Oferta specjalna zobacz w œrodku - Goniec Polski
Oferta specjalna zobacz w œrodku - Goniec Polski
Oferta specjalna zobacz w œrodku - Goniec Polski
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
Tam gdzie drzemi¹ wulkany<br />
Jad¹c na Islandiê nie wiedzia³am, czego siê spodziewaæ. "Ziemia ognia i lodu" - jak pisz¹ o wyspie przewodniki<br />
- na mapie przedstawia³a siê jako wielkie pola lawowe, lodowce, sieci nieuregulowanych rzek i jezior,<br />
wybrze¿e poprzecinane fiordami. Trudno by³o to sobie wyobraziæ. Rzeczywiœcie - Islandia jest inna od wszystkiego,<br />
do czego jesteœmy przyzwyczajeni na kontynencie.<br />
Z okien samolotu nie widzimy du¿o<br />
- niebo pokryte jest chmurami, aura<br />
niezbyt przyjazna. "I tak powinnyœcie<br />
siê cieszyæ, pogoda jest<br />
ca³kiem niez³a, wierzcie mi. To jest<br />
Islandia" - przekonuje na Eric,<br />
Islandczyk urodzony w Stanach,<br />
pierwsza osoba, która bierze nas<br />
na stopa. Eric pokazuje nam szybko<br />
Reykjavik. Jesteœmy trochê<br />
rozczarowane - widzimy tylko<br />
tamtejszy Bank Holiday oraz ma³e,<br />
wyludnione, puste i ponure miasto.<br />
Jego obraz zmieni siê radykalnie<br />
prawie trzy tygodnie póŸniej, kiedy<br />
tu powrócimy, skoñczywszy nasze<br />
kó³eczko. Bêdziemy ogl¹daæ<br />
m³ode, nowoczesne, têtni¹ce<br />
¿yciem miasto.<br />
Z Reykjaviku pêdzimy drog¹ nr<br />
1, biegn¹c¹ dooko³a ca³ej wyspy.<br />
Choæ jest to g³ówna droga, ma<br />
tylko dwa pasy i to nie wszêdzie<br />
asfalt. Jedziemy w kierunku<br />
Thingvellir, czyli staro¿ytnego<br />
miejsca obrad pierwszego parlamentu<br />
na œwiecie - Althingu. To<br />
miasto nie jest atrakcj¹ wy³¹cznie<br />
ze wzglêdów historycznych.<br />
Wyros³o ono na styku dwóch p³yt<br />
tektonicznych, amerykañskiej i<br />
europejskiej. Przerwa miêdzy nimi<br />
poszerza siê a¿ o jeden cal<br />
rocznie. Stoj¹c w odpowiednim<br />
miejscu, jedn¹ nog¹ jest siê w<br />
Europie, a drug¹ w Ameryce. Ze<br />
zmiennym szczêœciem<br />
zmierza-<br />
20<br />
my dalej na wschód, po drodze<br />
podziwiaj¹c gejzery, bêd¹ce<br />
m³odszymi braæmi staruszka<br />
Geysira, który jest ju¿ nieczynny, a<br />
od którego wszystkie fontanny<br />
gor¹cej wody wziê³y swoj¹ nazwê.<br />
Po noclegu nad spienionymi wodami<br />
wodospadu Gulfoss, udaje nam<br />
siê dotrzeæ do interioru, czyli<br />
wnêtrza wyspy pokrytego kamienn¹<br />
pustyni¹, poprzecinan¹<br />
rw¹cymi, zimnymi rzekami. Tam<br />
czeka na nas zapieraj¹ce dech w<br />
piersiach miejsce. Ma³o znane, bo<br />
dalekie od autostrady nr 1, i chyba<br />
jedne z piêkniejszych miejsc<br />
Islandii - masyw Kerlingarfjõll. W<br />
zachodz¹cym s³oñcu, przed naszymi<br />
oczami, ukazuje siê grupa<br />
¿ó³tych gór. Jest to geotermiczny<br />
obszar, w którym unosi siê zapach<br />
siarki, be³koc¹ gor¹ce b³ota w<br />
"kot³ach czarownic" i z³owieszczo<br />
syczy para ziej¹ca z wywierzysk.<br />
To istne piek³o na ziemi, choæ trzeba<br />
przyznaæ - niezwykle piêkne.<br />
Dwa dni póŸniej docieramy<br />
wreszcie w pobli¿e wulkanu Hekla.<br />
Jej z³owró¿bna bliskoœæ, oraz silny<br />
wiatr na ¿u¿lowej pustyni, nie<br />
napawaj¹ nas zbytnim<br />
optymizmem. Jednak to co widzimy<br />
kilkanaœcie kilometrów dalej,<br />
wszystko nam wynagradza.<br />
Wje¿d¿amy w pola lawy pokrytej<br />
jaskrawozielonym mchem, a dalej<br />
w dolinkê z b³êkitnymi strumienia-<br />
mi i jeziorkami. To Landmanalaugar,<br />
pocz¹tek naszej 3-dniowej,<br />
50-kilometrowej górskiej trasy,<br />
która uka¿e Islandiê w pigu³ce.<br />
Lodowce, zielone doliny, zimne<br />
rzeki, czêsto nie maj¹ce nawet<br />
mostów! Jaka frajda! Trzeba wejœæ<br />
po kolana w nurt, przejϾ szybko,<br />
aby nie odmroziæ sobie stóp, jednoczeœnie<br />
uwa¿aj¹c by nie daæ siê<br />
porwaæ nurtowi. Góry Islandii inne<br />
s¹ te¿ od tych, do jakich przywykliœmy.<br />
Jak barwnie okreœli³ je<br />
pewien napotkany Norweg - to<br />
kupa œmieci - czyli luŸny, zdradliwy<br />
materia³ sypi¹cy siê spod stóp,<br />
gdzieniegdzie bardzo w¹ska i stroma<br />
dolinka, czasem jêzor lodowca.<br />
Lepiej radz¹ sobie szczêœliwcy<br />
którzy, w czasie wedrówki podpieraja<br />
siê kijkami.<br />
Islandia to m³oda wyspa, która<br />
ca³y czas jeszcze roœnie i stygnie,<br />
kszta³towana przez wybuchaj¹ce<br />
wulkany, albo pojawajace siê nowe<br />
wysepki na morzu. Ca³y czas coœ<br />
siê dzieje. Tu zdecydowanie rz¹dzi<br />
przyroda i widaæ to na ka¿dym<br />
kroku. Czuje siê wielki respekt dla<br />
praw natury.<br />
Góry daj¹ nam w koœæ<br />
deszczem, wiatrem i lodowat¹<br />
wod¹ w rzekach. Trasa koñczy siê<br />
w Thorsmõrk - lasku Thora - gdzie<br />
faktycznie, rosn¹ drzewa! Lokalny<br />
dowcip "Co zrobiæ gdy zgubisz siê<br />
w islandzkim lesie...? Wstaæ!" -<br />
mówi sam za siebie o<br />
rozmiarach lasów<br />
islandzkich.<br />
Z Thorsmõrk, przy odrobinie<br />
szczêœcia i dobrych warunkach<br />
pogodowych, mo¿na pójœæ dalej do<br />
Skogar. To dwudniowa trasa<br />
pomiêdzy lodowcami bêd¹ca<br />
podobno jedn¹ z najpiêkniejszych,<br />
ale i najtrudniejszych w Islandii.<br />
My, jesteœmy znów na "jedynce"<br />
i podziwiamy atrakcje wybrze¿a,<br />
wodospady Seljalandfoss i<br />
Skogafoss, potem klify, latarniê<br />
morsk¹ w Dyrholaey i wreszcie<br />
malownicz¹ wioskê Vik.<br />
£apiemy stopa a¿ do parku narodowego<br />
Skaftafell, po³o¿onego w<br />
po³udniowej czêœci najwiêkszego<br />
lodowca Europy - Vatnajökull.<br />
Zachwycamy siê biel¹ najwy¿szej<br />
góry Islandii - Örafajökull.<br />
Podchodzimy do samego jêzora<br />
lodowca. Wspinamy siê trochê<br />
wy¿ej <strong>zobacz</strong>yæ kilka piêknych<br />
wodospadów i szczytów, a tak¿e<br />
muzeum folkloru - kilka malutkich<br />
domków pokrytych traw¹ i mchem.<br />
Dla tych z grubym portfelem organizowane<br />
s¹ wycieczki œnie¿nymi<br />
pojazdami dalej, w g³¹b lodowca.<br />
My musimy siê zadowoliæ filmem i<br />
zdjêciami w pobliskiej informacji<br />
turystycznej.<br />
Powietrze tutaj jest niezwylke<br />
czyste. Wzrok siêga bardzo<br />
daleko, widaæ wszystko bardzo<br />
wyraŸnie i jakby z bliska, a dŸwiêk<br />
wsród ciszy, niesie siê daleko.<br />
Czasami jednak szkoda, ¿e jest tu<br />
tak ma³o samochodów i trzeba<br />
zostaæ na noc tam, gdzie siê akurat<br />
stoi.<br />
Nastêpnego dnia ³apiemy auto<br />
wszechczasów. Prowadzi go<br />
m³ody Czech, a samochód jest<br />
przerobion¹ Tatr¹ i wygl¹da<br />
n a<br />
goniec polski