13.07.2015 Views

Listopad 2013 Szymon Kuczyński. Małe jachty, wielkie ... - Wiatr

Listopad 2013 Szymon Kuczyński. Małe jachty, wielkie ... - Wiatr

Listopad 2013 Szymon Kuczyński. Małe jachty, wielkie ... - Wiatr

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

terów, laptopów i tabletów mogliśmy śledzićzmagania w jakości HD. Poza tym mieliśmydwa oddzielne sygnały live z każdegojachtu oraz sygnał bez obróbki reżyserskiej.Trzeba jednak wyraźnie zwrócić uwagę, żenie byłoby tych relacji, gdyby nie tradycyjnatelewizja. Fani internetowych transmisji(sam się do nich zaliczam), zafascynowanimożliwościami sieci, muszą pamiętać, żesportowa relacja na żywo tylko w internecie,wyprodukowana na takim poziomie jak relacjez Pucharu Ameryki, byłaby niemożliwa.Nie chodzi tu o organizację transmisji czy jejrealizację, ale o koszty produkcji. W internetowychtelewizjach po prostu nie ma jeszczepieniędzy, które pozwoliłyby na sfinansowanietakiego przedsięwzięcia. Pod tym względemsieć wciąż jest daleko za klasyczną telewizją.Kiedyś pewnie się to zmieni, ale narazie telewizja rządzi.Mimo to, a może właśnie dlatego, internetowerelacje z Zatoki San Francisco pobudziłynaszą wyobraźnię. Organizatorzy regat,dziennikarze i producenci zaczęli zadawaćsobie pytanie: „A gdyby tak zrobić coś namiarę naszych krajowych możliwości?”.Czy bylibyśmy w stanie wyprodukować relacjęna żywo z dużych ogólnopolskich regati wpuścić ją do internetu? Niestety, beztradycyjnej telewizji będzie to trudne dowykonania. A próba zainteresowania kogokolwiekz telewizji relacjami live z regat żeglarskichjeszcze się nikomu nie powiodła.Dean Barker i oko kamery.Co zatem moglibyśmy zrobić, by mimowszystko postawić pierwszy krok ku żeglarskiejtelewizji? Oczywiście schodzimyna ziemię i zapominamy o dwudziestu kamerach,śmigłowcach, rozbudowanej grafice,animacjach i stałym dźwiękowym kontakciez jachtami. Moglibyśmy natomiastpomyśleć o studio w porcie z dwiema kamerami,z którego dwa razy dziennie nadajemyrelację na żywo. Pierwszą – gdy <strong>jachty</strong>schodzą na wodę. Drugą – kiedy wracająz wyścigów. Dziennikarz prowadzący zapraszagości i zapowiada krótkie filmy zarejestrowanena wodzie kamerami z dwóchpontonów. Taki sygnał wpuszczony do siecimógłby się pojawić na dowolnych stronachinternetowych: w witrynie organizatora regat,na portalach informacyjnych i stronachklubowych. Jakie są zalety takiej relacji?Po pierwsze, jest stosunkowo niedroga. Podrugie, daje nieograniczone możliwościzaprezentowania zawodników, trenerów,organizatorów regat i sponsorów.By wyprodukować taką relację, potrzebujemysprzętu wideo (mikser, cztery kamery,urządzenia pomocnicze i okablowanie),sprzętu audio, komputerów streamingowych,grafika komputerowego, redaktoratransmisji, opiekuna scenografii, realizatorówwizji i dźwięku oraz operatorów kameri prowadzącego. Według moich obliczeń,budżet takiego przedsięwzięcia w wypadkutrzydniowych regat powinien wynieść około25 tys. zł netto. Zakładając, że organizatorudostępnia pontony z obsługą i bierze na siebiekoszty związane z pobytem ekipy realizacyjnejna zawodach. Taka mała żeglarskatelewizja internetowa byłaby nowością nietylko na skalę krajową i zapewne podniosłabyznacząco rangę imprezy.Paweł Pochwałareklamawww.magazynwiatr.pl5


Rekrutacja na rejs „Chopinem”Fundacja STS „Fryderyk Chopin” ogłosiła konkurs dla gimnazjalistów.Zwycięzcy otrzymają bezpłatne zaproszenie na rejs Niebieskiej Szkoły.Uczniowie zainteresowani rekrutacjąmuszą przepracować 30dni jako wolontariusze. Każdyz nich przedstawi opinię opiekuna projektupotwierdzającą wykonanie pracy. Oryginałpisma należy przesłać do biura fundacji (do8 grudnia – decyduje data stempla pocztowego),a kopię e-mailem na adres fundacja@fryderykchopin.pl. Drugi etap rekrutacji torozwiązanie testu (25 pytań z wiedzy ogólnejna poziomie gimnazjum). Test dostępnyjest online po zalogowaniu na stronie www.fryderykchopin.org.pl. Należy go rozwiązaćdo dnia 8 grudnia (na zapisanie odpowiedziuczniowie mają 30 minut). Także do 8 grudnianależy zrobić trzeci krok: przygotowaćautoprezentację zawierającą odpowiedź napytanie: „Dlaczego powinienem popłynąćna rejs Niebieskiej Szkoły”. Autoprezentacjęnależy przesłać e-mailem lub pocztą (decydujedata stempla pocztowego).Rekrutacja trwa do 8 grudnia. Jej wynikizostaną ogłoszone 20 grudnia. Wybraniuczniowie otrzymają miejsce na pokładzie„Chopina”, który przez dwa miesiące pokonaszlak z Martyniki do Szczecina (od 1 lutegodo 1 kwietnia 2014 roku).Rejsy edukacyjne na pokładzie „FryderykaChopina” adresowane są do młodzieży.Projekt Niebieskiej Szkoły to sprawdzonei skuteczne połączenie nauki prowadzonejwedług programu szkolnego z żeglugąoceaniczną. W każdym rejsie może wziąćudział 25 uczniów. Młodzież ma zajęcialekcyjne, poznaje nawigację, pracuje przyżaglach, a odwiedzając zagraniczne porty– odkrywa świat. Rejs to także lekcja odpowiedzialnościza siebie i innych, uczącawspółpracy w grupie i pokonywania słabości.Fundację STS „Fryderyk Chopin”powołano w 2011 roku. Więcej informacjiznajdziecie na stronach: www.fryderykchopin.org.pl,www.niebieskaszkola.pl.„Fryderyk Chopin” to statek o długości ponad55 metrów z ożaglowaniem typu bryg. Niesieżagle o powierzchni 1200 m kw. Może osiągnąćprędkość 16 węzłów. Zabiera na pokład53 osoby (w tym siedem osób stałej załogi).Żaglowiec powstał w Gdyni na początku lat90. ubiegłego wieku. Swe oceaniczne rejsyrozpoczął od startu w atlantyckich regatachColumbus w 1992 roku. Portem macierzystym„Chopina” jest Szczecin, a armatorem –firma 3Oceans. Kolejne trzy rejsy NiebieskiejSzkoły odbędą się w maju, będą to tygodniowewyprawy po Morzu Bałtyckim.


PERYSKOP targize Świnoujścia, potem przez Kanał Kilońskii dalej do Holandii. Będzie okazja, by trochępozwiedzać, poznać Szkocję, odwiedzićSzetlandy i Wyspy Owcze. Chcemy płynąćetapami po 250 mil (trzy, cztery dni w morzu).A jak pogoda się pogorszy, będę sobiestał na tych Wyspach Owczych tak długo, ażsię poprawi.A jakieś inne wyzwania, może regatowe?Chciałbym spróbować sił w regatachMini Transat. Ale to już oczywiście dużopoważniejsze przedsięwzięcie – pracujemynad pozyskaniem sponsorów. Późniejchcielibyśmy wyruszyć dookoła świata,oczywiście małym jachtem, w końcu tonasza specjalność. Zobaczymy, czy ktośzechce udźwignąć finansowo nasze nowepomysły.Czy projekt Zew Oceanu sprawił, żestałeś się znanym żeglarzem?Ludzie w portach znają naszą łódź i załogę.Czasem dzwonią dziennikarze. Alekontakty z mediami mnie krępują. Nie lubiębyć na świeczniku, w świetle reflektorów– nie radzę sobie z tym. Wizyty w studiuradiowym lub telewizyjnym zupełniemnie nie kręcą. Ale zależy mi na tym, byżeglarstwo stało się moim zawodem, więctrzeba coś robić, nie wystarczy być instruktorem.Ponieważ mamy dość ambitne plany,muszę wychodzić do ludzi i mediów, byzwiększyć naszą rozpoznawalność i tymsamym szanse na pozyskanie sponsorów.Ale wolałbym, aby to wszystko robił ktośinny. Ja mógłbym tylko pływać.Rozmawiała Kamila OstrowskaKurs na BoatshowWtrzeci weekend listopada spotykamysię w Łodzi na targachBoatshow. Warto odwiedzićhalę przy ul. Politechniki 4, by zobaczyćnowe <strong>jachty</strong> z polskich i zagranicznychstoczni. Ale to oczywiście tylko częśćatrakcji.Wystawcy zaprezentują między innymi<strong>jachty</strong> Maxus 22 i Maxus 24 (wersja z mieczemszybrowym). Zobaczymy też łodzieSedna 24 i Cosinus Janmor 33. Sporo będziejednostek motorowych: Elan Power 30(jacht nominowany do nagrody EuropeanPowerboat of the Year 2014), Balt 818 Tytan,Galia 600 Hardtop, Galia 750 Hardtop,Galia 630 Sundeck, Calipso 23 (o tej spacerowejłodzi piszemy w tym numerze „<strong>Wiatr</strong>u”),Bayliner Elements, Pegazus 460,Laguna 700 Cruiser i Joyboat (jacht spacerowyz napędem elektrycznym). Będzie teżkatamaran spacerowy Holiday Boats SunDeck będący luksusowym dwupoziomowymmałym statkiem pasażerskim.Spotkamy się z przedstawicielami PZŻi opiekunami projektu Energa Sailing. Okazałestoisko zaprezentują gminy i organizacjepromujące szlak wodny Wielka PętlaWielkopolski. Poznamy ofertę ZachodniopomorskiegoSzlaku Żeglarskiego. Zaplanowanoteż prezentacje portów i przystanioraz akwenów i miast: Kanału Augustowskiego,Pojezierza Krajeńskiego, JezioraSolińskiego i Giżycka. Warto zaplanowaćudział w warsztatach i wykładach: nawigacjatradycyjna i elektroniczna, meteorologia,ABC radiooperatora, ubezpieczeniei odpowiedzialność skippera (prezentacjęprzygotowała firma Yacht-Pool), morskiei śródlądowe przepisy żeglugowe oraz teoriażeglowania.Targi Boatshow będziemy mogli zwiedzaćod piątku 15 listopada do niedzieli17 listopada – od godz. 10.00 do godz.18.00 (w niedzielę do 16.00). Po wypełnieniuformularza rejestracyjnego goście targówbędą mogli zakupić bilet w cenie 18 zł.Polski ZwiąZekŻeglarskiPolski ZwiąZekMotorowodnyi narciarstwawodnego


YACHT-POOL: Niemcy, Szwajcaria, Austria, Francja, Dania, Finlandia, Czechy, Chorwacja, Sowacja, Sowenia, Hiszpania i PolskaUBEZPIECZENIACZARTERUodpowiedzialno cywilna skipperaubezpieczenie od NNWubezpieczenie kaucji za czarterubezpieczenie od anulowania czarterui inne.UBEZPIECZENIAJACHTUYACHT-POOLUBEZPIECZENIA...to wicej, jak tylko ubezpieczenieZapraszamy naPrezentacja w odzi- Odpowiedzialno Skippera- Co nowego w Chorwacji?- Informacje o BalearachNAJLEPSZE AGENCJE CZARTEROWE POLECAJ YACHT-POOLAgantrus, Azymut, Blkitny Piotru, charter.pl, Globtourist, Kubryk, Master Yachting, Otago Yacht, People Experience, Punt, Skautwww.yacht-pool.plYACHT-POOL Polska | Agencja: Daniel Prusinski | tel: 0048 22 398 6061 | faks: 0048 22 398 6069 | info@yacht-pool.plreklamaFOT. IVO PERVANChorwacja podsumowała udanysezon. Eurolot zaprosił żeglarzyna pokłady swych samolotów.A wielkopolskie samorządy i organizacjepromowały swój szlak – wielką pętlę.W Poznaniu odbyły się targi Tour Salon, naktórych obecny był także magazyn „<strong>Wiatr</strong>”.Na okazałym stoisku Warmii i Mazurpromowano między innymi atrakcje powiatugiżyckiego, oferty lokalnych organizatorówwodnej turystyki oraz KanałElbląski. Byli też wystawcy reprezentującypołudniowe Mazury. PrzedstawicielePomorza Zachodniego opowiadali o wodnychatrakcjach Świnoujścia, Szczecinai Kołobrzegu. Na stoisku województwapomorskiego zapraszano do Gdańska i napółnocne Kaszuby. Akweny tego regionupromowała też Lokalna Organizacja TurystycznaSerce Kaszub. Nie mogło oczywiściezabraknąć stoiska województwakujawsko-pomorskiego. A w sąsiedniejhali MTP goście targów odwiedzali międzyinnymi Chorwację, Grecję, Hiszpanięi Turcję – popularne kierunki naszych żeglarskichwypraw.Pierwszego dnia wystawy żeglarzyi wodniaków zainteresowały dwie konferencje.Narodowy Ośrodek Informacji TurystycznejRepubliki Chorwacji zaprosił nalampkę chorwackiego wina i podsumowaniebardzo udanego sezonu. W tym roku(do września) Chorwację odwiedziło ponad640 000 turystów z Polski. To aż o 100 tys.gości więcej niż rok wcześniej. – Przez pięćostatnich lat liczba polskich turystów w naszymkraju się podwoiła – zauważył BojanBaketa, dyrektor NOITRCH.Atrakcje targów Tour SalonSpotkanie zorganizowano wspólniez przedstawicielami linii lotniczych Eurolot,które w minionym sezonie wysyłały turystówdo Chorwacji z Warszawy, Krakowa,Gdańska i Poznania (10 lotów tygodniowo).Zapowiedziano, że w przyszłym sezonietych połączeń będzie aż 12. – Nasze maszynylądowały w Dubrowniku, Zadarze i Splicie.Dużym zainteresowaniem cieszyły sięnowe połączenia z Poznania – powiedziałaAgnieszka Rosłanowska reprezentującalinie Eurolot. Pasażerowie udający się doChorwacji z tym przewoźnikiem mogą zabraćbagaż główny o wadze 15 kg oraz podręcznyo wadze do 8 kg. Bilety sprzedawanow cenie od 269 zł. Podczas poznańskiejkonferencji zapowiedziano, że w przyszłymsezonie ceny będą utrzymane na podobnympoziomie.Targi Tour Salon gościły też WielkopolskąOrganizację Turystyczną, która zaprosiłana konferencję poświęconą WielkiejPętli Wielkopolski. To szlak wodny o długości690 km. Na spotkaniu zaprezentowanonową stronę internetową www.wielka--petla.pl. Portal zawiera między innymiplaner podróży. Pozwala on wyszukiwaćatrakcyjne obiekty według własnych zainteresowań,planować trasę i udostępniać swojewycieczki znajomym na portalach społecznościowych.Przedstawiono też noweaplikacje na urządzenia mobilne działającew systemach iOS i Android, ułatwiającewodniakom żeglugę i zwiedzanie najbliższychokolic Wielkiej Pętli Wielkopolski.Twórcy aplikacji w dwa tygodnie opłynęliłodzią motorową całą pętlę, tworząc tzw.ślad GPS. Aplikacje zawierają przystanie,obiekty turystyczne, bazę noclegową, szlakipiesze i rowerowe oraz zdjęcia. Następnespotkanie z Wielką Pętlą Wielkopolski jużpodczas targów Boatshow.W tym roku (do września) Chorwację odwiedziło ponad 640 000 turystów z Polski. Na zdjęciu park przyrody Telašćica.www.magazynwiatr.pl15


Dbajmy o <strong>jachty</strong> po sezoniePANTAENIUSUBEZPIECZENIA JACHTÓWZimą nasze łodzie są bardziej narażonena poważne uszkodzenia niż podczas żeglowania.Specjaliści od ubezpieczeń z firmyPantaenius obliczyli, że 40 proc.odszkodowań wypłacanych przezto towarzystwo jest rezultatem zdarzeńzwiązanych z zimowym przechowywaniemsprzętu. – Najczęściej notujemy pożaryprowadzące do całkowitej utraty jachtu– mówi Michał Korneszczuk, polski przedstawicielfirmy Pantaenius.Dwa lata temu pożar strawił doszczętniehangar portowy w niemieckim Wilhelmshavennad Morzem Północnym. Pięćjachtów spłonęło, a jeden został poważnieuszkodzony. W Hamburgu przyczyną wielkichszkód był huraganowy wiatr, któryzniszczył hangar – dach budynku przygniótł40 zimujących pod nim łodzi. Dlategoubezpieczenia powinny chronić <strong>jachty</strong>przez cały sezon, a nie tylko wtedy, gdywyruszamy w rejs lub cumujemy w marinie.A sumy ubezpieczeń powinny pokrywaćutratę jednostki, czyli jej doszczętnezniszczenie.Niektórzy armatorzy polegają na ubezpieczeniuOC wykupionym przez firmęoferującą usługę zimowania na portowymplacu lub w hangarze. Oczywiście, większośćprofesjonalnych przedsiębiorstwzajmujących się zimowym przechowywaniemsprzętu posiada odpowiedniąochronę ubezpieczeniową. Ale mniejsiusługodawcy, którzy udostępniają swojedziałki lub hale, często działają bezpolisy. A nawet gdy mają ubezpieczenie,nigdy nie możemy być pewni, jaki jestjego zakres, nie znamy też szczegółowychwarunków umowy. Nie wiemy również,czy armatorzy jednostek sąsiadującychz naszym jachtem przez całą zimę wykupiliubezpieczenia OC. A przecież łodziemogą być niedbale przygotowane do zimowania– źle ułożone na łożach lub postawionena nieodpowiednich, zbyt słabychlub przegniłych albo przerdzewiałychpodporach. Poza tym armatorzy mogą prowadzićna swych jachtach prace remontowe,na przykład spawalnicze, które takżebywają przyczyną zniszczeń na sąsiednichjednostkach. Dlatego zawsze najlepiej polegaćna własnej polisie.Pamiętajmy też o właściwym dostosowaniusumy ubezpieczenia do inwestycjiprowadzonych zimą na pokładzie. Niektóreprace mogą znacząco zwiększyć wartośćnaszego jachtu. Gdy na przykład odnawiamypokład z drewna tekowego, wówczasnastępuje jedynie ochrona wartości łodzi.Ale kiedy inwestujemy w elektronikę,montujemy wysokiej jakości plotery mapi systemy nawigacyjne, wartość jachtuwzrasta i przewyższa sumę wcześniej zawartegoubezpieczenia.Zaskoczyłacię zima?Pantaeniusci pomoże!Odwiedźcie nas podczastargów BoatshowHala Expo Łódź15. - 17.11.<strong>2013</strong>FOT. PANTAENIUSPOL12056 www.hqhh.de 10/<strong>2013</strong>Właściciel jachtu zwykle nie wie, czy armatorzy sąsiednich jednostek wykupili ubezpieczenia OC.www.magazynwiatr.plNiemcy · Wielka Brytania · Monaco · DaniaAustria · Hiszpania · Szwecja · USA · AustraliaKontakt w Polsce: Nautica Nord · Tel. +48 58 350 6131www.pantaenius.pl


PERYSKOP <strong>jachty</strong>Skrzydła wodne do lasera to dzieładwóch entuzjastów: Iana Wardai Petera Stephinsona. Ward, doktornauk technicznych w dziedzinie obróbkimetali, zbudował pierwszą łódkę klasy Moth(Ćma) ze skrzydłem wodnym w osi kadłuba.Żeglował na niej w 1999 roku, a następnieprzez dziesięć lat był prezydentem stowarzyszeniatej klasy. Peter Stephinson od lat pływana laserze (obecnie w kategorii masters),żeglował też na popularnej w Australii dwuosobowejklasie NS 14. Zachęcił Iana Wardado opracowania skrzydła dla lasera i pomagałmu w realizacji zadania.Projektowanie, a następnie testowaniekonstrukcji zajęło ponad pięć lat. Pierwszyegzemplarz ze skrzydłem Ward i Stephinsonzwodowali w 2009 roku. Wykorzystaliłódkę, na której Michael Blackburn dziewięćlat wcześniej zdobył brązowy medaligrzysk w Sydney. Pierwsze próby pokazały,że zadanie nie jest proste. Laser jest bowiemdwa razy cięższy od jachtu klasy Moth i mamniejszą powierzchnię ożaglowania. Pozatym nie chciano ingerować w konstrukcjękadłuba. Oczekiwano również, że montażskrzydeł będzie stosunkowo łatwy. Konstruktorzynie mogli więc skopiować wcześniejszychrozwiązań, choć początkowo próbowanoużyć skrzydeł od klasy Moth.Choć laser ze skrzydłem wodnym nie jesttak szybki jak ćma, jest bardziej stabilny,pewniejszy w prowadzeniu i łatwiejszydo postawienia po wywrotce. Żegluga jestprzyjemna, a wzrost prędkości po wynurzeniukadłuba z wody robi duże wrażenie.Dzięki zmniejszeniu oporów zwroty możnawykonywać szybciej. Zależnie od wagiżeglarza łódź unosi się przy wietrze o sileod 8 do 12 węzłów. Jednostka nie traci przytym dotychczasowych własności i przysłabszych podmuchach może żeglować jakLatający laserAustralijski producent laserów wprowadził do sprzedaży skrzydławodne przystosowane do montażu w kadłubie tej popularnej łódki.Dzięki nim ciężka łódź unosi się nad wodą i szybuje.tradycyjny laser. Także przy zbyt mocnychszkwałach skrzydło można zluzować i powrócićdo żeglugi wypornościowej.Konstruktorzy zastosowali rozwiązaniezwane bifoil – dwa skrzydła zamontowanojedno za drugim, w osi jednostki. Główneskrzydło mocowane jest na mieczu i zapomocą specjalnego mechanizmu możebyć zwalniane, by nie zwiększało oporówpodczas pływania wypornościowego. Całośćmontuje się w skrzynce mieczowej zapomocą wkładki i bolca blokującego. Napłetwie sterowej znajduje się skrzydło stabilizujące,które także wytwarza siłę nośną.Główne skrzydło wyposażone jest w czujnikkąta natarcia, który automatycznie regulujeustawienie urządzenia. Ster i miecz przygotowujesię na lądzie i następnie zakłada napłytkiej wodzie. Operacja zajmuje kilka minuti nie wymaga przykręcania śrubek.W 2010 roku Ian Ward i Peter Stephinsonzałożyli firmę Glide Free Design. Dopracowalikonstrukcję i nawiązali współpracęz producentem laserów, firmą PerformanceSailcraft Australia. Obecnie PSA prowadzisprzedaż wysyłkową urządzenia. W zestawieotrzymamy miecz i ster o nieco zmodyfikowanychkształtach oraz wszystkieakcesoria potrzebne do montażu i użytkowaniaskrzydeł. Całość zapakowana w pokrowceochronne kosztuje 5220 dolarówaustralijskich netto (15 300 zł). PSA obiecujedostawę w dowolne miejsce na świeciew ciągu 6, 8 tygodni. Australijczycy twierdzą,że mają już sporo zamówień.Do najbardziej znanych konstrukcji żaglowychze skrzydłem wodnym należą katamaranyz Pucharu Ameryki (AC72), katamaranyklasy C, trimaran l’Hydroptère orazwspomniane łódki klasy Moth. Skrzydłamontowano też w deskach windsurfingowych,a ostatnio także w deskach do kitesurfingu.Dotychczas dominowały dwa rozwiązania:skrzydła w kształcie odwróconegoT lub litery L umieszczano jedno za drugimw osi kadłuba lub na planie trójkąta (w jegonarożnikach). Wariant trójkątny stosowanonajczęściej na wielokadłubowcach. Seryjnetrimarany Hobie Trifoiler i WindriderRave (wycofane z produkcji) miały jednakpoważny minus: długi czas montażu skrzydeł.Rozmieszczenie skrzydeł w osi kadłubawypróbowano w latach osiemdziesiątychubiegłego wieku, m. in. w deskach z żaglem.Przełom przyniosło wprowadzenie skrzydełw klasie Moth. Po kilku latach do grona jachtówze skrzydłem wodnym dołączyła klasaRS600FF, a w tym roku także klasa Laser –najpopularniejsza łódź regatowa świata.Marcin PitułaSkrzydła zamontowane na płetwach mieczowej i sterowej unoszą lasera ponad wodę.FOT. WWW.LASERSAILING.COM.AU18 listopad <strong>2013</strong>


Dufour 560 Grand Large ma przestronny kokpit z grillem, barem i garażem na ponton.Dufour 560 Grand LargePrezentację jachtu Dufour 560 Grand Large – największego w historiifrancuskiej firmy – zapowiedziano na koniec lutego 2014 roku.Ma to być komfortowa i bezpieczna łódź o świetnych właściwościachnautycznych. Design opracowali projektanci pracujący dla słynnejstoczni Grand Soleil (liderem zespołu projektowego jest UmbertoFelci). Takielunek umożliwi postawienie trzech rolowanych przednichżagli. Większość regulacji poprowadzono do stanowiska skippera,co umożliwi prowadzenie jachtu jednej osobie.Dufour 560 Grand Large będzie mieć przestronny kokpit z pokładowymgrillem, zewnętrznym barem i wygodnymi siedziskami,a także garaż na ponton. Aranżacja wnętrza będzie dopasowywanado oczekiwań armatora: możemy mieć trzy kabiny w różnych konfiguracjachlub nawet pięć kabin i dodatkową kabinę dla skippera.Ciekawym rozwiązaniem jest przeniesienie części kambuzowejw głąb jachtu. Wnętrze będzie dobrze doświetlone dzięki dużympanoramicznym oknom.Bavaria Cruiser 51 dołączyła do flotyStocznia Bavaria Yachts zaledwie w rok odmłodziła linię popularnychłodzi Cruiser. Zyskały na szlachetności dzięki nowymrozwiązaniom technicznym i zastosowaniu materiałów wysokiejklasy. Wszystkie <strong>jachty</strong>, począwszy od Bavarii Cruiser 33, przezmodele 37, 41, 46, 51, po Bavarię Cruiser 56, zostały zaprojektowaneprzez renomowane biuro Farr Yacht Design, znane międzyinnymi z realizacji regatowych jachtów uczestniczących w VolvoOcean Race i Pucharze Ameryki. O aranżację wnętrz zadbała cenionabrytyjska firma Design Unlimited. Nowa Bavaria Cruiser 51,podobnie jak pozostałe modele, oferuje komfort, bezpieczeństwo,dobre właściwości nautyczne i korzystny stosunek jakości do ceny.Łódź dostępna jest w cenie od 215 900 euro netto. Zobaczymy ją nastyczniowych targach w Düsseldorfie.FOT. DUFOUR YACHTS, BAVARIA YACHTSNowa Bavaria Cruiser 51 kosztuje 215 900 euro netto.www.magazynwiatr.pl


porty polskiego wybrzeża bałtykPrzemysłowego. Poza tym w mieście trwabudowa basenu dla łodzi rybackich. Powstanieon u ujścia rzeki Grabowa (lewy dopływWieprzy). Będzie dwa razy większy od BasenuRybackiego, w którym powstała marina.Właśnie tutaj przeprowadzą się wszystkielokalne kutry. Otwarcie tego portu zaplanowanona wiosnę przyszłego roku.Żeglujmy po BałtykuW ramach cyklu „Żeglujmy po Bałtyku” publikujemyartykuły zachęcające do turystycznejżeglugi po naszym morzu. Opisujemyporty i inwestycje. A w relacjach z rejsówprzedstawiamy ciekawe trasy i miejsca, którewarto odwiedzić podczas morskiej podróży.Wspólnie z portalem Sailing Polandopisujemy żeglarskie przystanie polskiegowybrzeża. Odwiedziliśmy już Szczecin,Trzebież, Stepnicę, Świnoujście, Dziwnów,Kamień Pomorski, Kołobrzeg, Mrzeżyno,Ustkę i Jastarnię. W następnych wydaniachbędziemy prezentować kolejne porty.DARŁOWO54°26,5’N 16°22,3’Ewskazówki nawigacyjne Do portu prowadzi tor w linii nabieżnika 115° utworzonej przez latarnię morską Darłowo 54°26,4’N 16°22,7’E– LFl(2) W15s 20m 15M oraz wschodnią głowicę falochronu 54°26,5’N 16°22,3’E – Iso R4s 10m 6M. Pół mili przed główkami kierujemy się na środek wejścia – latarnię powinniśmy widzieć dokładnie pomiędzygłowicami falochronów. Wejście jest trudne przy silnych wiatrach z kierunków od SW do NE. W czasiesztormów tworzą się wysokie fale. Po wpłynięciu do awanportu trzymamy się wschodniej strony. Po prawej pozostawiamy ostrogę z dwomaświatłami. Około 600 metrów od wejścia znajduje się rozsuwany most (otwierany o pełnych godzinach).Marina znajduje się na wschodnim brzegu, w Basenie Rybackim. Dalej kanał prowadzi w kierunkupołudniowo-wschodnim do Darłowa. Zacumować tam możemy przy wschodnim brzegu rzeki, w pobliżuBasenu Przemysłowego. Traffic: całodobowo na kanale 12 VHF.Żeglujcie z „<strong>Wiatr</strong>em” po Bałtyku i zaglądajciena portal Sailing Poland, który udostępniae-locje marin od Szczecina po Gdański Zalew Wiślany. W serwisie znajdziecie interaktywneplany 80 portów i 40 miast. Rocznydostęp do wszystkich e-locji kosztuje 29 zł.W południowej części portu możemy zacumować na prawym brzegu rzeki, za wejściem do Basenu Przemysłowego.Fot. Krystian TrelaDwa nowe <strong>jachty</strong> z OleckaRYS. DELPHIA YACHTSStocznia Delphia Yachts z Oleckaprzygotowuje dwa nowe <strong>jachty</strong> namazurski rynek. Oba modele zaprojektowałAndrzej Skrzat. Pierwsza jednostkato meczowa Phila 900 o długości 9 metrów(zastąpi produkowaną łódź Phila 880). Drugijacht, o długości 10 metrów, to mieczowo--balastowa Delphia 33 Mazury Concept (zastąpiDelphię 33.3). – Obie konstrukcje są odpowiedziąna zapotrzebowania mazurskichzałóg – mówi Maciej Kot ze stoczni DelphiaYachts. – Odbyliśmy kilka długich spotkańz szefami znanych firm czarterowych. Wysłuchaliśmyich opinii. I stworzyliśmy <strong>jachty</strong>niejako na zamówienie mazurskich żeglarzy,firm czarterowych i prywatnych armatorów.Jednostki sprawdzą się oczywiście także nainnych śródlądowych akwenach, a nawet nawodach zatokowych i przybrzeżnych.Delphia 33 MC i Phila 900 będą dość łatwew obsłudze. Łodzie będą miały atrakcyjnydesign, obszerne wygodne wnętrza,Mieczowo-balastowa Delphia 33 Mazury Concept.zamykane kabiny, koła sterowe, prostetakielunki z rolowanymi przednimi żaglamioraz systemy do opuszczania masztów.Większa jednostka otrzyma maszt o wysokości12 metrów, mniejsza – o wysokości11 metrów. Zamontowane zostaną zbiornikiwody czystej i brudnej. Delphia 33 MC będziemieć zanurzenie 0,5 metra, a Phila 900– zaledwie 40 centymetrów.Wnętrza jachtów zostały zaplanowanew tradycyjny sprawdzony sposób: dwie kabinyna rufie, mesa z centralnym rozkładanymstołem i dwoma podłużnymi kojami, dziobowakabina z trójkątną podwójną koją oraztoaleta i kambuz na przeciwnych burtach, tużprzy zejściówce (kambuz będzie wyposażonyw dwupalnikową kuchenkę, zlew i lodówkę).Premierę obu jachtów zaplanowano naprzyszłoroczne targi <strong>Wiatr</strong> i Woda w Warszawie– wystawa odbędzie się na StadionieNarodowym w dniach od 3 do 6 kwietnia.KOwww.magazynwiatr.pl23


sport BMW SAIL RACING ACADEMYAkademia dla regatowcówWsłoweńskim mieście Portorožzaprezentowano szkołę żeglarstwaregatowego BMW SailRacing Academy. Uczestnikiem prezentacjii regat był niezwykły jacht „Esimit Europa 2”.Akademia BMW przygotowuje ofertydla zaawansowanych żeglarzy. Trzydnioweszkolenia regatowe odbywają się najachtach typu Elan 210. Instruktorami sązawodowi żeglarze. Czteroosobowe załogiuczestniczą w wykładach i codziennychtreningach, a na koniec rywalizują w regatach.Udział w szkoleniu kosztuje 1100euro. Żeglarze nocują nad brzegiem zatokiw pięciogwiazdkowym hotelu, majązapewnione wyżywienie, <strong>jachty</strong>, transportsamochodami BMW, a na koniec nagrodyi pamiątki. Poza tym mogą zwiedzić Piran,Triest i Portoroż (region nazywany MałąToskanią). Wykłady prowadzone są w językuangielskim, ale dla większych grupz Polski zamawiany jest tłumacz.Podczas niedawnej prezentacji akademiiw miasteczku Muggia we Włoszech (30 kmod Portorož) przedstawiono jacht „EsimitEuropa 2”. Armatorem tej jednostki jestsłoweński biznesmen Igor Simčič. Mieszkającw Słowenii i pracując po drugiej stronieAdriatyku we Włoszech, postanowiłsfinansować projekt żeglarski, który byłbyUczestnicy szkoleń na koniec weekendu rywalizują w regatach.Flota akademii – <strong>jachty</strong> Elan 210. Na pokładzie pracuje czterech zawodników. Codziennie odbywają się wykłady.FOT. ANDREA CARLONI (4)26 listopad <strong>2013</strong>


sponsorskich (Omega, Nespresso, Camper). Media w Nowej Zelandiipisały również o tajemniczym rosyjskim koncernie zainteresowanymwsparciem zespołu (prawdopodobnie chodzi o Gazprom).Na razie są to jednak spekulacje.W tegorocznych zmaganiach o puchar największy budżet mieliAmerykanie – ponad 250 milionów dolarów. Szwedzi mieli 160milionów dolarów, Włosi – 100 milionów, a Nowozelandczycy– 96 milionów dolarów. Larry Ellison, właściciel Oracle TeamUSA, jeden z najbogatszych Amerykanów, rzucił na szalę bardzoduże pieniądze, co może być demotywujące dla innych zespołów.W amerykańskiej prasie dominuje pogląd, że to droga donikąd.Jeśli Ellison chce, by w regatach brało udział co najmniej 12 zespołóworaz trzy amerykańskie w eliminacjach obrońców, należypomyśleć o ograniczeniu kosztów. Na łamach „The New York Times”napisano, że wzrost zainteresowania uczestnictwem w regatachbyłby znaczący, gdyby koszty obniżono do 30 milionów dolarów.Dziś wydaje się to nierealne. Jane Eagelson z zespołu Oraclepowiedziała, że rozważane jest zmniejszenie wymiarów łodzi, aleoszczędności szuka się także w organizacji pracy. Obecnie największykoszt to utrzymanie członków zespołów. Stanowi on połowębudżetów. Amerykańska ekipa liczyła 202 osoby, pozostałeteamy miały około 150 członków.Niezadowolenie z ostatnich regat wyrażano na łamach prasy francuskiej.Firma Louis Vuitton wyłożyła 20 milionów euro na regatypretendentów, ale w zamian otrzymała produkt wysoce niesatysfakcjonujący.Wyścigi trzech zespołów były nudne, a liczba uczestnikównajmniejsza od początku tej imprezy, czyli od 1983 roku.Nowe rozdanieNOWOŚĆ: Kontrola autopilota poprzeznowe wskaźniki wielofunkcyjne (MFD)p70R jednostka kontrolna z pierścieniem obrotowymp70 jednostka kontrolna z przyciskamiPo spektakularnym zwycięstwie Oracle Team USA wiele mówionoo tajemniczych rozwiązaniach technicznych zastosowanychprzez gospodarzy regat. Amerykanom zarzucono użycie niedozwolonychśrodków. Ich kluczem do sukcesu miały być żyroskopoweurządzenia ułatwiające trym skrzydła. Dzięki nim jachtmiał żeglować optymalnie w każdych warunkach. Sternik JamesSpithill zaprzeczył tym doniesieniom. Przekonywał, że codzienneinspekcje techniczne wykluczały stosowanie niedozwolonychrozwiązań.Zespół Oracle zapowiedział obronę pucharu podczas kolejnychregat w 2017 roku. Do walki stanie też australijski zespół Boba Oatleya(właściciel jachtu „Wild Oats XI”, który regularnie wygrywaregaty Sydney – Hobart). To właśnie te dwa zespoły ustalą regułyrywalizacji – ich porozumienie będzie kluczowe dla przyszłej formułyregat. Zainteresowani są oczywiście również Nowozelandczycyi Włosi, a także Skandynawowie (zespół Artemis Racing).Brytyjska prasa postuluje stworzenie narodowego zespołu z BenemAinslie w roli głównej. Klimat na wyspach dla tego przedsięwzięciajest bardzo przychylny. Przy okazji przypomniano, że Benjest pierwszym brytyjskim żeglarzem od 110 lat, który był na zwycięskiejłodzi. Poprzednim był Charlie Barr, trzykrotny zdobywcapucharu. Nie wiemy, czy w kolejnej edycji regat zobaczymy zespółfrancuski. Franck Cammas deklarował wcześniej chęć startu i intensywnietrenuje na mniejszych katamaranach, ale jego sponsorna razie ograniczył znacząco fundusze na kolejne projekty. Franckwierzy jednak, że zdoła zbudować konsorcjum i Francuzi powalcząwśród pretendentów.Nie wiadomo też, czy w kolejnych regatach załogi wystartują najachtach jednokadłubowych, czy na katamaranach. Coraz więcejmediów wyraża pogląd, że warto wrócić do tradycji, ale częściejpada teza, że wielokadłubowce odmieniły wizerunek PucharuAmeryki. Z pewnością mała jest szansa, byśmy na starcie kolejnejedycji zobaczyli katamarany AC72. Grant Dalton już zapowiedziałprzekazanie jachtu z ostatnich regat do muzeum.Marek SłodownikNowe autopiloty Evolution EV-1 oraz EV-2 zapewniają najwyższypoziom kontroli sterowania. Evolution rozpoznaje warunki na morzui następnie błyskawicznie wydaje komendy do steru, optymalizująctrasę. Doskonałe trzymanie kursu niezależnie od prędkości łodzi czystanu morza. EV-1 – mechaniczne i hydrauliczne systemy sterowania EV-2 dla systemów sterowania Drive-by-Wire Ulepszona sprawność Łatwa instalacja Automatyczna kalibracja – bez konieczności wykonywania prób morskichGdańsk 80-642, ul. Łowicka 13tel. 58 320 70 24, www.eljacht.plZapraszamy nawww.magazynwiatr.plLista dystrybutorów i partnerów handlowych dostępna jest na stronie: www.eljacht.pl


sport <strong>jachty</strong>FOT. RICK TOMLINSON / TEAM SCA (2)Nowa łódź ma 19,8 metra długości oraz żagle o łącznej powierzchni 550 m kw.Nowy jacht na regaty Volvo Ocean RacePierwsza łódź zaprojektowana specjalniena regaty Volvo OceanRace (Ocean Race 65) już pływa.Jacht zbudowano dla żeńskiej załogiTeam SCA. Przeszedł próby statecznościi dotarł do bazy zespołu na WyspachKanaryjskich. Nowa łódź waży zaledwie12,5 tony, ma 19,8 metra długościi żagle o łącznej powierzchni 550 m kw.W 40-letniej historii Volvo Ocean Racetylko cztery razy startowały żeńskie ekipy,po raz ostatni w latach 2001 i 2002 najachcie „Amer Sports Two”. Kobiecy zespółtworzy 11 załogantek, męskie załogibędą żeglować w ośmioosobowym składzie.Początek regat w hiszpańskim Alicanteza niecały rok (październik 2014).Na razie udział potwierdziły dwie załogi:Samantha Davies, uczestniczka Vendée Globe.dziewczyny oraz Abu Dhabi Ocean Racing.Partnerem kobiecego zespołu zostałafirma Helly Hansen, norweski producentodzieży żeglarskiej i obuwia. Strony podpisałytrzyletni kontrakt. Rozpoczęto teżprace nad stworzeniem specjalnej liniiproduktów związanych z Volvo OceanRace i zespołem SCA. Część z nich będziedostępna w sprzedaży.Rekordowy JoyonFrancuski żeglarz Francis Joyon zostałlaureatem nowej nagrody l’UltimateTrophy. To wyróżnienie za ustanowienieczterech najważniejszych rekordów w oceanicznymżeglarstwie regatowym: w żegludzedookoła świata (2004), w żegludze24-godzinnej, (2012) oraz w żegludze natrasach Nowy Jork – przylądek Lizard(<strong>2013</strong>) i Kadyks – San Salvador (<strong>2013</strong>).Trimaran „Geronimo” dla Coville’aThomas Coville otrzyma w przyszłym sezonie nowy jacht „Sodebo”. Szefowie zespołu kupili35-metrowy trimaran „Geronimo” zwodowany w 2002 roku. Przed laty ścigał się na nimOlivier de Kersauson. Jednostka zostanie przystosowana do samotnej żeglugi – wodowaniezaplanowano na wiosnę przyszłego roku. Przy tej okazji podkreślono, że będzie to już piętnastysezon firmy Sodebo w oceanicznym żeglarstwie. Dotychczas finansowała <strong>jachty</strong> klasyIMOCA 60, 60-stopowy trimaran, 105-stopowy trimaran oraz 10-metrowy jacht rywalizującyw tym sezonie w lokalnych francuskich imprezach. Thomas Coville przygotowuje się do próbypobicia rekordu w samotnej żegludze dookoła świata. Jego celem jest opłynięcie ziemi w 55 dni.Obecny rekord należy do Francisa Joyona i wynosi 57 dni, 13 godzin, 34 minuty i 6 sekund.François Gabart nie weźmie udziału w następnej edycji regat Vendée Globe.Fot. Vincent CurutchetTrimaran dla GabartaFrançois Gabart, zwycięzca ostatnichokołoziemskich regat samotników VendéeGlobe, nie weźmie udziału w następnej edycjiwyścigu. Na jachcie klasy IMOCA 60Francuz będzie żeglował tylko do końca2014 roku, a w następnych sezonach nazaprojektowanym niedawno trimaranie„Macif”. Nowy jacht przystosowany do samotnejżeglugi będzie miał 30 metrów długości,20 metrów szerokości, maszt o wysokości35 metrów oraz żagle o powierzchni700 m kw. Gabart chce się zmierzyć z najważniejszymioceanicznymi rekordami.KOLUMNĘ OPRACOWAŁ MAREK SŁODOWNIK30 listopad <strong>2013</strong>


klasa optimist sportNorth Sails dla klasy OptimistFirma North Sails Polska przygotowała promocyjną ofertę na zakup żaglido łódek klasy Optimist. Do końca grudnia rodzice zawodników otrzymująrabat w wysokości 15 procent, a kluby – w wysokości 20 procent.FOT. NORTH SAILSRadialny żagiel North Sails o symbolu P5. Radość z jazdy.Akcję promocyjną zorganizowanoz okazji trzeciej rocznicy utworzeniaw Polsce przedstawicielstważaglowni North Sails. Rodzice otrzymująrabat przy zamówieniu jednego żagla,natomiast kluby chcące skorzystać z upustuw wysokości 20 procent muszą zamówić conajmniej trzy żagle. Oferta obowiązuje dokońca roku. Zainteresowani mogą się kontaktowaćz Marcinem Rymerem z NorthSails Polska (tel. 58 350 8595 lub 660 431974). Zrolowane żagle wraz z pokrowcamiwysyłane są kurierem – przesyłka zapakowanajest w podłużny karton.North Sails jest liderem w produkcji żaglido klas monotypowych. Dostarcza też żagledo katamaranów z Pucharu Ameryki orazdo jachtów rywalizujących w oceanicznychregatach. A dzięki zaangażowaniu polskiegoprzedstawiciela – także do jachtów klasDelphia 24, Omega i Nautica 450. Firma ma63 oddziały w 29 krajach. Rozpowszechniłatechnologię 3DL opartą na laminowaniużagli na formie. Wprowadziła też na rynekżagle 3Di, które podczas żeglugi wyglądająjak stalowe płaty albo potężne szare łuski.Sternicy optimistów mają wyjątkowobogaty wybór. North Sails proponuje imżagle z brytami horyzontalnymi X-Cutw trzech krojach: dla lekkich zawodników(XM08), dla sterników o średniej wadze(DZ6) oraz dla cięższych żeglarzy (CZ5).Są też modele o kroju radialnym zaprojektowaneprzez fachowców z japońskiegooddziału North Sails (oddział znany jestz produkcji doskonałych żagli do małychklas monotypowych). Dla lżejszych zawodnikówJapończycy przygotowali żagielP4, a dla cięższych – P5. Żagle radialne sąszybkie, ale wymagają dokładnego trymu.Żagle horyzontalne są bardziej elastyczne,wybaczają więcej niedokładności. Dodatkowow listopadzie zostaną wprowadzonedo sprzedaży nowe żagle wyprodukowanew Nowej Zelandii: V4 oraz V6.Podczas projektowania żagli załoga NorthSails wykorzystuje nie tylko wieloletniedoświadczenia, ale także programy komputerowe,tunele aerodynamiczne i wynikiwłasnych testów. Firma stworzyła autorskisystem do pomiarów i porównywania własnościżagli do optimista. System wykorzystujekamery i odbiorniki GPS. Składa sięz dwóch zestawów pomiarowych zamontowanychna dwóch identycznych łódkach.Trzecim elementem jest motorówka ze stacjąmeteo i komputerem analizującym dane.Kamery zamontowane na topach masztówpozwalają między innymi analizowaćkształty żagli, pozycje sterników i ustawieniabomów. By usprawnić badania, firmapowołała grupę North Team Blue zrzeszającąnajlepszych zawodników z USA, NowejZelandii i Australii. W testach brali udziałmiędzy innymi Duncan oraz ChristopherWilliford – bliźniacy o podobnych umiejętnościachi warunkach fizycznych.Holender Stijn Paardekooper, mistrz Europy 2012.Fot. Sommers CooperNa polskiej stronie internetowej NorthSails (www.northsails.pl) znajdziecie informacjedotyczące ustawienia optimista.W tabelach trymu dla poszczególnych modeliżagli przedstawiono dokładne wytyczne.Dzięki nim młodzi zawodnicy mogąpoprawnie przygotować łódkę do żeglugiw aktualnych warunkach. Opublikowano teżporadnik wyjaśniający działanie regulacji.Dzięki niemu sternicy mogą się uczyć międzyinnymi ustawiania masztu, mocowaniażagla do masztu i bomu, napinania rozprzai trymowania żagla w czasie żeglugi.www.magazynwiatr.pl31


Sternicy YKP Gdynia zajmowali czołowe miejsca w regatach cyklu Energa Sailing Cup.Fot. Arek Komorowski / Energa SailingPrzepis na sukces YKP GdyniaZdobyli w tym roku trzy medale olimpiady młodzieży,złoto mistrzostw Europy i czołowe miejsca w krajowych rankingach.Jak pracują na sukces sternicy YKP Gdynia?Wtegorocznym rankingu grupyA reprezentanci YKP Gdyniazajęli miejsca pierwsze, trzeciei czwarte. W rankingu grupy B (młodsii mniej doświadczeni zawodnicy) YKPjest na pierwszej i trzeciej pozycji. PodczasOgólnopolskiej Olimpiady Młodzieży sternicytego kluby wywalczyli trzy medale:złoto zdobyli Mikołaj Staniul i AleksandraMelzacka, a brąz – Michał Sawicki. W lipcureprezentanci YKP zajęli całe podium podczasregat Puchar YKP Gdynia, a Tytus Butowskiwywalczył na Węgrzech mistrzostwoEuropy. Oczywiście w krajowej klasyfikacjiklubów zawodnicy YKP także zajęli pierwszemiejsce. Dominowali ponadto w cykluEnerga Sailing Cup. – Trenerzy z Gdyniświetnie pracują z młodzieżą i to są właśnierezultaty tej roboty. To bezsprzecznie najlepszydziś polski klub w klasie Optimist –mówi Marek Karbowski z MOS Iława. Jakijest przepis na sukces YKP Gdynia?W klubie działają dwie szkółki – jednąprowadzi Dariusz Wojtowicz, drugą – PawełNowakowski. Zawodników z grupy B(około 28 sterników) szkoli Dariusz Dołęga.Trenerem grupy A, starszych i bardziejdoświadczonych żeglarzy, jest PrzemysławStruś, wiceprezydent Polskiego StowarzyszeniaKlasy Optimist. Darek i Przemek ściślez sobą współpracują, organizując wyjazdyi treningi, ale ich styl pracy, a nawet styl bycia,jest odmienny. Dołęga stosuje nieco surowsząmetodę dowodzenia, potrafi trochęunieść głos na swych podopiecznych. Jednakoni są w niego zapatrzeni – słuchają trenerai cenią. Struś jest łagodniejszy, woli prosić niżkategorycznie żądać. Kilka lat temu spędziłemz nim całe regaty na trenerskiej motorówcei spostrzegłem, że jest dla swej grupy nietylko szkoleniowcem, ale i dobrym wujkiem:pożartuje, poplotkuje i pomoże zapiąć suchysztormiak. Dzieciaki lgną do jego pontonu pokażdym wyścigu i buzie im się nie zamykają.Na pensje trenerów składają się rodzicezawodników. Sekcja regatowa korzystaz klubowych przyczep, pontonów, samochodów,wiaty na sprzęt oraz sali wykładowejz projektorem wideo, w której odbywająsię odprawy. Otrzymuje też dotacjeod lokalnych władz. Ale zakup paliwa domotorówek, bojek czy sprzętu osobistego(sztormiaki, kamizelki) trenerzy muszą sfinansowaćz własnych funduszy.Poza łódkami dla początkujących sternikówze szkółek sekcja nie ma własnegosprzętu regatowego. Zakup kadłubów, żagli,masztów, sterów, mieczy i drobnego wyposażeniaspoczywa na barkach rodziców. Oniteż finansują wyjazdy na zgrupowania i regaty.Przez cały rok zawodnicy YKP Gdyniauczestniczą w kilku zagranicznych obozach.Przemysław Struś obliczył, że jego podopiecznispędzają na zajęciach około 200dni w roku. Szkolenie sternika z klasy Optimistkosztuje od 10 do 15 tys. zł rocznie (nielicząc inwestycji w sprzęt). O tym, na co tefundusze są przeznaczane oraz o organizacjiszkolenia w YKP Gdynia, rozmawiamyz trenerem Przemysławem Strusiem.Magazyn „<strong>Wiatr</strong>”: Jak wygląda kalendarzpracy w waszej sekcji?Przemysław Struś: W styczniu spotykamysię na treningach dwa lub trzy razy w tygodniu.Chodzimy na basen, biegamy w tereniei jeździmy na stacjonarnych rowerach(spinning). W zimowe ferie jedziemy na dwatygodnie za granicę. W Chorwacji nawiązaliśmywspółpracę z bardzo gościnnym klubemUskok Zadar. Korzystamy z tamtejszej marinyi trenujemy z miejscowymi zawodnikami.W poprzednich sezonach na całą zimę zostawialiśmyłódki na Majorce. W przyszłymroku prawdopodobnie wrócimy do lubianegoprzez polskich regatowców Palamós – to hiszpańskiemiasto leży 119 km na północnywschód od Barcelony i 47 km na południowywschód od Girony, gdzie znajduje się popularnelotnisko. Niektóre polskie ekipy w lutymspędzają za granicą trzy tygodnie, alemy zawsze wyjeżdżamy na dwa, ponieważchcemy, by po feriach dzieci mogły wrócićdo szkoły bez zaległości.Wczesna wiosna to zapewne pobyt nadjeziorem Garda...Oczywiście, to stały punkt w kalendarzu.Od lat nie spędzam świąt Wielkiej Nocyw domu, ponieważ to tradycyjny terminregat w Riva del Garda (najpopularniejszaimpreza dla klasy Optimist na świecie –około 800 uczestników). Przeważnie startujetam 50 Polaków. Jest to dla nas symbolicznypoczątek sezonu letniego, choćczasem temperatura na łódce ledwo przekraczazero stopni Celsjusza.32 listopad <strong>2013</strong>


klasa optimist sportW kwietniu schodzimy na wodę w kraju– trenujemy i startujemy w Pucku. Od majado sierpnia rywalizujemy o punkty w krajowychimprezach pucharowych i eliminacyjnych,walczymy też o medale mistrzostwPolski podczas Ogólnopolskiej OlimpiadyMłodzieży. Po krótkim odpoczynku w drugiejpołowie sierpnia, rozpoczyna się jesień:międzynarodowe regaty w Kamieniu Pomorskim,drużynowe mistrzostwa PSKO, w październikustartujemy w niemieckim Schwerinie(silna obsada, duże regaty dla 350 łódek)i ponownie jedziemy do Włoch nad Gardę.<strong>Listopad</strong> i grudzień to znów basen, sala, zajęciaw terenie i wykłady. Czasem skusimy sięjeszcze na ostatni wyjazd do Chorwacji (regatymikołajkowe w miejscowości Pula).Jak dzieci godzą to wszystko ze szkołą?Dają radę. Zdecydowana większość moichpodopiecznych ma świadectwa z czerwonymipaskami. Kiedy jesteśmy na zagranicznymzgrupowaniu, prawie codziennie jest czas nanaukę. Pilnuję tego i gonię ich do lekcji. Niema z tym żadnego kłopotu, bo zawodnicywiedzą, że jeśli nie będą się dobrze uczyć, tonie będą trenować i wyjeżdżać. Mają z sobąlaptopy lub tablety, łączą się z internetem,otrzymują od swych kolegów ze szkoły informacjeo przerobionym materiale i pracują.Czasem starsi pomagają młodszym – tostwa Europy. Ale te regaty były jego pierwszymstartem za granicą. I niestety było towidać. Jeśli dziecko zobaczy inny świat,nowy trudny akwen, rywali mówiącychw różnych językach, to ma prawo się zagubić.Dlatego warto wyjeżdżać. Nie tylko poto, by żeglować, ale także po to, by nabieraćobycia w żeglarskim świecie. Zdobywaćprzydatne umiejętności, podpatrywać sternikówz innych krajów i uczyć się sportowegosprytu, który w naszej dyscypliniejest szczególnie przydatny. Jeśli dziecko graw piłkę tylko na podwórku, to nawet jeśliświetnie drybluje, nie podoła zadaniu w kadrzerywalizującej na wielkim stadionie...Ale oczywiście nie trzeba wyjeżdżaćwszędzie i co miesiąc. Są zdolni zawodnicy,którzy z różnych względów podróżująrzadziej i też mają dobre wyniki. TytusButowski, który zdobył w tym roku złotymedal mistrzostw Europy, niezbyt częstouczestniczy w zagranicznych zgrupowaniach,właściwie wyjeżdża z nami tylkow zimowe ferie. Ale kiedy już jest w Chorwacjiczy w Hiszpanii, pracuje za dwóch,jest niezwykle skupiony, bo każdy treningchce wykorzystać maksymalnie.Przez te wszystkie wyjazdy szkoleniowcyprowadzą trochę cygańskie życie.Ale ktoś mniej zorientowany mógłbypomyśleć, że taki trener to ma wiecznewakacje: odwiedza ciekawe miejsca, pływasobie motorówką, wciąż jest opalonyi osmagany wiatrem, po prostu żyć, nieumierać...Oczywiście! Nasza praca to sielanka.Niedawno wziąłem ślub, ale z zawodnikamispędzam więcej czasu niż z żoną.Wspólna sobota lub niedziela w sezoniejest czymś nierealnym. Każdy długi weekendto długie zgrupowanie – nie ma mowyo realizacji innych rodzinnych planów. Namotorówce też jest jak w bajce. Szczególnienad Gardą, gdy marzniemy w bezruchupo kilka godzin dziennie. Albo na zatocewczesną wiosną i jesienią. A do tego zawodnicy;są przecież samowystarczalni,FOT. AREK KOMOROWSKI / ENERGA SAILING (2)Trener Przemysław Struś, zdobywca pucharów.Aleksandra Melzacka wywalczyła złoto Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży.miły widok, bo grupa musi być zgraną załogąrównież na lądzie. Później także inne rzeczywykonują sprawnie i bez słowa. Dobrymprzykładem jest rozpakowywanie sprzętuz przyczepy. Zawodnicy sami przydzielająsobie zadania i wtedy wyglądają jak oddziałwojska. Każdy wie, co do niego należy: jedenrozwiązuje pasy, drugi montuje wózki, trzeciwyciąga rury. Nikt nie marudzi i nie mówi,że to nie jest jego. Po chwili przyczepa jest jużpusta i można się zająć swoją łódką.A jak pracujecie w Gdyni?Spotykamy się cztery razy w tygodniu:we wtorek, w piątek oraz w weekend.W maju czasem żeglujemy codziennie – polekcjach. Dzieciaki dopasowują do treningówinne swoje zajęcia: angielski, startyw olimpiadach naukowych, jeden z moichsterników uczy się gry na perkusji i już nieźledaje czadu. Kiedy nie ma wiatru, odwołujęzajęcia, by niepotrzebnie nie ciągnąćzawodników do mariny. Trening na wodziezwykle trwa od trzech do pięciu godzin, bomusimy dość daleko wyjść w zatokę. Kiedystartujemy w krajowych regatach, zawodnicyczęsto opuszczają piątkowe lekcje.Czasem nie ma ich tego dnia w szkole kilkatygodni z kolei.Czy można osiągać sukcesy i wychowywaćdobrych żeglarzy bez tych wszystkichzagranicznych zgrupowań i regat?Przecież kiedyś dzieci zimą odpoczywały,jeździły na nartach, niekiedy latałyna bojerach, a łódki wyciągały z hangarudopiero w kwietniu...Dobre wyniki bez zagranicznych wyjazdówmożna osiągać, choć jest to niezwykletrudne, bo przecież rywale z najsilniejszychpolskich klubów pływają prawie cały rok.Jeśli ktoś chce czegoś więcej, nie myśli tylkoo zabawie, ale o prawdziwej sportowejrywalizacji, musi być gotowy na wyjazdy –nie ma innej możliwości. Droga na skrótyw żeglarstwie nie istnieje. Jeden z zawodnikówostatnio świetnie pływał w kraju,zdobył nawet medal olimpiady młodzieżyi awansował do reprezentacji na mistrzo-wcale nie musimy się nimi opiekować, niejesteśmy za nich odpowiedzialni, możemyrozstawić trzy bojki, dmuchnąć w gwizdeki się położyć twarzą do słońca na pół godziny.Jeśli ktoś naprawdę uważa, że tak towygląda, zapraszam do pracy – niech spróbuje.Oczywiście jest wielu szkoleniowców,którzy idą po linii najmniejszego oporui ograniczają swoją robotę do rzucenia bojekna wodę. W futbolu takie podejście dopracy trenerskiej określane jest słowami„zajęcia na macie – macie piłkę i gracie”.To zjawisko niestety jest bardzo powszechnew żeglarstwie dzieci i młodzieży. I dlategow krajowej czołówce wciąż dominujązawodnicy z tych samych klubów.Rozmawiał Krzysztof Olejnikwww.magazynwiatr.pl33


Podczas pierwszych testów przy obrotach 5000 rpm jacht osiągnął maksymalną prędkość 40 węzłów.Parker 800 PilothouseNa wrześniowych targach w La Rochelle zaprezentowano nowąłódź firmy Parker Poland. Pierwszy egzemplarz modelu 800 Pilothousenie wrócił do kraju – od razu znalazł we Francji nabywcę.Firma Parker Poland oferuje specjalistycznełodzie typu RIB, silnikimarek Mercury i Vetus, osprzęt dojachtów, wysokiej klasy elektronikę morską(wyposażyła „Energę” Zbigniewa Gutkowskiegow urządzenia B&G), pontony, mniejszełodzie rekreacyjne i specjalistyczne, a nawetkamizelki ratunkowe. Ale Parker Polandto także producent znanych w Europie turystycznychjachtów motorowych.Model 800 Pilothouse zbudowano na baziesprawdzonego kadłuba łodzi Parker 800Zewnętrzne stanowisko sterowania.Toaleta przy dziobowej kabinie sypialnej.Weekend, która jest kabinowym jachtem narodzinne wyprawy – ma dużą nadbudówkęz wygodną kabiną sypialną, jadalnią i toaletą.Pilothouse zaprojektowano z myśląo jednodniowych wyprawach wędkarskich.Obie jednostki różnią się zabudową pokładu.Kabina na łodzi wędkarskiej jest znaczniemniejsza, tu przede wszystkim liczy sięprzestrzeń w kokpicie i łatwa komunikacjana pokładzie. Łódź ma bardzo wysokieburty, głęboki kokpit i solidne stalowe relingi– te elementy zapewniają bezpieczeństwopodczas podróży. Bez obawy możemyteż pływać z dziećmi.W przeszklonej kabinie wzdłuż rufowejściany zamontowano czteroosobowe siedzisko.Kryje ono mały kambuz ze zlewozmywakiemi przenośną kuchenką. Przedławą, na lewej burcie, znajduje się niewielkistolik, a przed nim stanowisko nawigatora.Fotel sternika umieszczono po prawejstronie. Pośrodku jest wejście do dziobowejkabiny sypialnej. Może ona mieć jedno lubdwa miejsca do spania. Jeśli zdecydujemysię na jedną koję, po prawej stronie znajdziesię osobne pomieszczenie z toaletąi umywalką.Wnętrze modelu Pilothouse można łatwowietrzyć. Łódź ma szklany szyberdach,przesuwane okna w rufowej ścianienadbudówki oraz duże przesuwane drzwiz prawej strony, przez które wychodzimydo kokpitu. Dwuskrzydłowe szklane drzwiotwierają się niemal na całą długość kabiny.Nadbudówka jest przesunięta na lewą burtę.Dzięki temu przejście z rufy na dzióbjest szerokie. Armatorzy mogą zamówićFOT. PARKER POLAND (6)36 listopad <strong>2013</strong>


www.parker.com.plZeus TouchNowy, rewelacyjnyploter nawigacyjnyRazem twoRzymy standaRdy.system nawigacyjny zeus touch, pierwszy taki ploter stworzony dla żeglarzy.Wykorzystując nasze wieloletnie doświadczenie stworzyliśmy produkt, który sprawi,że żeglowanie stanie się jeszcze przyjemniejsze. Dotykowy ekran LED, możliwośćrozbudowy o radar, autopilot, bezprzewodowe sterowanie GoFree i wiele więcej.Unikalny ekran SailSteer automatycznie obliczy punkty zwrotu oraz optymalny kurs,abyś mógł skupić się na tym co kochasz najbardziej- żeglowaniu.WIoDĄCa MaRka na RYnkU MaRInE aUDIoOficjalnydystrybutOrna PolskęParker Poland Sp. z o.o.Cząstków Polski 171,05-152 Czosnówtel. +48 22 785 11 11, fax +48 22 785 09 99, parker@parker.com.pl, www.parker.com.pl

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!