25.04.2019 Views

Gorzej być (nie) może

Kontynuacja przygód sześciu zwariowanych przyjaciółek, bohaterek książki Mąż potrzebny na już. Życie Zosi wydaje się wręcz idealne. Bogata dziedziczka nie ma w zwyczaju się niczym przejmować. Przyziemne problemy zdają się ją omijać szerokim łukiem, jednak los, a w zasadzie bliscy postanawiają to zmienić. Kiedy wydaje się, że gorzej być już nie może, Zosia uświadamia sobie, w jak wielkim jest błędzie. Czy zakochana w sobie bogaczka poradzi sobie z problemami, których nie są w stanie rozwiązać pieniądze jej ojca? Nadeszła pora, aby rozpocząć walkę egocentryzmu, pieczołowicie pielęgnowanego od urodzenia, z uśpionym głęboko ziarnem altruizmu, które chce wykiełkować.

Kontynuacja przygód sześciu zwariowanych przyjaciółek, bohaterek książki Mąż potrzebny na już. Życie Zosi wydaje się wręcz idealne. Bogata dziedziczka nie ma w zwyczaju się niczym przejmować. Przyziemne problemy zdają się ją omijać szerokim łukiem, jednak los, a w zasadzie bliscy postanawiają to zmienić. Kiedy wydaje się, że gorzej być już nie może, Zosia uświadamia sobie, w jak wielkim jest błędzie. Czy zakochana w sobie bogaczka poradzi sobie z problemami, których nie są w stanie rozwiązać pieniądze jej ojca? Nadeszła pora, aby rozpocząć walkę egocentryzmu, pieczołowicie pielęgnowanego od urodzenia, z uśpionym głęboko ziarnem altruizmu, które chce wykiełkować.

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

– Zjadłabym pizzę – rozmarzyłam się.<br />

– I oto przykład! – Wskazała na m<strong>nie</strong>. – Żywi się toksycznym<br />

jedze<strong>nie</strong>m, co powoduje obumarcie mózgu.<br />

Dziewczyny zaśmiały się głośno.<br />

– Mózgu u Zośki? – kpiła Marietta.<br />

Posłałam jej mordercze spojrze<strong>nie</strong>, trenowane przed lustrem<br />

do jednego z castingów.<br />

– Nie wiedziałam, że jedze<strong>nie</strong> też <strong>może</strong> <strong>być</strong> patologiczne –<br />

zdziwiła się Monia, zapewne mając w głowie obraz swoich podopiecznych.<br />

– Skończmy te przekomarzania – zarządziła Baśka, wstając<br />

z krzesła. – Jak wiecie, wyprowadziłam się od rodziców i powiem<br />

wam, że dobrze mi z tym. – Uniosła kieliszek do góry, po<br />

czym wypiła jego zawartość.<br />

– Tylko tobie – mruknęłam pod nosem, wciąż <strong>nie</strong> mogąc się<br />

przyzwyczaić do obecności Baśki w moim domu.<br />

Ona <strong>nie</strong> była jeszcze taka zła, ale ta jej córka, a moja siostra,<br />

to istny diabeł do potęgi potęgowanej i jeszcze do prostokąta.<br />

Zuzia była wszędzie. Piekiel<strong>nie</strong> piękna i jeszcze bardziej piekiel<strong>nie</strong><br />

wredna, choć miała <strong>nie</strong>spełna trzy lata.<br />

– A teraz nasza mężatka – zaśmiała się Monika, zachęcając<br />

Berkę do wstania.<br />

– No, ja, jak wiecie, wyszłam za mąż i to jeszcze z gratisem.<br />

– Pogłaskała się po jeszcze <strong>nie</strong>widocznym ciążowym brzuszku.<br />

– Nie było to łatwe, ale opłacało się.<br />

– Kto by pomyślał? – Jolka <strong>nie</strong> chciała <strong>być</strong> zgryźliwa, lecz<br />

jej <strong>nie</strong> wyszło.<br />

– Ciebie facet <strong>nie</strong> wziął, to Mońka się zlitowała – odgryzła<br />

się Berka z uśmiechem.<br />

Wybuch wulkanu wydawał się wielce prawdopodobny, jednak<br />

<strong>nie</strong>spodziewa<strong>nie</strong> Jolka odpędziła go swoim uśmiechem.<br />

– I na dobre mi to wyszło – powiedziała radoś<strong>nie</strong>, łapiąc za<br />

rękę Monikę.<br />

12

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!