revista_aguavai_4_5_2022
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
revista água vai
‘‘ JESTEM W POLSCE OD
1987 ROKU I WIDZĘ JAK
BARDZO SIĘ ZMIENIŁA.
WIDZĘ POSTĘP EKONO-
MICZNY.
‘‘
Przed wyjazdem, po tym jak zostałem wybrany do
uzyskania stypendium, Ambasada Polski
zorganizowała kilka spotkań ze stypendystami,
zatytułowanych „Poznaj Polskę”. Podczas tych
spotkań dowiedziałem się podstawowych
informacji o Polsce: gdzie się znajduje, jakiej jest
wielkości, jakie są tam zwyczaje itp.
Maria: Mam szczególne pytanie od siebie, z racji
tego, że bardzo lubię muzykę, to chciałabym
zapytać, co możesz powiedzieć o muzyce w
Angoli?
Mario: W 1987 roku wyjechałem do Polski. Przez
pierwszy rok uczęszczałem tylko na kursy języka
polskiego, które odbywały się w Łodzi. Następnie
miałem wakacje integracyjne w Rzeszowie i
dopiero później zostałem przyjęty na studia.
Maria: Jakie były największe trudności związane
z przeprowadzką do Polski?
Mario: Pierwszą z nich była kwestia komunikacji,
ponieważ nie znałem polskiego. W tamtych czasach
mało kto znał język angielski, a co dopiero
portugalski. Drugą trudnością była kwestia
przyzwyczajenia się do tutejszego klimatu. Byłem
przyzwyczajony do życia w gorącym klimacie, a jak
wiemy, w Polsce pogoda jest zmienna, więc bardzo
trudno było mi się przystosować i funkcjonować w
takim kraju. Trzecią kwestią było jedzenie,
ponieważ uwielbiam potrawy i napoje, które są w
Angoli. Musiałem zmienić dietę, bo w Polsce nie
można kupić produktów do przygotowania
angolskich potraw. Jak żartuje moja żona - na
szczęście.
Hubert: Jak wyobrażałeś sobie Polskę przed
wyjazdem i co o niej wiedziałeś?
Mario: Niestety, ale ja i moi przyjaciele znaliśmy
jedynie polskich piłkarzy. Planując przeprowadzkę
do obcego kraju, nawet nie znałem jego historii.
Mario: Dobrze trafiłaś, bo uwielbiam muzykę. Do
tego stopnia, że w liceum byłem w grupie uczniów,
która organizowała koncerty lub spotkania z
muzykami. Muzyka pochodząca z Angoli
zakorzeniona jest w doświadczeniach naszych
przodków. Poprzez taniec i muzykę ludzie mogą
wrócić do przeszłości. Najbardziej znanym
gatunkiem muzycznym w Angoli jest rodzima
semba. Semba nie samba. Jeśli chodzi o sambę
brazylijską, to ma ona swoje korzenie w sembie.
Muzyka odgrywa istotną rolę w mojej ojczyźnie.
Była szczególnie ważna w czasie walki
narodowowyzwoleńczej, bo jak wiadomo, Angola
była kolonią portugalską przez około pięćset lat.
Kiedy zaczęły pojawiać się pierwsze ruchy
partyzanckie, jednym ze sposobów na dodawanie
siły i otuchy, była muzyka. Jednym z muzyków,
który wpływał w ten sposób na ludzi, był Bonga.
Jest on nadal aktywnym muzykiem i kilkakrotnie
był w Polsce. Dla Angolczyków muzyka jest tak
ważna, że towarzyszy ona ludziom podczas
każdego spotkania. Rzadko kiedy można znaleźć
osobę, dla której muzyka nie jest ważna. A teraz
ciekawostka, w Angoli powstały unikalne
instrumenty narodowe, takie jak marimba czy
ndungu.
Hubert: Czego Ci brakuje na obczyźnie?
Mario: Najbardziej brakuje mi mojej rodziny,
przyjaciół i ogółem Angolczyków. Tęsknię za nimi
48