firmy stalowe znów inwestujÄ - Polska Unia Dystrybutorów Stali

postać numeru➜owej po mo cy by ło wy sy ła nie do Pol ski do -świad czo nych biz nes me nów, któ rzy mie liwspie rać ro dzą cą się przed się bior czośćw na szym kra ju – opo wia da Da riusz Cza -piew ski. – Sko rzy sta łem z oka zji. w ten spo -sób wio sną 1994 r. zna lazł się u nas nie ja kiJo seph Ro se. to dzię ki je go ra dom zu peł nieina czej niż do tych czas spoj rza łem na pro wa -dzo ny biz nes. mię dzy in ny mi uświa do mi łemso bie, że ma ła fir ma, aby do brze funk cjo no -wać, nie mo że zaj mo wać się wszyst kim.mu si skon cen tro wać się na wy bra nym sek to -rze. Po do głęb nej ana li zie zde cy do wa łem, żetym wy bra nym sek to rem bę dzie dys try bu cjasta li nie rdzew nej, któ ra już wów czas sta no -wi ła po nad po ło wę przy cho dów fir my.De cy zja ta po cią gnę ła jed nak za so bą po -waż ne skut ki. – mój wspól nik miał od mien -ne zda nie co do dal sze go roz wo ju fir my. Dla -te go po sta no wi li śmy ją po dzie lić. Ja zo sta -łem z czę ścią zaj mu ją cą się wy łącz nie han -dlem sta lą – opo wia da pre zes Cza piew ski.Po tych zmia nach nie ze rwał on współ -pra cy z ame ry kań skim do rad cą. wspól nymwy sił kiem po wsta ła no wa stra te gia przed -się bior stwa. Jed nym z jej pod sta wo wychza ło żeń by ło po zy ska nie ka pi ta łu ze wnętrz -ne go, dzię ki któ re mu in ve sta mo gła by roz -wi nąć dzia łal ność na ogól no pol ską ska lę.Dzia ło się to w okre sie, gdy kon ku ren cja,rów nież ta za gra nicz na, z im pe tem wcho -dzi ła na nasz ry nek. in ve sta po trze bo wa łapie nię dzy, aby przy spie szyć roz wó j. Stądpo mysł na ko lej ny krok. w po ło wie 1996 r.uda ło się na mó wić fun dusz in we sty cyj nyPio ne er Ven tu re Ca pi tal do te go, aby za an -ga żo wał się ka pi ta ło wo w spół kę. Ob jąłon 25 proc. ak cji dys try bu to ra sta li. Dzię kipo zy ska nym w ten spo sób środ kom in ve staz lo kal nej, za trud nia ją cej kil ka na ście osób,fir my sta ła się przed się bior stwem dys po nu -ją cym sie cią han dlo wą na te re nie ca łe gokra ju. Jej bu do wa po chło nę ła kil ka mi lio -nów do la rów, co z dzi siej szej per spek ty wywy da je się kwo tą nie wiel ką.– Dzię ki fun du szo wi zdo by łem ka pi tał,któ ry po zwo lił na zbu do wa nie te go, czymin ve sta jest dzi siaj – mó wi Da riusz Cza piew -ski. – Sku tecz ną re ali za cję tej stra te gii za -wdzię czam współ pra cy z ame ry kań skim do -rad cą. Oka za ła się ona jed ną z naj lep szychin we sty cji w mo im ży ciu. to Jo seph Ro sepod po wie dział, gdzie i jak szu kać od po -wied nich in sty tu cji fi nan so wych oraz jakz ni mi roz ma wiać. Sam praw do po dob nie ni -gdy bym się na to nie zde cy do wał.czas na in we sto ra bran żo we goZa pro sze nie do współ pra cy fun du szu in we -sty cyj ne go by ło jed nak tyl ko eta pem w bu do -wa niu sil nej po zy cji spół ki. – Z mo je go punk -,,Zbliżamy się do momentu wymianypokoleniowej, która odmieni obrazcałego rynku stalowego. Miejscepionierów biznesu zajmąmłodzi profesjonaliści.tu wi dze nia mia ło to je den cel: zdo być pie nią -dze na roz wój, tak aby stać się przed się bior -stwem z roz bu do wa ną struk tu rą sprze da ży,któ re bę dzie atrak cyj ne dla in we sto ra bran żo -we go chcą ce go wejść na pol ski ry nek. Stra te -gię tą uda ło się zre ali zo wać w stu pro cen tach– pod kre śla pre zes in ve sty.we wrze śniu 2004 r. za rów no fun duszin we sty cyj ny, jak i sam Da riusz Cza piew skisprze da li wszyst kie udzia ły w spół ce. Prze -ję ła je gru pa Ama ri me tals, któ ra do dziś jestwła ści cie lem spół ki. – to był dla mnie trud -ny mo ment. Z przed się bior cy bo wiem sta -wa łem się pra cow ni kiem. Jed nak wy bie ra -jąc ofer tę Ama ri, po za ce ną bra łempod uwa gę rów nież to, iż za gwa ran to wał onmi, ja ko pre ze so wi, spo rą au to no mię me ne -dżer ską – wspo mi na Da riusz Cza piew ski,dla któ re go sa mo dziel ność by ła waż na,głów nie po to, aby móc zre ali zo wać ko lej nepro jek ty. tym ra zem do ty czy ły one in we sty -cji w prze twór stwo.FOt. GRZEGORZ mEhRiNGin ve sta roz wi ja ła je już od 1999 r., kie dyto ku pi ła pierw szą wy ci nar kę la se ro wą. Dziśma szy ny do ob rób ki sta li (np. wy ci nar kiwod ne, szli fier ki do rur oraz blach, pra sy kra -wę dzio we), ale też pi ły do płyt alu mi nio wychza in sta lo wa ne są we wszyst kich od dzia łachfir my. Jej struk tu rę two rzy ma ga zyn cen tral -ny w Stry ko wie pod ło dzią, przy pla no wa -nym skrzy żo wa niu au to strad, oraz sześć fi liire gio nal nych. Po za tym od dwóch lat spół karoz wi ja no wą mar kę – me tal cen trum. Jest toprzed się bior stwo sprze da ją ce alu mi niumoraz stal nie rdzew ną wyłącznie in nym fir -mom han dlo wym. mi mo po wią zań ka pi ta ło -wych ope ra cyj nie in ve sta i me tal cen trum todwie róż ne struk tu ry. Po dob ne roz wią za niespraw dzi ło się w ra mach gru py Ama ri w kil -ku in nych kra jach eu ro pej skich.zmia ny, zmia ny, zmia nyJak pod kre śla Da riusz Cza piew ski, ro dzi -my ry nek sta li nie rdzew nej jest dziś dia me -tral nie in ny od te go, na ja kim przy szło musta wiać pierw sze kro ki. – Kon ku ren cja sięza gęsz cza. Sy tu acja, ja ka pa no wa ła jesz czew po ło wie lat 90. XX w., kie dy mło de pol -skie fir my, takie jak my czy No va tra dingz to ru nia, bez więk szych kło po tów zdo by -wa ły co raz to więk sze ka wał ki ryn ku, jestjuż tyl ko wspo mnie niem. Obec nie nie do mi -nu ją już przed się bior stwa lo kal ne, ale cen traser wi so we hut – naj więk szych świa to wychpro du cen tów sta li nie rdzew nej. Pol ska jestdla nich atrak cyj na, gdyż u nas wciąż dy na -micz nie ro śnie zu ży cie sta li. to głów nie za -słu ga roz wi ja ją ce go się prze my słu. tym cza -sem w in nych kra jach uE, np. wiel kiej Bry -ta nii, na stę pu je od wrot ne zja wi sko – tam tej -sze za kła dy pro duk cyj ne prze no szą dzia łal -ność do Azji czy Eu ro py wschod niej.Pre zes in ve sty do strze ga też in ne, rów nienie uchron ne zmia ny, ja kie cze ka ją pol skąbran żę sta lo wą. – Zbli ża my się do mo men -tu wy mia ny po ko le nio wej, któ ra naj praw do -po dob niej od mie ni ob raz ca łe go ryn ku. Pio -nie rzy biz ne su odej dą, a ich miej sce zaj mąlu dzie mło dzi, przy zwy cza je ni do no wo cze -snych roz wią zań tech no lo gicz nych, z wpra -wą po słu gu ją cy się pro fe sjo nal ny mi in stru -men ta mi za rzą dza nia.A czy on sam, gdy by mógł cof nąć czas,jesz cze raz zde cy do wał by się na ka rie ręw biz ne sie sta lo wym? – Jest to w mia ręprzej rzy sta i prze wi dy wal na bran ża. więcdla cze go nie? Jed no tyl ko zrobiłbym inaczej.Przy ło żył bym więk szą wa gę do spraw ka -dro wych: znacz nie bar dziej sta now czo, niżto ro bi łem, po stę po wa ł bym z oso ba mi, któ -re nie na da ją się do pra cy. Po za tym niezmie nił bym ni cze go.AN dRzEJ mI CHAL SKI -STęp KOw SKI20Magazyn polskiej Unii Dystrybutorów Stali