Piotr Bussold - W tancbudzie duszy
Wydawnictwo Muzyka Odnaleziona 2012
Wydawnictwo Muzyka Odnaleziona 2012
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
Piotr Bussold
W
tancbudzie
duszy
rysunki Andrzej Bieńkowski
Piotr Bussold
W tancbudzie duszy
Gdybym mówił językami ludzi i aniołów,
a miłości bym nie miał...
1Kor, 13
Dedykuję dwóm Matkom,
Jedynemu Ojcu,
synowi Grzesiowi
i Czarnej Gosi
Dziękuję Puchatowi, Opalowi, Osie, Haśkom,
Magdzie i Igorowi, Mateuszowi Sora, Monice Zwierzyńskiej,
Marcie Piekarskiej, Sylwii Grużewskiej,
Wszystkim Przyjaciołom z Nowicy i nie z Nowicy
– za to, że przywołują prawdziwą radość
EGZEMPLARZ NR.
Specjalne podziękowania dla Andrzeja i Małgosi Bieńkowskich,
bez których serca, odrobiny szaleństwa i wiary we mnie
ten tomik nie ujrzał by Światła
3
droga
nie ma
miejsca
a istnieje
nie ma
celu
- zobaczysz
klucz gęsi
na niebie
dziki krzyk
i muzykę
4 5
***
zamiast mówić „kocham”
wolę powiedzieć „czuję”
wszystko to mam dla ciebie
czego Ty potrzebujesz
kiedy leżymy przytuleni
w jedynym śnie
czuję cię
6 7
mistyczny
bo kiedy Chrystus czy Budda
zapuka do twoich drzwi
co mu wtedy powiesz?
za kim się opowiesz?
czy jesteś Człowiek?
czy – Niewiadomokto?
i musisz być gotowy
zobaczyć swoje dno
8 9
***
Jestem w środku rzeczy nienazywalnych.
Sam bez słów, bez obrony, one mnie otaczają,
przede mną, za mną, nade mną.
Nie wymagają niczego,
nie narzucają się – po prostu są
J. P. Sartre
ona siedzi w pokoju
spokojnie ćmi papierosa
dym oplata jej głowę
cierni formą
i plecie koronę
dym zabija ją czule
oczy nie widzą
nic
– światło
– światło
nie wie że drzwi
lęk listonosz otwiera
pocałunkiem
na pustych oczodołach
ona siedzi w pokoju
spokojnie ćmi papierosa
10 11
*
mamy dużo czasu
bardzo dużo czasu
cały czas
by przegadać go
na banalny temat –
szybko i naiwnie
zamknąć się
nie będąc
pewnym czy
zatrzasnęliśmy drzwi
na amen
[ ]
Tomkowi Kosterskiemu
12 13
* * *
we śnie
odwiedza mnie
Idiota –
nazywam go
więc jest
Wyrazem
a nie odbiciem
rzeczywistości
poematów Blake’a
i gdy przemawia
chóry aniołów
wypłakują
wszystkie iluminacje raju
14 15
***
zatańczmy
przyodziewając girlandy
orientalnych kwiatów
zanurzeni
w ciepłą pierzynę
Bessie Smith
blues
16 17
***
… Którędy pójdą dzicy święci
bo przecież swoje święto święcić
nie byle dokąd
Totem
[
pamięci
]
Basi
Sadowskiej
podziemni
smutek pozostał –
Boga w sercu
nie mają
i domu świętego
– tylko puste piwnice
wróć do domu
Syna
ten wieczór
nie pozostawił cienia
wątpliwości
w imię Ojca
kamienne wersy
kości brukowe
i wiersz złożony w dłonie
Matki
18 19
***
Musimy wytrwać do końca
wieczornego programu Musimy
wysłuchać słów dyżurnego spikera
i prognozy pogody na lepszy sen
Zatapiając wargi po horyzont
szklanki zielonej herbaty
Spalmy ciała na popiół
obojętnych pieszczot
„To koniec moja śliczna,
To koniec moja jedyna,
Ciężko mi zostawić cię,
Ale nigdy nie zrozumiesz.
Koniec śmiechu i subtelnych kłamstw,
Końca nocy, w które chcieliśmy umierać”*
*Jim Morrison The End
***
nadszedł czas
na ciszę –
trzymaj się, bracie
byś w skupieniu
nie odleciał
zapachem bzu
***
Kwiatkowi
nasza śmierć
jest niedosłyszalną muzyką
w zgiełku tej nocy
pijanej od wczesnych chwil lata
Jaktorów
20 21
**
Małgosi Wąś
kiedyś na tej ulicy
spotkam cię –
Idąc
na tej ulicy
stanie się cud –
Powiesz
Kocham
wszystkich
na tej ulicy
w ten styczniowy wieczór
Zapalam lampę oliwną
5.01.1995 ul. Orla
22 23
wdzięczni
nieboszczycy
Igorowi Bielińskiemu
***
wieczór dogasa w popielniczce
ostatnie spojrzenia
zmieniają nas w popiół nocy
tu, na Manhattanie -
Mazowiecka – centrum – ósma rano,
artyści i tajniacy - szaleją
w stanie białej gorączki,
majaczą butelki
fotel, wiersz
i cały ten pieprzony cool jazz –
lutowy poranek – a ja
piję wino w bramie – cholera –
deszcz pada tak nadzwyczajnie
24 25
***
nie opiszę cię ustami
nie dotknę rękami
pochwycę sercem
* * *
cały jestem w tobie
sercem słońcem
wiatrem i ciszą
gwiazdą i kwiatem
dzwonkiem i ptakiem
cały jestem w tobie
smutkiem i radością
błękitem i bielą
mężczyzną i chłopcem
ziarnem i owocem
cały jestem w tobie
Nadzieją
26 27
seans
w
kinie
teraz
Skończył się film.
Ludzie wkładają buty.
Ludzie wychodzą na spacer.
Ludzie wychodzą z psami.
Ludzie i psy.
Zjeżdżają windami.
Czasem ktoś nie wytrzyma.
Zostawia mokrą plamę.
Na trawniku.
Psy spotykają psy.
Ludzie rozmawiają.
Rzadko się przytulają.
Niekochani.
28 29
***
odejdźmy stąd,
cienie pozostawiając w sieni
– mleczarz je rano zabierze
wyjdziemy tak po prostu,
nikomu nie zostawiając wiadomości
– ani klucza u rodziny
bez przyczyny Bóg może
uśmiechnie się i powie
– szukałem was wszędzie
warszawa
z paszczy
tego miasta
sączy się
zła jucha
ludzkich spojrzeń
i języków
30 31
***
za ścianą
mąż katuje żonę
nie mogę zrobić nic –
siedzę i piszę
ten wiersz
moje serce wypełnia
pierdolona pustka
***
Duża balanga u przyjaciół,
ostra muzyka punk,
piękne dziewczyny jedzą sałatki,
chłopcy piją piwo – kilku padło.
dziewczyny rozmawiają poważnie,
chłopcy bełkocą –
o szkole Zen –
że nikt nikogo nie rani.
Może zdążę jeszcze
na ostatni autobus
do domu –
i uciec
i powrócić.
32 33
mały książę
We śnie spotkałem Małego Księcia.
Przestał przez chwilę patrzeć na Różę
i powiedział –
Czy to nie bez sensu?
Miłość to przejście,
Z jednej klatki w drugą.
graffiti
długopis ciągle pisze coś
by zrzucić na mnie całą winę
dzisiaj jest taki piękny dzień
szkoda że wczoraj się zabiłem
34 35
zwidy
36 37
1.
kwiaty widzę na stole
czy prawdziwe? – nie wiem
skradający się kot po płocie
czy istnieje? – nie wiem
niczego już nie rozróżniam
2.
rzeczywistość pęka
raniąc – co jeszcze?
bólu nie czuję
zdaje mi się – co jeszcze?
licho wie co
jeszcze się przytrafi
***
kiedy myślę o wszystkim
dochodzę do niczego
a kiedy o niczym
wiem wszystko –
jestem sam
nowica
wy tam pewnie siedzicie
dorzucając do pieca
wspominając przyjaciół – hej! –
mieszając krupnik i strumienie miłości
38 39
1968
dziś rozpoczęły się studniówki,
w Paryżu czy Pradze,
myślałem o Tobie -
bez znaczenia
w końcu gdzieś się zagubię
pogoń
wszystkie nasze poruszenia
są niczym wobec stada
uciekającego w panice
po bezkresnej prerii
kiedy patrzysz na to
z wysokiej góry
myślisz – to chmura –
a to tylko kurz
40 41
solidarność
nie zamydlaj mi oczu
solidarnością
i szecherezadą
teraz jest polska
teraz piję
42 43
jimi
uporczywie uciekamy
w ten dziwny sen
wciąż wierząc
że spełni się
choć jedna nuta
z Electric Ladyland
44 45
(liryka
do kajecika)
Zostać wonnością ziół
i oleju kroplą,
Spływającą po skrzydłach anioła.
Czysta alchemia
1.
Po pełni
nie ubyło księżyca,
tylko miasto zniknęło
i czas -
zasnął na twojej piersi.
W domu Hałasów
na młyńskim kole.
Przeźmierowo 2008
Czarnej Gosi
3.
A kiedy będę szedł
potokiem,
źródło odnaleźć,
Ty będziesz początkiem.
Niebiańską kołyską
mojego serca.
Nowica 17.07.2007
2.
Zatrzymać twój uśmiech
w poruszeniu fotografii.
Dotknąć włosów słońca.
Dreszczem obmyć się
w pocałunku strumienia.
46 47
ostatni
koniec
Synowi
Nie prowadź mnie
prostymi ścieżkami,
tylko krętą drogą.
Wielką połoniną,
ku lśniącym wierzchołkom chmur.
Zanim ten świat
rozpadnie się,
Opowiedz mi jeszcze
o łąkach utkanych motylami.
Gdy usta już skamienieją
i nie zdążę już poprosić
Szepnij moje imię
W modlitwie.
48 49
Wydano 200 sztuk
nakładem wydawnictwa Muzyka Odnaleziona
seria nieoficjalna/pokątna/KREWNI i ZNAJOMI
wiersze ©Piotr Bussold
rysunki ©Andrzej Bieńkowski
złożyła Małgo
Warszawa 2012
ISBN 978-83-931550-5-7
www.muzykaodnaleziona.com
50 51
52