Pobierz PDF - Tygodnik powiatowy
Pobierz PDF - Tygodnik powiatowy
Pobierz PDF - Tygodnik powiatowy
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
27 sierpnia 2008<br />
22 wieruszów<br />
Z miłości nieść pomoc w cierpieniu<br />
„Jedna kropla miłości jest więcej warta niż ocean dobrych chęci i rozumu.”<br />
(Blaise Pascal)<br />
Wiele polskich rodzin, wiele<br />
osób w podeszłym wieku, chorych<br />
cierpi osamotnienie i niedostatek.<br />
W tym dynamicznym<br />
świecie, pogoni za wszystkim,<br />
walki o dominację, majątek,<br />
władzę, pieniactwa o sprawy doczesne<br />
tak trudno dostrzec obok<br />
siebie brata, przyjaciela, osobę<br />
potrzebującą, chorą, samotną.<br />
Trzeba mieć w sobie duże pokłady<br />
miłosierdzia, miłości i poświęcenia<br />
dla innych, aby umieć<br />
Budynki, w których dotyczy spór<br />
nieść pomoc i nadzieję.<br />
„Z miłości do Boga w służbie bliźniemu<br />
nieść pomoc w cierpieniu”<br />
To właśnie jest dewiza życia i<br />
program Zgromadzenia Sióstr<br />
Opieki Społecznej pw. św. Antoniego,<br />
którego założycielka<br />
Matka Innocenta pragnęła, aby<br />
wspólnota przez nią założona<br />
niosła bezinteresowną pomoc<br />
biednym, chorym, starszym,<br />
potrzebującym. Jej rozpoczęte<br />
dzieło kontynuują siostry „Antoninki”<br />
z Mirkowa, które w domu<br />
ofiarowanym przez Bronisława<br />
Jurasika otworzyły małe hospicjum.<br />
Przebywają tam osoby w<br />
podeszłym wieku, schorowane,<br />
poruszające się na wózkach inwalidzkich,<br />
piecze nad hospicjum<br />
objęła siostra Renata. Ma<br />
ona pod swoją opieką właśnie<br />
pana Jurasika i trzy panie: Łucję,<br />
Irenę i Janinę. Siostra Renata z<br />
zawodu pielęgniarka, opiekuje<br />
się swoimi pensjonariuszami,<br />
robi im zastrzyki, podłącza kroplówki,<br />
wspólnie z siostrami ze<br />
Zgromadzenia wyremontowała<br />
dom pana Bronisława, prace<br />
remontowe trwają nadal i planowane<br />
są już następne.<br />
Gdyby ktoś chciał udzielić pomocy<br />
i wsparcia zapraszamy do<br />
odwiedzenia siostry Renaty, która<br />
trzyma piecze i bezpośrednią<br />
opiekę nad hospicjum oraz siostry<br />
„Antoninki” z Mirkowa.<br />
To prawdziwy Anioł<br />
- „Siostry, to takie dobre duszyczki,<br />
tyle dobrego robią, a siostra<br />
Renata to taka spokojna, dobra,<br />
pracowita osoba. Wie pani<br />
ile ona musi się narobić przy<br />
swoich chorych, ma tam cztery<br />
starsze osoby, które poruszają<br />
się na wózkach. Do tego, jaka<br />
zaradna, jaka dobra gospodyni,<br />
wyremontowała dom, w którym<br />
mieszka wraz z chorymi, zagospodarowała<br />
całą posesję, aż<br />
miło patrzeć, cały czas prowadzi<br />
remonty, skąd ona ma tyle siły?<br />
Tyle chęci. To wspaniała osoba,<br />
ją zesłał Pan Bóg, aby pomagała<br />
właśnie takim chorym, bezdomnym,<br />
o których zapomnieli<br />
bliscy. Mówię pani, to Anioł, to<br />
prawdziwy Anioł „- wypowiada<br />
się jedna z sąsiadek mieszkających<br />
w pobliżu hospicjum.<br />
O „Domu dobrych serc”, jego<br />
pensjonariuszach, siostrze Renacie,<br />
która opiekuje się chorymi<br />
w hospicjum w Mirkowie, kłopotach<br />
i krzywdzie, jakiej przez<br />
pewnego człowieka doświadczają<br />
pisaliśmy już kilkakrotnie.<br />
Czytelnikom Ilustrowanego <strong>Tygodnik</strong>a<br />
Powiatowego doskonale<br />
znany jest problem, z jakim od<br />
Podopieczni Siostry Renaty: p. Jurasik i panie: Łucja, Irena i Janina<br />
Mirków<br />
roku, od czasu, gdy pan Jurasik<br />
zapisał siostrom dom w zamian<br />
za opiekę zmierza się siostra Renata<br />
i jej podopieczni.<br />
Dom dobrych serc<br />
Wraz z redaktorem naczelnym<br />
ITP Jerzym Przybyłem oraz redaktorem<br />
z „Dziennika Łódzkiego”<br />
odwiedziliśmy ponownie<br />
„Dom dobrych serc”. Smutnym<br />
dla nas stał się fakt, iż przyjechaliśmy<br />
w dniu, gdy pan Bronisław<br />
bardzo źle się czuł, nastąpiło pogorszenie<br />
jego stanu, obecnie<br />
przebywa w szpitalu. Jednak na<br />
nasz widok podobnie jak pozostali<br />
mieszkańcy domu bardzo<br />
się ożywił. Ucieszył się z obecności<br />
redaktora Przybyła, który jest<br />
jego dalekim krewnym, a zobowiązał<br />
się pomóc panu Bronislawowi,<br />
zapewnił, że nie zostawi<br />
go bez opieki. Zapewne na stan<br />
zdrowia miał wpływ kłopotliwy<br />
spór, zastraszanie i nachodzenie<br />
pana Bronisława i pozostałych<br />
pensjonariuszy z hospicjum<br />
przez dzierżawcę pola, który rości<br />
sobie wyimaginowane prawo<br />
do całej posesji. Na wspomnienie<br />
człowieka, który tak zawiódł<br />
zaufanie pan Jurasik płacze,<br />
siostra Renata mówi, że wszyscy<br />
chorzy boją się tego człowieka,<br />
boją się nawet siedzieć na powietrzu,<br />
nie pozwalają otworzyć<br />
okna, są zastraszeni przez tego<br />
człowieka ciągłym nachodzenie,<br />
wszczynaniem kłótni, nawet jawną<br />
napaścią.<br />
- Jest taka piękna pogoda, chorzy<br />
powinni zaczerpnąć powietrza,<br />
popatrzeć na ten piękny<br />
świat wokół, posiedzieć na słoneczku.<br />
Mamy duże podwórko,<br />
kupiłam namiot, ale gdy jesteśmy<br />
sami boją się wyjść, dają się<br />
namówić, aby posiedzieć chwilę<br />
na ganku, gdy obok są robotnicy,<br />
którzy remontują sąsiedni<br />
budynek, w którym mieszkali<br />
rodzice Bronka – mówi siostra<br />
Renata.<br />
Gość w dom – Bóg w dom<br />
Obecność redaktora Przybyła<br />
podziałała jak przysłowiowy balsam<br />
na duszę. Pan Bronisław<br />
znacznie się ożywił, panie dały<br />
się namówić, aby posiedzieć<br />
przed domem, zaczęły opowiadać<br />
jak dobrze im się tu mieszka,<br />
jaką wspaniałą opiekunką i<br />
pielęgniarką jest siostra Renata,<br />
która stworzyła nie tylko hospicjum,<br />
ale ich wspólny dom, ona<br />
stworzyła rodzinę.<br />
- Tworzymy rodzinę – mówi<br />
pani Łucja, siostra jest kochana,<br />
ciepła, dobra, opiekuńcza.<br />
- Troszczy się o nas, dba, niczego<br />
nam nie brakuje…tylko spokoju.<br />
Chcemy, aby ten człowiek<br />
dał nam spokój dodaje pani Irena.<br />
- Chcemy żyć w spokoju, niech<br />
nas nie nachodzi ten człowiek –<br />
dopowiada pani Janina. Siostra<br />
Renata to wymarzona opiekunka,<br />
Bóg nam ja zesłał. Ma takie<br />
dobre serce.<br />
Rzeczywiście cały dom lśni czystością,<br />
chorzy są zadbani, zadowoleni<br />
z opieki. Widać jak kocha<br />
swoich podopiecznych, a oni odwzajemniają<br />
się jej tym samym.<br />
- Jestem pielęgniarką z zawodu,<br />
przez cale życie opiekowałam się<br />
chorymi. Pracowałam w szpitalu<br />
w Grębaninie, później w Wieluniu,<br />
a teraz jestem w Mirkowie.<br />
Nie wyobrażam sobie życia, abym<br />
nie mogła się opiekować chorymi<br />
ludźmi. To moje powołanie,<br />
służba Bogu i służba bliźniemu,<br />
a zwłaszcza chorym i potrzebującym-<br />
mówi siostra Renata.<br />
Ja potrzebuje ich – oni potrzebują<br />
mnie. Jest nam tu bardzo<br />
dobrze, ale Pan Bóg widocznie<br />
tak chciał, żebym była tu, żebym<br />
pomogła Bronkowi, Łucji, Irenie<br />
i Janinie, abym obroniła ich<br />
przed tym człowiekiem.<br />
Widocznie Pan Bóg tak<br />
chciał…<br />
Interwencje na Policje na niewiele<br />
się zdały<br />
- Zgłaszałam wiele razy na<br />
policję, nic nie pomogło. Jak<br />
utrudniał nam życie, tak nadal<br />
utrudnia, teraz chociaż boi się<br />
redaktora Przybyła, który już z<br />
niejednym cwaniakiem sobie<br />
poradził. Cała nadzieja w redaktorze<br />
– płacze siostra Renata.<br />
Jak to jest, że policja nie potrafi<br />
rozwiązać tego problemu raz na<br />
zawsze? Porządnych obywateli<br />
ściga się za błahe przewinienia,<br />
lub karze się za coś, co nie miało<br />
miejsca, a tu, gdzie pomocy<br />
potrzebują ludzie starsi, ciężko<br />
chorzy, na wózkach inwalidzkich,<br />
nie mogą się doczekać, a<br />
wręcz toleruje się przestępstwa<br />
i przewinienia. Czy to już stało<br />
się normą w policji?. Ta wspaniała<br />
siostra Renata, która ma<br />
w sobie tak olbrzymi potencjał<br />
miłości dla bliźniego założyła<br />
dom dla tych chorych, aby dodać<br />
im otuchy, aby pomóc im<br />
w jesieni życia, by nie czuli się<br />
samotni, opuszczeni, bezradni,<br />
zapomnieni. I policja nie jest jej<br />
w stanie rozprawić się z łobuzem<br />
raz na zawsze? To, po co jest ten<br />
organ, czy żyjemy w państwie<br />
prawa, czy bezprawia? Policjant<br />
reprezentuje prawo i tam, gdzie<br />
jest naruszane powinien odpowiednio<br />
reagować, tym bardziej<br />
tam, gdzie chodzi o ludzi starszych,<br />
chorych. Zdrowy człowiek<br />
przed napaścią podejmuje<br />
próbę ucieczki, a co ma zrobić<br />
osoba na wózku inwalidzkim panowie<br />
policjanci? Takie dzieło<br />
miłosierdzia, dobroci dla bliźnich,<br />
ta szlachetna służba zakonna<br />
w pomocy i cierpieniu zasługuje<br />
na pomoc i obronę. Jeżeli<br />
nie mogą polegać na funkcjonariuszach<br />
policji, jeżeli nie są<br />
w stanie ich ochronić, to, do<br />
kogo mają się zwrócić, do kogo<br />
mają się udać o pomoc i sprawiedliwość<br />
mieszkańcy „Domu<br />
dobrych serc?” Czy tak trudno<br />
policjantom jest odróżnić dobro<br />
od zła?<br />
„Są jeszcze na świecie anioły, ale<br />
jest ich za mało, dlatego panuje<br />
tyle ciemności i niedoli…”<br />
(Phil Bosmans)<br />
Siostra Renata i jej podopieczni<br />
już nie są sami. Daliśmy im<br />
iskierkę nadziei, niech uśmiech,<br />
który zagościł na ich twarzach<br />
nie zaniknie. Jesteśmy z wami<br />
cudowni mieszkańcy „Domu<br />
dobrych serc”, a wkrótce liczymy,<br />
że po publikacji artykułu w<br />
„Dzienniku Łódzkim” do naszego<br />
grona dołączą ludzie dobrej<br />
woli i przyjaciele z całej Polski,<br />
którzy wesprą pensjonariuszy<br />
hospicjum i wspaniałą siostrę<br />
Renatę, bo właśnie w chwili<br />
obecnej najbardziej potrzebują<br />
wsparcia. Pozdrawiamy siostry<br />
„Antoninki” z Mirkowa, życzymy<br />
wiele łask Bożych, a panu<br />
Bronislawowi powrotu do zdrowia.<br />
Żal nam wyjeżdżać i rozstawać<br />
się. Pani Irena na pożegnanie<br />
deklamuje nam inwokację z<br />
„Pana Tadeusza”, to zadziwiające,<br />
że osoba, która ma Parkinsona<br />
potrafi tak wspaniale recytować.<br />
„Litwo! Ojczyzno moja! Ty jesteś<br />
jak zdrowie,<br />
Ile cię trzeba cenić, ten tylko<br />
się dowie,<br />
Kto cię stracił…,<br />
,…Że w tym domu dostatek<br />
mieszka i porządek<br />
Brama na wciąż otwarta przechodniom<br />
ogłasza,<br />
Że gościnna i wszystkich w gościnę<br />
zaprasza…”<br />
Anna Świegot