Szeremeta
Najstarszy polski teatr na Dolnym ÅlÄ sku - Nasze Miasto - Nasz GÅos
Najstarszy polski teatr na Dolnym ÅlÄ sku - Nasze Miasto - Nasz GÅos
- No tags were found...
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
Teatr ten stary<br />
jak Zgorzelec<br />
To prawie niemożliwe, by ubrać w słowa i złożyć w kilkanaście zdań artykułu 50-letnią<br />
historię niezwykłego zjawiska kulturowego i społecznego, jakim był Teatr Ziemi Zgorzeleckiej!<br />
A warto o nim przypomnieć już choćby dlatego, że wśród zgorzeleckich radnych zrodził się<br />
pomysł, by jedną z sal w Miejskim Domu Kultury nazwać imieniem Mariana Szałeckiego,<br />
jednego z wybitnych twórców teatru, który prowadził go od 1966 r. aż do samego końca,<br />
do ostatniego przedstawienia w 1996 r.<br />
Julian Kacperski<br />
Marian Szałecki objął zgorzelecki<br />
teatr – jak sam przyznawał<br />
– trochę z przypadku. Nad Nysę<br />
Łużycką trafił we wrześniu 1965 r.<br />
z rodzinnego Inowrocławia. Wtedy,<br />
w połowie lat 60-tych, stanął<br />
na życiowym i artystycznym rozdrożu.<br />
Rozesłał po całym kraju<br />
„listy nadziei” i wierzył, że dzięki<br />
nim znajdzie wreszcie angaż, który<br />
da mu choć namiastkę życiowej<br />
stabilizacji. Zgorzelec odpowiedział<br />
pierwszy …<br />
Od Sceny Propozycji do<br />
Teatru Ziemi Zgorzeleckiej<br />
Swoją pracę rozpoczął od założenia<br />
Sceny Propozycji, która<br />
miała być kadrowym i artystycznym<br />
poligonem dla głównego<br />
zespołu TZZ. Pierwsza premiera<br />
sceny odbyła się już 24 lutego<br />
1966 r. Na afisz trafiła autorska<br />
sztuka Mariana Szałeckiego<br />
pt. „Wygnany”. To było preludium<br />
do ponownego rozkwitu<br />
teatru w Zgorzelcu, którego Marian<br />
Szałecki miał się stać wkrótce<br />
motorem i szamanem w jednej<br />
Jeden z plakatów Teatru Ziemi<br />
Zgorzeleckiej z lat 80-tych<br />
Kadr ze spektaklu „Porwanie Sabinek” w reż. Olgierda Hanusza, TZZ 1964 r.<br />
osobie. Teatr się odrodził i otworzył,<br />
a Szałecki miał dar zarażania<br />
nim. Przez lata poddały się mu<br />
dziesiątki osób. Długo by je wymieniać...<br />
Waldemar Pinkowski,<br />
Irena Parastatidu, Zbigniew Pietraszek,<br />
Irena Okulska-Wasiluk,<br />
Jadwiga Woszczyk, Ewa Wojciechowska,<br />
Alfred Rogala, Wiesława<br />
Rosiak-Letza, Helena Krzywoszyńska,<br />
Andrzej Kuszewski,<br />
Jadwiga Szałecka, Tadeusz Siwek,<br />
Alicja Malung-Buchwelt, Jerzy<br />
Buchwelt, Dariusz Szałecki, Witold<br />
Wilczyński, Jolanta Domagała-Wodniak,<br />
Dorota Wiatrowska,<br />
Jan Niespodziański, Marek Solecki,<br />
Barbara Pinkowska-Czuper,<br />
Maria Psatas-Zamrej, Władysław<br />
Zamrej, Magdalena Kwiatkowska,<br />
Piotr Rudzki, Jolanta Marzec,<br />
Beata Walszczak, Dariusz Augustynowicz,<br />
Piotr Rabiko, Magdalena<br />
Pieczonka... Niektórzy amatorskie<br />
zamiłowanie do teatru zamienili<br />
w zawód. To m.in. Beata<br />
Zygmuntowicz, Georges Rombis,<br />
Zbigniew Kozłowski, czy wreszcie<br />
Krzysztof Tyniec, który zgorzeleckiej<br />
scenie stawiał pierwsze<br />
aktorskie kroki.<br />
Przez lata z TZZ współpracowała<br />
także spora grupa wspaniałych<br />
plastyków, którzy dopełniali<br />
inscenizacje swoimi scenografiami.<br />
To m.in. Halina Guźda, Zbigniew<br />
Martin, Grażyna Żak, Ute<br />
2<br />
MIEJSKI BIULETYN INFORMACYJNY • NUMER 3/2012