Sygnały 46.indd - HeidelbergCement
Sygnały 46.indd - HeidelbergCement
Sygnały 46.indd - HeidelbergCement
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
20<br />
<strong>Sygnały</strong> 46/2009<br />
Rozmowa z W. Adamczykiem, dyrektorem technicznym Górażdże Cement SA<br />
Ukraińskie résumé<br />
– Przez trzy ostatnie lata był Pan dyrektorem<br />
technicznym <strong>HeidelbergCement</strong><br />
Ukraina. Dla menedżera to pewnie kopalnia<br />
nowych doświadczeń.<br />
– Ściślej biorąc, na Ukrainie przepracowałem<br />
łącznie osiem lat. Wcześniej, jako doradca,<br />
a jednocześnie członek zarządu, pomagałem<br />
ukraińskim kolegom we wdrażaniu<br />
procedur Heidelbergu. W tym czasie<br />
wyzwaniem był język. Tu znajomość angielskiego<br />
i rosyjskiego nie wystarcza, ważne<br />
jest, by rozumieć język, w jakim dany<br />
kraj funkcjonuje na co dzień. Kolejną barierą<br />
były przepisy – bez ich znajomości<br />
nie sposób funkcjonować w krwiobiegu<br />
gospodarczym danego kraju. Nowe procedury<br />
naszego koncernu wymagały od<br />
ukraińskich kolegów zmiany mentalności.<br />
A trzeba przyznać, że to nigdy nie jest łatwe,<br />
a na Ukrainie może trudniejsze niż<br />
gdziekolwiek indziej.<br />
– Ale udało się?<br />
– To nie jest nawet kwestia mentalności ludzi,<br />
a raczej urzędów, administracji. Dwa<br />
ukraińskie zakłady, które przejął Heidelberg,<br />
od siedmiu lat wdrażają wspólne<br />
procedury i z tym problemu nie ma. One<br />
są raczej na zewnątrz, w otoczeniu, w którym<br />
przychodzi nam tam funkcjonować.<br />
Bardzo trudna jest współpraca z rozmaitymi<br />
inspekcjami, rozbudowanym aparatem<br />
kontroli. Mam wrażenie, że służy on<br />
nie tylko egzekwowaniu przepisów, ale jest<br />
również narzędziem lokalnej władzy w nakłanianiu<br />
przedsiębiorstw do realizacji celów<br />
pozabiznesowych, często partykularnych.<br />
I to jest trudne do zaakceptowania.<br />
– A co było najtrudniejsze w codziennej<br />
Pana pracy?<br />
– Na początku uświadomienie ukraińskim<br />
kolegom, jak ważna jest praca zespołowa.<br />
Że zespół pracuje na lidera, musi go wspierać,<br />
ale to zupełnie nie pomniejsza znaczenia<br />
zespołu, wręcz przeciwnie. I właśnie<br />
tego, że kierownik nie jest od krzyków,<br />
rozkazywania, ale przede wszystkim od<br />
wskazywania celów, motywowania zespołu,<br />
monitorowania ich pracy – musieli<br />
się nauczyć.<br />
– A co przez te trzy lata kierowania na Ukrainie<br />
uważa Pan za swój największy sukces?<br />
– Myślę, że sukcesem nie moim, ale całego<br />
naszego zespołu było to, że przez te<br />
trzy lata udało nam się zintegrować trzy<br />
różne zakłady, pracujące w trzech różnych<br />
technologiach, w jedno przedsiębiorstwo<br />
<strong>HeidelbergCement</strong> Ukraina. To<br />
było bardzo trudne. Nasze ukraińskie zakłady:<br />
trzy cementownie i jedna przemiałownia<br />
funkcjonowały w różnych województwach.<br />
Centralizacja w jeden podmiot<br />
oznaczała utratę podatków, a na to<br />
żadne nie chciało się zgodzić. Gdy tak jak<br />
w przypadku dwóch naszych ukraińskich<br />
cementowni funkcjonowały one w tym<br />
samym województwie, opory pojawiały<br />
się na poziomie miast. Żadne nie chciało<br />
„oddać swojego zakładu” pod wspólne<br />
skrzydła. Dopiero dywersyfikacja lokalnych<br />
podatków pchnęła sprawy do przodu.<br />
Najpierw w 2006 roku zintegrowaliśmy<br />
Dnieprocement i Krzywy Róg. W 2008 r.<br />
przeprowadziliśmy połączenie Krzywy Róg<br />
Cement i DonCement i w ten sposób powstał<br />
<strong>HeidelbergCement</strong> Ukraina.<br />
Kolejny sukces to uzyskanie maksymalnej<br />
zdolności produkcyjnej w ukraińskich<br />
cementowniach na poziomie ponad 4,5<br />
miliona ton rocznie.<br />
Trzeci sukces to udana modernizacja Cementowni<br />
Krzywy Róg, najnowocześniejszej<br />
suchej linii w tamtych czasach, uruchomionej<br />
w 1983 roku. To był jedyny zakład<br />
metody suchej na Ukrainie, z wymiennikiem<br />
cyklonowym i kalcynatorem, posiadający<br />
przestarzały system automatyzacji,<br />
sterowany ze sterowni lokalnych. Dziś<br />
jest to zakład o zwiększonej zdolności produkcyjnej<br />
i zautomatyzowany w 80 procentach,<br />
sterowany z centralnej sterowni,<br />
osiągający światowe wskaźniki branży. Ta<br />
inwestycja nauczyła ludzi z całego zakładu<br />
pracy w zespole.<br />
Wiele też zrobiliśmy na poziomie Stowarzyszenia<br />
Producentów Cementu w kwestii<br />
zmiany przepisów ochrony środowiska na<br />
Ukrainie, które dla emisji pyłowej i gazowej<br />
były bardziej restrykcyjne niż w Unii.<br />
Rozpoczęliśmy konsultacje z ukraińskim<br />
Ministerstwem Ochrony Środowiska, które<br />
zrozumiało konieczność indywidualnego<br />
podejścia do norm środowiskowych dla<br />
przemysłu cementowego, uwzględniającego<br />
jego specyfikę. W marcu 2009 roku<br />
nowe przepisy weszły w życie.<br />
– Czym różni się zarządzanie przemysłem<br />
cementowym w Polsce i na Ukrainie?<br />
– Zadania są jednakowe, technologie produkcji<br />
może troszeczkę się różnią. W technologii<br />
suchej oraz poziomie kosztów Polska<br />
reprezentuje najwyższy światowy poziom,<br />
Ukraina jeszcze się musi go uczyć.<br />
W Grupie Heidelberg wszędzie obowiązują<br />
jednak te same programy i wskaźniki,<br />
nie ma tu jakichś wielkich różnic. Różnica<br />
jest tylko w podejściu ludzi do realizacji<br />
tych celów. Ale tam i to się powoli<br />
zmienia, dlatego pracuje się łatwiej. Myślę,<br />
że gdyby ukraiński dyrektor przyjechał<br />
do Polski i zarządzał w Górażdżach,<br />
z pewnością poradziłby sobie.