08.08.2015 Views

W

niedziela świdnicka - Radio Rodzina

niedziela świdnicka - Radio Rodzina

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

Pierwsi osadnicy w Ząbkowicach ŚląskichWciągu ostatnich trzech miesięcy napierwszym piętrze Izby PamiątekRegionalnych powoli pojawiały siępierwsze eksponaty. Fotografie starannie byłyukładane i segregowane przez pana Michała.– Wkrótce po tych dokumentach może zaginąćślad – mówi społecznik. – Zgłosili się domnie wnukowie pewnego mężczyzny. Oddalizdjęcia dziadka, bo są przekonani o słusznościakcji, ale nie tylko o niej. Im te fotografie niesą potrzebne. Za jakiś czas zostaną wyrzucone,bądź przeniesione na strych lub schowane głębokow szafie. A nam chodzi o to, by stworzyćarchiwum.Są miejsca w Ząbkowicach Śląskich, o którychwkrótce mieszkańcy zapomną i właśnieod zapomnienia trzeba uchronić, nie tylkomieszkańców.– Na ulicy Piastowskiej był dom dziecka,w którym wychowywały się sieroty niemieckie.Ciekawostką jest, że przez te wszystkie lata onesię spotykały, do dziś się spotykają. Mają swojeMsze św. w kościele w Opolnicy. Ta historia nasdotyka. Kiedy byłem małym chłopcem, bardzolubiłem historie mojego ojca ze Wchodu. Ciekawiłomnie, jak tam się żyło. Mój ojciec cały czasliczył na to, że wróci w swoje strony. On niewiązał się z tymi ziemiami. Powtarzał mi często,że na Boże Narodzenie Amerykanie wygrająi my wrócimy do domu. Choć byliśmy przygotowani,nie pojechaliśmy. Ja do tego wagi nieprzywiązywałem, bo urodziłem się na tzw. ZiemiachOdzyskanych, ale mój ojciec do 1978 r.,do czasu swojej śmierci, czekał na momentpowrotu. On przez całe swoje życie był związanyz Kresowiakami, którzy przychodzili do nas dodomu, gdzie wspominali. To także tłumaczy,dlaczego początkowo ludzie nie przywiązywaliwagi do życia na tych terenach, co byłowidać w sposobie gospodarowania. W domach,w mieszkaniach nic nie robiono, albo robiononiewiele, tylko tyle, by przetrwać, bo ludziewciąż liczyli na powrót. Klimat tamtych lat niebył sprzyjający i nie chodzi tu tylko o ludzi,ale także o władzę. Z tzw. Ziem Odzyskanychnależało dostarczyć do stolicy cegły na jejodbudowę. Dlatego też rozbierano dobre domyi wywożono z nich fragmenty jako budulec.W takich warunkach – strachu i niepewności– rodziła się kultura Ząbkowic Śląskich. O tymopowiada ta wystawa – mówi pan Michał.Jest wiele historii wartych opowiedzenia, jestwiele fotografii, dokumentów, które powinnywydarzeniaNa osiemnastym „Podwieczorku pod Zegarem”, który odbył się w Izbie Pamiątek Regionalnych w ZąbkowicachŚląskich, można było zobaczyć wystawę przygotowaną przez Michała Rudnickiego. Zebrane eksponatyprzedstawiają życie w mieście po 1945 r.Wystawa przygotowana przez Michała RudnickiegoMarta Kilianznaleźć się w zbiorach. Aktualizacja wystawycały czas trwa. Pan Michał wciąż poszukujenowych dokumentów. Choć pierwsze efektypracy są już widoczne.– Chcemy zebrać jak najwięcej fotografii,dotrzeć do jak największej grupy osób, któremogą opowiedzieć swoje wspomnienia. Pierwsiosadnicy umierają i niektóre fakty będą zapomniane.Inicjatywa zrodziła się co najmniej dziesięćlat za późno – ubolewa.Michał Rudnicki dotarł do par, które jakopierwsze zawarły związek małżeński w ZąbkowicachŚląskich – niestety te pary już nieżyją. Nie opowiedzą o najcudowniejszym dniuw swoim życiu. Czas nie jest łaskawy, dlategoteż wiele historii odeszło wraz z ich bohaterami.– Kogo dziś obchodzi historia? – pyta panMichał. – Są osoby, także młode, które są ciekawe,jak to wyglądało dawniej, jak się żyło, czymzajmowali się ludzie. Z tego właśnie wywiązałasię kultura i o tym jest ta wystawa.Hasłem przyświecającym inicjatywie sąsłowa Hermana Stehra: „Śląski człowiek jestniezmienny jak jego góry, jego równiny, jegoniebo, jego rzeki i jeziora, które sprawiają,że krew krąży w jego żyłach i formują jegoducha. Różnorodność śląskiego krajobrazuodzwierciedla się w różnorodności pochodzeniajego mieszkańców. Nie, nie ma żadnej śląskiejrasy, ale jest niezmienny śląski człowiek, któryz powodu zagmatwanych losów posiada różnąkrew”.Marta KilianMuzykujące rodziny podbiły Kłodzkoinicjatywy znanego dolnośląskiego działaczakultury Marka Rosteckiego orazZdyrektora Wydziału Programów Katolickichi Patriotycznych PSE „Polest” Bronisława Pałysana Dolnym Śląsku reaktywowano w tymroku Ogólnopolskie Spotkania MuzykującychRodzin. Pierwsze takie spotkanie zorganizowanow 1976 r., a potem odbyło się jeszczetrzynaście edycji tej imprezy.Jeden z tegorocznych koncertów odbył sięw sali widowiskowej Kłodzkiego CentrumKultury Sportu i Rekreacji. Na zaproszenieburmistrza Bogusława Szpytmy oraz szefowejtej placówki Anety Macherzyńskiej do Kłodzkaprzyjechały znakomite zespoły rodzinne Bugajskichz Kęt oraz Patalongów z Gostyni. Koncertten uświetnił obchody Święta Niepodległości.W repertuarze góralskiej rodziny Bugajskichznalazły się m.in. utwory szczególnie ulubioneprzez naszego Ojca Świętego bł. JanaPawła II.– Był on nie tylko wielkim miłośnikiem gór,ale największym Polakiem i patriotą. Dlategow naszym programie prezentowanym dlauczczenia tak ważnego święta narodowego niemogło zabraknąć „papieskich” pozycji – uzasadniałten wybór ojciec rodziny, założycielzespołu, Zbigniew Bugajski.MZZespół rodziny BugajskichMZNIEDZIELA NR 49 (321) • 2 grudnia 2012III


prezentacjelądeckie świątynie (4)Kościół pw. Narodzenia Najświętszej Maryi PannymAREK sTADNICKISwego nie znacie...Rozwiązanie przestrzenne, które przyjęto w lądeckiej świątyni,charakteryzuje się daleko idącym pragmatyzmem, któryzakładał, iż „w przypadku, gdy istnieje możliwość adaptacjistarszego obiektu, należy dostosować oczekiwania, bazującna dostępnych środkach i w dalszej kolejności doposażyć gona miarę potrzeb jak najbardziej zamienicie”. W wyniku takprzyjętego rozumowania i finansowego rygoryzmu powstałajednonawowa budowla, przekryta klasycznie kształtowanąkolebą, z czterema lunetami na spływ, poniżej których najprawdopodobniejzamurowano pierwotne ostrołukowe okna,z prezbiterium od strony wschodniej zamkniętym wyładowanąpółkolistą absydą. Chór doświetlany trzema paramilunet został zasklepiony specyficzną modyfikacją koleby,której rozwiązanie powiela zasklepienie nawy. W przestrzeniprezbiterium – analogicznie jak w nawie – wypracowanowyraźnie wyodrębnione podziały, które w sferze horyzontalnejartykułowane są mocno wyładowanym, wielowałkowymWidok na emporę organowągzymsem, zaś w odbiorze wertykalnym organizowane sąprzez wydatne, pasowe gurty spływające na zdwojone pilastry,tworzące wyraźny przęsłowy podział wnętrza.Sklepienie czteroprzęsłowej nawy, a także prezbiteriumdekorują sztukaterie, których ornament podkreśla staranniedobrana malatura, eksponując zarazem całą tektonikę proporcjonalniepołożonej koleby, jak i zamykającej chór hemisfery.Wizualnym wzmocnieniem całości, charakterystycznym dlarozwiązań późnobarokowych, jest także zespół ośmiu lunet,których wysoka wyciągnięta strzałka pozwala na doskonałeoświetlenie wnętrza. Te dwie podstawowe składowe, którymisą światło i kolor, stały się od czasu wczesnego barokugłównymi współrozgrywającymi elementami decydującymio recepcji wnętrza.Należy pamiętać, iż przełomowe lata wieków XVII i XVIII toczasy, gdy dotychczasowa normatywna estetyka wyznaczanabyła jeszcze przez dekret soboru trydenckiego (z 1547 r.), lecznie była to już reguła ścisła i pozwalała na wykształceniesię licznych odmian kościołów, tak by „pobożności epokibaroku szukająca najpiękniejszego wyrazu znalazła swenajwłaściwsze ujście”. Już we wczesnych latach kontrreformacji,początkowo objawiającymi się jedynie spekulatywnymidyskursami teologów i architektów, ważną rolęobok świątyń zakonnych wprowadzających nowe nurtyzaczęły odgrywać w szczególności tu, na Dolnym Śląsku,kościoły parafialne. Były to „placówki” niezwykle ważnez wielu względów, ponieważ z biegiem lat skupiały one napowrót wokół siebie życie danej społeczności, prowadzącprócz podstawowej misji ewangelizacyjnej szeroko zakrojonądziałalność charytatywną i edukacyjną. Stąd ambicjefundatorów, donatorów i mecenasów, by realizować dzieła,których język, wymowa i przesłanie będą uniwersalnei zrozumiałe zarówno dla mieszkańca Rzymu, Wiednia, aleteż najmniejszej miejscowości Kotliny Kłodzkiej.Marek StadnickiMarek Stadnickihistoryk sztuki, autorlicznych opracowańmonograficznych zabytkówDolnego ŚląskaKobiety w Nowym TestamencieWielka NierządnicaPoopisie Sądu Ostatecznego św. Jan Apostołprzechodzi do ukazania przyczyn tego Sądu.W kolejnej wizji anioł ukazuje mu niewiastę, WielkąNierządnicę, której ulegli wszyscy królowie ziemi,a winem jej nierządu upiły się wszystkie narody.W tym celu zabiera go w duchu na pustynięi Apostoł „widzi” kobietę zasiadającą na szkarłatnejbestii o siedmiu głowach i dziesięciu rogach. Kobietaubrana jest w purpurę i szkarłatnej, ma też nasobie mnóstwo ozdób ze złota, drogich kamienii pereł. W ręku trzyma złoty puchar pełen brudujej nierządu. Na czole ma wypisany napis: WielkiBabilon, matka nierządnic i obrzydliwości ziemi.Kobieta jest pijana od krwi świętych i chrześcijańskichmęczenników. Jan zdumiał się jej widokiem,dlatego anioł wytłumaczył mu znaczenie tej wizji,kończąc swe wyjaśnienia słowami: „Kobieta, którązobaczyłeś, to wielkie miasto, mające władzę nadkrólami ziemi”. Według tradycyjnej interpretacji,szkarłatna bestia przedstawia cesarza Nerona, a jejsiedem głów to siedem wzgórz miasta Rzym. Bardziejuniwersalne znaczenie tej wizji może być takie,że Wielka Nierządnica uosabia ziemskie miasto,które ma być zniszczone, aby zrobić miejsce dlanowego nieba i nowej ziemi. Aktywność Bestiibudzi podziw mieszkańców ziemi. Ich imiona niesą zapisane w księdze życia, toteż nie mogą onipojąć, że władza Bestii opiera się na diabelskimoszustwie. Niewiasta to Rzym ze swą potęgą militarną.Rzym jest jednak tylko jednym z doczesnychwcieleń Bestii. Cywilizacja przemocy przeżyje upadekRzymu i nadal będzie się objawiać w systemachdomagających się absolutnej władzy nad dusząi ciałem człowieka. Św. Jan chce tu ukazać nie tylekoniec imperium rzymskiego, co samą szatańskązasadę autodestrukcji. „Jeśli szatan powstał przeciwsobie i wewnętrznie jest skłócony, to nie może sięostać, lecz koniec z nim” (Mk 3,6). Potężne królestwozła nosi już w sobie zalążek własnej zagłady. Bestiasami zniszczy swoimi rogami nierządną cywilizację,która się na niej oparła. W ten sposób ma się spełnićodwieczny zamysł Boga. Orędzie Apokalipsy niesiewięc nadzieję wszystkim zniewolonym: ostatecznezwycięstwo należy do Chrystusa i Jego wiernych!Ks. Marcin GęsikowskiNIEDZIELA NR 49 (321) • 2 grudnia 2012VII


niedziela świdnickaParafialny Alfabet „niedzieli”OLBRACHCICE WIELKIEParafia pw. św. Florianai św. JózefaMapa diecezjiświdnickiejOlbrachcice WielkieParafia pw. św. Florianai św. JózefaDekanat: Ząbkowice Śląskie-PółnocAdres: Olbrachcice Wlk. 106, 57-200Ząbkowice ŚląskieAdministrator: ks. Stanisław JendykiewiczWspomnienie liturgiczne: 19 marca,4 majaWieczysta adoracja: 22 czerwca,22 grudniaMsze św.: dni powszednie – godz. 18 (zimą– godz. 17), Tarnów Śląski – sobota godz.16.30; dni świąteczne – godz. 8, 12; TarnówŚląski – godz. 10ks. sławomir marekObecną parafię utworzono 1997 r. z dotychczasowegosamodzielnego ośrodkaduszpasterskiego, który wcześniejwydzielono z parafii Stoszowice. Odnajdziemyją w dekanacie Ząbkowice Śląskie-Północw diecezji świdnickiej. Wraz z objętym opiekąduszpasterską Tarnowem Śląskim parafia liczyokoło 1200 osób.Dzisiejsi mieszkańcy wsi Olbrachcice Wielkiepochodzą lub są potomkami mieszkańcówwsi Święty Józef k. Kołomyi w województwiestanisławowskim, którzy w 1945 r. przyjechalina ziemię ząbkowicką i tutaj znaleźli swojemiejsce. Wieś Święty Józef była w 1940 r. wielokrotnieatakowana i niszczona przez oddziałyukraińskich nacjonalistów spod znaku UPA.Pierwsza wzmianka o kościele pochodziz 27 września 1292 r. W późniejszym okresieświątynia została filią parafii w Zwróconej.Stan ten trwał do 10 lipca 1901 r., gdy Olbrachciestały się samodzielną parafią.Obecny kościół został wzniesiony w 1741 r.,a wieża pochodzi z 1818 r., ale plan budowli– z wyodrębnionym, zamkniętym prezbiteriumi przyporami przy ścianach korpusu – zdradzawykorzystanie murów gotyckiej świątyni. Kolejnaprzebudowa, dokonana zapewne pod koniecXIX wieku, zatarła cechy stylowe budowli. Powojnie kościół otrzymał jeszcze jednego patrona– św. Józefa i stał się kościołem parafialnym.Budynek kościoła jest orientowany. Głównewejście (pod wieżą) ujęte jest barokowym portalemz popiersiem św. Floriana. Architekturai wystrój wnętrza noszą cechy neogotyckie.Znajduje się tu skromny ołtarz klasycystycznyz 1. poł. XIX wieku, zwieńczony figurą BogaOjca z obrazem patrona kościoła. Ciekawostkąjest umieszczone w dole obrazu wierne wyobrażenietutejszej świątyni. Skromne wyposażenieświątyni uzupełnia marmurowa chrzcielnica,ufundowana – jak głosi inskrypcja – w 1900 r.przez małżonków Juliusza i Karolinę Bittnerówz Bielawy z okazji 50-lecia małżeństwa.Kościół pw. św. Marii Magdaleny w TarnowieŚląskim to świątynia filialna.Pierwsza kaplica powstała prawdopodobniew momencie założenia wsi z inicjatywyśw. Jadwigi Śląskiej. Kościół wzmiankowanyjako kaplica pw. św. Marii Magdaleny zostałpostawiony w 1412 r. i do około 1540 r. podlegałparafii w Ząbkowicach. Później jakoświątynia protestancka stał się filią parafiiw Braszowicach. Obecnie Tarnów Śląskijest objęty opieką duszpasterską proboszczaz Olbrachcic Wielkich.Około XIX wieku podjęto starania o ustanowieniew Tarnowie samodzielnej parafii.W 1847 r. miejscowy dziekan wprowadził naurząd pierwszego proboszcza – ks. KonstantegoKlosego. To posunięcie stało się źródłem kilkuletniegokonfliktu z proboszczem ewangelickimz Braszowic. Spór rozwiązano z korzyścią dlakatolików, a nową parafię erygował 27 marca1852 r. biskup wrocławski kard. Melchior vonDiepenbrock, który energicznie zarządzał diecezją,przyczyniając się do pogłębienia życiareligijnego. Bronił niezależności Kościoła wobecpaństwa.Świątynia, która przetrwała do czasówwspółczesnych, jest datowana na 1687 r.W XVIII wieku została poddana gruntownejprzebudowie w duchu baroku, a w XIX wiekudobudowano do niej eklektyczną wieżę. Kościółwzniesiono na planie prostokąta z półokrągłozamkniętym prezbiterium. Dawniej na jegosklepieniu znajdowało się malowidło przedstawiająceTrójcę Świętą autorstwa AlfredaGottwalda. Spod jego pędzla wyszedł takżeXVIII-wieczny obraz umieszczony w ołtarzugłównym. Ukazana jest na nim postać zmartwychwstałegoChrystusa, który objawił sięMarii Magdalenie.W ołtarzu bocznym, poświęconym MatceBożej Niepokalanej, znajduje się rzeźba przedstawiającaMaryję stojącą na kuli ziemskieji depczącą szatana. Towarzyszą jej dwie figury:św. Józefa z Dzieciątkiem i św. Barbary.Wnętrze zdobi także marmurowa chrzcielnicai rokokowo-klasycystyczna ambona. Na emporzeorganowej umieszczony jest instrumentwykonany w XVIII wieku przez Juliusa Springaze Strzelina. Na ścianie północnej umieszczonotrzy marmurowe tablice epitafijne.Administrator parafii ks. Stanisław Jendykiewiczpodkreśla dużą aktywność swoich parafian,którzy dbają o wygląd swoich świątyń, uczestniczącw dziełach remontowo-budowlanych. Cosobotę wyznaczone osoby sprzątają w kościołachi przygotowują je do sobotnich liturgii.W parafii działają też prężnie róże ŻywegoRóżańca.Ks. Sławomir MarekVIIINIEDZIELA NR 49 (321) • 2 grudnia 2012

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!