19.03.2018 Views

Max Bilski "Sezon na śmierć"

Kiedy w upalne lato w małym miasteczku na południu Polski w tajemniczych okolicznościach zaczynają znikać dzieci, mieszkańców ogarnia groza. Mimo rozpaczliwych poszukiwań żadnego z nich nie udaje się odnaleźć, za to ku przerażeniu wszystkich od czasu do czasu ludzie trafiają na szczątki małych ciał. Tropem psychopaty rusza emerytowany policjant i lokalna dziennikarka, zdjęci strachem o los zaginionego dziecka swoich przyjaciół. W śledztwie przeszkadza im żądny sławy reporter miejscowego dziennika, a także władze, które za wszelką cenę próbują nie dopuścić do rozgłosu w sprawie. Kim naprawdę jest porywacz? Czy psychopatycznym mordercą, czy może czymś jeszcze bardziej przerażającym? I co takiego stało się wiele lat wcześniej w lesie otaczającym miasteczko, że jego rdzenni mieszkańcy do teraz boją się o tym mówić?

Kiedy w upalne lato w małym miasteczku na południu Polski w tajemniczych okolicznościach zaczynają znikać dzieci, mieszkańców ogarnia groza. Mimo rozpaczliwych poszukiwań żadnego z nich nie udaje się odnaleźć, za to ku przerażeniu wszystkich od czasu do czasu ludzie trafiają na szczątki małych ciał. Tropem psychopaty rusza emerytowany policjant i lokalna dziennikarka, zdjęci strachem o los zaginionego dziecka swoich przyjaciół. W śledztwie przeszkadza im żądny sławy reporter miejscowego dziennika, a także władze, które za wszelką cenę próbują nie dopuścić do rozgłosu w sprawie. Kim naprawdę jest porywacz? Czy psychopatycznym mordercą, czy może czymś jeszcze bardziej przerażającym? I co takiego stało się wiele lat wcześniej w lesie otaczającym miasteczko, że jego rdzenni mieszkańcy do teraz boją się o tym mówić?

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

i czuł się znowu silny, niczym <strong>na</strong>jlepszy akumulator doładowany<br />

strachem swoich ofiar. To nieważne, że za moment <strong>na</strong>jdą<br />

go wątpliwości. Zawsze przychodziły, ale też zawsze znikały<br />

równie szybko. W końcu to nie on prosił się <strong>na</strong> ten świat, nie<br />

on wszystko spieprzył. Ale skoro już się tak stało, musiał robić<br />

to dalej, aż oczyści to przeklęte miejsce z ludzkiego ścierwa.

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!