Browse publication
Browse publication
Browse publication
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
5<br />
Właściciel tego terenu i fragmentu zbiornika, konsorcjum GERIUM,<br />
zakratował dostęp na dawnej dzikiej plaży usytuowanej w sąsiedztwie<br />
ulicy Wyłom (fot. nr 67), która zawsze cieszyła się wielką popularnością.<br />
Również „krakowski fiord” (fot. nr: 57-59 i 61-66), ewenement na skalę<br />
europejską, powinien być wolny od spekulacyjnych działań inwestorów<br />
i stać się w całości miejskim terenem rekreacyjnym, bo historia by tego<br />
nie wybaczyła.<br />
W rozdziale VI znów zaglądam na skraj Podgórza. We fragmencie<br />
VI.a raz jeszcze prezentuję panoramy, jakie roztaczają się ze szczytu<br />
Kopca Krakusa i jego podnóża (fot. nr: 86-99), które zawsze są nieco<br />
inne, bo i pogoda w naszym mieście często jest zmienna, a aura zwykle<br />
mniej lub bardziej przymglona. Potem (rozdział VI.b - fot. nr: 103-110) na<br />
krótko zaglądam w okolice fortu nr 31 (św. Benedykt) i kościółka św.<br />
Benedykta, które to obiekty zlokalizowane są na skalnej skarpie<br />
przylegającej do ulicy Limanowskiego oraz do Lasu Bonarka, uroczyska<br />
usytuowanego pomiędzy ulicami: Kamieńskiego i Swoszowicką (rozdz.<br />
VI.c - fot. nr: 111-117), gdzie na rozległej polanie pięknie kwitną resztki<br />
dzikiego, czereśniowego sadu.<br />
Rozdział VII to krótki wypad na płaszowskie Bagry (fot. nr:<br />
119-122), dziś już naturalny zbiornik wodny, choć powstał on ponad pół<br />
wieku temu w wyrobisku po kopalni piasku z okresu okupacji, gdzie sezon<br />
kąpielowy zaczął się w tym roku już na początku maja i przez tydzień<br />
trwał do jego połowy.<br />
W części VIII rejestruje zmiany, jakie zaszły w wyglądzie zdziczałego<br />
do niedawna Parku Duchackiego, który na początku tego roku został<br />
przejęty przez Miasto na cele rekreacyjne. Po ingerencji na tym terenie<br />
ZIKiT-u, z dawnego uroczyska niewiele już pozostało, bo zakres<br />
„konserwacji” i „rewitalizacji” przybrał, jak zwykle bywa w przypadku tej<br />
miejskiej instytucji, nazbyt radykalne dla przyrody rozmiary (fot. nr:<br />
127-130). Smrodek ścieku kanalizacyjnego, jaki z niewiadomych<br />
przyczyn, jeszcze do niedawna przepływał rowem drenażowym przez<br />
środek parku, nadal jest tu wyczuwalny, zwłaszcza z mniejszego<br />
ze stawków (fot. nr: 125-126), ale nie jest on już tak mocny, jak choćby<br />
jeszcze trzy miesiące temu, kiedy gościła tu nawet TVP Kraków. Stary<br />
dwór opuszcza Stanisław Bem, jego wieloletni właściciel i może są to<br />
ostatnie dwa zdjęcia tego budynku w mocno odrapanej, choć na swój<br />
sposób romantycznej postaci (fot. nr: 123-124).<br />
W rozdziale IX powracam do Prokocimia, gdzie na początku<br />
prezentuję kilka reliktów jego dawnej zabudowy (fot. nr: 131-135).<br />
A potem staram się ukazać wiosenne uroki dwóch parków: Lilli Wenedy<br />
w Nowym Prokocimiu (fot. nr: 136-143), który powstał z wykorzystaniem<br />
dawnych wyrobisk po kopalni piasku z czasów okupacji i zachowanych<br />
fragmentów Lasku Prokocimskiego oraz Anny i Erazma Jerzmanowskich<br />
w starej jego części (fot. nr: 144-152). Niestety klimat tego drugiego<br />
wkrótce zostanie zaburzony przez nowo powstające, wielkie osiedle<br />
mieszkaniowe, które bezpośrednio do niego przylega od strony pętli<br />
tramwajowej, w miejscu dawnych ogródków działkowych (fot. nr: 153<br />
i 158).