01.05.2021 Views

Magazyn Echo Szczecina - maj 2021

Magazyn Kulturalny ECHO Szczecina / wydanie on-line MAJ 2021.

Magazyn Kulturalny ECHO Szczecina / wydanie on-line MAJ 2021.

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

Opera na Zamku kontynuuje cykl teatralnych humoresek pt. „Ups, zdarzyło<br />

się! Teatralne humoreski Opery na Zamku w Szczecinie”.<br />

Dzielimy się z Państwem anegdotkami, facecjami i pełnymi dowcipu<br />

wspomnieniami artystów, którzy pracowali bądź wciąż pracują<br />

w szczecińskim teatrze muzycznym.<br />

Przedstawiamy część trzecią – zabawne sytuacje na scenie i te za kulisami<br />

wspomina Mirosław Kosiński, solista związany z operą od 1979 roku.<br />

<br />

Szczecińska premiera „Carmen” odbywa się w lipcu 1993 roku, a kilka miesięcy<br />

później śpiewamy tę wspaniałą operę, ale tym razem… po polsku. Niby nic, ale<br />

trudno się przestawić, dlatego Ewa Filipowicz – nasza tytułowa bohaterka<br />

spektaklu prosi mnie, abym podpowiedział jej początek drugiej zwrotki<br />

„Habanery”, bo po prostu jej jakoś „nie wchodzi”. Jako Escamillo mam pierwszy<br />

akt wolny, więc oczywiście się zgadzam. Rozpoczyna się próba generalna, na<br />

widowni dziennikarze, fotoreporterzy i inni zaproszeni widzowie, czyli pełno<br />

ludzi. Zajmuję miejsce na widowni, „idzie” pierwsza zwrotka i nagle nasza<br />

Carmen przestaje śpiewać! Wraz z nią oczywiście milknie także cały chór.<br />

Przepraszam dyrektora za całe zamieszanie, biorę winę na siebie. Bo moja<br />

podpowiedź nie była werbalna. Była wyrażona… gestem. Bo gestem akurat tu<br />

jest łatwiej. Zwrotka zaczyna się bowiem frazą „Ptaszka mocno w swej trzymam<br />

dłoni”.<br />

<br />

Po kolejnym przedstawieniu „Madamy Butterfly” podchodzi do mnie dyrygent<br />

i prosi o zdecydowanie wolniejsze tempo we fragmencie śpiewanym przez<br />

Sharplessa do Suzuki w trzecim akcie. Motywuje to tym, że śpiewam te frazy<br />

a capella, a on musi mieć czas, żeby wytrzeć spocone czoło. Oczywiście stosuję<br />

się do tej prośby i na następnym spektaklu rozwlekam, rozwlekam, rozwlekam te<br />

Fot.: T. Czarny, materiał archiwalny Opery na Zamku

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!