o wielką rzekę.<br />

Czworoboczny zamek z wielobocznymi bastejami narożnymi, otoczony był fosą także od strony miasta – to<br />

palazzo in fortezza. Na osi rezydencji biegł prostopadle przez całe miasto długi plac, co stanowiło pewne<br />

rozwinięcie koncepcji urbanistyki Zamościa. Przez miasto przebiega – podobnie jak w Zamościu –poprzeczna oś<br />

w formie nieco szerszej ulicy. To jakby ulice cardo i decumanus w starożytnym rzymskim mieście – obozie.<br />

56 A. Palladio, Cztery księgi o architekturze, ks. II, rozdz. XIII, tłum. M. Rzepińska, Warszawa 1960, s. 31.<br />

57 Kowalczyk, Kolegiata..., s. 152-153. Kowalczyk, O wzajemnych relacjach..., s. 432-438<br />

58 Op. cit., s. 134.<br />

59 T.O. Tregubowa, O urbanistyce i architekturze Szarogrodu, „Biuletyn Historii Sztuki”, R. LVII: 1995 nr 3-4,<br />

s. 141-252.<br />

60 Fortyfikacjom Szarogrodu poświęcił specjalną uwagę Jan Leszek Adamczyk w rozprawie: Fortyfikacje stałe<br />

na polskim przedmurzu od połowy XV do końca XVII wieku, Kielce 2004.<br />

61 Tregubowa, op. cit., s. 141, il. 1. Portret w Szarogrodzie jest kopią znanego przedstawienia kanclerza z zamku<br />

w Olesku, z herbem i inskrypcją wskazującą jednak na wiek XIX.<br />

62 Tarnawski, op. cit., s. 336.<br />

63 Zob. przyp. 36.<br />

64 J.T. Frazik, Sztuka Przemyśla i ziemi przemyskiej.. Zbiór studiów, pod red. M. Dłutek i J. Kowalczyka,<br />

Warszawa 2004, s. 236-238, il. 133, 134.<br />

65 M. Osiński, Zamek w Żółkwi , Lwów 1933; W. Kalinowski, Miasta polskie w XVI i pierwszej połowie XVII<br />

wieku, „Kwartalnik Architektury i Urbanstyki”, T. VIII: 1963, s. 196-197, ryc. 36.<br />

66 Kowalczyk, Kolegiata..., s. 187-178.<br />

67 M.A. Tkačcov, Zamki i ljudzi, Minsk 1991, s.80-83. Uprzejmie dziękuję mgr. Wojciechowi Boberskiemu za<br />

wskazanie literatury i materiał ikonograficzny.<br />

15


Nowością jest wyprowadzenie od osi poprzecznej ulic biegnących diagonalnie ku bramom – Rohaczewskiej i<br />

Mohylewskiej, osadzonym pośrodku nowoczesnych fortyfikacji bastejowych. Pewną analogię do Zamościa<br />

stanowił pałac z piętrową loggią i wieżą widokową w tylnej elewacji od strony rzeki. Oś założenia podkreślała<br />

brama w skrzydle od strony miasta. Stary Bychów to najwybitniejsze – obok Zamościa - założenie<br />

urrbanistyczne XVI wieku w Rzeczypospolitej, jedno z najciekawszych założeń w skali europejskiej.<br />

Nasuwa się też porównanie z jeszcze jednym, okazałym założeniem, jednak nie na zasadzie paraleli, ale<br />

przeciwieństwa do zgeometryzowanej, antropomorficznej struktury planu Zamościa. Tym przeciwieństwem jest<br />

Nieśwież, na nowo rozplanowany w 1586 r. na terenie starszej osady przez Mikołaja Krzysztofa Radziwiłła<br />

„Sierotkę”, twórcę ordynacji, przez krótki okres szwagra Jana Zamoyskiego. Rezydencja nieświeska to typowe<br />

palazzo in fortezza, bez powiązania kompozycyjnego z miastem. W planie miasta panuje układ jakby<br />

bezplanowy, chaotyczny w porównaniu z Zamościem (il. 15). Ulice prowadzące od bram nie stanowią żadnej<br />

osi, gdyż natrafiają na przeszkody, które nie pozwalają na wgląd do wnętrza miasta. Książę Radziwiłł Sierotka,<br />

człowiek wykształcony, światowy, sięgnął także do włoskiej urbanistyki, ale do diametralnie różnych rozwiązań<br />

niż to uczynił Zamoyski i Morando. Przyjął wzór miasta – labiryntu, w którym miał zgubić się nieprzyjaciel po<br />

wtargnięciu do niego. Układ miasta – labiryntu zalecali niektórzy teoretycy urbanistyki. Odwzorowanie takiej<br />

koncepcji znajdujemy w Sabbionetcie koło Mantui, założonej w 1561 r. przez księcia Vespasiana Gonzagę<br />

wedłu projektów Girolama Cataneo i Domenica Giunti 68 (il. 16). Jerzy Szablowski niezbyt szczęśliwie wysunął<br />

Sabionetę jako źródło inspiracji dla Zamościa 69 . Był to natomiast wzór dla Nieświeża. Nie wiadomo kto był<br />

autorem rozplanowania tego miasta, w każdym razie nie był to włoski architekt jezuita Jan Maria Bernardoni,<br />

który dopiero w 1586 r. przybył do Nieświeża do realizacji licznych zamówień księcia. Można przeprowadzić<br />

wiele porównań Zamościa z Nieświeżem. Bernardoni nie dorównał talentem i wykształceniem zawodowym<br />

Morandowi. Choć zaprojektował okazały kościół jezuitów fundacji Radziwiłła, wzniesiony na planie rola<br />

[str.25] krzyża łacińskiego z kopułą, jest to już dzieło wczesnobarokowe. Tak jak książę Mikołaj Krzysztof<br />

Radziwiłł „Sierotka” był zdeklarowanym człowiekiem kontrreformacji.<br />

Znamienna różnica między księciem Radziwiłłem a Janem Zamoyskim zaznaczyła się w dyspozycji<br />

pomnika nagrobnego. „Sierotka” polecił się przedstawić jako osoba pobożna, jako rycerz Grobu Pańskiego w<br />

stroju pielgrzyma, z laską pątnika i różańcem w ręku. W zwieńczeniu nagrobka zamiast herbu rodowego Trąby<br />

został umieszczony krzyż jerozolimski (il. 17).<br />

Jan Zamoyski życzył sobie jedynie skromną płytę z czarnego marmuru w posadzce kaplicy, ze<br />

zdumiewająco krótką inskrypcją: Hic situs est oraz imię i nazwisko. Tylko skrzyżowane pod imieniem pieczęć i<br />

buława są atrybutami pełnionych przez niego najwyższych funkcji państwowych (il. 18). Taką wolę wyraził<br />

hetman w drugim testamencie z 6 września 1600 r. 70 Na płycie nagrobnej najbardziej została dodatkowo<br />

wyeksponowana czteropolowa tarcza herbowa. Jan Zamoyski – jak napisał ks. Melchior Stefanides w rok po<br />

śmierci hetmana – zobowiązał swych przyjaciół i sługi, „aby mu żadnych pomp świeckich po śmierci nie<br />

wyrządzano, obrzędy Kościoła Katolickiego wszystkie, od najmniejszych do nawiętszych, świątobliwie,<br />

poważnie odprawiwszy; szkap przed nim do kościoła na pogrzeb aby nie wodzono, kopij nie kruszono, grobów<br />

wysokich mu nie stawiano, dosyć mając na tablicy murowanej.” 71 .Uroczystości pogrzebowe hetmana, które<br />

odbyły się w kolegiacie w dwa miesiące po jego śmierci, były niezwykle skromne, o czym świadczą nader skąpe<br />

wydatki dworu z tego czasu 72 . Projekt płyty nagrobnej został zamówiony z pewnością u rzeźbiarza Willema van<br />

den Blocke, który został sprowadzony z Gdańska w listopadzie 1605 r. 73<br />

68 T. Bernatowicz, Miles Christianus et Peregrinus. Fundacje Mikołaja Radziwiłła „Sierotki”w ordynacji<br />

nieświeskiej, Warszawa 1998, s. 22-23.<br />

69 J. Szablowski, Domniemana rola Sabbionety w sztuce polskiej okresu manieryzmu, „<strong>Zeszyty</strong> Naukowe<br />

Uniwersytetu Jagiellońskiego”, z. 45, „Prace z Historii Sztuki”, z. 1, Kraków 1962, s. 108-115.<br />

70 Kowalczyk, Kolegiata..., s. 198, aneks 8.<br />

71 M. Stefanides, Kazanie przy obchodzie rocznym sławnej pamięci Jana Zamoyskiego..., Zamość 1606, k. M2v.;<br />

Kowalczyk, W kręgu kultury..., s, 249..<br />

72 AGAD – Archiwum Zamoyskich, sygn. 2520 – Rejestr dzienny wydatków na potrzeby Zamoyskich,<br />

prowadzony przez Samuela Knuta od 26 VII 1605 r. – s. 2 - 29 VII 1605, Ubogiem 10, którzy ciała<br />

Nieboszczykowskiego pilnowali z rozkazania Je o X a Biskupa Chełmskiego po groszy 6, czyni to - 2 (zł); j.w..<br />

Żakom, którzy Tenebre śpiewali, 3 (zł); - s. 5 – Do Conventu S o Krzyża tegodnie... -3 (gr.), Zakonnikom tamże ab<br />

obsequiis pro defuncto z zaznaczeniem Ich M. Panow Tutorow przes xiedza Dziekana... 10 (zł); - s. 6 – 9 VIII<br />

1605, XX om Vicariom, którzy nad ciałem psałterz śpiewali i od obsequij defunctorum z naznaczeniem Ich Mci<br />

Panów Opiekunów przez JM X. Dziekana - 30 (zł), Żakom od tegoż - 15 (zł), campanatorowi – 5 (zł), Za<br />

potrzeby do apparatów czarnych na pogrzeb przes tegoż JW a Dziekana, na to jest za płótno, frandzle, kitajkę,<br />

jedwab, wela, i od roboty – 11 (zł), 25 (gr.), Hanusowi slosarzowi od otwarzania skrzyni żelaznej w sklepie i<br />

innych, z roskazania Ich M. Ppów Opiekunów przy bytnosci Ich M. – 2 (zł); - s. 7 – 12 VIII 1605, Żakom co<br />

tenebre spiewali – 3 (zł); - s. 9 – 19 VIII 1606, Zakom co tenebrae spiewali ... 3 (gr); - s. 16. – 12 VIII 1605, Je o<br />

16


Skromność rzymskiego katona została tu powiązana z surowością człowieka religijnego, z ideałem<br />

chrześcijanina. Można to jednak odczytywać jako wyraz dumy specyficznie wyrażonej najskromniejszymi<br />

środkami. Pokrywanie dumy skromnością było też wyrazem osobowości kanclerza. [str.26]<br />

Summary<br />

Jan Zamoyski the benefactor and the patron<br />

Jan Zamoyski (1542-1605}, the chancellor and the great royal commander-in-chief (hetman) an<br />

outstanding personality of Renaissance era, uomo universale. He combined multifarious abilities with the<br />

passion witch the scientific cognition and the artistic sensitivity. During the studies in Paris, Strasbourg and his<br />

longest study period in Padua (1561-1564}, he gained a broad knowledge and an artistic culture. In Padua, he<br />

was the rector of the juristic university and published there his doctoral thesis De senatu romano (1563). After<br />

his return to Poland he pursued successfully a political career, first, as a secretary in the royal chancellery of<br />

Zygmunt August, later, during the reign of Stefan Batory, he achieved the highest statuses in Poland: the great<br />

chancellor in the (1578) and the great royal commander-in-chief (hetman) in 1581. He was one of the most<br />

educated Poles in the 16 th century. He owned a sizable library and collected manuscripts. He was a protector of<br />

scholars and organizer of scientific events, a benefactor in the domain of the artistic culture and the architecture.<br />

He created the estate (entailment) with the capital, newly ecreted town Zamość, from his inherited and acquired<br />

properties. In the town laid out according to the theoretical rules of the Italian town planning, he erected a<br />

residence, huge fortifications, city gates, model town houses, funded the collegiate church and established the<br />

university with four departments(1594). The main architect of Zamość was Bernardo Morando from Padua, who<br />

closely cooperated with Jan Zamoyski. The instructions of the benefactor were not restricted to the definition of<br />

the subject, the iconographic and ideological program, but also encompassed artistic and technological matters,<br />

namely the way of the work execution. Jan Zamoyski was the author of all the inscriptions placed at the college<br />

church, at the palace and at city gates. Chancellor as the benefactor, concentrated his organizational efforts and<br />

funds only for selected, single objects, which were magnificent and monumental..<br />

However, the chancellor didn't establish an artistic center in Zamość. He required the highest artistic of<br />

the art, that's why he ordered it from the foreign artists from Italy (Venice, Florence, Rome} and from Flanders.<br />

He was a patron of poets (Jan Kochanowski and Szymon Szymonowic) and scholars professors of The Academy<br />

of Zamość, whom he funded additional studies at the foreign universities.<br />

The town planning of Zamość, characterized by the pivotal coupling system of the residence with the<br />

town, influenced th town planning of the towns: Krasiczyn, funded by Stanisław Krasicki (1592), Żółkiew,<br />

funded by commandor -in-chief (hetman) Stanisław Żółkiewski (1697) and Stary Bychów, erected by<br />

commandor -in-chief Karol Chodkiewicz. Entirely different spatial system, town-labyrinth, presents , Nieśwież.<br />

esrablished in 1586 by the duke Mikołaj Krzysztof Radziwił. In addition, entirely different is the grave<br />

monument of the duke, as a pilgrim to the Holy Land from Jan Zamoyski's simple gravestone, made from the<br />

black marble with the seal, the warder (insignia of the chancellor and the commander-in-chief} , and the brief<br />

inscription: Hic situs est Joannes Zamoyski.<br />

Mci Xiędzu Biskupowi Chełmskiemu z naznaczenia Ich M. Panów Opiekunów na drogę krakowską dla oddania<br />

pieczęci – 1000 (zł).<br />

73 27 XI 1605 r. wypłacono z kasy ordynackiej 50 zł Wilhelmowi von Blok sculptorowi w nagrodę drogi i<br />

pracującej około rysowania wizerunku ołtarza do wielkiego kościoła Nowo Zamoyskiego (AGAD – Archiwum<br />

Zamoyskich, sygn, 2520, s. 35).<br />

17


Eugeniusz Janas (Lublin, Polska)<br />

Jan Zamoyski - żołnierz i wódz<br />

Sprzyjające szybkim karierom burzliwe lata pierwszych wolnych elekcji, swoista zmiana warty w<br />

stabilnym do niedawna składzie polskiej elity szlacheckiej schyłku XVI stulecia, wreszcie osobiste talenty i<br />

gruntowne wykształcenie uczyniły z Jana Zan skiego bohatera najbardziej chyba niezwykłej kar w dziejach<br />

Rzeczypospolitej. Wielka ambicja, liczne<br />

zalety i umiejętności oraz sprzyjające okoliczności wyniosły Zamoyskiego do roli przywódcy szlachty podpory<br />

tronu i pierwszego ministra o nieograniczonych niemal wpływach, w końcu lidera antykrólewskiej opozycji. Od<br />

1565 r., od początku służby publicznej w kancelarii koronnej Zygmunta Augusta kariera przyszłego kanclerza i<br />

hetmana kierowała go raczej w stronę działalności ściśle polirycznej, której naturalnym terenem był dwór<br />

królewski i gabinety magnackich rezydencji, izba poselska i senat, wie zjazdy elekcyjne czy sejmikowe<br />

zgromadzenia szlachty. W tym wczesnym etapie kariery Zamoyskiego nie znajdziemy w jego biografii faktów<br />

wskazujących na głębsze zainteresowanie sprawami wojskowymiymi. Nie zmienia tego wrażenia epizod z końca<br />

1575 r., kiedy to Jan Zamoyski, wówczas starosta belski, w szeregach szlachty ruskiej wziął udział w udanym<br />

pościgu za uchodzącymi Tatarami.<br />

Po raz pierwszy w roli żołnierza i dowódcy wystawionej własnym sumptem roty jazdy wystąpił<br />

Zamoyski, już wtedy podkanclerzy koronny, w 1577 r. pod murami Gdańska. W cztery zaledwie lata później w<br />

sierpniu 1581 r. Stefan Batory mianował swego bliższego współpracownika hetmanem wielkim koronnym,<br />

czyniąc go tym samym najwyższym<br />

urzędnikiem wojskowym państwa. Tak szybki awans człowieka wciąż jeszcze mało doświadczonego był pełnie<br />

nietypowy i dla wielu współczesnych zaskakujący. Do najwyższych godności wojskowych w Rzeczypospolitej<br />

XVI-XVII wieku dochodził zwykle dość powoli, poprzez zbieranie doświadczeń wojennych w toku licznych<br />

kampanii, po buławę sięgano po wielu nieraz latach służby.<br />

Gruntowniejsza znajomość problematyki organizacji wojska i prowadzenia działań wojennych<br />

Zamoyskiego kształtowała się zatem przede wszystkim w latach 1579-1582, w toku wojny z Moskwą znaczy to,<br />

że w zasadzie debiutujący na polu żołnierskim w kampanii połockiej kanclerz był wówczas w sprawach<br />

wojskowych zupełnym ignorantem.<br />

Jakaś, rzecz jasna głównie teoretyczna wiedza wojskowa była wynikiem licznych podróży zagranicznych i<br />

zdobytego tam wykształcenia. Specjalną zapewnie rolę odegrały liczne lektury dzieł historycznych. Ważniejsze<br />

chyba znaczenie posiadała bogata rodzinna tradycja rycerska, z pewnością dobrze Zamoyskiemu znana. Źródłem<br />

bardziej już praktycznej wiedzy był niewątpliwie ojciec przyszłego hetmana, doświadczony żołnierz Stanisław<br />

Zamoyski. Już w 1540 r. był on towarzyszem obrony potocznej, zaciężnej formacji[str.33]<br />

przeznaczonej specjalnie do ochrony południowo- wschodnich kresów przed Tatarami. W latach 1552- 1566 był<br />

rotmistrzem jazdy w tym wojsku. Brał wówczas udział także w wojnie inflanckiej, zapisując się chwalebnie<br />

zwłaszcza w walkach pod Newlem w 1562 r. Ukoronowaniem jego wojskowej drogi był uzyskany w 1564 r.<br />

bardziej tytularny urząd hetmana nadwornego koronnego oraz pierwsza w rodzie godność senatorska -<br />

kasztelania chełmska, którą dostał w 1569 r. na trzy lata przed śmiercią.<br />

Ważną, chociaż jeszcze niezbyt eksponowaną rolę odegrał Jan Zamoyski w przygotowaniach do wojny<br />

z Moskwą. Jako kluczowy doradca króla, od 1 marca 1578 r. kanclerz wielki koronny, był autorem i głównym<br />

wykonawcą kampanii politycznej, której celem było pozyskanie opinii szlacheckiej do planów dworu oraz<br />

uzyskanie odpowiednich funduszy wojennych. Z pewnością był też uczestnikiem licznych narad dotyczących<br />

strategicznych i operacyjnych założeń zbliżającej się kampanii. W sprawach ściśle wojskowych zapewne nie<br />

miał jeszcze zbyt wiele do powiedzenia, niemniej dla przyszłego wodza musiała to być nie- zwykle cenna nauka.<br />

Kierowana przez Zamoyskiego kancelaria znajdowała się w samym centrum zespołu wykonującego plany króla<br />

- przygotowywała i ekspediowała setki pism dotyczących zaciągu wojska i tworzenia nowych jednostek, zakupu<br />

i gromadzenia broni, amunicji, żywności, różnorodnych materiałów wojennych, tworzenia służb transportowych,<br />

inżynieryjnych, kartograficznych, propagandowych itp. Cała<br />

ta złożona i dobrze przeprowadzona operacja była<br />

niewątpliwie dowodem talentów organizacyjnych kanclerza.<br />

Wziął następnie Zamoyski udział w samej kampanii, której zasadniczym celem było odzyskanie<br />

Połocka oraz odcięcie Inflant opanowanych przez Moskwę od innych ziem wielkiego państwa Iwana IV. W<br />

obozie pod Świrem pojawił się kanclerz z asystą stosowną do swej rangi - przyprowadził doborowy oddział<br />

piechoty złożony z sześciuset Polaków, Węgrów i Szkotów oraz chorągiew jazdy. Był to jeden z większych<br />

pocztów prywatnych, których wiele wystawili panowie polscy i litewscy. W trakcie samych działań wojennych<br />

Zamoyski, wciąż przecież bardzo niedoświadczony żołnierz, pozostawał w cieniu innych dowódców, chociaż<br />

jako członek najbliższego otoczenia Stefana Batorego bez wątpienia był szczegółowo zorientowany we<br />

wszelkich aspektach operacji. Uczył się szybko i już wówczas obserwatorzy dostrzegali rosnący wpływ<br />

23


kanclerza również na wojskowe decyzje króla. Dał także dowody osobistego męstwa prowadząc swą piechotę 29<br />

sierpnia 1579 r. do szturmu na mury Połocka, który ostatecznie zmusił obrońców do kapitulacji.<br />

Przygotowania do kolejnej kampanii w Inflantach wyraźnie wskazywały na coraz silniejszą pozycję<br />

Zamoyskiego. Już wiosną 1580 r. kanclerz cieszący się pełnym niemal zaufaniem króla otrzymał częściowo<br />

zadania hetmana wielkiego i energicznie organizował werbunek oddziałów, najmował rzemieślników na<br />

potrzeby wojska, gromadził zapasy żywności i paszy.[str.34] Faktyczny choć jeszcze nie formalny awans<br />

kanclerza był następstwem usunięcia się z wojsk Mikołaja Mieleckiego, dotychczasowego hetmana wielkiego,<br />

oburzonego m.in. faworyzowaniem Zamoyskiego. W obozie pod Czaśnikami stawił się kanclerz w lipcu 1580 r.<br />

na czele imponującego prywatnego hufca liczącego 2 tys. piechoty i jazdy. Jego częścią była opiewana nieraz<br />

"czarna piechota" ubrana w żałobne stroje po śmierci drugiej żony kanclerza, Krystyny Radziwiłłówny. Wkrótce<br />

potem otrzymał Zamoyski pierwsze samodzielne stanowisko dowódcze - objął komendę korpusu w sile 6 tys.<br />

ludzi, który miał osłaniać siły główne Batorego maszerujące innym szlakiem pod Wielkie Łuki, zasadniczy cel<br />

wy prawy. Kanclerz - dowódca bez żadnej w takiej roli praktyki - specjalnie starannie zadbał o dobór<br />

doświadczonych oficerów. Znaleźli się w tym gronie m.in. Stanisław Kostka, znawca zachodniej wojskowości<br />

oraz kasztelan zawichojski Piotr Kłoczowski specjalista od wojennej inżynierii. Nie zabrakł również świetnych<br />

dowódców polowych jak Jerzy Farensbach, Marcin Weiher, Mikołaj Uhrowiecki, Krzysztof Rozrażewski,<br />

Łukasz Działyński i Stanisław Żółkiewski. Wielu z tych oficerów trwale związało się z Zamoyskim.<br />

Kanclerzowi z oczywistych powodów musiało szczególnie zależeć na powodzeniu operacji, dlatego zadbał także<br />

o porządek wśród żołnierzy ogłaszając Artykuły wszemu rycerstwu, które wprowadzały surową dyscyplinę.<br />

W początkach sierpnia 1580 r. korpus kanclerz podszedł pod Wieliż i po krótkim oblężeniu opanował<br />

ważny zamek. Po forsownym marszu bezdrożami sił Zamoyskiego dotarły następnie pod Wielkie Łuki i<br />

uczestniczyły w zdobyciu tej potężnej fortecy.<br />

W końcowym etapie kampanii kanclerz, działając ponownie samodzielnie, w październiku zaatakował i zmusił<br />

do kapitulacji Zawołocze. Wypełniona sukcesami kampania 1580 r. była też prestiżowym osiągnięciem<br />

Zamoyskiego. Ambitny i nieco próżny dostojnik do swego publicznego wizerunku mógł dorzucić jeszcze jeden<br />

element - opinię zwycięskiego wodza. Na taką ocenę jednak bez wątpienia zasłużył okazał się dowódcą dużego<br />

formatu. Udowodnił. i nie posiadając większej praktyki, ale umiejętnie korzystając z doświadczenia innych,<br />

potrafi sprawnie dowodzić dużą grupą wojska i skutecznie prowadzi dość złożone działania. Sympatię<br />

wywoływała również znaczna troska kanclerza o rannych, gotowość sięgania do własnej kieszeni w celu<br />

zaspokojenia pretensji wojska (pod Wielkimi Łukami opanował w ten sposób narastający bunt piechoty) czy<br />

liczne biegi o nagrody dla zasłużonych. Z drugiej strony źródłem pewnej niechęci wobec kanclerza była jego<br />

często manifestowana skłonność do twardego egzekwowania zasad dyscypliny.<br />

W ostatniej kampanii przeciw Moskwie w latach 1581-82 Zamoyski odegrał rolę wybitną. W trakcie jej<br />

szykowania potwierdził raz jeszcze widoczną już wcześniej energię i sprawność organizacyjną, chociaż ze<br />

względu na rosnącą niechęć szlachty wobec nowych podatków wyprawa paskowska była przygotowana[str.35]<br />

gorzej od poprzednich. W przeddzień rozpoczęcia działań, 11 sierpnia 1581 r. w obozie pod Worońcem otrzymał<br />

Zamoyski nominację na urząd hetmana wielkiego koronnego, o którą godność od dawna po cichu zabiegał. Wola<br />

Batorego wywołała duże zaskoczenie. Spodziewano się raczej oddania buławy znaczniej bardziej<br />

doświadczonemu dowódcy jak Mikołaj Sieniawski czy Jan Zborowski. Wbrew opinii samego kanclerza o<br />

przypadkowym charakterze tej nominacji rzekomo wymuszonej długim wakatem na ważnym urzędzie, decyzja<br />

była zapewne od dawna przygotowywana i przemyślana. Król ulegał naciskom kanclerza, ale i wynagradzał jego<br />

świeże, niewątpliwe zasługi, podejmując, jak przyszłość pokazała, dobrą decyzję. Batory, jak się wydaje,<br />

kierował się ponadto potrzebą ściślejszego jeszcze związania kanclerza i armii z dworem, co w świetle dalszych<br />

planów politycznych monarchy było istotne. Hetman Zamoyski, minister najbliższy królowi, zdawał się wreszcie<br />

zabezpieczać właściwie nieograniczony wpływ Batorego na całokształt spraw wojskowych. Nadanie buławy<br />

Zamoyskiemu miało jeszcze jeden ważny aspekt utrzymywany początkowo w sekrecie - Batory gwarantował<br />

nowem hetmanowi i równocześnie kanclerzowi dożywotnie pełnienie urzędu oraz znacznie zwiększał<br />

dotychczasowy zakres kompetencji najwyższego dowódcy armii zaciężnej. Zamoyskiemu zwolenników to nie<br />

przysporzyło a i w dalszej przyszłości okazało się dla państwa niekorzystne.<br />

Natychmiast po nominacji Zamoyski dokonał ceremonialnego i nieco teatralnego przeglądu wojska,<br />

przeprowadził nowy podział na pułki oraz wyznaczył pułkowników. Od pierwszej chwili bez wyjątków i<br />

konsekwentnie korzystał z wszelkich prerogatyw należnych buławie, co zresztą doprowadziło do<br />

ambicjonalnych zatargów z innymi dowódcami, w tym z Janem Zborowskim, a także drobniejszych sporów z<br />

samym królem. Również w żołnierskich szeregach krążyły początkowo złośliwe komentarze, że "klecha<br />

hetmani". Twardość i zdecydowanie Zamoyskiego miały jednak generalnie pozytywny wpływ na przebieg<br />

wyprawy pod Psków, której przygotowanie pozostawiało wiele do życzenia. Od końca sierpnia 1581 r. król i<br />

hetman kierowali oblężeniem potężnej twierdzy, świetnie przygotowanej do obrony. Jak zwykle Zamoyski<br />

wykazywał energię, tym bardziej widoczną na tle niespodziewanej bierności Batorego, chyba sceptycznie<br />

nastawionego co do szans powodzenia całej operacji. Po wyjeździe króla spod Pskowa, od początku grudnia<br />

1581 r. hetman samodzielnie kierował działaniami, które stopniowo zresztą, po niepowodzeniach pierwszych<br />

24


szturmów, ograniczały się w zasadzie do blokady Pskowa i penetracji jego okolic. Zamoyskiemu przyszło<br />

zmierzyć się z wielkimi trudnościami. Brakowało prochu, panowały ciężkie mrozy, pojawiły się olbrzymie<br />

kłopoty aprowizacyjne, armia topniała, realna była groźba buntu w szeregach. Naczelny wódz wykazał jednak<br />

charakter i niezłomność - mimo dramatycznego położenia wojska wytrwał pod Pskowem aż do początków<br />

lutego[str.36]<br />

1582 r. Cała operacja nie była oczywiście wielkim wojskowym osiągnięciem, ale twarde zdecydowanie hetmana<br />

miało niebagatelny wpływ na korzystne dlaRzeczypospolitej postanowienia pokoju z Moskwą podpisanym w<br />

Jamie Zapolskim w styczniu 1582 r. Po zakończeniu walk Zamoyski obsadził jeszcze wojskiem zamki inflanckie<br />

opuszczane przez moskiewskie załogi i dopiero z początkiem wiosny powrócił do Knyszyna, kończąc swą<br />

pierwszą wielką wojnę.<br />

W końcowych latach panowania Stefana Batorego, latach względnego pokoju na granicach państwa,<br />

działalność Zamoyskiego na polu wojskowym siłą rzeczy schodziła na dalszy plan. Hetmana absorbowała<br />

przede wszystkim wielka polityka i budowa własnego stronnictwa oraz prywatne sprawy rodzinne i majątkowe,<br />

a także coraz bardziej widoczne zainteresowania mecenatem. Fortuna założyciela Zamościa szybko rosła.<br />

Królewszczyzny tworzyły wielką jej część. Zamoyski często nie wahał się wykładać własnych pieniędzy na<br />

nagłe potrzeby wojska. Wydatki takie nie raz okazywały się w istocie korzystną inwestycją. Zwyczajową i<br />

społecznie akceptowaną formą wynagradzania "zasług wojennych" były nadania intratnych starostw. W latach<br />

wojny z Moskwą i później hetman dostał od Batorego m.in. starostwa między rzeckie, krzeszowskie, malborskie,<br />

tykocińskie, krakowskie, jaworowskie, garwolińskie i grodeckie.<br />

Zaangażowanie w sprawy polityczne i prywatne nie oznaczało zaniedbywania kwestii wojskowych<br />

Zamoyski starał się sumiennie wykonywać obowiązki hetmańskie, które w latach pokoju sprowadzały się w<br />

praktyce do administrowania wojskiem. Już na sejmie 1582 r. hetman twardo i co ważniejsze skutecznie<br />

upominał się o wypłatę zaległego żołdu i<br />

wynagrodzenie zasłużonych żołnierzy, także plebejskiego pochodzenia. Na kolejnym sejmie w 1585 r<br />

przekonywał elitę polityczną szlachty do idei powiększenia wojska. W polu i w obozie bywał rzadziej zwykle<br />

cedując bezpośrednie kierowanie oddziałam zaufanym oficerom - tylko w początkach 1583 r. w obliczu wieści o<br />

możliwym najeździe tatarskim<br />

na Ruś, osobiście koncentrował siły państwowe i prywatne. Dostrzegamy częste, w wielu wypadkach<br />

zwieńczone powodzeniem, zabiegi hetmana o nominacje urzędnicze bądź nadania ziemskie (także w obrębie<br />

prywatnych dóbr Zamoyskiego) dla żołnierzy, zwykle z kręgu dowódców i oficerów. Działalność taka nie dziwi<br />

- służyła ona budowie popularności hetmana w wojsku a równocześnie była ważnym narzędziem tworzenia i<br />

konsolidacji własnego obozu politycznego, złożonego wszak w części z byłych i aktualnych podkomendnych.<br />

Trzeba przy tym podkreślić, iż Zamoyski nie dążył otwarcie do<br />

politycznego wykorzystania poparcia armii dla własnych partykularnych celów. Nie przypadkiem czasami, jak<br />

na sejmie 1585 r., występował kanclerz i hetman w licznej zbrojnej asyście, złożonej jednak z prywatnych<br />

zaciągów nie zaś oddziałów państwowych.<br />

Podczas bezkrólewia po śmierci Batorego hetman popierał początkowo kandydaturę Piasta, mając na myśli być<br />

może własną osobę. Przeszkodą była spadajaca [str.37]<br />

od jakiegoś czasu popularność Zamoyskiego oraz działania szczególnie wrogiego właścicielowi Zamościa,<br />

prohabsburskiego obozu Zborowskich. Zanosiło się na ostrą rozgrywkę stronnictw, do której hetman<br />

intensywnie przygotowywał się od początku 1587 r. Wojska kwarciane pozostawały na granicach, Zamoyski<br />

zatem mobilizował prywatne siły, do czego też zachęcał swoich zwolenników, obiecując częściowe<br />

sfinansowanie owych zaciągów. Rotmistrzowi Aleksandrowi Koniecpolskiemu polecał np. przyjąć na służbę sto<br />

koni dobrych jakich pachołków ku czasowi elekcyjej i upewniał go, że w późniejszym czasie wypłaci<br />

żołnierzom należny żołd. Latem 1587 r. w ufortyfikowanym obozie obok pola elekcyjnego pod Warszawą<br />

stanęło blisko 3 tys. ludzi Zamoyskiego i jego stronników. Do wiszącego na włosku starcia z równie silną armią<br />

Zborowskich szczęśliwie nie doszło. Po podwójnej elekcji królewicza Zygmunta Wazy i arcyksięcia<br />

Maksymiliana Habsburga het- man świadomy, że tym razem zbrojne starcie jest nieuniknione szybko opuścił<br />

Warszawę i obsadził stołeczny Kraków. Dysponował wówczas improwizowanym wojskiem złożonym już z 6<br />

tys. zaciężnych oraz kilkoma tysiącami mieszczan. Zamoyski z właściwą sobie energią, m.in. przez sypanie<br />

ziemnych szańców, zajął się wzmacnianiem przestarzałych umocnień miasta.<br />

Na początku października 1587 r. oddziały Zamoyskiego śmiałym wypadem zablokowały w Wiślicy<br />

wojska Zborowskich, umożliwiając tym samym przeprowadzenie pod miastem zjazdu szlacheckiego, który<br />

potwierdził obiór Zygmunta Wazy na tron. W połowie tego miesiąca pod murami Krakowa pojawiła się armia<br />

Maksymiliana wzmocniona siłami jego polskich zwolenników. Napastnicy zmarnowali szansę opanowania<br />

miasta z marszu, kiedy zaś dopiero 24 listopada 1587 r, uderzyli na przedmieście Garbary i Bramę Szewską<br />

napotkali na zdecydowany opór obrońców. Atak rozpoczął się od sukcesu polskiej i niemieckiej piechoty<br />

Maksymiliana bliskiej w pewnej chwili przełamania obrony. Sytuację uratowała osobista odwaga Zamoyskiego,<br />

który najpierw zdołał opanować paniczną ucieczkę własnej piechoty, a następnie poprowadził ją do ostrego<br />

kontrataku. Piechurzy wzmocnieni zaraz potem jazdą wyrzucili przeciwnika z zajętych pozycji zadając mu<br />

25


ciężkie straty, po czym dotarli przed linię obrony i zdobyli nawet kilka armat. Rozczarowany Maksymilian po<br />

kilku dniach zrezygnował z oblężenia i wycofał się ku śląskiej granicy. Zamoyski triumfował - udowodnił, że<br />

nie tylko doskonale radzi sobie z organizacją wojska i prowadzeniem oblężeń, ale potrafi także z powodzeniem<br />

działać w obronie.<br />

W następnych tygodniach kanclerz i hetman witał elekta w Krakowie oraz wziął udział w<br />

uroczystościach koronacyjnych Zygmunta III na Wawelu 27 grudnia 1587 r. Pierwsze kontakty nowego króla i<br />

wszechwładnego dotąd ministra nie były udane. Za- powiadały raczej konflikty niż zgodną współpracę. Może<br />

dlatego Zamoyski niechętnie przyjmował płynące z różnych stron wezwania do kontynuacji wojny [str.38]<br />

z Maksymilianem. Jedni tłumaczą postawę hetmana chęcią pozostania w Krakowie, by w zgodzie z własnymi<br />

ambicjami zadbać o osobistą pozycję polityczną, inni zwracają uwagę na obawy, wręcz strach, przed polową<br />

kampanią i perspektywą stoczenia walnej, rozstrzygającej bitwy. Działań tego rodzaju Zamoyski dotychczas<br />

rzeczywiście nie prowadził i jego wahania można zrozumieć. Ostatecznie jednak hetman podjął decyzję i<br />

wyposażony w dodatkowe uprawnienia zwiększające władzę buławy 14 stycznia 1588 r., na czele 6 tys.<br />

żołnierzy ruszył szybkim marszem w stronę wojsk arcyksięcia. Po drodze rozbił drobne oddziały polskich<br />

sojuszników Maksymiliana. Po dziesięciu dniach, 24 stycznia pod Byczyną, już poza granicami państwa,<br />

nastąpiło spotkanie obu armii. Siły stron były wyrównane. Zamoyski jednak, świetną taktyką zaskoczył<br />

przeciwnika. Jego oddziały pojawiły się na polu walki nie tam gdzie ich oczekiwano, grożąc Maksymilianowi od<br />

początku atakiem na jego flankę. Polscy harcownicy sprowokowali następnie uderzenie jazdy arcyksięcia. W<br />

dłuższej, za- ciętej i krwawej walce kawalerii żadna ze stron nie zdobyła przewagi. Maksymilian nie miał już<br />

odwodów gdy Zamoyski rzucił do szarży potężny hufiec złożony z tysiąca jeźdźców. Jego uderzenie przesądziło<br />

o zwycięstwie hetmana. Arcyksiążę z najbliższym otoczeniem uciekł z pola i po paru godzinach osaczony w<br />

Byczynie oddał się Zamoyskiemu w niewolę, a wojska Habsburga zostały zupełnie rozbite. Cała kampania i<br />

bitwa pod Buczyną była najbardziej błyskotliwym sukcesem Zamoyskiego i to sukcesem osiągniętym w tej<br />

dziedzinie sztuki wojennej, która z pewnością nie była specjalnością hetmana. Podnosi się nieraz, niewątpliwie<br />

słusznie, wielki wkład w zwycięstwo doradców hetmana, zwłaszcza Stanisława Żółkiewskiego. Nie zmienia to<br />

faktu, że decyzja o planie walki i kierowanie operacją znajdowało się w rękach Zamoyskiego - zresztą wódz,<br />

który bierze pod uwagę i wykorzystuje opinie podkomendnych zasługuje tylko na uznanie.<br />

W pierwszych latach rządów Zygmunta III aktywność Zamoyskiego na polu wojskowym ponownie uległa<br />

zmniejszeniu. Rzeczpospolita borykała się w tym czasie przede wszystkim z nieustannymi najazdami tatarskimi,<br />

coraz bardziej narastał również problem okiełznania kozackiej swawoli. W kwestii opanowania sytuacji na<br />

ziemiach południowo-wschodnich hetman znalazł godnego zastępcę i wykonawcę swej polityki. Owym<br />

ramieniem Zamoyskiego w bieżącym kierowaniu wojskiem stał się Stanisław Żółkiewski, ulubieniec hetmana,<br />

od końca 1588 r. piastujący urząd hetmana polnego koronnego. W latach 1589, 1590 oraz 1594 hetman wielki<br />

wspierany przez Żółkiewskiego parokrotnie koncentrował wojsko kwarciane i prywatne siły kresowych<br />

wielmożów w celu działań wyprzedzających czy blokowania gra- nic, organizował też pościgi za uchodzącą<br />

ordą, zwykle jednak nieskuteczne i spóźnione. Dla licznych przeciwników Zamoyskiego była to wymarzona<br />

okazja do oskarżeń o zaniedbywanie obowiązków. Trzeba jednak pamiętać, że hetman wielokrotnie zwracał<br />

uwagę na szczupłość wojska i niedostatek pieniędzy, apelował także o bardziej gruntowne rozwiązanie spraw<br />

zaporoskiej Kozaczyzny, ale nie znajdował zwykle odpowiedniego wsparcia sejmu. Sięgał nawet czasem po<br />

nadzwyczajne środki - we wrześniu 1590 r. zapewne wspierał po cichu zawiązaną właśnie konfederację wojska<br />

aby w ten sposób wymusić odpowiednie uchwały sejmu.<br />

Zamoyski należał do zwolenników aktywnej polityki państwa na południowo-wschodnim kierunku. W<br />

1595 r. wracał do starej polskiej koncepcji podporządkowania Mołdawii, przeżywającej wówczas zamęt<br />

wewnętrzny oraz narażonej na ekspansywne działania Turcji i państwa habsburskiego. Zapewne zresztą kierował<br />

się także bardziej partykularnym interesem magnaterii kresowej, do której sam już przecież należał. Plany<br />

hetmana zyskały aprobatę sejmu i króla, który bardziej wtedy zajęty sprawami północnymi, w innych kwestiach<br />

na ogół pozostawiał swemu ministrowi wolną rękę. W sierpniu 1595 r. skoncentrowane na Podolu siły obu<br />

hetmanów (7 tys. żołnierzy) przekroczyły graniczny Dniestr, bez walki opanowały Jassy i osadziły na tronie<br />

mołdawskim Jeremiasza Mohyłę, który zaraz uznał się polskim lennikiem. Zgodnie z oczekiwaniem nastąpiła<br />

wkrótce reakcja wojsk tatarsko-tureckich. Wzniesiony w szybkim tempie w październiku 1595 r. pod Cecorą<br />

obronny okop, złożony z kilkunastu ziemnych bastionów (przy jego budowie Zamoyski świecił osobistym<br />

przykładem), bez trudu pozwolił odeprzeć ataki wroga. Sukces hetmana wzmacniały umiejętnie wyprowadzane<br />

szarże jazdy. Znakomicie przeprowadzona krótka operacja obronno-zaczepna skłoniła przeciwnika do rokowań,<br />

które 22 października przyniosły ugodę gwarantującą zwierzchnictwo Rzeczypospolitej nad Mołdawią.<br />

Korzystny stan rzeczy w Mołdawii nie przetrwał długo. W maju 1600 r. hospodar wołoski Michał<br />

Waleczny dążący do zjednoczenia księstw naddunajskich i Siedmiogrodu opanował Mołdawię i obalił rządy<br />

Mohyły. Wojska Michała spustoszyły również polskie Pokucie. Reakcja Zamoyskiego była szybka. Hetman<br />

utworzył szereg nowych jednostek, zapewnił sobie pomoc Kozaków i panów ruskich a wkrótce także wiernych<br />

Mohyle Mołdawian. Na początku września 1600 r. silna, licząca około 17 tys. ludzi armia polska wkroczyła do<br />

Mołdawii. Odtworzono rządy Jeremiasza Mohyły oraz zmuszono do kapitulacji opierającą się początkowo<br />

26


Suczawę. W pierwszych dniach października siły Zamoyskiego ścigające Michała dotarły na Wołoszczyznę -<br />

nadarzała się okazji a podporządkowania Rzeczypospolitej i tego kraju. 20 października 1600 r. obie armie<br />

spotkały się pod wsią Bukowo nad Telezyną. Zamoyski obawiając się zasadzki Michała działał ostrożnie. Przez<br />

kilka godzin trwał jedynie ostrzał pozycji przeciwnika. Na odważniejszą akcję hetman zdecydował się dopiero<br />

pod presją Żółkiewskiego i wojewody lubelskiego Marka Sobieskiego. Śmiały atak piechoty i jazdy polskiej<br />

szybko doprowadził do bezładnej ucieczki, jak się okazało, słabych i zdemoralizowanych wojska Michała.<br />

Zamoyski[str.40]<br />

opanował następnie Bukareszt i osadził na tamtejszym tronie Szymona Mohyłę, który jednak nie utrzymał się<br />

dłużej przy władzy. W grudniu 1600 r. triumfujący hetman, którego popularność po sukcesach ostatnich lat<br />

rosła, gorąco witany we Lwowie powrócił do kraju.<br />

Czas odpoczynku po trudach kampanii wołoskiej dla starzejącego się hetmana okazał się krótki. Nowa<br />

wojna rozpalała się w Inflantach. Na początku 1601 r. wojska szwedzkie opanowały cały niemal kraj aż po linię<br />

Dźwiny i szykowały się do zdobycia Rygi. Zamoyski wyznaczony naczelnym wodzem przyszłej kampanii, już<br />

od stycznia, z właściwym sobie<br />

rozmachem i energią prezentował królowi i szlachcie ambitny plan wojny. Przewidywał on m.in. znaczne<br />

powiększenie wojska, rozbudowę floty wojennej oraz duże zakupy broni, amunicji, prowiantu. Rzeczywistość<br />

okazała się bardziej szara - uchwalone podatki pozwoliły na wystawienie tylko 13 tys. żołnierzy. Oddziały<br />

skupiały się przez całe lato w<br />

nadgranicznym obozie w Selburgu a potem Kokenhausen. W sierpniu 1601 r. pojawił się tam towarzyszący<br />

Zygmuntowi III hetman i kanclerz. Król zresztą wytrwał w obozie jedynie do grudnia tego roku. Już na początku<br />

kampanii Zamoyski popełnił dwa poważne błędy. Zanim jeszcze stawił się w obozie odrzucił plan wspólnego<br />

ataku sił Żółkiewskiego i armii litewskiej Krzysztofa Radziwiłła na wojska Karola Sudermańskiego oblegające<br />

Rygę. Kiedy w końcu września Szwedzi na wieść o nadciąganiu sił Rzeczypospolitej wycofali się spod stolicy<br />

Inflant, hetman również nie zaaprobował pomysłu, tym razem Żółkiewskiego i Farensbacha, pościgu za<br />

uchodzącym wrogiem. Wydaje się, że oba plany miały duże szanse powodzenia. Zamoyski zgodnie z własnym<br />

doświadczeniem wybierał inny wariant wojny, wariant powielający działania Batorego sprzed dwudziestu lat.<br />

Decyzje Zamoyskiego do dziś wywołują krytykę historyków wojskowości, także Żółkiewski uważał po latach,<br />

że hetman z natury kunktator zmarnował wówczas dużą szansę sukcesu.<br />

Od początku walk Zamoyski wyraźnie preferował dobrze mu znany, systematyczny i dosyć powolny<br />

sposób działań, sprowadzający się do zajmowania kolejnych obszarów oraz zdobywania fortec i miast. W tak<br />

prowadzonej kampanii osiągnął wielkie suk- cesy wykazując mistrzostwo, wytrwałość i determinację. Warunki<br />

w jakich przyszło działać były trudne. Przez cały czas kampanii brakowało przede wszystkim pieniędzy na<br />

wypłaty żołdu. Hetman jak zwykle sięgał do własnej kieszeni i zastawiał klejnoty, co przynosiło tylko chwilowe<br />

efekty. W październiku 1601 r. wojska polskie zablokowały Wolmar.<br />

Długotrwały ostrzał na tyle osłabił fortyfikacje twierdzy, że gwałtowny szturm prowadzony osobiście przez<br />

Zamoyskiego 18 grudnia pozwolił żołnierzom przerwać linie obrony i zmusił Szwedów do kapitulacji. Upadek<br />

Wolmaru ułatwił opanowanie szeregu okolicznych zamków. Cena sukcesu była jednak duża - trudności<br />

aprowizacyjne i niedostatek pieniędzy wywołał masową dezercję. W końcu roku armia hetmana liczyła [str.41]<br />

już tylko 5 tys. żołnierzy. Słabość wojska zmusiła Zamoyskiego do rezygnacji z zamiaru oblegania Dorpatu. Po<br />

zimowej przerwie w marcu 1602 r. wojska polskie ruszyły na Felin. Metoda zastosowana pod Wolmarem została<br />

niemal dokładnie powtórzona. Szturm przeprowadzony na początku maja, po dłuższym bombardowaniu,<br />

doprowadził do zdobycia przedmurza. Następny, zdecydowany atak z 17 maja zmusił załogę do kapitulacji. W<br />

walkach pod Felinem zginął Jerzy Farensbach, jeden z najwyżej cenionych dowódców Zamoyskiego. Kolejnym,<br />

jak się okazało najtrudniej szym celem, był Biały Kamień uważany za najnowocześniejszą twierdzę Inflant. W<br />

lipcu Polacy odcięli fortecę od świata. Poprzestano na blokadzie bowiem rozległe mokradła utrudniały dostęp do<br />

murów, uniemożliwiając skuteczny ogień artylerii. Hetman był bliski rezygnacji z działań gdy informacje<br />

uzyskane od zbiegów pozwoliły ustalić najsłabszy odcinek umocnień. Armaty podtoczone do murów po<br />

naprędce zbudowanej, prowizorycznej grobli uczyniły znaczny wyłom. Już to wystarczyło by w końcu września<br />

załoga złożyła broń. Padły też pobliskie zamki. Zamoyski myślał jeszcze o zdobywaniu Narwy i Dorpatu, jego<br />

oddziały podeszły nawet do obu twierdz, o poważniejszych działaniach trzeba było jednak zapomnieć. Wojska<br />

hetmana składały się wówczas z zaledwie 2 tys. ludzi. W październiku 1602 r. hetman skarżący się od dłuższego<br />

czasu na stan zdrowia postanowił zrezygnować z dowodzenia i rychło przekazał komendę w ręce Jana Karola<br />

Chodkiewicza. Wkrótce był już w Zamościu, kończąc swą ostatnią kampanię.<br />

Padwa uczyniła Zamoyskiego mężem, Batory uczynił Zamoyskiego wodzem. Jan Zamoyski jako<br />

żołnierz i przede wszystkim jako wódz był niewątpliwie uczniem Stefana Batorego. Królowi zawdzięczał nie<br />

tylko wyniesienie do najwyższej godności wojskowej. Pod Połockiem i Wielkimi Łukami, u boku Batorego<br />

Zamoyski poznawał wojsko i wojnę. Ukształtowanym wówczas wzorom, zasadom i metodom pozostał wierny<br />

przez blisko trzydzieści kolejnych lat. To przywiązanie do batoriańskiego sposobu prowadzenia wojny najpełniej<br />

wyraziło się w ostaniej kampanii Zamoyskiego, podczas wojny inflanckiej z lat 1601-1602. Zarówno na etapie<br />

przygotowania i planowania kampanii jak i w operacjach<br />

27


polowych opowiadał się za działaniem przemyślanym, metodycznym i systemowym. Posiadał wybitne zdolności<br />

organizacyjne podnoszone już przez współczesnych. Cechowała go pracowitość, konsekwencja, umiejętność<br />

ogarniania całości zagadnień, ale dostrzegał też istotne szczegóły. W polu postępował raczej ostrożnie, unikał<br />

nadmiernego ryzyka. Bardzo doceniał znaczenie piechoty i artylerii, nieźle znał się na sztuce fortyfikacyjnej. Był<br />

mistrzem działań oblężniczych i obronnych, chociaż przejście od obrony do ataku również nie było mu obce.<br />

Słabiej potrafił wykorzystywać wałory jazdy, nie miał osobistych do- świadczeń w organizowaniu<br />

dynamicznych zagonów kawaleryjskich charakterystycznych dla polskiej sztuki wojennej. Należał do<br />

zwolenników raczej [str.42] surowej dyscypliny, potrafił twardo walczyć o interesy wojska, zdawał sobie sprawę<br />

z wartości osobistego przykładu. Znakomicie dobierał współpracowników. Był niewątpliwie wodzem, któremu<br />

fortuna sprzyjała, nie zaznał goryczy klęski a i świadomość porażki chy- ba mu się nie zdarzała. Zapewne nie<br />

był najwy- bitniejszym hetmanem złotej epoki polskiej wojsko- wości, ale miejsce w poczcie wybitnych<br />

wodzów z pcwnościąma zapewnione.[str.43]<br />

Summary<br />

Jan Zamoyski - the Soldier and the Commander<br />

The paper concerns the military aspects of Jan Zamoyski biography. It discusses Jan Zamoyski's military career,<br />

starting form his first expedition as a commander of his own cavalry unit to Gdańsk in 1577. The paper describes<br />

the role of Zamoyski in the Moscow campaign and his personal leadership of the successful assault against Płock<br />

fortress in 1579. The military successes of Zamoyski, especially his last campaign against Moscow in 1581-<br />

1582, resulted in the appointment of Jan Zamoyski as the Great Royal Commander-in-Chief (hetman). As the<br />

military commander the hetman successfully fought the army of the archduke Maksimilian Habsburg - a<br />

claimant to the polish throne. Jan Zamoyski defeated the forces of the archduke in the battle of Byczyna on 24th<br />

January 1588. Zamoyski was a supporter of the active policy of the state in the south-ęast territories. A particular<br />

attention deserve his military and political actions, which aimed at subordination of Moldova to the Republic of<br />

Poland (enthronement of Jeremiasz Mohyła in Moldova in 1595 and subsequent enthronement of Szymon<br />

Mohyła in 1600). The Inflanty war in 1601-1602 was the last campaign commanded by Zamoyski. During the<br />

campaign he handed over the leadership to the great Lithuanian hetman Jan Karol Chodkiewicz. Zamoyski as a<br />

commander had outstanding organizational skills, he was a hard working person and was consistent in his<br />

actions. Moreover, he skillfully used the advice of the experienced in battles commanders, especially Stanisław<br />

Żółkiewski and Jerzy Farensbach. During the battles he acted carefully, avoided excessive risk. He appreciated<br />

the use of infantry and artillery. He was a master in siege and defensive activities, less efficiently he used the<br />

tactical advantages of the cavalry. He was a supporter of the strict discipline, he was able to fight for the military<br />

interests. He profciently chose his associates. He was a very fortunate commander, who never suffered a defeat,<br />

which gave him a permanent place among the remarkable commanders.<br />

28


Zdzisław Żygulski (jun.) (Kraków, Polska)<br />

Buława hetmana Jana Zamoyskiego<br />

Na zaproszeniu tej świetnej sesji widnieje sylwetka pomnika konnego, a konny pomnik z brązu na<br />

postumencie to jest wielka rzecz. Jest to dotyczący istotnie osób najwyżej postawionych naszej historii. Łączy<br />

się przede wszystkim z t tradycją zzymską: pamiętamy wspaniały konny pomnik cesarz Marka Aureliusza na<br />

Kapitolu w Rzymie. Ocalał dlatego, ponieważ w średniowieczu uważano, to Konstantyn, cesarz, który na swoje<br />

przyją tarcze krzyż - więc nie wypadało przetapiać brązu na monetę.<br />

Konne pomniki były ofiarowane przede wszystkimkim cesarzom, królom i wielkim wodzom. Jest<br />

anegdotka, może prawdziwa, może zmyślona, że gdy Polacy po wojnach napoleońskich chcieli uczcić swojego<br />

wielkiego ,bohatera, księcia Józefa Poniatowskiego, starano się o pozwolenie na wystawie pomnika w<br />

Warszawie, a trzeba było zgody cara. Gdy mu podanie przyniesiono bardzo się oburzył: „Jakto on nie wygrał<br />

żadnej wojny, jemu się konny pomnik nie należy!". A jednak powstał w Warszawie ów pomnik, jako symbol<br />

miłości ojczyzny i ofiary życia. W Zamościu niebawem stanie konny pomnik dzisiejszego naszego bohatera,<br />

Jana Zamoyskiego. ..<br />

Przed chwilą usłyszeliśmy znakomity odczyt pana doktora Eugeniusza Janasa o rzeczywistych<br />

militarnych zasługach, ale i o pewnych słabościach Zamoyskiego. Jestem przekonany, że jemu ten pomnik się<br />

nie należy. Bez wątpliwości przyczynił się do tego, że Polska, na pewien czas, uzyskała rzeczywista wagę<br />

militarną ścierając się z groźnymi przeciwnikami, na trzech teatrach wojny: na północy ze Szwedami, na<br />

wschodzie z Moskalami, a na południu - z Turkami i ich wasalami. We wszystkich tych bojach Jan Zamoyski<br />

uczestniczył i dobrze się Polsce asłużył mocno dzierżąc swoją buławę.<br />

W Polsce słowo "buława" znaczyło bardzo i było jednoznaczne z urzędem hetmańskim. 74<br />

Hetman którego nazwa wywodziła się z Niemiec i Czech, był po prostu dowódcą wojska. Początkowo<br />

hetmana generalne bądź nadwornego, mianował król i mógł go w każdej chwili zwolnić ze służby.<br />

W ciągu XVI pojawili się hetmani wielcy, mający ogólną pieczę nad wojskiem, oraz hetmani polni,<br />

dowodzący wyprawami. Urzędy te były zatem podwójne, osobne dla Korony, osobne dla Litwy, gdyż<br />

Rzeczpospolita miała dwie równoległe armie, odpowiednio do dwoistości państwa. W nagrodę swych wielkich<br />

zasług w wojnach moskiewskich Jan Zamoyski, w 1581 r mianowany został przez Batorego hetmanem wielkim<br />

koronnym - dożywotnio. Po jego śmierci system dobre i na złe, utrzymał się aż do końca I Rzeczypospolitej. Na<br />

złe dlatego, że hetmana nieudolnego bądź skorumpowanego nie można było usunąć z urzędu, co miało fatalne<br />

skutki zwłaszcza w XVIII w. Hetman [str.45]<br />

co prawda w Senacie nie zasiadał, ale zasięg jego władzy, nie tylko wojskowej, ale także politycznej i<br />

sądowniczej (w doraźnych sądach wojskowych) był ogromny i łączył się z niezwykle wysokim uposażeniem.<br />

Hetman miał istotny wpływ na politykę zagraniczną państwa. To on przyjmował poselstwa obcych mocarstw.<br />

Tych kilka uwag dotyczy urzędu określonego w skrócie jako "buława", ale mam tu mówić o samym<br />

materialnym znaku, o buławie jako obiekcie.<br />

Otóż drogocenna pamiątka po hetmanie Janie Zamoyskim, j ego własna buława, szczęśliwie przetrwała w<br />

<strong>Muzeum</strong> Książąt Czartoryskich w Krakowie i dziś zdobi jemu poświęconą wystawę w zamojskim muzeum. To<br />

księżna Izabela Czartoryska, otwierając w 1801 r. Świątynię Sybilli w Puławach, istny panteon wojennej sławy<br />

Polaków, postarała się o to, aby w nim się znalazły najszacowniejsze znaki wojskowe. Niektóre z nich jako wota<br />

wielkich wodzów lub ich spadkobierców, znajdowały się już na Jasnej Górze, z pietyzmem przechowywane w<br />

klasztornym skarbcu przez ojców paulinów. Są to buławy Jana Sobieskiego, Stanisława Jabłonowskiego,<br />

Marcina Kalinowskiego, a nawet przyjaznego Polsce ukraińskiego hetmana Pawła Tetery. Dzisiaj, dwie świetne<br />

buławy, wysadzane drogimi kamieniami, pochodzące z XVII lub nawet XVIII w. znajdują się w zbiorach Zamku<br />

Królewskiego na Wawelu, dwie inne w <strong>Muzeum</strong> Narodowym w Warszawie i w zbiorach wilanowskich. Okazy<br />

w <strong>Muzeum</strong> Książąt Czartoryskich są jednak najcenniejsze, obok jasnogórskich, gdyż dobrze udokumentowane.<br />

Zdobyła je księżna Izabela od rodzin Zamoyskich, Wiśniowieckich i Sieniawskich, przy czym buława Jana<br />

Zamoyskiego jest<br />

okazem najstarszym, bo pochodzącym z drugiej połowy XVI w., ściślej zaś z 1581 r. 75<br />

Dzisiaj rano przy śniadaniu profesor Jerzy Kowalczyk ofiarował mi jedną ze swych cennych prac z<br />

historii Zamościa, jakiej nie znałem. 76 Opublikował on tam rachunek złotnika wileńskiego za wykonanie tej<br />

74 Z.Żygulski jun., Hetmani Rzeczypospolitej, w serii „Dzieje narodu i państwa polskiego ”, Kraków 1994;<br />

M.Nagielski (red.), Poczet hetmanów Rzeczypospolitej. Hetmani koronni, wyd, Warszawa 2005.<br />

75 Z.Żygulski (re.), <strong>Muzeum</strong> Czartoryskich. Historia i zbiory, Kraków 1998.<br />

29


uławy, odnaleziony w Archiwum Głównym Akt Dawnych w Warszawie. Jest to wielkie odkrycie, gdyż<br />

połączenie obiektu z dokumentem wykonania zdarza się niezmiernie rzadko. Rachunek jest wystawiony dla<br />

Stanisława Żółkiewskiego, który był młodszym przyjacielem i wiernym druhem Jana Zamoyskiego. Otóż na<br />

dwa miesiące przed nominacją Zamoyskiego udał się Żółkiewski do złotnika wileńskiego i zamówił buławę.<br />

Musiała być szybko wykonana, a więc niezbyt ozdobna. Sama kula tej buławy ze srebra jest rzeczywiście bardzo<br />

prosta, z delikatnym rytowanym ornamentem, trzonek zaś, długi i smukły, jest z pięknym dekorem w stylu<br />

węgierskim. Z Węgier przyszły tego typu buławy wraz z królem Stefanem. Wniósł on do naszej kultury i mody<br />

więcej rysów węgierskich niż się przypuszcza. Jest natomiast sprawą zaskakującą że złotnicy wileńscy tak<br />

szybko zrozumieli i przejęli tę modę. Jest to jeszcze jeden dowód na to, jak silnym [str.46]<br />

i prężnym był wówczas wileński ośrodek artystyczny. Po śmierci Batorego, a zwłaszcza ciągu XVII w moda<br />

buław znacznie się zmieniła.<br />

Zwiększyły<br />

się głowice, często wysadzane drogimi kamieniami, szczególnie turkusami nefrytem w stylu często tureckim.<br />

Kilka słów na temat samej buławy… 77 Jest to jedna z najstarszych broni w cywilizacji ludzkiej, obok kamienia,<br />

jakim starano się ugodzić przeciwnika. Warto dodać, że jest to broń jaka posługiwały się małpy człekokształtne.<br />

Łatwo było zdobyć w lesie kostur, pałkę lub maczugę drewnianą o potężnej głowicy i używać jej w walce. Z<br />

biegiem wieków ta archaiczna broń stała się symbolicznym znakiem władcy. Wcześnie pojawiła się w kulturze<br />

egipskiej. W muzeum egipskim w Kairze w salach z obiektami wydobytymi z grobu Tutenhamona , spotykamy<br />

figurkę młodego faraona trzymającego buławę o kulistej głowicy. Buława stanowiła jedno z bereł<br />

przysługujących najwyższemu władcy. Przyjęta, też została przez kultury Mezopotamii, zwłaszcza Babilonii i<br />

Asyrii, stamtąd przeszła do Persji i Turcji. Taka jest historyczna droga buław. W gruncie rzeczy kula zawsze<br />

76 J. Kowalczyk, Zbiory artystyczne Jana Zamoyskiego, [w:] Z dziejów kolekcjonerstwa na Lubelszczyźnie.<br />

Materiały a sesji naukowej zorganizowanej przez <strong>Muzeum</strong> Okręgowe w Lublinie i <strong>Muzeum</strong>-Pałac w<br />

Kozłówcem 11-12 maja 1984 roku, <strong>Muzeum</strong> Lubelskie, Lublin, 1989, s.20<br />

77 Z.Żygulski., geneza i typologia buław hetmańskich, [w:] „Muzealnictwo wojskowe”, t II, Warszawa 1964,<br />

s.239-258. Reprint w księżyce: Z.Żygulski jun. Światła Stambułu, wyd. DiG, Warszawa 1999, s.61-93<br />

30


kojarzyła się ze światem, nawet wtedy, kiedy zauważono, że Ziemia jest płaska. Kula na trzonku, która można<br />

poruszać, w sposób oczywisty wyrażała panowanie władcy nad światem.<br />

Pewne formy tego znaku pojawiły się na terenach polskich już w okresie prehistorycznym, ale nas<br />

zajmuje pytanie, kiedy buława wystąpiła w Polsce ja znak najwyższego dowództwa. Możemy się tu posłużyć<br />

zachowaną ikonografią, której najcenniejszym dowodem jest obraz bitwy pod Orszą, stoczonej w 1514 r.,<br />

zachowanym w <strong>Muzeum</strong> Narodowym w Warszawie. 78 Było to zwycięstwo zjednoczonych polsko-litewskich.<br />

Jest to prawdziwy pomnik historii wojskowości polskiej, litewskiej, rosyjskiej, a nawe zachodnioeuropejskiej<br />

tego czasu. Realia wszystkich formacji przedstawił artysta niemiecki, zapewne szkoły Łukasza Cranacha, w<br />

sposób wysoce precyzyjny, nie unikając jednak pewnej przesady, niezbędnej dla celów propagandowych. Nie<br />

wchodząc w szczegóły warto się przypatrzeć dla naszych celów osobie głównodowodzącego siłami polskolitewskimi,<br />

hetmanowi Konstantemu Ostrogskiemu. Był możnowładca białoruski, po białorusku mówiący i<br />

dowodzący, wierny poddany króla Zygmunta Starego. Dzisiaj niechętnie patrzymy w stronę Łukaszenki,<br />

[str.47]ale nie zapominamy, że kultura białoruska odegrała znaczną rolę we wczesnej Rzeczypospolitej<br />

wydawała wspaniałych ludzi. Otóż hetman Ostrogski, trzykrotnie wyobrażony na orszańskim obrazie, dowodzi<br />

mając w prawicy buzdygan, a nie buławę. Buzdygan był znakiem alternatywnym przysługującym dowódcy,<br />

zwykle niższej rangi, mającym inną genezę i sym- bolikę. Głowica buzdyganu nie była kulą, ale składała się z<br />

metalowych piór, zwykle sześciu, osadzonych na trzonku. Po rosyjsku zwała się szestopiorem, ale znana była i<br />

stosowana na Zachodzie, od XIV do XVI w. Była to grożna broń rycerska, zwana rycerską maczugą, skuteczna<br />

w rozbijaniu hełmów i płyt zbroi, w zamieszaniu bitewnym, melee. Od biedy można się było w boju posłużyć<br />

także buławą, ale buzdygan był znacznie skuteczniejszy, a więc wysocy dowódcy chętnie z nim występowali.<br />

Buzdygan dzierży królewicz Władysław w półzbroi husarskiej na swym portrecie w <strong>Muzeum</strong> Książąt<br />

Czartoryskich.<br />

Buławie wreszcie należy przeciwstawić zachodnioeuropejski znak wodzowski - regiment, czyli prostą<br />

laskę niezdobioną, wywodzącą się z tradycji rzymskiej. Wojsko Rzeczypospolitej oprócz dwoistości wynikającej<br />

z unii dwóch państw, miało jeszcze<br />

dwoistość wynikającą z przyjęcia dwóch, w rzeczy samej sprzecznych, stylów militarnych - wschodniego i<br />

zachodniego. W tradycji polskiej, przejmującej elementy wschodnie, znalazła się husaria, pancerni, jazda lekka i<br />

piechota strzelcza podobna do węgierskiej. Te formacje tworzyły tzw. autorament albo zaciąg narodowy. Ale już<br />

w drugiej połowie XVI w. pojawiły się w Polsce i na Litwie formacje typu zachodnioeuropejskiego - rajtarzy,<br />

muszkieterzy i pikinierzy oraz artylerzyści, składający się na autorament czyli zaciąg cudzoziemski. Wkrótce ten<br />

znak obok buławy nosili wielcy hetmani jako dowódcy naczelni. Na niektórych konnych portretach Jan Sobieski<br />

przedstawiany był z regimentem w dłoni i buławą- pod kolanem.<br />

Na zakończenie chciałbym słów parę dorzucić na temat husarii, ulubionej formacji Jana Zamoyskiego, dzięki<br />

której wygrywał bitwy, począwszy od sławnej wiktorii byczyńskiej. 79<br />

W dzisiejszej świadomości społecznej husaria przedstawia się jako rycerstwo okryte skórami<br />

lamparcimi, strojne w pióra w podwójnych skrzydłach, wygiętych wysoko ponad głowę. Takie skrzydła, wręcz<br />

uniemożliwiające ciosy szablą spoza głowy, ale i w ogóle wszelki swobodny ruch w siodle były wytworem<br />

fantazji (i ignorancji) malarzy z drugiej połowy XIX w., szczególnie Juliusza Kossaka, Józefa Brandta i<br />

Stanisława Kaczor-Batowskiega Tę fałszywą wizję potwierdził niestety (nie bez praktycznych trudności) Jerzy<br />

Hoffman w swych filmach Sienkiewiczowskiej Trylogii. Przede wszystkim trzeba stwierdzić, że husaria podczas<br />

swej długiej wielowiekowej historii przechodziła znaczne przemiany. Formacja ta, jako jazda lekka, pochodziła<br />

z Węgier i z Serbii, wsławiając się w walkach z Turkami za czasów króla Macieja Korwina. Po rozwiązaniu jego<br />

wielkiej armii husarze szukali szczęścia w innych krajach, także w Polsce i na Litwie. Wzięli udział w bitwie<br />

pod Orszą zostali wiernie odmalowani na wspomnianym obrazie warszawskim. Nie noszą ani hełmów ani zbroi,<br />

występują w kapeluszach i węgierskich płaszczykach mente. Jako główną broń ma lekką kopię, z boku zaś<br />

szablę, zasłaniają się drewnianą tarczą. Nie ma mowy o żadnych skrzydłach. W Polsce w XVI w. husarze<br />

przybrali otwarte szyszaki i lelkkie pół zbroje, a także pod wpływem Turków i Tatarów skóry drapieżników oraz<br />

pióra. Stosowali też pojedyncze, rzadziej podwójne skrzydło, zatykane do tylnego łęku siodła. Taka też była<br />

husaria, jaką dowodził Jan Zamoyski. Dalsze przekształcenie formacji nastąpiło za sprawą królów - Władysława<br />

IV i Jana I Sobieskiego. Chlubą polskich militariów stała się oryginalna zbroja husarska, także karacena - zbroja<br />

łukowa dla dowódców, oraz znakomita szabla z<br />

rękojeścią zamkniętą, z tzw. paluchem, zwana pałaszem husarskim. W XVIII w. nastąpił zmierzch tej formacji a<br />

jednocześnie nadzwyczajna ozdobność stroju i wyposażenia. To wtedy właśnie powiększono owe skrzydła<br />

świetne do parady i pogrzebowych uroczystości.<br />

78 Z.żgulskie Jr, The Battle of Orsha, [w:] Art., Arm and Armour, An International Anthology, wyd. RHeld,<br />

Chiasso (Szwajcaria), 1979-80, s. 108-143; tenże “Bitwa pod Orszą ”, Struktura obrazu, „Rocznik Historii<br />

Sztuki ”, t. XII, Warszawa 1981, s.85-132.<br />

79 Z.Żygulski już., Husaria polska, wyd. ”Pagina ”, Warszawa 2000.<br />

31


Śladem króla Stefana hetman Jan Zamoyski posłał swą husarską zbroję wraz z szyszakiem do Zbrojowni<br />

Bohaterów - Armamentarium Heroicum urządzonej przez arcyksięcia Ferdynanda Tyrolskiego w zamku Ambras<br />

koło Innsbrucka. 80 W katalogu tej zbrojowni znalazła się rycina portretowa hetmana. Występującego z buławą,<br />

ale odziany w delię, z gołą głową, zbroja złożona jest u jego stóp. Znacznie bardziej bojowa je, jego inna rycina<br />

portretowa, w pół postaci. Ma na niej hetman na głowie czapkę węgierkę - magierkę, husarską zbroję "w pasy",<br />

narzuconą na kolczugę, szablę przy boku z orlą głowicą. Dzierży buławę, znak naczelnego wodza. Jest to<br />

wizerunek najbardziej wiarygodny. Na innej jeszcze rycinie nasz bohater widniej w zbroi zachodniej, z<br />

regimentem w ręku.<br />

Summary<br />

The Warder of the Hetman Jan Zamoyski<br />

The paper discusses one of the most precious artifacts of Jan Zamoyski - the hetman warder, which had<br />

been plausibly made in Vilnius in 1581. The warder, which was made from silver and gilded plate of the<br />

Hungarian type, is currently being kept in the collection of the XX Czartoryski Foundation Museum in Cracow.<br />

In particular author points at the genesis of the sign and its symbolic role among the military signs. He<br />

emphasizes the functioning of two commanding signs for different types of formations in Pofish army: the<br />

Eastern and the Western. The Polish army in 16 th century had formations of the Western type, which were later<br />

on in the 17 th century described as a foreign type of troops, according to the Western model:light cavalry,<br />

spearmen, musketeers, artillerymen. The East was formed mainly by the cavalry. The Eastern sign of command<br />

was the warder and it was honored in Poland as the highest hetman sign. Besides thę warder, there was alsq the<br />

Western European sign, having its origin in the roman tradition. It was a simple staff, called in polish<br />

"regiment".<br />

80 Z.żygulski., Akcenty tureckie w stroju Batorego, „Folia Historiae Atrium”, t.XXIV, Kraków 1989, s.61-67<br />

32


Jacek Feduszka (Zamość, Polska)<br />

Fortyfikacyjna działalność hetmana wiełkiego<br />

koronnego Jana Zamoyskiego (1542-1605).<br />

(Zamość - Szarogród)<br />

Ważnym elementem działań hetmana wielkiego koronnego Jana Zamoyskiego (1542-1605) na polu<br />

wojskowości były lokowanie i fortyfikowanie, według najnowocześniejszych europejskich wzorców, miast i<br />

twierdz. Działalność Jana Zamoyskiego na tym polu jest w dużej mierze dobrze udokumentowana, szczególnie<br />

jeżeli chodzi o jego dobra prywatne. W mniejszej skali dotyczy to teoretycznej podbudowy dla działań<br />

praktycznych hetmana w fortyfikowaniu swoich włości. Ogólnie są znane zainteresowania Jana Zamoyskiego<br />

dla wszelkich zagadnień dotyczących wojskowości i teorii wojennej. Dotyczy to także i teorii fortyfikacji,<br />

szczególnie najnowszych osiągnięć w tej dziedzinie, przede wszystkim akcentowanych przez teoretyków<br />

włoskich 2 połowy XVI wieku. Jan Zamoyski w<br />

artykułach wojskowych z lat 1580, 1582, 1583 i 1593, powoływał się wielokrotnie także na pierwszy polski<br />

traktat teoretyczny, poświęcony sztuce wojennej: Consilium rationis bellicae, hetmana Jana Tarnowskiego<br />

(1488-1561), w którym autor m.in. stwierdza, że gwarancję bezpieczeństwa dla kraju dać mogą przede<br />

wszystkim liczne twierdze nadgraniczne. 81<br />

Zapoznając się z ewolucją sztuki fortyfikacyjnej, jaka nastąpiła w połowie XVI wieku, Jan Zamoyski<br />

pragnął zastosować w swoich realizacjach obronnych najnowocześniejsze rozwiązania, a takimi w owym czasie<br />

cechowała się tzw. "szkoła nowowłoska" fortyfikacji bastionowej, zmierzająca do eliminacji wad poprzednich<br />

szkół fortyfikacyjnych, przede wszystkim tzw. "szkoły starowłoskiej". 82<br />

"Szkoła nowowłoska" eliminowała zbyt małe i ciasne bastiony i nazbyt długie kurtyny, łączące<br />

bastiony. Pojawiło się w realizacjach tej "szkoły" wiele elementów fortyfikacji pogłębiających obronę. Przed<br />

skróconymi kurtynami zamiast dotychczasowych "piatta forma" (tj . bastion o spłaszczonym czole i [str.51]<br />

krótkich barkach, często także z obniżonym w stosunku do kurtyny gabarycie; umieszczany w połowie długości<br />

kurtyny, między dwoma bastionami, celem wzmocnienia obrony; charakterystyczny dla "szkoły starowłoskiej"),<br />

pojawiły się trójkątne raweliny, często osłaniające umieszczone w kurtynach bramy wjazdowe. Elementem<br />

pogłębiającym obronę była także biegnąca wzdłuż zewnętrznego brzegu fosy tzw. droga kryta, (opisana<br />

teoretycznie po raz pierwszy przez Nicola Tartaglię (1500-1557) w 1557 roku), z umieszczonymi na jej<br />

załamaniach placami broni i umożliwiająca swobodne operowanie siłami obrony wzdłuż zewnętrznej linii fosy. 83<br />

Nie wykluczone, że Janowi Zamoyskiemu znane było dzieło N. Tartagli, włoskiego matematyka i inżyniera<br />

wojskowego z Bergamo, pt. Quesiti et inventini diverse... (wydane w Wenecji w 1547 i później także w 1554 i<br />

1562 roku). 84<br />

Dla pogłębienia obrony w realizacjach "szkoły nowowłoskiej" i zwiększenia oddziaływania na<br />

przedpole twierdzy w niektórych bastionach wznoszono kilku- lub killcunastometrowej wysokości nadszańce<br />

81 W. Dworzaczek, Hetman Jan Tarnowski. Z dziejów możnowładztw nawski, Działalność gospodarcza Jana<br />

Zamoyskiego. Kanclerza i I~ 1935 s. 333 (autor przypisuje autorstwo "Consilium rationis bellic Zamoyskiemu.<br />

Na autorstwo Tarnowskiego wskazali S. Herbst i Z. rzaczek, dz. cyt. s.282 przypis 1); "Łatwiejby i z mniejszą<br />

trudno: bezpieczne, jeśliby twierdze w każdey krainie tj. w Litwie, nad potrzebnych przeciw Tatarom, Turkom,<br />

Wołochom i tym kształtem i~ i pobudowane aby około takich miejsc siedzieć mieszkający w nich ż} pustynie<br />

osiadły, łatwieyby był nieprzyj aciel odegnany i ludziby w niE i powiatów pustoszyć i podbijać pod swąwładzę<br />

nie mógł": cyt. za: " Illustrantia", za: A. Tarnawski, dz. cyt. s. 333-334; W. Plater, ZbiórF t.2 s.226 ; Jan<br />

Tarnowski około 1555 roku napisał pracę "Rada sp~ "Consilium rationis bellicae". Po śmierci hetmana<br />

kursowała c Zamoyskiemu. W ostatecznej redakcji "Consilium..." Tarnowski usu jednak w rękopisie<br />

opracowanie poświęcone teorii fortyfkacji i s w swoich artykułach hetmańskich; J. Sikorski, Wstęp, w:<br />

Consilium 1987 s. 8-9; zob. S. Herbst, Stan badań nad fortyfikacja nowożyt Wojskowości, (dalej: SMHW), t. 1 l,<br />

1966, cz. 1, s. 9 i nn.<br />

B. Dybaś, Fortece Rzecrypospolitej. Studium z dziejów hudowy wXVll wieku, Toruń 1998 s. 21.<br />

82 B.Dybas, Fortece Rzeczypospolitej. Studium z dziejów budowy fortyfikacji stałych w państwie polskolitewskim<br />

w XVII wieku, Toruń 1998 s.21<br />

83 B.Dybas, dz.cyt<br />

84 T. M. Nowak, Europejskie traktaryfortyfikacyjne wydane drukiem do k~ńcaXVl wieka 5 B. Dybaś, dz. cyt.<br />

s.22.<br />

33


(zwane także kawalerami). 85 Te i inne elementy fortyfikacyjne "szkoły nowowłoskiej" zastosowano z inicjatywy<br />

Jana Zamoyskiego w realizowanych przez niego przedsięwzięciach fortyfikacyjnych, przede wszystkim w nowo<br />

budowanym Zamościu. Wypada w tym miejscu podkreślić, że Jan Zamoyski czerpał inspirację z wielu<br />

teoretycznych traktatów fortyfikacyjnych ukazujących się w XVI wieku i zapewne z praktycznej obserwacji<br />

zrealizowanych już dzieł podczas swojego pobytu we Włoszech. Jak napisał J. Kowalczyk -"W bibliotece<br />

Zamoyskiego były (...) dzieła z zakresu architektury civile et militaris (...) nowożytnych autorów. Z racji funkcji<br />

hetmańskiej musiała mu [J. Zamoyskiemu] być bliska problematyka nie tylko strategii i taktyki ale i architektury<br />

militarnej 86 - można dodać, w tym zasadniczo teorii fortyfikacji i użycia artylerii. W księgo- zbiorze hetmańskim<br />

znalazły się dzieła poświęcone tematyce fortyfikacyjnej takich inżynierów wojskowych jak: Gabriele Busca (zm.<br />

1619 r.), Girolamo Maggi (zm. 1571 r.), Giovanni Battista Zanchi (2 połowa XVI w., inżynier pracujący w<br />

służbie Republiki Weneckiej), Antonio Lupicini (1530-1598), Giacomo Lanteri (zm. 1560 r.), Carlo Tetti (Theti,<br />

1529-1589), oraz Girolamo Cataneo (ok. 1540-1570). Prace tego ostatniego, jak się zdaje, wywarły szczególnie<br />

silne wrażenie na Janie Zamoyskim, skoro wiele elementów realizacji dokonywanych przez tego inżyniera<br />

wojskowego z Novary - pracującego w służbie księcia Mantui, Wespazjana Gonzagi (1540-1591) 87 , w<br />

posiadłości księcia Gonzagi w Sabbionetcie (12 km na północ od Parmy), stało się wzorem dla budo-[str.52]<br />

wanego Zamościa. Niewątpliwie dla Jana Zamoyskiego dzieło G. Cataneo, pt.: Dell'arte militare libri tre ne quali<br />

si tratta il modo di fortificare offendere diffendere... (Brescia 1571), mogło stanowić inspiracj ę w planowaniu<br />

fortyfikacj i Zamościa.<br />

Wielu współczesnych Zamoyskiemu, autorów traktatów teoretycznych, poświęconych fortyfikacji, zwabionych<br />

europejską sławą hetmana, przysyłało mu swoje dzieła z prośbą o ocenę, niejednokrotnie licząc przy tym na<br />

wynagrodzenie. Był wśród nich m.in. Bonaiuto Lorini (1547-1611), inżynier wojskowy, pochodzący z Florencji,<br />

zajmujący się fortyfi- kacjami ale i projektowaniem maszyn. Budował on fortyfikacje dla władcy Florencji,<br />

Cosima de Medici (1537-1574) i dla Republiki Weneckiej, m.in. w Palmanuova w rejonie Udine i w Zarze<br />

(Zadar) w Dalmacji, współpracując przy tym ze, związanym z Wenecją, Mario Savorgnano, hrabim Bergamo. 88<br />

B. Lorini przesłał w 1597 roku Janowi Zamoyskiemu swoje dzieło pt. Delle fortificazioni (wyd. w Wenecji w<br />

1597 roku). 89<br />

Księgozbiór Jana Zamoyskiego, obejmujący m.in. dzieła wyżej wymienionych autorów, stanowił<br />

niemal kompletny zbiór włoskich traktatów fortyfikacyjnych drugiej połowy XVI wieku. Gromadzenie tej<br />

literatury kontynuował również syn hetmana Tomasz Zamoyski, który także dopełniał swoją wiedzę na temat<br />

fortyfikacji i inżynierii wojskowej we Włoszech. W Bibliotece Zamoyskich, traktaty fortyfikacyjne, dzieła<br />

związane z techniką i budową fortyfikacji, prawie wyłącznie włoskie, stanowiły osobny dział. Rozbudowa tego<br />

zbioru łączy się także z osobą Andrzeja dell'Aquy (1584-1656), z pochodzenia wenecjanina, inżyniera i<br />

architekta, wojskowego, komendanta i dowódcy artylerii twierdzy zamojskiej od 1618 roku. Księgozbiór<br />

poświęcony fortyfikacji niezbędny był dla Tomasza Zamoyskiego, kontynuującego rozbudowę umocnień<br />

Zamościa, który też zatrudnił A. dell'Aquę w tym celu. 90<br />

Pierwsze działania hetmana Jana Zamoyskiego w odniesieniu do fundacji fortyfikacyjnych zmierzały do<br />

umocnienia i zwiększenia obronności siedziby rodu, nowo wybudowanego zamku i miasta Zamościa. Kanclerz i<br />

hetman wielki koronny Jan Zamoyski założył Zamość aktem lokacyjnym z dnia 10 kwietnia 1580 roku. Pod<br />

budowę nowego miasta wybrał grunty wsi Skokówka, starego dziedzictwa Zamoyskich. Tutaj bowiem w zamku<br />

rodowym przyszedł na świat w 1542 roku. Położenie Zamościa na szlaku handlowym między dwoma dużymi i<br />

ruchliwymi miastami, Lublinem i Lwowem oraz na drodze w kierunku Węgier, stwarzało mu naturalne i<br />

pomyślne warunki rozwoju. 91<br />

85 B.Dybas, dz.cyt str.22<br />

86 J. Kowalczyk, W kręgu kultury dworu Jana Zamoyskiego, Lublin 1980 s. 13.<br />

87 T. M. Nowak, Europejski traktatyfortyfikacyjne, dz. cyt. s. 60-61; G. Faroldi, Vita di V<br />

di Sabbioneta, Sabbioneta 1977; Sabbioneta a turist guide to the city, Il Bulino e<br />

s. 9-10.<br />

88 T. M. Nowak, Europejskie traktaty forryfikacyjne, dz. cyt. y J. Kowalczyk, dz. cyt. s. 66-67<br />

89 J. Kowalczyk, dz. Cyt s.15<br />

90 T.M. Nowak, Polska technika wojenna XVI-XVIII w., Warszawa 1970 s.21,23.; Tenże, Moje Spotkania z<br />

polskimi inżynierami wojskowymi XVII w.(cz.1),[w:] „Pro Memoria”, III,2004, s.43; zob.też: T.M Nowak,<br />

Praca Andrzeja dell’ Aqua „ O zgromadzeniu i szkole puszkarzów”, [w;] SMHW, t.4,1958 s.534-571; A.A.<br />

Witusiak, Młodość Tomasza Zamoyskiego. O wychowaniu i karierze syna magnackiego w Polsce w pierwszej<br />

połowie XVII wieku, Lublin 1977 s.137; Tenże, O Zamoyskich, Zamościu i Akademii Zamoyskiej, Lublin 1978<br />

s.131.<br />

91 Najnowszym opracowaniem, które prezentuje działalność urbanistyczna hetmana Jana Zamoyskiego w tym,<br />

także inicjatywy w zakresie fortyfikowania lokowanych miast jest artykuł A.A, opublikowany w 2002<br />

34


Zamość był miastem i twierdzą oraz główną siedzibą rodu Zamoyskich. U jego genezy legły różne<br />

względy, nie tylko militarne. Nie ulega wątpliwości, że w skali Rzeczypospolitej była to realizacja<br />

zdecydowanie nowatorska, wyprzedzająca zdecydowanie, późniejsze tego typu przedsięwzięcia. 92 Zamość,<br />

najbardziej znana twierdza magnacka Rzeczypospolitej XVI i XVII wieku, chociaż powstawał przede wszystkim<br />

jako rezydencja i ośrodek gospodarczy, ze względu na swoje położenie automatycznie niejako nabierał<br />

znaczenia strategicznego. Zarówno akt lokacyjny miasta z 10 kwietnia 1580 roku, jak i dokument<br />

potwierdzający ten fakt, wydany przez króla Stefana Batorego 12 czerwca 1580 roku w Wilnie, akcentowały<br />

funkcje obronne zakładanego miasta, a dokument królewski ponadto, także znaczenie strategiczne Zamościa<br />

oraz stałość działań monarszych w popieraniu tego typu inicjatyw. 93<br />

Projektantem i budowniczym Zamościa był architekt włoski Bernardo Morando 94 (1540-1600)." Pod<br />

jego kierunkiem i według jego projektów prowadzono także prace fortyfikacyjne w Zamościu. Umocnienia<br />

Zamościa miały początkowo kształt wału ziemnego, a od 1591 roku otrzymywały sukcesywnie murowaną,<br />

skazamatowaną obudowę. W efekcie całość uzyskała narys bastionowej fortyfikacji typu nowowłoskiego.<br />

Fundator miasta aktywnie uczestniczył w tworzeniu koncepcji i i rozplanowywaniu miasta. W opinii<br />

badaczy, z jednej strony: "nawiązywał do typowo renesansowych reminiscencji antycznej twierdzy- miasta 95 , z<br />

drugiej zaś strony, dawał świadectwo: "znakomitej orientacji w realiach życia miejskiego 96 , planując każdy detal<br />

projektowanego założenia miejskiego i precyzyjnie go realizując. Pełna realizacja systemu obronnego Zamościa<br />

nastąpiła dopiero ok. 1618 roku. Miasto otaczała silna fortyfikacja bastionowa, umożliwiająca prowadzenie<br />

przez obrońców ognia bocznego (skrzydłowego) jak [str.54]<br />

i czołowego. Dostęp do twierdzy utrudniał nie tylko mur obronny (kurtyn łączących bastiony) i trzy<br />

ufortyfikowane bramy (Lubelska-Janowicka, Szczebrzeska i Lwowska), ale także system przeszkód wodnych<br />

(od południa tzw. "Zalewa Większa", od zachodu podmokłe łąki i tzw. "Zalewa Mniejsza" oraz szeroka fosa od<br />

północy i wschodu).<br />

W odniesieniu do porównań z rozplanowanie fortyfikacji Zamościa, obok wymienionego przez nas<br />

przykładu Sabbionety, badacze wskazują także przykład fortyfikacji miasta Orzinuovi, czy realizowanego przez<br />

Carlo Tetti, planu twierdzy w Raab na Węgrzech. Zarówno symetryczne ułożenie kurty i osiowo umieszczone<br />

bastiony w wielobocznie zam- kniętej części narysu (Orzinuovi i Sabbioneta), jak te w samych proporcjach i<br />

wymiarach poszczególnych elementów fortyfikacyjnych (Raab), znaleźć można nie tylko analogie lecz także<br />

wspólny charakter, wymienionych twierdz bastionowych, z Zamościem." 97<br />

Twierdza zamojska posiadała stały garnizon złożony z wojsk prywatnych rodziny Zamoyskicl<br />

utrzymywany przez kolejnych Ordynatów Zamojskich, począwszy od Jana Zamoyskiego, twórcę ordynacji<br />

roku(A.A) Witusik, Działałność urbanistyczna Jana Zamoyskiego, [w:] Dzi Prace ofiarowane prof. R.<br />

Orłowskiemu w SO lecie pracy naukowe 465 [<strong>Zamojskie</strong> Studia i Materiały WSZiA, R.4, z.3]). Autor stara się<br />

syntetycznie zaprezentować całość dorobku urbanistycznego hetmana ze szczególnym naciskiem na te<br />

elementy, które spowodowały, że poszczególne miasta i osady powstawały z inicjatywy Jana Zamoyskiego w<br />

ściśle przeznaczeniem jako ośrodki handlu i ważne punkty obronne.<br />

92 B. Dybaś, dz. cyt. s.180-181.<br />

93 B. Dybaś, dz. cyt. s. 181, (autor powiela błąd popełniany w starszej literaturze przedmiotu, przyjmując datę<br />

lokali Zamościa na 3 IV 15 80 roku. Zgodnie z ustaleniami R. Szczygła, przywilej wystawiony został w<br />

Jarosławcu l OIV 1580 roku, zob. Przywilej lokacyjny Zamościa z 1580 roku, oprać. R. Szczygieł, Lublin 1980);<br />

Archiwum Jana Zamoyskiego. wyd. J. Siemieński, Warszawa 19091. 2 (1580-1582), s. 392-395:"(...) habens non<br />

solum meae sed et amicorum meorum ac totius vicinitatis subditorumąue vicinarum villarum mearum securitatis<br />

ac commoditatis rationem oppidum etiam huic eidem arci ac te modo adiungendum illud que erigendum putavi<br />

quod ąuidem oppidum vallo ac fossa sumptibus i meis muniam eiąue nomen cum ipsa arce Zamosczie ad<br />

Wieprzecz ad differentiam vicinae maiorum nostrarum j haereditatis Zamosczie non longe a fluvia Wieprz in<br />

terra belzensi et districtu grabowiecensi consistentis impono (...)"; Przywilej lokacyjny Zamościa, tamże,<br />

(Archiwum Jana Zamoyskiego) t. 2, s.396-401.<br />

94 S. Herbst, J. Zachwatowicz, Twierdza Zamość, Warszawa 1936, s.17-21; M. Lewicka, Bernardo Morando,<br />

Warszawa 1952; W. Wójcik, Pobyt architekta Bernarda Moranda we Lwowie w świetle źródeł archiwalnych,<br />

[w:] Biuletyn Historii Sztuki Nr. 1-2/1991, s.95-96; B. Sawa, Bernardo Morando (1540-1600), "Kronika<br />

Tygodnia" Nr. 5, 1996, s. 14, cz. 1; Nr.52/53,1996,s.20,cz.2.<br />

95 A. A. Witusik, dz. cyt. s.456.<br />

96 R. Szczygieł, Zamość w czasach staropolskich. Realia gospodarczo-społeczne, [w:] Czterysta lat Zamościa,<br />

red. J. Kowalczyk, Wrocław 1983, s.100; S. Grzybowski, Trzynaście miast czyli antynomie kultury europejskiej,<br />

Wrocław 2000,s.l76.<br />

97 S. Herbst, J. Zachwatowicz, dz. cyt. s.16.<br />

35


odowej Zamoyskich. Garnizon nie był jednak liczny. W przypadku zagrożenia, do obron miasta zobowiązani<br />

byli również mieszczanie zamojscy, studenci i profesorowie istniejącej od 1594 roku Akademii <strong>Zamojskie</strong>j oraz<br />

okoliczna szlachta zamojska z własnymi pocztami zbrojnymi. Twierdza zaopatrzona była także w silną artylerię,<br />

które gromadzenie rozpoczął Jan Zamoyski ok. 1584 roku Część artylerii umieszczono w wybudowanym<br />

specjalnie w tym celu, arsenale. Ok. 1590 roku zakupiono i sprowadzono do Zamościa 57 hakownic z Olsztyna<br />

Na wyposażeniu twierdzy znajdowały się działa 4, 6, 10 i 20 funtowe, a także większe 24 funtowe. Pod koniec<br />

życia hetmana Jana Zamoyskiego w arsenale zgromadzono łącznie 21 dział. Na tyle też określa liczbę armat<br />

pierwszy inwentarz arsenału zamojskiego, sporządzony prawdopodobnie już po śmierci Jana Zamoyskiego.<br />

Wymienia on łącznie „21 dział i 231 muszkietów". W 1607 roku liczba armat w Zamościu zwiększyła się o<br />

dalsze 8 "ćwierćkartaun i 3"oktawy", zamówione jeszcze przed 1605 rokiem w Rydze, przez hetmana Jana<br />

Zamoyskiego. 98<br />

Mimo niewątpliwej siły i niedostępności fortyfikacji zamojskich oraz dogodnego podłoża, na którym<br />

umieszczone były umocnienia miasta uniemożliwiającego m.in. drążenie przez nieprzyjaciela podziemnych<br />

chodników minerskich dl wysadzenia fortyfikacji, w opinii badaczy: "bez dodatkowego wzmocnienia załogi w<br />

momentach zagrożenia odpowiednio wyszkolonym wojskiem twierdza zamojska nie była zdolna do przyjęcia<br />

dłuższego oblężenia i prowadzonego przy nim silnego ostrzału ciężkiej artylerii oblężniczej oraz ponawianych<br />

szturmów przy użyciu znacznej liczby wojska” 99 [str. 55]<br />

Mimo tego samo istnienie twierdzy zamojskiej, usytuowanej na skrzyżowaniu dwóch ważnych traktów<br />

komunikacyjnych, lwowskiego i ruskiego (z Kijowa przez Uściług, Szczebrzeszyn, Zawichost do Krakowa i do<br />

Pragi), sprawiło, że teren ten stanowił ważną pozycję strategiczną na całym obszarze Rusi Czerwonej i<br />

Małopolski. Forteca zamojska odgrywała poważną rolę obronną, osłaniając centrum Polski od strony<br />

południowo wschodniej. Także intensywne zagospodarowanie otoczenia twierdzy, na wypadek wojny, stanowić<br />

mogło nieocenioną bazę zaopatrzeniową dla obrony. 100<br />

W opinii historyków: "nie była to jednak twierdza zaporowa (...), zawsze Zamość można było łatwo<br />

wyminąć. Tym niemniej był to węzeł drogowy z przeprawą przez Wieprzec (Łabuńkę), zapewniający swemu<br />

posiadaczowi możliwość szybkiego przerzucenia wojska, a utrudniający to samo jego przeciwnikowi. Nie wolno<br />

było bezkarnie zostawić nie- opanowanego Zamościa na tyłach, na swej linii komunikacyjnej. Twierdza w tym<br />

wypadku stawała się podstawą dokuczliwych działań d1a drobnych nawet sił. Załoga twierdzy nie mogąc<br />

zamknąć szlaku żywą siłą, z łatwością mogła opanować szlak ruchem - przeciąć komunikację. Chcąc temu<br />

zapobiec wypadało Zamość zdobyć, lub przeciwstawić mu wystar- czające siły do blokady". 101<br />

Teren, na którym działalność fortyfikacyjna, a także urbanistyczna i osadnicza, Jana Zamoyskiego,<br />

przybrała również duże rozmiary, było Podole. Pierwszą lokacją Jana Zamoyskiego na tym terenie było miasto i<br />

twierdza Sżarogród. 102 Król polski Stefan Batory, przywilejem podpisanym w Wilnie 26 marca 1579 roku,<br />

przekazał "pustki kresowe w okolicy Karczmarzowa Janowi Zamoyskiemu". W 1583 roku, we Lwowie nastąpiło<br />

sfinalizowanie umowy zamiany dóbr karczmarzowskich, pozostających dotychczas w rękach biskupa<br />

kamienieckiego A. Białobrzeskiego, na rzecz kanclerza i hetmana wielkiego koronnego Jana Zamoyskiego, w<br />

zamian za połowę miasteczka Praga k. Warszawy. 103 W przywileju królew- skim z 1579 roku stwierdzano także:<br />

"Gdzie rzeka Kiełbaśna uchodzi do Moraszki, nader dogodne znajduje się miejsce, na którym [Jan Zamoyski]<br />

zamierzył założyć miasto Szary Gród i należycie go obwarować, skąd by bezpiecznie można było wstrzymywać<br />

częste napady Tatarów, a tym sposobem okolicę tameczną przez nieprzyjaciół z mieszkańców ogołoconą,<br />

zaludnić, chętnie przeto dzieło to pozwalamy doprowadzić do skutku, za które My i następcy Nasi wdzięczni<br />

będziemy(…). 104<br />

Miastu Szarogród nadano prawo magdeburskie, na wzór miasta Baru. Szarogród opasany został<br />

początkowo w latach 1579-I580, fortyfikacjami dre-[str.56]<br />

wniano-ziemnymi, później w latach 1581-1584, murowanymi, bastionowymi otoczonymi fosą. Osobno<br />

ufortyfikowano także zamek szarogrodzki. Projekt fortyfikacji na zlecenie hetmana Jana Zamoyskiego,<br />

opracował prawdopodobnie, tak jak w przypadku rodowego Zamościa, Bernardo Morando, Miasto i okoliczne<br />

włości w związku z korzystnymi przy- wilejami handlowymi i zwolnieniami podatkowymi, wydanymi przez<br />

98 \. Stompór, Artyleria twierdzy Zamość, [w]: Twierdza Zamość w 350 rocznicę chrztu bojowego..., <strong>Muzeum</strong><br />

Okręgowe w Zamościu 1997, s.25; zob. też: B. Horodyski, "Armata" Arsenału <strong>Zamojskie</strong>go, [w]: Teka<br />

Zamojska, Nr.3, 1938;<br />

99 5. Pataj, Artyleria Zamościa, Warszawa 1989 (mps. w zbiorach <strong>Muzeum</strong> Barwy i Oręża "Arsenał" w<br />

Zamościu).<br />

100 A. A. Witusik, dz. cyt. s. 458.<br />

101 A. A. Witusik, dz. cyt. s. 459.<br />

102 S. Herbst, J. Zachwatowicz, dz. cyt. s. 6<br />

103 W miejscu Szarogrodu istniała osada zwana Karczewem, założona po roku 1383.<br />

104 J. Feduszka, Szarogród i podolskie posiadłości Jana Zamoyskiego (XVI-XXw.), [w]: Zamojski Kwartalnik<br />

Kultural Nr 1-2,2001,s.82.<br />

36


właściciela, a potwierdzanymi przez królów polskich: Stefana Batorego i Zygmunta III Wazę, szybko bogaciły<br />

się. 105 Miasto-twierdza w Szarogrodzie posiadało również liczny garnizon woj- skowy. Mieszczanie i<br />

rzemieślnicy również zobowiązani do obrony, skupieni byli w czterech dzielnicach: Staromiejskiej,<br />

Nowomiejskiej i dwóch kolejnych stanowiących przedmieścia. Fortyfikacjami otoczone były tylko dzielnica<br />

Staromiejska i Nowomiejska. Osobno, jak już wspomniano, obwarowany był zamek szarogrodzki, otoczony na<br />

wzór siedziby Zamoyskich w Zamościu, fortyfikacją bastejową. Jak pisał podróżnik Verdum w 1671 r.: "Zamek<br />

jest obwarowany murem i czterema drewnianymi wieżami na rogach. Z wewnętrznej strony ku miastu nie ma<br />

fosy, na zewnątrz zaś ku polom ma fosę z palisadą, która to fosa i wał zakrywa zamek a wraz z zamkiem miasto<br />

od tej strony". Na mapie Beauplana z XVII stulecia widoczne są dwa odrębnie ufortyfikowane miasta rozłożone<br />

po przeciwległych brzegach rzeki i połączone ze sobą mostem. Nie jest wykluczone, że przynajmniej jedno z<br />

nich opasywały fortyfikacje typu bastionowego, mimo że współczesne badania terenowe nie odnajdują śladów i<br />

pozostałości takich umocnień. Nie wykluczone, że były to fortyfikacje drewniano ziemne. Do miasta<br />

prowadziły, tak samo jak w Zamościu, trzy bramy. Wewnątrz murów miejskich, obok innych budynków,<br />

znajdowała się także synagoga, zbudowana w stylu wschodnim, a od 1626 roku ufortyfikowana i posiadająca<br />

charakter obronny. 106<br />

Ufortyfikowanie Szarogrodu, położonego blisko nadgranicznej twierdzy tureckiej w Benderach<br />

(Mołdawia), a odległej od Szarogrodu o 10 mil, spowodowało interwencję dyplomatyczną posła tureckiego,<br />

który przybył do kanclerza Jana Zamoyskiego. Turcy tradycyjnie spoglądali z podejrzliwością na fortyfikowanie<br />

rubieży Rzeczypospolitej. Poseł turecki, powołując się na układy graniczne, zabraniające budowy fortec<br />

nadgranicznych i poprzednie traktaty polsko-tureckie, zażądał zaprzestania fortyfikowania Szarogrodu. Jak<br />

stwierdza biograf hetmana Jana[str.57]<br />

Zamoyskiego, S. Grzybowski: "Spór na argumenty papierowe z Kanclerzem był trudny. Zamoyski przedłożył<br />

dowody, iż artykuł dotyczący fortyfikowania twierdz nadgranicznych był zawsze sporny i stosowanie jego<br />

zostało zawieszone. Kolejny czausz turecki przysłany ze skargą na łamanie traktatów został przez Zamoyskiego<br />

zbyty krótko argumentem, że forteca jest przeciwko nękającym posiadłości Porty Kozakom. Argument ten,<br />

wsparty został ostatecznie wysoką łapówką i Turcy się uspokoili, a Zamoyski mógł dalej fortyfikować swoje<br />

włości podolskie". 107<br />

Zabezpieczenie od Kozaków i Tatarów w procesie fortyfikowania włości kanclerza, akcentował także w<br />

swojej relacji, bliski współpracownik kanclerza Reinchold Heidenstein. 108<br />

Faktem jest, że pierwszymi, którzy zniszczyli Szarogród, byli właśnie Kozacy, którzy w 1595 roku w<br />

odwecie za zakaz najazdu na nadgraniczne posiadłości tureckie, zniszczyli miasto. Ocalał jedynie zamek<br />

szarogrodzki. 109 Jednak już w pierwszych latach XVII wieku, Szarogród powrócił do dawnej świetności. Dzieło<br />

Jana Zamoyskiego, kontynuował z po- wodzeniem również jego syn, Tomasz Zamoyski (1594-1638).<br />

105 M. Baliński, T. Lipiński, Starożytna Polska, Warszawa 1845, t. 2, s.1052-1053; J. Feduszka, dz. cyt.<br />

106 Zygmunt III Waza doceniając również ważność Szarogrodu, stwierdzał w przywileju z 26 stycznia 1588<br />

roku, dotyczącym wolności handlu m.in. że: "Pragnąc zaś ustalenia bytu miasta, które jest jakby warowną zaporą<br />

przeciwko nieprzyjaciołom, polecamy aby kupcy z Wołoszczyzny lub Turcyi (...) zawsze tędy przejeżdżali,<br />

przez dwa dni towary na sprzedaż wystawiali i trzeciego dopiero dnia w dalszą podróż udawali się (...). Podczas<br />

wojny lub trwogi dziedzic a w jego nieobecności, rządca zamku, przestrzegać ma pod uczciwością i wiarą aby<br />

przez napływ ludzi zagranicznych i ich przechody, nie wynikło jakowe dla Rzeczypospolitej niebezpieczeństwo<br />

(...)"; M. Baliński, T. Lipiński. dz. cyt. s. 1054; W. Górski-Pobóg, Powiat mohylowski w guberni podolskiej,<br />

Kraków 1902 s. 287,300; J. Feduszka,dz. cyt. s.82.<br />

107 D. Tollet, Życie prywatne Żydów epoki Wazów, [w]: Żydzi w dawnej Rzeczypospolitej, red. A. Link-<br />

Lenczowski, T. Polański, Wrocław 1991 s. 272; J. L. Adamczyk, Fortyfikacje stałe na polskim przedmurzu<br />

odpolowy XV do końca XVII wieku, Kielce 2004 s. 212-213; zob.: T. O. Tregubowa, O urbanistyce i<br />

architekturze Szarogrodu, "Biuletyn Historii Sztuki, R. 57,1995, nr 3-4, s. 241-253.<br />

108 S. Grzybowski, Jan Zamoyski, Warszawa 1994, s.185.<br />

109 R. Heidenstein, Yltae Joannis Zamoyscii. Libri tres, wyd. T. Działyński, Poznań 1861 s. 83-84: "(...) quo nova<br />

omni opera in finibus prohibentur ad controversa loca pertinere demonstratum, in ąuibus ea praetoria potius<br />

quam Castell constituta essent, extra omnem controversiam esse; nonnihil tamen etiam ad fmium securitatem<br />

Kozakorumąue, C ąuibus alias maxime et Turcae et Tatari ąueri solerent latrocinia coercenda expedire<br />

significatum ut locis ijs oppidorui et hominum freąuentia excultis et minus vastitatum in quas se abderent,<br />

haberent et facilius comprehendi passent. Qu in re Czausium ąuendam, qui ad nova opera illa inspicienda<br />

nuntiandaque missus fuerat egregia latum ab illo memin Cum enim ille vix expectato congressu quamprimum<br />

Zamoyscium vidisset clamare in Zamoyscium ea de re caepisse quid tu, inquit per interpretem, per quem illa<br />

agebantur, mi homo vociferaris, an nescis Heri tui commodo id fieri, qi dum de Kazacis assidue quaerulatur<br />

utrum Kozakos vicinos habere, an qui Kozacos perquirant prohibeantque, mag ejus interest? Otruła deinde<br />

homini famelic obiecta mitiorem ove reddidit", ["(...) ta rzecz, tak obojętna w sobie, mai wielkiego nie wznieciła<br />

37


Fundacja Szarogrodu rozpoczęła całą akcję urbanistyczno fortyfikacyjną Jana Zamoyskiego na Podolu.<br />

Z inicjatywy kanclerza i hetmana w 1595 roku u ujścia rzeki Muraszki do Murachwy, powstało miasto<br />

Skinderpol, a w następnym roku, miasto Zdzisław (zwane także Busza), położone przy ujściu rzeki Buszy do<br />

Murachwy. Kolejnym przedsięwzięciem urbanistycznym było w 1599 roku założenie nad rzeką Rusawą,<br />

Jangrodu. Miasta te szybko się rozwijały. Wzorem dla nich pozostawał Szarogród i tak jak on otoczone one były<br />

fortyfikacjami, tyle tylko, że w większej części drewniano ziemnymi. Kulminacją akcji fundacyjnej na Podolu<br />

było osadzenie około 1600 roku przez Jana Zamoyskiego, u ujścia rzeki Raszkowy do Dniestru, miasteczka i<br />

zamku Raszków. [str.58]<br />

Miasteczko i ufortyfikowany zamek zasiedlili w dużej części kupcy i rzemieślnicy wołoscy, greccy i ormiańscy.<br />

Rozległy, prowadzony przez nich handel, uzupełniały wytwórnie safianu i handel końmi. Jak relacjonował<br />

podróżujący przez Podole, Paweł z Aleppo w połowie XVII stulecia: "Dojechaliśmy do brzegu wielkiej rzeki<br />

Dniestru (...) Na łodziach przeprawiliśmy się przez rzekę(...) Powitał nas tłum ludzi (...) Byli to mieszkańcy<br />

bardzo dużego miasta Raszkowa, wzniesionego na brzegu wspomnianej rzeki, wewnątrz którego znajduje się<br />

twierdza otoczona drewnianym wałem, zaopatrzona w działa (...)". Fortyfikacje o charakterze bastionowym w<br />

Raszkowie, utrzymały przez cały XVII w. kształt drewniano ziemny, chara- kterystyczny dla fortalicji<br />

pogranicznych. Jednak ich skala i oparcie o rzekę stwarzała niewątpliwie bardzo korzystną sytuację dla<br />

obrońców tego miejsca w wypadku ataku. Włość raszkowska składała się w XVII wieku z jednego miasta i<br />

dziesięciu wsi. 110<br />

W tym samym czasie Jan Zamoyski podjął działania przy odbudowie zniszczonego przez Tatarów,<br />

miasta i zamku w Jampolu nad Dniestrem. Jampol już w XVI wieku był okazałym miastem, a jego mieszkańcy<br />

prowadzili ożywiony handel. Na włość jam- polską składało się obok miasta Jampola także kilka wsi, w XVII<br />

stuleciu były to ostatecznie trzy miasteczka i trzy wsie. 111<br />

W 1604 roku Jan Zamoyski przystąpił także do zakładania nad rzeką Rusawką, na terenach<br />

spustoszonych przez Tatarów, a wcześniej już zagospodarowanych, miasteczka i zamku Komargród (zwanego<br />

także Komarowem). Niestety śmierć hetmana 3 czerwca 1605 roku, zahamowała prace nad tym zamierzeniem.<br />

Część realizacji i zamierzeń hetmańskich, szczególnie wobec Zamościa i Jelitowa (późniejszego Tomaszowa) w<br />

obrębie Ordynacji <strong>Zamojskie</strong>j oraz znaczniejszych fundacji podolskich, w tym Komargrodu, kontynuował jego<br />

syn Tomasz Zamoyski. 112<br />

Włości szarogrodzkie wraz z miastem Szarogrodem oraz miastami: Skinderpol (Czerniowce), Zdzisław<br />

(Busza), Jangród i Komargród (Komarów), razem z 48 osiadłymi wsiami, jako posag Joanny Barbary<br />

Zamoyskiej (1626-1653), córki Tomasza Zamoyskiego, w związku z jej małżeństwem z Aleksandrem<br />

Koniecpolskim (1620-1659), starostą perejesławskim, korsuńskim i czehryńskim, wojewodą sandomierskim,<br />

przeszły we władanie rodu Koniecpolskich. Na przełomie lat 60. i 70. XVII w. właścicielem tych dóbr był syn<br />

Joanny Barbary Zamoyskiej i Aleksandra Koniecpolskiego, Stanisław Koniecpolski<br />

(1643-1682), wojewoda podolski, kasztelan krakowski, mimo że samo miasto i zamek szaro- grodzki<br />

znajdowały się wówczas pod zarządem kozackim. 113 Szarogród i jego okolice w latach 1672 [str.59] - 1699<br />

znalazły się w granicach Turcji. Miasto ze zniszczeń, jakie przyniosły mu wojny kozackie, powstanie Bohdana<br />

Chmielnickiego i panowanie tureckie oraz kilkakrotnie zmieniający się właściciele (np. po Koniecpolskich,<br />

Lubomirscy i Sosnowscy), podniósł dopiero książę Roman Sanguszko (1800-1881), właściciel miasta Od 1850<br />

pożaru i Turczyn dowodził iż owa forteca, Szarogród, była właśnie do obrony wystawiona. Na; z tem stanęli iż<br />

ta obrona miała za cel kozackie, nie tatarskie najazdy, ponieważ oni nie tylko w tureckich granicach, al i w kraju<br />

Rzeczpospolitej łotrostwem się bawią. Jedyny więc koniec był tych fortec stawiania, aby i nasz kraj i turecl<br />

zasłaniały od napaści kozackiej. Dwór turecki nie będąc tą odpowiedzią uspokojony, wysłał swojego czausza dl<br />

oglądania tych fortec. Po rozmowach z Zamoyskim, w których kanclerz stwierdził: nie widzisz, żeśmy to<br />

uczynili dl dobra pana twojego? Skarżycie się często na Kozaków iż wam krzywdy wyrządzają, kogóż wolicie<br />

mieć w waszyi sąsiedztwie, czy nas czy Kozaków? Na to czausz ów nie umiał nic odpowiedzieć (...)"], F.<br />

Bohomolec, Życie Jan Zamoyskiego Kanclerza i Hetmana wielkiego koronnego, wyd. K. J. Turowski, Kraków<br />

1860, s. 100-101.<br />

110 S. Grzybowski, Jan Zamoyski, dz. cyt. s. 185; Nie wykluczone, że Szarogród zniszczyły oddziały kozackie<br />

Semer Nalewajki, które w 1595 roku powracały z Wołoszczyzny. Splądrowano wtedy również Bracław; zob. F.<br />

Rawiti Gawroński, Kozaczyzna Ukrainna w Rzeczypospolitej Polskiej do końca XVIII wieku. Zarys politycznohistoryczn<br />

Warszawa-Kraków [b.r.w.], s.54.<br />

111 Źródła dziejowe, t. XXII Polska XVI w., oprać. A. Jabłonowski, Warszawa 1897, s.90-91; M.<br />

Kowalska, Ukraina<br />

w polowe XVII w. w relacji arabskiego podróżnika Pawła, syna Makarego z Aleppo, Warszawa 1986 s. 18-19;<br />

M. Baliński, T. Lipiński, dz. cyt. t. 2, s.1349; A. A. Witusik, dz. cyt. s.462; J. L. Adamczyk, dz. cyt. s. 193.<br />

112 M. Baliński, T. Lipiński, dz. cyt. t.2, s. 1348.<br />

113 A. A. Witusik, dz. cyt. s.462-463.<br />

38


oku, m.in. dzięki jego inicjatywie i funduszom wyremontowano zamek szarogrodzki oraz poprawiła się sytuacja<br />

miasta i okolic. 114<br />

Na zakończenie dodać należy, że hetman i kanclerz wielki koronny Jan Zamoyski nie był jedynym<br />

hetmanem inicjującym szerokie prace fortyfikacyjne i urbanistyczne w XVI i XVII wieku, ale niewątpliwie był<br />

jednym z pierwszych, który realizację swych zamierzeń prowadził na tak olbrzymią skalę i angażował w to<br />

olbrzymie dochody. Skali przedsięwzięć podejmowanych przez Jana Zamoyskiego nie powstydziliby się nawet<br />

ówcześnie panujący królowie i książęta europejscy. W ślady Jana Zamoyskiego poszedł przede wszystkim<br />

hetman wielki koronny Stanisław Koniecpolski (ok.1594-1646), syn Aleksandra Koniecpolskiego, wojewody<br />

sieradzkiego. Jego sztandarowymi realizacjami fortyfikacyjnymi i urbanistycznymi na południowym wschodzie<br />

ówczesnej Rzeczypospolitej, były twierdza i miasto Brody oraz rezydencja obronna w Podhorcach.[str.60]<br />

Summary<br />

Fortifying Activities of Great Royal Commander-in-Chief Jan Zamoyski (1542-1605)<br />

(Zamość - Szarogród)<br />

Important elements of Jan Zamoyski’s (Great Royal Hetman) activities in the military science were<br />

locating and fortifying towns and fortresses according to the modern European standards. His activities Jan<br />

Zamoyski expanded mainly in his private properties. First of all, he intended to fortify the family residence – the<br />

newly erected castle and town Zamość (1580), which had been designed and its erection was supervised by an<br />

Italian architect Berardo Morando. Fortifying of the family residence and the other towns, castles and settlements<br />

was carried out in exactly specified places and according to precise plans. In principle, Jan Zamoyski’s<br />

foundations were expected to be important trade centers and defensive outposts. The latter objective dominated<br />

during the location of fortresses and towns in Podole with the fortress-town center in Szarogród (1579-1580).<br />

Szarogród foundation commenced the town planning and fortifying campaign in Podole. In a short time in<br />

Zamoyski’s properties several towns and defensive settlements were created such as Skinderpol, Janogród,<br />

Zdzisław (Busza). The reconstruction and modernization of existing castles and defensive outposts in this area<br />

were also important, it concerned such defensive outposts as Raszków and Jampol. The final hetman’s creation<br />

in Podole was supposed to be the building of the town and the castle in Komarogród (also known as Komarów),<br />

however, the building was interrupted by the hetman’s death in 1605. A part of town planning and fortifying<br />

creations were continued by the son of Jan Zamoyski – Tomasz Zamoyski (1594-1638). It concerned the Zamość<br />

town and Tomaszów (formerly known as Jelitów) in the Zamoyski Estate, as well as the most important towns in<br />

Podole, especially<br />

114 J. Feduszka, dz. cyt.; Encyklopedia Kresów, Kraków [2004], s.454; Córka Ks. Romana Sanguszki, Maria<br />

Klemen Sanguszko (1830-1903), wniosła w posagu Szarogród i całą włość szarogrodzką Alfredowi Józefowi<br />

Potockiemu (1822-1889) II Ordynatowi łańcuckiemu, natomiast córka Marii i Alfreda Potockich, Julia Potocka<br />

wniosła następnie' całość włości szarogrodzkiej Władysławowi Branickiemu (1848-1914), znanemu z<br />

działalności filantropijnej i oświatowej, aktywnemu m.in. w działalności Warszawskiego Towarzystwa<br />

Dobroczynności, jak również słynnemu hodowcy koni i działaczowi gospodarczemu; T. Zielińska, Poczet<br />

polskich rodów arystokratycznych, Warszawa 1947, s.48-49,262.<br />

39


Szarogród[str.60]<br />

40

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!