W krypcie kaplicy Świętej Anny znaleziono ... - Biblioteka Gniew

14 | Nowiny GniewskieRozmaitościZ życia gminyCo słychać w knieiw październiku?Dawne nazwy października to między innymi winnik lubgościernik. W Polsce jest to miesiąc pogodny i słoneczny.Starzy ludzie mówią, że „na nitkach babiego lata dobry łanzłotą jesień zawiesza”.Wpaździerniku kwitną zimowity, bluszcz i wrzosy. Dojrzewają nasiona jodłyi wypadają z szyszek. Pustoszeją pola, po których snują się nitki babiego lata.Liście na drzewach straciły zieloną barwę i zaczynają już opadać, a ptakiodlatują na zimę. W połowie października kończy się rykowisko. W tym roku rykowiskobyło głośne, byki ryczały wyjątkowo aktywnie. Pod koniec miesiąca zwierzynajeleniowata (jelenie, sarny) zaczyna zmieniać suknię naPrzysłowianaPaździernikGdy październikchodzi po kraju,cichnie ptactwow gaju.Kiedy październikśnieżny i chłodny,to styczeń bywazwykle pogodny.Gdy październikmokro trzyma,zwykle potemmokra zima.zimową. Dziki zaczynają ściągać do lasu na atrakcyjnyżer w postaci bukwi i żołędzi oraz na przygotowanąkarmę na pasach zaporowych i poletkach żerowych.Lochy po wykarmieniu i odchowaniu młodych zaczynająintensywnie żerować, aby odbudować masę ciała przedzimą, dlatego powinniśmy zapewnić im karmę w postaciziarna kukurydzy i innych warzyw oraz owoców. Zaczynamydokarmiać bażanty i kuropatwy, aby zatrzymaćje w łowisku. To ostatnia pora, aby poprawić przedewszystkich karmniki, budki do podtypów dla kuropatwi bażantów. W tym czasie również poprawiamy i remontujemyambony i paśniki, sprawdzamy i uzupełniamylizawki oraz dojścia do wody.W październiku rozpoczyna się sezon na prawie wszystkiegatunki zwierzyny z listy zwierząt łownych. W tymmiesiącu polujemy m.in. na jelenie szlachetne (byki,łanie, cielęta), sarny (kozy, kotleta), na wszystkie dziki,borsuki, kuny, lisy, tchórze, jenoty, norki amerykańskie,szopy pracze, piżmaki, bażanty, kuropatwy i kaczki. •Darz bórAndrzej LipkaJesiańSzarko, smutnawo uż za łoknamiy,Niebo durch płacze rzewnamiy łzamiy,Łostatni list uż z drzewa lejci,Słónószko mało w dziań nóm zaśwyci.Łucich łuroczy śpsiw mniłych ptaszkówPuste jaskółcze gniazdko na poddaszu,Uż nie śwjirgoli ptaszyna małaDo ciepłych krajów uż łodlejciała.Chdzie sia podzieli te psiankne dziónki,Łurocze kwsiatki zez pola, łónki?Chdzie mniły zapach, chtórny łurzykał,Cieszół, radował syrce człowieka?Tan cały łurok jesiań zabrała,W szara kierejka sia przyłodziała,Wiater durch hula, a deszcz zacina,Rozwjiwa szary dym zez kómnina.Mimo niesprzyjającejpogody myśliwi dobrzebawili się na HubertusiePomorskim 2009. Goście,którzy przyjechali doGniewu, nie przestraszylisię deszczu i wzięliudział między innymiw pochodzie ulicami miastaoraz pogoni za lisem.Sobota, 24 października, należała do myśliwych. Zjechalioni z całego Pomorza na obchody swojego święta.Hubertus 2009 rozpoczął się uroczystym pochodemulicami miasta w stronę zamku. Tam kapelan myśliwych ksiądzAndrzej Koss odprawił mszę świętą, podczas której przybliżyłpostać świętego Huberta, mówił o wyjątkowości człowiekai o tym, co w jego życiu winno być najważniejsze. – Czasemnam się wydaje, że możemy wszystko zrobić, bo mamy takiemożliwości. Musimy jednak pamiętać, że miarą człowieczeństwajest umiar i wstrzemięźliwość – tłumaczył ksiądz.Żeby się nam lepiejżyło na Matce ZiemiGłówną atrakcją tegorocznego święta była pogoń za lisem,tzw. Wielka Krużycka. Jej zwycięzcą został po raz drugiz rzędu Filip Zachorowski. – Jestem z niego taka dumna.Tym bardziej, że nie jeździ on konno profesjonalnie, tylko takdla przyjemności – mówiła rozradowana pani Aleksandra,matka zwycięzcy. Konnych nie odstraszyła brzydka pogodai udali się w pogoń także za młodą panną. Na łąkach nadwiślańskichodbyły się również wyścigi. Najszybszym jeźdźcemokazała się Dorota Zadrożna z Pruszcza Gdańskiego.Zawody były obserwowane i fotografowane przez grupę© Ambrogio Corralloni | Dreamstime.comKele szołerka gapy fsiurajó,Wróbelki szare jam pomagajó,Zwjinne sikorki uż przylejcieliyTłuścióchny szpyrki sobjia szukeliy.Śwat nóm sia kranci jak w karuzeliy,W jesiani smuci, wjiosnó weseli,Zima w zadóma nas przyłobleczeZawdy tak bandzie na Bożam śwecie.Czas chućko lejci, życie upływa,Tak z losam ludzkim łod wjieków bywa,Łoj chciałoby sia wstrzymać zygaryRadować psianknam śwata bez mniary.Animatorka folkloru kociewskiegoEmilia RulińskaPo nabożeństwie wszyscy zebrali się na zamkowym dziedzińcu,gdzie najbardziej aktywni myśliwi zostali uhonorowaniza swoje zasługi, a Jakub Jaskólski i Dawid Puckowskizostali przyjęci w szeregi bractwa myśliwskiego. Następniegłos zabrał Andrzej Lipka z Centrum Myśliwskiego Zamekw Gniewie, który podkreślał, że zadaniem kół myśliwskichpowinno być dbanie o przyrodę. – Jestem przekonany,że świadomość ekologiczna będzie się pogłębiała, żeby sięnam lepiej żyło na Matce Ziemi – mówił gromko oklaskiwanypan Andrzej.Prezes Okręgowej Rady Łowieckiej w Gdańsku, Marek Górski,w swej przemowie podkreślił, że organizując Hubertusaw Gniewie, udało się połączyć tradycję ze współczesnością.– W dzisiejszych czasach jesteśmy bardzo potrzebni społeczeństwu.Chcemy uczyć młodzież, żeby przejęła z czasemnaszą łowiecką pasję i przekazała ją dalej – mówił prezes.francuskich żurnalistów, uczestników Kongresu FrancuskichDziennikarzy Turystycznych.Tegoroczny Pomorski Hubertus 2009 zakończył się myśliwskąbiesiadą i koncertem zespołu Żywiołak. •ASMedalem „Zasłużony dla Łowiectwa Ziemi Gdańskiej” zostali uhonorowani:Tomasz Dobrzyniecki, Witold Bogatko i Bogdan Banaszek.Medal „Zasłużony dla Centrum Myśliwskiego Zamek w Gniewie” otrzymali:Zygmunt Frąszczak, Zygmunt Piątek, Stanisław Kopystecki, Zbigniew Tomaszek,Stefan Pawlus i Ignacy Stawicki.Dyplom uznania Okręgowej Rady Łowieckiej otrzymali:Kazimierz Ałaszewski i Leszek Meller.Kordelasy myśliwskie otrzymali:Jan Mazurowski, Marek Głowala, Kazimierz Bigus i Kazimierz Ałaszewski.